Sie Pan nakręcił... Bardzo Pan krzyczy mi z rana :) Mam 23 lata. Oddaję butelki, bo to są moje zapłacone pieniądze. Nazbiera się większa ilość, biorę plecak (stawiam i nic się nie rozlewa), zanoszę, inkasuję w gotówce pełną kaucję i gitara. Kwestia odpowiedzialności i szacunku do pieniędzy. Pozdrawiam ;)
Jak zwykle - genialny film... Moja żona właśnie powiedziała, że jak będzie wracać w nocy z imprezy branżowej, to będzie wołać - naczynie/na czynie :) Co do meritum - bardzo trafne spostrzeżenia.
butelki by się oddawało gdyby można je oddać w dowolnym sklepie i wszystkie,a nie z jakimiś wyjątkami,no i całość za kaucje,a tak było jakieś 15 lat temu...
dokładnie :) u mnie butelki zalegają, bo nie ma ich kto przyjąć, a zamiast je oddać do sklepu za darmo, przy czym muszę 20 minut taszczyć je do sklepu, to wolę wypieprzyć do wora, wystawić i niech sobie biorą to na śmieciarę
No strasznie mnie denerwuje to że kupie sobie np. kratę tyskiego i muszę albo wziąć na wymianę albo mieć paragon by odzyskać kaucje. Podoba mi sie podejście w Niemczech gdzie większość piw jest w butelkach euro albo NRW i mozna wszędzie każdą butelkę zwrócić.
Idea butelek zwrotnych jest bardzo dobra, problem jest inny - butelkę ciężko oddać: - kolejki przy punkcie obsługi, szarpanina z obsługą - trzeba mieć ten cholerny paragon, który po miesiącu blaknie, nic na nim nie widać i jest dupa blada - jak słusznie zauważył TK - liderzy rynku (Biedra/Lidel) też mają to w dupie, bo obsługa ledwo wyrabia na zakrętach przy kasie, a co dopiero jakieśtam butelki.. - stygmatyzacja na żula, chociaż oni wolą puszki ( na 1kg Alu wchodzą 54 puszki)...itd... 30 lat temu byłem na wycieczce w Holandii - obok pojemników do segregacji plastiku, makulatury i złomu stały automaty podobne do tych z puszkami kokakoli, wstawiało się do okienka butelkę, butelka wjeżdżała do środka, a za chwile w małym okienku obok wypadały monety. Dwa lata temu przejeżdżałem przez Niemcy, zatrzymałem się w sklepie z piwem, prawie każdy szwab który kupował tam piwko, oddawał do automatu obok kasy butelki, żadne tam żule, podjeżdżali pod sklep najnowszymi merolami - można? Można! A u nas mentalnie cały czas PRL... Aha - Panie Tomku - pogłoski o śmierci PRLu są przedwczesne i mocno przesadzone.....poczekajmy jeszcze chwile.. :) Pozdrawiam! J.
15 centow za puszke . 10centow za mala buteleczkę czy puszeczkę. A najtansze piwo 60centow , Amstel czy Desperados albo lepsiejszy Jan Hertog załóżmy 1,7euro. 10% ceny napoju. U nas ? 15 groszy a najtansze piwo prawie 4 zł. Więc ekonomicznie brak bodźca. Ideowo? Polacy nie są ideowi. Chuja zaczadzeni bzdurami katolickimi ale bez ideowości. Masz z 10% Polaków ideowo katolickich czy 10% ideowo socjalistycznych. Reszta to beton jednego albo drugiego rodzaju. Wolnorynkowcy?,to w większości beton bezmyślnie łykajacy bzdury Konfederacji i pseudo prawicy. Więc bujamy się jak w skeczu Limo , gra pozorów jak w Szewcach.
It's a political propaganda song from Polish comedy/satire film "Miś", and the text and its context are only fully understandable by Poles, because it's from times of communists' reign..
Tomku, ja jestem od Ciebie 10 lat młodszy i butelki oddaję. W zaprzyjaźnionym sklepie zawsze butelki mam zapisywane na zeszyt:) W moim A4 tylko w skrzynce wożę w bagażniku, więc nic się nie wyleje;p Płacę za zawartość, jak opróżnię, to opakowanie oddaję. Kampanii,o której mówisz nie kojarzę, ale wszystko to, o czym mówisz, to ma sens. Zgadzam się z Tobą.
I dlatego właśnie w spocie bierze udział Piotr Rogucki, który dla wielu osób z pokolenia, o którym mówisz, jest kimś w rodzaju idola. Coma to dla nich zespół w dużej mierze legendarny, więc wybór Roguckiego jest strzałem w dziesiątkę.
Tylko teraz w mało którym sklepie można zwrócić butelki. Kupuje piwo, 15 minut później chcę zwrócić butelkę do tego samego sklepu i słyszę "tylko na wymianę" Nosz kurrrwaaa.... i uzbierała się cała piwnica butelek bo szkoda wyrzucić. Przydały by się takie automaty jak są w Niemczech.
Ja mam 30 metrów do sklepu, jak sie krata skończy to biore ją pod pachęi lece po kolejną partię, nie oddaję tylko wymieniam i nie widzę w tym nic złego/wstydliwego. No ale Pan Tomek ma w 100% racji! Polać mu :D
mieszkam w holandii u nas oddawanie butelek to nie obciach lecz pieniadze. przy sklepach sa specjalne maszyny gdzie wrzuca sie butelke a dostaje paragon ktorym mozna zaplacic w sklepie za zakupy. Myslicie ze to obciach a co powiecie na 1 euro za 4 butelki przeliczcie. Pozatym walajace sie butelki po ulicach w polsce co wolicie?
Proponuje rozwiazanie jednego z krajow skandynawskich. Sprawdza sie ono w 100 procentach,zarowno w aspektach ekonomicznych,ekologicznych,estetycznych,a takze jezeli chodzi o wahania moralne ;) W kazdym sklepie,markecie i hipermarkecie sa automaty,ktore przyjmuja butelki. Klient dostaje z automatu paragon,ktorym moze zaplacic za zakupy w danym sklepie,lub otrzymac za butelki pieniadze. A zeby bylo smieszniej mozna oddawac praktycznie wszystkie butelki. Zarowno szklane,pastikowe np.po wodzie,coli,wszystkich napojach,ktore sa w sprzedarzy, a takze puszki. I oddawanie butelek,puszek nie jest tu zadnym dyshonorem. Robi to doslownie kazdy. Taki sam nawyk jak kupienie browara jak suszy ;) Mozna? Mozna.
Świetny filmik w końcu ktoś wbił kij w to "mrowisko" butelkowe, ja jestem z rocznika 83 i oddaję butelki. - Żabka przyjmuje butelki bez żadnego problemu. - piwo w butelce smakuje lepiej jak w puszce - jak się ma butelki PIWKO jest tańsze przy zakupie - piwko w szkle jest przede wszystkim EKOLOGICZNE a teraz EKO jest trendy - Zresztą najstarsze hasło internetu: "NIE PIJE PIWA W PUSZCZE BO CZUĆ AMELINIUM" - najlepsze alkohole też podaje się w szkle więc w czym jest problem
Procedura przyjmowania butelek przez sklepy to dziki kapitalizm i skutecznie zniechęca ludzi do oddawania butelek. Mam mieć np. paragon na każdą butelkę jeśli nie biorę na wymianę. Kiedy w sklepie Carrefour chciałem oddać jedną butelkę więcej to mi odmówiono (to jest absurd na miarę "Misia"). Uważam, że żadne akcje społeczne tu wiele nie pomogą, a konieczne są rozwiązania systemowe na szczeblu państwowym. Musi tu istnieć jasna regulacja (podobnie powinno być w przypadku innych opakowań np. gównianych plastikowych torebek), bo inaczej dalej będzie królował bałagan, wolna amerykanka i góra śmieci będzie rosła. Ja mam w tej kwestii pogląd radykalny. Standardowo piwo ma pojemność 0,5 l lub 0,33l, stąd wystarczyłoby wprowadzić 5-6 wystandaryzowanych butelek z których korzystałyby wszystkie browary w Polsce i takie butelki każdy sklep sprzedający piwo miałby obowiązek przyjmować Jeśli browar chce mieć np. butelkę bezzwrotną (bo powiedzmy chce się butelką wyróżnić) to niech buli opłatę za produkowanie śmieci np. 1 zł od butelki.
No to niech góra śmieci dalej rośnie w imię wolności. Radzę przejechać się do lasu, tam widać bardzo dobrze wyrazy niesocjalistycznej wolności w postaci wspomnianych śmieci.
Jeśli ktoś będzie chciał wyrzucić butelkę do lasu to i tak to zrobi, bo na przykład nie będzie mu się chciało jej zanieść z powrotem do sklepu dla 35 groszy. Wszystkie regulacje ograniczają tylko i wyłącznie naszą wolność i wpychają swój ryj wszędzie tam gdzie zwęszą u obywatela jakieś fundusze, które można mu zabrać i usprawiedliwić to "dobrem ogółu". A co do konkretnych wielkości butelek - głupota, niech każdy producent pakuje swój towar do czego mu się żywnie podoba.
Wolność nie polega na bałaganie, marnotrastwie materiałów i braku elementarnej kultury (np. wyrzucaniu śmieci do lasu). Bogate Niemcy mogą wykorzystać butelkę nawet 20 razy. Doktryna liberalna lansowana w Polsce przez lata po upadku komunizmu nie sprawdziła się i nawet w USA doszli do wniosku, że interwencja państwa (rozumnego państwa) jest w wielu sytuacjach potrzebna.
+kayetanowicz regulacje tutaj niczego nie zmienią, to jak znoszenie ubóstwa ustawą... Sklepy normalnie przyjmują butelki, a tak czy inaczej widziałem wielokrotnie butelki po tych sikaczach z butelką zwrotną wyrzucone w krzaki czy zostawione obok ławki, bo po prostu osobie pijącej nie opłaca się zanosić takowej dla kilku groszy...
Ja czasem oddaję, ładuję w plecak i idę do sklepu gdzie przyjmą, a jak czegoś nie przyjmą to wywalem do śmietnika obok i truno, straciłem na to 10 sekund. Źle się z tym nie czuję. Problematyczne to jest faktycznie. Nie mogę w każdym normalnym sklepie oddać. Sprzedawcy często sami nie wiedzą co mają u siebie w sklepie i nawet jak oddaję butelkę kupioną tam, to oni stwierdzą, że nie ich, no bo takie piwo mieli tylko przez chwilę i to już tydzień temu. Muszę specjalnie pamiętać o wzięciu butelek jak mam po drodze i chcę kupić piwo akurat w tym sklepie. Co zrobić, żeby ludzi zachęcać? Ułatwić to, nie potrzeba żadnych reklam. Wiadomo, że to ekologiczne. Jak zaczną oddawać jedni młodzi i eleganccy to zaczną inni. Pod warunkiem, że da się to zrobić w cywilizowany sposób. Niech postawią w marketach automaty do oddawania, które by przyjmowały WSZYSTKIE zwrotne butelki. To wystarczy. Małe sklepy też wtedy nagle zaczną przyjmować bo nie będą miały nadmiaru od wszelkich elementów próbujących znosić zdobycze.
Urodziłem się w 1990 i oddaje butelki bo nauczono mnie, że każdy grosz się liczy. Prędzej mnie skręci niż wywalę 35 groszy czy tam w skali tygodnia kilka złotych.
Ostatnio wyniosłem 16 butelek po Fortunach. Spacer przez całe miasto, ciągłe pobrzękiwanie i pełen pogardy wzrok mieszkańców. A druga sprawa już tu podnoszona, nie wszędzie idzie butelki oddać.
Tomku, na początku miałem ochotę Ci nagadać jaki to jesteś zmanierowany i leniwy, że masz problem z oddawaniem butelki i że masz w dupie dbanie o środowisko (bo chyba lepiej dla środowiska butelkę umyć, niż ją przetopić). Dobrze, że obejrzałem film do końca, dzięki czemu Ci nie wygarnąłem. Dbajmy o nasz mały grajdołek jakim jest Ziemia i zwracajmy butelki. Nawet jak jakaś wykapie na nasze welurowe siedzonko w BMW (ale tylko z naszego lenistwa, lub bezmyślności)
Urodziłem się w 1995 roku i nie potrzebuję żadnego przekonywania do tego, żeby oddawać butelki. Jak kupuję piwo w butelce zwrotniej, to zawsze zatrzymuję w domu taką butelkę i przy najbliższej okazji oddaję do sklepu. Staram się też zawsze zatrzymywać paragony. Dlaczego to robię? Po pierwsze, uważam, że to jest dobre dla środowiska. Po drugie, można sporo kasy odzyskać. Kilka czy kilkanaście takich butelek to już jest kolejne dobre piwko ;)
Świetny wpis, z jajem."Święto grilla" Jak prowadzący będzie sypał takimi żartami (analizami) to nie długo blog będzie publicystyczny;) Każdy przedszkolak wie że dobra reklama musi być zaangażowana. Agencja Carlsberga chyba nie. Zdawanie butelek to faktycznie siara. Choć w przypadku 10 butelek z Ciechana to już gra warta świeczki, 5 PLN. Butelki się stukają, śmierdzą. Marzy się plastikowy podręczny transporter na 6 sztuk! Żal że żaden koncern na naszym rynku takowego nie wypuścił. W Ikei są kartonowe opakowania na szkło, na puste butelki ok, ale oczywiście zanoszę na wyminę wiec na pełne tektura za słaba.
Ja nosiłem butelki od sąsiadki. Rodzice nie mieli butelek. Oboje byli zaszyci ;) Nie no... z tą wszywką to żart. Ale fakt, sąsiadka miała fajnego męża, dzięki niemu miałem hajs ;)
No, ja ze znajomymi jesteśmy z roczników 93/94 i zależy jak leży. Kumpel u którego głównie toczą się imprezy po których zostaje mu dużo butelek, odnosi je do sklepu przy kupowaniu kolejnych. Ja z kolei nie oddaję, bo po pierwsze, wolę pić lepsze piwa niż koncerniaki, więc zazwyczaj butelki są bezzwrotne, po drugie jestem leniem i mi się ich nie chce męczyć z ich oddawaniem, a już prędzej bym je zachował do celów własnych, gdy w przyszłości wreszcie się wezmę za uwarzenie swojej pierwszej warki. W każdym razie pokolenie z rocznika 93/94 też jeszcze te butelki oddaje. Mała część, ale jeszcze też.
Nie do końca zgadzam się z Tomkiem. Wśród moich znajomych (20-30 lat) jest wielu, którzy mają w domu kraty, wsadzają do nich puste butelki, jadą z kratą do sklepu z piwem, kładą kratę na ladzie i kupują nowe piwa. W sklepach piwem można wypożyczyć lub kupić nie tylko kraty, ale też właśnie transportery z rączką na - chyba - osiem butelek. Problem nie leży w pokoleniu konsumentów, ale w podejściu niektórych sklepów do butelki zwrotnej.
Obejrzalem. Nie wiem czy Tomek jeszcze czyta komentarze pod tak starymi filmami ale powiem tak. Mieszkam w Holandi i moge odpowiedziec jak oni przyczepili to do roweru. Kur** to jest standardowa kista na piwo. I prawie kazdy rower w NL na taki trzymak z przodu do ktorego ona psuje. To kest jedna rzecz. Druga. W kazdym sklepie ale to doslownie w każdym mozesz oddac butelki i tego sie noe robi tak jak w pl. Poprostu jest automat podchodzisz wkladasz cala skrzynke na 24 piwa i dostajesz wydruk na 3.90€. Skrzynki sa w miare male bo butelki standardowo maja 0.33 ml i to kolejna zaleta. Naprawde! I teraz tak. Jak taka skrzynka kosztuje 10 e jak masz krate na wymiane a jak nie masz to 14 € to jak myslicie ludzie wywalaja te kraty? I druga rzecz czy komus chce sie kupic mniej niz 24 piwa? Ludzie calymi wozkami wyjeżdżaja ze sklepu z piwem i calymu wózkami oddaja puste. I Ci z najnowszych aut jak i ci na rowerach bo to sie poprostu oplaca. Bez rzadnej ale to zadnej kampani.
Z misiem to jest coś co mnie załamuje (choć jako rocznik 96 nie powinno mnie dziwić to że coraz więcej osób o tym filmie nie ma pojęcia) Ale z butelkami zwrotnymi jest jeszcze jeden problem panie Tomku, to że zazwyczaj przy zwrocie w sklepach chcą paragon, a jeżeli jest się na imprezie gdzie powiedzmy 10 osób kupuje sobie jakieś piwo, a potem jeszcze ktoś idzie dokupić to na drugi dzień te 2 czy 3 osoby które zostają "na miejscu" nie mają tych kwitków, a w dowolnym sklepie zazwyczaj każą się pocałować tam gdzie panu majstrowi mogą skoczyć jeżeli chce się zwrócić butelki bez paragonu. A z przedziałem 18-25 lat z oddawaniem butelek nie jest tak źle, studenciaków i licealistów ciśnie budżet i mimo to dużo osób stara się oddać coby mieć na piwo "na rano"
Ja chyba jestem dziwny. Rocznik 94. Kupuje sobie załóżmy porter z Żywca. Butelka zwrotna. Idę na drugi dzień na jakieś zakupy (choćby po wodę mineralną), to biorę tę butelkę do plecaka i oddaje w sklepie. No i przed wyjściem oczywiści wylewam ostatki do zlewu, żeby mi nic nie zapaskudziło plecaka gdyby sie jakimś cudem przewróciła ta butelka. Można? Można. Problemem jest to, że mało które piwa mają teraz butelkę zwrotną (pewnie tym mniejszym browarom się to nie opłaca).. P.S Misia znam i większość moich znajomych też, więc chyba nie jest tak źle :D.
Może właśnie kampania ma być nieskuteczna? Kasę z dotacji, można dostać (na pewno jest jakaś dotacja na kampanię proekologiczną). Akcja nie chwyci i nie trzeba się będzie męczyć ze zwrotnymi
Nie do końca się zgodzę, że młode pokolenie nie chce oddawać butelek. Chcą, tylko faktycznie w mainstream nie zostało to przedstawione z przytupem. Myślę, że propagowanie zwracania butelek powoli się dzieje, chociażby na fanpage'u OddamOdpady.pl - teraz zbierają butelki z brązowego szkła dla ludzi, którzy sami w domu warzą piwo... Zamiast oddawać do sklepu, można wesprzeć pasjonatów piwowarów, nie tylko tymi zwrotnymi :) Po prostu agencja odpowiedzialna za akcję o której mówisz, nie zastanowiła się nad SENSEM. Pozdrowienia!
Dokładnie tak, problematyczne i niewygodne, no i nie masz pewności że jak już zawleczesz te butelki do sklepu ze je będą chcieli przyjąć, więc pasą się w domu aż ktoś się w końcu wkur.. że zawadzają i wywali wszystko na śmietnik. Na tym cała "zwrotność" polega...
Temat ważny, prawie nigdzie nie poruszany! Sam nie raz czuję się głupio, bo muszę się tłumaczyć znajomym, że oddaję butelki. Większość patrzy jak na kosmitę.. porażka (Mam 26 lat)
Mam transportery z tyskiego łączone, wystarczyło kupić całą kratę tyskiego i dostałem je w gratisie. Dodam że kupowałem piwo w moim sklepie na wsi, więc jak do mnie dotarło to myślę że gdzie indziej też ta promocja musiała być.
Dziś jeden z wykopków napisał komentarz (pod filmem PKF Gwiezdne Wojny), który od razu skojarzył mi się z tym filmem i który potwierdza to, o czym mówi Tomasz - "czarno - białe Gwiezdne Wojny, jako Wojna Gwiazd.. ok wreszcie uwierzyłem w jakim paździerzu żyli moi rodzice i dziekuje Bogu, że PRL umarł.'
Mi się wydaje, że ta kampania jest właśnie ku zniechęceniu, do oddawania butelek. Zyskała przychylność dla pokolenia 30+ , jednocześnie, nie zainteresowała młodszego pokolenia istotą sprawy. Ale też ,nie zniechęciła do siebie. Młodsi odbiorą to jako humor, który widzą, ale którego nie rozumieją, bo jest dla starszych. Taki oldcool humor. Nie dotyka ich to specjalnie, czy nie wytyka im się wyrzucania butelek. Więc jest ok. A starszym? Przypomina się ,w stylu Barei, o tamtych czasach, czyli pół żartem, pół serio. Bardzo bezpiecznie. Pytanie. Czy koszt transportu i mycia zwrotnych butelek, jest tańszy, niż kupno nowych. Odpowiedź na to pytanie wszystko wyjaśni.
Tom, juz nie przesadzaj :) ja oddaje, nic mi sie nie wylewa, nic nie rzegocze, a jak rzegocze to ja to mam w dupie. i nie jestem frajerem. jak jest zwrotna to oddaje, jak nie to wyrzucam i git. niech sie wstydzi ten co widzi :) pozdro :)
Zawsze jak jadę z butelkami to wkurza mnie to dzwonienie. No i mam butelki w siatce, więc nie mam uwalonego auta ale siatka idzie na straty. Ostatnio w Carfourze to na paragonie miałem 3 Żywce, a przy sobie 3 butelki - 2 Żywce i jedno Żywiec Białe. No i tej ostatniej butelki mi baba nie przyjęła... Zupełnie inna sytuacja jest w sklepie piwnym - tam odnoszę wszystkie butelki zwrotne bo mi zawsze je przyjmą :)
Urodziłem się w 1986, i oddaję butelki gdy tylko mogę, no może nie oddaję bo zawsze gdy przynoszę butelkę to kupuję kolejne piwo. To jest prosta ekonomia: 5 x Żubr po 2 zł to koszt 10 zł (jeśli mam butelki), jeśli nie mam butelek to to samo kosztuje prawie 12 zł no a jak bym chciał kupić 5 x Żubr w puszce to mam prawie 15 zł. A piwko raz mi się wylało w plecaku i waliło okropnie ale od tego czasu po prostu myję butelki :P No sorry ale za 30 zł mogę mieć 2 popijawy za puszki lub 3 popijawy za butelki. Proste.
A ja oddaje butelki mimo że jestem tym średnim-młodszym pokoleniem. Jak przeliczyć to na miesiąc do ok 40 zł zostaje w kieszeni i mam na abonament do ulubionego mmo ;)
Ja jeżdzę po piwo wyłącznie do Czech (mieszkam w srefie przygranicznej), tam wkażdym "markecie" czy to tesco, billa, kauflad jest automat to zwrotu butelek i kratek. Nie ma problemu czy kupiłem ostatnio piwo w tym czy innym sklepie - ważne ze butelka czeska, nie wązne jakiej marki - wszytskie są traktowane wszedzie tak samo na terenie całego kraju. Jadę autem, wrzucam do maszyny 100 butelek, dostaję kwit na 300 koron (~ 50zł) i ide do sklepu. Jak zrobię zakupy to nam koniec skanuje kwit ktory m odlicza hajs zwrotny ze zdeponowanych butelek. Jak nic nie kupię to bezobsługowa kasa wypluwa mi gotówkę równą wartości kwita i sielana. Tylko nasz kraj ssie pod tym kątem, dlatego od 10 lat nie wypiłem ani nie kupiłem ani jednego polskiego szczocha ....
Hah apropo wożenia butelek wypasioną furą - jakoś końcem września jak byłem w Nowym Jorku to zawiozłem chyba ze 300 butelek po weselu do skupu nowiusieńkim Cadillac'iem :D - jakoś moj image nie ucierpiał, a auto też nie przesiąkło piwnym aromatem :)
Byłem ze znajomymi tydzień w Pradze i rzeczywiście w wielu sklepach są automaty do oddawania butelek..... my po tygodniu oddaliśmy, bo nazbieraliśmy ich 80 :P ale wyjście z apartamentu i przejście do sklepu z dwiema wielkimi dzwoniącymi siatami nie było sexy.... było pociesznie :P ale jestem za butelkami zwrotnymi.. jak to będzie rzeczywiście sexy ;)
Jak bylem x lat temu w Czechach, to zastalismy tam automaty na butelki- wrzucasz i odbierasz kase. Proste rozwiazanie, z pewnoscia ma jakies wady, ale wszystko je ma.
Nie wiem jak inni, ale zawsze myję butelki i daję aby ociekło. Brudnych nie zanoszę. Nawet jak są to bezzwrotne to są przynajmniej opłukane z piwa i dopiero lądują w pojemniku na szło. Co do samego oddawania butelek, to poważnym minusem jest, to że można oddać tam gdzie się kupiło (chyba, że kupujemy jedną markę - ale ja kupuję zawsze inne). Nawet jak mamy sieć sklepów / marketów, to jak kupię w sklepie A, to już sklep B tej samej sieci mi nie przyjmie tej butelki. Czyli albo butelkę wyrzucam, ale specjalnie muszę jechać by butelkę oddać w sklepie A..
***** W Tesco były (nie wiem czy jeszcze są, bo w Tesco bywam raz na rok) takie na wino (x6). Trochę większe, ale na upartego to i 10 browarów w to wchodzi ;)
Hmmm w sumie to ja się cieszę - koledzy nie oddają butelek (głównie ze względu na paragony), a ja mam pewność, że nie braknie mi grubego szkła do browaru domowego :)
Sie Pan nakręcił... Bardzo Pan krzyczy mi z rana :)
Mam 23 lata. Oddaję butelki, bo to są moje zapłacone pieniądze. Nazbiera się większa ilość, biorę plecak (stawiam i nic się nie rozlewa), zanoszę, inkasuję w gotówce pełną kaucję i gitara. Kwestia odpowiedzialności i szacunku do pieniędzy. Pozdrawiam ;)
Genialne, szacun, mógłbym godzinami chyba słuchać jak opowiadasz o jakimś temacie - zdrowy punkt widzenia, konstruktywna krytyka, ciekawe fakty. Łapka w górę!
2000 rok to nadal XX wiek, nie uważało się na historii
O w mordę. No to zmienia cały wydźwięk filmu. Chyba muszę go nagrać od nowa, uwzględniając te szokujące nowe fakty.
Nie zmienia to faktu że to błąd
33Arahis Błąd czy nie błąd, wiadomo o co chodzi.
Bez przesadyzmu, hiperpoprawności... :)
Kopyr - masz luz w wypowiedzi. Pewnie to wynika z doświadczenia tak czy siak idzie Ci na prawdę dobrze!
Jak zwykle - genialny film... Moja żona właśnie powiedziała, że jak będzie wracać w nocy z imprezy branżowej, to będzie wołać - naczynie/na czynie :)
Co do meritum - bardzo trafne spostrzeżenia.
Marek Francik Lepiej? Lepiej daj mi wiadro, będę rzygac :)
butelki by się oddawało gdyby można je oddać w dowolnym sklepie i wszystkie,a nie z jakimiś wyjątkami,no i całość za kaucje,a tak było jakieś 15 lat temu...
dokładnie :) u mnie butelki zalegają, bo nie ma ich kto przyjąć, a zamiast je oddać do sklepu za darmo, przy czym muszę 20 minut taszczyć je do sklepu, to wolę wypieprzyć do wora, wystawić i niech sobie biorą to na śmieciarę
No strasznie mnie denerwuje to że kupie sobie np. kratę tyskiego i muszę albo wziąć na wymianę albo mieć paragon by odzyskać kaucje. Podoba mi sie podejście w Niemczech gdzie większość piw jest w butelkach euro albo NRW i mozna wszędzie każdą butelkę zwrócić.
Risothic Jak nie masz paragonu to można zawsze w automat wrzucić [ja mam taki w kaufland-zie].
Nice Sound
Jedyne markety, jakie są w moim mieście to Biedronka i Makro. W żadnym nie ma takiego automatu.
Idea butelek zwrotnych jest bardzo dobra, problem jest inny - butelkę ciężko oddać:
- kolejki przy punkcie obsługi, szarpanina z obsługą
- trzeba mieć ten cholerny paragon, który po miesiącu blaknie, nic na nim nie widać i jest dupa blada
- jak słusznie zauważył TK - liderzy rynku (Biedra/Lidel) też mają to w dupie, bo obsługa ledwo wyrabia na zakrętach przy kasie, a co dopiero jakieśtam butelki..
- stygmatyzacja na żula, chociaż oni wolą puszki ( na 1kg Alu wchodzą 54 puszki)...itd...
30 lat temu byłem na wycieczce w Holandii - obok pojemników do segregacji plastiku, makulatury i złomu stały automaty podobne do tych z puszkami kokakoli, wstawiało się do okienka butelkę, butelka wjeżdżała do środka, a za chwile w małym okienku obok wypadały monety. Dwa lata temu przejeżdżałem przez Niemcy, zatrzymałem się w sklepie z piwem, prawie każdy szwab który kupował tam piwko, oddawał do automatu obok kasy butelki, żadne tam żule, podjeżdżali pod sklep najnowszymi merolami - można? Można! A u nas mentalnie cały czas PRL...
Aha - Panie Tomku - pogłoski o śmierci PRLu są przedwczesne i mocno przesadzone.....poczekajmy jeszcze chwile.. :)
Pozdrawiam!
J.
15 centow za puszke . 10centow za mala buteleczkę czy puszeczkę. A najtansze piwo 60centow , Amstel czy Desperados albo lepsiejszy Jan Hertog załóżmy 1,7euro. 10% ceny napoju. U nas ? 15 groszy a najtansze piwo prawie 4 zł. Więc ekonomicznie brak bodźca. Ideowo? Polacy nie są ideowi. Chuja zaczadzeni bzdurami katolickimi ale bez ideowości. Masz z 10% Polaków ideowo katolickich czy 10% ideowo socjalistycznych. Reszta to beton jednego albo drugiego rodzaju. Wolnorynkowcy?,to w większości beton bezmyślnie łykajacy bzdury Konfederacji i pseudo prawicy. Więc bujamy się jak w skeczu Limo , gra pozorów jak w Szewcach.
Super!
Cannot understand a word of this but love the singing, see you Wednesday Tomasz :-)
It's a political propaganda song from Polish comedy/satire film "Miś", and the text and its context are only fully understandable by Poles, because it's from times of communists' reign..
+ponuryhutnik Saluth o/ o/ o/
kopyr... jesteś mistrzem
Jestem z rocznika 94. Lubie film "Nie lubie poniedziałku". Nigdy nie uważałem oddawanie butelek za wstydliwe. Pozdro.
Panie Kopyra, bardzo mądrze Pan tu mówi
Tomku, ja jestem od Ciebie 10 lat młodszy i butelki oddaję.
W zaprzyjaźnionym sklepie zawsze butelki mam zapisywane na zeszyt:)
W moim A4 tylko w skrzynce wożę w bagażniku, więc nic się nie wyleje;p
Płacę za zawartość, jak opróżnię, to opakowanie oddaję.
Kampanii,o której mówisz nie kojarzę, ale wszystko to, o czym mówisz, to ma sens. Zgadzam się z Tobą.
I dlatego właśnie w spocie bierze udział Piotr Rogucki, który dla wielu osób z pokolenia, o którym mówisz, jest kimś w rodzaju idola. Coma to dla nich zespół w dużej mierze legendarny, więc wybór Roguckiego jest strzałem w dziesiątkę.
Tylko teraz w mało którym sklepie można zwrócić butelki. Kupuje piwo, 15 minut później chcę zwrócić butelkę do tego samego sklepu i słyszę "tylko na wymianę" Nosz kurrrwaaa.... i uzbierała się cała piwnica butelek bo szkoda wyrzucić. Przydały by się takie automaty jak są w Niemczech.
oddawać butelki do sklepu...? dla mnie lepszą korzyścią jest zakapslowanie w niej swojgo piwka...
Ja mam 30 metrów do sklepu, jak sie krata skończy to biore ją pod pachęi lece po kolejną partię, nie oddaję tylko wymieniam i nie widzę w tym nic złego/wstydliwego. No ale Pan Tomek ma w 100% racji! Polać mu :D
Rocznik 86' i nigdy nie oddałem butelki, bo się wstydzę. Obciach w cholerę.
mieszkam w holandii u nas oddawanie butelek to nie obciach lecz pieniadze. przy sklepach sa specjalne maszyny gdzie wrzuca sie butelke a dostaje paragon ktorym mozna zaplacic w sklepie za zakupy. Myslicie ze to obciach a co powiecie na 1 euro za 4 butelki przeliczcie. Pozatym walajace sie butelki po ulicach w polsce co wolicie?
Proponuje rozwiazanie jednego z krajow skandynawskich. Sprawdza sie ono w 100 procentach,zarowno w aspektach ekonomicznych,ekologicznych,estetycznych,a takze jezeli chodzi o wahania moralne ;) W kazdym sklepie,markecie i hipermarkecie sa automaty,ktore przyjmuja butelki. Klient dostaje z automatu paragon,ktorym moze zaplacic za zakupy w danym sklepie,lub otrzymac za butelki pieniadze. A zeby bylo smieszniej mozna oddawac praktycznie wszystkie butelki. Zarowno szklane,pastikowe np.po wodzie,coli,wszystkich napojach,ktore sa w sprzedarzy, a takze puszki. I oddawanie butelek,puszek nie jest tu zadnym dyshonorem. Robi to doslownie kazdy. Taki sam nawyk jak kupienie browara jak suszy ;) Mozna? Mozna.
Btw; ten koleś z reklamy, który wyglądą jak "looser" to chyba Piotr Rogucki, wokalista Comy ;)
oczywiście Tomku:) dobry występ
Za granicą wszyscy oddają butelki i nie jesto to uważane za obciach ;(
Świetny filmik w końcu ktoś wbił kij w to "mrowisko" butelkowe, ja jestem z rocznika 83 i oddaję butelki.
- Żabka przyjmuje butelki bez żadnego problemu.
- piwo w butelce smakuje lepiej jak w puszce
- jak się ma butelki PIWKO jest tańsze przy zakupie
- piwko w szkle jest przede wszystkim EKOLOGICZNE a teraz EKO jest trendy
- Zresztą najstarsze hasło internetu: "NIE PIJE PIWA W PUSZCZE BO CZUĆ AMELINIUM"
- najlepsze alkohole też podaje się w szkle więc w czym jest problem
Procedura przyjmowania butelek przez sklepy to dziki kapitalizm i skutecznie zniechęca ludzi do oddawania butelek. Mam mieć np. paragon na każdą butelkę jeśli nie biorę na wymianę. Kiedy w sklepie Carrefour chciałem oddać jedną butelkę więcej to mi odmówiono (to jest absurd na miarę "Misia").
Uważam, że żadne akcje społeczne tu wiele nie pomogą, a konieczne są rozwiązania systemowe na szczeblu państwowym. Musi tu istnieć jasna regulacja (podobnie powinno być w przypadku innych opakowań np. gównianych plastikowych torebek), bo inaczej dalej będzie królował bałagan, wolna amerykanka i góra śmieci będzie rosła.
Ja mam w tej kwestii pogląd radykalny. Standardowo piwo ma pojemność 0,5 l lub 0,33l, stąd wystarczyłoby wprowadzić 5-6 wystandaryzowanych butelek z których korzystałyby wszystkie browary w Polsce i takie butelki każdy sklep sprzedający piwo miałby obowiązek przyjmować Jeśli browar chce mieć np. butelkę bezzwrotną (bo powiedzmy chce się butelką wyróżnić) to niech buli opłatę za produkowanie śmieci np. 1 zł od butelki.
Wyjdź z tymi socjalistycznymi zachciankami, bo ta ideologia niczego dobrego nie czyni. Im mniej państwa w narodzie, tym ludziom w nimżyje się lepiej
No to niech góra śmieci dalej rośnie w imię wolności. Radzę przejechać się do lasu, tam widać bardzo dobrze wyrazy niesocjalistycznej wolności w postaci wspomnianych śmieci.
Jeśli ktoś będzie chciał wyrzucić butelkę do lasu to i tak to zrobi, bo na przykład nie będzie mu się chciało jej zanieść z powrotem do sklepu dla 35 groszy. Wszystkie regulacje ograniczają tylko i wyłącznie naszą wolność i wpychają swój ryj wszędzie tam gdzie zwęszą u obywatela jakieś fundusze, które można mu zabrać i usprawiedliwić to "dobrem ogółu". A co do konkretnych wielkości butelek - głupota, niech każdy producent pakuje swój towar do czego mu się żywnie podoba.
Wolność nie polega na bałaganie, marnotrastwie materiałów i braku elementarnej kultury (np. wyrzucaniu śmieci do lasu). Bogate Niemcy mogą wykorzystać butelkę nawet 20 razy. Doktryna liberalna lansowana w Polsce przez lata po upadku komunizmu nie sprawdziła się i nawet w USA doszli do wniosku, że interwencja państwa (rozumnego państwa) jest w wielu sytuacjach potrzebna.
+kayetanowicz regulacje tutaj niczego nie zmienią, to jak znoszenie ubóstwa ustawą... Sklepy normalnie przyjmują butelki, a tak czy inaczej widziałem wielokrotnie butelki po tych sikaczach z butelką zwrotną wyrzucone w krzaki czy zostawione obok ławki, bo po prostu osobie pijącej nie opłaca się zanosić takowej dla kilku groszy...
Genialny materiał
A tam obciach jak nam brakło kasy to się zebrało butelki z pokoju i się jakoś uzbierało na pół zgrzewki :) (czysty biznes)
A gdzie ja teraz gumowy młotek znajdę...
Tomek, wiem że by Ci sie nie chciało bo kochasz piwo, ale powinieneś zostać prezydentem tego kraju. Zajebista analiza pokoleniowa^^
kurde, tak oglądam. Spoko gość!
Początek i nawiązanie do Misia- po prostu świetne. :D
Genialny film :)
Zauważyłem ,że jest Pan bardzo podobny do Tomasza Jachimka ,nie tylko w wyglądzie ale i w sposobie mówienia.
podręczne transportery to dobry pomysł ! no i przede wszystkim likwidacja uciążliwości z uddawaniem butelek. Każdą butelkę w dowolnym sklepie.
Ja czasem oddaję, ładuję w plecak i idę do sklepu gdzie przyjmą, a jak czegoś nie przyjmą to wywalem do śmietnika obok i truno, straciłem na to 10 sekund. Źle się z tym nie czuję.
Problematyczne to jest faktycznie. Nie mogę w każdym normalnym sklepie oddać. Sprzedawcy często sami nie wiedzą co mają u siebie w sklepie i nawet jak oddaję butelkę kupioną tam, to oni stwierdzą, że nie ich, no bo takie piwo mieli tylko przez chwilę i to już tydzień temu. Muszę specjalnie pamiętać o wzięciu butelek jak mam po drodze i chcę kupić piwo akurat w tym sklepie.
Co zrobić, żeby ludzi zachęcać? Ułatwić to, nie potrzeba żadnych reklam. Wiadomo, że to ekologiczne. Jak zaczną oddawać jedni młodzi i eleganccy to zaczną inni. Pod warunkiem, że da się to zrobić w cywilizowany sposób.
Niech postawią w marketach automaty do oddawania, które by przyjmowały WSZYSTKIE zwrotne butelki. To wystarczy. Małe sklepy też wtedy nagle zaczną przyjmować bo nie będą miały nadmiaru od wszelkich elementów próbujących znosić zdobycze.
Urodziłem się w 1990 i oddaje butelki bo nauczono mnie, że każdy grosz się liczy. Prędzej mnie skręci niż wywalę 35 groszy czy tam w skali tygodnia kilka złotych.
Jestem z rocznika 96.
Oddaje butelki.
Oglądam stare Polskie komedie i nie tylko komedie.
Do dzisiaj mam paragon, gdzie oddaje butelki za 100,10 zł (286 butelek). Rocznik 96. Pozdrawiam.
piwo to syf , pozdro
Ostatnio wyniosłem 16 butelek po Fortunach. Spacer przez całe miasto, ciągłe pobrzękiwanie i pełen pogardy wzrok mieszkańców. A druga sprawa już tu podnoszona, nie wszędzie idzie butelki oddać.
Tomku, na początku miałem ochotę Ci nagadać jaki to jesteś zmanierowany i leniwy, że masz problem z oddawaniem butelki i że masz w dupie dbanie o środowisko (bo chyba lepiej dla środowiska butelkę umyć, niż ją przetopić). Dobrze, że obejrzałem film do końca, dzięki czemu Ci nie wygarnąłem. Dbajmy o nasz mały grajdołek jakim jest Ziemia i zwracajmy butelki. Nawet jak jakaś wykapie na nasze welurowe siedzonko w BMW (ale tylko z naszego lenistwa, lub bezmyślności)
Urodziłem się w 1995 roku i nie potrzebuję żadnego przekonywania do tego, żeby oddawać butelki. Jak kupuję piwo w butelce zwrotniej, to zawsze zatrzymuję w domu taką butelkę i przy najbliższej okazji oddaję do sklepu. Staram się też zawsze zatrzymywać paragony. Dlaczego to robię? Po pierwsze, uważam, że to jest dobre dla środowiska. Po drugie, można sporo kasy odzyskać. Kilka czy kilkanaście takich butelek to już jest kolejne dobre piwko ;)
Świetny wpis, z jajem."Święto grilla" Jak prowadzący będzie sypał takimi żartami (analizami) to nie długo blog będzie publicystyczny;) Każdy przedszkolak wie że dobra reklama musi być zaangażowana. Agencja Carlsberga chyba nie. Zdawanie butelek to faktycznie siara. Choć w przypadku 10 butelek z Ciechana to już gra warta świeczki, 5 PLN. Butelki się stukają, śmierdzą. Marzy się plastikowy podręczny transporter na 6 sztuk! Żal że żaden koncern na naszym rynku takowego nie wypuścił. W Ikei są kartonowe opakowania na szkło, na puste butelki ok, ale oczywiście zanoszę na wyminę wiec na pełne tektura za słaba.
Ech, jak byłem młody, to się nosiło butelki od dziadka do sklepu by na cukierki mieć...
Albo po prostu dzieci nie kupują cukierków, tylko szlugi, a z butelek piętnaście złotych nie nazbierasz.
Ja nosiłem butelki od sąsiadki. Rodzice nie mieli butelek.
Oboje byli zaszyci ;)
Nie no... z tą wszywką to żart.
Ale fakt, sąsiadka miała fajnego męża, dzięki niemu miałem hajs ;)
ej ja jestem 90 i oddaje butelki:P może dlatego ze student XD
No, ja ze znajomymi jesteśmy z roczników 93/94 i zależy jak leży. Kumpel u którego głównie toczą się imprezy po których zostaje mu dużo butelek, odnosi je do sklepu przy kupowaniu kolejnych. Ja z kolei nie oddaję, bo po pierwsze, wolę pić lepsze piwa niż koncerniaki, więc zazwyczaj butelki są bezzwrotne, po drugie jestem leniem i mi się ich nie chce męczyć z ich oddawaniem, a już prędzej bym je zachował do celów własnych, gdy w przyszłości wreszcie się wezmę za uwarzenie swojej pierwszej warki. W każdym razie pokolenie z rocznika 93/94 też jeszcze te butelki oddaje. Mała część, ale jeszcze też.
Nie do końca zgadzam się z Tomkiem. Wśród moich znajomych (20-30 lat) jest wielu, którzy mają w domu kraty, wsadzają do nich puste butelki, jadą z kratą do sklepu z piwem, kładą kratę na ladzie i kupują nowe piwa. W sklepach piwem można wypożyczyć lub kupić nie tylko kraty, ale też właśnie transportery z rączką na - chyba - osiem butelek.
Problem nie leży w pokoleniu konsumentów, ale w podejściu niektórych sklepów do butelki zwrotnej.
PARAAAGON!!!
Super!!! W samo sedno
Co się nie będzie klikać jak kliknąłem, a butelki to nie do sklepu tylko do mnie bo nie mam do czego warki rozlać :)
Przydały by się powszechne automaty zbierające butelki. Pamiętam, że widziałem około 10 lat temu coś takiego w Kauflandzie, ale po czasie zniknęło.
Obejrzalem. Nie wiem czy Tomek jeszcze czyta komentarze pod tak starymi filmami ale powiem tak. Mieszkam w Holandi i moge odpowiedziec jak oni przyczepili to do roweru. Kur** to jest standardowa kista na piwo. I prawie kazdy rower w NL na taki trzymak z przodu do ktorego ona psuje. To kest jedna rzecz. Druga. W kazdym sklepie ale to doslownie w każdym mozesz oddac butelki i tego sie noe robi tak jak w pl. Poprostu jest automat podchodzisz wkladasz cala skrzynke na 24 piwa i dostajesz wydruk na 3.90€. Skrzynki sa w miare male bo butelki standardowo maja 0.33 ml i to kolejna zaleta. Naprawde! I teraz tak. Jak taka skrzynka kosztuje 10 e jak masz krate na wymiane a jak nie masz to 14 € to jak myslicie ludzie wywalaja te kraty? I druga rzecz czy komus chce sie kupic mniej niz 24 piwa? Ludzie calymi wozkami wyjeżdżaja ze sklepu z piwem i calymu wózkami oddaja puste. I Ci z najnowszych aut jak i ci na rowerach bo to sie poprostu oplaca. Bez rzadnej ale to zadnej kampani.
Super odcinek, w pełni się zgadzam. Ale 2000 rok to jeszcze XX wiek. :-P Pozdrawiam
Proponuję rozpocząć kampanię: "Nie oddajesz butelek? Zacznij warzyć piwo w domu" :D
A hipsterzy to piją piwerko ze sprajtem w klubie.
Jesteś zajebisty
COMA poza głównym nurtem? DOBRE!
Z misiem to jest coś co mnie załamuje (choć jako rocznik 96 nie powinno mnie dziwić to że coraz więcej osób o tym filmie nie ma pojęcia) Ale z butelkami zwrotnymi jest jeszcze jeden problem panie Tomku, to że zazwyczaj przy zwrocie w sklepach chcą paragon, a jeżeli jest się na imprezie gdzie powiedzmy 10 osób kupuje sobie jakieś piwo, a potem jeszcze ktoś idzie dokupić to na drugi dzień te 2 czy 3 osoby które zostają "na miejscu" nie mają tych kwitków, a w dowolnym sklepie zazwyczaj każą się pocałować tam gdzie panu majstrowi mogą skoczyć jeżeli chce się zwrócić butelki bez paragonu.
A z przedziałem 18-25 lat z oddawaniem butelek nie jest tak źle, studenciaków i licealistów ciśnie budżet i mimo to dużo osób stara się oddać coby mieć na piwo "na rano"
2000 to jeszcze nie wiek XXI :)
logika zwyczajna: święto sportu - uprawiamy sport, tłusty czwartek - żremy tłuste (pączki), święto piwa - pijemy piwa. logika lewacka (czerwona tak jak święto 1. maja): święto pracy - nie pracujemy. dziękuję.
Nie wiem po co kombinować z aplikacjami itd. skoro rozwiązanie jest banalnie proste - wystarczy nakazać sklepom przyjmowanie butelek bez paragonu.
17:53 nadaje się na gifa :D Tylko najlepiej jeszcze z dzwiękiem.
Jestem za tymi pół-transporterami. Używałbym jak opętany.
Tak mi się skojarzyła ta oto scena, która mogłaby być mottem twojego kanału:
/watch?v=z3LRjFj452E
:)
Ja chyba jestem dziwny. Rocznik 94. Kupuje sobie załóżmy porter z Żywca. Butelka zwrotna. Idę na drugi dzień na jakieś zakupy (choćby po wodę mineralną), to biorę tę butelkę do plecaka i oddaje w sklepie. No i przed wyjściem oczywiści wylewam ostatki do zlewu, żeby mi nic nie zapaskudziło plecaka gdyby sie jakimś cudem przewróciła ta butelka. Można? Można. Problemem jest to, że mało które piwa mają teraz butelkę zwrotną (pewnie tym mniejszym browarom się to nie opłaca)..
P.S
Misia znam i większość moich znajomych też, więc chyba nie jest tak źle :D.
Ja jestem rocznik 90 i zawsze biorę butelki na wymianę.
Może właśnie kampania ma być nieskuteczna? Kasę z dotacji, można dostać (na pewno jest jakaś dotacja na kampanię proekologiczną). Akcja nie chwyci i nie trzeba się będzie męczyć ze zwrotnymi
W Tesco jest przecena piwa Żywe na 2,25zł, niesamowita okazja kupić dobre piwo za śmieszną cene
Nie do końca się zgodzę, że młode pokolenie nie chce oddawać butelek. Chcą, tylko faktycznie w mainstream nie zostało to przedstawione z przytupem.
Myślę, że propagowanie zwracania butelek powoli się dzieje, chociażby na fanpage'u OddamOdpady.pl - teraz zbierają butelki z brązowego szkła dla ludzi, którzy sami w domu warzą piwo... Zamiast oddawać do sklepu, można wesprzeć pasjonatów piwowarów, nie tylko tymi zwrotnymi :)
Po prostu agencja odpowiedzialna za akcję o której mówisz, nie zastanowiła się nad SENSEM.
Pozdrowienia!
Kopyra masz podobny głos do Cejrowskiego ;)
+Mariusz Lasko bardziej akcent, nie głos.
Dobre. Pyszne, rzekłbym. BTW - oddaję flachy. Jednakowoż. No ale... bardzo późny Gierek :)
Dokładnie tak, problematyczne i niewygodne, no i nie masz pewności że jak już zawleczesz te butelki do sklepu ze je będą chcieli przyjąć, więc pasą się w domu aż ktoś się w końcu wkur.. że zawadzają i wywali wszystko na śmietnik. Na tym cała "zwrotność" polega...
Temat ważny, prawie nigdzie nie poruszany! Sam nie raz czuję się głupio, bo muszę się tłumaczyć znajomym, że oddaję butelki. Większość patrzy jak na kosmitę.. porażka (Mam 26 lat)
Najlepszym rozwiązaniem jest warzyć swoje piwo i w ten sposób wykorzystać te butelki;p
Tomaszu jestem rocznik 91 i oddaję butelki do sklepu !!! dlaczego ? dlatego ze 10 butelek to 3,50 a ja jakoś cenie sobie pieniądze
Mam transportery z tyskiego łączone, wystarczyło kupić całą kratę tyskiego i dostałem je w gratisie. Dodam że kupowałem piwo w moim sklepie na wsi, więc jak do mnie dotarło to myślę że gdzie indziej też ta promocja musiała być.
"PRL był i się skończył.
Na szczęście!"
Na wieki wieków amen.
Dziś jeden z wykopków napisał komentarz (pod filmem PKF Gwiezdne Wojny), który od razu skojarzył mi się z tym filmem i który potwierdza to, o czym mówi Tomasz - "czarno - białe Gwiezdne Wojny, jako Wojna Gwiazd.. ok wreszcie uwierzyłem w jakim paździerzu żyli moi rodzice i dziekuje Bogu, że PRL umarł.'
Mi się wydaje, że ta kampania jest właśnie ku zniechęceniu, do oddawania butelek. Zyskała przychylność dla pokolenia 30+ , jednocześnie, nie zainteresowała młodszego pokolenia istotą sprawy. Ale też ,nie zniechęciła do siebie. Młodsi odbiorą to jako humor, który widzą, ale którego nie rozumieją, bo jest dla starszych. Taki oldcool humor. Nie dotyka ich to specjalnie, czy nie wytyka im się wyrzucania butelek. Więc jest ok. A starszym? Przypomina się ,w stylu Barei, o tamtych czasach, czyli pół żartem, pół serio. Bardzo bezpiecznie. Pytanie. Czy koszt transportu i mycia zwrotnych butelek, jest tańszy, niż kupno nowych. Odpowiedź na to pytanie wszystko wyjaśni.
Tom, juz nie przesadzaj :) ja oddaje, nic mi sie nie wylewa, nic nie rzegocze, a jak rzegocze to ja to mam w dupie. i nie jestem frajerem. jak jest zwrotna to oddaje, jak nie to wyrzucam i git. niech sie wstydzi ten co widzi :) pozdro :)
U R Genius :)
Zawsze jak jadę z butelkami to wkurza mnie to dzwonienie. No i mam butelki w siatce, więc nie mam uwalonego auta ale siatka idzie na straty.
Ostatnio w Carfourze to na paragonie miałem 3 Żywce, a przy sobie 3 butelki - 2 Żywce i jedno Żywiec Białe. No i tej ostatniej butelki mi baba nie przyjęła...
Zupełnie inna sytuacja jest w sklepie piwnym - tam odnoszę wszystkie butelki zwrotne bo mi zawsze je przyjmą :)
Oj Tomek Tomek :D
Urodziłem się w 1986, i oddaję butelki gdy tylko mogę, no może nie oddaję bo zawsze gdy przynoszę butelkę to kupuję kolejne piwo. To jest prosta ekonomia: 5 x Żubr po 2 zł to koszt 10 zł (jeśli mam butelki), jeśli nie mam butelek to to samo kosztuje prawie 12 zł no a jak bym chciał kupić 5 x Żubr w puszce to mam prawie 15 zł. A piwko raz mi się wylało w plecaku i waliło okropnie ale od tego czasu po prostu myję butelki :P No sorry ale za 30 zł mogę mieć 2 popijawy za puszki lub 3 popijawy za butelki. Proste.
dobrze towarzysz prawi, polać mu !
Ja mam 17 lat i uwielbiam "Misia" . Moi znajomi z okolicy też, ale znajomi z Warszawy już nie lubią albo go nie oglądali . O co to chodzi???
+Marcin Berman jak uważasz , ale Miś jest śmieszny tylko trzeba rozumieć jego humor
A ja oddaje butelki mimo że jestem tym średnim-młodszym pokoleniem. Jak przeliczyć to na miesiąc do ok 40 zł zostaje w kieszeni i mam na abonament do ulubionego mmo ;)
Ja jeżdzę po piwo wyłącznie do Czech (mieszkam w srefie przygranicznej), tam wkażdym "markecie" czy to tesco, billa, kauflad jest automat to zwrotu butelek i kratek. Nie ma problemu czy kupiłem ostatnio piwo w tym czy innym sklepie - ważne ze butelka czeska, nie wązne jakiej marki - wszytskie są traktowane wszedzie tak samo na terenie całego kraju. Jadę autem, wrzucam do maszyny 100 butelek, dostaję kwit na 300 koron (~ 50zł) i ide do sklepu. Jak zrobię zakupy to nam koniec skanuje kwit ktory m odlicza hajs zwrotny ze zdeponowanych butelek. Jak nic nie kupię to bezobsługowa kasa wypluwa mi gotówkę równą wartości kwita i sielana. Tylko nasz kraj ssie pod tym kątem, dlatego od 10 lat nie wypiłem ani nie kupiłem ani jednego polskiego szczocha ....
Hah apropo wożenia butelek wypasioną furą - jakoś końcem września jak byłem w Nowym Jorku to zawiozłem chyba ze 300 butelek po weselu do skupu nowiusieńkim Cadillac'iem :D - jakoś moj image nie ucierpiał, a auto też nie przesiąkło piwnym aromatem :)
Byłem ze znajomymi tydzień w Pradze i rzeczywiście w wielu sklepach są automaty do oddawania butelek..... my po tygodniu oddaliśmy, bo nazbieraliśmy ich 80 :P ale wyjście z apartamentu i przejście do sklepu z dwiema wielkimi dzwoniącymi siatami nie było sexy.... było pociesznie :P ale jestem za butelkami zwrotnymi.. jak to będzie rzeczywiście sexy ;)
Jak bylem x lat temu w Czechach, to zastalismy tam automaty na butelki- wrzucasz i odbierasz kase. Proste rozwiazanie, z pewnoscia ma jakies wady, ale wszystko je ma.
Dziwne, że nie znali Misia... jestem z rocznika 86 i znam kultowe komedie prl'u
Tomku, zapomniałeś, że hipsterzy mają jazdę na rzeczy retro, więc wielu z nich może "Misia" jednak kumać. Czytali poprzednie wydanie. Na papirusie. :D
he he he dobrze powiedziane, ale ja wolę tekst " weź koło i je..nij się w czoło" he he he + dla Ciebie :D
Nie wiem jak inni, ale zawsze myję butelki i daję aby ociekło. Brudnych nie zanoszę. Nawet jak są to bezzwrotne to są przynajmniej opłukane z piwa i dopiero lądują w pojemniku na szło. Co do samego oddawania butelek, to poważnym minusem jest, to że można oddać tam gdzie się kupiło (chyba, że kupujemy jedną markę - ale ja kupuję zawsze inne). Nawet jak mamy sieć sklepów / marketów, to jak kupię w sklepie A, to już sklep B tej samej sieci mi nie przyjmie tej butelki. Czyli albo butelkę wyrzucam, ale specjalnie muszę jechać by butelkę oddać w sklepie A..
Tyskie rozdawało takie plastikowe nosidełka na 6 butelek. Mi się to podoba bo jest wygodne. Butelka w torbie się nie wywraca.
***** W Tesco były (nie wiem czy jeszcze są, bo w Tesco bywam raz na rok) takie na wino (x6). Trochę większe, ale na upartego to i 10 browarów w to wchodzi ;)
Ja swoje dostałem w sklepie osiedlowym.
#swag
21, kocham misia.
jak nie płynie jak płynie Lubniówka
Studenci też oddają butelki :D
Hmmm w sumie to ja się cieszę - koledzy nie oddają butelek (głównie ze względu na paragony), a ja mam pewność, że nie braknie mi grubego szkła do browaru domowego :)
link nie działa