Po tym materiale zapewne wielu z Was chciałoby mieć motorynkę lub chociaż przejechać się nią. To jest własnie wielka umiejętność opowiadania o sprzętach z tamtych czasów, jaką niewątpliwie posiada pan Piotr.
A ile Ty chłopie dajesz nam balsamu na serca Swoimi opowiadaniami .Bóg Ci Piotr zapłać .Mialem pierwszy motocykl nowy dostałem od taty i był pomarańczowy ,była wielka moja Motorynka wszystkie zakamarki miasta wreszcie byly w zasięgu .Pozdrawiam i dzięki .
NAJLEPSZE MOJE LATA ZYCIA ..W 84 ROKU TATO NA KACU KUPIL MI MOTORYNKE W POLMOZBYCIE...NA TEJ MOTORYNCE PRZEZYŁEM NAJLEPSZE LATA ZYCIA..KSIĄŻKE BY MOZNA NAPISAĆ...PANIE PIOTRZE KAWAŁEKUWIELBIAM JAK PAN OPOWIADA Z TAKA PASJĄ I ZAJARANIEM..GORĄCO POZDRAWIAM ...Z DUBLINA..ROCZNIK 75..
Kolego tez z Polski motorynke przytargal do Irlandii.Kupil ja w Polsce za 4500pln.Rewelacyjnie zadbana na chodzie.Dzieci jego na niej szaleja.Rowniez pozdrawiam z Irlandii i ten sam rocznik 75
Miałem 3 takie sprzęty jak byłem mały, dzisiaj mam 30 lat i z chęcią bym taką kupił XD. Najlepsze w nich było właśnie to, że cały czas się coś naprawiało lub przerabiało i młodzi uczyli się podstaw techniki motoryzacji. Świetny kanał. Pozdrawiam
Motorynki nie miałem, tylko Komara 3 i Rometa 50 T1. Ale w 1987 r. wykorzystałem koła od motorynki do budowy mojej pierwszej motolotni. Silnik był od Trabanta, przerobiony na zapłon iskrownikowy Katek. Można powiedzieć, że miałem latającą motorynkę.
Witam. Miałem w swoim życiu 3 motorynki ,dwie M-2 i jedna nówkę z Polmozbytu M-3 z silnikiem komara typu 025. Wspaniała sprawa,wspaniałe przeżycie. Sam wszystko przy niej robiłem,tu nauczyłem się mechaniki, ustawianie zapłonu ,gaźnika,przerywacza w silniku. Niesamowite przeżycie.Mialem wtedy kilkanaście lat.Mam wielki sentyment do tego pojazdu.
Mam wielki sentyment do Motorynki. Dostałem ją w 1988 i użytkowałem przez ponad 10 lat. Rzeczywiście była to ze strony mojego ŚP ojca genialna lekcja prawa własności, obsługi a potem serwisu i wszelkich napraw ze szlifem cylindra włącznie. Dziękuję za propagowanie wiedzy o tym świetnym na owe czasy sprzęcie. To jest do dziś super maszynka przy której rzeczywiście można wszystko zrobić samemu i bardzo wiele się nauczyć.
Wspaniałe wspomnienia z okresu głębokiej komuny - motorynka i kartki na benzynę. Siedziałem w oknie i oglądałem jak dzieciaki zapiżdżają na motorynkach po chodnikach na osiedlu. Nikt nie robił z tego problemu, to była wtedy norma. Zacząłem marudzić mamie i po kilku miesiącach marudzenia wzięła pożyczkę z pracy... ale kolejnym problemem była dostępność motorynek, bo nigdzie ich nie było. Polowaliśmy kilka miesięcy. W końcu się udało. Niesamowity fun dawała ta popierdułka. W sąsiedniej klatce mieszkał chuligan i złodziejaszek, który (jak głosiła szkolna legenda) miał najszybszą motorynkę na osiedlu. Nabijał się ze mnie, że mam wersję z "okrągłym" silnikiem... tak się wtedy określało wersję motorynki "z okrągłym" lub "z kwadratowym" silnikiem. Jak się jednak potem okazało, to moja motorynka okazała się najszybszą na osiedlu! :)
WITAM ,wielki szacunek dla pana Piotra za nakrecanie takich filmow.Syn moj ma 8 miesiecy i juz kupilem mu taki sprzet oczywiscie do remontu ,poniewaz sam uczylem sie na takich egzeplarzach.Pozdrawiam
Panie Piotrze świetny odcinek , tak jak i reszta aż miło patrzeć na Pana i widzieć uśmiech w Pańskim sercu jak Pan opowiada o tych naszych wspaniałych maszynach. Pozdrawiam.
Witam Pana i podziwiam.... Jesteśmy w podobnym wieku i dlatego podziwiam Pana zaangażowanie nie tylko w tym filmiku. Wielki szacun, bo też jeździłem WSK - ami, Rometami, naprawiałem to , lakierowałem, usprawniałem .. - moje młode lata .
Super że trafiłem na ten kanał przyjemnie się ogląda 😉 zaczyna się weekend i już nie mogę się doczekać jak pójdę do garażu i wezmę się za odbudowę mojej motorynki 🙂
Panie Piotrze, kolejny, wspaniały odcinek, a dodatkowo jeszcze bardzo budujący i z pozytywnym przekazem. Obecnie remontuję Jawę 50 typ 20. Co mogę i na ile mogę robię sam, bo gdybym miał wszystko zlecać i wymieniać na nowe wszystko, co się da, to niestety projekt wogóle by nie wystartował, bo budżet rodzinny by mi na to nie pozwolił. Puryści niech zrzędzą, a entuzjaści niech działają, bo lepiej, żeby taka motorynka czy motor otrzymały nowe życie przy ograniczonych funduszach, niż miałyby przez kolejnych kilkanaście lat wrastać i gnić dalej, czekając na okrągłą sumkę, która pozwoli przywrócić salonowy stan.
Tata wrzucał moją motorynkę do bagażnika w Wartburgu, przypinał przyczepę n126 i jechaliśmy na wakacje. Motorynkę trzymałem na balkonie na 7 piętrze w bloku :). No i miał kartki na paliwo dodatkowe :D
Świetny film, niesamowicie miło się Pana słucha! Miałem taki sprzęt. Było to moje największe marzenie w życiu i pomimo tego, że spełnione to wciąż o niej marzę :) Najlepsze lata życia. Pozdrawiam wszystkich fanów motorynek :)
Marzenie dziecięcych lat. "Niestety", tato kupił ogara. ;) Doceniłem decyzję taty dopiero jak zacząłem dorastać i zacząłem się interesować dziewczynami :)
Dziękuję bardzo za przypomnienie. Z chęcią rozebrał bym coś w tym silniku jeszcze raz ( spadający pływak w gaźniku itp). Oj to były czasy. Dziękuję jeszcze raz Pozdrawiam
Super filmik. Opowiedziane z taką pasją ☺️ bliski kuzyn miał taką motorynkę, uczylismy się jeździć w trójkę było super. Tata miał WSK 175 ale długo stała nie odpalała a ja jak na nią patrzyłem to sobie myślałem (kiedyś cie uruchomię) i udało się trochę pojeździłem ale przytrafiła się gruba awaria i od tego momentu stoi biedna. Kiedyś przyjdzie na nią czas i znów pojedzie☺️ pozdrawia rocznik 85.
Ja miałem taką z kanciatym bakiem. Najczęstszą usterką było rozsypywanie się sprzęgła. Zawleczki pękały. Jako zamienniki używaliśmy gwoździ. Super filmik. Pzdr
Ja swoją motorynkę,właśnie tego lata wyjąłem z garażu po 29latach z garażu i na przywrócenie jej do stanu fabrycznego wydałem ponad 2 tyś na części z epoki nie licząc mojej pracy.Wazne że mój tato dbał o to by płacić przez te lata OC i jest ona legalnie zarejestrowana.Moj wnusio za 2lata dostanie ją na komunię tak jak Ja w 1989roku😊
Witam Pana Piotra! Bardzo lubie Ogladac i sluchac Pana bo takiego eksperta to nie mamy dwa razy.Posiadalem taka motorynke i bardzo chetnie bym sobie znowu kupil bo to sa wspomienia z tamtych lat,jeszcze jak nie trzeba bylo miec kasku.Tez posiadalem kadeta ,jawke i ogara 200.To byl sprzet nie co dzisiejsze Chinczyki!Serdecznie pozdrawiam i dziekuje slicznie za filmik!!!
Wspaniałe programy robi Pan o tych naszych "maszynach" sprzed kilkudziesięciu lat:-) Sam jestem fascynatem tego sprzetu, jak i też posiadam niedawno odnowiona przez siebie M2-ke. Ale niestety nie mam żadnych dokumentów, a chciałbym zarejestrować żeby się cieszyć z jazdy po normalnych drogach. Pełen szacunek za filmiki:-D
Super materiał Panie Piotrze zresztą jak wszystkie Pana filmy. Aż się przypomniały moje pierwsze początki w nauce jeżdżenia na kolegi motorynce. Silnik pół Rometa, pół Komara cylinder miała już "kwadratowy", biegi w kierownicy razem ze sprzęgłem. Piękne stare czasy. Pozdrawiam i czekam na więcej. :)
Posiadałem takową z biegami w raczce z owalnym bakiem starszy model niz ten prezentowany za Panem nie wiem konkretów jaki to model ale podejrzewam ze u babci w szopie jeszcze stoi obok Taty Mz trophy w milicyjnej wersji.Bardzo miło sie słucha pana opowiesci.Pozdrawiam i do nastepnego odcinka.
50-M-3 w 1984 roku wyjęczałem u rodziców i dziadków. Kurka co to była za radość - dziś nie do opisania. Dostawa do rowerowego sklepu przyszła w piątek po południu, jak wracałem ze szkoły to przez witrynę sklepowa zobaczyłem że stoją 2 sztuki. Pamiętam że do poniedziałku nie spałem w ogóle a pod sklepem byłem już o 2 rano 😀. Motorynki nie mam już z 25 lat aleeeeee... kupiłem niedawno od kolegi komarka odkrytego podczas porządków w szopie, tyle że jego ojciec wyrejestrował go ponad 30 lat temu. Także nie do zarejestrowania niestety :(((
Jestem w trakcie odnawiania mojej motorynki M2 kupionej około 12 lat temu, gdy miałem 12 lat. Gdy skończę renowację, mam zamiar ją zarejestrować z Pana pomocą i potem jeździć nią dumnie do pracy ;)
Był chyba jeszcze model pośredni między m1 a m2. Miałem m1 z plastikowym bagażnikiem i plastikową osłoną na łańcuch. Biegi miała na kierownicy, a jak, kierownica harleya, a najlepsze było siedzenie. Siadało się na końcu siedzenia i się fajnie bujało. A jaką to miało moc! Platynki od Stara robiły robotę. 😜
Super. Przypomniałeś mi moje młode lata , Faktycznie przerabiało się całkiem sporo. Chciałbym wrócić do tych czasów. Dzięki stary jesteś wielki :) Leci Sub i lajk
A jak się fajnie uciekało przed Nysa milicyjna 🤭 .... nigdy nie chcieli ganiać się pomiędzy blokami ,hehe . Ale jak czasem udało się złapać to szacunek do milicjanta był 🤪. To były czasy ....
Dzięki za ten odcinek 🙂 jest super motorynka to był pierwszy pojazd zmechanizowanych który miałem rodzice kiedyś pojechali po zamrażarkę jak chodziłem do pierwszej klasy była dostawa do sklepu AGD stali całą noc oczywiście to był 89r ale obok była dostawa w motoryzacyjnym czy polmozbycie oczywiście zamrażarki nie kupili ale tato mi staną do tej drugiej kolejki kupił ostatnią motorynkę właśnie 301 dla chłopaka w takim wieku to by relikt wręcz się do niej modliłem a jaki szacun i poszanowanie w śród rówieśników już nie wspomnę 😁 mój syn też ma teraz taką samą identyczną i naprawdę wiążą się ogromne emocje jak na nią patrzę lub czasami sam się przyjadę
A"propos tuningu/usprawniania tych silniczków... kiedyś, kiedyś znalazłem artykuł na łamach miesięcznika "Świat Motocykli" temat silnika s-38(komarowy) Pan inżynier Wiatrak przedstawił krok po kroku jak wycisnąć z tych ~50ccm~ 4 KM! Uwierzcie że było to jak najbardziej możliwe do realizacji dla trochę bardziej oblatanego nastolatka. Efekt: mój KOMAR zamykał skrzynię dwubiegową przy 65kmh i chciał więcej... niestety, omijając spalanie zużycie pierścieni, tłoka, wału i oczywiście łożysk na wale drastycznie obniżało żywotność ów jednostki. Coś za coś. Pozdrawiam wszystkich zajaranych.
Na komunię w roku 2000 dostałem od taty motorynkę… do remontu. Całe lato z ojcem ją rozbieraliśmy i składaliśmy z powrotem. Tak się zaczęła moja motocyklowa przygoda. Skróciliśmy sprężyny i zamontowaliśmy niskie, podłużne siedzenie, bo byłem za niski żeby na niej jeździć. Boże, co za czasy. Co za maszyna. Przypaliłem na niej łydkę mojej pierwszej dziewczynie. Zatarłem silnik kiedy odwoziłem kolegę do domu od górkę. Kawał historii
Też miałem, tę z jajowatym bakiem. Byłem w 4 klasie, '94 rok dałem chyba 140PLN. W moich stronach trudno było wtedy motorynkę kupić, ze dwa lata czekałem. Piękne wspomnienia, ciągle się coś przy niej grzebało. U mnie był problem bo jak się mocniej rozgrzała to gasła, więc za daleko nie mogłem odjechać. Dopiero po paru latach jak już potrafiłem więcej rozkręcać, doszedłem że winne były uszczelniacze na wale. Sprzedana w '99 za 150zł w niezłym stanie, dziś niezłą kasę mógłbym za taką dostać.
Miałem taka niebieska, kanciasty bak, kupiona w 1993r na giełdzie samochodowej w Poznaniu za 3,5 miliona zł : ) przywieziona w bagażniku Polonezem. Wspaniały czas, mnóstwo przygód. Wielu kolegów miało motorynki, często jeździliśmy w 3-4 motorki, sialismy swojego rodzaju spustoszenie na osiedlu Śmiałego : ) wspaniały czas
Miałem motorynkę 84r(super Sport miała napis pod rometem) która przeszła tyle modyfikacji że nikt by się nie spodziewał .Siedzenie od ogara wachacz od ogara dodatkowo 4amortyzatory z tyłu i oparcie ,z przodu owiewka od jawy 350 że zmniejszona dziura na lampę .Nawet przez chwilę była 3 kołowa ale nie stety tym się jeździć nie dało .Początki mojej przygody z motocyklizmem od tego się zaczęło od 88r byłem posiadaczem tego sprzętu .Jak teraz widzę ceny to jestem w szoku ja swoją oddałem za free synowi kolegi żeby się uczył pozdrawiam.Jeszcze się dysze rozwiercalo żeby szybciej jeździła 😁
Super, sam zaczynałem od motorynki, jako 15latek ją naprawiałem... Pamiętam że wypadała kulka z wybieraka biegów i trzeba było trzymać stopą do góry na dwójce 😀
W 88r Tato kupil mi taka nowke 😁 uczylem sie na tym sprzecie, sprzedalem ja po paru latach jak gosciu na kolarzowce mnie wyprzedzil 😂 Tato pozniej nabyl mi uzywanego Simsona S51. Do dzisiaj uwazam ze byl to najlepszy sprzet jaki mialem! Fajne wspomnienia 😁 Ps. Dziekuje ze tak fajnie Pan opowiada o tych bzyczkach, milo sie to oglada.
Ja mogłem oglądać tylko w sklepie... jak "rzucili" jakąś sztukę do GS-u😉. Najładniejsza była z "okrągłym" bakiem. W połowie lat osiemdziesiątych, chyba z powodu braków, każda sztuka mogła się od siebie różnić tylnymi amortyzatorami, silnikiem (spotkałem się nawet z takim "okrągłym" od Komara i biegami w kierownicy)
jestem 1977 .. mam taka sama od dziecinstwa a dokupilem jej do towarzystwa 50m1 i 50m2 i se spia se razem czekajac na lepsze czasy . O dziwo w moim 301 od 1988 oproxz ciegienka dzwigni biegow noe padlo nic . Po 1995 uzywam tylko oleju pelny syntetyk 2 stroke oraz swiece NGK . Szacun . A jedyne co po latach zauwazylem e swoim zyciu zawsze sciubie kase na Wahe .. nawet majac tyle lat
Motorynka ..... Mój pierwszy motor .... Kupiony jeszcze w podstawówce za własnoręcznie zarobione pieniądze ... Ale się rodzice wkur..... Jak to przywlekłem do domu :D właśnie ten motorek zaraził mnie pasją a to jest wręcz bezcenne i już na zawsze ten wypierdek pozostawi mi sentyment w sercu ....
bardzo fajny film i kanal ogolnie.Sam mialem kiedys ogara 205 i trzymalem w piwnicy, niestety ukradli.W soboty urzadzalismy zbiorowe czyszczenie sprzetow razem z kolegami, ktorzy mieli podobne cudenka ku zgrozie rodzicow jak widzieli, ze czyscimy silniki i gazniki SZCZOTECZKAMI DO ZEBÓW... ;-))) pozniej byl minsk 125 chyba, potem junak M 10 przerobiony na choppera do tego stopnia, ze mial 500 poj., cylinder i tlok z garbusa i czesci od traktora poczynajac do zacisku i pompy hamulcowej z jakiegos japonskiego scigacza.EEEchhhh to byly czasy, mialo sie wielka pasje i czlowiek byl szczesliwy nawet jak co jakis czas cos sie psulo po raz kolejny....mialo sie PASJĘ czego niestety dzisiejszej mlodziezy brakuje... pozdrawiam i zycze wytrwalosci.
Ja miałem motorynke z silnikiem od komara, tylko że lewa pokrywa była trochę inna i miała nożne biegi. Do dzisiaj posiadam ten silniczek i jest 100% kompletny i sprawny.
Fajna opowieść, z pasją. Znów zapragnąłem mieć motorynkę i być dzieciakiem ;-) Niestety czasu nie cofnę ale zaraz zabieram się za przeglądanie ogłoszeń :-)
Mam sentyment do motorynki,bo to był mój pierwszy jednoślad. Ale więcej brałem ją na zapych niż jeździłem 😁 a dziadek ślusarz nie raz spawał podnóżki bo były na stałe. Zielona, dwubiegowa pony. Zamieniłem 50/50 na Ogara.
Miałem identyczną. Pamiętam że wyskakiwała mi dwójka (ech ta nieszczęsna kulka na sprężynce) i czasem podtrzymywałem ją nogą, ale szła jak burza! A potem przesiadka na Jawkę 350 i niesamowity skok mocy!
Mi rodzice dawno temu kupili pony 301 za ok 400zł od 4go właściciela. Ile się narobiłem, ile pracy włożyłem (i kasy) to głowa mała - spokojnie mogłem kupić za taką kwotę nowy skuter. ALE! Silnik rozkręca się do nawet 20k rpg (zmierzone japońskim miernikiem), w czasie jazdy do 10k, a radość z jazdy na takim wariacie jest przeogromna :) Zabawa z przeróbką wału, kątów otwarcia, gaźnikiem i dyszami, a nawet i wydechem by choć trochę dodać mocy i obrotów... A potem po dotarciu silnika odkrycie że efekt przerósł oczekiwania i stworzyło się małego wariata.. :) Dawno temu chciałem kupić nowy schowek - 100zł. Zwatpiłem, podziękowałem bo uczyłem się i była to ogromna kwota dla studenta. Teraz jak wziąłem się za remont wyglądu (bo silnik i cała mechanika przeszła kapitalną przebudowę + tuning) to aż jest mi przykro - nie idzie dostać oryginalnego schowka, a jak już, to używany, w złym stanie i za 2x tyle...
65 km /h na motorynce to już na prawdę sporo trzeba było pogrzebać. Zakładało się cylindry i gaźniki gm13 z 019 zgrało się kanały od karterów do cylindra i miało się wrażenie że ona lata:) Przed sprzedażą motorynki miałem założone 019 niestety był problem z luzem na skrzyni biegów i 2bieg źle wchodził, co było głównym powodem sprzedaży. Jeździłem nią od 5klasy podstawówki... ehh miło ją wspominam.
W maju 2018roku kupiłem silnik od wsk 125,2 cylindry wsk i motorynke z dowodem rejestracyjnym w sumie za 700zł.Po sprzedaży silnika i cylindrów,motorynka kosztowała mnie całe 80zł :)
W 1982r tata kupił mi nówkę sztukę w kolorze zielonym. Po dwóch tygodniach zdemontowałem głowicę i cylinder (miałem 8 lat wtedy) bo koledzy mi nagadali, że pierścienie dzwonią. Dopiero tata mi wytłumaczył jak to wszystko działa i na czym polega. Miałem ją przez wiele lat i nie pamiętam dokładnie co się z nią stało właściwie.
Echhhhh ,będac młodzieńcem zawsze marzyłem o motorynce, nigdy nie mogłem się tym sprzętem cieszyć. Dziś jestem dużo starszym młodzińcem i mam wszystkie modele motorynek jakkie były wyprodukowane w PRL.
Miałem taką samą . Na sekcji kartingowej przerobiliśmy ją 65 km/h ,simsony nie dawały rady ,zmiana na 2 i guma , przeróżne modyfikacje . Temat rzeka ! Haha
Mojemu nieżyjącemu już Tacie trułem cztery litery, aż prawie się zgodził kupić. Oglądał już nawet jakieś ogłoszenia, a ja raptem jakoś zapomniałem o temacie, może dlatego, że nauczyłem się prowadzić samochód, a do prawka zostało niewiele czasu... Tak czy inaczej temat motorynki umarł, a Staremu pewnie pasowało, bo przestałem nudzić ;). Dziś żona, dwa szkraby, czwarty krzyżyk się zbliża, a ja znów się napaliłem na motorynę - może jeszcze się uda kupić i z synem powariować :). Pozdrawia rocznik 82!
spędziłem na niej całe dzieciństwo. Piękne czasy lat 90
Po tym materiale zapewne wielu z Was chciałoby mieć motorynkę lub chociaż przejechać się nią. To jest własnie wielka umiejętność opowiadania o sprzętach z tamtych czasów, jaką niewątpliwie posiada pan Piotr.
Miło słuchać człowieka, który opowiada o czymś z taką pasją
Jak byłem dzieciakiem, zawsze chciałem mieć motorynkę.
Teraz mam 50 lat i nic się nie zmieniło :)
Motorynka jest kozak
Ja mam prawie tyle co ty i mam 4 motoorynki
Ja mam tą starą motorynke i najnowszą
ja tez jestem w bardzo podobnej sytuacji w tym temacie :)
Nigdy nie przestawaj marzyć, kiedyś sobie ją kupisz ;)
Składam taka motorynkę synowi który ma dwa latka
Kupiłem ja na jego roczek żeby miał jak kiedyś tata
Pozdrawiam
A ile Ty chłopie dajesz nam balsamu na serca Swoimi opowiadaniami .Bóg Ci Piotr zapłać .Mialem pierwszy motocykl nowy dostałem od taty i był pomarańczowy ,była wielka moja Motorynka wszystkie zakamarki miasta wreszcie byly w zasięgu .Pozdrawiam i dzięki .
NAJLEPSZE MOJE LATA ZYCIA ..W 84 ROKU TATO NA KACU KUPIL MI MOTORYNKE W POLMOZBYCIE...NA TEJ MOTORYNCE PRZEZYŁEM NAJLEPSZE LATA ZYCIA..KSIĄŻKE BY MOZNA NAPISAĆ...PANIE PIOTRZE KAWAŁEKUWIELBIAM JAK PAN OPOWIADA Z TAKA PASJĄ I ZAJARANIEM..GORĄCO POZDRAWIAM ...Z DUBLINA..ROCZNIK 75..
dublin zenada
Ja też z Irlandii,i też zajarany bzynką.Hunde mam i nie kumam tej żenady Dublinem.Pozdro
Kolego tez z Polski motorynke przytargal do Irlandii.Kupil ja w Polsce za 4500pln.Rewelacyjnie zadbana na chodzie.Dzieci jego na niej szaleja.Rowniez pozdrawiam z Irlandii i ten sam rocznik 75
zazdroszczę... Mi nie pozwolono na kupno mimo że miałem uskładane 40 tyś w roku 1986. Rocznik 75 Wałbrzych pozdrawia.
Pisanie w internecie duzymi literami traktuje sie jako brak kultury
Panie Piotrze, to były cudowne lata. Jest Pan mega pozytwnie zakręcony. Pozdrawiam.
Panie Piotrze - wielkie dzięki :)
Sprawił Pan, że stary chłop się prawie popłakał :)
Motorynka to zycie 😀
Miałem 3 takie sprzęty jak byłem mały, dzisiaj mam 30 lat i z chęcią bym taką kupił XD. Najlepsze w nich było właśnie to, że cały czas się coś naprawiało lub przerabiało i młodzi uczyli się podstaw techniki motoryzacji. Świetny kanał. Pozdrawiam
Dziękuję za kolejny odcinek. Motorynka była moim marzeniem. Oglądając ten odcinek, wróciły wspomnienia.
Motorynki nie miałem, tylko Komara 3 i Rometa 50 T1. Ale w 1987 r. wykorzystałem koła od motorynki do budowy mojej pierwszej motolotni. Silnik był od Trabanta, przerobiony na zapłon iskrownikowy Katek. Można powiedzieć, że miałem latającą motorynkę.
Witam. Miałem w swoim życiu 3 motorynki ,dwie M-2 i jedna nówkę z Polmozbytu M-3 z silnikiem komara typu 025. Wspaniała sprawa,wspaniałe przeżycie. Sam wszystko przy niej robiłem,tu nauczyłem się mechaniki, ustawianie zapłonu ,gaźnika,przerywacza w silniku. Niesamowite przeżycie.Mialem wtedy kilkanaście lat.Mam wielki sentyment do tego pojazdu.
Jestem w szoku jaka jakość nagrań. Nie istotne czy oglądam materiał z 2016 czy teraz.. Super sprawa !!!!
🙄
Szacunek dla goscia, ktory pierwsxy naszkicowal projekt motorynki
Mam wielki sentyment do Motorynki. Dostałem ją w 1988 i użytkowałem przez ponad 10 lat. Rzeczywiście była to ze strony mojego ŚP ojca genialna lekcja prawa własności, obsługi a potem serwisu i wszelkich napraw ze szlifem cylindra włącznie.
Dziękuję za propagowanie wiedzy o tym świetnym na owe czasy sprzęcie.
To jest do dziś super maszynka przy której rzeczywiście można wszystko zrobić samemu i bardzo wiele się nauczyć.
Piotrek, opowiadasz tak, że przez 18 minut siedzę i z ciekawością słucham. Widać po Tobie pasje i ekscytacje motoryzacją. Masz super energię!
Wspaniałe wspomnienia z okresu głębokiej komuny - motorynka i kartki na benzynę. Siedziałem w oknie i oglądałem jak dzieciaki zapiżdżają na motorynkach po chodnikach na osiedlu. Nikt nie robił z tego problemu, to była wtedy norma. Zacząłem marudzić mamie i po kilku miesiącach marudzenia wzięła pożyczkę z pracy... ale kolejnym problemem była dostępność motorynek, bo nigdzie ich nie było. Polowaliśmy kilka miesięcy. W końcu się udało. Niesamowity fun dawała ta popierdułka. W sąsiedniej klatce mieszkał chuligan i złodziejaszek, który (jak głosiła szkolna legenda) miał najszybszą motorynkę na osiedlu. Nabijał się ze mnie, że mam wersję z "okrągłym" silnikiem... tak się wtedy określało wersję motorynki "z okrągłym" lub "z kwadratowym" silnikiem. Jak się jednak potem okazało, to moja motorynka okazała się najszybszą na osiedlu! :)
WITAM ,wielki szacunek dla pana Piotra za nakrecanie takich filmow.Syn moj ma 8 miesiecy i juz kupilem mu taki sprzet oczywiscie do remontu ,poniewaz sam uczylem sie na takich egzeplarzach.Pozdrawiam
Sztos aż się łezka kręci dzięki za materiał u kuzyna na wsi to były czasy
Panie Piotrze świetny odcinek , tak jak i reszta aż miło patrzeć na Pana i widzieć uśmiech w Pańskim sercu jak Pan opowiada o tych naszych wspaniałych maszynach.
Pozdrawiam.
Witam Pana i podziwiam.... Jesteśmy w podobnym wieku i dlatego podziwiam Pana zaangażowanie nie tylko w tym filmiku. Wielki szacun, bo też jeździłem WSK - ami, Rometami, naprawiałem to , lakierowałem, usprawniałem .. - moje młode lata .
Super że trafiłem na ten kanał przyjemnie się ogląda 😉 zaczyna się weekend i już nie mogę się doczekać jak pójdę do garażu i wezmę się za odbudowę mojej motorynki 🙂
Panie Piotrze, kolejny, wspaniały odcinek, a dodatkowo jeszcze bardzo budujący i z pozytywnym przekazem. Obecnie remontuję Jawę 50 typ 20. Co mogę i na ile mogę robię sam, bo gdybym miał wszystko zlecać i wymieniać na nowe wszystko, co się da, to niestety projekt wogóle by nie wystartował, bo budżet rodzinny by mi na to nie pozwolił. Puryści niech zrzędzą, a entuzjaści niech działają, bo lepiej, żeby taka motorynka czy motor otrzymały nowe życie przy ograniczonych funduszach, niż miałyby przez kolejnych kilkanaście lat wrastać i gnić dalej, czekając na okrągłą sumkę, która pozwoli przywrócić salonowy stan.
Dziękujemy, to nam było miło usłyszeć tak wspaniałą historię, która jest pięknym "wycinkiem" z historii polskiej motoryzacji. ;] Pozdrawiam.
Tata wrzucał moją motorynkę do bagażnika w Wartburgu, przypinał przyczepę n126 i jechaliśmy na wakacje. Motorynkę trzymałem na balkonie na 7 piętrze w bloku :). No i miał kartki na paliwo dodatkowe :D
Świetny film, niesamowicie miło się Pana słucha! Miałem taki sprzęt. Było to moje największe marzenie w życiu i pomimo tego, że spełnione to wciąż o niej marzę :) Najlepsze lata życia. Pozdrawiam wszystkich fanów motorynek :)
Dziękuję Panie Piotrze
Kochany motorek 👌 rodzice chcieli mi kupić BMX-a ale ostatecznie udało się to było szczęście nie do opisania ☺️
I jak śmiga? :D
Marzenie dziecięcych lat. "Niestety", tato kupił ogara. ;) Doceniłem decyzję taty dopiero jak zacząłem dorastać i zacząłem się interesować dziewczynami :)
Dziękuję bardzo za przypomnienie. Z chęcią rozebrał bym coś w tym silniku jeszcze raz ( spadający pływak w gaźniku itp). Oj to były czasy. Dziękuję jeszcze raz
Pozdrawiam
Super filmik. Opowiedziane z taką pasją ☺️ bliski kuzyn miał taką motorynkę, uczylismy się jeździć w trójkę było super. Tata miał WSK 175 ale długo stała nie odpalała a ja jak na nią patrzyłem to sobie myślałem (kiedyś cie uruchomię) i udało się trochę pojeździłem ale przytrafiła się gruba awaria i od tego momentu stoi biedna. Kiedyś przyjdzie na nią czas i znów pojedzie☺️ pozdrawia rocznik 85.
Widać że gość lubi te stare motory wgl jak on to opowiada z pasją i uśmiechem
Ja miałem taką z kanciatym bakiem. Najczęstszą usterką było rozsypywanie się sprzęgła. Zawleczki pękały. Jako zamienniki używaliśmy gwoździ. Super filmik. Pzdr
Szprycha od roweru była najlepsza.
Ja swoją motorynkę,właśnie tego lata wyjąłem z garażu po 29latach z garażu i na przywrócenie jej do stanu fabrycznego wydałem ponad 2 tyś na części z epoki nie licząc mojej pracy.Wazne że mój tato dbał o to by płacić przez te lata OC i jest ona legalnie zarejestrowana.Moj wnusio za 2lata dostanie ją na komunię tak jak Ja w 1989roku😊
Wspaniała pasja aż się łza w oku zakręciła miałem jawe 80 ile frajdy było pozdrawiam
swoją dostałem w 89 -nówka z sklepu( oczywiście po znajomościach), modyfikowałem na enduro - to było moje prawdziwe marzenie :)
Mam z 90ego roku, pali skręca hamuje, zarejestrowana i opłacona
Witam Pana Piotra! Bardzo lubie Ogladac i sluchac Pana bo takiego eksperta to nie mamy dwa razy.Posiadalem taka motorynke i bardzo chetnie bym sobie znowu kupil bo to sa wspomienia z tamtych lat,jeszcze jak nie trzeba bylo miec kasku.Tez posiadalem kadeta ,jawke i ogara 200.To byl sprzet nie co dzisiejsze Chinczyki!Serdecznie pozdrawiam i dziekuje slicznie za filmik!!!
Wróciły wspomnienia.Świetny odcinek.Pozdrawiam.
Piękne czasy :) super filmik
Wspaniałe programy robi Pan o tych naszych "maszynach" sprzed kilkudziesięciu lat:-) Sam jestem fascynatem tego sprzetu, jak i też posiadam niedawno odnowiona przez siebie M2-ke. Ale niestety nie mam żadnych dokumentów, a chciałbym zarejestrować żeby się cieszyć z jazdy po normalnych drogach. Pełen szacunek za filmiki:-D
Super materiał Panie Piotrze zresztą jak wszystkie Pana filmy. Aż się przypomniały moje pierwsze początki w nauce jeżdżenia na kolegi motorynce. Silnik pół Rometa, pół Komara cylinder miała już "kwadratowy", biegi w kierownicy razem ze sprzęgłem. Piękne stare czasy. Pozdrawiam i czekam na więcej. :)
Posiadałem takową z biegami w raczce z owalnym bakiem starszy model niz ten prezentowany za Panem nie wiem konkretów jaki to model ale podejrzewam ze u babci w szopie jeszcze stoi obok Taty Mz trophy w milicyjnej wersji.Bardzo miło sie słucha pana opowiesci.Pozdrawiam i do nastepnego odcinka.
50-M-3 w 1984 roku wyjęczałem u rodziców i dziadków. Kurka co to była za radość - dziś nie do opisania. Dostawa do rowerowego sklepu przyszła w piątek po południu, jak wracałem ze szkoły to przez witrynę sklepowa zobaczyłem że stoją 2 sztuki. Pamiętam że do poniedziałku nie spałem w ogóle a pod sklepem byłem już o 2 rano 😀. Motorynki nie mam już z 25 lat aleeeeee... kupiłem niedawno od kolegi komarka odkrytego podczas porządków w szopie, tyle że jego ojciec wyrejestrował go ponad 30 lat temu. Także nie do zarejestrowania niestety :(((
Poszukaj kontaktu do Piotra Kawałka (tego który właśnie opowiada), on ogarnia rejestrację takich sprzętów😉
Miałem z bratem na spółke motorynkę M3 z dodatkową owiewką na kierownicy eeh kiedyś to było!
Bardzo fajnie pan opowiada ,super kanał
Jestem w trakcie odnawiania mojej motorynki M2 kupionej około 12 lat temu, gdy miałem 12 lat. Gdy skończę renowację, mam zamiar ją zarejestrować z Pana pomocą i potem jeździć nią dumnie do pracy ;)
Był chyba jeszcze model pośredni między m1 a m2. Miałem m1 z plastikowym bagażnikiem i plastikową osłoną na łańcuch. Biegi miała na kierownicy, a jak, kierownica harleya, a najlepsze było siedzenie. Siadało się na końcu siedzenia i się fajnie bujało. A jaką to miało moc! Platynki od Stara robiły robotę. 😜
Właśnie nie dawno zakupiłem Ogara 205 za 600 zł z dokumentami i zaczynam renowacje . Miałem taki jako pierwszy pojazd i zawsze miło go wspominam .
Łooo matko, ale trafiłem :). Całe dzieciństwo z kumplami spędziliśmy na motorynkach. Było nas chyba z 15 i każdy miał swoją... to były czasy....
Mam taki sam kolor 86r w Chicago jezdzi po usa od 2007r pozdrawiam!! Dzieki za swietny odcinek.!!!
Nie chcesz sprzedac? Ja tez w Chicago jestem
Pisalem do ciebie na fb .. haha. W innej sprawie. Raczej niesprzedam. Ale pozycze ci na weekend se posmigasz...
@@adamsadowski9397 hahah no fajnie by bylo, juz ci odpisuje na fb
Panie Adamie mogę prosić o namiar do Pana np. Na fb
Super. Przypomniałeś mi moje młode lata , Faktycznie przerabiało się całkiem sporo. Chciałbym wrócić do tych czasów. Dzięki stary jesteś wielki :) Leci Sub i lajk
Miałem bordową..... brałem kumpla i lataliśmy po bezdrożach, lasach, ulicach, chodnikach ... bez kasku oczywiście !
Też pamiętam te piękne czasy 💪👍 jeden siadał na baku, pasażer na siedzeniu i ogień 😂 a policja jak złapała to spuszczali powietrze i tyle 😂 pozdro
@@L15U89 jakie to były czasy?
A jak się fajnie uciekało przed Nysa milicyjna 🤭 .... nigdy nie chcieli ganiać się pomiędzy blokami ,hehe . Ale jak czasem udało się złapać to szacunek do milicjanta był 🤪. To były czasy ....
@@vis8188 Początek lat 80-tych.
@@vis8188 zajebiste
Dzięki za ten odcinek 🙂 jest super motorynka to był pierwszy pojazd zmechanizowanych który miałem rodzice kiedyś pojechali po zamrażarkę jak chodziłem do pierwszej klasy była dostawa do sklepu AGD stali całą noc oczywiście to był 89r ale obok była dostawa w motoryzacyjnym czy polmozbycie oczywiście zamrażarki nie kupili ale tato mi staną do tej drugiej kolejki kupił ostatnią motorynkę właśnie 301 dla chłopaka w takim wieku to by relikt wręcz się do niej modliłem a jaki szacun i poszanowanie w śród rówieśników już nie wspomnę 😁 mój syn też ma teraz taką samą identyczną i naprawdę wiążą się ogromne emocje jak na nią patrzę lub czasami sam się przyjadę
A"propos tuningu/usprawniania tych silniczków... kiedyś, kiedyś znalazłem artykuł na łamach miesięcznika "Świat Motocykli" temat silnika s-38(komarowy) Pan inżynier Wiatrak przedstawił krok po kroku jak wycisnąć z tych ~50ccm~ 4 KM! Uwierzcie że było to jak najbardziej możliwe do realizacji dla trochę bardziej oblatanego nastolatka. Efekt: mój KOMAR zamykał skrzynię dwubiegową przy 65kmh i chciał więcej... niestety, omijając spalanie zużycie pierścieni, tłoka, wału i oczywiście łożysk na wale drastycznie obniżało żywotność ów jednostki. Coś za coś. Pozdrawiam wszystkich zajaranych.
Kolega miał około 1979 końcówka podstawówki dawał karnioche choć mała moc ale stawała na koło i to nie raz...miło słuchać.Pozdrawiam
Świetny materiał ,powrócił sentyment jak miałem 16 lat i ciężko sam zarobiłem na nią .
Miałem taką pony 301, wiśniową. Fajna sprawa dla dzieciaka.
Na komunię w roku 2000 dostałem od taty motorynkę… do remontu. Całe lato z ojcem ją rozbieraliśmy i składaliśmy z powrotem. Tak się zaczęła moja motocyklowa przygoda. Skróciliśmy sprężyny i zamontowaliśmy niskie, podłużne siedzenie, bo byłem za niski żeby na niej jeździć. Boże, co za czasy. Co za maszyna. Przypaliłem na niej łydkę mojej pierwszej dziewczynie. Zatarłem silnik kiedy odwoziłem kolegę do domu od górkę. Kawał historii
Też miałem, tę z jajowatym bakiem. Byłem w 4 klasie, '94 rok dałem chyba 140PLN. W moich stronach trudno było wtedy motorynkę kupić, ze dwa lata czekałem. Piękne wspomnienia, ciągle się coś przy niej grzebało. U mnie był problem bo jak się mocniej rozgrzała to gasła, więc za daleko nie mogłem odjechać. Dopiero po paru latach jak już potrafiłem więcej rozkręcać, doszedłem że winne były uszczelniacze na wale. Sprzedana w '99 za 150zł w niezłym stanie, dziś niezłą kasę mógłbym za taką dostać.
Super odcinek . Bardzo dobra robota prowadzącego 👍👍👍
Miałem taka niebieska, kanciasty bak, kupiona w 1993r na giełdzie samochodowej w Poznaniu za 3,5 miliona zł : ) przywieziona w bagażniku Polonezem. Wspaniały czas, mnóstwo przygód. Wielu kolegów miało motorynki, często jeździliśmy w 3-4 motorki, sialismy swojego rodzaju spustoszenie na osiedlu Śmiałego : ) wspaniały czas
Miałem motorynkę 84r(super Sport miała napis pod rometem) która przeszła tyle modyfikacji że nikt by się nie spodziewał .Siedzenie od ogara wachacz od ogara dodatkowo 4amortyzatory z tyłu i oparcie ,z przodu owiewka od jawy 350 że zmniejszona dziura na lampę .Nawet przez chwilę była 3 kołowa ale nie stety tym się jeździć nie dało .Początki mojej przygody z motocyklizmem od tego się zaczęło od 88r byłem posiadaczem tego sprzętu .Jak teraz widzę ceny to jestem w szoku ja swoją oddałem za free synowi kolegi żeby się uczył pozdrawiam.Jeszcze się dysze rozwiercalo żeby szybciej jeździła 😁
Super, sam zaczynałem od motorynki, jako 15latek ją naprawiałem... Pamiętam że wypadała kulka z wybieraka biegów i trzeba było trzymać stopą do góry na dwójce 😀
To były czasy.jeździło się tym w latach 90
W 88r Tato kupil mi taka nowke 😁 uczylem sie na tym sprzecie, sprzedalem ja po paru latach jak gosciu na kolarzowce mnie wyprzedzil 😂 Tato pozniej nabyl mi uzywanego Simsona S51. Do dzisiaj uwazam ze byl to najlepszy sprzet jaki mialem! Fajne wspomnienia 😁 Ps. Dziekuje ze tak fajnie Pan opowiada o tych bzyczkach, milo sie to oglada.
Ja mogłem oglądać tylko w sklepie... jak "rzucili" jakąś sztukę do GS-u😉. Najładniejsza była z "okrągłym" bakiem. W połowie lat osiemdziesiątych, chyba z powodu braków, każda sztuka mogła się od siebie różnić tylnymi amortyzatorami, silnikiem (spotkałem się nawet z takim "okrągłym" od Komara i biegami w kierownicy)
Pamiętam jak kiedyś z kuzynem mieliśmy 14-15 lat wymienialiśmy pierścienie, na dwójce dołki później kopała ;-)
jestem 1977 .. mam taka sama od dziecinstwa a dokupilem jej do towarzystwa 50m1 i 50m2 i se spia se razem czekajac na lepsze czasy . O dziwo w moim 301 od 1988 oproxz ciegienka dzwigni biegow noe padlo nic . Po 1995 uzywam tylko oleju pelny syntetyk 2 stroke oraz swiece NGK . Szacun . A jedyne co po latach zauwazylem e swoim zyciu zawsze sciubie kase na Wahe .. nawet majac tyle lat
Motorynka ..... Mój pierwszy motor .... Kupiony jeszcze w podstawówce za własnoręcznie zarobione pieniądze ... Ale się rodzice wkur..... Jak to przywlekłem do domu :D właśnie ten motorek zaraził mnie pasją a to jest wręcz bezcenne i już na zawsze ten wypierdek pozostawi mi sentyment w sercu ....
bardzo fajny film i kanal ogolnie.Sam mialem kiedys ogara 205 i trzymalem w piwnicy, niestety ukradli.W soboty urzadzalismy zbiorowe czyszczenie sprzetow razem z kolegami, ktorzy mieli podobne cudenka ku zgrozie rodzicow jak widzieli, ze czyscimy silniki i gazniki SZCZOTECZKAMI DO ZEBÓW... ;-)))
pozniej byl minsk 125 chyba, potem junak M 10 przerobiony na choppera do tego stopnia, ze mial 500 poj., cylinder i tlok z garbusa i czesci od traktora poczynajac do zacisku i pompy hamulcowej z jakiegos japonskiego scigacza.EEEchhhh to byly czasy, mialo sie wielka pasje i czlowiek byl szczesliwy nawet jak co jakis czas cos sie psulo po raz kolejny....mialo sie PASJĘ czego niestety dzisiejszej mlodziezy brakuje...
pozdrawiam i zycze wytrwalosci.
Najlepszy filmik o motorynkach na yt ❤️
Moje niespełnione marzenie z lat dzieciństwa 😃👍
Marzenie w tamtych czasach każdego chłopaka i nawet czasem dziewczyny:) przejechał bym się teraz z miłą chęcią. Pozdrowinka rocznik 79
Szacunek gościu pięknie to opisales
Tak , pamiętam te czasy
Miałem M1....
Super Filmik Stary
😎👍🤝😁
Pozdrowienia za Oceanu
Ja miałem motorynke z silnikiem od komara, tylko że lewa pokrywa była trochę inna i miała nożne biegi. Do dzisiaj posiadam ten silniczek i jest 100% kompletny i sprawny.
Fajna opowieść, z pasją. Znów zapragnąłem mieć motorynkę i być dzieciakiem ;-) Niestety czasu nie cofnę ale zaraz zabieram się za przeglądanie ogłoszeń :-)
Mam sentyment do motorynki,bo to był mój pierwszy jednoślad. Ale więcej brałem ją na zapych niż jeździłem 😁 a dziadek ślusarz nie raz spawał podnóżki bo były na stałe. Zielona, dwubiegowa pony. Zamieniłem 50/50 na Ogara.
Swój pierwszy remont silnika (023) robiłem na kartonach na ziemi pod jabłonką na podwórku.... wspomnienia :P
Ty mnie lepiej gadaj co z dzikiem
@@polskaizagranicznamotoryza3391 Kurła stoi :P
Super odcinek i ciekawa narracja pozdrawiam i leci like wiecej takich filmow
Zgadza się najbardziej zainteresowanie przyciąga nasz stary sprzęt a nie współczesne motory one nie mają duszy.
W końcu jakiś ciekawy pojazd!
😊😊😊
Witaj no niestety takiej motorynki nie miałem ale już gdzieś tu pisałem że mieliśmy Orneta 3 biegowego nie ogara. Też smigał SUPER
POZDRAWIAM
50 t1
Jak byłem mały miałem identyczną, m.in dźwignia zmiany biegów była taka jak w charcie😊
Miałem identyczną. Pamiętam że wyskakiwała mi dwójka (ech ta nieszczęsna kulka na sprężynce) i czasem podtrzymywałem ją nogą, ale szła jak burza! A potem przesiadka na Jawkę 350 i niesamowity skok mocy!
Jak bieg wyskakiwał to trzeba była wyregulować wodzikiem.
Fajny odcinek pozdrawiam
Oj szalało się po osiedlu i pobliskich lasach, to były czasy. Pozdrawiam.
Mi rodzice dawno temu kupili pony 301 za ok 400zł od 4go właściciela. Ile się narobiłem, ile pracy włożyłem (i kasy) to głowa mała - spokojnie mogłem kupić za taką kwotę nowy skuter. ALE! Silnik rozkręca się do nawet 20k rpg (zmierzone japońskim miernikiem), w czasie jazdy do 10k, a radość z jazdy na takim wariacie jest przeogromna :) Zabawa z przeróbką wału, kątów otwarcia, gaźnikiem i dyszami, a nawet i wydechem by choć trochę dodać mocy i obrotów... A potem po dotarciu silnika odkrycie że efekt przerósł oczekiwania i stworzyło się małego wariata.. :)
Dawno temu chciałem kupić nowy schowek - 100zł. Zwatpiłem, podziękowałem bo uczyłem się i była to ogromna kwota dla studenta. Teraz jak wziąłem się za remont wyglądu (bo silnik i cała mechanika przeszła kapitalną przebudowę + tuning) to aż jest mi przykro - nie idzie dostać oryginalnego schowka, a jak już, to używany, w złym stanie i za 2x tyle...
65 km /h na motorynce to już na prawdę sporo trzeba było pogrzebać. Zakładało się cylindry i gaźniki gm13 z 019 zgrało się kanały od karterów do cylindra i miało się wrażenie że ona lata:) Przed sprzedażą motorynki miałem założone 019 niestety był problem z luzem na skrzyni biegów i 2bieg źle wchodził, co było głównym powodem sprzedaży. Jeździłem nią od 5klasy podstawówki... ehh miło ją wspominam.
Model na materiale wygląda jak nowy ze sklepu. Super sprzęt. 😊
A może coś o "Pegaz "
Bezbiegowcu że zbiornikiem w bagazniku
W maju 2018roku kupiłem silnik od wsk 125,2 cylindry wsk i motorynke z dowodem rejestracyjnym w sumie za 700zł.Po sprzedaży silnika i cylindrów,motorynka kosztowała mnie całe 80zł :)
Mam 17 lat i juz zlozylem od podstaw 2 motorowerki romet jedną wsk 3 i teraz robie wsk 175 :D polecam dla kazdego.
Mam jeszcze m-2 :) W Warszawie na Nowolipkach można zobaczyć M-2 na wystawce sklepu motoryzacyjnego.
Miałem 301 89 rok... Raz na miesiąc zatrzymuję się na Nowolipkach i lukam se przez szybę paląc fajka.... P. S. Mają też simsona etz 250 i junaka...
W 1982r tata kupił mi nówkę sztukę w kolorze zielonym. Po dwóch tygodniach zdemontowałem głowicę i cylinder (miałem 8 lat wtedy) bo koledzy mi nagadali, że pierścienie dzwonią. Dopiero tata mi wytłumaczył jak to wszystko działa i na czym polega. Miałem ją przez wiele lat i nie pamiętam dokładnie co się z nią stało właściwie.
Ja Pierdziele tooooo. M-3 Jeździłem tym mając 190cm. Z daleka myśleli że tak szybko biegam ;-))))))))))))))))))
Łoj, to kto ci kazał stać w dołku jak wszyscy rośli?
Montowano silniki 3-biegowe. Zmiana zębatki i jest zabawa.
Przez przypadek miałem taką i woziłem windą na 7 piętro.
Echhhhh ,będac młodzieńcem zawsze marzyłem o motorynce, nigdy nie mogłem się tym sprzętem cieszyć. Dziś jestem dużo starszym młodzińcem i mam wszystkie modele motorynek jakkie były wyprodukowane w PRL.
Miałem taką samą . Na sekcji kartingowej przerobiliśmy ją 65 km/h ,simsony nie dawały rady ,zmiana na 2 i guma , przeróżne modyfikacje . Temat rzeka ! Haha
Mojemu nieżyjącemu już Tacie trułem cztery litery, aż prawie się zgodził kupić. Oglądał już nawet jakieś ogłoszenia, a ja raptem jakoś zapomniałem o temacie, może dlatego, że nauczyłem się prowadzić samochód, a do prawka zostało niewiele czasu... Tak czy inaczej temat motorynki umarł, a Staremu pewnie pasowało, bo przestałem nudzić ;).
Dziś żona, dwa szkraby, czwarty krzyżyk się zbliża, a ja znów się napaliłem na motorynę - może jeszcze się uda kupić i z synem powariować :).
Pozdrawia rocznik 82!