j bane koMuchy ! Tak wychowujecie młodych, którzy PO was idą, są od was szybsi, mądrzejsi i sprytniejsi. Uczą się przecież od was ! Trzeba zlikwidować przymus SS (socjal i demokrację co zabija wszystko), czyli nierządy patoli oraz recydywy z naszych bliskich i otoczenia. Jak odbieracie prawo głosu waszemu ludobójczemu otoczeniu deMOkratycznie niszczącemu własne dzieci (popierającemu złodziejski SS -socjal, rentki, zasiłki, emeryturki itd.)? Przecież mogą się sami bawić z partiami (piSSmani z piSS, gestaPOwcy z gestaPO itd.) Czy w następnym wcieleniu chcą zostać karaluchami deptanymi i zjadanymi przez własne dzieci? Czemu tolerujecie zło i czekacie aż was pozabijają ? iBiedni nachodźcy. Stereo ogłosiło, że startuje w Polsce.Ukraiński bank internetowy Monobank, który na Ukrainie obsługuje około 6 mln osób, wchodzi do Polski. Polska wersja tego banku będzie nosić nazwę "Stereo by mono" youtube com/watch?v=j7IlXtzd1-U
@@kamilkosakowski6697 Nie. Efekt Dunninga-Krugera to w uproszczeniu przekonanie, że wiesz więcej niż wiesz na prawdę na dany temat. Majewski w tym wykładzie nie raz przekonywał wszystkich jak mało wie o fizyce. Fakt, że dużo mówi to bardziej kwestia charakteru, typowy radiowy żartowniś.
@@no-name168 Niewiedza i zadawanie pytań jest poniekąd metodą zaspokajania wiedzy. Nie wiem, bronię się nie pokazując tego że nie wiem( robiąc to po przez najlepiej znaną ludzkości czynność ''ATAK") Prawda jest taka że możemy uczyć się przez całe życie, będziemy doświadczać wszelakich odpowiedzi przez całe życie i choćby nie wiem jak ktoś karmił nas wiedzą i tak umrzemy jako głupcy. Fizycy, chemicy, analitycy, teoretycy i inni TACY mają zajafkę na dany temat, ale każdemu komu dany foton nie spełnia zajafki, multum fotonów nie sprawi frajdy. Chcemy wiedzieć tylko to co nas interesuje, a to że wiedzy na dany temat jest minimum tego co możemy pojąć i prawdopodobnie braknie nam życia by znaleść odpowiedź na pytania które nas nurtują. Każdy może próbować przekonać nas do swoich racji, ale ile jest w nich racji?? Komuś coś nie pasuje, OK. Twoje zdanie jest ważne, ALE odpowiedz po prostu ,,DLACZEGO''. Uzasadnij, daj przykład na czym mam się opierać, fundumentalizuj swoje rację. Buum. Wiedza którą można posiąść jest nie do ogarnięcia dla śmiertelnika. BRAWO FK
@@archizyga7090 4:16 "Cieszę się, że jestem babcią tutaj, dzisiaj" - "Babcia" jest tutaj określeniem, którego wcześniej użył Dragan na osobę posiadającą małą wiedzę w temacie fizyki kwantowej, do której trzeba się wypowiadać w tymże temacie w sposób prosty i maksymalnie klarowny. "Efekt Dunninga-Krugera - błąd poznawczy polegający na tym, że osoby niewykwalifikowane w jakiejś dziedzinie życia mają tendencję do przeceniania swoich umiejętności w tej dziedzinie"
Czy Polaki maja wszystko w Polsce w obcych rekach ?=telkomunikacje ,wode pitna, siec handlowa.,hurtownie , produkja zywnosci i innych produktow ,zzolnierze ,przemysl samochodowy ,motoryzacyjny.wysokie stanowiska,przemysl wydobywczy ,Banki,,Budynki,ziemie,sieci energetyczne,media ,rozumm ,? Nie sposob wszytkiego wymieniac ? czy to prawda ? czy tylko plotki ? Дуда rodzinny fach OUn-Kuznierz ? c nasze skury polin baranow sprzedac w kijewie ? 1
Najwspanialszy wykład z fizyki kwantowej, jaki kiedykolwiek słyszałem! Dlaczego? Z prostego powodu. Utwierdziłem się w przekonaniu, że nie jestem debilem, choć myśałem dotychczas, że jest inaczej... Zwłaszcza, gdy rozmawiałem z moim kolegą (doktorem z fizyki), który zawsze twierdził, że rozumie fizykę kwantową. Teraz wiem, że Sokrates jednak miał rację, gdy stwierdził: "Wiem, że nic nie wiem". A jednocześnie wiem, że mój kolega ściemnia, gdy mówi, że on to rozumie....
@@dorotaporwo6667 Aaaaa no właśnie... Odkryłaś siostro brakujące ogniwo ewolucji łączące płaszczyznę poziomu morza z kulką... No i wszystko już się zgadza, przynajmniej powinno... No nic, zobaczymy czy tępe goje zdołają się obudzić, czy będą spali aż do śmierci.
Fizyka mnie zadziwia i uczy jest łatwa i trudna, myślałem że nic nie wiem o niej ale po obejrzeniu wiem że to trzeba zrozumieć, szkoda że tak mało ludzi się tym interesuje. To jeszcze nie czas dla ludzkości
Gowno prawda koleś nie potrafi powiedzieć w prost ze obchodzi go tylko i wyłącznie odtworzenie teorii s nie myślenie kreatywne , typowy łeb ślepo patrzący w gruncie rzeczy
wyklad naprawdę ciekawy. na przyszłość chyba lepiej nie zapraszać celebrytów? często zapominają że to nie ich show... pomysl, ciekawy ale ze zwykłym studentem byłoby moim zdaniem lepiej
tez tak uwazam, że Pan Szymon, mimo całej sympatii utrudniał przekaz faktycznej wartosci merytorycznej obracajac wiele rzeczy w żart, lub próbując do robić, a zapominajac po co faktycznie tam wszyscy przyszli, pozdrawiam serdecznie
A ja chciałbym zadać takie pytanie: Skoro fotony wypuszczane pojedynczo lądują zawsze w tym samym detektorze , to co bedzie jeśli wypuścimy po dwa albo po cztery? Znowu będzie po połowie? Pewnie tak. A jeśli po trzy będziemy wypuszczać to pewnie w jednym wylądują dwa a w drugim jeden. Ale czy zawsze w tym detektorze dwa a w tym jeden czy może różnie? A jeśli emitować pojedyncze fotony w odstępach poł nanosekundy to będą się zachowywały jak pojedyncze czy jak strumień fotonów?
A zatem pojawia się pytanie dlaczego my i wszystko, co nas otacza (lub też - co obserwujemy) ma właśnie taką formę, jaką widzimy, że ma. Czy dlatego, że tak to sobie "wyobrażamy", czy to kolejny dowód na to, że jesteśmy symulacją a zachowanie kwantowe tylko dowodzi, że ten świat nie jest tak rzeczywisty, jak nam się wydaje?
Starożytni odkryli, że wszystko jest stworzone przez umysł/Umysł. Kazdy tworzy własną rzeczywistość, która ostatecznie jest jak sen, z którego można się wybudzić do prawdziwej Rzeczywistości. Można się o tym przekonać najszybciej podczas tripów po psylocybinie.
Weż aparat ...Zamknij oczy i po ciemku przejdż do innego pokoju tam zrób foto - otwórz oczy i porównaj rzeczywistość z fotografią / Jeżeli jest inna tzn że jesteś w symulacji ale jeżeli nie ma różnicy tzn.....na teorie symulacji spuść wode !😀
jeżeli tak założymy, to rodzi się pytania co utrzymuje tę symulację? komputer? ok, a gdzie on jest? jeśli w świecie nadrzędnym, to jak powstał świat nadrzędny , czyli 1sza symulacja / świat oryginalny :) ? Co do kreowania się rzeczywistości tylko gdy jest w obrębie obserwacji, to takie techniki stosuje się od lat w grach komputerowych, aby nie marnować zasobów procesora i pamięci, tworzy się cały konstrukt wszechświata - jakieś ramy ścieśle określone, gotowe do wyrenderowania elementy i renderuje się je dopiero gdy trzeba je pokazać - a więc jak najbardziej to sposób na odciążenie komputera :)
Z tego co zrozumiałem to wejście w interakcje z obiektem powoduje jego określenie się, czyli wszystko jest jakie jest bo w polu oddziaływania obiektów znajdują się inne obiekty
23:25 - Założyłbym, że brak "przyczyny" (na gruncie fizyki czy choćby matematyki) jest wykluczony w przypadku stałej proporcji tego podziału w stosunku 50:50. Gdyby proporcje się zmieniały, to też nie byłby dowód, ale skoro proporcje są niezmienne - nie sposób uznać, że nie ma tu żadnej reguły (a więc i "przyczyny" na gruncie nauki).
Moje pytanie żółtodzioba ad. 16:50: skąd wniosek, że fotony, które przeszły przez nasze "sitko", są takie same z powodu przejścia przez rzeczone sitko? Czy nie znaczy to jedynie, że mają pewne cechy wspólne i mieszczące się w jakiejś normie? Czy to jedno kryterium "przejścia przez sitko" nie dopuszcza możliwości, że w naszym "sitku" znalazły się różne fotony o różnych właściwościach (obecnie nam nieznanych)?
Panie Andrzeju, mam kilka pytań i pomysłów: 1. Jak działa lustro półprzepuszczalne? Czy nie tak, że połowa jego powierzchni jest przezroczysta a połowa odbijająca? Można by sobie to wyobrazić jako szachownicę o bardzo małych polach, nawet wielkości pojedynczych atomów, połowa tych pól jest przepuszczalna dla światła a połowa go odbija. To by wyjaśniało dlaczego dokładnie 50% pojedynczych fotonów się odbija a 50% przechodzi. Po prostu zależy czy dany foton trafi w "dziurę" w tej szachownicy czy w "lustro". 2. Kontynuując to myślenie - może jednak tak działające lustro półprzepuszczalne jakoś modyfikuje nam falę pojedynczego fotonu bo np. nie cała fala "mieści się" w przezroczystej dziurze a tylko część a druga część się odbija i dlatego później się ponownie łączą na drugim lustrze? Może to jednak nie interferencja jest przyczyną a coś podobnego ale innego. Może jedna z tych części fali jest niewykrywalna przez detektory. Pytanie tylko dlaczego wtedy na drugim lusterku interferometru zawsze foton wychodzi tylko w jednym kierunku. Tego nie wiem. 3. Inny pomysł - skoro wiemy, że dla obiektów poruszających się z prędkością bliską prędkości światła czas płynie zdecydowanie wolniej to może po prostu nie jesteśmy w stanie uchwycić odpowiedniego momentu, w którym włożymy do układu detektor a foton będzie już po "podjęciu decyzji" czy się odbić czy nie? Może jednak ciągle wkładamy ten detektor za wcześnie bo czas dla nas płynie inaczej a dla fotonu inaczej. Czyli w naszym mniemaniu foton powinien być już za lusterkiem a w "mniemaniu" fotonu on jeszcze jest ciągle przed lusterkiem i nadal może się zdecydować. Niby to jest ten sam moment a jednak nie bo nasze czasy płyną zupełnie inaczej. 4. A może dla obiektów poruszających się z prędkością światła czyli dla fotonu czas wcale nie płynie, zatrzymuje się całkowicie? Tu już chyba przesadziłem ale to by tłumaczyło dlaczego foton może do ostatniej chwili zdecydować czy się odbić czy nie - bo dla niego początek i koniec to byłby dokładnie ten sam moment, bo czas nie upływa. Mimo, że to wydaje się dziwne z naszej perspektywy to z perspektywy fotonu już nie bo skoro u niego czas nie istnieje (nie płynie) to nie musi być przyczyny i skutku. Wszystko może dziać się bez przyczyny. I tym samym foton mógłby być wszędzie naraz bo czas dla niego by nie istniał czyli nie istniałby ruch w naszym rozumieniu. Pytanie tylko jak cokolwiek może się w ogóle dziać, zmieniać bez upływu czasu? Intuicyjnie zmiana oznacza dla nas upływ czasu ale może wystarczy to sobie inaczej wyobrazić. Może czas w fizyce nie zawsze jest potrzebny? 5. Jeszcze inny pomysł - może przed fotonem lecą jeszcze szybciej od niego jakieś cząstki / fale (ciemna materia, ciemna energia?) których jeszcze nie odkryliśmy i po natrafieniu na detektor jakoś są zaburzane, odbijają się od detektora, wracają do fotonu i przekazują mu informację o istnieniu detektora. I wtedy foton zmienia jednak swoją "decyzję". 6. A może świat faktycznie ma więcej niż nasze 3 wymiary i tylko część zjawisk dzieje się w naszych trzech wymiarach a ich reszta w innych wymiarach. Te zjawiska są być może połączone ze sobą, tylko, że tych które są w innych wymiarach nigdy nie zobaczymy, mamy po prostu niekompletny obraz zjawiska bo potrafimy żyć i obserwować tylko w trzech wymiarach i to jest chyba nie do przeskoczenia dla nas... Niewątpliwie to wszystko jest równie dziwne i irytujące co intrygujące i ciekawe :) Świat jest piękny!
4 punkt - gdy weźmiemy pod uwagę, że czas nie jest wartością liniową, to ma sens..🤔. Gdyby wziąć pod uwagę hipotezę, że czas rozchodzi się w niewiadomej ilość kierunków (których jeszcze nie znamy)? Czyli, w tak hipotetycznie w Cernie podczas rozpadu każda cząstka, która powstała ma swój własny czas, całkiem inny i inaczej mierzony, względem innych zmiennych, których jeszcze nie umiemy określić i tylko nie liczne z nich możemy zobaczyć, gdyż "zero jest wartością jeszcze nieznaną tu na tej linii czasu... więc... w skrócie "wszystko jest możliwe, tylko nasza percepcja i rozwój ogranicza nieskończoność możliwości..."(parametry ukryte) nas dzielą od nieskończonej ilości prawd... Myślę, iż za mało się ludziom mówi prawdy i w ciągu 10lat będzie taki skok technologiczny, iż... telefony takie, czy owe będą nie potrzebne... Myślę, że dojdzie do rozłamu: myśl - technologia, a także połączenia ich. Rozwój Świadomości dużo zmieni.🤔 Jednak jest też jeszcze jedna możliwość. Ktoś lub coś... nie będzie chciał, aby człowiek to odkrył, doprowadzi do resetu....i znowu zaczniemy od Średniowiecza lub Epoki Kamienia.... Jestem ciekawa jak posunie się nasz rozwój, gdy dokończą badania nad pamięcią wody?🤔
Do punktu 6. Może głupio myślę i za mało wiem, ale przyszło mi do głowy coś takiego. Wynikiem równań falowych cząsteczek zawsze jest tak zwana liczba zespolona ( składająca się z części rzeczywistej ( nasze 3 wymiary ) oraz urojonej (która jest poza naszym standardowym rozumowaniem przestrzeni 3 wymiarowej, czyli resztą wymiarów ) i z czego udało mi się dowiedzieć, jak miałem wspomniany ten temat na wykładach, to gdy ograniczymy wynik do liczby rzeczywistej ( naszych trzech wymiarów ), to wynik zawsze wychodzi błędny. I stąd wynika, że jak weźmiemy tak zwane położenie np.: takiego fotonu w 3 wymiarach, to wychodzi np. coś takiego [10+4i, 5+9i, 6+6i], gdzie "i" w matematyce, jest to jednostka urojona. Co powoduje, że tak jakby z 3 wymiarów powstaje 6. Skąd wziąłem, że to 6 wymiarów? No z tego, że w matematyce liczba zespoloną także można traktować, jako wektor ( liczbę "dwu wymiarową" ) i tak mamy [[10,4],[5,9],[6,6]] lub inaczej [10,4,5,9,6,6], gdzie my widzimy tylko część [10,5,6]. Co mogłoby wskazywać na to, że teoria z punktu 6 jest prawdopodobna i równania na położenie cząsteczki mogą na to wskazywać.
jezeli mamy struny i ktoras drga i zeby sprawdzic ktora drga dotykamy jej, wtedy przestaje drgac, my mamy wrazenie ze drgala wlasnie w miejscu w ktorym ja dotknelismy, znaczy strune spotkal kolaps funkcji falowej jezeli obserwujemy foton, to moze ta obserwacja doprowadza do tego ze przestaje byc fala
Tak sobie oglądałem i słuchałem pytań i czekałem aż pan Andrzej w końcu powie że tutaj poprostu wchodzi prawdopodobieństwo i zdziwiłem się że ten pan co mikrofon wziął pod koniec dopeiro powiedział o tym wprost, wydaje mi się że trzeba właśnie to prawdopodobieństwo studentom wyjaśniać. Tak czy siak pan Andrzej jak zwykle super ;) a Majewski w sumie nie tak źle, dobrze że trochę humoru dodał, mi się wydaje że to jest też potrzebne nawet na fizyce. Dzięki bardzo! Teraz idziemy szukać boskiej teorii ;)
Apropo patrzenia i tej całej nieśmiałości to już dawno zauważyłam że jak się patrzę na kogoś to mu coś nie wychodzi lub na dziecko jak śpi to zaczyna się nerwowo ruszać , mniej spokojnie spać i często się wybudza. Ludziom leci wszystko z rąk jak się na nich patrzy. I dlatego nauczylam się bardziej ufać i dla umysłu kontrola to wymóg konieczny ale dla światła to przeszkoda w płynnym poruszaniu. To zaburza harmonie. Zaufanie jest wspaniałym uczuciem gdy ufamy i ktoś nam ufa. Dziekuje i pozdrawiam
Medal dla obu👋👋Panu Andrzejowi za wiedzę, umiejętność jej przekazania i cierpliwość, a Panu Majewskiemu za odwagę pokazania,co nam zostaje w głowach po wielu latach ,gdy już że szkołą nic wspólnego nie mamy. Toteż czemu służy taka szkoła. Piękna formuła, świetna lekcja 👍👋👋
No to teraz stało się zrozumiałe, dlaczego w duchowości jest zalecenie, żeby nie kontrolować np. zachowań innych ludzi, tylko akceptować czyli płynąć z prądem. Wtedy rzeczy dziejà się same z siebie, tak jak się mają dziać ze swej natury. Obserwator (ego) swą aktywnością zaburza/ modyfikuje zdarzenia i powinien wziàć za to odpowiedzialność. Czyli myśl, że nie mam na nic wpływu jest fałszywa.
Powiedziałabym że raczej należy TOLEROWAĆ bo każdy ma wolną wolę i powinien robić to co chce ale trzeba pamiętać że zawsze jest skutek tego co robisz tutaj i zbierasz rezultaty działań w postaci karmy to jest o tyle ważne że jeśli zbierasz zła karmę to w następnym wcieleniu będzie gorzej dostajesz, się wtedy pod wpływ bardzo negatywnych energii możesz nawet narodzić się w ciele psa i o tym decyduje Stwórca
W wyjaśnieniu zabrakło bardzo ważnego elementu. Kiedy zaczynamy obserwować trasę, otrzymujemy finalnie rozkład 50 na 50 (połowa fotonów trafia do górnego detektora, a połowa do prawego). Kiedy przestajemy, rozkład powraca do 100 do 0, czyli zawsze uderza w jeden detektor. Samo gapienie się zmienia wynik eksperymentu i to faktycznie rozwala :)
Przecież to wszystko ściema, nie ma czegoś takiego, że foton w oba detektory uderza w tym samym czasie, prawdopodobieństwo by tak się stało jest równe 0. Jeśli masz z tym problem to pomyśl jak możesz być blisko liczby 5, a może 4,9999999999999999999999999999999, a może jeszcze bliżej, tak też jest z tym uderzeniem w oba detektory- W ST przeczytamy pytanie od Boga "Co to jest długość, szerokość, głębokość? - no właśnie co to jest? oczywiście autor nie odpowiada, aby pokazać tego głębię.... czy jedna atto sekunda to długo czy krótko?- dla nas może krótka, że aż niezauważalnie, ale widocznie dla fotonu to cała wieczność...... W tym wykładzie jest wiele niedomówień i to podstawowych, nie wiem czym to rajcowanie, dla mnie zachowanie fotonu jest naturalne i takiego oczekuję... zjawiska na razie nikt nie wytłumaczył bo profesorowie nie przetwarzają takich krótkich / długich czasów.....!!!
Nie jestem fizykiem, ale biorąc pod uwagę logiczne rozumowanie, skoro istnieje antymateria która wiadomo jest w opozycji do materii to można założyć że w opozycji do fotonu jest cząstka antyfotonu, która to interferuje z fotonem a której nie jesteśmy w stanie wykryć. Mogłoby to dać właśnie taki efekt, jak w opisywanym doświadczeniu.
No i wtedy nie trzeba opierać się na zjawisku falowości fotonu tylko na tym że jest foton a to jest (światło) lub jego brak (ciemność) równocześnie. Dlatego detektor nie wykrywa ciemności.
Problem w tym że foton nie ma ładunku, więc teoretycznie foton jest tak samo swoim antyfotonem i gdyby się odbijał od szkła, to by się dzielił na foton i antyfoton, tylko miał by obydwie właściwości albo odbite albo by przeszły
Fizyka kwantowa jest najprostsza.... Trudność polega na przyznaniu przed sobą iż to co napędza wszechświat to losowość która jest swoistym generatorem rzeczywistości. W najmniejszej skali.. jest największa losowość.. Wraz ze wzrostem skali.. losowości ustępuje uporządkowanie... które od nieskończoności dąży do jedności.. Swoista piramida...
@@marcinb7390 pytanie to jak bardzo czas jest nieskończony. to co rejestruja ludzkie oczy jest tylko okrojonom wersjom czasu. nawet czujniki posiadaja ograniczenie i bazuja jedynie na wycinku rzeczywistosci. jesli tranzystor drga w gigahertzach... to jak daleko jest do nieskonczonosci?
@@marcinb7390 chodzi o to ze nasza rzeczywistosc to tak naprawde widmo powstale po bardzo szybko poruszajacych sie czastkach. z tego haotycznego ruchu wylaniajaom sie wierzcholki a te wierzcholki sa budulcem tego co nazywamy materią.
@@marcinb7390 na przykladzie porcesora... z pukntu skali atomowej... masz haotyczne impulsy. im wyzej w skali tym bardziej uporzadkowane impulsy ktore cos juz tworzaom schematy. (zasady/reguly).. jescze wyzej w skali widzisz juz realizacje pewnego zadania... etc.... wiec widzisz jak z haotycznych impulsow.. realizuje sie okreslone zadanie. i jest to piramida... xD
Mnie rozbawiło porównanie do naszych piłkarzy 🤣 Ja nie jestem fizykiem czy matematykiem ale uwielbiam merytoryczne dyskusje na temat wszechświata i otaczającej nas rzeczywistości. Doceniam wykłady pana profesora A. Dragana i cieszę się, że przedstawia to w tak dostępny sposób. Mi jako laikowi w temacie zaczęły łączyć się nomen omen kulki. Pan Szymon Majewski wydaje się na początku irytujący ale został zaproszony do dyskusji i miał chyba przez swoje podejście trochę złagodzić "trudny" i naukowy temat do poziomu przeciętnego Kowalskiego. I moim zdaniem doskonale mu poszło. Dziękuję obu panom. Nauka i rozwój to jest coś czym powinniśmy się karmić na codzien 👏👏👏👏👏
19:15 - może istnieje zależność pomiędzy fotonami (reguła fizyczna lub czysto matematyczna, warunkująca ich zachowanie względem siebie), na przykład "codrugość"? ;)
Kochani , przestrzeń jest statyczna, czas=ruch, znam Artura Ekerta i jego żon Beatę (Anioła na Ziemi)' byłem u Nich na Oxford University, chyba 1999 lub 2000. Prawdziwą wiedzę uzyskałem od Inków. Przestrzeń, zapis jest stały.Czas jest ruchem, który pozwala "zwiedzać" przestrzeń .Liniowe pojęcie czasu jest błędne lub właściwe przy określonych warunkach początkowych. U Inków jest to proste. Przeszłość istnieje, ona nie minęła. Sam ucieszyłem się na ustnym rocznym egzaminem z fizyki jak dostałem na egzaminie równanie Schroedingera, studnię potencjałów. Dziękuję za Artura i Andrzeja...
Chciałabym nawiązać do twierdzenia Inków. Ostatnio chodzi mi po głowie takie stwierdzenie, że teraźniejszość jest jednocześnie przyszłością przeszłości oraz przeszłością przyszłości. Skoro wg Inków przeszłość wciąż trwa (jednak poza naszym świadomym odbiorem, np. w jungowskiej nieświadomości zbiorowej), to czy w podobnych warunkach istnieje także przyszłość? Pozdrawiam.
Czy mozna po 38 latach zycia ,co rok w szkole bedac zagrozony z fizyki i ledwo zdajac z klasy do klasy przez ten przedmiot,zainteresowac sie nią?😄Pierwszy raz w zyciu zaciekawiło mnie cos z tego tematu i co lepsze nawet cos zrozumialem:)pozdrawiam maniakow tematu
Mordeczki mam to samo, całe życie isteresuje się astronomią, ale fizyka była mi obca. Wtedy zobaczyłem wykłady Dragana, no i popłynąłem :D teraz czytam Hawkinga, Dragana itp. Życzę mu Nobla
po 1sze w szkole nie masz fizyki, tylko uczenie regułek. Owszem Ci co się nią zainteresjuą potrafią to lepiej zrozumieć i mniej kują. Powinni w szkole uczyć myślenia, a nie wzorów na pamięć. No jakieś postawowe warto znać. Fizyka jest bardzo ciekawa i ma niewiele wspołnego z tym co jest w podstawówce i liceum. Podobnie jest z matematyką.
18:20 - Jeśli fotony są identyczne i stworzone przez nas warunki ("sitko"/filtr) są identyczne, to widocznie nie wszystkie warunki, obserwowane podczas tego procesu, są nam obecnie znane - tak bym kombinował. ;) Wychodząc od tego, co wiemy na pewno, szukałbym luki, a więc - jakiej zmiennej jeszcze nie dostrzegliśmy.
47:46 - Ma to sens, jeśli zauważymy, że kilu obserwatorów widzi to samo (te same fotony do nich docierają, a więc w różnych kierunkach) - jak gdyby z samej możliwości ich obserwowania w różnych miejscach nie wynikał wniosek o ich mnogości czy podzielności, lecz o ich potencjalnej wszechobecności (równoczesnej obserwowalności) pod warunkiem istnienia obserwatora.
Odpowiedź na pytanie godz. 1:08 - czy na pewno będzie taki podział procentowy? Na logikę wychodzi mi 0,5% na dodatkowym detektorze i 99,5% tam gdzie wcześniej było 100% dodatkowy detektor nie blokujemy interferencji fotonów które lecą podstawowymi ścieżkami (sprzed zmiany układu).
no właśnie nasz język i styl myślenia jest niedoskonały ale wpływa na postrzeganie formowanie spostrzeżeń, nawet matematycznych. nasz mózg jest również urządzeniem pomiarowym w tym eksperymencie. rozbijamy sobie głowy o 3 teorie od czasów antycznych ale jak widać nie liczy się cel lecz droga, obserwujemy jakiś rozwój ale każdorazowo robimy równoczesny krok w tył, ponieważ, gdy tworzymy idealny wynalazek do przemieszczania się to jego konsekwencje dla środowiska są nieidealne-tych drugich nie raczymy postrzegać jak np zanieczyszczenia, odpady jądrowe. w naszych umysłach każdy idealny obiekt ma swojego nieidealnego brata bliżniaka. wielu ludzi chętnie złapało by się na stwierdzenie, że z każdą próbą uporządkowania świata zwiększa się jego entropia, bo kusi swoją symetrią. znając efekt placebo-eksperyment z opioidami i bodżcem bólowym nie wykazał różnić w momencie wiary w autorytet i powodzenie terapii. znając zbiorowe histerie z zamanifestowaniem się objawów somatycznych, błędy kapitańskie, samospełniające się proroctwo, dysonans poznawczy i chęć niwelowania go, oraz fakt, że pamięć jest dynamiczna nie statyczna, bo ludzie pamiętają rzeczy, które nigdy się nie wydarzyły, natomiast schizofrenicy widzą rzeczy, których nie ma, nie możemy zaprzeczyć wpływom kultury i symboli czyli społecznego środowiska. religia narzuca nam styl myślenia oparty na binarnych opozycjach: zło i dobro oraz poszukiwanie symetrii. święty symbol to krzyż wyglądający jak wykres funkcji. do tej pory mieliśmy 3 teorie powstania świata: kreacyjną-bóg stworzył świat lub inna wyższa siła. teorię kontynuacji-że świat istniał od zawsze, oraz teorię projekcyjną-że świat jest projekcją zależną od obserwatora- np subiektywną. te teorie nie zmieniły się od czasów antycznych, są tylko ciągle podawane na nowy sposób. teoria kwantowa odzwierciedla teorię projekcji, niczego nie zmienia. pojęcie nieskończoności jest odzwierciedleniem teorii, że świat istniał od zawsze. pojęcie nic-zera jest odzwiercieleniem teorii, że zjawiska mają swój początek i koniec-zjawiska rozpoczynają się i wygaszają do zera w prostych obserwacjach-w momencie, gdy nie wiemy co się działo wcześniej lub póżniej zanim zaczęliśmy obserwować zjawisko lub, gdy wytyczamy mu granice. obie teorie stoją w opozycji do siebie. jako zero można opisać również stan równowagi energii na skali, gdzie są 2 skrajne wychylenia-my odnotowujemy je jako zero-nic, gdy nie ma skrajnych wychyleń. również nie zmieniło się zbyt wiele postrzeganie oddzielne ciała od umysłu i człowieka od natury-granice pojęciowe. oba pojęcia razem: kontynuacji i początku oraz końca wraz z rozdzielnością umysłu od ciała oraz brakiem utożsamiania się człowieka z naturą dają nam pojęcie nieśmiertelnej duszy, która przekracza widzialną i pojmowalną granicę-nawet, gdy obserwujemy śmierć i rozkład ale stworzyliśmy pojęcie niewidzialnej granicy, tak jak kamień przekracza granicę wody i znika, jak człowiek znika we mgle lub przedmiot w czarnej dziurze. natomiast teorię projekcji, która jest odwiecznym sporem filozofów zawsze odrzucano. ale wciąż lawirujemy wśród tych 3 pojęć- księżyc istnieje niezależnie od tego czy patrzymy na niego czy nie, wchodzimy więc w teorię projekcji człowieka, który jako część natury ma wpływ na otaczające go środowisko. zakładając superpozycję odległość musiałaby nie istnieć. foton okrąża ziemię kilka x w ciągu sek. czas być może również by nie istniał lecz zmiana stanu-nie linearny, bo droga często utożsamiana jest z czasem i obserwatorem, bo gdy ma przeszkodę na trasie to czas dotarcia się wydłuży. księżyc oddziałuje na pływy i rośliny, ludzi. trudno jednak wyobrazić sobie, że świat materialny jest wytworem naszego zbiorowego umysłu lub niedoskonałych zmysłów, jednak delfiny czy nietoperze postrzegają inaczej, słyszą ultra i infradżwięki, których my nie słyszymy. my mamy pole elektromagnetyczne, nasze serce promieniuje na ok 4 m. hindusi już dawno twierdzili, że śpimy na kolanach wiedżmy Mayi, która nas zwodzi. Maya to materia, czyli iluzja. ich religia ma bardzo fraktalny charakter, gdy zagłębić się w przedstawienia bogów to są bardzo fascynujące. są mikro-bożkowie nawet od mrugania powiek itd ale występują również inne wymiary i każda planeta prezentuje swój wymiar, a każdy wymiar ma swoje okresy i inaczej w nich płynie czas-naprawdę. opiekunem wszechświata jest brahma, który nie był świadomy tego, że są inni brahmowie do momentu, gdy spotyka innych, gdy kończy się okres jego wszechświata. brahma jest przedstawiany jako czterogłowy mężczyzna-4 wymiary i żyje tyle co 1 oddech wisznu-jest to dokładnie obliczone, a my też mamy 4 wymiary. kolorem brahmy jest kolor biały, który zawiera wszystkie barwy. wisznu jest niematerialny i przenika cały świat. wisznu ma 4 ręce, w których dzierży symboliczne insygnia władzy np konchę-muszlę, czyli dżwięk itd oraz spoczywa na wężu, który ma 11 głów. w bibli był anioł o 12 głowach dodectatron usunięty z kanonu, a liczba harmonii 12 była święta na zachodzie: 12h, 12 apostołów, 12 mcy, 12 tonów harmonicznych, dodecatronalna budowa DNA. ale hindusi pomiędzy 2 klawiszami odnajdują jeszcze ok 56 tonów. hindusi wierzą, że na powierzchni oceanu przyczyn unosi się nieskończona ilość wszechświatów i każdy z nich zamieszkiwany jest przez innego Brahmę. symboliczny lotos, na którym siedzi brahma nigdy nie dotyka powierzchni wody a unosi się nad nią, z lotosu powstały wszystkie planety, a świat podzielił brahma na 3 części, potem na 14. również występuje trójca bogów jak w katolicyzmie-co ciekawe, mnie się to kojarzy z 3 stanami wody. brahma jest przyszłością, przeszłością i terażniejszością w 1 osobie. w hinduzimie istnieją 3 wersje stworzenia świata! hinduskie mandale są fascynujące oraz indyjska architektura i matematyka- na podstawie kwadratów wedyjskich powstają skomplikowane budowle. jesteśmy ograniczeni własnym umysłem i zmysłami. osa widzi inaczej. mamy własne pole elektromagnetyczne, nasze serce promienuje na np ok 4m, w momencie, gdy jest obserwator musi on stawać się częścią układu, wtedy nawet duża odległość nie miała by żadnego znaczenia-w końcu foton pokonuje ziemię kilka razy w ciągu tam paru sekund-mnie zastanawia to jak wydzieliliście 1 foton tak aby nie przenikał przez nic i nie odbijał się od niczego a dalej to robi, więc albo się wam nie udało-myślałam albo 1 zachowuje się jak całość. nasz konstrukt myślowy wywodzący się z religii-szukanie przeciwnieństw dobro i zło oraz poszukiwanie symetrii, ponieważ tak na wykresach nam wychodziło i obserwowaliśmy zjawiska szczytowe, bo najbardziej rzucają się w oczy, zaokrąglaliśmy do idealnych kształtów. i myślałam o ty, że prąd płynie dwukierunkowo, tylko tego nie widzimy i zapewne podobnie z fotonem odkrywając tylko 1 zasadę lingwistyki, która okazało się dotyczy całej fizyki. to są nasze psychologiczne wrażenia, że łączymy tak zjawiska, ale naprawde nie ma ludzi całkiem dobrych i całkiem złych, tak jak i nie ma pojęć abstrakcyjnych jak nic lub nieskończoność ale pewni być nie możemy. nic może być tak samo częścią świata. uważaliśmy zawsze człowieka za oderwanego od natury-że nie jesteśmy jej częścią, a naturę za pozbawioną inteligencji -proszę nie mylić inteligencji z emocjami. fala basowa, która zajmuje parę metrów w momencie, gdy znajdzie szczelinę, przez którą może się wydostać to zachowuje się jak fala, a gdy się rozwija wokół żródła to krąży, zachowuje się dookólnie. gdy puścisz muzykę w samochodzie fala rozwinie wokół auta, dlatego na zewn. słychać lepiej, bo fala potrzebuje kilka m aby się całkiem rozwinąć. jak bańka wody, a przechodząc przez szczelinę jest falą. gdy wrzucisz kamień do wody to również obserwujesz propagację fal w kształcie kół. taki obserwator w urządzeniu enrdowska pływaczka może jest jakąś tam przeszkodą. co mi przychodzi na myśl to czy fala ma swoje widmo lub cały potencjał, który rozwija, gdy nie ma przeszkód. myślę o wirowaniu i spiralach oraz spinie-skoro mikrocząstka potrzebuje 360 stopni nie 180 aby powrócić do stanu wyjściowego.
Moje rozumienie zatrzymało się w pewnej chwili. Jeżeli foton jest niepodzielny, a światło przechodząc przez szybę musi podzielić się 50:50, to dlaczego gdy puszczamy tylko jeden foton, to on się nie dzieli?
Dlaczego nikt nie rozpatruje najprostszego rozwiązania. Jeśli jest foton istnieje cząstka (fala) która jest odwrotna (ciemna). Jeśli w układzie pochłoniemy cząstkę jasną, cząstka ciemna jest odbita i interferuje z cząstkami jasnymi. Zwodzi nas to że jak obserwujemy obiekt nagle zmienia zachowanie. Znaczy to tylko tyle że obserwacja ma wpływ na zachowanie cząstek.
53:50 A może mechanika kwantowa jest bardzo precyzyjnym opisem pewnego zjawiska ezoterycznego? A może fotony mają elementarną wolną wolę? Czy zostało dowiedzione, że foton nie ma ani trochę wolnej woli?
minuta 39 - gdy pływaczki nie patrzą (nie są obserwatorami) foton się nie dzieli czyli jest falą/objętością/cząstką. jest "widziany" jako "1" ponieważ znajduje się w skończonej objętości
Po 20 minutach mam dosyć ale nie dlatego, że nie kumam, ale Majewski jest nie do zniesienia. Panie Andrzeju więcej wykładów ale bez "celebrytów". BTW Czy jest wersja z wyciszonym Majewskim ?
@zapytajfizyka Mam pytania. 1. Czy jest powtarzalność obecności fotona (rozkład obecności 50% na każdej drodze)? 2. Czy można stwierdzać, czy foton (jeżeli jest wszędzie) pojawia się po odbiciu od lustra przeskakuje na drugą drogę po odbiciu? To byłby dowód na to, że jest wszędzie, chyba że na niego patrzymy. 3. Czy nie jest tak, że moment obserwacji to zdjęcie istnienia w danym momencie? 4. Skoro foton to porcja fali, to za każdym razem może być zmiana polaryzacji części fali.
Może świat jest tak skonstruowany, że po rozebraniu atomu na części XXX razy dostrzeglibyśmy miniaturowy kosmos, miniaturowe galaktyki, miniaturowe planety, miniaturowych ludzi, który mają w sobie miniaturowe atomy, które po rozebraniu miałyby w sobie jeszcze drobniejsze miniaturowe wszechświaty… wtedy wszystko co nas otacza byłoby pojedyńczym atomem. A każdy nasz atom miałby w sobie nieskończenie wiele wszechświatów. Jedna wielka pętla, która nie ma końca, ani początku.
W taki sposób (najprościej jak się da - wyzwanie), to może łatwiej było, by tłumaczyć biorąc za przykład fale na wodzie: jeśli rzucimy kamieniem na taflę wody powstaje fala które wszyscy dobrze znamy gdy ta fala rozchodzi się po wodzie w kształcie okręgu powiększa się: w prawo i w lewo, w górę i w dół co może być metaforą chodzenia "dwiema drogi na raz", a w fizyce kwantowej jest odwrotnie czyli rzucając kamieniem na falę - fala zapada się do "punku" (w przypadku pojedynczego fotonu czyli kwantu światła) 😉 Trochę fizyka klasyczna: jeśli coś działa w jedną stronę, to musi i w drugą 😉 Kolokwialnie: "obserwacja" zwana fachowo pomiarem (którą jest kamieniem w przypadku takiego tłumaczenia) jakby zasysała falę do jednego miejsca (czyli jw. odwrotność powstawania fal na wodzie). Chyba łatwiej nie potrafię.
@@DanStan369 Jeśli to nie sarkazm to nie ma za co, musiał bym to wyedytować: zamiast góra, dół, to: przód, tył itd. Trochę AD Hoc to napisałem dłuższy czas temu, ale samo porównanie do fal na wodzie trzyma się kupy z resztą profesor Dragan użył go w Imponderabilia (rok temu?), ale widać było, że nie leży mu ten przykład: być może dlatego, że nie jest jego... Jeśli chcesz zrozumieć fizykę kwantową potrzebujesz wiedzy dydaktycznej, ale jak już ją zdobędziesz, to trzeba zacząć myśleć samodzielnie by upewnić się że cokolwiek z tego zrozumiałeś. Na przykład wymyślić własny przykład wyjaśnienia co się dzieje podczas pomiaru (obserwacji) Ja wymyśliłem odwrotność rzucania kamieniem w taflę wody (dekoherencji).
Czy doświadczenie z wypuszczaniem po jednym fotonie na półprzepuszczalne szkło z dwoma detektorami przeprowadzano także w dużych odstępach czasowych? Np. raz na miesiąc? I czy statystyka była taka sama? Bo jeśli tak, to by oznaczało, że płytka szklana wie jak się ma zachować względem kolejnego fotonu dla tego konkretnego doświadczenia
Jeżeli pojedyńczy foton interferuje można by wnioskować, że jest częscią fali. Coś musi prowokować "górę i dołek fali" może foton wiruje, wibruje.. jest czymś w rodzaju energi, złożony z energi dodaniej i ujemnej z przewagą energi dodatniej w momencie kontaktu ze szklem rozpada się na część ujemną i część dodatnią energi którą detektor wyłapie i część ujemna której nie wyłapie ?
Majewski nawet nie próbuje tego zrozumieć - on cały czas myśli jak być śmiesznym, ale raczej mu to nie wychodzi. Pomysł był fajny - żeby było zabawnie, żeby przez cały ten czas nie nudzić czystą fizyką. Niestety gość tylko i wyłącznie przeszkadza, na dodatek często w kluczowych momentach, człowiek myśli "zaraz, zaraz, czy to aby nie..." a tu dup, suchar na miarę Strasburgera.
Może Ty tak to odebrałeś, ja odebrałem foton który ukazał mi że rola Majewskiego była tam niezbędna. Tak samo jak światło ma dwie natury tak i ten filmik to ukazuje. Co jak ktoś patrzy na ten filmik i odbiera to jako całkowicie niepojęte? Co jak patrzy ktoś i wybiega 100 lat do przodu z taką teorią tylko nikt na świecie by tego nie pojął? Ile odbiorników tyle kwantów.
Muszę Cię rozczarować, ale zasady fizyki kwantowej nie działają w świecie na "naszym poziomie". Fizyka kwantowa stosuje się do cząsteczek subatomowych. Nasze wybory są dokonywane na poziomie chemicznym, a więc oddziaływań atomowych wzwyż, a te oddziaływania są już całkowicie zdeterminowane.
a co jeżeli foton przenika przez detektor nie zostawiając śladu? jaka właściwość detektora pozwala rejestrować fotony i czy detektory te są prostopadle skierowane do wiązki lasera i czy mogą mieć powierzchnie kulistą? jaka jest dokładność wiązki światła że wystrzeli w linii prostej oraz że odległości między lustrem a szkłem są dokładnie ustawione, w końcu światło porusza się z prędkością 299 793 458 więc czy w momencie kiedy spotykają się w ostatnim lustrze to prawdopodobieństwo, czy jest to możliwe w ogóle że jak ta cząstka się rozszczepi to ineterferometr jest na tyle symetryczny by się spotkały? Mi brakowało takich pytań dla przykładu?
@@marcinwolski8577 Bardzo ciekawe spostrzeżenie. Wydaje mi się, że skoro pojedynczy foton pojawia się na wyjściu interferometru zawsze tylko na jednym detektorze, to znaczy, że obie drogi muszą być dobrane tak idealnie, że światło pokonuje je w IDENTYCZNYM czasie (ale czym jest czas dla fotonu? Czas płynie tylko dla nas jako obserwatorów). Ciekawe, czy interferencja dla pojedynczego fotonu zaszłaby także, gdyby czas jednej drogi był dłuższy dla fotonu o dokładnie jeden okres drgań ...albo jego wielokrotność? Dla wiązki fotonów zachodzi wtedy interferencja.
Jeśli twierdzisz że wykład wyglądał tak w 100%, to najwyraźniej go nie oglądałeś :) Jest to dla mnie pewne jak podglądanie fotonu w interferometrze, z resztą na tym mechanizmie oparłem ten wniosek ;p
Super wykład! Majewski wtrąca wiele fajnych uwag - pozornie głupich, ale w istocie trafnych, do tego zabawnych i prezentujących podejście osoby nie będącej fizykiem, zainteresowanej tematem z punktu widzenia osoby będącej specjalista w innej dziedzinie. Świetnie odegrana rola jak założono na początku wykładu zarówno przez wykładowcę jak i gościa.
47:00 jest jakaś zasada lub właściwość która zarządza fotonami albo złudnie myślimy że wszystkie są takie same. Może fotony są w jakiś sposób powiązane ze sobą i jak jeden leci na rozdrożu w lewo to drugi w prawo bo każdy kolejny wie jaką droge wybrał ten przed nim, są splątane kwantowo.
Zgadzam się z tym, Szymon Majewski próbuje być zabawny kosztem ignorancji. Mega wiedza u Andrzeja podana w przystępny sposób. Brawo za cierpliwość dla Dragana.
Jestem zupełnym laikiem. Sprawdziliśmy foton, sprawdziliśmy szkiełko. Teraz czas sprawdzić pole w którym fala się rozchodzi. Wyobraźmy sobie akwarium o grubości jednej cząsteczki wody. Co się stanie gdy wciśniemy jedną cząsteczkę wody na głębokość jednej cząsteczki? Można sobie wyobrazić, że albo zwiększa się ciśnienie wody albo inna cząsteczka wody zostanie wypchnięta do góry. Czyli powstanie fala. A przecież nie zawsze wypchnięta zostanie cząsteczka tuż przy tej wciśniętej. Czy analogicznie jest z fotonem? Jeśli wzbudzi się pole ( naciśnie tą kwantową część pola - foton ) to czy nie powinno wzrosnąć "ciśnienie" tego pola albo w innym miejscu inny foton nie powinien być wypchnięty?
Tam chodzi o sekwencje czasowe foton puszcza, foton obserwuje, foton interferuje, w zależności od obserwacji jest pobór czasu A to wpływa na wynik, efekt cofania sekwencji czasu bo nikt nie powiedział, ze foton się przemieszcza w jednolitych ramach czasowych, a obserwacja wymaga jakiejś cząstki czasu, niestety. Nikt nie powiedzial ze światło leci z punktu A do B to może z B do A bo nie podlega ramom czasowym. To może foton nie jest wszędzie tylko wykorzystuje swój ruch ponadczasowy, a to obserwator nakreśla mu tor czasowy w którym go zauważa, zauważenie fotonu tez wymaga jakiegoś czasu...
Przyczyna i skutek od wieczny problem w czasoprzestrzeni. Moim zdaniem rozwiązaniem tego problemu jest czaso-przestrzeń. Kiedy jest tworzona linia czasowa w tedy kiedy jest zdarzenie. Czy da sie zrobić ten eksperyment ograniczając czaso przestrzeń. Umieścić Interferometr w kosmosie lub bardzo silnym polu grawitacyjnym ?
Witam serdecznie. Minuta 23 - wniosek, że nic nie jest przyczyną zmiany zachowania (właściwości) fotonów jest sprzeczny z zasadą splątania "cząstek" ,które mogą być falą jeśli nie są "obserwowane" (eksperymenty Younga ze szczelinowaniem to bezdyskusyjnie potwierdziły). Zatem fotony mogą być objętością (materią, twardością, gęstością) i/oraz/lub obrazem/światłem/cząstką/fotonem. Istotna jest tu perspektywa obserwatora która nadaje właściwości otoczeniu każdej istoty w zależności od jej świadomości (a nie w zależności od związku przyczynowo skutkowego jakim często się określa czas). Szkło w tym wypadku nie ma żadnego znaczenia jako przeszkoda/etap/zmiana właściwości fotonów gdyż te właściwości zostały już nadane przez obserwatora przeprowadzającego eksperyment. Nie mam zbytnio ochoty rozwodzić się nad tym zagadnieniem szerzej - ale w wielkim skrócie tak to jest. Pozdrawiam serdecznie
Jednym słowem na schemacie wygląda to tak że mechanika kwantowa opisuje jak generuje się przyszłość! Odniosę to do analogi człowieka. Cząstka (człowiek) może być wszędzie/w dwóch miejscach w danej chwili. Człowiek może siedzieć w domu lub u kolegi. Pojawienie się detektora alias norweskiej pływaczki (czyli innego człowieka - świadka zdarzenia) w danym momencie czasu powoduje wybranie jednego ze scenariusza przyszłości gdzie pojawi się cząstka (czyli spowoduje zaobserwowanie przez świadka czy człowiek będzie w domu czy u kolegi). Pojawienie się detektora wyklucza możliwość istnienia cząstki w dwóch miejscach jednocześnie tak samo jak pojawienie się świadka w domu człowieka i stwierdzenie czy jest on w domu czy u kolegi. Czyli wybranie jednego z możliwych wariantów wariantów przyszłości / ścieżki zdarzeń światów równoległych.... P.S. przemyślenia po 2 piwach o 3:22 w nocy...
Przecież wykład o tym samym Dragana w wersji solowej jest przynajmniej w 5 wersjach na RUclips. Dlatego bardzo dobrze, że jeden z nich jest urozmaicony Majewskim.
Moze zastanów się czemu Andrzej zaprosił akurat właśnie Majewskiego na ten wykład..... Andrzej wspomina o tym na początku z resztą, ale cóż słuchanie ze zrozumieniem to rzecz nie łatwa, co widać po ilości komentarzy podobnych do twojego i z twoim włącznie.... Wspominał z resztą o tym na początku, specjalnie szukał osoby tak zielonej z fizyki, przy okazji Majewski jest dość znany, także to nieco bardziej przyciagnęło ludzi na wykład. Jeszcze dodatkową kwestią jest że mimo uproszczeń, czasem trudno stwierdzić, na ile ludzie załapali przekaz i trudno go dopasować. Tłumacząc to takiemu Majewskiemu, dopasowując opis do jego punktu widzenia, jeśli w końcu coś załapie, Andrzej może mieć wtedy znacznie większą pewność że reszta widowni również załapie. Ktoś kto już zna te postulaty w choćby takiej uproszczonej formie już mysli nieco innymi kategoriami i dla niego ,,prawie" wszystko jest jasne, oczywiste i proste, natomiast taki Majewski, czy widownia nieprzygotowana oraz myśląca o tym inaczej będzie mieć problemy i czepiać się choćby tych szkieł, czy pogody. Dobrze więc że Andrzej zawsze stara się wprowadzić ten element dedukcji, fakt czasami trzeba się naprawcować, co widać w przypadku edukacji Majewskiego i też nie zawsze się udaje co po pytaniach widowni i w komentarzach widać, ale chyba i tak lepsze to niż przyjmowanie na wiarę...
Raczej nie powiedział najważniejszego. Materia nie może istnieć bez obserwatora, ten wszechświat potrzebuje życia by istnieć, czyli wielki wybuch nie mógł się wydarzyć bo nie było obserwatora.
Przecież ten małośmieszny debil przerywa swoimi żenująco głupimi wstawkami na poziomie gimnazjum do tego stopnia, że człowieka, który autentycznie chciałby się czegoś dowiedzieć, wybija z rytmu. Są miejsca na wygłupy, gdzie można się wyluzować i są miejsca na wykłady, gdze trzeba odrobiny skupienia. Jeżeli wykładowca rzuci żartem w trakcie wykładu, tak dla rozluźnienia, to jest ok, ale jak się zaprosi żenującego durnia, który nie ma pojęcia o temacie i jak widać, gówno go to tak naprawdę obchodzi, to mamy to co mamy. Plusy dla pana Dragana.
Skoro foton to fala elektromagnetyczna to dlaczego część nie przechodzi jej przez lustra stratnie w tym interferometrze? Lustra powinny zaburzać całe badanie.
Nie do końca, patrzenie to tylko forma lingwistyczna, patrzeniem jest wchodzenie w interakcje z obiektem, czyli jeśli w niedalekiej odległości jest inny obiekt, czy to atom czy foton to każdy z nich się określa gdzie jest bo "patrzą" na siebie
23:34 "O powstawaniu nie można twierdzić, ani że zachodzi samo z siebie, ani że z czegoś innego, ani że z obu dwóch wcześniejszych, ani bez przyczyny". Arja Nagardżuna 2-3 wiek n.e. z Mula-madhyamaka-karika. Czy coś to wnosi odnośnie przyczynowości ?
Od 100 lat fizyka kwantowa stoi w miejscu, i tak będzie dopóki nauka nie wyjdzie poza schematy dotychczasowego myślenia - nie tylko w kwestii fotonów ... "nasza intuicja nie jest gotowa do obcowania z tymi rzeczami" - to jest najważniejsze z tego wykładu
Nie wyjdzie poza schemat gdyż betonizm naukowy musiałby otworzyć się na nowe idee. Tak jest w każdej dziedzinie naukowej. Obecna nauka to religia i nie ma niczego wspólnego z nauką.
"Profesorów od Powagi" spuszczających się w komentarzach na Majewskiego uprzejmie odsyłam do momentu 3:19. Zdaje się, że w swym sztywniactwie czegoś nie skminili. Leniwym w skrócie streszczę. Andrzej Dragan zorganizował to spotkanie z "prototypem babci" by " zrobić test na sobie i sprawdzić na ile ON SAM to rozumie" Doskonale wiedział "z kim z czym się je" Szymon Majewski i jak ta ZABAWA z nauką będzie wyglądać. Szacun dla niego. Super, że można na tę Akademicką Ulicę Sezamkową popatrzeć. Z drugiej strony nie dziwota. Polak malkontent pojedzie i po Potworze Ciasteczkowym, Elmo i Kermicie.
Absolutnie się nie zgadzam. Nie zauważyłem, żeby Majewski starał się coś zrozumieć, tylko żeby być śmiesznym. Jedyne co robi, to pajacuje. Dla tego celu o którym mówił A. Dragan, lepiej byłoby już wziąć tę babcię z widowni niż Majewskiego
18:23 może problem jest w szkle a nie w fotonach ? może połowa fotonów odbija się od szkła bo trafia na atomy szkła i się od nich odbija a połowa przechodzi przez szło bo z nim wcale nie oddziałuje ? możliwe to jest ?
Nie możliwe. Musiałaby być jakaś „dziura w szkle” a szkło się nie zmienia czyli atomy szkła są rozmieszczone tak samo za każdym razem gdy trafia na nie pojedynczy foton.
@@dominikgoos2575 Ale atomy z tego co wiem nie są rozmieszczone tak jeden obok drugiego że między nimi "nic nie przeleci", jest tam jednak sporo pustej przestrzeni przez którą fotony mogą swobodnie sie przemieścić... Tak więc niektóre przejdą dalej, a niektóre odbiją się od atomów (?) Pytam jako laik, pewnie nie mam racji, dziwi mnie tylko że nikt się nad tym nie zastanowił...
Lubię Szymona Majewskiego i nie uważam, żeby się zachowywał nieadekwatnie do roli, w której został zaproszony. Miał być typowym gościem, któremu próbujemy wytłumaczyć skomplikowane zagadnienia i tak się zachowywał. Musiał coś gadać, bo inaczej by wszyscy pisali: po co przyjechał jak nic nie gadał?
Poza tym jak komuś się nie podobaja śmieszne komentarze Szymona to ma 200 innych wykładów bez niego 😉 Swoją drogą Dragan wykazał się dużą cierpliwością
Ja czułem zażenowanie przed ekranem, a co dopiero słuchać tego na żywo.
Medal się należy dla Pana Andrzeja za cierpliwość.. Ten filmik pokazuje że najwięcej mówią CI, którzy nie mają nic do powiedzenia
j bane koMuchy !
Tak wychowujecie młodych, którzy PO was idą, są od was szybsi, mądrzejsi i sprytniejsi. Uczą się przecież od was !
Trzeba zlikwidować przymus SS (socjal i demokrację co zabija wszystko), czyli nierządy patoli oraz recydywy z naszych bliskich i otoczenia.
Jak odbieracie prawo głosu waszemu ludobójczemu otoczeniu deMOkratycznie niszczącemu własne dzieci (popierającemu złodziejski SS -socjal, rentki,
zasiłki, emeryturki itd.)?
Przecież mogą się sami bawić z partiami (piSSmani z piSS, gestaPOwcy z gestaPO itd.) Czy w następnym wcieleniu chcą zostać karaluchami deptanymi i
zjadanymi przez własne dzieci? Czemu tolerujecie zło i czekacie aż was pozabijają ?
iBiedni nachodźcy. Stereo ogłosiło, że startuje w Polsce.Ukraiński bank internetowy Monobank, który na Ukrainie obsługuje około 6 mln osób, wchodzi do
Polski. Polska wersja tego banku będzie nosić nazwę "Stereo by mono"
youtube com/watch?v=j7IlXtzd1-U
To zjawisko nazywa się Efektem Dunniga- Krugera
@@kamilkosakowski6697 Nie. Efekt Dunninga-Krugera to w uproszczeniu przekonanie, że wiesz więcej niż wiesz na prawdę na dany temat. Majewski w tym wykładzie nie raz przekonywał wszystkich jak mało wie o fizyce.
Fakt, że dużo mówi to bardziej kwestia charakteru, typowy radiowy żartowniś.
@@no-name168 Niewiedza i zadawanie pytań jest poniekąd metodą zaspokajania wiedzy. Nie wiem, bronię się nie pokazując tego że nie wiem( robiąc to po przez najlepiej znaną ludzkości czynność ''ATAK") Prawda jest taka że możemy uczyć się przez całe życie, będziemy doświadczać wszelakich odpowiedzi przez całe życie i choćby nie wiem jak ktoś karmił nas wiedzą i tak umrzemy jako głupcy. Fizycy, chemicy, analitycy, teoretycy i inni TACY mają zajafkę na dany temat, ale każdemu komu dany foton nie spełnia zajafki, multum fotonów nie sprawi frajdy. Chcemy wiedzieć tylko to co nas interesuje, a to że wiedzy na dany temat jest minimum tego co możemy pojąć i prawdopodobnie braknie nam życia by znaleść odpowiedź na pytania które nas nurtują. Każdy może próbować przekonać nas do swoich racji, ale ile jest w nich racji?? Komuś coś nie pasuje, OK. Twoje zdanie jest ważne, ALE odpowiedz po prostu ,,DLACZEGO''. Uzasadnij, daj przykład na czym mam się opierać, fundumentalizuj swoje rację. Buum. Wiedza którą można posiąść jest nie do ogarnięcia dla śmiertelnika. BRAWO FK
@@archizyga7090
4:16 "Cieszę się, że jestem babcią tutaj, dzisiaj"
- "Babcia" jest tutaj określeniem, którego wcześniej użył Dragan na osobę posiadającą małą wiedzę w temacie fizyki kwantowej, do której trzeba się wypowiadać w tymże temacie w sposób prosty i maksymalnie klarowny.
"Efekt Dunninga-Krugera - błąd poznawczy polegający na tym, że osoby niewykwalifikowane w jakiejś dziedzinie życia mają tendencję do przeceniania swoich umiejętności w tej dziedzinie"
Świetny wykład, podziwiam cierpliwość
Czy Polaki maja wszystko w Polsce w obcych rekach ?=telkomunikacje ,wode pitna, siec handlowa.,hurtownie , produkja zywnosci i innych produktow ,zzolnierze ,przemysl samochodowy ,motoryzacyjny.wysokie stanowiska,przemysl wydobywczy ,Banki,,Budynki,ziemie,sieci energetyczne,media ,rozumm ,? Nie sposob wszytkiego wymieniac ? czy to prawda ? czy tylko plotki ? Дуда rodzinny fach OUn-Kuznierz ? c nasze skury polin baranow sprzedac w kijewie ?
1
@@miromanorzechowski5845 ty chyba ruski jesteś albo indoktrynowany przez PRL dziadek, obudź się
@@miromanorzechowski5845 lol
@@miromanorzechowski5845 CO TO ZA BANDA KRETYNÓW, ZNACZY SIĘ DEMOKRATYCZNYCH ZŁODZIEI DO UBICIA ?
CO ONI ĆPA
@@miromanorzechowski5845niestety chyba tak
Moje córki też inaczej się zachowują inaczej gdy wiedzą że są obserwowane i gdy im się wydaje, że nikt nie patrzy😊😉
Creepy
Jest wersja bez Majewskiego?
jest /watch?v=QpLdw1IC-Q0
a już NIE PŁACZ człowieku bez poczucia humoru
jest, tylko poproś mamę, żeby pomogła Ci skorzystać z takiej wyszukiwarki, jak "Google"... G.O.G.G.L.E - napisz sobie na kartce i jej pokaż, ok?
Jest wersja z samym Majewskim!
jest...... i nie ma ;)
A według mnie bardzo fajny format, świetne połączenie, ścisłość kreatywna przeplatana z humorem.
Najwspanialszy wykład z fizyki kwantowej, jaki kiedykolwiek słyszałem! Dlaczego? Z prostego powodu. Utwierdziłem się w przekonaniu, że nie jestem debilem, choć myśałem dotychczas, że jest inaczej... Zwłaszcza, gdy rozmawiałem z moim kolegą (doktorem z fizyki), który zawsze twierdził, że rozumie fizykę kwantową. Teraz wiem, że Sokrates jednak miał rację, gdy stwierdził: "Wiem, że nic nie wiem". A jednocześnie wiem, że mój kolega ściemnia, gdy mówi, że on to rozumie....
Podpisuje się rękami i nogami pod tym stwierdzeniem👍😃
@Michael Strogovski Tak, zrobił to ale twojej. Nie mówiła ci przy objedzie?
Skoro masz wiedze z fizyki, to sprawdźmy czy posiadasz elementarną wiedze z matematyki...
Zatem, czy kula osiada płaszczyznę...?
@@problemiarz kula posiada kulszczyznę 😁
@@dorotaporwo6667 Aaaaa no właśnie... Odkryłaś siostro brakujące ogniwo ewolucji łączące płaszczyznę poziomu morza z kulką... No i wszystko już się zgadza, przynajmniej powinno...
No nic, zobaczymy czy tępe goje zdołają się obudzić, czy będą spali aż do śmierci.
...to,co się tutaj dzieję, jest piękne 🫶
Dobrze że ktoś zadał to pytanie o jedną pływaczke, bo zżerała mnie ciekawość!
Dziękuję za te lekcje! Świetny kanał. Pozdrawiam ☺️☺️☺️😊
Fizyka mnie zadziwia i uczy jest łatwa i trudna, myślałem że nic nie wiem o niej ale po obejrzeniu wiem że to trzeba zrozumieć, szkoda że tak mało ludzi się tym interesuje. To jeszcze nie czas dla ludzkości
O.o
Czas, czas... i przestrzeń.
Szymon Majewski przeszkadza mu bez przerwy
podoba mi się ! wykład z humorem przyjemny i przystępny.
tylko po co ten pajac
Po obejrzeniu wykładu opis protonów odnajduję w słowach piosenki "im więcej ciebie tym mniej, bardziej to czuję niż wiem"
Faktycznie cześć gdzie Szymon siedzi cicho jest najciekawsza.
Gowno prawda koleś nie potrafi powiedzieć w prost ze obchodzi go tylko i wyłącznie odtworzenie teorii s nie myślenie kreatywne , typowy łeb ślepo patrzący w gruncie rzeczy
Interesują mnie te światy równoległe jak w temacie... O co tu chodzi
Co za pajac z niego
@@marekoller4458 No masz świat dragana i świat majewskiego
@@marekoller4458 przeciez masz wszystko na filmiku
Jak zapalam światło to wszędzie mam jasno ❤
wyklad naprawdę ciekawy. na przyszłość chyba lepiej nie zapraszać celebrytów? często zapominają że to nie ich show... pomysl, ciekawy ale ze zwykłym studentem byłoby moim zdaniem lepiej
A mi się podoba tak jak jest, ale może dlatego że przez przypadek tu wpadłem.
Celebryta przeszkadza.
tez tak uwazam, że Pan Szymon, mimo całej sympatii utrudniał przekaz faktycznej wartosci merytorycznej obracajac wiele rzeczy w żart, lub próbując do robić, a zapominajac po co faktycznie tam wszyscy przyszli, pozdrawiam serdecznie
Tak jakby odpuszczał sobie co drugi komentarz, to byłoby ok
Myślę, że jako zajęcia dla chętnych to w porządku opcja
...podziwiam szczerość i kreatywność obu Panów❤🖤
A ja chciałbym zadać takie pytanie: Skoro fotony wypuszczane pojedynczo lądują zawsze w tym samym detektorze , to co bedzie jeśli wypuścimy po dwa albo po cztery? Znowu będzie po połowie? Pewnie tak. A jeśli po trzy będziemy wypuszczać to pewnie w jednym wylądują dwa a w drugim jeden. Ale czy zawsze w tym detektorze dwa a w tym jeden czy może różnie? A jeśli emitować pojedyncze fotony w odstępach poł nanosekundy to będą się zachowywały jak pojedyncze czy jak strumień fotonów?
A zatem pojawia się pytanie dlaczego my i wszystko, co nas otacza (lub też - co obserwujemy) ma właśnie taką formę, jaką widzimy, że ma. Czy dlatego, że tak to sobie "wyobrażamy", czy to kolejny dowód na to, że jesteśmy symulacją a zachowanie kwantowe tylko dowodzi, że ten świat nie jest tak rzeczywisty, jak nam się wydaje?
Starożytni odkryli, że wszystko jest stworzone przez umysł/Umysł. Kazdy tworzy własną rzeczywistość, która ostatecznie jest jak sen, z którego można się wybudzić do prawdziwej Rzeczywistości. Można się o tym przekonać najszybciej podczas tripów po psylocybinie.
Weż aparat ...Zamknij oczy i po ciemku przejdż do innego pokoju tam zrób foto - otwórz oczy i porównaj rzeczywistość z fotografią / Jeżeli jest inna tzn że jesteś w symulacji ale jeżeli nie ma różnicy tzn.....na teorie symulacji spuść wode !😀
jeżeli tak założymy, to rodzi się pytania co utrzymuje tę symulację? komputer? ok, a gdzie on jest? jeśli w świecie nadrzędnym, to jak powstał świat nadrzędny , czyli 1sza symulacja / świat oryginalny :) ? Co do kreowania się rzeczywistości tylko gdy jest w obrębie obserwacji, to takie techniki stosuje się od lat w grach komputerowych, aby nie marnować zasobów procesora i pamięci, tworzy się cały konstrukt wszechświata - jakieś ramy ścieśle określone, gotowe do wyrenderowania elementy i renderuje się je dopiero gdy trzeba je pokazać - a więc jak najbardziej to sposób na odciążenie komputera :)
Z tego co zrozumiałem to wejście w interakcje z obiektem powoduje jego określenie się, czyli wszystko jest jakie jest bo w polu oddziaływania obiektów znajdują się inne obiekty
@@Corleone007jedyne co mi przychodzi do głowy, to że każdy z nas jest takim generującym rzeczywistość komputerem...
To jest genialne
Fizyka jest fascynująca!
23:25 - Założyłbym, że brak "przyczyny" (na gruncie fizyki czy choćby matematyki) jest wykluczony w przypadku stałej proporcji tego podziału w stosunku 50:50. Gdyby proporcje się zmieniały, to też nie byłby dowód, ale skoro proporcje są niezmienne - nie sposób uznać, że nie ma tu żadnej reguły (a więc i "przyczyny" na gruncie nauki).
Moje pytanie żółtodzioba ad. 16:50: skąd wniosek, że fotony, które przeszły przez nasze "sitko", są takie same z powodu przejścia przez rzeczone sitko? Czy nie znaczy to jedynie, że mają pewne cechy wspólne i mieszczące się w jakiejś normie? Czy to jedno kryterium "przejścia przez sitko" nie dopuszcza możliwości, że w naszym "sitku" znalazły się różne fotony o różnych właściwościach (obecnie nam nieznanych)?
Panie Andrzeju, mam kilka pytań i pomysłów:
1. Jak działa lustro półprzepuszczalne? Czy nie tak, że połowa jego powierzchni jest przezroczysta a połowa odbijająca? Można by sobie to wyobrazić jako szachownicę o bardzo małych polach, nawet wielkości pojedynczych atomów, połowa tych pól jest przepuszczalna dla światła a połowa go odbija. To by wyjaśniało dlaczego dokładnie 50% pojedynczych fotonów się odbija a 50% przechodzi. Po prostu zależy czy dany foton trafi w "dziurę" w tej szachownicy czy w "lustro".
2. Kontynuując to myślenie - może jednak tak działające lustro półprzepuszczalne jakoś modyfikuje nam falę pojedynczego fotonu bo np. nie cała fala "mieści się" w przezroczystej dziurze a tylko część a druga część się odbija i dlatego później się ponownie łączą na drugim lustrze? Może to jednak nie interferencja jest przyczyną a coś podobnego ale innego. Może jedna z tych części fali jest niewykrywalna przez detektory. Pytanie tylko dlaczego wtedy na drugim lusterku interferometru zawsze foton wychodzi tylko w jednym kierunku. Tego nie wiem.
3. Inny pomysł - skoro wiemy, że dla obiektów poruszających się z prędkością bliską prędkości światła czas płynie zdecydowanie wolniej to może po prostu nie jesteśmy w stanie uchwycić odpowiedniego momentu, w którym włożymy do układu detektor a foton będzie już po "podjęciu decyzji" czy się odbić czy nie? Może jednak ciągle wkładamy ten detektor za wcześnie bo czas dla nas płynie inaczej a dla fotonu inaczej. Czyli w naszym mniemaniu foton powinien być już za lusterkiem a w "mniemaniu" fotonu on jeszcze jest ciągle przed lusterkiem i nadal może się zdecydować. Niby to jest ten sam moment a jednak nie bo nasze czasy płyną zupełnie inaczej.
4. A może dla obiektów poruszających się z prędkością światła czyli dla fotonu czas wcale nie płynie, zatrzymuje się całkowicie? Tu już chyba przesadziłem ale to by tłumaczyło dlaczego foton może do ostatniej chwili zdecydować czy się odbić czy nie - bo dla niego początek i koniec to byłby dokładnie ten sam moment, bo czas nie upływa. Mimo, że to wydaje się dziwne z naszej perspektywy to z perspektywy fotonu już nie bo skoro u niego czas nie istnieje (nie płynie) to nie musi być przyczyny i skutku. Wszystko może dziać się bez przyczyny. I tym samym foton mógłby być wszędzie naraz bo czas dla niego by nie istniał czyli nie istniałby ruch w naszym rozumieniu. Pytanie tylko jak cokolwiek może się w ogóle dziać, zmieniać bez upływu czasu? Intuicyjnie zmiana oznacza dla nas upływ czasu ale może wystarczy to sobie inaczej wyobrazić. Może czas w fizyce nie zawsze jest potrzebny?
5. Jeszcze inny pomysł - może przed fotonem lecą jeszcze szybciej od niego jakieś cząstki / fale (ciemna materia, ciemna energia?) których jeszcze nie odkryliśmy i po natrafieniu na detektor jakoś są zaburzane, odbijają się od detektora, wracają do fotonu i przekazują mu informację o istnieniu detektora. I wtedy foton zmienia jednak swoją "decyzję".
6. A może świat faktycznie ma więcej niż nasze 3 wymiary i tylko część zjawisk dzieje się w naszych trzech wymiarach a ich reszta w innych wymiarach. Te zjawiska są być może połączone ze sobą, tylko, że tych które są w innych wymiarach nigdy nie zobaczymy, mamy po prostu niekompletny obraz zjawiska bo potrafimy żyć i obserwować tylko w trzech wymiarach i to jest chyba nie do przeskoczenia dla nas...
Niewątpliwie to wszystko jest równie dziwne i irytujące co intrygujące i ciekawe :) Świat jest piękny!
4 punkt - gdy weźmiemy pod uwagę, że czas nie jest wartością liniową, to ma sens..🤔.
Gdyby wziąć pod uwagę hipotezę, że czas rozchodzi się w niewiadomej ilość kierunków (których jeszcze nie znamy)? Czyli, w tak hipotetycznie w Cernie podczas rozpadu każda cząstka, która powstała ma swój własny czas, całkiem inny i inaczej mierzony, względem innych zmiennych, których jeszcze nie umiemy określić i tylko nie liczne z nich możemy zobaczyć, gdyż "zero jest wartością jeszcze nieznaną tu na tej linii czasu... więc... w skrócie "wszystko jest możliwe, tylko nasza percepcja i rozwój ogranicza nieskończoność możliwości..."(parametry ukryte) nas dzielą od nieskończonej ilości prawd...
Myślę, iż za mało się ludziom mówi prawdy i w ciągu 10lat będzie taki skok technologiczny, iż... telefony takie, czy owe będą nie potrzebne...
Myślę, że dojdzie do rozłamu: myśl - technologia, a także połączenia ich.
Rozwój Świadomości dużo zmieni.🤔
Jednak jest też jeszcze jedna możliwość. Ktoś lub coś... nie będzie chciał, aby człowiek to odkrył, doprowadzi do resetu....i znowu zaczniemy od Średniowiecza lub Epoki Kamienia....
Jestem ciekawa jak posunie się nasz rozwój, gdy dokończą badania nad pamięcią wody?🤔
Do punktu 6. Może głupio myślę i za mało wiem, ale przyszło mi do głowy coś takiego. Wynikiem równań falowych cząsteczek zawsze jest tak zwana liczba zespolona ( składająca się z części rzeczywistej ( nasze 3 wymiary ) oraz urojonej (która jest poza naszym standardowym rozumowaniem przestrzeni 3 wymiarowej, czyli resztą wymiarów ) i z czego udało mi się dowiedzieć, jak miałem wspomniany ten temat na wykładach, to gdy ograniczymy wynik do liczby rzeczywistej ( naszych trzech wymiarów ), to wynik zawsze wychodzi błędny. I stąd wynika, że jak weźmiemy tak zwane położenie np.: takiego fotonu w 3 wymiarach, to wychodzi np. coś takiego [10+4i, 5+9i, 6+6i], gdzie "i" w matematyce, jest to jednostka urojona. Co powoduje, że tak jakby z 3 wymiarów powstaje 6. Skąd wziąłem, że to 6 wymiarów? No z tego, że w matematyce liczba zespoloną także można traktować, jako wektor ( liczbę "dwu wymiarową" ) i tak mamy [[10,4],[5,9],[6,6]] lub inaczej [10,4,5,9,6,6], gdzie my widzimy tylko część [10,5,6]. Co mogłoby wskazywać na to, że teoria z punktu 6 jest prawdopodobna i równania na położenie cząsteczki mogą na to wskazywać.
W 2500 roku morze bedziemy wiedzieli pieces niz dzisiaj.
Piękny, szczery wykład, pozdrawiam,,,
jest jakiś upload z wyciętymi tekstami Majewskiego? Pan Andrzej oczywiście świetny wykład
Dragan tragedia
Też każde pieniądze dam za sposób wycięcia tego drugiego ..
@@analinizotwocka4599boo?
jezeli mamy struny i ktoras drga i zeby sprawdzic ktora drga dotykamy jej, wtedy przestaje drgac, my mamy wrazenie ze drgala wlasnie w miejscu w ktorym ja dotknelismy, znaczy strune spotkal kolaps funkcji falowej
jezeli obserwujemy foton, to moze ta obserwacja doprowadza do tego ze przestaje byc fala
Tak sobie oglądałem i słuchałem pytań i czekałem aż pan Andrzej w końcu powie że tutaj poprostu wchodzi prawdopodobieństwo i zdziwiłem się że ten pan co mikrofon wziął pod koniec dopeiro powiedział o tym wprost, wydaje mi się że trzeba właśnie to prawdopodobieństwo studentom wyjaśniać. Tak czy siak pan Andrzej jak zwykle super ;) a Majewski w sumie nie tak źle, dobrze że trochę humoru dodał, mi się wydaje że to jest też potrzebne nawet na fizyce. Dzięki bardzo!
Teraz idziemy szukać boskiej teorii ;)
Apropo patrzenia i tej całej nieśmiałości to już dawno zauważyłam że jak się patrzę na kogoś to mu coś nie wychodzi lub na dziecko jak śpi to zaczyna się nerwowo ruszać , mniej spokojnie spać i często się wybudza. Ludziom leci wszystko z rąk jak się na nich patrzy. I dlatego nauczylam się bardziej ufać i dla umysłu kontrola to wymóg konieczny ale dla światła to przeszkoda w płynnym poruszaniu. To zaburza harmonie. Zaufanie jest wspaniałym uczuciem gdy ufamy i ktoś nam ufa. Dziekuje i pozdrawiam
Dwaj fizycy -; nie mogę do końca zrozumieć tej czarnej materii
-to ja ci wytłumaczę.
Ba ,wytłumaczyć to i ja mogę.
MIŁO BYŁO NA FESTIWALU W PODKOWIE LESNEJ.
Dziękuję za te przekazy ❤️
Medal dla obu👋👋Panu Andrzejowi za wiedzę, umiejętność jej przekazania i cierpliwość, a Panu Majewskiemu za odwagę pokazania,co nam zostaje w głowach po wielu latach ,gdy już że szkołą nic wspólnego nie mamy. Toteż czemu służy taka szkoła. Piękna formuła, świetna lekcja 👍👋👋
bardzo wyrafinowane określenie dla pokazania pustki w głowie :D
No to teraz stało się zrozumiałe, dlaczego w duchowości jest zalecenie, żeby nie kontrolować np. zachowań innych ludzi, tylko akceptować czyli płynąć z prądem. Wtedy rzeczy dziejà się same z siebie, tak jak się mają dziać ze swej natury. Obserwator (ego) swą aktywnością zaburza/ modyfikuje zdarzenia i powinien wziàć za to odpowiedzialność. Czyli myśl, że nie mam na nic wpływu jest fałszywa.
skoro stworzeni jesteśmy na obraz i podobieństwo Stwórcy tzn mamy moc stwarzania ?!
Albo zalecenie w jodze żeby wyczyścić umysł z myśli
Może jesteśmy kreatorami rzeczywistości. Dlatego starajmy się myśleć, mówić i wszystko robić tylko pozytywnie. Nie nakręcajmy zła.
Powiedziałabym że raczej należy TOLEROWAĆ bo każdy ma wolną wolę i powinien robić to co chce ale trzeba pamiętać że zawsze jest skutek tego co robisz tutaj i zbierasz rezultaty działań w postaci karmy to jest o tyle ważne że jeśli zbierasz zła karmę to w następnym wcieleniu będzie gorzej dostajesz, się wtedy pod wpływ bardzo negatywnych energii możesz nawet narodzić się w ciele psa i o tym decyduje Stwórca
W wyjaśnieniu zabrakło bardzo ważnego elementu. Kiedy zaczynamy obserwować trasę, otrzymujemy finalnie rozkład 50 na 50 (połowa fotonów trafia do górnego detektora, a połowa do prawego). Kiedy przestajemy, rozkład powraca do 100 do 0, czyli zawsze uderza w jeden detektor.
Samo gapienie się zmienia wynik eksperymentu i to faktycznie rozwala :)
No przecież o tym była większość wykładu
To się nie gap ..po ciemku zrób zdjęcie i zaskocz dziada ...
Przecież to wszystko ściema, nie ma czegoś takiego, że foton w oba detektory uderza w tym samym czasie, prawdopodobieństwo by tak się stało jest równe 0. Jeśli masz z tym problem to pomyśl jak możesz być blisko liczby 5, a może 4,9999999999999999999999999999999, a może jeszcze bliżej, tak też jest z tym uderzeniem w oba detektory- W ST przeczytamy pytanie od Boga "Co to jest długość, szerokość, głębokość? - no właśnie co to jest? oczywiście autor nie odpowiada, aby pokazać tego głębię.... czy jedna atto sekunda to długo czy krótko?- dla nas może krótka, że aż niezauważalnie, ale widocznie dla fotonu to cała wieczność...... W tym wykładzie jest wiele niedomówień i to podstawowych, nie wiem czym to rajcowanie, dla mnie zachowanie fotonu jest naturalne i takiego oczekuję... zjawiska na razie nikt nie wytłumaczył bo profesorowie nie przetwarzają takich krótkich / długich czasów.....!!!
Dziekuje bardzo interesujacy wyklad... ❤️❤️❤️
Nie jestem fizykiem, ale biorąc pod uwagę logiczne rozumowanie, skoro istnieje antymateria która wiadomo jest w opozycji do materii to można założyć że w opozycji do fotonu jest cząstka antyfotonu, która to interferuje z fotonem a której nie jesteśmy w stanie wykryć. Mogłoby to dać właśnie taki efekt, jak w opisywanym doświadczeniu.
Logiczna konkluzja i tyle :)
No i wtedy nie trzeba opierać się na zjawisku falowości fotonu tylko na tym że jest foton a to jest (światło) lub jego brak (ciemność) równocześnie. Dlatego detektor nie wykrywa ciemności.
@@micky78pl tutaj nie chodzi o ciemnosc
Problem w tym że foton nie ma ładunku, więc teoretycznie foton jest tak samo swoim antyfotonem i gdyby się odbijał od szkła, to by się dzielił na foton i antyfoton, tylko miał by obydwie właściwości albo odbite albo by przeszły
Fizyka kwantowa jest najprostsza....
Trudność polega na przyznaniu przed sobą iż to co napędza wszechświat to losowość która jest swoistym generatorem rzeczywistości.
W najmniejszej skali.. jest największa losowość..
Wraz ze wzrostem skali.. losowości ustępuje uporządkowanie... które od nieskończoności dąży do jedności..
Swoista piramida...
nobla dostaniesz za te stwierdzenia, bo zaden fizyk, chociazby najbardziej uznany, nie mialby odwagi takich tez glosic
@@marcinb7390
pytanie to jak bardzo czas jest nieskończony.
to co rejestruja ludzkie oczy jest tylko okrojonom wersjom czasu.
nawet czujniki posiadaja ograniczenie i bazuja jedynie na wycinku rzeczywistosci.
jesli tranzystor drga w gigahertzach...
to jak daleko jest do nieskonczonosci?
@@marcinb7390 chodzi o to ze nasza rzeczywistosc to tak naprawde widmo powstale po bardzo szybko poruszajacych sie czastkach.
z tego haotycznego ruchu wylaniajaom sie wierzcholki a te wierzcholki sa budulcem tego co nazywamy materią.
@@marcinb7390 na przykladzie porcesora...
z pukntu skali atomowej... masz haotyczne impulsy.
im wyzej w skali tym bardziej uporzadkowane impulsy ktore cos juz tworzaom schematy. (zasady/reguly)..
jescze wyzej w skali widzisz juz realizacje pewnego zadania... etc....
wiec widzisz jak z haotycznych impulsow..
realizuje sie okreslone zadanie.
i jest to piramida... xD
@@marcinb7390 pytanie..
co z ludzkim haosem?
co ludzie realizujaom w wyzszej skali?
Mnie rozbawiło porównanie do naszych piłkarzy 🤣 Ja nie jestem fizykiem czy matematykiem ale uwielbiam merytoryczne dyskusje na temat wszechświata i otaczającej nas rzeczywistości. Doceniam wykłady pana profesora A. Dragana i cieszę się, że przedstawia to w tak dostępny sposób. Mi jako laikowi w temacie zaczęły łączyć się nomen omen kulki. Pan Szymon Majewski wydaje się na początku irytujący ale został zaproszony do dyskusji i miał chyba przez swoje podejście trochę złagodzić "trudny" i naukowy temat do poziomu przeciętnego Kowalskiego. I moim zdaniem doskonale mu poszło. Dziękuję obu panom. Nauka i rozwój to jest coś czym powinniśmy się karmić na codzien 👏👏👏👏👏
19:15 - może istnieje zależność pomiędzy fotonami (reguła fizyczna lub czysto matematyczna, warunkująca ich zachowanie względem siebie), na przykład "codrugość"? ;)
Kochani , przestrzeń jest statyczna, czas=ruch, znam Artura Ekerta i jego żon Beatę (Anioła na Ziemi)' byłem u
Nich na Oxford University, chyba 1999 lub 2000. Prawdziwą wiedzę uzyskałem od Inków. Przestrzeń, zapis jest stały.Czas jest ruchem, który pozwala "zwiedzać" przestrzeń .Liniowe pojęcie czasu jest błędne lub właściwe przy określonych warunkach początkowych. U Inków jest to proste. Przeszłość istnieje, ona nie minęła. Sam ucieszyłem się na ustnym rocznym egzaminem z fizyki jak dostałem na egzaminie równanie Schroedingera, studnię potencjałów. Dziękuję za Artura i Andrzeja...
Chciałabym nawiązać do twierdzenia Inków. Ostatnio chodzi mi po głowie takie stwierdzenie, że teraźniejszość jest jednocześnie przyszłością przeszłości oraz przeszłością przyszłości. Skoro wg Inków przeszłość wciąż trwa (jednak poza naszym świadomym odbiorem, np. w jungowskiej nieświadomości zbiorowej), to czy w podobnych warunkach istnieje także przyszłość?
Pozdrawiam.
Super wykład, bardzo zabawny i edukacyjny. Świetny duet, proszę o więcej ❤
Czy mozna po 38 latach zycia ,co rok w szkole bedac zagrozony z fizyki i ledwo zdajac z klasy do klasy przez ten przedmiot,zainteresowac sie nią?😄Pierwszy raz w zyciu zaciekawiło mnie cos z tego tematu i co lepsze nawet cos zrozumialem:)pozdrawiam maniakow tematu
Skąd ja to znam 😁😁
Mordeczki mam to samo, całe życie isteresuje się astronomią, ale fizyka była mi obca. Wtedy zobaczyłem wykłady Dragana, no i popłynąłem :D teraz czytam Hawkinga, Dragana itp.
Życzę mu Nobla
Strasznie słodki jesteś
Zaciekawienie jak ktoś o tym opowiada (i to w bardzo ciekawy sposób) to za mało. Tu trzeba też rozumieć równania itd
po 1sze w szkole nie masz fizyki, tylko uczenie regułek. Owszem Ci co się nią zainteresjuą potrafią to lepiej zrozumieć i mniej kują. Powinni w szkole uczyć myślenia, a nie wzorów na pamięć. No jakieś postawowe warto znać. Fizyka jest bardzo ciekawa i ma niewiele wspołnego z tym co jest w podstawówce i liceum. Podobnie jest z matematyką.
Jakie są dowody że przed potopem kontynenty nie były połączone?
Jakie są dowody na potop?
18:20 - Jeśli fotony są identyczne i stworzone przez nas warunki ("sitko"/filtr) są identyczne, to widocznie nie wszystkie warunki, obserwowane podczas tego procesu, są nam obecnie znane - tak bym kombinował. ;) Wychodząc od tego, co wiemy na pewno, szukałbym luki, a więc - jakiej zmiennej jeszcze nie dostrzegliśmy.
47:46 - Ma to sens, jeśli zauważymy, że kilu obserwatorów widzi to samo (te same fotony do nich docierają, a więc w różnych kierunkach) - jak gdyby z samej możliwości ich obserwowania w różnych miejscach nie wynikał wniosek o ich mnogości czy podzielności, lecz o ich potencjalnej wszechobecności (równoczesnej obserwowalności) pod warunkiem istnienia obserwatora.
Jest wersja bez majewskiego? :(
Odpowiedź na pytanie godz. 1:08 - czy na pewno będzie taki podział procentowy? Na logikę wychodzi mi 0,5% na dodatkowym detektorze i 99,5% tam gdzie wcześniej było 100% dodatkowy detektor nie blokujemy interferencji fotonów które lecą podstawowymi ścieżkami (sprzed zmiany układu).
no właśnie nasz język i styl myślenia jest niedoskonały ale wpływa na postrzeganie formowanie spostrzeżeń, nawet matematycznych. nasz mózg jest również urządzeniem pomiarowym w tym eksperymencie. rozbijamy sobie głowy o 3 teorie od czasów antycznych ale jak widać nie liczy się cel lecz droga, obserwujemy jakiś rozwój ale każdorazowo robimy równoczesny krok w tył, ponieważ, gdy tworzymy idealny wynalazek do przemieszczania się to jego konsekwencje dla środowiska są nieidealne-tych drugich nie raczymy postrzegać jak np zanieczyszczenia, odpady jądrowe. w naszych umysłach każdy idealny obiekt ma swojego nieidealnego brata bliżniaka. wielu ludzi chętnie złapało by się na stwierdzenie, że z każdą próbą uporządkowania świata zwiększa się jego entropia, bo kusi swoją symetrią. znając efekt placebo-eksperyment z opioidami i bodżcem bólowym nie wykazał różnić w momencie wiary w autorytet i powodzenie terapii. znając zbiorowe histerie z zamanifestowaniem się objawów somatycznych, błędy kapitańskie, samospełniające się proroctwo, dysonans poznawczy i chęć niwelowania go, oraz fakt, że pamięć jest dynamiczna nie statyczna, bo ludzie pamiętają rzeczy, które nigdy się nie wydarzyły, natomiast schizofrenicy widzą rzeczy, których nie ma, nie możemy zaprzeczyć wpływom kultury i symboli czyli społecznego środowiska. religia narzuca nam styl myślenia oparty na binarnych opozycjach: zło i dobro oraz poszukiwanie symetrii. święty symbol to krzyż wyglądający jak wykres funkcji. do tej pory mieliśmy 3 teorie powstania świata: kreacyjną-bóg stworzył świat lub inna wyższa siła. teorię kontynuacji-że świat istniał od zawsze, oraz teorię projekcyjną-że świat jest projekcją zależną od obserwatora- np subiektywną. te teorie nie zmieniły się od czasów antycznych, są tylko ciągle podawane na nowy sposób. teoria kwantowa odzwierciedla teorię projekcji, niczego nie zmienia. pojęcie nieskończoności jest odzwierciedleniem teorii, że świat istniał od zawsze. pojęcie nic-zera jest odzwiercieleniem teorii, że zjawiska mają swój początek i koniec-zjawiska rozpoczynają się i wygaszają do zera w prostych obserwacjach-w momencie, gdy nie wiemy co się działo wcześniej lub póżniej zanim zaczęliśmy obserwować zjawisko lub, gdy wytyczamy mu granice. obie teorie stoją w opozycji do siebie. jako zero można opisać również stan równowagi energii na skali, gdzie są 2 skrajne wychylenia-my odnotowujemy je jako zero-nic, gdy nie ma skrajnych wychyleń. również nie zmieniło się zbyt wiele postrzeganie oddzielne ciała od umysłu i człowieka od natury-granice pojęciowe. oba pojęcia razem: kontynuacji i początku oraz końca wraz z rozdzielnością umysłu od ciała oraz brakiem utożsamiania się człowieka z naturą dają nam pojęcie nieśmiertelnej duszy, która przekracza widzialną i pojmowalną granicę-nawet, gdy obserwujemy śmierć i rozkład ale stworzyliśmy pojęcie niewidzialnej granicy, tak jak kamień przekracza granicę wody i znika, jak człowiek znika we mgle lub przedmiot w czarnej dziurze. natomiast teorię projekcji, która jest odwiecznym sporem filozofów zawsze odrzucano. ale wciąż lawirujemy wśród tych 3 pojęć- księżyc istnieje niezależnie od tego czy patrzymy na niego czy nie, wchodzimy więc w teorię projekcji człowieka, który jako część natury ma wpływ na otaczające go środowisko. zakładając superpozycję odległość musiałaby nie istnieć. foton okrąża ziemię kilka x w ciągu sek. czas być może również by nie istniał lecz zmiana stanu-nie linearny, bo droga często utożsamiana jest z czasem i obserwatorem, bo gdy ma przeszkodę na trasie to czas dotarcia się wydłuży. księżyc oddziałuje na pływy i rośliny, ludzi. trudno jednak wyobrazić sobie, że świat materialny jest wytworem naszego zbiorowego umysłu lub niedoskonałych zmysłów, jednak delfiny czy nietoperze postrzegają inaczej, słyszą ultra i infradżwięki, których my nie słyszymy. my mamy pole elektromagnetyczne, nasze serce promieniuje na ok 4 m. hindusi już dawno twierdzili, że śpimy na kolanach wiedżmy Mayi, która nas zwodzi. Maya to materia, czyli iluzja. ich religia ma bardzo fraktalny charakter, gdy zagłębić się w przedstawienia bogów to są bardzo fascynujące. są mikro-bożkowie nawet od mrugania powiek itd ale występują również inne wymiary i każda planeta prezentuje swój wymiar, a każdy wymiar ma swoje okresy i inaczej w nich płynie czas-naprawdę. opiekunem wszechświata jest brahma, który nie był świadomy tego, że są inni brahmowie do momentu, gdy spotyka innych, gdy kończy się okres jego wszechświata. brahma jest przedstawiany jako czterogłowy mężczyzna-4 wymiary i żyje tyle co 1 oddech wisznu-jest to dokładnie obliczone, a my też mamy 4 wymiary. kolorem brahmy jest kolor biały, który zawiera wszystkie barwy. wisznu jest niematerialny i przenika cały świat. wisznu ma 4 ręce, w których dzierży symboliczne insygnia władzy np konchę-muszlę, czyli dżwięk itd oraz spoczywa na wężu, który ma 11 głów. w bibli był anioł o 12 głowach dodectatron usunięty z kanonu, a liczba harmonii 12 była święta na zachodzie: 12h, 12 apostołów, 12 mcy, 12 tonów harmonicznych, dodecatronalna budowa DNA. ale hindusi pomiędzy 2 klawiszami odnajdują jeszcze ok 56 tonów. hindusi wierzą, że na powierzchni oceanu przyczyn unosi się nieskończona ilość wszechświatów i każdy z nich zamieszkiwany jest przez innego Brahmę. symboliczny lotos, na którym siedzi brahma nigdy nie dotyka powierzchni wody a unosi się nad nią, z lotosu powstały wszystkie planety, a świat podzielił brahma na 3 części, potem na 14. również występuje trójca bogów jak w katolicyzmie-co ciekawe, mnie się to kojarzy z 3 stanami wody. brahma jest przyszłością, przeszłością i terażniejszością w 1 osobie. w hinduzimie istnieją 3 wersje stworzenia świata! hinduskie mandale są fascynujące oraz indyjska architektura i matematyka- na podstawie kwadratów wedyjskich powstają skomplikowane budowle. jesteśmy ograniczeni własnym umysłem i zmysłami. osa widzi inaczej. mamy własne pole elektromagnetyczne, nasze serce promienuje na np ok 4m, w momencie, gdy jest obserwator musi on stawać się częścią układu, wtedy nawet duża odległość nie miała by żadnego znaczenia-w końcu foton pokonuje ziemię kilka razy w ciągu tam paru sekund-mnie zastanawia to jak wydzieliliście 1 foton tak aby nie przenikał przez nic i nie odbijał się od niczego a dalej to robi, więc albo się wam nie udało-myślałam albo 1 zachowuje się jak całość. nasz konstrukt myślowy wywodzący się z religii-szukanie przeciwnieństw dobro i zło oraz poszukiwanie symetrii, ponieważ tak na wykresach nam wychodziło i obserwowaliśmy zjawiska szczytowe, bo najbardziej rzucają się w oczy, zaokrąglaliśmy do idealnych kształtów. i myślałam o ty, że prąd płynie dwukierunkowo, tylko tego nie widzimy i zapewne podobnie z fotonem odkrywając tylko 1 zasadę lingwistyki, która okazało się dotyczy całej fizyki. to są nasze psychologiczne wrażenia, że łączymy tak zjawiska, ale naprawde nie ma ludzi całkiem dobrych i całkiem złych, tak jak i nie ma pojęć abstrakcyjnych jak nic lub nieskończoność ale pewni być nie możemy. nic może być tak samo częścią świata. uważaliśmy zawsze człowieka za oderwanego od natury-że nie jesteśmy jej częścią, a naturę za pozbawioną inteligencji -proszę nie mylić inteligencji z emocjami. fala basowa, która zajmuje parę metrów w momencie, gdy znajdzie szczelinę, przez którą może się wydostać to zachowuje się jak fala, a gdy się rozwija wokół żródła to krąży, zachowuje się dookólnie. gdy puścisz muzykę w samochodzie fala rozwinie wokół auta, dlatego na zewn. słychać lepiej, bo fala potrzebuje kilka m aby się całkiem rozwinąć. jak bańka wody, a przechodząc przez szczelinę jest falą. gdy wrzucisz kamień do wody to również obserwujesz propagację fal w kształcie kół. taki obserwator w urządzeniu enrdowska pływaczka może jest jakąś tam przeszkodą. co mi przychodzi na myśl to czy fala ma swoje widmo lub cały potencjał, który rozwija, gdy nie ma przeszkód. myślę o wirowaniu i spiralach oraz spinie-skoro mikrocząstka potrzebuje 360 stopni nie 180 aby powrócić do stanu wyjściowego.
Moje rozumienie zatrzymało się w pewnej chwili. Jeżeli foton jest niepodzielny, a światło przechodząc przez szybę musi podzielić się 50:50, to dlaczego gdy puszczamy tylko jeden foton, to on się nie dzieli?
On się nie dzieli, tylko jest obecny w wielu miejscach. Tak to zrozumiałam 😅
Dlaczego nikt nie rozpatruje najprostszego rozwiązania. Jeśli jest foton istnieje cząstka (fala) która jest odwrotna (ciemna). Jeśli w układzie pochłoniemy cząstkę jasną, cząstka ciemna jest odbita i interferuje z cząstkami jasnymi. Zwodzi nas to że jak obserwujemy obiekt nagle zmienia zachowanie. Znaczy to tylko tyle że obserwacja ma wpływ na zachowanie cząstek.
53:50 A może mechanika kwantowa jest bardzo precyzyjnym opisem pewnego zjawiska ezoterycznego?
A może fotony mają elementarną wolną wolę?
Czy zostało dowiedzione, że foton nie ma ani trochę wolnej woli?
a mnie się podoba koncept z Majewskim, bo zadaje pytania, które mógłby zadać laik, a nie miałby odwagi
Niewiele z tej fizyki rozumiem. Po wykladzie natomiast diaiedzualm sie,ze psychika jest nieistotna i trzebs byc podejrzliwym. Super!
Rewelacyjny wykład w tej formule. Świetna też rola Szymona a szczególnie przytoczona scena z filmu "Kosmos 1999" - to sentencja istnienia.
minuta 39 - gdy pływaczki nie patrzą (nie są obserwatorami) foton się nie dzieli czyli jest falą/objętością/cząstką. jest "widziany" jako "1" ponieważ znajduje się w skończonej objętości
Po 20 minutach mam dosyć ale nie dlatego, że nie kumam, ale Majewski jest nie do zniesienia. Panie Andrzeju więcej wykładów ale bez "celebrytów".
BTW Czy jest wersja z wyciszonym Majewskim ?
Nauczmy się nie narzekać
@@wandabenisz8970 Czyli jest już zakaz posiadania własnej opinii?
@zapytajfizyka Mam pytania.
1. Czy jest powtarzalność obecności fotona (rozkład obecności 50% na każdej drodze)?
2. Czy można stwierdzać, czy foton (jeżeli jest wszędzie) pojawia się po odbiciu od lustra przeskakuje na drugą drogę po odbiciu? To byłby dowód na to, że jest wszędzie, chyba że na niego patrzymy.
3. Czy nie jest tak, że moment obserwacji to zdjęcie istnienia w danym momencie?
4. Skoro foton to porcja fali, to za każdym razem może być zmiana polaryzacji części fali.
Może świat jest tak skonstruowany, że po rozebraniu atomu na części XXX razy dostrzeglibyśmy miniaturowy kosmos, miniaturowe galaktyki, miniaturowe planety, miniaturowych ludzi, który mają w sobie miniaturowe atomy, które po rozebraniu miałyby w sobie jeszcze drobniejsze miniaturowe wszechświaty… wtedy wszystko co nas otacza byłoby pojedyńczym atomem. A każdy nasz atom miałby w sobie nieskończenie wiele wszechświatów. Jedna wielka pętla, która nie ma końca, ani początku.
1:17:17 "foton może wykazywać właściwości korpuskularne". Jak, skoro foton nie ma masy?
W taki sposób (najprościej jak się da - wyzwanie), to może łatwiej było, by tłumaczyć biorąc za przykład fale na wodzie: jeśli rzucimy kamieniem na taflę wody powstaje fala które wszyscy dobrze znamy gdy ta fala rozchodzi się po wodzie w kształcie okręgu powiększa się: w prawo i w lewo, w górę i w dół co może być metaforą chodzenia "dwiema drogi na raz", a w fizyce kwantowej jest odwrotnie czyli rzucając kamieniem na falę - fala zapada się do "punku" (w przypadku pojedynczego fotonu czyli kwantu światła) 😉 Trochę fizyka klasyczna: jeśli coś działa w jedną stronę, to musi i w drugą 😉 Kolokwialnie: "obserwacja" zwana fachowo pomiarem (którą jest kamieniem w przypadku takiego tłumaczenia) jakby zasysała falę do jednego miejsca (czyli jw. odwrotność powstawania fal na wodzie). Chyba łatwiej nie potrafię.
Kszysztof Kubat* Dzięki
@@DanStan369 Jeśli to nie sarkazm to nie ma za co, musiał bym to wyedytować: zamiast góra, dół, to: przód, tył itd. Trochę AD Hoc to napisałem dłuższy czas temu, ale samo porównanie do fal na wodzie trzyma się kupy z resztą profesor Dragan użył go w Imponderabilia (rok temu?), ale widać było, że nie leży mu ten przykład: być może dlatego, że nie jest jego...
Jeśli chcesz zrozumieć fizykę kwantową potrzebujesz wiedzy dydaktycznej, ale jak już ją zdobędziesz, to trzeba zacząć myśleć samodzielnie by upewnić się że cokolwiek z tego zrozumiałeś. Na przykład wymyślić własny przykład wyjaśnienia co się dzieje podczas pomiaru (obserwacji) Ja wymyśliłem odwrotność rzucania kamieniem w taflę wody (dekoherencji).
@@Nick_N00B Sarkazm, to działanie w niskich wibracjach.
Zgodzę się z tym, że należy samodzielnie myśleć.
Dzięki za odpowiedź.
@@DanStan369 Spoko mam tendencje do upewniania się, ale nadgorliwy nie jestem. Pozdrawiam.
Czy doświadczenie z wypuszczaniem po jednym fotonie na półprzepuszczalne szkło z dwoma detektorami przeprowadzano także w dużych odstępach czasowych? Np. raz na miesiąc? I czy statystyka była taka sama? Bo jeśli tak, to by oznaczało, że płytka szklana wie jak się ma zachować względem kolejnego fotonu dla tego konkretnego doświadczenia
Im bardziej Zajączek sprawdzał, czy w domu jest Prosiaczek, tym bardziej go tam nie było, he, he!
Kwintesencja fizyki kwantowej😂
Jeżeli pojedyńczy foton interferuje można by wnioskować, że jest częscią fali. Coś musi prowokować "górę i dołek fali" może foton wiruje, wibruje.. jest czymś w rodzaju energi, złożony z energi dodaniej i ujemnej z przewagą energi dodatniej w momencie kontaktu ze szklem rozpada się na część ujemną i część dodatnią energi którą detektor wyłapie i część ujemna której nie wyłapie ?
Majewski nawet nie próbuje tego zrozumieć - on cały czas myśli jak być śmiesznym, ale raczej mu to nie wychodzi. Pomysł był fajny - żeby było zabawnie, żeby przez cały ten czas nie nudzić czystą fizyką. Niestety gość tylko i wyłącznie przeszkadza, na dodatek często w kluczowych momentach, człowiek myśli "zaraz, zaraz, czy to aby nie..." a tu dup, suchar na miarę Strasburgera.
Może Ty tak to odebrałeś, ja odebrałem foton który ukazał mi że rola Majewskiego była tam niezbędna. Tak samo jak światło ma dwie natury tak i ten filmik to ukazuje. Co jak ktoś patrzy na ten filmik i odbiera to jako całkowicie niepojęte? Co jak patrzy ktoś i wybiega 100 lat do przodu z taką teorią tylko nikt na świecie by tego nie pojął? Ile odbiorników tyle kwantów.
Muszę Cię rozczarować, ale zasady fizyki kwantowej nie działają w świecie na "naszym poziomie". Fizyka kwantowa stosuje się do cząsteczek subatomowych. Nasze wybory są dokonywane na poziomie chemicznym, a więc oddziaływań atomowych wzwyż, a te oddziaływania są już całkowicie zdeterminowane.
a co jeżeli foton przenika przez detektor nie zostawiając śladu? jaka właściwość detektora pozwala rejestrować fotony i czy detektory te są prostopadle skierowane do wiązki lasera i czy mogą mieć powierzchnie kulistą? jaka jest dokładność wiązki światła że wystrzeli w linii prostej oraz że odległości między lustrem a szkłem są dokładnie ustawione, w końcu światło porusza się z prędkością 299 793 458 więc czy w momencie kiedy spotykają się w ostatnim lustrze to prawdopodobieństwo, czy jest to możliwe w ogóle że jak ta cząstka się rozszczepi to ineterferometr jest na tyle symetryczny by się spotkały? Mi brakowało takich pytań dla przykładu?
@@marcinwolski8577 Bardzo ciekawe spostrzeżenie. Wydaje mi się, że skoro pojedynczy foton pojawia się na wyjściu interferometru zawsze tylko na jednym detektorze, to znaczy, że obie drogi muszą być dobrane tak idealnie, że światło pokonuje je w IDENTYCZNYM czasie (ale czym jest czas dla fotonu? Czas płynie tylko dla nas jako obserwatorów). Ciekawe, czy interferencja dla pojedynczego fotonu zaszłaby także, gdyby czas jednej drogi był dłuższy dla fotonu o dokładnie jeden okres drgań ...albo jego wielokrotność? Dla wiązki fotonów zachodzi wtedy interferencja.
Jeśli twierdzisz że wykład wyglądał tak w 100%, to najwyraźniej go nie oglądałeś :)
Jest to dla mnie pewne jak podglądanie fotonu w interferometrze, z resztą na tym mechanizmie oparłem ten wniosek ;p
Ciekawie i dowcipnie🕊🎺tu widać kto to humanista,a kto realista🌷😉
Super wykład! Majewski wtrąca wiele fajnych uwag - pozornie głupich, ale w istocie trafnych, do tego zabawnych i prezentujących podejście osoby nie będącej fizykiem, zainteresowanej tematem z punktu widzenia osoby będącej specjalista w innej dziedzinie.
Świetnie odegrana rola jak założono na początku wykładu zarówno przez wykładowcę jak i gościa.
47:00 jest jakaś zasada lub właściwość która zarządza fotonami albo złudnie myślimy że wszystkie są takie same. Może fotony są w jakiś sposób powiązane ze sobą i jak jeden leci na rozdrożu w lewo to drugi w prawo bo każdy kolejny wie jaką droge wybrał ten przed nim, są splątane kwantowo.
Zgadzam się z tym, Szymon Majewski próbuje być zabawny kosztem ignorancji. Mega wiedza u Andrzeja podana w przystępny sposób. Brawo za cierpliwość dla Dragana.
A myślisz dlaczego komik został zaproszony na ten wyklad? :)
Jestem zupełnym laikiem. Sprawdziliśmy foton, sprawdziliśmy szkiełko. Teraz czas sprawdzić pole w którym fala się rozchodzi. Wyobraźmy sobie akwarium o grubości jednej cząsteczki wody. Co się stanie gdy wciśniemy jedną cząsteczkę wody na głębokość jednej cząsteczki? Można sobie wyobrazić, że albo zwiększa się ciśnienie wody albo inna cząsteczka wody zostanie wypchnięta do góry. Czyli powstanie fala. A przecież nie zawsze wypchnięta zostanie cząsteczka tuż przy tej wciśniętej. Czy analogicznie jest z fotonem? Jeśli wzbudzi się pole ( naciśnie tą kwantową część pola - foton ) to czy nie powinno wzrosnąć "ciśnienie" tego pola albo w innym miejscu inny foton nie powinien być wypchnięty?
Tam chodzi o sekwencje czasowe foton puszcza, foton obserwuje, foton interferuje, w zależności od obserwacji jest pobór czasu
A to wpływa na wynik, efekt cofania sekwencji czasu bo nikt nie powiedział, ze foton się przemieszcza w jednolitych ramach czasowych, a obserwacja wymaga jakiejś cząstki czasu, niestety. Nikt nie powiedzial ze światło leci z punktu A do B to może z B do A bo nie podlega ramom czasowym. To może foton nie jest wszędzie tylko wykorzystuje swój ruch ponadczasowy, a to obserwator nakreśla mu tor czasowy w którym go zauważa, zauważenie fotonu tez wymaga jakiegoś czasu...
Brawo
Ma ktoś link do wersji z wyciętym Majewskim?
Foton jest sprytny i ma poczucie humoru. On patrzy czy my patrzymy i robi nas w bambuko celem rozrywki (widząc jak ludzie gdybają co jest grane).
Przyczyna i skutek od wieczny problem w czasoprzestrzeni. Moim zdaniem rozwiązaniem tego problemu jest czaso-przestrzeń. Kiedy jest tworzona linia czasowa w tedy kiedy jest zdarzenie.
Czy da sie zrobić ten eksperyment ograniczając czaso przestrzeń. Umieścić Interferometr w kosmosie lub bardzo silnym polu grawitacyjnym ?
Ale tego gościa się dobrze słucha :)
Witam serdecznie. Minuta 23 - wniosek, że nic nie jest przyczyną zmiany zachowania (właściwości) fotonów jest sprzeczny z zasadą splątania "cząstek" ,które mogą być falą jeśli nie są "obserwowane" (eksperymenty Younga ze szczelinowaniem to bezdyskusyjnie potwierdziły). Zatem fotony mogą być objętością (materią, twardością, gęstością) i/oraz/lub obrazem/światłem/cząstką/fotonem. Istotna jest tu perspektywa obserwatora która nadaje właściwości otoczeniu każdej istoty w zależności od jej świadomości (a nie w zależności od związku przyczynowo skutkowego jakim często się określa czas). Szkło w tym wypadku nie ma żadnego znaczenia jako przeszkoda/etap/zmiana właściwości fotonów gdyż te właściwości zostały już nadane przez obserwatora przeprowadzającego eksperyment. Nie mam zbytnio ochoty rozwodzić się nad tym zagadnieniem szerzej - ale w wielkim skrócie tak to jest. Pozdrawiam serdecznie
Jednym słowem na schemacie wygląda to tak że mechanika kwantowa opisuje jak generuje się przyszłość!
Odniosę to do analogi człowieka. Cząstka (człowiek) może być wszędzie/w dwóch miejscach w danej chwili. Człowiek może siedzieć w domu lub u kolegi. Pojawienie się detektora alias norweskiej pływaczki (czyli innego człowieka - świadka zdarzenia) w danym momencie czasu powoduje wybranie jednego ze scenariusza przyszłości gdzie pojawi się cząstka (czyli spowoduje zaobserwowanie przez świadka czy człowiek będzie w domu czy u kolegi). Pojawienie się detektora wyklucza możliwość istnienia cząstki w dwóch miejscach jednocześnie tak samo jak pojawienie się świadka w domu człowieka i stwierdzenie czy jest on w domu czy u kolegi. Czyli wybranie jednego z możliwych wariantów wariantów przyszłości / ścieżki zdarzeń światów równoległych....
P.S. przemyślenia po 2 piwach o 3:22 w nocy...
To dobrze ze dodales wyjasnienie bo mi sie zakrecilo w glowie od czytania
może każdy człowiek to inny wszechświat , który wpływa na innych wszechświat drugiego człowieka
Czy prędkość fotonu w eksperymencie można zmniejszyć?
Ciekawostka: Gdy Pan Dragan podaje dla jakiegoś przykładu kilka liczb, zawsze są to liczby pierwsze :D
A co jeśli każda detekcja jest równocześnie ingerencją?
przeciez oni wlasnie to sugeruja
@@mojamicha czyli wniosek prawidłowy
majewski strasznie mąci, gość dobrze tłumaczy ale przez dogadywanie majewskiego, wykład jest trudniejszy do zrozumienia
Przecież wykład o tym samym Dragana w wersji solowej jest przynajmniej w 5 wersjach na RUclips. Dlatego bardzo dobrze, że jeden z nich jest urozmaicony Majewskim.
@@Miz4shi Mam dokładnie takie samo zdanie na ten temat.
Majewski ma rację. To są brednie. Katedra żartów.
Moze zastanów się czemu Andrzej zaprosił akurat właśnie Majewskiego na ten wykład..... Andrzej wspomina o tym na początku z resztą, ale cóż słuchanie ze zrozumieniem to rzecz nie łatwa, co widać po ilości komentarzy podobnych do twojego i z twoim włącznie.... Wspominał z resztą o tym na początku, specjalnie szukał osoby tak zielonej z fizyki, przy okazji Majewski jest dość znany, także to nieco bardziej przyciagnęło ludzi na wykład. Jeszcze dodatkową kwestią jest że mimo uproszczeń, czasem trudno stwierdzić, na ile ludzie załapali przekaz i trudno go dopasować. Tłumacząc to takiemu Majewskiemu, dopasowując opis do jego punktu widzenia, jeśli w końcu coś załapie, Andrzej może mieć wtedy znacznie większą pewność że reszta widowni również załapie. Ktoś kto już zna te postulaty w choćby takiej uproszczonej formie już mysli nieco innymi kategoriami i dla niego ,,prawie" wszystko jest jasne, oczywiste i proste, natomiast taki Majewski, czy widownia nieprzygotowana oraz myśląca o tym inaczej będzie mieć problemy i czepiać się choćby tych szkieł, czy pogody. Dobrze więc że Andrzej zawsze stara się wprowadzić ten element dedukcji, fakt czasami trzeba się naprawcować, co widać w przypadku edukacji Majewskiego i też nie zawsze się udaje co po pytaniach widowni i w komentarzach widać, ale chyba i tak lepsze to niż przyjmowanie na wiarę...
@@zejon9053 Fotony poruszają się niezależnie od tego co myśli profesor. Zapamiętaj.
Super !!!
Pan Andrzej jak zawsze ciekawie i w samo sedno.
Majewski szkoda gadać.
Raczej nie powiedział najważniejszego. Materia nie może istnieć bez obserwatora, ten wszechświat potrzebuje życia by istnieć, czyli wielki wybuch nie mógł się wydarzyć bo nie było obserwatora.
Foton może się rozdzielić? Jeśli chodzi o energie
Świetny wykład i fajna formuła, tylko lepiej, gdyby gość był zabawny i udawał głupiego, nie odwrotnie.
🤣
Super, super.
Podobało się......
Super wykład i właśnie bardzo ciekawa konwencja z Szymonem Majewskim - mi się podoba!
Przecież ten małośmieszny debil przerywa swoimi żenująco głupimi wstawkami na poziomie gimnazjum do tego stopnia, że człowieka, który autentycznie chciałby się czegoś dowiedzieć, wybija z rytmu. Są miejsca na wygłupy, gdzie można się wyluzować i są miejsca na wykłady, gdze trzeba odrobiny skupienia. Jeżeli wykładowca rzuci żartem w trakcie wykładu, tak dla rozluźnienia, to jest ok, ale jak się zaprosi żenującego durnia, który nie ma pojęcia o temacie i jak widać, gówno go to tak naprawdę obchodzi, to mamy to co mamy. Plusy dla pana Dragana.
@@tomekkruk6147 A dla mnie jest to ciekawe, bo zwykle studenci boją się zadawać nawet głupie pytania a tu większość nurtujących mnie pytań padło.
Co jakby wypuścić tylko 5 fotonów będzie 2,5 z każdej strony?
ja się akurat śmiałem, ale już wcześniej widziałem wykład Dragana.
Skoro foton to fala elektromagnetyczna to dlaczego część nie przechodzi jej przez lustra stratnie w tym interferometrze?
Lustra powinny zaburzać całe badanie.
Czyli żyjemy w symulacji. Jak w grze, świat ładuje się w miejscu na które akurat patrzymy
może chodzi o oszczędność energii we wszechświecie
może.... łatwo założyć, ale to rodzi pytanie jak powstała 1sza symulacja / lub świat oryginalny?
Idealne stwierdzenie!!
Nie do końca, patrzenie to tylko forma lingwistyczna, patrzeniem jest wchodzenie w interakcje z obiektem, czyli jeśli w niedalekiej odległości jest inny obiekt, czy to atom czy foton to każdy z nich się określa gdzie jest bo "patrzą" na siebie
George Berkeley
23:34 "O powstawaniu nie można twierdzić, ani że zachodzi samo z siebie, ani że z czegoś innego, ani że z obu dwóch wcześniejszych, ani bez przyczyny". Arja Nagardżuna 2-3 wiek n.e. z Mula-madhyamaka-karika. Czy coś to wnosi odnośnie przyczynowości ?
Od 100 lat fizyka kwantowa stoi w miejscu, i tak będzie dopóki nauka nie wyjdzie poza schematy dotychczasowego myślenia - nie tylko w kwestii fotonów ... "nasza intuicja nie jest gotowa do obcowania z tymi rzeczami" - to jest najważniejsze z tego wykładu
To tylko tacy ludzie jak Szymon mogą tu dokonać jakiegoś przełomu.
@@snieznik0077 Ło kurva, mocne
Nie wyjdzie poza schemat gdyż betonizm naukowy musiałby otworzyć się na nowe idee. Tak jest w każdej dziedzinie naukowej. Obecna nauka to religia i nie ma niczego wspólnego z nauką.
Dlaczego uważasz,że ,, obecna nauka to religia i nie ma nic wspólnego z nauką”!
@@Srelus Jaka religia ? no nie przesadzaj to tylko Granty !
Fajną koncepcję Panowie wymyślili profesor i przeszkadzającą gaduła lelum polelum. Pan Szymon świetnie odgrywa swoją rolę 😁👍
Brawo dla pani babci! Uważna i odważna kobieta❤
Dlaczego twierdzimy że czas spowalnia a nie raczej, że zegar się psuje?
"Profesorów od Powagi" spuszczających się w komentarzach na Majewskiego uprzejmie odsyłam do momentu 3:19. Zdaje się, że w swym sztywniactwie czegoś nie skminili. Leniwym w skrócie streszczę. Andrzej Dragan zorganizował to spotkanie z "prototypem babci" by " zrobić test na sobie i sprawdzić na ile ON SAM to rozumie" Doskonale wiedział "z kim z czym się je" Szymon Majewski i jak ta ZABAWA z nauką będzie wyglądać. Szacun dla niego. Super, że można na tę Akademicką Ulicę Sezamkową popatrzeć. Z drugiej strony nie dziwota. Polak malkontent pojedzie i po Potworze Ciasteczkowym, Elmo i Kermicie.
100% racja!
Absolutnie się nie zgadzam.
Nie zauważyłem, żeby Majewski starał się coś zrozumieć, tylko żeby być śmiesznym. Jedyne co robi, to pajacuje.
Dla tego celu o którym mówił A. Dragan, lepiej byłoby już wziąć tę babcię z widowni niż Majewskiego
@@phonmob7571 w świetle aktualnych czasów to już kompletnie bez znaczenia.
18:23 może problem jest w szkle a nie w fotonach ? może połowa fotonów odbija się od szkła bo trafia na atomy szkła i się od nich odbija a połowa przechodzi przez szło bo z nim wcale nie oddziałuje ? możliwe to jest ?
Nie możliwe. Musiałaby być jakaś „dziura w szkle” a szkło się nie zmienia czyli atomy szkła są rozmieszczone tak samo za każdym razem gdy trafia na nie pojedynczy foton.
@@dominikgoos2575 Ale atomy z tego co wiem nie są rozmieszczone tak jeden obok drugiego że między nimi "nic nie przeleci", jest tam jednak sporo pustej przestrzeni przez którą fotony mogą swobodnie sie przemieścić... Tak więc niektóre przejdą dalej, a niektóre odbiją się od atomów (?) Pytam jako laik, pewnie nie mam racji, dziwi mnie tylko że nikt się nad tym nie zastanowił...
Lubię Szymona Majewskiego i nie uważam, żeby się zachowywał nieadekwatnie do roli, w której został zaproszony. Miał być typowym gościem, któremu próbujemy wytłumaczyć skomplikowane zagadnienia i tak się zachowywał. Musiał coś gadać, bo inaczej by wszyscy pisali: po co przyjechał jak nic nie gadał?
Zgadzam sie w pelni. Ja sie swietnie bawilam:)) A przy okazji cos sie dowiedzialam.
Poza tym jak komuś się nie podobaja śmieszne komentarze Szymona to ma 200 innych wykładów bez niego 😉
Swoją drogą Dragan wykazał się dużą cierpliwością
A może zasymulować że podglondamy i zamontować płytki szklane 100% kture przepuszczajom światło? Jest to możliwe?