Przeczytałam książkę i bardzo mi się spodobało i jednocześnie smutno zrobiło. Prawdę Pani Ewa opisała i prawdę opowiada. Kiedy czytałam czułam, że mogłabym być jedną z osób, których przypadek został opisany. Mieszkam w Norwegii od 20 lat i potwierdzam, że tak nas Polaków tu traktują. Nie wszyscy, ale jednak większość. Trzeba nauczyć się z tym żyć. Pozdrawiam😊
Mieszkam w UK od 2007 roku. Po przyjeździe tutaj zatrudniłam sie w agencji Jark w Southend. Agencja wyzyskiwała pracownikow z Polski licząc sobie za transport tygodniowo 30 funtow, za mieszkanie też więcej niż u właściciela, oszukiwali na urlopach bo albo kłamali że się nie należy albo nie płacili za urlop. Pracowała tam Polka pani Daria i twierdzila że to jest w porzadku co agencja robi chroniac ich. Jej partnerem był Anglik. Pomimo skarg i próśb nie placili za urlop. Dopiero po unterwencji mojego przyjaciela Anglika który napisał pismo do agencji Jark wyplacili za zalegly urlop. Nie tylko obcokrajowcy źle nas traktują, bo Polak Polakowi tez potrafi dokopac i to porządnie.
Określenie Norwega ''ziemniak" jest nie, bo są szarzy, nijacy, tylko dlatego, że w czasie wielkiej biedy w Norwegii ludzi nie było stać na wiele. Jedli w większości ziemniaki. Inni Skandynawowie śmiali się, że kiedy Norweg idzie do restauracji, to zamawia na pewno ziemniaki i w czasie Świąt podstawowym daniem są ziemniaki. Wiem to od pewnego norweskiego polityka oraz kilku innych Norwegów. Mieszkam w Norwegii już 9 lat i tak, istnieje tu nietolerancja w stosunku do Polaków, ale... Jeśli jest się radosnym, miłym w stosunku do Norwega to nie ma mowy, aby otrzymać w zamian coś złego. Bywam u sąsiadek na kawce i zawsze śmiejemy się. A co Ona, czy inna sobie o mnie myśli, to już mnie nie obchodzi. Na początku reagowałam zbyt wrażliwie na zupełnie inne podejście do życia, a obecnie kompletny luz. Podoba mi się tu przyroda i to, że Norwegowie nie oceniają ludzi po wyglądzie. Można nawet w piżamie wyjść do sklepu i nikt nie zwróci na to uwagi. Tak, niektóre rzeczy nie podobają mi się tu, jednak mam już dosyć narzekania. "Larwy, jedzenie przyszłości" - ohyda ! Pozdrawiam serdecznie.
Mieszkam w Norwegii tymczasowo, i szczerze mówiąc; Kompletnie nie obchodzi mnie to co oni sobie myślą 😆😆. Ci ludzie są tak nieatrakcyjni mentalnie, że nie są warci tego żebym w ogóle myślał o tym co oni mają w głowie buhahaha.
Dokładnie. Za dużo ta pani się przejmuje co ta banda zachodnich pajaców o niej i nas myśli. Właśnie czytam jej książkę, jest bardzo ciekawa jeśli chodzi o spostrzeżenia, jako emigrant pracujący "umysłowo" wśród tubylców i "zintegrowany" w dużej mierze z tubylcami, są te spostrzeżenia dla mnie prawdziwe i nie są abstrakcją więc książkę się dobrze czyta bo mogę się do jej treści odnieść osobiście, ale jedna rzecz mnie razi - te zauroczenie tej pani Norwegią, te wyznania miłości do Norwegii po przyznaniu że te norweskie buce na nią, mówiąc kolokwialnie, sra*ą, no i te cytaty z Gabrowicza że jesteśmy wartościowi na tyle na ile odczuwamy że inni nas wartościują, tak jakby poczucie wartości nie może wynikać same z siebie bez potrzeby "walidacji" od innych. Typowe to dla lewicy kulturowej z której kręgów się autorka wywodzi, gdzie walczy się o walidację od innych, np lgbt maszerują ulicami po to żeby inni ich "zauważyli", ta potrzeba walidacji od innych jest prawie narcystyczna
@@schadzka1 chodzi o to żeby tych ludzi nie idealizować i nie szukać u nich afirmacji. To jest skrajność w która wpadają Polacy którzy są zakompleksieni. Drugie ekstremum to Polacy którzy wogole się nie integrują i żyją w gettach. Jest między tymi ekstremami zdrowy środek który autorka książki może kiedyś znajdzie. Życzę jej tego bardzo.
@@AdamSzm W jakich gettach ? Gdzie ty to widziales w Europie Jedynie sie zgadzam ze Polacy sa niepotrzebnie zakompleksieni Jezeli chodzi o integracje to kolorowi sie nie integruja i sprawiaja klopoty a nie Polacy
@@annanovotny4939 Polskie dzielnice, polskie sklepy, polskie towarzystwo. Gettoizacja życia. W różnych krajach jest różnie. Kiedyś wzorcem było Jackowo. Pewnie dużo zależy od wykształcenia, rodzaju pracy, kontaktów towarzyskich lub ich braku, znajomości języka, osobowości.
Polacy nie są lwpai od Norwegów, wystarczy kazdefo dnia poczytać komentarze jak odnoszą się o Ukraińcach, Żydach czy ciemnoskórych. Pewnie Norwegowie mogliby sie jeszcze duzo od nas nauczyć w poniżaniu obcokrajowców.. Natomiast jak sie zachowuja za granica Polacy, robotnicy, chlejusy to tez powoduje, ze nie wszystko jest stereotypem.. Mimo, ze nie powinno się wszystkich wrzucać do jednego worka to jednak ktoś na te opinie pracował.
Zgadzam się, polskie klasy niższe, które zachowują się po prostu jak rosyjskie gopniki, psują opinię Polaków za granicą. Powodują, że obcokrajowcy się nas boją.
Co za inteligentna i piekna osoba!!🥰 Wyjatek na RUclips, szkoda! Prosze serdecznie pozdrowic Ewe. Jestem z niej bardzo dumna! Mieszkam w Danii ponad 40 lat.... ❤. Ewa
Na prowincji w Norwegii nie jest tak źle z Mojego doświadczenia. Jeśli pety wrzuca się do słoiczka podczas łażenia tu i tam to już jest się spoko. Co do nieufności i uprzedzeń to od niemowlaka wszyscy jesteśmy uczeni by nie ufać obcym. Jeśli chodzi o płacę to ztego co Słyszałem to takie sytuacje miały wielkorotnie miejsce w przeszłości teraz coraz rzadziej, a jeśli chodzi o styku kultur to rzeczywiście sytuacje mogą być komiczne. Książkę zamówię z czystej ciekawości. Pozdrawiam.
Pani autorka to jakaś nadwrażliwa ponad norme jest poza tym jak gościowi się nie podoba w czyimś domu to niech wracają do siebie a nie zmieniają właścicieli domu. Albo sie dostosujesz i wyrobisz swoja marke albo jestes rozszczeniowy i sie żalisz czy chwalisz sam nie wiem co autorka ma na mysli. Podstawowa zasada .
Nie rozumiem, co jest złego w powiedzeniu"mój Polak". Jeśli Polak pracuje u tego pracodawcy ,to jest w tym czasie"jego Polak". Więc po co robić z niczego AFERĘ.!!!
Przeczytałam książkę i bardzo mi się spodobało i jednocześnie smutno zrobiło. Prawdę Pani Ewa opisała i prawdę opowiada. Kiedy czytałam czułam, że mogłabym być jedną z osób, których przypadek został opisany. Mieszkam w Norwegii od 20 lat i potwierdzam, że tak nas Polaków tu traktują. Nie wszyscy, ale jednak większość. Trzeba nauczyć się z tym żyć. Pozdrawiam😊
Mieszkam w UK od 2007 roku. Po przyjeździe tutaj zatrudniłam sie w agencji Jark w Southend. Agencja wyzyskiwała pracownikow z Polski licząc sobie za transport tygodniowo 30 funtow, za mieszkanie też więcej niż u właściciela, oszukiwali na urlopach bo albo kłamali że się nie należy albo nie płacili za urlop. Pracowała tam Polka pani Daria i twierdzila że to jest w porzadku co agencja robi chroniac ich. Jej partnerem był Anglik. Pomimo skarg i próśb nie placili za urlop. Dopiero po unterwencji mojego przyjaciela Anglika który napisał pismo do agencji Jark wyplacili za zalegly urlop. Nie tylko obcokrajowcy źle nas traktują, bo Polak Polakowi tez potrafi dokopac i to porządnie.
Określenie Norwega ''ziemniak" jest nie, bo są szarzy, nijacy, tylko dlatego, że w czasie wielkiej biedy w Norwegii ludzi nie było stać na wiele. Jedli w większości ziemniaki. Inni Skandynawowie śmiali się, że kiedy Norweg idzie do restauracji, to zamawia na pewno ziemniaki i w czasie Świąt podstawowym daniem są ziemniaki. Wiem to od pewnego norweskiego polityka oraz kilku innych Norwegów. Mieszkam w Norwegii już 9 lat i tak, istnieje tu nietolerancja w stosunku do Polaków, ale... Jeśli jest się radosnym, miłym w stosunku do Norwega to nie ma mowy, aby otrzymać w zamian coś złego. Bywam u sąsiadek na kawce i zawsze śmiejemy się. A co Ona, czy inna sobie o mnie myśli, to już mnie nie obchodzi. Na początku reagowałam zbyt wrażliwie na zupełnie inne podejście do życia, a obecnie kompletny luz. Podoba mi się tu przyroda i to, że Norwegowie nie oceniają ludzi po wyglądzie. Można nawet w piżamie wyjść do sklepu i nikt nie zwróci na to uwagi. Tak, niektóre rzeczy nie podobają mi się tu, jednak mam już dosyć narzekania. "Larwy, jedzenie przyszłości" - ohyda ! Pozdrawiam serdecznie.
Końcówka wymiata :)
Mieszkam w Norwegii tymczasowo, i szczerze mówiąc; Kompletnie nie obchodzi mnie to co oni sobie myślą 😆😆. Ci ludzie są tak nieatrakcyjni mentalnie, że nie są warci tego żebym w ogóle myślał o tym co oni mają w głowie buhahaha.
Dokładnie. Za dużo ta pani się przejmuje co ta banda zachodnich pajaców o niej i nas myśli. Właśnie czytam jej książkę, jest bardzo ciekawa jeśli chodzi o spostrzeżenia, jako emigrant pracujący "umysłowo" wśród tubylców i "zintegrowany" w dużej mierze z tubylcami, są te spostrzeżenia dla mnie prawdziwe i nie są abstrakcją więc książkę się dobrze czyta bo mogę się do jej treści odnieść osobiście, ale jedna rzecz mnie razi - te zauroczenie tej pani Norwegią, te wyznania miłości do Norwegii po przyznaniu że te norweskie buce na nią, mówiąc kolokwialnie, sra*ą, no i te cytaty z Gabrowicza że jesteśmy wartościowi na tyle na ile odczuwamy że inni nas wartościują, tak jakby poczucie wartości nie może wynikać same z siebie bez potrzeby "walidacji" od innych. Typowe to dla lewicy kulturowej z której kręgów się autorka wywodzi, gdzie walczy się o walidację od innych, np lgbt maszerują ulicami po to żeby inni ich "zauważyli", ta potrzeba walidacji od innych jest prawie narcystyczna
Kolejny polak ktory nie szanuje kraju i ludzi gdzie mieszka. wstyd.
@@schadzka1 chodzi o to żeby tych ludzi nie idealizować i nie szukać u nich afirmacji. To jest skrajność w która wpadają Polacy którzy są zakompleksieni. Drugie ekstremum to Polacy którzy wogole się nie integrują i żyją w gettach. Jest między tymi ekstremami zdrowy środek który autorka książki może kiedyś znajdzie. Życzę jej tego bardzo.
@@AdamSzm W jakich gettach ? Gdzie ty to widziales w Europie Jedynie sie zgadzam ze Polacy sa niepotrzebnie zakompleksieni Jezeli chodzi o integracje to kolorowi sie nie integruja i sprawiaja klopoty a nie Polacy
@@annanovotny4939 Polskie dzielnice, polskie sklepy, polskie towarzystwo. Gettoizacja życia. W różnych krajach jest różnie. Kiedyś wzorcem było Jackowo. Pewnie dużo zależy od wykształcenia, rodzaju pracy, kontaktów towarzyskich lub ich braku, znajomości języka, osobowości.
Polacy nie są lwpai od Norwegów, wystarczy kazdefo dnia poczytać komentarze jak odnoszą się o Ukraińcach, Żydach czy ciemnoskórych. Pewnie Norwegowie mogliby sie jeszcze duzo od nas nauczyć w poniżaniu obcokrajowców.. Natomiast jak sie zachowuja za granica Polacy, robotnicy, chlejusy to tez powoduje, ze nie wszystko jest stereotypem.. Mimo, ze nie powinno się wszystkich wrzucać do jednego worka to jednak ktoś na te opinie pracował.
Zgadzam się, polskie klasy niższe, które zachowują się po prostu jak rosyjskie gopniki, psują opinię Polaków za granicą. Powodują, że obcokrajowcy się nas boją.
Co za inteligentna i piekna osoba!!🥰 Wyjatek na RUclips, szkoda! Prosze serdecznie pozdrowic Ewe. Jestem z niej bardzo dumna! Mieszkam w Danii ponad 40 lat....
❤. Ewa
Na prowincji w Norwegii nie jest tak źle z Mojego doświadczenia. Jeśli pety wrzuca się do słoiczka podczas łażenia tu i tam to już jest się spoko.
Co do nieufności i uprzedzeń to od niemowlaka wszyscy jesteśmy uczeni by nie ufać obcym. Jeśli chodzi o płacę to ztego co Słyszałem to takie sytuacje miały wielkorotnie miejsce w przeszłości teraz coraz rzadziej, a jeśli chodzi o styku kultur to rzeczywiście sytuacje mogą być komiczne. Książkę zamówię z czystej ciekawości.
Pozdrawiam.
Nasza gośćinią jest i już pooglądane
odsianie zjebów jak najwcześniej 👍
Pani autorka to jakaś nadwrażliwa ponad norme jest poza tym jak gościowi się nie podoba w czyimś domu to niech wracają do siebie a nie zmieniają właścicieli domu. Albo sie dostosujesz i wyrobisz swoja marke albo jestes rozszczeniowy i sie żalisz czy chwalisz sam nie wiem co autorka ma na mysli. Podstawowa zasada .
Nie rozumiem, co jest złego w powiedzeniu"mój Polak". Jeśli Polak pracuje u tego pracodawcy ,to jest w tym czasie"jego Polak". Więc po co robić z niczego AFERĘ.!!!
Fajna laska
Ta pani przesadza
Zna Norwegię i Norwegów więc pisze i mówi to czego sama doświadczyła nic nie przesądza a wręcz odwrotnie nie napisała o norweskim. Kaziroctwie