- Co uważa Pan za swoją największą wadę? - Prawidłowo interpretuję semantykę pytań, ale ignoruję ich istotę. - Czy mógłby pan podać przykład? - Mógłbym.
Najgorszym momentem tego filmu była rozmowa z gościem z RocketJobs, który mówił, że proces rekrutacji może trwać nawet 2 dni stacjonarnie, a potem jeszcze kolejne dni na wykonywanie zadań, żeby udowodnić swoje umiejętności. Młodzi ludzie chcą tego unikać, bo to brak szacunku do ich czasu. Firmy myślą, że kandydaci mają nieograniczony czas, a na końcu z 50 osób, zamiast 3 osób, które poświęciły swoje dwa dni na te zadania, pracę dostaje tylko jedna. To absurd!
Zgadzam sie, ludzie maja swoj grafik, prace b2b, spolki, wiec jak rekrutacja ma miec 3 spotkania stacjonarne to okaze sie ze musialbym brac 3 dni wolnego w miesiacu. Za takie cos to kandydaci powinni wystawiac faktury.
Chłopie o czym ty mówisz? Młodzi mają brak czasu?😂🤣W dzisiejszych czasach mogą przebierać w ofertach. I przez to, że mają taki wybór, i tyle czasu, że nie mogą się zdecydować.
No i co z tego że mogą przebierać w ofertach jak rekruterzy robią sobie kasting i odrzucą cię np. na 3 etapie bo powiedzą że już mają jednego kandydata który wypadł lepiej ale zawołał niższą stawkę. To jest wg mnie brak szacunku i zmarnowany czas
Jak młody pracuje i chce zmienić pracę, musi poświęcić dodatkowy czas - dużo czasu (minimum kilkanaście godzin na 2-4 rekrutację) żeby w ogóle rekruter wziął go pod uwagę. Nawet jak jest wybitnym kandydatem na stanowisko. Wszystko dlatego że w polskich januszexach przeważnie i tak szukają najtańszego kandydata. Wiem to z autopsji bo słyszałem jak rekruterzy rozmawiali z managerami o kandydatach w jednej firmie w której pracowałem
Warto zwrócić uwagę na jeden fundamentalny błąd. Rekruter wspomniał, że powinnismy zapytać o wynagrodzenie. Ja mówię, że widełki wynagrodzenia powinny się pojawic już w samym ogłoszeniu. To oznaka szacunku do czasu kandydata, jak również eliminuje niepotrzebne kandydatury.
Typ z RocketJobs zrobił straszne pierwsze wrażenie. Cała gadka o szczerości i otwartości bierze w łeb, jak się potem patrzy, że po drugiej stronie na Wikolu taki bakłażan siedzi. Te 2-3 ksiązki też mógł pod laptopa podłożyć;P
@@kamilq09Pewnie dlatego , że nie zna polskich odpowiedników , bo z książek to tylko poradniki kariery czy inne biznesowe , lub raczej pseudobiznesowe.
Popieram, jeżeli ten Pan reprezentuje firmę w trakcie rekrutacji i to on daje pierwsze wrażenie o firmie - to.... do widzenia. Jego wygląd i wiek nie pasują do języka. Do tego to monotonne wodolejstwo...
Największa patola w rekrutacji do agencji marketingowych i pokrewnych to zadania rekrutacyjne.. młoda, ambitna osoba po studiach robi te zadania a potem się okazuje, że te agencje sobie to wykorzystują i mają za darmo odwaloną robotę. Nieraz się na to nabrałam. Teraz żałuję, że poświęcałam długie godziny, a często i dni na wykonanie ich za darmo i koniec końców i tak pracy nie dostawałam
Ja zdobyłem pracę o jakiej nie marzyłem a też uważałem że się nie da i tylko znajomości mogą pomóc, a pomogło moje zaangażowanie w zwykłej pracy i ktoś to zauważył.
Przykro, ze nie zdobyl Pan wymazonej pracy, ale warto rozeslac CV, zyjemy w czasach, gdzie dosyc latwo o dobra prace, ja za kazdym razem jak zmieniam prace to jest aktualnei moja wymazona praca, wazne, zeby sie nie poddawac!
To Ci się poszczęściło. Moje zaangażowanie w pracy było zawsze wykorzystywane. W jednej pracy którą wykonywałem kierownik chciał mnie rzeczywiście wybić ale brygadzista mnie ukrócił po wyjeździe kierownika na urlop. Także musiałem się zwolnić gdy kierownik miał dwa tyg urlopu bo szkoda zdrowia i nerwów przy słabej pracy. Gdyby rzeczywiście byłaby to moja wymarzona praca to bym się nie poddał tak łatwo. Także prace zmieniam co parę lat. Jedna firma już zamknięta w tym czasie, druga w trakcie upadłości.
Dlaczego ten pan z Rocet Jobs używa tyłu anglicyzmów? Gdyby on przeprowadzał rekrutację ze mną strasznie by mnie to irytowało i pewnie bym zwrócił mu uwagę.
Można też przejść na angielski i sprawdzić jego umiejętności . A jeszcze lepiej , jeśli się zna , na jakiś inny język . Mina takich ludzi jest wtedy bezcenna. 😂
Popieram, jeżeli ten Pan reprezentuje firmę w trakcie rekrutacji i to on daje pierwsze wrażenie o firmie - to.... do widzenia. Jego wygląd i wiek nie pasują do języka. Do tego to monotonne wodolejstwo...
wszystko zależy od tego czy mamy rynek pracownika, pracodawcy czy może względną równowagę. Warunki i zasady rekrutacji ulegają zmianie jeśli zmienia się koniunktura. Załóżmy, że jest równowaga. Wtedy rozmowa kwalifikacyjna powinna być na poziomie partnerskim - ja szukający pracę szczerze przedstawiam swoje możliwości, talenty i doświadczenie a potencjalny pracodawca prezentuje charakter organizacji, kulturę pracy i oczekiwania adekwatne a nie z kosmosu do danej oferty pracy. Jednej i drugiej stronie powinno zależeć na wysokim dopasowaniu. Znam przypadki pracowników, którzy w jednej organizacji radzili sobie słabo aby w drugiej odnieść sukces. Wolę dostać mniej płatną pracę, w której będę dobrze wykorzystywał swój potencjał niż dobrze płatną profesję, w której wyglądam jak Nikodem Dyzma.
To że ktoś podaje rękę tak czy siak nie powinno decydować o tym czy ktoś zostanie zatrudniony (poza specyficznym zawodami). Jak dla mnie to test umiejętności + okres próbny, a co się oszczędzi na rekruterze na premie.
Rekruterzy często nie rozumieją że to ONI mają się również POSTARAĆ żeby dobrego pracownika do siebie przekonać. A nie np seria pytań, męczenie kandydata, żeby na końcu powiedzieć że w sumie to nie mają systemu ocen rocznych i czasem ktoś dostanie podwyżkę jak jest do tego powod. Duża korporacja. Kpina
@@qqwazxxct3006 Jak kwalifikacje się nie liczą to zlikwidować szkoły, uczelnie. Po jaką cholerę ludzie zasuwają 5 lub 6 lat, żeby później nieuki poprzez nepotyzm zdobywali stanowiska. I nagle wszyscy się dziwią, że brakuje kompetentnych urzędników, pracowników średniego szczebla, aż do rządzących włącznie.
@@qqwazxxct3006 Świadectwo obecnie, realnie, fakt, nie ma znaczenia. Dlaczego? Bo tak przyjęliśmy w społeczeństwie, taka jest niepisana umowa społeczna, NIESTETY. I mamy tego skutki, nieuki, niekompetentni ludzie na stanowiskach, których nigdy nie powinni zajmować. I jeśli jest jakaś rekrutacja gdzieś, to siedzą rekruterzy, którzy nawet nie przeczytają CV. Ja, jako rekruter, zawsze proszę o wysłanie CV i je czytam, i proszę o przyniesienie suplementów do dyplomów, w których są oceny z całych np. 5 lat studiów. Proszę o przynoszenie też świadectw szkolnych. A że się na tym znam, więc rozmawiam z kandydatem na temat jego kształcenia itd. Wolę oceniać kogoś na podstawie 5 lat pracy, niż na podstawie 5 minutowego wrażenia. Ale to trzeba WIEDZIEĆ. A nie, jak dzisiaj wszechobecny nepotyzm i nieuk popycha nieuka, a tracimy my wszyscy.
naście lat temu pierwsza praca - magazynier najniższego rzędu w 4-brygadówce za najniższą krajową i to zatrudnienie przez pośrednika a ona mnie pyta po angielsku jaki mam pomysł na rozwój pracy w magazynie... odpowiedziałem, pracę dostałem, 4 m-ce i uciekłem dalej za 2-krotne wynagrodzenie.
Łukasz pierdu pierdu o nauce rozmowy online, że ziemniak, że za nisko. Po czym dzwoni do Marcina rektutera z RocetJobs no i ziemniak, drugi podbrudek, za nisko, monotematyczny głos, brak mowy ciała, twarzy, ogólnie przecietna bardzo rozmowa. Łukaszu wiem, że nie do tego miała prowadzić ta rozmowa, ale bardzo dobry przykład, jak nie powinno prowadzić rekrutacji :) uczcie swoich najpierw a potem innych 😮
Moja rada: jeśli aplikujecie na stanowisko jakiegoś specjalisty, np. IT, to unikajcie ofert i rozmów gdzie selekcji CV i pierwszej rozmowy dokonuje tępa pipa z HR-ów, która nie ma zbyt dużego pojęcia ani kompetencji w tej specjalistycznej dziedzinie, a swoich wyborów dokonuje na podstawie sobie tylko znanych kryteriów.
Z drugiej strony to właśnie dobra opcja dla ludzi bez, lub z małym doświadczeniem, bo takie Anetki z HRu łatwiej zbajerować jeśli się ma warunki i zdobyć pracę, dzięki której zdobędzie się doświadczenie wymagane dalej
Zbajerować?? Yyyy nie! Przede wszystkim na stanowisko it nie rekrutuje jedynie Anetka z hr bo to jest tylko pierwszy etap. Potem jest przeważnie rozmowa z kimś z zespołu it i wtedy taki bajerant przeważnie odpada jeśli nie ma pojęcia o czym mówi
@@1shadyholic Nieprawda. W swoim życiu 3 razy dostawałem pracę w Polsce w swoim zawodzie (2006, 2009 i 2021) i za każdym razem rozmawiałem tylko ze swoim przyszłym szefem (andrzejt, Lisu oraz Tomek z Piotrkiem). Udział HR ograniczał się maksymalnie do wykonania telefonu i umówienia mnie na spotkanie. Gdy już pracując mój dział potrzebował nowego pracownika, to za każdym razem selekcji dokonywano wewnątrz naszego działu, bez udziału Anetek po psychologii.
Jak kilka lat temu wysyłano w Cv zdjęcie jak z dokumentu, tak teraz 18-20 letnie kasztany wysyłają swoje profilowe z instagrama, albo zdjęcie ze snapchata z filtrem. To jest dramat, dodajmy do tego telefony od rodzica ze syn, córka nie przyjdzie dziś do pracy
jak dla mnie dramatem jest wymóg dawania do cv zdjecia, ja swojego nie daje, zwlaszcza ze to zalezy od firmy czy w ogole przyjmuja ze zdjeciem. co do nie stawiania sie na rekrutacje/ nie przychodzenie do pracy - zdecydowanie brak szacunku
Podejście CEO zarówno do języka poleskiego jak i brak szacunku do osób rekrutowanych to wyraz tak potężnej januszerki, że lepszej anty reklamy zrobić się nie dało
Faktycznie ten Pan Marcin wypadł trochę jak z innego pokolenia i nie z branży IT. Osobiście niedawno rekrutowałem i sam byłem rekrutowany i wszystko przebiegło pomyślnie bez siedzenia 3 dni 😉
A ja mam pytanie: Czy mozna zapytać o powód rekrutacji na dane stanowisko? Bo jesli ma przykład firma zatrudnia mnie na kogoś miejsce to moze warto wiedzieć, dlaczego odeszła ta osoba.
@@JayMikaelson no właśnie też uważam że warto zwłaszcza że dzięki temu odcinkowi można łatwo wyczuć czy ktoś kręci czy nie. Tylko nie wiem czy na Polskim rynku pracy to jest miło widziane.
Miałem rekrutację online, gdzie dwóch rekruterów rozmawiało z salki konferencyjnej, podejrzewam że z telewizora. Ale najgorsze, że mikrofon mieli bardzo daleko. Ledwo ich słyszałem, plus sprzężenia mega nie pomagały w rozmowie. Ot już takie wrażenie, że firma niby z branży IT ale jak położyła taki aspekt to raczej rozwój aplikacji też nie wygląda to za dobrze, co w sumie potwierdziły niektóre odpowiedzi na moje pytania :)
Dziękuję za ten film. Zdarza mi się rekrutować pracowników i potwierdzam z przykrością, że "zdechła ryba" przy podaniu ręki to nieprzyjemne pierwsze wrażenie. Choć nie ma decydującego znaczenia, trudno je wypędzić z głowy w przebiegu dalszej rozmowy. Niestety dbanie o higienę osobistą nie jest oczywiste dla wszystkoch- brzydki zapach (nie mam na myśli nieprzyjemnych perfum), czy brudne, paznokcie to także elementy rujnujące pierwsze wrażenie. Pomijając pożądane kompetencje, uśmiechem i otwartością naprawdę można wygrać rekrutację :)
Proszę w takim razie patrzeć bardziej na wykształcenie, analizować dyplom lub świadectwo ukończenia ostatniej szkoły. Nie po to ludzie zasuwają na studiach, czy w innych szkołach, żeby takie szczegóły przekreślały szanse na pracę. Co do niedociągnięć w kwestiach higieny, proszę pamiętać, że wiele ludzi żyje w bardzo trudnych warunkach, ja jako rekruter, zwykle zadaje pytanie o warunki mieszkaniowe i ogólnie sytuację życiową. Niestety następuje powolne ubożenie społeczeństwa.
@@user-lw6ud9hu6x zgodnie z tym, co napisałam- to taki dodatkowy komentarz z mojej strony. Zupełnie nie skupiłam się tu na oczywistych kwestiach, jak wykształcenie, kwalifikacje, czy doświadczenie. Miłego dnia :)
Bardzo w punkt. Truizmy, komunały a potem Pan z korpo. Przez pewien czas rekrutowałem na stanowisko przedstawiciela w prywatnej firmie i moim najlepszym sposobem to absolutnie unikać większość tych tipow poza higiena i solidnym ubiorem. Pytałem zawsze o hobby i pasje, wychodziłem z tymi ludźmi się przejść, zapalić, wypić kawę by odpuścił im stres. I w ciągu pół h miałem więcej wiedzy o nich jako ludziach niż te pierdy o których tu mowa. I ok, mówię o niższym stanowisku a nie o wakatach na dyrektora świata ale nadal to ma być relacja a nie korpo przesłuchanie.
Mnóstwo kolokwializmów, korpo nowomowy i zwyczajnie niepotrzebnych anglicyzmów 😉, odstręczajacycych od użytecznej treści materiału. Polecam język polski w komunikacji. 🙂
W jezyku polskim zwyczajnie nie ma masy słów używanych w biznesie bo po prostu nie miały kiedy się wykształcić. Słowo "kolokwializm" którego użyłeś też jest słowem pochodzącym z łaciny. W polskim jest masa takich słów używanych na codzień. Dobrym przykładem tego czym jest dzisiaj korpogadka jest cała terminologia żeglarska, w której wszystkie słowa pochodzą wprost z angielskiego: Kurs, Kokpit, sterburta i masa innych. W moejj ocenie niczym nie różnią się od dedlajnu czy kejsa w korporacji. Tak jest po prostu wygodniej.
Jak się pracuje w korpo i traci swoje zdrowie to potem się ma taki punkt widzenia. Rynek pracy dziś wygląda inaczej, jest patologiczny. Z jednej strony jest mnóstwo pracy, z drugiej strony wielkie bezrobocie. Problem leży w tym, że pracodawcy liczą na 20 latka z 19 letnim doświadczeniem w branży i ukończeniem 30 różnych szkół w konkretnym kierunku. Podczas, gdy kandydat z umiejętnościami nie może znaleźć pracy, to pracodawcy wolą zatrudniać idealnych niewolników do ich systemu, bo "mają papierek". Na szczęście się to zmienia, już nawet do działu IT coraz więcej międzynarodowych korpo nie szuka korposzczurów, tylko ludzi z chęcią i umiejętnościami.
Moje obserwacje pokazują, że w Polsce większość ludzi poza dużymi miastami nigdy nie była na rozmowie o pracę. Ba, może nawet w ogóle większość ludzi w Polsce nie była na rozmowie o pracę, bo cała polska prowincja to w większości praca u rodziny i znajomych, których znasz od dziecka.
Ja próbuję zdobyć pracę w jednej firmie do której polecił mnie ktoś z rodziny ale się czas przedłuża gdyż na rozmowie o pracę uznali że przyszedłem na tę rozmowę pijany gdzie ja nie piję i weź to teraz wymaz z papierów bo komuś się tak uwidzialo
Pitu, pitu, pracę załatwia się przez sieć kontaktów oraz przez polecenie… dywagacje o podawaniu spoconej ręki itp. w ramach konkurowania z 100 innych kandydatów na ogłoszenie to dobre żeby nabijać wyświetlenia pod pretekstem niniejszego poradnika… btw praca na etacie to strata czasu… 😅
no takie podejście daje najlepsze efekty, a lata 90 nie miały LinkedIn który porządkuje kontakty... poza tym wiadomo że kompetencje to podstawa, ale aplikowanie na ogłoszenie gdzie jest 100 chętnych to najmniej efektywna metoda...
Pan z Rocket jobs mnie trochę rozczarował. Chodzi mi o angielskie słowa. Wiadomo że bez nich często ciężko coś wyrazić. Ale w takim materiale mówić że coś się " matchuje" albo chyba 2 razy face to face, lub social media wymawianych z ewidentnym soszszszial ehhhh. Ja bym miał dystans...
Z jednej strony wspominasz na początku, że kandydaci próbują sprzedać nieprawdziwą wersję siebie i apelujesz o unikanie ściemy. Z drugiej strony za moment zaczynasz wymieniać kolejne wskazówki z dziedziny komunikacji interpersonalnej, które pozwolą kandydatowi wypaść lepiej w porównaniu do tego jakby wypadł zachowując się w naturalny dla siebie sposób. Czy tylko ja widzę tu sprzeczność? Wydaje mi się, że w rozmowie rekrutacyjnej chodzi właśnie o zweryfikowanie naturalnego zachowania kandydata, między innymi tego jakie są jego naturalne umiejętności komunikacyjne. Przygotowując się w specjalny sposób do rozmowy i stosując różne wskazówki, kandydat właśnie sprzedaje rekruterowi ściemę zamiast pokazać swoje naturalne zachowanie w takiej sytuacji.
Pitu pitu jesli ktos ma rangę fachowca to praca go szuka . Jeśli masz lata stażu w danej branży to atomatmat przyjmują cię . Jesli masz staż nawet 30 lat i dana branża się redukuje to masz pecha bo masz 55 lat. Cedzisx komara w Polsce znajomości i basta .
Zmencie osobe on montarzu, znowu jakies durne piosenki i ja uciekam szukac czegos innego do ogladania. Zatrudniacie tam 16 latkow, ktorzy uwazaja, ze jest to zabawne? To samo bylo ostatnio u Psyllosa. Lubie ten format, ale nie lubie durnego montazu, o ile to jest cos graficznego to mi nie przeszkadza, ale slucham w formie podcastu i naprawde takie wstawki nie uatrakcyjnaja materialu
Jak mnie to irytuje jak sobie rekruterzy przechodzą na ty. Spoko, jak mnie juz zatrudnicie to mozemy tak rozmawiac, ale nie podczas rekrutacji, to jest zwyczajnie niekilturalne.
Myślę, że te porady przydadzą się hutnikom, górnikom, śmieciarzom, hydraulikom, stolarzom, odlewnikom, kanalarzom, metalurgom, kierowcom, elektrykom, logistykom, elektrykom, kasjerom, nurkom, spawaczom, etc., etc., etc. Czyli, wszystkie zawody i setki innych, męskich, które są najważniejsze dla gospodarek. Czy Ty człowieku wiesz, że doradzasz tylko biurwowcom??? Wymądrzasz się a nie masz pojęcia, że gospodarka jest gdzie indziej i te Twoje porady to sobie można wsadzić. Następny guru.
A nie uważasz, że nawet przedstawiciele zawodów, jakie wymieniłeś mogą wyglądać pozytywnie na jakiejkolwiek rozmowie, a nie jak typowy "Pan Wiesio" śmierdzący papierosami, który nie potrafi się wysłowić mając jednocześnie ręce w kieszeni?
@@dominikalbinski3295 Ciekawe dlaczego prezydenci USA przemawiali z ręką w kieszeni. Chyba nie oglądali porad guru rekrutacji. A co do pana Wiesia..., to ciekawe dlaczego brakuje na rynku takich jak on w zawodach typowo męskich do dzisiaj. Miałem kiedyś płytkarza, który ćmił cygary i nimi śmierdział, ale robotę robił fantastycznie, terminowo i dokładnie.
@@dariuszbasista4142 zobacz ten odcinek. Zobaczysz gdzie można przyjść w bluzie, gdzie wypada mieć rękę w kieszeni i gdzie można być od razu na ty... Albo nie widziałeś, albo niewiele zrozumiałeś a zgrywasz mądrego...
- Co uważa Pan za swoją największą wadę?
- Prawidłowo interpretuję semantykę pytań, ale
ignoruję ich istotę.
- Czy mógłby pan podać przykład?
- Mógłbym.
Najgorszym momentem tego filmu była rozmowa z gościem z RocketJobs, który mówił, że proces rekrutacji może trwać nawet 2 dni stacjonarnie, a potem jeszcze kolejne dni na wykonywanie zadań, żeby udowodnić swoje umiejętności. Młodzi ludzie chcą tego unikać, bo to brak szacunku do ich czasu. Firmy myślą, że kandydaci mają nieograniczony czas, a na końcu z 50 osób, zamiast 3 osób, które poświęciły swoje dwa dni na te zadania, pracę dostaje tylko jedna. To absurd!
Zgadzam sie, ludzie maja swoj grafik, prace b2b, spolki, wiec jak rekrutacja ma miec 3 spotkania stacjonarne to okaze sie ze musialbym brac 3 dni wolnego w miesiacu. Za takie cos to kandydaci powinni wystawiac faktury.
Chłopie o czym ty mówisz? Młodzi mają brak czasu?😂🤣W dzisiejszych czasach mogą przebierać w ofertach. I przez to, że mają taki wybór, i tyle czasu, że nie mogą się zdecydować.
No i co z tego że mogą przebierać w ofertach jak rekruterzy robią sobie kasting i odrzucą cię np. na 3 etapie bo powiedzą że już mają jednego kandydata który wypadł lepiej ale zawołał niższą stawkę. To jest wg mnie brak szacunku i zmarnowany czas
Jak młody pracuje i chce zmienić pracę, musi poświęcić dodatkowy czas - dużo czasu (minimum kilkanaście godzin na 2-4 rekrutację) żeby w ogóle rekruter wziął go pod uwagę. Nawet jak jest wybitnym kandydatem na stanowisko. Wszystko dlatego że w polskich januszexach przeważnie i tak szukają najtańszego kandydata. Wiem to z autopsji bo słyszałem jak rekruterzy rozmawiali z managerami o kandydatach w jednej firmie w której pracowałem
To raczej temat na wyższe stanowiska. Nikt nie rekrutuje 3 dni na stanowiska dolnego szczebla
Warto zwrócić uwagę na jeden fundamentalny błąd. Rekruter wspomniał, że powinnismy zapytać o wynagrodzenie. Ja mówię, że widełki wynagrodzenia powinny się pojawic już w samym ogłoszeniu. To oznaka szacunku do czasu kandydata, jak również eliminuje niepotrzebne kandydatury.
Zgadzam się
Jak to my powinniśmy? 😂 Rekruter powinien zapytać, jakie są nasze wymagania co do wynagrodzenia.
jeszcze mówił, że rekruter pod w zależności od tego czy ma na to zgodę pracodawcy xDD
Typ z RocketJobs zrobił straszne pierwsze wrażenie. Cała gadka o szczerości i otwartości bierze w łeb, jak się potem patrzy, że po drugiej stronie na Wikolu taki bakłażan siedzi. Te 2-3 ksiązki też mógł pod laptopa podłożyć;P
Dokladnie, z mojego doświadczenia sporo rekruterow pozowalo z perspektywy ziemniaka 😂
Positiwajb, fitbek, milenials, nowy skil noreszering, menadzment i wiele innych gówien których typ w czerwonej bluzie powiedział
@@kamilq09Pewnie dlatego , że nie zna polskich odpowiedników , bo z książek to tylko poradniki kariery czy inne biznesowe , lub raczej pseudobiznesowe.
Popieram, jeżeli ten Pan reprezentuje firmę w trakcie rekrutacji i to on daje pierwsze wrażenie o firmie - to.... do widzenia. Jego wygląd i wiek nie pasują do języka. Do tego to monotonne wodolejstwo...
Największa patola w rekrutacji do agencji marketingowych i pokrewnych to zadania rekrutacyjne.. młoda, ambitna osoba po studiach robi te zadania a potem się okazuje, że te agencje sobie to wykorzystują i mają za darmo odwaloną robotę. Nieraz się na to nabrałam. Teraz żałuję, że poświęcałam długie godziny, a często i dni na wykonanie ich za darmo i koniec końców i tak pracy nie dostawałam
Nie tylko tam tak jest, trenowanie AI na zadaniach rekrutacyjnych to też plaga
A jesli ktos nie uzywa korpo mowy to czy jest szansa na zatrudnienie w rocket jobs?
- Jakim zwierzęciem się pan czuje?
- Czy to rozmowa o pracę czy w szpitalu psychiatrycznym?
jaszczomb , na głupie pytanie , głupia odpowiedź .
Ja zdobyłem pracę o jakiej nie marzyłem a też uważałem że się nie da i tylko znajomości mogą pomóc, a pomogło moje zaangażowanie w zwykłej pracy i ktoś to zauważył.
Przykro, ze nie zdobyl Pan wymazonej pracy, ale warto rozeslac CV, zyjemy w czasach, gdzie dosyc latwo o dobra prace, ja za kazdym razem jak zmieniam prace to jest aktualnei moja wymazona praca, wazne, zeby sie nie poddawac!
@@rafasowa1758przeczytaj jeszcze raz tę wiadomość ze zrozumieniem 😂
To Ci się poszczęściło. Moje zaangażowanie w pracy było zawsze wykorzystywane. W jednej pracy którą wykonywałem kierownik chciał mnie rzeczywiście wybić ale brygadzista mnie ukrócił po wyjeździe kierownika na urlop. Także musiałem się zwolnić gdy kierownik miał dwa tyg urlopu bo szkoda zdrowia i nerwów przy słabej pracy. Gdyby rzeczywiście byłaby to moja wymarzona praca to bym się nie poddał tak łatwo. Także prace zmieniam co parę lat. Jedna firma już zamknięta w tym czasie, druga w trakcie upadłości.
To jakas nowość ze zaangażowaniem mozna gdzies dojsc. Podwyzka w firmie rzadko kiedy bedzie tak dobra jak podwyzka przy zmianie pracy
Dlaczego ten pan z Rocet Jobs używa tyłu anglicyzmów? Gdyby on przeprowadzał rekrutację ze mną strasznie by mnie to irytowało i pewnie bym zwrócił mu uwagę.
Można też przejść na angielski i sprawdzić jego umiejętności . A jeszcze lepiej , jeśli się zna , na jakiś inny język . Mina takich ludzi jest wtedy bezcenna. 😂
Popieram, jeżeli ten Pan reprezentuje firmę w trakcie rekrutacji i to on daje pierwsze wrażenie o firmie - to.... do widzenia. Jego wygląd i wiek nie pasują do języka. Do tego to monotonne wodolejstwo...
wszystko zależy od tego czy mamy rynek pracownika, pracodawcy czy może względną równowagę. Warunki i zasady rekrutacji ulegają zmianie jeśli zmienia się koniunktura. Załóżmy, że jest równowaga. Wtedy rozmowa kwalifikacyjna powinna być na poziomie partnerskim - ja szukający pracę szczerze przedstawiam swoje możliwości, talenty i doświadczenie a potencjalny pracodawca prezentuje charakter organizacji, kulturę pracy i oczekiwania adekwatne a nie z kosmosu do danej oferty pracy. Jednej i drugiej stronie powinno zależeć na wysokim dopasowaniu. Znam przypadki pracowników, którzy w jednej organizacji radzili sobie słabo aby w drugiej odnieść sukces. Wolę dostać mniej płatną pracę, w której będę dobrze wykorzystywał swój potencjał niż dobrze płatną profesję, w której wyglądam jak Nikodem Dyzma.
Bądźmy po prostu sobą ;)
To że ktoś podaje rękę tak czy siak nie powinno decydować o tym czy ktoś zostanie zatrudniony (poza specyficznym zawodami). Jak dla mnie to test umiejętności + okres próbny, a co się oszczędzi na rekruterze na premie.
Dokładnie, mnóstwo moich wspanialych znajomych ma zwyczaj podawac snieta rybę, a to bardzo porządni ludzie
W sumie w mojej obecnej pracy, jak się zatrudniałem nie było prowadzonej rekrutacji. Zadzwoniłem i powiedziałem, że potrzebują mnie w firmie.
39:00 to czemu na pytanie o zarobki często się okazuję, że przy samym podpisaniu umowy się dopiero dowiem?
Dobry materiał, dobrze, że się szybko skończył.
Rekruterzy często nie rozumieją że to ONI mają się również POSTARAĆ żeby dobrego pracownika do siebie przekonać. A nie np seria pytań, męczenie kandydata, żeby na końcu powiedzieć że w sumie to nie mają systemu ocen rocznych i czasem ktoś dostanie podwyżkę jak jest do tego powod. Duża korporacja. Kpina
Od wymarzonego pracownika lepszy jest praktykant.
stażysta
Trzeba patrzeć w dyplomy i świadectwa, jaki uczeń, student, taki pracownik.
zupełna bzdura
@@qqwazxxct3006 Jak kwalifikacje się nie liczą to zlikwidować szkoły, uczelnie. Po jaką cholerę ludzie zasuwają 5 lub 6 lat, żeby później nieuki poprzez nepotyzm zdobywali stanowiska. I nagle wszyscy się dziwią, że brakuje kompetentnych urzędników, pracowników średniego szczebla, aż do rządzących włącznie.
@@user-lw6ud9hu6x nie zgadzam sie co do czescia z uczniem, student idzie na studia z wlasnej woli.
chyba ze chodzi o szkoly zawodowe czy technikum to racja bo dyplom, ale swiadectwo nie ma znaczenia
@@qqwazxxct3006 Świadectwo obecnie, realnie, fakt, nie ma znaczenia. Dlaczego? Bo tak przyjęliśmy w społeczeństwie, taka jest niepisana umowa społeczna, NIESTETY. I mamy tego skutki, nieuki, niekompetentni ludzie na stanowiskach, których nigdy nie powinni zajmować. I jeśli jest jakaś rekrutacja gdzieś, to siedzą rekruterzy, którzy nawet nie przeczytają CV. Ja, jako rekruter, zawsze proszę o wysłanie CV i je czytam, i proszę o przyniesienie suplementów do dyplomów, w których są oceny z całych np. 5 lat studiów. Proszę o przynoszenie też świadectw szkolnych. A że się na tym znam, więc rozmawiam z kandydatem na temat jego kształcenia itd. Wolę oceniać kogoś na podstawie 5 lat pracy, niż na podstawie 5 minutowego wrażenia. Ale to trzeba WIEDZIEĆ. A nie, jak dzisiaj wszechobecny nepotyzm i nieuk popycha nieuka, a tracimy my wszyscy.
📌Jakie mieliście najdziwniejsze pytania na rozmowie o prace? 😄
Czy jest Pan truskawką wczesnosezonową?
Ile to jest 3/5 * 2/8 ?
jak sprzedać muchomora :O
naście lat temu pierwsza praca - magazynier najniższego rzędu w 4-brygadówce za najniższą krajową i to zatrudnienie przez pośrednika a ona mnie pyta po angielsku jaki mam pomysł na rozwój pracy w magazynie... odpowiedziałem, pracę dostałem, 4 m-ce i uciekłem dalej za 2-krotne wynagrodzenie.
dziękuję za filmik
Bardzo ciekawy obszar tego kanału 🖤
Zero ściemy = psychologiczne zero😊 najciekawsza psychologia na YouTubie 😉
Łukasz pierdu pierdu o nauce rozmowy online, że ziemniak, że za nisko. Po czym dzwoni do Marcina rektutera z RocetJobs no i ziemniak, drugi podbrudek, za nisko, monotematyczny głos, brak mowy ciała, twarzy, ogólnie przecietna bardzo rozmowa. Łukaszu wiem, że nie do tego miała prowadzić ta rozmowa, ale bardzo dobry przykład, jak nie powinno prowadzić rekrutacji :) uczcie swoich najpierw a potem innych 😮
Faktycznie! Może ten ziemniak z Rocketjobs miał być zobrazowaniem wszystkich błędów omówionych wcześniej.
Jakich swoich?
Moja rada: jeśli aplikujecie na stanowisko jakiegoś specjalisty, np. IT, to unikajcie ofert i rozmów gdzie selekcji CV i pierwszej rozmowy dokonuje tępa pipa z HR-ów, która nie ma zbyt dużego pojęcia ani kompetencji w tej specjalistycznej dziedzinie, a swoich wyborów dokonuje na podstawie sobie tylko znanych kryteriów.
Z drugiej strony to właśnie dobra opcja dla ludzi bez, lub z małym doświadczeniem, bo takie Anetki z HRu łatwiej zbajerować jeśli się ma warunki i zdobyć pracę, dzięki której zdobędzie się doświadczenie wymagane dalej
Zbajerować?? Yyyy nie! Przede wszystkim na stanowisko it nie rekrutuje jedynie Anetka z hr bo to jest tylko pierwszy etap. Potem jest przeważnie rozmowa z kimś z zespołu it i wtedy taki bajerant przeważnie odpada jeśli nie ma pojęcia o czym mówi
I omijajcie pośredników rekruterow jak ognia. Ci ludzie nie mają pojęcia o danym temacie w IT, mają wyuczone jedynie keywordy.
tylko, że zawsze jest najpierw rozmowa z HR, także super rada xD
@@1shadyholic Nieprawda. W swoim życiu 3 razy dostawałem pracę w Polsce w swoim zawodzie (2006, 2009 i 2021) i za każdym razem rozmawiałem tylko ze swoim przyszłym szefem (andrzejt, Lisu oraz Tomek z Piotrkiem). Udział HR ograniczał się maksymalnie do wykonania telefonu i umówienia mnie na spotkanie.
Gdy już pracując mój dział potrzebował nowego pracownika, to za każdym razem selekcji dokonywano wewnątrz naszego działu, bez udziału Anetek po psychologii.
Ten nudny ziemniak z Rocketjobs miał być zobrazowaniem wszystkich błędów omówionych wcześniej przez Łukasza. 😀 Gud dżob!
W sumie to nic nowego się nie dowiedzialam
Jak kilka lat temu wysyłano w Cv zdjęcie jak z dokumentu, tak teraz 18-20 letnie kasztany wysyłają swoje profilowe z instagrama, albo zdjęcie ze snapchata z filtrem. To jest dramat, dodajmy do tego telefony od rodzica ze syn, córka nie przyjdzie dziś do pracy
Xdddd do zwolnienia instant
jak dla mnie dramatem jest wymóg dawania do cv zdjecia, ja swojego nie daje, zwlaszcza ze to zalezy od firmy czy w ogole przyjmuja ze zdjeciem. co do nie stawiania sie na rekrutacje/ nie przychodzenie do pracy - zdecydowanie brak szacunku
Czemu on nie potrafi mówić w swoim języku?
Podejście CEO zarówno do języka poleskiego jak i brak szacunku do osób rekrutowanych to wyraz tak potężnej januszerki, że lepszej anty reklamy zrobić się nie dało
To są wytyczne jak zdobyć pracownika robiącego dobre wrażenie, a nie kompetentnego w swojej dziedzinie
Faktycznie ten Pan Marcin wypadł trochę jak z innego pokolenia i nie z branży IT. Osobiście niedawno rekrutowałem i sam byłem rekrutowany i wszystko przebiegło pomyślnie bez siedzenia 3 dni 😉
A ja mam pytanie:
Czy mozna zapytać o powód rekrutacji na dane stanowisko? Bo jesli ma przykład firma zatrudnia mnie na kogoś miejsce to moze warto wiedzieć, dlaczego odeszła ta osoba.
Warto. Ja czesto pytam, jest to ok (przynajmniej w UK jest to normalne pytanie). Pozdr
@@JayMikaelson no właśnie też uważam że warto zwłaszcza że dzięki temu odcinkowi można łatwo wyczuć czy ktoś kręci czy nie. Tylko nie wiem czy na Polskim rynku pracy to jest miło widziane.
@@Toczys jest kilka stron z poradami nt. rozmow kwalifikacyjnych, niektore doradzaja to pytanie. Ja bym zapytala 😊
Czy Stanowski podczas Twojej rozmowy kwalifikacyjnej też trzymał buty na stole?
Komentarz dla zasięgów.
2 dni na 1 etap rekrutacji bez gwarancji feedbacku XD sytujac klasyka "wez 20 metrow ..."
Miałem rekrutację online, gdzie dwóch rekruterów rozmawiało z salki konferencyjnej, podejrzewam że z telewizora. Ale najgorsze, że mikrofon mieli bardzo daleko. Ledwo ich słyszałem, plus sprzężenia mega nie pomagały w rozmowie. Ot już takie wrażenie, że firma niby z branży IT ale jak położyła taki aspekt to raczej rozwój aplikacji też nie wygląda to za dobrze, co w sumie potwierdziły niektóre odpowiedzi na moje pytania :)
Jakie pytania zadałeś ?
Dobry materiał, przyjemnie się oglądało.
Panu Łukaszowi już podziękujemy.
Dziękuję za ten film.
Zdarza mi się rekrutować pracowników i potwierdzam z przykrością, że "zdechła ryba" przy podaniu ręki to nieprzyjemne pierwsze wrażenie. Choć nie ma decydującego znaczenia, trudno je wypędzić z głowy w przebiegu dalszej rozmowy.
Niestety dbanie o higienę osobistą nie jest oczywiste dla wszystkoch- brzydki zapach (nie mam na myśli nieprzyjemnych perfum), czy brudne, paznokcie to także elementy rujnujące pierwsze wrażenie. Pomijając pożądane kompetencje, uśmiechem i otwartością naprawdę można wygrać rekrutację :)
Proszę w takim razie patrzeć bardziej na wykształcenie, analizować dyplom lub świadectwo ukończenia ostatniej szkoły. Nie po to ludzie zasuwają na studiach, czy w innych szkołach, żeby takie szczegóły przekreślały szanse na pracę. Co do niedociągnięć w kwestiach higieny, proszę pamiętać, że wiele ludzi żyje w bardzo trudnych warunkach, ja jako rekruter, zwykle zadaje pytanie o warunki mieszkaniowe i ogólnie sytuację życiową. Niestety następuje powolne ubożenie społeczeństwa.
@@user-lw6ud9hu6x zgodnie z tym, co napisałam- to taki dodatkowy komentarz z mojej strony. Zupełnie nie skupiłam się tu na oczywistych kwestiach, jak wykształcenie, kwalifikacje, czy doświadczenie. Miłego dnia :)
U mnie w firmie biora studentow a oni spierdalaja z pracy po pol roku maks rok a potem trzeba kolejnego glaba uczyc wszystkiego od nowa żenada
Dzięki za ciekawy temat
Ewidentnie program dla mlodych i mocno nie doswiadczonych ludzi i to tylko w korporacjach. Jest tego mnóstwo w internecie. Niestety nic nowego.
Bardzo w punkt. Truizmy, komunały a potem Pan z korpo.
Przez pewien czas rekrutowałem na stanowisko przedstawiciela w prywatnej firmie i moim najlepszym sposobem to absolutnie unikać większość tych tipow poza higiena i solidnym ubiorem. Pytałem zawsze o hobby i pasje, wychodziłem z tymi ludźmi się przejść, zapalić, wypić kawę by odpuścił im stres. I w ciągu pół h miałem więcej wiedzy o nich jako ludziach niż te pierdy o których tu mowa. I ok, mówię o niższym stanowisku a nie o wakatach na dyrektora świata ale nadal to ma być relacja a nie korpo przesłuchanie.
Czy też ściemniałeś żeby dostać się do kanału? :D
Gdyby ściemniał używając technik manipulacji/perswazji to tak naprawdę udowodnił że się nadaje czyli tak naprawdę nie ściemniał xD
świetny materiał. szkoda tylko, że większość aplikacji trafia do kosza na etapie wysłania CV.
Mnóstwo kolokwializmów, korpo nowomowy i zwyczajnie niepotrzebnych anglicyzmów 😉, odstręczajacycych od użytecznej treści materiału. Polecam język polski w komunikacji. 🙂
Anglicyzmów;)
Zgadzam się, bardzo sztucznie i stricte pod korposzczurów
W jezyku polskim zwyczajnie nie ma masy słów używanych w biznesie bo po prostu nie miały kiedy się wykształcić.
Słowo "kolokwializm" którego użyłeś też jest słowem pochodzącym z łaciny. W polskim jest masa takich słów używanych na codzień.
Dobrym przykładem tego czym jest dzisiaj korpogadka jest cała terminologia żeglarska, w której wszystkie słowa pochodzą wprost z angielskiego: Kurs, Kokpit, sterburta i masa innych.
W moejj ocenie niczym nie różnią się od dedlajnu czy kejsa w korporacji. Tak jest po prostu wygodniej.
Poprostu też jesteś korposzczurem@@Dwimerytguy
@@AquaCleaningNeo i pewnie dlatego wiem o czym mówię.
Jak się pracuje w korpo i traci swoje zdrowie to potem się ma taki punkt widzenia. Rynek pracy dziś wygląda inaczej, jest patologiczny. Z jednej strony jest mnóstwo pracy, z drugiej strony wielkie bezrobocie. Problem leży w tym, że pracodawcy liczą na 20 latka z 19 letnim doświadczeniem w branży i ukończeniem 30 różnych szkół w konkretnym kierunku. Podczas, gdy kandydat z umiejętnościami nie może znaleźć pracy, to pracodawcy wolą zatrudniać idealnych niewolników do ich systemu, bo "mają papierek". Na szczęście się to zmienia, już nawet do działu IT coraz więcej międzynarodowych korpo nie szuka korposzczurów, tylko ludzi z chęcią i umiejętnościami.
Szanuję za taco w montażu. 🤙
Akurat mam dzisiaj rozmowę xD
Moje obserwacje pokazują, że w Polsce większość ludzi poza dużymi miastami nigdy nie była na rozmowie o pracę. Ba, może nawet w ogóle większość ludzi w Polsce nie była na rozmowie o pracę, bo cała polska prowincja to w większości praca u rodziny i znajomych, których znasz od dziecka.
Ja próbuję zdobyć pracę w jednej firmie do której polecił mnie ktoś z rodziny ale się czas przedłuża gdyż na rozmowie o pracę uznali że przyszedłem na tę rozmowę pijany gdzie ja nie piję i weź to teraz wymaz z papierów bo komuś się tak uwidzialo
Puder the best 😂
Pitu, pitu, pracę załatwia się przez sieć kontaktów oraz przez polecenie… dywagacje o podawaniu spoconej ręki itp. w ramach konkurowania z 100 innych kandydatów na ogłoszenie to dobre żeby nabijać wyświetlenia pod pretekstem niniejszego poradnika… btw praca na etacie to strata czasu… 😅
A co nie jest stratą czasu? ;))
To lata 90 że pracę zdobywa sie tylko przez sieć kontaktów? 😂
no takie podejście daje najlepsze efekty, a lata 90 nie miały LinkedIn który porządkuje kontakty... poza tym wiadomo że kompetencje to podstawa, ale aplikowanie na ogłoszenie gdzie jest 100 chętnych to najmniej efektywna metoda...
@@endurance7935 ale jednak działa, więc nie pisz że'pracę załatwia się tak' bo to nie jest prawda
✌️
TLDR: zachowuj sie normalnie
Przechodzenie na „ty” na rozmowie ???
Do momentu rozmowy o pracę, to trzeba najpierw dojść. Od ponad miesiąca się rozsyłam i co? Łajno.
Kabaret :)
w sumie to dość oczywiste rzeczy. nihil novi
Pan z Rocket jobs mnie trochę rozczarował. Chodzi mi o angielskie słowa. Wiadomo że bez nich często ciężko coś wyrazić. Ale w takim materiale mówić że coś się " matchuje" albo chyba 2 razy face to face, lub social media wymawianych z ewidentnym soszszszial ehhhh. Ja bym miał dystans...
Czy język polski jest tak ubogi, że trzeba go zastępować nagminnie słowami typu coaching itp.
Całkiem korzystnie nie mieć też kolorowych włosów i tatuaży
do pracy w pubie ??
@@TomaszJaworski-zh2lc Akurat pub, food-truck i barbershop to wręcz przeciwnie
Chyba żartujesz
“Wymarzona praca” 😂
Pierwszy!
Wy rekrutujacy jestescie zbedni!
Z jednej strony wspominasz na początku, że kandydaci próbują sprzedać nieprawdziwą wersję siebie i apelujesz o unikanie ściemy. Z drugiej strony za moment zaczynasz wymieniać kolejne wskazówki z dziedziny komunikacji interpersonalnej, które pozwolą kandydatowi wypaść lepiej w porównaniu do tego jakby wypadł zachowując się w naturalny dla siebie sposób.
Czy tylko ja widzę tu sprzeczność?
Wydaje mi się, że w rozmowie rekrutacyjnej chodzi właśnie o zweryfikowanie naturalnego zachowania kandydata, między innymi tego jakie są jego naturalne umiejętności komunikacyjne.
Przygotowując się w specjalny sposób do rozmowy i stosując różne wskazówki, kandydat właśnie sprzedaje rekruterowi ściemę zamiast pokazać swoje naturalne zachowanie w takiej sytuacji.
Nie widzisz różnicy w budowaniu nieprawdziwego obrazu swojej osoby, a wskazówkach, które mogą pomóc w tym, by wypaść bardziej pozytywnie?
Szok. Film totalnie nie ma odzwierciedlenia w praktyce. Lepiej żeby "prawiczki" tego nie oglądały...
Dlaczego? Przecież dobrze mówi, że trzeba prosto siedzieć i nie witać się byle jak
Jakim jesteś kolorem...
To fascynuj sie dalej ale bezemnie 😢
Najlepiej to malo mowic a wiecej pracowac moze byc
Pitu pitu jesli ktos ma rangę fachowca to praca go szuka . Jeśli masz lata stażu w danej branży to atomatmat przyjmują cię . Jesli masz staż nawet 30 lat i dana branża się redukuje to masz pecha bo masz 55 lat. Cedzisx komara w Polsce znajomości i basta .
Zmencie osobe on montarzu, znowu jakies durne piosenki i ja uciekam szukac czegos innego do ogladania. Zatrudniacie tam 16 latkow, ktorzy uwazaja, ze jest to zabawne? To samo bylo ostatnio u Psyllosa. Lubie ten format, ale nie lubie durnego montazu, o ile to jest cos graficznego to mi nie przeszkadza, ale slucham w formie podcastu i naprawde takie wstawki nie uatrakcyjnaja materialu
Jak mnie to irytuje jak sobie rekruterzy przechodzą na ty. Spoko, jak mnie juz zatrudnicie to mozemy tak rozmawiac, ale nie podczas rekrutacji, to jest zwyczajnie niekilturalne.
Chyba nie ma sensu subskrybować kanału, który ugina się pod presją i autocenzuruje. Odwagi.
Adios
Nie kompromitujcie się i wróćcie debatę z Sykulskim. Najlepiej z Budziszem zamiast z Bartosiakiem.
Myślę, że te porady przydadzą się hutnikom, górnikom, śmieciarzom, hydraulikom, stolarzom, odlewnikom, kanalarzom, metalurgom, kierowcom, elektrykom, logistykom, elektrykom, kasjerom, nurkom, spawaczom, etc., etc., etc. Czyli, wszystkie zawody i setki innych, męskich, które są najważniejsze dla gospodarek.
Czy Ty człowieku wiesz, że doradzasz tylko biurwowcom??? Wymądrzasz się a nie masz pojęcia, że gospodarka jest gdzie indziej i te Twoje porady to sobie można wsadzić.
Następny guru.
Jak już widzę gościa to wiem że będzie memłanie i nuda.
Charyzma 0
Energia 0
Odklejka 8/10
Od śmieciarzy to się odczep, to ludzie śmiecą
A nie uważasz, że nawet przedstawiciele zawodów, jakie wymieniłeś mogą wyglądać pozytywnie na jakiejkolwiek rozmowie, a nie jak typowy "Pan Wiesio" śmierdzący papierosami, który nie potrafi się wysłowić mając jednocześnie ręce w kieszeni?
@@dominikalbinski3295 Ciekawe dlaczego prezydenci USA przemawiali z ręką w kieszeni. Chyba nie oglądali porad guru rekrutacji.
A co do pana Wiesia..., to ciekawe dlaczego brakuje na rynku takich jak on w zawodach typowo męskich do dzisiaj. Miałem kiedyś płytkarza, który ćmił cygary i nimi śmierdział, ale robotę robił fantastycznie, terminowo i dokładnie.
@@dariuszbasista4142 zobacz ten odcinek. Zobaczysz gdzie można przyjść w bluzie, gdzie wypada mieć rękę w kieszeni i gdzie można być od razu na ty... Albo nie widziałeś, albo niewiele zrozumiałeś a zgrywasz mądrego...
Zadzwonimy na pana/pani. Na pewno? Na pewno.
Antyreklama rocketjobs
Dokładnie juz wiem ze bede unikac, skoro maja w planie mnie meczyc bzdurnymi kejsami przez 4 dni