Moja Matka zawsze mnie niszczyła, nawet jak byłam już mężatką i miałam dziecko. Spowiednik powiedział, żebym się odcięła na jakiś czas. Zrobiłam to i teraz jest mi tak dobrze, że nie zamierzam powracać do stanu poprzedniego.
Nareszcie dowiedziałam się, że nie muszę męczyć się i wręcz udawać przed taką osobą, tylko mogę jej unikać, bez poczucia winy i to nie jest nic złego z mojej strony. Ufff.... Dziękuję O. Tomaszu
Czasem całe życie wpływają na nas ludzie którzy wysysają z nas życie bo sądzimy że takie zachowania w stosunku do nas są normalne. A gdy już postawimy pewne granice i powiemy o tym "głośno" to zostajemy odtrąceni, bo nie spełniamy wyobrażeń tych osób.
Pięknie i kulturalnie powiedziane. Elegancko o ludziach zawistnych, zazdrosnych, złośliwych, płytkich i ubogich mentalnie. Kiedyś nie wiedziałam że tacy są. Wierzyłam że każdy chce dobrze dla każdego. Otworzyłam oczy bardzo szeroko już jakiś czas temu.
Alkoholik,który nie chce podjąć leczenia i terroryzuje całą rodzinę,mało tego,czuje się bezkarny-nie zasługuje na poświęcenie ze strony rodziny. Wyznaczyłam granice,jedynie za późno. Dzięki o.Tomaszu,bo długo miałam takie poczucie,że to ja byłam tą złą. Nie gniewam się na męża,który pije dalej,ale nie jesteśmy już razem,choć mieszkamy w jednym domu..Zachowania niektórych ludzi są niszczycielskie i jeżeli tylko można,to trzeba to przerwać,a przynajmniej ograniczyć wpływ na nasze życie.
Przyglądam się życiu i ludziom wokół mnie i sprawdzam co mi służy,co jest dla mnie dobre Kto jest dla mnie życzliwy a kto nie Bardzo ważny temat Dziękuję Pozdrawiam wszystkich
Umikaj głośnych i napastliwych są udręką ducha..-Desiderata... Temat wielki ..i baardzo trudny..Sw.Ignacy mowił ze czasem przychodzi moment kiedy trzeba po prostu od takich osob..uciekać... Dziękuje Ojcu baaardzo!
Oj tak. Problem bardo ważny. Zwłaszcza , dla osób które od dziecka chcą byc miłe, lubiane /pomijam powody/. Nagle komuś z rodziny przeszkadzają twoje poglądy, sposób życia. Obraża. Szukasz co zawinilas,. jesteś życzliwy i cierpisz bo tam ściana. Zrób co potrafisz i zostaw. Módl się i kochaj a sprawę zostaw Bogu. Nie zrywają więzi, typu okazjonalne kartki, życzenia. Zostawiaj furtkę. i tyle. Toksyczni znajomi. Mniej lub bardziej bliscy. Tydzień po spotkaniu tylko to masz na myśli. Roztrzasasz, a twój spokój serca ulecial. Bo tylko biadolili, zyli plotakami. Bo byłeś uszczypliwy, krytykancki, nie wytrzymales. A gdzie twoje świadectwo miłości. No tak, znowu nie możesz znaleźć spokoju. .... Wielu to zna. Mnie uleczylo zawierzenie, przemyślane, Jezusowi, prośba o wstawiennictwo i oddanie wszystkiego Maryi. Kazdego dnia. Martwię się, tak po ludzku, mam.watpliwosci czy w tej czy innej sprawie dobrze postawiłam. Pytam Boga i jeśli mam pokój w sercu to idę ta droga. Jeśli nie, jest uciazliwe i nie radzę sobie, idę do spowiedzi. Amen. Nie takie proste, a jednak bardzo proste. Bóg nie wymaga rzeczy nie możliwych Boże, wybacz ten elaborat. Prosiłam Cię o wsparcie. To z mojego zycia. się iść do spow
Kurcze dziękuję Ci bardzo Ojcze Tomaszu. A ja myślałam że to ja jestem zła katoliczka i beznadziejnym przypadkiem a tym filmikiem pokazałeś że być może inaczej. Dzięki za pokazanie innego kierunku ;)
Temat w samo sedno...👍... co jakis czas trzeba zweryfikowac pewne nasze relacje czy rodzinne czy inne...musimy nawet na najblizszych popatrzec z dystansem...i intuicja, bóg daje nam znac,"ze cos nie halo, ze cos nie jest w porzadku itp"..a zagluszalam to i sluchalam tylko rozumu-i problemy zawsze byly...obecnie , gdy cos mnie.po plecach gryzie, czuje-ze cos nie halo...wtedy wole przystanąc i dmuchac na zimne i zmieniam front...
Kochany Wodzu! Ojcze dziękuję, nawet Ojciec nie wie jak mi to wyjaśnienie pomogło i zmusiło do refleksji, tak aby nie utrudniać sobie życia i nie zadręczać się! Być w zgodzie I stanąć w Prawdzie! Cudownego dnia życzę!!!🤗🍀😇
O. Tomaszu Ty to zawsze wiesz kiedy, jak, dlaczego i w którym momencie poruszyć ważny temat... Wracam do domu i wsiadając do autobusu, pomyślałam że czeka mnie kolejne, trudne rodzinne spotkanie, znów grad pytań i krzyżowy ogień spojrzeń takich z podtekstem....a tu filmik właśnie na ten temat, no w szoku byłam. Bo ja właśnie w rodzinie mam 2 takie osoby, z którymi spotkania zawsze muszę odchorować 🤢 Ja zawsze myślałam, że trzeba z jeszcze większą dobrocią do takich osób, w końcu Pan Bóg kazał kochać bliźniego jak siebie samego....ale ma ojciec dużo racji, trzeba zdrowego dystansu, by inni nie pozbawiali nas radości z życia 😇🙏🕊️💙
Miłość czyli brak nienawiści w sercu i w postępowaniu. Jednak miłość nie musi, a w takim toksycznym układzie, nie może oznaczać tego, że pozwalasz się krzywdzić. Czasem jest to bardzo trudne, jednak koniecznie trzeba wobec osób, które Cię niszczą, stawiać wyraźne granice. Spokojnie i stanowczo. Kiedy nie dasz się sprowokować i stanowczo powiesz: dość, nie chcę tego słuchać, nie chcę o tym rozmawiać..... możesz te osoby na tyle zaskoczyć, że dadzą Ci spokój bodaj na trochę. Kiedy za każdym razem dopilnujesz nie przekraczania Twojej granicy, jest duża szansa, że zmienią sposób odnoszenia się do Ciebie. Nie będzie to łatwe, ale inaczej dasz się zniszczyć za każdym razem, a do tego nikt nie ma prawa. Trzymaj się!
@@magdalenamagdalena2673 Bardzo serdecznie dziękuję, za mądre i ważne wskazówki😍 Czasem potrzeba, aby ktoś nam pewne sprawy pomógł zrozumieć... Jakoś tak się składało moje życie, że zawsze żyłam dla innych, moje potrzeby były ciągle na końcu i chyba przez to często "pozwalałam po sobie deptać"... Teraz chyba przyszedł czas żeby zawalczyć o siebie, chociaż często nie jest to łatwe.. Ale Pan Bóg dodaje mi sił🙏🕊️💙 Jeszcze raz wielkie Bóg Zapłać i Szczęść Boże 🙏
Wucu ❤dziękuję za wytłumaczenie . Wreszcie do mnie dotarło , że jak ktoś pokładał we mnie nadzieję na odmianę życia a ja nie byłam , nie miałam takich sił, możliwości to miałam prawo chronić siebie bo czułam że ta osoba wysysa ze mnie siły . Czułam się winna niepotrzebnie .... Ojcze Tomaszu 🙋♀️❤🕊 Z Bogiem
*GŁOSICIELI LUDZKICH DOGMATÓW... LUDZKICH BŁĘDNYCH WYMYSŁÓW WYPACZAJĄCYCH JEZUSOWĄ EWANGELIĘ I NATURĘ OJCA!* *JEZUS:* *IDŹCIE I GŁOŚCIE MOJĄ!!! JEZUSA!!! EWANGELIĘ; NIE NOWĄ LUDZKĄ DOKTRYNALNĄ BŁĘDNĄ WERSJĘ LUDZKIEJ NOWEJ EWANGELII O JEZUSIE I JEGO NAUKACH!!!* *JEZUSOWĄ!!! - NIE INNĄ!* --- *Ludzkie wymyślone dogmaty Maryjne i inne!?* *★Dogmaty Maryjne.* ★Należą do nich: *I „O Bożym Macierzyństwie Maryi”* ★Dogmat został ogłoszony na soborze w Efezie w 431 r. - święta Dziewica jest Matką Boga, ponieważ urodziła Słowo Boże, które stało się ciałem. *II „O Maryi zawsze Dziewicy”* ★Dogmat ogłosił papież Marcin I na Synodzie Laterańskim w Rzymie w 649 r. - Maria z Nazaretu została zapłodniona przez Ducha Świętego bez nasienia, następnie urodziła zachowując swe nienaruszone dziewictwo. *III „O Niepokalanym Poczęciu Maryi”* ★Dogmat ogłoszony w 1854 r. przez papieża Piusa IX bullą Ineffabilis Deus - Najświętsza Maryja Panna w pierwszej chwili swego poczęcia za szczególną łaską i przywilejem Boga Wszechmogącego, przez wzgląd na zasługi Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego, została zachowana wolna od wszelkiej zmazy winy pierworodnej. *IV „O wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny”* ★Dogmat ogłoszony przez papieża Piusa XII w 1950 r. - Niepokalana Boża Rodzicielka, zawsze Dziewica, Maryja doznała Wniebowzięcia. ★Dogmat o wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny nie rozstrzyga problemu Jej śmierci. Nie wiadomo zatem, czy Maryja umarła i potem została wzięta do nieba z ciałem i duszą, czy też przeszła do chwały nie umierając, lecz „zasypiając", jak głosi wschodnia tradycja. --- *★Zerknij proszę, to Soborowy dogmatyczny dorobek ludzki ,,Ojców Kościoła" i zastanów się co to ma wspólnego z Jezusową Ewangelią; chronologicznie:* drive.google.com/file/d/1U6TMJRGX8CEb-mY7dk8N06buCSb0k8cN/view?usp=drivesdk *CO JESZCZE WYMYŚLĄ WYPACZAJĄC JEZUSOWĄ EWANGELIĘ!?* *NIECH IM BÓG WYBACZY - NIE WIEDZĄ CO CZYNIĄ?!* - *MOŻE?!* --- *★Sobory:* pl.m.wikipedia.org/wiki/Sob%C3%B3r_powszechny *★Bałwochwalczy kult Mitry - Święta... Ale jakie!* drive.google.com/file/d/1sZCnsF7-5SbswBZ7tTiBP27_240nW1nw/view?usp=drivesdk Pozdrawiam serdecznie.
Dobrze, gdy ta druga osoba dowie się o tym. Bo z reguły myśli , że działa w dobrej wierze. A trafia na niezrozumienie i ścianę. I jest zniechęcenie z obu stron. " Nie mogę ci dać teraz tego czego oczekujesz, ale jestem wstanie dać ci to i to...na ten czas; Proszę zrozum to i uszanuj", takie jest moje zdanie. Pozdrawiam i powodzenia 🍓🍹
Tak jestem na tym etapie juz odcięłam się od ludzi złośliwych i jeszcze nadodatek plotkarzy itd. ale mieszkam po sąsiedzku z nimi,wiec nie do końca.Podejmuje trud i szukam rozwiązania ale juź nie polubownie tylko sądownie bo inaczej się nie da.Pozdrawiam z Bogiem.
Dziękuję za ten film❤ potrzebowałam Ojcze Tomaszu tych słów, dziękuję za cenne rady❤ ja mam takie trudne relacje z moją mamą, którą kocham bardzo, ale spotkania z nią burzą mój spokój...i nie wiem jak pomóc zarówno mamie jak i sobie
Dziękuję Ojcu serdecznie. Trafił Ojciec w samo sedno mojego PROBLEMU. Około 20 lat temu spotkałem kobietę , niewiele nas łączyło poza pewnego rodzju grzechem. Ponoć nikogo w życiu nie spotyka się przypadkowo. Dlatego wierzę w to że Pan Bóg miał jakiś plan w tej szkodliwej dla mnie jak się okazało relacji. Po bardzo długim czasie okazałosię że ta kobieta ma poważne plany względem mnie. Ponoć chce nadal mieć ze mną dziecko. Ja z powodu choroby psychicznej jaką złapałem wkrótce po tym spotkaniu żyję od około 20 lat samotnie i przyzwyczaiłem się do takiego życia . Nie chcę już zakładać rodziny i mieć dzieci. Z resztą dzieci to bardzo wielka odpowiedzialność a o tej osobie poza tym że te dzieci chcę mieć nic KONKRETNEGO nie wiem. Nie mam tej pewności że byłaby dobrą matką dla moich dzieci. Taka relacja mnie bardzo niszczy ,pełna niedopowiedzeń i machiny propagandowospołecznej. Zresztą jestem osobą wysokowrażliwą i obciążoną poważną chorobą psychiczną co jest bezwzględnie wykożystywane przez osoby które jej sprzyjają. Nie wykluczam że to może być nawet bardzo dobra osoba ale te strzępki informacji jakie do mnie po faktach dotarły wyklucza ją z grona osób z którymi mógłbym mieć potomstwo. Jeżeli kiedyś sama podejdzie do mnie i wyrazi chęć rozmowy to nie wykluczam tego. Ale obecna sytuacja jest dla mnie takkrzywdząca że trudno jest miżywić do tej kobiety pozytywne uczucia i z dnia na dzień przy bulu jaki doświadczam przepa,ść między nami się tylko drastycznie pogłębia. Czasem puszczająmi nerwy i wygaduję różne słowa z nienawiścią względem tej osoby i jej rodziny oraz sprzymierzeńców. Nie chcę żeby tak było. Bardzo chciałbym żeby ta kobieta się w końcu OBUDZIŁA i przestała powodować potworny bul i zamęt w moim życiu i żeby nie angażowała w robienie niepokoju innych osób. Ta spirala nienawiści powinna być w końcu przez nią zaniechana. Modlę się za nią i za wrogie mi osoby które mnie prześladują ale one nic sobie z tego nie robią. Podejżewam że po prostu nie są świadome tego co robią. Cóż każdy oddaje na zewnątrz tylko to co ma w środku . Tym razem zło i dyskryminacje innych oraz opresję. Nie każdy wyznaje zasady chrześcijańskie ale rozróżnienie między złem a dobrem jest uniwersalne. Przynajmniej mocno w to wierzę. Tak więcmiłuję tych którzy mnie prześladują ale nie oznacza to że będę zakładał z nimi rodzinę. ( pewnych żeczy w życiu wcale nie obiecałem po prostu nie uważałem w chwilach mojej słabości, będąc bardzo zmanipulowanym i zaszczutym na to co mówię) Z Panem Bogiem. Artur Wleklak
Ojcze mam bliskiego przyjaciela, nigdy nikt nie nauczył mnie wyznaczać granic, w pewnym momencie zacząłem robić to świadomie i uczyć się tego. I ten człowiek mimo jasnego komunikatu czego nie będę akceptować w relacji dalej ich nie respektuje. Postanowiłem że muszę zakończyć taką relacje bo od dawna zdałem sobie sprawe że mi nie służy.
Czyli wychodzi na to że w szkołach i rodzinach powinni uczyć co to są zdrowe relacje. Bo to tu jest przyczyna całego zamieszania. Nie wszyscy znają pojęcie zdrowej relacji. Podsumowując, trzeba się wzmocnić, nie odgradzać od ludzi ale iść w swoją stronę. Tak naprawdę oznacza to porzucenie niektórych znajomości. Najciężej jest chyba z rodziną, są bardzo złączeni z nami. Albo może to Ja mam jakieś spaczone myślenie, które trzeba zmienić. Pozdrawiam Ojca i dziękuję.
To nie przypadek ze trafiłam na te wypowiedz. Jakiś czas temu zerwałam ze swoją przyjaciolka, nasza relacja trwała 12 lat. 3 ostatnie lata to była prawdziwa męka. Na sama myśl o tym, ze będzie dzwoniła robiło mi się niedobrze. Często nieodbierałam tel. I nie oddzwaniałam. Spotykając się ze mną prowadziła monolog, nigdy nie mogłam skończyć wątku który podejmowałam, w połowie zdania mi przerywała i permanentnie mnie pouczała. Byłam traktowana jak lustro, w którym mogła się przejrzeć i na tej podstawie wystawić sobie laurkę. Dzieliła nas tez duża różnica w posiadaniu dóbr materialnych 🙂 Przez te lata „pompowała balonik” i pewnego dnia, tuż przed moimi urodzinami, kiedy po raz kolejny zwróciła mi uwagę ze przesadzam z obnoszeniem się o swojej wierze, pękł. Zakończyłam relacje bez sentymentu i żalu. Moje napięcie co do mniej minęło i ani razu nie dopadła mnie myśl, ze źle zrobiłam. Ojcze Tomku serdecznie Bóg zapłać za te rozmyślankę. Niech Pan Bóg wszechmogący Cię prowadzi a Duch Święty w Twoich ustach pięknie formułuje słowa na tym kanale. To było orzeźwiające 🚿🚿🚿
✞❤️Drogi Ojcze Tomaszu, dziękuję🙂. Życzę Wam wszystkim błogosławionego, pięknego czwartku z Panem Bogiem. Dziękuję Wam bardzo serdecznie za Wasze modlitwy i komentarze, modlę się za Was, we wszystkich Waszych intencjach. W sposób szczególny modlę się za naszą kochaną Martę (Martha OPS)❤️. Marta przeszła ostatnio bardzo trudne leczenie. Miała robione wszelkie badania, wszelkie zabiegi inwazyjne i jest obecnie bardzo słaba, ale modli się za nas i nas wspiera, ofiarowuje za nas swoje cierpienie, jest cały czas duchowo złączona z całą naszą wspólnotą, z Dominikanami. Marta znajdowała się przez kilka dni właściwie w swego rodzaju śpiączce po tych wszystkich ciężkich zabiegach. Jest jeszcze w słabej kondycji, jest obolała, ale już dochodzi powoli do siebie, czuje się stopniowo coraz lepiej, wychodzi powoli ze szpitala, przechodzi teraz rehabilitację. Marta dziękuje nam za modlitwę, módlmy się wytrwale za Nią dalej, aby choroba ustąpiła🙂.
@@mariaswiecka2021 Dziękuję Ci serdecznie, Mario, ja Tobie też życzę wszystkiego najlepszego, niech Bóg będzie zawsze Twoją ostoją i nadzieją🙂. Dziękuję bardzo za modlitwę za Martę, w imieniu Marty i w swoim imieniu❤️. Niech Cię Bóg błogosławi🕊🙏.
Moja teściowa skutecznie burzyła spokój naszej rodziny przez ponad 20 lat. Całą miłość, cierpliwość, modlitwy itp nie wpłynęła na nasze relacje z nią. Albo robiliśmy to co ona chciała, zwłaszcza kiedy żądania były dla nas szkodliwe i przekraczały nasze granice, albo robiła awantury przedstawiała pretensje, kwestionowała naszą wiarę. W końcu po tylu latach zdecydowaliśmy że wystarczająco czasu zostało poświęcone tej relacji, jesteśmy najpierw odpowiedzialni za nasze dzieci i za spokój naszej rodziny. Przy braku szacunku do naszego małżeństwa i naszej rodziny powiedzieliśmy dość. Niestety czasami tak trzeba. „Nie rzucajcie pereł przed świnie”
Czasami jest naprawdę trudno z takim człowiekiem ,,trudnym no i może toksycznym" wytrzymywać, ale nie możemy takiej osoby oceniać bo każdy z nas na tej ziemi nie bez powodu się urodził, tu na tej ziemi. Trzeba jednakowo kochać i współczuć każdemu - bo jednak jesteśmy wszyscy warci milosci, a to jest właśnie odpowiedzią na większość pytan.
Ojcze Tomku dziękuję za te słowa bardzo trafiają do mnie ,dopiero uczę się tego. Wiem już jak jest ciężko w takich relacjach, jakie to jest obciążenie. Dziękuję
Jeśli widzimy, że nie pasujemy do towarzystwa to jedynym dobrem dla każdego będzie odejść. Działanie zbyt emocjonalne to pułapka której nie pojmiemy i z której nie uciekniemy bez pomocy. A to jest problem dzisiejszego świata.
Sam Jezus Chrystus nie wchodził w dialog z tymi , którzy byli pod twardą skorupa niewiary i zatwardzialosci poglądów. Nie utwierdzal ich w tym. Robił swoje.
Ojciec jest prawdomowny, dziękuję za to Ojcu!! Jest dokładnie tak jak Ojciec powiedział, i TAK mówi Ewangelia. Na mojej drodze stanęła toxyczna. persona, kaplan. Nadal wylizuje rany z tej toxycznej znajomości, ktora.omal.mnie nie zzarla, dosłownie rany duszy i ciała. Prosba o modlitwę za mnie- jeśli mozliwe, o calkowite wyzwolenie od tego przesladowania. Bóg zapłać serdeczne karola paula
Trzeba było natychmiast uciekać, ale twoja słabość cię trzymała. Teraz przynajmniej widzisz co w tobie słabe, więc jest zysk z tego dopustu. Nie ma złego co by na dobre nie wyszło.
@@podprad3852 Tyle że, jeśli w ogóle jest Bóg to on nie działa po ludzku, i jeśli nie wierzysz w niepokalane poczęcie czy wniebowzięcie, to musisz też nie wierzyć w to że Mojżesz uderzył laską w skałę i wytrysnęła woda jak i w to że Jezus chodził po wodzie, jak i to że ''ten chleb jest prawdziwym ciałem''. Taka wiara jest nic nie warta bo nie jest wiarą ale ludzkim kombinowaniem.
@@izarost -----*★Rodzina Jezusa - PRAWDZIWA★*----- ★EWANGELIA Mk 6, 1-6 ★Jezus lekceważony w Nazarecie. ★Słowa Ewangelii według Świętego Marka. ★Jezus przyszedł do swego rodzinnego miasta. A towarzyszyli Mu Jego uczniowie. Gdy zaś nadszedł szabat, zaczął nauczać w synagodze; a wielu, przysłuchując się, pytało ze zdziwieniem: «Skąd to u Niego? I co to za mądrość, która Mu jest dana? I takie cuda dzieją się przez Jego ręce! Czy nie jest to cieśla, *syn Maryi, a brat Jakuba, Józefa, Judy i Szymona? Czyż nie żyją tu u nas także Jego siostry?»* ★I powątpiewali o Nim. ★A Jezus mówił im: «Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swoim domu może być prorok tak lekceważony». ★I nie mógł tam zdziałać żadnego cudu, jedynie na kilku chorych położył ręce i uzdrowił ich. Dziwił się też ich niedowiarstwu. Potem obchodził okoliczne wsie i nauczał. --- ★Mt 13, 54-58 ★Jezus lekceważony w Nazarecie. Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza. ★Jezus, przyszedłszy do swego miasta rodzinnego, nauczał ich w synagodze, tak że byli zdumieni i pytali: «Skąd u Niego ta mądrość i cuda? Czyż nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Mariam, a Jego braciom Jakub, Józef, Szymon i Juda? Także Jego siostry czy nie żyją wszystkie u nas? Skądże więc u Niego to wszystko?» I powątpiewali o Nim. ★A Jezus rzekł do nich: «Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony». I niewiele zdziałał tam cudów z powodu ich niedowiarstwa. --- *★Prawdziwa Rodzina Jezusa★* *●JEZUS MIAŁ 8 OŚMIORO RODZEŃSTWA; 5 BRACI I 3 SIOSTRY●* *★WSZYSCY URODZENI PRZEZ MARIĘ★* *▪1.★Jezus - 21 sierpnia 7 r.p.n.e.★* -- *★Ukrzyżowanie 36.8 lat - Piątek 7.04.30 r.n.e.★* -- *▪2.Jakub - urodził się 2 kwietnia 3 r.p.n.e. / 3.5 roku młodszy od Jezusa* *▪3.Miriam - urodziła się w nocy 11 lipca 2 r.p.n.e.* *▪4.Józef - urodził się w środę rano 16 marca 1 n.e. / 7 Jezus* *▪5.Szymon - urodził się w piątkowy wieczór 14 kwietnia 2 r.n.e.* *▪6.Marta - urodziła się w czwartkową noc 13 września 3 r.n.e. - Druga siostra Jezusa - 9 rok życia Jezusa* *▪7.Juda - urodził się w środowy wieczór 24 czerwca 5 r.n.e. - 11 rok życia Jezusa* *▪8.Amos - urodził się w niedzielną noc 9 stycznia 7 r.n.e. najmłodszy brat - 13 rok Jezusa. Zmarł 3.12.12 r.n.e. (Jezus 18 lat)* *▪9.Ruth - urodziła się w środowy wieczór 17 kwietnia 9 r.n.e. / 15 lat Jezus* *W sobotnie popołudnie, 3 grudnia tego 12 roku (18 lat Jezus), śmierć po raz drugi dotknęła rodzinę z Nazaretu. Mały Amos, ich braciszek, umarł po tygodniu choroby z wysoką gorączką. Maria, po przejściu okresu żałoby, z pierworodnym synem jako jedyną swoją podporą, uznała w końcu i w pełni Jezusa za prawdziwą głowę rodziny; a był on doprawdy wartościową głową.* Pozdrawiam.
@@izarost *Przybycie rodziny Jezusa braci i sióstr (rodzonych) do Kafarnau - Prawdziwa relacja prawdziwe słowa.* *★Przybycie rodziny Jezusa do Kafarnaum★* *★Ja nie mam matki, ja nie mam braci. Oto moja matka i moi bracia. Zobaczcie moją matkę i zobaczcie moich braci! Albowiem ktokolwiek czyni wolę mojego Ojca, który jest w niebie, tak samo jest moją matką, moim bratem i moją siostrą.* *★Około ósmej rano, w niedzielę, przybyło pięcioro członków ziemskiej rodziny Jezusa, w odpowiedzi na naglące wezwania szwagierki Judy.Z całej jego rodziny w ciele, tylko jedna Ruth, całym sercem, niezłomnie wierzyła w boskość misji Jezusa na Ziemi. Juda i Jakub, a nawet Józef, wciąż jeszcze mieli sporo wiary w Jezusa, ale pozwolili sobie na to, aby duma kolidowała z ich lepszym osądem i prawdziwymi dążeniami duchowymi.Maria również była rozdarta pomiędzy miłością a obawą, pomiędzy miłością matki a dumą rodzinną.Chociaż dręczyła ją niepewność, nigdy zupełnie nie zapomniała wizyty Gabriela przed urodzeniem Jezusa.* ★Faryzeusze usiłowali przekonać Marię, że Jezus postradał zmysły, że oszalał.Namawiali ją, żeby poszła ze swymi synami i starała się mu wyperswadować jego dalsze próby pracy publicznej. Zapewniali Marię, że Jezus wkrótce podupadnie na zdrowiu i tylko hańba i dyshonor może spaść na całą rodzinę, jeśli pozwolą na kontynuację jego działalności. I tak, kiedy dotarła do nich wiadomość od szwagierki Judy, cała piątka od razu wyruszyła do domu Zebedeusza; poprzedniego wieczora przebywali razem w domu Marii, gdzie się spotkali z faryzeuszami.Długo w noc rozmawiali z przywódcami z Jerozolimy i wszyscy bardziej czy mniej byli przekonani, że Jezus postępuje dziwnie, że postępuje dziwnie już od jakiegoś czasu. *★Podczas gdy Ruth nie potrafiła wytłumaczyć całego jego postępowania, upierała się, że zawsze traktował swoją rodzinę uczciwie i nie chciała się zgodzić na planowaną próbę wyperswadowania mu dalszej jego działalności.* *★Idąc do domu Zebedeusza omówili wszystko jeszcze raz i wspólnie ustalili, żeby spróbować przekonać Jezusa, aby wrócił z nimi do domu, ponieważ Maria powiedziała: „Wiem, że mogłabym wpłynąć na mojego syna, jeśli tylko przyszedłby do domu i mnie wysłuchał”. Jakub i Juda słyszeli pogłoski o planach aresztowania Jezusa i doprowadzenia go do Jerozolimy na rozprawę sądową.Obawiali się także o swoje bezpieczeństwo.Tak długo, jak Jezus był postacią lubianą w oczach społeczeństwa, jego rodzina przystawała na to, aby sprawy szły swoją drogą, ale teraz, gdy ludzie z Kafarnaum i przywódcy z Jerozolimy niespodziewanie zwrócili się przeciw niemu, zaczynali mocniej odczuwać ciężar domniemanej hańby i swej kłopotliwej pozycji.* *★Liczyli na to, że się spotkają z Jezusem, wezmą go na stronę i przekonają, żeby wrócił z nimi do domu.Chcieli go zapewnić, że zapomną jak ich lekceważył wybaczyliby- i zapomnieli - jeśli tylko zaniecha tych głupich prób głoszenia nowej religii, która może tylko przynieść kłopoty jemu i hańbę rodzinie. Ruth na to wszystko powiedziała tylko: „Ja powiem mojemu bratu, że myślę, iż jest człowiekiem Boga i mam nadzieję, że raczej umrze niż pozwoli tym złośliwym faryzeuszom przerwać mu nauczanie”. Józef obiecał uciszyć Ruth, kiedy inni będą pracowali nad Jezusem.* ★Kiedy dotarli do domu Zebedeusza, Jezus był właśnie w połowie swojego pożegnalnego przemówienia, wygłaszanego do uczniów.Chcieli wejść do domu, ale wejście było zapchane tłumem. W końcu znaleźli miejsce na tylnej werandzie i przekazali wiadomość Jezusowi, od człowieka do człowieka, tak, że w końcu została mu wyszeptana na ucho przez Szymona Piotra, który z tej przyczyny przerwał mu mowę i powiedział: *★Zobacz, twoja matka i twoi bracia są na zewnątrz i bardzo chcą z tobą mówić.* ★Otóż, matce nie przyszło nawet na myśl jak ważne jest przekazanie tego pożegnalnego orędzia zwolennikom Jezusa, nie wiedziała również, że jego przemówienie może być w każdej chwili przerwane przybyciem tych, którzy mieli go aresztować. ★Naprawdę myślała, że po tak długim i widocznym oziębieniu stosunków, w świetle tego, że ona i jego bracia okazali łaskę i faktycznie przyszli do niego, Jezus przerwie przemówienie i przyjdzie do nich w tym momencie, kiedy otrzyma wiadomość, że czekają. ★Był to tylko jeden z wielu tych przypadków, kiedy ziemska rodzina Jezusa nie potrafiła zrozumieć, że musiał się on zajmować sprawami Ojca. Tak więc Maria i bracia Jezusa zostali do głębi urażeni, kiedy pomimo tego, że dostał wiadomość i przerwał przemawianie, zamiast pośpieszyć do nich i ich powitać, usłyszeli jego śpiewny głos o nasilonym tonie: ★Powiedz mojej matce i moim braciom, żeby nie obawiali się o mnie. Ojciec, który mnie posłał na świat, nie opuści mnie; tak samo żadna krzywda nie stanie się mojej rodzinie. Powiedzcie im, aby zdobyli się na odwagę i zaufali Ojcu królestwa. Ale, w końcu, któż jest moją matką i kim są moi bracia? I wyciągnąwszy ręce ku wszystkim swoim uczniom, zgromadzonym w pokoju, powiedział: *★Ja nie mam matki, ja nie mam braci. Oto moja matka i moi bracia. Zobaczcie moją matkę i zobaczcie moich braci! Albowiem ktokolwiek czyni wolę mojego Ojca, który jest w niebie, tak samo jest moją matką, moim bratem i moją siostrą.* *★Kiedy Maria usłyszała te słowa, omdlała w ramionach Judy.* ★Wynieśli ją do ogrodu, aby ją cucić, podczas gdy Jezus wygłaszał ostatnie słowa swojego pożegnalnego przemówienia. Potem chciał wyjść, żeby pomówić z matką i braćmi, ale z Tyberiady przybył w pośpiechu posłaniec, przynosząc wiadomość, że urzędnicy Sanhedrynu są w drodze z nakazem aresztowania Jezusa i doprowadzenia go do Jerozolimy. Andrzej otrzymał tą wiadomość i przerywając Jezusowi, powiedział mu o tym. ★Andrzej zapomniał, że Dawid postawił wokół domu Zebedeusza około dwudziestu pięciu strażników i że nikt nie mógł ich zaskoczyć; więc zapytał Jezusa, co robić. Mistrz stał tam w ciszy, podczas gdy jego matce po usłyszeniu słów: „JA NIE MAM MATKI", wracały siły w ogrodzie. *★W tym samym czasie, w pokoju wstała kobieta i zawołała:* *★Niech będzie błogosławione łono, które cię zrodziło i niech będą błogosławione piersi, które cię karmiły.* ★Jezus przerwał na chwilę rozmowę z Andrzejem i odwrócił się do kobiety mówiąc: *★Nie, raczej niech będzie błogosławiony ten, który słyszy słowa Boga i nie boi się być mu posłuszny.* *★Maria i bracia Jezusa uważali, że Jezus ich nie rozumie, że przestał się nimi interesować, nie przypuszczając wcale, że to im właśnie nie udało się zrozumieć Jezusa. Jezus dobrze rozumiał, jak trudno jest ludziom zerwać ze swoją przeszłością. Wiedział, w jaki sposób, przez elokwencję kaznodziei, ukierunkowywane są istoty ludzkie i jak sumienie odpowiada na uczuciowe wezwanie, podobnie jak umysł odpowiada na logikę i rozumowanie, ale wiedział równie dobrze, że znacznie trudniej jest przekonać ludzi, aby wyrzekli się przeszłości.* ★Na zawsze niech pozostanie prawdą, że wszyscy ci, którzy myślą, że są źle rozumiani albo niedoceniani, mają w Jezusie współczującego przyjaciela i wyrozumiałego doradcę. Ostrzegał on swoich apostołów, że nieprzyjaciółmi człowieka mogą być członkowie jego własnej rodziny, ale raczej nie zdawał sobie sprawy, jak bardzo taka antycypacja odnosić się będzie do jego własnych doświadczeń. *★Jezus nie opuścił swojej ziemskiej rodziny, żeby wykonać pracę Ojca - to oni go opuścili. Później, po śmierci i zmartwychwstaniu Mistrza, kiedy Jakub dołączył do wczesnego ruchu chrześcijańskiego, cierpiał on bezgranicznie z tego powodu, że wcześniej nie skorzystał z kontaktów z Jezusem i jego uczniami.* ★Przeżywając te wydarzenia, Jezus postanowił kierować się ograniczoną wiedzą swojego ludzkiego umysłu. Pragnął przeżywać te doświadczenia ze swymi bliźnimi jako zwykły człowiek. I to właśnie ludzki umysł Jezusa sprawił, że chciał on zobaczyć swoją rodzinę przed odejściem. Nie chciał przerwać swojej rozprawy w połowie i po tak długim niewidzeniu spotkać się z nimi po raz pierwszy publicznie. Chciał skończyć swoje przemówienie i wtedy spotkać się z nimi przed odejściem, ale ten plan został udaremniony zbiegiem okoliczności, które potem nastąpiły. ★Przybycie grupy posłańców Dawida do domu Zebedeusza, tylnym wejściem, znacznie przyśpieszyło ucieczkę wszystkich. Apostołowie, przestraszeni zgiełkiem wywołanym przez tych ludzi, zaczęli myśleć, że następni przybysze mogą ich aresztować i w obawie przed bezzwłocznym aresztowaniem pospieszyli frontowym wejściem do oczekującej ich łodzi. I wszystko to wyjaśnia, dlaczego Jezus nie zobaczył się ze swoją rodziną, czekającą na werandzie z tyłu domu. *★Jednak, gdy Jezus wchodził do łodzi, podczas tej gwałtownej ucieczki, powiedział Dawidowi Zebedeuszowi: Powiedz mojej matce i moim braciom, że doceniam ich przybycie i chciałem się z nimi spotkać. Wytłumacz im, aby się na mnie nie obrażali, ale raczej chcieli poznać wolę Boga i zdobyć łaskę i odwagę czynienia tej woli.* Rodzina Jezusa wróciła do domu w Kafarnaum i spędziła prawie tydzień na rozmowach, dyskusjach i modlitwie. Przepełniała ich dezorientacja i konsternacja. Nie zaznali spokoju, aż do czwartkowego popołudnia, kiedy to Ruth wróciła z domu Zebedeusza, gdzie dowiedziała się od Dawida, że ojciec-brat jest bezpieczny i w dobrym zdrowiu i że idzie w kierunku wybrzeża Fenicji. ★Niestety rodzina Jezusa nie wspierała go cała w jego posłannictwie ... niestety. Pozdrawiam.
@@izarost *Jezus:* *★Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy.* ★Ew. J 16, 12-15 *★Wszystko, co ma Ojciec, jest moje; Duch z mojego weźmie i wam objawi.* ★Jezus powiedział do swoich uczniów: ★Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz znieść nie możecie. *★Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy.* ★Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. ★Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam objawi. twojabiblia.pl/czytaj/J/14 twojabiblia.pl/czytaj/J/7 twojabiblia.pl/czytaj/J/8/32 twojabiblia.pl/czytaj/Mk/16 twojabiblia.pl/czytaj/Dz/11 *★Braćmi i Siostrami... są Ci KTÓRYCH TEN SAM DUCH PROWADZI★* *★Duch BOGA OJCA (WODA ŻYCIA), DUCH ŚWIĘTY i POCIESZYCIEL - Jezusowy DUCH ŚWIĘTY; Studnia Wody Żywej, (DUCH OJCA I SYNA - CHLEB ŻYCIA I KIELICH ZBAWIENIA), DUCH PRAWDY ŚWIATŁOŚCI i ŻYCIA WIECZNEGO★* *★Duch Pokoju, Braterskiej Miłości i Miłosierdzia★* *★Braćmi i Siostrami są Ci którzy posiadają możliwość osądu moralnego i duchowego pojmowania★* --- *★Obiecany Jezusowy pomocnik★* ----*★POCIESZYCIEL - DUCH PRAWDY★*--- ---*★Mowa Pożegnalna★*--- *★Jezus dalej nauczał:* *★Kiedy odejdę do Ojca i kiedy on w pełni zaaprobuje moją pracę, którą zrobiłem na Ziemi i kiedy otrzymam ostateczną władzę nad moimi domenami, powiem mojemu Ojcu: zostawiłem na Ziemi moje dzieci samotne, zgodnie z moją obietnicą trzeba im wysłać innego nauczyciela. I kiedy Ojciec to poświadczy,* *★Wyleję Ducha Prawdy na wszystkich w ciele★* *★Już teraz duch mego Ojca jest w waszych sercach i kiedy nadejdzie ten dzień, będziecie mnie mieli tak samo, jak teraz macie Ojca. Ten nowy dar jest duchem żywej prawdy.* *★Z początku niewierzący nie będą słuchać nauki tego ducha, ale synowie światłości przyjmą ją skwapliwie i całym sercem. I wy poznacie tego ducha, kiedy przyjdzie, tak jak mnie teraz znacie i przyjmiecie ten dar do waszych serc a on zamieszka w was.* *★Tak oto zobaczycie, że nie zostawiłem was bez pomocy i przewodnictwa. Nie zostawię was samych. Dziś mogę być z wami tylko jako osoba. W przyszłości będę z wami i ze wszystkimi innymi, pragnącymi mojej obecności, gdziekolwiek nie będziecie i w każdym z was jednocześnie.* *★Czyż nie widzicie, że lepiej jest dla mnie, abym odszedł; że opuszczam was w ciele, abym mógł lepiej i pełniej być z wami w duchu?* *★Za kilkanaście godzin świat mnie już nie zobaczy; ale wy wciąż będziecie mnie widzieć w waszych sercach, aż ześlę wam nowego nauczyciela, Ducha Prawdy.* *★Tak jak żyłem z wami w osobie, żyć potem będę w was; będę się utożsamiał z waszymi osobistymi przeżyciami w duchowym królestwie.* *★I kiedy to nastąpi, będziecie na pewno wiedzieli, że ja jestem w Ojcu i to, że kiedy wasze życie z Ojcem jest ukryte we mnie, ja także jestem w was. Kocham mojego Ojca i dotrzymuję danego mu słowa; wy mnie kochacie i dotrzymacie danego mi słowa.* *★Tak jak mój Ojciec dał mi swojego ducha, tak ja wam dam mojego ducha. I ten Duch Prawdy, którym was obdarzę, będzie was prowadził i pocieszał i w końcu doprowadzi was do pełni prawdy.* ★Mówię wam o tym wszystkim, kiedy wciąż jeszcze jestem z wami, żebyście się mogli lepiej przygotować na te próby, które nawet teraz przeżywamy★ *★I kiedy przyjdzie ten nowy dzień, będziecie zamieszkani tak przez Syna jak i przez Ojca.* *★Te dary niebios zawsze będą pracowały jeden z drugim, tak samo jak Ojciec i ja pracowaliśmy na Ziemi i na waszych oczach, jako jedna osoba - Syn Człowieczy. I ten duchowy przyjaciel odświeży w waszej pamięci wszystko to, czego was nauczałem★* ★Kiedy Mistrz przerwał na chwilę, Judasz Alfeusz ośmielił się zadać jedno z tych niewielu pytań, z którymi on, albo jego brat kiedykolwiek publicznie zwrócili się do Jezusa. Judasz powiedział: *★Mistrzu, zawsze żyłeś pośród nas jak przyjaciel; jak cię poznamy, kiedy już nie objawisz się nam, za wyjątkiem tego ducha? Jeśli świat nie będzie cię widział, jak możemy być pewni, że to ty?* Jak się nam ukażesz? *★Jezus, patrząc na wszystkich, uśmiechnął się i powiedział:* *★Moje małe dzieci, ja odchodzę, wracam do Ojca. Za krótką chwilę nie ujrzycie mnie takim, jakim teraz jestem, z krwi i kości.* *★BARDZO SZYBKO ZEŚLĘ WAM MOJEGO DUCHA, TAKIEGO JAK JA, ZA WYJĄTKIEM TEGO MATERIALNEGO CIAŁA.* *★Ten nowy nauczyciel jest Duchem Prawdy, który będzie żył w każdym z was, w waszych sercach i tak wszystkie dzieci światłości będą jednością i będą przyciągały siebie nawzajem. I w ten właśnie sposób mój Ojciec i ja będziemy mogli żyć w duszach każdego z was a także w sercach wszystkich innych ludzi, którzy nas kochają i to czynią, że miłość ta staje się prawdą w ich życiu, że kochają się nawzajem, nawet tak, jak ja was teraz kocham.* ★Judasz Alfeusz nie zrozumiał tego, co powiedział Mistrz, ale pojął obietnicę nowego nauczyciela i odczuł, po wyrazie twarzy Andrzeja, że na pytanie została udzielona zadowalająca odpowiedź. *★Nowym pomocnikiem, którego Jezus obiecał zesłać w serca wierzących, wylać na wszystkich w ciele, jest:* *★DUCH PRAWDY★* *★Ten Boski dar nie jest ani literą prawa ani też prawdą, nie jest też po to, żeby działać jako forma czy ekspresja prawdy. Nowy nauczyciel jest przeświadczeniem prawdy, świadomością i pewnością prawdziwych znaczeń na rzeczywistych poziomach duchowych. Ten nowy nauczyciel jest duchem żywej i rozwijającej się prawdy, poszerzającej się, odsłaniającej się i dostosowującej się prawdy.* ★Boska prawda jest żywą rzeczywistością, dostrzeganą duchem. Prawda istnieje tylko na wysokich, duchowych poziomach uświadamiania sobie boskości i świadomości wspólnoty z Bogiem. ★Możecie znać prawdę i możecie żyć prawdą; możecie przeżywać rozwój prawdy w duszy i cieszyć się wolnością oświecenia umysłu, ale nie możecie uwięzić prawdy w formułach, kodeksach, credach czy intelektualnych wzorach ludzkiego postępowania. ★Kiedy usiłujecie po ludzku sformułować boską prawdę, ona szybko obumiera. Pośmiertne odtwarzanie uwięzionej prawdy, nawet najlepsze, może zakończyć się tylko uświadomieniem sobie jej specyficznej formy, intelektualizowanej, gloryfikowanej mądrości. Statyczna prawda jest martwą prawdą a tylko martwa prawda może być wyrażana jako teoria. Żywa prawda jest dynamiczna a w ludzkim umyśle może mieć tylko byt empiryczny. --- *☆Jezus podczas Ostatniej Wieczerzy:* *★Tak długo, jak jestem z wami w ciele, mogę, jako jednostka być pośród was czy gdzie indziej na świecie. Ale kiedy zostanę wyzwolony z nadania śmiertelnej natury, będę mógł wrócić, jako duch zamieszkujący każdego z was oraz innych wierzących w ewangelię królestwa. W ten sposób Syn Człowieczy stanie się duchowym wcieleniem w duszach wszystkich prawdziwie wierzących.* *★Kiedy wrócę, żeby żyć w was i działać przez was, będę mógł lepiej was prowadzić przez życie i wami kierować w wielu miejscach waszego pobytu w życiu przyszłym, w niebiosach niebios.* *★Jeżeli chcecie iść za mną, kiedy was opuszczę, dołóżcie waszych gorliwych starań, aby żyć zgodnie z duchem mojego nauczania i z ideałem mojego życia - z czynieniem woli mojego Ojca.* *★To czyńcie, zamiast próbować naśladować moje ziemskie życie w ciele, jakie mi z konieczności przyszło przeżyć na tym świecie.* *★Ojciec posłał mnie na ten świat, ale tylko niewielu z was zdecydowało się w pełni mnie przyjąć.* *★Wyleję mojego ducha na wszystkich w ciele, ale nie wszyscy zechcą przyjąć tego, nowego nauczyciela za przewodnika i doradcę duszy. Ale tylu, ilu go przyjmie, zostanie oświeconych, oczyszczonych i pocieszonych. I ten Duch Prawdy stanie się w nich studnią żywej wody, tryskającej ku wiecznemu życiu.★* *★A potem, kiedy wstąpię do Ojca, na pewno przyślę nowego nauczyciela, aby był z wami i zamieszkał w waszych sercach. I kiedy zobaczycie, jak się to wszystko wypełni, nie przerażajcie się, ale raczej wierzcie, skoro wiedzieliście o tym wszystkim z góry. Kocham was wielkim uczuciem i nie opuściłbym was, ale taka jest wola Ojca. Moja godzina nadeszła.* *★Nie zwątpcie w żadną z tych prawd, nawet wtedy, gdy prześladowani i przybici licznymi smutkami, rozproszycie się na wszystkie strony. Kiedy będziecie się czuć samotni na tym świecie, będę wiedział o waszym osamotnieniu, tak jak wy będziecie wiedzieć o moim, kiedy rozproszycie się, każdy w swoją stronę, zostawiając Syna Człowieczego w rękach wrogów. Ale ja nigdy nie jestem sam, Ojciec zawsze jest ze mną. Nawet w takim czasie będę się modlił za was. I wszystko to wam powiedziałem, abyście mogli mieć pokój i mieli go pod dostatkiem. Na tym świecie będziecie cierpieć, ale bądźcie dobrej myśli; ja zatriumfowałem na tym świecie i pokazałem wam drogę do wiekuistej radości i wiecznej służby★* *★Duch Jezusa - Pocieszyciel - Duch Prawdy został wylany na wszystkich!* *★Jest w zastępstwie Jezusa z nami wszystkimi TU I TERAZ★* *★Pozdrawiam i błogosławię Cię. Nigdy nie jesteś sam pamiętaj.* *★Duch Ojca i Syna zawsze są z Tobą - JESTEŚ BOŻĄ ŚWIĄTYNIĄ.* Pokój i spokój z nami wszystkimi.
Co do umacniania się żeby być zdolnym mądrze wejść w relację całkowicie się zgadzam. Jako mama dwójki małych dzieci muszę przyznać, że bez czasu sam na sam z Panem Bogiem i basenu raz w tygodniu 😉 staję się zdecydowanie gorszą, słabszą wersją samej siebie 😉 Dlatego apeluję o życzliwe wsparcie dla mam.
A ja trochę z innej strony , słuchałem wielu kapłanów w internecie i zobaczyłem że niektórzy powodowali u mnie lęk ,strach przed Bogiem ,poczucie sensu walki ,wręcz nerwice religijną ,nie prowadziło to do rozwoju duchowego a tylko do ciągle oskarżania się, odrzuciłem ich ,zobaczył co daje owoc ,owoc pogłębiania wiary i Miłości do Boga a co nie ,słucham tych którzy dają ten owoc w moim życiu, wiem że tamci kapłani na pewno wielu lydzia pomogli ale ja wybieram tych którzy mnie pomagają
Jakoś nigdy nie natrafiłam na tą strefę wodza😮 ale faktycznie coś w tym jest, że tu i teraz... ciekawe bardzo myśli budujące ale to wszystko prowadzi nas do drogi duchowej pytanie na jakim etapie chcemy czy chcę być...
Trzeba się wystrzegać osób psychopatycznych, które poznać można po tym, co mówi Ojciec Tomek, że wiążą, wysysają siły, nie dają oddechu, a wszystko to jest przykryte pozorną dobrocią. Bardzo trudno jest się wyplątać z takiej relacji, ale im trudniej, tym bardziej jest to konieczne, żeby nie dać się zniszczyć.
To jest przeciwko nauce Chrystusa. Czasem Pan stawia na naszej drodze trudnych ludzi i trudne sytuacje by nas obnażyć, by nas wypróbować, by nas wyszkolić byśmy byli doskonałymi
Bardzo dziękuję za mądre słowa kluczowe dla naszego zdrowia i życia w relacjach toksycznych nie da się żyć ani rozwijać szkodzi to jednej i drugiej stronie
Toksyczna relacja między moja mama a jej matka zniszczyła małżeństwo moich rodziców, zniszczyła mogą relację z mama, dopiero terapia mi pomogła. Mama całe życie czula się odpowiedzialna za swoją matkę, kosztem swojego zdrowia, swojej rodziny, swojego małżeństwa spełniała jej egoistyczne zachcianki. Zachorowała nq depresję, nerwice, w końcu na raka i zmarla. Babcia żyje dalej i dalej myśli jedynie o sobie. Uważa siebie za ofiarę, wiecznie niezadowolona i nieszczęśliwa. Nigdy noe odczuwa za nic wdzięczności, wywyższa się nad innymi ludźmi, uwaza,, ze wszystko się jej należy. Nie potrafię z nią rozmawiać, nie umiem czuć miłości.. Mam tyle żalu o stracone życie i zdrowie mojej matki, o naszą rodzinę. Nie umiem wyprowadzić się z niechęci do tej osoby. Myślę, że to odsuwa mnie od Boga.
Moja Matka zawsze mnie niszczyła, nawet jak byłam już mężatką i miałam dziecko. Spowiednik powiedział, żebym się odcięła na jakiś czas. Zrobiłam to i teraz jest mi tak dobrze, że nie zamierzam powracać do stanu poprzedniego.
😊⁰😊😊😊😊😊
Nareszcie dowiedziałam się, że nie muszę męczyć się i wręcz udawać przed taką osobą, tylko mogę jej unikać, bez poczucia winy i to nie jest nic złego z mojej strony. Ufff....
Dziękuję O. Tomaszu
Bardzo potrzebowałam to usłyszeć. Dziękuję Ojcu❤
Czasem całe życie wpływają na nas ludzie którzy wysysają z nas życie bo sądzimy że takie zachowania w stosunku do nas są normalne. A gdy już postawimy pewne granice i powiemy o tym "głośno" to zostajemy odtrąceni, bo nie spełniamy wyobrażeń tych osób.
Pięknie i kulturalnie powiedziane. Elegancko o ludziach zawistnych, zazdrosnych, złośliwych, płytkich i ubogich mentalnie.
Kiedyś nie wiedziałam że tacy są. Wierzyłam że każdy chce dobrze dla każdego.
Otworzyłam oczy bardzo szeroko już jakiś czas temu.
Alkoholik,który nie chce podjąć leczenia i terroryzuje całą rodzinę,mało tego,czuje się bezkarny-nie zasługuje na poświęcenie ze strony rodziny. Wyznaczyłam granice,jedynie za późno. Dzięki o.Tomaszu,bo długo miałam takie poczucie,że to ja byłam tą złą. Nie gniewam się na męża,który pije dalej,ale nie jesteśmy już razem,choć mieszkamy w jednym domu..Zachowania niektórych ludzi są niszczycielskie i jeżeli tylko można,to trzeba to przerwać,a przynajmniej ograniczyć wpływ na nasze życie.
Ojcze Tomaszu bardzo ci dziękuję za te słowa Pozdrawiam 🌺
Przyglądam się życiu i ludziom wokół mnie i sprawdzam co mi służy,co jest dla mnie dobre Kto jest dla mnie życzliwy a kto nie Bardzo ważny temat Dziękuję Pozdrawiam wszystkich
Bardzo mądry, rozważny wykład o związkach toksycznych. Dziękuję 😇
Umikaj głośnych i napastliwych są udręką ducha..-Desiderata...
Temat wielki ..i baardzo trudny..Sw.Ignacy mowił ze czasem przychodzi moment kiedy trzeba po prostu od takich osob..uciekać...
Dziękuje Ojcu baaardzo!
W domu nie ma wyjścia,w pracy nie ma wyjścia ale zawsze jest jakieś wyjście 🤔😊 Dziękuję za wskazówki Ojcze Tomaszu 😊
Ojcze Tomku, ależ w sedno tego co teraz przeżywam ..Bóg zapłać za te słowa !!💪
Ew Mat 23:9
Bardzo wartościowa i potrzebna wypowiedź. Bóg zapłać! 😍
Oj tak. Problem bardo ważny. Zwłaszcza , dla osób które od dziecka chcą byc miłe, lubiane /pomijam powody/. Nagle komuś z rodziny przeszkadzają twoje poglądy, sposób życia. Obraża. Szukasz co zawinilas,. jesteś życzliwy i cierpisz bo tam ściana.
Zrób co potrafisz i zostaw. Módl się i kochaj a sprawę zostaw Bogu. Nie zrywają więzi, typu okazjonalne kartki, życzenia. Zostawiaj furtkę. i tyle.
Toksyczni znajomi. Mniej lub bardziej bliscy. Tydzień po spotkaniu tylko to masz na myśli. Roztrzasasz, a twój spokój serca ulecial. Bo tylko biadolili, zyli plotakami. Bo byłeś uszczypliwy, krytykancki, nie wytrzymales. A gdzie twoje świadectwo miłości. No tak, znowu nie możesz znaleźć spokoju. ....
Wielu to zna.
Mnie uleczylo zawierzenie, przemyślane, Jezusowi, prośba o wstawiennictwo i oddanie wszystkiego Maryi. Kazdego dnia.
Martwię się, tak po ludzku, mam.watpliwosci czy w tej czy innej sprawie dobrze postawiłam. Pytam Boga i jeśli mam pokój w sercu to idę ta droga. Jeśli nie, jest uciazliwe i nie radzę sobie, idę do spowiedzi.
Amen.
Nie takie proste, a jednak bardzo proste.
Bóg nie wymaga rzeczy nie możliwych
Boże, wybacz ten elaborat. Prosiłam Cię o wsparcie. To z mojego zycia.
się iść do spow
Dziękuję Ojcze za kolejny, wartościowy materiał dający do myślenia. Bardzo dziękuję za Ojca pracę i poświecony dla nas czas 😁.
Kurcze dziękuję Ci bardzo Ojcze Tomaszu. A ja myślałam że to ja jestem zła katoliczka i beznadziejnym przypadkiem a tym filmikiem pokazałeś że być może inaczej. Dzięki za pokazanie innego kierunku ;)
Ojcze Tomaszu Bóg zapłać 🙏🏼🙏🏼🙏🏼❤️❤️
Temat w samo sedno...👍... co jakis czas trzeba zweryfikowac pewne nasze relacje czy rodzinne czy inne...musimy nawet na najblizszych popatrzec z dystansem...i intuicja, bóg daje nam znac,"ze cos nie halo, ze cos nie jest w porzadku itp"..a zagluszalam to i sluchalam tylko rozumu-i problemy zawsze byly...obecnie , gdy cos mnie.po plecach gryzie, czuje-ze cos nie halo...wtedy wole przystanąc i dmuchac na zimne i zmieniam front...
Kochany Wodzu!
Ojcze dziękuję, nawet Ojciec nie wie jak mi to wyjaśnienie pomogło i zmusiło do refleksji, tak aby nie utrudniać sobie życia i nie zadręczać się! Być w zgodzie I stanąć w Prawdzie! Cudownego dnia życzę!!!🤗🍀😇
Niech Cię Bóg błogosławi Bracie 🌹
O. Tomaszu Ty to zawsze wiesz kiedy, jak, dlaczego i w którym momencie poruszyć ważny temat... Wracam do domu i wsiadając do autobusu, pomyślałam że czeka mnie kolejne, trudne rodzinne spotkanie, znów grad pytań i krzyżowy ogień spojrzeń takich z podtekstem....a tu filmik właśnie na ten temat, no w szoku byłam. Bo ja właśnie w rodzinie mam 2 takie osoby, z którymi spotkania zawsze muszę odchorować 🤢 Ja zawsze myślałam, że trzeba z jeszcze większą dobrocią do takich osób, w końcu Pan Bóg kazał kochać bliźniego jak siebie samego....ale ma ojciec dużo racji, trzeba zdrowego dystansu, by inni nie pozbawiali nas radości z życia 😇🙏🕊️💙
🤗🙏🖐
@@edwardlamek8310
🤗 🕊️ 🌞 💟 🙏💙
Miłość czyli brak nienawiści w sercu i w postępowaniu. Jednak miłość nie musi, a w takim toksycznym układzie, nie może oznaczać tego, że pozwalasz się krzywdzić. Czasem jest to bardzo trudne, jednak koniecznie trzeba wobec osób, które Cię niszczą, stawiać wyraźne granice. Spokojnie i stanowczo.
Kiedy nie dasz się sprowokować i stanowczo powiesz: dość, nie chcę tego słuchać, nie chcę o tym rozmawiać..... możesz te osoby na tyle zaskoczyć, że dadzą Ci spokój bodaj na trochę. Kiedy za każdym razem dopilnujesz nie przekraczania Twojej granicy, jest duża szansa, że zmienią sposób odnoszenia się do Ciebie.
Nie będzie to łatwe, ale inaczej dasz się zniszczyć za każdym razem, a do tego nikt nie ma prawa.
Trzymaj się!
@@magdalenamagdalena2673
Bardzo serdecznie dziękuję, za mądre i ważne wskazówki😍 Czasem potrzeba, aby ktoś nam pewne sprawy pomógł zrozumieć... Jakoś tak się składało moje życie, że zawsze żyłam dla innych, moje potrzeby były ciągle na końcu i chyba przez to często "pozwalałam po sobie deptać"... Teraz chyba przyszedł czas żeby zawalczyć o siebie, chociaż często nie jest to łatwe.. Ale Pan Bóg dodaje mi sił🙏🕊️💙 Jeszcze raz wielkie Bóg Zapłać i Szczęść Boże 🙏
@@monimik Dziękuję. Też to przeszłam, dlatego mogę tak mówić, ponieważ to nie teoria :)
Dziękuje ojcze Tomaszu , nie jestem młody ale twoje rady często biorę sobie do serca . Szczególnie ta z dzisiejszego wloga Kogo unikać
Ojcze Tomaszu, niech dobry Bog nasz ojciec wynagrodzi łaskami za dzisiejsze słowo 🌹💕
Ew Mateusza 23:9
Dziękuję Wodzu.Bardzo potrzebne nauczanie.
Serdeczne Bóg zapłać!☺
Wucu ❤dziękuję za wytłumaczenie . Wreszcie do mnie dotarło , że jak ktoś pokładał we mnie nadzieję na odmianę życia a ja nie byłam , nie miałam takich sił, możliwości to miałam prawo chronić siebie bo czułam że ta osoba wysysa ze mnie siły .
Czułam się winna niepotrzebnie ....
Ojcze Tomaszu 🙋♀️❤🕊
Z Bogiem
Elwira 3 Dzień dobry Pani Elwirko Dzisiaj mam dobry dzień Pięknego radosnego dnia życzę z Bogiem Pozdrawiam.
*GŁOSICIELI LUDZKICH DOGMATÓW... LUDZKICH BŁĘDNYCH WYMYSŁÓW WYPACZAJĄCYCH JEZUSOWĄ EWANGELIĘ I NATURĘ OJCA!*
*JEZUS:*
*IDŹCIE I GŁOŚCIE MOJĄ!!! JEZUSA!!! EWANGELIĘ; NIE NOWĄ LUDZKĄ DOKTRYNALNĄ BŁĘDNĄ WERSJĘ LUDZKIEJ NOWEJ EWANGELII O JEZUSIE I JEGO NAUKACH!!!*
*JEZUSOWĄ!!! - NIE INNĄ!*
---
*Ludzkie wymyślone dogmaty Maryjne i inne!?*
*★Dogmaty Maryjne.*
★Należą do nich:
*I „O Bożym Macierzyństwie Maryi”*
★Dogmat został ogłoszony na soborze w Efezie w 431 r. - święta Dziewica jest Matką Boga, ponieważ urodziła Słowo Boże, które stało się ciałem.
*II „O Maryi zawsze Dziewicy”*
★Dogmat ogłosił papież Marcin I na Synodzie Laterańskim w Rzymie w 649 r. - Maria z Nazaretu została zapłodniona przez Ducha Świętego bez nasienia, następnie urodziła zachowując swe nienaruszone dziewictwo.
*III „O Niepokalanym Poczęciu Maryi”*
★Dogmat ogłoszony w 1854 r. przez papieża Piusa IX bullą Ineffabilis Deus - Najświętsza Maryja Panna w pierwszej chwili swego poczęcia za szczególną łaską i przywilejem Boga Wszechmogącego, przez wzgląd na zasługi Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego, została zachowana wolna od wszelkiej zmazy winy pierworodnej.
*IV „O wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny”*
★Dogmat ogłoszony przez papieża Piusa XII w 1950 r. - Niepokalana Boża Rodzicielka, zawsze Dziewica, Maryja doznała Wniebowzięcia.
★Dogmat o wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny nie rozstrzyga problemu Jej śmierci. Nie wiadomo zatem, czy Maryja umarła i potem została wzięta do nieba z ciałem i duszą, czy też przeszła do chwały nie umierając, lecz „zasypiając", jak głosi wschodnia tradycja.
---
*★Zerknij proszę, to Soborowy dogmatyczny dorobek ludzki ,,Ojców Kościoła" i zastanów się co to ma wspólnego z Jezusową Ewangelią; chronologicznie:*
drive.google.com/file/d/1U6TMJRGX8CEb-mY7dk8N06buCSb0k8cN/view?usp=drivesdk
*CO JESZCZE WYMYŚLĄ WYPACZAJĄC JEZUSOWĄ EWANGELIĘ!?*
*NIECH IM BÓG WYBACZY - NIE WIEDZĄ CO CZYNIĄ?!* - *MOŻE?!*
---
*★Sobory:*
pl.m.wikipedia.org/wiki/Sob%C3%B3r_powszechny
*★Bałwochwalczy kult Mitry - Święta... Ale jakie!*
drive.google.com/file/d/1sZCnsF7-5SbswBZ7tTiBP27_240nW1nw/view?usp=drivesdk
Pozdrawiam serdecznie.
Dobrze, gdy ta druga osoba dowie się o tym. Bo z reguły myśli , że działa w dobrej wierze. A trafia na niezrozumienie i ścianę.
I jest zniechęcenie z obu stron. " Nie mogę ci dać teraz tego czego oczekujesz, ale jestem wstanie dać ci to i to...na ten czas; Proszę zrozum to i uszanuj", takie jest moje zdanie.
Pozdrawiam i powodzenia 🍓🍹
Tak jestem na tym etapie juz odcięłam się od ludzi złośliwych i jeszcze nadodatek plotkarzy itd. ale mieszkam po sąsiedzku z nimi,wiec nie do końca.Podejmuje trud i szukam rozwiązania ale juź nie polubownie tylko sądownie bo inaczej się nie da.Pozdrawiam z Bogiem.
Ojcze Tomaszu, serdecznie dziękuję za te słowa. To bardzo ważne i wartościowe. Szczęść Boże. Pozdrawiam serdecznie🙂
Nieprawdopodobne, jak te słowa dziś mi pomogły. Pozdrawiam Ojca i dziękuję
We wszystkim musimy zachować zdrowy rozsądek 🤔......bo ....kochaj bliźniego swego, jak siebie samego..... 💝🙏
Dziękuję Kochany Ojcze.SUPER 😇🙏❤👍
dziękuję... szczególnie za ten pozór...obustronny! Bóg zapłać.
Dziękuję Ojcu ❤
Dziękuję serdecznie za ten filmik ❤
Znowu w punkt 👍
Bardzo dziękuję 🌹
Bardzo polubilam ten filmik. Jest bardzo wartosciowy i potrzebny w zyciu. Naucza i poucza.
Dziekuje bardzo. Pozdrowienia z Lozanny dla O. Tomasza.🙋🗻🚠
Bóg zapłać OJCZE TOMASZU. Z Panem Bogiem ❤🙏❤🌻
Trafione w punkt 😄
Witam serdecznie😀. Piękna wypowiedź. Dziękuję ojcu za jej głębię. Niechaj Bóg - Ojciec- Światło, będzie z Nami. 😀Pozdrawiam.
o Tomaszu bardzo bym chciała z porozmawiac,,,ten temat jest na czasie myślę u wielu osób a u mnie ...no trafiłeś w punkt..Dziękuję Bóg Ci zapłać
Bardzo cenna informacja imho. Dziękuję!
Witaj Ojczulku dziękuję bardzo bardzo pozdrawiam i miłego dnia
O Boże jaki Ty jesteś Mądry i Uduchowiony.....Łał!
Dziękuję o.Tomku To i dla mnie bardzo ważna wskazówka Pozdrawiam💗
Dziękuję 💌
Dziękuję Ojcze Tomaszu, tego potrzebowałam.
Bog zaplac Ojcze Tomaszu 😇❤️😇
Dziękuję za ten film❤ potrzebowałam Ojcze Tomaszu tych słów, dziękuję za cenne rady❤ ja mam takie trudne relacje z moją mamą, którą kocham bardzo, ale spotkania z nią burzą mój spokój...i nie wiem jak pomóc zarówno mamie jak i sobie
Dziękuję Ojcu serdecznie. Trafił Ojciec w samo sedno mojego PROBLEMU. Około 20 lat temu spotkałem kobietę , niewiele nas łączyło poza pewnego rodzju grzechem. Ponoć nikogo w życiu nie spotyka się przypadkowo. Dlatego wierzę w to że Pan Bóg miał jakiś plan w tej szkodliwej dla mnie jak się okazało relacji. Po bardzo długim czasie okazałosię że ta kobieta ma poważne plany względem mnie. Ponoć chce nadal mieć ze mną dziecko. Ja z powodu choroby psychicznej jaką złapałem wkrótce po tym spotkaniu żyję od około 20 lat samotnie i przyzwyczaiłem się do takiego życia . Nie chcę już zakładać rodziny i mieć dzieci. Z resztą dzieci to bardzo wielka odpowiedzialność a o tej osobie poza tym że te dzieci chcę mieć nic KONKRETNEGO nie wiem. Nie mam tej pewności że byłaby dobrą matką dla moich dzieci. Taka relacja mnie bardzo niszczy ,pełna niedopowiedzeń i machiny propagandowospołecznej. Zresztą jestem osobą wysokowrażliwą i obciążoną poważną chorobą psychiczną co jest bezwzględnie wykożystywane przez osoby które jej sprzyjają. Nie wykluczam że to może być nawet bardzo dobra osoba ale te strzępki informacji jakie do mnie po faktach dotarły wyklucza ją z grona osób z którymi mógłbym mieć potomstwo. Jeżeli kiedyś sama podejdzie do mnie i wyrazi chęć rozmowy to nie wykluczam tego. Ale obecna sytuacja jest dla mnie takkrzywdząca że trudno jest miżywić do tej kobiety pozytywne uczucia i z dnia na dzień przy bulu jaki doświadczam przepa,ść między nami się tylko drastycznie pogłębia. Czasem puszczająmi nerwy i wygaduję różne słowa z nienawiścią względem tej osoby i jej rodziny oraz sprzymierzeńców. Nie chcę żeby tak było. Bardzo chciałbym żeby ta kobieta się w końcu OBUDZIŁA i przestała powodować potworny bul i zamęt w moim życiu i żeby nie angażowała w robienie niepokoju innych osób. Ta spirala nienawiści powinna być w końcu przez nią zaniechana. Modlę się za nią i za wrogie mi osoby które mnie prześladują ale one nic sobie z tego nie robią. Podejżewam że po prostu nie są świadome tego co robią. Cóż każdy oddaje na zewnątrz tylko to co ma w środku . Tym razem zło i dyskryminacje innych oraz opresję. Nie każdy wyznaje zasady chrześcijańskie ale rozróżnienie między złem a dobrem jest uniwersalne. Przynajmniej mocno w to wierzę. Tak więcmiłuję tych którzy mnie prześladują ale nie oznacza to że będę zakładał z nimi rodzinę. ( pewnych żeczy w życiu wcale nie obiecałem po prostu nie uważałem w chwilach mojej słabości, będąc bardzo zmanipulowanym i zaszczutym na to co mówię) Z Panem Bogiem. Artur Wleklak
Ojcze, bardzo, bardzo dziękuję za te słowa; właśnie - bo czasem trzeba stawiać granice, także w rodzinie..
Ewangelia Mateusza 23 wers 9
Bóg zapłać!!!
Dziękuję bardzo ❤💙
Ojcze mam bliskiego przyjaciela, nigdy nikt nie nauczył mnie wyznaczać granic, w pewnym momencie zacząłem robić to świadomie i uczyć się tego. I ten człowiek mimo jasnego komunikatu czego nie będę akceptować w relacji dalej ich nie respektuje. Postanowiłem że muszę zakończyć taką relacje bo od dawna zdałem sobie sprawe że mi nie służy.
Bog zaplac za te piekna nauke 🙏
Czyli wychodzi na to że w szkołach i rodzinach powinni uczyć co to są zdrowe relacje. Bo to tu jest przyczyna całego zamieszania. Nie wszyscy znają pojęcie zdrowej relacji. Podsumowując, trzeba się wzmocnić, nie odgradzać od ludzi ale iść w swoją stronę. Tak naprawdę oznacza to porzucenie niektórych znajomości. Najciężej jest chyba z rodziną, są bardzo złączeni z nami. Albo może to Ja mam jakieś spaczone myślenie, które trzeba zmienić.
Pozdrawiam Ojca i dziękuję.
Dzięki 😉
Ojcze dziękuję za te myśli - bardzo pomocne!
Dziękuję, Pan z Tobą :)
Ojcze dziekuje za madre slowa!!Bog zaplac
Dziękuję Ci Panie... 💞
O.Badeni miał zawsze celne riposty bez owijania w bawełnę 😊prosto i zwiezle. Konkret- to jest to co nam dzisiaj potrzeba!
Bardzo pomogło! Dziekuje! ❤️
To nie przypadek ze trafiłam na te wypowiedz. Jakiś czas temu zerwałam ze swoją przyjaciolka, nasza relacja trwała 12 lat. 3 ostatnie lata to była prawdziwa męka. Na sama myśl o tym, ze będzie dzwoniła robiło mi się niedobrze. Często nieodbierałam tel. I nie oddzwaniałam. Spotykając się ze mną prowadziła monolog, nigdy nie mogłam skończyć wątku który podejmowałam, w połowie zdania mi przerywała i permanentnie mnie pouczała. Byłam traktowana jak lustro, w którym mogła się przejrzeć i na tej podstawie wystawić sobie laurkę. Dzieliła nas tez duża różnica w posiadaniu dóbr materialnych 🙂 Przez te lata „pompowała balonik” i pewnego dnia, tuż przed moimi urodzinami, kiedy po raz kolejny zwróciła mi uwagę ze przesadzam z obnoszeniem się o swojej wierze, pękł. Zakończyłam relacje bez sentymentu i żalu. Moje napięcie co do mniej minęło i ani razu nie dopadła mnie myśl, ze źle zrobiłam. Ojcze Tomku serdecznie Bóg zapłać za te rozmyślankę. Niech Pan Bóg wszechmogący Cię prowadzi a Duch Święty w Twoich ustach pięknie formułuje słowa na tym kanale. To było orzeźwiające 🚿🚿🚿
Wychodzi na to, że tak naprawdę to nie była przyjaciółka. Przyjaciele nie robią takich rzeczy. Dobrze, że przejrzałaś :)
Dziękuję
✞❤️Drogi Ojcze Tomaszu, dziękuję🙂. Życzę Wam wszystkim błogosławionego, pięknego czwartku z Panem Bogiem. Dziękuję Wam bardzo serdecznie za Wasze modlitwy i komentarze, modlę się za Was, we wszystkich Waszych intencjach. W sposób szczególny modlę się za naszą kochaną Martę (Martha OPS)❤️. Marta przeszła ostatnio bardzo trudne leczenie. Miała robione wszelkie badania, wszelkie zabiegi inwazyjne i jest obecnie bardzo słaba, ale modli się za nas i nas wspiera, ofiarowuje za nas swoje cierpienie, jest cały czas duchowo złączona z całą naszą wspólnotą, z Dominikanami. Marta znajdowała się przez kilka dni właściwie w swego rodzaju śpiączce po tych wszystkich ciężkich zabiegach. Jest jeszcze w słabej kondycji, jest obolała, ale już dochodzi powoli do siebie, czuje się stopniowo coraz lepiej, wychodzi powoli ze szpitala, przechodzi teraz rehabilitację. Marta dziękuje nam za modlitwę, módlmy się wytrwale za Nią dalej, aby choroba ustąpiła🙂.
@Klara B Klaro, życzę Ci wszystkiego najlepszego, zostań z Bogiem❤️. Niech Cię Bóg błogosławi❤️.
🤗🙏🖐❤🌹
Aloe v... błogosławionego czwartku, piątku...🤗 Serdeczne pozdrowienia przekaż Marcie. Trzymam kciuki i łączę się Langustami w modlitwie 💖🌻
@@edwardlamek8310 Dziękuję Ci serdecznie, Edziu, w imieniu Marty i w swoim imieniu❤️. Niech Bóg Cię błogosławi🕊🙏.
@@mariaswiecka2021 Dziękuję Ci serdecznie, Mario, ja Tobie też życzę wszystkiego najlepszego, niech Bóg będzie zawsze Twoją ostoją i nadzieją🙂. Dziękuję bardzo za modlitwę za Martę, w imieniu Marty i w swoim imieniu❤️. Niech Cię Bóg błogosławi🕊🙏.
Szczęść Boże
Moja teściowa skutecznie burzyła spokój naszej rodziny przez ponad 20 lat. Całą miłość, cierpliwość, modlitwy itp nie wpłynęła na nasze relacje z nią. Albo robiliśmy to co ona chciała, zwłaszcza kiedy żądania były dla nas szkodliwe i przekraczały nasze granice, albo robiła awantury przedstawiała pretensje, kwestionowała naszą wiarę. W końcu po tylu latach zdecydowaliśmy że wystarczająco czasu zostało poświęcone tej relacji, jesteśmy najpierw odpowiedzialni za nasze dzieci i za spokój naszej rodziny. Przy braku szacunku do naszego małżeństwa i naszej rodziny powiedzieliśmy dość. Niestety czasami tak trzeba. „Nie rzucajcie pereł przed świnie”
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Czasami jest naprawdę trudno z takim człowiekiem ,,trudnym no i może toksycznym" wytrzymywać, ale nie możemy takiej osoby oceniać bo każdy z nas na tej ziemi nie bez powodu się urodził, tu na tej ziemi. Trzeba jednakowo kochać i współczuć każdemu - bo jednak jesteśmy wszyscy warci milosci, a to jest właśnie odpowiedzią na większość pytan.
Bóg zapłać o. za naukę
Dziękuję za mądre słowa ♥️Jezu ufam Tobie ♥️
Ojcze Tomku dziękuję za te słowa bardzo trafiają do mnie ,dopiero uczę się tego. Wiem już jak jest ciężko w takich relacjach, jakie to jest obciążenie. Dziękuję
Jeśli widzimy, że nie pasujemy do towarzystwa to jedynym dobrem dla każdego będzie odejść. Działanie zbyt emocjonalne to pułapka której nie pojmiemy i z której nie uciekniemy bez pomocy. A to jest problem dzisiejszego świata.
Sam Jezus Chrystus nie wchodził w dialog z tymi , którzy byli pod twardą skorupa niewiary i zatwardzialosci poglądów. Nie utwierdzal ich w tym. Robił swoje.
@@willieharbinson2027 A co z faryzeuszami?
Bóg zapłać mam o czym myśleć
Ojciec jest prawdomowny, dziękuję za to Ojcu!!
Jest dokładnie tak jak Ojciec powiedział, i TAK mówi Ewangelia.
Na mojej drodze stanęła toxyczna. persona, kaplan. Nadal wylizuje rany z tej toxycznej znajomości, ktora.omal.mnie nie zzarla, dosłownie rany duszy i ciała.
Prosba o modlitwę za mnie- jeśli mozliwe, o calkowite wyzwolenie od tego przesladowania.
Bóg zapłać serdeczne
karola paula
Trzeba było natychmiast uciekać, ale twoja słabość cię trzymała. Teraz przynajmniej widzisz co w tobie słabe, więc jest zysk z tego dopustu. Nie ma złego co by na dobre nie wyszło.
@@podprad3852 Tyle że, jeśli w ogóle jest Bóg to on nie działa po ludzku, i jeśli nie wierzysz w niepokalane poczęcie czy wniebowzięcie, to musisz też nie wierzyć w to że Mojżesz uderzył laską w skałę i wytrysnęła woda jak i w to że Jezus chodził po wodzie, jak i to że ''ten chleb jest prawdziwym ciałem''. Taka wiara jest nic nie warta bo nie jest wiarą ale ludzkim kombinowaniem.
@@izarost
-----*★Rodzina Jezusa - PRAWDZIWA★*-----
★EWANGELIA Mk 6, 1-6
★Jezus lekceważony w Nazarecie.
★Słowa Ewangelii według Świętego Marka.
★Jezus przyszedł do swego rodzinnego miasta. A towarzyszyli Mu Jego uczniowie. Gdy zaś nadszedł szabat, zaczął nauczać w synagodze; a wielu, przysłuchując się, pytało ze zdziwieniem: «Skąd to u Niego? I co to za mądrość, która Mu jest dana? I takie cuda dzieją się przez Jego ręce! Czy nie jest to cieśla, *syn Maryi, a brat Jakuba, Józefa, Judy i Szymona? Czyż nie żyją tu u nas także Jego siostry?»*
★I powątpiewali o Nim.
★A Jezus mówił im: «Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swoim domu może być prorok tak lekceważony».
★I nie mógł tam zdziałać żadnego cudu, jedynie na kilku chorych położył ręce i uzdrowił ich. Dziwił się też ich niedowiarstwu. Potem obchodził okoliczne wsie i nauczał.
---
★Mt 13, 54-58
★Jezus lekceważony w Nazarecie.
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza.
★Jezus, przyszedłszy do swego miasta rodzinnego, nauczał ich w synagodze, tak że byli zdumieni i pytali: «Skąd u Niego ta mądrość i cuda? Czyż nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Mariam, a Jego braciom Jakub, Józef, Szymon i Juda? Także Jego siostry czy nie żyją wszystkie u nas? Skądże więc u Niego to wszystko?» I powątpiewali o Nim.
★A Jezus rzekł do nich: «Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony». I niewiele zdziałał tam cudów z powodu ich niedowiarstwa.
---
*★Prawdziwa Rodzina Jezusa★*
*●JEZUS MIAŁ 8 OŚMIORO RODZEŃSTWA; 5 BRACI I 3 SIOSTRY●*
*★WSZYSCY URODZENI PRZEZ MARIĘ★*
*▪1.★Jezus - 21 sierpnia 7 r.p.n.e.★*
-- *★Ukrzyżowanie 36.8 lat - Piątek 7.04.30 r.n.e.★* --
*▪2.Jakub - urodził się 2 kwietnia 3 r.p.n.e. / 3.5 roku młodszy od Jezusa*
*▪3.Miriam - urodziła się w nocy 11 lipca 2 r.p.n.e.*
*▪4.Józef - urodził się w środę rano 16 marca 1 n.e. / 7 Jezus*
*▪5.Szymon - urodził się w piątkowy wieczór 14 kwietnia 2 r.n.e.*
*▪6.Marta - urodziła się w czwartkową noc 13 września 3 r.n.e. - Druga siostra Jezusa - 9 rok życia Jezusa*
*▪7.Juda - urodził się w środowy wieczór 24 czerwca 5 r.n.e. - 11 rok życia Jezusa*
*▪8.Amos - urodził się w niedzielną noc 9 stycznia 7 r.n.e. najmłodszy brat - 13 rok Jezusa. Zmarł 3.12.12 r.n.e. (Jezus 18 lat)*
*▪9.Ruth - urodziła się w środowy wieczór 17 kwietnia 9 r.n.e. / 15 lat Jezus*
*W sobotnie popołudnie, 3 grudnia tego 12 roku (18 lat Jezus), śmierć po raz drugi dotknęła rodzinę z Nazaretu. Mały Amos, ich braciszek, umarł po tygodniu choroby z wysoką gorączką. Maria, po przejściu okresu żałoby, z pierworodnym synem jako jedyną swoją podporą, uznała w końcu i w pełni Jezusa za prawdziwą głowę rodziny; a był on doprawdy wartościową głową.*
Pozdrawiam.
@@izarost
*Przybycie rodziny Jezusa braci i sióstr (rodzonych) do Kafarnau - Prawdziwa relacja prawdziwe słowa.*
*★Przybycie rodziny Jezusa do Kafarnaum★*
*★Ja nie mam matki, ja nie mam braci. Oto moja matka i moi bracia. Zobaczcie moją matkę i zobaczcie moich braci! Albowiem ktokolwiek czyni wolę mojego Ojca, który jest w niebie, tak samo jest moją matką, moim bratem i moją siostrą.*
*★Około ósmej rano, w niedzielę, przybyło pięcioro członków ziemskiej rodziny Jezusa, w odpowiedzi na naglące wezwania szwagierki Judy.Z całej jego rodziny w ciele, tylko jedna Ruth, całym sercem, niezłomnie wierzyła w boskość misji Jezusa na Ziemi. Juda i Jakub, a nawet Józef, wciąż jeszcze mieli sporo wiary w Jezusa, ale pozwolili sobie na to, aby duma kolidowała z ich lepszym osądem i prawdziwymi dążeniami duchowymi.Maria również była rozdarta pomiędzy miłością a obawą, pomiędzy miłością matki a dumą rodzinną.Chociaż dręczyła ją niepewność, nigdy zupełnie nie zapomniała wizyty Gabriela przed urodzeniem Jezusa.*
★Faryzeusze usiłowali przekonać Marię, że Jezus postradał zmysły, że oszalał.Namawiali ją, żeby poszła ze swymi synami i starała się mu wyperswadować jego dalsze próby pracy publicznej. Zapewniali Marię, że Jezus wkrótce podupadnie na zdrowiu i tylko hańba i dyshonor może spaść na całą rodzinę, jeśli pozwolą na kontynuację jego działalności. I tak, kiedy dotarła do nich wiadomość od szwagierki Judy, cała piątka od razu wyruszyła do domu Zebedeusza; poprzedniego wieczora przebywali razem w domu Marii, gdzie się spotkali z faryzeuszami.Długo w noc rozmawiali z przywódcami z Jerozolimy i wszyscy bardziej czy mniej byli przekonani, że Jezus postępuje dziwnie, że postępuje dziwnie już od jakiegoś czasu.
*★Podczas gdy Ruth nie potrafiła wytłumaczyć całego jego postępowania, upierała się, że zawsze traktował swoją rodzinę uczciwie i nie chciała się zgodzić na planowaną próbę wyperswadowania mu dalszej jego działalności.*
*★Idąc do domu Zebedeusza omówili wszystko jeszcze raz i wspólnie ustalili, żeby spróbować przekonać Jezusa, aby wrócił z nimi do domu, ponieważ Maria powiedziała: „Wiem, że mogłabym wpłynąć na mojego syna, jeśli tylko przyszedłby do domu i mnie wysłuchał”. Jakub i Juda słyszeli pogłoski o planach aresztowania Jezusa i doprowadzenia go do Jerozolimy na rozprawę sądową.Obawiali się także o swoje bezpieczeństwo.Tak długo, jak Jezus był postacią lubianą w oczach społeczeństwa, jego rodzina przystawała na to, aby sprawy szły swoją drogą, ale teraz, gdy ludzie z Kafarnaum i przywódcy z Jerozolimy niespodziewanie zwrócili się przeciw niemu, zaczynali mocniej odczuwać ciężar domniemanej hańby i swej kłopotliwej pozycji.*
*★Liczyli na to, że się spotkają z Jezusem, wezmą go na stronę i przekonają, żeby wrócił z nimi do domu.Chcieli go zapewnić, że zapomną jak ich lekceważył wybaczyliby- i zapomnieli - jeśli tylko zaniecha tych głupich prób głoszenia nowej religii, która może tylko przynieść kłopoty jemu i hańbę rodzinie. Ruth na to wszystko powiedziała tylko: „Ja powiem mojemu bratu, że myślę, iż jest człowiekiem Boga i mam nadzieję, że raczej umrze niż pozwoli tym złośliwym faryzeuszom przerwać mu nauczanie”. Józef obiecał uciszyć Ruth, kiedy inni będą pracowali nad Jezusem.*
★Kiedy dotarli do domu Zebedeusza, Jezus był właśnie w połowie swojego pożegnalnego przemówienia, wygłaszanego do uczniów.Chcieli wejść do domu, ale wejście było zapchane tłumem. W końcu znaleźli miejsce na tylnej werandzie i przekazali wiadomość Jezusowi, od człowieka do człowieka, tak, że w końcu została mu wyszeptana na ucho przez Szymona Piotra, który z tej przyczyny przerwał mu mowę i powiedział:
*★Zobacz, twoja matka i twoi bracia są na zewnątrz i bardzo chcą z tobą mówić.*
★Otóż, matce nie przyszło nawet na myśl jak ważne jest przekazanie tego pożegnalnego orędzia zwolennikom Jezusa, nie wiedziała również, że jego przemówienie może być w każdej chwili przerwane przybyciem tych, którzy mieli go aresztować.
★Naprawdę myślała, że po tak długim i widocznym oziębieniu stosunków, w świetle tego, że ona i jego bracia okazali łaskę i faktycznie przyszli do niego, Jezus przerwie przemówienie i przyjdzie do nich w tym momencie, kiedy otrzyma wiadomość, że czekają.
★Był to tylko jeden z wielu tych przypadków, kiedy ziemska rodzina Jezusa nie potrafiła zrozumieć, że musiał się on zajmować sprawami Ojca. Tak więc Maria i bracia Jezusa zostali do głębi urażeni, kiedy pomimo tego, że dostał wiadomość i przerwał przemawianie, zamiast pośpieszyć do nich i ich powitać, usłyszeli jego śpiewny głos o nasilonym tonie:
★Powiedz mojej matce i moim braciom, żeby nie obawiali się o mnie. Ojciec, który mnie posłał na świat, nie opuści mnie; tak samo żadna krzywda nie stanie się mojej rodzinie. Powiedzcie im, aby zdobyli się na odwagę i zaufali Ojcu królestwa. Ale, w końcu, któż jest moją matką i kim są moi bracia? I wyciągnąwszy ręce ku wszystkim swoim uczniom, zgromadzonym w pokoju, powiedział:
*★Ja nie mam matki, ja nie mam braci. Oto moja matka i moi bracia. Zobaczcie moją matkę i zobaczcie moich braci! Albowiem ktokolwiek czyni wolę mojego Ojca, który jest w niebie, tak samo jest moją matką, moim bratem i moją siostrą.*
*★Kiedy Maria usłyszała te słowa, omdlała w ramionach Judy.*
★Wynieśli ją do ogrodu, aby ją cucić, podczas gdy Jezus wygłaszał ostatnie słowa swojego pożegnalnego przemówienia. Potem chciał wyjść, żeby pomówić z matką i braćmi, ale z Tyberiady przybył w pośpiechu posłaniec, przynosząc wiadomość, że urzędnicy Sanhedrynu są w drodze z nakazem aresztowania Jezusa i doprowadzenia go do Jerozolimy. Andrzej otrzymał tą wiadomość i przerywając Jezusowi, powiedział mu o tym.
★Andrzej zapomniał, że Dawid postawił wokół domu Zebedeusza około dwudziestu pięciu strażników i że nikt nie mógł ich zaskoczyć; więc zapytał Jezusa, co robić. Mistrz stał tam w ciszy, podczas gdy jego matce po usłyszeniu słów: „JA NIE MAM MATKI", wracały siły w ogrodzie.
*★W tym samym czasie, w pokoju wstała kobieta i zawołała:*
*★Niech będzie błogosławione łono, które cię zrodziło i niech będą błogosławione piersi, które cię karmiły.*
★Jezus przerwał na chwilę rozmowę z Andrzejem i odwrócił się do kobiety mówiąc:
*★Nie, raczej niech będzie błogosławiony ten, który słyszy słowa Boga i nie boi się być mu posłuszny.*
*★Maria i bracia Jezusa uważali, że Jezus ich nie rozumie, że przestał się nimi interesować, nie przypuszczając wcale, że to im właśnie nie udało się zrozumieć Jezusa. Jezus dobrze rozumiał, jak trudno jest ludziom zerwać ze swoją przeszłością. Wiedział, w jaki sposób, przez elokwencję kaznodziei, ukierunkowywane są istoty ludzkie i jak sumienie odpowiada na uczuciowe wezwanie, podobnie jak umysł odpowiada na logikę i rozumowanie, ale wiedział równie dobrze, że znacznie trudniej jest przekonać ludzi, aby wyrzekli się przeszłości.*
★Na zawsze niech pozostanie prawdą, że wszyscy ci, którzy myślą, że są źle rozumiani albo niedoceniani, mają w Jezusie współczującego przyjaciela i wyrozumiałego doradcę. Ostrzegał on swoich apostołów, że nieprzyjaciółmi człowieka mogą być członkowie jego własnej rodziny, ale raczej nie zdawał sobie sprawy, jak bardzo taka antycypacja odnosić się będzie do jego własnych doświadczeń.
*★Jezus nie opuścił swojej ziemskiej rodziny, żeby wykonać pracę Ojca - to oni go opuścili. Później, po śmierci i zmartwychwstaniu Mistrza, kiedy Jakub dołączył do wczesnego ruchu chrześcijańskiego, cierpiał on bezgranicznie z tego powodu, że wcześniej nie skorzystał z kontaktów z Jezusem i jego uczniami.*
★Przeżywając te wydarzenia, Jezus postanowił kierować się ograniczoną wiedzą swojego ludzkiego umysłu. Pragnął przeżywać te doświadczenia ze swymi bliźnimi jako zwykły człowiek. I to właśnie ludzki umysł Jezusa sprawił, że chciał on zobaczyć swoją rodzinę przed odejściem. Nie chciał przerwać swojej rozprawy w połowie i po tak długim niewidzeniu spotkać się z nimi po raz pierwszy publicznie. Chciał skończyć swoje przemówienie i wtedy spotkać się z nimi przed odejściem, ale ten plan został udaremniony zbiegiem okoliczności, które potem nastąpiły.
★Przybycie grupy posłańców Dawida do domu Zebedeusza, tylnym wejściem, znacznie przyśpieszyło ucieczkę wszystkich. Apostołowie, przestraszeni zgiełkiem wywołanym przez tych ludzi, zaczęli myśleć, że następni przybysze mogą ich aresztować i w obawie przed bezzwłocznym aresztowaniem pospieszyli frontowym wejściem do oczekującej ich łodzi. I wszystko to wyjaśnia, dlaczego Jezus nie zobaczył się ze swoją rodziną, czekającą na werandzie z tyłu domu.
*★Jednak, gdy Jezus wchodził do łodzi, podczas tej gwałtownej ucieczki, powiedział Dawidowi Zebedeuszowi: Powiedz mojej matce i moim braciom, że doceniam ich przybycie i chciałem się z nimi spotkać. Wytłumacz im, aby się na mnie nie obrażali, ale raczej chcieli poznać wolę Boga i zdobyć łaskę i odwagę czynienia tej woli.*
Rodzina Jezusa wróciła do domu w Kafarnaum i spędziła prawie tydzień na rozmowach, dyskusjach i modlitwie. Przepełniała ich dezorientacja i konsternacja. Nie zaznali spokoju, aż do czwartkowego popołudnia, kiedy to Ruth wróciła z domu Zebedeusza, gdzie dowiedziała się od Dawida, że ojciec-brat jest bezpieczny i w dobrym zdrowiu i że idzie w kierunku wybrzeża Fenicji.
★Niestety rodzina Jezusa nie wspierała go cała w jego posłannictwie ... niestety.
Pozdrawiam.
@@izarost
*Jezus:*
*★Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy.*
★Ew. J 16, 12-15
*★Wszystko, co ma Ojciec, jest moje; Duch z mojego weźmie i wam objawi.*
★Jezus powiedział do swoich uczniów:
★Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz znieść nie możecie.
*★Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy.*
★Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje.
★Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam objawi.
twojabiblia.pl/czytaj/J/14
twojabiblia.pl/czytaj/J/7
twojabiblia.pl/czytaj/J/8/32
twojabiblia.pl/czytaj/Mk/16
twojabiblia.pl/czytaj/Dz/11
*★Braćmi i Siostrami... są Ci KTÓRYCH TEN SAM DUCH PROWADZI★*
*★Duch BOGA OJCA (WODA ŻYCIA), DUCH ŚWIĘTY i POCIESZYCIEL - Jezusowy DUCH ŚWIĘTY; Studnia Wody Żywej, (DUCH OJCA I SYNA - CHLEB ŻYCIA I KIELICH ZBAWIENIA), DUCH PRAWDY ŚWIATŁOŚCI i ŻYCIA WIECZNEGO★*
*★Duch Pokoju, Braterskiej Miłości i Miłosierdzia★*
*★Braćmi i Siostrami są Ci którzy posiadają możliwość osądu moralnego i duchowego pojmowania★*
---
*★Obiecany Jezusowy pomocnik★*
----*★POCIESZYCIEL - DUCH PRAWDY★*---
---*★Mowa Pożegnalna★*---
*★Jezus dalej nauczał:*
*★Kiedy odejdę do Ojca i kiedy on w pełni zaaprobuje moją pracę, którą zrobiłem na Ziemi i kiedy otrzymam ostateczną władzę nad moimi domenami, powiem mojemu Ojcu: zostawiłem na Ziemi moje dzieci samotne, zgodnie z moją obietnicą trzeba im wysłać innego nauczyciela. I kiedy Ojciec to poświadczy,*
*★Wyleję Ducha Prawdy na wszystkich w ciele★*
*★Już teraz duch mego Ojca jest w waszych sercach i kiedy nadejdzie ten dzień, będziecie mnie mieli tak samo, jak teraz macie Ojca. Ten nowy dar jest duchem żywej prawdy.*
*★Z początku niewierzący nie będą słuchać nauki tego ducha, ale synowie światłości przyjmą ją skwapliwie i całym sercem. I wy poznacie tego ducha, kiedy przyjdzie, tak jak mnie teraz znacie i przyjmiecie ten dar do waszych serc a on zamieszka w was.*
*★Tak oto zobaczycie, że nie zostawiłem was bez pomocy i przewodnictwa. Nie zostawię was samych. Dziś mogę być z wami tylko jako osoba. W przyszłości będę z wami i ze wszystkimi innymi, pragnącymi mojej obecności, gdziekolwiek nie będziecie i w każdym z was jednocześnie.*
*★Czyż nie widzicie, że lepiej jest dla mnie, abym odszedł; że opuszczam was w ciele, abym mógł lepiej i pełniej być z wami w duchu?*
*★Za kilkanaście godzin świat mnie już nie zobaczy; ale wy wciąż będziecie mnie widzieć w waszych sercach, aż ześlę wam nowego nauczyciela, Ducha Prawdy.*
*★Tak jak żyłem z wami w osobie, żyć potem będę w was; będę się utożsamiał z waszymi osobistymi przeżyciami w duchowym królestwie.*
*★I kiedy to nastąpi, będziecie na pewno wiedzieli, że ja jestem w Ojcu i to, że kiedy wasze życie z Ojcem jest ukryte we mnie, ja także jestem w was. Kocham mojego Ojca i dotrzymuję danego mu słowa; wy mnie kochacie i dotrzymacie danego mi słowa.*
*★Tak jak mój Ojciec dał mi swojego ducha, tak ja wam dam mojego ducha. I ten Duch Prawdy, którym was obdarzę, będzie was prowadził i pocieszał i w końcu doprowadzi was do pełni prawdy.*
★Mówię wam o tym wszystkim, kiedy wciąż jeszcze jestem z wami, żebyście się mogli lepiej przygotować na te próby, które nawet teraz przeżywamy★
*★I kiedy przyjdzie ten nowy dzień, będziecie zamieszkani tak przez Syna jak i przez Ojca.*
*★Te dary niebios zawsze będą pracowały jeden z drugim, tak samo jak Ojciec i ja pracowaliśmy na Ziemi i na waszych oczach, jako jedna osoba - Syn Człowieczy. I ten duchowy przyjaciel odświeży w waszej pamięci wszystko to, czego was nauczałem★*
★Kiedy Mistrz przerwał na chwilę, Judasz Alfeusz ośmielił się zadać jedno z tych niewielu pytań, z którymi on, albo jego brat kiedykolwiek publicznie zwrócili się do Jezusa. Judasz powiedział:
*★Mistrzu, zawsze żyłeś pośród nas jak przyjaciel; jak cię poznamy, kiedy już nie objawisz się nam, za wyjątkiem tego ducha? Jeśli świat nie będzie cię widział, jak możemy być pewni, że to ty?* Jak się nam ukażesz?
*★Jezus, patrząc na wszystkich, uśmiechnął się i powiedział:*
*★Moje małe dzieci, ja odchodzę, wracam do Ojca. Za krótką chwilę nie ujrzycie mnie takim, jakim teraz jestem, z krwi i kości.*
*★BARDZO SZYBKO ZEŚLĘ WAM MOJEGO DUCHA, TAKIEGO JAK JA, ZA WYJĄTKIEM TEGO MATERIALNEGO CIAŁA.*
*★Ten nowy nauczyciel jest Duchem Prawdy, który będzie żył w każdym z was, w waszych sercach i tak wszystkie dzieci światłości będą jednością i będą przyciągały siebie nawzajem. I w ten właśnie sposób mój Ojciec i ja będziemy mogli żyć w duszach każdego z was a także w sercach wszystkich innych ludzi, którzy nas kochają i to czynią, że miłość ta staje się prawdą w ich życiu, że kochają się nawzajem, nawet tak, jak ja was teraz kocham.*
★Judasz Alfeusz nie zrozumiał tego, co powiedział Mistrz, ale pojął obietnicę nowego nauczyciela i odczuł, po wyrazie twarzy Andrzeja, że na pytanie została udzielona zadowalająca odpowiedź.
*★Nowym pomocnikiem, którego Jezus obiecał zesłać w serca wierzących, wylać na wszystkich w ciele, jest:*
*★DUCH PRAWDY★*
*★Ten Boski dar nie jest ani literą prawa ani też prawdą, nie jest też po to, żeby działać jako forma czy ekspresja prawdy. Nowy nauczyciel jest przeświadczeniem prawdy, świadomością i pewnością prawdziwych znaczeń na rzeczywistych poziomach duchowych. Ten nowy nauczyciel jest duchem żywej i rozwijającej się prawdy, poszerzającej się, odsłaniającej się i dostosowującej się prawdy.*
★Boska prawda jest żywą rzeczywistością, dostrzeganą duchem. Prawda istnieje tylko na wysokich, duchowych poziomach uświadamiania sobie boskości i świadomości wspólnoty z Bogiem.
★Możecie znać prawdę i możecie żyć prawdą; możecie przeżywać rozwój prawdy w duszy i cieszyć się wolnością oświecenia umysłu, ale nie możecie uwięzić prawdy w formułach, kodeksach, credach czy intelektualnych wzorach ludzkiego postępowania.
★Kiedy usiłujecie po ludzku sformułować boską prawdę, ona szybko obumiera. Pośmiertne odtwarzanie uwięzionej prawdy, nawet najlepsze, może zakończyć się tylko uświadomieniem sobie jej specyficznej formy, intelektualizowanej, gloryfikowanej mądrości. Statyczna prawda jest martwą prawdą a tylko martwa prawda może być wyrażana jako teoria. Żywa prawda jest dynamiczna a w ludzkim umyśle może mieć tylko byt empiryczny.
---
*☆Jezus podczas Ostatniej Wieczerzy:*
*★Tak długo, jak jestem z wami w ciele, mogę, jako jednostka być pośród was czy gdzie indziej na świecie. Ale kiedy zostanę wyzwolony z nadania śmiertelnej natury, będę mógł wrócić, jako duch zamieszkujący każdego z was oraz innych wierzących w ewangelię królestwa. W ten sposób Syn Człowieczy stanie się duchowym wcieleniem w duszach wszystkich prawdziwie wierzących.*
*★Kiedy wrócę, żeby żyć w was i działać przez was, będę mógł lepiej was prowadzić przez życie i wami kierować w wielu miejscach waszego pobytu w życiu przyszłym, w niebiosach niebios.*
*★Jeżeli chcecie iść za mną, kiedy was opuszczę, dołóżcie waszych gorliwych starań, aby żyć zgodnie z duchem mojego nauczania i z ideałem mojego życia - z czynieniem woli mojego Ojca.*
*★To czyńcie, zamiast próbować naśladować moje ziemskie życie w ciele, jakie mi z konieczności przyszło przeżyć na tym świecie.*
*★Ojciec posłał mnie na ten świat, ale tylko niewielu z was zdecydowało się w pełni mnie przyjąć.*
*★Wyleję mojego ducha na wszystkich w ciele, ale nie wszyscy zechcą przyjąć tego, nowego nauczyciela za przewodnika i doradcę duszy. Ale tylu, ilu go przyjmie, zostanie oświeconych, oczyszczonych i pocieszonych. I ten Duch Prawdy stanie się w nich studnią żywej wody, tryskającej ku wiecznemu życiu.★*
*★A potem, kiedy wstąpię do Ojca, na pewno przyślę nowego nauczyciela, aby był z wami i zamieszkał w waszych sercach. I kiedy zobaczycie, jak się to wszystko wypełni, nie przerażajcie się, ale raczej wierzcie, skoro wiedzieliście o tym wszystkim z góry. Kocham was wielkim uczuciem i nie opuściłbym was, ale taka jest wola Ojca. Moja godzina nadeszła.*
*★Nie zwątpcie w żadną z tych prawd, nawet wtedy, gdy prześladowani i przybici licznymi smutkami, rozproszycie się na wszystkie strony. Kiedy będziecie się czuć samotni na tym świecie, będę wiedział o waszym osamotnieniu, tak jak wy będziecie wiedzieć o moim, kiedy rozproszycie się, każdy w swoją stronę, zostawiając Syna Człowieczego w rękach wrogów. Ale ja nigdy nie jestem sam, Ojciec zawsze jest ze mną. Nawet w takim czasie będę się modlił za was. I wszystko to wam powiedziałem, abyście mogli mieć pokój i mieli go pod dostatkiem. Na tym świecie będziecie cierpieć, ale bądźcie dobrej myśli; ja zatriumfowałem na tym świecie i pokazałem wam drogę do wiekuistej radości i wiecznej służby★*
*★Duch Jezusa - Pocieszyciel - Duch Prawdy został wylany na wszystkich!*
*★Jest w zastępstwie Jezusa z nami wszystkimi TU I TERAZ★*
*★Pozdrawiam i błogosławię Cię. Nigdy nie jesteś sam pamiętaj.*
*★Duch Ojca i Syna zawsze są z Tobą - JESTEŚ BOŻĄ ŚWIĄTYNIĄ.*
Pokój i spokój z nami wszystkimi.
Bog Zaplac 🙏🙏🙏🇵🇱🇬🇧
Szczesc Boze. Dziekuje 🤗🙏🖐
Edward Lamek Witam
@@marianniedziela1504 🤗🖐
To prawda😊
Czasem po prostu zadbać o siebie, umocnić się
Dziękuję,Ojcze Tomaszu ❤️🌷🍋
Super temat i jego przedstawienie.
Cytata z ojca Badeniego. Stawanie w prawdzie.
Dziękuję...
To prawda kto z kim przystaje takim się staje.
Życie mnie doświadczyło i sprawdziło się to powiedzonko.
Co do umacniania się żeby być zdolnym mądrze wejść w relację całkowicie się zgadzam. Jako mama dwójki małych dzieci muszę przyznać, że bez czasu sam na sam z Panem Bogiem i basenu raz w tygodniu 😉 staję się zdecydowanie gorszą, słabszą wersją samej siebie 😉 Dlatego apeluję o życzliwe wsparcie dla mam.
A ja trochę z innej strony , słuchałem wielu kapłanów w internecie i zobaczyłem że niektórzy powodowali u mnie lęk ,strach przed Bogiem ,poczucie sensu walki ,wręcz nerwice religijną ,nie prowadziło to do rozwoju duchowego a tylko do ciągle oskarżania się, odrzuciłem ich ,zobaczył co daje owoc ,owoc pogłębiania wiary i Miłości do Boga a co nie ,słucham tych którzy dają ten owoc w moim życiu, wiem że tamci kapłani na pewno wielu lydzia pomogli ale ja wybieram tych którzy mnie pomagają
Bóg zapłać ojcu za słowa mądrości
Powiem tylko - A m e n ! 🙏❤
Jakoś nigdy nie natrafiłam na tą strefę wodza😮 ale faktycznie coś w tym jest, że tu i teraz... ciekawe bardzo myśli budujące ale to wszystko prowadzi nas do drogi duchowej pytanie na jakim etapie chcemy czy chcę być...
To jest dbanie o siebie. Nikt mnie nie nauczył dbania o siebie.
Nigdy nie jest za późno. 😍
Rozumiem to doskonałe cały czas się tego uczę .
Trzeba się wystrzegać osób psychopatycznych, które poznać można po tym, co mówi Ojciec Tomek, że wiążą, wysysają siły, nie dają oddechu, a wszystko to jest przykryte pozorną dobrocią. Bardzo trudno jest się wyplątać z takiej relacji, ale im trudniej, tym bardziej jest to konieczne, żeby nie dać się zniszczyć.
To moja mama. Pomocy
Dokładnie 💓
To jest przeciwko nauce Chrystusa. Czasem Pan stawia na naszej drodze trudnych ludzi i trudne sytuacje by nas obnażyć, by nas wypróbować, by nas wyszkolić byśmy byli doskonałymi
Ciekawe refleksje u Ojca na kanale 👍
Bardzo dziękuję za mądre słowa kluczowe dla naszego zdrowia i życia w relacjach toksycznych nie da się żyć ani rozwijać szkodzi to jednej i drugiej stronie
Już tyle razy ten film pokazał mi się na liście, że od tej pory go będę unikał.
Dziękuję za pomoc duchową
Super odcin❤🙏
Toksyczna relacja między moja mama a jej matka zniszczyła małżeństwo moich rodziców, zniszczyła mogą relację z mama, dopiero terapia mi pomogła. Mama całe życie czula się odpowiedzialna za swoją matkę, kosztem swojego zdrowia, swojej rodziny, swojego małżeństwa spełniała jej egoistyczne zachcianki. Zachorowała nq depresję, nerwice, w końcu na raka i zmarla. Babcia żyje dalej i dalej myśli jedynie o sobie. Uważa siebie za ofiarę, wiecznie niezadowolona i nieszczęśliwa. Nigdy noe odczuwa za nic wdzięczności, wywyższa się nad innymi ludźmi, uwaza,, ze wszystko się jej należy. Nie potrafię z nią rozmawiać, nie umiem czuć miłości.. Mam tyle żalu o stracone życie i zdrowie mojej matki, o naszą rodzinę. Nie umiem wyprowadzić się z niechęci do tej osoby. Myślę, że to odsuwa mnie od Boga.
Haniu sw Teresa o tym pisala przeczytaj Ksiege Zycia tam znajdziesz odpowiedz
Dziękuję za ten odcinek
Dziekuje.
Amen