Jako młody chłopak miałem przyjemność (wtedy tak uważałem) pracować przez krótki czas żurawiem zs29-4. Kupiony był w latach 90 na budowę a przy okazji zrobił parę montaży na usłudze. Silnik benzyna jak odpalił to broń boże dawać gazu bo się zalewał. Hamulce jako takie bo ważył mało, rozkładanie podpór często prostsze niż składanie (podpory rozkładanie ręczne i poziomowanie za pomocą śrub na podporze). Z wypadków to raz spaliła się cewka na blokadzie hamulca pochyłu. Największą zaletą było zasilanie elektryczne, cicho i bez smrodu z silnika ale zawsze paczka bezpieczników i przekaźników była w pobliżu. Na tamte czasy był to sprzęt akceptowalny ale już przestarzały. To uczucie jak traci stabilność jest nie do opisania. Wydaje mi się że ta kratownica była też mniej podatna na wiatr a i przedłużanie jakoś szło. Jazda po nawet małym łuku, błocie albo piachu to porażka za to słoiki w domu bez problemu się odkręcało. Wspominam jedynie pozytywnie bo byłem wtedy po prostu młody i pracowałem na nim incydentalnie.
Dzięki! Super historia. Jak robiłem ten film, miałem nadzieję, że właśnie takie rzeczy tu się pojawią i uda się zebrać historie z dźwigów i o dźwigach w jednym miejscu. Klasa.
Żuraw samochodowy na podwoziu Star 29 o udźwigu 4 ton. Konstrukcja wysięgnika kratownica. Bardzo prosta konstrukcja jak na czasy powstawania. Wydaje mi się że taki stoi jako eksponat w Starachowicach w mieście. Silnik benzynowy napędzał tam prodnice ewentualnie może zna było podłączyć zasilanie sieciowe. Wysięu miał chyba na przedlużce 8m ale też już dokładnie nie pamiętam.
Właśnie taką "czwórkę " kupiłem na pamiątkę, gdyż od niej zaczęła się historia naszej firmy. Mam zamiar ją odremontować i zarejestrować na żółte tablice. Sam zaczynałem karierę od Stara 66 z kratowym wysiegnikiem i jazdy po mieście przy braku wspomagania i założoną dodatkową wstawką się nie zapomina. Za to na krótkim wysiegniku podpory rozkładało się dopiero od 2 ton w górę 😅
Mistrzu, komentatorem powinieneś być a nie dźwigowym. Bardzo fajne i szczegółowo przedstawiona historia zapomnianego sprzętu,z miejscowości pochodzę gdzie niemieckie Forschnidt grały główne skrzypce,IFA cieżarowki,ruskie kamazy. Dziękuję za opowieść o tamtych czasach. Siedziałem pod trzepakiem i patrzyłem jak ten sprzęt pracuje
Dzięki za komentarz! Dlatego trochę komentuję i robię kanał, ale jedna numer uno w życiu to dźwigi i bez tej roboty to bym usechł :) Także będę się starał jakoś to wypośrodkować.
Dzięki, ale też nie ma co jakiś mitów nad tym budować. Robota trudna, wymaga uwagi, skupienia, ale jest dużo takich zawodów. Niemniej, w imieniu swoim i kolegów operatorów, dziękuję. Najlepszego w Nowm Roku!
W latach 2006-2008 pracowalem przy takim dzwigu, jako hakowy. Byly z nim przygody. To, ze nikt nie zginął to chyba cud. Pamietam, ze pewnwgo razu jedna z dzwigni zostala u operatora w rece. Ulamala sie i trzeba bylo spawac. Innym razem zaczal sie palic. Kulminacyjnym momentem, było przewrocenie sie na bok w dniu meczu polska niemcy na mundialu. Byla to wina dzwigowego, ktory nie rozsunąl maksymalnie lap oporowych. Arkusz blachy 15x2000x12000 przeważył biedaka. Po tej akcji byłem pewien, ze to koniec, ale odpicowali go i jeszcze pracowal.
Ojciec w latach 90 jeździł wywrotkami w Panstwowej firmie. Nie pamiętam dokładnie ale coś PTBK. Tatry i Krazy. W weekendy mnie zabierał i jeździłem z nim na budowy. Bardzo duzo pamiętam miedzy innymi hydrosa 😊 Pozdrawiam i daje suba za kontent ktory mi przypomniał fajne dziecięce lata❤
Siemano. Dzięki za dobre słowo :) Przyda się na starcie. bo lekka trema była. Wpadaj częściej, bo kolejne filmy już się szykują. Pozdrawiam | Aleksander
Switny film. Doskonale omowiony dzwig. Piekne historie z prlu i w dodatku w tle cidowne podpory suwnicy fabryki domow. Wiele razy bylem obok na myjni tir i przygladalem sie tym ogromowi tych budowli. A mieszkam w Gliwicach. Ciekawe na którą budowe wozicie tu dzwigi. Pozdrawiam i czekam na kolejne historie.
Stary, w Gliwicach to jesteśmy non stop. Ciągle coś ciekawego tam wpada, więc jak zobaczysz dupne SOŁTYS na dźwigu, to wiesz, że my, bo wszystkie sprzęty mamy otagowane :)
Pozdrawiam na Hydrosie co prawda nie pracowałem ale na Grove 375 LP robiłem. To był żuraw też dla twardzieli, jazda tym to też nie była lada wyczyn. Silnik był z Jelcza włożony skrzynia z kamaza a mosty bodajże z Steyra. Przy Grove również żeby rondo na raz objechać musiał być dobry driver z krwi i kości 😊
Kolejny raz mam potwierdzenie że TATRA w swoim czasie była jednym z najlepszych pojazdów bloku wschodniego -(państw komunistycznych). Osobiście do całkiem niedawna zdarzało mi się jechać Tatrą 815 z przyczepą ZREMB PN 601 W. Przyczepa z racji wieku to tragedia straszny kostłomot , natomiast Tatra 815 to bym powiedział że w miarę komfortowa jest . Pozdrawiam i szczęśliwego 🥳 2025r. życzę .
Po nagraniu aż trochę pożałowałem, że ją sprzedaliśmy, bo mogłem nagrać drugi odcinek i porównać obie wersje. Pod względem jazdy - nic do zarzucenia. Dzięki wielkie za życzenia i również wszystkiego co najlepsze! pozdrawiam
Dzisiejsi operatorzy dźwigów powinni zaczynać pracę na dzwigu analogowym a później jak nabierze się doświatczenia to przejść na dźwig cyfrowy. Ładny film z pracy żurawia .
Budowa w Jaworznie opanowana była przez dźwigi sołtysa, my mieliśmy od was 2 na stałe i czasami cos wiekszego jeszcze przyjezdżało. Fajny film, dobrze sie słuch leci sub czekam na kolejne.
Dzięki wielkie, pozdrawiamy i uwielbiamy jeździć na wynajmy do Jaworzna. Fajne zlecenia, fajny dojazd i zawsze się tam trafią kontaktowi i kumaci ludzie. pozdrawiam
Pamiętam jak w zastępstwie za krup 40 t przyjechał taki nam na most faktycznie jak stał to robota szła ale jak miał się przestawić to juz wiadome było ze pół dnia z głowy po trochę nie utwrdzonym trzeba go było wiecznie ciągać bo nie miał siły ujechac bo ciągle kręciły mu się obręcze w kolach 😂😂😂😂😂
Nareszcie ktoś mądrze powiedział . jestem rocznik 1965 ,tęsknię za młodością , ludźmi których nie ma i że mnie nie napierdalało w plecacch. Sentyment do tycjh naszych gratów jest.
Dzięki za dobre słowo. Nie ukrywam, że komentarze ludzi ze "Starej Gwardii" są dla mnie cholernie cenne. Mam duży szacunek do Waszej wiedzy, tego co przeżyliście i mnóstwo rzeczy się dzięki Wam nauczyłem. pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt
@@soltysdzwiga Jasne że wiedzę musieliśmy mieć inną,spuść wodę,odpal na kota,zakleszczona skrzynia,brak synchronizacji. Czasy były szare,bure i ponure i jak słyszę Paprykarz Szczeciński,to zbiera mnie na pawia. "Zazdraszczam" młodym,są inne ciekawsze czasy z wielkimi możliwościami. Ktoś mi uwierzy dzisiaj,że zapłaciłem mandat drogówce,bo nie miałem wypisanej karty drogowej ?
To już są też takie historie, o których ja poopowiadam tylko ze słyszenia :) Bo ja zaczynałem w latach 2003/2004 (chyba) i tak trafiłem idealnie w szczyt okresu przejściowego.
Fajny film...masz racje co do opinii na temat motoryz z lat minionych...jezdziłem starem 200...masakra...dzwi sie otwierały podczas jazdy.Pracowałem na ifa Adk...owszem robil swoje ale komfort to tam egzotyczne słowo.😂
W ogóle chyba trzymanie drzwi podczas jazdy starem, to znak rozpoznawczy tej maszyny, bo tu każdy w komentarzach kto jeździł starem, to pisze, że je trzymał. pozdrawiam!
Serdecznie pozdrawiam miałem okazję pracować na tym chyba egzemplarzu w 100% zgadzam się Aleksandrem. Klika razy miałem przyjemność czym takim pokonać Górę św Anny masakra😂😂😂
Wstęp to 100% prawdy. Mój ojciec przepracował ponad 30 lat na tego typu dźwigu. I też byliśmy swego czasu na Górze Św. Anny. Znam ten pojazd równie dobrze.
Pozdrowienia od jednego konstruktora dżwigu ( OBRMZiT) ...... Z tym omijaniem ogranicznika udżwigu należało bardzo uważać . Widziałem w Hucie Stalowa Wola wiele Hydrosów ze złamanymi wysięgnikami . Inż . Z W
Cześć Zbyszek, dzięki za komentarz. Powiem szczerze, że dziwne mega że łamały się teleskopy. Jedyne przypadki o których słyszałem to takie, jak podczas pracy wysunięty był tylko cienki człon (niektórzy blokowali wysuwanie dwóch naraz żeby zwiększyć parametry). Wtedy tak się mogło zadziać.
Co do opowiastek (16:00) zgadzam się. Jechałem Gwizadą (Starem) 200 i mały dołek na drodze a myślałem, że moje śniadanie z żołądka powędruje na przednią szybę. Później jechałem IVECO, komfort, przyspieszenie - inna bajka!
A u mnie pracuje Hydros k-102 na Jelczu i sobie go cenię, na własne potrzeby jak znalazł. Zmiana stanowiska fakt upierdliwa, a przedłużanie masztu męczace i pracochłonne, ale i tak bardzo lubię nim pracować bo kratownica i liny to dla mnie klasyka dźwigu 😉. Zwrócił się już kilka razy, a jeszcze kupa pracy przed nim.
Z tym zwróceniem jak nasz. Dlatego narzekam, ale mam do niego duży sentyment, bo teraz mamy i 800 i 350 i gąsienice i udało się rozhulać to wszystko również dzięki temu łobuzowi.
Naprawiałem głównie elektronikę w tych polskich Colesach😀.Ten synchronizator wysuwu zacinał się i uszkadzało linkę😃. Czeskie AD potrafiło wykończyć,gdy chciało się dopracować prawidłowe działanie elektrozaworów😀,no i ta procedura wysuwania martwego członu.
Mój ojciec pracował w Mostostalu Stalowa Wola. Na Hydrosach rzadko ale najpierw na Colsie, na Grove a potem na Demagu HC 340 który jak wybuchła pierwsza wojna w Iraku był tam na eksporcie i już do Polski nie wrócił. Pozdrawiam.
@soltysdzwiga nie pamietam czy ten "nasz" był z turbiną. Ale zbierał się szybko i nawet 60km/h też osiagał. Fakt, hamulce były kiepskie. Fotel kierowcy czy pasażera byly pneumatyczne. Próbowałem kilka razy gdy nas podbiło przytrzymac rękoma by wolno się podnosił. Palce chciało wyrwać z dłoni. Ogrzewanie nawet dawało radę. Nie pamietam ile miał nalotu ale robił czesto odcinki do 40km w jedna strone. Jak ladowal na budowie lub gdzies dalej, to jechalismy na dwa. Osobówka i dzwig. Osobowka wiadomo, robiła za taxi.
gdzieniegdzie jeszcze śmigają, ale jak już powoli stara gwardia operatorów odchodzi na emeryturę, to, jak to mawiał Ferdek Kiepski, nawet jakby były na chodzie, to robić nima komu
Świetny film, ma Pan zadatki na RUclipsra i jeżeli tylko filmy równie ciekawe i będą wrzucane regularnie to subskrybentów będzie przybywać lawinowo. Pozdrawiam
Cześć Łukasz. Dzięki za komentarz i dobre słowo. Przyda się na starcie :) Daję sobie rok żeby zobaczyć czy treści się spodobają. Plany są (na razie na jakieś 10-15 filmów) i zobaczymy. Będzie super jak raz na jakiś czas do nas wpadniesz i zostawisz opinię / komentarz. pozdrawiam!
U mnie w pobliskim miescie jeszcze stary pracuja jezdza w energetyce z podnosnikami koszowymi w bardzo ladnym stanie zachowane te nowe w terenie sie chowaja a star idzie nic go nie zatrzyma
ja zaczynałem na K-102 Jelcz, kratowym, robotę potrafił zrobić, ale nie ukrywam, jazda tym nie była najprzyjemniejsza plus, co tu dużo mówić, lubiło się to cholerstwo psuć i to w najgorszych momentach
U nas w mieście jest operator koparki który do pracy zakłada koszule na robotę jeździ w lakierkach. Chłop posiada koparkę a z innymi komunikuje się tylko za pomocą radia. Jest dobry i nie tani. :)
Moj tato na koparkach i ładowarkach pracował Ł 200 a z firmy odchodzil to kupił koparke warynskiego stara 266 wojskowego tyle co wspomnień mam z wyjazdów koparka to moje .Lubie takie klimaty taki stary sprzet dźwigi ,koparki maja swoj klimat i charakter nie to co te nowe Sprzęty pozdawiam i licze na wiecej odcinków. To co rozmawialem z operatorem dźwigów to dzwigowi lepiej zarabiaja niż koparkowi .
Ostatnio, jak czytam te komentarze tutaj, to się zastanawiam, czy dupska nie zabrać w troki, wyłowić parę takich perełek i ponagrywać wywiady, bo takie historie wpadają, że głowa mała.
jelcz hydros t101 pełny teleskop. później Romad DS 16t kamaz DS18ton składane na tył. Hydros DST402 DST458 z tych co miałem i posiadam, wszystkim pieknie sie pracowało i pracuje. Ale kultura pracy na faunie atf65-4 bez porównania :) nie było mi dane pracować na T-351 szkoda... Pozdrawiam! Miałem przyjemność z Firmą :)
Będą, będą. Pokażę wszystko co mamy duże na wynajem - udźwigi po 800, 350 i 250 ton + gąsienice. No niestety ze staruszków to nam się tylko ten Hydrosik ostał.
@SołtysDźwiga - swoje Uprawnienia do Obsługi Żurawii Samojezdnych na podwoziu kołowym i samochodowym robiłem w JW 3421 w Grudziądzu w roku 1987’. Klasa trzecia (podstawowa do 16 Ton udźwigu) rozszerzona do 18,5 Tony . Miałem okazję pracować na wielu Żurawiach . Był to Żuraw DS 185T , osiemnastka na Kamaz’ie ; 10 tonowy Hydros na Jelczu z teleskopem . Pracowałem też na tym z wysięgnikiem kratownicowym , ale nie pamiętam jak się nazywał , też na Jelczu . Pracowałem na ruskim Uralu , ten to był zakażenie . Siedem ton udźwigu i mechaniczny napęd . Był też elektryczny na Krazie (szesnastka) . Był Polan szesnastka , zajebiście stabilny z sterowaniem pneumatycznym . Szczególnie podobało mi się w nim swobodne opuszczanie haka . Były nasze szóstki , Hydros ŻSH6 i kratownica ŻH(?)6 . Było też te badziewie na Starze 28 , elektryczny ŻS4 , na tym gównie straciłem dwa palce lewej dłoni … No i najmilej przeze mnie wspominany DSRT 0081 z BEDES Bielsko-Biała na Starze 266 . Och , co ja nim nie wyczyniałem … To był tak mocny konstrukcyjnie sprzęt … Może nie miał zbyt silnego motoru , bo to przecież tylko dwusetka , ale konstrukcja … Miał ogranicznik elektroniczny z PIMB Biskupiec . Ja zrobiłem mostek ze spinacza biurowego pod przyciskiem świadomej blokady . Nie było praktycznie roboty , której nie zrobiłem . Oczywiście w granicach rozsądku . Przecież nikt o zdrowych zmysłach nie będzie rwał małą ósemeczką parędziesiąt ton . Mój rekord tym smerfem to było siedemnaście ton (tylko na tył i po doczepieniu traktora do przedniego zderzaka). Podnosiłem kontener załadowany jakimś badziewiem . Po podniesieniu ciężarówka z ramą cofnęła pod kontener i tyle . To było tylko raz . Miał to zrobić większy żuraw , ale ugrzązł , a mój miał napęd 6x6 . Z tych wszystkich , które wymieniłem tylko trzy miały PIMB’owskie ograniczniki udźwigu . Ural miał jakieś ruskie ustrojstwo , Kraz też jakieś dziwactwo , a reszta miała mechaniczne ograniczniki WILLIE . Pozdrawiam z bundeskalifatu .
Cześć. Bardzo, bardzo Ci dziękuję za te wszystkie wspomnienia. Świetna historia, widać kawał operatora, który z niejednego pieca jadł i na budowach zęby zjadł. Szacunek za wiedzę i doświadczenie. Cieszę się, że trafiłeś na nasz kanał i znalazłeś czas, żeby się podzielić wspomnieniami. pozdrawiam!
@ - to miło jest pooglądać sobie i powspominać … Młodość ofiarowałem żurawiom . Teraz jestem już pięćdziesięcioośmioletnim człowiekiem z rzeczywiście dużym bagażem doświadczeń . Z żurawiami skończyłem definitywnie w 2004 roku . Nie dlatego , że chciałem . Po prostu względy ekonomiczne . Teraz pracuję jako Kierowca karetki … Pomagam ludziom w sposób bezpośredni można powiedzieć . Mimo to twój kanał i ten film obudził wspomnienia . Piękne to były lata . Trudne to były lata , ale były piękne . Byłem młody , pełen energii … Zostały po mnie takie budowle jak Centrum Kontroli Ruchu Lotniczego na Okęciu w Warszawie . Osiedle „Kasztanowa Aleja” na Ursynowie (tam osobiście poznałem Izabellę Trojanowską , Tadeusza Lampkę , Ilonę Łepkowską , Krystynę Czubównę) w Warszawie . Gmach wydziału weterynarii SGGW przy ulicy Ciszewskiego w Warszawie . Zakład Unieszkodliwiania Stałych Odpadów Komunalnych na Targówku w Warszawie . Oczyszczalnia Ścieków w Pruszkowie . Oczyszczalnia Ścieków w Lidzbarku Welskim . Oczyszczalnia Ścieków w Olsztynie . Klubokawiarnia na polu golfowym w Naterkach koło Olsztyna (tam osobiście poznałem Tadeusza Drozdę). Przejście graniczne Mamonowo ll . No i wiele kilometrów linii elektrycznych 15kV na terenach obecnego województwa Podlaskiego , Mazowieckiego , Kujawsko-Pomorskiego i Warmińsko-Mazurskiego . Cóż te czasy minęły . Teraz , od kilkunastu już lat żyję w bundeskalifacie , skąd bardzo serdecznie pozdrawiam życząc zdrowia i miłego czwartoadwentowego weekendu .
stara gwardia, szacun. Mnóstwo się nauczyłem od takich operatorów i zawsze będę doceniał i szanował tę wiedzę. I mam nadzieję przekazać ją kolejnemu pokoleniu. Jeszcze raz dziękuję za komentarz i cieszę się, że udało się do nas trafić. Wszystkiego co najlepsze przed świętami!
Też coś wspomnę w 81 roku mój tato , pojechał odebrać do Starachowic Stara 200 , czasy komuny przyjechał i nie było oczywiście więc , hotel robotniczy i czekał , i niestety ale znajomości sekretarza kc , który z tego co pamiętam był bratem dyrektora zakładu w którym pracował tato spowodowały , że odebrał nówkę 200 tylko , że wersję eksportową , zmian było kilka między innymi przyciemniana przednia szyba to pamiętam , co dalej, z upływem lat tato go ciągle ulepszał , czyli dołożenie łóżka , turbina ,wspomaganie kierownicy i tak był wyciszony , że dało się normalnie rozmawiać podczas jazdy w 91 roku jak zakład padł , za tego Stara zapłacili najwięcej , jak to tato mówił 3 i gaz i nie ma góry co by stanął , a jeździłem z nim Przemyśl - Gdańsk - Przemyśl Star 200 i przyczepa , 36 godzin tam i z powrotem .
Zawsze chciałem pracować na dźwigach najlepiej tych największych, mam od niedawna uprawnienia, ale nie mam prawa jazdy na c, skoro hydros stoi to może na nim się roboty naucze😊
Wskaźniki w kabinie kierowcy żywcem wyjęte z Bizona😍😍 a silnik SW680 BYL MONTOWANY W bizonach Gigantach i BS ach, natomiast silnik ktory tu napedza hydraulikę SW400 montowany byl w Bizonach Super a wersja z Turbo w Bizonach Rekordach. Piękny widok i dźwięk
No widzisz, dopiero dzięki temu nagraniu się dowiedziałem, że to jest to samo co Bizon. Nigdy kombajnem nie jeździłem, także całe życie człowiek się uczy. pozdrawiam!
@@soltysdzwiga w kabinie po za prędkościomierzem to identyczne wskaźniki jak w Bizonie Super Z056. A co do Twoich odczuć do PRLowskich sprzętów. Ja zdawałem prawo jazdy w 2013 roku, nigdy nie miałem okazji jeździć maluchem ani dużym fiatem. Nie wiedziałem nawet co to jest ssanie. Kupiłem sobie jakiś czas temu Malucha. No i odczucia mam ciekawe. Lubię nim od czasu do czasu pojeździć. Ten dźwięk, zapach w środku daje taką frajdę z jazdy nie do opisania.... jednak gdybym miał nim jechać dalej niż do mojego okolicznego miasta to bym chyba zwariował i podziwiam ludzi którzy potrafili tym jeździć do Bułgarii na wczasy. Jednak mimo sympatii do tego autka to nie zamieniłbym go na moje "daily" 😂😂😂 więc rozumiem doskonale i Twoje mieszane uczucia co do tego dźwigu. Również pozdrawiam serdecznie i dziękuję za ten film, bo od dziecka gdy oglądałem Alternatywy 4 to mnie to ciekawiło a i ryk z silnika podobny do mojego ukochanego Bizona, okazal się nie być przypadkowy :)
U nas też był maluch i wspominam go dobrze pod dwoma względami. 1. Był, a wiadomo, że zawsze lepiej źle jechać niż dobrze iść, a na początku lat 90 jeszcze nie wszyscy mieli samochody albo nie było to tak powszechne jak później 2. Potem jak już w okolicach 2004 zdałem prawko i jeszcze go trzymaliśmy z sentymentu już bardziej, to podjechać na targ (był taki wielki, lokalny) albo giełdę kwiatową (gdzie był hardcore z parkowaniem) to NIGDY nie miałem problemów, żeby znaleźć miejsce. I w sumie tyle z plusów :D:D
Bylismy z tyłu europy ale że teraz jestesmy to wina nas bo wolelismy kupowac zachodnie a nie rozwijac i budowac swój przemysł a konkurencja z zachodu w tym pomogła zobacy na chiny byłyza nami a teraz przeganiaja dochód bo wiedzą ze to niezależność ppanstwa
No Stary, ale tak jest. Natyrałem się na tych PRL-ach, nałykałem kurzu, spociłem, zmarzłem, łeb mi pękał bo tam głośno, plecy bolały bo niewygodnie i ktoś mi cholera powie teraz, że "one takie super, teraz takich sprzętów nie robią". Wsadziłbym takie delikwenta do tego Hydrosa, wysłał z Tychów w trasę na wynajem dźwigu do Gdańska i z powrotem w 30 stopniowym upale i wtedy pogadał jak to jest super. pozdrowienia i miłego weekendu!
Bardzo ciekawy film, bardzo fajnie się to ogląda. Czy ty i Bartek Sołtys który też nagrywa na YT to jakaś rodzina czy coś? Oboje macie talent do opowiadania o takich ciekawych sprzętach 😁 zasubskrybowalem i czekam na więcej 😁
to były sprzęty które po prostu miały zrobić robotę , technologicznie zawsze w tyle ale niestety nasza historia jest jaka jest, sentyment osób do tych sprzętów które nim pracowały jest często nie zrozumiały dla młodych , ten sprzęt uczył pokory przez duże P , dziś często ludzie bez doświadczenia dużo gadają bo polegają na komputerach w każdej maszynie , zmienia się technologia i ludzkie podejście, firmę Sołtys kojarzę z podkarpackich dróg
Tak, pokora jest właściwym słowem. Dzięki wielkie za komentarz i obserwacje. Czasem pojawiamy się na Podkarpaciu jak mamy jakieś większe zlecenie. pozdrawiam!
Mam rozpisane już pomysły na 20 odcinków, pokażemy nasze największe sprzęty - Demaga 800 ton i gąsienicę 600 ton. Także sporo tematów wjedzie i wjadą też filmy z realizacji i prac.
W PRL nikt nie myslał o komforcie. W 2004 roku trafiłem do firmy gdzie pierwszą decyzją szefa był demontaż ogrzewania w kabinach koparek bo- nie będą operatorzy spali w kabinach
Ja pracowałem w KWB KONIN na HYDROSIE Bumar Łabędy 40t na jednym silniku z przekładnią kontową i złączem obrotowym tylko 3 sztuki w Polsce powstały Mocna bestia Liebherr ltm 1040 przy tym cudzie techniki nie miał by startu : przy obciążeniu nominalnym
Już wtedy nie jeździł i został na bazie. Natomiast byliśmy w Przemyślu i robiliśmy most, we wrześniu. Tu foty: dzwigi.org/galeria/demontaz-wiaduktu-kolejowego-w-przemyslu-wrzesien-2023/ wtedy tam był Demag AC 800, więc naprawdę duuuuużo większy dźwig (obecnie nasz drugi największy).
prawie sie zgadzam co do motoryzacji prl ale..... jeśli chodzi o stara 200 lub 266 to na tamte czasy były bardzo dobre małe ciężarówki a 266 obecnie na poligonach robi robotę lepszą niż nowe konstrukcje
Stary, jak jesteś ze Śląska i planujesz karierę na dźwigach i chcesz na takim popracować, wysyłaj do nas CV. Zawsze twierdzę, że "można pogadać". Pozdro!
Cześć! To druga lokalizacja w Tychach, gdzie trzymamy część sprzętów, krat i balastów, bo na bazie na Dojazdowej by się to wszystko nie zmieściło. Ale historię wyciągnąłeś z koloniami. Możesz przypomnieć jak to było?
@SołtysDźwiga jeździliśmy razem na mazury na kolonie ( lapalismy mysz w naszym domku na pułapkę z kartonu i kromki chleba z dżemem pamiętasz to ? Bo ja pamiętam hahaha ) z Rolandem chodzilem do podstawówki, mamy i mieliśmy dużo wspólnych znajomych , pozdrawiam Jakub S.
... ile cygaret się wypaliło na przerwie w robocie podziwiając te sprzęty na placu w wylkowyjach. Szkoda że sprzedaliście tatrę babcie ze zwyżką... wspomnienia wróciły. Pozdrawiam z PRC
Tata na razie z dystansem do kanału, musi zobaczyć jak to będzie śmigać i zobaczymy. Najchętniej to bym go zaprosił, żeby sam poopowiadał o przygodach, bo te moje historie to jest Małe Miki przy tym co tata poprzeżywał. pozdrawiamy
W PRL-u pracowałem na takim tylko 7 lat sprzęt?niezawodny, moze mial drobne wady ale szczerze wolałem bardziej hydrosa niz dzwigi na podwoziach TATRA i IFA
@@maciejgowacki584 ja też się nie chciałem bawić w takie szczegół, bo samych silników aż takim pasjonatem nie jestem ;) Mnie jarają dźwigi jako takie :D
Nie mam o tym pojęcia, nigdy nie widziałem z bliska. Silnik sw 400 był w bizonie super i miał 100 KM. SW 680 był w kombajnie bizon rekord i gigant, sieczkarni z 350. Ten wielowskaźnik też był stosowany w bizonie. Z 4 kontrolek działały 2. Ciśnienie oleju połączone z trąbikiem i hamulec ręczny. Ale masz rację. Wtedy operator był na ostatnim miejscu. W gospodarstwie pracuję ładowarką fortshritt t 174. Napędza ją demon ifa 2vd o mocy 34 KM i jest tak głośny że wieczorem łeb pęka pomimo słuchawek. Do tego siedzi się w kabinie z blachy wielkości 1/4 toj toja, silnik jest z prawej strony z tyłu i wszystko rezonuje. Do tego piecze w głowę bo w dachu jest szyba. Niby żółta, ale i tak jedyny ratunek to rzucić jakąś szmatę. Oczywiście kolana też bolą bo lewo-prawo jest pedałami z mechanicznym sprzęgłami. Wieczorem chodzi się jak rycerz w sztywnej zbroi. No i gaz ręczny jest w takim miejscu że nie da go się ustawić na full bez zdarcia skóry z małego palca prawej ręki. Jak będziesz miał chwilę to wpadnij na mój kanał. Zobaczysz co to za 50 letnie cudo. W sumie to też ma funkcję żurawia, ale cały system bezpieczeństwa to elektryczny wskaźnik wysokości w którym wymienia się szybki z obrazkami w zależności jak jest ułożone ramię i poziomnica przy kierownicy. Legenda głosi że jest gdzieś na świecie ładowarka w której ten wskaźnik działa a operator zerka na poziomnicę jak się rozstawia. Ten teleskop wysuwa się liną czy siłownikiem?
Cześć Tomek! Na początku dziękóweczka za taki komentarz. Ależ im się klapki pootwierały w głowie z przygodami :) Na kanał wpadłem, wszystkich filmów nie obejrzałem, ale te kilka z ciekawością. No kurczaki tak to jest. Bez względu gdzie są bebechy włożone, to odczucia i przygody podobne. Po dniu pracy, jakby ktoś wyciągnął z maglownicy. I, ktoś kto naprawdę nie musiał w tym siedzieć kilka czasem kilkanaście godzin, to tego nie zrozumie. Co do pytania - siłownikiem. pozdrawiam!
Bingo! Dokładnie ten sam jeździł na wynajmy do Jaworzna :) Jeszcze by jeździł, ale Pan Władysław, który na nim pracował, przeszedł na emeryturę, a z innych operatorów (NIE WIEDZIEĆ CZEMU), jakoś nie było entuzjazmu, żeby na niego siadać i jechać, tak więc dzielnie działa z balastami.
@@soltysdzwiga hydros ibumarek jazda tragedia. Praca bardzo przyjemna mimo że jeden silnik który niestety często zawodził. I tak jak opowiadałeś te 130% spokojnie podnosiło;) ci co na tych robili wia co to prawdziwa odpowiedzialność. Bo łapki nieraz się podniosły ale zawsze minimalnie. Z tymi nowymi tego nie zrobisz juz tak ;)
Miałem okazję pobawić się Stalową Wolą ładowarka czołową z łyżką 3m3 oraz odpowiednikiem nowożytnym na elektronice tej samej wielkości dzień do nocy odnośnie obsługi i komfortu
Na Fejsie będą też fotki i historie z prac, zapraszam facebook.com/soltys.dzwiga
Jako młody chłopak miałem przyjemność (wtedy tak uważałem) pracować przez krótki czas żurawiem zs29-4. Kupiony był w latach 90 na budowę a przy okazji zrobił parę montaży na usłudze. Silnik benzyna jak odpalił to broń boże dawać gazu bo się zalewał. Hamulce jako takie bo ważył mało, rozkładanie podpór często prostsze niż składanie (podpory rozkładanie ręczne i poziomowanie za pomocą śrub na podporze). Z wypadków to raz spaliła się cewka na blokadzie hamulca pochyłu. Największą zaletą było zasilanie elektryczne, cicho i bez smrodu z silnika ale zawsze paczka bezpieczników i przekaźników była w pobliżu. Na tamte czasy był to sprzęt akceptowalny ale już przestarzały. To uczucie jak traci stabilność jest nie do opisania. Wydaje mi się że ta kratownica była też mniej podatna na wiatr a i przedłużanie jakoś szło.
Jazda po nawet małym łuku, błocie albo piachu to porażka za to słoiki w domu bez problemu się odkręcało. Wspominam jedynie pozytywnie bo byłem wtedy po prostu młody i pracowałem na nim incydentalnie.
Dzięki! Super historia. Jak robiłem ten film, miałem nadzieję, że właśnie takie rzeczy tu się pojawią i uda się zebrać historie z dźwigów i o dźwigach w jednym miejscu. Klasa.
Co to za żuraw zs29-4?
Żuraw samochodowy na podwoziu Star 29 o udźwigu 4 ton. Konstrukcja wysięgnika kratownica. Bardzo prosta konstrukcja jak na czasy powstawania. Wydaje mi się że taki stoi jako eksponat w Starachowicach w mieście. Silnik benzynowy napędzał tam prodnice ewentualnie może zna było podłączyć zasilanie sieciowe. Wysięu miał chyba na przedlużce 8m ale też już dokładnie nie pamiętam.
Właśnie taką "czwórkę " kupiłem na pamiątkę, gdyż od niej zaczęła się historia naszej firmy. Mam zamiar ją odremontować i zarejestrować na żółte tablice. Sam zaczynałem karierę od Stara 66 z kratowym wysiegnikiem i jazdy po mieście przy braku wspomagania i założoną dodatkową wstawką się nie zapomina. Za to na krótkim wysiegniku podpory rozkładało się dopiero od 2 ton w górę 😅
Jak będziesz miał gotowy i miał chęć, daj znać. Może wpadnę, coś skręcimy i wrzucimy na kanał?
fajny film, od razu chciałem kolejne obejrzeć, a tu pusto:) koniecznie nowe nagrania!
już montujemy, także wjadą za niedługo
To samo miałem
jeszcze trochę cierpliwości i będą!
Mistrzu, komentatorem powinieneś być a nie dźwigowym. Bardzo fajne i szczegółowo przedstawiona historia zapomnianego sprzętu,z miejscowości pochodzę gdzie niemieckie Forschnidt grały główne skrzypce,IFA cieżarowki,ruskie kamazy. Dziękuję za opowieść o tamtych czasach. Siedziałem pod trzepakiem i patrzyłem jak ten sprzęt pracuje
Dzięki za komentarz! Dlatego trochę komentuję i robię kanał, ale jedna numer uno w życiu to dźwigi i bez tej roboty to bym usechł :) Także będę się starał jakoś to wypośrodkować.
Miałem okazję się tym przejechać i popracować 😊 wspomnienia niezapomniane. Pozdrawiam
Niezapomniane to dobre słowo :) dzięki, pozdrawiam
Wielki szacun dla Was - operatorów. Widziałem, jak bez jakichkolwiek trudności podnoszono hełm na od wieży kościelnej. Podziw całą gębą.
Dzięki, ale też nie ma co jakiś mitów nad tym budować. Robota trudna, wymaga uwagi, skupienia, ale jest dużo takich zawodów. Niemniej, w imieniu swoim i kolegów operatorów, dziękuję. Najlepszego w Nowm Roku!
W latach 2006-2008 pracowalem przy takim dzwigu, jako hakowy. Byly z nim przygody. To, ze nikt nie zginął to chyba cud. Pamietam, ze pewnwgo razu jedna z dzwigni zostala u operatora w rece. Ulamala sie i trzeba bylo spawac. Innym razem zaczal sie palic. Kulminacyjnym momentem, było przewrocenie sie na bok w dniu meczu polska niemcy na mundialu. Byla to wina dzwigowego, ktory nie rozsunąl maksymalnie lap oporowych. Arkusz blachy 15x2000x12000 przeważył biedaka. Po tej akcji byłem pewien, ze to koniec, ale odpicowali go i jeszcze pracowal.
Film złoto... Samo życie 👍 + 30% , bezpiecznik w dup.... , telefon od dyrektora, Panie Sołtys więcej tego typu historii 👌💪🥰😎👍😊
Szykują się szykują i za niedługo będą wpadać. Czujność i gotowość!
Ojciec w latach 90 jeździł wywrotkami w Panstwowej firmie. Nie pamiętam dokładnie ale coś PTBK. Tatry i Krazy. W weekendy mnie zabierał i jeździłem z nim na budowy. Bardzo duzo pamiętam miedzy innymi hydrosa 😊
Pozdrawiam i daje suba za kontent ktory mi przypomniał fajne dziecięce lata❤
Ekstra historia, super, że udało mi się uruchomić szufladkę ze wspomnieniami. Pozdrawiam!
Jest potencjał, dobrze sie to oglada i slucha 👌
Siemano. Dzięki za dobre słowo :) Przyda się na starcie. bo lekka trema była. Wpadaj częściej, bo kolejne filmy już się szykują. Pozdrawiam | Aleksander
Pracowałem na wszystkich dzwigach PRL-u i pracuje dalej na DST401 i DST603. Pozdrawiam.
Pozdro Ryszard! Piona, bo mamy najlepszą robotę na świecie 🤜🤛
Switny film. Doskonale omowiony dzwig. Piekne historie z prlu i w dodatku w tle cidowne podpory suwnicy fabryki domow. Wiele razy bylem obok na myjni tir i przygladalem sie tym ogromowi tych budowli. A mieszkam w Gliwicach. Ciekawe na którą budowe wozicie tu dzwigi. Pozdrawiam i czekam na kolejne historie.
Stary, w Gliwicach to jesteśmy non stop. Ciągle coś ciekawego tam wpada, więc jak zobaczysz dupne SOŁTYS na dźwigu, to wiesz, że my, bo wszystkie sprzęty mamy otagowane :)
Pozdrawiam na Hydrosie co prawda nie pracowałem ale na Grove 375 LP robiłem. To był żuraw też dla twardzieli, jazda tym to też nie była lada wyczyn. Silnik był z Jelcza włożony skrzynia z kamaza a mosty bodajże z Steyra. Przy Grove również żeby rondo na raz objechać musiał być dobry driver z krwi i kości 😊
Dzięki, że znalazłeś chwilę, żeby wrzucić tę historię z Fejsa. pozdro
Kolejny raz mam potwierdzenie że TATRA w swoim czasie była jednym z najlepszych pojazdów bloku wschodniego -(państw komunistycznych). Osobiście do całkiem niedawna zdarzało mi się jechać Tatrą 815 z przyczepą ZREMB PN 601 W. Przyczepa z racji wieku to tragedia straszny kostłomot , natomiast Tatra 815 to bym powiedział że w miarę komfortowa jest . Pozdrawiam i szczęśliwego 🥳 2025r. życzę .
Po nagraniu aż trochę pożałowałem, że ją sprzedaliśmy, bo mogłem nagrać drugi odcinek i porównać obie wersje. Pod względem jazdy - nic do zarzucenia. Dzięki wielkie za życzenia i również wszystkiego co najlepsze! pozdrawiam
Zapowiada się ciekawy kanał. Czekam na więcej
Na razie plan mam na rok, jeden odcinek co 1-2 tygodnie. Zobaczymy jak pójdzie... i zobaczymy :)
Dzieki za pokaz. Widzialem ostatnio tego hydrosa jako nowy na wystawie sprzetu budowlanego Huta Staliwa Wola!!!! Pozdrowionka
Nasz póki co działa i nie zanosi się, żeby trafił do muzeum, ale niestety już tak jest, że ten sprzęt powoli zmierza w tym kierunku.
Dzisiejsi operatorzy dźwigów powinni zaczynać pracę na dzwigu analogowym a później jak nabierze się doświatczenia to przejść na dźwig cyfrowy.
Ładny film z pracy żurawia .
Cześć Przemek! I dokładnie tak robimy u nas w firmie. Hydrosa trzeba poznać, bo to całkiem inna robota.
Budowa w Jaworznie opanowana była przez dźwigi sołtysa, my mieliśmy od was 2 na stałe i czasami cos wiekszego jeszcze przyjezdżało. Fajny film, dobrze sie słuch leci sub czekam na kolejne.
Dzięki wielkie, pozdrawiamy i uwielbiamy jeździć na wynajmy do Jaworzna. Fajne zlecenia, fajny dojazd i zawsze się tam trafią kontaktowi i kumaci ludzie. pozdrawiam
Super odcinek czekamy na kolejne produkcję gratulacje Olo
Dzięki, będą nowe, plany są ambitne, oby tylko czasu starczyło ;)
Pamiętam jak w zastępstwie za krup 40 t przyjechał taki nam na most faktycznie jak stał to robota szła ale jak miał się przestawić to juz wiadome było ze pół dnia z głowy po trochę nie utwrdzonym trzeba go było wiecznie ciągać bo nie miał siły ujechac bo ciągle kręciły mu się obręcze w kolach 😂😂😂😂😂
Dlatego właśnie tak go wspominam z mieszanymi uczuciami ;)
Nareszcie ktoś mądrze powiedział . jestem rocznik 1965 ,tęsknię za młodością , ludźmi których nie ma i że mnie nie napierdalało w plecacch. Sentyment do tycjh naszych gratów jest.
Dzięki za dobre słowo. Nie ukrywam, że komentarze ludzi ze "Starej Gwardii" są dla mnie cholernie cenne. Mam duży szacunek do Waszej wiedzy, tego co przeżyliście i mnóstwo rzeczy się dzięki Wam nauczyłem. pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt
@@soltysdzwiga Jasne że wiedzę musieliśmy mieć inną,spuść wodę,odpal na kota,zakleszczona skrzynia,brak synchronizacji. Czasy były szare,bure i ponure i jak słyszę Paprykarz Szczeciński,to zbiera mnie na pawia. "Zazdraszczam" młodym,są inne ciekawsze czasy z wielkimi możliwościami. Ktoś mi uwierzy dzisiaj,że zapłaciłem mandat drogówce,bo nie miałem wypisanej karty drogowej ?
To już są też takie historie, o których ja poopowiadam tylko ze słyszenia :) Bo ja zaczynałem w latach 2003/2004 (chyba) i tak trafiłem idealnie w szczyt okresu przejściowego.
Fajny film...masz racje co do opinii na temat motoryz z lat minionych...jezdziłem starem 200...masakra...dzwi sie otwierały podczas jazdy.Pracowałem na ifa Adk...owszem robil swoje ale komfort to tam egzotyczne słowo.😂
W ogóle chyba trzymanie drzwi podczas jazdy starem, to znak rozpoznawczy tej maszyny, bo tu każdy w komentarzach kto jeździł starem, to pisze, że je trzymał. pozdrawiam!
Serdecznie pozdrawiam miałem okazję pracować na tym chyba egzemplarzu w 100% zgadzam się Aleksandrem. Klika razy miałem przyjemność czym takim pokonać Górę św Anny masakra😂😂😂
Można by założyć Hydrosowy klub wjeżdżaczy pod Górę Św. Anny. Do końca życia mi się to chyba śniło.
Mega fajnie opowiadasz. Pozdrawiam serdecznie
Dzięki wielkie za dobre słowo, pozdrawiam!
Wstęp to 100% prawdy. Mój ojciec przepracował ponad 30 lat na tego typu dźwigu. I też byliśmy swego czasu na Górze Św. Anny. Znam ten pojazd równie dobrze.
Ten podjazd to do końca życia mnie będzie prześladował :D Pozdrowienia chłopaki!
Pozdrowienia od jednego konstruktora dżwigu ( OBRMZiT) ......
Z tym omijaniem ogranicznika udżwigu należało bardzo uważać . Widziałem w Hucie Stalowa Wola wiele Hydrosów ze złamanymi wysięgnikami .
Inż . Z W
Cześć Zbyszek, dzięki za komentarz. Powiem szczerze, że dziwne mega że łamały się teleskopy. Jedyne przypadki o których słyszałem to takie, jak podczas pracy wysunięty był tylko cienki człon (niektórzy blokowali wysuwanie dwóch naraz żeby zwiększyć parametry). Wtedy tak się mogło zadziać.
Co do opowiastek (16:00) zgadzam się. Jechałem Gwizadą (Starem) 200 i mały dołek na drodze a myślałem, że moje śniadanie z żołądka powędruje na przednią szybę. Później jechałem IVECO, komfort, przyspieszenie - inna bajka!
No niestety tak jest. U mnie takie wrażenie Scania zrobiła. Pozdrawiam!
Zależy jakie Iveco i jaki Star
często widzę wasze dźwigi i całą resztę załogi na A1 jak jedziecie konkretny sprzęt pozdro Sołtys
Dzięki wielkie! Sołtysy pozdrawiają! Resztę sprzętów też będziemy wrzucać.
A u mnie pracuje Hydros k-102 na Jelczu i sobie go cenię, na własne potrzeby jak znalazł. Zmiana stanowiska fakt upierdliwa, a przedłużanie masztu męczace i pracochłonne, ale i tak bardzo lubię nim pracować bo kratownica i liny to dla mnie klasyka dźwigu 😉. Zwrócił się już kilka razy, a jeszcze kupa pracy przed nim.
Z tym zwróceniem jak nasz. Dlatego narzekam, ale mam do niego duży sentyment, bo teraz mamy i 800 i 350 i gąsienice i udało się rozhulać to wszystko również dzięki temu łobuzowi.
Naprawiałem głównie elektronikę w tych polskich Colesach😀.Ten synchronizator wysuwu zacinał się i uszkadzało linkę😃. Czeskie AD potrafiło wykończyć,gdy chciało się dopracować prawidłowe działanie elektrozaworów😀,no i ta procedura wysuwania martwego członu.
Dzięki za wspomnienie i uwagi! Właśnie tak po cichu liczyłem, że jak zrobię kanał, to ludzie będą się dzielić swoimi wspomnieniami. pozdro!
Mój ojciec pracował w Mostostalu Stalowa Wola. Na Hydrosach rzadko ale najpierw na Colsie, na Grove a potem na Demagu HC 340 który jak wybuchła pierwsza wojna w Iraku był tam na eksporcie i już do Polski nie wrócił. Pozdrawiam.
Dzięki za komentarz, też pozdrawiam!
W straży pożarnej w grupie ratownictwa technicznego mieliśmy dźwig Bumar-Łabędy DUT-502. Niezły wynalazek. Potem kupili Liebherr. Bez porównania:)
Takie czasy, robiło się czym było... pozdrawiam!
Bylem pomocnikiem na takim samym. Skakałem na dziurach niesamowicie. Jazda w kasku to nie był zły pomysł.
ENERGOMONTAZ P.W
Dzięki za komentarz! Pozdrawiam. Tak, byli tacy co brali kaski :D
@soltysdzwiga nie pamietam czy ten "nasz" był z turbiną. Ale zbierał się szybko i nawet 60km/h też osiagał. Fakt, hamulce były kiepskie.
Fotel kierowcy czy pasażera byly pneumatyczne. Próbowałem kilka razy gdy nas podbiło przytrzymac rękoma by wolno się podnosił. Palce chciało wyrwać z dłoni. Ogrzewanie nawet dawało radę.
Nie pamietam ile miał nalotu ale robił czesto odcinki do 40km w jedna strone. Jak ladowal na budowie lub gdzies dalej, to jechalismy na dwa. Osobówka i dzwig. Osobowka wiadomo, robiła za taxi.
Świetny materiał i kontent 👌👌👌
Dzięki wielkie 🔥
SUPER materiał pozdrawiam serdecznie.
Również pozdrawiam, dzięki za obejrzenie!
Bardzo fajny sprzęt,jeszcze nie tak dawno mogłem taki spotkać w moim mieście
gdzieniegdzie jeszcze śmigają, ale jak już powoli stara gwardia operatorów odchodzi na emeryturę, to, jak to mawiał Ferdek Kiepski, nawet jakby były na chodzie, to robić nima komu
kurcze elegancki materiał 👍 przyjemnie się to oglada
Dzięki wielkie, jutro wjeżdża kolejny, mam nadzieję, że też się będzie podobał. Pozdrawiam!
Mój dziadek na takim pracował, dużo opowiadał, piękna maszyna
Jak masz jakieś wspomnienia od Dziadka, pisz śmiało.
Świetny film, ma Pan zadatki na RUclipsra i jeżeli tylko filmy równie ciekawe i będą wrzucane regularnie to subskrybentów będzie przybywać lawinowo. Pozdrawiam
Cześć Łukasz. Dzięki za komentarz i dobre słowo. Przyda się na starcie :) Daję sobie rok żeby zobaczyć czy treści się spodobają. Plany są (na razie na jakieś 10-15 filmów) i zobaczymy. Będzie super jak raz na jakiś czas do nas wpadniesz i zostawisz opinię / komentarz. pozdrawiam!
Zgadzam się z tym komentarzem :) 🎉
Bardzo miło słyszeć, jest motywacja do robienia kolejnych filmów, dzięki wielkie!
U mnie w pobliskim miescie jeszcze stary pracuja jezdza w energetyce z podnosnikami koszowymi w bardzo ladnym stanie zachowane te nowe w terenie sie chowaja a star idzie nic go nie zatrzyma
ja zaczynałem na K-102 Jelcz, kratowym, robotę potrafił zrobić, ale nie ukrywam, jazda tym nie była najprzyjemniejsza plus, co tu dużo mówić, lubiło się to cholerstwo psuć i to w najgorszych momentach
U nas w mieście jest operator koparki który do pracy zakłada koszule na robotę jeździ w lakierkach. Chłop posiada koparkę a z innymi komunikuje się tylko za pomocą radia. Jest dobry i nie tani. :)
Hahaha, jak ktoś jest dzikiem i dobrze robi robotę, to może sobie pozwolić na własne warunki i lekką ekstrawagancję :D Pozdrawiam!
Więcej filmów o dźwigach . Fajnie się ogląda
20 filmów w planach i 2 już nagrane - jedna historia z pracy i jedna naprawdę duża realizacja., także będą wpadać! Dzięki za komentarz 💪💪
Moj tato na koparkach i ładowarkach pracował Ł 200 a z firmy odchodzil to kupił koparke warynskiego stara 266 wojskowego tyle co wspomnień mam z wyjazdów koparka to moje .Lubie takie klimaty taki stary sprzet dźwigi ,koparki maja swoj klimat i charakter nie to co te nowe Sprzęty pozdawiam i licze na wiecej odcinków. To co rozmawialem z operatorem dźwigów to dzwigowi lepiej zarabiaja niż koparkowi .
Ostatnio, jak czytam te komentarze tutaj, to się zastanawiam, czy dupska nie zabrać w troki, wyłowić parę takich perełek i ponagrywać wywiady, bo takie historie wpadają, że głowa mała.
Dzięki, sprawdzę!
Zajebisty kanał super się słucha, pracuję w branży inżynieryjnej bardzo możliwe że kiedyś się spotkamy pozdro :D
Siemano! Dzięki wielkie. Jak są większe zlecenia i wynajmy to jeździmy po całej Polsce, ostatnio byliśmy w Warszawie, także pewnie jest szansa :)
W tym roku identyczny Hydros ukladal mi plyty kanałowe na budowie domu, okolice Płońska, pozdrawiam
Jeszcze pojedyncze sztuki gdzieś się klekoczą po Polsce. Dzięki za info, pozdro!
Z ciekawszych rzeczy to linka od Coles była urwana, a pracownicy mówili że ten dźwig już kiedyś leżał...@@soltysdzwiga
Linka standard, bo to się cholerstwo zawsze urywało, a leżenie... no cóż. Zdarzały się i widziało się różne rzeczy 😆
jelcz hydros t101 pełny teleskop. później Romad DS 16t kamaz DS18ton składane na tył. Hydros DST402 DST458 z tych co miałem i posiadam, wszystkim pieknie sie pracowało i pracuje. Ale kultura pracy na faunie atf65-4 bez porównania :) nie było mi dane pracować na T-351 szkoda... Pozdrawiam! Miałem przyjemność z Firmą :)
Dzięki za komentarz. Pozdrawiam. Mam nadzieje, że wrażenia ze współpracy pozytywne. pozdrawiam
@@soltysdzwiga jak najbardziej!
@@rafasanecki713 🙏
Super 😍✌️
Przekazana konkretne wiedza świetny film
Dzięki wielkie za dobre słowo. Pozdrawiam!
Dobrze sie ogląda, wiecej sprzętu pokazać 😉
Będą, będą. Pokażę wszystko co mamy duże na wynajem - udźwigi po 800, 350 i 250 ton + gąsienice. No niestety ze staruszków to nam się tylko ten Hydrosik ostał.
@SołtysDźwiga - swoje Uprawnienia do Obsługi Żurawii Samojezdnych na podwoziu kołowym i samochodowym robiłem w JW 3421 w Grudziądzu w roku 1987’.
Klasa trzecia (podstawowa do 16 Ton udźwigu) rozszerzona do 18,5 Tony .
Miałem okazję pracować na wielu Żurawiach .
Był to Żuraw DS 185T , osiemnastka na Kamaz’ie ;
10 tonowy Hydros na Jelczu z teleskopem .
Pracowałem też na tym z wysięgnikiem kratownicowym , ale nie pamiętam jak się nazywał , też na Jelczu .
Pracowałem na ruskim Uralu , ten to był zakażenie .
Siedem ton udźwigu i mechaniczny napęd .
Był też elektryczny na Krazie (szesnastka) .
Był Polan szesnastka , zajebiście stabilny z sterowaniem pneumatycznym .
Szczególnie podobało mi się w nim swobodne opuszczanie haka .
Były nasze szóstki , Hydros ŻSH6 i kratownica ŻH(?)6 .
Było też te badziewie na Starze 28 , elektryczny ŻS4 , na tym gównie straciłem dwa palce lewej dłoni …
No i najmilej przeze mnie wspominany DSRT 0081 z BEDES Bielsko-Biała na Starze 266 .
Och , co ja nim nie wyczyniałem …
To był tak mocny konstrukcyjnie sprzęt …
Może nie miał zbyt silnego motoru , bo to przecież tylko dwusetka , ale konstrukcja …
Miał ogranicznik elektroniczny z PIMB Biskupiec .
Ja zrobiłem mostek ze spinacza biurowego pod przyciskiem świadomej blokady .
Nie było praktycznie roboty , której nie zrobiłem .
Oczywiście w granicach rozsądku .
Przecież nikt o zdrowych zmysłach nie będzie rwał małą ósemeczką parędziesiąt ton .
Mój rekord tym smerfem to było siedemnaście ton (tylko na tył i po doczepieniu traktora do przedniego zderzaka).
Podnosiłem kontener załadowany jakimś badziewiem .
Po podniesieniu ciężarówka z ramą cofnęła pod kontener i tyle .
To było tylko raz .
Miał to zrobić większy żuraw , ale ugrzązł , a mój miał napęd 6x6 .
Z tych wszystkich , które wymieniłem tylko trzy miały PIMB’owskie ograniczniki udźwigu .
Ural miał jakieś ruskie ustrojstwo , Kraz też jakieś dziwactwo , a reszta miała mechaniczne ograniczniki WILLIE .
Pozdrawiam z bundeskalifatu .
Cześć. Bardzo, bardzo Ci dziękuję za te wszystkie wspomnienia. Świetna historia, widać kawał operatora, który z niejednego pieca jadł i na budowach zęby zjadł. Szacunek za wiedzę i doświadczenie. Cieszę się, że trafiłeś na nasz kanał i znalazłeś czas, żeby się podzielić wspomnieniami. pozdrawiam!
@ - to miło jest pooglądać sobie i powspominać …
Młodość ofiarowałem żurawiom .
Teraz jestem już pięćdziesięcioośmioletnim człowiekiem z rzeczywiście dużym bagażem doświadczeń .
Z żurawiami skończyłem definitywnie w 2004 roku .
Nie dlatego , że chciałem .
Po prostu względy ekonomiczne .
Teraz pracuję jako Kierowca karetki …
Pomagam ludziom w sposób bezpośredni można powiedzieć .
Mimo to twój kanał i ten film obudził wspomnienia .
Piękne to były lata .
Trudne to były lata , ale były piękne .
Byłem młody , pełen energii …
Zostały po mnie takie budowle jak
Centrum Kontroli Ruchu Lotniczego na Okęciu w Warszawie .
Osiedle „Kasztanowa Aleja” na Ursynowie (tam osobiście poznałem Izabellę Trojanowską , Tadeusza Lampkę , Ilonę Łepkowską , Krystynę Czubównę) w Warszawie .
Gmach wydziału weterynarii SGGW przy ulicy Ciszewskiego w Warszawie .
Zakład Unieszkodliwiania Stałych Odpadów Komunalnych na Targówku w Warszawie .
Oczyszczalnia Ścieków w Pruszkowie .
Oczyszczalnia Ścieków w Lidzbarku Welskim .
Oczyszczalnia Ścieków w Olsztynie .
Klubokawiarnia na polu golfowym w Naterkach koło Olsztyna (tam osobiście poznałem Tadeusza Drozdę).
Przejście graniczne Mamonowo ll .
No i wiele kilometrów linii elektrycznych 15kV na terenach obecnego województwa Podlaskiego , Mazowieckiego , Kujawsko-Pomorskiego i Warmińsko-Mazurskiego .
Cóż te czasy minęły .
Teraz , od kilkunastu już lat żyję w bundeskalifacie , skąd bardzo serdecznie pozdrawiam życząc zdrowia i miłego czwartoadwentowego weekendu .
stara gwardia, szacun. Mnóstwo się nauczyłem od takich operatorów i zawsze będę doceniał i szanował tę wiedzę. I mam nadzieję przekazać ją kolejnemu pokoleniu. Jeszcze raz dziękuję za komentarz i cieszę się, że udało się do nas trafić. Wszystkiego co najlepsze przed świętami!
No, firma z Tychów w necie, sub leci i oglądamy :)
jak nie jak tak, jak to wiadomo, że to najlepsze miasto na świecie! Dzięki za suba i komentarz. pozdrawiam
Jeszcze były piękne czteroosiowe czwigi COLES.
Też coś wspomnę w 81 roku mój tato , pojechał odebrać do Starachowic Stara 200 , czasy komuny przyjechał i nie było oczywiście więc , hotel robotniczy i czekał , i niestety ale znajomości sekretarza kc , który z tego co pamiętam był bratem dyrektora zakładu w którym pracował tato spowodowały , że odebrał nówkę 200 tylko , że wersję eksportową , zmian było kilka między innymi przyciemniana przednia szyba to pamiętam , co dalej, z upływem lat tato go ciągle ulepszał , czyli dołożenie łóżka , turbina ,wspomaganie kierownicy i tak był wyciszony , że dało się normalnie rozmawiać podczas jazdy w 91 roku jak zakład padł , za tego Stara zapłacili najwięcej , jak to tato mówił 3 i gaz i nie ma góry co by stanął , a jeździłem z nim Przemyśl - Gdańsk - Przemyśl Star 200 i przyczepa , 36 godzin tam i z powrotem .
Dzięki za wspomnienie. Super się takie rzeczy czyta, naprawdę. Dzięki, że znalazłeś czas, żeby napisać. pozdrawiam i najlepsze życzenia na nowy rok.
Też pracowałem na Żurawiu Hydros początku pracy to jeszcze był polan
Polana mielismy też na bazie, dwa lata temu pojechał do innej firmy ładować ładunki na placu.
Jak metro budowali to tego było pełno. także większe modele. No i można było liczyć na przejażdżkę :-)
Właśnie mi uświadomiłeś, jak ten czas zapieprza i jak dawno temu to było... 😆
Tak było,mój tato był operaratorem za PRL i faktycznie to był Pan operator.
No cóż dodać. Z opowieści mojego Taty dokładnie taki obraz się wyłania.
Ciekawy film. Pozdro
Dzięki, dzisiaj wjedzie kolejny odcinek, także zapraszam 🙏
Na takim uczyłem się do egzaminu a teraz za odnowienie uprawnień wołają tyle co za nowy kurs
No niestety kibel z tymi uprawnieniami. A jak wspominasz sam egzamin i Hydrosa?
15:00 wreszcie obiektywna ocena 🎉
Tak, tylko trzeba pamiętać, że się narażasz potem fanbojom co to kochają ten sprzęt całym sercem i daliby się pokroić za starego Poloneza...
Zawsze chciałem pracować na dźwigach najlepiej tych największych, mam od niedawna uprawnienia, ale nie mam prawa jazdy na c, skoro hydros stoi to może na nim się roboty naucze😊
Polecam ten styl życia. Dźwigi są zajebiste!
Wskaźniki w kabinie kierowcy żywcem wyjęte z Bizona😍😍 a silnik SW680 BYL MONTOWANY W bizonach Gigantach i BS ach, natomiast silnik ktory tu napedza hydraulikę SW400 montowany byl w Bizonach Super a wersja z Turbo w Bizonach Rekordach. Piękny widok i dźwięk
No widzisz, dopiero dzięki temu nagraniu się dowiedziałem, że to jest to samo co Bizon. Nigdy kombajnem nie jeździłem, także całe życie człowiek się uczy. pozdrawiam!
@@soltysdzwiga w kabinie po za prędkościomierzem to identyczne wskaźniki jak w Bizonie Super Z056. A co do Twoich odczuć do PRLowskich sprzętów. Ja zdawałem prawo jazdy w 2013 roku, nigdy nie miałem okazji jeździć maluchem ani dużym fiatem. Nie wiedziałem nawet co to jest ssanie. Kupiłem sobie jakiś czas temu Malucha. No i odczucia mam ciekawe. Lubię nim od czasu do czasu pojeździć. Ten dźwięk, zapach w środku daje taką frajdę z jazdy nie do opisania.... jednak gdybym miał nim jechać dalej niż do mojego okolicznego miasta to bym chyba zwariował i podziwiam ludzi którzy potrafili tym jeździć do Bułgarii na wczasy. Jednak mimo sympatii do tego autka to nie zamieniłbym go na moje "daily" 😂😂😂 więc rozumiem doskonale i Twoje mieszane uczucia co do tego dźwigu. Również pozdrawiam serdecznie i dziękuję za ten film, bo od dziecka gdy oglądałem Alternatywy 4 to mnie to ciekawiło a i ryk z silnika podobny do mojego ukochanego Bizona, okazal się nie być przypadkowy :)
U nas też był maluch i wspominam go dobrze pod dwoma względami. 1. Był, a wiadomo, że zawsze lepiej źle jechać niż dobrze iść, a na początku lat 90 jeszcze nie wszyscy mieli samochody albo nie było to tak powszechne jak później 2. Potem jak już w okolicach 2004 zdałem prawko i jeszcze go trzymaliśmy z sentymentu już bardziej, to podjechać na targ (był taki wielki, lokalny) albo giełdę kwiatową (gdzie był hardcore z parkowaniem) to NIGDY nie miałem problemów, żeby znaleźć miejsce. I w sumie tyle z plusów :D:D
Niestety Ale W Polsce zawsze była blokada technologii dzięki Polskim politykom ale i wyborcą tych polityków po 89r również
Remak - Energomontaż pozdrawia. Też mamy swoje PRLy :)
Pozdro i dbajcie tam one! 🤜🤛
Wszystko legendarne i wszystko kultowe
Ale jednak lepiej pracuje się na tych nowszych :)
o Pozdrowienia z Rudy Śląskiej :)
Tychy pozdrawiają Rudę i nawet tam jeżdżą czasem na wynajmy 🤜🤛
Bylismy z tyłu europy ale że teraz jestesmy to wina nas bo wolelismy kupowac zachodnie a nie rozwijac i budowac swój przemysł a konkurencja z zachodu w tym pomogła zobacy na chiny byłyza nami a teraz przeganiaja dochód bo wiedzą ze to niezależność ppanstwa
W starach były silniki s359❤
Pozdrawiam serdecznie
Dzięki za dopowiedzenie Jerzy. Pozdrowienia!
Święte słowa powiedziałeś o tych młodocianych podnietkach co przeżywają jak widzą stara czy malucha😂.
No Stary, ale tak jest. Natyrałem się na tych PRL-ach, nałykałem kurzu, spociłem, zmarzłem, łeb mi pękał bo tam głośno, plecy bolały bo niewygodnie i ktoś mi cholera powie teraz, że "one takie super, teraz takich sprzętów nie robią". Wsadziłbym takie delikwenta do tego Hydrosa, wysłał z Tychów w trasę na wynajem dźwigu do Gdańska i z powrotem w 30 stopniowym upale i wtedy pogadał jak to jest super. pozdrowienia i miłego weekendu!
Bardzo ciekawy film, bardzo fajnie się to ogląda. Czy ty i Bartek Sołtys który też nagrywa na YT to jakaś rodzina czy coś? Oboje macie talent do opowiadania o takich ciekawych sprzętach 😁 zasubskrybowalem i czekam na więcej 😁
I podobni nawet
Niestety, tylko zbieżność nazwisk. O Bartku usłyszałem od Ciebie. Nie znałem go wcześniej.
Nawet, nawet... ;)
Dobry odcinek
Dzięki :)
to były sprzęty które po prostu miały zrobić robotę , technologicznie zawsze w tyle ale niestety nasza historia jest jaka jest, sentyment osób do tych sprzętów które nim pracowały jest często nie zrozumiały dla młodych , ten sprzęt uczył pokory przez duże P , dziś często ludzie bez doświadczenia dużo gadają bo polegają na komputerach w każdej maszynie , zmienia się technologia i ludzkie podejście, firmę Sołtys kojarzę z podkarpackich dróg
Tak, pokora jest właściwym słowem. Dzięki wielkie za komentarz i obserwacje. Czasem pojawiamy się na Podkarpaciu jak mamy jakieś większe zlecenie. pozdrawiam!
Coś więcej o dźwigach prosimy bo mało jest materiału na temat dźwigów
Mam rozpisane już pomysły na 20 odcinków, pokażemy nasze największe sprzęty - Demaga 800 ton i gąsienicę 600 ton. Także sporo tematów wjedzie i wjadą też filmy z realizacji i prac.
@ no widzę właśnie że górny nadwozie tam stoi osobno czyli coś dużego.
Czekamy!
To z naszej gąski, obecnie największy czyli Demag CC 2800-1, tu specyfikacja: dzwigi.org/sprzet-detale/demag-cc-2800-1/ Zrobimy o niej osobny odcinek.
W PRL nikt nie myslał o komforcie. W 2004 roku trafiłem do firmy gdzie pierwszą decyzją szefa był demontaż ogrzewania w kabinach koparek bo- nie będą operatorzy spali w kabinach
To już grubo po PRL...u xD Ale to jeszcze były dość dzikie czasy. Wtedy zaczynałem robotę.
Fajny kanał. Coś innego
Dzięki, taki był zamysł, mam nadzieję, że się uda tę inność utrzymać. pozdro!
Mój ojciec pracował długo takim sprzętem dał kilka razy pojeździć i popracować ale najlepiej zapamiętałem że zawsze woda się gotowała na przejazdach.
Aaa widzisz, u nas problemu nie było, bo większa chłodnica.
Więcej filmów prosimy
Już się montują :)
a w moim lubuskim dokładnie Pomoc drogowa w Kożuchowie koło Nowej soli dalej pracuje taki
No bo narzekać, narzekam, sprzęt jest toporny, ale generalnie jak się o to w miarę dba, to on robi i dalej będzie robił robotę.
Ja pracowałem w KWB KONIN
na
HYDROSIE
Bumar Łabędy 40t na jednym silniku z przekładnią kontową i złączem obrotowym tylko 3 sztuki w Polsce powstały
Mocna bestia
Liebherr ltm 1040 przy tym cudzie techniki nie miał by startu : przy obciążeniu nominalnym
To ten dźwig budował most kolejowy w Przemyślu w ubieglym roku?
Już wtedy nie jeździł i został na bazie. Natomiast byliśmy w Przemyślu i robiliśmy most, we wrześniu. Tu foty: dzwigi.org/galeria/demontaz-wiaduktu-kolejowego-w-przemyslu-wrzesien-2023/ wtedy tam był Demag AC 800, więc naprawdę duuuuużo większy dźwig (obecnie nasz drugi największy).
prawie sie zgadzam co do motoryzacji prl ale..... jeśli chodzi o stara 200 lub 266 to na tamte czasy były bardzo dobre małe ciężarówki a 266 obecnie na poligonach robi robotę lepszą niż nowe konstrukcje
Operator to był gość w tamtych latach pracowałem Hydros 35t Coles 45/50
Operator dalej jest gość. Najlepsza robota na świecie 🤜🤛
Pozdrawiamy l👍
pozdrawiam 🤜🤛
Gicio😊
Dzięki, pozdrawiam!
wiesz gdzie byly produkowane, stawomaszbud bydgoszcz, 48 t udzwigu, pamietam te proby na placu, pozdro
Nie do końca rozumiem pytanie... Możesz doprecyzować?
Ja nie jezdzilem ale chetnie bym popracowal takim sprzetem i uprawnienia zrobil. Na ciezarowki juz jest prawko
Stary, jak jesteś ze Śląska i planujesz karierę na dźwigach i chcesz na takim popracować, wysyłaj do nas CV. Zawsze twierdzę, że "można pogadać". Pozdro!
Fajnie się ogląda 😅 pamiętam jak za gnojka jeździliśmy na kolonie i pokazywaliście prospekty liebherow 😊 ps zmieniliście lokalizację?
Cześć! To druga lokalizacja w Tychach, gdzie trzymamy część sprzętów, krat i balastów, bo na bazie na Dojazdowej by się to wszystko nie zmieściło. Ale historię wyciągnąłeś z koloniami. Możesz przypomnieć jak to było?
@SołtysDźwiga jeździliśmy razem na mazury na kolonie ( lapalismy mysz w naszym domku na pułapkę z kartonu i kromki chleba z dżemem pamiętasz to ? Bo ja pamiętam hahaha ) z Rolandem chodzilem do podstawówki, mamy i mieliśmy dużo wspólnych znajomych , pozdrawiam Jakub S.
Haha, zapomnieliśmy o tym :) Ale to pewnie Roland to pokazywał, bo to on był ten bardziej wkręcony.
Na komagrze kiedys bylem to sobie zlustrowalem wasza baze z daleka😂
💪
Fajny filmik Pozdrawiam👍
Dzięki, pozdrawiam również!
A czy dźwig Fablok nie powstawał w korporacji z Famaba Głogów ?
Niestety, nie mam pojęcia i nie pomogę :)
... ile cygaret się wypaliło na przerwie w robocie podziwiając te sprzęty na placu w wylkowyjach. Szkoda że sprzedaliście tatrę babcie ze zwyżką... wspomnienia wróciły. Pozdrawiam z PRC
Niestety, przyszedł jej czas. Na szczęście są wspomnienia. Pozdrawiamy z Tatą!
@@soltysdzwiga Jak tam się ma kolekcja motocykli od ojca? To może być dobry temat na odcinek.
Tata na razie z dystansem do kanału, musi zobaczyć jak to będzie śmigać i zobaczymy. Najchętniej to bym go zaprosił, żeby sam poopowiadał o przygodach, bo te moje historie to jest Małe Miki przy tym co tata poprzeżywał. pozdrawiamy
W PRL-u pracowałem na takim tylko 7 lat sprzęt?niezawodny, moze mial drobne wady ale szczerze wolałem bardziej hydrosa niz dzwigi na podwoziach TATRA i IFA
Do pracy jeszcze OK moim zdaniem, ale co do jazdy, to z tych sprzętów tylko TATRA i długo, długo nic.
Podnosiliscie dla nas na projekcie w Kluczach. Pozdrawiam 👍
Pozdrawiamy również, do zobaczyska 🤜🤛
Sw680 to też jednostka z Mielca. Jelcz nie miał silników.
Ale ogólnie mówiło się silniki jelczowskie, stąd ten skrót u mnie.
@@soltysdzwigana pewno masz rację 😉 choć dziwi mnie to, bo w różnych pojazdach to montowali😊
@@maciejgowacki584 ja też się nie chciałem bawić w takie szczegół, bo samych silników aż takim pasjonatem nie jestem ;) Mnie jarają dźwigi jako takie :D
Nie mam o tym pojęcia, nigdy nie widziałem z bliska. Silnik sw 400 był w bizonie super i miał 100 KM. SW 680 był w kombajnie bizon rekord i gigant, sieczkarni z 350. Ten wielowskaźnik też był stosowany w bizonie. Z 4 kontrolek działały 2. Ciśnienie oleju połączone z trąbikiem i hamulec ręczny. Ale masz rację. Wtedy operator był na ostatnim miejscu. W gospodarstwie pracuję ładowarką fortshritt t 174. Napędza ją demon ifa 2vd o mocy 34 KM i jest tak głośny że wieczorem łeb pęka pomimo słuchawek. Do tego siedzi się w kabinie z blachy wielkości 1/4 toj toja, silnik jest z prawej strony z tyłu i wszystko rezonuje. Do tego piecze w głowę bo w dachu jest szyba. Niby żółta, ale i tak jedyny ratunek to rzucić jakąś szmatę. Oczywiście kolana też bolą bo lewo-prawo jest pedałami z mechanicznym sprzęgłami. Wieczorem chodzi się jak rycerz w sztywnej zbroi. No i gaz ręczny jest w takim miejscu że nie da go się ustawić na full bez zdarcia skóry z małego palca prawej ręki. Jak będziesz miał chwilę to wpadnij na mój kanał. Zobaczysz co to za 50 letnie cudo. W sumie to też ma funkcję żurawia, ale cały system bezpieczeństwa to elektryczny wskaźnik wysokości w którym wymienia się szybki z obrazkami w zależności jak jest ułożone ramię i poziomnica przy kierownicy. Legenda głosi że jest gdzieś na świecie ładowarka w której ten wskaźnik działa a operator zerka na poziomnicę jak się rozstawia. Ten teleskop wysuwa się liną czy siłownikiem?
Cześć Tomek! Na początku dziękóweczka za taki komentarz. Ależ im się klapki pootwierały w głowie z przygodami :) Na kanał wpadłem, wszystkich filmów nie obejrzałem, ale te kilka z ciekawością.
No kurczaki tak to jest. Bez względu gdzie są bebechy włożone, to odczucia i przygody podobne. Po dniu pracy, jakby ktoś wyciągnął z maglownicy. I, ktoś kto naprawdę nie musiał w tym siedzieć kilka czasem kilkanaście godzin, to tego nie zrozumie.
Co do pytania - siłownikiem.
pozdrawiam!
Pan Władysław miał rację, te maszyny przeżyją te nowoczesne
Tata to w ogóle skarbnica wiedzy i historii, liczę, że kiedyś uda się namówić go na nakręcenie odcinka.
Czy ten dzwig aby nie pracował przy budowie nowego bloku elektroni w Jaworznie? Kojarzy mi sie, że go tam widywałem :-)
Bingo! Dokładnie ten sam jeździł na wynajmy do Jaworzna :) Jeszcze by jeździł, ale Pan Władysław, który na nim pracował, przeszedł na emeryturę, a z innych operatorów (NIE WIEDZIEĆ CZEMU), jakoś nie było entuzjazmu, żeby na niego siadać i jechać, tak więc dzielnie działa z balastami.
PRL budowało tym dźwigiem ,a Trzecia RP rozbiera to co tamci zbudowali.
Pracowałem na takiem hydros t253 a potem na baumar labedy dst402 ;)
Ekstra! Jakbyś miał jakieś wspominki, historie, wrzuć pod filmem :) Albo napisz co lubiłeś a co Cię wkurzało w tym dźwigu.
@@soltysdzwiga hydros ibumarek jazda tragedia. Praca bardzo przyjemna mimo że jeden silnik który niestety często zawodził. I tak jak opowiadałeś te 130% spokojnie podnosiło;) ci co na tych robili wia co to prawdziwa odpowiedzialność. Bo łapki nieraz się podniosły ale zawsze minimalnie. Z tymi nowymi tego nie zrobisz juz tak ;)
@@jogo238 dzięki za pierwszy komentarz :) Fajnie, że masz to samo wrażenie z tym, że brało się więcej. Piona!
Pozdrowienia z okolic Łodzi
Dźwigi Kubicki 🙂
pozdrawiamy! Dzięki za komentarz
Miałem okazję pobawić się Stalową Wolą ładowarka czołową z łyżką 3m3 oraz odpowiednikiem nowożytnym na elektronice tej samej wielkości dzień do nocy odnośnie obsługi i komfortu
Czyli rozumiem wrażenia podobne jak u mnie?