... super relacja, sam nabrałem ochoty na taką przygodę, przygotowuje się do Ultra Race Roztocze 2023, trzeba od czegoś zacząć, pozdrawiam i do zobaczenia na trasie!
Gratuluje!!!! Pokazałeś kolejny raz, że jesteś wielki! Cały czas miałem w głowie Twoją kontuzje z Wanogi, ale dałeś rade i to z jakim czasem! Jeszcze raz graty!
Gratulacje! To był mój debiut. Udało się ukończyć trasę pomimo defektu napędu (rozciągnięty łańcuch, 75% zużycia, brak kilku biegów) i rany otwartej w pachwinie. Trasa była bardzo wymagająca dla graveli i trochę żałuję, że nie wziąłem MTB. Walka z upałem dała w kość. Do zobaczenia na innych ultra! 😉
Gratuluję !! Miałem jechać z wami, ale logistyka nawaliła. "Zapomniałem licznika zatrzymać..." :) To jeszcze nic, weź się jarnij na setnym km, że go nie włączyłeś i się wracać teraz, bo śladu szkoda :) Lampeczka chyba raczej do biegania :) Szacun !!
3 года назад
Ej, chyba nie wracaleś dla śladu :) jeśli tak to jesteś na większym freakem o jakim słyszałem 😁😂. A lampeczka tak, do biegania, daje radę, a ja przyzwyczajony jestem, bo jestem bardziej biegaczem niż rowerzystą. No dobra, może byłem..
Gratulacje Waldku za wynik , jechałem również Wanogę i pamiętam Cię z tamtej eskapady. Dobrze ,że wziąłeś sportowy odwet na PGR. Czyżby PGR w tym roku znacząco utrudnił trasę ? Do tej pory cieszył się opinią,że można go pokonać gravelem a teraz czytam i widzę ,że duża część uczestników jechała na MTB. Na coraz większej ilości ultra z Gravel w nazwie jedzie coraz więcej MTB, podobnie było na Wschodzie 1400 jak zauważyłem. Czy to tylko moja obserwacja czy taki trend już się zrobił ?
Panie Waldku czy teraz z perspektywy czasu jazda przez pierwsza noc to był błąd? Czy może lepiej było się regenerować?
2 года назад+1
Pani Matko19021 ;)) - dla mnie, człowieka znad morza, wyjazd w góry to zawsze wielka frajda (kocham te widoki i zmęczenie w górach). Z drugiej strony zawody sportowe to dla mnie zawsze rywalizacja. Ciężko pogodzić te dwie rzeczy jednocześnie. Gdybym miał jechać jeszcze raz tę trasę, to zdecydowanie z postojami w nocy, ale nie dlatego żeby się zregenerować, ale dlatego żeby jak najmniej przeoczyć jadąc nocą. Druga noc, to już była straszna mordęga, trzeba było się zatrzymać na jakiś solidny nocleg, a nie napierać do mety (bo już blisko) i ostatniego dnia cieszyć się widokami na trasie. Te kilka godzin w jedną czy drugą stronę nie ma najmniejszego znaczenia. Tak z perspektywy czasu. ;)) Trzeba też zauważyć, że dosyć dobrze znoszę wysiłek powyżej doby (z nieprzespaną jedną nocą) i sprawnie funkcjonuje następnego dnia (no chyba że usiądę po obiadku :)) ). Reasumując - jeśli w grę nie wchodzi sportowa ambicja i lokata na mecie - zdecydowanie poleciłbym spanie w nocy, a jazdę za dnia (btw, wracam w tym roku na te trasę właśnie w takiej formule - w terminie poza zawodami - nacieszyć się widokami na trasie.
Dzięki i gratulacje! A jak po takim wysiłku doszedłeś do siebie? Ile spałeś po wyścigu? Pozdrawiam!
3 года назад
W Głodówce spalem może łącznie w sumie ze 3h w sobotę za dnia na hamakach . Potem od 23:00 do 5:00 w nocy z soboty na niedziele i raniutko ruszaliśmy autem do Gdańska. Także nie było jakiegoś dramatu z odsypianiem.
Cięgnie wilka do lasu, co ? :)) Mam plan pojechać - Ale nie w czasie zawodów, ale w lipcu (12-17). Wstępny plan jest na jazdę tylko za dnia, spokojnie, rekreacyjnie w 4 dni. Dwa dodatkowe dni to rezerwacja na dojazd i powrot pociagiem. Obecnie 3 osoby. Zainteresowany ? :))))
Gratulacje! O co chodzi z tą wysyłką rzeczy na metę?
3 года назад+4
Przyjechałem autem z rowerem do Przemyśla. Zostawiłem w hotelu rower, a auto z rzeczami zawiozłem na metę dzien przed startem. Nieszczęśliwie spakowałem do torby, która pojechała autem na metę wszystkie spodenki z pampersem. Ale o tym dowiedziałem się rano, przed samym startem - okazało się że nie mam w przygotowanych rzeczach spodenek z pampersem. 3 pary były w torbie w bagażniku auta, które stało na mecie. Dupe w dosłownym znaczeniu uratował mi sklep w Cisnej , gdzie kupiłem 4 pary gaci bezszwowych. Cała drogę zasypywalem tyłek pudrem i o dziwo dupa całkiem dobrze to zniosła.
... super relacja, sam nabrałem ochoty na taką przygodę, przygotowuje się do Ultra Race Roztocze 2023, trzeba od czegoś zacząć, pozdrawiam i do zobaczenia na trasie!
Gratuluje ukończenia wyścigu, widać niesamowity wysiłek włożony w przejechanie tego. SZACUN.
Super nagranie, ja się pewnie skusze w następnym roku. Niebawem będę planowała ultra na 2022. 😊
Każdy ma swoje super spodenki z historią, której nikt inny nie chce poznać ;-)
Gratuluje!!!! Pokazałeś kolejny raz, że jesteś wielki! Cały czas miałem w głowie Twoją kontuzje z Wanogi, ale dałeś rade i to z jakim czasem! Jeszcze raz graty!
Fajna końcówka "... zapomniałem wyłączyć licznika" 😁
Szacun. Mega wynik, kawał twardego skur..z Ciebie :) Widoki miód, nakręciłem się na tą wyrypę :)
Trasa przepiękna i bardzo wymagająca. Na jednym ze zjazdów aż mi telefon odleciał z mocowania na kierownicy 😉
Serdeczne gratulacje. Bardzo fajny, inspirujący filmik. Poczułem się zmotywowany.
Gratulacje! To był mój debiut. Udało się ukończyć trasę pomimo defektu napędu (rozciągnięty łańcuch, 75% zużycia, brak kilku biegów) i rany otwartej w pachwinie. Trasa była bardzo wymagająca dla graveli i trochę żałuję, że nie wziąłem MTB. Walka z upałem dała w kość. Do zobaczenia na innych ultra! 😉
Gratuluję !! Miałem jechać z wami, ale logistyka nawaliła. "Zapomniałem licznika zatrzymać..." :) To jeszcze nic, weź się jarnij na setnym km, że go nie włączyłeś i się wracać teraz, bo śladu szkoda :)
Lampeczka chyba raczej do biegania :)
Szacun !!
Ej, chyba nie wracaleś dla śladu :) jeśli tak to jesteś na większym freakem o jakim słyszałem 😁😂. A lampeczka tak, do biegania, daje radę, a ja przyzwyczajony jestem, bo jestem bardziej biegaczem niż rowerzystą. No dobra, może byłem..
Wielki wysiłek i pewnie ogromna satysfakcja! Gratuluje i pozdrawiam👍💪
Gratulacje świetny wynik zrobiony pomimo nagrywania relacji, a to też zjada energię 👍
"Nie zatrzymałem licznika" :D:D:D:D .. prawie "o k***a nie wyłączyłem żelazka" :D
Fajna relacja, w przyszłym roku planuję tę trasę, ale nie w ramach PGR, tylko solo, bo chyba bym nie dała rady w limicie czasu.
Gratulacje! Wielki Szacunek.
Gratuluję i szczerze podziwiam. Motywujesz.
Fajna relacja, brawo ja jechałem troszkę :) dłużej ...
Waldemar, jesteś panie wielki!!! 😲🤯✊
Brawa dla wszystkich na rowerach MTB którzy nie dali się nabrać na słowo gravel w nazwie wyścigu ;)
Mega gratulacje. Emanuje z ciebie mega pozytywna energia. Pytanie co sobie dosypałeś do wody że wytrzymałeś taką trase z minimalną ilością snu? :))
No i na mówiłeś mnie. 😉 Gratuluję finishu.
Gratulacje Waldku za wynik , jechałem również Wanogę i pamiętam Cię z tamtej eskapady. Dobrze ,że wziąłeś sportowy odwet na PGR.
Czyżby PGR w tym roku znacząco utrudnił trasę ? Do tej pory cieszył się opinią,że można go pokonać gravelem a teraz czytam i widzę ,że duża część uczestników jechała na MTB. Na coraz większej ilości ultra z Gravel w nazwie jedzie coraz więcej MTB, podobnie było na Wschodzie 1400 jak zauważyłem. Czy to tylko moja obserwacja czy taki trend już się zrobił ?
Panie Waldku czy teraz z perspektywy czasu jazda przez pierwsza noc to był błąd? Czy może lepiej było się regenerować?
Pani Matko19021 ;)) - dla mnie, człowieka znad morza, wyjazd w góry to zawsze wielka frajda (kocham te widoki i zmęczenie w górach). Z drugiej strony zawody sportowe to dla mnie zawsze rywalizacja. Ciężko pogodzić te dwie rzeczy jednocześnie. Gdybym miał jechać jeszcze raz tę trasę, to zdecydowanie z postojami w nocy, ale nie dlatego żeby się zregenerować, ale dlatego żeby jak najmniej przeoczyć jadąc nocą.
Druga noc, to już była straszna mordęga, trzeba było się zatrzymać na jakiś solidny nocleg, a nie napierać do mety (bo już blisko) i ostatniego dnia cieszyć się widokami na trasie. Te kilka godzin w jedną czy drugą stronę nie ma najmniejszego znaczenia. Tak z perspektywy czasu. ;)) Trzeba też zauważyć, że dosyć dobrze znoszę wysiłek powyżej doby (z nieprzespaną jedną nocą) i sprawnie funkcjonuje następnego dnia (no chyba że usiądę po obiadku :)) ). Reasumując - jeśli w grę nie wchodzi sportowa ambicja i lokata na mecie - zdecydowanie poleciłbym spanie w nocy, a jazdę za dnia (btw, wracam w tym roku na te trasę właśnie w takiej formule - w terminie poza zawodami - nacieszyć się widokami na trasie.
@ bardzo dziękuję za odpowiedź
Dzięki i gratulacje! A jak po takim wysiłku doszedłeś do siebie? Ile spałeś po wyścigu? Pozdrawiam!
W Głodówce spalem może łącznie w sumie ze 3h w sobotę za dnia na hamakach . Potem od 23:00 do 5:00 w nocy z soboty na niedziele i raniutko ruszaliśmy autem do Gdańska. Także nie było jakiegoś dramatu z odsypianiem.
jedziesz PGR w tym roku?
Cięgnie wilka do lasu, co ? :)) Mam plan pojechać - Ale nie w czasie zawodów, ale w lipcu (12-17). Wstępny plan jest na jazdę tylko za dnia, spokojnie, rekreacyjnie w 4 dni. Dwa dodatkowe dni to rezerwacja na dojazd i powrot pociagiem. Obecnie 3 osoby. Zainteresowany ? :))))
@ w tym roku mierzę się ponownie w formule zawodów. Mam trochę inną strategię mniej tobołków. A to będzie chyba jeden z niewielu startów w 2022.
Szacun. kolarz z pomorza w takich górach.
gratulacje i jednak można zrobić wynik w zwykłych gaciach
Gratulacje!!!
Czy sztywny widelec był dobrym wyborem na taką trasę? Planuję zmienić rower mtb I zastanawiam się czy na Gravel, Hybrydowy czy jednak MTB 29`.
Gratulacje Waldek🙂 Do zobaczenia gdzieś na trasie. Może jedziesz glg w tym roku?
Dzięki, niestety nie. Jedynie Szutermaster Kaszuby w tym roku w planach.
Gratulacje! O co chodzi z tą wysyłką rzeczy na metę?
Przyjechałem autem z rowerem do Przemyśla. Zostawiłem w hotelu rower, a auto z rzeczami zawiozłem na metę dzien przed startem. Nieszczęśliwie spakowałem do torby, która pojechała autem na metę wszystkie spodenki z pampersem. Ale o tym dowiedziałem się rano, przed samym startem - okazało się że nie mam w przygotowanych rzeczach spodenek z pampersem. 3 pary były w torbie w bagażniku auta, które stało na mecie. Dupe w dosłownym znaczeniu uratował mi sklep w Cisnej , gdzie kupiłem 4 pary gaci bezszwowych. Cała drogę zasypywalem tyłek pudrem i o dziwo dupa całkiem dobrze to zniosła.
Gratulacje, coś Pan jedzie jeszcze w tym roku ?
Szutermaster Kaszuby
Świetnie. Gratuluję wyczynu. Fajnie ,że pogoda dopisała.