1. Co do nieszczelności w ogrzewanym garze: To znacząco obniża efektywność natomiast nie ma wpływu na bezpieczeństwo (chyba że destylujesz szlam etc. - wtedy może istnieć szansa zapchania rurki i wybuchu). Kiedy gotujesz zwykłą wodę z rzeki bez kamieni i traw to powinieneś zadbać o jak największą szczelność. 2. Co do związków chemicznych. Woda nie przekroczy 100st (na wysokości morza) dopóki nie wyparuje niemalże w całości. Problemem są związki odparowujące w niższej temp. Wystarczy wtedy wylać to co uzyskano przez pierwsze 15min destylacji. Przykład: Masz mieszaninę czegoś co paruje w 50st i wody (100st). Jak będziesz destylował to mieszanina nieznacznie przekroczy 50st i parować będzie głównie ta substancja. Kiedy większość jej wyparuje to wtedy temperatura zacznie rosnąć do 100st i parować będzie gównie woda (jednak zawsze będą parować obie tylko w różnych proporcjach (w sensie zawsze coś się tego drugiego trochę przedostanie) - dlatego najlepiej destylować 2x jeśli jest podejrzenie skażenia chemicznego). Nie należy też destylować do końca (bo zostaje syf).
Dodatkowym elementem który może mieć wpływ na szczelność całej aparatury jest końcowy kranik dla wody destylowanej. Do czego on jest potrzebny? (ret.) Jest zbędny, wystarczyłaby krótka rurka (oczywiście otwarta). Kiedy kranik będzie zakręcony to wówczas istnieje możliwość pełnej (a więc i niebezpiecznej) szczelności instalacji. Wężyk od „kibla” to zły pomysł - to już kilka osób wskazało; również miedziana wężownica nie jest dobra dla wody i to ona będzie powodowała, że w tej wodzie będzie trochę związków miedzi :-/ Istnieje niewielkie ryzyko przy gotowaniu wody w zbiorniku głównym. To ryzyko wynika z możliwości lokalnego przegrzania wody przeznaczonej do destylacji. Chemicy w poważnych instalacjach destylujących wkładają rurkę kapilarną przez którą jest wpuszczane powietrze albo jeszcze prościej, stosują „porcelankę” - tzn. mały kawałek odłupanej porcelany (odłupanej po to aby powierzchnia porcelany nie była oblana szkliwem tylko surowa - taka generuje drobne pęcherzyki gazu i zapewnia ochronę przed lokalnym przegrzaniem cieczy destylowanej). Lokalne przegrzanie wody w kotle Kuby mogłoby być naprawdę groźne.
Zlanie pierwszej partii destylatu byłoby skuteczne tylko w przypadku mieszaniny cieczy o dużej różnicy temperatur wrzenia. Gdy ta różnica będzie niewielka, obie substancje będą odparowywała w tym samym czasie. Trzeba moim zdaniem wyraźnie podkreślić że destylacja ma głównie na celu usunięcie rozpuszczonych w cieczy substancji stałych, np. odsalanie wody morskiej a w przypadku „wody” o nieznanym składzie powinno być używane tylko w ostateczności.
@@projekctx8646 1. „zlanie pierwszej partii destylatu byłoby skuteczne tylko w przypadku mieszaniny cieczy o dużej różnicy temperatur wrzenia”. Co do zasady ogólnie słuszne. W tym konkretnym przypadku wody wiślanej jednak jest to silne teoretyzowanie. Dowód: wg pomiarów (np. www.mpwik.com.pl/download.php?id=5054) wynika, że w tej wodzie ilość węglowodorów ropopochodnych (wszelkich!) jest mniejsza niż 0,1 mg/l; jeżeli uprościć rozważania i ograniczyć węglowodory ropopochodne tylko do benzyn to nawet w tej grupie substancji znikoma jest ilość benzyn lotnych o temp. wrz. bliskiej 100ºC. (Benzyny to substancje o temp. wrz. od 35 ºC do 230 ºC) Temp. wrz. innych substancji wymienionych w ww. pomiarach bardzo różnią się od 100 ºC więc inne substancje niż ropopochodne odpadają w tym przypadku z rozważań, podobnie jak nafta, ciężkie oleje, mazuty itp; ostatecznie nawet jeżeli na 10 litrów destylowanej wody akurat całość węglowodorów ropopochodnych to by były lotne benzyny o temp. wrz. bliskiej 100 ºC to i tak na takie wiadro wody poddanej destylacji (po odrzuceniu pierwszych kropli destylatów) Kuba uzyskałby jeszcze w gratisie 1 mg benzyny. Przypomnę 50 mg to masa średniej kropli wody. Ułamek (niechby nawet 1/25 jednej kropli !) benzyny w 10l wody oddestylowanej to zupełnie nieistotna i mało szkodliwa ilość benzyny w wodzie jak na warunki SURVIVALOWE. 2. „destylacja ma głównie na celu usunięcie rozpuszczonych w cieczy substancji stałych” ? Jeżeli destylacja w warunkach survivalowych to może sporo racji, to jednak w laboratoriach, w przemyśle, na drodze destylacji rozdziela się ciecze jak najbardziej! Dla przykładu cały przemysł gorzelniany na tym bazuje, podobnie petrochemia i jeszcze wiele innych. 3. „… w przypadku „wody” o nieznanym składzie …” Dlaczego takie założenie? Kuba wiedział, że będzie destylował wodę wiślaną a w takim przypadku sporo informacji o jakości takiej wody można odnaleźć np. tu: www.mpwik.com.pl/download.php?id=5054
Niezła aparatura. Doceniam bardzo, że chciało Ci się zabierać to ze sobą i w stanie zmęczenia i dolegliwości zdrowotnych jeszcze nagrywać proces destylacji. Pozdrawiam.
Fajny sposób na destylację to tak, jak było chyba w Boso Przez Świat o destylacji rumu.... Garnek z brudną wodą, w którym na cegle, kamieniu jest umieszczone naczynie do zbierania destylatu i u góry półokrągła miska z wodą po której skroplona, para spada do tego mniejszego naczynia. Dobre filmy! Pozdrawiam.
po co ci takie cuda , na ogien wstawiasz garnek do niego wrzycasz metalowa miske o mniejszej srednicy na garnek kladziesz przykrywke odwrotnie raczka do srodka a na przykrywke wlewasz troche zimnej wody i w misce masz czysta wode , tak w moich okolicach spragnieni trunku bimber pedza nawet ;)
Zgadza się, różne są techniki i sposoby, tutaj akurat chciałem testować taki. Na Krecie w 2018 był bardizej prymitywny (i mniej wydajny), na miski i inne jeszcze przyjdzie pora :)
Ten wężyk z gumy od WC się nie nadaje do destylacji, ma bardzo mała wewnętrzną średnicę i blokuje przepływ pary, wszystko ci idzie bokiem w atmosferę, musisz tam dać wężyk do gazu, cało stalowy, z jak największą średnica wewnętrzną. I przydała by się głowica do zbierania pary, a wszelkie łączenia trzeba uszczelnić kitem z owsianki. Zamiast garnka na palenisko lepsza jama Dakotów. Łatwiej drewno dokładać.
Na tym kotle dystans zamiast z kamieni mogłeś zrobić z odgietej blachy dna tego gara. Do destylowanej wody możesz wrzucić obrane owoce taki kompocik bez cukru ;)
Podziwiam takie wyprawy , super materiał. Ja szwendam się po Karpatach tak maks 2 tyg i zawsze po prostu "lewą" wodę przegotowywuje jak wygląda spoko to sawyer .
Cóż najpierw będzie lecieć to co paruje w temperaturze niższej niż 100 stopni, więc myślę, że jak przy produkcji bimbrozji, pierwszy rzut należałoby traktować jako skażony. Tradycyjnie odlewa się pierwsze 50 ml tego co wyleci przy produkcji gorzały, ale nie zaszkodzi trochę więcej. Przy wodzie, szczerze mówiąc ciężko mi powiedzieć ile trzeba byłoby odlać, nigdy nie marnowałem energii, by destylować samą wodę 😉 Natomiast w górę to raczej bardzo bym się tym nie przejmował, niby w teorii w garze pod przykryciem, ciśnienie w garze będzie wyższe niż atmosferyczne, ale nie na tyle by była to znacząca wartość. Może jakbyś zamiast tego użył np. szybkowara to byłoby się czym martwić bardziej.
błądzisz. choćbyś nie wiem jak grzał garnek z wodą: paleniskiem, palnikiem gazowym itp. od momentu jak roztwór (woda) zacznie wrzeć to temperatura roztworu (wody) będzie stała przez cały proces wrzenia. wielkością palnika zmieniasz tylko prędkość odparowania. ten wężyk co zamontowałeś jest w środku pewnie gumowy radziłbym wężyk do gazu bo jest w całości z nierdzewki 3/4"
Masz wiedzę , doświadczenie oraz szacunek (zdobyty przez lata wypraw ) , kolejny projekt ,, 🛶apokaliptyczny" oczywiście testujesz na sobie . Kibicuję Ci za każdym razem 👍 i myślę że kubek herbaty pomiędzy kamieniami ☕ destylatora to dobry kompan . Dbaj chłopie o siebie ( ile kilo straciłeś w tej wyprawie ? ) Pozdrawiam ☕🤠🚚🌲
Taką wodę trzeba czymś wzbogacić gdyż jest bardzo wyjałowiona i mimo picia doprowadzi do odwodnienia, lecz nie trzeba się tym aż tak przejmować w sytuacji gdy mamy w miarę odżywcze jedzenie. Destylacja to świetna zabawa też czasem coś destyluje lecz w niższej temperaturze.
Jak woda wrze nie osiągnie wyższej temperatury niż sto stopni. Musiałabyś zwiększyć ciśnienie w kotle czyli de fakto go uszczelnić . Przy otwartym systemie jak twój masz sto stopni i nic więcej.
Pić można, tylko na dłuższą metę skutki są fatalne. Woda destylowana pozbawiona jest minerałów. Kiedy ją pijemy wytwarza się stan nierównowagii i minerały z naszego organizmu rozpuszczają się w destylowanej odmineralniając organizm. Pozdrawiam
Tak, ja co prawda wspominam o tym we wcześniejszych odcinkach i mam z tego powodu dodatkową ilość soli oraz minerałów w tabletkach, bo na dłuższą metę to jest szkodliwe i ogranicza pracę układu nerwowego, niestety na super zmęczeniu przy kręceniu tego materiału zapomniałem o tym wspomnień
@@arkadiuszslezak238 przechodzą z człowieka do wody? A ta woda gdzie jest? Ta woda jest w człowieku :) czyli przechodzą z człowieka do człowieka czyli pozostają w miejscu. Problem jest utrata tych minerałów przez nerki przy jednoczesnym braku ich podaży w wodzie (no bo woda destylowana ich z definicji nie zawiera). Na dłuższą metę nie jest to zbyt zdrowe ale w sytuacjach kryzysowych brak wody zabije Cię w ciągu kilku dni a objawy demineralizacji pojawią się po tygodniach.
Temperatury wyższej niż 100*C nie osiągniesz w tym kociołku, bo parowanie skutecznie to reguluje. Wyższa temperatura wrzenia wody byłaby możliwa jedynie przy podniesieniu ciśnienia - a więc przy skutecznym uszczelnieniu kociołka. Ogólnie ten pomysł z destylacją nie jest dobry, bo: - wszystkie te klamoty zajmują dużo miejsca i sporo ważą - woda destylowana nie nadaje się do picia na dłuższą metę - taka destylacja nie oczyści z produktów ropopochodnych (szczególnie lżejszych frakcji) Z pewnością lepszym byłby filtr na bazie piasku i węgla, a biologicznie to wystarczy samo przegotowanie wody.
Witam. Dzięki za wpis. Doskonale zdaję sobie sprawę jak "obsłużyć" zagrożenia biologiczne. Robiłem to wielokrotnie różnymi technikami tak w Polsce jak również w czasie wielu wyprawy zagranicznych :) Co do destylatora improwizowanego - to element testu i treningu CELOWO w założeniu braku możliwości stosowania dedykowanego filtra. Zapraszam na początkowe odcinki z tej serii - jest wszystko objaśnione dlaczego stosuję taki a nie inny sprzęt oraz jakie przyjmuje założenia scenariusza, który wymusza pewne improwizowane rozwiązania. W czasie spływu stosowałem również na wcześniejszych etapach filtr Sawyer S3, który sprawdził się dobrze. Pozdrawiam i zapraszam do dalszego śledzenia kanału :) Kuba
Nie można nic odparować w temperaturze powyżej 100 stopni, bo wrząca woda ma temperaturę dokładnie 100 st. 😜 Bardziej lotne substancje samoczynnie powinny odparować wcześniej, na podobnej zasadzie jak alkohol odparuje z kieliszka zostawionego na noc. Ciała stałe zostają w garze. Tak że system powinien działać i dawać czystą wodę, dokładna kontrola temperatury jest konieczna przy destylacji zacieru 😄
Kuba musisz wydzielać osobliwy zapach, nie wiem kto Ciebie będzie odbierał, ale jeśli twoja żona to jej współczuję. Znam to z autopsji nie raz byłem po parę dni bez kąpieli. Pozdrawiam
Przecież taki zestaw można wykorzystać w czasach apokalipsy do wytworzenia "waluty na czas wojny" ;) Mój Ś.P. teść produkował podobną metodą "Słońce Roztocza", ja sam mam kilka butelek czegoś, co w tych smutnych czasach będzie miało wielką wartość kolekcjonerską - "Czarnobylskaja Promienalnaja" od samosiołów ze strefy wykluczenia. Boję się że już kolejnych dostaw nie będzie :(
Kuba, 1) imponująca aparatura, wielka i ciężka. Moim zdaniem duży filtr z węglem aktywowanym zrobiłby taką robotę szybciej a aparatura filtrująca byłaby mniejsza od Twojej aparatury destylującej. Aparatura destylująca jest dobra TYLKO dla destylacji wody morskiej. Węgiel aktywowany nie usuwa absorbuje NaCl ani wielu innych soli mineralnych. Akurat sole mineralne są konieczne w wodzie pitnej. Picie wody destylowanej może być niebezpieczne (szczególnie dla osób o słabym sercu), zwłaszcza jeżeli miałoby miejsce przez wiele dni. Stosując węgiel aktywowany nie masz takiego ryzyka. 2) W wodzie polskich rzek mogą być różne związki które destylują wcześniej niż woda, wcześniej to znaczy przy niższej temperaturze (np. fenol). Przy ilości wody jak w Twojej instalacji to tego fenolu by destylowało niewiele. Ile? Już odpowiadam. Wg polskich norm dla wód o III klasie czystości dopuszcza się ilość do 0,05 mg/dm³. Jeżeli wlałeś do głównego kotła 10 dm³ wody wiślanej (pewnie właśnie III klasy) to cała ilość fenolu by wynosiła 0,5 mg. Dla porównania masa 1 kropli wody to ok. 50 mg. Czyli po oddestylowaniu pierwszej kropli (albo dla super bezpieczeństwa kilku pierwszych kropli) później powinna destylować woda. Jeszcze jedno - fenol wyczułbyś po zapachu! 3) Kiedy zachodzi destylacja wody to nie ma mowy abyś w swojej aparaturze przekroczył 100ºC. To oznacza, że nie musisz się martwić o jakieś egzotyczne substancje, których temp. wrzenia jest większa od 100ºC (np. niektóre ropopochodne) Pozdrawiam!
Mój błąd: fenol wrze w temp. 181,7ºC czyli wyższej niż temperatura wrzenia wody. Zły przykład wybrałem. Ale idea jest prosta. Kilka pierwszych kropli wyrzuć a później będzie destylować woda (a ściśle wodny roztwór tego co woda wypłucze/rozpuści z rurki od "kibla" i z miedzi).
Dzięki za bardzo cenny i merytoryczny wpis! Warto poznawać szczegóły. Ja na zmęczeniu przy kręceniu tego odcinka po prostu zapomniałem wspomnieć o szkodliwości picia wody destylowanej, ale wcześniej w poprzednich odcinkach się przewija ten wątek (miałem minerały do dodawania do tej wody)
Oczywiście najszybciej będzie przefiltrować, zagotować i można pić. Górskie strumienie to prawie czyściutka woda, przepuścić przez jakąś tkanine i zagotować.
Nie ma i nie można pić jej na dłuższą metę. Na zmęczeniu przy kręceniu tego odcinka po prostu zapomniałem wspomnieć o szkodliwości picia wody destylowanej, ale wcześniej w poprzednich odcinkach się przewija ten wątek (miałem minerały do dodawania do tej wody)
na zmęczeniu przy kręceniu tego odcinka po prostu zapomniałem wspomnieć o szkodliwości picia wody destylowanej, ale wcześniej w poprzednich kilku odcinkach gdy opowiadam o zapasach prowiantu przewija się ten wątek (miałem w tym celu minerały do dodawania do tej wody)
Witam. To nasz projekt i wykonanie na nasze zamówienie. Została nam jedna taka universalsurvival.pl/anorak-buka-pencott/ oraz ogólnie jednak w wersji partizan zielona + wersje mniej skomplikowane uszyte z wełny universalsurvival.pl/ zapraszam :)
Po pierwsze ortografia a po drugie on yeż pewnie by wolał filtr lecz seria opiera się o scenariusz post apo i taki destylator lepiej pasuje a kamuflaż jaki używa rosyjska armia to cyfrowa flora a nie partizan
1. Co do nieszczelności w ogrzewanym garze: To znacząco obniża efektywność natomiast nie ma wpływu na bezpieczeństwo (chyba że destylujesz szlam etc. - wtedy może istnieć szansa zapchania rurki i wybuchu). Kiedy gotujesz zwykłą wodę z rzeki bez kamieni i traw to powinieneś zadbać o jak największą szczelność.
2. Co do związków chemicznych. Woda nie przekroczy 100st (na wysokości morza) dopóki nie wyparuje niemalże w całości. Problemem są związki odparowujące w niższej temp. Wystarczy wtedy wylać to co uzyskano przez pierwsze 15min destylacji. Przykład: Masz mieszaninę czegoś co paruje w 50st i wody (100st). Jak będziesz destylował to mieszanina nieznacznie przekroczy 50st i parować będzie głównie ta substancja. Kiedy większość jej wyparuje to wtedy temperatura zacznie rosnąć do 100st i parować będzie gównie woda (jednak zawsze będą parować obie tylko w różnych proporcjach (w sensie zawsze coś się tego drugiego trochę przedostanie) - dlatego najlepiej destylować 2x jeśli jest podejrzenie skażenia chemicznego). Nie należy też destylować do końca (bo zostaje syf).
Dodatkowym elementem który może mieć wpływ na szczelność całej aparatury jest końcowy kranik dla wody destylowanej. Do czego on jest potrzebny? (ret.) Jest zbędny, wystarczyłaby krótka rurka (oczywiście otwarta). Kiedy kranik będzie zakręcony to wówczas istnieje możliwość pełnej (a więc i niebezpiecznej) szczelności instalacji.
Wężyk od „kibla” to zły pomysł - to już kilka osób wskazało; również miedziana wężownica nie jest dobra dla wody i to ona będzie powodowała, że w tej wodzie będzie trochę związków miedzi :-/
Istnieje niewielkie ryzyko przy gotowaniu wody w zbiorniku głównym. To ryzyko wynika z możliwości lokalnego przegrzania wody przeznaczonej do destylacji. Chemicy w poważnych instalacjach destylujących wkładają rurkę kapilarną przez którą jest wpuszczane powietrze albo jeszcze prościej, stosują „porcelankę” - tzn. mały kawałek odłupanej porcelany (odłupanej po to aby powierzchnia porcelany nie była oblana szkliwem tylko surowa - taka generuje drobne pęcherzyki gazu i zapewnia ochronę przed lokalnym przegrzaniem cieczy destylowanej). Lokalne przegrzanie wody w kotle Kuby mogłoby być naprawdę groźne.
Zlanie pierwszej partii destylatu byłoby skuteczne tylko w przypadku mieszaniny cieczy o dużej różnicy temperatur wrzenia. Gdy ta różnica będzie niewielka, obie substancje będą odparowywała w tym samym czasie. Trzeba moim zdaniem wyraźnie podkreślić że destylacja ma głównie na celu usunięcie rozpuszczonych w cieczy substancji stałych, np. odsalanie wody morskiej a w przypadku „wody” o nieznanym składzie powinno być używane tylko w ostateczności.
Dziękuję za cenne uwagi. Widać kto już nie raz coś destylował ;-) Ważna wiedza, przydatna w czasach kryzysu
@@projekctx8646
1. „zlanie pierwszej partii destylatu byłoby skuteczne tylko w przypadku mieszaniny cieczy o dużej różnicy temperatur wrzenia”. Co do zasady ogólnie słuszne. W tym konkretnym przypadku wody wiślanej jednak jest to silne teoretyzowanie. Dowód: wg pomiarów (np. www.mpwik.com.pl/download.php?id=5054) wynika, że w tej wodzie ilość węglowodorów ropopochodnych (wszelkich!) jest mniejsza niż 0,1 mg/l; jeżeli uprościć rozważania i ograniczyć węglowodory ropopochodne tylko do benzyn to nawet w tej grupie substancji znikoma jest ilość benzyn lotnych o temp. wrz. bliskiej 100ºC. (Benzyny to substancje o temp. wrz. od 35 ºC do 230 ºC) Temp. wrz. innych substancji wymienionych w ww. pomiarach bardzo różnią się od 100 ºC więc inne substancje niż ropopochodne odpadają w tym przypadku z rozważań, podobnie jak nafta, ciężkie oleje, mazuty itp; ostatecznie nawet jeżeli na 10 litrów destylowanej wody akurat całość węglowodorów ropopochodnych to by były lotne benzyny o temp. wrz. bliskiej 100 ºC to i tak na takie wiadro wody poddanej destylacji (po odrzuceniu pierwszych kropli destylatów) Kuba uzyskałby jeszcze w gratisie 1 mg benzyny. Przypomnę 50 mg to masa średniej kropli wody. Ułamek (niechby nawet 1/25 jednej kropli !) benzyny w 10l wody oddestylowanej to zupełnie nieistotna i mało szkodliwa ilość benzyny w wodzie jak na warunki SURVIVALOWE.
2. „destylacja ma głównie na celu usunięcie rozpuszczonych w cieczy substancji stałych” ? Jeżeli destylacja w warunkach survivalowych to może sporo racji, to jednak w laboratoriach, w przemyśle, na drodze destylacji rozdziela się ciecze jak najbardziej! Dla przykładu cały przemysł gorzelniany na tym bazuje, podobnie petrochemia i jeszcze wiele innych.
3. „… w przypadku „wody” o nieznanym składzie …” Dlaczego takie założenie? Kuba wiedział, że będzie destylował wodę wiślaną a w takim przypadku sporo informacji o jakości takiej wody można odnaleźć np. tu: www.mpwik.com.pl/download.php?id=5054
Niezła aparatura. Doceniam bardzo, że chciało Ci się zabierać to ze sobą i w stanie zmęczenia i dolegliwości zdrowotnych jeszcze nagrywać proces destylacji.
Pozdrawiam.
Dzięki, miło że robota i wysiłek są docenianie, pozdrawiam
Fajny sposób na destylację to tak, jak było chyba w Boso Przez Świat o destylacji rumu.... Garnek z brudną wodą, w którym na cegle, kamieniu jest umieszczone naczynie do zbierania destylatu i u góry półokrągła miska z wodą po której skroplona, para spada do tego mniejszego naczynia. Dobre filmy! Pozdrawiam.
po co ci takie cuda , na ogien wstawiasz garnek do niego wrzycasz metalowa miske o mniejszej srednicy na garnek kladziesz przykrywke odwrotnie raczka do srodka a na przykrywke wlewasz troche zimnej wody i w misce masz czysta wode , tak w moich okolicach spragnieni trunku bimber pedza nawet ;)
Zgadza się, różne są techniki i sposoby, tutaj akurat chciałem testować taki. Na Krecie w 2018 był bardizej prymitywny (i mniej wydajny), na miski i inne jeszcze przyjdzie pora :)
Ten wężyk z gumy od WC się nie nadaje do destylacji, ma bardzo mała wewnętrzną średnicę i blokuje przepływ pary, wszystko ci idzie bokiem w atmosferę, musisz tam dać wężyk do gazu, cało stalowy, z jak największą średnica wewnętrzną. I przydała by się głowica do zbierania pary, a wszelkie łączenia trzeba uszczelnić kitem z owsianki. Zamiast garnka na palenisko lepsza jama Dakotów. Łatwiej drewno dokładać.
Dzięki, cenne uwagi, choć dakotę trzeba jeszcze wykopać - dlatego wolałem coś szybszego w zainstalowaniu
Dobra robota! Podziwiam za wytrwałość 😊
Dzięki :)
Na tym kotle dystans zamiast z kamieni mogłeś zrobić z odgietej blachy dna tego gara.
Do destylowanej wody możesz wrzucić obrane owoce taki kompocik bez cukru ;)
Wszystkiego dobrego.
Tak otrzymuje się wodę destylowaną. Spożycie jej jest niebezpieczne dla zdrowia.
Szacun 👍
Witam no woda leci , super
Jesteś niesamowity brawo 👏👍💪👏🐺🐾
Dzięki :) Pozdrawiam
Dla zasięgu i w podziękowaniu za trud.
Dzięki
No zmęczenie wychodzi ale szacuny z mojej strony za wyprawę. Pozdrawiam
Podziwiam takie wyprawy , super materiał. Ja szwendam się po Karpatach tak maks 2 tyg i zawsze po prostu "lewą" wodę przegotowywuje jak wygląda spoko to sawyer .
Dzięki
Wężyk od kibla jest na max 90 stopni , ma gumę w środku więc ogień z pod garna może go uszkodzić.
Dokładnie; pomijając walory smakowe palonej gumy…
To zapewne sekret posmaku tworzywa jeszcze doprawiony smakiem plastyku Cisowianki.
@@Bryniczanin Cisowianka raczej nic nie zmieniła, woda kapala tam juz wychlodzona
Dzięki za inf
git
Brawo Kuba!
;-)
Cóż najpierw będzie lecieć to co paruje w temperaturze niższej niż 100 stopni, więc myślę, że jak przy produkcji bimbrozji, pierwszy rzut należałoby traktować jako skażony. Tradycyjnie odlewa się pierwsze 50 ml tego co wyleci przy produkcji gorzały, ale nie zaszkodzi trochę więcej. Przy wodzie, szczerze mówiąc ciężko mi powiedzieć ile trzeba byłoby odlać, nigdy nie marnowałem energii, by destylować samą wodę 😉 Natomiast w górę to raczej bardzo bym się tym nie przejmował, niby w teorii w garze pod przykryciem, ciśnienie w garze będzie wyższe niż atmosferyczne, ale nie na tyle by była to znacząca wartość. Może jakbyś zamiast tego użył np. szybkowara to byłoby się czym martwić bardziej.
Ale maszyneria. I jeszcze chciało Ci się te wszystkie gary wozić. Jestem pod wrażeniem.
Wyszedł mi z tego bardzo realistyczny i trudny trening :) Dzięki
błądzisz. choćbyś nie wiem jak grzał garnek z wodą: paleniskiem, palnikiem gazowym itp. od momentu jak roztwór (woda) zacznie wrzeć to temperatura roztworu (wody) będzie stała przez cały proces wrzenia. wielkością palnika zmieniasz tylko prędkość odparowania.
ten wężyk co zamontowałeś jest w środku pewnie gumowy radziłbym wężyk do gazu bo jest w całości z nierdzewki 3/4"
Uczę się i pokazuję proces nauki zainteresowanym. Dzięki za uwagi
Masz wiedzę , doświadczenie oraz szacunek (zdobyty przez lata wypraw ) , kolejny projekt ,, 🛶apokaliptyczny" oczywiście testujesz na sobie . Kibicuję Ci za każdym razem 👍 i myślę że kubek herbaty pomiędzy kamieniami ☕ destylatora to dobry kompan . Dbaj chłopie o siebie ( ile kilo straciłeś w tej wyprawie ? )
Pozdrawiam ☕🤠🚚🌲
👍🏻
Taką wodę trzeba czymś wzbogacić gdyż jest bardzo wyjałowiona i mimo picia doprowadzi do odwodnienia, lecz nie trzeba się tym aż tak przejmować w sytuacji gdy mamy w miarę odżywcze jedzenie. Destylacja to świetna zabawa też czasem coś destyluje lecz w niższej temperaturze.
Pierwszy raz pierwszy xD
Sorry to głupie ale nie mogłem się powstrzymać. Pozdrawiam!
Jak woda wrze nie osiągnie wyższej temperatury niż sto stopni. Musiałabyś zwiększyć ciśnienie w kotle czyli de fakto go uszczelnić . Przy otwartym systemie jak twój masz sto stopni i nic więcej.
Z tego co pamiętam wody destylowanej nie można pić, w sytuacji survivalowej dobrze dorzucić herbate, gałązki świerku :)
Pić można, tylko na dłuższą metę skutki są fatalne. Woda destylowana pozbawiona jest minerałów. Kiedy ją pijemy wytwarza się stan nierównowagii i minerały z naszego organizmu rozpuszczają się w destylowanej odmineralniając organizm. Pozdrawiam
też tak słyszałem - osmoza, sole mineralne przechodzą z człowieka do wody - wyjaławianie.
Tak, ja co prawda wspominam o tym we wcześniejszych odcinkach i mam z tego powodu dodatkową ilość soli oraz minerałów w tabletkach, bo na dłuższą metę to jest szkodliwe i ogranicza pracę układu nerwowego, niestety na super zmęczeniu przy kręceniu tego materiału zapomniałem o tym wspomnień
@@arkadiuszslezak238 przechodzą z człowieka do wody? A ta woda gdzie jest? Ta woda jest w człowieku :) czyli przechodzą z człowieka do człowieka czyli pozostają w miejscu. Problem jest utrata tych minerałów przez nerki przy jednoczesnym braku ich podaży w wodzie (no bo woda destylowana ich z definicji nie zawiera). Na dłuższą metę nie jest to zbyt zdrowe ale w sytuacjach kryzysowych brak wody zabije Cię w ciągu kilku dni a objawy demineralizacji pojawią się po tygodniach.
witam
5:30 WC plecak.
Zamiast tych kamieni, można by zastosować metalowe nóżki, przyspawać je lub użyć nitonakretek i śrub żeby nóżki demontować
Jasne, tutaj pewnie jeszcze sporo dałoby się zrobić z maszyną aby ją usprawnić
Chłodnica Liebiga + dwie butle PET nie byłaby lepsza niż plastikowa rurka w pancerzu? Wiem, przelewać trzeba...
Będą jeszcze jakieś odcinki? Podsumowanie całości spływu i jakieś wnioski? 😉
Temperatury wyższej niż 100*C nie osiągniesz w tym kociołku, bo parowanie skutecznie to reguluje. Wyższa temperatura wrzenia wody byłaby możliwa jedynie przy podniesieniu ciśnienia - a więc przy skutecznym uszczelnieniu kociołka.
Ogólnie ten pomysł z destylacją nie jest dobry, bo:
- wszystkie te klamoty zajmują dużo miejsca i sporo ważą
- woda destylowana nie nadaje się do picia na dłuższą metę
- taka destylacja nie oczyści z produktów ropopochodnych (szczególnie lżejszych frakcji)
Z pewnością lepszym byłby filtr na bazie piasku i węgla, a biologicznie to wystarczy samo przegotowanie wody.
Witam. Dzięki za wpis. Doskonale zdaję sobie sprawę jak "obsłużyć" zagrożenia biologiczne. Robiłem to wielokrotnie różnymi technikami tak w Polsce jak również w czasie wielu wyprawy zagranicznych :) Co do destylatora improwizowanego - to element testu i treningu CELOWO w założeniu braku możliwości stosowania dedykowanego filtra. Zapraszam na początkowe odcinki z tej serii - jest wszystko objaśnione dlaczego stosuję taki a nie inny sprzęt oraz jakie przyjmuje założenia scenariusza, który wymusza pewne improwizowane rozwiązania. W czasie spływu stosowałem również na wcześniejszych etapach filtr Sawyer S3, który sprawdził się dobrze. Pozdrawiam i zapraszam do dalszego śledzenia kanału :) Kuba
Duch Puszczy czy Kopnięcie Łosia?
Kopnął już wcześniej, ale potem też straszył... ;-)
Bedziem ciągnąć samogon czacha dymi
Moonshine
Where kolejny odcinek. Chlip.
🤠
Ja w kwestii technicznej - po I destylacji jaki volraż trunku wychodzi? Pozdrawiam :)
Morderczy ;-)
Nie można nic odparować w temperaturze powyżej 100 stopni, bo wrząca woda ma temperaturę dokładnie 100 st. 😜
Bardziej lotne substancje samoczynnie powinny odparować wcześniej, na podobnej zasadzie jak alkohol odparuje z kieliszka zostawionego na noc. Ciała stałe zostają w garze. Tak że system powinien działać i dawać czystą wodę, dokładna kontrola temperatury jest konieczna przy destylacji zacieru 😄
Dzięki za info :) Pozdrawiam
Zwiększając szczelność tego ustrojsta do destylacji wody zwiekszasz cisnienie i przy ikazji zwieksza sie temperatura wrzenia wody.
Ok dzięki
Bimbrownicy z Dominikany mają prostsze rozwiązania...
10min - otrzymujesz przedgony
Ok11 min - otrzymujesz pogon
😁 Oba do wylania.
A nie to woda nie wóda , a skoro tak to nie wiem.
;-)
Ten gumowy wężyk od kibla daje do wody pewnie więcej chemii niż w Wiśle płynie XD
Kuba musisz wydzielać osobliwy zapach, nie wiem kto Ciebie będzie odbierał, ale jeśli twoja żona to jej współczuję. Znam to z autopsji nie raz byłem po parę dni bez kąpieli. Pozdrawiam
Przecież taki zestaw można wykorzystać w czasach apokalipsy do wytworzenia "waluty na czas wojny" ;)
Mój Ś.P. teść produkował podobną metodą "Słońce Roztocza", ja sam mam kilka butelek czegoś, co w tych smutnych czasach będzie miało wielką wartość kolekcjonerską - "Czarnobylskaja Promienalnaja" od samosiołów ze strefy wykluczenia. Boję się że już kolejnych dostaw nie będzie :(
Różne umiejętności okazują się tymi, które mogą ratować życie w czasie W 👍
Kuba,
1) imponująca aparatura, wielka i ciężka. Moim zdaniem duży filtr z węglem aktywowanym zrobiłby taką robotę szybciej a aparatura filtrująca byłaby mniejsza od Twojej aparatury destylującej. Aparatura destylująca jest dobra TYLKO dla destylacji wody morskiej. Węgiel aktywowany nie usuwa absorbuje NaCl ani wielu innych soli mineralnych. Akurat sole mineralne są konieczne w wodzie pitnej. Picie wody destylowanej może być niebezpieczne (szczególnie dla osób o słabym sercu), zwłaszcza jeżeli miałoby miejsce przez wiele dni. Stosując węgiel aktywowany nie masz takiego ryzyka.
2) W wodzie polskich rzek mogą być różne związki które destylują wcześniej niż woda, wcześniej to znaczy przy niższej temperaturze (np. fenol). Przy ilości wody jak w Twojej instalacji to tego fenolu by destylowało niewiele. Ile? Już odpowiadam. Wg polskich norm dla wód o III klasie czystości dopuszcza się ilość do 0,05 mg/dm³.
Jeżeli wlałeś do głównego kotła 10 dm³ wody wiślanej (pewnie właśnie III klasy) to cała ilość fenolu by wynosiła 0,5 mg. Dla porównania masa 1 kropli wody to ok. 50 mg. Czyli po oddestylowaniu pierwszej kropli (albo dla super bezpieczeństwa kilku pierwszych kropli) później powinna destylować woda. Jeszcze jedno - fenol wyczułbyś po zapachu!
3) Kiedy zachodzi destylacja wody to nie ma mowy abyś w swojej aparaturze przekroczył 100ºC. To oznacza, że nie musisz się martwić o jakieś egzotyczne substancje, których temp. wrzenia jest większa od 100ºC (np. niektóre ropopochodne)
Pozdrawiam!
Mój błąd: fenol wrze w temp. 181,7ºC czyli wyższej niż temperatura wrzenia wody. Zły przykład wybrałem. Ale idea jest prosta. Kilka pierwszych kropli wyrzuć a później będzie destylować woda (a ściśle wodny roztwór tego co woda wypłucze/rozpuści z rurki od "kibla" i z miedzi).
Dzięki za bardzo cenny i merytoryczny wpis! Warto poznawać szczegóły. Ja na zmęczeniu przy kręceniu tego odcinka po prostu zapomniałem wspomnieć o szkodliwości picia wody destylowanej, ale wcześniej w poprzednich odcinkach się przewija ten wątek (miałem minerały do dodawania do tej wody)
Oczywiście najszybciej będzie przefiltrować, zagotować i można pić. Górskie strumienie to prawie czyściutka woda, przepuścić przez jakąś tkanine i zagotować.
A gdzie zacier ? ... taka przedestylowana woda nie ma chyba żadnych składników mineralnych ?
Nie ma i nie można pić jej na dłuższą metę. Na zmęczeniu przy kręceniu tego odcinka po prostu zapomniałem wspomnieć o szkodliwości picia wody destylowanej, ale wcześniej w poprzednich odcinkach się przewija ten wątek (miałem minerały do dodawania do tej wody)
taka woda nawet po destylacji może nas położyć bo jest to woda jałowa bez mikro elementów
na zmęczeniu przy kręceniu tego odcinka po prostu zapomniałem wspomnieć o szkodliwości picia wody destylowanej, ale wcześniej w poprzednich kilku odcinkach gdy opowiadam o zapasach prowiantu przewija się ten wątek (miałem w tym celu minerały do dodawania do tej wody)
.
Ale to jest woda destylowana .
Ile procent ten bimber Ci wyszedł? 😆
CO TO ZA BLUZA CZY MOZNA JA GDZIES KUPIC?
Witam. To nasz projekt i wykonanie na nasze zamówienie. Została nam jedna taka universalsurvival.pl/anorak-buka-pencott/ oraz ogólnie jednak w wersji partizan zielona + wersje mniej skomplikowane uszyte z wełny universalsurvival.pl/ zapraszam :)
Taka woda niema żadnych minerałów
Coś za coś.
Czasochłonne ale życiodajne.
Zmien kamuflaz tej gorki. Teraz to sie u nas zle kojarzy! Co do filmu,za duzo z tym roboty. Ja bym wolal kupic/uzywac filtrow do wody
Po pierwsze ortografia a po drugie on yeż pewnie by wolał filtr lecz seria opiera się o scenariusz post apo i taki destylator lepiej pasuje a kamuflaż jaki używa rosyjska armia to cyfrowa flora a nie partizan
Idioto to jest film z tamtego roku , z września.
Putin boss
A są filtry do wód skażonych chemicznie?
@@tenno2846 bede pisal jak hce. huj ci do tego.
Nie podoba mi się wzór na twoim mundurze. Widuje się taki u bydląt mordujących kobiety i dzieci na Ukrainie.
Ten film był przed wojnom
A ktoś wie jaki to wzór?
@@mikenowy6306 partizan
Przez wojną film był kręcony
A to nie wiedziałem.