@@mariolazielewicz6214próbowałam i nic, za to spirytus i spirytus salicylowy extra z mył wszystko i nawet ubranie które miałam z żywicy. Także z zmywacz ale z acetonem pomoże😊. Pozdrawiam
robię z sosny rózne "leki" tzn w różny sposób. Syrop z pędów zasypuję cukrem, dodaję jeszcze łyżeczkę alkoholu . Zbieram zielone szyszki, które również zasypuję cukrem. Zielone szyszki traktuję również jako dodatek do kąpieli - dolewam do wody w wannie wywar z owych szyszek. Osobno robię syrop z pędów męskich z pyłkiem. Zbieram również żywicę ale nie raniąc drzew tylko szukam naturalnie uszkodzonych miejsc i zbieram nawet zastygłe kropelki. Żywicę zalewam alkoholem. Jest idealna do nacierań miejsc obolałych. Żywicę dodaję również do herbaty. Zbieram igły i suszę. Zimą zalewam wrzątkiem i piję jako herbatę.
Po occedzeniu soku z pędów sosny jak również z szyszek. Zalewam na surowo spirytusem pół na pół czyli jeden galon spirytusik i galon wody. Wychodzi 48procent nalewka. Wszystko wrzucam do jednego słoja po zlaniu syropu. Muszą być zalane wódką. Dodaje gałką muszkatołową, laska cynamonu,Może stać 2miesiace zalewam. Niesamowita nalewka przepyszna. Tyle żywicy że nie uwierzysz jak zrobisz. Odzcedzam wszystko w butelki .Najlepsza nalewka przepyszna pierwsza KLASĄ życzę dużo zdrowia dla wszystkich. Moja Mama 86lat dwa razy w tygodniu po małym kieliszku. Nic nas nie bierze. Koronowirusy!!!!!Swirusy!!!! Pokonane!!!!.
@@marcinczechu8903 przepraszam to nie żadna gałka muszkatołowa pomyłka. Laska cynamonowa, Anyż, Goździki. Nie dawalam od porcji. Po prostu według swego uznania.
Robilam w zeszlym roku pierwszy raz; zalalam pedy kieliszkiem spirytusu dla lepszego rozpuszczenia żywic a pozniej zalewam miodem tak aby wszystkie pedy byly zakryte. Cukru nie uzywam w kuchni wogole !!!! Trzymam na slonecznym parapecie przez 4 tygodnie aby bogato naciagnelo aromatem sosny. Nie moze sie nie udac. W tym roku robie tak samo
Dziękuję bardzo cenny kanał, zwłaszcza że jako naród jesteśmy /już wkrótce calkiwicie/ pozbawieni opieki zdrowotnej. Tak a'propos to syrop z tych pedow sumaryna i NAC N-ACETYLO CYST.... stanowią odszczepionkę na blogoslawione preparaty. Serdecznie pozdrawiam
Syrop robię od 40 lat nic nie obieram zasypuje cukrem na około 10 dni w zależności od pogody ,odcedzamy do butelek dodaję trochę spirytusu i na lata się przyda je👍
Witam,robię syrop z niepłukanych pędów , nie zdejmuję żywicy ,dodaję spirytus ,trzymam nie dłużej niż dwa tygodnie.Syrop jest super,żyję ok 45 lat ,moje dzieci również a i wszelkiego rodzaju infekcje dróg oddechowych nie sprawia nam zawodu.😊
Poniżej obiecane sprawozdanie z trwałości syropów z odcinka (PRZEPRASZAM ALE WKLEJAM TO TYLKO TU, PONIEWAŻ DO OPISU JEDNAK SIĘ TO PODSUMOWANIE NIE ZMIEŚCI, Z UWAGI NA ZBYT MAŁĄ MOŻLIWĄ DO UMIESZCZENIA W OPISIE ILOŚĆ ZNAKÓW). Podsumowanie robię 22 sierpnia 2021 roku, a więc ok 3 miesiące po wyrobie syropów. // Szybkie przypomnienie: syropów były 3 nastawy, a konkretnie: 1. PĘDY MAŁE 4-6cm, PŁUKANE, NIEOBRANE Z ŁUSKI - 128g na 250g CUKRU. 2. PĘDY MIESZANE 6-12cm, NIEPŁUKANE, OBRANE Z ŁUSKI - 250g na 400g CUKRU. 3. PĘDY DUŻE 8-12cm, PŁUKANE, NIEOBRANE Z ŁUSKI - 300g na 500g CUKRU. Z każdego takiego nastawu otrzymywałem syrop surowy, a następnie z pozostałych po zlaniu surowego syropu pędach robiłem syropy wygotowywane - tzw 2go sortu. (A dokładnie przy 2 nastawach tak zrobiłem a przy trzecim nastawie już sobie odpuściłem robienie syropów wygotowywanych, a pozostałe po zlaniu surowego syropu pędy zalałem alkoholem w celu wyrobu nalewki). Jak pamiętacie tego wygotowywania było w każdym przypadku 3 tury. A więc finalnie otrzymałem 3 rzuty syropu surowego i 6 rzutów syropu wygotowywanego (3 podejścia wygotowywania x 2 nastawy). A więc sporo ich wyszło, dla lepszych testów trzymałem je w różnych miejscach + kilka buteleczek rozdałem to tu to tam, kilka potem jeszcze przerobiłem na nalewki - bo zacząłem się obawiać czy mi się nie zepsują (sporo osób straszyło, że ten syrop z pędów jest wyjątkowo nietrwały). PODSUMOWANIE TRWAŁOŚCI - jak to wyszło w przypadku moich syropów: 1. Syropy surowe: dwa z nich trzymałem w lodówce a jeden w piwnicy w temperaturze piwnicznej po prostu. I okazało się, że wszystkie one przetrwały zdrowiutkie. 2. Syropy wygotowywane: Było ich 6 rzutów, a więc 6 butelek (ponieważ zlewałem wygotowywane syropy do butelek a jeśli pozostawała po zlaniu do butelki nadwyżka, to na bieżąco przerabiałem takie nadwyżki na nalewki - np dolewając te resztki do już nastawionych nalewek etc). Z tych 6 butelek - 1 dałem znajomym, 1 wypiłem, 2 jeszcze przetrwały w lodówce, 1 przetrwała w piwniczce + 1 przerobiłem na nalewkę. WYNIK: tylko 1 buteleczka spleśniała - i uwaga co ważne, butelka, która przez cały ten czas była przetrzymywana w lodówce. Dokładnie to ten syrop w tej butelce która się zepsuła - był to syrop z pierwszego wygotowywania z nastawu nr 2, czyli z pędów obranych, bez łupinki i nie płukanych. Przyczyna moim zdaniem? Możliwe, że po prostu było w nim za mało cukru? może coś było pod nakrętką? Trudno powiedzieć, ale coś ewidentnie akurat w tym przypadku nie zagrało, jakiś specyficzny czynnik lub zbieg wypadków (piszę zbieg wypadków - ponieważ inne syropy też były wygotowywane i też z podobną z trochę mniejsza niż w surowych nastawach ilością cukru). A może np ktoś go kosztował i źle zakręcił? etc. Co ciekawe ten 1 słoiczek syropu surowego, ten który trzymałem w piwniczce i który też w zdrowiu przetrwał - był to właśnie syrop surowy z tych samych obranych pędów z nastawu nr 2. A więc surowy i trzymany w piwniczce przetrwał a wygotowywany i przechowywany w lodówce nie przetrwał... Ciekawe tym bardziej, że były robione z dosłownie tego samego surowca / tego samego podejścia - jak zawsze w takich przypadkach pewnie zadecydował jakiś przypadkowy czynnik, jak np wadliwa nakrętka butelki lub może zbyt mała ilość cukru, ponieważ przy syropach wygotowywanych dawałem go już jednak mniej niż przy surowych. Ponadto - wszystkie nalewki są oczywiście zdrowiutkie, zero pleśni czy innych oznak psucia się. Jeszcze żadna nie doczekała się wielkiego otwarcia ale będą święta 1, 2, 3-cie więc będzie można się kieliszkiem czy dwoma w ich trakcie uraczyć. No i to w zasadzie tyle. Poza 1 przypadkiem spleśnienia w lodówce, zdecydowana większość syropów przetrwała w zdrowiu + co jest najistotniejsze dla mnie - przetrwały wszystkie surowe syropy :) Nieważne czy trzymane były w lodówce czy w piwnicy. Jednak warto rozlewać takie wyroby do wielu mniejszych pojemników, słoiczków, butelek etc - ponieważ jeśli coś się niefartownie popsuje - to przynajmniej jest to 1 z wielu, a nie cała 1 duża butla czy słoik. No i to tyle podsumowania, syrop z pędów sosny polecam mega mocno, bo to cudo do kwadratu, smakuje pięknie a i zdrowia dodaje. Za rok będzie też odcinek o syropie z kwiatostanów sosny, na który już zapraszam. Syrop z kwiatostanów wyszedł niesamowity po prostu - na pewno bardziej aromatyczny niż ten z pędów. Ogólnie w tym roku zachwyciłem się sosną i wyrobami z niej. Odcinek pojawi się wiosną 2022 roku. Zapraszam już teraz, a tymczasem na zdrowie, smacznego i do następnego, cześć.
Film godny uwagi jestem pełen podziwu tak świetny materiał props najlepszy na YT chodź znam temat bardzo dobrze i tak się nauczyłem nowych rzeczy dzięki pzdr
Kochani. Nie dbajcie przesadnie o czystość podczas robienia tego syropu. Wiadomo, słój nie może być brudny, ale sterylność nie jest wskazana. Człowiek MUSI mi ieć kontakt z patogenami, bakteriami i wirusami, po to by się na nie uodparniać. Pędów nie obierajcie z łupin, choć ja tnę na mniejsze kawałki by jak najwięcej soku wypłynęło. Wrzucajcie do słoja w takim stanie w jakim zerwiecie. Co do zaleceń medycznych i farmaceutycznych, to gdyby nie zabraniali to by nic nie sprzedawali. Przemysł farmaceutyczny od lat pierze ludziom mózgi, by z naturalnych specyfików przestawić ludzi na chemiczne związki spotykane w aptekach.
w Anglii to tak wyprali ludziom mózgi że wszystko co na ziołach jest jest trucizną więc jest zakaz używania ziół i nie ma ich ...nie wolno robić , sprzedawac ani kupować a wszystko zaczęło się od podważania ich własciwosci no i ludzie to chycili...
Konkretnie i na temat. Tego potrzebowałam. A w kwestii pobrudzonych rąk mam małą poradę: żywica, klej i tego typu uciążliwe mazie polecam zmywać domowym peelingiem: pół łyżeczki tłuszczu (olej,masło - obojętnie) i pół łyżeczki cukru. Sam tłuszcz sprawdza się przy zdrapywaniu etykietek ze słoików, naklejek dziecięcych z różnych powierzchni. Po peelingu odtłuścić dłonie mydłem i gotowe.
Olejek z drzewa herbacianego pięknie pomaga pozbyć się żywicy, testowałam sposób ostatnio na spodniach i nie ma śladu, więc na rękach pewnie zadziała tak samo :)
Słyszałam od lekarza -dietetyka,że dodając sok z cytryny do tego typu wyrobów , cukier zamienia się w glukozę i sacharozę ,czyli cukry występujące w owocach , przez co nie jest szkodliwy.
Doktor Różański poleca zalać syrooem cukrowy. Ja osobiście stosuje miód płynny wuelikwiariwy lub akacjowy. Podstawą żeby pokryć wszystkie pędy i będzie ok. Pozdrawiam
@@Ws-wr6xt Na litr wody 4 łyżki cukru. Zalewasz owoce lub zioła i przykrywasz gazą lub ręcznikiem papierowym, zwuazujesz gumką recepturką. Czekasz kilka miesięcy ale warto. Na początku trzeba mieszać żeby nie dplesnualy owoce.. Pozdrawiam 😊
Dzisiaj zbierałem pędy po intensywnym deszczu, więc nie płukałem, nie ściągałem "brązowej skórki". W domu przed wrzuceniem do wyparzonego słoika brałem garść i patrzyłem czy nie ma owadów bądź igieł. Taką garstkę łamałem w palcach troszkę ściskając i gniotąc. Kilka garści na to cukier i tak ok. 5 warstw na górę dużo cukru. Robię to pierwszy raz, dam znać jak wyszło :) Z drugą większą porcją zrobiłem to samo, ale zalałem alkoholem bez dodawania cukru. Taki zalew zostawię na ok 4tyg. Po tym czasie odleję zalew do innego słoja, a do odsączonych pędów dodam cukier i poczekam kolejne 2 tyg. Znowu odsączę i powstały syrop dodam do poprzedniego zlewu.
Pędy jak lecą z z łuską drobno kroję i upycham ( ubić solidnie na bieżąco) w flaszce 2,5l. przesypując cukrem ok 1:1 dodając żyto lub śliwowicę 60%+ . Cukier musi być mokry od alkoholu. Prawdopodobnie brak powietrza między pędami, gwarantuje że nie pleśnieje. Na sam koniec dosypuję cukier dolewam w szyjce spirytus. Może siedzieć z pędami, bez alko wychodzi słaby i mało. Ważne że nie pleśnieje i jest bardzo skuteczny na osłabiony organizm w szczególności przy suchym kaszlu.
tam gdzie to możliwe, jest akcja w całej Polsce, wzmacniamy więzi-korzenie rodzinne, posadź drzewo mamie tacie siostrze sobie przodkom przyjacielowi dziewczynie dzieciom itd, NADAJ TEMU DRZWU ICH IMIE, podaj dalej
Dziękuję za tę wspaniałe wyczerpującą temat poradę Jestem bardzo wdzięczna. Ja zazwyczaj suche pędy męskie z pylkiem i żeńskie długie razem tnę drobno nożyczkami (z żywicznymi łuseczkami zdrowymi na układ oddechowy i przeciwbakteryjne) zalewam gęstym "lukrowym" syropem wcześniej godzinę gotowanym, wystudzonym. I trzymam w lodówce nawet miesiąc by dokładnie składniki przeszły do syropu. To pasteryzuję w buteleczkach Natomiast pozostałe, odcedzone pędy zalewam alkoholem na nalewkę. Wiem, że po odcedzeniu robią jeszcze z tego pyszne zdrowe winko zalewając ciepłą oslodzoną wodą stawiając do fermentacji.
Witam, dziś zbierałam pędy napisz jak ja robię od kilku lat; Zbieram ,oczyszczam z igieł ,robaków ,płucze Zalewam pół na pół woda,zagotowuje i odstwiam do wystygnięcia Na drugi dzień znów zagotowuje , zalewam wyciskam dodaje cukier do smaku na koniec trochę spirytusu. Przelewam w małe słoiki Super lekarstwo na zimę grupy ból gardła nas omija. Pozdrawiam serdecznie ☺️. Mniszek lekarski podobnie robię .
Moi Drodzy, a ja jako niwicjusz, w roku 2023 pędy sosny, zwyczajnie zskskam świeżym, z gwarantowanego żródła płynnym miodem. Extra mikstura stropowa po dzuen dzisiejszy. Tak też zrobię w tym roku.❤
Robiłem syrop metodą na surowo (bez gotowania i bez pasteryzowania) i trzymałem pędy w słoiku przez ponad pół roku - nic nie spleśniało ani nie sfermentowało. Po umyciu układałem w słoiku kawałki ok 1 - 4cm, ubijałem tłuczkiem i przesypywałem warstwą cukru, potem kolejna warstwa pędów, ubicie i tak 4 warstwy. W ogóle nie dolewałem wody i nie obierałem z brązowych łusek. Zostawiłem pędy ponieważ w pierwszej kolejności to je dodawałem do herbat lub zalewałem gorąca wodą i piłem jak sok ze sosny a dopiero potem używałem syropu
Ja tylko przesypuję cukrem, nie gotuję. Jak puści sok, przenoszę do piwnicy. Tak stoi do jesieni, szczelnie zamknięty. Potem przelewam przez filtr do wygotowanych buteleczek. Ot i cała filozofia.
@@ryszardwilk5376 małe pytanie czy ulatnianie się wszystkich olejków eterycznych uważasz za pozytywny efekt ? bo ja nie ,wszystko co najlepsze ucieka ci w powietrze
@@annawyrwicka5822 Temperatury nie mierzyłam, ale nigdy mi nie spleśniał, a przez szereg lat używania syropu stwierdziłam jego bardzo pozytywną skuteczność,że nie wspomnę o wspaniałym smaku.
Ja zawsze robię na oczko. Najpierw syropek. Po zlaniu w jeden słoiczek zalewam wódeczką, drugi spirkiem zmieszanym z wodą (nie za dużo - na oczko jedna trzecia). Po zlaniu naleweczek można dodać do nich syropku lub nie. Dopiero potem wygotowuję.
Ja do słoja wlewam 1 łyżkę spirytusu, zakręcam i dobrze beltam slojem. Zostawiam tak na 30 minut. Po Tym czasie zalewam miodem lub zasypuje cukrem. Stoją tak długo aż puszcza syrop. Nic się nie dzieje. Po odcedzeniu pędy zalewam alkoholem i jest nalewka 😊
cukier w dużym stężeniu nie zabija pleśni, ale gdyby warstwa suchego cukru przykrywała pędy to pleśń na suchym cukrze się nie rozwinie - mam więc taką uwagę - gdybyś nie mieszał w słoiku toby nie spleśniało, ja tak robię, cukier na wierzchu skleja się w taką szczelną warstwę i ja na koniec ją łamię i wyrzucam, w soku rozpuszcza się tylko tyle cukru ile wilgoci jest w pędach więc nadmiar cukru nie szkodzi - ja nie gotuję pędów ale to pewnie nie ma znaczenia - na pewno sparzenie to im nie zaszkodzi bo wydezynfekuje trochę - za to słyszałem że alkohol wypłukuje z pędów coś co niszczy nerki i wątrobę więc mówią że nalewki robić dopiero z uzyskanego syropu - w wielu źródłach o tym czytałem - więc radzę zgłębić temat z tym alkoholem żeby sonie nie zaszkodzić
Cześć, dzięki za podzielenie się wątkiem odnośnie uszkodzenia nerek czy wątroby, dość intrygujący. Przeszukałem internet ale nic nie znalazłem, możesz się podzielić z jakiego źródła czerpałaś wiedzę na ten temat? Z góry dzięki za odp. Pozdrawiam
@@autostopempoorbicie4550 Napisałem że o tym słyszałem - Dlatego źródła nie umiem wskazać - ale mi to wystarczy żeby nie ryzykować, bez nalewek z sosny można żyć a bez nerek nie - mi to wystarczy że starsi ludzie tak gadają że żywica z sosny może coś pozatykać
Można krócej dać przepis, podac, jak i co i kolejna czynność uzyskania do zamknięcia słoika, a tak trochę, mowa jest pomieszana i chaotyczna. Krótki przepis na swoje potrzeby
Kiedyś robiłem ,dodawałem cukier i miód . Wydaje mi się że można skorzystać z miodu w markecie który pewnie jest podrabiany chyba cukrem No ale tańszym co w tym wypadku ma mniejsze znaczenie .
A co jesli w tym roku wsztstko o miesiac wczesniej kwitnie. Czy teraz zbierac? ,albo dodawac troszke oleju przy zalewaniu miodem wtedy lepiej wyciągnie soki
Sezon jest niezależnie od roku rozciągnięty w czasie - tzn. zbierać można przez kilka tygodni niezależnie od pogody. Wszystko zależy od stanu samych pędów. Np na Suwalszczyźnie sezon ponoć generalnie co roku zaczyna się 2-3 tygodnie później niż np w centrum polski. Podobna sytuacja do wcześniejszej wiosny to np wiosenna susza, która akurat w tym roku nie wystąpiła - ona też może sprawić, że kwitnienie i wzrost roślin, w tym też pędów iglaków, przesuwa się w czasie. Podsumowując, nie wiem skąd Pani pisze oraz jak aktualnie wyglądają w Pani okolicach pędy sosny, ale generalnie można już zbierać. Z kolei co do pytania o dodatek oleju - to pierwsze słyszę o takim czymś... Czy mogłaby Pani wyjaśnić na jakiej zasadzie to miałoby działać? Olej nie zjełczeje? Pozdrawiam
moze zrobie 1-2 sloiczki. mam pedy sosny jeszcze z wczesniejszych sezonow. sa przepyszne. w zasadzie to na bazie tego co rosnie w Polsce mozna zrobic np czekolade
Świetny materiał, ja dopiero raczkuję w tym temacie ale tak się zastanawiam czy to ma znaczenie jski rodzaj alkoholu tzn zwykła wódka czy może spirytus i wtedy jaki, tzn procentowo? Nie jestem znawcą alkoholu niestety ☺️pozdrawiam
Oczywiście można, pewnie smak byłby jeszcze ciekawszy i właściwości lepsze. Można też zmieszać gotowy już surowy syrop z miodem, w dowolnych proporcjach.
Czy czerniejące pędy są oznaką pleśni ? Po tygodniu otworzyłem słoik, żeby przemieszać i niektóre pędy w górnej części słoika zaczęły się robić czarne. Wszystko jest ok, czy już zepsute ?
Przyznam, że nie miałem ani nie słyszałem o takie sytuacji. Miałem za to podobną historię z kwiatami bzu, które bardzo mocno zbrązowiały, (może nie zczerniały ale prawie) gdy wystawały zbyt długo ponad płyn. Trudno ocenić bez choćby zdjęcia. Zapytaj może na jakiejś grupie o ziołach etc + wrzuć zdjęcie, najpewniej wypowie się więcej osób. Powodzenia.
A jakby te,, miśki-/ sosny, świerk, czy Modrzewia, jodły, Wrzucić na krótko do roztworu wodnego SODY spożywczej , By ZDEZYNFEKOWAĆ, szczególnie przed candidą albicans (?) A do syropu dodać SPIRYTUSU Soda spożywcza i SPIRYTUS - DEZYNFEKUJĄ
Lasy państwowe są nasze, wszystkich Polaków, bo przecież co to jest państwo? Państwo to my Polacy, więc każdy z nas jest ich właścicielem.
Głównym pożywieniem Łosi w zimie są igły i kora sosny i mają się świetnie. Syrop i naleweczka z pędów to cudowne lekarstwo na zimę.
Dzięki za filmik! Masa informacji. Z mojej strony taki trik: ręce po żywicy można latwo domyć pastą do zębów ;-)
Mokrymi chusteczkami dla niemowląt też można zmyć żywicę
@@mariolazielewicz6214próbowałam i nic, za to spirytus i spirytus salicylowy extra z mył wszystko i nawet ubranie które miałam z żywicy. Także z zmywacz ale z acetonem pomoże😊. Pozdrawiam
robię z sosny rózne "leki" tzn w różny sposób. Syrop z pędów zasypuję cukrem, dodaję jeszcze łyżeczkę alkoholu . Zbieram zielone szyszki, które również zasypuję cukrem. Zielone szyszki traktuję również jako dodatek do kąpieli - dolewam do wody w wannie wywar z owych szyszek. Osobno robię syrop z pędów męskich z pyłkiem. Zbieram również żywicę ale nie raniąc drzew tylko szukam naturalnie uszkodzonych miejsc i zbieram nawet zastygłe kropelki. Żywicę zalewam alkoholem. Jest idealna do nacierań miejsc obolałych. Żywicę dodaję również do herbaty. Zbieram igły i suszę. Zimą zalewam wrzątkiem i piję jako herbatę.
Po occedzeniu soku z pędów sosny jak również z szyszek. Zalewam na surowo spirytusem pół na pół czyli jeden galon spirytusik i galon wody. Wychodzi 48procent nalewka. Wszystko wrzucam do jednego słoja po zlaniu syropu. Muszą być zalane wódką. Dodaje gałką muszkatołową, laska cynamonu,Może stać 2miesiace zalewam. Niesamowita nalewka przepyszna. Tyle żywicy że nie uwierzysz jak zrobisz. Odzcedzam wszystko w butelki .Najlepsza nalewka przepyszna pierwsza KLASĄ życzę dużo zdrowia dla wszystkich. Moja Mama 86lat dwa razy w tygodniu po małym kieliszku. Nic nas nie bierze. Koronowirusy!!!!!Swirusy!!!! Pokonane!!!!.
Gałkę muszkatołową ze sklepu taką sproszkowaną? W jakich proporcjach?
@@marcinczechu8903 przepraszam to nie żadna gałka muszkatołowa pomyłka. Laska cynamonowa, Anyż, Goździki. Nie dawalam od porcji. Po prostu według swego uznania.
Ile to galon i wodka ile ma procent 🥰
@@Ws-wr6xt galon to około 3. 3 litra
Dziekuje
Brązowa otoczka jes też bardzo wartościowa. Dużo na ten temat mówi Szaman 21 wieku , który posiada szeroką wiedzę zielarską. Polecam jego filmiki.
Pan powinien mieć swój program w takiej dobrej telewizji.Po prostu mistrz w tym co robi bardzo dziękuję za film ♥️
Zgadzam się. Niesamowicie informujacy🥇
Robilam w zeszlym roku pierwszy raz; zalalam pedy kieliszkiem spirytusu dla lepszego rozpuszczenia żywic a pozniej zalewam miodem tak aby wszystkie pedy byly zakryte. Cukru nie uzywam w kuchni wogole !!!! Trzymam na slonecznym parapecie przez 4 tygodnie aby bogato naciagnelo aromatem sosny. Nie moze sie nie udac. W tym roku robie tak samo
A jaki procent spirytusu ma byc i ile spirytusu na ile gram pedow
Lepszego i pełniejszego kompendium wiedzy o danym zagadnieniu, nie widziałam nigdzie. Wow! 👏🏼👏🏼👏🏼🏆🏆 Wielkie dzięki! Moc informacji!
Ja widziałem. Np jaka to trucizna ten cukier.
Dziękuję bardzo cenny kanał, zwłaszcza że jako naród jesteśmy /już wkrótce calkiwicie/ pozbawieni opieki zdrowotnej.
Tak a'propos to syrop z tych pedow sumaryna i NAC N-ACETYLO CYST.... stanowią odszczepionkę na blogoslawione preparaty.
Serdecznie pozdrawiam
Bardzo podziwiam pana za wnikliwość w analize badania i eksperymenty, dziękuje bardzo
Syrop robię od 40 lat nic nie obieram zasypuje cukrem na około 10 dni w zależności od pogody ,odcedzamy do butelek dodaję trochę spirytusu i na lata się przyda je👍
Czy można zostawic na 2 miesiące bo niektórzy rak zalecają?
Witam,robię syrop z niepłukanych pędów , nie zdejmuję żywicy ,dodaję spirytus ,trzymam nie dłużej niż dwa tygodnie.Syrop jest super,żyję ok 45 lat ,moje dzieci również a i wszelkiego rodzaju infekcje dróg oddechowych nie sprawia nam zawodu.😊
płukanie jest bez sensu
Fajnie dużo sensownych rad. Ja nie odłamuję całych pędów ale ucinam połowę sekatorem z każdego, aby tym samym zagęścić sosnę.
Poniżej obiecane sprawozdanie z trwałości syropów z odcinka (PRZEPRASZAM ALE WKLEJAM TO TYLKO TU, PONIEWAŻ DO OPISU JEDNAK SIĘ TO PODSUMOWANIE NIE ZMIEŚCI, Z UWAGI NA ZBYT MAŁĄ MOŻLIWĄ DO UMIESZCZENIA W OPISIE ILOŚĆ ZNAKÓW). Podsumowanie robię 22 sierpnia 2021 roku, a więc ok 3 miesiące po wyrobie syropów. // Szybkie przypomnienie: syropów były 3 nastawy, a konkretnie:
1. PĘDY MAŁE 4-6cm, PŁUKANE, NIEOBRANE Z ŁUSKI - 128g na 250g CUKRU.
2. PĘDY MIESZANE 6-12cm, NIEPŁUKANE, OBRANE Z ŁUSKI - 250g na 400g CUKRU.
3. PĘDY DUŻE 8-12cm, PŁUKANE, NIEOBRANE Z ŁUSKI - 300g na 500g CUKRU.
Z każdego takiego nastawu otrzymywałem syrop surowy, a następnie z pozostałych po zlaniu surowego syropu pędach robiłem syropy wygotowywane - tzw 2go sortu. (A dokładnie przy 2 nastawach tak zrobiłem a przy trzecim nastawie już sobie odpuściłem robienie syropów wygotowywanych, a pozostałe po zlaniu surowego syropu pędy zalałem alkoholem w celu wyrobu nalewki).
Jak pamiętacie tego wygotowywania było w każdym przypadku 3 tury. A więc finalnie otrzymałem 3 rzuty syropu surowego i 6 rzutów syropu wygotowywanego (3 podejścia wygotowywania x 2 nastawy). A więc sporo ich wyszło, dla lepszych testów trzymałem je w różnych miejscach + kilka buteleczek rozdałem to tu to tam, kilka potem jeszcze przerobiłem na nalewki - bo zacząłem się obawiać czy mi się nie zepsują (sporo osób straszyło, że ten syrop z pędów jest wyjątkowo nietrwały).
PODSUMOWANIE TRWAŁOŚCI - jak to wyszło w przypadku moich syropów:
1. Syropy surowe: dwa z nich trzymałem w lodówce a jeden w piwnicy w temperaturze piwnicznej po prostu. I okazało się, że wszystkie one przetrwały zdrowiutkie.
2. Syropy wygotowywane: Było ich 6 rzutów, a więc 6 butelek (ponieważ zlewałem wygotowywane syropy do butelek a jeśli pozostawała po zlaniu do butelki nadwyżka, to na bieżąco przerabiałem takie nadwyżki na nalewki - np dolewając te resztki do już nastawionych nalewek etc). Z tych 6 butelek - 1 dałem znajomym, 1 wypiłem, 2 jeszcze przetrwały w lodówce, 1 przetrwała w piwniczce + 1 przerobiłem na nalewkę.
WYNIK: tylko 1 buteleczka spleśniała - i uwaga co ważne, butelka, która przez cały ten czas była przetrzymywana w lodówce. Dokładnie to ten syrop w tej butelce która się zepsuła - był to syrop z
pierwszego wygotowywania z nastawu nr 2, czyli z pędów obranych, bez łupinki i nie płukanych.
Przyczyna moim zdaniem? Możliwe, że po prostu było w nim za mało cukru? może coś było pod nakrętką? Trudno powiedzieć, ale coś ewidentnie akurat w tym przypadku nie zagrało, jakiś specyficzny czynnik lub zbieg wypadków (piszę zbieg wypadków - ponieważ inne syropy też były wygotowywane i też z podobną z trochę mniejsza niż w surowych nastawach ilością cukru). A może np ktoś go kosztował i źle zakręcił? etc.
Co ciekawe ten 1 słoiczek syropu surowego, ten który trzymałem w piwniczce i który też w zdrowiu przetrwał - był to właśnie syrop surowy z tych samych obranych pędów z nastawu nr 2. A więc surowy i trzymany w piwniczce przetrwał a wygotowywany i przechowywany w lodówce nie przetrwał...
Ciekawe tym bardziej, że były robione z dosłownie tego samego surowca / tego samego podejścia - jak zawsze w takich przypadkach pewnie zadecydował jakiś przypadkowy czynnik, jak np wadliwa nakrętka butelki lub może zbyt mała ilość cukru, ponieważ przy syropach wygotowywanych dawałem go już jednak mniej niż przy surowych.
Ponadto - wszystkie nalewki są oczywiście zdrowiutkie, zero pleśni czy innych oznak psucia się. Jeszcze żadna nie doczekała się wielkiego otwarcia ale będą święta 1, 2, 3-cie więc będzie można się kieliszkiem czy dwoma w ich trakcie uraczyć.
No i to w zasadzie tyle. Poza 1 przypadkiem spleśnienia w lodówce, zdecydowana większość syropów przetrwała w zdrowiu + co jest najistotniejsze dla mnie - przetrwały wszystkie surowe syropy :) Nieważne czy trzymane były w lodówce czy w piwnicy.
Jednak warto rozlewać takie wyroby do wielu mniejszych pojemników, słoiczków, butelek etc - ponieważ jeśli coś się niefartownie popsuje - to przynajmniej jest to 1 z wielu, a nie cała 1 duża butla czy słoik.
No i to tyle podsumowania, syrop z pędów sosny polecam mega mocno, bo to cudo do kwadratu, smakuje pięknie a i zdrowia dodaje. Za rok będzie też odcinek o syropie z kwiatostanów sosny, na który już zapraszam. Syrop z kwiatostanów wyszedł niesamowity po prostu - na pewno bardziej aromatyczny niż ten z pędów.
Ogólnie w tym roku zachwyciłem się sosną i wyrobami z niej. Odcinek pojawi się wiosną 2022 roku. Zapraszam już teraz, a tymczasem na zdrowie, smacznego i do następnego, cześć.
Jak zwykle precyzyjnie, wyczerpujaco i profesjonalnie. Material godny obejrzenia. Pozdrawiam
Oj za dużo tej gadki
Film godny uwagi jestem pełen podziwu tak świetny materiał props najlepszy na YT chodź znam temat bardzo dobrze i tak się nauczyłem nowych rzeczy dzięki pzdr
Nalewka po kilku miesiącach od zlania jest super. Przy przeziębieniu wspomagająco codziennie kieliszeczek nalewki
Kochani. Nie dbajcie przesadnie o czystość podczas robienia tego syropu. Wiadomo, słój nie może być brudny, ale sterylność nie jest wskazana. Człowiek MUSI mi ieć kontakt z patogenami, bakteriami i wirusami, po to by się na nie uodparniać. Pędów nie obierajcie z łupin, choć ja tnę na mniejsze kawałki by jak najwięcej soku wypłynęło. Wrzucajcie do słoja w takim stanie w jakim zerwiecie. Co do zaleceń medycznych i farmaceutycznych, to gdyby nie zabraniali to by nic nie sprzedawali. Przemysł farmaceutyczny od lat pierze ludziom mózgi, by z naturalnych specyfików przestawić ludzi na chemiczne związki spotykane w aptekach.
w Anglii to tak wyprali ludziom mózgi że wszystko co na ziołach jest jest trucizną więc jest zakaz używania ziół i nie ma ich ...nie wolno robić , sprzedawac ani kupować a wszystko zaczęło się od podważania ich własciwosci no i ludzie to chycili...
😢😅😮😢🎉😂❤😊😢😅
30:08
Panie. Bardzo wysokie stężenie cukru jest zabójcze dla bakterii i większości patogenów. Jaki kontakt z bakteriami i wirusami w takim syropie 😂 bzdura.
Konkretnie i na temat. Tego potrzebowałam. A w kwestii pobrudzonych rąk mam małą poradę: żywica, klej i tego typu uciążliwe mazie polecam zmywać domowym peelingiem: pół łyżeczki tłuszczu (olej,masło - obojętnie) i pół łyżeczki cukru. Sam tłuszcz sprawdza się przy zdrapywaniu etykietek ze słoików, naklejek dziecięcych z różnych powierzchni. Po peelingu odtłuścić dłonie mydłem i gotowe.
Dodam tak od siebie u nas zbiera się pędy sosny w słoneczny dzień i najlepiej w południe taka rada od babci;)
Dziękuję za wartościowy materiał. Ja po włożeniu pędów do słoika skrapiam solidnie spirytusem, potrząsam, i po kilku minutach dodaję cukier.
ułatwia to rozpuszczanie żywic
Wspaniały wykład. Dziękuję.
Witam ręce dobrze umyją się oliwą zwykłą jadalną, wystarczy dobrze potrzeć a potem umyć mydełkiem Pozdrawiam
Świetny odcinek zabieram się jutro za wyrób
Olejek z drzewa herbacianego pięknie pomaga pozbyć się żywicy, testowałam sposób ostatnio na spodniach i nie ma śladu, więc na rękach pewnie zadziała tak samo :)
Bardzo dziękuję za bogaty informacyjnie film.
Słyszałam od lekarza -dietetyka,że dodając sok z cytryny do tego typu wyrobów , cukier zamienia się w glukozę i sacharozę ,czyli cukry występujące w owocach , przez co nie jest szkodliwy.
Super fachowa instrukcja ⚘💚⚘
Super materiał, zwłaszcza w obecnych czasach. Nie znałem tego, ale zmlodych, zielonych i miękkich szyszek. Pozdrawiam. P. S. Nigdy mi nie pleśniały!!!
W słoiku gdzie dodałam alkohol wśystko było dobrze. Tam gdzie nie było alkoholu,spałeśniał.
Najlepszy okres zbierania to między Stanisławem a Zofią.
Świetny , wyczerpujący odcinek .
Super material. Pełna profeska. Pozdrawiamy z Yorksire
bardzo dobrze i cenne, że przedstawione w wielu wariantach
Teraz zlałam syrop z pędów sosny z ubiegłego roku 😉
Czyli rok miala go pani w cukrze a mozna wiedziec gdzie go pani trzymala bo jak czytam to zalecaja zlewac go po 3 miesiacach aby nie splesnial
@@Ws-wr6xt
Nie spleśniał. Ale każdą warstwę pędów spryskiwałam spirytusem.
Ten materiał jest świetny. Dziękuję
Doktor Różański poleca zalać syrooem cukrowy. Ja osobiście stosuje miód płynny wuelikwiariwy lub akacjowy. Podstawą żeby pokryć wszystkie pędy i będzie ok. Pozdrawiam
Po zrobieniu syropow pedy zalewam octem owocowym tez dobry do picia pozdrawiam
Ja z moich odcedzonych pędów zrobię ocet. Pewnie będzie pyszny. Super filmik. Pozdrawiam.
Super lubie octy a mozna wiecej informacji jak sie ten ocet robi.Pozdrawiam
@@Ws-wr6xt Na litr wody 4 łyżki cukru. Zalewasz owoce lub zioła i przykrywasz gazą lub ręcznikiem papierowym, zwuazujesz gumką recepturką. Czekasz kilka miesięcy ale warto. Na początku trzeba mieszać żeby nie dplesnualy owoce.. Pozdrawiam 😊
Dzisiaj zbierałem pędy po intensywnym deszczu, więc nie płukałem, nie ściągałem "brązowej skórki". W domu przed wrzuceniem do wyparzonego słoika brałem garść i patrzyłem czy nie ma owadów bądź igieł. Taką garstkę łamałem w palcach troszkę ściskając i gniotąc. Kilka garści na to cukier i tak ok. 5 warstw na górę dużo cukru. Robię to pierwszy raz, dam znać jak wyszło :)
Z drugą większą porcją zrobiłem to samo, ale zalałem alkoholem bez dodawania cukru. Taki zalew zostawię na ok 4tyg. Po tym czasie odleję zalew do innego słoja, a do odsączonych pędów dodam cukier i poczekam kolejne 2 tyg. Znowu odsączę i powstały syrop dodam do poprzedniego zlewu.
Świetny film, moja mama kiedyś taki syrop robiła. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Dziękuję serdecznie za wszystkie wiadomości.Pozdrawiam Pana 🪻🪻🪻
Dziękuję za podzielenie się😊
Pędy jak lecą z z łuską drobno kroję i upycham ( ubić solidnie na bieżąco) w flaszce 2,5l. przesypując cukrem ok 1:1 dodając żyto lub śliwowicę 60%+ .
Cukier musi być mokry od alkoholu. Prawdopodobnie brak powietrza między pędami, gwarantuje że nie pleśnieje.
Na sam koniec dosypuję cukier dolewam w szyjce spirytus. Może siedzieć z pędami, bez alko wychodzi słaby i mało.
Ważne że nie pleśnieje i jest bardzo skuteczny na osłabiony organizm w szczególności przy suchym kaszlu.
tam gdzie to możliwe, jest akcja w całej Polsce, wzmacniamy więzi-korzenie rodzinne, posadź drzewo mamie tacie siostrze sobie przodkom przyjacielowi dziewczynie dzieciom itd, NADAJ TEMU DRZWU ICH IMIE, podaj dalej
Super film. Dzięki wielkie
Dziękuję za tę wspaniałe wyczerpującą temat poradę Jestem bardzo wdzięczna. Ja zazwyczaj suche pędy męskie z pylkiem i żeńskie długie razem tnę drobno nożyczkami (z żywicznymi łuseczkami zdrowymi na układ oddechowy i przeciwbakteryjne) zalewam gęstym "lukrowym" syropem wcześniej godzinę gotowanym, wystudzonym. I trzymam w lodówce nawet miesiąc by dokładnie składniki przeszły do syropu. To pasteryzuję w buteleczkach Natomiast pozostałe, odcedzone pędy zalewam alkoholem na nalewkę. Wiem, że po odcedzeniu robią jeszcze z tego pyszne zdrowe winko zalewając ciepłą oslodzoną wodą stawiając do fermentacji.
dzieki. powinienes byc dofinansowany w swoich zywnosciowych dociekaniach przez Narod Polski :)
pędy kwietniowe, żywiczne (łamliwe, kruche), bardziej nadają się na nalewkę spirytusową (potem taką miesza się 1:1 z miodem)
Dygresja
Moje 1kg pędu
1kg miodu spadzi
I w słoju jakieś 4tyg
Mieszam
Stoi i po 4tyg dodaje litr spiritu
Bomba jest
Zdrawiam
Oprócz praktycznych porad , jeszcze szeroka wiedza , która jest podana , trafilam przypadkowo i pozostaje , oczywuscie sub 👍👋
Dziękujé. W tym roku zapomniałam,viHUO046KG ale jeszcze zdążę
Witam, dziś zbierałam pędy napisz jak ja robię od kilku lat;
Zbieram ,oczyszczam z igieł ,robaków ,płucze
Zalewam pół na pół woda,zagotowuje i odstwiam do wystygnięcia
Na drugi dzień znów zagotowuje , zalewam wyciskam dodaje cukier do smaku na koniec trochę spirytusu.
Przelewam w małe słoiki
Super lekarstwo na zimę
grupy ból gardła nas omija.
Pozdrawiam serdecznie ☺️.
Mniszek lekarski podobnie robię .
😅
Moi Drodzy, a ja jako niwicjusz, w roku 2023 pędy sosny, zwyczajnie zskskam świeżym, z gwarantowanego żródła płynnym miodem. Extra mikstura stropowa po dzuen dzisiejszy. Tak też zrobię w tym roku.❤
Robiłem syrop metodą na surowo (bez gotowania i bez pasteryzowania) i trzymałem pędy w słoiku przez ponad pół roku - nic nie spleśniało ani nie sfermentowało. Po umyciu układałem w słoiku kawałki ok 1 - 4cm, ubijałem tłuczkiem i przesypywałem warstwą cukru, potem kolejna warstwa pędów, ubicie i tak 4 warstwy. W ogóle nie dolewałem wody i nie obierałem z brązowych łusek. Zostawiłem pędy ponieważ w pierwszej kolejności to je dodawałem do herbat lub zalewałem gorąca wodą i piłem jak sok ze sosny a dopiero potem używałem syropu
nie wolno płukać pędów .gdyż z tego robi się pleśń.Spryskać alkoholem zasypać i codziennie wytrząsać ,wtedy szybciej rozpuści się cukier.
Płukałem, zasypałem cukrem i nic nie spleśniało mi.
Jest smaczne co tu dużo gadać😉
Hm ja trzymalem z rok i nic nie zepsulo sie-aby tyle ze na sloncu staly i wstrzasakem ale nie otwieralem sloika.
To jak używać nie otwierając słoik przez rok?
Ja tylko przesypuję cukrem, nie gotuję. Jak puści sok, przenoszę do piwnicy. Tak stoi do jesieni, szczelnie zamknięty. Potem przelewam przez filtr do wygotowanych buteleczek. Ot i cała filozofia.
Uwazam to za błąd.Polecam trzymac na słoncu 1 miesiąc zakryty słój gazą ulatnia sie w ten sposób intensywny zapach sosny.
@@ryszardwilk5376 małe pytanie czy ulatnianie się wszystkich olejków eterycznych uważasz za pozytywny efekt ? bo ja nie ,wszystko co najlepsze ucieka ci w powietrze
Jaką temperaturę masz w piwnicy i czy przekładasz do wyparzonych słoików.
@@annawyrwicka5822 Temperatury nie mierzyłam, ale nigdy mi nie spleśniał, a przez szereg lat używania syropu stwierdziłam jego bardzo pozytywną skuteczność,że nie wspomnę o wspaniałym smaku.
Ja zawsze robię na oczko. Najpierw syropek. Po zlaniu w jeden słoiczek zalewam wódeczką, drugi spirkiem zmieszanym z wodą (nie za dużo - na oczko jedna trzecia).
Po zlaniu naleweczek można dodać do nich syropku lub nie.
Dopiero potem wygotowuję.
Ja do słoja wlewam 1 łyżkę spirytusu, zakręcam i dobrze beltam slojem. Zostawiam tak na 30 minut. Po Tym czasie zalewam miodem lub zasypuje cukrem. Stoją tak długo aż puszcza syrop. Nic się nie dzieje. Po odcedzeniu pędy zalewam alkoholem i jest nalewka 😊
Dla zasięgu, dzięki za filmik....
Dla zasięgu, dziękuje :]
Samo zdrowie! ;)
Syrop syropek już drugi raz robię jest bardzo skuteczny
Właśnie teraz są pędy sosny takie jak powinny być do syropy a syrop pyszny
Ja pędy sosny zbieram po dobrym deszczu, nie trzeba myć.
właśnie dzisiaj też takie zbierałem :D
Mega info
Człowieku,zagadałes istotę rzeczy....Nie starczyło mi cierpliwosci ,nie dotrwałam do przepisu...
Człowieku, właśnie po to umieszczam na ekranie spis treści + w opisie interaktywny spis treści ;)
Polecam przecedzac przez worek muslinowy lub praske do ziemniaków
cukier w dużym stężeniu nie zabija pleśni, ale gdyby warstwa suchego cukru przykrywała pędy to pleśń na suchym cukrze się nie rozwinie - mam więc taką uwagę - gdybyś nie mieszał w słoiku toby nie spleśniało, ja tak robię, cukier na wierzchu skleja się w taką szczelną warstwę i ja na koniec ją łamię i wyrzucam, w soku rozpuszcza się tylko tyle cukru ile wilgoci jest w pędach więc nadmiar cukru nie szkodzi - ja nie gotuję pędów ale to pewnie nie ma znaczenia - na pewno sparzenie to im nie zaszkodzi bo wydezynfekuje trochę - za to słyszałem że alkohol wypłukuje z pędów coś co niszczy nerki i wątrobę więc mówią że nalewki robić dopiero z uzyskanego syropu - w wielu źródłach o tym czytałem - więc radzę zgłębić temat z tym alkoholem żeby sonie nie zaszkodzić
Dzięki za ciekawe informacje i spostrzeżenia.
Cześć, dzięki za podzielenie się wątkiem odnośnie uszkodzenia nerek czy wątroby, dość intrygujący. Przeszukałem internet ale nic nie znalazłem, możesz się podzielić z jakiego źródła czerpałaś wiedzę na ten temat? Z góry dzięki za odp. Pozdrawiam
Poproszę źródło dot. tego wpływu alkoholu na wypłukiwanie tego czegoś z sosny.
@@autostopempoorbicie4550 Napisałem że o tym słyszałem - Dlatego źródła nie umiem wskazać - ale mi to wystarczy żeby nie ryzykować, bez nalewek z sosny można żyć a bez nerek nie - mi to wystarczy że starsi ludzie tak gadają że żywica z sosny może coś pozatykać
@@panpiotras pełno jest przepisów, wydaje mi się że jeśli byłoby to niebezpieczne to ktoś by o tym gdzieś wspomniał, ja nic nie znalazłem.
Siemka, w następnym odcinku z wartościowymi informacjami !!! 🙂😉
Można krócej dać przepis, podac, jak i co i kolejna czynność uzyskania do zamknięcia słoika, a tak trochę, mowa jest pomieszana i chaotyczna. Krótki przepis na swoje potrzeby
Kiedyś robiłem ,dodawałem cukier i miód . Wydaje mi się że można skorzystać z miodu w markecie który pewnie jest podrabiany chyba cukrem No ale tańszym co w tym wypadku ma mniejsze znaczenie .
Do mycia rak: zmywacz acetonowy do paznokci. Przetrzeć płatkiem kosmetycznym lub papierowa chusteczką kilka razy
Hej a wersja dla cukrzyków bez cukru? Ale żeby też wytrzymało z rok?
Ja stawiam na parapet i nie mnieszam i się udał
Dzien dobry
najlepiej zmywa się margaryną bo to jest najlepszy rozpuszczalnik
A co jesli w tym roku wsztstko o miesiac wczesniej kwitnie. Czy teraz zbierac? ,albo dodawac troszke oleju przy zalewaniu miodem wtedy lepiej wyciągnie soki
Sezon jest niezależnie od roku rozciągnięty w czasie - tzn. zbierać można przez kilka tygodni niezależnie od pogody. Wszystko zależy od stanu samych pędów. Np na Suwalszczyźnie sezon ponoć generalnie co roku zaczyna się 2-3 tygodnie później niż np w centrum polski. Podobna sytuacja do wcześniejszej wiosny to np wiosenna susza, która akurat w tym roku nie wystąpiła - ona też może sprawić, że kwitnienie i wzrost roślin, w tym też pędów iglaków, przesuwa się w czasie. Podsumowując, nie wiem skąd Pani pisze oraz jak aktualnie wyglądają w Pani okolicach pędy sosny, ale generalnie można już zbierać. Z kolei co do pytania o dodatek oleju - to pierwsze słyszę o takim czymś... Czy mogłaby Pani wyjaśnić na jakiej zasadzie to miałoby działać? Olej nie zjełczeje? Pozdrawiam
Jakie stare babcine metody na dobre .zdrowie
moze zrobie 1-2 sloiczki. mam pedy sosny jeszcze z wczesniejszych sezonow. sa przepyszne. w zasadzie to na bazie tego co rosnie w Polsce mozna zrobic np czekolade
Dziekuje ja tylko powiem ze kazda warstwe spryskuje spirytusem pendy zeby lepiej wyciagnac olejki eteryczne cukier
👏👍❤️💓💖
🐾🍀💓🍀🐾
Świetny materiał, ja dopiero raczkuję w tym temacie ale tak się zastanawiam czy to ma znaczenie jski rodzaj alkoholu tzn zwykła wódka czy może spirytus i wtedy jaki, tzn procentowo? Nie jestem znawcą alkoholu niestety ☺️pozdrawiam
Zależy jaki chcesz efekt i do czego to ma być. Spirytus ma 95% alkoholu, a wódki obecnie od 30 do 40%.
@@zdrowezycie myślę o tym zwyczajnym skrapianiu nie o nalewkach
A czy z pędów kosodrzewiny można zrobić ten sok?
Jest chroniona, ale podobno, jeśli się ma na swojej działce to można.
a dlaczego nie stosowac z kosodrzewiny???
Nie psuje się mam 3 letni 👍 tylko ciemniejszy super 👍
Witam zrobił ciemny pasek w słoiku czy to pleśń
Wolałabym przepis. Denerwuje mnie taka gadanina.
Bardzo dobre jest tłumaczenie,,przepisów na sucho ,,,😅 jest wszędzie w bród, ,, Pozdrawiam
Przecież masz listę z tym gdzie kiedy o czym mówi. Wystarczy być uważnym.
Umyć ręce: płyn do mycia naczyń lub mydło na rękę, trochę cukru i masować aż powstanie pianka. Proste
Witam - czy zamiast cukru można zastosować ksylitol ( cukier z brzozy )?
Jak najbardziej.
Najlepiej miód.
Mam syrop robię co roku ...
No to co najlepiej zrobić by przez kolejny rok się nie zepsuł? Będę trzymać w butelkach i dolałem trochę wódki od razu po zasypaniu cukrem.
Powinno być dobrze po takich zabiegach.
Kosodrzewina, też odmiana sosny. Czy uprawiana przy domu, syrop będzie miał podobne właściwości?
Żywice zmywamy tłuszczem. Wystarczy zwykłe masło
A gdyby użyć miodu ?
Oczywiście można, pewnie smak byłby jeszcze ciekawszy i właściwości lepsze. Można też zmieszać gotowy już surowy syrop z miodem, w dowolnych proporcjach.
@@zdrowezycie Dziękuję.
Zrobił mi się ciemny pasek w słoiku czy to pleśń?
Czy czerniejące pędy są oznaką pleśni ? Po tygodniu otworzyłem słoik, żeby przemieszać i niektóre pędy w górnej części słoika zaczęły się robić czarne. Wszystko jest ok, czy już zepsute ?
Przyznam, że nie miałem ani nie słyszałem o takie sytuacji. Miałem za to podobną historię z kwiatami bzu, które bardzo mocno zbrązowiały, (może nie zczerniały ale prawie) gdy wystawały zbyt długo ponad płyn. Trudno ocenić bez choćby zdjęcia. Zapytaj może na jakiejś grupie o ziołach etc + wrzuć zdjęcie, najpewniej wypowie się więcej osób. Powodzenia.
Nie mieszam tylko potrząsam słoikiem.
Słoiki z pędami lepiej trzymać w ciemnym czy jasnym miejscu???
ciemnym i chłodnym
A jakby te,, miśki-/ sosny, świerk, czy Modrzewia, jodły,
Wrzucić na krótko do roztworu wodnego SODY spożywczej ,
By ZDEZYNFEKOWAĆ, szczególnie przed candidą albicans (?)
A do syropu dodać SPIRYTUSU
Soda spożywcza i
SPIRYTUS
- DEZYNFEKUJĄ