Gdy byłam dzieckiem, lubiłam sobie wyobrażać, że za drzewami w lesie można dostrzec, gdy się znienacka odwrócić, cień czmychającej rusałki 😀. I namiętnie rysowałam syrenki. Chyba dlatego tak przypadają mi do gustu Twoje opowieści.
W dzieciństwie wszystko jest jakieś bardziej magiczne ❤️ mnie się do tej pory zdarza podejrzliwie patrzeć na przemykające lasem cienie. Zwłaszcza w nocy 😆
Super!
Dziękuję ❤️
Gdy byłam dzieckiem, lubiłam sobie wyobrażać, że za drzewami w lesie można dostrzec, gdy się znienacka odwrócić, cień czmychającej rusałki 😀.
I namiętnie rysowałam syrenki.
Chyba dlatego tak przypadają mi do gustu Twoje opowieści.
W dzieciństwie wszystko jest jakieś bardziej magiczne ❤️ mnie się do tej pory zdarza podejrzliwie patrzeć na przemykające lasem cienie. Zwłaszcza w nocy 😆
Czekam z utęsknieniem na więcej 😅
Jak miło ❤️ Niestety trochę chorowałam, ale wracam do gry! Dzięki, że się odzywasz :)
Twoich opowieści tylko słuchać pasjami, najlepiej przy świetle księżyca 😊.
Byle nie tych straszniejszych! Ale bardzo Ci dziękuję ❤
Znałem taką Rusałkę...ten ją rusał, tamten ją rusał...
hmm zupełnie niegroźne stworki leśno-wodne... takie niby-hydrolożki od limno, potamos, krene, paludis
No nie wiem, złapie taka za nogi i już nie będzie tak wesoło!