Potrzebowałem tego filmiku i utożsamiam się z nim w pełni. Osoby w moich zespołach w większości wywodzą się z czasów, w których projekty były realizowane metodykami kaskadowymi i widzę, że nie czują samoorganizowania się. O ile cześć zespołu odpowiedzialna za QA jak najbardziej chce i potrafi to robić to o tyle developerska część ma ciągłe myślenie, że jak coś nie jest przypisane do nich do realizacji (konkretnej osoby) to nie musi tego robić i oczekują ode mnie bym im te zadania przypisywał. Dochodzi przez to do kuriozalnych sytuacji, w których mimo listy zadań na sprintach developerzy po skończeniu tego co mieli przypisane siedzą i czekają na "przypisanie" im kolejnego zadania. Próbowałem stworzyć proste filtry, które będą prezentować takie zadania, ale nie do końca umiem chyba zachęcić ich do korzystania z nich. PO także stara się jak może układając zadania w BL tak by było wiadomo co brać następne, ale chyba jeszcze długa droga przed nami by zmienić ten mindset. Tomku pytanie co w sytuacji, kiedy widać, że zespół nie jest gotowy na to, ale mimo wszystko organizacja naciska by iść w tym kierunku?
Spróbujmy dowiedzieć się, po co organizacja naciska na ten właśnie kierunek. Bo może te potrzeby da się zaspokoić w inny sposób. Z drugiej strony - jeśli "mimo listy zadań na sprintach developerzy po skończeniu tego co mieli przypisane siedzą i czekają na "przypisanie" im kolejnego zadania" to to trochę brzmi, jakby nie oni układali Backlog Sprintu i nie oni "się planowali", tylko ktoś za nich planował. Po pierwsze, warto porozmawiać z nimi i powiedzieć, dlaczego idziemy w tym kierunku i zmieniamy sposób organizacji pracy. Po drugie, niech na Planowaniu PO pokaże Backlog Produktu, wyjaśni co jest najważniejsze, a następnie pozwoli wszystkim w zespole fizycznie stworzyć Backlog Sprintu. Jeżeli trzeba będzie najpierw siedzieć chwilę w ciszy, to trudno. Ale jeśli to PO zawsze "wrzuca do Sprintu", to już od pierwszego kroku niektórzy mogą poczuć, że nie mają decyzyjności. A bez tego trudno o zaangażowanie/poczucie odpowiedzialności.
Mam podobne wyzwanie w zespole, ludzie chyba z natury nie lubią brać odpowiedzialność za swoje działania. Ty zrób a my pomarudzimy że to do kitu :)
Potrzebowałem tego filmiku i utożsamiam się z nim w pełni. Osoby w moich zespołach w większości wywodzą się z czasów, w których projekty były realizowane metodykami kaskadowymi i widzę, że nie czują samoorganizowania się. O ile cześć zespołu odpowiedzialna za QA jak najbardziej chce i potrafi to robić to o tyle developerska część ma ciągłe myślenie, że jak coś nie jest przypisane do nich do realizacji (konkretnej osoby) to nie musi tego robić i oczekują ode mnie bym im te zadania przypisywał. Dochodzi przez to do kuriozalnych sytuacji, w których mimo listy zadań na sprintach developerzy po skończeniu tego co mieli przypisane siedzą i czekają na "przypisanie" im kolejnego zadania. Próbowałem stworzyć proste filtry, które będą prezentować takie zadania, ale nie do końca umiem chyba zachęcić ich do korzystania z nich. PO także stara się jak może układając zadania w BL tak by było wiadomo co brać następne, ale chyba jeszcze długa droga przed nami by zmienić ten mindset. Tomku pytanie co w sytuacji, kiedy widać, że zespół nie jest gotowy na to, ale mimo wszystko organizacja naciska by iść w tym kierunku?
Spróbujmy dowiedzieć się, po co organizacja naciska na ten właśnie kierunek. Bo może te potrzeby da się zaspokoić w inny sposób. Z drugiej strony - jeśli "mimo listy zadań na sprintach developerzy po skończeniu tego co mieli przypisane siedzą i czekają na "przypisanie" im kolejnego zadania" to to trochę brzmi, jakby nie oni układali Backlog Sprintu i nie oni "się planowali", tylko ktoś za nich planował. Po pierwsze, warto porozmawiać z nimi i powiedzieć, dlaczego idziemy w tym kierunku i zmieniamy sposób organizacji pracy. Po drugie, niech na Planowaniu PO pokaże Backlog Produktu, wyjaśni co jest najważniejsze, a następnie pozwoli wszystkim w zespole fizycznie stworzyć Backlog Sprintu. Jeżeli trzeba będzie najpierw siedzieć chwilę w ciszy, to trudno. Ale jeśli to PO zawsze "wrzuca do Sprintu", to już od pierwszego kroku niektórzy mogą poczuć, że nie mają decyzyjności. A bez tego trudno o zaangażowanie/poczucie odpowiedzialności.