Mordo ten album jest zajebisty utożsamiam się w uj widzę, że lubimy te same ‚rzeczy’ i myślimy podobnie. Pozdro byku oby więcej nutek od ciebie bo ten album To masterpiece 💊👊🍁
Oxy (Oxy), łykam albo kruszę Nie muszę dzisiaj walić, nie no żarcik chyba muszę Bo to Oxy (Oxy), unoszę się na chmurze Tabletki w moim brzusiu, jestem wysoko na górze Lubię leki dla pacjentów z bólami, albo rakiem Śmiało nazywaj mnie ćpunem, jestem najbogatszym wrakiem Bo to Oxy (Oxy), codziennie na trapie Jebać ten to fars, zmień receptę na papier Ej, jestem tam gdzie Ty nie możesz Nie zadawaj pytań okej, i tak się nie dowiesz Bo to Oxy (Oxy), gotujemy zupę Chodząca apteka, ale mordę miej na kłóde Się nie wkurwiam, bo dostaję cash Suko, Ty nie możesz Sprzęt na USB, tak my w studio działamy na co dzień Okej, pukamy do drzwi Nie Jehowy, tylko złodziej Dawaj szybko co posiadasz, nie bądź skąpy i się podziel Ej, sory tylko żartowałem Dwanaście na karku, cofam, nic nie powiedziałem Okej wjebałem się blacky, smutne się nie spodziewałem Teraz potrzebuje ciągle, kiedyś nie potrzebowałem Jestem hood, baby, Top Boy, ćpunem i cwaniakiem Baby byłem rozrabiaką, zagubionym w chuj dzieciakiem Często wracałem do domu przygnębiony i z siniakiem Dorastałem w Kopenhadze, nie wiem czy jestem Polakiem już Sike Nienawidzę tego kraju Jebać Skandynawię, przez nią jestem wciąż na haju Ta kultura mnie zabija, chcę już do swojego kraju Pracowałem tu na kasie, dorabiałem se dolarów Wolę zginąć robiąc to co chcę, nie w korpowej dziurze Jestem samodzielnym chujem, Baby WK mam na skórze Nie zamykaj lwa do klatki, chyba że planujesz w rurze Rzucaj sobie przeszkodami, ja z pewnością każdą zburzę Oxy (Oxy), łykam albo kruszę Nie muszę dzisiaj walić, nie no żarcik chyba muszę Bo to Oxy (Oxy), unoszę się na chmurze Tabletki w moim brzusiu, jestem wysoko na górze Oxy (Oxy), łykam albo kruszę Nie muszę dzisiaj walić, nie no żarcik chyba muszę Bo to Oxy (Oxy), unoszę się na chmurze Tabletki w moim brzusiu, jestem wysoko na górze Oxy, łykam albo kruszę Nie muszę dzisiaj walić, nie no żarcik chyba muszę Bo to Oxy, unoszę się na chmurze Tabletki w moim brzusiu, jestem wysoko na górze Oxy
Oxy (Oxy), łykam albo kruszę Nie muszę dzisiaj walić, nie no żarcik chyba muszę Bo to Oxy (Oxy), unoszę się na chmurze Tabletki w moim brzusiu, jestem wysoko na górze Lubię leki dla pacjentów z bólami, albo rakiem Śmiało nazywaj mnie ćpunem, jestem najbogatszym wrakiem Bo to Oxy (Oxy), codziennie na trapie Jebać ten to fars, zmień receptę na papier Ej, jestem tam gdzie Ty nie możesz Nie zadawaj pytań okej, i tak się nie dowiesz Bo to Oxy (Oxy), gotujemy zupę Chodząca apteka, ale mordę miej na kłóde Się nie wkurwiam, bo dostaję cash Suko, Ty nie możesz Sprzęt na USB, tak my w studio działamy na co dzień Okej, pukamy do drzwi Nie Jehowy, tylko złodziej Dawaj szybko co posiadasz, nie bądź skąpy i się podziel Ej, sory tylko żartowałem Dwanaście na karku, cofam, nic nie powiedziałem Okej wjebałem się blacky, smutne się nie spodziewałem Teraz potrzebuje ciągle, kiedyś nie potrzebowałem Jestem hood, baby, Top Boy, ćpunem i cwaniakiem Baby byłem rozrabiaką, zagubionym w chuj dzieciakiem Często wracałem do domu przygnębiony i z siniakiem Dorastałem w Kopenhadze, nie wiem czy jestem Polakiem już Sike Nienawidzę tego kraju Jebać Skandynawię, przez nią jestem wciąż na haju Ta kultura mnie zabija, chcę już do swojego kraju Pracowałem tu na kasie, dorabiałem se dolarów Wolę zginąć robiąc to co chcę, nie w korpowej dziurze Jestem samodzielnym chujem, Baby WK mam na skórze Nie zamykaj lwa do klatki, chyba że planujesz w rurze Rzucaj sobie przeszkodami, ja z pewnością każdą zburzę Oxy (Oxy), łykam albo kruszę Nie muszę dzisiaj walić, nie no żarcik chyba muszę Bo to Oxy (Oxy), unoszę się na chmurze Tabletki w moim brzusiu, jestem wysoko na górze Oxy (Oxy), łykam albo kruszę Nie muszę dzisiaj walić, nie no żarcik chyba muszę Bo to Oxy (Oxy), unoszę się na chmurze Tabletki w moim brzusiu, jestem wysoko na górze Oxy, łykam albo kruszę Nie muszę dzisiaj walić, nie no żarcik chyba muszę Bo to Oxy, unoszę się na chmurze Tabletki w moim brzusiu, jestem wysoko na górze Oxy
Oxy (Oxy), łykam albo kruszę Nie muszę dzisiaj walić, nie no żarcik chyba muszę Bo to Oxy (Oxy), unoszę się na chmurze Tabletki w moim brzusiu, jestem wysoko na górze Lubię leki dla pacjentów z bólami, albo rakiem Śmiało nazywaj mnie ćpunem, jestem najbogatszym wrakiem Bo to Oxy (Oxy), codziennie na trapie Jebać ten to fars, zmień receptę na papier Ej, jestem tam gdzie Ty nie możesz Nie zadawaj pytań okej, i tak się nie dowiesz Bo to Oxy (Oxy), gotujemy zupę Chodząca apteka, ale mordę miej na kłóde Się nie wkurwiam, bo dostaję cash Suko, Ty nie możesz Sprzęt na USB, tak my w studio działamy na co dzień Okej, pukamy do drzwi Nie Jehowy, tylko złodziej Dawaj szybko co posiadasz, nie bądź skąpy i się podziel Ej, sory tylko żartowałem Dwanaście na karku, cofam, nic nie powiedziałem Okej wjebałem się blacky, smutne się nie spodziewałem Teraz potrzebuje ciągle, kiedyś nie potrzebowałem Jestem hood, baby, Top Boy, ćpunem i cwaniakiem Baby byłem rozrabiaką, zagubionym w chuj dzieciakiem Często wracałem do domu przygnębiony i z siniakiem Dorastałem w Kopenhadze, nie wiem czy jestem Polakiem już Sike Nienawidzę tego kraju Jebać Skandynawię, przez nią jestem wciąż na haju Ta kultura mnie zabija, chcę już do swojego kraju Pracowałem tu na kasie, dorabiałem se dolarów Wolę zginąć robiąc to co chcę, nie w korpowej dziurze Jestem samodzielnym chujem, Baby WK mam na skórze Nie zamykaj lwa do klatki, chyba że planujesz w rurze Rzucaj sobie przeszkodami, ja z pewnością każdą zburzę Oxy (Oxy), łykam albo kruszę Nie muszę dzisiaj walić, nie no żarcik chyba muszę Bo to Oxy (Oxy), unoszę się na chmurze Tabletki w moim brzusiu, jestem wysoko na górze Oxy (Oxy), łykam albo kruszę Nie muszę dzisiaj walić, nie no żarcik chyba muszę Bo to Oxy (Oxy), unoszę się na chmurze Tabletki w moim brzusiu, jestem wysoko na górze Oxy, łykam albo kruszę Nie muszę dzisiaj walić, nie no żarcik chyba muszę Bo to Oxy, unoszę się na chmurze Tabletki w moim brzusiu, jestem wysoko na górze Oxy
czlowieku jaka piekna zmiana tonacji w refrenie wykwintny bit naprawde szanuje za wykonaną pracę.
80 dopiero się zaczyna
cała płyta mega jest
nie jestem opiowrakiem ale buja
A ja jestem i też buja
Mordo ten album jest zajebisty utożsamiam się w uj widzę, że lubimy te same ‚rzeczy’ i myślimy podobnie.
Pozdro byku oby więcej nutek od ciebie bo ten album
To masterpiece 💊👊🍁
ox 80
yoooo adisz ale benger 🔥🎉
Przecież te album to hit🔥🔥🔥
Zajebiste jak zawsze
Adisz zawsze rozpierdala! 🔥🔥🔥 Mega buja! 🔥🔥🔥
ja sobie przypomniałem czm adisza nie słucham
najlepsza z plyty
helupa drip
az mnie nogi zabolały
nie no żarcik chyba muszę
Oxy (Oxy), łykam albo kruszę
Nie muszę dzisiaj walić, nie no żarcik chyba muszę
Bo to Oxy (Oxy), unoszę się na chmurze
Tabletki w moim brzusiu, jestem wysoko na górze
Lubię leki dla pacjentów z bólami, albo rakiem
Śmiało nazywaj mnie ćpunem, jestem najbogatszym wrakiem
Bo to Oxy (Oxy), codziennie na trapie
Jebać ten to fars, zmień receptę na papier
Ej, jestem tam gdzie Ty nie możesz
Nie zadawaj pytań okej, i tak się nie dowiesz
Bo to Oxy (Oxy), gotujemy zupę
Chodząca apteka, ale mordę miej na kłóde
Się nie wkurwiam, bo dostaję cash
Suko, Ty nie możesz
Sprzęt na USB, tak my w studio działamy na co dzień
Okej, pukamy do drzwi
Nie Jehowy, tylko złodziej
Dawaj szybko co posiadasz, nie bądź skąpy i się podziel
Ej, sory tylko żartowałem
Dwanaście na karku, cofam, nic nie powiedziałem
Okej wjebałem się blacky, smutne się nie spodziewałem
Teraz potrzebuje ciągle, kiedyś nie potrzebowałem
Jestem hood, baby, Top Boy, ćpunem i cwaniakiem
Baby byłem rozrabiaką, zagubionym w chuj dzieciakiem
Często wracałem do domu przygnębiony i z siniakiem
Dorastałem w Kopenhadze, nie wiem czy jestem Polakiem już
Sike
Nienawidzę tego kraju
Jebać Skandynawię, przez nią jestem wciąż na haju
Ta kultura mnie zabija, chcę już do swojego kraju
Pracowałem tu na kasie, dorabiałem se dolarów
Wolę zginąć robiąc to co chcę, nie w korpowej dziurze
Jestem samodzielnym chujem, Baby WK mam na skórze
Nie zamykaj lwa do klatki, chyba że planujesz w rurze
Rzucaj sobie przeszkodami, ja z pewnością każdą zburzę
Oxy (Oxy), łykam albo kruszę
Nie muszę dzisiaj walić, nie no żarcik chyba muszę
Bo to Oxy (Oxy), unoszę się na chmurze
Tabletki w moim brzusiu, jestem wysoko na górze
Oxy (Oxy), łykam albo kruszę
Nie muszę dzisiaj walić, nie no żarcik chyba muszę
Bo to Oxy (Oxy), unoszę się na chmurze
Tabletki w moim brzusiu, jestem wysoko na górze
Oxy, łykam albo kruszę
Nie muszę dzisiaj walić, nie no żarcik chyba muszę
Bo to Oxy, unoszę się na chmurze
Tabletki w moim brzusiu, jestem wysoko na górze
Oxy
Czekam na drip o mst200 😎🔥😎🔥😎🔥😎
xd same, ciekawe czy juz helupe napierdala
bo to fentaaaaa gotujemy zupe
@@rzabka5746 o kurwa jesteś na zjeżdżalni lub narkoladi na disc xddddss
@@abscissaempathy7881ja rez jeztem
byles na entobotanice
kocham cie adi
Jestem tam gdzie ty nie możesz😨
super adiiiii
te bity to poezja adi forma w chuj
bity ta ale nawijka gowno
@@Skeater-yb3wg nie wal w mnachy
Tylko 80
Oxy 😍
ale kot of the shit
kozak nuta
Z czymś mi się ten beat kojarzy, ktoś coś? :D
ja 160 w jednej pompie strzelam
Szeffffff
🔥🔥🔥🔥
Naprawdę adisz dużo przeżyłeś w swoim życiu patrząc na płytę
cpanie to duze przezycia? XD
🔥🔥👍👍
oxy
Smutne ogólnie bo walka z nałogiem nie ustaje hah
🧟🕶️
🤟🤟🤟🤟😍😍😍
nice
Oxy
bajeczne
Ktoś oxy Białystok?
Wickr MieszamLean2
Ciężko z tym oxem ale bez to wgl xD
czemu on ma mydlo w rece
4fun
bo concept płyty to nawiązanie do fight clubu.
Chciałbym spróbować
nie zaczynaj z opiatami, ani w ogóle dragami
Btw nie dajcie się zwiezc, Kopenhaga to bezpieczniejsze miejsce niż kurwa nie wiem, Zabrze XDDD
dobrze
Oxy (Oxy), łykam albo kruszę
Nie muszę dzisiaj walić, nie no żarcik chyba muszę
Bo to Oxy (Oxy), unoszę się na chmurze
Tabletki w moim brzusiu, jestem wysoko na górze
Lubię leki dla pacjentów z bólami, albo rakiem
Śmiało nazywaj mnie ćpunem, jestem najbogatszym wrakiem
Bo to Oxy (Oxy), codziennie na trapie
Jebać ten to fars, zmień receptę na papier
Ej, jestem tam gdzie Ty nie możesz
Nie zadawaj pytań okej, i tak się nie dowiesz
Bo to Oxy (Oxy), gotujemy zupę
Chodząca apteka, ale mordę miej na kłóde
Się nie wkurwiam, bo dostaję cash
Suko, Ty nie możesz
Sprzęt na USB, tak my w studio działamy na co dzień
Okej, pukamy do drzwi
Nie Jehowy, tylko złodziej
Dawaj szybko co posiadasz, nie bądź skąpy i się podziel
Ej, sory tylko żartowałem
Dwanaście na karku, cofam, nic nie powiedziałem
Okej wjebałem się blacky, smutne się nie spodziewałem
Teraz potrzebuje ciągle, kiedyś nie potrzebowałem
Jestem hood, baby, Top Boy, ćpunem i cwaniakiem
Baby byłem rozrabiaką, zagubionym w chuj dzieciakiem
Często wracałem do domu przygnębiony i z siniakiem
Dorastałem w Kopenhadze, nie wiem czy jestem Polakiem już
Sike
Nienawidzę tego kraju
Jebać Skandynawię, przez nią jestem wciąż na haju
Ta kultura mnie zabija, chcę już do swojego kraju
Pracowałem tu na kasie, dorabiałem se dolarów
Wolę zginąć robiąc to co chcę, nie w korpowej dziurze
Jestem samodzielnym chujem, Baby WK mam na skórze
Nie zamykaj lwa do klatki, chyba że planujesz w rurze
Rzucaj sobie przeszkodami, ja z pewnością każdą zburzę
Oxy (Oxy), łykam albo kruszę
Nie muszę dzisiaj walić, nie no żarcik chyba muszę
Bo to Oxy (Oxy), unoszę się na chmurze
Tabletki w moim brzusiu, jestem wysoko na górze
Oxy (Oxy), łykam albo kruszę
Nie muszę dzisiaj walić, nie no żarcik chyba muszę
Bo to Oxy (Oxy), unoszę się na chmurze
Tabletki w moim brzusiu, jestem wysoko na górze
Oxy, łykam albo kruszę
Nie muszę dzisiaj walić, nie no żarcik chyba muszę
Bo to Oxy, unoszę się na chmurze
Tabletki w moim brzusiu, jestem wysoko na górze
Oxy
Jakie blacky ?? XDDD W LEKI KURWA A NIE BLACKY JPRDL
Oxy (Oxy), łykam albo kruszę
Nie muszę dzisiaj walić, nie no żarcik chyba muszę
Bo to Oxy (Oxy), unoszę się na chmurze
Tabletki w moim brzusiu, jestem wysoko na górze
Lubię leki dla pacjentów z bólami, albo rakiem
Śmiało nazywaj mnie ćpunem, jestem najbogatszym wrakiem
Bo to Oxy (Oxy), codziennie na trapie
Jebać ten to fars, zmień receptę na papier
Ej, jestem tam gdzie Ty nie możesz
Nie zadawaj pytań okej, i tak się nie dowiesz
Bo to Oxy (Oxy), gotujemy zupę
Chodząca apteka, ale mordę miej na kłóde
Się nie wkurwiam, bo dostaję cash
Suko, Ty nie możesz
Sprzęt na USB, tak my w studio działamy na co dzień
Okej, pukamy do drzwi
Nie Jehowy, tylko złodziej
Dawaj szybko co posiadasz, nie bądź skąpy i się podziel
Ej, sory tylko żartowałem
Dwanaście na karku, cofam, nic nie powiedziałem
Okej wjebałem się blacky, smutne się nie spodziewałem
Teraz potrzebuje ciągle, kiedyś nie potrzebowałem
Jestem hood, baby, Top Boy, ćpunem i cwaniakiem
Baby byłem rozrabiaką, zagubionym w chuj dzieciakiem
Często wracałem do domu przygnębiony i z siniakiem
Dorastałem w Kopenhadze, nie wiem czy jestem Polakiem już
Sike
Nienawidzę tego kraju
Jebać Skandynawię, przez nią jestem wciąż na haju
Ta kultura mnie zabija, chcę już do swojego kraju
Pracowałem tu na kasie, dorabiałem se dolarów
Wolę zginąć robiąc to co chcę, nie w korpowej dziurze
Jestem samodzielnym chujem, Baby WK mam na skórze
Nie zamykaj lwa do klatki, chyba że planujesz w rurze
Rzucaj sobie przeszkodami, ja z pewnością każdą zburzę
Oxy (Oxy), łykam albo kruszę
Nie muszę dzisiaj walić, nie no żarcik chyba muszę
Bo to Oxy (Oxy), unoszę się na chmurze
Tabletki w moim brzusiu, jestem wysoko na górze
Oxy (Oxy), łykam albo kruszę
Nie muszę dzisiaj walić, nie no żarcik chyba muszę
Bo to Oxy (Oxy), unoszę się na chmurze
Tabletki w moim brzusiu, jestem wysoko na górze
Oxy, łykam albo kruszę
Nie muszę dzisiaj walić, nie no żarcik chyba muszę
Bo to Oxy, unoszę się na chmurze
Tabletki w moim brzusiu, jestem wysoko na górze
Oxy