No i już. Odsłuchałem wszystkie odcinki, mam powiadomienia na premierę kolejnego. Żaden program kabaretowy nie rozbawił mnie w ostatnich latach jak te parę odcinków. Poproszę więcej ;-).
Rżę jak koń!! Albo klacz ,sama już nie wiem.. Domownicy nie mogą już wytrzymać 😂 Też nie rozumiem grup rekonstrukcyjnych a przecież jako Zbyszko łapalam prosto z ławy Danuśke (w podstawówce) Kocham Was Panowie !!!
Ja lektury czytałam znacznie wcześniej, niż stawały się obowiązkowe i miałam z tego tytułu ogromną frajdę. Czytałam, bo mi się podobały, a nie dlatego, że ktoś mi kazał.
Jeśli autorzy programu mają jeszcze kontakt z profesorem doktorem Wernerem, to ja mam do niego pytanie. Panie Profesorze, wszyscy wiemy, że oprócz tego, że jest Pan światowej sławy medykiem, jest Pan również szanowanym adeptem sztuki kulinarnej. Na pewno spotkał się Pan z problemem pękających jaj przeznaczonych do gotowania, pozostającym do dziś nierozwiązanym nawet dla najznamienitszych szefów kuchni, mających pięć gwiazdek Michelina na pagonach. Gdy wkładamy jaja do gotującej się wody, to statystycznie 34,7% z nich ulegnie pęknięciu, co powoduje straty zarówno finansowe, jak i psychiczno-moralne - nic tak nie dołuje i nie demotywuje szefa kuchni jak pęknięte jajo w garnku, z wylewającym się i ścinającym w gorącej wodzie żółtkiem, z farfoclami z białka na powierzchni wrzącej wody. Czy jako jeden z najwybitniejszych naukowców znalazł Pan rozwiązanie tego problemu? Są tacy, którzy postulują nakłuwanie jaj igłą od grubszej strony, co rzekomo miałoby uchronić je przed pęknięciem, ale czy ta metoda na pewno jest skuteczna i zweryfikowana przez naukę? Bardzo proszę o odpowiedź.
Zgłasza się pokłosie filmu "Krzyżacy". Na imię dostałam Danuta, tak zadecydował tato po obejrzeniu filmu. Mówił do mnie Danuśka, bardzo lubię to zdrobnienie z powodu wspomnień Taty.
Fajny temat z tymi lekturami. Prawdę powiedziawszy to ja tak samo mam iż do niektórych lektur sięgam po 50-tce :) Kiedyś one mnie nużyły a teraz z ciekawością czytam. Tam któryś z panów nie opowiedział dowcipu o Jurandzie ze Spychowa. A to nie ten może ze słowem "PCK" lub "Caritas" na końcu? Ponoć ten dowcip był okrutny ... w sumie jeśli to ten sam to ja bym to ujął w kategorii "czarnego humoru" :) Jeśli chodzi o te pocztówki z Krzyżaków to można je zdobyć na allegro. Sprawdzilem dzisiaj. Pozdrawiam serdecznie.
Najbardziej koszmarną lekturą, jaką pamiętam, to "Antek" wspomnianego przez Panów B.Prusa. Po takich lekturach, to żaden "Egzorcysta", "Mucha", czy jakiś "Ósmy pasażer..." nie robiły wrażenia.
No i już. Odsłuchałem wszystkie odcinki, mam powiadomienia na premierę kolejnego. Żaden program kabaretowy nie rozbawił mnie w ostatnich latach jak te parę odcinków. Poproszę więcej ;-).
Serdecznie Pozdrawiam✌️. Dziekuje za Usmiech :)). Jestescie Super🦖.
ja podzielam, też się cieszę że znowu są "dziady" i "szuflady"
❤ Poproszę o więcej, drodzy Panowie 💖
Rżę jak koń!! Albo klacz ,sama już nie wiem..
Domownicy nie mogą już wytrzymać 😂
Też nie rozumiem grup rekonstrukcyjnych a przecież jako Zbyszko łapalam prosto z ławy Danuśke (w podstawówce)
Kocham Was Panowie !!!
Dzięki chłopaki za garść ciepłych wspomnień. Chyba wetknę już sznurowadła w buty.😉
no "Łysek" mój kochany, bardzo wzruszający, bardzo emocjonalny
Mistrzowie, chylę czoła
o gdyby taka dyskusja na j. polskim była nad lekturami to byłaby większa motywacja do czytania
A ja z przyjemnością przeczytałam „Nad Niemnem”. 😊
Ja lektury czytałam znacznie wcześniej, niż stawały się obowiązkowe i miałam z tego tytułu ogromną frajdę. Czytałam, bo mi się podobały, a nie dlatego, że ktoś mi kazał.
Ale super....
Jeśli autorzy programu mają jeszcze kontakt z profesorem doktorem Wernerem, to ja mam do niego pytanie.
Panie Profesorze, wszyscy wiemy, że oprócz tego, że jest Pan światowej sławy medykiem, jest Pan również szanowanym adeptem sztuki kulinarnej. Na pewno spotkał się Pan z problemem pękających jaj przeznaczonych do gotowania, pozostającym do dziś nierozwiązanym nawet dla najznamienitszych szefów kuchni, mających pięć gwiazdek Michelina na pagonach. Gdy wkładamy jaja do gotującej się wody, to statystycznie 34,7% z nich ulegnie pęknięciu, co powoduje straty zarówno finansowe, jak i psychiczno-moralne - nic tak nie dołuje i nie demotywuje szefa kuchni jak pęknięte jajo w garnku, z wylewającym się i ścinającym w gorącej wodzie żółtkiem, z farfoclami z białka na powierzchni wrzącej wody. Czy jako jeden z najwybitniejszych naukowców znalazł Pan rozwiązanie tego problemu? Są tacy, którzy postulują nakłuwanie jaj igłą od grubszej strony, co rzekomo miałoby uchronić je przed pęknięciem, ale czy ta metoda na pewno jest skuteczna i zweryfikowana przez naukę?
Bardzo proszę o odpowiedź.
al nie ukazują się ikonki niestety nasze "Dziady"
No i fajnie :)
Zgłasza się pokłosie filmu "Krzyżacy". Na imię dostałam Danuta, tak zadecydował tato po obejrzeniu filmu. Mówił do mnie Danuśka, bardzo lubię to zdrobnienie z powodu wspomnień Taty.
Za krotko. Smutno mi.
Fajny temat z tymi lekturami. Prawdę powiedziawszy to ja tak samo mam iż do niektórych lektur sięgam po 50-tce :) Kiedyś one mnie nużyły a teraz z ciekawością czytam. Tam któryś z panów nie opowiedział dowcipu o Jurandzie ze Spychowa. A to nie ten może ze słowem "PCK" lub "Caritas" na końcu? Ponoć ten dowcip był okrutny ... w sumie jeśli to ten sam to ja bym to ujął w kategorii "czarnego humoru" :) Jeśli chodzi o te pocztówki z Krzyżaków to można je zdobyć na allegro. Sprawdzilem dzisiaj. Pozdrawiam serdecznie.
😃👍
Grundwald 😂
Najbardziej koszmarną lekturą, jaką pamiętam, to "Antek" wspomnianego przez Panów B.Prusa. Po takich lekturach, to żaden "Egzorcysta", "Mucha", czy jakiś "Ósmy pasażer..." nie robiły wrażenia.
stara dobra szkoła rozśmieszania....
😁👏👏👏👍✌️
jakie bogate słownictwo...
Dwa stare, stetryczałe dziady próbują udowodnić, że mają poczucie humoru. Żałosne!!!
A nie o to właśnie w tym chodzi?
Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby po prostu... nie słuchać!!! I po kłopocie 😊😊😊
Właśnie tak zrobiłem. Ale nie zmienia to faktu, że mam prawo do własnej opinii.