Jak mam byc szczery to od poczatku nie spodobal mi sie pomysl oddania ich do zaprzyjazniania. Raz to ze byla dla nich z pewnoscia wielka zmiana i do tego niepotrzebny stres a dwa ze pozbylas sie przez ten czas wszelkich zapachow do ktorych byly przyzwyczajone. Jakby nie patrzec teraz jest to dla nich jakby nowe miejsce i kolejna zmiana. Teraz wylecisz do Stanow na rok a kto wie czy nie na dluzej albo i na stale (bo czesto tak bywa) i fundujesz im kolejny stres. Moim zdaniem powinnas pomyslec nad oddaniem ich komus kto sie nimi zajmie na stale. Przykre ale prawdziwe. To nie hejt i nie obwinniam cie o to. Chcialas dobrze. Nie wyszlo.
Nigdy nie miałam królika..mam tylko żółwia i psa, kiedyś miałam też chomiki, ale myślę, że oddanie ich do nowej osoby tym bardziej nie jest dobre. Niedość, że kolejny stres to totalna zmiana też dla Julki. Z każdym problemem trzeba sobie poradzić. Można myśleć, że kiedyś wszystko będzie jak dawniej lecz żadko kiedy tak jest (mówmy szczerze). Również nie łatwo pożegnać się ze zwierzętami, z którymi spędziło się tyle swojego i ich życia. Julka na pewno ogromnie je kocha. Uważam, że lepiej znaleźć rozwiązanie takiej sytuacji niż oddanie ich. Przecież u kogoś będzie tak samo. Otoczenie nie zmieni magle zachowania Proboszcza jak i innych królików. Oczywiście nie jest wykluczone, że nie będą żyły znowu razem, ale szanse moim zdaniem są niewielkie. Osobiście narazie nie mam pomysłu, który mogłabym Ci podsunąć, ale jak coś wymyślę to pewnie podzielę się tym w wiadomości na instagramie.
To naturalne. Ja to przechodziłam kilka razy. Pierwszy raz majac jednego adoptowalam drugiego - zaprzyjaznianie sukces, drugi raz majac 2 adoptowalam 3 - zaprzyjaznianie sukces. Wynajem 40m2 mieszkania salono-sypialnia-kroliczarnia plus kuchnia ktora byla miejscem do randek :) i trzeci raz, kiedy zmienilismy mieszkanie, na nowo ustalali hierarchie - udalo sie, sukces... teraz na swoim mieszkaniu, nowiutkie miejsce - po raz czwarty zakochane w sobie stadko znowu ustalalo na nowo hierarchie, najgorzej, bo byla krew 🤷 rozejmowalam ich na neutralnym gruncie, w innym pomieszczeniu "setki razy", wazne aby robic rotacje jeden na jednego nie 3 na raz, ten jeden co sie buntuje "musi" przegrac... u mnie tak bylo, najlagodniejsza, najstarsza, naj-zrownowazona utemperowala swoich poprzednikow, "pierwszych" rezydentow. Jaka puenta? Zyja w zgodzie ze soba, kochaja sie. Sa, byly i beda bezklatkowe, wolne dzien i noc, nie zamykam drzwi nawet bedac w pracy... Kazdy jest szczesliwy. Zycze wytrwalosci, spokoju i madrosci w podejmowaniu decyzji... 🙃 a na pewno sie wszystko ulozy i bedzie tylko lepiej 😊
Co do wybiegów jest opcja, że odgradzając pokój możesz zrobić to jakby podwójnie, że zostanie niewielki odstęp pomiędzy dwoma kratami. Choć nie będą miały do dyspozycji całego pokoju, lepsze to niż nic
To co napisze może wydawać się okropne ale Julka powinna oddać Proboszcza np. do jakieś koleżanki. To jedyny sposób aby zapobiec życiu królików w ciągłym stresie 😟😟😟
Wszystko będzie ok. Niedawno przyjechały może pod wpływem stresu albo coś innego. Wiem że ci ciężko też miałam taką sytuację. Moim wyjściem było oddanie 1 króliczka. Na szczęście przygarnęłam kolejnego i jak się okazało stary króliczek którego oddałam też do mnie wrócił więc mam ich 3 także mam nadzieję że u ciebie też się ułoży! Buziaczki Julciu kochana trzymaj się! 😘😘
Julka wierzę, że dasz radę. Może Proboszcz po prostu nie jest wykastrowany, i ma zaloty, może czegoś od Ciebie, albo od innych królików wymaga. Nie wiem, czy to dobry pomysł, ale może na pewien czas oddaj Buntownika jekiejś zaufanej koleżance. Kiedy Proboszcz odetchnie sam ze sobą przyjaciółka odda Ci królika, i może wszystko wróci do normy. Trzymaj się.
Myślę, że będziesz musiała oddać proboszcza 😵☹️😓😥😢😩😫Może jakaś twoja koleżanka mogłaby przyjąć proboszcza i byś go odwiedzała. Straszna sytuacja. Mam nadzieje, że się jakoś ułoży. Pozdrawiam ciebie i żuliki ❤️
Dużo osób napisało że mają nadzieję że jeszcze się kiedyś pogodzą, ale patrząc na to że pojechały na zaprzyjaźnianie do kogoś kto ma większą wiedzę i również się nie powiodło to raczej już nie zostaną połączone. A patrząc na dobro królików i na to że nikt nie chce Proboszcza do siebie, to chyba niestety dla ich dobra należałoby oddać Proboszcza komuś kto mu zapewni bezpieczeństwo, miłość, i być może towarzystwo. Bardzo trudna decyzja, ale czasem dla dobra królików warto taką podjąć :( Trzymaj się
Spokojnie, na każdego przychodzi pora gdzie prześladuje ich pech - może bardziej, może mniej. Mimo to, musisz pamiętać że pewnego razu to wszystko ci się wynagrodzi, może w taki sam, lub inny sposób. Musisz być silna w takich sytuacjach bo kto inny? Trzymam kciuki aby wszystko wróciło do normy jak najszybciej :)
Okropne... najrozsądniejszym wyjściem według mnie to oddać proboszcza, tak będzie to dla ciebie ciężkie, ale żulom wyjdzie to na dobre nie będą musiały żyć w ciągłym stresie, a ty nie będziesz się bać, że proboszcz może je zaatakować.
możesz skombinować drugie kojec/ albo 3 przęsła. przy kojcu proboszcza na dole położyć deske lub stoper na podłodze i przystawić przęsła, wtedy będą się widzieć, czuć ale odstęp spowodowany stoperem/deską nie będą mogły sie dotknąć, będą bezpieczne pod względem fizycznym... Można wykorzystać niższy kojec kratkę, u mnie poskutkowało dawanie masy ziół na trawienie i uspokojenie, dezynfekcja i wietrzenie non stop pokoju. dawanie zabawek przy których trzeba dużo kombinować, zajmuje to królikom dużo czasu. co jakiś czas (w tym przypadku myśle że po 2 tygodniach, bez silnych ataków na klatkę) udostępniać im , a raczej znieść jedną bariere( jak wcześniej pisałam)ale nie pozwolić na bezpośredni kontakt, na 30 minut pod twoją kontrolą, na takie,, więzienne widzenie'' a po tym czasie wznieść bariere która była. Zawsze można spróbować. U mnie 5 królików podzieliło się na 2 obozy. po 2 miesiącach takiej techniki wróciły do ładu i składu;))) POWODZENIA, TRZYMAM KCIUUUKI
jest mi bardzo przykro widząc najnowszy film, kiedys oglądałam cie od momentu gdy były filmy z chomikiem, zobaczyłam pudło chomika to przypomniałam sobie wszystko. Proboszcza pamiętam od dawna i znam jego historie i jest mi bardzo przykra sprawa oby było dobrze bez proboszcza 😣
Matko jedyna Julia bardzo Ci współczuję pamiętaj że byliśmy jesteśmy i będziemy zawsze z tobą trzymamy kciuki że nie będzie między nimi spin gdybym mogła to bym wzięła proboszcza no ale widzisz no taki los bardzo mi przykro z powodu proboszcza, bactera i żulika mam nadzieję że jak najszybciej się u was ułoży pozdrawiam cieplutko i przesyłam masę szczęścia
Bardzo Ci współczuje i może najlepsze rozwiązanie byłoby oddać Proboszcza do Żulowej wiem, że to trudne oddawać go, ale może być to dla Twoich królików najlepsze rozwiązanie, żeby nic im się nie stało, a jeżeli Żulowa nie będzie chciała to może dasz go do jakieś znajomej
Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Trzeba doceniać to co się ma nikomu nic się nie stało więc można uznać to za sukces. Pozdrowienia dla ciebie i króli no i oczywiście osoby z Instagrama. Wart obserwować i być na bieżąco 😍
Ojej. Przykro mi. Podziwiam cię Julcia, że nie poddajesz się. Większość osób oddałoby już proboszcza a ty walczysz do końca. Pozdrawiam i życze żeby żule się pogodziły chociaż żyć ze sobą przez kratke ❤️
Zaczynam oglądać i aż się boję... 😯😮 P.S jestem po oglądaniu i naprawdę nie wiem co powiedzieć... naprawdę bardzo mi smutno, że żuliki nie chcą żyć razem no, ale przecież nie będziesz ich zmuszać lub na siłę wpuszczała do jednego kojca/klatki... mam nadzieję, że jednak kiedyś to się zmieni i będą żyć w zgodzie tak jak przedtem
no masakra, dlaczego sie one tak nie lubia? choć mnie też nadeszła taka sytuacja a mniejwięcej moja świnka morska Tosia z siostry swinka Pysia aczeły o 22:37 grysć TOSIA piszczała oczywiscie jak to usłyszałysmy to odrazu pobiegłysmy i zabrałysmy je. Przez cała noc moja siostra zastanawiała sie jak do tego doszło jak pysia z tosią zawsze sie lubiały mozna je było póscić same a one jak psiapsi moze poszło o jedzenie ale nie wiemy miałam strach w oczach na drugi dzien póściłysmy je znowu razem i aż do teraz je wypuszczamy i nic sie praktycznie nie dzieje pozdrawiam
Bardzo Ci współczuję takiej sytuacji bo robiłaś co mogłaś, tyle było starań ale cóż, to nie Twoja wina, że tak jest! Robisz tyle dobrego dla nich, mają u Ciebie najlepsze warunki ale nie wszystko da się przeskoczyć. Ja uważam, że najlepszym (aczkolwiek najbardziej przykrym rozwiązaniem) byłoby znalezienie innego domu dla Proboszcza. Rozumiem, że z pewnością tego nie chcesz ale to byłoby rozsądne. Jeśli króliki są niby osobno ale jednak razem, w jednym pokoju to tak jak sama mówisz wyczuwają się i wszystkie 3 żyją w ciągłym stresie. Jasne, że to trudne i może bierzesz taką opcję już jako ostateczność no ale dla ich dobra, bezpieczeństwa i zdrowia lepsze by było abyś pomyślała nad przekazaniem komuś Proboszcza i zapewnieniem im spokoju. Trzymaj się Julcia i pamiętaj, że z każdą decyzją jaką podejmiesz będziemy Cię wspierać! 💕
Współczuję strasznie, mam nadzieję że rozwiążesz ten problem. Ale szczerze, dla mnie jedyne rozwiązanie to znaleźć dla Proboszcza nowy dom, w którym będzie Sam
Ja ci radzę jak na razie każdego królika zamknąć w klatce i jak będziesz jakiegoś puszczać aby jakiś pobiegał daj im żeby siebie nawzajem siebie powąchali i ten sposób mogą się zaprzyjaźnić
Bardzo mi przykro😟 byłam na rolkach i sprawdzałam która godzina... Zauwarzyłam powiadomienie od ciebie i strasznie się przeraziłam😰 Mam nadzieje że będzie dobrze😟
Przecierz ty kochasz wszystkie swoje króliki.Ja mam też trzy, i niewyobrażam sobie jakbym musiała oddać jednego z nich.Nieoddawaj go bo będzie jeszcze gorzej dla ciebie i dla Proboszcze.
Też mam w tej chwili taki problem. Zdecydowałem kupić klatkę na zewnątrz ale jest u mnie w Pokoju i jest tam jeden z królików. W chwili obecnej nie ma żadnego problemu
Mega mi was szkoda. Ty się stresujesz i się stresują żuliki A szczegulnie bakterek. Masz dużo na głowie i to męczy psychicznie. Życzę wam dużo szczęścia żeby wam się udało i będzie lepiej 💖🐰
Szkoda że to tak wyszło Możesz spróbować zamówić kojec którego żulik nie przeskoczy, ogrodzić kącik przy twoim łużku i dać tam żula i bactera A kojec proboszcza dasz tam gdzie masz toaletkę, a toaletkę przełożysz obok żulika i bactera. Pozdrawiam😊
Współczuję ci bardzo :(( mam nadzieję że się polepszy i nie będziesz musiała podejmować jeszcze cięższych decyzji.. Trzymam kciuki żeby się polepszyło ❤️
Bardzo mi smutno spowodu króliczków 😢. Może Proboszcz nie umie żyć z innymi królikami ? Ale Proboszcz nigdy nie był taki agresywny, może na coś jest chory że zmienił swoje zachowanie ? A może czegoś potrzebuje ? Albo jest zazdrosny jak się tulisz np : z Żulikiem i Bacterem( nw czy dobrze napisałam) , i wtedy gryzie, bo chcę pokazać że tylko on może mieć twoją uwagę . Nw . Mam nadzieję że wszystko się ułoży 💗🙂
Wspułczuje ci 😕😨 trzymajcie sie ja też już nie wyrabiam psychicznie damy rade w miare własnej możliwości i siły badz dobrej myśli😌trzymam za ciebie kciuki 👍😚💖
😢Smutne A może jakaś zaufana osoba bo mogła przygarnąć proboszcza a ty byś mogła go odwiedzać Lub dać żuliki na drogi koniec pokoju na noc zamykała byś ich w kładce a wtedy kiedy jestes w pokoju wypuszczała byś je i by sobie chodziły czyly by swój zapach ale były by bezpieczne 💕
Edit: musiałam uspać chomiczka ze względu na to ze nie mógł już się ruszać. ... Współczuje ale ja też mam gorszy dzień bo mój chomik jest chory na oko od urodzenia a dzisiaj jak się obudziłam wyglądała jakby miała zdechnąć pojechałam do vet i jeszcze zjedli jedzenie napchali do policzków i nie umie wyciągnąć bardzo się o nią boje..😭🥺
Moim zdaniem powinnaś oddać Proboszcza, to trudna decyzja, czasami też ciężka z powodu tego, że królik to adopciak i jako wolontariusz wiesz, że nie możesz go oddać bez ich zgody, nie znam twojej sytuacji, ale wydaje mi się, że wyjścia innego nie masz, doskonale wiesz, że lepiej już nie będzie, nie chce cię martwić ale takie są fakty i musisz się z tym obnosić, porozmawiaj z okienkiem na ten temat i znajdź mu dom w sposób zależny od fundacji. Tu już nie chodzi o to aby tobie było łatwiej, tu chodzi o króliki. Zrobisz jak uważasz, ale przemyśl tą opcję, zrobiłaś wszystko co się dało, walczyłaś do końca, ale takie bywa życie, to są sprawy niezależne od nas
Ej ludzie dość, nie rzucajcie się do sióstr Julki. Postawcie się na ich miejscu, mają prawo nie chcieć wziąć królika do siebie i jedyne co możecie zrobić, to to uszanować.
Współczuję Ci Jak usłyszałam, że Proboszcz mógł Baktera zabić...to jakby mnie zatkało Biedne królcie i Ty😭 Może zrób Bakterowi i Żulikow do klatki jakiś kocyk żeby mogli się zakopać żeby nie były tak przerażone i tak samo Proboszczowi😊
Możesz dać taka siatkę z małymi dziurkami i nałożyć (zamontować) na kojec. Będziesz pewna ze nie mogą sobie zrobić krzywdy😊 Tak jak przy szczurach jak klatka ma za duze odległość między prętami.
Jeśli króliki zaczną robić sobie krzywdę i chorować co jest najgorszym scenariuszem, póki żól i bakter się dogadują najgorsza opcja jest oddanie Proboszcza, wiem że to dla ciebie będzie najgorszym scenariuszem ale czy ma sens trzymania królików jeśli oni żyją w ciągłym stresie i takie coś może powodowac straszne choroby? Bardzo ci współczuję... 😣♥️
Prawo jazdy, szkoła i stres związany z wyjazdem A do tego dochodzą jeszcze żuliki. Bardzo mi was szkoda. Ty się stresujesz i stresują się króliczki. Wiem że to jest dla Ciebie bardzo męczonce psychicznie. Oglądam ten film i bardzo mi was szkoda. Życzę aby się udało i sytuacja choć trochę się polepszy💖
Jak mam byc szczery to od poczatku nie spodobal mi sie pomysl oddania ich do zaprzyjazniania. Raz to ze byla dla nich z pewnoscia wielka zmiana i do tego niepotrzebny stres a dwa ze pozbylas sie przez ten czas wszelkich zapachow do ktorych byly przyzwyczajone. Jakby nie patrzec teraz jest to dla nich jakby nowe miejsce i kolejna zmiana. Teraz wylecisz do Stanow na rok a kto wie czy nie na dluzej albo i na stale (bo czesto tak bywa) i fundujesz im kolejny stres. Moim zdaniem powinnas pomyslec nad oddaniem ich komus kto sie nimi zajmie na stale. Przykre ale prawdziwe. To nie hejt i nie obwinniam cie o to. Chcialas dobrze. Nie wyszlo.
Zgadzam się, przed chwilą napisałam podobny komentarz, to okropne ale prawdziwe...
No ona się nimi dobrze opiekuje..... To nie jej wina że się pokucily a oddanie ich komuś innemu to kolejny stres
Iga MARIA zgadzam się to że odda je komuś innemu nie znaczy ze nie będą się stresowac
Nigdy nie miałam królika..mam tylko żółwia i psa, kiedyś miałam też chomiki, ale myślę, że oddanie ich do nowej osoby tym bardziej nie jest dobre. Niedość, że kolejny stres to totalna zmiana też dla Julki. Z każdym problemem trzeba sobie poradzić. Można myśleć, że kiedyś wszystko będzie jak dawniej lecz żadko kiedy tak jest (mówmy szczerze). Również nie łatwo pożegnać się ze zwierzętami, z którymi spędziło się tyle swojego i ich życia. Julka na pewno ogromnie je kocha. Uważam, że lepiej znaleźć rozwiązanie takiej sytuacji niż oddanie ich. Przecież u kogoś będzie tak samo. Otoczenie nie zmieni magle zachowania Proboszcza jak i innych królików. Oczywiście nie jest wykluczone, że nie będą żyły znowu razem, ale szanse moim zdaniem są niewielkie. Osobiście narazie nie mam pomysłu, który mogłabym Ci podsunąć, ale jak coś wymyślę to pewnie podzielę się tym w wiadomości na instagramie.
Ona pozbyła się zapachów bo myślała że one się zaprzyjaźnią a spad miała wiedzieć że będzie gorzej
To naturalne. Ja to przechodziłam kilka razy. Pierwszy raz majac jednego adoptowalam drugiego - zaprzyjaznianie sukces, drugi raz majac 2 adoptowalam 3 - zaprzyjaznianie sukces. Wynajem 40m2 mieszkania salono-sypialnia-kroliczarnia plus kuchnia ktora byla miejscem do randek :) i trzeci raz, kiedy zmienilismy mieszkanie, na nowo ustalali hierarchie - udalo sie, sukces... teraz na swoim mieszkaniu, nowiutkie miejsce - po raz czwarty zakochane w sobie stadko znowu ustalalo na nowo hierarchie, najgorzej, bo byla krew 🤷 rozejmowalam ich na neutralnym gruncie, w innym pomieszczeniu "setki razy", wazne aby robic rotacje jeden na jednego nie 3 na raz, ten jeden co sie buntuje "musi" przegrac... u mnie tak bylo, najlagodniejsza, najstarsza, naj-zrownowazona utemperowala swoich poprzednikow, "pierwszych" rezydentow. Jaka puenta? Zyja w zgodzie ze soba, kochaja sie. Sa, byly i beda bezklatkowe, wolne dzien i noc, nie zamykam drzwi nawet bedac w pracy... Kazdy jest szczesliwy. Zycze wytrwalosci, spokoju i madrosci w podejmowaniu decyzji... 🙃 a na pewno sie wszystko ulozy i bedzie tylko lepiej 😊
Współczuje 😓 mam nadzieje że kiedyś sie polepszy...
Współczuje i mam nadzieję że Żuliki się pogodzą❤
Jejku współczuję bardzo 😩I tobie i królikom ,bo pewnie to dla nich bardzo stresujące 😢
Nie pewnie, napewno
No tak ,oto mi chodziło😣
Masakra... współczuję julka, ale mam nadzieję że znowu wybiegniesz na prostą i że wszystkie twoje problemy się rozwiążą💕😥
Co do wybiegów jest opcja, że odgradzając pokój możesz zrobić to jakby podwójnie, że zostanie niewielki odstęp pomiędzy dwoma kratami. Choć nie będą miały do dyspozycji całego pokoju, lepsze to niż nic
Współczuje ci bardzo. Nwm czy bym wytrzymała jakby moje uszaki tak miały. 😭😥
To co napisze może wydawać się okropne ale Julka powinna oddać Proboszcza np. do jakieś koleżanki. To jedyny sposób aby zapobiec życiu królików w ciągłym stresie 😟😟😟
@B. Cz. Proboszcz jest agresywny do królików, a do ludzi jest przyjazny.
Wszystko będzie ok. Niedawno przyjechały może pod wpływem stresu albo coś innego. Wiem że ci ciężko też miałam taką sytuację. Moim wyjściem było oddanie 1 króliczka. Na szczęście przygarnęłam kolejnego i jak się okazało stary króliczek którego oddałam też do mnie wrócił więc mam ich 3 także mam nadzieję że u ciebie też się ułoży! Buziaczki Julciu kochana trzymaj się! 😘😘
Takie same prof czek
@@yuni3899 hahah xdd
Nawet nie muszą być razem bez krat, ale żeby chociaż z kratą mieli zgodność
Julka wierzę, że dasz radę. Może Proboszcz po prostu nie jest wykastrowany, i ma zaloty, może czegoś od Ciebie, albo od innych królików wymaga. Nie wiem, czy to dobry pomysł, ale może na pewien czas oddaj Buntownika jekiejś zaufanej koleżance. Kiedy Proboszcz odetchnie sam ze sobą przyjaciółka odda Ci królika, i może wszystko wróci do normy. Trzymaj się.
Nie będzie tak źle trzymam kciuki bo też mam królika i wiem jak to jest trzymaj się i żeby króliczki sie pogodziły
Myślę, że będziesz musiała oddać proboszcza 😵☹️😓😥😢😩😫Może jakaś twoja koleżanka mogłaby przyjąć proboszcza i byś go odwiedzała. Straszna sytuacja. Mam nadzieje, że się jakoś ułoży. Pozdrawiam ciebie i żuliki ❤️
Podbijam
zgadzam sie, króliki będą sie męczyć w tym momencie tylko
Przed chwilą napisalam podobny komentarz, no niestety ale czasem tak bywa...
Zgadzam się😭
Z bólem serca, ale gdybym była w takiej sytuacji to bym go oddała. :(
Biedne króliczki😢 jesteś dzielna że nadal próbujesz robić dla nich jak najlepiej
Dużo osób napisało że mają nadzieję że jeszcze się kiedyś pogodzą, ale patrząc na to że pojechały na zaprzyjaźnianie do kogoś kto ma większą wiedzę i również się nie powiodło to raczej już nie zostaną połączone. A patrząc na dobro królików i na to że nikt nie chce Proboszcza do siebie, to chyba niestety dla ich dobra należałoby oddać Proboszcza komuś kto mu zapewni bezpieczeństwo, miłość, i być może towarzystwo. Bardzo trudna decyzja, ale czasem dla dobra królików warto taką podjąć :( Trzymaj się
Spokojnie, na każdego przychodzi pora gdzie prześladuje ich pech - może bardziej, może mniej. Mimo to, musisz pamiętać że pewnego razu to wszystko ci się wynagrodzi, może w taki sam, lub inny sposób. Musisz być silna w takich sytuacjach bo kto inny? Trzymam kciuki aby wszystko wróciło do normy jak najszybciej :)
Współczuję . Będzie lepiej. Pamiętaj jak masz źłe chwilę to potem będą dobre.Wierzę w Ciebie
Będzie dobrze, trzymam kciuki
Okropne... najrozsądniejszym wyjściem według mnie to oddać proboszcza, tak będzie to dla ciebie ciężkie, ale żulom wyjdzie to na dobre nie będą musiały żyć w ciągłym stresie, a ty nie będziesz się bać, że proboszcz może je zaatakować.
mam pomysł, Ułóż kojec tam gdzie był kącik relaksu, a z drugiej strony pokoju Kojec dla Proboszcza. Jak nie masz dwóch to możesz kupić.
możesz skombinować drugie kojec/ albo 3 przęsła. przy kojcu proboszcza na dole położyć deske lub stoper na podłodze i przystawić przęsła, wtedy będą się widzieć, czuć ale odstęp spowodowany stoperem/deską nie będą mogły sie dotknąć, będą bezpieczne pod względem fizycznym... Można wykorzystać niższy kojec kratkę, u mnie poskutkowało dawanie masy ziół na trawienie i uspokojenie, dezynfekcja i wietrzenie non stop pokoju. dawanie zabawek przy których trzeba dużo kombinować, zajmuje to królikom dużo czasu. co jakiś czas (w tym przypadku myśle że po 2 tygodniach, bez silnych ataków na klatkę) udostępniać im , a raczej znieść jedną bariere( jak wcześniej pisałam)ale nie pozwolić na bezpośredni kontakt, na 30 minut pod twoją kontrolą, na takie,, więzienne widzenie'' a po tym czasie wznieść bariere która była. Zawsze można spróbować. U mnie 5 królików podzieliło się na 2 obozy. po 2 miesiącach takiej techniki wróciły do ładu i składu;))) POWODZENIA, TRZYMAM KCIUUUKI
jest mi bardzo przykro widząc najnowszy film, kiedys oglądałam cie od momentu gdy były filmy z chomikiem, zobaczyłam pudło chomika to przypomniałam sobie wszystko. Proboszcza pamiętam od dawna i znam jego historie i jest mi bardzo przykra sprawa oby było dobrze bez proboszcza 😣
Współczuje ci bardzo.dla królików to też na pewno duży stres.Jak może kogoś spotkać taki pech.pamiętaj : never give up!
Matko jedyna Julia bardzo Ci współczuję pamiętaj że byliśmy jesteśmy i będziemy zawsze z tobą trzymamy kciuki że nie będzie między nimi spin gdybym mogła to bym wzięła proboszcza no ale widzisz no taki los bardzo mi przykro z powodu proboszcza, bactera i żulika mam nadzieję że jak najszybciej się u was ułoży pozdrawiam cieplutko i przesyłam masę szczęścia
I jeszcze jedno współczuję też żulikom bo to dla nich duży stres
Będzie lepiej wierzę, że w to. Dasz radę i trzymam za ciebie kciuki ✊🏻. Trzymaj się 🧡
Współczuje . Mam nadzieję że sytuacja się poprawi oby nic sobie nie zrobili. Pozdrawiam i trzymam kciuki żeby się pogodzili
Zabieram się do oglądania
Współczuję takiej sytuacji, wiem jak je bardzo kochasz i boisz się o ich zdrowie. Może by dało idę je dać do twoich sióstr? Może to by pomogło
Najpierw oglądnij do końca a potem komentuj
Powiedziała że siostra nie chciala mieć proboszcza w pokoju
Powiedziała że Kaśka nie chce mieć proboszcza w pokoju i ja doskonale rozumiem ,bo jednak posiadanie królika to sprzątanie kilka razy dziennie itp.
Bardzo Ci współczuje i może najlepsze rozwiązanie byłoby oddać Proboszcza do Żulowej wiem, że to trudne oddawać go, ale może być to dla Twoich królików najlepsze rozwiązanie, żeby nic im się nie stało, a jeżeli Żulowa nie będzie chciała to może dasz go do jakieś znajomej
Co to za specjalista który zostawił króliki na miesiąc w dwóch różnych pomieszczeniach. Przecież to oczywiste że się od siebie odzwyczają
Współczuję bardzo. Trzymaj się Julka❤️
Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Trzeba doceniać to co się ma nikomu nic się nie stało więc można uznać to za sukces. Pozdrowienia dla ciebie i króli no i oczywiście osoby z Instagrama. Wart obserwować i być na bieżąco 😍
Będzie dobrze! Trzymaj się!
❤
Jak oglądałam ten film to byłam cała spocona. Jesteśmy z tobą
Dobrze wiedzieć xD
Trzymaj się, będzie dobrze
Ojej. Przykro mi. Podziwiam cię Julcia, że nie poddajesz się. Większość osób oddałoby już proboszcza a ty walczysz do końca. Pozdrawiam i życze żeby żule się pogodziły chociaż żyć ze sobą przez kratke ❤️
Zaczynam oglądać i aż się boję... 😯😮
P.S jestem po oglądaniu i naprawdę nie wiem co powiedzieć... naprawdę bardzo mi smutno, że żuliki nie chcą żyć razem no, ale przecież nie będziesz ich zmuszać lub na siłę wpuszczała do jednego kojca/klatki... mam nadzieję, że jednak kiedyś to się zmieni i będą żyć w zgodzie tak jak przedtem
Nie przejmuj się, może jeszcze kiedyś będą żyli razem w zgodzie 🙏🙏💕
A co myślisz o domkach dla królików? Może nie stresowały by się aż tak, gdyby żule mogły się gdzieś schować?
Czyli domek załatwi wszystkie ich spory, bójki, zapachy i zaprzyjaźni ich no nie sądze
Dasz radę, rozumiem cię
Współczuję trzymajcie się
Wspułczuję 😢😢😢
Trzymaj się jakoś 😊
O jejku jak się słpdziutko przytulają ❤❤
no masakra, dlaczego sie one tak nie lubia? choć mnie też nadeszła taka sytuacja a mniejwięcej moja świnka morska Tosia z siostry swinka Pysia aczeły o 22:37 grysć TOSIA piszczała oczywiscie jak to usłyszałysmy to odrazu pobiegłysmy i zabrałysmy je. Przez cała noc moja siostra zastanawiała sie jak do tego doszło jak pysia z tosią zawsze sie lubiały mozna je było póscić same a one jak psiapsi moze poszło o jedzenie ale nie wiemy miałam strach w oczach na drugi dzien póściłysmy je znowu razem i aż do teraz je wypuszczamy i nic sie praktycznie nie dzieje pozdrawiam
Powodzenia. Trzymam kciuki ☺
Jedynym rozwiązaniem które widzie to oddać proboszcza.... Naprawdę ci współczuje mam nadzieje że to się ułoży i dla ciebie i dla żulików ☺️😕
Będzie dobrze
Współczuje 😭
Życzę aby się nie stało nic strasznego! (już jest straszne)
Bardzo Ci współczuję takiej sytuacji bo robiłaś co mogłaś, tyle było starań ale cóż, to nie Twoja wina, że tak jest! Robisz tyle dobrego dla nich, mają u Ciebie najlepsze warunki ale nie wszystko da się przeskoczyć. Ja uważam, że najlepszym (aczkolwiek najbardziej przykrym rozwiązaniem) byłoby znalezienie innego domu dla Proboszcza. Rozumiem, że z pewnością tego nie chcesz ale to byłoby rozsądne. Jeśli króliki są niby osobno ale jednak razem, w jednym pokoju to tak jak sama mówisz wyczuwają się i wszystkie 3 żyją w ciągłym stresie. Jasne, że to trudne i może bierzesz taką opcję już jako ostateczność no ale dla ich dobra, bezpieczeństwa i zdrowia lepsze by było abyś pomyślała nad przekazaniem komuś Proboszcza i zapewnieniem im spokoju. Trzymaj się Julcia i pamiętaj, że z każdą decyzją jaką podejmiesz będziemy Cię wspierać! 💕
Współczuję i mam nadzieję że jednak się polepszy... 😟❤️
Wspólczuje bardzo. Ale bardzo sie ciesze że Żuliki już są mam nadzieję że szybko się pogodzą
Współczuję strasznie, mam nadzieję że rozwiążesz ten problem. Ale szczerze, dla mnie jedyne rozwiązanie to znaleźć dla Proboszcza nowy dom, w którym będzie Sam
Ja ci radzę jak na razie każdego królika zamknąć w klatce i jak będziesz jakiegoś puszczać aby jakiś pobiegał daj im żeby siebie nawzajem siebie powąchali i ten sposób mogą się zaprzyjaźnić
ale ogladalas filmiik?
@@kira-fe9rg nie ja sama mam 4króliki i dzięki temu moje króliki się zaprzyjaźniły bo miałam taki sam problem co julia
@@nicaha274 skoro nie oglądałaś to skad wiesz jaki ma problem?
@@Sachimeii byłam u bardzo dobrego specjalisty króliczego i dzięki temu rozwiązał mój problem
Bardzo ci współczuję i jest mi bardzo przykro
Ale nie możesz się poddać powodzenia Julka
Miejmy nadzieję że kiedyś będzie odwrotnie i króliki za sobą zatęsknią
Jeju współczuje i mam nadzieję że się wszystko poprawi. Trzymaj się ❤️
Bardzo mi przykro😟 byłam na rolkach i sprawdzałam która godzina... Zauwarzyłam powiadomienie od ciebie i strasznie się przeraziłam😰 Mam nadzieje że będzie dobrze😟
Jeju współczuję ci mam nadzieję że będzie lepiej 😢😢
Przecierz ty kochasz wszystkie swoje króliki.Ja mam też trzy, i niewyobrażam sobie jakbym musiała oddać jednego z nich.Nieoddawaj go bo będzie jeszcze gorzej dla ciebie i dla Proboszcze.
Też mam w tej chwili taki problem. Zdecydowałem kupić klatkę na zewnątrz ale jest u mnie w Pokoju i jest tam jeden z królików. W chwili obecnej nie ma żadnego problemu
Mega mi was szkoda. Ty się stresujesz i się stresują żuliki A szczegulnie bakterek. Masz dużo na głowie i to męczy psychicznie. Życzę wam dużo szczęścia żeby wam się udało i będzie lepiej 💖🐰
mam nadzieje ze się ułoży między Żulami, trzymaj się, powodzenia na jazdach!!❤️
Szkoda że to tak wyszło
Możesz spróbować zamówić kojec którego żulik nie przeskoczy, ogrodzić kącik przy twoim łużku i dać tam żula i bactera
A kojec proboszcza dasz tam gdzie masz toaletkę, a toaletkę przełożysz obok żulika i bactera. Pozdrawiam😊
Współczuję ci bardzo :(( mam nadzieję że się polepszy i nie będziesz musiała podejmować jeszcze cięższych decyzji.. Trzymam kciuki żeby się polepszyło ❤️
Trzymaj się! Jesteś silną babką i wiem że dasz radę😁Wierzę że znajdziesz jakiś sposób na króliki 👍
Trzymaj się kochana
Powodzenia💞
Współczuję ci 🖤 ale wierzę, że dasz radę i niedługo wszystko wróci do normy...
Bardzo mi smutno spowodu króliczków 😢. Może Proboszcz nie umie żyć z innymi królikami ? Ale Proboszcz nigdy nie był taki agresywny, może na coś jest chory że zmienił swoje zachowanie ? A może czegoś potrzebuje ? Albo jest zazdrosny jak się tulisz np : z Żulikiem i Bacterem( nw czy dobrze napisałam) , i wtedy gryzie, bo chcę pokazać że tylko on może mieć twoją uwagę . Nw . Mam nadzieję że wszystko się ułoży 💗🙂
Wspułczuje ci 😕😨 trzymajcie sie ja też już nie wyrabiam psychicznie damy rade w miare własnej możliwości i siły badz dobrej myśli😌trzymam za ciebie kciuki 👍😚💖
Życzę Ci jak najlepiej z tymi królikami
😢Smutne
A może jakaś zaufana osoba bo mogła przygarnąć proboszcza a ty byś mogła go odwiedzać
Lub dać żuliki na drogi koniec pokoju na noc zamykała byś ich w kładce a wtedy kiedy jestes w pokoju wypuszczała byś je i by sobie chodziły czyly by swój zapach ale były by bezpieczne 💕
A czemu zawsze proboszcz do oddania w tylu komenatarz akurat?
Powodzenia💗❤️
Może mi ktoś po krótce wyjaśnić o co chodzi z tym zaprzyjaźnianiem i dlaczego nagle kropki się nie lubią bo zawsze były na filmach raczej w zgodzie
Trzymaj się 😔 mam nadzieję że króliczki się zaprzyjaźnią :((
Trzymam kciuki, zeby wszystko bylo dobrze ❤
Edit: musiałam uspać chomiczka ze względu na to ze nie mógł już się ruszać. ... Współczuje ale ja też mam gorszy dzień bo mój chomik jest chory na oko od urodzenia a dzisiaj jak się obudziłam wyglądała jakby miała zdechnąć pojechałam do vet i jeszcze zjedli jedzenie napchali do policzków i nie umie wyciągnąć bardzo się o nią boje..😭🥺
Jeju współczuję. Za to ja się martwię o moją świnkę morską, bo ostatnio się dziwnie zachowuje, a wczoraj zauważyłam ze leciała jej krew z noska
Trzymaj sie, będzie dobrze❤️🥺❤️
Współczuję ❤️ trzymaj się
moze na noc i gdy cie nie będzie zamykaj zuliki w klatce a gdy jesteś w domu wypuszczaj
taka moja propozycja, ale totalnie sie nie znam
Dasz radę 💓💞 wierzę w ciebie 😁💗
Moim zdaniem powinnaś oddać Proboszcza, to trudna decyzja, czasami też ciężka z powodu tego, że królik to adopciak i jako wolontariusz wiesz, że nie możesz go oddać bez ich zgody, nie znam twojej sytuacji, ale wydaje mi się, że wyjścia innego nie masz, doskonale wiesz, że lepiej już nie będzie, nie chce cię martwić ale takie są fakty i musisz się z tym obnosić, porozmawiaj z okienkiem na ten temat i znajdź mu dom w sposób zależny od fundacji. Tu już nie chodzi o to aby tobie było łatwiej, tu chodzi o króliki. Zrobisz jak uważasz, ale przemyśl tą opcję, zrobiłaś wszystko co się dało, walczyłaś do końca, ale takie bywa życie, to są sprawy niezależne od nas
Współczuję bardzo i trzymam kciuki żeby króliki się pogodziły😥😥
Zabieram się do oglądania❤💕
Masz bardzo fajne filmy!! I jesteś piekna
Komentarz nie na miejscu...
@@majcyskko_ Jeju to zwykły komplement. Nie napisała nic obraźliwego ani niemiłego. Naprawdę już nie czepiajmy się o takie drobnostki
Xd
Idziemy oglądac... Trzymaj sie
mogą być takie filmiki nawet 3 razy dzinnie, widzowie zawsze cię wysłuchają i będą wspierać ;)
Niestety, niekiedy nie ma rady na daną sytuację. Widocznie tak musi być. Przykro się robi, że tak wygląda sytuacja. Trzymaj się💜
Uwielbiam twój kanał❤❤❤ wspułczuje, biedne żuliki i ty się na pewno strasznie stresujesz :(
Strasznie współczuję 😢😢😢
jeju współczuję chcialabym pomóc ale nie mogę niestety ❤️😓😓
Jezusiu przykro mi myślałam że będą żyli w 3 a oni przeć kraty się...... 🥺😭💜 Trzymaj się
Ej ludzie dość, nie rzucajcie się do sióstr Julki. Postawcie się na ich miejscu, mają prawo nie chcieć wziąć królika do siebie i jedyne co możecie zrobić, to to uszanować.
Współczuję Ci
Jak usłyszałam, że Proboszcz mógł Baktera zabić...to jakby mnie zatkało
Biedne królcie i Ty😭
Może zrób Bakterowi i Żulikow do klatki jakiś kocyk żeby mogli się zakopać żeby nie były tak przerażone i tak samo Proboszczowi😊
Strasznie Ci współczuję😓
Mam nadzieję, że wszystko się ułoży 😘
Proponuję wysłać Proboszcza na inną parafię
Trzymam kciuki żeby było dobrze💕❤
Możesz dać taka siatkę z małymi dziurkami i nałożyć (zamontować) na kojec. Będziesz pewna ze nie mogą sobie zrobić krzywdy😊
Tak jak przy szczurach jak klatka ma za duze odległość między prętami.
Jeśli króliki zaczną robić sobie krzywdę i chorować co jest najgorszym scenariuszem, póki żól i bakter się dogadują najgorsza opcja jest oddanie Proboszcza, wiem że to dla ciebie będzie najgorszym scenariuszem ale czy ma sens trzymania królików jeśli oni żyją w ciągłym stresie i takie coś może powodowac straszne choroby? Bardzo ci współczuję... 😣♥️
Prawo jazdy, szkoła i stres związany z wyjazdem A do tego dochodzą jeszcze żuliki. Bardzo mi was szkoda. Ty się stresujesz i stresują się króliczki. Wiem że to jest dla Ciebie bardzo męczonce psychicznie. Oglądam ten film i bardzo mi was szkoda. Życzę aby się udało i sytuacja choć trochę się polepszy💖