Proszę się zainteresować bezpieczniejszym modelem kołowrotka dla koszatniczek, niż ten zaprezentowany w filmiku. W tym, który widzimy, stelaż wraz z elementem 'będącym średnicą' kołowrotka, tworzą niebezpieczny efekt nożyc. Wystarczy, że jedna koszka będzie sobie energicznie biegła, a druga w tym czasie też będzie chciała wejść. Włoży łepek i cyk, uraz gotowy lub bardzo przykra śmierć koszki. Istnieje też możliwość zaklinowania ogonka, który koszki niestety bardzo często tracą w sytuacjach, których można uniknąć . Zero hejtu z mojej strony, ale wolę napisać ;) Wszystkiego dobrego dla Pana i dla zwierzowego stadka.
O zakleszczeniu nie pomyślałem, bo nie miałem podobnej sytuacji nigdy, ale fakt, jest takie prawdopodobieństwo. Niedługo planuje zrobić totalne przemeblowanie w klatce koszatniczek i między innymi wymienić kołowrotek na taki z łożyskiem, bo ten obecny pomijając kwestie bezpieczeństwa, jest po prostu irytujący 😉 pozdrawiam
@@domoweZOOdamiana To jest niestety bardzo niebezpieczna i przykra możliwość, o której w zasadzie niewiele osób myśli, ale jest to możliwość bardzo prawdopodobna i szkoda, żeby jakiś zwierzak ucierpiał w ten sposób. Dla chomików obecnie są takie plastikowe lub drewniane duże kołowrotki, które nie mają tych niebezpiecznych poprzeczek. Wiadomo, że koszatniczkom nie dasz plastikowego bo w jeden dzień zrobią z niego sieczkę, ale już takie grube drewniane dla chomików syryjskich mogłyby być git. Albo może istnieją obecnie jakieś jeszcze lepsze, bezpieczne dla koszatniczek. Patrz też na odpowiednio dużą średnicę kołowrotka, żeby kręgosłup zwierzęcia nie zawijał się w literkę 'U', żeby zwierzę mogło biegać z naturalną pozycją kręgosłupa. To też bardzo ważne ;) No i najlepiej jeśli przerwy między szczebelkami kołowrotka są zabudowane, żeby uniknąć ryzyka wklinowania łapki i niebezpiecznego urazu. Przepraszam, że tak męczę, ale jestem osobą z branży weterynaryjnej, mam własne doświadczenia w opiece nad gryzoniami, ale też nieustannie poszerzam swoją wiedzę i pragnę, żeby wśród ludzi przestało królować przekonanie, że gryzoń=małe, tanie zwierzę=małe, nic nie znaczące potrzeby. To bardzo krzywdzące dla małych zwierząt przekonanie, będące źródłem cierpienia wielu chomików, myszy, koszatniczek, myszoskoczków, ale i szczurów, szynszyli, królików, świnek morskich. Zwyczajnie w skutkach braku wiedzy o danych gatunkach i ich potrzebach i na skutek utartych od dekad przekonań, że chomikowi to klatka wielkości chlebaka i kołowrotek wielkości nakrętki od słoika, a królikowi klatka 60x40cm garść pszenicy z suchym chlebem.
@agataberlin5896 kołowrotki ze szczebelkami są najgorsze, kilkanaście lat temu miałem taki kołowrotek u myszy no i pewnego razu zastałem w klatce myszkę z paraliżem tylnych łapek. No i wtedy właśnie się dowiedziałem, że to wina kołowrotka. To było już dawno temu, a te kołowrotki nadal są w sprzedaży. A co do tych bębnowych na łożysku to też nie jest tak łatwo znaleźć odpowiedni bo właśnie są albo plastikowe albo "drewniane" zrobione ze sklejki... Czytałem na forum, że można zrobić metalowy z tortownicy, podobno dobrze się sprawdza 😆
![I.N "HALLUCINATION" | [Stray Kids : SKZ-PLAYER]](http://i.ytimg.com/vi/n5B5q1Hwt_U/mqdefault.jpg)
![Noob To Max With DRAGON REWORK In Blox Fruits [FULL MOVIE]](http://i.ytimg.com/vi/LnBMOinoOvA/mqdefault.jpg)
Ładny zakup, sam posiadam parę tegoroczną tylko że mam je wolierze zewnętrznej z innymi papugami . Pozdrawiam 🤚
Hej. Piękne te papużki. Ja osobiście mam kanarka rasy Border Miniaturowy. Waży jakieś 17 g. Cały biały.
Proszę się zainteresować bezpieczniejszym modelem kołowrotka dla koszatniczek, niż ten zaprezentowany w filmiku. W tym, który widzimy, stelaż wraz z elementem 'będącym średnicą' kołowrotka, tworzą niebezpieczny efekt nożyc. Wystarczy, że jedna koszka będzie sobie energicznie biegła, a druga w tym czasie też będzie chciała wejść. Włoży łepek i cyk, uraz gotowy lub bardzo przykra śmierć koszki. Istnieje też możliwość zaklinowania ogonka, który koszki niestety bardzo często tracą w sytuacjach, których można uniknąć . Zero hejtu z mojej strony, ale wolę napisać ;) Wszystkiego dobrego dla Pana i dla zwierzowego stadka.
O zakleszczeniu nie pomyślałem, bo nie miałem podobnej sytuacji nigdy, ale fakt, jest takie prawdopodobieństwo. Niedługo planuje zrobić totalne przemeblowanie w klatce koszatniczek i między innymi wymienić kołowrotek na taki z łożyskiem, bo ten obecny pomijając kwestie bezpieczeństwa, jest po prostu irytujący 😉 pozdrawiam
@@domoweZOOdamiana To jest niestety bardzo niebezpieczna i przykra możliwość, o której w zasadzie niewiele osób myśli, ale jest to możliwość bardzo prawdopodobna i szkoda, żeby jakiś zwierzak ucierpiał w ten sposób. Dla chomików obecnie są takie plastikowe lub drewniane duże kołowrotki, które nie mają tych niebezpiecznych poprzeczek. Wiadomo, że koszatniczkom nie dasz plastikowego bo w jeden dzień zrobią z niego sieczkę, ale już takie grube drewniane dla chomików syryjskich mogłyby być git. Albo może istnieją obecnie jakieś jeszcze lepsze, bezpieczne dla koszatniczek. Patrz też na odpowiednio dużą średnicę kołowrotka, żeby kręgosłup zwierzęcia nie zawijał się w literkę 'U', żeby zwierzę mogło biegać z naturalną pozycją kręgosłupa. To też bardzo ważne ;) No i najlepiej jeśli przerwy między szczebelkami kołowrotka są zabudowane, żeby uniknąć ryzyka wklinowania łapki i niebezpiecznego urazu. Przepraszam, że tak męczę, ale jestem osobą z branży weterynaryjnej, mam własne doświadczenia w opiece nad gryzoniami, ale też nieustannie poszerzam swoją wiedzę i pragnę, żeby wśród ludzi przestało królować przekonanie, że gryzoń=małe, tanie zwierzę=małe, nic nie znaczące potrzeby. To bardzo krzywdzące dla małych zwierząt przekonanie, będące źródłem cierpienia wielu chomików, myszy, koszatniczek, myszoskoczków, ale i szczurów, szynszyli, królików, świnek morskich. Zwyczajnie w skutkach braku wiedzy o danych gatunkach i ich potrzebach i na skutek utartych od dekad przekonań, że chomikowi to klatka wielkości chlebaka i kołowrotek wielkości nakrętki od słoika, a królikowi klatka 60x40cm garść pszenicy z suchym chlebem.
@agataberlin5896 kołowrotki ze szczebelkami są najgorsze, kilkanaście lat temu miałem taki kołowrotek u myszy no i pewnego razu zastałem w klatce myszkę z paraliżem tylnych łapek. No i wtedy właśnie się dowiedziałem, że to wina kołowrotka. To było już dawno temu, a te kołowrotki nadal są w sprzedaży. A co do tych bębnowych na łożysku to też nie jest tak łatwo znaleźć odpowiedni bo właśnie są albo plastikowe albo "drewniane" zrobione ze sklejki... Czytałem na forum, że można zrobić metalowy z tortownicy, podobno dobrze się sprawdza 😆
@@domoweZOOdamiana tortownica brzmi jak plan 😆
Klatka zla niestety