Widziałam moją Mamę odchodzącą w ogromnych cierpieniach na nowotwór (pomimo otoczenia kochającą rodziną i najlepszą opieką). Miesiącami prosiła o śmierć, choć była zagorzałą katoliczką. Ból psychiczny i fizyczny był niewyobrażalny. To nieludzkie, kazać ludziom cierpieć bez sensu i celu. Powinniśmy mieć prawo do godnej śmierci.
Dzięki chłopakom z pogotowia moja mama umierała bez krzyku. To był początek covida. Miałam w domu umierającą 95-latkę w stanie agonalnym, która krzyczała całą dobę. Lekarz z przychodni oferował teleporadę. Do szpitala nie chciałam jej oddawać bo rzuciliby ja w kąt i tam by umarła w samotności. (brak możliwości odwiedzin). To chłopaki z pogotowia pomogli. Zrobili ekg, potwierdzili stan agonalny, podawali morfinę. Mieszkam blisko pogotowia. Jedyni, którzy okazali serce i dali konkretną pomoc. Gdyby nie oni oszalalabym z niemocy, z przerażenia i z patrzenia na cierpienie mojej matki. To się działo w centrum Warszawy, ulica Nowogrodzka, okolice 19-22 marca 2020 roku. Jeśli któryś z Was to czyta. Dziękuję
Ja spotkałam się z ocenianiem, że chcemy podać dziadkowi narkotyki i pieprzeniem o uzależnieniach. Człowiek, który nie jest już wstanie chodzić ma w dupie wszelkie pierdoły jak uzależnienia. Nam akurat pomogło domowe hospicjum.
W tym kraju jeśli już umierać to właśnie na nowotwór. Są hospicja, jest jakaś pomoc. Umieranie "na starość" to hardcor w tym kraju. Mojej mamie przyznano pomoc pielęgniarską już w listopadzie 2019 roku. Co z tego skoro okres oczekiwania w Warszawie to ok. pół roku. W marcu 2020 moja mama zmarła. Nie doczekała.
Miałaś dużo szczęścia, bo mojego teścia chłopaki z pogotowia w Lublinie zabrali do szpitala, gdzie przypisani mu covid i w papierach zaznaczono, że był nieszczepiony podczas gdy miał dwa zastrzyki na koncie. Oczywiście nie przeżył
U mojej babci podobnie, 91 lat. Pod koniec przestała mieć z nami kontakt, jedynie na pytanie czy chce iść do szpitala odpowiedziała pełnym zdaniem, że nie chce. W ostatniej chwili, kiedy już nijak nie umieliśmy jej pomóc zadzwoniliśmy po pogotowie. Natomiast wydźwięk od ratowników był taki że trzeba było wcześniej oddać ją do szpitala, leczyć. Ale co by to dało? Daliby kroplówki, przedłużyli życie kilka dni i umierałaby sama, wśród obcych ludzi i nie możnaby było jej nawet odwiedzić. Spełniła swoją rolę na tym świecie, to był jej czas, jej wola. Zmarła następnego dnia po przyjęciu. Chociaż dalej pojawia się pytanie czy podjęliśmy najlepszą możliwą decyzję..
Połowa osób wypowiadających się w komentarzach nadinterpretuje wypowiedzi i zachowuje się, jakby przepracowali w pogotowiu 10 lat.. Uważam, że wywiad jest świetny i podejmuje bardzo ważny temat. Opieka zdrowowtna w Polsce zmierza w kierunku totalnego upadku i potrzebujemy osób, które mówią o tym głośno
Kiedyś ludzie wchodzili w ten zawód z powołania 😉 głęboka komuna pielęgniarki anestezja 🙂 to było piękne.. . Kto aktualnie pracuje w hospicjach? Panie powyżej 60... I są najlepsze
Powiem tak..... Wystarczy być listonoszem żeby zobaczyć jak wielką samotność ludzie starsi odczuwają. Wejdziesz z listem poleconym i nie masz serca wyjść od tej osoby. Robią wszystko żebyś został 5 min dłużej 🥺
@@Dumasher no jakby nie patrzeć nasz, to bo w obowiązku całego społeczeństwa jest zadbać o słabsze jednostki. Jak będziesz stary i będziesz codziennie płakał z samotności, to zobaczymy czy nie taki "nasz problem" :))) Egoiści jak ty głośno zawsze jęczą dopóki coś nie dotyczy ich samych. Życzę ci samotnej starości w tym wypadku :)
Ci młodzi ludzie mogą tak bardzo dobrze nam pomagać i funkcjonować a machina systemu ich niszczy i wrzuca ciągle za dużo na ich bary! Ale to są fantastyczni ludzie, wiem bo pomogli mojej rodzinie bardzo i swoim profesjonalizmem i wszechstronnością! Bardzo dziękuję że jesteście i trwacie 🤗
@@mamzakolajaktps9482 nawiązuje Pan do łódzkiej mafii działającej w 1992 roku 😢 nie rozumiem co pana komentarz ma dać pod tym wywiadem? 😂 myślę że osoba udzielająca wywiadu była jeszcze wtedy dzieciakiem ! Nie ma absolutnie nic wspólnego z " tymi zwyrodnialcami"!!!! Ale wypowiedzieć dla zasady się trzeba i okazać swoją " mądrość "😂
Pełna racja. W Polsce nie ma niestety nawet debaty o eutanazji dla nieuleczalnie chorych, czas to zmienić. Jaki sens ma przedłużanie cierpienia na siłę, jeśli ktoś nie chce?
A mnie dziwi jakąś dziwną mentalność ludzi, którzy myślą że mają poprawną polszczyznę w jednym palcu, i chcą edukować innych. Jakby, mam wrażenie że nie ważne czy używamy aby napewno poprawnie jakieś wymowy, ważne abyśmy siebie nawzajem rozumieli.
Dobrze reforma a jestes gotów na realna czesciowa prywatyzację realna ? I koniec socjalizmu ? Łatwo powiedziec reforma. A trudniej ponieść konsekwencje takiej decyzji
@@ziomalxxz konsekwencje, w sensie całkowite zaoranie systemu ochrony zdrowia i pogorszenie jakości życia? bo tym skutkuje prywatyzacja, wystarczy spojrzeć na jakość i dostępność usług medycznych w Stanach, albo nawet usług stomatologicznych w Polsce (które są w większości sprywatyzowane)
Janek jak zawsze super. Co do ostatniego pytania: warto pokazywać tę ciemną stronę medycyny. Janek mówi o rzeczach gorzkich i smutnych, bo to element tej pracy. Niestety większość "medycznych influencerów" obserwuję z zażenowaniem, bo ich instagramowa działalność opiera się na wybieraniu kolorów mundurków i crocsów (myślę, że obejdzie się bez przykładów). Janek i kilka innych osób jasno mówią- to praca, która daje masę satysfakcji i radości, ale nie jest dla każdego i trzeba mieć to na uwadzę. Niestety mówienie przykrych rzeczy sprzedaje się dużo gorzej niż kolorowy "fancy" medyczny kontent.
Odwalacie kawał dobrej roboty. Jesteście zdecydowanie za mało doceniani i za mało opłacani. Mam nadzieję, że kiedyś podejście systemu i ludzi do Waszego zawodu się zmieni. Trzymaj się !
Uwielbiam tego ratownika. Jest cudowny za to że odważył się mówić szczeże jak jest, oraz za jego powołanie❤⭐. Mówąc o swoich frustracjach, opowiadając o pacjentach i przeróżnych sytuacjach... Powinniśmy uważnie słuchać...🥰♥️♥️ by wyciągnąć wnioski Chciała bym PODZIĘKOWAĆ ponieważ my przyszli pacjenci możemy wyciągnąć dzięki waszej rozmowie mnóstwo wniosków ...by ułatwić im pracę I RÓWNIEŻ JESTEM ZA EUTANAZJĄ.... MOJA BABCIA ŻYŁA W STAGNACJI PRZEZ 5LAT coś okropnego było widać że nie chce i nie ma już sił
Jestem pielegniarka w Nowym Jorku na neurologicznej intensywnej terapii. Nie bagatelizowalabym bolu glowy, czasami to jest jedyny objaw wylewu, udaru. Tutaj standardowo robi sie tomografie glowy kazdemu kto skarzy sie na barzo silne bole gloy. Mamy nawet specjalne karetki ktore maja tomograf w karetce. Pacjenci ktorzy maja udar czy wylew musza trafic na stol bardzo szybko. Mamy standardy wyliczone co do minuty jak szybko pacjent ma robiony tomograf jak szybko jest on odczytany przez lekarza i w wypadku udarow jak szybko stosuje sie TPA. Bol glowy to powazny objaw, wiadomo, ze nie kazdy, ale lepiej zrobic tomografie glowy w 30min od zgloszenia pacjentowi ktoremu nic nie jest, niz nie zrobic pacjentowi ktory ma wylew lub zator a jego komorki mozgowe umieraja z kazda minuta i deficyty sa nieodwracalne.
" Jeśli kogoś trzeba chwycić za rękę,.to się po prostu go trzyma " - cytat który padł z pana ust i autentycznie mnie uderzył. Dziękuję. Jestem Pielęgniarka i Ratownikiem medycznym.
Piękne jest to że widzi Pan zalety swojej pracy i traktuje to Pan jako lekcje . Imponująca jest też Pana pokorą oraz akceptacja . Życzę wszystkiego dobrego 😊
Super wywiad, przykład z dziećmi wzruszył mnie, przy innych się pośmiałem. Dawno nie było takiego życiowego wywiadu. Przykład ze starszymi ludźmi dał mi do myślenia i do częstszego dzwonienia do dziadków. Dzieki😉
Zgadzam się jest to niedoceniony i potrzeby zawodów. Szkoda tylko, że nie wszyscy wykazują się empatią. Spotkałam się z sytuacją, w której pani ratownik stwierdziła co ja tu robię. Gdzie pacjent ledwo co oddychał, gdyby wtedy nie trafił do szpitala to był by koniec, na ale co ona tu robi, tragedia.
Z eutanazją jestem na tak. Wolę umrzeć niż być ciężarem dla innych dla bliskich. Dodatkowo cierpieć psychicznie i fizycznie jak i tak wiem, że mój koniec jest bliski.
Obejrzałam już kilka razy od dechy do dechy, uważam, że powinno to być puszczane w szkołach, kościołach i wszędzie. Uwielbiam Janka, jego szczerość i empatię.
Witam, pieknie sie Pan wyraza o ludziach,jak użycie słowa ze mama tych dzieciaczków „nie jest w najlepszej kondycji” już w tym zdaniu słuchać człowieczeństwo.I fakt ze Pan „złamał zasady” zdejmując pasy.Takie zachowanie kojarzy mi się z kimś wielkim i milosiernym który już przyszedł na świat i ponad prawo miłował ludzi,wiadomo o kogo chodzi.
Pan Janek Otworzył Mi Oczy na wiele aspektów. Bardo potrzebny wywiad, oglądałam 2 części. Pan Janek to bardzo mądry człowiek, pozdrawiam was serdecznie🙂
Ja wiem jak to jest paść dosłownie z zmęczenia byłem dostawca jedzenia kazali jeździć na rowerze przy temperaturze minusowej udało mi się przejechać 20 km i gdy wrocilem do domu przemarzły mi ręce które musiałem ocieplać pół godziny potem przez pół wieczoru telepalem się z zimna mimo że ubrałem się odpowiednio i powiedziałem sobie że nigdy więcej nie poświęcę mojego zdrowia dla kasy
Czyli z ciśnieniem na poziomie 200 mam się udać do poradni? Z wizytą na za tydzień? Przypomina mi to sytuacje, gdzie moja ciocia z bólem głowy, belkoczaca, usłyszała na SOR że od bólu głowy jeszcze nikt nie umarł. Niespodzianka. Umarła. Udar. Geniusze diagnostyki.
Ciśnienie zmierzone przygodnie na poziomie 200 które nie jest wywołane pomiarem ciśnienia na jednej ręce 27x na godzinę (tak, ludzie tak robią :/ ), jest jak najbardziej wskazaniem do telefonu na 112. Natomiast z całym szacunkiem dla sytuacji, w której znalazła się Twoja ciocia i tego jak źle została potraktowana, to nie jest to zachowanie powszechne dla medyków. Jasne, zawsze będą się pojawiać zaniedbania i błędy w sztuce, ale to są odosobnione przypadki SORów i karetek, których personel ma wszystko w dupie i robi fuszerkę, bo tak jest łatwiej. Odsetek takich sytuacji spada i będzie spadał, ponieważ młodzi medycy mają dużo częściej lepsze podejście do pacjenta i jego diagnostyki, niż medycy wychowani w PRLu, którzy wciąż tracają przesiąkniętą do szpiku kości obojętnością.
Wyraźnie padła informacja "do poradni albo do nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej". Tam można dostać pomoc na cito. SOR jest dla osób wymagających natychmiastowej pomocy. Skok ciśnienia może być zaopatrzony gdzie indziej, nie blokując pomocy dla osób z udarem, krwotokiem, złamaniem otwartym czy zawałem serca.
Nie powinno się ryzykować. Moja mama w zeszłym miesiącu miała ciśnienie 210, nie pomagały żadne przeciwbólowe na głowę i dosłownie nam jęczała z bólu. Nie mogła nic zrobić. Na końcu byliśmy tak wystraszeni że zadzwoniliśmy na pogotowie. Okazało się że to był covid, ale przynajmniej mieliśmy pewność że nie ma np. udaru
Janek czytałam twoja książkę z zapartym tchem. Świetna książka, super wyczerpujący wywiad😊 dziękuje Wszystkim ratownikom medycznym za ich pracę, powinniście być o wiele bardziej doceniani za to co robicie.. Mam nadzieje ze w końcu się tak wydarzy 😊
Minęły dwa lata od poprzedniego wywiadu który był również na wysokim poziomie dochodzę do wniosku że w Polsce wcale się nic nie zmieniło jeśli chodzi o służbę zdrowia ale to w nas ludziach jest nadzieja trochę więcej empatii do drugiego człowieka a będzie dużo lepiej, często ludzie są samotni lub mają depresję lub wiele innych problemów lecz inni tego nie dostrzegają, pozdrawiam.
Świetny odcinek. Bardzo przyjemnie się Pana słuchało. Słowo ,,bynajmniej'' lekko irytujące, ''niemniej jednak'' jakoś Pański głos po prostu sam do mnie trafiał. Bardzo udany wywiad. Odpowiednie tempo rozmowy i wypowiedzi. Momentami bardzo przejmujące słowa i widoczne to, że ciężko było Panu coś powiedzieć. Doceniam szczerość, doceniam ważne tematy, które zostały tutaj poruszone. Dużo przemyśleń po tym filmiku zostało w mojej głowie. 54min minęły jak chwilka. Chciałabym się odnieść tutaj jeszcze do tematu studentów i poświęcenia czasu na studia, po czym stwierdzeniu, że to jednak nie dla niego. Tutaj winna jest też edukacja i sposób jej prowadzenia. Osobiście sama znajdują się w takim momencie, że kończę studia (niemedyczne) i nie wiem, czy to jest tak naprawdę dla mnie. O tyle, że studenci medycyny mają szansę na praktyki na oddziałach i obserwację prawdziwej pracy, przy czym inne kierunki nie zawsze mają takie szanse. Myślę, że głównie to jest krzywdzące, a wizerunek medialny to druga sprawa.
Nie wszystkie DPSy to takie dobre miejsca, jestem pracownikiem jednego, po za michą wychowankowie na nic więcej nie mogą liczyć. Warunki są tragiczne, brak opieki medycznej, przekręty o których wszyscy wiedzą, braki personelu, które zagrażają bezpieczeństwu mieszkańcom i samemu personelowi. Wszystko przez podejście "jakoś to będzie, jakoś ma być". Wiele by opowiadać o patologiach jakie tam występują. Dlatego zanim kogokolwiek umieści się w DPS, lepiej sprawdzić jakie tam faktycznie są warunki.
Do tych co opowiadają się przeciw prawu do eutanazji - a co was obchodzi czyjaś wola? Nikt nie nakazuje się wam na eutanazję decydować, nie zabraniajcie jej więc tym co chcą.
Mieszkam w Belgii , przed pandemią zdarzyło mi się umierać... mieć operacje czy bywać nocą na sorze . I proszę mi wierzyć nawet lekarze w randze profesorów Tu trzymają za rączki pacjentów czy w moim przypadku pacjentki . Leżąc na oiomie codzienny obchód i każdy z lekarzy głaszcze i pyta z zainteresowaniem i troską jak dziś się czujemy ? Jak dajemy radę psychicznie i co mogą zrobić aby polepszyć nasze samopoczucie . Oiom było nas tylko dwie na sali a znami jedna pielęgniarka non stop i moja rodzina dwa razy dziennie po godzinie ze mną. Czujesz że każdemu od pani salowej po profesora zależy abyś wyszedł z twgo najlepiej z jak najmniejszą trauma leczenia . Tu się czuje troskę i opiekę każdego kto pracuje w służbie zdrowia . Bierze się rodzinę do erki czy wpuszcza kogos z rodziny na sale ratowania życia jeśli to uspokaja pacjenta . Przeżyłam zator nie do przeżycia byłam gwiazda na całym oiomie a potem na pulmonologii .
ale tez placa jest inna, nie powinno miec to znaczenia oczywiscie-idac w ten zawod wiemy jak jest i jakie bedzie wynagrodzenia, jednak po kilku latach morale spadaj i za tak ogromna prace ktora wkladaja pracownicy szpitala wynagrodzenie w Polsce jest okrotne...i nieporownywalne.
@@karolinamagiera5470 Z drugiej strony prawie w każdym innym zawodzie pensja jest zapewne 3-4 razy mniejsza niż w Belgii, ale czy jest to przesłanka by tyle razy gorzej pracować? Oczywiście nie jest to uwaga to całej służby zdrowia, ale do ogólnego podejścia etosu pracy również w innych zawodach.
Mój brat od 2 tygodni był taką gwiazdą na oiomie, opieka perfekt, nigdy złego słowa nie powiem, od toalety wsparcia i komfortu pacjenta, szczęśliwie został przeniesiony na chirurgię i tu zaczął się nasz dramat... Dwie pielęgniarki na dwa oddziały, gdyby nie rodzina czas i zaangażowanie.. no dramat od czasu dla pacjenta od toalety wszystkiego, jak ktoś jest tam sam to poprostu nie przetrwa bo nie ma na to szans przy opiece tylko medycznej
Witaj w klubie ożywionych! U mnie 29 września upłynie 10 lat od zatoru.. Dwóch lekarzy orzeczników z zusu płakało podczas mojego badania więc było poważnie! Pozdrawiam... 😁
Tak - nikt kto cierpiał bardzo, tak że już wiesz że lepiej nie będzie i odechciewa się żyć , lub opiekował się śmiertelnie chorą osobą , która bardzo cierpi, nie powie nie. Wiara wiarą, ale skoro wierzysz to miej litość.
Ma Pan rację!Po pracy na SOR dyżuruję w NiŚOZ i tam też trafiają się kwiatki np.skacowana dziewczyna której nie zleciłem kroplówki (bo nie wymiotowała)a czego żądał jej zapity narzeczony.Po godzinie była policja bo zgłosił że byłem pijany i za oszczerstwo włos mu z głowy nie spadł choć w trakcie dyżuru jestem urzędnikiem państwowym .Pacjent to święta krowa .
nie koniecznie moja mama majac ciscnienie 200 dostała skierowanie do szpitala .zalezy male nadcisnienie leczy lekarz pierwszego kontaktu powyzej 200 jest zagrozenie udarem!!!!!!
Czytalam ksiazke Polski Sor. Polecam kazdemu. Ksiazka pozwala zrozumiec bajzel polskiego systemu ochrony zdrowia,zmienia sposob patrzenia na ratownictwo. Mam ogromny szacunek i podziw dla ratownikow ktorzy nie dosc ze maja trudna psychicznie prace borykaja sie z nieudolnoscia systemu.
@@pavulon6945 widze, że jesteś po wieloma komentarzami. Odpowiem trochę zgryźliwie, ale może dotrze :) Jak 4 lata temu zaczęła się pandemia, to tacy jak ty krzyczeli do lekarzy, ratowników, pielęgniarek "jak nie pasuje to niech zmienia pracę!/ jak nie pasuje to za granicę, tam podobno lepiej!". To są ludzie, bardzo obciążeni psychicznie swoją pracą bo codziennie walczą z takimi nieempatycznymi typami jak ty, codziennie walczą z czasem, zmęczeniem i codziennie widzą śmierć. Wielu z nich po licznych takich docinkach "jak nie pasuje" serio stwierdziła, że ma to w dupie i zmieniła pracę. Mamy tak ogromny deficyt personelu medycznego, że serio, bezczelnym trzeba być żeby mieć pretensje o brak pomocy w przypadku totalnie niedziałającego systemu! Jeśli masz taki problem, że nie ma ratowników czy lekarzy- droga wolna, zakasaj rękawy i do roboty, oni z radością przyjmą kolejną parę rąk do harówy. Piszesz, że musiałeś sobie "sam" wypisywać antybiotyki. No sam to mogłeś co najwyżej wypisać kartę objawów, bo ktoś ci tą recepte klepnąć musiał w czasie swojej przerwy w pracy. Nie uwierzę, że nie było ani jednej przychodni w okolicy, która by nie przyjęła cię na cito- mają obowiązek to zrobić. Dyżurny CPR natomiast przyjmujący zgłoszenie, nie ma obowiązku wysyłać ci karetki w przypadku, gdy spokojnie możesz wyleczyć się sam u rodzinnego. Trochę więcej empatii i rozumu życzę. Przyda ci się, bo pomoc medyczna w tym kraju z roku na rok jest w coraz gorszym stanie i odmowę ze cpr usłyszysz teraz jeszcze częściej.
Pozdrawiam serdecznie obu Panów 😀Janka obserwuje na Istagramie, książka przeczytana jak była jeszcze ,,ciepla"😀Janek przekazuje bardzo dużo wiedzy medycznej z której czerpię, i uwielbiam jego sarkaz na rolkach. Natomiast podkasty Rafała bardzo lubię oglądać i z nich również bardzo dużo się uczę. Wiec rozmowa obu Panów to miód na duszę. Dziękuję ❤
Kurcze aż mam wyrzuty sumienia, że wezwałam karetkę do potężnego ataku kolki. Tylko z drugiej strony absolutnie nie miałabym po prostu siły dotrzeć samodzielnie na SOR I poczekać 5 godzin w kolejce, w sytuacji gdy obawiałam się, że to nie jest tylko kolka, a już zapalenie
wiesz, uważam jednak że jest różnica w bólu otrzewnej, gdzie ty bez wiedzy możesz zgadywać najczarniejsze scenariusze od skrętu jelid, po zapalenia woreczka lub otrzewnej, a osobą, która przychodzi na sor ze zwichniętym palcem czy zapaleniem pęcherza, które narasta jakiś czas :) Sama byłam wieziona na sygnale do szpitala, bo byłam sama w domu i dostałam takiego ostrego bólu brzucha, że nie mogłam nawet oddychać z bólu. Myślałam, że faktycznie to jakiś stan krytyczny, bo brzuch spuchł jak balon, nie mogłam się ruszyć i ledwo oddychałam. Zadzwoniłam po karetkę, Pan który robił ze mną wywiad sam podejrzewał zapalenie wyrostka robaczkowego, bo objawy były praktycznie identyczne. W szpitalu po szybkim usg okazało się, że to "zwykły" nerwoból, który przeszedł po 2 tabletkach nospy i ibupromie :') Gdybym wiedziała, że to nerwoból, to też bym nie zawracała "dupy" szpitalowi- bo na pewno był ktoś, kto wymagał natychmiastowej pomocy a nie tabletki rozkurczowej :V Jednak nie jesteśmy wróżkami i w takim wypadku lepiej chyba wezwać pomoc- bo jeśli to akurat byłoby faktycznie to zapalenie? Jednak w przypadku takich serio "banalnych" chorób jak wybity palec, skręcona kostka czy zapalenie cewki/pęcherza... no uważam, że pójście do przychodni to nie jest wielki wyczyn. Sama szłam z każdym z wyżej wymienionych przypadków do rodzinnego, nawet ze skręconą kostką sama sobie poradziłam by dojść do przychodni- dokładnie to poprosiłam sąsiada żeby mi pomógł 🤷♂ Wiem jednak, że są ludzie którzy z bólem paluszka po walnięciu w szafkę lecą na sor 🙄 Bez przesady znowu z takimi sytuacjami- nie zrobią nic innego niż to co lekarz rodzinny, czyli podadzą paracetamol i każą położyć zimny okład :V
Pierwszy i jedyny raz była wzywana do mnie karetka kiedy dostałam kręczu szyi. Wtedy jeszcze nie wiedziałam co to jest. Ból okropny. Nie mogłam ruszyć się od głowy od pasa. Zasnę tabletki nie pomagały. Mój partner postanowił wezwać pogotowie w momencie kiedy nie mogłam oddychać i kręciło mi się w głowie (później lekarz rodzinny uświadomił mi że mógł to być atak paniki wywołany bólem i strachem) karetka przyjechała, dwóch panów, od razu widziałam ich wrogie spojrzenie. Cały czas pytali mnie o bark kazali go podnosić. Pomyślałam Ok, to oni są specjalistami. I pytali czy coś dźwigałam czy na siłowni nadwyrężyłam. I mówię że bark mnie nie boli. Ratownicy na maksa wkurzeni (okazało się że dyspozytor zamiast (kark i szyja, zapisał jako powód wezwania ból barku, prawdopodobnie źle usłyszał. Ratownicy się rozsiedli w moim pokoju i kiedy powiedziałam im ledwo że mnie nie boli bark tylko szyja kark i cała głowa i w dodatku nie mogę się ruszyć to zerwali się do mnie oboje. Nawet przez chwile czułam się winna że ta karetka została wezwana. Ale nigdy się tak nie bałam.
A moze to ci ludzie nie chca sami wykorzystac swojego potencjału, że lepiej lezec caly dzien bo sie juz w zyciu napracowalo, bo czasem takie jest podejscie tych osob. Ja jestem mama i babcia, ale lubię tez pobyc sama , ale nie chcialabym byc ciezarem dla kogoś,dlatego staram sie dbac o siebie. Czesto tez starsza osoby na wlasne zyczenie sa same bo nie potrafia zaakceptowac ze dzieci juz dorosły ,wnuki tez maja swoje zycie, a czasem jeszcze prawnuki a ich zdanie musi byc i tak na wierzchu. Ja sie ucze od moich dzieci ze w mlodosci mozna popelniac wlasne błędy,bo każdy jest inny i każdy powinien dokonac wlasnych wyborow. Zgadzam sie z eutanazja,powinien byc wybór. Pozdrawiam wszystkich
Temat eutanazji zrodził się z postępu medycyny. Skoro możemy podtrzymywać życie tam, gdzie kilkadziesiąt lat temu już by się skończyło trzeba zastanowić się, kiedy terapia jest uporczywa i dać wybór choremu.
Ja 2 razy wzywałam karetkę do przyjaciółki, do próby samobójczej. 2 razy dzwoniłam na 112. Za drugim razem rozmawiając z dyspozytorem 112 usłyszałam w jego sposobie mówienia wątpliwość, czy rzeczywiście potrzebna jest pomoc... Moja myśl, jak szybko przekonać, że tak... I powiedziałam zgodnie z prawdą, że to nie pierwszy raz. I wtedy poczułam ten jego strach o jej życie, który usłyszałam w jego głosie... Ale nie miałam innego wyjścia bo czułam, że gotów jest zakończyć połączenie ze mną, a tu się liczyła każda minuta. Chciała bym, żeby każde targnięcie się na własne życie kończyło się tak pozytywnie, czyli by każda z tych osób przeżyła i by odnalazła sens w życiu i rozwiązania problemów, które doprowadziły do tego okropnego stanu, kiedy życie nie jest ważne...
Ja osobiście jako osoba młoda po 30stce ale schorowana mam same negatywne doświadczenia zarówno z sorem jak i pogotowiem. Zazwyczaj ratownicy, pielęgniarze i lekarze sugerują, że jak młoda to zdrowa i wymyśla, nie wierzą w nic co mówię dopóki nie pokaże teczki moich chorób na piśmie, to jest straszne. Z blokiem serca trzymano mnie bez pomocy godzinę w domu i godzinę w karetce bo uważano że nic mi nie jest. Mogłabym tak wymieniać długo. Podobnie było z zawrotami głowy twierdzono, że to nerwica a okazało się że zakrzepica mózgu. Więcej wierzcie młodym chorujacym bo w dzisiejszych czasach nie chorują tylko ludzie, starzy!
Bylam wdzięczna lekarzowi z pogotowia który widzac jak moja matka mnie przy nim traktuje powiedział kilka słów i ją usadził, to zawsze wspominam,, naprawdę dziękuję
Za granica jest tak samo.. Pracuje jako pracownik medyczno socjalny za granica, w bogatym panstwie. Pierwsze co mnie zszokowalo to to jak zyja nie ktorzy ludzie, w jakich warónkach. Byly sytuacje ze jak wychodzilam z ich domow, zaczynalam plakac bo bylo mi przykro ze ludzie zyja w taki sposob. Pozostawieni sami sobie, w okropnych warunkach i okropnym stanie a rodzina duza, zyjaca wlasnym zyciem. Samotnosc jest widziana niemal ze w kazdym domu.. I taki brak celu, kazdy dzien wygladajacy tak samo, tylko telewizor jako jedyny towarzysz i zmuszanie sie do ogladania rzeczy ktore nawet nie sa ciekawe tylko po to aby zagluszyc cisze i przyspieszyc ten czas ktory sie tak ciagnie od rana do wieczora..
Sluzba zdrowia , nie zalenie od kraju to ciezka praca. Jest wiecznie nie dofinansowana, brakuje ludzi, brakuje sprzetu oraz wsparcia emocjonalnego dla pracowników. Praca wymaga duzej odpornosci psychicznej i fizycznej. Nie jest dla wszystkich. Brakuje tez jasnej sciezki rozwoju oraz pomocy w celu unikniecia wypalenia zawodowego.
@@ziomalxxz nie ma Health Service? W Pl na dzień dzisiejszy też mamy służbę zdrowia dokladnie z tym nazewnictwem finsowaną dla ms, mswia i mon. Istnieja, maja sie dobrze. Chcesz na sile walczyc z jezykiem potocznym a pewnie nie znasz nawet zrodla i powodow podzialu ze zmiana nazw formalnych przy kasach chorych, a obecnie nfz. Naturalna i poprawna nazwa służba zdrowia nie jest obrazliwa, nie ma negatywnej konotacji, tak jak w tym komentarzu powyzej nie ma obrazliwego wydzwieku, a oznacza ogol sluzb resortu publicznego w odroznieniu od prywatnych medycznych biznesow.
Brat był na NLP, lekarz odesłał go na SOR, bo nie umiał zinterpretować zapisu EKG, które nie miało cech patologii. Sami lekarze POZ i NLP urządzają spychogię, bo SOR za nich to załatwi
Kurcze, gdyby to na mnie tak wyładował swoja złośc, gdy to ja meczyłam sie z zapaleniem pecherza - potem okazało sie,że przyczyna były kamienie nerkowe - i wrecz umieralam z bolu i jechalam po pomoc o 3 w nocy - to mysle,że po raz pierwszy w zyciu ja wyładowałabym sie na nim fizycznie. Człowiek leci po pomoc,bo nie wie jak sobie pomoc a ktos wywali na niego swoją złość, bo wedługo niego to nie miejsce na bol pecherza - nie ważne co Toba wtedy kierowało, ale własnie przez takie zachowania wielu ludzi cierpi, bo boi sie poprosic o pomoc i nie jest wstanie nawet racjonalnie myslec gdy odczuwa taki ból nie wazne jakiego stopnia.... cholera świat to podłe miejsce, a my ludzie jeszcze sobie dokładamy....
@@Toska7241 też obserwujesz Yanka ?😏. A poważnie - to czytając jego książkę wkraczasz do Narnii... 😁 Jakby nie było - jak wielki szacunek za jego pracy... Pomijając że świetnie się go słucha w różnych programach........
Pamiętam jak miałam 13 lat i miałam ataki przez kamienie znajdujące się w moim pęcherzyku żółciowym (wycieli mi bo takie duże były jak cos) I nie wiedzieliśmy co mi jest ale nie dzwoniliśmy po karetkę bo po 20 minutach już nic mi nie było i zanim by karetka przyjechała to już by było po problemie xD także smutne że ludzie dzwonią po nią kiedy jest niepotrzebna
Smutne to jest to, że o takich rzeczach i popularnych chorobach nie uczymy się w szkole - jak je odróżnić, co robić, kiedy wzywać pomoc. Bo atak kolki tej karetki zdecydowanie nie wymaga. Zamiast tego każą nam czytać o sklerenchymie i pseudopodiach
Witaj, obejrzałem właśnie Q&A i nasunęły mi się dwa pytania. Nie wiem czy po takim czasie przeczytasz mój komentarz, ale czy jest albo czy byś nagrał materiał, gdzie gośćmi byliby twoi operatorzy zza kamery? Taki luźny materiał z tym, jak to jest pracować z tobą. Oraz jakiś "house tour", gdzie pokazali byście to studio?
Prawo do eutanazji: tak/nie?
nie
nie
tak
Widziałam moją Mamę odchodzącą w ogromnych cierpieniach na nowotwór (pomimo otoczenia kochającą rodziną i najlepszą opieką). Miesiącami prosiła o śmierć, choć była zagorzałą katoliczką. Ból psychiczny i fizyczny był niewyobrażalny.
To nieludzkie, kazać ludziom cierpieć bez sensu i celu. Powinniśmy mieć prawo do godnej śmierci.
Tak
Dzięki chłopakom z pogotowia moja mama umierała bez krzyku. To był początek covida. Miałam w domu umierającą 95-latkę w stanie agonalnym, która krzyczała całą dobę. Lekarz z przychodni oferował teleporadę. Do szpitala nie chciałam jej oddawać bo rzuciliby ja w kąt i tam by umarła w samotności. (brak możliwości odwiedzin). To chłopaki z pogotowia pomogli. Zrobili ekg, potwierdzili stan agonalny, podawali morfinę. Mieszkam blisko pogotowia. Jedyni, którzy okazali serce i dali konkretną pomoc. Gdyby nie oni oszalalabym z niemocy, z przerażenia i z patrzenia na cierpienie mojej matki. To się działo w centrum Warszawy, ulica Nowogrodzka, okolice 19-22 marca 2020 roku.
Jeśli któryś z Was to czyta. Dziękuję
Ja spotkałam się z ocenianiem, że chcemy podać dziadkowi narkotyki i pieprzeniem o uzależnieniach. Człowiek, który nie jest już wstanie chodzić ma w dupie wszelkie pierdoły jak uzależnienia. Nam akurat pomogło domowe hospicjum.
W tym kraju jeśli już umierać to właśnie na nowotwór. Są hospicja, jest jakaś pomoc. Umieranie "na starość" to hardcor w tym kraju. Mojej mamie przyznano pomoc pielęgniarską już w listopadzie 2019 roku. Co z tego skoro okres oczekiwania w Warszawie to ok. pół roku. W marcu 2020 moja mama zmarła. Nie doczekała.
Miałaś dużo szczęścia, bo mojego teścia chłopaki z pogotowia w Lublinie zabrali do szpitala, gdzie przypisani mu covid i w papierach zaznaczono, że był nieszczepiony podczas gdy miał dwa zastrzyki na koncie. Oczywiście nie przeżył
U mojej babci podobnie, 91 lat. Pod koniec przestała mieć z nami kontakt, jedynie na pytanie czy chce iść do szpitala odpowiedziała pełnym zdaniem, że nie chce. W ostatniej chwili, kiedy już nijak nie umieliśmy jej pomóc zadzwoniliśmy po pogotowie. Natomiast wydźwięk od ratowników był taki że trzeba było wcześniej oddać ją do szpitala, leczyć. Ale co by to dało? Daliby kroplówki, przedłużyli życie kilka dni i umierałaby sama, wśród obcych ludzi i nie możnaby było jej nawet odwiedzić. Spełniła swoją rolę na tym świecie, to był jej czas, jej wola. Zmarła następnego dnia po przyjęciu. Chociaż dalej pojawia się pytanie czy podjęliśmy najlepszą możliwą decyzję..
Wielki szacunek za empatie i zrozumienie dla tych ludzi❤
Połowa osób wypowiadających się w komentarzach nadinterpretuje wypowiedzi i zachowuje się, jakby przepracowali w pogotowiu 10 lat.. Uważam, że wywiad jest świetny i podejmuje bardzo ważny temat. Opieka zdrowowtna w Polsce zmierza w kierunku totalnego upadku i potrzebujemy osób, które mówią o tym głośno
Dokładnie BIOTAD PLUS team💪💪
Kiedyś ludzie wchodzili w ten zawód z powołania 😉 głęboka komuna pielęgniarki anestezja 🙂 to było piękne.. . Kto aktualnie pracuje w hospicjach? Panie powyżej 60... I są najlepsze
Masz racje
Ale pomysl jak to upośledza system gdy ludzie do takich bzdur wzywają pogotowie błagam
Powiem tak..... Wystarczy być listonoszem żeby zobaczyć jak wielką samotność ludzie starsi odczuwają. Wejdziesz z listem poleconym i nie masz serca wyjść od tej osoby. Robią wszystko żebyś został 5 min dłużej 🥺
To prawda... Strasznie smutne to😔
Nie nasz problem
@@Dumasher no jakby nie patrzeć nasz, to bo w obowiązku całego społeczeństwa jest zadbać o słabsze jednostki. Jak będziesz stary i będziesz codziennie płakał z samotności, to zobaczymy czy nie taki "nasz problem" :))) Egoiści jak ty głośno zawsze jęczą dopóki coś nie dotyczy ich samych. Życzę ci samotnej starości w tym wypadku :)
To przykre 😢
@masiecka ok
Ci młodzi ludzie mogą tak bardzo dobrze nam pomagać i funkcjonować a machina systemu ich niszczy i wrzuca ciągle za dużo na ich bary! Ale to są fantastyczni ludzie, wiem bo pomogli mojej rodzinie bardzo i swoim profesjonalizmem i wszechstronnością! Bardzo dziękuję że jesteście i trwacie 🤗
Zgadza się. Ich doświadczenie i wiedza, którą zdobywają sami są bezcenne. To bardzo niesprawiedliwie niedoceniona grupa.
XDDD wpisz sobie ,,Łowcy skór,, zobacz co te zwyrodnialce robili
@@mamzakolajaktps9482 nawiązuje Pan do łódzkiej mafii działającej w 1992 roku 😢 nie rozumiem co pana komentarz ma dać pod tym wywiadem? 😂 myślę że osoba udzielająca wywiadu była jeszcze wtedy dzieciakiem ! Nie ma absolutnie nic wspólnego z " tymi zwyrodnialcami"!!!! Ale wypowiedzieć dla zasady się trzeba i okazać swoją " mądrość "😂
@@mamzakolajaktps9482 Sam zawód "Ratownik Medyczny" powstał jakieś 15 lat po tej aferze cymbale XD
Pełna racja. W Polsce nie ma niestety nawet debaty o eutanazji dla nieuleczalnie chorych, czas to zmienić. Jaki sens ma przedłużanie cierpienia na siłę, jeśli ktoś nie chce?
Bo będą korzystać z tego osoby które nie są nieuleczalnie chorzy tak jak ludzie zdrowi z L4
@@klaudiaw2416 gratulacje
@@osososd zebys nigdy nie musial/musiala byc na moim miejscu wtedy by było zrozumiale to co napisalam
@@mewumaster z eutanazji? Przeciez trzebaby bylo spelnic jakies okreslone warunki
w tym kraju rodem ze średniowiecza debata o eutanazji?... zaraz czytanie projektu zakazującego informowania o aborcji, więc o czym my w ogóle...
Jak cudownie jest słyszeć prawidłowe używanie słowa bynajmniej! Miód na me serce! Wywiad jak zawsze super.
o tym samym pomyślałam
Słowa TAK TAK TAK co 10 sekund też były śliczne!!!
A mnie dziwi jakąś dziwną mentalność ludzi, którzy myślą że mają poprawną polszczyznę w jednym palcu, i chcą edukować innych. Jakby, mam wrażenie że nie ważne czy używamy aby napewno poprawnie jakieś wymowy, ważne abyśmy siebie nawzajem rozumieli.
Naszej służbie zdrowia przydałaby się pilna reanimacja, niestety dla naszych władz ważniejsze są wydatki na propagandę.
*ochronie zdrowia 😌
Ważniejsze jest tuczenie knurów i innych warchlaków przy korycie. Plebs ma tylko przedłużać istnienie ich imperium.
Dobrze reforma a jestes gotów na realna czesciowa prywatyzację realna ? I koniec socjalizmu ? Łatwo powiedziec reforma. A trudniej ponieść konsekwencje takiej decyzji
@@ziomalxxz konsekwencje, w sensie całkowite zaoranie systemu ochrony zdrowia i pogorszenie jakości życia? bo tym skutkuje prywatyzacja, wystarczy spojrzeć na jakość i dostępność usług medycznych w Stanach, albo nawet usług stomatologicznych w Polsce (które są w większości sprywatyzowane)
pavulon jej podać i uciekać za granicę
Janek jak zawsze super. Co do ostatniego pytania: warto pokazywać tę ciemną stronę medycyny. Janek mówi o rzeczach gorzkich i smutnych, bo to element tej pracy. Niestety większość "medycznych influencerów" obserwuję z zażenowaniem, bo ich instagramowa działalność opiera się na wybieraniu kolorów mundurków i crocsów (myślę, że obejdzie się bez przykładów). Janek i kilka innych osób jasno mówią- to praca, która daje masę satysfakcji i radości, ale nie jest dla każdego i trzeba mieć to na uwadzę. Niestety mówienie przykrych rzeczy sprzedaje się dużo gorzej niż kolorowy "fancy" medyczny kontent.
Pracuję w systemie i zgadzam się w 100% z tą opinią
Odwalacie kawał dobrej roboty. Jesteście zdecydowanie za mało doceniani i za mało opłacani. Mam nadzieję, że kiedyś podejście systemu i ludzi do Waszego zawodu się zmieni. Trzymaj się !
Uwielbiam tego ratownika.
Jest cudowny za to że odważył się mówić szczeże jak jest,
oraz za jego powołanie❤⭐.
Mówąc o swoich frustracjach, opowiadając o pacjentach i przeróżnych sytuacjach...
Powinniśmy uważnie słuchać...🥰♥️♥️ by wyciągnąć wnioski
Chciała bym PODZIĘKOWAĆ ponieważ my przyszli pacjenci możemy wyciągnąć dzięki waszej rozmowie mnóstwo wniosków ...by ułatwić im pracę
I RÓWNIEŻ JESTEM ZA EUTANAZJĄ....
MOJA BABCIA ŻYŁA W STAGNACJI PRZEZ 5LAT coś okropnego było widać że nie chce i nie ma już sił
Dzięki za bardzo wartościową i ciekawą rozmowę 🙂
Młodzi ludzie - całe to zło stworzyli nam niestety nasi rządzący . To trwało od lat a teraz to osiąga apogeum . Warto się tym zainteresować ☀️
Jestem pielegniarka w Nowym Jorku na neurologicznej intensywnej terapii. Nie bagatelizowalabym bolu glowy, czasami to jest jedyny objaw wylewu, udaru. Tutaj standardowo robi sie tomografie glowy kazdemu kto skarzy sie na barzo silne bole gloy. Mamy nawet specjalne karetki ktore maja tomograf w karetce. Pacjenci ktorzy maja udar czy wylew musza trafic na stol bardzo szybko. Mamy standardy wyliczone co do minuty jak szybko pacjent ma robiony tomograf jak szybko jest on odczytany przez lekarza i w wypadku udarow jak szybko stosuje sie TPA. Bol glowy to powazny objaw, wiadomo, ze nie kazdy, ale lepiej zrobic tomografie glowy w 30min od zgloszenia pacjentowi ktoremu nic nie jest, niz nie zrobic pacjentowi ktory ma wylew lub zator a jego komorki mozgowe umieraja z kazda minuta i deficyty sa nieodwracalne.
" Jeśli kogoś trzeba chwycić za rękę,.to się po prostu go trzyma " - cytat który padł z pana ust i autentycznie mnie uderzył. Dziękuję. Jestem Pielęgniarka i Ratownikiem medycznym.
Piękne jest to że widzi Pan zalety swojej pracy i traktuje to Pan jako lekcje . Imponująca jest też Pana pokorą oraz akceptacja . Życzę wszystkiego dobrego 😊
Dziękuję bardzo takim ludziom jak ten mlody czlowiek pracujacy w pogotowiu!
Dziękuję, ze jestescie!
Pan prowadzący tez wielkie slowa podziękowań!
Właśnie czytam książkę Janka! Super się czyta :)
Rafał jak zwykle świetnie przeprowadzona rozmowa, interesujące pytania. Janek jak zwykle szczerze, the best.
tak! Panie Janku! Jest Pan bardzo mądrym człowiekiem!
Wszystkiego dobrego Yanek! Jesteś dobrym ratownikiem.
Super wywiad, przykład z dziećmi wzruszył mnie, przy innych się pośmiałem. Dawno nie było takiego życiowego wywiadu. Przykład ze starszymi ludźmi dał mi do myślenia i do częstszego dzwonienia do dziadków. Dzieki😉
Wspaniały empatyczny człowiek.Najlepsze wspomnienia mam z ratownikami wlaśnie.Zawsze pomogli szanując wolę chorego.
Dziękuje za bardzo interesujący wywiad. Ratownicy to bardzo niedoceniany zawód ale bardzo potrzebny.
Zgadzam się jest to niedoceniony i potrzeby zawodów. Szkoda tylko, że nie wszyscy wykazują się empatią. Spotkałam się z sytuacją, w której pani ratownik stwierdziła co ja tu robię. Gdzie pacjent ledwo co oddychał, gdyby wtedy nie trafił do szpitala to był by koniec, na ale co ona tu robi, tragedia.
Z eutanazją jestem na tak. Wolę umrzeć niż być ciężarem dla innych dla bliskich. Dodatkowo cierpieć psychicznie i fizycznie jak i tak wiem, że mój koniec jest bliski.
To jest człowiek twardo stąpający po ziemi. Rzadko tu są tak dobre wywiady
Obejrzałam już kilka razy od dechy do dechy, uważam, że powinno to być puszczane w szkołach, kościołach i wszędzie. Uwielbiam Janka, jego szczerość i empatię.
Witam, pieknie sie Pan wyraza o ludziach,jak użycie słowa ze mama tych dzieciaczków „nie jest w najlepszej kondycji” już w tym zdaniu słuchać człowieczeństwo.I fakt ze Pan „złamał zasady” zdejmując pasy.Takie zachowanie kojarzy mi się z kimś wielkim i milosiernym który już przyszedł na świat i ponad prawo miłował ludzi,wiadomo o kogo chodzi.
Jesteś wielki i trzymam za ciebie kciuki powodzenia !!!!!!!
Uwielbiam wywiady z Tobą Janku, świetny wywiad a i rozmowa z Mestosławem bardzo dobrze wyszła, pozdrawiam 😊
Poruszający materiał... Podziwiam bohatera...
Wspaniały człowiek i wspaniały wywiad. Co tu więcej mówić
Panie Janku to właśnie jest empatia i niestety stąd depresja. Dziękuję za szczerość 😮💨
Wyjątkowo ciekawa i poruszająca rozmowa.
Pan Janek Otworzył Mi Oczy na wiele aspektów. Bardo potrzebny wywiad, oglądałam 2 części. Pan Janek to bardzo mądry człowiek, pozdrawiam was serdecznie🙂
Ja wiem jak to jest paść dosłownie z zmęczenia byłem dostawca jedzenia kazali jeździć na rowerze przy temperaturze minusowej udało mi się przejechać 20 km i gdy wrocilem do domu przemarzły mi ręce które musiałem ocieplać pół godziny potem przez pół wieczoru telepalem się z zimna mimo że ubrałem się odpowiednio i powiedziałem sobie że nigdy więcej nie poświęcę mojego zdrowia dla kasy
Dzięki Janek. Brawo Wy! 🙏
Świetna rozmowa👍Dziękuję💛
Jestem głęboko wzruszona tą rozmową. Dziękuję
Jak zawsze wartościowe treści, dzięki!
uwielbiam wywiady z jankiem!
Super wywiad.
Fajnie się słucha i ogląda.
Pozdrawiam.
Wspaniale przeprowadzona rozmowa jak każda w Pana wydaniu. Pytania wszystkie które sama bym też zadała. Świetna praca ,dziękuję.
Czyli z ciśnieniem na poziomie 200 mam się udać do poradni? Z wizytą na za tydzień? Przypomina mi to sytuacje, gdzie moja ciocia z bólem głowy, belkoczaca, usłyszała na SOR że od bólu głowy jeszcze nikt nie umarł. Niespodzianka. Umarła. Udar. Geniusze diagnostyki.
Ciśnienie zmierzone przygodnie na poziomie 200 które nie jest wywołane pomiarem ciśnienia na jednej ręce 27x na godzinę (tak, ludzie tak robią :/ ), jest jak najbardziej wskazaniem do telefonu na 112.
Natomiast z całym szacunkiem dla sytuacji, w której znalazła się Twoja ciocia i tego jak źle została potraktowana, to nie jest to zachowanie powszechne dla medyków. Jasne, zawsze będą się pojawiać zaniedbania i błędy w sztuce, ale to są odosobnione przypadki SORów i karetek, których personel ma wszystko w dupie i robi fuszerkę, bo tak jest łatwiej. Odsetek takich sytuacji spada i będzie spadał, ponieważ młodzi medycy mają dużo częściej lepsze podejście do pacjenta i jego diagnostyki, niż medycy wychowani w PRLu, którzy wciąż tracają przesiąkniętą do szpiku kości obojętnością.
Wyraźnie padła informacja "do poradni albo do nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej". Tam można dostać pomoc na cito. SOR jest dla osób wymagających natychmiastowej pomocy. Skok ciśnienia może być zaopatrzony gdzie indziej, nie blokując pomocy dla osób z udarem, krwotokiem, złamaniem otwartym czy zawałem serca.
Daj spokój Monia, to chore co sie działo ostatnie 2 lata,
Nie powinno się ryzykować. Moja mama w zeszłym miesiącu miała ciśnienie 210, nie pomagały żadne przeciwbólowe na głowę i dosłownie nam jęczała z bólu. Nie mogła nic zrobić. Na końcu byliśmy tak wystraszeni że zadzwoniliśmy na pogotowie. Okazało się że to był covid, ale przynajmniej mieliśmy pewność że nie ma np. udaru
Moja mama w święta wezwała pogotowie, ratownicy wspaniali pomogli, dziękuję 🌺
Janek czytałam twoja książkę z zapartym tchem. Świetna książka, super wyczerpujący wywiad😊 dziękuje Wszystkim ratownikom medycznym za ich pracę, powinniście być o wiele bardziej doceniani za to co robicie.. Mam nadzieje ze w końcu się tak wydarzy 😊
Minęły dwa lata od poprzedniego wywiadu który był również na wysokim poziomie dochodzę do wniosku że w Polsce wcale się nic nie zmieniło jeśli chodzi o służbę zdrowia ale to w nas ludziach jest nadzieja trochę więcej empatii do drugiego człowieka a będzie dużo lepiej, często ludzie są samotni lub mają depresję lub wiele innych problemów lecz inni tego nie dostrzegają, pozdrawiam.
Wspaniałe. Kocham cię panie 7 metrów pod ziemią
Nie za dwa lata!oooooo nie!świetny człowiek i jak zwykle świetna rozmowa 👍
bardzo wartościowy wywiad, który daje wiele do myślenia, dobrego wieczoru!! ✨
Świetny odcinek. Bardzo przyjemnie się Pana słuchało. Słowo ,,bynajmniej'' lekko irytujące, ''niemniej jednak'' jakoś Pański głos po prostu sam do mnie trafiał. Bardzo udany wywiad. Odpowiednie tempo rozmowy i wypowiedzi. Momentami bardzo przejmujące słowa i widoczne to, że ciężko było Panu coś powiedzieć. Doceniam szczerość, doceniam ważne tematy, które zostały tutaj poruszone. Dużo przemyśleń po tym filmiku zostało w mojej głowie. 54min minęły jak chwilka.
Chciałabym się odnieść tutaj jeszcze do tematu studentów i poświęcenia czasu na studia, po czym stwierdzeniu, że to jednak nie dla niego. Tutaj winna jest też edukacja i sposób jej prowadzenia. Osobiście sama znajdują się w takim momencie, że kończę studia (niemedyczne) i nie wiem, czy to jest tak naprawdę dla mnie. O tyle, że studenci medycyny mają szansę na praktyki na oddziałach i obserwację prawdziwej pracy, przy czym inne kierunki nie zawsze mają takie szanse. Myślę, że głównie to jest krzywdzące, a wizerunek medialny to druga sprawa.
Dobrą robotę chłop odwala 💪
Nie wszystkie DPSy to takie dobre miejsca, jestem pracownikiem jednego, po za michą wychowankowie na nic więcej nie mogą liczyć. Warunki są tragiczne, brak opieki medycznej, przekręty o których wszyscy wiedzą, braki personelu, które zagrażają bezpieczeństwu mieszkańcom i samemu personelowi. Wszystko przez podejście "jakoś to będzie, jakoś ma być". Wiele by opowiadać o patologiach jakie tam występują. Dlatego zanim kogokolwiek umieści się w DPS, lepiej sprawdzić jakie tam faktycznie są warunki.
Do tych co opowiadają się przeciw prawu do eutanazji - a co was obchodzi czyjaś wola? Nikt nie nakazuje się wam na eutanazję decydować, nie zabraniajcie jej więc tym co chcą.
Ich wścibskość i wciskanie wszędzie swojej moralności i wiary im zabrania
Bo widzą w tym zgrzyt z religią. To nic, że nigdy biblii nie czytali. Z góry zakładają że każdy jest katolikiem.
Czytałam, genialna książka. Super rozmowa.😊
Poruszająca rozmowa, świetny człowiek i przerażające realia...
Dobrze posłuchać o tym co ma się samemu w głowie i zrozumieć ze z takimi przemyśleniami nie jest się samemu , ściskam mocno wszystkich medyków 😊
Mieszkam w Belgii , przed pandemią zdarzyło mi się umierać... mieć operacje czy bywać nocą na sorze . I proszę mi wierzyć nawet lekarze w randze profesorów Tu trzymają za rączki pacjentów czy w moim przypadku pacjentki . Leżąc na oiomie codzienny obchód i każdy z lekarzy głaszcze i pyta z zainteresowaniem i troską jak dziś się czujemy ? Jak dajemy radę psychicznie i co mogą zrobić aby polepszyć nasze samopoczucie . Oiom było nas tylko dwie na sali a znami jedna pielęgniarka non stop i moja rodzina dwa razy dziennie po godzinie ze mną. Czujesz że każdemu od pani salowej po profesora zależy abyś wyszedł z twgo najlepiej z jak najmniejszą trauma leczenia . Tu się czuje troskę i opiekę każdego kto pracuje w służbie zdrowia . Bierze się rodzinę do erki czy wpuszcza kogos z rodziny na sale ratowania życia jeśli to uspokaja pacjenta . Przeżyłam zator nie do przeżycia byłam gwiazda na całym oiomie a potem na pulmonologii .
Tak, to prawda. System zdrowia w Belgii działa bardzo dobrze i przede wszystkim normalnie.
ale tez placa jest inna, nie powinno miec to znaczenia oczywiscie-idac w ten zawod wiemy jak jest i jakie bedzie wynagrodzenia, jednak po kilku latach morale spadaj i za tak ogromna prace ktora wkladaja pracownicy szpitala wynagrodzenie w Polsce jest okrotne...i nieporownywalne.
@@karolinamagiera5470 Z drugiej strony prawie w każdym innym zawodzie pensja jest zapewne 3-4 razy mniejsza niż w Belgii, ale czy jest to przesłanka by tyle razy gorzej pracować? Oczywiście nie jest to uwaga to całej służby zdrowia, ale do ogólnego podejścia etosu pracy również w innych zawodach.
Mój brat od 2 tygodni był taką gwiazdą na oiomie, opieka perfekt, nigdy złego słowa nie powiem, od toalety wsparcia i komfortu pacjenta, szczęśliwie został przeniesiony na chirurgię i tu zaczął się nasz dramat... Dwie pielęgniarki na dwa oddziały, gdyby nie rodzina czas i zaangażowanie.. no dramat od czasu dla pacjenta od toalety wszystkiego, jak ktoś jest tam sam to poprostu nie przetrwa bo nie ma na to szans przy opiece tylko medycznej
Witaj w klubie ożywionych! U mnie 29 września upłynie 10 lat od zatoru.. Dwóch lekarzy orzeczników z zusu płakało podczas mojego badania więc było poważnie! Pozdrawiam... 😁
Super wywiad !!! Szacunek dla ratowników i ich ciężkiej pracy !!!!
Racja, niestety nie trzeba być starszym człowiekiem by być samotnym i nie mieć nikogo.... Ślę Wam uściski ❤
lubię słuchać Yanka, pozdro!
Szacun dla ciebie chlopaku.
Tak - nikt kto cierpiał bardzo, tak że już wiesz że lepiej nie będzie i odechciewa się żyć , lub opiekował się śmiertelnie chorą osobą , która bardzo cierpi, nie powie nie. Wiara wiarą, ale skoro wierzysz to miej litość.
Ma Pan rację!Po pracy na SOR dyżuruję w NiŚOZ i tam też trafiają się kwiatki np.skacowana dziewczyna której nie zleciłem kroplówki (bo nie wymiotowała)a czego żądał jej zapity narzeczony.Po godzinie była policja bo zgłosił że byłem pijany i za oszczerstwo włos mu z głowy nie spadł choć w trakcie dyżuru jestem urzędnikiem państwowym .Pacjent to święta krowa .
nie koniecznie moja mama majac ciscnienie 200 dostała skierowanie do szpitala .zalezy male nadcisnienie leczy lekarz pierwszego kontaktu powyzej 200 jest zagrozenie udarem!!!!!!
Czytalam ksiazke Polski Sor. Polecam kazdemu. Ksiazka pozwala zrozumiec bajzel polskiego systemu ochrony zdrowia,zmienia sposob patrzenia na ratownictwo. Mam ogromny szacunek i podziw dla ratownikow ktorzy nie dosc ze maja trudna psychicznie prace borykaja sie z nieudolnoscia systemu.
Super ludzie 💪❤️👍
Baaaaardzo szanuje pracę ratowników medycznych❤️nieraz uratowali mi życie...napady astmy nic fajnego. Dziękuję 😍❤️
No to super bo my nie mieliśmy pomocy, sam sobie antybiotyki przez telefon wypisywałem, choooooreeee
@@pavulon6945 widze, że jesteś po wieloma komentarzami. Odpowiem trochę zgryźliwie, ale może dotrze :)
Jak 4 lata temu zaczęła się pandemia, to tacy jak ty krzyczeli do lekarzy, ratowników, pielęgniarek "jak nie pasuje to niech zmienia pracę!/ jak nie pasuje to za granicę, tam podobno lepiej!". To są ludzie, bardzo obciążeni psychicznie swoją pracą bo codziennie walczą z takimi nieempatycznymi typami jak ty, codziennie walczą z czasem, zmęczeniem i codziennie widzą śmierć. Wielu z nich po licznych takich docinkach "jak nie pasuje" serio stwierdziła, że ma to w dupie i zmieniła pracę. Mamy tak ogromny deficyt personelu medycznego, że serio, bezczelnym trzeba być żeby mieć pretensje o brak pomocy w przypadku totalnie niedziałającego systemu! Jeśli masz taki problem, że nie ma ratowników czy lekarzy- droga wolna, zakasaj rękawy i do roboty, oni z radością przyjmą kolejną parę rąk do harówy.
Piszesz, że musiałeś sobie "sam" wypisywać antybiotyki. No sam to mogłeś co najwyżej wypisać kartę objawów, bo ktoś ci tą recepte klepnąć musiał w czasie swojej przerwy w pracy. Nie uwierzę, że nie było ani jednej przychodni w okolicy, która by nie przyjęła cię na cito- mają obowiązek to zrobić. Dyżurny CPR natomiast przyjmujący zgłoszenie, nie ma obowiązku wysyłać ci karetki w przypadku, gdy spokojnie możesz wyleczyć się sam u rodzinnego.
Trochę więcej empatii i rozumu życzę. Przyda ci się, bo pomoc medyczna w tym kraju z roku na rok jest w coraz gorszym stanie i odmowę ze cpr usłyszysz teraz jeszcze częściej.
Oooo 😁 dopiero widziałam tego Pana u Mestosława! Jestem bardzo ciekawa różnicy pomiędzy tymi wywiadami! Imidż się różni na pierwszy rzut oka 😂!
bardzo ciekawy wywiad! dzięki :)
Jakkolwiek to zabrzmi to była świetna rozmowa 👍
Podzielam Pana zdanie o eutanazji! Bardzo mądrze opisana Pana praca. Pozdrawiam🥰
Pozdrawiam serdecznie obu Panów 😀Janka obserwuje na Istagramie, książka przeczytana jak była jeszcze ,,ciepla"😀Janek przekazuje bardzo dużo wiedzy medycznej z której czerpię, i uwielbiam jego sarkaz na rolkach.
Natomiast podkasty Rafała bardzo lubię oglądać i z nich również bardzo dużo się uczę.
Wiec rozmowa obu Panów to miód na duszę.
Dziękuję ❤
Ten facet zasługuje na więcej podwładnych niż to, co ma, wkładając w to więcej pracy niż większość ludzi.❤👏👏👏
Kurcze aż mam wyrzuty sumienia, że wezwałam karetkę do potężnego ataku kolki. Tylko z drugiej strony absolutnie nie miałabym po prostu siły dotrzeć samodzielnie na SOR I poczekać 5 godzin w kolejce, w sytuacji gdy obawiałam się, że to nie jest tylko kolka, a już zapalenie
Proszę Cie od tego są dobrze zrobiłaś, jesteś tak samo ważny jak inni
wiesz, uważam jednak że jest różnica w bólu otrzewnej, gdzie ty bez wiedzy możesz zgadywać najczarniejsze scenariusze od skrętu jelid, po zapalenia woreczka lub otrzewnej, a osobą, która przychodzi na sor ze zwichniętym palcem czy zapaleniem pęcherza, które narasta jakiś czas :)
Sama byłam wieziona na sygnale do szpitala, bo byłam sama w domu i dostałam takiego ostrego bólu brzucha, że nie mogłam nawet oddychać z bólu. Myślałam, że faktycznie to jakiś stan krytyczny, bo brzuch spuchł jak balon, nie mogłam się ruszyć i ledwo oddychałam. Zadzwoniłam po karetkę, Pan który robił ze mną wywiad sam podejrzewał zapalenie wyrostka robaczkowego, bo objawy były praktycznie identyczne. W szpitalu po szybkim usg okazało się, że to "zwykły" nerwoból, który przeszedł po 2 tabletkach nospy i ibupromie :') Gdybym wiedziała, że to nerwoból, to też bym nie zawracała "dupy" szpitalowi- bo na pewno był ktoś, kto wymagał natychmiastowej pomocy a nie tabletki rozkurczowej :V
Jednak nie jesteśmy wróżkami i w takim wypadku lepiej chyba wezwać pomoc- bo jeśli to akurat byłoby faktycznie to zapalenie?
Jednak w przypadku takich serio "banalnych" chorób jak wybity palec, skręcona kostka czy zapalenie cewki/pęcherza... no uważam, że pójście do przychodni to nie jest wielki wyczyn. Sama szłam z każdym z wyżej wymienionych przypadków do rodzinnego, nawet ze skręconą kostką sama sobie poradziłam by dojść do przychodni- dokładnie to poprosiłam sąsiada żeby mi pomógł 🤷♂ Wiem jednak, że są ludzie którzy z bólem paluszka po walnięciu w szafkę lecą na sor 🙄 Bez przesady znowu z takimi sytuacjami- nie zrobią nic innego niż to co lekarz rodzinny, czyli podadzą paracetamol i każą położyć zimny okład :V
Czytałam książkę. Super. 👍🏻
No bierzesz i zasuwasz :D normalnie
Pierwszy i jedyny raz była wzywana do mnie karetka kiedy dostałam kręczu szyi. Wtedy jeszcze nie wiedziałam co to jest. Ból okropny. Nie mogłam ruszyć się od głowy od pasa. Zasnę tabletki nie pomagały. Mój partner postanowił wezwać pogotowie w momencie kiedy nie mogłam oddychać i kręciło mi się w głowie (później lekarz rodzinny uświadomił mi że mógł to być atak paniki wywołany bólem i strachem) karetka przyjechała, dwóch panów, od razu widziałam ich wrogie spojrzenie. Cały czas pytali mnie o bark kazali go podnosić. Pomyślałam Ok, to oni są specjalistami. I pytali czy coś dźwigałam czy na siłowni nadwyrężyłam. I mówię że bark mnie nie boli. Ratownicy na maksa wkurzeni (okazało się że dyspozytor zamiast (kark i szyja, zapisał jako powód wezwania ból barku, prawdopodobnie źle usłyszał. Ratownicy się rozsiedli w moim pokoju i kiedy powiedziałam im ledwo że mnie nie boli bark tylko szyja kark i cała głowa i w dodatku nie mogę się ruszyć to zerwali się do mnie oboje. Nawet przez chwile czułam się winna że ta karetka została wezwana. Ale nigdy się tak nie bałam.
A moze to ci ludzie nie chca sami wykorzystac swojego potencjału, że lepiej lezec caly dzien bo sie juz w zyciu napracowalo, bo czasem takie jest podejscie tych osob. Ja jestem mama i babcia, ale lubię tez pobyc sama , ale nie chcialabym byc ciezarem dla kogoś,dlatego staram sie dbac o siebie. Czesto tez starsza osoby na wlasne zyczenie sa same bo nie potrafia zaakceptowac ze dzieci juz dorosły ,wnuki tez maja swoje zycie, a czasem jeszcze prawnuki a ich zdanie musi byc i tak na wierzchu. Ja sie ucze od moich dzieci ze w mlodosci mozna popelniac wlasne błędy,bo każdy jest inny i każdy powinien dokonac wlasnych wyborow. Zgadzam sie z eutanazja,powinien byc wybór. Pozdrawiam wszystkich
szacun za wypowiedz, - ale wlasny wybor to jedno - ale w wiekszosci - samotnosc - taka prawdziwa - to chyba inna kwestia....
Świetny wywiad. Pozdrawiam
świetny wywiad, otwiera oczy
Medyk. Tak nazwę. W pełni szacunek. Prowadzący. 😢 Trzeba mieć doświadczenie. Żeby to znieść
Temat eutanazji zrodził się z postępu medycyny. Skoro możemy podtrzymywać życie tam, gdzie kilkadziesiąt lat temu już by się skończyło trzeba zastanowić się, kiedy terapia jest uporczywa i dać wybór choremu.
ciekawa rozmowa :)
Ja 2 razy wzywałam karetkę do przyjaciółki, do próby samobójczej. 2 razy dzwoniłam na 112. Za drugim razem rozmawiając z dyspozytorem 112 usłyszałam w jego sposobie mówienia wątpliwość, czy rzeczywiście potrzebna jest pomoc... Moja myśl, jak szybko przekonać, że tak... I powiedziałam zgodnie z prawdą, że to nie pierwszy raz. I wtedy poczułam ten jego strach o jej życie, który usłyszałam w jego głosie... Ale nie miałam innego wyjścia bo czułam, że gotów jest zakończyć połączenie ze mną, a tu się liczyła każda minuta. Chciała bym, żeby każde targnięcie się na własne życie kończyło się tak pozytywnie, czyli by każda z tych osób przeżyła i by odnalazła sens w życiu i rozwiązania problemów, które doprowadziły do tego okropnego stanu, kiedy życie nie jest ważne...
Chwała pracownikom SOR I Pogotowia
Ja osobiście jako osoba młoda po 30stce ale schorowana mam same negatywne doświadczenia zarówno z sorem jak i pogotowiem. Zazwyczaj ratownicy, pielęgniarze i lekarze sugerują, że jak młoda to zdrowa i wymyśla, nie wierzą w nic co mówię dopóki nie pokaże teczki moich chorób na piśmie, to jest straszne. Z blokiem serca trzymano mnie bez pomocy godzinę w domu i godzinę w karetce bo uważano że nic mi nie jest. Mogłabym tak wymieniać długo. Podobnie było z zawrotami głowy twierdzono, że to nerwica a okazało się że zakrzepica mózgu. Więcej wierzcie młodym chorujacym bo w dzisiejszych czasach nie chorują tylko ludzie, starzy!
Mam identyczne spostrzeżenia, również jestem schorowaną kobietą po 30stce.
Super ciekawy wywiad
Bardzo cię kocham, panie Rafale
Bylam wdzięczna lekarzowi z pogotowia który widzac jak moja matka mnie przy nim traktuje powiedział kilka słów i ją usadził, to zawsze wspominam,, naprawdę dziękuję
Za granica jest tak samo..
Pracuje jako pracownik medyczno socjalny za granica, w bogatym panstwie. Pierwsze co mnie zszokowalo to to jak zyja nie ktorzy ludzie, w jakich warónkach. Byly sytuacje ze jak wychodzilam z ich domow, zaczynalam plakac bo bylo mi przykro ze ludzie zyja w taki sposob. Pozostawieni sami sobie, w okropnych warunkach i okropnym stanie a rodzina duza, zyjaca wlasnym zyciem.
Samotnosc jest widziana niemal ze w kazdym domu.. I taki brak celu, kazdy dzien wygladajacy tak samo, tylko telewizor jako jedyny towarzysz i zmuszanie sie do ogladania rzeczy ktore nawet nie sa ciekawe tylko po to aby zagluszyc cisze i przyspieszyc ten czas ktory sie tak ciagnie od rana do wieczora..
szacun dla Ciebie za wypowiedz.....
Bo Polska to zawsze byli obywatele, Polacy i My jako Narod. Rzadzacy nigdy nie zrobili nic by uratować, wyzwolić, pomóc.
Więcej takich follow-upów proszę
Sluzba zdrowia , nie zalenie od kraju to ciezka praca. Jest wiecznie nie dofinansowana, brakuje ludzi, brakuje sprzetu oraz wsparcia emocjonalnego dla pracowników. Praca wymaga duzej odpornosci psychicznej i fizycznej. Nie jest dla wszystkich. Brakuje tez jasnej sciezki rozwoju oraz pomocy w celu unikniecia wypalenia zawodowego.
Nie ma czegos takiego jak Słuzba zdrowia
@@ziomalxxz Jest za to Zaklad Umieralnosci
@@ziomalxxz nie ma Health Service? W Pl na dzień dzisiejszy też mamy służbę zdrowia dokladnie z tym nazewnictwem finsowaną dla ms, mswia i mon. Istnieja, maja sie dobrze.
Chcesz na sile walczyc z jezykiem potocznym a pewnie nie znasz nawet zrodla i powodow podzialu ze zmiana nazw formalnych przy kasach chorych, a obecnie nfz.
Naturalna i poprawna nazwa służba zdrowia nie jest obrazliwa, nie ma negatywnej konotacji, tak jak w tym komentarzu powyzej nie ma obrazliwego wydzwieku, a oznacza ogol sluzb resortu publicznego w odroznieniu od prywatnych medycznych biznesow.
@@Brzdec Ja nie mówię czy jest obrazliwa czy nie. Stwierdzam, że to błędna nazwa której nie powinno się używać bo jest niepoprawna.
Autentyczny gościu,wielki szacun dla jego służby!
Brat był na NLP, lekarz odesłał go na SOR, bo nie umiał zinterpretować zapisu EKG, które nie miało cech patologii. Sami lekarze POZ i NLP urządzają spychogię, bo SOR za nich to załatwi
Miałam taką samą sytuację ciało i mięśnie do takiego stopnia bolało że płakałam tego się nie da zapomnieć 🙁🙁
Kurcze, gdyby to na mnie tak wyładował swoja złośc, gdy to ja meczyłam sie z zapaleniem pecherza - potem okazało sie,że przyczyna były kamienie nerkowe - i wrecz umieralam z bolu i jechalam po pomoc o 3 w nocy - to mysle,że po raz pierwszy w zyciu ja wyładowałabym sie na nim fizycznie. Człowiek leci po pomoc,bo nie wie jak sobie pomoc a ktos wywali na niego swoją złość, bo wedługo niego to nie miejsce na bol pecherza - nie ważne co Toba wtedy kierowało, ale własnie przez takie zachowania wielu ludzi cierpi, bo boi sie poprosic o pomoc i nie jest wstanie nawet racjonalnie myslec gdy odczuwa taki ból nie wazne jakiego stopnia.... cholera świat to podłe miejsce, a my ludzie jeszcze sobie dokładamy....
ale szacunek dla Yanka - ze zawsze kiedy wspomina te historie - to przeprasza za swoj postepek......
@@bramsmaciej1565 tak masz racje
@@Toska7241 też obserwujesz Yanka ?😏. A poważnie - to czytając jego książkę wkraczasz do Narnii... 😁
Jakby nie było - jak wielki szacunek za jego pracy... Pomijając że świetnie się go słucha w różnych programach........
Jeżeli jest źle i się caly czas narzeka, zmienia się profesję Panie Ratowniku
Pamiętam jak miałam 13 lat i miałam ataki przez kamienie znajdujące się w moim pęcherzyku żółciowym (wycieli mi bo takie duże były jak cos) I nie wiedzieliśmy co mi jest ale nie dzwoniliśmy po karetkę bo po 20 minutach już nic mi nie było i zanim by karetka przyjechała to już by było po problemie xD także smutne że ludzie dzwonią po nią kiedy jest niepotrzebna
Smutne to jest to, że o takich rzeczach i popularnych chorobach nie uczymy się w szkole - jak je odróżnić, co robić, kiedy wzywać pomoc. Bo atak kolki tej karetki zdecydowanie nie wymaga. Zamiast tego każą nam czytać o sklerenchymie i pseudopodiach
Witaj, obejrzałem właśnie Q&A i nasunęły mi się dwa pytania.
Nie wiem czy po takim czasie przeczytasz mój komentarz, ale czy jest albo czy byś nagrał materiał, gdzie gośćmi byliby twoi operatorzy zza kamery? Taki luźny materiał z tym, jak to jest pracować z tobą.
Oraz jakiś "house tour", gdzie pokazali byście to studio?