@@bolesawkrzyzakowski2759 żuki dość fajnie wyglądają i w dodatku są skuteczne. Gdyby ktoś je dopieścił, to mogłyby być pożądane na szerszym rynku wędkarskim. Kontuzja nie pozwala na takie zaangażowanie jak wcześniej i pozostaje trochę jeszcze powędkować i czasami, zdecydowanie rzadziej, coś wystrugać. pzdr
Witam. Powoli pogoda pozwala mi na odważniejsze wyjścia. Już nie nie te lata, gdy w mroźne dni tropiłem zimowe klenie i wychodzę tylko w wyraźnie cieplejsze dni. Rada jest taka, być jak najczęściej nad wodą. I to o różnych godzinach. Nie chodzi o to, żeby cały dzień poświęcać, ale w miarę swoich możliwości, czasami jest to tylko godzina innym razem dwie, rano lub wieczorem. Odwiedzać te same miejsca systematycznie. Powtarzać i próbować w nich łowić przynajmniej kilkukrotnie. Po pierwszym niepowodzeniu nie rezygnować. Bywa, że w danym dniu nic nie jest w stanie skusić ryby do brań. Następnym razem może się okazać, że miejsce jest rewelacyjne i coś się rybom pomerdało w ogonach i biorą jak szalone:) Jeżeli chodzi o łowienie stacjonarne, to polecam prosty zestaw, czyli lekką gruntówkę z małym obciążeniem 5-15 g. Jako przynętę skóra chleba na pojedynczych hakach nr 6, 4 lub 2. To jest dobry sposób na szybsze zlokalizowanie miejsc z kleniami. Jeżeli nie ma brań przez kilkanaście minut, to zmieniam miejsce i w ten sposób aktywnie sprawdzam kolejne. Jeżeli chodzi o spinning, to często na początek sezonu wybierałem mniejsze rzeki na odcinkach dopływowych Odry (Bystrzyca, Widawa) a Ślęza na całym odcinku. O tej porze roku w rzekach ryby nie mają komfortu schronić się na całej szerokości koryta. Brak roślinności wymusza trzymania się bliżej brzegów, przy burtach, w gęstwinie korzeni i tam szukam częściej ich stanowisk. Im cieplej, tym stają się aktywniejsze i można szukać ich po całej szerokości. Sprzęt oczywiście w miarę poręczny dostosowany do podrzucania gumek, czy niewielkich woblerów. Nie wiem, czy to właściwe podejście, ale osobiście koncentruję się na płytszych fragmentach. Łatwiej jest tam skusić/podnieść rybę do np. woblera prowadzonego w toni lub bliżej powierzchni. Mam bardzo mało woblerów głęboko schodzących , jedynie takie do +/- jednego metra w głąb. Taki mam styl łowienia i czasami się to sprawdza. Pisania byłoby dużo na temat przedwiosennego łowienia. Trzeba dużo odwiedzać wodę i porównywać spostrzeżenia innych. Wtedy można przyswajać informacje i dostosowywać sposób jaki nam najbardziej odpowiada. pzdr
@@jaceen65 dziendo bardzo przyjemnie sie czytalo ten komentarz. dzieki wielkie za to ze prosilem o rade a dostalem przepis 👍👍👍👍👍😉😉wielkie dzieki panoe jacku milo ze nie olewa pan ludzi szacun i zdrowka no i metrowek zycze 👍👍👍👍👍pozdro
@@ukasztopolski2842 najlepiej pytać na pw w haczyk.pl tam często zaglądam. Na YT jestem rzadkim gościem i może się zdarzyć, że nie odpowiem na czyjś komentarz lub pytanie. Z góry za to przepraszam, ale te krótkie filmiki, to zachęta do spróbowania swoich sił w tworzeniu przynęt własnymi siłami. Nie trzeba zmyślnego sprzętu a na własne potrzeby kilka woblerów po wprawie nie zrobi problemu. ten kanał temu służy. Na pogawędkę zapraszam na wspomniany haczyk.pl :) pzdr
Piękne aż szkoda by było nimi łowić . Widać że wkłada pan w to serce . Aż dziw że tak mało subskrybentów na kanale. Powodzonka !
witam dziendobry . co sie stalo ze wrocil pan na yt ?widzialem rybki . piekne . pozdrawiam i zdrowka zycze 👍
Dziękuję. Udało się kilka fajnych ryb złowić i wystrugać woblery, które mogą być inspiracją dla tworzących przynęty w domowych warunkach. pzdr
@@jaceen65 moje zuki pochodza z pana wzorow !!!dzieki i pytanko , bd wiecejjj ???????
@@bolesawkrzyzakowski2759 żuki dość fajnie wyglądają i w dodatku są skuteczne. Gdyby ktoś je dopieścił, to mogłyby być pożądane na szerszym rynku wędkarskim. Kontuzja nie pozwala na takie zaangażowanie jak wcześniej i pozostaje trochę jeszcze powędkować i czasami, zdecydowanie rzadziej, coś wystrugać. pzdr
witam panie Jacku 👍🖐️zaczyna pan sezon kleniowy powoli ? jakas rade podrzucil by pan koledze po kiju 😁😁😁pozdro 👍🖐️
Witam. Powoli pogoda pozwala mi na odważniejsze wyjścia. Już nie nie te lata, gdy w mroźne dni tropiłem zimowe klenie i wychodzę tylko w wyraźnie cieplejsze dni. Rada jest taka, być jak najczęściej nad wodą. I to o różnych godzinach. Nie chodzi o to, żeby cały dzień poświęcać, ale w miarę swoich możliwości, czasami jest to tylko godzina innym razem dwie, rano lub wieczorem. Odwiedzać te same miejsca systematycznie. Powtarzać i próbować w nich łowić przynajmniej kilkukrotnie. Po pierwszym niepowodzeniu nie rezygnować. Bywa, że w danym dniu nic nie jest w stanie skusić ryby do brań. Następnym razem może się okazać, że miejsce jest rewelacyjne i coś się rybom pomerdało w ogonach i biorą jak szalone:)
Jeżeli chodzi o łowienie stacjonarne, to polecam prosty zestaw, czyli lekką gruntówkę z małym obciążeniem 5-15 g. Jako przynętę skóra chleba na pojedynczych hakach nr 6, 4 lub 2. To jest dobry sposób na szybsze zlokalizowanie miejsc z kleniami. Jeżeli nie ma brań przez kilkanaście minut, to zmieniam miejsce i w ten sposób aktywnie sprawdzam kolejne. Jeżeli chodzi o spinning, to często na początek sezonu wybierałem mniejsze rzeki na odcinkach dopływowych Odry (Bystrzyca, Widawa) a Ślęza na całym odcinku. O tej porze roku w rzekach ryby nie mają komfortu schronić się na całej szerokości koryta. Brak roślinności wymusza trzymania się bliżej brzegów, przy burtach, w gęstwinie korzeni i tam szukam częściej ich stanowisk. Im cieplej, tym stają się aktywniejsze i można szukać ich po całej szerokości. Sprzęt oczywiście w miarę poręczny dostosowany do podrzucania gumek, czy niewielkich woblerów. Nie wiem, czy to właściwe podejście, ale osobiście koncentruję się na płytszych fragmentach. Łatwiej jest tam skusić/podnieść rybę do np. woblera prowadzonego w toni lub bliżej powierzchni. Mam bardzo mało woblerów głęboko schodzących , jedynie takie do +/- jednego metra w głąb. Taki mam styl łowienia i czasami się to sprawdza. Pisania byłoby dużo na temat przedwiosennego łowienia. Trzeba dużo odwiedzać wodę i porównywać spostrzeżenia innych. Wtedy można przyswajać informacje i dostosowywać sposób jaki nam najbardziej odpowiada.
pzdr
@@jaceen65 dziendo bardzo przyjemnie sie czytalo ten komentarz. dzieki wielkie za to ze prosilem o rade a dostalem przepis 👍👍👍👍👍😉😉wielkie dzieki panoe jacku milo ze nie olewa pan ludzi szacun i zdrowka no i metrowek zycze 👍👍👍👍👍pozdro
Witam Panie Jacku piękne te smuzaki 🤩jest możliwość zamówienia kilku?? Z chęcią bym zakupil
Witam i dziękuję. Strugam takie ilości, że ledwo starczy dla kilku stałych odbiorców i coś dla siebie. Ale szansa zawsze jest;) haczyk.pl
@@jaceen65 gdyby tylko była szansa to bardzo bym prosił o info
@@ukasztopolski2842 najlepiej pytać na pw w haczyk.pl tam często zaglądam. Na YT jestem rzadkim gościem i może się zdarzyć, że nie odpowiem na czyjś komentarz lub pytanie. Z góry za to przepraszam, ale te krótkie filmiki, to zachęta do spróbowania swoich sił w tworzeniu przynęt własnymi siłami. Nie trzeba zmyślnego sprzętu a na własne potrzeby kilka woblerów po wprawie nie zrobi problemu. ten kanał temu służy. Na pogawędkę zapraszam na wspomniany haczyk.pl :)
pzdr