Kurde, fest mądre - Diderot ostrzegał przed fanatyzmem a Nietzsche przed resentymentem. Fajnie się tej diagnozy słucha w dobie wojny, gdzie Rosja próbuje odtworzyć iluzoryczny obraz dawnego imperium. W obliczu bieżących wydarzeń mam takie przemyślenie. Ludzie i narody uwikłane w resentyment wobec coraz szybciej zmieniającego się świata będą zawsze zmierzać do fanatyzmu. Im bardziej bowiem świat będzie się zmieniał, tym bardziej oni okopani na swoich pozycjach będą się czuli wyobcowani, a wyobcowanie prowadzi moim zdaniem nawet nieświadomie do fanatyzmu. Resentyment jest bardzo wygodny bo usprawiedliwia trwanie - tu obrzydliwe sformułowanie - w strefie komfortu. Fajnie to widać na przykładzie Moskwy - zamiast włożyć wysiłek w stworzenie podwalin państwa, które by miało jakiś rodzaj soft power, jakąś ofertę cywilizacyjną, która przyciągałaby choćby i narody Azji, to ci wolą przeżerać zasoby i marzyć o odtworzeniu jakiejś koślawej, wyidealizowanej wizji caratu. Tak jest im wygodniej, bo gdyby chcieli z tej drogi zawrócić, to by musieli wpierw podjąć trud ogarnięcia burdelu na własnym podwórku i tym samym przyznać że Ruski Mir to błąd w matrixie, a na to nie pozwoli im wpojona duma wielkoruska. I koło się zamyka.
@@drPiotrNapieraa racja oczywiście że Voltaire'a miałem na myśli, nie wiem skąd mi się ten Diderot zaplątał. Z tą umiejętnością pisania to boleśnie się przekonałem na studiach, że nałykac się wiedzy i przełożyć to potem na papier to dla wielu panów historyków jak dwie wyspy oddzielone oceanem. Z filozofów to tak na poważnie czytałem tylko Spenglera - gdyby nie abstrakt na początku książki to bym umarł nad tym czymś. Wtedy mi się ten zmierzch zachodu wydawał jakimś wizjonerstwem a teraz po 10 latach widzę że Spengler był ojcem duchowym dla tych wszystkich miłośników Rosji i Chin a przede wszystkim dla różnej maści fanatyków religijnych. Jak bowiem obronić tezę że kultura magiczna i wiejska ma większą moc niz kultura miejska i racjonalna? Może byś się o tym wypowiedział kiedyś
Jako chrześcijanin, a nawet pastor! - nie jestem Pana krytykiem, a tym bardziej wrogiem. 🙂 Wręcz przeciwnie: moim zdaniem, Pana krytyka Kościołów i chrześcijan jest trafna. 🙂 👍 Od dawna też szanuję zarówno Woltera jak i Nietzschego.
Przeczytałem większość dzieł Nietzsche'go. Mam natomiast z nim problem taki że mam wrażenie że on chciał być sławny i być może była to jedna z jego motywacji - osiągnąć to co jego poprzednicy tacy jak Feuerbach. Zresztą to samo dotyczy Marksa, którego Feuerbach inspirował (tylko czy dzieło czy też raczej sam fakt że był znany). Trzeba bowiem zaznaczyć że w XIX książka potrafiła mieć olbrzymi wpływ na kulturę. Część z tego co napisał Nietsche ma sens natomiast są to aforyzmy a jak to z nimi bywa interpretować je można wszelako.
Drogi Piotrze, mimo tego, że też czytam Nietzschego i to w orginale, polecił bym ci książkę Rüdigera Safranskiego " Nietzsche. Die Biografie seines Denkens. " Safranski jest napewno jednym z najlepszych znawców Nietzschego w panstwach niemieckojęzycznych.
Peterson który nawet nie wie na czym polega odżywianie, a jako psycholog władował sie w jedne z najgorszych psychotropów z których ledwo się wygrzebał. Nie brzmi jak ostoja racjonalności. O jego lobsterach to mi sie nawet nie chcę rozwijać.
Kurde, fest mądre - Diderot ostrzegał przed fanatyzmem a Nietzsche przed resentymentem. Fajnie się tej diagnozy słucha w dobie wojny, gdzie Rosja próbuje odtworzyć iluzoryczny obraz dawnego imperium. W obliczu bieżących wydarzeń mam takie przemyślenie. Ludzie i narody uwikłane w resentyment wobec coraz szybciej zmieniającego się świata będą zawsze zmierzać do fanatyzmu. Im bardziej bowiem świat będzie się zmieniał, tym bardziej oni okopani na swoich pozycjach będą się czuli wyobcowani, a wyobcowanie prowadzi moim zdaniem nawet nieświadomie do fanatyzmu. Resentyment jest bardzo wygodny bo usprawiedliwia trwanie - tu obrzydliwe sformułowanie - w strefie komfortu. Fajnie to widać na przykładzie Moskwy - zamiast włożyć wysiłek w stworzenie podwalin państwa, które by miało jakiś rodzaj soft power, jakąś ofertę cywilizacyjną, która przyciągałaby choćby i narody Azji, to ci wolą przeżerać zasoby i marzyć o odtworzeniu jakiejś koślawej, wyidealizowanej wizji caratu. Tak jest im wygodniej, bo gdyby chcieli z tej drogi zawrócić, to by musieli wpierw podjąć trud ogarnięcia burdelu na własnym podwórku i tym samym przyznać że Ruski Mir to błąd w matrixie, a na to nie pozwoli im wpojona duma wielkoruska. I koło się zamyka.
Voltaire nie Diderot. Diderot dał się omamić carycy
@@drPiotrNapieraa racja oczywiście że Voltaire'a miałem na myśli, nie wiem skąd mi się ten Diderot zaplątał. Z tą umiejętnością pisania to boleśnie się przekonałem na studiach, że nałykac się wiedzy i przełożyć to potem na papier to dla wielu panów historyków jak dwie wyspy oddzielone oceanem. Z filozofów to tak na poważnie czytałem tylko Spenglera - gdyby nie abstrakt na początku książki to bym umarł nad tym czymś. Wtedy mi się ten zmierzch zachodu wydawał jakimś wizjonerstwem a teraz po 10 latach widzę że Spengler był ojcem duchowym dla tych wszystkich miłośników Rosji i Chin a przede wszystkim dla różnej maści fanatyków religijnych. Jak bowiem obronić tezę że kultura magiczna i wiejska ma większą moc niz kultura miejska i racjonalna? Może byś się o tym wypowiedział kiedyś
Co zatem powiesz o judesej ?
Ja bardzo cenię Napierałę ze nie nap.... reklam jak oszołomy na youtube ... zeby wyżebrać 100 zł od youtuba .
Z czegoś żyć trzeba
dobry materiał
Nietzsche był niewyobrażalnym geniuszem. Przeczytałem wiele pism tego niezrównanego filozofa i niezmiennie chylę czoła przed tym tytanem myśli.
Jako chrześcijanin, a nawet pastor! - nie jestem Pana krytykiem, a tym bardziej wrogiem. 🙂
Wręcz przeciwnie: moim zdaniem, Pana krytyka Kościołów i chrześcijan jest trafna. 🙂 👍
Od dawna też szanuję zarówno Woltera jak i Nietzschego.
Przeczytałem większość dzieł Nietzsche'go. Mam natomiast z nim problem taki że mam wrażenie że on chciał być sławny i być może była to jedna z jego motywacji - osiągnąć to co jego poprzednicy tacy jak Feuerbach. Zresztą to samo dotyczy Marksa, którego Feuerbach inspirował (tylko czy dzieło czy też raczej sam fakt że był znany). Trzeba bowiem zaznaczyć że w XIX książka potrafiła mieć olbrzymi wpływ na kulturę. Część z tego co napisał Nietsche ma sens natomiast są to aforyzmy a jak to z nimi bywa interpretować je można wszelako.
Drogi Piotrze, mimo tego, że też czytam Nietzschego i to w orginale, polecił bym ci książkę Rüdigera Safranskiego " Nietzsche. Die Biografie seines Denkens. " Safranski jest napewno jednym z najlepszych znawców Nietzschego w panstwach niemieckojęzycznych.
Muszę w końcu przeczytać coś Nietzschego. Od czego warto zacząć?
Myślę, że Genealogia moralności jest dobra na początek.
Tak. To w ogóle najważniejsze dzieło N prawdopodobnie
@@mateuszznajdek2316 = a ja myślę ,ze zacząć należy " o zachowNIU SIĘ PRZY STOLE "
gdzie taka fajna bluze dostane?
to zwykła cywilna bluza ale wygląda wojskowopodobnie beret jest wojskowy spadochroniarze przed 2017 takie nosili teraz okrąglejsze
Ja bardzo cenię Nietzschego
Hołubiąc takiego übermencha społeczeństwo chce się zrzec częściowo odpowiedzialności.
To prawda ale zawsze będą przewodnicy i ci co ich chcą pisał o tym m.in. Lacan
👌
peterson nadczłowiek? no ludzie xD
nie mówię, że udany w 100% lepszy był Goethe:)
Peterson który nawet nie wie na czym polega odżywianie, a jako psycholog władował sie w jedne z najgorszych psychotropów z których ledwo się wygrzebał. Nie brzmi jak ostoja racjonalności. O jego lobsterach to mi sie nawet nie chcę rozwijać.
👏