Ja nauczyłem się cieszyć z małych rzeczy. Ładna dziś pogoda, nie było aż takich korków w drodze do pracy, o dominos mi przesłał promkę na pizzę, przebiegłem 10km lepszym tempem niż ostatnio, wchodzę na jutube a tam nowy odcinek złotka. Niby głupie, nieistotne, ale jak nauczyłem się czerpać przyjemność z takich małych, na pozór nieistotnych rzeczy to przestałem myśleć o tych większych. No i jeszcze trzeba rzucić depresanty typu marihuana :)
Siemanko! Od ponad 10 lat "tułam się" (i jest mi z tym dobrze :D) z miejsca na miejsce, uważam że moja głowa i sposób myślenia jest dość rozsądny, jest dla mnie wygodny i odpowiedni. Jak obserwuje ludzi dookoła znajomych dalszych/bliższych to mam wrażenie że ludzie sami z siebie zaczynają się gubić przez możliwości jakie dziś są i tego co się dzieje dookoła. Uważam że przebodźcowanie mediami + życie codzienne i informacje które sa z każdej strony nas w wiekszości przytłaczają. Tzn przytłaczają tych którzy "dają się" przytłoczyć przez to wszystko, pozwalają sobie wejść do głowy nie mają "wyznaczonego włąsnego terenu/własnej przestrzeni" tylko dopuszczają wszystko zewsząd. Chłoniemy jak gąbka lub odpieramy jak beton, a można przecież wrzucić na luz posłuchać czyjejś perspektywy - przemyśleć zabrać co nam się podoba lub skonfrontowwac coś co nam sie nie podoba i zapytać jakie są powody że tak uważa?! Może odkryjemy coś nowego , a może niechcący pokażemy mu lepszą perspektywe :) Być może uczucie które masz aktualnie jest takie że nie dzielisz tego szczęścia z nikim. Prawdopodobnie, miałem podobne uczucie będąc na "najlepszych wakacjach mojego życia" - byłem na Lanzarote poza sezonem, niestety byłem sam. Co z tego że pięknie, że pogoda, że jedzenie petarda + sam gotowałem wiele fajnych rzeczy kupując samemu itd, śniadanie na skałach przy morzu ... BYŁEM TAM SAM. Nie miałem z kim dzielić szcześcia które mnie otaczało i były to najgorsze wakacje mojego życia w tak świetnym miejscu. Być może to to a być może coś innego... Polecam zachować spokój i nie "wiercić" uporczywie i na siłę bo ześwirujesz ;) bądź dla siebie dobra i nic na siłe - szczególnie poszukiwanie "miłości" na już, wszystko się ułoży w swoim tempie i czasie. Będzie dobrze trzymam kciuki i jest to pierwszy Twój film jaki niecący mi sie wyświetlił i byc może tak miało być :) i z chęcią zobaczę więcej :) Dobrego dnia ;)
Cierpliwości Kinga, czasami najtrudniejsza walka, to ta właśnie sama ze sobą w naszej głowie. Mówię, to do Ciebie jako były pracoholik, po psychoterapii :) czasami im większe mury i płoty przed sobą stawiamy my sami, tym gorzej nam samym jest sie poza nie wydostać. Przed sobą nie uciekniemy a przed innymi czasem warto. Spokojna głowa, to rzecz bezcenna, a zdrowie psychiczne tak samo ważne jak poranna toaleta :) Według mnie dopadło Cię to co większość ludzi w obecnych czasach, osamotnienie połączone z zagubieniem. Życie, to nie Instagram i doceniam Twoją szczerość. Też w swoim życiu miałem ciężkie chwile i momentami było cholernie ciężko ale przestałem to ukrywać i to mi bardzo pomogło. Zwolniłem i stałem sie minimalistą. Cały proces trwał ponad rok a wyjazd do azji mi w tym pomógł.
Wchodzenie w głąb oceanu gdzie jest cisza i zostawienie szalejącego sztormu na powierzchni. Mieszkam kila pięter niżej i dużo radochy sprawia ta droga na szczyt z fajnymi ludźmi :D
Dziękuję, że przypomniałeś mi o oceanie, na początku życia na Samui dawało mi to najwięcej spokoju. Z czasem chyba się przyzwyczaiłam do życia na wyspie i zaniedbałam dbanie o swój spokoju wśród natury. I pozdrawiam w takim razie z tej samej wyspy! :D
super film, właśnie odkryłam kanał i dałam subika :) Mam pytanko, czy warto szczepić się przeprowadzając się do Tajlandii? Czytałam, że nie jest to obowiązkowe i nie wiem, z góry dzięki! 🤗
Nawet jeśli dalej coś jest do poukładania w głowie to nie znaczy, że nie można już zacząć się czymś cieszyć, zachwycać, sprawiać sobie małe przyjemności dla ciała , duszy ,oczu ,serca i żołądka. A szczęście ,no cóż zawsze sądze , że to są ulotne chwile, bardziej od szczęścia jest ważniejszy wewnętrzny spokój, a rzeczy materialne nigdy nie powinny byc ważniejsze i bardziej cieszyć jak nasze dobre zdrowie ,otaczająca nas piękna przyroda zwierząta, ludzie. Nie czekajmy aż coś się poukłada, bo może przez to czekanie, że musimy cos zawsze polepszać w sobie, to nigdy nie zaczniemy cieszyc się tym co już mamy.
To jest wewnętrzna pazerność nie doceniasz co masz dziewczyno zobacz gdzie żyjesz i w jaki sposób żyjesz wiele osób marzy o takich możliwościach rozwijaj się sportowo pozdrawiam to raj dla faiterow
@@lukaszk7584 Jak masz kasę to możesz mieszkać ile chcesz to tylko od Ciebie zależy jaką wykupisz wizę . Najdroższa jest Elite na 20 lat za 200 tyś złotych
a może szczęście da Pani założenie rodziny, np. dwójka dzieci które na ciebie będą patrzeć jak w obrazek mamy i jakiś pozytywny partner chcący tą rodzinę budować, ja to polecam bo faktycznie wszystko inne to przyziemne sprawy materialne mało znaczące, a wtedy czy to Tajlandia czy Łeba czy Zakopane to już bez znaczenia
zrob sobie dziecko...w glowie ci sie ulozy.... twoje pozbawione kotwicy zycie, znaldzie lad,sens, i kierunek...moze bedziesz mogla, jak twoja mama, powiedziec twemu dziecku,ze zyje w raju, ale ty juz wiesz , ze raj, to nie wszystko....
Gdybym sprzedał swoją chatę to pewnie bym kupił coś podobnego w Tajlandii, tylko po co . Dobrze mi się tu mieszka i nic mi do szczęścia więcej nie potrzeba . Narazie to się nie mogę wybrać na wycieczkę mimo że mam znajomą na Phuket 🌲☃️🥰
Dobrze mówisz .Zgadzam się z tobą w 100%
Pozdrawiam
Zdrowych Spokojnych Świąt tobie życzę😏Pozdrawiam.
Za miesiąc też będę w Tajlandii na nurkowaniu ale na Phuket .Tylko nurkowanie pełny relaks 🤿🤿
Swietny, material, nikt nie porusza tej najbardziej istotnej kwestii w swoich filmach o przeprowadzce za granice.
Pozdrawiam😊
Warto o tym mówić :) dzięki!
Ja nauczyłem się cieszyć z małych rzeczy. Ładna dziś pogoda, nie było aż takich korków w drodze do pracy, o dominos mi przesłał promkę na pizzę, przebiegłem 10km lepszym tempem niż ostatnio, wchodzę na jutube a tam nowy odcinek złotka. Niby głupie, nieistotne, ale jak nauczyłem się czerpać przyjemność z takich małych, na pozór nieistotnych rzeczy to przestałem myśleć o tych większych. No i jeszcze trzeba rzucić depresanty typu marihuana :)
Zgadzam się, w takim razie muszę jeszcze raz wrócić do nauki cieszenia się z małych rzeczy
Siemanko! Od ponad 10 lat "tułam się" (i jest mi z tym dobrze :D) z miejsca na miejsce, uważam że moja głowa i sposób myślenia jest dość rozsądny, jest dla mnie wygodny i odpowiedni. Jak obserwuje ludzi dookoła znajomych dalszych/bliższych to mam wrażenie że ludzie sami z siebie zaczynają się gubić przez możliwości jakie dziś są i tego co się dzieje dookoła. Uważam że przebodźcowanie mediami + życie codzienne i informacje które sa z każdej strony nas w wiekszości przytłaczają. Tzn przytłaczają tych którzy "dają się" przytłoczyć przez to wszystko, pozwalają sobie wejść do głowy nie mają "wyznaczonego włąsnego terenu/własnej przestrzeni" tylko dopuszczają wszystko zewsząd. Chłoniemy jak gąbka lub odpieramy jak beton, a można przecież wrzucić na luz posłuchać czyjejś perspektywy - przemyśleć zabrać co nam się podoba lub skonfrontowwac coś co nam sie nie podoba i zapytać jakie są powody że tak uważa?! Może odkryjemy coś nowego , a może niechcący pokażemy mu lepszą perspektywe :)
Być może uczucie które masz aktualnie jest takie że nie dzielisz tego szczęścia z nikim. Prawdopodobnie, miałem podobne uczucie będąc na "najlepszych wakacjach mojego życia" - byłem na Lanzarote poza sezonem, niestety byłem sam. Co z tego że pięknie, że pogoda, że jedzenie petarda + sam gotowałem wiele fajnych rzeczy kupując samemu itd, śniadanie na skałach przy morzu ... BYŁEM TAM SAM. Nie miałem z kim dzielić szcześcia które mnie otaczało i były to najgorsze wakacje mojego życia w tak świetnym miejscu.
Być może to to a być może coś innego... Polecam zachować spokój i nie "wiercić" uporczywie i na siłę bo ześwirujesz ;) bądź dla siebie dobra i nic na siłe - szczególnie poszukiwanie "miłości" na już, wszystko się ułoży w swoim tempie i czasie. Będzie dobrze trzymam kciuki i jest to pierwszy Twój film jaki niecący mi sie wyświetlił i byc może tak miało być :) i z chęcią zobaczę więcej :)
Dobrego dnia ;)
Dziękuję za ten komentarz! :) 100% się zgadzam
wysyłam serce dla pięknej złotki♥
Trzeba kogoś pokochać tak naprawdę ❤ szczęście przyjdzie samo i będzie razy dwa
Też tak mam
👍3- spokoju ducha
Cierpliwości Kinga, czasami najtrudniejsza walka, to ta właśnie sama ze sobą w naszej głowie. Mówię, to do Ciebie jako były pracoholik, po psychoterapii :) czasami im większe mury i płoty przed sobą stawiamy my sami, tym gorzej nam samym jest sie poza nie wydostać. Przed sobą nie uciekniemy a przed innymi czasem warto. Spokojna głowa, to rzecz bezcenna, a zdrowie psychiczne tak samo ważne jak poranna toaleta :) Według mnie dopadło Cię to co większość ludzi w obecnych czasach, osamotnienie połączone z zagubieniem. Życie, to nie Instagram i doceniam Twoją szczerość. Też w swoim życiu miałem ciężkie chwile i momentami było cholernie ciężko ale przestałem to ukrywać i to mi bardzo pomogło. Zwolniłem i stałem sie minimalistą. Cały proces trwał ponad rok a wyjazd do azji mi w tym pomógł.
Gratulacje za wyjście z nałogów! I racja spokojna głowa to podstawa :) Dzięki!
Wchodzenie w głąb oceanu gdzie jest cisza i zostawienie szalejącego sztormu na powierzchni. Mieszkam kila pięter niżej i dużo radochy sprawia ta droga na szczyt z fajnymi ludźmi :D
Dziękuję, że przypomniałeś mi o oceanie, na początku życia na Samui dawało mi to najwięcej spokoju. Z czasem chyba się przyzwyczaiłam do życia na wyspie i zaniedbałam dbanie o swój spokoju wśród natury. I pozdrawiam w takim razie z tej samej wyspy! :D
super film, właśnie odkryłam kanał i dałam subika :) Mam pytanko, czy warto szczepić się przeprowadzając się do Tajlandii? Czytałam, że nie jest to obowiązkowe i nie wiem, z góry dzięki! 🤗
Ja nie szczepiłam się na nic, mam jedynie szczepionkę na żółtą febrę bo potrzebna mi była kiedyś do Afryki :)
@@zlotkoo o super, dzięki za info :)
👋
Nawet jeśli dalej coś jest do poukładania w głowie to nie znaczy, że nie można już zacząć się czymś cieszyć, zachwycać, sprawiać sobie małe przyjemności dla ciała , duszy ,oczu ,serca i żołądka. A szczęście ,no cóż zawsze sądze , że to są ulotne chwile, bardziej od szczęścia jest ważniejszy wewnętrzny spokój, a rzeczy materialne nigdy nie powinny byc ważniejsze i bardziej cieszyć jak nasze dobre zdrowie ,otaczająca nas piękna przyroda zwierząta, ludzie.
Nie czekajmy aż coś się poukłada, bo może przez to czekanie, że musimy cos zawsze polepszać w sobie, to nigdy nie zaczniemy cieszyc się tym co już mamy.
Dziękuję Ci bardzo za ten komentarz. To prawda trzeba skupiać się na tym co już jest dobre, zamiast wyolbrzymiać to co jeszcze nie działa.
Szczęście w środku osiągnąć można moim zdaniem mając osobę z którą można się dzielić tym wszystkim. Tak w wielkim skrócie. Pozdrawiam
Możliwe, że tak jest, ale takiej osoby nie szuka się na siłę, więc wychodzi zachować cierpliwość :)
@ otóż w tym całe sedno 😄
To jest wewnętrzna pazerność nie doceniasz co masz dziewczyno zobacz gdzie żyjesz i w jaki sposób żyjesz wiele osób marzy o takich możliwościach rozwijaj się sportowo pozdrawiam to raj dla faiterow
najważniejsze to niczym sie nie przejmować
Jak dlugo mozna mieszkać w Tajlandii jako Polak ?Słyszałem, ze miesiąc później trzeba niby wizy przedłużać ciekawy kanal Pozdro😊❤
@@lukaszk7584 Jak masz kasę to możesz mieszkać ile chcesz to tylko od Ciebie zależy jaką wykupisz wizę . Najdroższa jest Elite na 20 lat za 200 tyś złotych
Wszystko zależy od wizy, w Tajlandii możesz być 90 dni :)
a może szczęście da Pani założenie rodziny, np. dwójka dzieci które na ciebie będą patrzeć jak w obrazek mamy i jakiś pozytywny partner chcący tą rodzinę budować, ja to polecam bo faktycznie wszystko inne to przyziemne sprawy materialne mało znaczące, a wtedy czy to Tajlandia czy Łeba czy Zakopane to już bez znaczenia
Tylko to nie jest nic co przychodzi po podjęciu decyzji "ok, czas zakładać rodzinę" :)
zrob sobie dziecko...w glowie ci sie ulozy.... twoje pozbawione kotwicy zycie, znaldzie lad,sens, i kierunek...moze bedziesz mogla, jak twoja mama, powiedziec twemu dziecku,ze zyje w raju, ale ty juz wiesz , ze raj, to nie wszystko....
Gdybym sprzedał swoją chatę to pewnie bym kupił coś podobnego w Tajlandii, tylko po co . Dobrze mi się tu mieszka i nic mi do szczęścia więcej nie potrzeba . Narazie to się nie mogę wybrać na wycieczkę mimo że mam znajomą na Phuket 🌲☃️🥰
Najważniejsze to być szczęśliwym w miejscu w którym się żyje! :)
szczęście jest jedynie w miłości, która jest tylko i wyłącznie w Jezusie Chrystusie
W czarodzieju;)) ostatni mag ;) cud że miliardy ludzi świętuje urodziny maga
Pomoc psycho/terapeuty by ci pomogła odkryć w sobie to, czego wciąż nie potrafisz zrobić sama.