Ja mam spory problem z "niepokalanym poczęciem" Marii. Nie rozumiem co stało u podstaw przyjęcia tej idei. Według dzisiejszej, dobrze ugruntowanej wiedzy, trudno utrzymać argument, że grzech pierwotny jest wynikiem grzechu pierwszych ludzi. Filozoficznie, wolny wybór, który jest wszak podstawą naszego człowieczeństwa wynikłego z podobieństwa do Boga, wymaga wręcz możliwości wyboru zła. A zatem skłonność do grzechu jest wręcz niejako wbudowana w naszą naturę. No a jeśli tak, a Matka Boska była tej skłonności pozbawiona to znaczy, że była pozbawiona wolnej woli. No bo jeśli była niepokalanie poczęta to nie mogła popełniać grzechu, a więc była wprost ubezwłasnowolniona. Zresztą dlaczego Maria miałaby nie popełniać błędów? Owszem, mogę przyjąć, że ich popełniała znacząco mniej. Ale, że całkiem? A niby dlaczego? Ciekawy byłbym jakich poważnych odpowiedzi co Wy o tym myślicie?
Skutkiem grzechu pierworodnego nie było samo pojawienie się zdolności do popełniania złych czynów, lecz to, że ludzi zło zaczęło pociągać bardziej niż wcześniej.
U podstaw tej "ideii" leży to, że tak się stało 🤷. I jest to dogmat, w który musi wierzyć każdy katolik. Chyba proste 😎. A dlaczego tak się stało, a nie inaczej, to polecam choćby św. Ludwika Grignion de Montfort.
Piotrze Piotrze.. jesli juz mowa Twego ciała byc taka musi ... razem następnym ,zamień sie miejscem z Bartoszem , poproszem. [ wyjdzie to Wam na dobre , zapewniam ] CAŁA RESZTA - POCHWALAM ;-)
Idę lajkować posty Wiesława
Ja mam spory problem z "niepokalanym poczęciem" Marii. Nie rozumiem co stało u podstaw przyjęcia tej idei. Według dzisiejszej, dobrze ugruntowanej wiedzy, trudno utrzymać argument, że grzech pierwotny jest wynikiem grzechu pierwszych ludzi. Filozoficznie, wolny wybór, który jest wszak podstawą naszego człowieczeństwa wynikłego z podobieństwa do Boga, wymaga wręcz możliwości wyboru zła. A zatem skłonność do grzechu jest wręcz niejako wbudowana w naszą naturę. No a jeśli tak, a Matka Boska była tej skłonności pozbawiona to znaczy, że była pozbawiona wolnej woli. No bo jeśli była niepokalanie poczęta to nie mogła popełniać grzechu, a więc była wprost ubezwłasnowolniona. Zresztą dlaczego Maria miałaby nie popełniać błędów? Owszem, mogę przyjąć, że ich popełniała znacząco mniej. Ale, że całkiem? A niby dlaczego? Ciekawy byłbym jakich poważnych odpowiedzi co Wy o tym myślicie?
E tam, szatan przed swoim upadkiem był jeszcze bardziej niewinny.
Skutkiem grzechu pierworodnego nie było samo pojawienie się zdolności do popełniania złych czynów, lecz to, że ludzi zło zaczęło pociągać bardziej niż wcześniej.
U podstaw tej "ideii" leży to, że tak się stało 🤷. I jest to dogmat, w który musi wierzyć każdy katolik. Chyba proste 😎. A dlaczego tak się stało, a nie inaczej, to polecam choćby św. Ludwika Grignion de Montfort.
Piotrze Piotrze.. jesli juz mowa Twego ciała byc taka musi ... razem następnym ,zamień sie miejscem z Bartoszem , poproszem. [ wyjdzie to Wam na dobre , zapewniam ] CAŁA RESZTA - POCHWALAM ;-)
Też czekacie na Blasphemous 3, tak tylko pytam.
Ciężko zrobić dobry film o tak nie istotnej postaci jaką była Maryja jej udział w piśmie świętym jest znikomy
xDDD
Dwa pierwsze rozdziały Ewangelii wg św. Łukasza to wg ciebie coś mało ważnego?