Znam takie historie z opowieści starszej części swojej rodziny. Nie raz słyszałem, jak opowiadająca osoba mówiła, że za dzieciaka słyszała pukanie z zakopanyvh na cmentarzu trumien. W tamtych czasach nie wszedzie była (i tak niedoskonała) aparatura do stwierdzania zgonów. Stąd też bierze się duża część tego typu historii
Moze nie efekt WOW, ale efekt"O ciekawy będzie odcinek 😉", może u mnie wywołać taka dzisiejsza tematyka.Edit. Po obejrzeniu odcinka brakowało mi historii stricte" wstania z grobu", czyli po ożywieniu już gdy było się pod ziemią w tym grobie, a słyszałem też właśnie o takich przypadkach, ale ogólnie to odcinek mi się podobał 😉
Wiem, że data, ale osobiście znałam taki przypadek... Mój, już świętej pamięci, dziadek pewnego dnia wracał z pracy. Jechał rowerem, było z górki, po deszczu, ślisko i zimno. Dziadek się spieszył, więc się z tej górki rozpędził. Niestety, nie wyrobił na zakręcie i uderzył w drzewo. Ktoś przechodził, mojego dziadka zauważył i wezwał karetkę. Przyjechał lekarz i stwierdził zgon. Wezwano więc karawan, a ponieważ dziadek nie miał przy sobie akurat ani telefonu, ani dowodu tożsamości, zaczęto się zastanawiać kogo powiadomić o śmierci mężczyzny. Karawan już niedaleko, ratownicy postanowili wracać do siebie, a tu dziadek nagle wstaje, za rower i do domu. Lekarz przestraszony, każe odwoływać ten karawan i próbuje dziadka przekonać, żeby ten się do szpitala udał, ale dziadek tylko machnął ręką, twierdząc, że nic mu nie jest. Po powrocie do domu, ponoć, powitał babcię słowami "rozmawiasz z nieboszczykiem", ale poza tym nic większego się mu nie stało. Historia wydarzyła się przed moimi narodzinami, ale była mi wielokrotnie opowiadana przez członków familii, a jej bohater przeżył jeszcze kilkanaście dobrych lat, nim ostatecznie pokonał go rak
Zobaczcie też: Rosalia Lombardo - mumia z Palermo po 100 latach otworzyła oczy?!
👉 ruclips.net/video/VQkyuS6IvnE/видео.html
Znam takie historie z opowieści starszej części swojej rodziny. Nie raz słyszałem, jak opowiadająca osoba mówiła, że za dzieciaka słyszała pukanie z zakopanyvh na cmentarzu trumien. W tamtych czasach nie wszedzie była (i tak niedoskonała) aparatura do stwierdzania zgonów. Stąd też bierze się duża część tego typu historii
Cześć Karolina fajnie odcinek bardzo mi się podoba pozdrawiam serdecznie miłej środy i wieczoru dla ciebie Karolina💚💚💚💚💚
Z tym dzwonem😂 to niezła opcja w razie pomyłki lekarzy.
Przerażające
Oooo cóż za odcinek!
Hej Karolina z Dla Ciekawskich Wow! Super odcinek ❤️ mam pytanie. Czy zrobiłabyś może odcinek o Sebastianie Stanie? Miłego wieczoru
3:45 mam wrażenie, że taki moment był w dr. House
Moze nie efekt WOW, ale efekt"O ciekawy będzie odcinek 😉", może u mnie wywołać taka dzisiejsza tematyka.Edit. Po obejrzeniu odcinka brakowało mi historii stricte" wstania z grobu", czyli po ożywieniu już gdy było się pod ziemią w tym grobie, a słyszałem też właśnie o takich przypadkach, ale ogólnie to odcinek mi się podobał 😉
Czy chcielibyście pracować w kostnicy? A może macie w tej kwestii już jakieś doświadczenie, podzielcie się swoją opinią?
No pewnie!
Hehe jestem dziwna ale trochę bym chciała pracować w kostnicy xd
Wiem, że data, ale osobiście znałam taki przypadek... Mój, już świętej pamięci, dziadek pewnego dnia wracał z pracy. Jechał rowerem, było z górki, po deszczu, ślisko i zimno. Dziadek się spieszył, więc się z tej górki rozpędził. Niestety, nie wyrobił na zakręcie i uderzył w drzewo. Ktoś przechodził, mojego dziadka zauważył i wezwał karetkę. Przyjechał lekarz i stwierdził zgon. Wezwano więc karawan, a ponieważ dziadek nie miał przy sobie akurat ani telefonu, ani dowodu tożsamości, zaczęto się zastanawiać kogo powiadomić o śmierci mężczyzny. Karawan już niedaleko, ratownicy postanowili wracać do siebie, a tu dziadek nagle wstaje, za rower i do domu. Lekarz przestraszony, każe odwoływać ten karawan i próbuje dziadka przekonać, żeby ten się do szpitala udał, ale dziadek tylko machnął ręką, twierdząc, że nic mu nie jest. Po powrocie do domu, ponoć, powitał babcię słowami "rozmawiasz z nieboszczykiem", ale poza tym nic większego się mu nie stało. Historia wydarzyła się przed moimi narodzinami, ale była mi wielokrotnie opowiadana przez członków familii, a jej bohater przeżył jeszcze kilkanaście dobrych lat, nim ostatecznie pokonał go rak
Ty to masz dobrze, chociaż ma ci kto bajki opowiadać.
Czemu tak mało osób was komentuje 😟?
Poleć nas znajomym, może będzie więcej opinii. Pozdrawiamy
Pierwszy
@@blood.1558 na liście idiotów
Pierwszy w kom? Sweet nazwa I sweet profilowe
@@pannaanna. mocne
Nie jestem poetą, nie pisze wierszy.
Nie jestem debilem nie pisze" pierwszy"