Dlatego większość "mądrych" instruktorów radzi aby powstrzymać emocje i wycofać się z konfrontacji, nigdy nie wiesz czy ktoś ma nóż czy nie, sam noszę spyderco military(raczej nikt by widząc mnie nie pomyślał , że mam nóż i to bardzo niebezpieczny) unikam raczej jakichkolwiek sytuacji nawet gdy mnie żul zaczepia. A nóż noszę bo pracuję czesto w lesie, a taki model a nie kozik bo się wygodnie otwiera i zamyka. Ponoć ten który wycofał się z walki to wygrał, pozdrawiam, więcej takich materiałów!
Brawo Damian :) W końcu porządny materiał na temat realnej walki przeciwko osobie uzbrojonej w nóż. Jeśli ktoś był w sytuacji, w której musiał się bronić przed napastnikiem usiłującym pozbawić nas życia, wie, że nic w takiej sytuacji nie jest proste, a wyuczone, "magiczne" schematy obrony przed nożem nie działają. W takiej walce potrzebujemy naprawdę dużo szczęścia
... schematy obrony działają jeżeli nie są magiczne tylko bardzo dobrze, na pamięć wyuczone i przećwiczone kiedy się tak ruszasz bez zamiaru, odruchowo, wtedy nie są magiczne ...
Dobry materiał, zwłaszcza że już masę w około łazi z nożami obywateli ze wschodniego państwa na literę "U", o których mówić nie wolno, a którzy są coraz bardziej agresywni...
Jest jakaś skuteczna obrona przed psem który chce i jest zdecydowany nas pogryźć? Wiadomo, jeśli jest to jakiś tam burek to sprawa jest łatwiejsza niż w przypadku dużego zdecydowanego, pewnego siebie psa
dystans. Tylko to. A bezpieczny dystans to....minimum 2-3 m ( zależy od twojego czasu reakcji ) o ile się spodziewasz ataku. Przy niespodziewanym to 6 metrów może dać Ci jakąś szansę nawet jak masz broń. Nóż jest najniebezpieczniejszym narzędziem i powszechnie dostepnym oraz mozliwym do uzycia przez każdego. Nie istnieje obrona przed nożem z wyjątkiem dystansu , najlepiej połączonego z bronia palną bojową.
@@DamianLaszuk ej..no po to pisze publicznie , żeby ktos sobie wyciagał wnioski.Dawaj tu polemikę bo może i ja oczy sobie otworzę na bycie bezpiecznym na ulicy - to cenne : "wiedzieć".
@@DamianLaszuk Damian - ale co z tego, że Ty mi wytłumaczysz ? Ja juz żyję ponad 25 lat lat na ulicy zawodowo i przeżyłem narazie - może ktoś dopiero zaczyna dbać o siebie na ulicy i mu się to przyda ;). Nie bądź leniem ;). Propagowanie takiej wiedzy jest cenne bo ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że w zasadzie są tacy sami jak kurczak krojony na obiad - mozna ich pociąć równie łatwo. I nie trzeba do tego Microtecha czy Stridera - wystarczy kuchenniak za 15 zyla.
@@MaximPL1100 jak zaczyna to ma nagrania pod rozwagę. To i tak więcej niż za kasę dają pozostali instruktorzy razem wzięci. Poza tym. Jaknkonus na prawdę zależy to znajdzie sposób żeby się dowiedzieć. Np zadzwoni. Nawet jeśli nie oddam wtedy całej wiedzy to przynajmniej rozwieje wątpliwości. Za darmo. Pseudo eksperci jak Waluś Jak słyszałem liczą sobie kilka stów za pół godziny snucia swoich kocopołów przez telefon o tym że na dystansie metra obrona przed nożem to prosta sprawa...
Nie zawsze brane sprzęty ze strachu czy braku szans. Niektórzy chcą zadac bolesne i szybkie rany. Nawet może ofiara odbierze noz i zada napastnikowi cios smiertelny ostateczny . Sprawdzone jest pod zebro od tyłu
@@DamianLaszuk każdy ma swój punkt widzenia... Tajemne technik jak to nazwałeś uczone przez"Januszy" samoobrony są odrealnione totalnie w dodatku dają biednym adeptom złudne poczucie bezpieczeństwa(zdany egzamin prawidłowo wykonana technika jesteś gotowy). Ja myślę że doświadczony nożownik nastawiony na cel mijając Cię poprostu w tłumie na ulicy wykonuje akcje szybko pewnie. Człowiek nie jest w stanie 24 h chodzić na spinie obserwować, czy też wyławiać z szarej masy podejrzanej twarzy.... Oczywiście sytuacja ulega zmianie kiedy wracasz po zmroku i mija Cię pojedyńcza osoba albo 2 i więcej kolesi wtedy z automatu każdy robi się czujny.. Lub też poprostu spodziewasz się ataku na swoją osobę z takich czy innych powodów 😉. Pozdrawiam PS. Z oczywistych względów pominołem zachowania dyletanckie czyli napastnik wyciąga nóż i machając nim oznajmia że Cię potnie tak ja to pięknie zademonstrowałeś choć i takie sytuacje widuje się 😁😁
@@kapitanszczypior12 zerknij na nagranie o zawodowych nozownikach. Trzeva wlasciwie zidentyfikować kontekst. Natomiast. Zeby byla jasność. Absolutnie sie z Toba zgadzam. W pewnym kontekscie.
Bylem dwa razy bylem napadniety przez "nozownika". Troche nudne historie, ale za to w 100% prawdziwe :D Pierwszy raz mialem 17 lat, i gosciu (wraz z kolega bez noza) w moim wieku chcial mnie i mlodszego o dwa lata kumpla (kolega byl tchorzliwy, i bez zadnego doswiadczenia w bojkach, sportach i sztukach walki) skroic z gotowki, zegarka, czegokolwiek w srodku bialego dni, a dookola zero reakcji otoczenia :). Po krotkiej pyskowce i odepchnieciu, gosciu wyjol noz sprezynowy . Nie chcial go uzyc lecz bardziej postraszyc, ale caly czas pyskowalem i tak nakrecalem napastnika. Bylem mlody, glupi i wierzylem ze puste rece czyli karate, czynia cuda. Mialem jednak to szczescie ze troche zdrowego rozsadku w glowie bylo i pare lat wczesniej przeczytalem ksiazke KARATE pana Jerzego Milkowskiego, a zwlaszcza rodzial "Psychologiczne aspekty samoobrony" (ksiazka juz oldsskulowa, ale polecam:). Postanowilem troche odbiec (moj kolega dawno byl 50m z przodu:), gosciu biegl za na mna, a ja rozgladlem sie za jakims "argumentem". Od rogu jednego z budynkow odpadala cegla, podbieglem, chwycilem i zawrocilem ku napastnikowi. Pare razy machnolem w powietrzu, pare slow w stylu" no chodz tu gnoju, leb ci rozwale" i gosciu stracil ochote do walki. Drugi raz mialem juz 24 lata (juz spore doswiadczenie w bojkach, sparingach, i niedawno po zaliczonym konkretnym wpi@rdolu "glanami" po glowie, gdy zlekcewazylem przeciwnika i slabej jakosci gaz nie zadzialal:D ), wracalem z paroma kumplami z jakiegos koncertu. Przy wyjsciu z lokalu, stal "znajomy" z widzenia narkoman z pocietym ramieniem. Mowl ze paru psycholi "na fazie" go napadlo. Nie zwrocilismy na to wiekszej uwagi i skierowalismy sie na postoj taksowek. Po drodze spotkalismy tych dwoch psycholi, ktorzy bez zadnej gatki wyciagneli noze i poszli w naszym kierunku. Wszyscy z naszej ekipy rozbiegli sie w rozne strony, wiec psychole troche sie pogubily i probowaly zlapac to jednego to drugiego, ale gdy tylko do kogos podchodzili konkretnie, wtedy kazdy podbiegal do napastnikow od tylu i ci szukali juz nowej ofiary. Poniewaz nas bylo chyba 6 czy 7 osob ciezko bylo konkretnie kogos zlapac i psychole rozdzielili sie i jeden z nich byl juz o metr od jednego kumpla. Kumpel nie stracil glowy chwycil w dlon pek kluczy tak ze kazdy klucz wystawal pomiedzy palcami zacisnietej piesci i zachecal psychola "milymi" slowami aby podszedl i wybrobowal ten improwizowany "kastet". Psychol zbaranial, bo nie spodziewal sie takiej reakcji, ale wtedy nadbiegl drugi psychol, i skoczylo sie znow biegnina i ucieczka do taksowek, ktore odjezdzaly jeszcze z niezmknietymi drzwiami :D Zeby bylo smieszniej, to w kieszeni mialem gaz ale go nie uzylem, bo po ostatnim zajsciu watpilem w jego skutecznosc i balem sie ze dostane nozem ( a tym razem gaz byl drogi, dobrej firmy i jak sie pozniej okazlo na 100% dzialal na pijanych, cpunow, i agresywnych kolesiow - wyprobowany na bramce osobiscie).
Szeroko rozumiana sztuczna inteligencja jest jednym z najszybciej rozwijających się obszarów informatyki, który będzie miał ogromny wpływ na praktycznie wszystkie dziedziny życia. Gwałtownie rośnie zapotrzebowanie rynku na specjalistów w tym zakresie, na co wskazywali uwagę przedstawiciele Rady Pracodawców
@@loczekmoziu9476 a może chciał zasugerować, że warto iść na studia informatyczne i się pilnie uczyć w domu, a nie sie szlajać po ulicach i narażać się na nożowników ;D
Ktos musialby byc bardzo glupi, aby zabic czlowieka, ktory moze nic nie miec. Za morderstwo z nozem dostaje sie srednio 25 lat albo dozywocie. Nie wspomne o wyrzutach sumienia, ze zabilo sie bez powodu niewinnego czlowieka.
Tak, niektórzy przestępcy są po prostu głupi i tutaj mniej więcej poległa Twoja teoria (a to jeden przykład z wielu) ruclips.net/video/XyIZGO7Ao2w/видео.html
No moi znajomi mieli wczoraj podobną sytuację ale zaczęło się tak ja idę sobie przez chodnik z przyjacielem i przed sobą widzieliśmy 3 lub 4 chłopaków nagle jeden przyspieszył i po kolei uderzył nas z bara ja trochę się bałem coś powiedzieć bo było ich więcej więc odeszłem ze znajomym i mieliśmy już go gdzieś spotkaliśmy znajomych którzy opowiedzieli nam że ten sam chłopak który wziął nas z bara groził im i w końcu zapytał się jak chcą walczyć na noże czy na pięści jeden z moich znajomych już chciał się z nim bić ale okazało się że ten chłopak był po jakiś środkach i był mocno nabuzowany odeszli od niego i tak skończyła się chistoria a po za tym ten chłopak nie zdał 2 razy był w poprawczaku a i w szkole specjalnej a na wakacje przyjeżdża do znajomych ale ja już chodzę na mau thai niby do piero 1 dzień ale na siłownię już chodzę 3 tygodnie więc na następne wakacje spuszcze mu wpinkol tak grzecznie mówiąc 😂😂😂 po za tym fajny materiał
Albo zarobisz kosę. Bardzo dobrze, że trenujesz ale nie wykorzystuj tego aby jak to określiłeś spuścić komuś wpinkol na ulicy. Lepiej unikaj gościa bo raz mu walniesz to przyjdzie z kolegami.
Dezii PL a jakby w miejscu dwóch uderzeń z bara byłyby dwa pchnięcia nożem? Najlepsza obrona to nie być tam. Druga najlepsza to unikanie\ucieczka. Trzecia najlepsza obrona to deeskalacja. Jeśli sam sie pchasz żeby mu nakopać to... Ktos kto lubi sie odurzac moze nie rozumiec skutkow podjetych działań. Zatem zupełnie niecelowo możesz w tym momencie byc uznany za rzecz. Kawałek mięsa nie jest czymś nad pocięciem czego masz rozterki emocjonalne...
Przyjemnie posłuchać kogoś kto wie jak wyglada szara rzeczywistosc a nie amerykański film.
Dlatego większość "mądrych" instruktorów radzi aby powstrzymać emocje i wycofać się z konfrontacji, nigdy nie wiesz czy ktoś ma nóż czy nie, sam noszę spyderco military(raczej nikt by widząc mnie nie pomyślał , że mam nóż i to bardzo niebezpieczny) unikam raczej jakichkolwiek sytuacji nawet gdy mnie żul zaczepia. A nóż noszę bo pracuję czesto w lesie, a taki model a nie kozik bo się wygodnie otwiera i zamyka. Ponoć ten który wycofał się z walki to wygrał, pozdrawiam, więcej takich materiałów!
Art Zyg Dzięki :) miłego dnia życzę! :)
od zawsze mnie zastanawiało co ten noż ma takiego w sobie ze kosztuje prawie 1000 zl
@@pafcix1252 płaci się za markę
Brawo Damian :) W końcu porządny materiał na temat realnej walki przeciwko osobie uzbrojonej w nóż. Jeśli ktoś był w sytuacji, w której musiał się bronić przed napastnikiem usiłującym pozbawić nas życia, wie, że nic w takiej sytuacji nie jest proste, a wyuczone, "magiczne" schematy obrony przed nożem nie działają. W takiej walce potrzebujemy naprawdę dużo szczęścia
Kamil Bazelak Liczę ze opowiesz w nagraniu o swoich, dosłownie, "przeżyciach" ataku nożem.
Podzielę się, chociaż jak sam widziałeś owo "przeżycie" u mnie jest do dzisiaj namacalnie widoczne. "Tam gdzie drwa robią, wióry lecą " :)
Przecież w materiale nie było o walce nożem tylko o ataku- swoistym polowaniu z zasadzki.
... schematy obrony działają jeżeli nie są magiczne tylko bardzo dobrze, na pamięć wyuczone i przećwiczone kiedy się tak ruszasz bez zamiaru, odruchowo, wtedy nie są magiczne ...
Dobry materiał, zwłaszcza że już masę w około łazi z nożami obywateli ze wschodniego państwa na literę "U", o których mówić nie wolno, a którzy są coraz bardziej agresywni...
to trzeba im wpierdol spuscic
Tak jest. Dokładnie tak to wygląda!
trzeba uwazac na ulicy
0:57 zaśmiałem się z tego tańca waszego :D
MasterYi5 zabawny nie? ;) a jednak tak instruktorzy postrzegają NAPAŚĆ z użyciem noża :)
Bardzo mi pasuje twoje podejście. Btw. Fajne imię.
Damian Adamczyk Najlepsze ;)
Prawda :)
Internet i ludzie nie zdają sobie z tego sprawy.
Jest jakaś skuteczna obrona przed psem który chce i jest zdecydowany nas pogryźć? Wiadomo, jeśli jest to jakiś tam burek to sprawa jest łatwiejsza niż w przypadku dużego zdecydowanego, pewnego siebie psa
Jest ;)
dystans. Tylko to. A bezpieczny dystans to....minimum 2-3 m ( zależy od twojego czasu reakcji ) o ile się spodziewasz ataku. Przy niespodziewanym to 6 metrów może dać Ci jakąś szansę nawet jak masz broń. Nóż jest najniebezpieczniejszym narzędziem i powszechnie dostepnym oraz mozliwym do uzycia przez każdego. Nie istnieje obrona przed nożem z wyjątkiem dystansu , najlepiej połączonego z bronia palną bojową.
Podyskutowałbym, ale za leniwy jestem na tyle pisania 😉
Mój nr w opisie jak coś ;)
@@DamianLaszuk ej..no po to pisze publicznie , żeby ktos sobie wyciagał wnioski.Dawaj tu polemikę bo może i ja oczy sobie otworzę na bycie bezpiecznym na ulicy - to cenne : "wiedzieć".
@@MaximPL1100 tel.
@@DamianLaszuk Damian - ale co z tego, że Ty mi wytłumaczysz ? Ja juz żyję ponad 25 lat lat na ulicy zawodowo i przeżyłem narazie - może ktoś dopiero zaczyna dbać o siebie na ulicy i mu się to przyda ;). Nie bądź leniem ;). Propagowanie takiej wiedzy jest cenne bo ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że w zasadzie są tacy sami jak kurczak krojony na obiad - mozna ich pociąć równie łatwo. I nie trzeba do tego Microtecha czy Stridera - wystarczy kuchenniak za 15 zyla.
@@MaximPL1100 jak zaczyna to ma nagrania pod rozwagę. To i tak więcej niż za kasę dają pozostali instruktorzy razem wzięci. Poza tym. Jaknkonus na prawdę zależy to znajdzie sposób żeby się dowiedzieć. Np zadzwoni. Nawet jeśli nie oddam wtedy całej wiedzy to przynajmniej rozwieje wątpliwości. Za darmo. Pseudo eksperci jak Waluś Jak słyszałem liczą sobie kilka stów za pół godziny snucia swoich kocopołów przez telefon o tym że na dystansie metra obrona przed nożem to prosta sprawa...
ten gostek wymyśla na bieżąco?
Jeden co mówi jak jest.
Słowo "polowanie" wpływa na psychikę
Jakie jeszcze słowa wpływają na psychikę?
Nie zawsze brane sprzęty ze strachu czy braku szans. Niektórzy chcą zadac bolesne i szybkie rany. Nawet może ofiara odbierze noz i zada napastnikowi cios smiertelny ostateczny . Sprawdzone jest pod zebro od tyłu
🤦
100%racji krótki dystans.. Szybkie proste pchnięcia 0 szans obrony. Obrona praktyczna równa 0.
No nie do końca ;)
@@DamianLaszuk każdy ma swój punkt widzenia... Tajemne technik jak to nazwałeś uczone przez"Januszy" samoobrony są odrealnione totalnie w dodatku dają biednym adeptom złudne poczucie bezpieczeństwa(zdany egzamin prawidłowo wykonana technika jesteś gotowy). Ja myślę że doświadczony nożownik nastawiony na cel mijając Cię poprostu w tłumie na ulicy wykonuje akcje szybko pewnie. Człowiek nie jest w stanie 24 h chodzić na spinie obserwować, czy też wyławiać z szarej masy podejrzanej twarzy.... Oczywiście sytuacja ulega zmianie kiedy wracasz po zmroku i mija Cię pojedyńcza osoba albo 2 i więcej kolesi wtedy z automatu każdy robi się czujny.. Lub też poprostu spodziewasz się ataku na swoją osobę z takich czy innych powodów 😉. Pozdrawiam
PS. Z oczywistych względów pominołem zachowania dyletanckie czyli napastnik wyciąga nóż i machając nim oznajmia że Cię potnie tak ja to pięknie zademonstrowałeś choć i takie sytuacje widuje się 😁😁
@@kapitanszczypior12 zerknij na nagranie o zawodowych nozownikach. Trzeva wlasciwie zidentyfikować kontekst. Natomiast. Zeby byla jasność. Absolutnie sie z Toba zgadzam. W pewnym kontekscie.
@@DamianLaszuk i gitara...
Bylem dwa razy bylem napadniety przez "nozownika". Troche nudne historie, ale za to w 100% prawdziwe :D
Pierwszy raz mialem 17 lat, i gosciu (wraz z kolega bez noza) w moim wieku chcial mnie i mlodszego o dwa lata kumpla (kolega byl tchorzliwy, i bez zadnego doswiadczenia w bojkach, sportach i sztukach walki) skroic z gotowki, zegarka, czegokolwiek w srodku bialego dni, a dookola zero reakcji otoczenia :). Po krotkiej pyskowce i odepchnieciu, gosciu wyjol noz sprezynowy . Nie chcial go uzyc lecz bardziej postraszyc, ale caly czas pyskowalem i tak nakrecalem napastnika. Bylem mlody, glupi i wierzylem ze puste rece czyli karate, czynia cuda. Mialem jednak to szczescie ze troche zdrowego rozsadku w glowie bylo i pare lat wczesniej przeczytalem ksiazke KARATE pana Jerzego Milkowskiego, a zwlaszcza rodzial "Psychologiczne aspekty samoobrony" (ksiazka juz oldsskulowa, ale polecam:). Postanowilem troche odbiec (moj kolega dawno byl 50m z przodu:), gosciu biegl za na mna, a ja rozgladlem sie za jakims "argumentem". Od rogu jednego z budynkow odpadala cegla, podbieglem, chwycilem i zawrocilem ku napastnikowi. Pare razy machnolem w powietrzu, pare slow w stylu" no chodz tu gnoju, leb ci rozwale" i gosciu stracil ochote do walki.
Drugi raz mialem juz 24 lata (juz spore doswiadczenie w bojkach, sparingach, i niedawno po zaliczonym konkretnym wpi@rdolu "glanami" po glowie, gdy zlekcewazylem przeciwnika i slabej jakosci gaz nie zadzialal:D ), wracalem z paroma kumplami z jakiegos koncertu. Przy wyjsciu z lokalu, stal "znajomy" z widzenia narkoman z pocietym ramieniem. Mowl ze paru psycholi "na fazie" go napadlo. Nie zwrocilismy na to wiekszej uwagi i skierowalismy sie na postoj taksowek. Po drodze spotkalismy tych dwoch psycholi, ktorzy bez zadnej gatki wyciagneli noze i poszli w naszym kierunku. Wszyscy z naszej ekipy rozbiegli sie w rozne strony, wiec psychole troche sie pogubily i probowaly zlapac to jednego to drugiego, ale gdy tylko do kogos podchodzili konkretnie, wtedy kazdy podbiegal do napastnikow od tylu i ci szukali juz nowej ofiary. Poniewaz nas bylo chyba 6 czy 7 osob ciezko bylo konkretnie kogos zlapac i psychole rozdzielili sie i jeden z nich byl juz o metr od jednego kumpla. Kumpel nie stracil glowy chwycil w dlon pek kluczy tak ze kazdy klucz wystawal pomiedzy palcami zacisnietej piesci i zachecal psychola "milymi" slowami aby podszedl i wybrobowal ten improwizowany "kastet". Psychol zbaranial, bo nie spodziewal sie takiej reakcji, ale wtedy nadbiegl drugi psychol, i skoczylo sie znow biegnina i ucieczka do taksowek, ktore odjezdzaly jeszcze z niezmknietymi drzwiami :D Zeby bylo smieszniej, to w kieszeni mialem gaz ale go nie uzylem, bo po ostatnim zajsciu watpilem w jego skutecznosc i balem sie ze dostane nozem ( a tym razem gaz byl drogi, dobrej firmy i jak sie pozniej okazlo na 100% dzialal na pijanych, cpunow, i agresywnych kolesiow - wyprobowany na bramce osobiscie).
jak bylem w wojsku , mówili nam zawsze , 150cm odstep od napastnika i obserwuj rece , co wy o tum myslicie ?
Oczywiście. Nawet więcej. Tylko do tego trzeba wiedzieć na co patrzeć i kiedy
Albo poorostu atakuje bo. Chce zabić
Sportowe adiki uratowały więcej ludzi niż jakiekolwiek "mma"
Szeroko rozumiana sztuczna inteligencja jest jednym z najszybciej rozwijających się obszarów
informatyki, który będzie miał ogromny wpływ na praktycznie wszystkie dziedziny życia.
Gwałtownie rośnie zapotrzebowanie rynku na specjalistów w tym zakresie, na co wskazywali
uwagę przedstawiciele Rady Pracodawców
Ale o co chodzi? :)
@@DamianLaszuk napisane jest jasnym językiem
@@DOMINIK_NOWAK tylko jaki to ma związek?
@@DamianLaszuk może chciał zasugerować ze kiedyś na ulicach bedą patrolować Robocopy i nie trzeba się będzie bać nożowników :D
@@loczekmoziu9476 a może chciał zasugerować, że warto iść na studia informatyczne i się pilnie uczyć w domu, a nie sie szlajać po ulicach i narażać się na nożowników ;D
Ktos musialby byc bardzo glupi, aby zabic czlowieka, ktory moze nic nie miec. Za morderstwo z nozem dostaje sie srednio 25 lat albo dozywocie. Nie wspomne o wyrzutach sumienia, ze zabilo sie bez powodu niewinnego czlowieka.
Kamil Cach Podświadomie uprzedzenie. Czynisz strasznie odrealnione założenia...
Tak, niektórzy przestępcy są po prostu głupi i tutaj mniej więcej poległa Twoja teoria (a to jeden przykład z wielu) ruclips.net/video/XyIZGO7Ao2w/видео.html
No moi znajomi mieli wczoraj podobną sytuację ale zaczęło się tak ja idę sobie przez chodnik z przyjacielem i przed sobą widzieliśmy 3 lub 4 chłopaków nagle jeden przyspieszył i po kolei uderzył nas z bara ja trochę się bałem coś powiedzieć bo było ich więcej więc odeszłem ze znajomym i mieliśmy już go gdzieś spotkaliśmy znajomych którzy opowiedzieli nam że ten sam chłopak który wziął nas z bara groził im i w końcu zapytał się jak chcą walczyć na noże czy na pięści jeden z moich znajomych już chciał się z nim bić ale okazało się że ten chłopak był po jakiś środkach i był mocno nabuzowany odeszli od niego i tak skończyła się chistoria a po za tym ten chłopak nie zdał 2 razy był w poprawczaku a i w szkole specjalnej a na wakacje przyjeżdża do znajomych ale ja już chodzę na mau thai niby do piero 1 dzień ale na siłownię już chodzę 3 tygodnie więc na następne wakacje spuszcze mu wpinkol tak grzecznie mówiąc 😂😂😂 po za tym fajny materiał
Albo zarobisz kosę. Bardzo dobrze, że trenujesz ale nie wykorzystuj tego aby jak to określiłeś spuścić komuś wpinkol na ulicy. Lepiej unikaj gościa bo raz mu walniesz to przyjdzie z kolegami.
Dezii PL a jakby w miejscu dwóch uderzeń z bara byłyby dwa pchnięcia nożem? Najlepsza obrona to nie być tam. Druga najlepsza to unikanie\ucieczka. Trzecia najlepsza obrona to deeskalacja. Jeśli sam sie pchasz żeby mu nakopać to... Ktos kto lubi sie odurzac moze nie rozumiec skutkow podjetych działań. Zatem zupełnie niecelowo możesz w tym momencie byc uznany za rzecz. Kawałek mięsa nie jest czymś nad pocięciem czego masz rozterki emocjonalne...
Czy to poradnik jak kogoś zabić? XD
jak wsadzic pena in the ass