Fotografia analogowa czyli rozmowa z Jakubem Golisem
HTML-код
- Опубликовано: 26 июн 2024
- Rozmowy o fotografii fajnymi ludźmi:) O fotografii analogowej z Jakubem Golisem :)
Jakub na RUclips / @zupaiso
Jakub www jakubgolis.com/
Jakub na Insta @jakub_golis
Dziękuję ogromnie za zaproszenie do rozmowy! Intensywnie myślę nad filmami o podstawach fotografii analogowej 😉
Po więcej informacji na temat konkretnych aparatów zapraszam na playlistę "Moje aparaty": ruclips.net/p/PLhFrwp0OWrYHlmyYnSOjV0OYExXzrn-bd&si=Il7Go5P-kQt29z2T 🎞
Czekamy 😊❤️👍
Tu muszę poprzeć panią Elwirę , dobrze by znowu powolutku wracać do tej starej fotografii tej prawdziwej . Jak zaczniesz ją zacznę się uczyć . Pani Elwira jest „ ze mną „ od dnia zakupu aparatu i od pierwszej załamki cyt . W co ja się wpierdzielilam , ja tego nie ogarnę „ od początku zbierała moje zwłoki z odłogi jak leżały i beczały 😂 . A że fotografować zawsze chciałam od dziecka a nie było możliwości to teraz chętnie wrócę do tych czasów kiedy pokochałam fotografie jakieś 35 lat temu . Więc czekam na filmiki .
Nasuwa mi się taka myśl : byłem kiedyś na wystawie fotografii pewnej pani, nie pamiętam nazwiska. Zdjęcia "były robione" camera obscura, czarno białe - cuda po prostu !
Jeśli chodzi o sprzęt faceci są jak zwykle gadżeciarzami, panie koncentrują się bardziej na samej twórczości i chwała im za to ! Kiedyś organizowane były warsztaty fotograficzne, gdzie po części teoretycznej, następowała część praktyczna, niby wszystko spoko no nie ? Było jednak jedno ale, w aparacie analogowym oczywiście, załadowana była jedna klisza ! Jeden jedyny strzał ! Jest to nie do pomyślenia w dzisiejszych czasach, gdzie zdjęcia praktycznie nic nie kosztuje , można je robić i kasować , a potem kombinować z innymi ujęciami. Fotografia analogowa to zupełnie inna bajka. Dzięki za film !
Ja do dziś pamiętam i tęsknię za charakterystycznym zapachem Zenita, metalu i skóry.
Fantastyczny film, ja właśnie kupiłam nikona f-401 i właśnie pierwszą klisze sprawdzam 😊❤
Witam, ja zacząłem fotografowac analogami pod koniec lat 80-tych. Po przesiadce na cyfrę mialem kilkanaście lat przerwy, teraz od kilku lat wrocilem do czarno białej fotografii analogowej, wywołuję negatywy sam, to wbrew pozorom bardzo latwy proces dajacy mnóstwo frajdy, polecam 🙂
Zazdroszczę :)
Pani Elwiro
„F” pochodzi od „focal distance” - odległości ogniskowej. Przykład: pospolity obiektyw 50 mm f/2 - znaczy, że ogniskowa wynosi 50 mm a maksymalny otwór ma średnicę 25 mm. Powierzchnia przekroju dziury - to droga, którą wpada światło. Jak średnicę zmniejszymy o połowę, to powierzchnia otworu będzie 4 razy mniejsza, tym samym będzie cztery razy ciemniej. (f/4). Następne 4 razy razy ciemniej - to f/8, następne f/16 i t.d. Cztery razy ciemniej/jaśniej, to już trochę za dużo - dodano pozycje pośrednie a skoro użyto średnicy zamiast powierzchni - to pośrednie wartości będą (pierwiastek z 2) razy większe / mniejsze od sąsiednich. W przybliżeniu wychodzi ciąg : 1,4; 2; 2,8; 4; 5,6; 8; 11; 16; 22; 32 - taki szereg średnic dziury, wyrażonych ułamkiem ogniskowej odpowiada szeregowi czasów - każdy 2 razy poprzedni i szeregowi czułości (ISO) - też każda wartość 2 razy poprzednia.
Na dawnych aparatach z migawką centralną bywał sprytny kalkulator - nastawianie czasu migawki i wartości przysłony na współśrodkowych pierścieniach wokół obiektywu - kręcąc obydwoma razem wybieraliśmy różne wartości czasu zachowując stałą ekspozycję.
Dziękuję za twój komentarz. Jednakże, aby skorygować twoją zagmatwaną bardzo wypowiedź, napiszę jedynie, że F w fotografii to ułamek (po ang. fraction), czyli matematycznie / optycznie to stosunek ogniskowej obiektywu do średnicy źrenicy wejściowej, a nie jak wg ciebie "focal" (length). jeżeli poświęciłeś chociaż chwilę na obejrzenie kilku nagrań, to pewnie zauważyłeś, że nie stosuję na moim kanale zagmatwanego bełkotu matematyczno-politechnicznego, kiedy dzielę się wiedzą o tym, jak robić dobre zdjęcia. I dlatego też nie toleruję czegoś takiego na moim kanale.
Świetne nagranie .
Nadzieja w was że wrócą starsze czasy fotografii bo ten świat obróbki mnie przeraża unikam tego jak ognia . Ja bardzo bym chciała zacząć na analogach . Jestem taka kobieta ze stara duszą .
Super bo to znaczy że jest nas więcej 😀😊❤️
Super
Wszystko dobrze ale pani Elwiro trochę pani za dużo mówiła a gość za mało (jakby pani prowadziła wywiad z sobą samą) A tak to fajnie!
Bo to rozmowa jest, a nie wywiad i cel to przedstawienie wam Jakuba, no i to nie Eska a ja nie Meller…. 😝. Proszę polubić Jakubowy RUclips kanał i tam od niego się uczyć 😊i cisnąć żeby filmy kręcił 😁
Pani Elwiro te super zdjęcia to nie zasługa super aparatu tylko Photoshopa i fotografie analogową też można pogrążyć w obróbce komputerowej.
Tak, Jakub o tym wspomina w nagraniu że nawet w fotografii analogowej na Instagramie ludzie przeginają z obróbkà
Obrabianie fotografii analogowej w programach komputerowych to kundlenie jej per se.Należy znać się na fotografii i używać filtrów przeznaczonych do fotografii analogowej przed wyzwoleniem migawki, aby otrzymac perfekcyjną ekspozycję.To nie jest zabawa dla fotoszopowców, tu trzeba coś wiedzieć i umieć ex ante, a nie ratować programem swoją indolencję...ex post.
Ja bym tak do końca nie potępiał ludzi którzy pasjonują się nowinkami technicznymi i koniecznie chcą mieć najnowszy i najlepszy sprzęt - to jest ich hobby.
Sam wróciłem do fotografii analogowej po prostu dla przyjemności i spokoju ducha.
Pstrykam dla przyjemności, nie aspiruję do bycia artystą choć staram się dobrze komponować kadr.
Dla mnie fotografia cyfrowa ma kilka wad które działają na mój system nerwowy:
-ekranik na tylnej ściance aparatu co skutkuje tym, że musimy od razu sprawdzić jak wyszło zdjęcie. Wiem, nie trzeba patrzeć tak jak nie trzeba zjeść na raz całej czekolady
- ilość robionych zdjęć a potem ból wyboru, które usunąć, z których zrobić odbitki. Na analogu robię 36 zdjęć i wszystkie przenoszę na papier fotograficzny.
- największa przyjemność dla mnie jest ten dreszczyk emocji kiedy odbieram wywołany film, odbitki czy też skany. Jak wyszło? Na cyfrze od razu widzę zdjęcie a w przypadku kliszy nieraz czekam miesiąc żeby zobaczyć efekty.
Lubię też porównywać różne rodzaje filmów. Ostatnio zrobiłem rolkę filmu czarno białego. Dla człowieka przyzwyczajonego do koloru efekt jest niesamowity, świat na fotografii cz-b jest jakby nierealny.
Fotografia analogowa daje mi po prostu więcej zabawy a przecież fotografia czy to tradycyjna czy cyfrowa jest formą właśnie zabawy. Nie jest to rzecz niezbędna do życia.
Co do kosztów filmów nie są one aż tak tragiczne, jest jeden tani sklep internetowy- polecam poszukać
.Postanowiłem, że będę robił średnio 1-2rolki miesięcznie co da mi i tak 500-1000 zdjęć rocznie - moim zdaniem wystarczająco.
Aha, żeby się jeszcze bardziej ograniczyć używam tylko 2 obiektywów stałoogniskowym 35 i 50 mm.
Nie słyszę ani w wypowiedziach Jakuba ani w moich “potępienia” dla tych, co chcą sobie kupować najnowocześniejszy sprzęt.
Witam pani elwiro witam gościa.
Witam! 👋