Ważne dopowiedzenie. Grading nie jest gwarancją autentyczności ani stanu zachwiania, a jedynie oceną pewnej firmy/osoby. Rozumiem ze jest to powszechny skrót myślowy ale powoduje ze wiele osób bez granicznie ufa kawałkowi papieru zadrukowanemu na pudełku jakiejś nie znanej firmy. W obecnej sytuacji liczą się tylko dwie firmy graidingowe PCGC i NGC. Reszta firm ma słaba markę jeśli chodzi o ocenę. Co nie znaczy ze te dwie firmy sa nie omylne im tez zdarza się pomykał w ocenie autentyczności lub stanu. Najważniejsza jest wiedza własna a takie rzeczy jak grading mają jedynie pomóc....
Zgadza się, w zeszłym roku u Michała Niemczyka 2350 zł za MS64: aukcjamonet.pl/product/21403/ii-rp-1-zloty-1929-ngc-ms64-2-max A rekord to 4800zl za MS63. Musiało się 2 strasznie na tą monetę uprzeć :) aukcjamonet.pl/product/6950/611
Jak zawsze bardzo ciekawy temat Od niedawna zbieram monety Bulionowe proof i nie wiem czy lepiej z powodu miłk spotu kupować monety proof z tampodrukiem czy bez i czy przechowywanie próżniowe coś daje Napiszcie też czy nagrajcie filmik na temat płacenia frycowego przez nie doświadczonych początkujących zbieraczy
Dziękujemy za miłe słowa, o milk spocie powiemy w filmie o przechowywaniu monet a odnośnie frycowego to najbardziej mi pasuje planowany odcinek o tym gdzie kupować monety aby się nie naciąć :)
Ja mam taką monetę ze znakiem menniczym ale też z przesunięciem awersu względem rewersu. Oś rewersu znajduje się na pierwszej cyfrze 9 awersu. Ciekaw jestem czy jest to bląd menniczy czy akceptowalna norma w tamtych czasach. Pozdrawiam numizmatyków.
A co z destruktem takiej monety ? Posiadam taką monetę, niestety ze znakiem mennicy ale została ona wybita w wadliwym kawałku metalu , część monety jest porowata i wygląda w przekroju jak pumeks i nie jest to na pewno wada nabyta po wybiciu tylko defekt materiału przed biciem . Moneta jest pokryta w całości patyną i nie posiada rys i wytarć .
Panowie, wszytko ładnie, pięknie, ale grading to żadna forma potwierdzenia autentyczności monety. Głównym założeniem gradingu jest tylko i wyłącznie ocena walorów estetycznych zachowanego egzemplarza. Dla mnie personalnie, na chwilę obecną, to dobrze wykonana fałszywka. Nie wiem, kto i po co zrobił taką nagonkę na ten konkretny numizmat🤷.
Nie wiem, czy o to chodziło, ale dopisuje swoje: 2x 1zł 1929 ze znakami mennicy. Dzięki, odkrywam na nowo zajawkę z młodości. PS: Oglądając monety upadło mi 20 Centymów z 1974. Czy awers i rewers mają być obrócone względem siebie o 180 stopni? Nie mogę znaleźć informacji na ten temat, jedynie same aukcje. Mogę wysłać foto/film. Z góry dzięki
Rafał, przyjrzyj się dokładnie czy znak mennicy jest tam gdzie zaznaczyliśmy na miniaturce filmu. Jak nie masz pewności napisz do nas na info@katalogmonet.pl
Właśnie przesłałem kilka zdjęć, nie są zbyt wyraźne bo przed chwila je dostałem, moneta nie była czyszczona, przechowywana była na zewnątrz w nie ogrzewanym pomieszczeniu,
Najprostszą argumentacją dla mnie jest to że był jeden wadliwie zrobiony stempel,ale za mało znanych sztuk na rynku.Logika skłania do twierdzenia o ,,zapchanym steplu"chociaż idealnie nie mógł się zapchać tak żeby tego nie wykryć przy dzisiejszych metodach.Co do sztuki opisanej możliwe było nie zauważenie tego efektu pod mikroskopem 100lat temu.Wiec moja teoria że wybity wadliwym stemplem a błąd wykryto bardzo szybko wymieniając stempel na prawidłowy i nie informując nikogo o niedopatrzenie🤔Ale to wszystko tylko moje teorie spiskowe i nawet gdybym ja dostał w Gradingu nie miałbym pewności co do autentyczności tego destruktu.
Co to znaczy "wadliwie zrobiony stempel"? Chcesz powiedzieć, że nikt nie zwrócił uwagi na brak tak istotnego szczegółu jakim bez wątpienia jest znak mennicy? O odbiorze stempli i kontroli jakości rzeczonych, nie wspomnę. Dla mnie wadliwy lub zapchany stempel należy włożyć między bajki. Z racji tego, iż żywotność stempla wynosi około 30-40 tysięcy wybitych monet, tyle też monet musiałoby krążyć w powszechnym obiegu. Na chwilę obecną, to dobrze wykonany falsyfikat. Prezes Warszawskiego Towarzystwa Numizmatycznego też był tylko człowiekiem i miał pewne prawo, ażeby nie odróżnić falsyfikatu od oryginalnego produktu mennicy.
To jedna z też,nie wiemy ile stempli produkowanych jest jednorazowo i jak wyglądała kontrola jakości, oczywiście brak znaku mennicy dużo łatwiej jest zobaczyć gołym okiem na monecie niż na stemplu,być może któryś z kolei został założony do pracy i na przykład po kilku minutach czy godzinie wzięto monetę do ręki i zauważono brak znaku na stemplu więc go wymieniono a że taczka z monetami była w połowie zapełniona a błąd ze względu na użyteczność stosunkowo mało istotny(pracownik nie musiał mieć wielkiej wiedzy numizmatycznej ) mógł nawet nie zgłosić tego faktu mówiąc że od razu zauważył błąd stempla przy pierwszej monecie lub przed założeniem i poszło w kontenery z resztą.Nikt chyba użytkowo nie podejrzewałby fałszerstwa takiej monety z [obwodu braku jednego znaczka.Zreszta zdarzają się ewidentnie zapchane stemple i są monety w obiegu więc z tą kontrola jakości każdej monety przez dyrektora bym polemizował.Nawet dziś przy pełnej kontroli elektronice oto zdarzają się błędy mennicze i ewidentne przesunięcia krążka czy efekt,,zapchanego stempla''Nie twierdzę że tak dokładnie było ale też nie można wykluczyć takiej ewentualności.W najnowszej historii nawet bicia Euronet zdarzają się błędy które poszły w świat.Za przykład podam 1cent i2centy w jednym Italia z początków produkcji i cała zadyma z tym związana która trwała kilkanaście lat gdyż posiadanie tej monety było przestępstwem i podlegało zwrotowi do emitenta mimo że dostało się do legalnego obiegu a dopiero od kilku lat jest legalne postanowieniami sądu kilku instancji.Oczywiscoe ilość jest precyzyjnie określoną i brakujących jest kilkadziesiąt sztuk mennica oferowała 3.000euro za ewentualną odsprzedaż ale kolekcjonerzy da w stanie płacić 3 razy tyle🤔
@@kawkamirko9126 Po primo, kolego; dyrektor mennicy nie dokonuje kontroli jakości. Po drugo; każdy stempel jest jednorazowy, bo ma określoną żywotność liczoną w ilości wykonanych uderzeń. Po trzecie; wątpliwe, ażeby pracownicy mennicy - edukowani w kontekście walorów jakościowych wyrabianych produktów, uczuleni na wyłapywanie najmniejszych nawet mankamentów, niedoskonałości, machnęli ręką na źle wykonany jakościowo produkt, który z oczywistych względów jest destruktem i nie kwalifikuje się do powszechnej dystrybucji. Nie na tym polegała codzienna praca działu sortowni w mennicy państwowej, gdzie każdą monetę przeglądało się z osobna. Tak więc, hipotezę z wadliwym stemplem wyłapanym po godzinie tłoczenia monet (maszyna wybijała 60 sztuk na minutę, co w ostatecznym rozrachunku daje nam wartość 3600 wybitych jednozłotówek bez znaku mennicy) należy włożyć między bajki, bo takowych monet w powszechnym obiegu krążyło by znacznie więcej aniżeli nakład, o którego wielkości nikt nic nie wie. Powtórzę swoje przemyślenia; na chwilę obecną, to dobrze odwzorowany falsyfikat choć wybity z pewnymi niedoskonałościami takimi jak inny układ elementów kartusza na rewersie, niedobicia w okolicy obrzeża na awersie etc., etc. .
Zależy od stanu zachowania. Ta moneta jest specyficzna bo jest bardzo mało zachowanych monet z idealnych stanach. Obiegowa jest prawie nic nie warta a mennicza nawet kilka tysięcy - zobacz: onebid.pl/pl/monety-1-zloty-1929-mennicza/1234478 Niestety małą szansa, że masz właśnie menniczą o ile nie pochodzi wyselekcjonowanych kolekcji kogoś z Twoich bliskich.
@@monety Tak się składa że ten człowiek miał prase w drzwiach zrobiona dopiero jak wybuchła ll wojna przyszli panowie z Gestapo pogrozilli że jak będzie wybijali reichmarki jak złotówki to go romstrzelaja następnie przyszli Sowieci jako wyzwoliciele i do gospodarza zapakalo UB znów pogrozili palcem że jak będzie wybijali złotówki nowej komunistycznej władzy w Polsce to go też wywioza na białe niedzwiedzie i tam rozpieprza!
A osobiście zmarł na początku lat 80 XX w, polak potrafi nie odróżnić tych zlotowek od oryginału masa i waga też się zgadzały, a chociaż wiem to rok produkcji był 1928, znalem też wielu kresowiakow co zajmowali się falszowaniem niemieckich dokumentów w czasie okupacji niemieckiej, robili to w sposób profesjonalny, klusownika z Nowowilejki co utrzymywał cała rodzinę z połowu ryb a po wojnie pracował jako tokarz w PKP, spojrzał tylko na niebo i wiedział czy będą brały ryby czy nie, sprawdzałem osobiście wiele razy i prognoza tego człowieka zawsze była celna, znalem też starego kowala co był mistrzem wykuwania bagnetow w Solingen w czasie l wojny światowej i jak żył kiedy go zapytałem w czym hartowac noz wykuty z dobrej stali, odpowiedział że w ludzkim moczu! Wiedział co mówi, pokazał mi jak kiedyś patynowano staliwo i żelazo na czarny kolor użył konskiego kopyta którym jeździł po rozgrzanej do rozowosci stali! Pana Gospodarza też zapytałem jak to robił to odrzekł że sam sobie punce wygrawerowal a drzwi z długą dźwignią i zetonami do bicia zlotowek była ulokowana na poddaszu domu w gospodarstwie w którym mieszkał, sprzęt skonfiskowalo Gestapo twierdził że prawie rok czasu strugal rewers i a wers 1 zł ll RP dzwignia była ukryta w drzwiach i kiedy w pluche nie było co do roboty to rytmicznie sobie szeroko otwierał i zamykał drzwi i tak skromnie te 50zl nawybijal a kawał chłopa było z pana Szymona!
Akurat te monety nie miały znaku mennicy, który pojawił się na monetach po wojnie dopiero w 1965 r. Ciekawa natomiast wiąże się historia z tym rokiem 1949. Otóż z tą datą bite były monety zarówno miedzioniklowe (od 10 gr do 1 zł) oraz 5 gr w brązie. Dużo więcej jest natomiast monet aluminiowych. Te pierwsze powstały w 1950 r., natomiast aluminiowe w 1953 bez zmiany daty na monecie.
Super filmy. Dziękuję
Ważne dopowiedzenie. Grading nie jest gwarancją autentyczności ani stanu zachwiania, a jedynie oceną pewnej firmy/osoby. Rozumiem ze jest to powszechny skrót myślowy ale powoduje ze wiele osób bez granicznie ufa kawałkowi papieru zadrukowanemu na pudełku jakiejś nie znanej firmy. W obecnej sytuacji liczą się tylko dwie firmy graidingowe PCGC i NGC. Reszta firm ma słaba markę jeśli chodzi o ocenę. Co nie znaczy ze te dwie firmy sa nie omylne im tez zdarza się pomykał w ocenie autentyczności lub stanu. Najważniejsza jest wiedza własna a takie rzeczy jak grading mają jedynie pomóc....
Zgadzamy się :). Ilość pomyłek NGC i PCGS jest zdecydowanie niższa niż innych firm oferującej grading.
A Ty obejrzałeś już swoją 1 złotówkę 1929 czy ma znak mennicy?
no moja nie ma i ja jej nie kupiłem tylko do babci świętej pamięci dostałem
Moja ma ile to jest warte? przedwojenne gladka z boku na calej srednicy
@@koki7198Babcia ofiarując ową monetę powiedziała coś więcej na jej temat🤔?
Mała poprawka 1 złoty z 1929 w naprawdę dobrym stanie potwierdzonym gradingiem jest warte nawet parę tysięcy
Zgadza się, w zeszłym roku u Michała Niemczyka 2350 zł za MS64: aukcjamonet.pl/product/21403/ii-rp-1-zloty-1929-ngc-ms64-2-max
A rekord to 4800zl za MS63. Musiało się 2 strasznie na tą monetę uprzeć :)
aukcjamonet.pl/product/6950/611
Witam, czy ta moneta byla w naszych czasach tez wybita?
Bo posiadam 2 ale czy to oryginały?
Poprosimy o zdjęcie na info@katalogmonet.pl
Jak zawsze bardzo ciekawy temat
Od niedawna zbieram monety Bulionowe proof i nie wiem czy lepiej z powodu miłk spotu kupować monety proof z tampodrukiem czy bez i czy przechowywanie próżniowe coś daje
Napiszcie też czy nagrajcie filmik na temat płacenia frycowego przez nie doświadczonych początkujących zbieraczy
Dziękujemy za miłe słowa, o milk spocie powiemy w filmie o przechowywaniu monet a odnośnie frycowego to najbardziej mi pasuje planowany odcinek o tym gdzie kupować monety aby się nie naciąć :)
Ja mam taką monetę ze znakiem menniczym ale też z przesunięciem awersu względem rewersu. Oś rewersu znajduje się na pierwszej cyfrze 9 awersu. Ciekaw jestem czy jest to bląd menniczy czy akceptowalna norma w tamtych czasach. Pozdrawiam numizmatyków.
Podeślij zdjęcie na info@katalogmonet.pl
Jakiś filmik. O czyszczeniu monet będzie?
Będzie, będzie :) mamy na ten temat sporo do powiedzenia jakie monety czyścić a jakich absolutnie nie...
W ogóle ciężko taka złotówkę kupić w bardzo przyzwoitym stanie.
Tak i cena może być 4 cyfrowa :)
A co z destruktem takiej monety ? Posiadam taką monetę, niestety ze znakiem mennicy ale została ona wybita w wadliwym kawałku metalu , część monety jest porowata i wygląda w przekroju jak pumeks i nie jest to na pewno wada nabyta po wybiciu tylko defekt materiału przed biciem . Moneta jest pokryta w całości patyną i nie posiada rys i wytarć .
Ciekawa sprawa - podeślij fotkę na info@katalogmonet.pl, chętnie zobaczymy
Panowie, wszytko ładnie, pięknie, ale grading to żadna forma potwierdzenia autentyczności monety. Głównym założeniem gradingu jest tylko i wyłącznie ocena walorów estetycznych zachowanego egzemplarza. Dla mnie personalnie, na chwilę obecną, to dobrze wykonana fałszywka. Nie wiem, kto i po co zrobił taką nagonkę na ten konkretny numizmat🤷.
Ceny osiągane na aukcjach:
onebid.pl/pl/archive/1/0/0/0/1%20z%C5%82oty%201929%20bez%20znaku
Ja też mam taką
Nie wiem, czy o to chodziło, ale dopisuje swoje: 2x 1zł 1929 ze znakami mennicy. Dzięki, odkrywam na nowo zajawkę z młodości. PS: Oglądając monety upadło mi 20 Centymów z 1974. Czy awers i rewers mają być obrócone względem siebie o 180 stopni? Nie mogę znaleźć informacji na ten temat, jedynie same aukcje. Mogę wysłać foto/film. Z góry dzięki
Podeślij na info@katalogmonet.pl
Posiadam taka monetę, czy ktoś wie ile ona może być warta i gdzie mógł bym ja sprzedać?
Rafał, przyjrzyj się dokładnie czy znak mennicy jest tam gdzie zaznaczyliśmy na miniaturce filmu.
Jak nie masz pewności napisz do nas na info@katalogmonet.pl
Właśnie przesłałem kilka zdjęć, nie są zbyt wyraźne bo przed chwila je dostałem, moneta nie była czyszczona, przechowywana była na zewnątrz w nie ogrzewanym pomieszczeniu,
@@Zbicasso ok, dzięki, Jacek odpisze na mail :)
a rzadką monetą jest 5 groszy z 1936 po mojej prababci
Najprostszą argumentacją dla mnie jest to że był jeden wadliwie zrobiony stempel,ale za mało znanych sztuk na rynku.Logika skłania do twierdzenia o ,,zapchanym steplu"chociaż idealnie nie mógł się zapchać tak żeby tego nie wykryć przy dzisiejszych metodach.Co do sztuki opisanej możliwe było nie zauważenie tego efektu pod mikroskopem 100lat temu.Wiec moja teoria że wybity wadliwym stemplem a błąd wykryto bardzo szybko wymieniając stempel na prawidłowy i nie informując nikogo o niedopatrzenie🤔Ale to wszystko tylko moje teorie spiskowe i nawet gdybym ja dostał w Gradingu nie miałbym pewności co do autentyczności tego destruktu.
Może być w tym cień prawdy bo jest sporo tych monet, kiedyś postaramy się je policzyć - przynajmniej te znane z aukcji.
Co to znaczy "wadliwie zrobiony stempel"? Chcesz powiedzieć, że nikt nie zwrócił uwagi na brak tak istotnego szczegółu jakim bez wątpienia jest znak mennicy? O odbiorze stempli i kontroli jakości rzeczonych, nie wspomnę. Dla mnie wadliwy lub zapchany stempel należy włożyć między bajki. Z racji tego, iż żywotność stempla wynosi około 30-40 tysięcy wybitych monet, tyle też monet musiałoby krążyć w powszechnym obiegu. Na chwilę obecną, to dobrze wykonany falsyfikat. Prezes Warszawskiego Towarzystwa Numizmatycznego też był tylko człowiekiem i miał pewne prawo, ażeby nie odróżnić falsyfikatu od oryginalnego produktu mennicy.
To jedna z też,nie wiemy ile stempli produkowanych jest jednorazowo i jak wyglądała kontrola jakości, oczywiście brak znaku mennicy dużo łatwiej jest zobaczyć gołym okiem na monecie niż na stemplu,być może któryś z kolei został założony do pracy i na przykład po kilku minutach czy godzinie wzięto monetę do ręki i zauważono brak znaku na stemplu więc go wymieniono a że taczka z monetami była w połowie zapełniona a błąd ze względu na użyteczność stosunkowo mało istotny(pracownik nie musiał mieć wielkiej wiedzy numizmatycznej ) mógł nawet nie zgłosić tego faktu mówiąc że od razu zauważył błąd stempla przy pierwszej monecie lub przed założeniem i poszło w kontenery z resztą.Nikt chyba użytkowo nie podejrzewałby fałszerstwa takiej monety z [obwodu braku jednego znaczka.Zreszta zdarzają się ewidentnie zapchane stemple i są monety w obiegu więc z tą kontrola jakości każdej monety przez dyrektora bym polemizował.Nawet dziś przy pełnej kontroli elektronice oto zdarzają się błędy mennicze i ewidentne przesunięcia krążka czy efekt,,zapchanego stempla''Nie twierdzę że tak dokładnie było ale też nie można wykluczyć takiej ewentualności.W najnowszej historii nawet bicia Euronet zdarzają się błędy które poszły w świat.Za przykład podam 1cent i2centy w jednym Italia z początków produkcji i cała zadyma z tym związana która trwała kilkanaście lat gdyż posiadanie tej monety było przestępstwem i podlegało zwrotowi do emitenta mimo że dostało się do legalnego obiegu a dopiero od kilku lat jest legalne postanowieniami sądu kilku instancji.Oczywiscoe ilość jest precyzyjnie określoną i brakujących jest kilkadziesiąt sztuk mennica oferowała 3.000euro za ewentualną odsprzedaż ale kolekcjonerzy da w stanie płacić 3 razy tyle🤔
@@kawkamirko9126 Po primo, kolego; dyrektor mennicy nie dokonuje kontroli jakości. Po drugo; każdy stempel jest jednorazowy, bo ma określoną żywotność liczoną w ilości wykonanych uderzeń. Po trzecie; wątpliwe, ażeby pracownicy mennicy - edukowani w kontekście walorów jakościowych wyrabianych produktów, uczuleni na wyłapywanie najmniejszych nawet mankamentów, niedoskonałości, machnęli ręką na źle wykonany jakościowo produkt, który z oczywistych względów jest destruktem i nie kwalifikuje się do powszechnej dystrybucji. Nie na tym polegała codzienna praca działu sortowni w mennicy państwowej, gdzie każdą monetę przeglądało się z osobna. Tak więc, hipotezę z wadliwym stemplem wyłapanym po godzinie tłoczenia monet (maszyna wybijała 60 sztuk na minutę, co w ostatecznym rozrachunku daje nam wartość 3600 wybitych jednozłotówek bez znaku mennicy) należy włożyć między bajki, bo takowych monet w powszechnym obiegu krążyło by znacznie więcej aniżeli nakład, o którego wielkości nikt nic nie wie. Powtórzę swoje przemyślenia; na chwilę obecną, to dobrze odwzorowany falsyfikat choć wybity z pewnymi niedoskonałościami takimi jak inny układ elementów kartusza na rewersie, niedobicia w okolicy obrzeża na awersie etc., etc. .
Mam 1 złotych z 1929 ile może być warte
Zależy od stanu zachowania. Ta moneta jest specyficzna bo jest bardzo mało zachowanych monet z idealnych stanach. Obiegowa jest prawie nic nie warta a mennicza nawet kilka tysięcy - zobacz:
onebid.pl/pl/monety-1-zloty-1929-mennicza/1234478
Niestety małą szansa, że masz właśnie menniczą o ile nie pochodzi wyselekcjonowanych kolekcji kogoś z Twoich bliskich.
Mam 2 takie bez mennicy
Tak się składa że byli spryciarze w ll RP co wybijali 1zl!!!
Złotówka to wtedy była 1/100 pensji robotnika wykwalifikowanego czyli pewnie opłacało się. Tak jak teraz podrabiają banknoty 10, 20 i 50 złotych :)
@@monety Tak się składa że ten człowiek miał prase w drzwiach zrobiona dopiero jak wybuchła ll wojna przyszli panowie z Gestapo pogrozilli że jak będzie wybijali reichmarki jak złotówki to go romstrzelaja następnie przyszli Sowieci jako wyzwoliciele i do gospodarza zapakalo UB znów pogrozili palcem że jak będzie wybijali złotówki nowej komunistycznej władzy w Polsce to go też wywioza na białe niedzwiedzie i tam rozpieprza!
Bardzo ciekawy temat, znasz to z przekazanych pokoleniowo opowiadaniach czy z jakiejś literatury? Chętnie byśmy zgłębili ten temat.
@@monety z pokoleniowych przekazów to sprytny gospodarz co przed 1 wojna światowa w cesarstwie niemieckim, pracował jako grawer!
A osobiście zmarł na początku lat 80 XX w, polak potrafi nie odróżnić tych zlotowek od oryginału masa i waga też się zgadzały, a chociaż wiem to rok produkcji był 1928, znalem też wielu kresowiakow co zajmowali się falszowaniem niemieckich dokumentów w czasie okupacji niemieckiej, robili to w sposób profesjonalny, klusownika z Nowowilejki co utrzymywał cała rodzinę z połowu ryb a po wojnie pracował jako tokarz w PKP, spojrzał tylko na niebo i wiedział czy będą brały ryby czy nie, sprawdzałem osobiście wiele razy i prognoza tego człowieka zawsze była celna, znalem też starego kowala co był mistrzem wykuwania bagnetow w Solingen w czasie l wojny światowej i jak żył kiedy go zapytałem w czym hartowac noz wykuty z dobrej stali, odpowiedział że w ludzkim moczu! Wiedział co mówi, pokazał mi jak kiedyś patynowano staliwo i żelazo na czarny kolor użył konskiego kopyta którym jeździł po rozgrzanej do rozowosci stali! Pana Gospodarza też zapytałem jak to robił to odrzekł że sam sobie punce wygrawerowal a drzwi z długą dźwignią i zetonami do bicia zlotowek była ulokowana na poddaszu domu w gospodarstwie w którym mieszkał, sprzęt skonfiskowalo Gestapo twierdził że prawie rok czasu strugal rewers i a wers 1 zł ll RP dzwignia była ukryta w drzwiach i kiedy w pluche nie było co do roboty to rytmicznie sobie szeroko otwierał i zamykał drzwi i tak skromnie te 50zl nawybijal a kawał chłopa było z pana Szymona!
Znalazłem ost 1 egz
Mogę podesłać zdj
Pewnie, podeślij info@katalogmonet.pl
Маю таку монету 1992 року
1злотий
з 1992?
@@monety
Перепрошую.
1929 року.
@@МихайлоРоманів-з2ю Нічого страшного, я думав, що я щось неправильно зрозумів.
Приємно, що у вас є така монета. Частинка польської історії :)
Mam monetę 2 sztuki z 1949 roku ale bez znaku mennicy.
M
Akurat te monety nie miały znaku mennicy, który pojawił się na monetach po wojnie dopiero w 1965 r. Ciekawa natomiast wiąże się historia z tym rokiem 1949. Otóż z tą datą bite były monety zarówno miedzioniklowe (od 10 gr do 1 zł) oraz 5 gr w brązie. Dużo więcej jest natomiast monet aluminiowych. Te pierwsze powstały w 1950 r., natomiast aluminiowe w 1953 bez zmiany daty na monecie.