Bardzo wartościowy odcinek również z perspektywy pracownika, nie tylko HRowca. Zmienia się ten rynek pracy niesamowicie i sposób rekrutacji też, warto to wiedzieć i dostrzegać gdzie w tym wszystkim jest AI. Dzięki za świetny materiał!
Cieszę się, że odcinek okazał się wartościowy także z perspektywy pracownika! Zgadzam się, rynek pracy dynamicznie ewoluuje, a zrozumienie roli sztucznej inteligencji w rekrutacji staje się coraz bardziej istotne. Dzięki za pozytywną opinię, cieszymy się, że materiał się podobał! 🚀
Ciekawe jest to, że kandydaci adaptują się do nowych technologii, co wymaga od nas, przedsiębiorców, transparentnych i uczciwych algorytmów rekrutacyjnych. Jako właściciel kilku firm, zatrudniający ponad 100 pracowników, widzę ogromny potencjał sztucznej inteligencji, zwłaszcza w Działach HR, ponieważ AI może znacząco usprawnić procesy rekrutacyjne, poprawić efektywność zarządzania czasem pracy oraz wspierać lepsze dopasowanie kandydatów do stanowisk. Wdrożenie AI jest nie tylko przyszłościowym krokiem, ale także koniecznością, aby utrzymać konkurencyjność i efektywność naszych firm.
Zgadzam się z Tobą całkowicie. AI w HR to prawdziwy game changer. Nie tylko usprawnia procesy rekrutacyjne, ale także pomaga w analizie danych, co pozwala lepiej zrozumieć potrzeby naszych pracowników i odpowiednio je adresować. Myślę, że z odpowiednim wdrożeniem i zarządzaniem, sztuczna inteligencja może naprawdę przekształcić sposób, w jaki zarządzamy naszymi teamami 🙂
Ciekawy paradoks- AI opóźniło i spowolniło rozwój naszych firm i ogólnego "etapu rozwoju tłumu"; ciągłe sprzężenia zwrotne (czy tam "oddziałów- taśm produkcyjnych" centrali z USA), czyli przewaga zachodu będzie się... zwiększać. Ale w sumie to logiczne uwzględniając kontekst.
Dziekuję Marcin za ten komentarz. Rzeczywiście, AI może wpływać na rozwój firm i społeczeństw w różne sposoby. Z jednej strony, ta technologia daje niezliczone możliwości optymalizacji, automatyzacji i innowacji. Jednak, jak słusznie zauważyłeś, istnieje ryzyko, że mogą również pogłębiać różnice w rozwoju między regionami świata. Przewaga technologiczna, jaką obecnie posiadają kraje Zachodnie, może się zwiększać, jeśli inne regiony nie będą w stanie nadążyć za tempem adopcji nowych technologii. Ciekawe jest czy i jak możemy wykorzystać AI do wspierania tych mniej rozwiniętych obszarów, zamiast tylko umacniać istniejące nierówności. Jakie są Twoje myśli na ten temat? Jakie widzisz potencjalne rozwiązania?
@@AnnaPRO nie chodzi o samą adopcję/ adaptację technologii- chodzi o "umysł naukowy" (i na nim osadzony "talentyzm"). U nas ciągle chodzą i gadają jakieś bzdury o empiryzmie (nauka "prostego umysłu" przez doświadczenie, czyli model rozwoju wioski indiańskiej). Na zachodzie już dawno to rozumieją... I problem "taśmy produkcyjnej", bo w tym etapie jesteśmy i dostaliśmy narzędzie, które zwiększy wydajność, więc się nim ekscytujemy, a teraz był idealny moment, żebyśmy się rozwinęli... Jakby porównać, to zachód to profesor matematyki, który dostał komputer, a my to gimnazjaliści, którzy dostali komputer (i dodatkowo przez to nie ukończymy studiów, bo dużo lepiej nam idzie). AI to dla nas "gwóźdź do trumny rozwoju" tłumu. Zachód, z umysłem naukowym, będzie rozwijał się NAUKOWO w tempie wykładniczym. My będziemy "bardziej wydajną taśmą". A dochodzi procent składanym. W skrócie- lipa :D Co zrobić? Nie wiem- właśnie na tym wywiadzie to zauważyłem (w połączeniu z innym odnośnie tzw. "nowej edukacji", gdzie babka nic z tego nie kuma, bo właśnie nie ma "naukowego umysłu", czyli to błędne koło). Zapewne coś tam sensownego w końcu wymyślę, ale to już nie będzie ten sam efekt, gdyby zacząć działać równo z Covid... (firma już byłaby w innym etapie rozwoju ludzi).
@@AnnaPRO oni tam już kombinują jak połączyć SVN z Metaverse. Z umysłami naukowymi przyspieszą x100, jak to zrobią (a już tworzą "digital-twins"). Wiedziałem, że jesteśmy w Średniowieczu, a teraz zauważyłem, że dano nam zabawkę (oczywiście- samą w sobie- bardzo użyteczną), która "odwraca uwagę" i betonuje nas w nim (betonuje "rozwój tłumu").
@@AnnaPRO poniekąd paradoksalnie, w najgorszej sytuacji są "taśmy produkcyjne", czyli nasze oddziały Microsoft/ Google/ etc., bo centralę najbardziej obchodzi wynik, czyli optymalizacja "tu i teraz", a nie ogólny rozwój (takich ludzi wyłapią i wezmą do centrali, gdzie się tworzy), bo z założenia scedowano na nas prace odtwórcze, czyli inżynieryjne (tak wiem, że niektórzy myślą, że pracują w Microsoft- otóż pracują na ich taśmie produkcyjnej, bo to centrala TWORZY nowe produkty, czyli zajmuje się pracą najbardziej twórczą). Najłatwiej będzie w naszych firmach, które mają odpowiedni kapitał oraz swój produkt i chcą nim rywalizować na świecie. I teraz pojawia się kolejny problem- pójście do firm, które "zafascynowały się zabawką" i porzuciły rozwój na rzecz optymalizacji "tu i teraz", to uwstecznianie umysłu (nauka/ rozwój w trybie "prostego umysłu"), ale i wręcz przyszłościowo uniemożliwienie sobie "utrzymania kroku", czyli wypadnięcie z tej "intelektualnej gry", bo wpisanie się w agendę takiej firmy pożera zasoby czasowe (po trzeba pracować na ich rzecz n-godzin dziennie, co tworzy ogromny koszt alternatywny, bo w tym czasie nie można zajmować się "światową myślą", tylko trzeba nosić cegły). Trochę lipa... :D
@@AnnaPRO chyba, że zostałbym dyrektorem generalnym Microsoft/ Google Polska... Ale jakoś nie mam powołania do męczennictwa (musiałbym jakiś czas pracować na zachodzie w tamtym oddziale Microsoft/ Google i wtedy by mnie przenieśli do Polski na to stanowisko. Albo zgłosić się do centrali), bo inna droga jest raczej nierealna ;) Ale w pierwszym przypadku, to przecież kolejne opóźnienie czasowe, a Zachód jedzie na motorze z komputerem w ręku (my idziemy na pieszo z tym "prostym umysłem" i komputerem). Ale przy naszej firmie potrzebny jest również odpowiedni prezes-właściciel z odpowiednią głową (a nie tylko kapitał i produkt) i tutaj też tłoku nie ma ;) Powtórzę- nie mam powołania do męczennictwa, żeby "walczyć" z omnipotencją niektórych ;) Popatrz jaka piękna wiosna...i jaki zapewne znów będzie piękny księżyc... :D:D:D No lipa...
HR owców trzeba dobierać po linii bardziej inkluzywnej w kierunku LGBT i LPG, to na pewno poprawi produktywność i konkurencyjność naszej gospodarki na świecie. Wiemy, że kryteria kompetencyjne są przestarzałe, a komuniści z EU na siłę będą nam wmawiać, że dyskryminujemy mniejszości, a zdychająca europejska gospodarka musi nadążać za poprawnością polityczną. AI pomaga ale na obecnym poziomie trzeba ją sprawdzać bo halucynacje potrafią zniweczyć zaoszczędzony czas.
Dziękuję za Twój głos w dyskusji. 🙂 Również uważam, że nadzorowanie AI jest teraz kluczowe i pomoże zminimalizować ryzyko błędów. Jednak nadal pozostaję dobrej myśli i liczę, że ta technologia będzie stawała się coraz bardziej efektywna.
![Jak pracować nad charyzmą? Czym ona jest? | Miłosz Brzeziński [AUDIO]](http://i.ytimg.com/vi/AV7AEXhr5rA/mqdefault.jpg)
💡Jeżeli chcesz wykorzystać AI w praktyce, sprawdź to szkolenie: annapro.pl/warsztaty-promptowanie/ Do zobaczenia!
Bardzo wartościowy odcinek również z perspektywy pracownika, nie tylko HRowca. Zmienia się ten rynek pracy niesamowicie i sposób rekrutacji też, warto to wiedzieć i dostrzegać gdzie w tym wszystkim jest AI. Dzięki za świetny materiał!
Cieszę się, że odcinek okazał się wartościowy także z perspektywy pracownika! Zgadzam się, rynek pracy dynamicznie ewoluuje, a zrozumienie roli sztucznej inteligencji w rekrutacji staje się coraz bardziej istotne. Dzięki za pozytywną opinię, cieszymy się, że materiał się podobał! 🚀
Ciekawe jest to, że kandydaci adaptują się do nowych technologii, co wymaga od nas, przedsiębiorców, transparentnych i uczciwych algorytmów rekrutacyjnych. Jako właściciel kilku firm, zatrudniający ponad 100 pracowników, widzę ogromny potencjał sztucznej inteligencji, zwłaszcza w Działach HR, ponieważ AI może znacząco usprawnić procesy rekrutacyjne, poprawić efektywność zarządzania czasem pracy oraz wspierać lepsze dopasowanie kandydatów do stanowisk. Wdrożenie AI jest nie tylko przyszłościowym krokiem, ale także koniecznością, aby utrzymać konkurencyjność i efektywność naszych firm.
Zgadzam się z Tobą całkowicie. AI w HR to prawdziwy game changer. Nie tylko usprawnia procesy rekrutacyjne, ale także pomaga w analizie danych, co pozwala lepiej zrozumieć potrzeby naszych pracowników i odpowiednio je adresować.
Myślę, że z odpowiednim wdrożeniem i zarządzaniem, sztuczna inteligencja może naprawdę przekształcić sposób, w jaki zarządzamy naszymi teamami 🙂
Ciekawy paradoks- AI opóźniło i spowolniło rozwój naszych firm i ogólnego "etapu rozwoju tłumu"; ciągłe sprzężenia zwrotne (czy tam "oddziałów- taśm produkcyjnych" centrali z USA), czyli przewaga zachodu będzie się... zwiększać.
Ale w sumie to logiczne uwzględniając kontekst.
Dziekuję Marcin za ten komentarz. Rzeczywiście, AI może wpływać na rozwój firm i społeczeństw w różne sposoby. Z jednej strony, ta technologia daje niezliczone możliwości optymalizacji, automatyzacji i innowacji. Jednak, jak słusznie zauważyłeś, istnieje ryzyko, że mogą również pogłębiać różnice w rozwoju między regionami świata.
Przewaga technologiczna, jaką obecnie posiadają kraje Zachodnie, może się zwiększać, jeśli inne regiony nie będą w stanie nadążyć za tempem adopcji nowych technologii. Ciekawe jest czy i jak możemy wykorzystać AI do wspierania tych mniej rozwiniętych obszarów, zamiast tylko umacniać istniejące nierówności. Jakie są Twoje myśli na ten temat? Jakie widzisz potencjalne rozwiązania?
@@AnnaPRO nie chodzi o samą adopcję/ adaptację technologii- chodzi o "umysł naukowy" (i na nim osadzony "talentyzm"). U nas ciągle chodzą i gadają jakieś bzdury o empiryzmie (nauka "prostego umysłu" przez doświadczenie, czyli model rozwoju wioski indiańskiej).
Na zachodzie już dawno to rozumieją...
I problem "taśmy produkcyjnej", bo w tym etapie jesteśmy i dostaliśmy narzędzie, które zwiększy wydajność, więc się nim ekscytujemy, a teraz był idealny moment, żebyśmy się rozwinęli...
Jakby porównać, to zachód to profesor matematyki, który dostał komputer, a my to gimnazjaliści, którzy dostali komputer (i dodatkowo przez to nie ukończymy studiów, bo dużo lepiej nam idzie).
AI to dla nas "gwóźdź do trumny rozwoju" tłumu.
Zachód, z umysłem naukowym, będzie rozwijał się NAUKOWO w tempie wykładniczym. My będziemy "bardziej wydajną taśmą". A dochodzi procent składanym.
W skrócie- lipa :D
Co zrobić? Nie wiem- właśnie na tym wywiadzie to zauważyłem (w połączeniu z innym odnośnie tzw. "nowej edukacji", gdzie babka nic z tego nie kuma, bo właśnie nie ma "naukowego umysłu", czyli to błędne koło).
Zapewne coś tam sensownego w końcu wymyślę, ale to już nie będzie ten sam efekt, gdyby zacząć działać równo z Covid... (firma już byłaby w innym etapie rozwoju ludzi).
@@AnnaPRO oni tam już kombinują jak połączyć SVN z Metaverse.
Z umysłami naukowymi przyspieszą x100, jak to zrobią (a już tworzą "digital-twins").
Wiedziałem, że jesteśmy w Średniowieczu, a teraz zauważyłem, że dano nam zabawkę (oczywiście- samą w sobie- bardzo użyteczną), która "odwraca uwagę" i betonuje nas w nim (betonuje "rozwój tłumu").
@@AnnaPRO poniekąd paradoksalnie, w najgorszej sytuacji są "taśmy produkcyjne", czyli nasze oddziały Microsoft/ Google/ etc., bo centralę najbardziej obchodzi wynik, czyli optymalizacja "tu i teraz", a nie ogólny rozwój (takich ludzi wyłapią i wezmą do centrali, gdzie się tworzy), bo z założenia scedowano na nas prace odtwórcze, czyli inżynieryjne (tak wiem, że niektórzy myślą, że pracują w Microsoft- otóż pracują na ich taśmie produkcyjnej, bo to centrala TWORZY nowe produkty, czyli zajmuje się pracą najbardziej twórczą).
Najłatwiej będzie w naszych firmach, które mają odpowiedni kapitał oraz swój produkt i chcą nim rywalizować na świecie.
I teraz pojawia się kolejny problem- pójście do firm, które "zafascynowały się zabawką" i porzuciły rozwój na rzecz optymalizacji "tu i teraz", to uwstecznianie umysłu (nauka/ rozwój w trybie "prostego umysłu"), ale i wręcz przyszłościowo uniemożliwienie sobie "utrzymania kroku", czyli wypadnięcie z tej "intelektualnej gry", bo wpisanie się w agendę takiej firmy pożera zasoby czasowe (po trzeba pracować na ich rzecz n-godzin dziennie, co tworzy ogromny koszt alternatywny, bo w tym czasie nie można zajmować się "światową myślą", tylko trzeba nosić cegły).
Trochę lipa... :D
@@AnnaPRO chyba, że zostałbym dyrektorem generalnym Microsoft/ Google Polska...
Ale jakoś nie mam powołania do męczennictwa (musiałbym jakiś czas pracować na zachodzie w tamtym oddziale Microsoft/ Google i wtedy by mnie przenieśli do Polski na to stanowisko. Albo zgłosić się do centrali), bo inna droga jest raczej nierealna ;)
Ale w pierwszym przypadku, to przecież kolejne opóźnienie czasowe, a Zachód jedzie na motorze z komputerem w ręku (my idziemy na pieszo z tym "prostym umysłem" i komputerem).
Ale przy naszej firmie potrzebny jest również odpowiedni prezes-właściciel z odpowiednią głową (a nie tylko kapitał i produkt) i tutaj też tłoku nie ma ;) Powtórzę- nie mam powołania do męczennictwa, żeby "walczyć" z omnipotencją niektórych ;) Popatrz jaka piękna wiosna...i jaki zapewne znów będzie piękny księżyc... :D:D:D
No lipa...
HR owców trzeba dobierać po linii bardziej inkluzywnej w kierunku LGBT i LPG, to na pewno poprawi produktywność i konkurencyjność naszej gospodarki na świecie. Wiemy, że kryteria kompetencyjne są przestarzałe, a komuniści z EU na siłę będą nam wmawiać, że dyskryminujemy mniejszości, a zdychająca europejska gospodarka musi nadążać za poprawnością polityczną. AI pomaga ale na obecnym poziomie trzeba ją sprawdzać bo halucynacje potrafią zniweczyć zaoszczędzony czas.
Dziękuję za Twój głos w dyskusji. 🙂 Również uważam, że nadzorowanie AI jest teraz kluczowe i pomoże zminimalizować ryzyko błędów. Jednak nadal pozostaję dobrej myśli i liczę, że ta technologia będzie stawała się coraz bardziej efektywna.