Akurat zastosowanie się do porady o dodaniu zdjęcia może odbić się nam rykoszetem. W PL nadal część firm oczekuje zdjęcia w CV (choć go nie żąda) ale już większe, międzynarodowe koropracje, otrzymawszy CV ze zdjęciem, mogą je z tego tytułu z automatu odrzucić. Czemu? Żeby uniknać problemów w razie posądzenia o preferowanie kogoś ze względu na pochodzenie, wiek itp.
tl;dr - 7 kroków: 6:04 - zbuduj sobie obraz managera którym chcesz zostać (realne kontakty, czytanie, podcasty), 11:04 - zdobądź podstawowe doświadczenie (zrób mikro-event, rola organizatora, coś do zarządzania), 20:12 - wygoogluj zagadnienia i pojęcia IT związane z działalnością software-housów i ról projektowych, 23:30 - zacznij budować portfolio (znajdź grupy i fora menadżerskie, linkedin, konferencje, webinary), lepsze kursy Udamy niż certyfikaty, 30:50 - stwórz po angielsku managerskie CV z szablonu (wypisz kursy, uśmiechnięte foto, hobby) i list motywacyjny (nie z szablonu) 36:40 - walcz o rozmowę kwalifikacyjną, wyślij CV do 5 firm i pisz, dzwoń żeby zaprosili, proś o feedback, 38:38 - przygotuj się do rozmów (przejrzyj www firmy, linkedin pracowników, przygotuj się na typowe pytania: swoje mocne strony, czemu ta firma, jakie kompetencje, skąd wiedza, gdzie widzisz się za kilka lat)
Znajdujesz jakąś rozsądna firmę i zostajesz "Shadow" przez 3-6 msc; zwykły PM to 3 msc (nie wiem czy u nas są takie firmy, ale na zachodzie bez problemu) i później możesz być Seniorem (to nie jest fizyka kwantowa, a wręcz banalna zabawa. Aczkolwiek niektórzy faktycznie czują jakby organizowali lot na Marsa; to normalne: osiągnęli "Próg Petera"). Aczkolwiek fajne stanowisko, bo bardzo łatwe, zero stresu i nieźle płacą. Nie wiem natomiast po co do tego kursy i certyfikaty. Najlepiej zostać "Shadow" (tam za bardzo nie ma czego się uczyć)
To nie tak- coś co dla jednego jest stresujące, dla drugiego będzie "Rendez-vous au soleil" ;) Chodzi o poziom rozwoju układu nerwowego... Są ludzie, którzy skaczą między budynkami na wysokości 100 metrów i nie odczuwają stresu. Ja bym odczuwał ogromny stres. Jednak nie twierdzę, że oni odczuwają taki sam, a wręcz myślę, że żadnego, ponieważ adaptowali swój układ nerwowy. Praca PM, przy moim poziomie rozwoju układu nerwowego, to randka/ spotkanie w słońcu (czyli zabawa). Co ciekawe- przez to byłbym o wiele skuteczniejszy i robił o wiele mniej błędów, bo podwyższony kortyzol powoduje wiele błędów, a nawet reakcje agresywne (otumania pracę mózgu; zdrowe zwierzęta atakują człowieka ze strachu/ lęku/ poczuciu zagrożenia, a nie dlatego, że mają taką ochotę akurat ;). Zauważyłem też, że nasze działy HR tego nie pojmują, a to podstawa nauk o naturze człowieka... Tak to działa ;) "Wszystko jest trudne, dopóki nie stanie się łatwym" "Co dla jednego jest podłogą, dla drugiego jest sufitem" (i dochodzi "Próg Petera"; moim obecnie byłby zarząd wielkiej firmy, więc wpadłem na pomysł, żeby zejść niżej w hierarchii i mieć zabawę codziennie (tego w HR też raczej nie ogarniają); po co mi stres? ;) Pozdrawiam
Akurat zastosowanie się do porady o dodaniu zdjęcia może odbić się nam rykoszetem. W PL nadal część firm oczekuje zdjęcia w CV (choć go nie żąda) ale już większe, międzynarodowe koropracje, otrzymawszy CV ze zdjęciem, mogą je z tego tytułu z automatu odrzucić. Czemu? Żeby uniknać problemów w razie posądzenia o preferowanie kogoś ze względu na pochodzenie, wiek itp.
tl;dr - 7 kroków:
6:04 - zbuduj sobie obraz managera którym chcesz zostać (realne kontakty, czytanie, podcasty),
11:04 - zdobądź podstawowe doświadczenie (zrób mikro-event, rola organizatora, coś do zarządzania),
20:12 - wygoogluj zagadnienia i pojęcia IT związane z działalnością software-housów i ról projektowych,
23:30 - zacznij budować portfolio (znajdź grupy i fora menadżerskie, linkedin, konferencje, webinary), lepsze kursy Udamy niż certyfikaty,
30:50 - stwórz po angielsku managerskie CV z szablonu (wypisz kursy, uśmiechnięte foto, hobby) i list motywacyjny (nie z szablonu)
36:40 - walcz o rozmowę kwalifikacyjną, wyślij CV do 5 firm i pisz, dzwoń żeby zaprosili, proś o feedback,
38:38 - przygotuj się do rozmów (przejrzyj www firmy, linkedin pracowników, przygotuj się na typowe pytania: swoje mocne strony, czemu ta firma, jakie kompetencje, skąd wiedza, gdzie widzisz się za kilka lat)
Też jestem event managerem/DJem i też chcę pracować jako PM. :)
hehe A więc wszystko przed Tobą ;)
Mógłbyś polecić konkretne jakieś kursy z udemy dla PM'a ?
W kontekście RODO i danych osobowych, uważałbym tylko z tym przekazywaniem CV rodzinie ;)
Znajdujesz jakąś rozsądna firmę i zostajesz "Shadow" przez 3-6 msc; zwykły PM to 3 msc (nie wiem czy u nas są takie firmy, ale na zachodzie bez problemu) i później możesz być Seniorem (to nie jest fizyka kwantowa, a wręcz banalna zabawa. Aczkolwiek niektórzy faktycznie czują jakby organizowali lot na Marsa; to normalne: osiągnęli "Próg Petera"). Aczkolwiek fajne stanowisko, bo bardzo łatwe, zero stresu i nieźle płacą. Nie wiem natomiast po co do tego kursy i certyfikaty. Najlepiej zostać "Shadow" (tam za bardzo nie ma czego się uczyć)
Zazdroszczę tym, którzy mają bezstresową pracę 🥹 Bo rzeczywista praca PMa nigdy taka nie była 😏
To nie tak- coś co dla jednego jest stresujące, dla drugiego będzie "Rendez-vous au soleil" ;)
Chodzi o poziom rozwoju układu nerwowego...
Są ludzie, którzy skaczą między budynkami na wysokości 100 metrów i nie odczuwają stresu. Ja bym odczuwał ogromny stres. Jednak nie twierdzę, że oni odczuwają taki sam, a wręcz myślę, że żadnego, ponieważ adaptowali swój układ nerwowy.
Praca PM, przy moim poziomie rozwoju układu nerwowego, to randka/ spotkanie w słońcu (czyli zabawa). Co ciekawe- przez to byłbym o wiele skuteczniejszy i robił o wiele mniej błędów, bo podwyższony kortyzol powoduje wiele błędów, a nawet reakcje agresywne (otumania pracę mózgu; zdrowe zwierzęta atakują człowieka ze strachu/ lęku/ poczuciu zagrożenia, a nie dlatego, że mają taką ochotę akurat ;). Zauważyłem też, że nasze działy HR tego nie pojmują, a to podstawa nauk o naturze człowieka...
Tak to działa ;)
"Wszystko jest trudne, dopóki nie stanie się łatwym"
"Co dla jednego jest podłogą, dla drugiego jest sufitem" (i dochodzi "Próg Petera"; moim obecnie byłby zarząd wielkiej firmy, więc wpadłem na pomysł, żeby zejść niżej w hierarchii i mieć zabawę codziennie (tego w HR też raczej nie ogarniają); po co mi stres? ;)
Pozdrawiam
@@marcin3136serwus
Co masz na myśli shadow?