POPteologia #2 - Bóg prawosławnych
HTML-код
- Опубликовано: 27 июн 2019
- W kolejnym odcinku POPteologii ks. Paweł Cecha rozmawia z ks. Henrykiem Paprockim o Bogu.
Zachęcamy do subskrybowania kanału.
Ks. Henryk Paprocki, jest teologiem i prawosławnym duchownym. Ks. Henryk jest członekiem Międzynarodowego Stowarzyszenia Studiów Patrystycznych, rzecznikiem Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego i redaktor pisma Elpis. Niesie posługę duszpasterską w Kaplicy św. Grzegorza Peradze na warszawskiej Ochocie. Ks. Henryk w swoich pracach zajmuje się głównie liturgią wschodnią.
POPteologia jest na:
FB: / popteologia
Instagram: / popteologia
Twitter: / ppteologia
_________
prowadzący: ks. Paweł Cecha
gość: ks. Henryk Paprocki
realizacja: Kamil Cywoniuk
grafika: Paweł Iwaniuk
dźwięk: Marcin Abijski
![[NA 28 LIPCA 2024] Do nieba idą osły. A szczególnie ten ze Shreka - ks. Piotr Pawlukiewicz [2006 r.]](/img/1.gif)
Bardzo mądry Kapłan..miło się słucha
Takiego kanału o prawosławiu bardzo brakowało :) Dobrze, że już jest :)
świetnie się słucha, chcemy więcej !
🙏 :)
Jestem Katolikiem ale szanuje i pozdrawiam
Chrześcijaństwo to jedna religia, ale podzieliła się w średniowieczu niestety. Szanuje wszystkich.
Świetny film. Niesamowita wiedza i ciekawy sposób jej przekazywania. Ogląda się z przyjemnością. Czekam na kolejne odcinki!
8:42 - Znaczenie słów. Jak często zapominamy o tym jak piękne i znaczące wiele są słowa, których używamy codzień. To tak na marginesie. Ciekawa rozmowa - oczywiście nie przekonała mnie do judeochrystianizmu - ale naprawdę - ciekawie się słucha mądrego człowieka szczerze przekonanego do swoich racji.
Pozdrawiam.
Interesujący wykład..
Genialny pomysł, żeby stworzyć kanał o takiej tematyce. Gratuluję i trzymam kciuki za powstawanie kolejnych materiałów!
Czy można znaleźć gdzieś informacje o kursach teologicznych wspomnianych przez o. Paprockiego?
Sporo artykułów o. Henryka i jego wykłady można znaleźć na stronie Liturgia.cerkiew.pl
Bardzo interesujące
❤❤
Bardzo ciekawe! Szczególnie dla katolika.
A możemy się spodziewać materiałów również w formie podcastów na spotify, albo google podcasts? ;D
To dobry pomysł! Jeśli Niebiosa nam błogosławią postaramy się coś zdziałać w tym kierunku.
Kościół katolicki przyjmuje wyznanie wiary z Nicei. W katechizmie Jana Pawła II wypowiada się zarówno Symbol Nicejski, jak i Konstantynopolitański (z dodanym Filioque), ale cały rozdział dotyczący wyznania wiary oparty jest na Symbolu z Nicei. Nigdzie jednak, nie neguje się prawdziwości symbolu z Konstantynopola - przeciwnie, mówi się wprost, że "formuła Filioque nie występuje w w Symbolu wyznanym w 381 r. w Konstantynopolu". Należy jednak zwrócić uwagę, że papież Leon Wielki wyznawał, że Duch Święty pochodzi od Ojca i Syna już w 447 r. zanim Kościół rzymski uznał na Soborze w Chalcedonie orzeczenie z 381r. Tu pojawia się kwestia prymatu Biskupa Rzymu itd. Katechizm jednak stwierdza: "wiara Apostolska dotycząca Ducha Świętego została wyznana przez drugi sobór powszechny w Konstantynopolu w 381 r.: Wiezrymy w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela, który od Ojca Pochodzi. Kościół uznale przeto Ojca za źródło i początek całej Boskości" (KKK245). Co jeszcze w tym kontekście jest ważne? Otóż, w 1993 roku podczas Uroczystości Św Piotra i Pawła w Rzymie, w których uczestniczył patriarcha Konstantynopola Barłomiej, Jan Paweł II razem z Bartłomiejem odmówili oryginalne credo konstantynopolitańskie bez Filioque. Może warto się tego trzymać, że Kościół rzymski opiera swoją wiarę na Nicei, ale ma też swoją teologię na temat pochodzenia Ducha Świętego, która nie wykracza ani poza symbol z Nicei, ani Konstantynopola. Trzeba jednak dobrej woli.
Jest i było wielu bardzo znanych teologów prawosławnych, którzy nie byli księżmi.
Czy w dalekiej przyszłości będzie może materiał o konwersji na prawosławie ?
Z całą pewnością będzie!
@@popteologia4804 SUPER!
gdzie Pan był kiedy Pana potrzebowałem🙄
Ikona jest przede wszystkim przedstawieniem rzeczywistości duchowej a nie cielesnej i drogi duchowej świętego a konsekwencją jest rzeczywistość zbawiona.
Panie Jarosławie chętnie dowiedziałbym się czegoś więcej nt ikon i jej obecności w życiu chrześcijan
Te terminy o zaśnieciu czy wniebowzieciu matki Bożej sa na równi używane ja jako młody człowieknuczony byłem uczony jako o zaśnieciu matki Bożej w starych ksiażeczkach do nabożeństwa jest zaśniecie matki Bożej taki termin używany mówie o katolicyźmie .
Księże proszę powiedzieć gdzie mamy do czynienia z teologią apofatyczną w Starym Testamrncie? Ojcowie Koścoła opieraja się na tekstach Starego Testamentu interpretujac tekst w duchu teologii apofatycznej, ale to była tylko i wyłacznie interpretacja nowotestamentowa, nowe spojrzenie i nowe rozumienie tego tekstu. Natomiast Pobozność Starotestamentowa nie znała teologii apofatycznej, wręcz przeciwnie była to pobożność bardzo praktyczna.
1 Tradycja św. nie bierze się od początku czasów apostolskich. Bierze poczatek wraz z początkiem St. Testamentu i przechodzi na Nowy Testament.Tradycja sw. nie odnosi się tylko do sposobu interpretacji Pisma św. ale posiada o wiele szerszy zakres merytoryczny.
Nie mozna stawiać na równi Platona i Arystotelesa odnośnie precyzji terminologicznej, poniewaz w swoich poglądach stali na antypodach i głosili poglądy wzajemnie się wykluczające. Terminologia ich równiez niosła róznice semantyczne. Być moze stąd bierze się bogactwo języka greckiego
Nieprawda ! Odpusty były integralną częścią Tradyciji Kościoła rzymskokatolickiego i z niej wynikały. To nie św. Wincenty z Lerynu głosił, ze Tradycja św. to jest to, co " zawsze przez wszystkich i wszędzie uznawane" Powiedział to św. Ireneusz z Lyonu (II wiek)- grek zachowujący tradycję wschodniego Kościoła na Zachodzie, we Francji.
Nieomylność zawsze przysługiwała i przysługuje Soborom uznawanym za powszechne w pierwszym tysiącleciu
Tradycja sw. nie jest drugim sposobem interpretowania Pisma ale tym właściwym.No własnie dostosowywanie rozumienia tekstu do zmieniającej się mentalnosci stało się przyczyna róznego rozumienia tekstu , co było bezpośrednią przyczyną powstawania różnych odłamów chrześcijaństwa
Ten ksiądz chyba nie mówił do mentalności a do języka.
"Kajros" wynika z rozumienia czasu jako eonu, zamknietego koła i takie pojęcie pozostało w Tradycji Koscioła wschodniego do dzisiaj. Kościół rzymskokatolicki przyjął linearne pojęcie czasu w okresie Renesansu, które funkcjonuje oficjalnie dzisiaj. Od Renesansu poczęto liczyć czas od Narodzenia Chrystusa i zaprzestano liczyć od powstania świata.
Tradycja nie wymaga żadnego oczyszczania,lecz wymaga prawidłowego jej rozumienia. Jest przecież fundamentem chrześcijanstwa, podobnie jak Pismo św. Czy fundament należy oczyszczać???
Katechjizacja w naszych kościołach leży na łopadkach muwie o prawosławiu i katolicyźmie dlaczego? Wiecie kto najbardziej zasila sekte Świadków Jechowy .....katolicy i prawosławni niestety ....
Z perspektywy 4 lat szeregi ŚJ maleją, bo ludzie otwierają oczy na to, że są sektą, mimo wszystko, katolicyzm i prawosławie takie sekciarskie i toksyczne jak właśnie ŚJ nie są, pomimo różnorakiej narracji, która przedstawia ich w złym świetle. A katecheza w szkole to faktycznie ch*jnia z grzybnią, a teraz jest pewnie jeszcze gorzej niż 15 czy 20 lat, kiedy ja na nią uczęszczałem. xP
Księże! Odpusty nie były handlem świętością a handlem zasług świetego wobec Boga , Jego dobrych uczynków a ponieważ scholastyczny sposób myslenia skłaniał do drobiazgowej analizy tego np. ile dobrych uczynków wystarczy do zbawienia (nota bene żywcem ściągnięte z kapłańskiej tradycji Starego Testamentu), w konsekwencji to doprowadzało do okreslenia minimalnej względnej ich ilości koniecznej do zbawienia, a co ponadto to mozna było przeznaczyć potrzebującemu czyli komus kto ich nie posiadał. Stąd brał się handel tzw. odpustami. Ale czy to był handel świętością? Był to handel zasługami świętego przed Bogiem, czyli tym co prowadziło w konsekwencji do swiętości .
Wiele symboli wiary powstawało tylko w Kościele rzymskokatolickim a nie w prawosławnym.
To co ksiądz mówi o protestantach to nieprawda. Odpusty nie były problemem ze względu na tradycje ale ze względu na zbawienie które można było kupić. Poza tym np Kalwin odwoływał się w swoich pracach do św. Augustyna i jeszcze innych.
W kwestii Niepokalanego Poczęcia nie chodziło o to jak Chrystus zbawia tych, którzy noszą grzech pierworodny, tylko o to jak Maryja mogła zostać niepokalanie poczęta, kiedy na wszystkich ludziach ciąży grzech pierworodny? Niepokalanie poczęty mógł być tylko Jezus Chrystus a nie Matka Boska. I tak uczy Kościół prawosławny. Matka Boska poprzez własne pobozne zycie dostąpiła łaski pozostania Bożą Rodzicielką a nie poprzez fakt niepokalanego poczęcia.
Jak najbardziej Najświętsza Dziewica mogła zostać i została Niepokalanie Poczęta.Dokonało się to na skutek szczególnej łaski i przywileju Boga, mocą przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa.
Pan nie rozumie jednego.Najświętsza Dziewica właśnie ze względu na Boże Macierzyństwo, została zachowana od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego.Wszystkie przywileje jakie otrzymała Maryja, otrzymała właśnie ze względy na Boże Macierzyństwo.
@@Simon-ei2cv "Jak najbardziej Najświętsza Dziewica mogła zostać i została Niepokalanie Poczęta.Dokonało się to na skutek szczególnej łaski i przywileju Boga, mocą przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa."
Pan po prostu powtarza mechanicznie tezę głoszoną przez Kościół Łaciński. Ale proszę zwrócić uwagę na konsekwencję tej tezy.
Jeśli Matka Boża była wolna od skutków upadku naszych prarodziców, to czy to powiększa Jej zasługę, czy pomniejsza?
@@piotrczubryt1111 Po pierwsze, to nie jest żadna teza, tylko prawda wiary którą wyznawali również Ojcowie wschodni.Po drugie, ani Kościół nie głosi, ani ja nigdzie nie napisałem, że Matka Boża była wolna od skutków grzechu pierwszych rodziców.Matka Boża została zachowana od zmazy grzechu pierworodnego a nie od jego
skutków którym poddana jest cała natura.W Rdz 3,17 Bóg mówi: "przeklęta niech będzie ziemia z
twego powodu". I faktycznie, św.Paweł pisze że niedogodności wynikające z grzechu pierworodnego dotykają CAŁEJ natury (także jak mówi Rz 8,22 świata zwierzęcego, który jest przecież niezdolny do grzechu).Czy zwierzę jest obarczone zmazą grzechu pierworodnego? Nie, bo pojęcie
grzechu wobec zwierzęcia nie ma sensu. Natomiast niewątpliwie doświadcza jego skutków tj. cierpienia, głodu, śmierci itd.
@@Simon-ei2cv "Matka Boża została zachowana od zmazy grzechu pierworodnego a nie od jego skutków którym poddana jest cała natura."
Bardzo ciekawe. Mam dwa pytania:
1. Na czym polega różnica między zmazą a skutkami?
2. Re. "pojęcie grzechu wobec zwierzęcia nie ma sensu."
Co Pan rozumie przez grzech?
@@piotrczubryt1111 1) Na tym samym, na czym polega różnica między grzechem a skutkiem tego grzechu.Grzech a skutek grzechu to dwie różne rzeczy.
2) Posługując się najprostszą definicją, grzech jest to dobrowolne zerwanie relacji z Bogiem poprzez dokonanie jakiegoś złego czynu.Zwierzęta nie mają ani wolnej woli, ani nie posiadają też moralności.Ze swojej natury są one po prostu niezdolne do grzechu.
Prawosławni nie wierza w Boga tak jak to okreslił Sobór w 325 r., ale równiez a raczej możemy powiedzieć, że jak to określił II Sobór powszechny, na którym dodajmy nie było delegacji Kościoła zachodniego i Kośćiół zachodni pomimo, iż przyjął orzeczenia dogmatyczne tego Soboru , to miał ogromne trudności ze zrozumieniem tego jak Bóg może istnieć w trzech Osobach- w Trójcy Świętej. Przyczyną tego było nieadekwatne tłumaczenie greckiego terminu "hipostasis", który w jęz łacińskim był tłumaczony i rozumiany jako "natura". W Tradycji zachodniej pomimo tego Bóg był przedstawiany w okresie późniejszym zgodnie z postanowieniem właśnie I Soboru z 325 r,. w konwencji starotestamentowej jako Bóg Ojciec. Natomiast w chrzescijaństwie wschodnim Boga przedstawiano przede wszystkim jako Trójcę Świętą, o której mówi II Sobór powszechny. Widzimy tę tendencję zarówno w sztuce wschodniej jak i w tekstach liturgicznych, czyli w Tradycji Świętej.
Nie chodziło o to w nauce o Trójcy Świetej, aby Duch Świety został Bogiem. Chodziło o to, aby podnieść znaczenie drugiej Osoby Trójcy Świętej Jezusa Chrystusa, którego Arianie uwazali za kogoś mniejszego od Boga Ojca i nierównego Jemu. Dlatego dodano,ze Duch Święty pochodzi równiez "od Syna" a nie tylko od Boga Ojca. Księże kłania się dogmatyka.
Widzę że prawosławie masz rozkminione do spodku, mam pytanie, na które nikt mi nie odpowiedział:
W kościele prawosławnym praktykuje się ciekawy rytuał: Prawdopodobnie jest on pokutą lub karą dla grzesznika. Wygląda on tak, że batiuszka najpierw jedzie na grzeszniku, który maszeruje na czworakach, potem jest deptany przez batiuszkę.
....
Prawdopodobnie rytuał ma bardzo stary rodowód. Jeżeli wiesz coś więcej to napisz, proszę. Podaję też link do filmiku, który pokazuje jak rytuał wygląda: ruclips.net/video/9wUy54WdVlw/видео.html
....
Jak ciekawią Cię ewangelikanie, to w wolnej chwili możesz wejść na polemikę z ich biblistyką, jest na moim kanale.
@@Sowa__ Tak znam ten przypadek z internetu i należy tylko ubolewac nad tępotą, głupotą i bezczelnością niektórych /pewnie jest ich niemało/ rosyjskich popów. Co gorsza, nie słychać aby poniósł konsekwencje swego podłego postepowania a to już świadczy o poziomie rosyjskiego prawosławia
@@jarosawkadylak1379 Dziękuję Ci za odpowiedź. Nie wiem tylko co się tak srożysz na popa. Może grzesznik np. bił żonę, albo kradł sąsiadom, a taką publiczną pokutę na pewno na długo zapamięta. Publiczne napomnienie wobec społeczności może zdziałać cuda.
Podejrzewam, że jest to jakiś rytuał z głębokiej przeszłości - niestety nic o nim nie wiem.
....
Czasami słucham kazań protestantów, uwielbiają prorokować, oczywiście proroctwa spełniają się zgodnie z rozkładem Gaussa, czyli zupełnie przypadkowo. Proponowałem im nawet aby, jak już prorokują na kazalnicy stała taca z kamieniami, nie po to aby ich użyć do eksterminacji proroka, jak już się proroctwo nie spełni (wkrótce zbór skurczył by się bardzo), ale aby prorocy patrzyli na te kamienie, to powinno wystarczyć.
Osobiście nie miałbym nic przeciwko jakby, z okazji jakiejś uroczystości, np chrztu w rzece, w takich proroków społeczność mogła rzucać gąbkami namoczonymi w wodzie, tak jak kiedyś w cyrku albo u Jasia Fasoli. Przestali by narzekać, że ich internetowe ewangelizacje mają małe ilości wyświetleń. Daje Ci link do jednego z proroków: ruclips.net/video/5EDAmlUSTw4/видео.html
Podstawowym błędem jest dostosowywanie tekstu Pisma św. do zmieniającej się mentalności. Jest to niczym innym jak dostosowywaniem Boskiego poziomu do poziomu mentalnosci ludzkiej zamiast mentalność ludzką starać się dostosować do Boskiego poziomu.
Ten ksiądz chyba mie mówił do mentalności a do języka.
@@grzegorzwyrwichwast1294 Przecież źródłem dla danego języka jest mentalność, kultura danego narodu. Mówi się, iż osoba znająca język obcy, to tak jakby miała też drugą osobowość. Posługiwanie się innym językiem, to korzystanie również często z innego sposobu wypowiadania się dlań charakterystycznego. Chociażby widoczne jest to w przypadku np. języka prawniczego i języka poetyckiego. Czy są takie same mentalnie czy różne? Nie mówiąc już o różnicach w językach narodowych.
1. Księże, kryterium dla tego czy to jest ortodoksja czy nie, jest tylko i wyłącznie Tradycja Święta. na którą opierali się Ojcowie Kościoła we wszystkich swoich dziełach. Oni są wyrazicielami ortodokyjności a nie jakaś tam czyjaś intuicja bliżej nieokreślona. A Tradycja św. przejawia się w powszechności, ciągłości i wieczności.
2 . Jak można widziec analogię między postanowieniem Soboru Chalcedońskiego a tym co ksiądz przedstawia jako dowód na teologię negatywna. Sobór takich terminów nie sformułował o jakich ksiądz mówi i wcale nie sformułował ich w duchu teologii apofatycznej, gdyż mówi o sposobie połączenia dwóch natur boskiej i ludzkiej w Jezusie Chrystusie Synu Bożym, dodajmy postaci historycznej, a więc dostępnej wszystkim zmysłom ówczesnemu człowiekowi. Sobór przyjął na określenie tego zjednoczenia cztery terminy: Dwie natury istniały w sposób: nie zlewając się, nie zmieniajac się, nie rozłączajac się i nie rozdzielając się. Były to terminy na określenie Jezusa jako Boga i zarazem w pełni człowieka. Tymczasem ksiądz przytacza jako analogię do nich terminy z modlitwy do Ducha Świetego: niezbadany, niedościgniony, niezgłębiony, które to terminy mówią o Bogu nieobecnym w osobie Ducha Świetego. Otóż teologia apofatyczna dotyczy pojęcia Boga w aspekcie duchowym a nie Boga w aspekcie historycznym i realistycznym, który to aspekt dał mozliwość przedstawiania osoby Chrystusa w ikonie a Kościół zachodni przedstawia nawet w rzeźbie. Więc gdzie tu jest przykład na teologię apofatyczna. W przypadku przedstawiania Chrystusa w ikonie postanowienia Soboru Chalcedońskiego są wiążące.
1.Jak mozna mówić, że filioque zostalo dodane przez" Sobór powszechny w dobrych intencjach"... Moze ksiądz wymieni jaki to był Sobór powszechny i gdzie miał miejsce?
2." Nieomylność przysługiwała całemu Kościołowi w pierwszych wiekach". Zgoda, ale przeciez jedność Kościoła przejawiała się tylko i wyłącznie w podejmowanych decyzjach na Soborach powszechnych, które to decyzje obowiązywały cały Kościół. Jak mozna mówić, że Sobory powszechne nie posiadały nieomylności, bo były jakieś tam tzw. sobory " rozbójnicze" itd. Ale przecież one nie zostały uznane przez Koścół powszechny. Dlaczego ksiądz widzi tu jakąś analogię z Soborami powszechnymi. To jakieś kuriozum, nie potrafię tego zrozumieć.
Księże niestety przesada! Było wielu wybitnych teologów w chrzescijaństwie wschodnim, którzy nie byli duchownymi i wcale teologia nie była zarezerwowana tylko dla duchownych, bo tak rozumiem wypowiedź że każdy teolog musi być w Kościele. W Cerkwi można być równie dobrze teologiem, będąc tylko wiernym i uczestniczacym w życiu Kościoła. Pamiętajmy, że pierwszymi wydziałami na powstających Uniwersytetach były własnie wydziały teologiczne
Prawosławni nie wierzą w Boga tak jak to zostało ujete na pierwszym Soborze w Nicei w 325r. Na tym Soborze została zdefiniowana nauka tylko o jednej naturze Boga, natomiast nauka o trzech Osobach w Trójcy Świetej została zdefiniowana na drugim Soborze. Kościół prawosławny wierzy w Boga zdefiniwanego na tych dwóch Soborach w 325 i 381r.
Bogów to jest na tym świecie jakieś pięć setek, a ze wszystkimi świętymi to jakieś piętnaście tysięcy ... co najmniej ;)
W Polsce jest jeden ale za to w trzech osobach (tatuś, synuś i ptaszek), a Bozia i tak jest od nich ważniejsza ...