Mnie się też wydaje, że w tej końcówce Tony jest jeszce bardziej niż na Buckiego, wściekły na Steva, bo jednak byli z Tonym przyjaciółmi, i jakoś przez ten cały czas nie raczył mu powiedzieć, że Winter Soldier odpowiada za śmierć jego rodziców, a zwłaszcza matki, przynajmniej tak odebrałem reakcję Starka.
mi było szkoda toniego, można powiedzieć że został zdradzony bo jak nazwać to, jeżeli ukrywa informacje kto zabił jego matke i ojca, a się z nim przyjaźni?
Mi najbardziej podoba się teoria a propos ucieczki Bucky'ego po akcie aktywacji przez Zemo. W filmie widzimy wcześniej, że Winter Soldier za każdym razem miał rozkazy i je wykonywał. Podczas ucieczki nie miał żadnych i prawdopodobnie, gdyby nie to, że go zaatakowali, nie odpowiedział by agresją, tylko po prostu przeszedł obok nich. Zemo w końcu chciał tylko raport z misji.
Całkiem fajne te przejścia ci wyszły. Vlog ciekawy i wpasował się w moje spostrzeżenia po obejrzeniu filmu, bo jednak czułem, że konflikt sięga głębiej niż tylko wątek Bucky'ego.
+Nicolas Dominique Konflikt i jego głębię było już widać w AoU, tylko w CW zmieniły się nieco perspektywy i priorytety. O ile w Ultronie ludzie boczyli się na Tony'ego, że wbrew ich woli zrobił Ultrona (i to tak na prawdę mogło być też dobrym zapalnikiem do CW, gdyby Steve był mniejszym harcerzykiem) o tyle tutaj na Steve'ie i jego upartości by nie przyłączać się do Sokovia Act i nie uzależniać od organizacji pokroju ONZ wszystko się skupiło. Bucky jest tylko składową filmu, bo to nie jest Avengers Civil War, tylko Cap Am Civil War - jest film o Kapitanie, musi być Bucky. Poza tym, wiąże się to logicznie z poprzednimi częściami. jedynie co mi brakuje, to właśnie wyraźnego odniesienia Steve'a do błędów jakie Stark w AoU popełnił. Tylko to po 1 nie wpasowałoby się w jego harcerzykowaty charakter, a po 2 zrujnowałoby relatywną niezalezność historii Civil War w ramach MCU i pewnie mocno utrudniło odbiór niedzielnym widzom, którzy o universum mają tylko pobieżną wiedzę.
Idąc na ten film, byłam pewna że bedą "bić się"o Bucky'ego, ale okazało się że Bucky jest takim samym "dodatkiem" jak Black Panther czy Spiderman. W sumie spodobało mi się to :)
mnie się wydaje że Wanda nie ma mniejszych mocy niż w AoU, tylko po prostu nie widzimy jej kontrolującej umysły, ostatecznie spędza dużą część filmu bojąc się tego, do czego jest zdolna i nie używając ich. poza tym widziała jak się to skończyło w AoU. myślę, że teraz jest dużo ostrożniejsza, zwłaszcza kiedy wie, że cały świat się jej boi. natomiast kiedy decyduje się walczyć widzimy że jest szalenie efektywna wykorzystując tylko ułamek swojej mocy. to nie znaczy, że reszty juz nie ma, po prostu... "she's pulling her punches" :P
Serio, ludzie przegapili cały ten wątek z armią zimowych żołnierzy? Przecież to był taki twist, że mi szczęka opadła.Spodziewałem się epickiej walki z armią zimowych żołnierzy vs 4 naszych bohaterów, a tu że umarli we śnie. SERIO, TO TRZEBA LUDZIOM TŁUMACZYĆ?! Jedyne zgrzyty w filmie, to to, że w filmie zostały wymienione tylko 4 sytuacje, gdzie Avengers spowodowało spore straty kiedy chcieli ocalić ludzkość i jedno auto wbite w szpital przelało czarę goryczy. Też mały udział Vision w walce o którym wspomniałeś. I ostatni, to ta wręcz stuprocentowa pewność Rogersa, że Bucky jest niewinny, ale to wynikało z tego, że nie widziałem żadnego filmu poświęconego Kapitanowi, więc przymykałem na to oko, bo "pewnie ma jakiś powód".
+Donesko było widać że szyby w komorach są przestrzelone i każdy z żołnierzy zarobił kulkę w głowę, co tylko podkreśliło że Zemo wcale nie zależało na nich ("Did you really think I wanted more of you?"), może nawet bał się ich zbudzić. ci żołnierze byli potężniejsi od Bucky'ego, i jak było widać na filmie, raczej wymykali się spod kontroli swoich twórców. może walka z nimi wyglądałaby epicko, ale byłaby też naciągana. myślę że jej brak był plusem, zadziałał ciekawie dla Zemo jako postaci - miał pod ręką taką armię, a mimo to nie sięgnął po nią, nie chciał dzięki niej zdobyć władzy nad światem albo go zniszczyć. wolał stać sobie niepozornie za kulisami i pociągać za sznurki = emocje bohaterów.
Wydaje mi się że Steave kierował się trochę Buckim mówiąc że nie podpisze Socovia Accords. Dlatego tak uważam ponieważ pierwsza scena walki (chyba w Wakandzie) z Crossbonsem on postanawia się wysadzić ale przedtem wspomina o Buckim i wtedy kapitan jest rozkojarzony nie zauważył bomby i scarlet witch musiała uderzyć Crossbonem o budynek przez co zgineli ludzie i do listy Sokovia Accords doszło kolejne miasto
Bardzo spoko materiał, chociaż jest jeszcze jedna scena walki o Bucky'ego, którą może pominąłeś czyli cały pościg w tunelu Bucky - Black Panther - Cap. Natomiast to rzeczywiście nie świadczy, żeby to był główny wątek - świetnie się on przeplata z tematem rejestracji i podporządkowania się ONZ.
Mi się podobało to, że Wanda broniąc Kapitana prze eksplozją Crossbonesa nie zdołała wynieść go [Crossbonesa] na tyle wysoko, aby jego eksplozja nie zagroziła nikomu.
Do "win" Tonego Starka dodałbym jeszcze kalectwo najlepszego przyjaciela. To na pewno także miało duży wpływ na jego psychikę. Świetna robota Panie Ichabod :D Łapka w górę od "Fanboya DC"
aż nawet w pewnym momencie (oddania tarczy przez Steva) konflikt jest nawet o Howarda, myślę, że Tony jest zazdrosny, że Steve znał lepiej (i miał lepszą relacje) jego ojca niż on sam
Połechtałeś moje poczucie inteligencji, bo nic mnie we vlogu nie zaskoczyło - dokładnie tak samo postrzegłem ich konflikt. A film świetny, nie wiem czy nawet nie najlepszy z MCU.
Według mnie Tony podpisał ta rejestracje tylko dlatego ze bał się ze nie będzie w stanie zapanować nad wszystkim nad wielką odpowiedzią i chciał aby rząd pomógł mu w tym uporządkowaniu wszystkiego.
Ja przez dwa razy byłam w kinie i dwa razy nawet się nie ruszałam z emocji. Bucky był ważną postacią, ale główna walka toczyła się między Kapitanem i Starkiem. Historia się toczy, a Bucky "siedzi sobie gdzieś w Rumunii". Później oczywiście są te twisty i fabuła leci jak usain bold. Koniec końców, znów się kłucą i godzą :). śliwki mnie rozwaliły :")
Powiem tak: Stark źle zrobił chcąc podpisać dokument.To jest pułapka na samych Avengers. Weźmy że wszyscy podpisali,no ok. Znajdują jakieś ślady aktywności Hydry,coś knują(wiemy ze chodzi o Winter Solider'ów) załóżmy że ich szefunio(ten typ od dokumentu) jest przekupiony przez Hydrę.I zabrania im ratować świat i się wtrącać,czyli siedzą na dupie bo tak,bo podpisali Socovia Accords i muszą mu być posłuszni. A Tony ma ból dupy po tym jak spieprzył sprawę tworząc Ultrona i nagle odzywa się w nim sumienie. A przy okazji jest zazdrosny o Steve'a. Rozumiem Rogersa i to jak bardzo chce odzyskać Buckiego,no kurde typ budzi się po 70 latach,jego przyjaciele i rodzina nie żyją,jego kumpel miał pranie mózgu i zrobili z niego psychopatę-mordercę. Oprócz tego Steve jest głównym i najważniejszym Avengersem i jak powiedział że nie podpiszą to nie,ale Stark musi się wtrącić bo jest zaślepiony zazdrością . Rozumiem,Bucky zabił jego rodziców,jest wściekły. Ale Steve to jego kumpel. #TeamCapForever.
tony kierował się tym skoro ludzie ufają im, to to musi działać w drugą stronę, ludzie zaczynali się ich bać, i wzrosła przestepcząśc, a jeżeli działali by jako organizacja narodowa to to miało zadziałac jako coś co spowoduje że to się zakończy po co ludziom bohaterzy co ratują własny tyłek zabijając ludzi (chodzi o Wandę) nie można być bohaterem w takich sytuacjach wtedy człowiek chcąc nie chcą staje się przestepczą, racja wanda powinna mieć areszt, a tony przejmuje się też tą spolecznością że oni się i boją, i zaczynają ich poprostu nienawidzić, bo kurde zabija im se rodzinę żeby przeżył 1 człowiek więc nie płeć bzdur #foreverteamironman
Ja to widzę tak, że Zemo ustawił Bucky'ego na dokładnie takiej pozycji, w jakiej chciał go widzieć. Znaczy to nie jest jakoś bardzo odkrywcze z mojej strony, ale tak naprawdę Bucky był potrzebny w tej jednej scenie, w której Tony dowiaduje się o swoich rodzicach i jest punktem zapalnym konfliktu (tego emocjonalnego, nie racjonalnego) Tony-Steve. Wcześniej to on sobie w filmie funkcjonuje, ale zaczyna od niewinnego kupowania śliwek. I jeśli ktoś w filmie ma coś do Bucky'ego na dłuższą metę to Black Panther, który na koniec mu z resztą pomaga.
Gdyby reżyserowi zależało na zaakcentowaniu konfliktu ideologicznego, toby to nie umknęło tak wielu widzom. Prawda jest taka, że gdyby wywalić scenę, w której Avengersi dostają dokumenty do podpisania i zmienić temat spotkania ONZ z Avengersów na jakąś dziurę ozonową czy coś takiego, to reszta byłaby scena po scenie taka sama.
Właśnie też się dziwiłam. Bo Vacatio Legis musi być. To są dwa tygodnie przed uchwaleniem, żeby ludzie mogliby się zapoznać z nowym aktem prawnym. A tutaj tego nie było. I to mi się wydało dziwne.
Vision nie mógł uczestniczyć w misji na początku filmu, gdyż to była akcja typowo agentów, której głównym założeniem, było jak najdłuższe nie rzucanie się w oczy. Wiele też pozostawia "Inteligencja" androida. Prawdopodobnie najbezpieczniej dla cywili było zostawienie Visiona w bazie. Wanda przechodziła wiele treningów przed tą akcją, więc najprawdopodobniej zdała wszystkie testy. Nachodzi więc pytanie, co w tym czasie robił War-Machine? Przecież dołączył do Avengers, a w tej misji by się bardzo przydał jako wsparcie z powietrza. O ile rozumiem brak Visiona, o tyle nie rozumiem brak Rhodesa w pierwszej misji.
+Arcymag_1992 Ale spokojnie można by go trzymać gdzieś w pobliżu jako backup na wypadek gdyby plan trafił szlag. Ale kupuje to wyjaśnienie ze Vision sie zwyczajnie nie nadaje do takich misji
Rzeczywiście Scarlet Witch przestała kontrolować umysły. Ale to chyba można wytłumaczyć tą jej przemianą w Avengers. Z innej beczki, mnie na przykład nie przekonuje motywacja Starka w ostatniej walce. Chyba, że mi umknęło, ale Tony chyba wiedział już wtedy, że Bucky nie działał z własnej woli zabijając mu rodziców. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że Tony który jest przedstawiany cały czas jako dobra, nawet troskliwa postać, może chcieć zabić kogoś o kim wie, że jest ofiarą, nawet jeśli działa pod wpływem silnych emocji
Owszem, konflikt w filmie nie dotyczy Bucky'ego, ale wątek z rejestracją bohaterów został zakończony jakoś w połowie filmu. Później nikt już o tym nawet nie wspominał (z tego co pamiętam, mogę się mylić). Więc, o co oni się bili?
+Jakub G Posłuchaj wideo powyżej, przecież omawiam po kolei cały film, odpowiadając dokładnie na pytanie o co się biją. Wątek z rejestracją został zakończony, ustawa weszła w życie, a jej przeciwnicy mieli wazniejsze rzeczy na głowie w tym czasie
Choć rzeczywiście twierdzenie z którym polemizujesz jest nieprawdziwe, to jednak pewne spłycenie tematu ma miejsce, a wynika ono z bardzo oczywistego wyboru stron w konflikcie. Wybór stron wynika wprost z filmów Zimowy Żołnierz i Czas Ultrona. Ma to swoje zalety jeśli chodzi o ukazanie wiarygodności wyboru stanowisk i ułatwia zrozumienie podziału, ale jednocześnie pokazuje w nienajlepszy świetle bohaterów. Okazują się nieprawdopodobnie zdeterminowani swoimi decyzjami z niedawnej przyszłości i przez to sprawiają wrażenie ludzi, którymi niezwykle łatwo manipulować. Komuś mogło to niezbyt leżeć i może nie tyle chodziło mu tylko o fakt, że w konflikt ideologiczny wpleciony jest konflikt o Zimowego Żołnierza, ale o taki bardzo płytkie podglebie ideologiczne. Choć nie wiem jak można byłoby połączyć rozbudowane przedstawienie światopoglądów bohaterów z taką liczbą wydarzeń, akcji itp.
Dość wyraźnie widać, że pierwotnie miała to być kontynuacja Winter Soldiera i całe Civil War zostało niejako dopisane. Zaletą tego jest fakt, że Zemo idzie wszystko tak gładko bo bohaterowie są zajęci wątkiem rejestracji i przez to go nie dostrzegli na czas
Ja jestem pod ogromnym wrażeniem Ironmana w tym filmie. Nie sądziłem, że z postaci Tony'ego Starka da się jeszcze coś wycisnąć. Spodziewałem się, że niezależnie od filmu, kontekstu i tak dalej, pozostanie on sarkastycznym bucem-geniuszem. To ładnie pokazuje rozwój bohaterów Marvela, którzy nie zatrzymali się w jednym punkcie. Moment, kiedy widzi film, pyta się Steve'a czy ten o tym wiedział, kiedy wreszcie atakuje i wyzwala wszystkie nagromadzone emocje... wisienką na torcie jest moment, kiedy zarzuca KA, że nie zasłużył na tarczę, którą wykonał dla niego Howard. Naprawdę robi wrażenie.
Taki temat poboczny. Generał Ross pewnie ma w dupie wszystkich Avengers. Jest ich "łącznikiem" z ONS, bo chodzi mu tylko o jedno, jak zwykle, o Hulka. W kanonie komiksów gość ma manię na jego punkcie. Chętnie bym zobaczył rozwinięcie tego w wątek Czerwonego Hulka.
Moim zdaniem, największym problemem Civil War jest to że po pierwszym seansie wielu rzeczy można nie dostrzec, Wiele ważnych działań postaci, które mówią dużo o nich, jest pokazana przez kilka sekund i nie ma później do tego odniesień. Dlatego w trakcie oglądania tak długiego filmu, można zapomnieć że Zemo nie chciał zabijać ludzi. Było tylko 1 zdanie o tym mówiące, dlatego uznałem go za postać nieciekawą, dopiero jak zostało mi ono przypomniane, zrozumiałem postać i jej motywacje.
+Archiwistyka UMK To wie studio i raczej nie jest chętne dzielić sie takimi informacjami. chociaż wydaje mi sie, że nawet jeśli prawa do Hulka należały do Universalu, to to juz wygasło. Hulk po prostu nie nadaje sie na solowego bohatera
Jak dla mnie zmarnowali Crossbones'a :/ który jak sam wiesz co zrobił w komiksie. Konflikt Stark vs Rogers genialny ilość emocji wręcz wylewa się z ekranu.
Czm uważasz ze osoby lubiace dc nie lubia marvela. Ja uwielbiam mcu ale uwazam ze batman nolana jest jednym z najfajniejszych filmów i rozumiem ze różne gusta. Ale uwazam ze nie ogladajax filmow mcu nie docenilbym nolana i na odwrot wszystkie maja jakies wady i jakies zalety
Sądzę, że na początku nie było wszystkich Avengers, bo raczej nikt nie przewidział, że coś się spieprzy i w (ilu ich tam było) nie dadzą rady. Znaczy dali, choć nie było to perfekcyjne.
Ej tam, czemu parę tygodni? Civil War nie jest umiejscowione w czasie zaraz po Age of Ultron (prawda?), a wtedy zaczęli pracować nad tym dokumentem. Zgadzam się w pełni, że Civil War jest właśnie dlatego tak dobrym filmem, że ten konflikt nie orbituje tylko wokół jednego punktu. Ale... Mnie zdecydowanie umknęło, to że Cap nie chciał bronić Bucky'ego. No, może nie tyle umknęło, co musiałem to sobie dopowiedzieć, bo film nie bardzo to zaznaczył. Z tego co pamiętam: jak do niego dotarł i słyszał/wiedział, że jakiś lokalny SWAT się zbliża, to wcale nie powiedział - dobra Bucky, poddajemy się zanim tu wparują, wtedy nas nie zastrzelą. Wręcz przeciwnie, zabarykadował się i oddział nie miał już innego wyboru niż użyć siły. Później zaś to Sam Bucky poczuwał się do odpowiedzialności bardziej niż chciał tego Steve. A najbardziej idiotyczny moment filmu to Steve mówiący: nie, nie mówmy prawdy Tony'emu, nie uwierzy nam. Na lotnisku to było już trochę po czasie. Ten fragment był napisany trochę na siłę, żeby, broń boże, nie zdążyli się dogadać. Tony wyprosił u Rossa 36 godzin, żeby się tym sami zajęli, więc to nie była do końca samowolka. Ja od początku oczekiwałem, że będę #teamIronMan. I po filmie zdania nie zmieniłem.
+swiety765 Jak Steve dotarł do Bucky'ego to SWAT już był o krok, obaj panowie poczekali na rozwój wypadków, a jak funkcjonariusze wbili do środka i otworzyli ogień, to nie było za bardzo innego wyjścia niż po prostu zwiewać - potem jeszcze Ross potwarza, że plan był taki, by zlikwidować Barnesa. Oni tam byli przekonani, że Bucky dalej jest w trybie Winter Soldiera i dokonał po prostu kolejnego zamachu - więc trzeba go sprzątnąć. Steve mówiący, że Tony im nie uwierzy imo ma sens, to było przecież zaraz po tym jak Bucky mu skopał dupe i uciekł, ty bys uwierzył Steve'owi? Bo ja nie :P Tony dostał 36 godzin, osadził #TeamSteve w Raft, a potem bez żadnego pozwolenia poleciał sobie w tajemnicy na Syberię robić rozpierdol. Nawet sam zażartował o aresztowaniu samego siebie.
Pytanie troszkę z innej beczki: wie ktoś już może coś na temat Infinity War? Ja wiem tylko tyle, że będzie i to w 2018, nie ma ktoś może dokładniejszych informacji? (po prostu nie mogę się doczekać) :)
Mówisz, że Stark sam JAKBY nie popiera tego kontrolowania przez ONZ. Nie jakby, on w pewnym momencie sam przyznaje Stevowi racje i jest zgoda a potem sie wkurza na Bakiego i znowu konflikt.
A dlaczego Cap od razu jak się dowiedział o tych 6 zimowych żołnierzach nikomu z ONZ nie powiedział? W dodatku powinien im powiedziec o Zemo! Zemo zaprogramowal Barnsa, mowil o obalaniu imperium, a w dodatku zaraz miało wyjść, że zamordował tego doktora. Nikt z naszych herosów nie skończyłby w więzieniu a Rogersowi wybaczyliby wybryki za tak cenną informację.
+Riki Adonis Lol, serio? Przeciez Cap na tym etapie jest uciekinierem, podobnie Bucky (ktory jest juz na taśmie w swoim killing mode) i najpierw by ich osadzili w więzieniu i rozpoczęli przesłuchania, a tutaj nie było czasu, trzeba było działać. Cap zupełnie poświecił swoją reputacje i status by powstrzymać plany Zemo
+Ichabod Wychodzi na to ze Cap uważa się za zbawce ludzkości. Ludzie odpowiedzialni za bezpieczeństwo kraju nie są debilami i działaliby szybko. Na pewno interesowalo ich gdzie jest koles ktory zaprogramowal Buckyego i wysadzil prad w calym miescie bo miał ku temu jakies wazne powody. Ok jesi Cap stwierdzil ze ma rząd w dupie to ok ale mógł wspomniec o zimowych zolnierzach na lotnisku. Jestem ciekawy jakby na to zareagował Stark.
+Riki Adonis Przeciez wspomniał. I Tony mu nie uwierzył. Przypominam tez, że "ludzie odpowiedzialni za bezpieczeństwo kraju" niedawno jeszcze okazali sie kontrolowani przez Hydrę, a jeszcze wczesniej postanowili zrzucić atomówkę na Manhattan
+Ichabod Co do lotniska musze to jeszcze raz obejrzec. Mimo wszystko Cap podejmując taką decyzją poswiecil takze reputacje innch bohaterów. Szkoda mi Langa, który znów w opinii publicznej będzie przestępcą. Scarlet Witch, która jest strasznie słaba psychicznie może tego nie wytrzymac. Jego decyzje były nieodpowiedzialne. W trakcie filmu bylem za Kapitanem, ale czy Stark nie byl rozsądniejszy? Wydaje mi sie ze troszczyl się o nich. Jego reakcja na upadek Spidermana, bezcenna. Dlatego teraz podzielam jego strone. I gdyby nawet Zemo wybudziłby tych zimowych żołnierzy. To gdzies tam cała ekipa Avengers w zgodzie z prawem rzuciła by się na nich i zrobiła z nich pył ;) I w sumie masz rację oglądając poprzednie części i to co widział Kapitan Ameryka taka partyzantka jest w sumie zrozumiała. Hymmm... wychodzi na to ze film jest świetny tylko Cap i jego decyzje mnie wkurwiają :P
+Riki Adonis Kompani Steve'a wiedzieli na co sie piszą. Zresztą, Steve ich odbił :) Co do Zimowych Żołnierzy, polecieli tam najszybciej jak sie dało z nadzieja ze byc moze uda sie przeszkodzić Zemo jeszcze zanim powoła ich do życia.
nieznany z krainy telletubiśów ale...Ehh nie zrozumiałes..Bo ichabod mówił na filmie ze civil war moze być minusowane przez fanboyów dc.A autor tego komentarza napiszał tylko ze lubi batmana a nie całe dc i ze civil war był fajny
Mnie przeszkadza jedna rzecz. Cała walka bohaterów wzięła się z faktu że Kapitan Ameryka bał się, że Tony (które jest podobno jego przyjacielem) nie uwierzy mu, że to nie Bucky zabił. Więc teoretycznie Stark nie wiedział nic o Syberii itd.
+Mikkovlog Są scenki gdzie Steve próbuje to tłumaczyć, ale po tym wszystkim co się wydarzyło, trudno nie zrozumieć, że Tony nie chce mu uwierzyć, a przynajmniej wolałby rozmawiać gdy Bucky nie będzie biegał na wolności
Film zasadniczo mi sie podobal ale mam z nim niestety trzy problemy i nie slyszalem zeby o nich ktos cos wspomnial. 1) Skad Baron Zemo wiedzial, ze na Syberii pojawi sie akurat Kapitan Ameryka i Iron Man? W filmie bylo to dzielem przypadku i wychodzi na to ze ten plan byl w sumie calkiem do niczego. Rownie dobrze mogl te tasme opublikowac i byloby to sporo madrzejsze. 2) Dlaczego Vision albo Scarlet Witch nie probowali ratowac Rhodesa? Przeciez spokojnie mogliby to zrobic. Niby glupota albo strasznie podkopalo to moja sympatie do tych postaci. 3) Zakonczenie. Dobra tutaj moze sie czepiam ale zdecydowanie bym woalal zeby film skonczyl sie bardziej pesymistycznie. Kapitan Ameryka wypuscil wszystkich z wiezienia off-screen i wyslal mily list do Tonyego Starka. Wiec generalnie gra muzyka tancza pszczoly! Wszystko jest zasadniczo w porzadku. Dla mnie mogliby to spokojnie zostawic na nastepny film. Moze ktos madrzejszy niz ja mi to wytlumaczy. Bylbym wdzieczny:P
+Artur Kasprzak 1. Przecież cały plan do tego zmierzał i wszystkiego jego działania były temu podporządkowane - mówiąc w skrócie, celowo zostawiał po sobie ślady, by bohaterowie za nim podążyli. 2. Żadne z nich nie umie latać tak szybko, Vision pojawił się na miejscu zaraz po upadku. Wiadomo, że film to przedłużył dla dramatycznego efektu, ale postrzelenie i upadek to zaledwie kilkanaście sekund czasu. 3. No ale co zmienia ten list? Nic. Avengers w zasadzie nie istnieją, grupka Steve'a to uciekinierzy wyjęci spod prawa, natomiast bez przesady by liścik cokolwiek tutaj zmienił, to było ledwie wyciągnięcie ręki przez Steve'a, a nie oznaka, że już wszystko jest ok.
Civil War ma wyraznie wytlumaczony i logiczny konflikt oraz postacie, ktore maja sens - fanboje DC mowia ze nikt z postaci nie ma motywacji, i ze konflikt nie ma sensu BvS to idiotyczny, gownianie skjejony film - nikomu sie nie podoba i fanboje DC mowia, ze to dlatego iz film byl zbyt skomplikowany i ambitny.
Bucky jak kupowal sliwki mowil po Rumunsku pozniej byl wielki napisz 'Bukareszt' i Zemo mowil do niego 'pomowmy o twoim domu, nie tym w Rumunii czy na Brooklinie' so.. tak Buck ukrywal sie w Rumunii
Czy poruszałeś gdzieś temat sceny post-creditowej z "zasypiającym Buckym"? Nie uważasz, że to głupie zamykanie sobie manewrów fabułą przez Marvela? W końcu Steve przez 3 swoje filmy i parę produkcji pomiędzy obwinia się o jego śmierć, wciąż za nim biega, próbuje przekonać Bucky'ego, że Winter Soldier to nie jego wina... i tak po prostu się zgadza na jego uśpienie? Nie kupuję. Co on będzie robił w następnych filmach?
Nie zgadzam się z tym, że Wandę osłabiono. Film mocno sugeruje, że nie znamy granicy jej mocy. Ba! Ona nie zna tej granicy. Jej mentorami są Avengers, w tym Steve, którzy na pewno powiedzieliby jej, że mieszanie w mózgu jest nie w porządku. Dodatkowo boi się ich także w wyniku Nigerii
+波草貝土 Osłabiono, w komiksach potrafi manipulować rzeczywistością, tutaj to po prostu jakaś telekineza. Film niestety bie sugeruje, żeby Wanda potrafiła cos więcej
+Ichabod A to nie no, wiem co potrafi Scarlet w komiksach, po prostu nie osłabiono jej względem Ultrona. Myślę, że jeszcze możemy się kiedyś tego manipulowania rzeczywistością doczekać, teraz po prostu zwalają to na karby jej niedoświadczenia i strachu przed samą sobą.
+Marcin Kaminski umiejętności (na podstawie filmu ) vision : latanie , przenikanie ,strzelanie promieniem z oczu , odłączenie ultrona od połączenia się przez internet(nie wiem jak to nazwać ) xD Scarlet Witch : latanie , telekineza ,zniewolenie kogoś (np.visona w tym filmie ) strzelanie tą swoją mocą kulkami czy czymś tam ,hipnoza .Więć mi się wydaje Wanda silniejsza .A co do Visiona to zapomniałem wspomnieć , że ma w ciele vibranium ale to nie jeste moc :).Pozdro :D
+Miszcz teleportu tak ale Vision powiedział że sam ogranicza moc Kamienia Umysłu. A jako,że jest jednym z Kamieni Nieskończoności to na tym etapie właściwie nie ma w MCU nikogo silniejszego. Jedynie Thanos mógłby go pokonać. Właściwie to na tym etapie Wanda nie jest wiele potężniejsza od Jean Grey, która też potrafiła wpływać na umysły. A co do zniewolenia Visiona, wydaje mi się że on dał się jej pokonać bo coś do niej czuje, co jest świetnym nawiązaniem do komixowego Universum w którym Wanda i Vision mieli nawet dzieci.
+Bartek Ciżewski Wanda też ma moc z kamienia (Tesserakt ) (różdżka Lokiego ) więc jednak nie możemy stwierdzić kto jest silniejszy ponieważ nie wiadomo co jest silniejszeTesserakt czy kamień umysłu .jeszcze widzieliśmy kamień w strażnikach galaktyki (glob ) :)
Film był epicki.Ale kurna.Jak byłem na team cap to w tedy jak steve zostawił swoich kompanów prócz bakiego na tym lotnisku.To myslałem ze mnie krew zaleje.Jak takim dupkiem mozna być?
"No bo on sobie siedział w Rumunii i kupował śliwki"
lol 😂
Mnie się też wydaje, że w tej końcówce Tony jest jeszce bardziej niż na Buckiego, wściekły na Steva, bo jednak byli z Tonym przyjaciółmi, i jakoś przez ten cały czas nie raczył mu powiedzieć, że Winter Soldier odpowiada za śmierć jego rodziców, a zwłaszcza matki, przynajmniej tak odebrałem reakcję Starka.
mi było szkoda toniego, można powiedzieć że został zdradzony
bo jak nazwać to, jeżeli ukrywa informacje kto zabił jego matke i ojca, a się z nim przyjaźni?
Edycja koloru prawie jak w DC xDD
Mi najbardziej podoba się teoria a propos ucieczki Bucky'ego po akcie aktywacji przez Zemo. W filmie widzimy wcześniej, że Winter Soldier za każdym razem miał rozkazy i je wykonywał. Podczas ucieczki nie miał żadnych i prawdopodobnie, gdyby nie to, że go zaatakowali, nie odpowiedział by agresją, tylko po prostu przeszedł obok nich. Zemo w końcu chciał tylko raport z misji.
Całkiem fajne te przejścia ci wyszły.
Vlog ciekawy i wpasował się w moje spostrzeżenia po obejrzeniu filmu, bo jednak czułem, że konflikt sięga głębiej niż tylko wątek Bucky'ego.
+Nicolas Dominique Konflikt i jego głębię było już widać w AoU, tylko w CW zmieniły się nieco perspektywy i priorytety. O ile w Ultronie ludzie boczyli się na Tony'ego, że wbrew ich woli zrobił Ultrona (i to tak na prawdę mogło być też dobrym zapalnikiem do CW, gdyby Steve był mniejszym harcerzykiem) o tyle tutaj na Steve'ie i jego upartości by nie przyłączać się do Sokovia Act i nie uzależniać od organizacji pokroju ONZ wszystko się skupiło. Bucky jest tylko składową filmu, bo to nie jest Avengers Civil War, tylko Cap Am Civil War - jest film o Kapitanie, musi być Bucky. Poza tym, wiąże się to logicznie z poprzednimi częściami.
jedynie co mi brakuje, to właśnie wyraźnego odniesienia Steve'a do błędów jakie Stark w AoU popełnił. Tylko to po 1 nie wpasowałoby się w jego harcerzykowaty charakter, a po 2 zrujnowałoby relatywną niezalezność historii Civil War w ramach MCU i pewnie mocno utrudniło odbiór niedzielnym widzom, którzy o universum mają tylko pobieżną wiedzę.
Idąc na ten film, byłam pewna że bedą "bić się"o Bucky'ego, ale okazało się że Bucky jest takim samym "dodatkiem" jak Black Panther czy Spiderman. W sumie spodobało mi się to :)
Dziękuję! W końcu ktoś to ujął w słowa.
Btw, #TeamCap
mnie się wydaje że Wanda nie ma mniejszych mocy niż w AoU, tylko po prostu nie widzimy jej kontrolującej umysły, ostatecznie spędza dużą część filmu bojąc się tego, do czego jest zdolna i nie używając ich. poza tym widziała jak się to skończyło w AoU. myślę, że teraz jest dużo ostrożniejsza, zwłaszcza kiedy wie, że cały świat się jej boi. natomiast kiedy decyduje się walczyć widzimy że jest szalenie efektywna wykorzystując tylko ułamek swojej mocy. to nie znaczy, że reszty juz nie ma, po prostu... "she's pulling her punches" :P
+A. Ch. Dokładnie
Zrobisz kiedyś film o starszych filmach o spidermanie??Chcialbym poznać twoją opinię
+GTAplayer12 Jedynka (mniej) i dwójka (bardziej) są ok, resztę zaorać
+Ichabod Amazing Spider Man 2 to typowy film do guilty plesure :D
+Michał Sokolski Mam na myśli dwa pierwsze Spidery Sama Raimiego oczywiście, nie ten syf od Webba
Ichabod Po pooglądaniu 1 Amazing SM myślałem że ten gość dostał prace tylko ze względu na nazwisko :D
+Michał Sokolski Dokładnie, według mię te dwa ostatnie filmy spidermana to jakaś pomyłka
Serio, ludzie przegapili cały ten wątek z armią zimowych żołnierzy? Przecież to był taki twist, że mi szczęka opadła.Spodziewałem się epickiej walki z armią zimowych żołnierzy vs 4 naszych bohaterów, a tu że umarli we śnie. SERIO, TO TRZEBA LUDZIOM TŁUMACZYĆ?!
Jedyne zgrzyty w filmie, to to, że w filmie zostały wymienione tylko 4 sytuacje, gdzie Avengers spowodowało spore straty kiedy chcieli ocalić ludzkość i jedno auto wbite w szpital przelało czarę goryczy.
Też mały udział Vision w walce o którym wspomniałeś.
I ostatni, to ta wręcz stuprocentowa pewność Rogersa, że Bucky jest niewinny, ale to wynikało z tego, że nie widziałem żadnego filmu poświęconego Kapitanowi, więc przymykałem na to oko, bo "pewnie ma jakiś powód".
+Donesko Myslę, że znajomość Winter Soldiera (a najlepiej i pierwszego Capa) jest tutaj potrzebna by mieć pełen obraz wątku Steve-Bucky
+Ichabod Dlatego właśnie przymykałem oko na to, bo wiem, że wynikało to z mojej niewiedzy.
+Donesko Myk, że nie było tej walki to dla mnie najlepsza część filmu.
swiety765 Mnie rozwaliło. Spodziewasz się epickiej walki, a tu whaat. nie tak jest plan.
+Donesko było widać że szyby w komorach są przestrzelone i każdy z żołnierzy zarobił kulkę w głowę, co tylko podkreśliło że Zemo wcale nie zależało na nich ("Did you really think I wanted more of you?"), może nawet bał się ich zbudzić. ci żołnierze byli potężniejsi od Bucky'ego, i jak było widać na filmie, raczej wymykali się spod kontroli swoich twórców. może walka z nimi wyglądałaby epicko, ale byłaby też naciągana. myślę że jej brak był plusem, zadziałał ciekawie dla Zemo jako postaci - miał pod ręką taką armię, a mimo to nie sięgnął po nią, nie chciał dzięki niej zdobyć władzy nad światem albo go zniszczyć. wolał stać sobie niepozornie za kulisami i pociągać za sznurki = emocje bohaterów.
Wydaje mi się że Steave kierował się trochę Buckim mówiąc że nie podpisze Socovia Accords. Dlatego tak uważam ponieważ pierwsza scena walki (chyba w Wakandzie) z Crossbonsem on postanawia się wysadzić ale przedtem wspomina o Buckim i wtedy kapitan jest rozkojarzony nie zauważył bomby i scarlet witch musiała uderzyć Crossbonem o budynek przez co zgineli ludzie i do listy Sokovia Accords doszło kolejne miasto
+Kartonik35PL pierwsza scena walki jest w Nigerii, Wakandy nie widzimy aż do pierwszej sceny po napisach.
Dzięki za poprawke :D
+Kartonik35PL steve a nie steave
Finał to najlepsza część filmu. Nie pamiętam kiedy ostatnio widziałem tyle emocji w blockbusterze.
PS: Ogromnie zazdroszczę figurki Steve'a.
Bardzo spoko materiał, chociaż jest jeszcze jedna scena walki o Bucky'ego, którą może pominąłeś czyli cały pościg w tunelu Bucky - Black Panther - Cap. Natomiast to rzeczywiście nie świadczy, żeby to był główny wątek - świetnie się on przeplata z tematem rejestracji i podporządkowania się ONZ.
Mi się podobało to, że Wanda broniąc Kapitana prze eksplozją Crossbonesa nie zdołała wynieść go [Crossbonesa] na tyle wysoko, aby jego eksplozja nie zagroziła nikomu.
Do "win" Tonego Starka dodałbym jeszcze kalectwo najlepszego przyjaciela. To na pewno także miało duży wpływ na jego psychikę.
Świetna robota Panie Ichabod :D Łapka w górę od "Fanboya DC"
aż nawet w pewnym momencie (oddania tarczy przez Steva) konflikt jest nawet o Howarda, myślę, że Tony jest zazdrosny, że Steve znał lepiej (i miał lepszą relacje) jego ojca niż on sam
Połechtałeś moje poczucie inteligencji, bo nic mnie we vlogu nie zaskoczyło - dokładnie tak samo postrzegłem ich konflikt. A film świetny, nie wiem czy nawet nie najlepszy z MCU.
"Bo on sobie siedział w Rumunii i kupował śliwki." xD
Według mnie Tony podpisał ta rejestracje tylko dlatego ze bał się ze nie będzie w stanie zapanować nad wszystkim nad wielką odpowiedzią i chciał aby rząd pomógł mu w tym uporządkowaniu wszystkiego.
Ja przez dwa razy byłam w kinie i dwa razy nawet się nie ruszałam z emocji. Bucky był ważną postacią, ale główna walka toczyła się między Kapitanem i Starkiem. Historia się toczy, a Bucky "siedzi sobie gdzieś w Rumunii". Później oczywiście są te twisty i fabuła leci jak usain bold. Koniec końców, znów się kłucą i godzą :).
śliwki mnie rozwaliły :")
*kłócą przepraszam
Powiem tak:
Stark źle zrobił chcąc podpisać dokument.To jest pułapka na samych Avengers.
Weźmy że wszyscy podpisali,no ok.
Znajdują jakieś ślady aktywności Hydry,coś knują(wiemy ze chodzi o Winter Solider'ów) załóżmy że ich szefunio(ten typ od dokumentu) jest przekupiony przez Hydrę.I zabrania im ratować świat i się wtrącać,czyli siedzą na dupie bo tak,bo podpisali Socovia Accords i muszą mu być posłuszni.
A Tony ma ból dupy po tym jak spieprzył sprawę tworząc Ultrona i nagle odzywa się w nim sumienie.
A przy okazji jest zazdrosny o Steve'a.
Rozumiem Rogersa i to jak bardzo chce odzyskać Buckiego,no kurde typ budzi się po 70 latach,jego przyjaciele i rodzina nie żyją,jego kumpel miał pranie mózgu i zrobili z niego psychopatę-mordercę.
Oprócz tego Steve jest głównym i najważniejszym Avengersem i jak powiedział że nie podpiszą to nie,ale Stark musi się wtrącić bo jest zaślepiony zazdrością .
Rozumiem,Bucky zabił jego rodziców,jest wściekły.
Ale Steve to jego kumpel.
#TeamCapForever.
tony kierował się tym
skoro ludzie ufają im,
to to musi działać w drugą stronę,
ludzie zaczynali się ich bać, i wzrosła przestepcząśc, a jeżeli działali by jako organizacja narodowa to to miało zadziałac jako coś co spowoduje że to się zakończy
po co ludziom bohaterzy co ratują własny tyłek zabijając ludzi (chodzi o Wandę)
nie można być bohaterem w takich sytuacjach wtedy człowiek chcąc nie chcą staje się przestepczą,
racja wanda powinna mieć areszt, a tony przejmuje się też tą spolecznością że oni się i boją, i zaczynają ich poprostu nienawidzić, bo kurde zabija im se rodzinę żeby przeżył 1 człowiek
więc nie płeć bzdur
#foreverteamironman
Ja to widzę tak, że Zemo ustawił Bucky'ego na dokładnie takiej pozycji, w jakiej chciał go widzieć. Znaczy to nie jest jakoś bardzo odkrywcze z mojej strony, ale tak naprawdę Bucky był potrzebny w tej jednej scenie, w której Tony dowiaduje się o swoich rodzicach i jest punktem zapalnym konfliktu (tego emocjonalnego, nie racjonalnego) Tony-Steve. Wcześniej to on sobie w filmie funkcjonuje, ale zaczyna od niewinnego kupowania śliwek. I jeśli ktoś w filmie ma coś do Bucky'ego na dłuższą metę to Black Panther, który na koniec mu z resztą pomaga.
Vision w dużej części filmu jest nieobecny w czasie walk, bo on jest na etapie dziecka przerażonego swoimi mocami.
+wolek841 True
Znowu się z tobą zgadzam. Bardzo fajnie mówisz!
Gdyby reżyserowi zależało na zaakcentowaniu konfliktu ideologicznego, toby to nie umknęło tak wielu widzom. Prawda jest taka, że gdyby wywalić scenę, w której Avengersi dostają dokumenty do podpisania i zmienić temat spotkania ONZ z Avengersów na jakąś dziurę ozonową czy coś takiego, to reszta byłaby scena po scenie taka sama.
wielkie dzięki, teraz to jest bardziej zrozumiałe.
Ja lubię wszystkich super bohaterów 😊
"Witam wszystkich fanboy'ów" Fangirls też, jest nas może tu niewiele, ale jesteśmy :)
+Lofney Pozdrawiam :) To bardziej beka z nazywania mnie fanbojem, także osobiscie witam wszystkich :)
Właśnie też się dziwiłam. Bo Vacatio Legis musi być. To są dwa tygodnie przed uchwaleniem, żeby ludzie mogliby się zapoznać z nowym aktem prawnym. A tutaj tego nie było. I to mi się wydało dziwne.
7:54 "to jest ważny moment filmu"
akurat w tym momencie poszłam do toalety xD
Vision nie mógł uczestniczyć w misji na początku filmu, gdyż to była akcja typowo agentów, której głównym założeniem, było jak najdłuższe nie rzucanie się w oczy.
Wiele też pozostawia "Inteligencja" androida. Prawdopodobnie najbezpieczniej dla cywili było zostawienie Visiona w bazie. Wanda przechodziła wiele treningów przed tą akcją, więc najprawdopodobniej zdała wszystkie testy. Nachodzi więc pytanie, co w tym czasie robił War-Machine? Przecież dołączył do Avengers, a w tej misji by się bardzo przydał jako wsparcie z powietrza. O ile rozumiem brak Visiona, o tyle nie rozumiem brak Rhodesa w pierwszej misji.
+Arcymag_1992 Ale spokojnie można by go trzymać gdzieś w pobliżu jako backup na wypadek gdyby plan trafił szlag. Ale kupuje to wyjaśnienie ze Vision sie zwyczajnie nie nadaje do takich misji
Rzeczywiście Scarlet Witch przestała kontrolować umysły. Ale to chyba można wytłumaczyć tą jej przemianą w Avengers. Z innej beczki, mnie na przykład nie przekonuje motywacja Starka w ostatniej walce. Chyba, że mi umknęło, ale Tony chyba wiedział już wtedy, że Bucky nie działał z własnej woli zabijając mu rodziców. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że Tony który jest przedstawiany cały czas jako dobra, nawet troskliwa postać, może chcieć zabić kogoś o kim wie, że jest ofiarą, nawet jeśli działa pod wpływem silnych emocji
+Krzy Biel "I don't care, he killed my mom"
Bucky w civil war kupił tylko jedną śliwkę XD
Jak pierwszy raz oglądałam film myślałam że ta walka przez ten protokół, a po 2 razie zauważyłam że to przez Barona Zemo
Owszem, konflikt w filmie nie dotyczy Bucky'ego, ale wątek z rejestracją bohaterów został zakończony jakoś w połowie filmu. Później nikt już o tym nawet nie wspominał (z tego co pamiętam, mogę się mylić). Więc, o co oni się bili?
+Jakub G Posłuchaj wideo powyżej, przecież omawiam po kolei cały film, odpowiadając dokładnie na pytanie o co się biją. Wątek z rejestracją został zakończony, ustawa weszła w życie, a jej przeciwnicy mieli wazniejsze rzeczy na głowie w tym czasie
Choć rzeczywiście twierdzenie z którym polemizujesz jest nieprawdziwe, to jednak pewne spłycenie tematu ma miejsce, a wynika ono z bardzo oczywistego wyboru stron w konflikcie. Wybór stron wynika wprost z filmów Zimowy Żołnierz i Czas Ultrona. Ma to swoje zalety jeśli chodzi o ukazanie wiarygodności wyboru stanowisk i ułatwia zrozumienie podziału, ale jednocześnie pokazuje w nienajlepszy świetle bohaterów. Okazują się nieprawdopodobnie zdeterminowani swoimi decyzjami z niedawnej przyszłości i przez to sprawiają wrażenie ludzi, którymi niezwykle łatwo manipulować.
Komuś mogło to niezbyt leżeć i może nie tyle chodziło mu tylko o fakt, że w konflikt ideologiczny wpleciony jest konflikt o Zimowego Żołnierza, ale o taki bardzo płytkie podglebie ideologiczne. Choć nie wiem jak można byłoby połączyć rozbudowane przedstawienie światopoglądów bohaterów z taką liczbą wydarzeń, akcji itp.
11:30 nie chcę nikogo skrzywdzić, w tym samym czasie War Machine
nagrałbyś kiedyś jakiś materiało fanbojach? pozdrawiam :)
Po co?
Dość wyraźnie widać, że pierwotnie miała to być kontynuacja Winter Soldiera i całe Civil War zostało niejako dopisane. Zaletą tego jest fakt, że Zemo idzie wszystko tak gładko bo bohaterowie są zajęci wątkiem rejestracji i przez to go nie dostrzegli na czas
Ja jestem pod ogromnym wrażeniem Ironmana w tym filmie. Nie sądziłem, że z postaci Tony'ego Starka da się jeszcze coś wycisnąć. Spodziewałem się, że niezależnie od filmu, kontekstu i tak dalej, pozostanie on sarkastycznym bucem-geniuszem. To ładnie pokazuje rozwój bohaterów Marvela, którzy nie zatrzymali się w jednym punkcie. Moment, kiedy widzi film, pyta się Steve'a czy ten o tym wiedział, kiedy wreszcie atakuje i wyzwala wszystkie nagromadzone emocje... wisienką na torcie jest moment, kiedy zarzuca KA, że nie zasłużył na tarczę, którą wykonał dla niego Howard. Naprawdę robi wrażenie.
Bucky i Śliwki 💜💜
Taki temat poboczny. Generał Ross pewnie ma w dupie wszystkich Avengers. Jest ich "łącznikiem" z ONS, bo chodzi mu tylko o jedno, jak zwykle, o Hulka. W kanonie komiksów gość ma manię na jego punkcie. Chętnie bym zobaczył rozwinięcie tego w wątek Czerwonego Hulka.
Moim zdaniem, największym problemem Civil War jest to że po pierwszym seansie wielu rzeczy można nie dostrzec, Wiele ważnych działań postaci, które mówią dużo o nich, jest pokazana przez kilka sekund i nie ma później do tego odniesień. Dlatego w trakcie oglądania tak długiego filmu, można zapomnieć że Zemo nie chciał zabijać ludzi. Było tylko 1 zdanie o tym mówiące, dlatego uznałem go za postać nieciekawą, dopiero jak zostało mi ono przypomniane, zrozumiałem postać i jej motywacje.
Mam pytanko mianowicie czy generał Ross jest tym samym Rossem który w komiksach zmienia sie w RedHulka?
+Rafal Piktel Tak
+Archiwistyka UMK To wie studio i raczej nie jest chętne dzielić sie takimi informacjami. chociaż wydaje mi sie, że nawet jeśli prawa do Hulka należały do Universalu, to to juz wygasło. Hulk po prostu nie nadaje sie na solowego bohatera
Jak dla mnie zmarnowali Crossbones'a :/ który jak sam wiesz co zrobił w komiksie. Konflikt Stark vs Rogers genialny ilość emocji wręcz wylewa się z ekranu.
+Damian Podgórski Chodzi mi o to jak skończył patrzę przez pryzmat jego roli w komiksie
Jakby wcześniej do uniwersum wprowadzili Doctora Strange'a, to znalazłby zajęcie dla Visiona :)
Czm uważasz ze osoby lubiace dc nie lubia marvela. Ja uwielbiam mcu ale uwazam ze batman nolana jest jednym z najfajniejszych filmów i rozumiem ze różne gusta. Ale uwazam ze nie ogladajax filmow mcu nie docenilbym nolana i na odwrot wszystkie maja jakies wady i jakies zalety
Sądzę, że na początku nie było wszystkich Avengers, bo raczej nikt nie przewidział, że coś się spieprzy i w (ilu ich tam było) nie dadzą rady. Znaczy dali, choć nie było to perfekcyjne.
BTW. nadal trzymasz Ninę, Rzeźnika i Pac Questa w pudełku od Zmierzchu? :D
będzie jakiś osobny film o rauge one ?
+Axil o czym?
O rauge one ...
+Axil rogue one*
+Woku Wokownik aha ok
Film był bardzo fajny i moim zdaniem jest najlepszym filmem Marvela
SWRevan spoko zdjęcie profilowe
Ej tam, czemu parę tygodni? Civil War nie jest umiejscowione w czasie zaraz po Age of Ultron (prawda?), a wtedy zaczęli pracować nad tym dokumentem. Zgadzam się w pełni, że Civil War jest właśnie dlatego tak dobrym filmem, że ten konflikt nie orbituje tylko wokół jednego punktu. Ale...
Mnie zdecydowanie umknęło, to że Cap nie chciał bronić Bucky'ego. No, może nie tyle umknęło, co musiałem to sobie dopowiedzieć, bo film nie bardzo to zaznaczył. Z tego co pamiętam: jak do niego dotarł i słyszał/wiedział, że jakiś lokalny SWAT się zbliża, to wcale nie powiedział - dobra Bucky, poddajemy się zanim tu wparują, wtedy nas nie zastrzelą. Wręcz przeciwnie, zabarykadował się i oddział nie miał już innego wyboru niż użyć siły. Później zaś to Sam Bucky poczuwał się do odpowiedzialności bardziej niż chciał tego Steve. A najbardziej idiotyczny moment filmu to Steve mówiący: nie, nie mówmy prawdy Tony'emu, nie uwierzy nam. Na lotnisku to było już trochę po czasie. Ten fragment był napisany trochę na siłę, żeby, broń boże, nie zdążyli się dogadać.
Tony wyprosił u Rossa 36 godzin, żeby się tym sami zajęli, więc to nie była do końca samowolka. Ja od początku oczekiwałem, że będę #teamIronMan. I po filmie zdania nie zmieniłem.
+swiety765 Jak Steve dotarł do Bucky'ego to SWAT już był o krok, obaj panowie poczekali na rozwój wypadków, a jak funkcjonariusze wbili do środka i otworzyli ogień, to nie było za bardzo innego wyjścia niż po prostu zwiewać - potem jeszcze Ross potwarza, że plan był taki, by zlikwidować Barnesa. Oni tam byli przekonani, że Bucky dalej jest w trybie Winter Soldiera i dokonał po prostu kolejnego zamachu - więc trzeba go sprzątnąć.
Steve mówiący, że Tony im nie uwierzy imo ma sens, to było przecież zaraz po tym jak Bucky mu skopał dupe i uciekł, ty bys uwierzył Steve'owi? Bo ja nie :P
Tony dostał 36 godzin, osadził #TeamSteve w Raft, a potem bez żadnego pozwolenia poleciał sobie w tajemnicy na Syberię robić rozpierdol. Nawet sam zażartował o aresztowaniu samego siebie.
Pytanie troszkę z innej beczki: wie ktoś już może coś na temat Infinity War? Ja wiem tylko tyle, że będzie i to w 2018, nie ma ktoś może dokładniejszych informacji? (po prostu nie mogę się doczekać) :)
+Hela , wiadomo,ze to nie będzie się nazywało Infinity War :) serio
Oxygen Child
www.filmweb.pl/news/Nie+przywi%C4%85zujcie+si%C4%99+do+tytu%C5%82%C3%B3w+%22Avengers%3A+Infinity+War%22-117292
Oxygen Child O nie! Jak to ostatnia część to pewnie pozabijają połowę ekipy i tyle :( Ale dzięki za odp, chociaż wikipedia podaje, że wychodzą w 2018.
Dobra, ale to pewne, że nie będzie kolejnych? Z jakiego źródła masz informacje?
Mówisz, że Stark sam JAKBY nie popiera tego kontrolowania przez ONZ. Nie jakby, on w pewnym momencie sam przyznaje Stevowi racje i jest zgoda a potem sie wkurza na Bakiego i znowu konflikt.
Te płyny skradzione z auta i tworzenie wintersoldierów to powiazanie z INhumans?? +ichabod
+002novus Nie
Wiedziałeś, że ma powstać film o Czarnej Wdowie?
Co?
+Ania Więckowska Nie ma i nie powstanie, nie ma co się łudzić
+Przemysław Mączka No i? Przeczytaj dokładnie artykuł, to się pozbędziesz złudzeń
"Witam wszystkich Fanboy'ów"
A Fangirl to co kuźwa?
😆
Przegapiłeś że Vision podczas celowania w Falcona poważnie zranił War Machina który był bardzo dla Tonego ważną osobą
+Aliening Nie przegapiłem, po prostu dla omawianego wątku nie ma to znaczenia
+Aliening czy zranił... O ile pamiętam, jedynie poważnie uszkodził mu silniki, a to dopiero upadek spowodował takie obrażenia.
A dlaczego Cap od razu jak się dowiedział o tych 6 zimowych żołnierzach nikomu z ONZ nie powiedział? W dodatku powinien im powiedziec o Zemo! Zemo zaprogramowal Barnsa, mowil o obalaniu imperium, a w dodatku zaraz miało wyjść, że zamordował tego doktora. Nikt z naszych herosów nie skończyłby w więzieniu a Rogersowi wybaczyliby wybryki za tak cenną informację.
+Riki Adonis Lol, serio? Przeciez Cap na tym etapie jest uciekinierem, podobnie Bucky (ktory jest juz na taśmie w swoim killing mode) i najpierw by ich osadzili w więzieniu i rozpoczęli przesłuchania, a tutaj nie było czasu, trzeba było działać. Cap zupełnie poświecił swoją reputacje i status by powstrzymać plany Zemo
+Ichabod Wychodzi na to ze Cap uważa się za zbawce ludzkości. Ludzie odpowiedzialni za bezpieczeństwo kraju nie są debilami i działaliby szybko. Na pewno interesowalo ich gdzie jest koles ktory zaprogramowal Buckyego i wysadzil prad w calym miescie bo miał ku temu jakies wazne powody. Ok jesi Cap stwierdzil ze ma rząd w dupie to ok ale mógł wspomniec o zimowych zolnierzach na lotnisku. Jestem ciekawy jakby na to zareagował Stark.
+Riki Adonis Przeciez wspomniał. I Tony mu nie uwierzył. Przypominam tez, że "ludzie odpowiedzialni za bezpieczeństwo kraju" niedawno jeszcze okazali sie kontrolowani przez Hydrę, a jeszcze wczesniej postanowili zrzucić atomówkę na Manhattan
+Ichabod Co do lotniska musze to jeszcze raz obejrzec. Mimo wszystko Cap podejmując taką decyzją poswiecil takze reputacje innch bohaterów. Szkoda mi Langa, który znów w opinii publicznej będzie przestępcą. Scarlet Witch, która jest strasznie słaba psychicznie może tego nie wytrzymac. Jego decyzje były nieodpowiedzialne. W trakcie filmu bylem za Kapitanem, ale czy Stark nie byl rozsądniejszy? Wydaje mi sie ze troszczyl się o nich. Jego reakcja na upadek Spidermana, bezcenna. Dlatego teraz podzielam jego strone. I gdyby nawet Zemo wybudziłby tych zimowych żołnierzy. To gdzies tam cała ekipa Avengers w zgodzie z prawem rzuciła by się na nich i zrobiła z nich pył ;) I w sumie masz rację oglądając poprzednie części i to co widział Kapitan Ameryka taka partyzantka jest w sumie zrozumiała. Hymmm... wychodzi na to ze film jest świetny tylko Cap i jego decyzje mnie wkurwiają :P
+Riki Adonis Kompani Steve'a wiedzieli na co sie piszą. Zresztą, Steve ich odbił :) Co do Zimowych Żołnierzy, polecieli tam najszybciej jak sie dało z nadzieja ze byc moze uda sie przeszkodzić Zemo jeszcze zanim powoła ich do życia.
Jestem fanboyem batmana, a nie DC! A Civil War był zajebisty.
+hitman72366 A ja fanboyem Flasha i Green Arrowa xD i tak.Civil war zajebisty.
ale wierz że batman jest z DC
nieznany z krainy telletubiśów ale...Ehh nie zrozumiałes..Bo ichabod mówił na filmie ze civil war moze być minusowane przez fanboyów dc.A autor tego komentarza napiszał tylko ze lubi batmana a nie całe dc i ze civil war był fajny
+Nyga Nyga aha ok.
14:37 - ano, bez kobiety musi sobie radzić "na własną rękę"
6:19 jebłam śmiechem xD
Mnie przeszkadza jedna rzecz. Cała walka bohaterów wzięła się z faktu że Kapitan Ameryka bał się, że Tony (które jest podobno jego przyjacielem) nie uwierzy mu, że to nie Bucky zabił. Więc teoretycznie Stark nie wiedział nic o Syberii itd.
+Mikkovlog Są scenki gdzie Steve próbuje to tłumaczyć, ale po tym wszystkim co się wydarzyło, trudno nie zrozumieć, że Tony nie chce mu uwierzyć, a przynajmniej wolałby rozmawiać gdy Bucky nie będzie biegał na wolności
Tylko co innego gdy rozmawiasz już chwile przed całym zajściem a inaczej na spokojnie wytłumaczyć na spotkaniu itp
+Mikkovlog Ale jakim spotkaniu? Nie było ani czasu, ani warunków na spotkania
raczej był skoro Tony zdążył dolecieć na czas
Film zasadniczo mi sie podobal ale mam z nim niestety trzy problemy i nie slyszalem zeby o nich ktos cos wspomnial.
1) Skad Baron Zemo wiedzial, ze na Syberii pojawi sie akurat Kapitan Ameryka i Iron Man? W filmie bylo to dzielem przypadku i wychodzi na to ze ten plan byl w sumie calkiem do niczego. Rownie dobrze mogl te tasme opublikowac i byloby to sporo madrzejsze.
2) Dlaczego Vision albo Scarlet Witch nie probowali ratowac Rhodesa? Przeciez spokojnie mogliby to zrobic. Niby glupota albo strasznie podkopalo to moja sympatie do tych postaci.
3) Zakonczenie. Dobra tutaj moze sie czepiam ale zdecydowanie bym woalal zeby film skonczyl sie bardziej pesymistycznie. Kapitan Ameryka wypuscil wszystkich z wiezienia off-screen i wyslal mily list do Tonyego Starka. Wiec generalnie gra muzyka tancza pszczoly! Wszystko jest zasadniczo w porzadku. Dla mnie mogliby to spokojnie zostawic na nastepny film.
Moze ktos madrzejszy niz ja mi to wytlumaczy. Bylbym wdzieczny:P
+Artur Kasprzak 1. Przecież cały plan do tego zmierzał i wszystkiego jego działania były temu podporządkowane - mówiąc w skrócie, celowo zostawiał po sobie ślady, by bohaterowie za nim podążyli.
2. Żadne z nich nie umie latać tak szybko, Vision pojawił się na miejscu zaraz po upadku. Wiadomo, że film to przedłużył dla dramatycznego efektu, ale postrzelenie i upadek to zaledwie kilkanaście sekund czasu.
3. No ale co zmienia ten list? Nic. Avengers w zasadzie nie istnieją, grupka Steve'a to uciekinierzy wyjęci spod prawa, natomiast bez przesady by liścik cokolwiek tutaj zmienił, to było ledwie wyciągnięcie ręki przez Steve'a, a nie oznaka, że już wszystko jest ok.
Civil War ma wyraznie wytlumaczony i logiczny konflikt oraz postacie, ktore maja sens - fanboje DC mowia ze nikt z postaci nie ma motywacji, i ze konflikt nie ma sensu
BvS to idiotyczny, gownianie skjejony film - nikomu sie nie podoba i fanboje DC mowia, ze to dlatego iz film byl zbyt skomplikowany i ambitny.
a winter soldier nie siedział w Niemczech
Bucky jak kupowal sliwki mowil po Rumunsku pozniej byl wielki napisz 'Bukareszt' i Zemo mowil do niego 'pomowmy o twoim domu, nie tym w Rumunii czy na Brooklinie' so.. tak Buck ukrywal sie w Rumunii
#teamironman
Jestem po stronie starka
Team Iron Man Forever !
jak dla mnie Civil War zasługuje na 10/10
Tony Stark to najlepsza postać w MCU. Jeśli się zgadzasz daj 👍
Tak samo można wytłumaczyć Batman V Superman.
+Tomasz Jarząb Powodzenia życzę ;)
Czy poruszałeś gdzieś temat sceny post-creditowej z "zasypiającym Buckym"? Nie uważasz, że to głupie zamykanie sobie manewrów fabułą przez Marvela? W końcu Steve przez 3 swoje filmy i parę produkcji pomiędzy obwinia się o jego śmierć, wciąż za nim biega, próbuje przekonać Bucky'ego, że Winter Soldier to nie jego wina... i tak po prostu się zgadza na jego uśpienie? Nie kupuję. Co on będzie robił w następnych filmach?
+Bandajify Nie uważam, bo to zakończenie niczego sobie nie zamyka, odmrożą go sobie w dowolnym momencie gdy będzie potrzebny.
O tym nie pomyślałam, dzięki za odpowiedź!
ja jestem " Tim Stark "
a ja Tem Rogers
Nie zgadzam się z tym, że Wandę osłabiono. Film mocno sugeruje, że nie znamy granicy jej mocy. Ba! Ona nie zna tej granicy. Jej mentorami są Avengers, w tym Steve, którzy na pewno powiedzieliby jej, że mieszanie w mózgu jest nie w porządku. Dodatkowo boi się ich także w wyniku Nigerii
+波草貝土 Osłabiono, w komiksach potrafi manipulować rzeczywistością, tutaj to po prostu jakaś telekineza. Film niestety bie sugeruje, żeby Wanda potrafiła cos więcej
+Ichabod A to nie no, wiem co potrafi Scarlet w komiksach, po prostu nie osłabiono jej względem Ultrona. Myślę, że jeszcze możemy się kiedyś tego manipulowania rzeczywistością doczekać, teraz po prostu zwalają to na karby jej niedoświadczenia i strachu przed samą sobą.
Wanda jest silniejsza od Visiona
+Miszcz teleportu W filmie są według mnie na równi.
+Marcin Kaminski umiejętności (na podstawie filmu ) vision : latanie , przenikanie ,strzelanie promieniem z oczu , odłączenie ultrona od połączenia się przez internet(nie wiem jak to nazwać ) xD Scarlet Witch : latanie , telekineza ,zniewolenie kogoś (np.visona w tym filmie ) strzelanie tą swoją mocą kulkami czy czymś tam ,hipnoza .Więć mi się wydaje Wanda silniejsza .A co do Visiona to zapomniałem wspomnieć , że ma w ciele vibranium ale to nie jeste moc :).Pozdro :D
+Miszcz teleportu tak ale Vision powiedział że sam ogranicza moc Kamienia Umysłu. A jako,że jest jednym z Kamieni Nieskończoności to na tym etapie właściwie nie ma w MCU nikogo silniejszego. Jedynie Thanos mógłby go pokonać. Właściwie to na tym etapie Wanda nie jest wiele potężniejsza od Jean Grey, która też potrafiła wpływać na umysły. A co do zniewolenia Visiona, wydaje mi się że on dał się jej pokonać bo coś do niej czuje, co jest świetnym nawiązaniem do komixowego Universum w którym Wanda i Vision mieli nawet dzieci.
Bartek Ciżewski Mądrze prawisz :D
+Bartek Ciżewski Wanda też ma moc z kamienia (Tesserakt ) (różdżka Lokiego ) więc jednak nie możemy stwierdzić kto jest silniejszy ponieważ nie wiadomo co jest silniejszeTesserakt czy kamień umysłu .jeszcze widzieliśmy kamień w strażnikach galaktyki (glob ) :)
"Fanboy" a dlaczego nie "Fangirl"???
Rozumiem że jestem wymarłym gatunkiem, ale bez przesady xD
A co do konfliktu Z
zgadzam się z tobą
Dlaczego pozdrowienia tylko dla fanboys? :P Grono kobiece również Cię ogląda :)
Ej ja jestem fanbojem i DC i Marvela!
Wojtek Kowalski należysz do wymierającego gatunku
LOL, włączam żeby posłuchać o filmie a tu reklama piwa. Już bardziej in your face się nie da :E
A ja jestem fangirlem ^3^
Ej!
Ja jestem fanbojem DC ale też bardzo lubię Marvel :D
Ja jestem fanoboyem dc a filmy marvela chłone niczym gąbka wode
Przynajmniej coś widać XD
Uwielbiam komiksy zarówno DC jak i Marvel.
Hej! Czemu na poczkądku witasz samych fanboy'ów? A jeżeli ja jestem fangirl Marvel'a?
+Lunatic Bo "dziewczyny nie czytają komiksów" przecież :P
+Ichabod skoro dziewczyny nie czytają komiksów to kim jestem ja? Obojniakiem?
+Lunatic Ale tak mówią :(
+Ichabod Smutne...
Szkoda że wszędzie są spoilery :-(
fanboye? a co ze mną? xD
Oooo, w końcu nie muszę pytać w komentarzach co to za piwo ;)
+Rafał Samborski Z pozdrowieniami ;)
Film był epicki.Ale kurna.Jak byłem na team cap to w tedy jak steve zostawił swoich kompanów prócz bakiego na tym lotnisku.To myslałem ze mnie krew zaleje.Jak takim dupkiem mozna być?
+Nyga Nyga Przecież to wyszło właśnie od kompanów Steve'a, to była jedyna możliwość by Steve i Bucky mogli ruszyć za Zemo
Ichabod Ahaa.Dzięki za naprostowanie.Nie zrozumiałem najwyrazniej tego co tam zaszło :D
no fajny film był polcam
I'm fanGIRL Marvel. :DD
Zajebisty wstęp (ja wolę DC)
Ja lubię dc i marvel a konflikt nie dotyczy zimowego żołnierza
#TeamIronMan
Film w chuj stary.Ale ja np. jestem fanem filmów Marvela,a jeśli chodzi o komiksy to wolę DC.Co ze mną nie tak ??????internety, wytłumaczcie 😂
JD