Pierwszy Azul z dodatkiem i nakładkami jest lepszy w mojej ocenie, dziwi mnie tylko dlaczego nie dodano do niego warsztatów z innymi warunkami, jak to zrobiono w wersji czekoladowej. Ta interakcja jest mocna i szczególnie pod koniec negatywna czesto :)
Ja gracz przygodowy z domieszką euro pytam bo w tym temacie błądzę całkowicie. Który abstrakt najlepszy i dlaczego Marku? Może mamy tu jakiegoś widza znawcę abstraktów?
Moim ulubionym jest Azul, na drugim miejscu Sagrada. Po prostu najwięcej w nie grałem i nadal mi się nie znudziły. Z gier mniej abstrakcyjnych fajna jest "Kaskadia" czy "Miasta Luny". To takie moje ulubione abstrakty. Ciężko powiedzieć dokładnie dlaczego. Po prostu przyjemnie mi się w nie gra 🙂
Ta wersja jest absolutnie prześliczna (i apetyczna). Świetnie się prezentuje na półce, stole i moim zdaniem jest bardzo dobrym pomysłem na prezent (Tłusty Czwartek? :D). Jedyne co mnie 'boli' to ten kafelek pierwszego gracza - skąd taki kolor? No nie rozumiem.
Nie rozumiem trochę po co ta część została wydana. Przecież dodatkową mechanikę związaną z warsztatami można było wydać jako dodatek do pierwszego azula. To jest taki sam skok na kasę jak w przypadku nowego Brzdęka (modularna plansza też mogłaby być dodatkiem do starej podstawki)
To jest propozycja dal tych, którzy nie mają starego Azula i ja z chęcią właśnie kupię tą nową wersję. Odnośnie Brzdęka Katakumby to jakoś nie wyobrażam sobie go jako dodatek. Trzeba by było i tak dołączyć wszystkie kafelki, nowe karty oraz instrukcję (nowe pionki i tak dają do każdego dodatku), a i karty z poprzedniej wersji by do tego dodatku nie pasowały. Ostatecznie cena by była taka sama jak kolejnej podstawki.
@@jemi5524 ci którzy nie mają azula mogą sobie równie dobrze kupić pierwszą wersję 😊. I dorzucić warsztaty jako dodatek. Nie trzeba im nowej wersji. A dwa dodatki do Brzdęka (mokra robota i Klątwa mumii) mają karty oraz nowe plansze (a nawet wspomniane pionki) . I jakos nie było potrzeby wydania pełnej wersji. Nie przekonują mnie te argumenty. 😉. Pozdrawiam
Azul Letni pawilon to ulubiona gra również mojej mamy.
Pierwszy Azul z dodatkiem i nakładkami jest lepszy w mojej ocenie, dziwi mnie tylko dlaczego nie dodano do niego warsztatów z innymi warunkami, jak to zrobiono w wersji czekoladowej. Ta interakcja jest mocna i szczególnie pod koniec negatywna czesto :)
Pierwszy Azul na pewno jest ładniejszy 🙂
Ja gracz przygodowy z domieszką euro pytam bo w tym temacie błądzę całkowicie. Który abstrakt najlepszy i dlaczego Marku? Może mamy tu jakiegoś widza znawcę abstraktów?
Moim ulubionym jest Azul, na drugim miejscu Sagrada. Po prostu najwięcej w nie grałem i nadal mi się nie znudziły. Z gier mniej abstrakcyjnych fajna jest "Kaskadia" czy "Miasta Luny". To takie moje ulubione abstrakty. Ciężko powiedzieć dokładnie dlaczego. Po prostu przyjemnie mi się w nie gra 🙂
Czy ta wersja jest dużo prostsza od letniego pawilonu? Czy są na podobnym poziomie kombinowania?
Moim zdaniem na podobnym poziomie. Przynajmniej ja mam takie wrażenie.
Moim daniem jest dużo prostsza
@@MM-ep4kv dla mnie jest podobnie, ale to pewnie kwestia indywidualna 🙂
Ta wersja jest absolutnie prześliczna (i apetyczna). Świetnie się prezentuje na półce, stole i moim zdaniem jest bardzo dobrym pomysłem na prezent (Tłusty Czwartek? :D). Jedyne co mnie 'boli' to ten kafelek pierwszego gracza - skąd taki kolor? No nie rozumiem.
Przez tę czcionkę przeczytałem zaspany:
"rzul: mistrz czekolady" 🤣
🤣
Nie rozumiem trochę po co ta część została wydana. Przecież dodatkową mechanikę związaną z warsztatami można było wydać jako dodatek do pierwszego azula. To jest taki sam skok na kasę jak w przypadku nowego Brzdęka (modularna plansza też mogłaby być dodatkiem do starej podstawki)
Pewnie masz rację. Chcieli sprzedać to samo raz jeszcze 🙂 Akurat ja nie miałem starego Azula wiec ten jest ok
To jest propozycja dal tych, którzy nie mają starego Azula i ja z chęcią właśnie kupię tą nową wersję. Odnośnie Brzdęka Katakumby to jakoś nie wyobrażam sobie go jako dodatek. Trzeba by było i tak dołączyć wszystkie kafelki, nowe karty oraz instrukcję (nowe pionki i tak dają do każdego dodatku), a i karty z poprzedniej wersji by do tego dodatku nie pasowały. Ostatecznie cena by była taka sama jak kolejnej podstawki.
@@jemi5524 ci którzy nie mają azula mogą sobie równie dobrze kupić pierwszą wersję 😊. I dorzucić warsztaty jako dodatek. Nie trzeba im nowej wersji. A dwa dodatki do Brzdęka (mokra robota i Klątwa mumii) mają karty oraz nowe plansze (a nawet wspomniane pionki) . I jakos nie było potrzeby wydania pełnej wersji. Nie przekonują mnie te argumenty. 😉. Pozdrawiam