Pani Madziu bardzo lubię te filmiki. Proszę ich więcej i częściej kręcić. Są one o tyle wartościowe, że tworzone przez osobę, która na własnej skórze doświadczyła tych nadużyć.
Iluzja. To jest kluczowe słowo. 23 lata życia w iluzji. Wystarczy . Jednak skutkiem tego jest ,że nie mogę patrzeć na szczęście par ,które widzę na ulicy. Czuje ogromną zazdrość.
Wszystko tak się właśnie odbywa. Dokładnie w stu procentach. Ale można się wyplątać , dzięki takim filmikom da się to zrobić. Warto wytrwać. Dziękuję ❤️
Świetnie przekazywana wiedza! Byłem w procesie rozstawania się z narcystyczną osobą. Wszystkie omówione kwestie się potwierdziły. Kluczem do sukcesu jest kilka ważnych posunięć. I rzeczywiście skutecznie działa całkowite odcięcie toksyka od nas, żeby nie miał nad nami żadnej kontroli. Próby powrotu, czyli hoovering oczywiście jeszcze się zdarzają i pewnie będą występować, ale z czasem my sami jesteśmy już na innym etapie samorozwoju, dzięki czemu to mniej nas dotyka, a z czasem już wcale. Na początku po rozstaniu bolało, a ten ból był nie do zniesienia. Jak każdy uzależniony czekałem na swoją "Działę" w postaci okruchów zrozumienia, ciepła, bez prób wkręcania mnie w poczucie winy, czego wcześniej doświadczałem. Jeśli decyzja o rozstaniu z narcyzem została podjęta, trzeba wielkiej siły wewnętrznej, żeby być konsekwentnym i nie dać się zmanipulować po raz kolejny. Ważne też jest zrozumienie mechanizmów samego zjawiska narcyzmu. Po którymś rozstaniu i powrocie toksycznej osoby byłem świadkiem działania tych samych schematów, czyli miodowego miesiąca, który z czasem trwał nie dłużej jak kilka dni. Wszystkim borykającym się z tym poważnym problemem życzę wytrwałości w dążeniu do lepszego jutra, a Autorkę materiału serdecznie pozdrawiam.
Madziu masz całkowitą rację. Nigdy bym nie powiedziała, że po rozstaniu będzie się mścił. Tymczasem oskarżył mnie o znęcanie się nad naszymi dziećmi, chciał odebrać radość życia, dzieci, wszystko co mam! Na szczęście mu się to nie udało, ale to są potwory!
Oglądam Panią od dłuższego czasu. Temat narcyzmu jest mi znany ponad dwa lata. Od prawie trzech byłam w relacji(za dużo powiedziane w sensie dotyk, bliskość) z moim szefem, który wykorzystał moja trudną sytuację z mężem alkoholikiem i po prostu mnie uwiódł. Początkowo silny love bombing. Po miesiącu zapytałam, czy oby nie za szybko to wszystko itp. powiedział ogarniemy to - nie ogarnęłam. Kiedy zaczęłam się zbliżać, łamać lęk, zaczął się odsuwać. Mówił, że doda mi skrzydeł ale to był początek. Odchodziłam kilkadziesiąt razy bo był typowy gaslighting, karanie ciszą i typowe zachowania narcyza, chodź nie do końca. Nigdy nie było agresji, wydaje się opanowany, spokojny ale jednocześnie nie czujący. Najbardziej mi zależało na bliskości chodź małej. Miałam wrażenie, że karze mnie i odpycha właśnie tym. Albo się godzisz na układ pogadamy sobie albo nas nie ma. Nigdy tego nie powiedział. Od miesiąca nie mamy kontaktu, nie dałam rady tak dłużej. Miałam sesje z psychologiem, która po 9 miesiącach sama zrezygnowała. Mam do uleczenia wewnętrzne dziecko. Zamiast skrzydeł pozostał popiół i zgliszcza. Stałam się pusta i potwornie tęsknię a on jakby się nic nie stało. Dziwi się, że nie chcę się kolegować. Nie mogę. Moje przyjaciółki uważają, że przesadzam ale ostatnio rozmawiam przez telefon z poleconą osobą, która również przeszłą relację z tym że z kobietą narcyzką, wiele się zgadza. Reasumując czy myśli Pani, że skoro nie było agresji słownej to może to być jednak narcyz?. Kiedy już często miałam dość, pisałam lub mówiłam, że dłużej nie mogę tak, on za jakiś czas jednak się pojawiał.Teraz odpuścił. Czekam na kolejne ważne podcasty. Wszystkiego dobrego. 😊🤗🌸🌺🌼☀
Do terapeuty chodzę od 2008 roku z różnymi przerwami (miałam również powody do tej terapi . 2 terapeutów. Znam się z nim 20 lat. Toksyczność wyszła 10 lat temu po urodzeniu córki. Był to czas kiedy terapię mi pomogły i zrobiłam krok do niezależności. Założyłam gabinet fizjoterapii. To był pierwszy fochów totalny. Pierwsze wyplucie. A potem wciąganie dobrem. I w życiu całym co kolejny sukces to ponowne wyplucie. Systematyczne bziki sprzątacze I wychowawcze. Tzn pretensje do tego jak nie sprzątam i jaką jestem matka. Przyczym on nie sprząta i nie przeznacza czasu na dzieci. W nieregularnym czasie przezwiska pogardy. Puki mieszkam to rozwiązanie nie brania dobra jest bardzo dobrym. Bo mówimy, że nie karmimy emocjami. Koło przemocy kiedy mieszkamy przerywa się dystansem i wycięciem oczekiwań. Czyli jeden dom ale nie jestem z nim. Jestem z siebie zadowolona, że budowałam siebie. Zadbałam o utrzymanie zawodów. Mój etap odkładam kasę, to naprawdę trzeba.
@@maamiss5561 tak nie domaga się. Nastawiam się, że żyję prawie sama. On jest bardzo zajęty zarobkowaniem i końca nie widać choć nie mamy długów. Skupiam się zawsze ba dbaniu o swoją tożsamość. Nie wkręcam się w zasługiw4anie na miłość. Kocham siebie sama. Dbam o różne kontakty z przyjaciółmi. Zawsze mam wybór nie łykać wszystkiego co mówi. Głowa ludzka działa tak, że traktujemy siebie jak traktują nas bliscy (a nie zawsze bliscy są bliscy). Świadomość tego powoduje, że traktuję siebie dobrze. Pracuję zawodowo nie dużo a jednocześnie utrzymuję się przy prawach do dwóch zawodów medycznych. To co potrafi dać biorę. Ojcostwo dość dobre. Finanse na rodzinę beż wymawiania👍 Ostatni rok to mój trening stopowania sytuacji nie ok. Dobrze mi idze. Wobec sytuacji jak widzisz mam rozbudowany mental. A on trudno powiedzieć czy narcyz czy Asparger. Aspargerowcy też się zachowują jak on. Narcyzi mają intencję dokuczenia a on tego intencjonalnie nie robi. Terapeutki 2 obstawiały przy zespole Aspargera.
Dzięki pani materiałom zdałem sobie sprawę, że jestem okropnym toksykiem … ona tak walczyła jak Pani mówi… straszne ile bólu sprawiłem. Jak mogłem sprawić Ci tyle bólu? 😢 Czy da się z tym walczyć, przezwyciężyć żeby ratować związek?
Super filmik, jak zawsze zresztą! A jak zachować się w relacji z toksycznymi rodzicami? każdy mówi ogranicz kontakty, raz że jest to bardzo trudne gdy się ich kocha a dwa próby ograniczenia kończą się wywoływaniem przez nich poczucia winy typu: co my Ci zrobiliśmy ( mimo ze wiele razy na spokojnie mowilam co mnie boli,jak się czuje z ich ciagla krytyka, wysmiewaniem, kontrolowaniem choc mam już 35 lat) jak możesz nas tak traktować, wpędzisz nas do grobu, będziesz jeszcze płakać, przez Ciebie chorujemy bo taka jestes, widzisz zawsze będziesz sama bo każdy od ciebie ucieknie, mimo że to nie prawda bo związki kończyłam raz ja raz druga strona... Nie mam siły już, każde wyjście którego próbuje jest złe 😒
Myślę, że niedługo do tego dojrzejesz do odkrycia prawdy i swoich rodzicach. Wtedy bez żalu odetniesz się emocjonalnie od toksycznych ludzi, którzy tylko wysysają z Ciebie życiową energię.
Mam jedno pytanie i prosiłbym bardzo o szczerą odpowiedź. Żona mnie zdradziła i wmawiała mi że jest to moja wina, że zrobiła to przeze mnie. Proszę odpowiedzieć czy miała rację.
a jak ja za duzo własnie rozpamiętuje te sytuacje złe? Próbuje je przenalizować dlaczego tak powiedziała, jakoś zracjonalizować. Jak zrobiła gaslighting po raz 2-gi przynajmniej to odszedłem.
Sztuka polega na tym, by zobaczyć wreszcie z kim mamy do czynienia i zaakceptować ten fakt, bez racjonalizacji, tłumaczenia tej osoby i karmienia się nadzieją, że ten ktoś się zmieni albo nie jest złym człowiekiem. Naprawdę istnieją źli ludzie na tym świecie i gdy nam to pokazują to warto Im uwierzyć.
Pani Madziu bardzo lubię te filmiki. Proszę ich więcej i częściej kręcić. Są one o tyle wartościowe, że tworzone przez osobę, która na własnej skórze doświadczyła tych nadużyć.
Bardzo dziękuję ❤ będę nagrywać więcej 🙂
Iluzja. To jest kluczowe słowo.
23 lata życia w iluzji. Wystarczy .
Jednak skutkiem tego jest ,że nie mogę patrzeć na szczęście par ,które widzę na ulicy. Czuje ogromną zazdrość.
Dziękuję z całego serca. Gdybym Panią usłyszała wcześniej nie wróciłabym w 2015r.
Dziś muszę odejść .
Całe życie myślałam że się zmieni. Błąd .
Pani Agato dziękuję i cieszę się, że robi Pani to teraz - nigdy nie jest za późno ❤️
Wszystko tak się właśnie odbywa. Dokładnie w stu procentach. Ale można się wyplątać , dzięki takim filmikom da się to zrobić. Warto wytrwać. Dziękuję ❤️
Dziękuję bardzo ❤
Świetnie przekazywana wiedza! Byłem w procesie rozstawania się z narcystyczną osobą. Wszystkie omówione kwestie się potwierdziły. Kluczem do sukcesu jest kilka ważnych posunięć. I rzeczywiście skutecznie działa całkowite odcięcie toksyka od nas, żeby nie miał nad nami żadnej kontroli. Próby powrotu, czyli hoovering oczywiście jeszcze się zdarzają i pewnie będą występować, ale z czasem my sami jesteśmy już na innym etapie samorozwoju, dzięki czemu to mniej nas dotyka, a z czasem już wcale. Na początku po rozstaniu bolało, a ten ból był nie do zniesienia. Jak każdy uzależniony czekałem na swoją "Działę" w postaci okruchów zrozumienia, ciepła, bez prób wkręcania mnie w poczucie winy, czego wcześniej doświadczałem. Jeśli decyzja o rozstaniu z narcyzem została podjęta, trzeba wielkiej siły wewnętrznej, żeby być konsekwentnym i nie dać się zmanipulować po raz kolejny. Ważne też jest zrozumienie mechanizmów samego zjawiska narcyzmu. Po którymś rozstaniu i powrocie toksycznej osoby byłem świadkiem działania tych samych schematów, czyli miodowego miesiąca, który z czasem trwał nie dłużej jak kilka dni. Wszystkim borykającym się z tym poważnym problemem życzę wytrwałości w dążeniu do lepszego jutra, a Autorkę materiału serdecznie pozdrawiam.
Bardzo dziękuję za te słowa i docenienie mojej pracy❤ Świetnie Pan opisał ten proces, co będzie pomocne dla wielu osób.
Ja chodze na terapie dla współ Uzależnionych... I to jest piekne ze nie nie dalam sie
Madziu masz całkowitą rację. Nigdy bym nie powiedziała, że po rozstaniu będzie się mścił. Tymczasem oskarżył mnie o znęcanie się nad naszymi dziećmi, chciał odebrać radość życia, dzieci, wszystko co mam! Na szczęście mu się to nie udało, ale to są potwory!
Super wiedza dawno Pani nie nagrywała proszę nas wspierać jest to ogromne wsparcie
Dziękuję bardzo, planuję wrócić do regularnego nagrywania, a taki komentarz pokazuje mi jak to jest ważne, dziękuję ❤
Pani Madziu jest Pani Aniolem tylko
@@projektowanieszczescia Jest bardzo ważne, proszę w to nie wątpić. Po drugiej stronie są ludzie, którym pani słowa są OGROMNIE potrzebne.
Super film, dzięki
Dziękuję ❤
Wspaniale, że pojawił się nowy film 🙌❤️
Dziękuję kochana ❤
Oglądam Panią od dłuższego czasu. Temat narcyzmu jest mi znany ponad dwa lata. Od prawie trzech byłam w relacji(za dużo powiedziane w sensie dotyk, bliskość) z moim szefem, który wykorzystał moja trudną sytuację z mężem alkoholikiem i po prostu mnie uwiódł. Początkowo silny love bombing. Po miesiącu zapytałam, czy oby nie za szybko to wszystko itp. powiedział ogarniemy to - nie ogarnęłam. Kiedy zaczęłam się zbliżać, łamać lęk, zaczął się odsuwać. Mówił, że doda mi skrzydeł ale to był początek. Odchodziłam kilkadziesiąt razy bo był typowy gaslighting, karanie ciszą i typowe zachowania narcyza, chodź nie do końca. Nigdy nie było agresji, wydaje się opanowany, spokojny ale jednocześnie nie czujący. Najbardziej mi zależało na bliskości chodź małej. Miałam wrażenie, że karze mnie i odpycha właśnie tym. Albo się godzisz na układ pogadamy sobie albo nas nie ma. Nigdy tego nie powiedział. Od miesiąca nie mamy kontaktu, nie dałam rady tak dłużej. Miałam sesje z psychologiem, która po 9 miesiącach sama zrezygnowała. Mam do uleczenia wewnętrzne dziecko.
Zamiast skrzydeł pozostał popiół i zgliszcza. Stałam się pusta i potwornie tęsknię a on jakby się nic nie stało. Dziwi się, że nie chcę się kolegować. Nie mogę.
Moje przyjaciółki uważają, że przesadzam ale ostatnio rozmawiam przez telefon z poleconą osobą, która również przeszłą relację z tym że z kobietą narcyzką, wiele się zgadza.
Reasumując czy myśli Pani, że skoro nie było agresji słownej to może to być jednak narcyz?. Kiedy już często miałam dość, pisałam lub mówiłam, że dłużej nie mogę tak, on za jakiś czas jednak się pojawiał.Teraz odpuścił. Czekam na kolejne ważne podcasty. Wszystkiego dobrego.
😊🤗🌸🌺🌼☀
Dokladnie tak samo jak u mnie .
Do terapeuty chodzę od 2008 roku z różnymi przerwami (miałam również powody do tej terapi . 2 terapeutów. Znam się z nim 20 lat. Toksyczność wyszła 10 lat temu po urodzeniu córki. Był to czas kiedy terapię mi pomogły i zrobiłam krok do niezależności. Założyłam gabinet fizjoterapii. To był pierwszy fochów totalny. Pierwsze wyplucie. A potem wciąganie dobrem. I w życiu całym co kolejny sukces to ponowne wyplucie.
Systematyczne bziki sprzątacze I wychowawcze. Tzn pretensje do tego jak nie sprzątam i jaką jestem matka. Przyczym on nie sprząta i nie przeznacza czasu na dzieci. W nieregularnym czasie przezwiska pogardy.
Puki mieszkam to rozwiązanie nie brania dobra jest bardzo dobrym. Bo mówimy, że nie karmimy emocjami. Koło przemocy kiedy mieszkamy przerywa się dystansem i wycięciem oczekiwań. Czyli jeden dom ale nie jestem z nim.
Jestem z siebie zadowolona, że budowałam siebie. Zadbałam o utrzymanie zawodów.
Mój etap odkładam kasę, to naprawdę trzeba.
@@maamiss5561 tak nie domaga się.
Nastawiam się, że żyję prawie sama. On jest bardzo zajęty zarobkowaniem i końca nie widać choć nie mamy długów.
Skupiam się zawsze ba dbaniu o swoją tożsamość.
Nie wkręcam się w zasługiw4anie na miłość. Kocham siebie sama. Dbam o różne kontakty z przyjaciółmi.
Zawsze mam wybór nie łykać wszystkiego co mówi. Głowa ludzka działa tak, że traktujemy siebie jak traktują nas bliscy (a nie zawsze bliscy są bliscy). Świadomość tego powoduje, że traktuję siebie dobrze. Pracuję zawodowo nie dużo a jednocześnie utrzymuję się przy prawach do dwóch zawodów medycznych.
To co potrafi dać biorę. Ojcostwo dość dobre. Finanse na rodzinę beż wymawiania👍
Ostatni rok to mój trening stopowania sytuacji nie ok. Dobrze mi idze.
Wobec sytuacji jak widzisz mam rozbudowany mental.
A on trudno powiedzieć czy narcyz czy Asparger. Aspargerowcy też się zachowują jak on. Narcyzi mają intencję dokuczenia a on tego intencjonalnie nie robi. Terapeutki 2 obstawiały przy zespole Aspargera.
Jak dobrze że Pani jest ❤
Dziękuję ❤❤❤
Dziekuje bardzo za wspanialy film❤️
Dziękuję bardzo ❤
Ostanio zaczynam stawiac male granice ,np nie dac sie odciac od dorabiania sezonowo jedyna mozliwosc w mojej okolicy ale wciaz szukam czegos na dluzej
Dzięki pani materiałom zdałem sobie sprawę, że jestem okropnym toksykiem … ona tak walczyła jak Pani mówi… straszne ile bólu sprawiłem. Jak mogłem sprawić Ci tyle bólu? 😢 Czy da się z tym walczyć, przezwyciężyć żeby ratować związek?
Super filmik, jak zawsze zresztą!
A jak zachować się w relacji z toksycznymi rodzicami? każdy mówi ogranicz kontakty, raz że jest to bardzo trudne gdy się ich kocha a dwa próby ograniczenia kończą się wywoływaniem przez nich poczucia winy typu: co my Ci zrobiliśmy ( mimo ze wiele razy na spokojnie mowilam co mnie boli,jak się czuje z ich ciagla krytyka, wysmiewaniem, kontrolowaniem choc mam już 35 lat) jak możesz nas tak traktować, wpędzisz nas do grobu, będziesz jeszcze płakać, przez Ciebie chorujemy bo taka jestes, widzisz zawsze będziesz sama bo każdy od ciebie ucieknie, mimo że to nie prawda bo związki kończyłam raz ja raz druga strona... Nie mam siły już, każde wyjście którego próbuje jest złe 😒
Myślę, że niedługo do tego dojrzejesz do odkrycia prawdy i swoich rodzicach. Wtedy bez żalu odetniesz się emocjonalnie od toksycznych ludzi, którzy tylko wysysają z Ciebie życiową energię.
❤❤❤
A ja miałam znowu sen, że narcyz miał w szafie owady przyszpilone do poduszeczek w pudełkach. A ja zabieram swój plecak i wychodzę.
Moze jakis film jak madrze i jasno stawiac granice w toksycznej relacji
Mam jedno pytanie i prosiłbym bardzo o szczerą odpowiedź.
Żona mnie zdradziła i wmawiała mi że jest to moja wina, że zrobiła to przeze mnie. Proszę odpowiedzieć czy miała rację.
a jak ja za duzo własnie rozpamiętuje te sytuacje złe? Próbuje je przenalizować dlaczego tak powiedziała, jakoś zracjonalizować. Jak zrobiła gaslighting po raz 2-gi przynajmniej to odszedłem.
Sztuka polega na tym, by zobaczyć wreszcie z kim mamy do czynienia i zaakceptować ten fakt, bez racjonalizacji, tłumaczenia tej osoby i karmienia się nadzieją, że ten ktoś się zmieni albo nie jest złym człowiekiem. Naprawdę istnieją źli ludzie na tym świecie i gdy nam to pokazują to warto Im uwierzyć.