Łał, to była moja pierwsza sesja RPG jaką obejrzałem, (nigdy jeszcze nie grałem również) i powiem wam że bawiłem się wyśmienicie przez te 4 odcinki 😄 Naprawdę niesamowite doznanie 😉
Sztosik! Klimat, narracja chapeau bas! Super się bawiłam i zazdro tak dobrej zabawy :D Zostało mi do przesłuchania "Przebudzenie: południe" i wielki smuteczek, bo póki co pochłonęłam cały DeDeczkowy repertuar na Waszym kanale. Pewnie wrócę po raz drugi do WTSWB ;) niecierpliwie czekam na kolejne przygody!
29:45 no mogłeś dać mu przeczytać druga kartkę, a i spodziewałem się tego. I sądząc po zachowaniu gracze też. To jedna z tych sytuacja gdy wiesz ze ktoś jest zdrajcą ale średnio możesz coś z tym zrobić poza czekaniem na zdradę. Jak kiedyś miałem coś podobnego, ale tam było to bardzo widać ale uznałem że nic z tym nie zrobię by nie psuć planu mistrzowi gry. Czyli zakładam że tamte gulę nic by mu nie zrobiły a poszukiwaczy by przepuścili. Rozkminiam czy pan bez języka też by ich zdradził. Który raz ktoś się tą piecencią zajmuje. Szkoda że na koniec gracze z własnej winy skazali się na śmierć. Ogólnie fajna intryga.
Mi osobiście sesja bardzo się podobała dzięki Mistrzowi Gry, który ją fajnie prowadził. Mam tylko jedną uwagę. Kiedy zaczyna się walka brakuje pokazania planszy z pionkami graczy. Cała przyjemność oglądania przez to mija, bo tylko słyszymy odgłosy pożyczki. Podczas walki fajnie dzielicie ekran na cztery i macie jedno mało wykorzystane prawe górne okno. Właśnie w tym miejscu caly czas powinniście pokazywać planszę z pionkami przerywając opisem czarów lub innych specjalnych akcji. PS. Moim zdaniem pułapka przy drugim sarkofagu powinna obciąć głowy bohaterom za to że wiedzieli gdzie ona jest a i tak ją uruchomili stojąc w rzadku czekając aż każdy dostanie strzała =)
Taki jest plan, ale nie wszystko da się ogarnąć od razu, a my mamy też ograniczony budżet :), ale po planowanym przemeblowaniu studia może się uda już ogarnąć temat rzutu od góry na sesji :) /bart
Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się takiego obrotu Akcji. Zazwyczaj w waszych sesjach wygrywają bohaterowie, ale tym razem realistycznie pokazaliście, że Dobro nie zawsze muszi wygrać i że zło też może czasem wygrać. Szaman rzucił swoją szamańską magię na swoje kości, dlatego był w stanie ciągle wykonywać wysokie rzuty i miał grę w swoich rękach. A jaka jest lekcja z tej sesji? Nie zadzieraj z Szamanem. 😉
Niezwykle inteligentne te kościotrupy kiedy atakowały tylko graczy, wyczuwszy, że zdrajca jest po ich stronie. A może tak naprawdę na koniec zwróciły się także przeciw niemu i guzik mu było z wizji przyszłości u boku przebudzonego władcy?
Szkielety byly żywymi strażnikami grobowca, ktor,y zostali zabici i wskrzeszeni pRZez przebudzone ZŁO. Przebudzonemu ZŁU zależalo, by jego nieumarli słudzy nie zabili kogoś kogo celem jest ostateczne uwolnienie ZŁA. Co stało się później... nie mogę jeszcze powiedzieć /Shaman
Świetnie się bawiłem oglądając. Sam dopiero zacząłem zabawę z RPG, dokładnie to doświadczony kolega z pracy wprowadza nas w świat warhammera fantasy ed. 2. Mam pytanie - chłopaki na tabletach mają jakąś aplikacje przydatną do grania czy to po prostu arkusz z excela?
Siemanko wszystkim. Będę szczery, szukam ekipy do gry w D&D :). Moja ostatnia ekipa nieco się rozpadła a po zakupie podręcznika do gry tylko jeszcze bardziej się wkręciłem w świat. Mam skype'a, discorda, whatsapp'a i ps4. Także jest gdzie odbyć sesje online :). 24 lata na karku, raczej jestem świeży w dnd mam rozegrane z 30-40h. Ktoś może szuka kompana do sesji? :)
Szkoda, że tylko Szrama się fajnie wczuwa i odgrywa postać, a reszta gra trochę jak dla beki... No cóż... Pozdrawiam Cię Tomku i możliwe że do zobaczenia ponownie w Expie :)
Dzieki wielkie za uwagi! Nikt na ta nagrywke nie przyjechal dla "beki". Roznice w podejsciu wynikaja z tego, ze kazdy z graczy na codzien gra w innej ekipie, jest przyzwyczajony do innego tonu opowiesci, roznych historii i atmosfery przy stole. Tak samo widzowie. Mysle ze jesli bedziemy miec okazje zagrac wiecej sesji w tym skladzie, to uda sie wypracowac wspolne podejscie do budowania klimatu. Dodatkowo mysle ze atmosfera zluzowala na koniec przez zwykle zmeczenie - nagrywanie trwalo w rzeczywistoci znecznie dluzej niz to co widac na youtube i troche odbilo sie to na koncentracji. W kazdym razie - dzieki za komentarz! jest nad czym pracowac na przyszlosc ;)
@@niahniah9610 Z drugiej strony - po co czytać najpierw komentarze? Zawsze najpierw oglądam dopiero potem czytam wpisy. Przezorny - ubezpieczony. Pozdrawiam!
Wydaje mi sie ze poziom trudnosci ostatniej potyczki był dosyć mocno zawyżony. Częsty błąd MGów. Trzeba pamietać że dopóki nie było mozliwosci na odpoczynek poziom potyczki powinien byc zsumowany z potyczką z ghulami, na dodatek bohaterowie byli regularnie zmiękczani płapkami. Ktos wie na jakim poziomie byli bohaterowie ?
Właśnie dlatego przestałem brać udział w sesjach D&D, gdyż zwykle poziom ważnych potyczek jest dostosowany do wypoczętej drużyny, a nie do takiej co jest mocno nadszarpnięta i jak piszesz mocno zmiękczona pułapkami. Niestety, MG zwykle mało to obchodzi, choć tutaj prowadzący (Szaman) starał się naciągać na korzyć graczy..., ale niestety z pustego nawet Salomon nie naleje, gdy gracze nie są wstanie przebić poziomu trudności.
Niestety, im więcej oglądam takich sesji, tym coraz gorzej się czuję... Uwaga, będą poniżej spoilery. W rolę postaci wczuł się tylko gracz prowadzący Szramę, za co Mu należą się podziękowania. Reszta śmieszkowała i tyle... Intryga fatalna. Kiedy usłyszałem o tym, że BN jest z zakonu Helma, od razu pomyślałem, pewnie znów będzie to gość "porzucony", który postanowi stanąć po stronie zła... Duch bojący się członka własnego zakonu, od razu widać, że coś jest nie tak. Nie mówiąc już, że to miejsce wyglądało na opuszczone od wielu, wielu lat, a sam paladyn nie wie o nim zupełnie nic, poza tym, że chce wejść do miejsca, gdzie są pieczęcie. Pułapki broniące wejścia do miejsca obrzędu, gdzie co 1000 lat trzeba wzmocnić pieczęcie? To jak niby ci słudzy Helma co tysiąclecie odnawiali pieczęcie? Chyba, że nie musieli odnawiać, ale wtedy bardziej im się opłacało zasypać zupełnie to miejsce i w okolicy postawić bastion/strażnicę, która by strzegła okolicznych dróg. Jedyny plus, to fakt, że ta seria została podzielona mniej więcej na godzinne odcinki, no jeden trwał dłużej. Zatem chociaż oglądając dany fragment, nie miało się wrażenia, że to się przedłuża. Może z wyjątkiem ostatniej walki, gdzie wynik bitwy był raczej przesądzony, bo postacie graczy były wyczerpane.
Pierwszy raz w życiu zdradzę rzeczy, których nie zdradzam po rozegranej sesji, tzn nigdy nie wyjaśniam o co chodzi, bo jeśli gracze czegoś nie odkryli, pozostawiam to tajemnicą. Ale zrobię tu wyjątek. Najpierw wsłuchaj się ile razy do tej pory pieczęć była "odnawiana". Po 2 gracze nie odkryli wyłącznika pułapek. A mogli. Pułapki były właśnie po to, żeby żaden buc w razie czego nie skradł pieczęci, gdyby nagle był problem z mnichami. Gratuluję spostrzegawczości i przenikliwości, szczególnie, jeśli chodzi o rozgryzienie zdrajcy. Na przyszłość, gdy będę pisał scenariusz, najpierw skonsultuję się z Tobą i poradzę się, kto powinien być tym złym, żeby się nikt nie domyślił. Miłego dnia życzę.
@@Shamanthebarbarian Co do wyłącznika pułapek, to nie przeczę, że drużyna po prostu go nie szukała lub nie odnalazła. Jednak czym innym jest ich umiejscowienie. Co innego zabezpieczenie samych krążków, czy wejścia do twierdzy strażników/zakonu Helma, bo było to uzasadnione, a co innego zabezpieczenie wejścia miejsca do rytuału. Takiego zapieczętowania wejścia miejsca rytuału bardziej bym się spodziewał w świątyni bóstw złodziei, czy oszustwa ;) Co do "spostrzegawczości", to nie wiem, po prostu za dużo widziałem tu analogii do historii z Baldur's Gate, a dokładniej to z fabuły dodatku, gdzie mamy Twierdzę Strażnika. W obu helmici, wielkie zło, pieczęcie do odnowienia. Nie zmienia to faktu, że dość dobrze się oglądało, choć poziom odgrywania postaci był różny u graczy ;)
@@xilkdsc Wiesz, ja za rękę bohaterów graczy nie zaprowadzę do wyłącznika :) Poza tym w Baldur's Gate wszyscy mnisi byli tymi złymi. Tutaj mnisi byli dobrzy, choć po pewnym czasie zło ich zabiło. Jeden był zły. Helmicie nie chodziło o odprawienie rytuału, a o sprowadzenie czterech ofiar do środka :)
@@Shamanthebarbarian Nie, no za rękę prowadzić graczy się nie da, bo z sesji zrobi się paragrafówka z jedynym wyborem pod koniec, czy powstrzymają kogoś, czy mu "pomogą" ;)
Łał, to była moja pierwsza sesja RPG jaką obejrzałem, (nigdy jeszcze nie grałem również) i powiem wam że bawiłem się wyśmienicie przez te 4 odcinki 😄 Naprawdę niesamowite doznanie 😉
Cieszymy się niezmiernie ;) wiesz o tym, że na naszym kanale jest Przebudzenie:Południe? (Dziś o 20.00 premiera czwartego, finałowego odcinka)
@@tjgt Wlasnie Zauwazylem, na pewno obejrze cala serie :D
Kiedy zadajesz Leonciowi kolejny cios, ciskasz w niego kolejnym czarem, a ten dalej stoi na nogach: co no k... robocop?
Sztosik! Klimat, narracja chapeau bas! Super się bawiłam i zazdro tak dobrej zabawy :D Zostało mi do przesłuchania "Przebudzenie: południe" i wielki smuteczek, bo póki co pochłonęłam cały DeDeczkowy repertuar na Waszym kanale. Pewnie wrócę po raz drugi do WTSWB ;) niecierpliwie czekam na kolejne przygody!
ogromnie się cieszymy i dziękujemy :) /Shaman
Niezły finał sesji. Epicko i brutalnie. Ach to życie bohaterów... Nie jest usłane różami.
Zapraszamy na Przebudzenie: Południe :) można powiedzieć, że to kolejna część.
29:45 no mogłeś dać mu przeczytać druga kartkę, a i spodziewałem się tego. I sądząc po zachowaniu gracze też.
To jedna z tych sytuacja gdy wiesz ze ktoś jest zdrajcą ale średnio możesz coś z tym zrobić poza czekaniem na zdradę.
Jak kiedyś miałem coś podobnego, ale tam było to bardzo widać ale uznałem że nic z tym nie zrobię by nie psuć planu mistrzowi gry.
Czyli zakładam że tamte gulę nic by mu nie zrobiły a poszukiwaczy by przepuścili.
Rozkminiam czy pan bez języka też by ich zdradził.
Który raz ktoś się tą piecencią zajmuje.
Szkoda że na koniec gracze z własnej winy skazali się na śmierć.
Ogólnie fajna intryga.
To teraz zapraszam na Przebudzenie: Południe gdzie jest pewien motyw
Mi osobiście sesja bardzo się podobała dzięki Mistrzowi Gry, który ją fajnie prowadził. Mam tylko jedną uwagę. Kiedy zaczyna się walka brakuje pokazania planszy z pionkami graczy. Cała przyjemność oglądania przez to mija, bo tylko słyszymy odgłosy pożyczki. Podczas walki fajnie dzielicie ekran na cztery i macie jedno mało wykorzystane prawe górne okno. Właśnie w tym miejscu caly czas powinniście pokazywać planszę z pionkami przerywając opisem czarów lub innych specjalnych akcji.
PS. Moim zdaniem pułapka przy drugim sarkofagu powinna obciąć głowy bohaterom za to że wiedzieli gdzie ona jest a i tak ją uruchomili stojąc w rzadku czekając aż każdy dostanie strzała =)
Taki jest plan, ale nie wszystko da się ogarnąć od razu, a my mamy też ograniczony budżet :), ale po planowanym przemeblowaniu studia może się uda już ogarnąć temat rzutu od góry na sesji :)
/bart
Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się takiego obrotu Akcji. Zazwyczaj w waszych sesjach wygrywają bohaterowie, ale tym razem realistycznie pokazaliście, że Dobro nie zawsze muszi wygrać i że zło też może czasem wygrać. Szaman rzucił swoją szamańską magię na swoje kości, dlatego był w stanie ciągle wykonywać wysokie rzuty i miał grę w swoich rękach. A jaka jest lekcja z tej sesji? Nie zadzieraj z Szamanem. 😉
Niezwykle inteligentne te kościotrupy kiedy atakowały tylko graczy, wyczuwszy, że zdrajca jest po ich stronie. A może tak naprawdę na koniec zwróciły się także przeciw niemu i guzik mu było z wizji przyszłości u boku przebudzonego władcy?
Szkielety byly żywymi strażnikami grobowca, ktor,y zostali zabici i wskrzeszeni pRZez przebudzone ZŁO. Przebudzonemu ZŁU zależalo, by jego nieumarli słudzy nie zabili kogoś kogo celem jest ostateczne uwolnienie ZŁA. Co stało się później... nie mogę jeszcze powiedzieć /Shaman
No właśnie, a nie mówiłem? Trzeba było go lepiej przepytywać ;)
No nie bez szans :(
Świetnie się bawiłem oglądając. Sam dopiero zacząłem zabawę z RPG, dokładnie to doświadczony kolega z pracy wprowadza nas w świat warhammera fantasy ed. 2.
Mam pytanie - chłopaki na tabletach mają jakąś aplikacje przydatną do grania czy to po prostu arkusz z excela?
Karty postaci z dndbeyond :)
Siemanko wszystkim. Będę szczery, szukam ekipy do gry w D&D :). Moja ostatnia ekipa nieco się rozpadła a po zakupie podręcznika do gry tylko jeszcze bardziej się wkręciłem w świat. Mam skype'a, discorda, whatsapp'a i ps4. Także jest gdzie odbyć sesje online :). 24 lata na karku, raczej jestem świeży w dnd mam rozegrane z 30-40h. Ktoś może szuka kompana do sesji? :)
I jak ci poszło szukanie? Jeśli coś znalazłeś to chętnie bym dołączył :P
Szkoda, że tylko Szrama się fajnie wczuwa i odgrywa postać, a reszta gra trochę jak dla beki... No cóż... Pozdrawiam Cię Tomku i możliwe że do zobaczenia ponownie w Expie :)
Dzieki wielkie za uwagi! Nikt na ta nagrywke nie przyjechal dla "beki". Roznice w podejsciu wynikaja z tego, ze kazdy z graczy na codzien gra w innej ekipie, jest przyzwyczajony do innego tonu opowiesci, roznych historii i atmosfery przy stole. Tak samo widzowie. Mysle ze jesli bedziemy miec okazje zagrac wiecej sesji w tym skladzie, to uda sie wypracowac wspolne podejscie do budowania klimatu. Dodatkowo mysle ze atmosfera zluzowala na koniec przez zwykle zmeczenie - nagrywanie trwalo w rzeczywistoci znecznie dluzej niz to co widac na youtube i troche odbilo sie to na koncentracji.
W kazdym razie - dzieki za komentarz! jest nad czym pracowac na przyszlosc ;)
RIP Szrama :(
Co to za spoilery?!
@@niahniah9610 Z drugiej strony - po co czytać najpierw komentarze? Zawsze najpierw oglądam dopiero potem czytam wpisy. Przezorny - ubezpieczony. Pozdrawiam!
Wydaje mi sie ze poziom trudnosci ostatniej potyczki był dosyć mocno zawyżony. Częsty błąd MGów. Trzeba pamietać że dopóki nie było mozliwosci na odpoczynek poziom potyczki powinien byc zsumowany z potyczką z ghulami, na dodatek bohaterowie byli regularnie zmiękczani płapkami. Ktos wie na jakim poziomie byli bohaterowie ?
Właśnie dlatego przestałem brać udział w sesjach D&D, gdyż zwykle poziom ważnych potyczek jest dostosowany do wypoczętej drużyny, a nie do takiej co jest mocno nadszarpnięta i jak piszesz mocno zmiękczona pułapkami. Niestety, MG zwykle mało to obchodzi, choć tutaj prowadzący (Szaman) starał się naciągać na korzyć graczy..., ale niestety z pustego nawet Salomon nie naleje, gdy gracze nie są wstanie przebić poziomu trudności.
Niestety, im więcej oglądam takich sesji, tym coraz gorzej się czuję... Uwaga, będą poniżej spoilery.
W rolę postaci wczuł się tylko gracz prowadzący Szramę, za co Mu należą się podziękowania. Reszta śmieszkowała i tyle...
Intryga fatalna. Kiedy usłyszałem o tym, że BN jest z zakonu Helma, od razu pomyślałem, pewnie znów będzie to gość "porzucony", który postanowi stanąć po stronie zła... Duch bojący się członka własnego zakonu, od razu widać, że coś jest nie tak. Nie mówiąc już, że to miejsce wyglądało na opuszczone od wielu, wielu lat, a sam paladyn nie wie o nim zupełnie nic, poza tym, że chce wejść do miejsca, gdzie są pieczęcie.
Pułapki broniące wejścia do miejsca obrzędu, gdzie co 1000 lat trzeba wzmocnić pieczęcie? To jak niby ci słudzy Helma co tysiąclecie odnawiali pieczęcie? Chyba, że nie musieli odnawiać, ale wtedy bardziej im się opłacało zasypać zupełnie to miejsce i w okolicy postawić bastion/strażnicę, która by strzegła okolicznych dróg.
Jedyny plus, to fakt, że ta seria została podzielona mniej więcej na godzinne odcinki, no jeden trwał dłużej. Zatem chociaż oglądając dany fragment, nie miało się wrażenia, że to się przedłuża. Może z wyjątkiem ostatniej walki, gdzie wynik bitwy był raczej przesądzony, bo postacie graczy były wyczerpane.
Pierwszy raz w życiu zdradzę rzeczy, których nie zdradzam po rozegranej sesji, tzn nigdy nie wyjaśniam o co chodzi, bo jeśli gracze czegoś nie odkryli, pozostawiam to tajemnicą. Ale zrobię tu wyjątek. Najpierw wsłuchaj się ile razy do tej pory pieczęć była "odnawiana". Po 2 gracze nie odkryli wyłącznika pułapek. A mogli. Pułapki były właśnie po to, żeby żaden buc w razie czego nie skradł pieczęci, gdyby nagle był problem z mnichami. Gratuluję spostrzegawczości i przenikliwości, szczególnie, jeśli chodzi o rozgryzienie zdrajcy. Na przyszłość, gdy będę pisał scenariusz, najpierw skonsultuję się z Tobą i poradzę się, kto powinien być tym złym, żeby się nikt nie domyślił. Miłego dnia życzę.
@@Shamanthebarbarian Co do wyłącznika pułapek, to nie przeczę, że drużyna po prostu go nie szukała lub nie odnalazła. Jednak czym innym jest ich umiejscowienie. Co innego zabezpieczenie samych krążków, czy wejścia do twierdzy strażników/zakonu Helma, bo było to uzasadnione, a co innego zabezpieczenie wejścia miejsca do rytuału. Takiego zapieczętowania wejścia miejsca rytuału bardziej bym się spodziewał w świątyni bóstw złodziei, czy oszustwa ;)
Co do "spostrzegawczości", to nie wiem, po prostu za dużo widziałem tu analogii do historii z Baldur's Gate, a dokładniej to z fabuły dodatku, gdzie mamy Twierdzę Strażnika. W obu helmici, wielkie zło, pieczęcie do odnowienia.
Nie zmienia to faktu, że dość dobrze się oglądało, choć poziom odgrywania postaci był różny u graczy ;)
@@xilkdsc Wiesz, ja za rękę bohaterów graczy nie zaprowadzę do wyłącznika :) Poza tym w Baldur's Gate wszyscy mnisi byli tymi złymi. Tutaj mnisi byli dobrzy, choć po pewnym czasie zło ich zabiło. Jeden był zły. Helmicie nie chodziło o odprawienie rytuału, a o sprowadzenie czterech ofiar do środka :)
@@Shamanthebarbarian Nie, no za rękę prowadzić graczy się nie da, bo z sesji zrobi się paragrafówka z jedynym wyborem pod koniec, czy powstrzymają kogoś, czy mu "pomogą" ;)
@@xilkdsc ja się przyznam że grałem 1 raz w ddki więc przyznaj jak na siebie patrzę to drewno lepiej gra🤣