Kto wie? Im więcej osób będzie się interesować tym tematem tym większa będzie świadomość społeczeństwa i chęć podjęcia dyskusji a może w przyszłości i zmian.
Szkoła stała się bulimią. Wkuwasz coś, aby na sprawdzianie czy kartkówce wyrzygać to na kartce. I wchodząc następnego dnia do klasy, już nic nie pamiętasz. Na wskutek czego, właściwie niczego się nie uczysz, żeby się tego nauczyc, ale żeby wkuc do głowy, i mieć 5 na e-dzienniku.
Nauczyciel: Śmiało zgłaszajcie się. Jak ktoś nie umie to się nauczy. Nie ma się czego wstydzić. Też nauczyciel: JAK MOŻESZ TEGO NIE UMIEĆ? MIELIŚMY TO PRZECIEŻ WCZORAJ. KAZAŁAM SIĘ WAM NA DZISIAJ NAUCZYĆ. SIADAJ JEDYNKA.
Rozumiem film aż zbyt dobrze. Jestem piątkową uczennicą, ale nie uczę się za dużo. Wystarczą mi to, że siedzę na lekcji i słucham nauczyciela. Moja nauczycielka od polskiego jest ogólnie bardzo czepliwa. Ostatnio miałam cięższy okres, chociaż na codzień nie idzie mi z polaka tak źle, to dostałam 3 z pracy klasowej. Kiedy wyczytywała imiona, by wręczyć osobom ich prace nadeszła moja kolej. Widziałam już na jej twarzy, że nie poszło mi najlepiej. Nagle z jej ukochanej uczennicy stałam się tą złą. Nauczycielka zaczęła mnie obrażać, mówiła, że się opuściła w nauce i powinnam brać z przykład moich "koleżanek" (średnia od 5.50 i w górę, nie odrywają się od książek nawet na przerwach). Porównała mnie nawet do jednego z gorszych uczniów w klasie zdaniem "jak widzę, wasz poziom stał się bardzo podobny". Moim zdaniem każdy z uczniów powinien być oceniany nie jak każda inna osoba, ale by podchodzono do tego indywidualnie wobec każdego ucznia. Oczywiście prawdopodobnie w szkołach publicznych nigdy to nie przejdzie, bo za mało płacą nauczycielom i lepiej by każdemu wystawić tylko ocenę i się więcej się męczyć. Mam nadzieję, że chociaż osoby w przyszłości, które będą kończyć szkołę później ode mnie będą mieć lepiej. Jak narazie, to uczymy się tylko po to, żeby się nie ośmieszyć w Matura to Bzdura. Innego sensu nie widzę.
Nie wiem w ktorej klasie jestes ale na twoim miejscu bym jej ladnie odpowiedzial bo nie pozwole zeby osoba ktora zostala jakims nauczycielem obrazala kogos. Ja w podstawowce/gimnazjum tez mialem same 5 mimo ze na nic sie nie uczylem a przyszlo technikum (liceum jest useless) i mam jakas srednia z 3.5 nawet nwm. Jezeli to nie jest klasa maturalna to srednia ci nic nie daje takze nie warto marnowac wolnego czasu na takie cos
askyeyV hahahaha po pierwsze obrażasz nauczycieli generalizując ich a po drugie liceum mówiąc że jest "useless". Widać że nie wiesz co mówisz bo jakoś jestem w liceum i nauczyciele są fajni i po prostu to jest Loteria, nigdy nie wiesz na kogo trafisz idąc do danej szkoły, ale nie można wrzucać wszystkich do jednego worka. Logical Fallacies się kłaniają...
@@weronikaszejnoga1826 Co maja nauczyciele do faktu ze liceum jest useless. Konczac to nie masz absolutnie nic bo jak nie zdasz matury to mozesz jedynie liczyc na robote w maku, a studia i tak nie oznaczaja super pracy za 10k na miesiac.
Tych, co cały czas poświęcają na naukę dla dobrych ocen z przedmiotów, których nie lubią uważam za debili i bardzo im współczuję, bo rozwijając w wolnym czasie zainteresowania, zamiast uczyć się bzdetów na pamięć, osiągnie się dużo więcej zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym.
@@askyeyv7039 wszystko zależy od tego co ktoś lubi i chce robić w życiu. Ja np nie znalazłam nic ciekawego dla mnie w technikach. Lubię przedmioty humanistyczne i zawód, który chce wykonywać w przyszłości wymaga studiów 💁
Jak to mówiła moja nauczycielka od matemtyki: ,,oceny to bardzo niesprawiedliwa rzecz jest". Bo osobnicy co wyciągają na dwóje, która im się w ogóle nie należy są zrównani np. z takimi co też mają dwójkę ale o dziwo mają o wiele większe pojęcie o matematyce.
A na koniec roku ocena z matmy (np u mnie rozszerzonej) ma i tak taka sama wartosc jak np religia a jak dostaniesz 1 z byle ktorego przedmiotu to i tak zmarnujesz kolejny rok bo miales pecha do strzelania albo po prostu nie ogarniasz danego przedmiotu
trzeba mieć by nie dostać Kary ale nie oznacza to że jezdzić się nie umie :) oceny również po mimo że są negatywne nie oznaczają tego że się tego nie umie a może bardziej nie rozumie tego tematu ja mam tak naprzykład
@@Jeffrey.Einstein brzmi absurdalnie ale jeżeli nie wiesz jak coś działa ale to obsługujesz to jest właśnie to po mimo że nie rozumiem jak działa "samochód" (co za co odpowiada) to nim sprawnie jeżdżę przekładając na oceny i szkołę to wygląda to tak że wiem jak robić a nie koniecznie wiem dlaczego i nie rozumiem w jakim celu ale po jakimś czasie na team te umiejętności
@@lucyferus5991 dotrwaj do studiów, zdarza się zakuwasz się sumiennie tydzień, umiesz i napiszesz wszystko na egzaminie, a i tak nie zdałeś - profesorek miał zły humorek- poprostu życie :P
Nam kiedyś nauczycielka od matematyki ustawiala sprawdziany od najlepszej oceny do najgorszej i rozdawała je na forum klasy . Zgadnijcie jak czuł się uczeń który był na samym końcu.
Takie jest właśnie życie ludzie lubią się pastwić nad innymi jestem w 2 klasie technikum i z matmy rozszerzonej nic nie rozumiem jest Wogole nie logiczna i moim zdaniem zbiór przypadkowych liczb i równań
To u mnie nauczycielka z matmy przed oddaniem sprawdzianu pisze go całego na tablicy z rozwiązaniem zadań. Człowiek się stresuje samą oceną a takie coś robi że stresujesz się 5 razy bardziej
z fizyki zawsze miałam piątki, ale z jednego, jedynego sprawdzianu dostałam 2, bo kompletnie nie rozumiałam tego działu, to na forum całej klasy nauczycielka mi powiedziała "bardzo się zdziwiłam, ledwo wyszło 2, co to ma być?" i się prawie popłakałam
@@qrgan6737 matematyka ma to do siebie że właśnie jest logiczna tylko czasem trzeba nad nią spędzić sporo czasu. Wiem bo sam miałem z tym problem. Najważniejsze jest pokora
ciekawe ,że w szkole zamiast uczyć człowieka kreatywności, własnego biznesu, jak zalozyc dzialanosć, itp to uczą tak żeby zrobić z Ciebie szeregowego pracownika w januszexie albo korpo tak żebys niczym sie nie wyróżniał
bo taki jest cel edukacji w polsce - robić szarych ludzi, którymi łatwiej kontrolwoać + nawet po lekcjach informatyki w szkoach można zauważyć jak bardzo jest nieaktualny i przestarzały
Ostatnio się zastanawiałem jaki może być najgorszy zawód Świata. I najgorszym zawodem jest nauczyciel bo gdy nim jesteś to nie masz ani pieniędzy, ani godności, a gdy jest się prostytutką to może i nie ma się godności, ale za to ma się dużo pieniędzy.😏
Masny jak to jest, że średnio inteligentni ludzie już dobrze zrozumieją o co chodzi w tym temacie, a mimo to głowy, które są za to odpowiedzialne nic nie zmieniają?
przykre jest to że pomimo całego postępu technologicznego jaki nastąpił w tak krótkim czasie dalej korzystamy z przestarzałego systemu edukacji który nie uczy nas tego co powinien a wrzuca w nas bardzo dużo zbędnej wiedzy której nie wykorzystamy w przyszłości przy okazji zaniżając naszą samoocenę i marnując nasz czas.
Osobiście natrafiłam na najlepszą nauczycielkę jaką mogłabym znaleźć, jeśli mowa o ocenach. Wprowadziła system gamifikacji, gdzie nie zabieramy ani ocen, ani procentów, a punkty. Im bardziej się starasz i jesteś rzetelny tym masz więcej punktów, które sumują się na koniec roku. Żadnych jedynek za sprawdzian, jedynie mniej punktów jeśli nam gorzej poszło (można je później nadrobić dodatkowym zadaniem).
Mialam punkty w jednej klasie i to wcale nie było spoko bo tracisz punkt na sprawdzian i tracisz jednoczesnie punkty na koniec. Normalnie masz 5, a w tym systemie masz 19/20, to strasznie mnie demotywowalo i bylo spotym wysilkiem miec dobre oceny (mialam to testowo w 4 klasie pdst i jako bardzi dobra ucznnica pamiętam jaka bylam zajechana)
W liceum mialam system punktowy i jest to super system. O wiele lepszy od zwyklych ocen. Nagradza uczniów pracujących cały rok a nie tylko przez ostatni tydzien semestru.
Mam system punktowy w technikum i nie wiem czy to wina mojej szkoły i nauczycieli, ale u niektórych abstrakcja jest możliwość dostania max oceny (bo tak). Moim zdaniem bardzo wzmacnia on rywalizację między uczniami. Szczególnie dolujace jest to, że i tak przechodzi się do następnej klasy dzięki ilości tych punktów. Jest to oczywiscie lepsze od ocen 1-6 gdzie palę ma człowiek z 0/100 i np. 40/100 (przynajmniej u mnie). Ale ma dużo minusów, bo przy 1 - 6 może Ci się gdzieś noga posunąć, przy pkt już nie bardzo. Szczególnie jak ktoś aspiruje o 100%, czego jak wspomniałem dokonać się czasem po prostu nie da.
U mnie w technikum w tym momencie moi koledzy mają już poprosi wywalone na oceny. Dostaje 5 spoko, dostaje 1 spoko. Wszyscy są już po prostu przyzwyczajeni
jestem od kilku miesięcy w technikum i mam już jakieś 48 jedynek A że nie jestem uczniem który jest wstanie się skupić( głównie przez problemy z zasypianiem) to mam te ich jedynki gdzieś większość lekcji przesypiam i wywalone
Mieszkam w wielkiej Brytanii i chodzę do szkoły i nauczyciel z angielskiego pisze co dobrze napisałem i co muszę poprawić i to naprawdę pomaga bo mogę się skupić na błędach, i dobiera ćwiczenia indywidualne do każdego ucznia. P.S bardzo ciekawy filmik
Mi poprawiają błędy na każdym sprawdzianie a jestem w POLSCE i co w tym takiego? Ludzie ogarnijcie się, będziecie teraz wypisywać jak to za granicą jest lepiej a sami głosujeci na taki a nie inny rząd po to by dostać pieniądze z własnych podatków, gratulacje 😉
No niby wszystko fajnie, ale jeśli chodzi o naukę angielskiego w Anglii to jest ona na naprawdę niskim poziomie . Wielu dorosłych musi tam po latach brać dodatkowe lekcje, gdyż zaniedbali naukę tego przedmiotu.
To prawda choć uważam że powino być idwidualne podejście oraz uczyć się wybranych przez nas przedmiotów a na dodatek szkoła nie powina być darmowa bo nie każdy chce się uczyć nie którzy chcą pracować :) albo niech będzie darmowa tylko bez obowiązku choć prywatne szkoły (wolne prywatne z własnym rozkładme bez przymusu oświaty) są o wiele lepsze zazwyczaj
@@maciejjaworski7624 w tym momencie owszem ale teraz mi powiedz jakim cudem teraz nas stać? Jedynie co mogę powiedzieć że jestem zwolennikiem wolnej ekonomi aczkolwiek wiem że co prywatne to lepsze więc
Ale jednak warto znać podstawy historii. W sensie jeśli chodzi o historie to ważne jest żeby człowiek wiedział w jakim kraju żyje, z jaką historią, z kim walczyli jego dziadkowie. Szczególnie w Polsce, wiele rzeczy i złych decyzji ciągnie się za nami od lat. Chodzi mi ogółem o to, że warto uczyć się historii, bo ma pewien związek z teraźniejszością i pozwala się uczyć na błędach (już pomniajac, że uczymy się zapamiętywania sytuacji, opisywania ich, zapamiętywania cyfr, co się później przydaje). I tutaj jest problem, że 10 letnie dziecko, które rozpoczyna naukę w 4 klasie i może sobie wybrać, czy chce chodzić na historię, pewnie powie, że nie. (Wcześniejsze kończenie lekcji, brak dodatkowej pracy domowej i sprawdzianów. Takie dziecko będzie widzieć same zalety). Tak samo zrobiłoby z np geografią, bo będzie się wydawać nudna, nieprzydatna (bo myślę, że w tym wieku myśli się o zostaniu w mieście rodzinnym że znajomymi itp) to samo z wdż, zajęciami dodatkowymi itp. A w przyszłości mogą się pojawić problemy z kompasem, orientacją w terenie, znajomością innych krai, kultur, zamknięcie się w jednym mieście, problemy z rozstaniem się z rodzicami, świadomością o sytuacji na świecie, w kraju, brak zainteresowań, pasji, brak świadomości seksualnej, wstydzenie się problemów w domu, problemy ze znalezieniem kierunku w liceum, na studiach. A kto wie? Może gdyby czas się cofnął a nasz 10 latek poszedł by na lekcje historii, zafascynował by się tym i został by archeologiem, historykiem, filozofem, prawnikiem, komornikiem, geologiem, podróżnikiem (okej dużo można robić po historii i geografii) i może znalazł by swoją pasję na zajęciach dodatkowych i ten zakres możliwych zawodów by się powiększył? Może nie wszystkie wydają się ciekawe, czy jakoś bardziej przydadzą nam się w życiu, ale gwarantuje, że nawet z lekcji plastyki da się coś wynieść. Warto dodać, że szkoła nie tylko ma nas przygotować do zawodu. A co do płatnej szkoły to nie ma po co tego robić, jeśli ktoś serio chce iść od razu na kurs obsługiwania się np koparką i na budowę to okej, ale szkoła nie musi być płatna, raczej nieobowiązkowa. Tylko bez szkoły i np 5 - letniego wykształcenia słaby będzie z ciebie przewodnik. A na dodatek jeśli od razu pójdziesz do pracy to możliwe, że nigdy nie odkryjesz, że masz talent do biologii i chemii i zamiast zostać dobrze płatnym lekarzem, skończysz na budowie. Nie chcę nikogo obrazić, mimo, że tak to wygląda, bardziej chce zachęcić do nauki wielu rzeczy z wielu dziedzin, żeby odkryć taką którą się lubi, jest dobrze płatna oraz chce się wykonywać ten zawód. Jeśli już musimy chodzic do szkoły to znajdźmy w niej coś co przynajmniej nam pomoże w przyszłości. Btw fajnie, jeśli przeczytałaś / eś to do końca (przepraszam za błędy)
Mnie najbardziej śmieszy zostawianie pierwszej oceny po poprawieniu sprawdzianu. Nie rozumiem czemu zostawiają w dzienniku to że ktoś raz nie umiał skoro ostatecznie teoretycznie nauczył się danego materiału a to jest chyba cel szkoły.
@@mayrumek4157 A po co uczysz się 60% useless rzeczy w szkole. Tak naprawde nauczanie powinno sie ograniczyc do podstawowych informacji ( nie licze jezykow obcych bo to sie akurat w 100% przyda ) ale taka rozszerzona matma czy biologia jest kompletnie niepotrzebna i uczysz sie tylko i wylacznie po to zeby zdac
askyeyV ale gościu, ty rozszerzenia wybierasz sobie SAM, nikt Ci nie każe wziąć biologii czy matmy. Nie możesz sądzisz ze te przedmioty są bez sensu bo mogę cię zapewnić że są osoby uczące się uch, nie po to "żeby zdać", ale dlatego że je lubią
Miłosz Kachniarz Zgadzam się, aczkolwiek znam nauczycieli, którzy wychodzą z siebie, żeby coś uczniom do tych pustych saganów wpoić i urozmaicić lekcje oraz takich, którym poprostu nie zależy. Wykładają suchą teorię i żądają dobrych ocen.
@@kamilf.8992 też fakt, ale podam Ci jako przykład mojego nauczyciela z gimnazjum, który nam wspomniał, że kiedyś chciał być elektrykiem, ale wtedy wierzył, że w szkole uda mu się nauczyć czegoś młodzież. Kiedyś w to wierzył, szkoła i uczniowie ( dawał sobie na głowę bardzo wchodzić) sprawiło to że już jak ja się uczyłem to w to nie wierzył. Niektórym nauczycielom zależy, a inni tylko się wyżywają na uczniach, ale nawet Ci co się wyżywają uczą nas tego czego muszą
To świetnie, że są tu tacy ludzie jak pan, ale czas Polski już minął. Jeśli niczego, rodacy, nie zmienimy, zostaje nam tylko konać wraz z programami socjalnymi. Bo to nie szkoła, system ani żadne media społecznościowe nas niszczy, ale my sami. Nie oceny, ale to jak do nich podchodzimy, jak nasze dziatki do nich podchodzą wyrządza prawdziwą krzywdę. Za wszystko odpowiada mentalność społeczeństwa, która, póki co, nie zmienia się.
Czuję, że należy jednak zadać pytanie, szanowny Panie przedmówco, skąd owa mentalność się bierze i jak pozytywnie wpłynąć na nią można. By na pytanie to choć częściowo odpowiedzieć ośmielę się wyszczególnić element przesłania powyższego materiału - mianowicie taki, że to właśnie błędna i skrzywiona edukacja zdaje się częściowo chodźby za owo wypaczenie mentalności odpowiadać. Przeto istotnym w sprawie walki z obecną mentalnością elementem postępowania winna być zmiana systemu i głównych założeń edukacji, tak by negatywnemu skrzywieniu mentalności zapobiegać, a także obywatelom ojczyzny naszej ułatwić samodzielne o poprawny kształt mentalności swojej i swoich potomków dbanie.
@@Swordfish42 Rzeczywiście to stanowić może problem i zapewne stanowi, jednakże powstaje nam tutaj błędne koło. Rządzący zostali wychowani w tymże systemie, więc uważają go za wystarczający, niewymagający zmiany. Niestety jest to podejście moralności statycznej, gdzie celem nadrzędnym jest nie rozwój, lecz utrzymanie się przy życiu. Dlatego śmiesznością jest, że ludzie systemem niejako skrzywdzeni, tym systemem zarządzają, myśląc, że właśnie tak powinien on wyglądać, bo przecież było tak do tej pory i jakoś żyjemy.
Od kiedy jestem w liceum zauważyłam jak nasz system edukacji jest beznadziejny.. przestarzały, demotywujący, wręcz wyssał we mnie ostatnie chęci do życia, nawet po studiach w tym kraju nie ma perspektyw, trzeba mieć trochę szczęścia i głowę do biznesu żeby zarabiać tu jakieś sensowne pieniądze.
kurde masny, mogłeś ten film wcześniej wrzucić to by mi się do przemówienia przydało haha. nie no i tak się cieszę że powstają o tym filmy (jutro mam finał krasomówczego więc trzymajcie kciuki)
Ooo :) byłam na oksfordzkich. Świetne doświadczenie. Chociaż u nas w mieście były bardzo kiepsko zorganizowane, nie było wymaganej liczby sędziów (zamiast 3 był jeden) a sędzia nie miał karty ocen.
Jestem w 8 klasie i oceny to najgorsze rzeczy, żeby mieć dobre oceny muszę siedzieć godzinami nad podręcznikiem i najczęściej uczyć się samemu ponieważ nauczyciele czasem nie potrafią czegoś dobrze wytłumaczyć.
Jestem na pierwszym roku technika informatyka chcę uczyć się INFORMATYKI chce znać języki programowania, budowę komputera etc. A co dostaje. ? Filozofię, wiedzę o kulturze edukację prozdrowotną i 5 języków polskich w tygodniu absurd polskiego systemu nauczania przekracza wiele wyobrażeń a do tego oceny które dzielą uczniów na " fajnych " i " idiotów " no cóż jaki kraj taka polityka change my mind jeśli się mylę posłucham innych opinii
Według mnie nie powinno być ocen tylko np. krótka notatka typu: W tym zdaniu mogłeś napisać to, ale to zdanie bardzo mi się podoba, jest ciekawie przedstawione. Brakuje mi też takiego "luzu" na lekcji. Nie mówię tu o tym aby w klasie był chaos. Chodzi mi tu o taką krępującą ciszę, którą można by było wypełnić rozmową nauczyciela na omawiany temat. Denerwuje mnie też okropna hierarchia nauczyciel uczeń. Wiadomo, trzeba się odnosić z należytym szacunkiem do takich osób, no ale nie robić z nich nie wiadomo kogo. Przykład z mojej lekcji: Było powiedziane, że nauczyciel ma sprawdzić w ciągu 2 tygodni pracę. No cóż, nie zrobił tego i klasa musiała czekać miesiąc. Nauczyciela nie spotkała żadna konsekwencja. Nic. Ale jak ktoś nie oddał pracy w ciągu tygodnia to od razu jedynynka.
Ciężko ocenić, czy oceny są sprawiedliwe, ale podam przykład na podstawie mojej sytuacji - jestem w pierwszej klasie liceum o profilu Mat-Fiz, w podstawówce bez żadnych problemów miałem 5 z matematyki, tak łatwo mi to przychodziło że nawet zadań nie robiłem bo wszystko pamiętałem z lekcji i nawet nauczycielka mi często odpuszczała. Przyszedłem do liceum z nastawieniem, że będę jednym z najlepszych uczniów, a w pierwszym tygodniu niezapowiedziana kartkówka i cyk - niedostateczny. Poprawiłem to na 5, ale przychodzi kolejny sprawdzian - 2. Kolejna kartkówka - 3, moi koledzy same 4 i 5, a ja ze średnią 2,83... Potem kolejny sprawdzian a ja się stresuje - co inni pomyślą jak znowu dostanę słabą ocenę? Przecież zawsze byłem dobry z matematyki, dostałem się do tego liceum z trzecim najlepszym wynikiem w klasie, egzamin z matematyki napisany na 97%, co się ze mną dzieje? Każdy sprawdzian pod presją, że co jeśli znowu dostanę słabą ocenę? Co jeśli moja nauczycielka z podstawówki dowie się, jak wyglądają moje oceny? Co na to rodzice? Każdy kolejny sprawdzian i za każdym razem to samo. Ten system potrafi mocno zestresować i zdemotywować...
Ja w liceum mialem z matmy 2 na koniec a mature rozszerzenia napisalem na 82% chyba a typy co mialy 4,5 napisaly po 30%. Więc oceny miały by sens gdyby zabrac uczenia telefony i pilnowac żeby nie ściagali
Bo pewnie się uczyła tylko to co macie na lekcjach i nic nie wiedziała o tym czego nie macie. Nauczuciele powinni też oceniać za to co wiemy na temat którego jeszcze nie ma np. właśnie wspomniany Adolf H.
Bardzo dobrze, że ktoś wreszcie nie tylko mówi o tym, że oceny są niepotrzebne, ale także podaje przykłady jak to zmienić! Cudowny, wartościowy odcinek ♡♡♡
4:43 U nas na Polskim, mamy nauczycielkę która mówi nam co jest dobre w naszych pracach i co powinniśmy poprawiać i to jest bardzo motywujące. Dopisuje na pracach właśnie takie rzeczy typu: "Bardzo podoba mi się Twój sposób myślenia" i oczywiście też co poprawić. Uwielbiam tą panią za szczerość jaką ma wobec uczniów. Jestem w klasie 8 (Niestety) chociaż wolałabym być w gimnazjum. 5:30 Kiedyś mieliśmy wolną lekcje na którą rozmawialiśmy z nauczycielem na ten temat. Powiedziałam jej o tym że niższe stopnie mogą przyczynić się do pogorszenia stanu tej danej osoby i może doprowadzić do myśli samobójczych lub nawet do samej śmierci. Odparła mi tylko że taka osoba musi się bardziej postarać, a następnie mnie olała, so yeah.
@@maciej756 W USA 13% osób myśli że czekoladowe mleko pochodzi od brązowej krowy a 10% myśli że USB to skrótowiec jakiegoś kraju (jak na przykład RPA) więc nie wiem czy te 3 przedmioty takie dobre. XD Oczywiście nie bronie Polskiej szkoły ale sam widzisz.
@@pseudozajacmyszak1495 ale po gimie i podstawówce mamy dobrą wiedze o świecie i tyle (podstawowa) więc od takiego technikum powinny być same zawodowe a nie dopiero od 2 klasy
Dobra robota niezbyt Fajnie że jesteś dobre Dlaczego Osoba chwalona leniwi się gdyż z punktu psychologicznego masz mózg twierdzi że jest najlepszy i wszystko wie Nastmiast krytyka po prostu nakłada niepotzebną presje na ucznia czy pracownika co powodyje pogorszenie jego efektywności A dlaczego dobrze że jesteś jest dobre to element sprawiający że czujesz się dobrze i mózg czuhe większą cheć powtużenia tego co daje mu szczęście
Mogłabyś więcej coś o tym napisać? Szczerze mówiąc, zaciekawiłaś mnie :) ja w gimnazjum nie miałam szóstek, a punkty. 5+ i 2p to był odpowiednik oceny 6. 5+ i 1p to taka 6 z minusem. Tych punktów trzeba było trochę uzbierać na celujący, ale sprawiedliwie, fajnie to działało.
Ritave X zamiast ocen do dziennika wpisywany jest procent na podstawie punktów uzyskanych w teście. Procenty nie przeliczają się na oceny cząstkowe i na ich podstawie przelicza się średnie. Oceny na koniec roku wystawia się na podstawie średniej wszystkich „ocen”, czyli wszystkich procentów zebranych w ciągu roku. Nie ma czegoś takiego jak ocena semestralna. Według mnie ten system dobrze działa, bo nikt nie prosi o podwyższenie oceny „bo zabrakło mi pół punktu”, gdyż procentów nie da się podwyższyć i daje to bardziej jasny obraz naszych umiejętności. We wcześniejszym systemie 89% dawało 4 a 90% 5. teraz dokladnie widać jak nam poszło :)
Bardzo potrzebny odcinek :) Jestem na etapie życia, gdzie właśnie staram się skupiać i doceniać to, co mam. To, co jest wartościowe. I doceniać to, co ktoś inny robi dla mnie prywatnie, czy w pracy. Pozytywna komunikacja - to jest to! :)
Chodzę do liceum plastycznego, oprócz podstawy mam jeszcze dodatkowe lekcje plastyczne, mam 38h tygodniowo co w następnych klasach będzie się zwiększać, poszłam do tej szkoły z myślą by rozwijać swój talent a jedyne co robię na obecną chwilę to ogarniam przedmioty typu chemia, fizyka, historia itd gdzie te przedmioty odchodzą w pierwszej klasie ale będą na świadectwie ukończenia szkoły. W pierwszej klasie musiałam totalnie zapomnieć o przedmiotach artystycznych (12h tygodniowo) by skupić się na tych które po tym roku odchodzą, to teraz moje pytanie po co w tym roku dali przedmioty artystyczne jeśli nawet nie mam czasu się na nich skupić bo codziennie mam testy ze ścisłych, bo przecież trzeba wyrobić się z materiałem i test jest od razu po teście i tak cały rok, po co tak rozbudowny program przedmiotów które mam tylko rok, później nigdy w życiu nie będę miała z nimi do czynienia. Jeżeli już koniecznie w szkole plastycznych muszą być te przedmioty to niech mają osobny program biorący najważniejsze rzeczy, i to tyczy się też techników gdzie sytuacja z tymi przedmiotami jest taka sama. Myślę że nie tylko ja mam problem, że w szkole śmieje się, i cisne bekę z czegoś a wracam do domu i płacze z bezsilności bo wiem że póki te gnidy odpowiadające za system edukacji nie umrą to nic się nie zmieni. Jest wiele osób mega ambitnych takich jak ty Masny, które mają pojęcie o tym jak wygląda teraz swiat i tylko czekam aż dosiądą do władzy, bo póki głowami państwa są boomerzy będziemy żyć w ciemnogrodzie. (Przepraszam jeżeli tekst jest jakoś nie spójny ale jestem już naprawdę zmęczona a chciałam się wyżalić :c)
Ja mam średnią 5.85 ale nie muszę prawie w ogóle siedzieć przy książkach i się uczyć. Wystarcza mi samo bycie na lekcji. Dzięki temu piątka a często także szóstka przychodzi mi z łatwością. Nauczyciele chwalą mnie za to, ale ja w ogóle nie przykładałam się do tego. Za to często są źli na uczniów, którzy na 3 muszą ciężej pracować niż ja na swoją szóstkę. I jeszcze jedno - nie napisałam tego, aby pochwalić się swoimi ocenami
@@klaudiakow1306 trudno mi powiedzieć wydaje mi się ze osoby uczone wcześniej systemem oceniania nie zmieniły by swojego zachowania ze "oceny są najważniejsze" ponieważ są one zakorzenione w ich głowach , lecz osoby które zaczną się uczyć bez obecnego systemu oceniania faktycznie mogą nie myśleć o ocenach
Byłam 5-tkowa uczennicą. W liceum był taki natłok materiału, ze nie dawałam rady... miałam wtedy słabe oceny. I co? Wyszłam najlepiej ze wszystkich 😃😃😃 Liczy się spryt, kreatywność, zaradność, a nie 5 ze sprawdzianu z biologii 😊! Uczniowie głowy do góry!
Szkoła. Miejsce wielu wspomnień, sympatii. Każdy z nas do niej chodził. Jednym lepiej się powodziło w nauce, a drugim gorzej. Ludzie którzy skończyli obowiązkową naukę, zastanawiają się czasem po co w ogóle ona jest nam potrzebna. Po wyjściu ze szkoły, społeczeństwo nie wie jak opłacić podatki, kupić dom, samochód lub ubiegać się o pożyczkę. Również inwestycje lub poszukiwanie pracy jest dla nich dużym wyzwaniem. Wielu skończyło edukację jako najlepszy z klasy. I co z tego mają? Piękny dyplom, który leży w domu rodzinnym. Wzory algebraiczne, erytrocyty czy serwituty. Wszystkie te rzeczy szybko się zapomina. Zazwyczaj jak dzieci czy młodzież wraca ze szkoły, rodzice się pytają: ,,Co się dzisiaj nauczyłeś w szkole?”. Często odpowiedź brzmi: ,,Za bardzo to nic”. I nie to, że są skromni. Po prostu zapomnieli. Bardzo dużo uczniów unika kontaktu wzrokowego z nauczycielem, żeby nie zostać wezwanym do odpowiedzi. Podnoszą rękę ze strachem, że są w błędzie. Szkoła nie jest środowiskiem do budowania intelektu oraz uczenia. Jeżeli system szkolny stawiałby na nauczanie, zamiast zapamiętywania i testowania, byłoby znacznie lepiej. Gdyby uczniowie rozpoczynali lekcje później, a nauka odbywała się jedynie w szkole, bez zadań domowych, poprawiłoby to ich sytuację . I to nie jest tylko moja opinia. Zostało to udowodnione naukowo. 34 godziny nauki tygodniowo, sprawdziany, kartkówki, zadania domowe - wszystkiego jest za dużo, a my nie umiemy zarządzać czasem, żeby wykonać to co nam zadali. W szkole jesteśmy kontrolowani przez dzwonki. Aby załatwić potrzeby fizjologiczne, musimy się pytać o pozwolenie. Nauczyciel zada przed tym wiele pytań, a na końcu stwierdzi: ,,Miałeś czas przed przerwą…”. Niestety ludzki pęcherz ma inny harmonogram niż szkolne dzwonki. Jedyne co robi szkoła to wpycha wiedzę, a my mamy potem ją wyrzucić na teście. TO NIE JEST EDUKACJA! Słowo ,,edukacja” pochodzi od łac. educe, czyli wydobyć. Czyli wydobyć z osoby coś, jakiś dar, talent i zrobić z tego użytek. Raczej jest odwrotnie. Oczywiście, że musimy nauczyć się pisania, czytania i trochę arytmetyki, ale nie w tak szczególnym zakresie jak promuje to szkoła. My jesteśmy tym wszystkim po prostu zmęczeni i znudzeni. Przyszłości każdego z nas nie oceni żaden test lub kartkówka. Ludzie jak Elon Musk czy Thomas Edison sami sięgali po wiedzę z zakresu ich zainteresowań. Robili coś ponad normę, ale przy tym byli przede wszystkim kreatywnymi. Niestety szkoła nam na to nie pozwala.
Ciekawym faktem jest to że uczniowie chcą mieć dobre oceny z wszystkich przedmiotów niezależnie czy im się podoba czy nie ,a okazuje się na przykład ,że i tak zapominają i nie interesują czy mają dobrą wiedzę czy nie po prostu chcą zdać i tyle ,a i to nie jest tak że z wszystkich przedmiotów nie będą zapamiętywać informacje ,ale po szkole biorą tylko ten kierunek który się podoba i uczą się tego co im się podoba :/ [____________________________________________________] Plusy+ Oceniania od 1 do 6: - Wiesz przynajmniej na jakim etapie jesteś. -Motywuje jeśli dostaje się 5 lub 6. -Satysfakcja z dobrej oceny. [_____________________________________________________] Minusy- Oceniania od 1 do 6. -Czasami zniechęca do dalszego rozwoju ,jeśli źle poszło. -Demotywuje jeśli dostaje się 1,2 i 3 nawet 4 -pokazują błąd ,zamiast wytłumaczyć czemu tak ,a nie inaczej. - Niszczy psychikę. Nie zawsze. [_____________________________________________________] Skutki[] : -Poczucie gorszych od innych -Depresja -Uzależnienia np.Graniem -Brak Wartości,Niedocenienie -Brak Motywacji -Stres -Zapominanie -Strach przed kolejnymi ocenami -Dominacja -Grupy,Elity,Kluby -Problemy [_____________________________________________________] (CO ZMIENIĆ W SZKOŁACH ŻEBY BYŁO DOBRZE?) 1.Zmienić system oceniania np. Zamiast liczb 1,2,3,4,5 czy 6 zastąpić -Postaraj się Bardziej! -Następnym razem będzie lepiej! -Super! -Doskonale! -Wspaniale! -Bardzo Dobrze! Gratulacje! ==================================================== 2.Zmienić system Opisywania błędów Wyobraźmy taką sytuację np. Mamy test za tyle pkt 0/10. powiedzmy popełniliśmy 3 błędy z Polskiego To zawsze nauczyciel/ka Napisze - Albo 0 pkt za zadanie i tak 3 razy 0 pkt a reszte to 7pkt co daje nam 7 na 10. I co zauważasz wiesz jak naprawić błąd? No , Jasne że nie. Więc proponuje w nowym systemie opisać dokładnie na czym polega błąd. Powiedzmy taki przykład: ----------------------------------------------------- Ala Chodowała kruliki u dziadka. ^ ^ | | (Uczeń) Nie To też do popraw pisze się przez pisze się przez Ch tylko h . ó Nie przez u. Ale Bardzo ładnie (Uczeń)! --------------------------------------------------------- Na tym polega ten nowy system ,który bym chciał wprowadzić :) ================================================================= 3. Na pewno Punktacja końcowa na semestr. Najlepszym Wyborem by było podsumowanie pracy ucznia przez cały rok Była by to taka dokumentacja gdzie było by napisane: -Uczestniczył w... -Był w ten miesiąc pracowity.... -Zachowanie Wzorowe -Zasłużył na odpoczynek.... -I Takie tam... Ważne info... było by też podsumowanie klasy: -Klasa się najbardziej angażowała w miesiącu... -Oceniania Pozytywnie... -Największa współpraca zespołowa w .... -Statystyki procentowe na temat Zainteresowania... -Statystyki Pracy... -Statystyki Współpracy... -Statystyki Wiedzy I wiele więcej....... Więc naprawdę niech społeczeństwo wymyśli ,żeby była jak najlepsza wygoda,gospodarcza i zadowolenie w kraju. żeby był jak najlepszy system nauki w polsce i na świecie. Stwórzmy organizacje o nazwie Wspólnota Systemu Nauki w skrócie WSN. :DDD Niech świat będzie lepszy!
,,Szkoła nie przygotowuje nas do tego, jak nas będą oceniać, będą nas tak oceniać, bo tak ich nauczyła szkoła" - cholera, to jest absolutnie najlepsze podsumowanie błędnego systemu edukacji w szkołach i to w jednym, prostym zdaniu. W dodatku faktycznie: poza szkołą również wszystko podlega ocenie, nawet na youtube jest przecież opcja ,,łapka w górę - łapka w dół".
Ja nie wiem czy kiedyś komuś powiem super,gratulacje albo fajnie że jesteś,nikt do mnie tak nie powiedział bardziej byłem krytykowany niż pochwalony czy coś.
Obecnie nauczyciele nie mogą podawać ocen danych osób na forum klasy (przynajmniej w mojej szkole, ale chyba argumentują to RODO). Dostajemy je do ręki, sami decydujemy, czy ktoś ma poznać nasz wynik. Poza tym czasem cieszę się, że mimo gorszego okresu "muszę" się nauczyć z pozoru nudnego tematu, by nie zniszczyć sobie średniej z danego przedmiotu. Często przez to dowiaduję się czegoś ciekawego, zwracam uwagę na więcej szczegółów, albo uczę się wybierać najważniejsze informacje. Finalnie jestem zadowolona z wykonanej pracy, bo okazuje się ona mieć pozytywne skutki. Aczkolwiek przyznaję, że wiele osób patrzy na oceny, sprawdziany z przerażeniem... Naprawdę da się mieć do nich stosunkowo zdrowe podejście...
Nauczyciele strajkują, chcą większego wynagrodzenia za swoją ciężka pracę... Prawda jest taka że większość nauczycieli ma gdzieś czy uczniowie czegoś się nauczą, będą kreatywni czy w ogóle będą istotami myślącymi samodzielnie. Oni sami nie robią nic więcej niż tylko realizacja programu nauczania (czyli poprostu jest określony schemat, ja go wykonam i z głowy). Oni sami pokazują nam że nie ma sensu robić czegoś innego, bo po co? Wszystkiego czego masz się nauczyć musisz znać na pamięć (czyli idź za schematem) nie dają młodym umysłom podstaw do rozwoju czy kreatywnego myślenia (jest schemat, rób pod schemat). Uczy to tylko tego że w życiu nic nie osiągniemy, będziemy nikim i po co się starać (idziesz za schematem jest ci łatwiej). W perspektywie dalszego życia z mojego punktu widzenia jest to straszne (sam jestem jeszcze uczniem). System oceniania polega tylko na tym że jeżeli znasz schemat na pamięć, masz dobre wyniki w szkole, jeśli odbiegasz od schematu (miko że jest to dobry tok rozumowania) jesteś oceniany źle. Takie działanie negatywnie odbija się w psychice i dalszym życiu. Skoro od małego wpajane masz "podążaj za schematem, będzie ci łatwiej" to po co w życiu dorosłym masz "włączyć" tryb : samodzielne myślenie. System oceniania też nie jest dobrze skonstruowany, ponieważ jeśli chodzi o skalę 1-6 to nie ma za bardzo co tu zmieniać (można tylko dodać do oceń to co mówiłeś na odcinku, czyli wskazanie mocnych i słabych stron, co musisz poprawić, a co "doszlifować" do perfekcji.) Według mnie problem oceniania polega na tym kto nas ocenia... Nauczyciel, kto to tak naprawdę jest? Jest to człowiek podatny na emocje, ma lepszy i gorszy dzień tak jak każdy. To rozumiem. Ale niedopuszczalne powinno być to że taka osoba ocenia uczniów na zasadzie tego lubię tego nie. Tutaj przykład z mojej klasy. Dziewczyna jest nie zbyt inteligentna. Ma wszystko gdzieś, w grupie klasy zawsze jest najbardziej wyszczekana, wyzywa każdego nauczyciela jaki to on/ona nie jest zjeb**y/a itp. ale jest taki moment, który nazywa się koniec roku i wtedy ona wchodzi każdemu nauczycielowi tak mocno wchodzi do d**y, że im gardłem wychodzi, oni oczywiście tego nie widzą. Ich metaforyczna d**a jest tak wyczyszczona i święci się jak nowy samochód, który jest świeżo po umyciu i po woskowaniu. I mimo tego że przez cały rok ona nic nie robiła i tak udaje jej się przejść do następnej klasy. Jaki to ma sens kiedy są osoby które pracują, starają się przez cały rok i kończą z gorszym wynikiem od niej. Co to pokazuje innym? Nie liczy się twoja praca, twój postęp tylko to jak nisko jesteś wstanie upaść (w sensie moralnym) aby osiągnąć cel. Jeszcze inny przykład z życia wzięty. Ta sama dziewczyna od początku roku pielęgnuje ego pewnej nauczycielki tak mocno, że staje się jej pupilkiem. Nigdy na lekcji nie jest brana do odpowiedzi, na sprawdzianach za samo przyjście z automatu ma 3. Ty wystarczy, że nie zgodzisz się z jej zdaniem, tylko przedstawisz swoje masz u niej prze*****e. Co więcej miałem koleżankę, która miała odmienna orientację seksualną. Uczyła się dobrze, nigdy nie miała problemów z nauką. Lecz gdy ta nauczycielka dowiedziała się, że dziewczyna jest lesbijką, nie dawała jej żyć. W jej oczach straciła na wartości. I ta dziewczyna była zmuszona przejść do innej szkoły tylko dlatego że nauczycielka jest homofobką. Tylko dlatego że sama jest chora zmarnowała dziewczynie dwa lata życia. Jaki sens maja oceny gdy wystawiane są w ten sposób? Ja tego nie pojmuję. Nie chcę żeby ktoś pomyślał że tylko wytykam błędy nauczycielą. Bo są też uczniowie którzy uważają, że za samo to, że są oni już mają mieć dobre wyniki bez starań. Tak nie jest. I nie chce też generalizować. Pisząc to nie mam na myśli wszystkich nauczycieli, lecz większość. Bo raz na milion, można spotkać osobę która potrafi przekazać wiedzę w kreatywny sposób. Jest to tzw. nauczyciel z powołania, lecz zdarza się to bardzo rzadko.
I pomyśleć że kiedyś byłem 5 uczniem ale zacząłem zbierać złe oceny i zaczęły mnie demotywować do dalszej pracy więc na wszystko teraz mam mało czasu. Czasem się nie wyrabiam z nauką bo przychodzę że szkoły jestem tak zmęczony po całym dniu że idę położyć spać. Nadszedł czas pobudki, godzina 16:00 i teraz tak zanim zrobię wszystkie lekcję minie jakieś 2 h bo jeszcze jakieś rozprawki z Polaka. Dziękuję godzina 18:00 jeszcze się nauczyć na kolejny dzień np taka historia na którą muszę poświęcić 2 razy więcej czasu bo jeśli przeczytam 1 temat 1 raz to wstaję o tej 6:00 i nic nie pamiętam. Więc mój plan na dzień to: Wstać Przeżyć Nauczyć się Iść spać.
Jestem w trakcie leczenia depresji, gdy choroba dopiero zaczynała się rozwijać moje oceny zaczęły spadać tylko utwierdzając mnie w przekonaniu jak bardzo beznadziejna jestem. W pewnym momencie byłam nawet zagrożona z dwóch przedmiotów, pomimo tego, że dawałam z siebie wszystko co, na tamten moment, mogłam z siebie wykrzesać. Pewnie nikogo nie zdziwi, że kolejne 1 do niczego dobrego mnie nie zmotywowały... U mnie w liceum oceny nie są czytane publicznie, ale niczego to tak naprawdę nie zmienia. Osoby, którym dobrze poszło (dostały 4, 5 lub 6) pytają naokoło jak poszło innym. Nawet jeżeli nie biorę w tej rozmowie udziału, nie sposób nie usłyszeć co kto miał (a już w ogóle jeśli rozmowa odbywa się na messengerze) i w tym momencie jeśli cieszę się, że udało mi się coś zaliczyć cała radość pryska gdy widzę/słyszę, że innym poszło o niebo lepiej ode mnie.
Dobrze, że zwróciłeś na to uwagę. Jak chodziłam do szkoły nigdy nie mogłam pogodzić się z tym jak wystawiane były oceny semestralne, tzn. w pierwszym semestrze miałeś 3(już wgl pomijając sposób dochodzenia do tej ostatecznej oceny), a w drugim totalnie wziąłeś się za siebie i masz mocne 5, to na koniec roku nauczyciel nie da ci wyżej niż 4, bo to by było za dużą różnicą w stosunku do pierwszego półrocza. Czy to nie jest demotywujące, jeśli nie dość, że nie potrafią docenić twojej ciężkiej pracy, to jeszcze jakby zachęcają do utrzymywania niższego poziomu... :(
Chciałbym się podzielić z moją koncepcja na takie specjalnie lekcje, przypadały bo one na przykład raz na półrocze i polegały by na tym że przez cały dzień np 5 lekcji można pracować nad tym czym chce w dowolnym zakeasie a na ostatnich 2 lekcjach każdy miały zaprezentować to nad czym pracował, można by też przynieś projekty z domu. I np jak ktoś ma zainteresowanie robotyką, programowaniem, malarstwem, itp rzeczy których nie ma w szkole mógłby rozwinąć swoje pasje i zainteresować innych
A wiecie co było najgorsze. Jak chodzilem do gimnazjum to było tak. 8h lekcji dziennie + praca domowa - 2h trening min 2x w tygodniu (narzucony przez szkole)- 2h uczenie się na każdy przedmiot z 3 ostatnich lekcji - 3h. Korepetycje 2h w tygodniu. Kiedy ja mam mieć czas na zainteresowania i życie prywatne. Byłem przemęczony i to było ponad moje siły a o tak NIE udawało mi się robić wszystkiego Zmieńmy to. Już szkole skończyłem i się bardzo z tęgo cieszę.
U nas w szkole zabronione jest ubieranie się w chociażby ubrania z trupią czachą albo z jakimiś słowami z różnych niby nie rozumianych języków, a ja miałem z tym śmieszną sytuację. Raz w szkole przyszedłem w bluzce z trupią czachą i od razu dyrektor przyszedł i zwrócił mi uwagę pytając moich kolegów będących obok czy im się to podoba. Odpowiedzieli: - No tak fajna jest. - No mi się podoba. Po czym pan dyrektor zarumieniony odszedł w przeciwnym kierunku. Sytuacja z 2 tygodni.( ͡^ ͜ʖ ͡^)😂😂😂
Czy twój tatutaż znaczy "Co Znaczy Życie"? Mam wrażenie że pasowałoby do działaności jaką prowadzisz na tym kanale, gdzie próbujesz wyjaśniać pewne mechanizmy w społeczeństwie. Pozdro
Przez całą przygodę z edukacją byłam uczniem "piątkowym". Mam radę dla wszystkich, którzy jak ja poprzez presję ze strony rodziców i otoczenia dążyli do bycia perfekcyjnym w każdym calu. Zostawcie to. Nie warto marnować czasu na uczenie się ogromnej partii zbędnego materiału po to, by zaraz po napisaniu sprawdzianu o nim zapomnieć. Skupcie się na tym żeby logicznie myśleć, potrafić znaleźć kreatywne rozwiązania i podążać za marzeniami. Wszystkim Wam życzę powodzenia w odnajdywaniu siebie oraz radości z życia, buziaki!!
Moim zadniem najbardziej niepotrzebna jest ocena z religi bo tak naprawdę co ona ocenia z religii jest oceną z tego co dostaniemy z kartkówek, sprawdzianów i ćwiczeń ,a nie z poprostu naszej Religi. Religia jest także nie potrzebnym moim zdaniem przedmiotem bo z mojego punktu widzenia (jestem uczennicą) mam jedną godzinę w tygodniu geografii i jedna biologii ,a dwie religii na religi nie nauczymy się żeczy które przydadzą nam się na Egzaminie Ósomokalsisty ,a na geografii lub biologii owszem ponieważ obecnie piszemy także jeden dodatkowy przedmiot którym może być: biologia ,geografia ,historia ,chemia lub fizyka ,a o religia jest tak naprawdę tylko dodatkowymi godzinami całkowicie niepotrzebnym dla nas osoby wierzący które czują że chcą być religijne chodzą do kościoła.
Zgadzam się w 100% z twoim zdaniem, ale jak ze wszystkim i tutaj jest problem: wszystkim nie dogodzisz. Bo gdyby było tak jak w podanych na końcu przykładach ciekawego podejścia do ocen to zaraz znalazłyby się osoby, które wykorzystałyby to żeby celowo nie uczyć się niczego i olać szkołę. Jednakże to tylko dygresja - nadal jestem przeciwko obecnemu systemowi - genialny film
Moim zdaniem powinno też się zwiększyć zarobki nauczycieli, aby więcej osób decydowało się na pracę w tym zawodzie. Powinny być odpowiednie kursy raz do roku chociaż i przede wszytkim powinna być sprawdzana praca nauczycieli, bo znam niejeden przypadek, w którym uczniowie dostają nerwicy przez nauczycieli.
Kurde, ale ja cię szanuję. Fajnie że podejmujesz temat edukacji bo moim zdaniem jest ona bardzo ważna. Uważam że powinniśmy więcej o tym rozmawiać i w końcu podjąć jakieś zmiany. System edukacji w Polsce jest poprostu słaby (i w sumie w większości krajów też) więc mam nadzieję że kiedyś ludzie odważą się podjąć działanie i ulepszyć ten system. Tak czy jak zwykle fajny materiał :)
Co do tego jaki system byłby najskuteczniejszy. Moim zdaniem wszytko zależy od samego ucznia i jego profilu psychologicznego. Żaden system nie będzie działał tak samo na każdego ucznia. Jednego będzie motywował, drugiego zniechęcał. Jednemu sprawiał frajdę a drugiemu niszczył psychikę. Moim zdaniem powinno istnieć pare systemów nauczania, a uczniowie powinni być do nich przypisani po serii badań psychologicznych. Te testy powinne być powtarzane co jakiś czas.
Szkolny system oceniania nie jest bez sensu dlatego że są to tylko cyferki ale dlatego że jest ich za mało. Z drugiej jednak strony nie wiem czy by się sprawdziła 10 czy nawet i 20 stopniowa skala oceniania ale bardzo mi się spodobał pomysł czegoś w rodzaju raportu dla ucznia. |°○z|)r0 !
Pamiętam, jak w podstawówóce wszedł system ocen opisowych. Jako dziecko byłam rozczarowana, bo nie widziałam swoich ocen, nie wiedziałam sama jak mam sie ocenic i co o sobie myśleć. Pani pisała ładne zdania, chwaliła mnie w nich, dawała raz "listki" z kartek raz "serduszka" zamiast ocen, ale ocena w moich odczuciach była mi potrzebna, żeby czuc sie lepiej. Dzis jestem matka, i za cholere nie chciałabym aby moje dziecko było w przyszłości oceniane przez jakieś 3,4,5. Chciałabym aby szkolnictwo było bardziej tolerancyjne. W ogóle - nie wiem jak Ty/Wy, ale jestem zdecydowanie za tym, aby iśc na studia dopiero w wieku 30lat - wydaje mi się, że dokonalibysmy 180stopni innych wyborów w kwestii kierunku studiów czy kształcenia sie. Pamiętam, że nie wiedziałam "na co chce iść" po maturze. Pamiętam jak dziś, gdy nauczyciel zapytał mnie, jaki kierunek studiów wybieram - powiedziałam dokładnie to samo, co koleżanka przede mną... bo nie wiedziałam. Nie to, że nie myślała o tym, ale ... ale wydaje mi sie tez, że szkoły średnie nie przygotowują nas do studiowania. a studiowanie powinno być czymś innym niz nauka. Uczymy sie od 1podtsawówki do ostatniej liceum/technikum przedmiotów - na studiach powinniśmy studiować - faktem jest że wszędzie mocno nas trzyma środowisko z jakiego sie wywodzimy i to jak bylismy wychowywani, ale.. za dużo tu by pisac, tłumaczyc siebie czy kogoś.... odbiegłam troche od wątku, ale już wracając - każdy z nas ocenia, właśnie przez pryzmat własnych odczuć, emocji, tego w co wierzy - życie bez emocji jest puste i nieciekawe, ale ocenianie i system oceniania według "jakich wartości, "/ tego że komus lepiej idzie polski a drugiemy matma - ? Wszyscy ciągle oceniamy - wszystko i wszystkich. Nie nasza wina, tak jesteśmy też skonstruowani, ale mamy świadomość, jesteśmy bardziej lub mniej empatyczni i chyba tego powinni w szkołach uczyć.
Rodzice zazwyczaj nigdy nie rozumieją, że tak na prawdę oceny nie są najważniejsze
ja ostatnio dostałem 5 i 3 z fizyki a moi rodzice nie patrza się na 5 tylko na 3
Boże +1, moja codzienność
Oceny to całe moje życie.
@ala xd inny nauczyciel, inne testy, inne ocenianie.
Jak nasze pokolenie będzie rodzicami to postarajmy się im nie zgotować takiego losu jak oni nam, postarajmy się to zmienić.
Najsmutniejsze jest to, że ten film nic nie zmieni :(
Kto wie? Im więcej osób będzie się interesować tym tematem tym większa będzie świadomość społeczeństwa i chęć podjęcia dyskusji a może w przyszłości i zmian.
Niestety, nasz system jest trochę zbyt ignorancki żeby obchodziło go to ze ludzie nie są zadowoleni, według nich działa więc nie widzą problemu
@@po_prostu_kuba2418 Właśnie dlatego trzeba go zmienić
osoby które mają władzę nad wszystkim są za stare i wychowane w zupełnie innych czasach żeby zrozumieli że coś jest nie tak i do poprawy
Czytanie tego to jak czytanie wypowiedzi płaskoziemców
Szkoła stała się bulimią. Wkuwasz coś, aby na sprawdzianie czy kartkówce wyrzygać to na kartce. I wchodząc następnego dnia do klasy, już nic nie pamiętasz. Na wskutek czego, właściwie niczego się nie uczysz, żeby się tego nauczyc, ale żeby wkuc do głowy, i mieć 5 na e-dzienniku.
A ten cały e-dziennik stresuje wszystkich jeszcze bardziej XD
U nas jest nawet powiedzenie :
Zakuj, zdaj, zapomnij
@@user-cv5fk8ce2c lepiej zakuj zdaj i pospij
Nauczyciel: Śmiało zgłaszajcie się. Jak ktoś nie umie to się nauczy. Nie ma się czego wstydzić.
Też nauczyciel: JAK MOŻESZ TEGO NIE UMIEĆ? MIELIŚMY TO PRZECIEŻ WCZORAJ. KAZAŁAM SIĘ WAM NA DZISIAJ NAUCZYĆ. SIADAJ JEDYNKA.
I tak zostanie aż do końca świata!
Rozumiem film aż zbyt dobrze. Jestem piątkową uczennicą, ale nie uczę się za dużo. Wystarczą mi to, że siedzę na lekcji i słucham nauczyciela. Moja nauczycielka od polskiego jest ogólnie bardzo czepliwa. Ostatnio miałam cięższy okres, chociaż na codzień nie idzie mi z polaka tak źle, to dostałam 3 z pracy klasowej. Kiedy wyczytywała imiona, by wręczyć osobom ich prace nadeszła moja kolej. Widziałam już na jej twarzy, że nie poszło mi najlepiej. Nagle z jej ukochanej uczennicy stałam się tą złą. Nauczycielka zaczęła mnie obrażać, mówiła, że się opuściła w nauce i powinnam brać z przykład moich "koleżanek" (średnia od 5.50 i w górę, nie odrywają się od książek nawet na przerwach). Porównała mnie nawet do jednego z gorszych uczniów w klasie zdaniem "jak widzę, wasz poziom stał się bardzo podobny". Moim zdaniem każdy z uczniów powinien być oceniany nie jak każda inna osoba, ale by podchodzono do tego indywidualnie wobec każdego ucznia. Oczywiście prawdopodobnie w szkołach publicznych nigdy to nie przejdzie, bo za mało płacą nauczycielom i lepiej by każdemu wystawić tylko ocenę i się więcej się męczyć. Mam nadzieję, że chociaż osoby w przyszłości, które będą kończyć szkołę później ode mnie będą mieć lepiej. Jak narazie, to uczymy się tylko po to, żeby się nie ośmieszyć w Matura to Bzdura. Innego sensu nie widzę.
Nie wiem w ktorej klasie jestes ale na twoim miejscu bym jej ladnie odpowiedzial bo nie pozwole zeby osoba ktora zostala jakims nauczycielem obrazala kogos. Ja w podstawowce/gimnazjum tez mialem same 5 mimo ze na nic sie nie uczylem a przyszlo technikum (liceum jest useless) i mam jakas srednia z 3.5 nawet nwm. Jezeli to nie jest klasa maturalna to srednia ci nic nie daje takze nie warto marnowac wolnego czasu na takie cos
askyeyV hahahaha po pierwsze obrażasz nauczycieli generalizując ich a po drugie liceum mówiąc że jest "useless". Widać że nie wiesz co mówisz bo jakoś jestem w liceum i nauczyciele są fajni i po prostu to jest Loteria, nigdy nie wiesz na kogo trafisz idąc do danej szkoły, ale nie można wrzucać wszystkich do jednego worka. Logical Fallacies się kłaniają...
@@weronikaszejnoga1826 Co maja nauczyciele do faktu ze liceum jest useless. Konczac to nie masz absolutnie nic bo jak nie zdasz matury to mozesz jedynie liczyc na robote w maku, a studia i tak nie oznaczaja super pracy za 10k na miesiac.
Tych, co cały czas poświęcają na naukę dla dobrych ocen z przedmiotów, których nie lubią uważam za debili i bardzo im współczuję, bo rozwijając w wolnym czasie zainteresowania, zamiast uczyć się bzdetów na pamięć, osiągnie się dużo więcej zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym.
@@askyeyv7039 wszystko zależy od tego co ktoś lubi i chce robić w życiu. Ja np nie znalazłam nic ciekawego dla mnie w technikach. Lubię przedmioty humanistyczne i zawód, który chce wykonywać w przyszłości wymaga studiów 💁
Ostatnio pisałem o Tobie na WOS o osobie, która bardzo fajnie postrzega różne rzeczy związane ze szkołą czy państwem. Mega szanuje Masny
Właśnie za chwilę miałam też pisać pracę na WOS, ale nie wiedziałam o kim napisać. Właśnie mnie uratowałeś. Napiszę o Masnym.
nie bardzo fajnie, tylko jak najbardziej prawidłowo
@@amelia_szulc no i super haha
@@paei4204 wiem ale myślę, że każdy rozumie
@@paei4204 6 gngn f
Ulubione powiedzenie jednej z moich nauczycielek: "ja nie oceniam, ja doceniam"
Wow piękne słowa
fajne nastawienie, ale myślę co na to dyrekcja, że nauczycielka nie ocenia
@@wasylbasyl docenia prace odpowiednimi ocenami
@@wasylbasyl pewnie jest to nauczycielka od wychowania do życia w rodzinie
jedynkami pewnie docenia XD
Jak to mówiła moja nauczycielka od matemtyki: ,,oceny to bardzo niesprawiedliwa rzecz jest". Bo osobnicy co wyciągają na dwóje, która im się w ogóle nie należy są zrównani np. z takimi co też mają dwójkę ale o dziwo mają o wiele większe pojęcie o matematyce.
A na koniec roku ocena z matmy (np u mnie rozszerzonej) ma i tak taka sama wartosc jak np religia a jak dostaniesz 1 z byle ktorego przedmiotu to i tak zmarnujesz kolejny rok bo miales pecha do strzelania albo po prostu nie ogarniasz danego przedmiotu
@@askyeyv7039 dokładnie
W ogóle*
ja mialem kartkówke z biologi o GMO i dostałem 4+ a nic nie pamiętam czyli wyszedłbym na tyle samo pisząc na 2
Czytanie tego to jak czytanie wypowiedzi płaskoziemców
Ty masny weź zostań ministrem edukacji co?
+3489075375311689007431580521
+1
Gdyby to było takie łatwe...
ale jestem za
+∞
Lajk = głos za
Oceny to tak samo jak prawo jazdy trzeba mieć prawko żeby nie wpaść ale nie trzeba miec żeby umieć jeżdzić .... to jeden z wielu przykładów
trzeba mieć by nie dostać Kary ale nie oznacza to że jezdzić się nie umie :) oceny również po mimo że są negatywne nie oznaczają tego że się tego nie umie a może bardziej nie rozumie tego tematu ja mam tak naprzykład
Max w jaki sposób umiesz temat którego nie rozumiesz
@@Jeffrey.Einstein brzmi absurdalnie ale jeżeli nie wiesz jak coś działa ale to obsługujesz to jest właśnie to po mimo że nie rozumiem jak działa "samochód" (co za co odpowiada) to nim sprawnie jeżdżę przekładając na oceny i szkołę to wygląda to tak że wiem jak robić a nie koniecznie wiem dlaczego i nie rozumiem w jakim celu ale po jakimś czasie na team te umiejętności
Najgorzej jest jak masz większość 5, dostaniesz jedną 1 i dzięki temu, już nie możesz mieć 5 na koniec, ponieważ średnia mówi coś innego
Czy tylko mi się wydaje że szkoła przygotowuje nas do pracy w korporacji a nie do życia
taka była idea szkoły 200lat temu,
do dzisiaj nic się nie zmieniło.
(oprócz tego, że nie można bić uczniów)
@@Dummyboy1 XD +1
Nauczyciele to szefowie działów, a uczniowie to tak samo umordowani robotą pracownicy
wielu nauczycieli twierdzi, iż ocena niedostateczna motywuje uczniów, jednakże w moim przypadku efekt jest zupełnie odwrotny
Tak samo, ja się po prostu załamuję :l
@@lucyferus5991 dotrwaj do studiów, zdarza się zakuwasz się sumiennie tydzień, umiesz i napiszesz wszystko na egzaminie, a i tak nie zdałeś - profesorek miał zły humorek- poprostu życie :P
Ja przez takie coś do lekarza od problemów psychicznych chodzę...
A ja mam wywalone. Licza sie jedynie przedmioty z ktorych zdaje mature.
Nam kiedyś nauczycielka od matematyki ustawiala sprawdziany od najlepszej oceny do najgorszej i rozdawała je na forum klasy . Zgadnijcie jak czuł się uczeń który był na samym końcu.
Takie jest właśnie życie ludzie lubią się pastwić nad innymi jestem w 2 klasie technikum i z matmy rozszerzonej nic nie rozumiem jest Wogole nie logiczna i moim zdaniem zbiór przypadkowych liczb i równań
To u mnie nauczycielka z matmy przed oddaniem sprawdzianu pisze go całego na tablicy z rozwiązaniem zadań. Człowiek się stresuje samą oceną a takie coś robi że stresujesz się 5 razy bardziej
z fizyki zawsze miałam piątki, ale z jednego, jedynego sprawdzianu dostałam 2, bo kompletnie nie rozumiałam tego działu, to na forum całej klasy nauczycielka mi powiedziała "bardzo się zdziwiłam, ledwo wyszło 2, co to ma być?" i się prawie popłakałam
@@qrgan6737 matematyka ma to do siebie że właśnie jest logiczna tylko czasem trzeba nad nią spędzić sporo czasu. Wiem bo sam miałem z tym problem. Najważniejsze jest pokora
ciekawe ,że w szkole zamiast uczyć człowieka kreatywności, własnego biznesu, jak zalozyc dzialanosć, itp to uczą tak żeby zrobić z Ciebie szeregowego pracownika w januszexie albo korpo tak żebys niczym sie nie wyróżniał
bo taki jest cel edukacji w polsce - robić szarych ludzi, którymi łatwiej kontrolwoać + nawet po lekcjach informatyki w szkoach można zauważyć jak bardzo jest nieaktualny i przestarzały
Bo początkowym celem szkoły było stworzenie pracownika idealnego który nie będzie się niczym wyróżniał tylko będzie pracował.
witamy w systemie pruskim
Bo system edukacji był dobry, te 200 lat temu za Bismarka gdzie miał wykształcić pracownika w fabryce i szeregowego żołnierza.
Czytanie tego to jak czytanie wypowiedzi płaskoziemców
Oceny to ostatni dozwolony sposób znęcania się nauczyciela nad uczniem, gdyby ich nie było, to nikt by nie chciał pracować w szkole.
Dobra pokaż średnią dzienną I tygodniową ile masz godzin na yt przesiedzianych
@@policeman5121 ?
Ostatnio się zastanawiałem jaki może być najgorszy zawód Świata. I najgorszym zawodem jest nauczyciel bo gdy nim jesteś to nie masz ani pieniędzy, ani godności, a gdy jest się prostytutką to może i nie ma się godności, ale za to ma się dużo pieniędzy.😏
@@riffmaniac8627wypiērdālāj punku
Masny jak to jest, że średnio inteligentni ludzie już dobrze zrozumieją o co chodzi w tym temacie, a mimo to głowy, które są za to odpowiedzialne nic nie zmieniają?
- Idziesz na piłkę ?
- Nie mogę, mam quest'a z gegry za 2k exp'a.
raczej "mam questa z gegry, którego jeśli nie wykonam zabierze mi 2k expa"
właśnie miałam zacząć się uczyć ale są rzeczy ważne i ważniejsze
o nie jestem sam
w kontekscie tego ze mialem sie uczyc na wazną ocene sytuacja jest bardzo groteskowa
Me too
Ja miałam sie uczyć na
Prace klasowa z historii
Dialog z niemca
Anglik jakos ogarniam
Ale za chiny PO CO MI WIEDZIEĆ CO TO JEST MAOIZM XDD
Właśnie mialem sie uczyc ale przypomnialo mi sie ze mi sie nie chce
@@shiperka2999 ludowe?
przykre jest to że pomimo całego postępu technologicznego jaki nastąpił w tak krótkim czasie dalej korzystamy z przestarzałego systemu edukacji który nie uczy nas tego co powinien a wrzuca w nas bardzo dużo zbędnej wiedzy której nie wykorzystamy w przyszłości przy okazji zaniżając naszą samoocenę i marnując nasz czas.
Osobiście natrafiłam na najlepszą nauczycielkę jaką mogłabym znaleźć, jeśli mowa o ocenach. Wprowadziła system gamifikacji, gdzie nie zabieramy ani ocen, ani procentów, a punkty. Im bardziej się starasz i jesteś rzetelny tym masz więcej punktów, które sumują się na koniec roku. Żadnych jedynek za sprawdzian, jedynie mniej punktów jeśli nam gorzej poszło (można je później nadrobić dodatkowym zadaniem).
Mialam punkty w jednej klasie i to wcale nie było spoko bo tracisz punkt na sprawdzian i tracisz jednoczesnie punkty na koniec. Normalnie masz 5, a w tym systemie masz 19/20, to strasznie mnie demotywowalo i bylo spotym wysilkiem miec dobre oceny (mialam to testowo w 4 klasie pdst i jako bardzi dobra ucznnica pamiętam jaka bylam zajechana)
@@nightofthevamp_ moja nauczycielka brała pod uwagę każdą osobę osobno i gdy widziała, że komuś nie idzie, dawała mu możliwość to nadrobić
W liceum mialam system punktowy i jest to super system. O wiele lepszy od zwyklych ocen. Nagradza uczniów pracujących cały rok a nie tylko przez ostatni tydzien semestru.
Świetne
Mam system punktowy w technikum i nie wiem czy to wina mojej szkoły i nauczycieli, ale u niektórych abstrakcja jest możliwość dostania max oceny (bo tak). Moim zdaniem bardzo wzmacnia on rywalizację między uczniami. Szczególnie dolujace jest to, że i tak przechodzi się do następnej klasy dzięki ilości tych punktów. Jest to oczywiscie lepsze od ocen 1-6 gdzie palę ma człowiek z 0/100 i np. 40/100 (przynajmniej u mnie). Ale ma dużo minusów, bo przy 1 - 6 może Ci się gdzieś noga posunąć, przy pkt już nie bardzo. Szczególnie jak ktoś aspiruje o 100%, czego jak wspomniałem dokonać się czasem po prostu nie da.
Uczniowie: Nasze zdrowie psychiczne jest ważniejsze niż oceny!
Rodzice: E tam!
szkoła: observe
U mnie w technikum w tym momencie moi koledzy mają już poprosi wywalone na oceny. Dostaje 5 spoko, dostaje 1 spoko. Wszyscy są już po prostu przyzwyczajeni
jestem od kilku miesięcy w technikum i mam już jakieś 48 jedynek
A że nie jestem uczniem który jest wstanie się skupić( głównie przez problemy z zasypianiem) to mam te ich jedynki gdzieś większość lekcji przesypiam i wywalone
@@kreuzritter4898 Technikum*
@@TheRydz11 autokorekta
Ja w technikum przykładam się tylko do przedmiotów zawodowych, na reszte mam wylane.
@@kreuzritter4898 idx do zawodoki
Mieszkam w wielkiej Brytanii i chodzę do szkoły i nauczyciel z angielskiego pisze co dobrze napisałem i co muszę poprawić i to naprawdę pomaga bo mogę się skupić na błędach, i dobiera ćwiczenia indywidualne do każdego ucznia.
P.S bardzo ciekawy filmik
Przydałoby się takie podejście także w polskich szkołach
Ja miałem coś takiego przed maturą z rozprawką.
U mnie jest takie coś zazwyczaj a jestem w Polsce
Mi poprawiają błędy na każdym sprawdzianie a jestem w POLSCE i co w tym takiego? Ludzie ogarnijcie się, będziecie teraz wypisywać jak to za granicą jest lepiej a sami głosujeci na taki a nie inny rząd po to by dostać pieniądze z własnych podatków, gratulacje 😉
No niby wszystko fajnie, ale jeśli chodzi o naukę angielskiego
w Anglii to jest ona na naprawdę niskim poziomie . Wielu dorosłych musi tam po latach brać dodatkowe lekcje, gdyż zaniedbali naukę tego przedmiotu.
To jest głupie że trzeba się starać dla lepszej oceny np z historii choć nie interesuje się tym tylko czymś innym.
To prawda choć uważam że powino być idwidualne podejście oraz uczyć się wybranych przez nas przedmiotów a na dodatek szkoła nie powina być darmowa bo nie każdy chce się uczyć nie którzy chcą pracować :) albo niech będzie darmowa tylko bez obowiązku choć prywatne szkoły (wolne prywatne z własnym rozkładme bez przymusu oświaty) są o wiele lepsze zazwyczaj
@@Luxtenebris2467 gdyby szkoła nie była darmowa, to sporo osób nie było by na nią stać
@@maciejjaworski7624 w tym momencie owszem ale teraz mi powiedz jakim cudem teraz nas stać? Jedynie co mogę powiedzieć że jestem zwolennikiem wolnej ekonomi aczkolwiek wiem że co prywatne to lepsze więc
Ale jednak warto znać podstawy historii. W sensie jeśli chodzi o historie to ważne jest żeby człowiek wiedział w jakim kraju żyje, z jaką historią, z kim walczyli jego dziadkowie. Szczególnie w Polsce, wiele rzeczy i złych decyzji ciągnie się za nami od lat. Chodzi mi ogółem o to, że warto uczyć się historii, bo ma pewien związek z teraźniejszością i pozwala się uczyć na błędach (już pomniajac, że uczymy się zapamiętywania sytuacji, opisywania ich, zapamiętywania cyfr, co się później przydaje).
I tutaj jest problem, że 10 letnie dziecko, które rozpoczyna naukę w 4 klasie i może sobie wybrać, czy chce chodzić na historię, pewnie powie, że nie. (Wcześniejsze kończenie lekcji, brak dodatkowej pracy domowej i sprawdzianów. Takie dziecko będzie widzieć same zalety). Tak samo zrobiłoby z np geografią, bo będzie się wydawać nudna, nieprzydatna (bo myślę, że w tym wieku myśli się o zostaniu w mieście rodzinnym że znajomymi itp) to samo z wdż, zajęciami dodatkowymi itp. A w przyszłości mogą się pojawić problemy z kompasem, orientacją w terenie, znajomością innych krai, kultur, zamknięcie się w jednym mieście, problemy z rozstaniem się z rodzicami, świadomością o sytuacji na świecie, w kraju, brak zainteresowań, pasji, brak świadomości seksualnej, wstydzenie się problemów w domu, problemy ze znalezieniem kierunku w liceum, na studiach. A kto wie? Może gdyby czas się cofnął a nasz 10 latek poszedł by na lekcje historii, zafascynował by się tym i został by archeologiem, historykiem, filozofem, prawnikiem, komornikiem, geologiem, podróżnikiem (okej dużo można robić po historii i geografii) i może znalazł by swoją pasję na zajęciach dodatkowych i ten zakres możliwych zawodów by się powiększył?
Może nie wszystkie wydają się ciekawe, czy jakoś bardziej przydadzą nam się w życiu, ale gwarantuje, że nawet z lekcji plastyki da się coś wynieść.
Warto dodać, że szkoła nie tylko ma nas przygotować do zawodu.
A co do płatnej szkoły to nie ma po co tego robić, jeśli ktoś serio chce iść od razu na kurs obsługiwania się np koparką i na budowę to okej, ale szkoła nie musi być płatna, raczej nieobowiązkowa. Tylko bez szkoły i np 5 - letniego wykształcenia słaby będzie z ciebie przewodnik. A na dodatek jeśli od razu pójdziesz do pracy to możliwe, że nigdy nie odkryjesz, że masz talent do biologii i chemii i zamiast zostać dobrze płatnym lekarzem, skończysz na budowie. Nie chcę nikogo obrazić, mimo, że tak to wygląda, bardziej chce zachęcić do nauki wielu rzeczy z wielu dziedzin, żeby odkryć taką którą się lubi, jest dobrze płatna oraz chce się wykonywać ten zawód. Jeśli już musimy chodzic do szkoły to znajdźmy w niej coś co przynajmniej nam pomoże w przyszłości.
Btw fajnie, jeśli przeczytałaś / eś to do końca
(przepraszam za błędy)
Nie musisz się starać. Naucz się na 3 tej np. Historii, a zwracaj uwagę na interesujące cię przedmioty.
Mnie najbardziej śmieszy zostawianie pierwszej oceny po poprawieniu sprawdzianu. Nie rozumiem czemu zostawiają w dzienniku to że ktoś raz nie umiał skoro ostatecznie teoretycznie nauczył się danego materiału a to jest chyba cel szkoły.
No ta ale miałeś zrobić ten materiał w danym czasie a ty to poprawiłeś
@@subiektywneopinie1623 nauczyć się tematu idealnie w jeden dzień. Mondre
U mnie tak nie ma, u mnie zamieniają poprzednią ocenę z poprawioną.
@@kambyyy zazdro u mnie zostawiają poprzednią
@@t0mat05 madrą to ty masz ortografię, naucz się najpierw pisać by wdawać sie w dyskusje w inetrnecie
Tak naprawde uczymy się po to żeby zdać do następnej klasy
Jeżeli CAŁA nauka w twoim życiu się do tego sprowadza to jesteś smutnym człowiekiem
@@mayrumek4157 po prostu taka jest prawda
Ja sie z tym kompletnie nie zgadzam. Uczymy się po to, żeby nie zrobić z siebie debila w Matura to Bzdura xD
@@mayrumek4157 A po co uczysz się 60% useless rzeczy w szkole. Tak naprawde nauczanie powinno sie ograniczyc do podstawowych informacji ( nie licze jezykow obcych bo to sie akurat w 100% przyda ) ale taka rozszerzona matma czy biologia jest kompletnie niepotrzebna i uczysz sie tylko i wylacznie po to zeby zdac
askyeyV ale gościu, ty rozszerzenia wybierasz sobie SAM, nikt Ci nie każe wziąć biologii czy matmy. Nie możesz sądzisz ze te przedmioty są bez sensu bo mogę cię zapewnić że są osoby uczące się uch, nie po to "żeby zdać", ale dlatego że je lubią
Mądrze prawisz obywatelu.
Oceny to jedno, a rzeczywiste umiejętnoście to drugie. I smutne jest to, że nauczyciele tego nie ogarniają.
To nie wina nauczycieli, oni uczą nas tego co im każą z góry i za tą są rozliczani
Miłosz Kachniarz
Zgadzam się, aczkolwiek znam nauczycieli, którzy wychodzą z siebie, żeby coś uczniom do tych pustych saganów wpoić i urozmaicić lekcje oraz takich, którym poprostu nie zależy. Wykładają suchą teorię i żądają dobrych ocen.
@@kamilf.8992 też fakt, ale podam Ci jako przykład mojego nauczyciela z gimnazjum, który nam wspomniał, że kiedyś chciał być elektrykiem, ale wtedy wierzył, że w szkole uda mu się nauczyć czegoś młodzież. Kiedyś w to wierzył, szkoła i uczniowie ( dawał sobie na głowę bardzo wchodzić) sprawiło to że już jak ja się uczyłem to w to nie wierzył. Niektórym nauczycielom zależy, a inni tylko się wyżywają na uczniach, ale nawet Ci co się wyżywają uczą nas tego czego muszą
Miłosz Kachniarz
No zgadza się. Systemu edukacji narazie się nie zmieni (tym bardziej nauczycieli) i trzeba się nauczyć jak przetrwać z nimi i tyle.
To świetnie, że są tu tacy ludzie jak pan, ale czas Polski już minął. Jeśli niczego, rodacy, nie zmienimy, zostaje nam tylko konać wraz z programami socjalnymi. Bo to nie szkoła, system ani żadne media społecznościowe nas niszczy, ale my sami. Nie oceny, ale to jak do nich podchodzimy, jak nasze dziatki do nich podchodzą wyrządza prawdziwą krzywdę. Za wszystko odpowiada mentalność społeczeństwa, która, póki co, nie zmienia się.
Prawdę Pan powiadasz.
Piękna przemowa... uroniłam łzę 😂
Czuję, że należy jednak zadać pytanie, szanowny Panie przedmówco, skąd owa mentalność się bierze i jak pozytywnie wpłynąć na nią można. By na pytanie to choć częściowo odpowiedzieć ośmielę się wyszczególnić element przesłania powyższego materiału - mianowicie taki, że to właśnie błędna i skrzywiona edukacja zdaje się częściowo chodźby za owo wypaczenie mentalności odpowiadać. Przeto istotnym w sprawie walki z obecną mentalnością elementem postępowania winna być zmiana systemu i głównych założeń edukacji, tak by negatywnemu skrzywieniu mentalności zapobiegać, a także obywatelom ojczyzny naszej ułatwić samodzielne o poprawny kształt mentalności swojej i swoich potomków dbanie.
@@Swordfish42 Rzeczywiście to stanowić może problem i zapewne stanowi, jednakże powstaje nam tutaj błędne koło. Rządzący zostali wychowani w tymże systemie, więc uważają go za wystarczający, niewymagający zmiany. Niestety jest to podejście moralności statycznej, gdzie celem nadrzędnym jest nie rozwój, lecz utrzymanie się przy życiu.
Dlatego śmiesznością jest, że ludzie systemem niejako skrzywdzeni, tym systemem zarządzają, myśląc, że właśnie tak powinien on wyglądać, bo przecież było tak do tej pory i jakoś żyjemy.
Mentalność społeczeństwa zmienia się... Na gorsze
Od kiedy jestem w liceum zauważyłam jak nasz system edukacji jest beznadziejny..
przestarzały, demotywujący, wręcz wyssał we mnie ostatnie chęci do życia, nawet po studiach w tym kraju nie ma perspektyw, trzeba mieć trochę szczęścia i głowę do biznesu żeby zarabiać tu jakieś sensowne pieniądze.
kurde masny, mogłeś ten film wcześniej wrzucić to by mi się do przemówienia przydało haha. nie no i tak się cieszę że powstają o tym filmy (jutro mam finał krasomówczego więc trzymajcie kciuki)
Trzymam kciuki. Krasomówcze są super ale polecam też debaty. :) W niektórych miastach organizują i to jest jedyna fajna rzecz jaką dostałam od szkoły.
@@maximillienrobespierre7262 będziemy mieli debatę Oxfordzka i test językowy jeszcze
@Tobiasz Michalik dzięki przyda się
Ooo :) byłam na oksfordzkich. Świetne doświadczenie. Chociaż u nas w mieście były bardzo kiepsko zorganizowane, nie było wymaganej liczby sędziów (zamiast 3 był jeden) a sędzia nie miał karty ocen.
Powodzenia🧡 Szkoda że nwm co to jest meh
Jestem w 8 klasie i oceny to najgorsze rzeczy, żeby mieć dobre oceny muszę siedzieć godzinami nad podręcznikiem i najczęściej uczyć się samemu ponieważ nauczyciele czasem nie potrafią czegoś dobrze wytłumaczyć.
Jestem na pierwszym roku technika informatyka chcę uczyć się INFORMATYKI chce znać języki programowania, budowę komputera etc. A co dostaje. ? Filozofię, wiedzę o kulturze edukację prozdrowotną i 5 języków polskich w tygodniu absurd polskiego systemu nauczania przekracza wiele wyobrażeń a do tego oceny które dzielą uczniów na " fajnych " i " idiotów " no cóż jaki kraj taka polityka change my mind jeśli się mylę posłucham innych opinii
Zgadzam się:/
@@akcyza9319 trzymajmy się razem w bólu kolego ✌️
Boże te 5 polskich w tygodniu dla ścisłowca to męka...
@@kitashixx nooo troszku 😅
10:57-11:20
Szczerze nigdy tak o tym nie myślałem , ani chyba nie starałem się tak robić, ten film otwarł mi drogę na nowe myślenie. Dzięki!
Według mnie nie powinno być ocen tylko np. krótka notatka typu:
W tym zdaniu mogłeś napisać to, ale to zdanie bardzo mi się podoba, jest ciekawie przedstawione.
Brakuje mi też takiego "luzu" na lekcji. Nie mówię tu o tym aby w klasie był chaos. Chodzi mi tu o taką krępującą ciszę, którą można by było wypełnić rozmową nauczyciela na omawiany temat. Denerwuje mnie też okropna hierarchia nauczyciel uczeń. Wiadomo, trzeba się odnosić z należytym szacunkiem do takich osób, no ale nie robić z nich nie wiadomo kogo. Przykład z mojej lekcji:
Było powiedziane, że nauczyciel ma sprawdzić w ciągu 2 tygodni pracę. No cóż, nie zrobił tego i klasa musiała czekać miesiąc. Nauczyciela nie spotkała żadna konsekwencja. Nic. Ale jak ktoś nie oddał pracy w ciągu tygodnia to od razu jedynynka.
Masny na prezydenta,
a Awięc na premiera!
DANEX tak
Kononowicz na prezydenya
TAK
Ciężko ocenić, czy oceny są sprawiedliwe, ale podam przykład na podstawie mojej sytuacji - jestem w pierwszej klasie liceum o profilu Mat-Fiz, w podstawówce bez żadnych problemów miałem 5 z matematyki, tak łatwo mi to przychodziło że nawet zadań nie robiłem bo wszystko pamiętałem z lekcji i nawet nauczycielka mi często odpuszczała. Przyszedłem do liceum z nastawieniem, że będę jednym z najlepszych uczniów, a w pierwszym tygodniu niezapowiedziana kartkówka i cyk - niedostateczny. Poprawiłem to na 5, ale przychodzi kolejny sprawdzian - 2. Kolejna kartkówka - 3, moi koledzy same 4 i 5, a ja ze średnią 2,83... Potem kolejny sprawdzian a ja się stresuje - co inni pomyślą jak znowu dostanę słabą ocenę? Przecież zawsze byłem dobry z matematyki, dostałem się do tego liceum z trzecim najlepszym wynikiem w klasie, egzamin z matematyki napisany na 97%, co się ze mną dzieje? Każdy sprawdzian pod presją, że co jeśli znowu dostanę słabą ocenę? Co jeśli moja nauczycielka z podstawówki dowie się, jak wyglądają moje oceny? Co na to rodzice? Każdy kolejny sprawdzian i za każdym razem to samo. Ten system potrafi mocno zestresować i zdemotywować...
Mam tak z angielskim, boże
Słowo klucz "często odpuszczała"
Mam identycznie w Ekonomiku ;/
@@mrv5283 ja też...
To także ja na Rozszerzonej matmie 🙃
Moja koleżanka miała na koniec roku z historii 5 a nie wiedziała kto to Adolf Hitler
W której klasie XD
Ja w liceum mialem z matmy 2 na koniec a mature rozszerzenia napisalem na 82% chyba a typy co mialy 4,5 napisaly po 30%. Więc oceny miały by sens gdyby zabrac uczenia telefony i pilnowac żeby nie ściagali
Bo pewnie się uczyła tylko to co macie na lekcjach i nic nie wiedziała o tym czego nie macie. Nauczuciele powinni też oceniać za to co wiemy na temat którego jeszcze nie ma np. właśnie wspomniany Adolf H.
Koleżanka mojego brata przez 9 lat myślała że 6+6 to 13. Nawet jak pokazywali jej kalkulator to ona i tak wiedziała swoje. 👌
@@pseudozajacmyszak1495 XD
Bardzo dobrze, że ktoś wreszcie nie tylko mówi o tym, że oceny są niepotrzebne, ale także podaje przykłady jak to zmienić! Cudowny, wartościowy odcinek ♡♡♡
Kiedyś moja pani od Polskiego powiedziała, że Oceny to tak jak JEJ WYPŁATA
Że niskie? XD
Niesprawiedliwe i nieadekwatne to zaangażowania lub jego braku.
@@jck026. Nie wiem
11:21 niesamowite że automatycznie sie uśmiechnąłem i poczułem się jakos tak... lepiej. Dzięki Masny ❤
4:43
U nas na Polskim, mamy nauczycielkę która mówi nam co jest dobre w naszych pracach i co powinniśmy poprawiać i to jest bardzo motywujące. Dopisuje na pracach właśnie takie rzeczy typu: "Bardzo podoba mi się Twój sposób myślenia" i oczywiście też co poprawić. Uwielbiam tą panią za szczerość jaką ma wobec uczniów. Jestem w klasie 8 (Niestety) chociaż wolałabym być w gimnazjum.
5:30
Kiedyś mieliśmy wolną lekcje na którą rozmawialiśmy z nauczycielem na ten temat. Powiedziałam jej o tym że niższe stopnie mogą przyczynić się do pogorszenia stanu tej danej osoby i może doprowadzić do myśli samobójczych lub nawet do samej śmierci. Odparła mi tylko że taka osoba musi się bardziej postarać, a następnie mnie olała, so yeah.
Przed chwilą zastanawiałem się czy poprawiać -2 z historii, po tym filmie uznałem... WALIĆ TO
2- a nie -2
Ej no popraw. To nie jest WAŻNE ale trochę ci ułatwi spoko ocena na świadectwie
@@michakasprzak6869 Co? U mnie w szkole nauczyciele, uczniowie i dosłownie wszyscy mówią np. +4, a nie 4+
@@igaja9161 Co z tego że ma inną ocenę na świadectwie? Jak nie jest w klasie maturalnej to nic mu to nie da
@@pseudozajacmyszak1495 no tak, bo twoja szkoła to centrum uwagi i miejsce na którym wszyscy mają się wzorować
0:08 i ta maseczka antywirusowa w miejscu Zielonej Góry xD
Ahh kocham moje miasto xDD
Bardziej 0:09
Ale bym chciał, żeby można było wybrać sobie przedmioty których chcielibyśmy się uczyć ja np chodze do 7 klasy i mam 14 przedmiotów:/
w USA mają chyba 3 obowiązkowe i 3 do wyboru
@@maciej756 W USA 13% osób myśli że czekoladowe mleko pochodzi od brązowej krowy a 10% myśli że USB to skrótowiec jakiegoś kraju (jak na przykład RPA) więc nie wiem czy te 3 przedmioty takie dobre. XD Oczywiście nie bronie Polskiej szkoły ale sam widzisz.
@@pseudozajacmyszak1495 ale po gimie i podstawówce mamy dobrą wiedze o świecie i tyle (podstawowa) więc od takiego technikum powinny być same zawodowe a nie dopiero od 2 klasy
@@maciej756 Ależ ja nie bronie Polskiej Szkoły. Tak samo jak ty sądze że 90% rzeczy jest niepotrzebna.
@@pseudozajacmyszak1495 no i git
Dobra robota niezbyt
Fajnie że jesteś dobre
Dlaczego
Osoba chwalona leniwi się gdyż z punktu psychologicznego masz mózg twierdzi że jest najlepszy i wszystko wie
Nastmiast krytyka po prostu nakłada niepotzebną presje na ucznia czy pracownika co powodyje pogorszenie jego efektywności
A dlaczego dobrze że jesteś jest dobre to element sprawiający że czujesz się dobrze i mózg czuhe większą cheć powtużenia tego co daje mu szczęście
Oceny tracą na znaczeniu w liceum gdzie patrzy się na to by zdać z wszystkiego czego się nie zdaje na maturze
11:20 tak cieplutko mi się w środku zrobił ☺️
W moim liceum jest system procentów i według mnie działa to dużo lepiej niż oceny
Mogłabyś więcej coś o tym napisać? Szczerze mówiąc, zaciekawiłaś mnie :) ja w gimnazjum nie miałam szóstek, a punkty. 5+ i 2p to był odpowiednik oceny 6. 5+ i 1p to taka 6 z minusem. Tych punktów trzeba było trochę uzbierać na celujący, ale sprawiedliwie, fajnie to działało.
Ritave X zamiast ocen do dziennika wpisywany jest procent na podstawie punktów uzyskanych w teście. Procenty nie przeliczają się na oceny cząstkowe i na ich podstawie przelicza się średnie. Oceny na koniec roku wystawia się na podstawie średniej wszystkich „ocen”, czyli wszystkich procentów zebranych w ciągu roku. Nie ma czegoś takiego jak ocena semestralna. Według mnie ten system dobrze działa, bo nikt nie prosi o podwyższenie oceny „bo zabrakło mi pół punktu”, gdyż procentów nie da się podwyższyć i daje to bardziej jasny obraz naszych umiejętności. We wcześniejszym systemie 89% dawało 4 a 90% 5. teraz dokladnie widać jak nam poszło :)
Fajnie masz
Bardzo potrzebny odcinek :) Jestem na etapie życia, gdzie właśnie staram się skupiać i doceniać to, co mam. To, co jest wartościowe. I doceniać to, co ktoś inny robi dla mnie prywatnie, czy w pracy. Pozytywna komunikacja - to jest to! :)
Chodzę do liceum plastycznego, oprócz podstawy mam jeszcze dodatkowe lekcje plastyczne, mam 38h tygodniowo co w następnych klasach będzie się zwiększać, poszłam do tej szkoły z myślą by rozwijać swój talent a jedyne co robię na obecną chwilę to ogarniam przedmioty typu chemia, fizyka, historia itd gdzie te przedmioty odchodzą w pierwszej klasie ale będą na świadectwie ukończenia szkoły. W pierwszej klasie musiałam totalnie zapomnieć o przedmiotach artystycznych (12h tygodniowo) by skupić się na tych które po tym roku odchodzą, to teraz moje pytanie po co w tym roku dali przedmioty artystyczne jeśli nawet nie mam czasu się na nich skupić bo codziennie mam testy ze ścisłych, bo przecież trzeba wyrobić się z materiałem i test jest od razu po teście i tak cały rok, po co tak rozbudowny program przedmiotów które mam tylko rok, później nigdy w życiu nie będę miała z nimi do czynienia. Jeżeli już koniecznie w szkole plastycznych muszą być te przedmioty to niech mają osobny program biorący najważniejsze rzeczy, i to tyczy się też techników gdzie sytuacja z tymi przedmiotami jest taka sama. Myślę że nie tylko ja mam problem, że w szkole śmieje się, i cisne bekę z czegoś a wracam do domu i płacze z bezsilności bo wiem że póki te gnidy odpowiadające za system edukacji nie umrą to nic się nie zmieni. Jest wiele osób mega ambitnych takich jak ty Masny, które mają pojęcie o tym jak wygląda teraz swiat i tylko czekam aż dosiądą do władzy, bo póki głowami państwa są boomerzy będziemy żyć w ciemnogrodzie. (Przepraszam jeżeli tekst jest jakoś nie spójny ale jestem już naprawdę zmęczona a chciałam się wyżalić :c)
Czyli plastyk nic nie zmienia
.... Hm smutne
Ja mam średnią 5.85 ale nie muszę prawie w ogóle siedzieć przy książkach i się uczyć. Wystarcza mi samo bycie na lekcji. Dzięki temu piątka a często także szóstka przychodzi mi z łatwością. Nauczyciele chwalą mnie za to, ale ja w ogóle nie przykładałam się do tego. Za to często są źli na uczniów, którzy na 3 muszą ciężej pracować niż ja na swoją szóstkę. I jeszcze jedno - nie napisałam tego, aby pochwalić się swoimi ocenami
8:01 moim zdaniem nie zmieniło by to atmosfery w klasach poniewaz uczniowie sami pytają sie kolegów/kolezanek
"ej co ci wychodzi z matmy na semestr"
Pytanie jest czy jakby nie było takiego systemu w szkołach i nie uczono by nas takiego myślenia o ocenach to czy dalej by się pytali ?
@@klaudiakow1306 trudno mi powiedzieć wydaje mi się ze osoby uczone wcześniej systemem oceniania nie zmieniły by swojego zachowania ze "oceny są najważniejsze" ponieważ są one zakorzenione w ich głowach , lecz osoby które zaczną się uczyć bez obecnego systemu oceniania faktycznie mogą nie myśleć o ocenach
Byłam 5-tkowa uczennicą. W liceum był taki natłok materiału, ze nie dawałam rady... miałam wtedy słabe oceny. I co? Wyszłam najlepiej ze wszystkich 😃😃😃 Liczy się spryt, kreatywność, zaradność, a nie 5 ze sprawdzianu z biologii 😊! Uczniowie głowy do góry!
Oceny od dziecinstwa ucza nas rywalizacji zamiast wspolpracy. Odbieraja nam sens nauki w imie zdania do nastepnej klasy i tyle..
Szkoła. Miejsce wielu wspomnień, sympatii. Każdy z nas do niej chodził. Jednym lepiej się powodziło w nauce, a drugim gorzej. Ludzie którzy skończyli obowiązkową naukę, zastanawiają się czasem po co w ogóle ona jest nam potrzebna.
Po wyjściu ze szkoły, społeczeństwo nie wie jak opłacić podatki, kupić dom, samochód lub ubiegać się o pożyczkę. Również inwestycje lub poszukiwanie pracy jest dla nich dużym wyzwaniem. Wielu skończyło edukację jako najlepszy z klasy. I co z tego mają? Piękny dyplom, który leży w domu rodzinnym. Wzory algebraiczne, erytrocyty czy serwituty. Wszystkie te rzeczy szybko się zapomina. Zazwyczaj jak dzieci czy młodzież wraca ze szkoły, rodzice się pytają: ,,Co się dzisiaj nauczyłeś w szkole?”. Często odpowiedź brzmi: ,,Za bardzo to nic”. I nie to, że są skromni. Po prostu zapomnieli. Bardzo dużo uczniów unika kontaktu wzrokowego z nauczycielem, żeby nie zostać wezwanym do odpowiedzi. Podnoszą rękę ze strachem, że są w błędzie. Szkoła nie jest środowiskiem do budowania intelektu oraz uczenia. Jeżeli system szkolny stawiałby na nauczanie, zamiast zapamiętywania i testowania, byłoby znacznie lepiej. Gdyby uczniowie rozpoczynali lekcje później, a nauka odbywała się jedynie w szkole, bez zadań domowych, poprawiłoby to ich sytuację . I to nie jest tylko moja opinia. Zostało to udowodnione naukowo. 34 godziny nauki tygodniowo, sprawdziany, kartkówki, zadania domowe - wszystkiego jest za dużo, a my nie umiemy zarządzać czasem, żeby wykonać to co nam zadali. W szkole jesteśmy kontrolowani przez dzwonki. Aby załatwić potrzeby fizjologiczne, musimy się pytać o pozwolenie. Nauczyciel zada przed tym wiele pytań, a na końcu stwierdzi: ,,Miałeś czas przed przerwą…”. Niestety ludzki pęcherz ma inny harmonogram niż szkolne dzwonki. Jedyne co robi szkoła to wpycha wiedzę, a my mamy potem ją wyrzucić na teście. TO NIE JEST EDUKACJA! Słowo ,,edukacja” pochodzi od łac. educe, czyli wydobyć. Czyli wydobyć z osoby coś, jakiś dar, talent i zrobić z tego użytek. Raczej jest odwrotnie. Oczywiście, że musimy nauczyć się pisania, czytania i trochę arytmetyki, ale nie w tak szczególnym zakresie jak promuje to szkoła. My jesteśmy tym wszystkim po prostu zmęczeni i znudzeni.
Przyszłości każdego z nas nie oceni żaden test lub kartkówka. Ludzie jak Elon Musk czy Thomas Edison sami sięgali po wiedzę z zakresu ich zainteresowań. Robili coś ponad normę, ale przy tym byli przede wszystkim kreatywnymi. Niestety szkoła nam na to nie pozwala.
Ale się rozpisałem...
U mnie w szkole nauczyciele nie mówią na głos ocen choć my i tak z kolegami he sobie mówimy...
Nic to nie zmienia
+1
Ciekawym faktem jest to że uczniowie chcą mieć dobre oceny
z wszystkich przedmiotów niezależnie czy im się podoba czy nie ,a okazuje się na przykład ,że i tak zapominają i nie interesują czy mają dobrą wiedzę czy nie po prostu chcą zdać i tyle ,a i to nie jest tak że z wszystkich przedmiotów nie będą zapamiętywać informacje ,ale po szkole biorą tylko ten kierunek który się podoba i uczą się tego co im się podoba :/
[____________________________________________________]
Plusy+ Oceniania od 1 do 6:
- Wiesz przynajmniej na jakim etapie jesteś.
-Motywuje jeśli dostaje się 5 lub 6.
-Satysfakcja z dobrej oceny.
[_____________________________________________________]
Minusy- Oceniania od 1 do 6.
-Czasami zniechęca do dalszego rozwoju ,jeśli źle poszło.
-Demotywuje jeśli dostaje się 1,2 i 3 nawet 4
-pokazują błąd ,zamiast wytłumaczyć czemu tak ,a nie inaczej.
- Niszczy psychikę. Nie zawsze.
[_____________________________________________________]
Skutki[] :
-Poczucie gorszych od innych
-Depresja
-Uzależnienia np.Graniem
-Brak Wartości,Niedocenienie
-Brak Motywacji
-Stres
-Zapominanie
-Strach przed kolejnymi ocenami
-Dominacja
-Grupy,Elity,Kluby
-Problemy
[_____________________________________________________]
(CO ZMIENIĆ W SZKOŁACH ŻEBY BYŁO DOBRZE?)
1.Zmienić system oceniania np. Zamiast liczb 1,2,3,4,5 czy 6 zastąpić
-Postaraj się Bardziej!
-Następnym razem będzie lepiej!
-Super!
-Doskonale!
-Wspaniale!
-Bardzo Dobrze! Gratulacje!
====================================================
2.Zmienić system Opisywania błędów
Wyobraźmy taką sytuację np.
Mamy test za tyle pkt 0/10.
powiedzmy popełniliśmy 3 błędy z Polskiego
To zawsze nauczyciel/ka Napisze - Albo 0 pkt za zadanie
i tak 3 razy 0 pkt a reszte to 7pkt co daje nam 7 na 10.
I co zauważasz wiesz jak naprawić błąd?
No , Jasne że nie.
Więc proponuje w nowym systemie opisać dokładnie na czym
polega błąd.
Powiedzmy taki przykład:
-----------------------------------------------------
Ala Chodowała kruliki u dziadka.
^ ^
| |
(Uczeń) Nie To też do popraw
pisze się przez pisze się przez
Ch tylko h . ó Nie przez u.
Ale Bardzo ładnie (Uczeń)!
---------------------------------------------------------
Na tym polega ten nowy system ,który bym chciał wprowadzić :)
=================================================================
3. Na pewno Punktacja końcowa na semestr.
Najlepszym Wyborem by było podsumowanie pracy
ucznia przez cały rok
Była by to taka dokumentacja gdzie było by napisane:
-Uczestniczył w...
-Był w ten miesiąc pracowity....
-Zachowanie Wzorowe
-Zasłużył na odpoczynek....
-I Takie tam... Ważne info...
było by też podsumowanie klasy:
-Klasa się najbardziej angażowała w miesiącu...
-Oceniania Pozytywnie...
-Największa współpraca zespołowa w ....
-Statystyki procentowe na temat Zainteresowania...
-Statystyki Pracy...
-Statystyki Współpracy...
-Statystyki Wiedzy
I wiele więcej.......
Więc naprawdę niech społeczeństwo wymyśli ,żeby była jak najlepsza wygoda,gospodarcza i zadowolenie w kraju.
żeby był jak najlepszy system nauki w polsce i na świecie.
Stwórzmy organizacje o nazwie Wspólnota Systemu Nauki w skrócie WSN. :DDD
Niech świat będzie lepszy!
Uwielbiam twoje ,,mądre,, filmiki
,,Szkoła nie przygotowuje nas do tego, jak nas będą oceniać, będą nas tak oceniać, bo tak ich nauczyła szkoła" - cholera, to jest absolutnie najlepsze podsumowanie błędnego systemu edukacji w szkołach i to w jednym, prostym zdaniu. W dodatku faktycznie: poza szkołą również wszystko podlega ocenie, nawet na youtube jest przecież opcja ,,łapka w górę - łapka w dół".
Ja nie wiem czy kiedyś komuś powiem super,gratulacje albo fajnie że jesteś,nikt do mnie tak nie powiedział bardziej byłem krytykowany niż pochwalony czy coś.
Obecnie nauczyciele nie mogą podawać ocen danych osób na forum klasy (przynajmniej w mojej szkole, ale chyba argumentują to RODO). Dostajemy je do ręki, sami decydujemy, czy ktoś ma poznać nasz wynik.
Poza tym czasem cieszę się, że mimo gorszego okresu "muszę" się nauczyć z pozoru nudnego tematu, by nie zniszczyć sobie średniej z danego przedmiotu. Często przez to dowiaduję się czegoś ciekawego, zwracam uwagę na więcej szczegółów, albo uczę się wybierać najważniejsze informacje. Finalnie jestem zadowolona z wykonanej pracy, bo okazuje się ona mieć pozytywne skutki.
Aczkolwiek przyznaję, że wiele osób patrzy na oceny, sprawdziany z przerażeniem...
Naprawdę da się mieć do nich stosunkowo zdrowe podejście...
Ja mam tak słabe oceny, że niektóre nauczycielki pozwalają mi ściągać z telefonu na sprawdzianach XD
Nie ma się czym chwalić
@@januszellix8440 nie chwalę się lol
bo pewnie jesteś jak jedna osoba z mojej klasy która jest jakaś upośledzona i robi test z ksiażką
Zazdroszcze
Nauczyciele strajkują, chcą większego wynagrodzenia za swoją ciężka pracę... Prawda jest taka że większość nauczycieli ma gdzieś czy uczniowie czegoś się nauczą, będą kreatywni czy w ogóle będą istotami myślącymi samodzielnie. Oni sami nie robią nic więcej niż tylko realizacja programu nauczania (czyli poprostu jest określony schemat, ja go wykonam i z głowy). Oni sami pokazują nam że nie ma sensu robić czegoś innego, bo po co? Wszystkiego czego masz się nauczyć musisz znać na pamięć (czyli idź za schematem) nie dają młodym umysłom podstaw do rozwoju czy kreatywnego myślenia (jest schemat, rób pod schemat). Uczy to tylko tego że w życiu nic nie osiągniemy, będziemy nikim i po co się starać (idziesz za schematem jest ci łatwiej). W perspektywie dalszego życia z mojego punktu widzenia jest to straszne (sam jestem jeszcze uczniem). System oceniania polega tylko na tym że jeżeli znasz schemat na pamięć, masz dobre wyniki w szkole, jeśli odbiegasz od schematu (miko że jest to dobry tok rozumowania) jesteś oceniany źle. Takie działanie negatywnie odbija się w psychice i dalszym życiu. Skoro od małego wpajane masz "podążaj za schematem, będzie ci łatwiej" to po co w życiu dorosłym masz "włączyć" tryb : samodzielne myślenie. System oceniania też nie jest dobrze skonstruowany, ponieważ jeśli chodzi o skalę 1-6 to nie ma za bardzo co tu zmieniać (można tylko dodać do oceń to co mówiłeś na odcinku, czyli wskazanie mocnych i słabych stron, co musisz poprawić, a co "doszlifować" do perfekcji.) Według mnie problem oceniania polega na tym kto nas ocenia... Nauczyciel, kto to tak naprawdę jest? Jest to człowiek podatny na emocje, ma lepszy i gorszy dzień tak jak każdy. To rozumiem. Ale niedopuszczalne powinno być to że taka osoba ocenia uczniów na zasadzie tego lubię tego nie. Tutaj przykład z mojej klasy. Dziewczyna jest nie zbyt inteligentna. Ma wszystko gdzieś, w grupie klasy zawsze jest najbardziej wyszczekana, wyzywa każdego nauczyciela jaki to on/ona nie jest zjeb**y/a itp. ale jest taki moment, który nazywa się koniec roku i wtedy ona wchodzi każdemu nauczycielowi tak mocno wchodzi do d**y, że im gardłem wychodzi, oni oczywiście tego nie widzą. Ich metaforyczna d**a jest tak wyczyszczona i święci się jak nowy samochód, który jest świeżo po umyciu i po woskowaniu. I mimo tego że przez cały rok ona nic nie robiła i tak udaje jej się przejść do następnej klasy. Jaki to ma sens kiedy są osoby które pracują, starają się przez cały rok i kończą z gorszym wynikiem od niej. Co to pokazuje innym? Nie liczy się twoja praca, twój postęp tylko to jak nisko jesteś wstanie upaść (w sensie moralnym) aby osiągnąć cel. Jeszcze inny przykład z życia wzięty. Ta sama dziewczyna od początku roku pielęgnuje ego pewnej nauczycielki tak mocno, że staje się jej pupilkiem. Nigdy na lekcji nie jest brana do odpowiedzi, na sprawdzianach za samo przyjście z automatu ma 3. Ty wystarczy, że nie zgodzisz się z jej zdaniem, tylko przedstawisz swoje masz u niej prze*****e. Co więcej miałem koleżankę, która miała odmienna orientację seksualną. Uczyła się dobrze, nigdy nie miała problemów z nauką. Lecz gdy ta nauczycielka dowiedziała się, że dziewczyna jest lesbijką, nie dawała jej żyć. W jej oczach straciła na wartości. I ta dziewczyna była zmuszona przejść do innej szkoły tylko dlatego że nauczycielka jest homofobką. Tylko dlatego że sama jest chora zmarnowała dziewczynie dwa lata życia. Jaki sens maja oceny gdy wystawiane są w ten sposób? Ja tego nie pojmuję. Nie chcę żeby ktoś pomyślał że tylko wytykam błędy nauczycielą. Bo są też uczniowie którzy uważają, że za samo to, że są oni już mają mieć dobre wyniki bez starań. Tak nie jest. I nie chce też generalizować. Pisząc to nie mam na myśli wszystkich nauczycieli, lecz większość. Bo raz na milion, można spotkać osobę która potrafi przekazać wiedzę w kreatywny sposób. Jest to tzw. nauczyciel z powołania, lecz zdarza się to bardzo rzadko.
Pozdrawiam moją panią od biologii, która jest przeciwnikiem ocen ;)
I pomyśleć że kiedyś byłem 5 uczniem ale zacząłem zbierać złe oceny i zaczęły mnie demotywować do dalszej pracy więc na wszystko teraz mam mało czasu. Czasem się nie wyrabiam z nauką bo przychodzę że szkoły jestem tak zmęczony po całym dniu że idę położyć spać. Nadszedł czas pobudki, godzina 16:00 i teraz tak zanim zrobię wszystkie lekcję minie jakieś 2 h bo jeszcze jakieś rozprawki z Polaka. Dziękuję godzina 18:00 jeszcze się nauczyć na kolejny dzień np taka historia na którą muszę poświęcić 2 razy więcej czasu bo jeśli przeczytam 1 temat 1 raz to wstaję o tej 6:00 i nic nie pamiętam. Więc mój plan na dzień to:
Wstać
Przeżyć
Nauczyć się
Iść spać.
Akurat dzisiaj dowiedziałem się że nie zdałem semestru :)
Do której klasy chodzisz?
@@pseudozajacmyszak1495 1 liceum
@@zieleniak6986 :(
w marcu sie dowiedziales o tym?
@@babyl tak bo dostałem 1 i poprawę miałem 3 marca
Jestem w trakcie leczenia depresji, gdy choroba dopiero zaczynała się rozwijać moje oceny zaczęły spadać tylko utwierdzając mnie w przekonaniu jak bardzo beznadziejna jestem. W pewnym momencie byłam nawet zagrożona z dwóch przedmiotów, pomimo tego, że dawałam z siebie wszystko co, na tamten moment, mogłam z siebie wykrzesać. Pewnie nikogo nie zdziwi, że kolejne 1 do niczego dobrego mnie nie zmotywowały...
U mnie w liceum oceny nie są czytane publicznie, ale niczego to tak naprawdę nie zmienia. Osoby, którym dobrze poszło (dostały 4, 5 lub 6) pytają naokoło jak poszło innym. Nawet jeżeli nie biorę w tej rozmowie udziału, nie sposób nie usłyszeć co kto miał (a już w ogóle jeśli rozmowa odbywa się na messengerze) i w tym momencie jeśli cieszę się, że udało mi się coś zaliczyć cała radość pryska gdy widzę/słyszę, że innym poszło o niebo lepiej ode mnie.
Nie czytają teraz ocen na głos bo niby rodo , ale i tak miedzy sobą po rozdaniu sprawdzianów czy zadanań gadamy kto co dostał
@Aaroon YT xD no czasem też bywa i tak
Dobrze, że zwróciłeś na to uwagę. Jak chodziłam do szkoły nigdy nie mogłam pogodzić się z tym jak wystawiane były oceny semestralne, tzn. w pierwszym semestrze miałeś 3(już wgl pomijając sposób dochodzenia do tej ostatecznej oceny), a w drugim totalnie wziąłeś się za siebie i masz mocne 5, to na koniec roku nauczyciel nie da ci wyżej niż 4, bo to by było za dużą różnicą w stosunku do pierwszego półrocza. Czy to nie jest demotywujące, jeśli nie dość, że nie potrafią docenić twojej ciężkiej pracy, to jeszcze jakby zachęcają do utrzymywania niższego poziomu... :(
Kiedy dostaniesz -4 w 4 klasie: 😥
Kiedy dostaniesz -4 w 8 klasie: 😀
Nie
kiedy dostaniesz 3 w szkole średniej: 😃😃😃😃😃😃😃😃😃😃
@@lool8421 a moja matka dalej 😖
Znaczy nawet to się zgadza szczerze mówiąc XD
No trochę prawda ale też zależy z jakiego przedmiotu
Chciałbym się podzielić z moją koncepcja na takie specjalnie lekcje, przypadały bo one na przykład raz na półrocze i polegały by na tym że przez cały dzień np 5 lekcji można pracować nad tym czym chce w dowolnym zakeasie a na ostatnich 2 lekcjach każdy miały zaprezentować to nad czym pracował, można by też przynieś projekty z domu. I np jak ktoś ma zainteresowanie robotyką, programowaniem, malarstwem, itp rzeczy których nie ma w szkole mógłby rozwinąć swoje pasje i zainteresować innych
U mnie to wygląda w ten sposób uczę się, wszystko rozumiem ale i tak dostanę 2 lub 3
A wiecie co było najgorsze. Jak chodzilem do gimnazjum to było tak. 8h lekcji dziennie + praca domowa - 2h trening min 2x w tygodniu (narzucony przez szkole)-
2h uczenie się na każdy przedmiot z 3 ostatnich lekcji - 3h. Korepetycje 2h w tygodniu. Kiedy ja mam mieć czas na zainteresowania i życie prywatne. Byłem przemęczony i to było ponad moje siły a o tak NIE udawało mi się robić wszystkiego
Zmieńmy to. Już szkole skończyłem i się bardzo z tęgo cieszę.
pozdrawiam osoby, których rodzice mają wygórowane oczekiwania wobec swoich dzieci : D
U nas w szkole zabronione jest ubieranie się w chociażby ubrania z trupią czachą albo z jakimiś słowami z różnych niby nie rozumianych języków, a ja miałem z tym śmieszną sytuację.
Raz w szkole przyszedłem w bluzce z trupią czachą i od razu dyrektor przyszedł i zwrócił mi uwagę pytając moich kolegów będących obok czy im się to podoba. Odpowiedzieli:
- No tak fajna jest.
- No mi się podoba.
Po czym pan dyrektor zarumieniony odszedł w przeciwnym kierunku. Sytuacja z 2 tygodni.( ͡^ ͜ʖ ͡^)😂😂😂
Czy twój tatutaż znaczy "Co Znaczy Życie"? Mam wrażenie że pasowałoby do działaności jaką prowadzisz na tym kanale, gdzie próbujesz wyjaśniać pewne mechanizmy w społeczeństwie. Pozdro
podobno to czarek znaczy życie xd
Przez całą przygodę z edukacją byłam uczniem "piątkowym". Mam radę dla wszystkich, którzy jak ja poprzez presję ze strony rodziców i otoczenia dążyli do bycia perfekcyjnym w każdym calu. Zostawcie to. Nie warto marnować czasu na uczenie się ogromnej partii zbędnego materiału po to, by zaraz po napisaniu sprawdzianu o nim zapomnieć. Skupcie się na tym żeby logicznie myśleć, potrafić znaleźć kreatywne rozwiązania i podążać za marzeniami. Wszystkim Wam życzę powodzenia w odnajdywaniu siebie oraz radości z życia, buziaki!!
Powinni to pokazywać nauczycielą w szkole na ich szkoleniach które mają co jakiś czas.
Odcinek jeśli miał zmotywować, to zmotywował. Dobra robota :)
Akurat dzisiaj mam imieniny, doceniam to 🤣💐
Xd jak fajnie
🙂👍❤️
szkoła wyklucza osoby, które są w czymś gorsze, a co gorsza nie wyróżnia i nie daje zabłysnąć tym którzy są w czymś wybitni
Doceniam, że dla nas nagrywasz :)
Moim zadniem najbardziej niepotrzebna jest ocena z religi bo tak naprawdę co ona ocenia z religii jest oceną z tego co dostaniemy z kartkówek, sprawdzianów i ćwiczeń ,a nie z poprostu naszej Religi. Religia jest także nie potrzebnym moim zdaniem przedmiotem bo z mojego punktu widzenia (jestem uczennicą) mam jedną godzinę w tygodniu geografii i jedna biologii ,a dwie religii na religi nie nauczymy się żeczy które przydadzą nam się na Egzaminie Ósomokalsisty ,a na geografii lub biologii owszem ponieważ obecnie piszemy także jeden dodatkowy przedmiot którym może być: biologia ,geografia ,historia ,chemia lub fizyka ,a o religia jest tak naprawdę tylko dodatkowymi godzinami całkowicie niepotrzebnym dla nas osoby wierzący które czują że chcą być religijne chodzą do kościoła.
Dałbym like, ale mówisz żeby nie oceniać to się pogubiłem.
Zgadzam się w 100% z twoim zdaniem, ale jak ze wszystkim i tutaj jest problem: wszystkim nie dogodzisz. Bo gdyby było tak jak w podanych na końcu przykładach ciekawego podejścia do ocen to zaraz znalazłyby się osoby, które wykorzystałyby to żeby celowo nie uczyć się niczego i olać szkołę.
Jednakże to tylko dygresja - nadal jestem przeciwko obecnemu systemowi - genialny film
,,czy to znaczy że piątkowi uczniowie są jak pleśń?[...]
Jezu ja miałem pięć"
High iq
Dobra robota! Super Ci poszło! Fajnie, że jesteś!
Jedni dobrze radzą sobie w szkole a drudzy w życiu
A co umieją dobrze radzić sobie w szkole i życiu później kierują dwoma poprzednimi
@@ChudBogdanoff to są poza skalą
Moim zdaniem powinno też się zwiększyć zarobki nauczycieli, aby więcej osób decydowało się na pracę w tym zawodzie. Powinny być odpowiednie kursy raz do roku chociaż i przede wszytkim powinna być sprawdzana praca nauczycieli, bo znam niejeden przypadek, w którym uczniowie dostają nerwicy przez nauczycieli.
0:08 MAPKA
I SEE WHAT YOU DID HERE
Kurde, ale ja cię szanuję. Fajnie że podejmujesz temat edukacji bo moim zdaniem jest ona bardzo ważna. Uważam że powinniśmy więcej o tym rozmawiać i w końcu podjąć jakieś zmiany. System edukacji w Polsce jest poprostu słaby (i w sumie w większości krajów też) więc mam nadzieję że kiedyś ludzie odważą się podjąć działanie i ulepszyć ten system. Tak czy jak zwykle fajny materiał :)
materiał oceniam na 5! ;)
A czemu nie na 6? :(
Powinieneś ewaluować narracyjnie XD
*95%
Co do tego jaki system byłby najskuteczniejszy. Moim zdaniem wszytko zależy od samego ucznia i jego profilu psychologicznego. Żaden system nie będzie działał tak samo na każdego ucznia. Jednego będzie motywował, drugiego zniechęcał. Jednemu sprawiał frajdę a drugiemu niszczył psychikę. Moim zdaniem powinno istnieć pare systemów nauczania, a uczniowie powinni być do nich przypisani po serii badań psychologicznych. Te testy powinne być powtarzane co jakiś czas.
Szkolny system oceniania nie jest bez sensu dlatego że są to tylko cyferki ale dlatego że jest ich za mało. Z drugiej jednak strony nie wiem czy by się sprawdziła 10 czy nawet i 20 stopniowa skala oceniania ale bardzo mi się spodobał pomysł czegoś w rodzaju raportu dla ucznia. |°○z|)r0 !
@Spaloney nie mam XD galaxy s9
Najgorsze jest to że każdy nauczyciel uważa swój przedmiot za najważniejszy i każdy uczy tak, jakby każdy miał zostać historykiem albo np. polonistą
Prawda, zwłaszcza na historii, a ja nawet nie jestem na humanie :)))
moja pani od matematyki czyta tylko dobre oceny typu 5 ,6 i 4+ a jak nie przeczyta twojej oceny to masz taki stres czy może dostałeś 3 czy 1 albo 2 .
U mnie też tak robią nauczyciele, ale to w sumie nie ma sensu bo jak kogoś pominie to wszyscy i tak mniej więcej znają jego ocenę
@@8anana no
Ja z matematyki mam same 5 a jestem w 8klasie bo łatwo mi przychodzi ten materiał lol
Pamiętam, jak w podstawówóce wszedł system ocen opisowych. Jako dziecko byłam rozczarowana, bo nie widziałam swoich ocen, nie wiedziałam sama jak mam sie ocenic i co o sobie myśleć. Pani pisała ładne zdania, chwaliła mnie w nich, dawała raz "listki" z kartek raz "serduszka" zamiast ocen, ale ocena w moich odczuciach była mi potrzebna, żeby czuc sie lepiej. Dzis jestem matka, i za cholere nie chciałabym aby moje dziecko było w przyszłości oceniane przez jakieś 3,4,5. Chciałabym aby szkolnictwo było bardziej tolerancyjne. W ogóle - nie wiem jak Ty/Wy, ale jestem zdecydowanie za tym, aby iśc na studia dopiero w wieku 30lat - wydaje mi się, że dokonalibysmy 180stopni innych wyborów w kwestii kierunku studiów czy kształcenia sie. Pamiętam, że nie wiedziałam "na co chce iść" po maturze. Pamiętam jak dziś, gdy nauczyciel zapytał mnie, jaki kierunek studiów wybieram - powiedziałam dokładnie to samo, co koleżanka przede mną... bo nie wiedziałam. Nie to, że nie myślała o tym, ale ... ale wydaje mi sie tez, że szkoły średnie nie przygotowują nas do studiowania. a studiowanie powinno być czymś innym niz nauka. Uczymy sie od 1podtsawówki do ostatniej liceum/technikum przedmiotów - na studiach powinniśmy studiować - faktem jest że wszędzie mocno nas trzyma środowisko z jakiego sie wywodzimy i to jak bylismy wychowywani, ale.. za dużo tu by pisac, tłumaczyc siebie czy kogoś.... odbiegłam troche od wątku, ale już wracając - każdy z nas ocenia, właśnie przez pryzmat własnych odczuć, emocji, tego w co wierzy - życie bez emocji jest puste i nieciekawe, ale ocenianie i system oceniania według "jakich wartości, "/ tego że komus lepiej idzie polski a drugiemy matma - ? Wszyscy ciągle oceniamy - wszystko i wszystkich. Nie nasza wina, tak jesteśmy też skonstruowani, ale mamy świadomość, jesteśmy bardziej lub mniej empatyczni i chyba tego powinni w szkołach uczyć.
Według mnie oceny w szkole są bezużyteczne ponieważ pod koniec i tak liczy sie tylko matura :/
Jedyny kanał z ramienia abstra który da się oglądać w 2020 jeden z lepszych contentow na PL yt pozdrawiam:)