Dlaczego idealna matka jechała pod prąd? Tajemnice Diane Schuler
HTML-код
- Опубликовано: 8 сен 2024
- Jeśli podoba Ci się to co robię, możesz wesprzeć kanał:
patronite.pl/s...
SZEPT(H)ANKI ZNAJDZIESZ TU:
/ @szepthankipodcast
/ szepthanki
open.spotify.c...
/ szepthanki-podcast
www.instagram/szepthanki_podcast
e-mail: szepthanka@gmail.com
Zdjęcie: pixabay.com
Animacja: Mikołaj Kopeć
Główne źródła:
www.buggedspac...
filmdaily.co/
en.wikipedia.org/
abcnews.go.com/
nymag.com/
newyork.cbsloc...
abc7ny.com/
medium.com/
www.nytimes.com/
nypost.com/
eu.lohud.com/
gothamist.com/
www.nbcnewyork...
archive.longisl...
icantbelieveit...
www.reddit.com/ - m.in. teoria Użytkownika sheerglitz
Kochani, dziś niezwykła historia księgowej, która postrzegana była jako ideał. Do czasu aż ruszyła pod prąd samochodem wypełnionym dziećmi. Co się tu stało? Niestety nie zdołam zapewne odpowiedzieć Wam dziś na komentarze, ale na pewno niedługo nadrobię ❤️ Za podrzucenie tego tematu dziękuję Słuchacze Endziunis27 🌷
Ogromnie dziękuję za poruszenie tej niezwykle ciekawej sprawy!💖 Nie mogę uwierzyć, że poruszyłaś ją tak szybko!🥰 Osobiście uważam, że kobieta miała jakieś problemy zdrowotne, po raz pierwszy usłyszałam o tej sprawie w niemieckim źródle i tam była wzmianka o tym że mały Brian po wyjściu ze szpitala pamiętał tylko że ,,mamusia miała problem ze wzrokiem''. To by wskazywało że ona nie widziała gdzie jedzie i może nie była świadoma na jakie ryzyko sie naraziła. Jeszcze raz dziękuję za tą sprawę!💖💖💖
Dzikuie,Pani,tak,opowiada,🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰⚘🗽🌠💖🏖🏖
To ja Tobie dziękuję za podsunięcie mi tego tematu, bo od mnie chwycił za serce. Tak, ona sama przyznała się bratu, że nie widzi wyraźnie, ale w sumie nic dziwnego :( Buziaki :*
Dziękuję bardzo za komentarz 🥰
⁰p
Poznałam tę sprawę właśnie poprzez wspomniany dokument na Netflix. To było 2 lata temu i wciąż nie mogę przestać o niej myśleć. Od tamtej pory obejrzałam kilka podcastów o niej, ale to był pierwszy polski. Bardzo dobre opracowanie, szczególnie podobają mi się różne teorie i hipotezy. Mnie od początku dziwiło, że mąż i żona nie opuścili campingu razem- on po prostu zabrał psa i się zmył. Przypuszczam, że całe ich wspólne życie tak wyglądało, wszystko lądowało na jej głowie. Diane musiała być ogarniętą i odpowiedzialną osobą: po pierwsze pracowała na stanowisku dyrektora księgowości w dużej firmie; po drugie jej brat ufał jej powierzając jej bez wahania swoje córki, a na pogrzebie siostry mówił o niej w samych superlatywach. Gdy na jaw wyszło, w jakim stanie była Diane w czasie wypadku, jej brat zamilkł, ale wygląda na to, że nie był świadom problemów, które mogła mieć Diane. Jeśli więc faktycznie miała problem z alkoholem i trawką, to należała do wysokofuncjonujacych alkoholików. Ale nie jestem o tym do końca przekonana, bo nic nie wskazuje na to, że ona popijała i popalała od rana. Wręcz przeciwnie, wygląda na to, że wypiła cały ten alkohol itd. tuż przed wypadkiem. Od początku miałam wrażenie, że coś wydarzyło się już w drodze, a nie jeszcze na campingu, w McDonald czy na stacji benzynowej, bo w tych miejscach Diane zachowywała się jeszcze normalnie. Potem dużo rozmawiała przez telefon, który finalnie zostawiła na poboczu- bo zjechała na chwilę na pobocze. Myślę, że kluczem do rozwiązania zagadki są właśnie te rozmowy, które odbyła- któraś była punktem zapalnym wywołującym załamanie. Wydaje mi się, że Diane była nie tylko pod wpływem substancji psychoaktywnych, ale że była też w szoku, a to wszystko razem zerwało jej kontakt z rzeczywistością.
Bardzo ciekawy i wartościowy komentarz! Dziękuję bardzo ❣️🌹
Myślę, że sprawa mogła być banalnie prosta. Diane ze szczerym zapałem realizowała małżeński american dream: idealna ona, idealny on, idealne dzieci, cudowny dom, cudowne życie. I oto nagle wszystko się wali: mąż oświadcza jej, że ma dość, właściwie już jej nie kocha, są dzieci ale to ona zawsze chciała je mieć, muszą to jakoś kulturalnie rozwiązać itd. itd. Mąż wyjechał. Diane świat się zawalił, jest zdruzgotana. Bólu psychicznego, który czuje nie da się porównać z żadnym bólem fizycznym. Mechanicznie robi co musi: pakuje się, dzieci wsiadają, zapomina je zabezpieczyć bo nie jest w stanie normalnie myśleć. Alkohol nie pomaga, trawka nie pomaga. Dzieci widzą, że coś nie tak, próbują alarmować ale telefon ląduje na drodze. Brat nie zawiadamia policji bo nie zdaje sobie sprawy, że sytuacja jest dramatyczna i nie chce wpędzać siostry w kłopoty z policją. Oszołomiona bólem i otumaniona używkami świadomie/nieświadomie doprowadza do tragedii.
Mąż, przerażony skutkami swojego postępowania, broniąc Diane w rzeczywistości kryje swój udział w sprawie, a jedynemu dziecku, które przeżyło wmawia swoją wersję bo być może to dziecko mogłoby ujawnić jakieś fakty: np. kłótnię lub zachowania mężczyzny, które niekoniecznie dobrze świadczyłyby o wzajemnym stosunku małżonków.
Bardzo przekonujące, czytalam z zapartym tchem, bo od razu mi się to składało w całość. Dziękuję za ten komentarz 🌷
@@szepthankipodcast A ja za kolejny, świetnie opracowany temat.
Przychylam się do tej opinii. Mam bardzo podobne odczucia po wysłuchaniu tego odcinka. Mąż tej kobiety ma coś na sumieniu.
Ta historia wstrząsnęła mną w swoim czasie i złamała serce 💓💓💓 tam pojawił się także wątek leku o nazwie Ambien, który Diane miała przepisany przez lekarza. Lek ten przepisuje się na bezsenność ale ma on efekty uboczne, jeśli przyjmujący lek nie zaśnie, lek może spowodować epizody lunatyczne. To tłumaczyłoby stan i zachowanie Diane na autostradzie. Nie przeprowadzono badań w kierunku obecności leku w jej organizmie.
Rzeczywiście coś mogło się do tego wszystkiego dołożyć, choć już to co wykryto, to i tak aż nadto. Dziękuję za komentarz i ściskam 🤗 A historia faktycznie łamie serce.
Pewnie rozwiazalas zagadke :) byla tez kiedys sprawa, ze ideal a ciotka wiozla dzieci siostry na wakacje. Jej siostra z mezem i rzeczami byla w innym samochodzie. Ciotce nagle odbilo i zaczela szalec na autostradzie. Zabila siebie i dwojke dzieci swojej siostry. Toksykologia wykazala ze cpala i to od bardzo dawna. Kobieta taka zwykla kolo 50tki. Rodzina dalej nie wierzy w to i twierdzi ze miala wylew a nie miala. Swiadokowie mowia ze miala wsciekly wzrok i szalala na autostradzie az sie wywalila. Ludzie nie moga uwierzyc czasem jesli prawde maja kawa na lawe. Babka cpala wiekszosc zycia, ale swietnie to ukrywala.
Hah ej a to chyba ta sprawa. Widzialam to w tv. Mowili ze brala kokaine.
Bycie ideałem w oczach innych potrafi być ogromnym obciążeniem. Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi z naszymi słabościami i wadami, które powinniśmy akceptować 😀
To prawda, masz rację. Perfekcjonizm jest jak uzależnienie, Niestety czasem następuje przeciążenie :( Pozdrawiam i ściskam!
To po co udawać kogoś kim się nie jest, być sobą i tyle. To lepsze niż gra pozrow.
@@ElvisPe777 Po to żeby być docenionym , zasłużyć na pochwałę , być lubianym , akceptowanym . Przeważnie tak reagują osoby , które w dzieciństwie czuły się kochane tylko wtedy kiedy spełniali oczekiwania rodziców . Kiedy zachowywali się zgodnie z własną naturą byli karani , nie byli wystarczająco dobrzy .
Takie pozornie super poukładane osoby duszą w sobie bardzo czesto cięzkie,trudne emocje dokąd się da..ale wczesniej czy pozniej wybuchają,zdarza się,ze w tak tragiczny sposób jak tu..To ,ze sprawiala wrazenie szczęsliwej nie znaczy ,ze taka była :( .
Dokładnie, czasem szczęście to tylko pozory. Trafne spostrzeżenia. Dziękuję i uściski!
Znam tę sprawę, ale i tak przesłuchałem. Kobieta po prostu nieźle piła i nikt . Później wystarczyło złe słowo, sprzeczka i przekroczyła granice. Co do jej męża, o raju jak ja to znam, mój dziadek chlał 40 lat a jak umarł, to babcia się rzucała na grób, że taki kochany. Akurat, miała z nim koszmarne życie, ale co ludzie powiedzą.
O widzisz, to bardzo ciekawe! Może to była właśnie taka reakcja? Nieważne jak jest, ważne jak wygląda. Dziękuję i pozdrawiam!
Mx D, jakzesz to prawdziwe słowa. Brawo Ty.
Haniu - najbardziej komunikatywna youtuberko ;)
Nie będzie to nic odkrywczego jak powiem że robisz świetne materiały, że masz świetny głos, że jakoś tak... ogólnie jesteś SUPER. To, czego nie robią inni a czego mi u nich brakuje, to kontakt z odbiorcą. Jestem pod dużym wrażeniem. Czytasz, odpowiadasz. A jeszcze: wspierasz innych youtuberów, komentując ich filmy. WOW! Pozdrawiam Cię i dziękuję za wyjątkowe podejście do swoich słuchaczy.
Dodam od siebie, ze my jezdzac do tesciow 350 km, zawsze robilismy sobie jedna niespelna godzinna przerwe na trasie, zeby cora mogla sie wybiegac. Dzieci rozpiera energia i po dluzszej jezdzie robia sie marudne. Taki postoj pozwala podladowac akumulatory i podroz przebiega w lepszej atmosferze. Dlatego przerwa na trasie w drodze powrotnej z wakacji nie wydaje mi sie niczym dziwnym.
Całkiem możliwe, że mógł to być zwyczajny postój, bo dzieci były marudne, ale coś mi się wydaje, że nie jechali wtedy aż tak długo i to raczej z Diane działo się coś złego. Ale pewności mieć nie można. Może tak praktykowali. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam :)
@@szepthankipodcast Oczywiscie, ze ten postoj mogl miec drugie dno. Jest to jednak jedno z niewielu zachowan, ktore w calej tej historii nie wydalo mi sie dziwne. Probujac rozwiklac jakas tajemnice czlowiek bazuje glownie na wlasnych doswiadczeniach i ja najbardziej podejrzewalabym depresje (albo jakies inne zaburzenie psychiczne). Oczywiscie w takim stanie nie powinna palic marihuany ani pic, ale mozliwe ze dobila do takiedy momentu, w ktorym bylo jej juz wszystko jedno. Rowniez sklaniam sie ku tezie, ze maz Diane, musial byc swiadom, ze zaczyna sie z nia dziac cos zlego, ale zwyczajnie to zignorowal. Dziwi mnie tez brak stanowczej reakcji ze strony sluzb, ktore byly informowane o szalonej jezdzie kobiety.
Jak dla mnie wątek ze szwagierką jest kluczowy. Bo jeśli faktycznie łączyła ją jakaś zażyłość z mężem Diane (sposób w jaki trzymają się za ręce mnie bardzo zaintrygował) może świadczyć o tym że Daniel miał powód żeby pozbyć sie rodziny. Na dodatek nie tylko swojej. Jesli byli kochankami to najprawdopodobniej, jak to w większości takich przypadków bywa, Ona powoływała się na fakt że nie chce rozbijać rodziny. To mogło zrodzić jakiś chory pomysł w głowie faceta. Jeśli na domiar tego wszystkiego, doszło do kłóitni między małżonkami przed samym wyjazdem, On postanowił wykorzystać sytuację i wrzucić żonce do wozu butelkę, na zasadzie albo się uda albo nie. Ona wzburzona i skacowana opuszcza camping. W drodze wpada np. na pomysł żeby przesłuchać dziewczynki brata bo może akurat są w posiadaniu jakichś informacji na temat mamy i wujka. I niestety udaje jej się zweryfikować że jest oszukiwana. Jej nastrój się obniża i stwierdza że przyjmie coś przeciwbólowego (leki takie łagodzą również kaca). Nie udaje jej się nic kupić ale jej oczom ukazuje się napoczęta butelka z wódką. Mieszanka takich emocji z używkami po kilku dniowym melanżu okazuje sie fatalna w skutkach. Daniel który liczył że żona jego szwagra rzuci mu się w ramiona zostaje z palcem w nocniku. Nie pozostaje mu nic innego jak idealizowanie swojej żony które pośrednio przyczynia się do wybielenia jego samego, ukazując go jako kochanego i lojalnego męża...
Bardzo dobra, ciekawa analiza. Dziękuję! :*
Również jestem tego zdania. Mąż zostawił ją z gromadą dzieci, więc była totalnie przemęczona. Prawdopodobnie poinformował ją wcześniej, że ich małżeństwo dobiega końca, stąd wzburzenie i załamanie, mogło być powodem rozszerzonego samobójstwa, które było krzykiem rozpaczy i chęcią ukarania winnych. Mąż ewidentnie wybiela żonę i pośrednio siebie, odsuwając od własnej osoby jakiekolwiek naganne zachowania w ich związku.
Może historia z romansem męża jest prawdziwa. Może powiedział o tym żonie wieczór przed wyjazdem. Mogła wtedy się "znieczulić" alkoholem i trawką. Następnego dnia taka zdezelowana na kacu, może z migreną, z tą myślą w głowie mogła się "wspomagać" alkoholem, żeby jakoś dojechać do domu. Może przeceniła swoje siły, zagapiła się myląc drogi i wbijając się pod prąd. A może w tym stanie chciała mu zrobić na złość. Jak by nie było, też uważam, że mąż kręci.
Myślę, że to może być racja. Dziwne, że nie jechał blisko żony! 🤔 Dziękuję i pozdrawiam!
Ech to opowiadanie o Diane jako o ideale świadczy o tym, że była ona pod gigantyczną presja. Idealna mama i ciocia. Nic dziwnego, że sobie popijała. I w którymś momencie pękła. Tak ja to widzę
Sądzę, że to dobry trop :( Niestety... A mąż wiedział co się święci, tylko uciekał... Pozdrawiam cieplutko!
Podejrzewam, że pełna nienawiści i bardzo zazdrosna osoba o jej dzieci, o jej moc i szczęście podała jej coś, aby to zniszczyć ... Zło nie ma ludzkich granic, biedne zło nie ma uczuć, a to jest najgorsze u tych Potworów 😢
Niestety zło jest powszechniejsze niż sądzimy :( Pozdrawiam i powodzenia 😘
Niestety ludzie uzależnieni są często perfekcjonalistami . Robią wszystko lepiej i najlepiej. I są liderami w każdej dziedzinie. Ale wsiadanie do auta z tyloma dziećmi to mnie szokuje. Musiała mieć inne problemy że stała się taka tragedia . Że zabiła swoje dzieci i brata. Dziwne!!!
Masz wiele racji, była poukładana, umiała planować. Rzeczywiście mogła panować nad pozorami, ale do czasu :( Dziękuję i pozdrawiam cieplutko! :*
Moim zdaniem skutki zachowania kobiety są straszne ale wydaje mi się, że łatwo odpowiedzieć na pytanie "dlaczego?". Skoro była osobą, która nie potrafiła się pogodzić z rozstaniem rodziców, która nie umiała zrozumieć i wybaczyć matce to miała w głowie wizję, że "u niej będzie inaczej" i tak było. Miała dużą wspaniałą rodzinę, którą bardzo kochała, dobrego męża (przynajmniej tak chciała myśleć), skupiała się na rodzinie co widać po dalekosiężnych planach (stroje na przyszłość) widać po tym, że każda jej chwila była przeznaczona dla dobra i przyszłości swojej rodziny.
Uważam, że wieczór wcześniej lub rano wydarzyło się coś co zrujnowało wizję kobiety o idealnej rodzinie, nie wyobrażała sobie, że nadal może zostać tak jak jest. Jednocześnie uświadomiła sobie, że rozstając się z mężem powieli sytuacje swoich rodziców, a jej dzieci będą czuć się tak okropnie jak ona wtedy! Najprawdopodobniej nie przepracowała tego tematu w przeszłości, nie pogodziła się z tym. Nie wyobrażała sobie dalszego życia była w patowej sytuacji. Dlatego zrobiła coś destrukcyjnego chciała, żeby zostało tak jak jest! Żeby dzieci nigdy nie doświadczyły rozpadu rodziny! Nie myślała racjonalnie bo była w szoku. Nie widziała innego rozwiązania, uruchomiła ciąg zdarzeń, które zupełnie sprawiły, że się pogubiła.
Zachowanie męża jednoznacznie wskazuje na to, że miał on świadomość, że śledczy wezmą go na celownik. Miał świadomość, że zrobił coś strasznie złego. Zrozumiał, że gdy tylko powie coś złego o żonie od razu przyjmą założenie, że nie dogadywali się, że to jego niewłaściwe zachowanie doprowadziło ją do takiego stanu i prędzej czy później dowiedzą się co przeskrobał i nie wiem być może myślał, że oskarżą go o doprowadzenie do tej sytuacji? Widocznie jednak darzył żonę jakimś uczuciem, być może to właśnie powiedziała mu przed rozstaniem, że chce aby wizja ich idealnej rodziny trwała nadal, dlatego teraz za wszelką cenę utrzymuje to założenie. Jakby w hołdzie, w taki sposób zamaskowuje swoje wyrzuty sumienia.
Niezwykła analiza. Bardzo ciekawe i rozważania. Naprawdę mogą odpowiadać prawdzie... Dziękuję i pozdrawiam cieplutko 🤗
Dla mnie to nie wypadek, a morderstwo. Mąż chciał się pozbyć zony i dzieci, żeby moc spokojnie związać się ze szwagierka. Zaciekle jej broni, żeby nie stać się podejrzanym.
Myśle, ze podał jej alkohol podstępem, z czasem alkohol zaczął dzialac, mało tego, mógł jej podać również leki, które miały na nią negatywny wpływ, by mieć pewność, ze zona pożegna się z życiem.
Dlaczego nie on prowadził auto z dzieciakami? Dlaczego nie był z nią? Może dlatego, ze sam miał przeżyć ten wypadek?
Postój na McDolands nie miał służyć przygotowaniu sobie drinka, a odpoczynku i rozruszeniu, bo już czuła, ze coś jest nie tak - może podane podstępem leki zaczęły dzialac?
O rzekomym bólu zęba mamy info tylko od męża, lekarz podczas sekcji nie potwierdził, aby cokolwiek działo się jej z zębem, o cukrzycy w sumie tez nie jest takie oczywiste, ze faktycznie ja miała. Mąż może tak ostro o tym mówił, aby w razie wykrycia w jej organizmie jakichś podejrzanych leków, mieć alibi: przecież bolał ja ząb wiec pewnie wzięła za duża dawkę, albo ‚to pewnie cukrzyca i dlatego wzięła te dziwne leki’.
Byłem świadkiem sytuacji, gdzie zakrwawioną i pijana sąsiadka wpadła do naszego domu płacząc, ze mąż jej dzieci powybija. Tłumaczyła się, ze nie chce policji wzywać, bo on ‚celowo’ ja upił. Czy da się kogoś celowo upić? Patrząc po tym doświadczeniu - tak.
Zaprosił ja na imprezę do kochanki, tam oni udawali ze pija drinki, dolewali jej co chwile, a swoje wylewali. Kiedy kobieta była już wystarczająco upita, pobił ja, groził, ze zabije tez dzieci i ze nikt jej nie uwierzy, bo jest nachlana i on z niej przed ludźmi zrobi alkoholiczkę. Faceci jak dążą do celu, to znajda cwany podstęp, aby ten cel uskutecznić.
Ja nie wierze, ze Diane jarala trawkę, bardziej myśle, ze zazdrośnice celowo chciały ja pogrążyć po jej śmierci, bo skoro była ‚perfekcyjna w każdym calu’ to i zazdrośnic na pewno wkoło siebie miała.
Obstawiam, ze to robota męża albo szwagierki męża (siostry Diane?), która tez miała w tym interes. Na pewno nie był to wypadek.
Mogę polecić tez ciekawa sprawę, ale na nieco dłuższy podcast. Sprawa z Sydney, gdzie mieszkałem wtedy - Ram Tiwary. Dla mnie to idealny przykład o tym, jak beznadziejne sądownictwo jest w Australii.
Osoba zbyt idealizowana przez najbliższych na ogół okazuje się osobą bardzo zestresowana z niskim ego .Która dopuszcza się czynów które nikomu nie mieszczą się nikomu w głowie poprzez pryzmat przez który wszyscy na nią patrzą .
Haniu, Ty nigdy nie zawodzisz. Wchodzę na Twój kanał i z góry wiem, że posłucham kolejnej intrygującej historii, już sam nagłówek pobudza moją wyobraźnię. Szeptaj, a ja zamieniam się w słuch 😊
Kochana, piękne słowa, dla mnie są jak skarb. Dziękuję i ściskam mocno 🥰
Straszna historia, tyle ludzkich istnień pochłonęła ta szaleńcza jazda samochodem. Dziwne zachowanie męża Diane, jego przesadne wybielanie żony i zaprzeczanie faktom powodują u mnie pewien niepokój, mam wrażenie, jakby coś starał się ukryć przed śledczymi. Co do samej Diane... Cóż, hipotez nasuwa się kilka, właściwie wszystkie, które przyszły mi do głowy, poruszone były w komentarzach oraz przez samą autorkę tego odcinka. Sprawa bardzo smutna, ale również interesująca ze względu na tajemniczość. Wywołuje chęć rozwiązania zagadki dziwnego zachowania Diane, jak i jej podejrzanego męża...
@@izabelapielarz9334 Również mam wrażenie, że kryje się za tym wszystkim coś więcej. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam cieplutko 🤗
Cześć, Haneczko :) Zastanawiam się, czy przypadkiem mąż nie próbuje ukryć tego, co skłoniło Dianę do popełnienia rozszerzonego samobójstwa wraz z dziećmi? Wydaje mi się mało prawdopodobne, żeby oddana mama, nawet z problemami użwkowymi, pozwoliła sobie na picie i palenie za kółkiem. Raczej widzę to tak, że postanowiła skończyć ze sobą zabierając przy okazji dzieciaki (żeby kogoś ukarać na przykład?) a piła i kurzyła trawę żeby się otumanić i nie stracić odwagi do realizacji powziętego zamiaru. Chciała odejść głośno i z hukiem, dlatego jechała szukając okazji. Jak sama powiedziałaś - czemu mąż nie pojechał drugim samochodem obok, żeby w razie czego pomóc z dzieciakami? To wzbudza moje podejrzenie.
Świetny materiał, i frapująca, mało znana sprawa. Ściskam :)
Dziękuję, super, że jesteś 🥰 Faktycznie mogłoby to być coś w rodzaju rozszerzonego samobójstwa, chociaż może to osoby względnie normalne wyobrażają sobie, że jest niemożliwe, by się upić tuż przed podróżą i to jeszcze autem pełnym dzieci. Ale nie można wykluczyć, że ona była w jakiś sposób zaburzona, coś próbowała "zapić" i takie były skutki :( Buziaki, Kochana ❤️
Dzięki Haniu za kolejny ekscytujący i poruszający odcinek.
Moim zdaniem mąż kłamie ewidentnie, dobry mąż jechał by w tym samym czasie, zawsze gdy jedziemy w to samo miejsce w kilka aut - trzymamy się razem.
Natomiast Daniel postapila skrajnie nieodpowiedzialne a nawet podle upijajac sie podczas prowadzenia. Po fakcie mąż chciał się wybielic dlatego klamal
W samo sedno, Beatko! Też mnie dziwiło to, że ją zostawił. A jej wybory - straszne. Dziękuję za komentarz i ściskam mocno ❤️
Uważam że perfekcyjna Matka nigdy nie naraziłaby dzieci. Rozmowy z postronnymi osobami ujawniły by kaca czy niepokój, zabawa dzieci na placu zabaw podczas jazdy jest absolutnie zrozumiała - bo to chwila odpoczynku dla Matki i kierowcy. Myślę, że wspomniana cukrzyca miała tu znaczący wpływ. Zastanawiam się również nad rola pana męża. Wielka tragedia.
Być może, choć wyniki badań alkoholu we krwi wydają się być wiarygodne. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
Więc może po prostu nie była perfekcyjną matką
Myślę, że fakt, że dzieci nie były zapięte padami ani zabezpieczone w żaden inny sposób, przesądza sprawę premedytacji.
Rzeczywiscie, już samo to poddaję w wątpliwość jej odpowiedzialność w tamtych chwilach. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
Witam serdecznie Haneczko! Dziękuję za przedstawiony materiał. Jest jak zawsze niesamowity, wielowątkowy. Historia nie mieści mi się w głowie, że kobieta kochająca dzieci mogła narazić je na niebezpieczeństwo! Wielka tragedia. Dziękuję bardzo Haneczko i przesyłam życzenia wszystko dobrego 😍
Dziękuję, Aurelko ❤️ Nie da się tego lepiej ująć, to się nie mieści w głowie! :(
Myślę że komentarz który znalazłaś bardzo trafnie opisuje ta sytuację.
Kobieta zmęczona po weekendzie, nie chciała jechać, mąż ja zmusił, popiła w trakcie jazdy ( być może dzieciaki z tyłu były nieznośnie) żeby sobie ulżyć i później gnała żeby jak najszybciej wrócić do domu, alkohol zrobił swoje i nie czuła z jaką prędkością jechała, wjechała pod prąd bo była pijana i niestety stała się tragedia. Żal mi dzieciaków bo z powodu błędu dorosłego straciły życie.
Tak właśnie myślę. Nie była ideałem, ale sądzę, że on ją zawiódł. Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam!
Podejrzewam,że kobieta chciała mieć dom,rodzinę,psa itp.Niestety na męża wybrała lenia,który nie wspierał jej i nie pomagał.Wszystko było na jej głowie i poprostu nie wytrzymała kobieta.Niestety nie można tak bez końca,dzień ma 24h a człowiek tylko dwie ręce.Praca,dzieci,dom to za dużo jak dla jednej osoby.Mąż chciałby wybielić siebie,ale jest tchórzem i tego nie zrobi. Broni swoją żonę,bo zrozumiał do jakiego stanu ją doprowadził i ma wyrzuty sumienia.
Sądzę, że tak mogło być, to ma sens. Dziękuję bardzo za komentarz. Pozdrawiam serdecznie! 🤗
A ja wątpię, żeby on cokolwiek zrozumiał. On po prostu broni siebie, bo przypuszczalnie maczał w tym palce.
Witam serdecznie Pani Haniu :>:)
Jak miło znów tutaj u Pani zagościć na kanale :)
Zaczynam się czuć coraz bardziej swobodnie, można powiedzieć jak w domu, chociaż chciałbym tu bywać równie często :)
Mam nadzieję, że kolejna dawka tajemnic w Pani wykonaniu otrzeźwi mnie troszkę, ponieważ jestem baardzo zmęczony, a już wydudliłem dwa kawulce ;p ;)
Pozdrawiam! :)
PS: Żeby dopełnić wszystkiego, jeszcze mogła wciągnąć krechę i dać sobie w kanał. Pomysł na prawdę wart nagrody Darwina.
Zero pomysłowości, zero przewidywalności, nic. Dorosła kobieta, a umysł działający jakby jej się czaszka zaciskała na mózgu -,-
Szkoda mi najbardziej dzieci i ludzi postronnych w tej całej smutnej historii :(
Ja po alkoholu się boję rowerem sam jeździć, żeby przypadkiem komuś krzywdy nie zrobić, jak zlecę z roweru i sobie głupi ryj rozwalę - jak mówi znane w internecie powiedzenie, a co dopiero do samochodu wsiadać, gdzie są dzieci - no ludzie, jakby mnie bolał ząb, mój pusty łeb czy nie wiem brzuch to bym zjechał na parking/ zatoczkę/ pod McDonalda czy inny fast food i zadzwonił do brata żeby po dzieci przyjechał, bo ze mną coś jest nie halo. Najwidoczniej mistrzyni umysłu tego w ogóle nie wzięła pod uwagę i za to mam do niej ogromny żal - do tej Diane Schuler rzecz jasna(jeśli przyjmiemy wersje, że to wszystko zrobiła z rozmysłem)
Przepraszam, ale się troszkę zagotowałem jak posłuchałem, o co mogło chodzić lub chodzi w tej sprawie :>
Haniu,jesteś w trójce moich ulubionych podkasterek. Ty, Aga Rojek i J. Mazur uwielbiam. Agnieszka
Woooow! Szok 🤯❤️ Dziękuję z całego serducha.
Moją teorią jest przepracowanie i nadmiar odpowiedzialności prowadzące do depresji czy innego załamania. Nawet jej zaniedbany wygląd jest przesłanką ku temu.
Była odpowiedzialna za wszystko i wszystkich. Jeśli miała dość, mogła też dojść do wniosku, że dzieci bez niej sobie nie poradzą, skoro robiła (w jej przeświadczeniu) wszystko za wszystkich, mogła myśleć, że tak będzie lepiej. Trudno to wytłumaczyć, ale to takie samobójstwo rozszerzone.
Co do męża- jest w bardzo dużym zaprzeczeniu. Jeśliby przyznał, że z Diane było coś nie tak, przyznałby że nie pomagał jej wystarczająco, nie był wsparciem. Puki ona jest idealna, on jest dobrym mężem. Jeśli okaże się, że ona sobie nie dawala rady, to mogłoby wyjść to, że on jej nie pomagał, nie wspierał. Nie doszukiwałabym się tutaj jakiejś teorii spiskowej. Zbyt ryzykowne coś jej podawać. Ewentualnie widział, że jest trochę podpita, ale jej nie zatrzymał, a jeśli ktoś się o tym dowie, to oskarżą jego o zaniedbanie czy przyzwolenie i sam będzie miał sprawę karną.
Przemawia to do mnie, zdecydowanie tak mogło być. Dziękuję za ten komentarz! Pozdrawiam cieplutko!
Również pozdrawiam i bardzo dziękuję!
Bardzo smutna i wręcz tragiczna historia.Jak również tajemnicza.Nie jestem pewien,czy aby polskie media nie informowaly o tej sprawie,ale z mojej perspektywy wydarzenia te mialy miejsce kilka lat temu(raczej po 2009),ale może mam w pamięci inny wypadek,lub-co również prawdopodobne-stracillem poczucie czasu.Szkoda wszystkich ofiar tej tragedii,jednak wyjątkowe emocje wzbudza we mnie odejście dzieci...Pozdrawiam,Haniu.😉
Myślę, że mogło to odbić się echem i w polskich mediach, bo sprawa jest wprost nieprawdopodobna :( Pozdrawiam serdecznie!
@@szepthankipodcast Dzięki.I do następnego piątku...jak sądzę.
@@karolpokorski1631 Do usłyszenia 😊
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Po prostu boi się odszkodowań i zadośćuczynień. Pieniądz jest bogiem, zwłaszcza w USA Nie zapominajcie o tym.
Np tak, zdecydowanie mogło 5ak być! :( Dziękuję i pozdrawiam!
Ilekroć słyszę "idealna matka" lub "idealna rodzina" to mam wielką, czerwoną lampkę w głowie: od razu przypomina mi się rodzina Turpin i tym podobne patologie. Zachowanie męża jest bardzo dziwne i coś mi tutaj śmierdzi na kilometr. Co innego dobrze wspominać bliską osobę, bronić jej ale nie tak. To jest nienaturalne. Straciłam rodzica i nigdy nie mówię o Nim w taki sposób.
To prawda, "ideały" zawsze są warte zbadania z dystansem 🤔 Dziękuję i pozdrawiam cieplutko.
Wspomnialas cos o cukrzycy i od razu zapalila mi sie czerwona lampka.Nie wiem jak jest przy wysokim poziomie cukru,ale przy naglym niedocukrzeniu,moze wystapic stan w jakim byla Diane.Jesli nawet nie tracimy przytomnosci,mamy problem z mowieniem/mowa jest belkotliwa lub nie mozna wcale mowic,poniewaz usta staja sie"drewniane"/Brak koncentracji,nagle problemy ze wzrokiem i ogolnie stan przypominajacy upojenie alkoholowe.Jesli jeszcze wziela jakies leki moglo do tego dojsc i wcale nie jest to rzadkie zjawisko.Nie mowie,ze ona byla swieta,ale musiala byc dobra kobieta i mama,skoro maz tak zaciekle jej broni mimo straty dzieci.
Tak, rzeczywiście takie mogą być objawy. Ale jednak wątpię, by pomylono próbki. Myślę, że jednak rzeczywiście piła, a mąż zaklina rzeczywistość. A może to było wszystko na raz? Dziękuję i pozdrawiam! 😘
@@szepthankipodcast tak to moglo byc wszystko na raz. Moj kolega ktory jest zawodowym kierowcą ma cukrzycę, kiedys spadł mu cukier do tego stopnia ze staranował ciężarówka kilka aut, uciekał przed policja i zlapali go dopiero w domu. Zachowywał sie jak pijany i oczywiście nic nie pamiętał. Na szczęście nikomu nic się nie stalo ale alkomat pokazal ze byl całkowicie trzeźwy.
@@annatomczyk6442 Tak, zdecydowanie są takie historie, więc kto wie? Chociaż z tą cukrzycą też wydaje mi to naciągane, bo chodzą głosy, że ona się ujawniała u niej w ciąży, a to całkiem inna historia medyczna. Buziaki 😘
A jak wyjaśnisz alkohol?
Jako diabetyczka - przy kwasicy ketonowej, poza objawami podanymi powyżej, dodatkowo w oddechu osoby w tym stanie, można wyczuć zapach alkoholu ( Tak zwanego
,, jabola" ). Dlatego może wzbudzić podejrzenie upojenia alkoholowego. Możliwe, że ktoś jej
,, pomógł ". Zresztą cukrzyca i jej objawy nadal nie są do końca wyjaśnione i zdiagnozowanie. Pozostaje jednak kwestia zawartości alkoholu w organizmie. Myślę, że cała prawdę zna tylko sprawczyni...i może obecne tam dzieci. Mam do czynienia z cukrzycą od wielu lat, najpierw jako opiekun, potem jako chora. Na mój gust, w powyższej sytuacji zapewne nastąpił dziwny zbieg okoliczności przyczyniających się do zaistniałego status quo. Nie mam w zwyczaju oceniać ludzi, więc i teraz tego nie zrobię, pozostaje mi tylko żałować wszystkich uczestników tej sytuacji.
Dziewczyny dziękuję pięknie to robicie. Słucham ciągle te podkasty. Dobra robota. Jesteście wszystkie wspaniałe. Ma się co słuchać. Dobra robota. Profeskcjonalistki. ❤❤❤
Myślę, że kobieta mogła zjeść nieświadomie produkt zawierający thc, zjedzone zielsko działa z opóźnieniem nawet ponad godzinnym , i często wzmacnia się po obfitym w tłuszcze posiłku i podobno gdy ktoś nieświadomie zje takie coś to zamiast relaksu i odprężenia człowieka może ogarnąć panika. Może żona zjadła brownie z konopiami, które mąż (z natury leniwy, a może nie leniwy, tylko non stop zjarany) przygotował dla siebie. Po posiłku thc trafiło do krwioobiegu, kobieta spanikowała, jeśli miała już wcześniej problemy z alkoholem to pościły jej hamulce i sięgnęła po butelkę, nie wiedziała gdzie jedzie i co robi. Mążowi poczucie winy może kazać wybielać żonę. A może podsunął jej takie jedzonko świadomie.
Kto wie? 🤔 Bywało...
Trudno stwierdzić co się tak właściwie stało. Z jednej strony, wydaje się, że winna jest kobietą. Nikt normalny nie wsiada za kółko po alkoholu i trawce. Na dodatek z dziećmi, które nie są prawidłowo zapięte w fotelikach. Swoją drogą, najstarsze dziewczynki powinny już zdawać sobie sprawę z tego, że coś jest nie tak, skoro zawsze jeździły zapięte, a tym razem nie (no chyba, że nigdy ich nie wożono prawidłowo). Z drugiej strony, zachowa męża wskazuje, że coś ma na sumieniu. Owszem, ludzie różnie reagują pod wpływem stresu ale bez przesady. Nikt nie jest idealny i nikt normalny nie idealizuje zmarłego małżonka do tego stopnia, żeby robić z niego/niej osobę świętą. Coś tu nie gra.
Może rzeczywiście miał romans ze szwagierką i Diane rano dowiedziała się o tym, załamała...? Te zdjęcia jak trzymają się za ręce...nie jest to normalne....
Mogło tak być, choć na niektórych zdjęciach szwagierka trzyma też za ręce innych ludzi. Trudno powiedzieć... Pozdrawiam cieplutko.
Kolejny rzetelny podcast 10/10 dziekuje i pozdrawiam
Dziękuję 🤗😘
Wiem że ja nic nie sprawiedliwa. Ale to esxystko takie trudne. Wiele rzeczy nie wiadomych.?nie myślę żeby ta kobieta. Matka. Tak mogła zrobić.. To nie możliwe. A teraz do Ciebie bardzo pięknie opracowujesz te podkasty. Uwielbiam słuchać. Mieszkam w Momachium.wlaczam podkast i słucham. I sprzątam.moi klienci gdzie sprzątam wiedzą że słucham.. Mój klient u którego sprzątam zawsze pyta się chcesz muzik czy potkadt..ja zawsze mówię Henking podkast.. No Oki. 😊Robota idzie do przodu.. Uwielbiam Cię
Ale cudownie, tak się cieszę, że mogę Ci towarzyszyć. Dziękuję Ci za te piękne słowa!
Dziekuje za niezwykle opowiadanie,Milego piatku.❤🖤
Dziękuję, Basiu 😘 Cudownie, że jesteś!
@@szepthankipodcast Zawsze czekam,kiedy sie zjawiasz z opowiadaniem wchodze do lozka i slucham,prawdziwa uczta.Myslę,ze nawet gdybys czytala ksiazke telefoniczna i tak wszyscy sluchalibysmy.🤣Haneczko masz niespotykany glos.CUDNY.Ja malo slucham bo nie kazdy mi sie podoba.Slucham Ciebie.Michala Larka i Damiana.Damian tak cudnie relacjonowal wywiad z prostytutka Regina.Myslalam,ze zrozumiem jak ona tak potrafi.ale widocznie to nie moja bajka.Damian opowiada oblednie.te zarty.dowcip.Michal rzadko nadaje.To mam Ciebie i Damiana.❤🖤
@@futrzak6629 Cudownie, Basiu, że znalazłaś zakątki youtuba, które Ci odpowiadają. Ogromnie się cieszę i dziękuję za wybór Szepthanek. A Damian ma bardzo fajny głos! :) Buziaki :*
Niesamowita I straszna historia. Diane zabrała tajemnicę do grobu. Bardzo dobrze opowiedziane te okropne wydarzenia. Pozdrawiam, Ewa
To prawda, tylko ona wie jak to było. Dziękuję i pozdrawiam cieplutko.
Pewnie trudno mi będzie obiektywnie odnieść się do tej sprawy bo nienawidzę ludzi, którzy chleją, sama nie piję alkoholu, nienawidzę być w otoczeniu pijanych i durnowato się zachowujących ludzi. Niestety miałam w swoim otoczeniu alkoholika i to bardzo mocno wpływa na postrzeganie takich kwestii.
Fakty są jasne, pani była pijana w sztok i upalona - i nie ma co się nad czym zastanawiać, bo tak jasno wyszło z dwukrotnych badań, nie ma co temu zaprzeczać. Wiemy też, że zarówno rano na kempingu jak i w barze szybkiej obsługi była trzeźwa lub względnie trzeźwa, w każdym razie nie sprawiała wrażenia osoby pijanej. Moje pytanie jest takie, czy pani faktycznie alkoholu nie piła w ogóle, czy piła go okazjonalnie, w czym oczywiście nie ma absolutnie nic złego, czy pani tankowała jak smok ale byłą osobą z alkoholizmem ale wysokofunkcjonującą. Osoba, która nigdy nie miała styczności z kimś takim, nie zdaje sobie sprawy z tego, że ktoś może pić co wieczór aż do zaśnięcia pod przysłowiowym stołem, a rano w dobrej formie zjawiać się w pracy. Oczywiście, długoterminowo to zacznie być zauważalne, chociażby w efektach pracy czy podczas rutynowej kontroli na drodze, ale czasami nawet najbliżsi, jeśli nie mieszkają z alkoholikiem, nie wiedzą że coś się zaczyna dziać. W tej sytuacji mąż by oczywiście wiedział, tylko jak wiemy stanowczo zaprzecza i czyni z żony świętszą niż Maryja. Dochodzą też głosy, że pani lubiła grać w zielone - szybko wypity alkohol w ogromnej ilości i dymek na pewno nie wróżą nic dobrego. W komentarzach przeczytałam, że pani przyjmowała również jakiś lek z przepisu lekarza, leki wchodzą w interakcję z alkoholem. Przy takim koktajlu to naprawdę trudno powiedzieć, czy w jej głowie pojawiła się myśl o samobójstwie, czy zamroczona taką mieszanką kompletnie straciła kontrolę nad tym co robi, czy może zaczęła nagle uciekać przed wielkim niebieskim smokiem i jechać na oślep. Oczywiście, wydarzyła się ogromna tragedia, ale nie mam zamiaru bronić tej osoby, niezależnie od tego, co spowodowało jej drogowy rajd. Nikt jej tego alkoholu do gardła nie wlał i nikt jej nie dmuchał do gardła dymem, to była jej świadoma decyzja.
Zdaję sobie również sprawę z tego, że do alkoholizmu jako dłużej trwającego zjawiska lub do tego jednorazowego incydentu mogły doprowadzić inne wydarzenia. Wiemy że pani chciała mieć dzieci a pan nie za koniecznie, jednak na te dzieci się zdecydowali. Jasne, jest ojcem, jest odpowiedzialny, powinien pomagać, ze słuchowiska wynika, że to raczej ona była odpowiedzialna za wszystko co związane z dziećmi i z domem. Teraz to już musztarda po obiedzie ale ludzie przed podjęciem decyzji o wspólnym życiu, o założeniu rodziny powinni jasno podyskutować o swoim stanowisku, skoro jedno bardzo chcę mieć gromadkę dzieci a drugie absolutnie nie to ja nie widzę dla nich szczęścia rodzinnego. Albo pozostaną bezdzietni i jedna osoba będzie bardzo nieszczęśliwa albo będą mieli dzieciaki, ale druga osoba będzie wściekła, że zmarnowała sobie w ten sposób życie. Nie wierzę w idealne małżeństwo, nie wierzę w to że nigdy się nie kłócili, nawet najbardziej dobrana para czasami ma jakiś zgrzyt, chociażby ze względu na to że są zmęczeni, nie chce im się gadać i irytują ich najzwyczajniejsze rzeczy. Również domyślam się, że pani chciała być za wszelką cenę idealna, idealna matka, idealna żona, idealny pracownik, pozory, pozory. Nie wykluczam tego, że rzeczywiście wydarzyło się coś, co mogłoby tę bańkę przekłuć, być może mąż jej zapowiedział, że chciałby spędzić resztę życia poza tą rodziną, może doszło do jakiejś awantury, a teraz mąż pchnięty wyrzutami sumienia nie wspomina o tym i twierdzi, że żona była idealna pod każdym względem. Bardzo możliwe, że w tym małżeństwie wcale nie układało się tak idealnie. Jednak mimo wszystko, to ta pani podjęła decyzję o tym, żeby prowadzić samochód pełen dzieci, przewożonych bez żadnych zabezpieczeń (idealna decyzja idealnej matki), pod wpływem alkoholu i zielonych liści. Przykro mi, tak uważam.
Myślę, że jedyna osobą, która wie jak to było jest mąż, który jednak nie wydaje mi się wiarygodny. Buziaki
Dziękuję za tę historię
❤️
SUPER podcast 👍 dziękuję i czekam na więcej 😘
Dziękuję, że tu jesteś 😘 Pozdrawiam serdecznie!
ja myślę, że mogła mieć jakieś załamanie nerwowe i wcale się jej nie dziwię, opiekować się piątką małych dzieci w pojedynkę to brzmi jak koszmar. już nie mówiąc że to naprawdę nieodpowiedzialne(zwłaszcza jak wiedzą, że ma problemy zdrowotne). poza tym nie wyłapałam informacji ile tego alkoholu wykryli w jej organizmie podczas sekcji? a wydaje się, że to byłaby istotna informacja... i dalej uważam, że fakt, że policja jej przez kilka godzin nie zatrzymała mimo wielokrotnych zgłoszeń jest... dziwny? zwłaszcza w amerce.
To był poziom 0,19% plus alkohol w żołądku. Fakt, że ten weekend był dla niej wyzwaniem, to na pewno, a sądzę, że przed wyjazdem coś jeszcze ją dobiło. Dziękuję za komentarz.
Niektorzy ludzie powinni nauczyc sie (od czasu do czasu) ODPOCZAC od wszystkiego-zrobia sobie wielka przysluge....bez nich swiat tez sie kreci.
Piękne, bo mądre słowa! 😘
Dziękuję za odcinek 🤍
Dziękuję ❤️
Hej. Poprawnie w tym kontekście mówi się "medyka sądowego", "lekarza medycyny sądowej", "specjalisty medycyny sądowej". Lekarz sądowy to skrótowo lekarz, który wystawia zwolnienia do sądu, jak ktoś jest chory, to funkcja, a nie specjalizacji, w przeciwieństwie do lekarza medycyny sądowej.
Ooo, ma to sens! Dziękuję :*
@@szepthankipodcast Proszę :D bardzo miło się Ciebie słucha. Dopiero dzisiaj pierwszy raz weszłam na Twój kanał, ponieważ sama interesuję się tą sprawą. Chętnie przesłucham inne Twoje podcasty, ponieważ opowiadasz w ciekawy sposób, wszystko jest zrozumiałe, przedstawione logicznie, nie tworzysz teorii spiskowych, ale wszystko sensownie uzasadniasz. Pozdrawiam serdecznie :D
@@agnieszkanowak5619 W takim razie bardzo się cieszę i witam serdecznie na pokładzie ❣️Mam nadzieję, że się rozgościsz 🤗Dziękuję!
Zgadzam się z opinia innych , ze jesteś najlepsza zawsze Cię z przyjemnością slucham🥀
Juuupiii. Dziękuję bardzo 🥰 Ściskam mocno
Spóźniona ,ale jak zawsze wierna😍
Dziwne to i tajemnicze.
Małe dzieci niczemu nie zawiniły A poniosły największe konsekwencje.
Pozdrawiam Hannę i współsłuchaczy 🥰
Pozdrawiam, Marysiu. Również czuję, że za tym wszystkim kryje się coś więcej. A los tych dzieci to istny horror :( Dziękuję, że jesteś ❤️
Super sie słucha. Niesamowity głos:-):-):-)
Ogromnie się cieszę ❤️Dziękuję!
Moim zdaniem, ona nie chciała jechać bo zle się czuła, ale on ja namówił i teraz ma wyrzuty sumienia.
Sądzę, że tak mogło być. Dziękuję bardzo za komentarz. Pozdrawiam serdecznie.
Witaj Haniu. Historia mocna! Bez względu na to czy było to załamanie, depresja, kłótnia z mężem, ból zęba, głowy czy czegokolwiek nic nie usprawiedliwia tej kobiety. Gdyby była rzeczywiście tak odpowiedzialna jak twierdzi mąż to w chwili, kiedy on zostawił ją sam ze wszystkimi dziećmi, a ona źle się czuła, była skacowana czy też obolała, zadzwoniłaby do brata, szwagierki i powiedziała, że nie czuje się na siłach jechać samochodem. Mogła to zrobić jeszcze w restauracji i na stacji benzynowej. Zamiast tego wybrała dalszą jazdę i picie w trakcie. Myślę, że była alkoholiczką i chociaż to choroba to, kiedy wsiadasz za kółko pod wpływem alkoholu to stajesz się potencjalnym mordercą, niektórym się udaje- jej nie i zabiła (zamordowała 7 osób). Mąż może i był leniwy, nie wspierał jej i wszystko było na jej głowie, ale to oststecznie ona prowadziła pod wpływem alkoholu samochód wypełniony dziećmi i ona doprowadziła przez swoje decyzje do wypadku!
Masz całkowitą rację! Były różne wyjścia z tej sytuacji, ona wybrała najgorsze!
On kłamie, myślę że ma z tym coś wspólnego. To wygląda jakby chciała się za coś zemscic.
Ja też myślę, że on coś ukrywa :( Pozdrawiam!
Najpierw Aga teraz Hania gdyby nie nocna zmiana byłby to idealny piątek. Miłego wieczoru
Co tam nocna zmiana..Bierz L-4 i słuchaj ile wlezie .. W koncu końcu co jest ważniejsze , praca czy podcasty ? Oczywiście podcasty😉..
@@lmagorzataszopf5065 słucham w pracy 😊
@@margaretka_ss6090
👍 no i tak trzymać 👍 .Jak widać , można połączyć te dwa ogniwa..
Mam nadzieję, że czas Ci szybko minął :) I dziękuję, że z podcastami, w tym Szepthankami. Buziaki 😘
@@szepthankipodcast miło i szybko. Ten odcinek odsłuchałam z dwa razy.
Zazwyczaj o naszych zmarłych bliskich mówimy w samych superlatywach. Rzadko kto mówi o błędach danej osoby np. na przemówieniu na pogrzebie. Zazwyczaj chcemy pamiętać tylko te dobre rzeczy. To nic dziwnego.
Tak, tak, oczywiście, ale jednak w tym przypadku to było zdecydowanie coś więcej, bo czym innym jest nie wyciągać brudów czy nie obrażać kogoś po śmierci i mówić tylko o dobrych rzeczach, a trochę czym innym okłamywać śledczych, że wszystko było absolutnie idealne, zdecydowanie przesadzać i odrealniać codzienne życie. Pozdrawiam cieplutko i dziękuję 🌹
SUPER, on wie o wszystkim...
Akurat skończyłam słuchać Agi Rojek a tu Szept(h)anki czyżby dziś był dzień prezentów??To zaczynam słuchać...
Ja też byłam u Agi, bo się ucieszyłam z odcinka. Dziękuję i pozdrawiam!
bardzo ciekawy odcinek!
Dziękuję bardzo i pozdrawiam ☺️
Witaj Haniu, zawsze opowiadasz mocne historie, ale ta jest wstrząsająca. Zginęły cztery małe dziewczynki i czworo dorosłych osób...Tragedia. Bezpośrednio to Diane doprowadziła do niej, bo prowadząc auto z dziećmi ewidentnie piła alkohol i żadna okoliczność, która ewentualnie zaistniała uprzednio, jej nie usprawiedliwia! Wykazała się krańcową, śmiertelną nieodpowiedzialnością. Jej mężowi - nie ufam. Przypuszczam, że zaszła między nimi, przed wyjazdem, jakaś bardzo zła relacja. Uważam za normaln , że wraca się z weekendu dwoma autami, ale razem : pojazd za pojazdem. Danny zapewne zna prawdę, ale nigdy jej nie wyjawi. Druga sprawa - zachowanie policji! Przez kilka godzin od różnych kierowców otrzymywali jednoznaczne informacje o narastającym niebezpieczeństwie i zrobili NIC, mając ogromne możliwości : blokada, kolczatka, pościg, helikopter itd. Przecież to są zawodowcy/?/. Przykro mi było tego słuchać / jak czytam komentarze - innym także/, ale dobrze, że to wyszeptałaś. Haneczko, pozdrawiam mocno i dużo zdrowia życzę.
Masz rację. Na mnie ta sprawa również zrobiła ogromne wrażenie :(Serce pęka. Nie potrafię pojąć, jak mogło do tego dojść. Uważam, że można było temu zapobiec. Dziękuję za ten komentarz! Pozdrawiam.
@@szepthankipodcast Tak! Nie tylko można bylo, ale należało bezwzględnie, temu zapobiec. To był absolutny OBOWIĄZEK kompetentnych/?/ słuzb. Pozdrawiam mocno.
@@gregorgrzegorzpychowski8828 Otóż to, choć mąż też się nie spisał. Nie pojmuję dlaczego nie jechał tuż przy niej?
@@szepthankipodcast No własnie, ja moich najbliższych bym nie odpuścił. Jadę za i kontroluję co się dzieje. Gdyby żle - reaguję natychmiast!
Tak sobie myśle:zbadano poziom Alkohol we krwi,ale był tez w zołądku( niestrawiony) wiec czy mozna bylo zbafac co to za Alkohol i potwierdzic ze to był Absolut( ten z auta)?
I by wyszlo jechala- piła.
A mąż probował mącic ,a to wychwalac zone,bronić itp....od poczatku bo bał sie pozwu!!!!!
Probował ratowac swoje pieniądze.
Żeby wypić butelke wódki w tak krótkim czasie trzeba byc wprawionym "koneserem' także trochę wątpliwe, chyba że ukrywała swój alkoholizm latami przed rodziną. Ramy czasowe są nieco wąskie na taki wyczyn. Chyba że "tankowała" przez całą wizytę w McDonald's podczas, gdy dzieci się bawiły...
Tak, mogła tankować dzięki magicznemu kubeczkowi...
Bardzo intrygujący tytuł, nie słyszałam o tej sprawie, na pewno w weekend posłucham
Dziękuję za miłą wizytę! Buziaki 😘
@@szepthankipodcast zawsze z przyjemnością Cię słucham. Co ważne dla mnie, jesteś perfekcyjna językowo, przygotowujesz się super rzetelnie, a na dodatek masz piękną barwę głosu. Nic dodać, nic ująć 🙂
@@KrymitaliaPodcast Jestem zaszczycona taka opinią "koleżanki po fachu" ☺️ A ja bardzo lubię Twój głos, niedługo planuje nadrobić zaległości u Ciebie 😘
Jako osoba,która zmagała się z depresją stwierdzam, że to co się wydarzyło to było po prostu było ostatnie jej stadium :(
Dużo zdrowia i radości, Kochana ❤️
@@szepthankipodcast dziękuję i również życzę zdrówka i radości
Mimo wszystko , coś mi tu nie pasuje , a szczególnie mąż
Mnie również, mówiąc szczerze.
Nie wierzę że piła podczas jazdy zbyt mocno kochała dzieci , mąż przed odjazdem mógł podać jakiś preparat o opóźnionym działaniu ( poseł Janowski ) .Policja poszła po najmniejszej linii oporu i nie przyjmowała do wiadomości że oni nieomylni mogą się mylić ! Mąż gloryfikując żonę gloryfikuje siebie i jego zachowanie jest bardzo podejrzane . Zbrodnia doskonała ?
Myślę że tu nie ma tajemnicy. Ona piła i paliła, mąż wiedział. Wyjechał szybciej bo się pokłócili. Innej racjonalnej przyczyny żeby ją zostawić samą nie widzę. Czemu kłamię? Żeby odsunąć od siebie odpowiedzialność: moralną i prawną.
Zdecydowanie mogło tak być. Dziękuję!
Wow wlaczylam 3 minuty po, maly zasnal wiec biore sie za sluchanie, pozdrawiam
moj tak samo😉
Kochane dzieciaczki ❤️❤️❤️
To właśnie chciałam napisać, że nawet podpita zorientowała by się w sytuacji. Widzę udział osoby drugiej. Pozdrawiam
Haniu, nadrabiam zaległości. Co do dzisiejszego odcinka mam takie odczucia jak następujące osoby : estee9999, monles stupar, maja Ferenc, American boy, Karolino łajna, Magda s. Gdyby je wszystkie wymieszać, coś konkretnego by z tego wyszło. Od siebie tylko dodam, że osoby idealne zawsze budzą niechęć społeczeństwa, bo to takie nienormalne i coś się za tym musi kryć. Pan małżonek musi mieć dobrze za uszami, przegapiłam moment trzymania się za rączki że szwagierką i podejrzewa jego o współudział w tej tragedii. Osoby pod wpływem szoku postępują iracjonalnie, czym możemy wytłumaczyć niezabezpieczenie dzieci podczas jazdy, a poza tym mogły się same wypiąć z pasów, bo to nie były niemowlaki. Znam ten temat, bo miałam czwórkę małych wnuków i widziałam problemy z ich zachowaniem w samochodzie prowadzonym przez któregoś z rodziców. To gorsze jak horda Tatarów w natarciu. Lekarze nie stwierdzili żadnych chorób, więc mąż miał wizję chorób urojonych, bo być może on jej podsunął substancje oszałamiające. Sprawdzenie, czy była lub nie pijaczka ukrytą mogło być do sprawdzenia w jej miejscu pracy. Gdyby to była prawda, znaleziono by ukryte butelki w miejscu pracy. Znałam takie osoby, nawet nie krępowały się wciągać puder, bo one zatracają granice rzeczywistości. Przycisnąć męża, aż wyśpiewa prawdę. Szwagierkę też, jeśli się miziali. Ona działała w ogromnym szoku. To jedno jest pewne.
Moze sie myle ale cos mi sie wydaje ze ta tragedia byla zaplanowana zemsta na mezu ktory romansowal.....wydaje mi sie tez ze on doskonale o tym wiedzial I nawet bylo mu to na reke....
Właściwie tego wykluczyć też nie można, to fakt. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam cieplutko.
Świetny podcast ..Pani Haniu gdzie można oglądać ten film.???
Teraz w sumie nie wiem, ale można wpisać w Google i zaznaczyć filmy, pewnie wyskoczy. Pozdrawiam i dziękuję!
Była tak doskonała że do do jej własnej dwójki rodzinka dorzuciła jej do opieki dzieci siostry bo co to za różnica dwoje czy pięcioro. Przecież żadna prawda? Też myślę że dowiedziała się czegoś co ją załamało i nie wytrzymała psychicznie.
Aga i Hania.... Nosz kumulacja. Rewelacyjnie
😍
Ja też już byłam u Agi :) Buziaki 😘
Kolejny swienie opracowany material ;) brawo Haniu 😀
Dziękuję pięknie 😘
Witaj Haneczko 💖
Witaj, Iwonko 😘
Nie nadużywała innych substancji czy nie używała? Bo to delikatna różnica. Popalała sobie czasem trawkę, ale nie za często czy w ogóle jej nie dotykała?
Już dosłuchałam 😉
Pozdrawiam serdecznie!
Bardzo bardzo smutne. Ciekawe. Nie umiem tego rozwiazac.
Niestety, bardzo smutne i wciąż jednak tajemnicze. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
Dziękuję i pozdrawiam
Dziękuję i pozdrawiam :)
Dziękuję... Pozdrawiam.
Ściskam mocno!
Tragiczna historia i pytanie dlaczego musiało się to stać,dlaczego nikt nie zareagował wiedząc że ta osoba
nie powinna zasiąść za kierow-
nicą i za to ktoś powinien odpo
wiedzieć.
To bardzo dobre pytanie! Pozdrawiam cieplutko 🤗
Super robota!
Ta historia zmusiła mnie do posprzątania wszystkich butelek po alkoholu, które zostały po ostatniej imprezie w moim samochodzie....
😂💪
Wiecie co się dzieje po spożyciu alkoholu zmieszanym z trawką 🍀
Przecież to jest taki helikopter że tego nie da się ogarnąć... (chyba że ktoś ma wprawę 🙃)...
To opanuje ten stan umysłu 🙏
To mogłoby wiele wyjaśnić! Dzięki
Przemiły szept do opduszki , pozdrawiam SzeptHanko
Dziękuję bardzo 😊 Pozdrawiam!
Pokłóciła się z mężem i postanowiła się zemścić na wszystkich. Czy chciała zabić się tylko sama czy dzieci rowniez trudno powiedzieć.
Był taki motyw w dr Housie chyba, że idealna mamusia z przedmieść w USA ładowała sobie jakieś tabsy 😶 najlepiej nie sugerować się social mediami i robić swoje
Czyli nic nowego pod słońcem :(
Bardzo ciekawa sprawa.
O tak, choć zarazem tak okropna i smutna :( Buziaki!
@@szepthankipodcast mając depresje ( różnie bywało) nigdy bym nie poświęciła życia innych, a szczególnie dzieci. Są inne sposoby. Naprawdę straszna historia. Dziękuje za kolejny piątek i miłego weekendu.
Juz prawie tydzień maratonu z Hanką 🥳
Umieram ze szczęścia 🥰 Dziękuję
Okropnie przygnębiająca historia :( Prawie cały czas miałam łzy pod powiekami. Kiedy dotarłaś do momentu kiedy okazało się, że dzieci nie były przypięte pasami, już wiedziałam, że nie było tu żadnego przypadku. Pewnie małżeństwo było niedobrane a facet po śmierci kobiety i tylu dzieci, odczuwa wyrzuty sumienia bo "może gdybym coś tam nie powiedział to...". Ale oczywiście to jedynie domniemania. Dziwne, że dzieci same nie starały się zapiąć pasów, z tego, co zrozumiałam, większość z nich nie była nieświadomymi maluszkami. Czyżby więc ta kobieta czymś je zastraszyła ? :( Przerażające...
Myślę, że tam faktycznie zaszło coś, o czym nie wiemy. Tym bardziej, że mężczyzna nie jechał razem z żoną, a nawet nie blisko niej. To bardzo dziwne.
Jak ja lubię Twój głos 🙃
A ja lubię, że tu jesteś ❤️
Idealnie na kaca po dzikim piątku :D
Nooo nie pij tyle Paprot 😁 Zdrowia!
Uwilbiam
❤️❤️❤️
Hej, Szeptucho :)
Hejka, Oliwko :)
Nie rozumiem szukania usprawiedliwień dla tej kobiety i obwiniania jej męża (przez otoczenie, komentatorów). Mimo wszystko to ona podjęła pewne decyzje i doprowadziła do tragedii. Gdyby wypadek spodowodował mężczyzna, to zapewne nikt by nie szukał drugiego i trzeciego dna. Nie róbmy z kobiet delikatnych lilijek, które nie wiedzą co robią. To są przerażająco podwójne standardy.
Tu nie chodzi o usprawiedliwienie jej, tylko o fakt, że mąż bardzo dziwnie się zachowywał, przez co niektórzy zastanawiają się czy w tej sprawie nie ma faktycznie drugiego dna. Bo nie ma ideałów, a mąż kreuje żonę na ideał. To wygląda jakby chciał coś ukryć, przez co wersja o jedynej winnej staje się trochę mniej prawdopodobna.
Haneczka ❤
Buziaki, Kochana ❤️
Witam pzdrawiam 🏖🏖🏖🏖💖🌠🗽🥰🖐⚘
Pozdrawiam serdecznie :)
A czy były sprawdzane chamulce? Może byli pewni że to ona była winna, a może chamulce zawiodły.
To teoretycznie możliwe, ale ten alkohol w organizmie... Pozdrawiam cieplutko.
@@szepthankipodcast Tak, tak to prawda, ale zawsze jest jakieś ale. Hi hi hi. Nie mogę uwierzyć w to że ona to zrobiła umysnie. Tu coś mąż za bardzo słodzi. Pozdrawiam
@@Andziawolomin Również nie wierzę, że to zaplanowała, choć dokonała złych wyborów.
Coś mi w tym uporze męża nie pasuje...Nie wiem co. Chyba śmierć żony i córek była mu na rękę. Chyba.
Uważam, że on coś wywinął tego ranka... Pozdrawiam cieplutko.
Wierze w to ze była idealna ,bo ja tez jestem idealna.😉
Ale Ty to co innego ;) Tobie wierzę!
@@szepthankipodcast Oh dziękuje Haniu. My kobiety zawsze się staramy być idealne.
Miłego dnia 😘
Polecam dokument o tej sprawie. Dostępny na Netflix
Podasz nazwę? Dzięki i pozdrawiam
@@stasiutv5598 To ten film o którym mówi Hania "Coś jest nie tak z ciocią Diane". Naprawdę polecam
Tak, to dobre uzupełnienie. Dziękuję 😘