Pamiętam jak w tym sezonie( w sumie przed sezonem) zaczynałem swoją przygodę z moto i gs'em jeździłem w 2 podpinkach i bluzie ale cieszyłem się z jazdy w takich warunkach, bo jazda na swoim motocyklu to było moje małe marzenie. Teraz stwierdzam, że dało mi to bardzo dużo doświadczenia i mimo tylko 50km to pokory do motocykla czy to prędkości z jaką się wchodzi w zakręt czy odruchowego omijania studzienek, pasów itp. Pozdro i szanuje za wytrwałość!!!
Jestem zdania że każdy choć raz powinien przejechać się w mocniejszym deszczu aby zobaczyć jak zachowuje się motocykl w takich warunkach. Miałem okazję już kilka razy lecieć w takich warunkach jak na filmie. Nie zawsze na drodze jest czyste niebo. Najlepiej jest omijać deszczowe chmury ale nie zawsze się da to zrobić. Najlepsze doświadczenie i wspomnienia właśnie z takich historii. Super film. 👍
Jednym słowem to się nazywa przygoda. Zwyczajnie wyjazdy trafiają się przez większość czasu, ale właśnie takie zapadają w pamięć. Miałem tak samo jak wracałem z Bydgoszczy do Warszawy przez autostradę. Godzina 22:00, słabe światła, chłodno, a do tego mój motocykl jechał maksymalnie 80km/h. To było coś. Oczywiście po powrocie do domu miałem hipotermię, ale było fajnie. Dlatego uwielbiam jazdę motocyklem. 😁
Ja dalej czekam na moje miasto, bo od jakiegos czasu ineresuje sie motorami itp wiec to byl by zaszczyt miec z Toba zdjecie 🤩 Trzymam kciuki za “Nutelle”
Widziałem co nieco na tik toku przed tym odcinkiem :p Jak dobrze, że egzamin już mam za sobą.. chociaż w sumie miło wspominam :p Ale jeszcze milej już dosiadać własnego gsr600 ^^ Dobry odcinek :)
Współczuję jazdy w deszczu nic przyjemnego.Mnie raz burza złapała jak wracałem z Warszawy na środku S8 i nie miałem się gdzie zatrzymać.Wtedy tak zmoklem,że hej 😉.Plus to jedyny że za nim dojechałem do domu to byłem całkiem suchy i nic po drodze w burzy mi się nie stało 😀.
W takich warunkach wracałem kilka lat temu z Chorwacji. Od Mariboru w Słowenii ,aż do Wrocławia. Momentami nawet max 40km/h szło jechać. Jedna z lepszych wspominek :D W PL doszła mgła później i całą drogę od Kłodzka miałem we mgle.
Dobrą szkołę jazdy wybraliście👍. Też się w Motorat uczyłem jeździć. A co do warunków, to ja miałem kiedyś podobne. Wracając z Kłodzka. Jak wyjeżdżałem z domu piękna pogoda i jakieś 18 st. A na powrocie oberwanie chmury i ostry spadek temp. A potem cała trasa w deszczu.
nie no panie, z taką pogodą tojeszcze normalnie można jechać , fakt ze nie zbyt przyjemnie ale niema co paniki robić :) latam w Holandii i tu bardzo często tak, smiało można 100 lecieć. raz jechałem w takiej ulewie ze palców u wyciągniętej ręki nie było widać, wtedy majty pełne były
minąłeś ze trzy zjazdy, żeby w końcu zatrzymać się pod wiaduktem. no sprytnie w ..uj. Tak ciężko było zjechać żeby przeczekać i nadłożyć kawałek wracając na autostradę?
Spoko, też mi się zdarzyło kilka razy jechać w tego typu deszczu, zwłaszcza jak miałem jeszcze kilka godzin jazdy ekspresówką :D A ostatnio nawet była burza i 11 godzin jazdy do domu :)
jeżdze motocyklami już trochę czasu i kiedyś wracałem z kudowy zdrój (2020r) w taką nawałnice (w okolice czestochowy)(wyjazd z samego rana i powrót wieczorem) i całą trase powrotną jechałem w burzy... to była masakra 60-70 km/h i ulewa do tego burza.... ciagłe uślizgi przodu/tyłu (mimo nowego kpl. opon BT016PRO a FZS 600 nie ma abs czy innych wspomagaczy :D) nie widać było lini/pasów na drodze, w mojej starej FZS 600 milkły 2 cylindry i chodziła na 2 garach miejscami :D(woda się pod fajki dostała) ale najgorsze były grzmoty i ten dokuczający deszcz. ktoś powie tak trzeba było przeczekać burze - tak jak masz około 30km do domu to sobie można czekać :D ja miałem prawie 300 i burze która przemieszczała się od strony czech w stronę częstochowy ;d i musiałem wrócić do domu :D masakra każda taka sytuacja uczy pokory do motocykli.
W podobnych warunkach w Wietnamie jechałem. Tylko że tam to normalka, ludzie z przyzwyczajenia w klapkach/japonkach na skuterach jeżdżą. Buty zamoczyłeś pewnie?
Ta pogoda z tym deszczem to nie zle, raz na jezdzie po miescie jakis tydzien przedcegzaminem gdy wracalismy juz na autostradzie i jak zaczelo lac ....kosmos...a tu czlowiek pruje 100/h i nie bylo gdzie stanac...
Jechalem ostatnio autostrada w ulewe wiec rozumiem doskonale. Polocja kazala mi sie zatrzymac i przeczekac pod wiaduktem.spedzilem tam trzy godziny 😀. Pozdro Z Monachium. LWG
Raz wracałem podczas takiej ulewy, w nocy niby nie daleko z Katowic do Bielska . Ciekawe doświadczenie, nie widziałem dosłownie niczego, czasami mignął biały pas. Nawet prędkościomierza nie wdziałem. Jedyne co dawało mi znak ,że jadę za szybko to uczucie gdy opony nie dotykały już asfaltu tylko jechałem po wodzie , dlatego zakręty brałem bardzo zachowawczo . Pozdrawiam
Ja raz miałem "przyjemność" jechać w takim deszczu na szczęście złapało mnie pod koniec trasy i mogłem zaraz się przebrać. Zawsze to nowe doświadczenie. :)
Ja mam świeżo odebrane prawko i super się takie coś ogląda jak już ma się to wszystko za sobą. Muszę się przyznać że uczucie kiedy na kursie zdarzyło się pojechać 116km/h na ograniczeniu do 90km/h jest wspaniałe i niezapomniane! LWG
Tak z ciekawości to ile za kurs poszło $$$? Bo widzę że instruktorzy, motocykle, wyposażenie i sposób nauczania na wysokim poziomie. Ja dałem 2500 i zmieniam OSK bo sam bym się lepiej nauczył niż tam gdzie poszedłem (cena kusiła).
Miszczu czym jeździsz? lusterka i zegarki jak w mojej 954, ale bak inny. Napisz gdzie kupiłeś ten uchwyt na tel bo widzę że mi będzie pasował. No i pozdrowienia dla Twojej żony, moja też jeździ.
Pamiętam jak kiedyś trafiłem w środku lasu na taką ulewę, że prawie nic nie było widać przez krople deszczu rozbijające się na wizjerze kasku. Wtedy stwierdziłem, że jeśli to przeżyję, to więcej nie jeżdżę w deszczu 😁
Siemka! Powiedz mi jak mozesz jak masz podlaczony mikrofon z gopro? Ze slychac Cie w czasie rzeczywistym no i nawet ladnie. Pozdro i zapraszam do mnie 😉
Krzychu ostatnio jechałem z Sieradza do Szczecina i od Świebodzina jechałem w ulewie, wodę z butów wylewałem, jedyny pozytyw to zero much na owiewce ; )
Szkoda że nie miałem kamery jak ubiegłego roku wracałem z zakupu motoru! Pojechałem do okolic Opola po motor i wracałem do domu nocą. Na Balicach byłem o 21 i zjechałem z kolegą do McDonald coś zjeść a gdy wyszedłem to ujrzałem taka imprezę na niebie że autem miałbym dylemat ale i tak pojechałem,jakoś musimy się z nowym Moto dogadać i przejść chrzest. 4h wracałem 200km! Auta stały na awaryjnym pasie i pod wiaduktami a ja parłem do przodu jak czołg,3 razy trakcja łypała jak dyskoteka i dochodziłem do 40km/h bo już traciłem biała linię oddzielającą pasy z oczu (widoczność do 30m max). Niesamowita przygoda którą chciałbym jeszcze raz przeżyć,polecam jazdę w deszczu bo to zupełnie inna impreza!!!!
Jeździłem do pracy kilka lat codziennie po 100km w jedną stronę i 100 w drugą... skuterem. Było, że ludzie szyby skrobali w autach z lodu, a ja na skuterze obok przejeżdżałem. Ile razy złapały mnie ulewy - nie zliczę nawet. Nigdy nie przemokłem, choć owszem, kilka razy było, że wyprzedzający mnie samochód wpadł w dużą kałużę i mnie oblał. Ale nie przemokłem od tego, że lało z góry. Przewaga skutera z dużą szybą :).
W takich warunkach w 2020 motocyklista na A4 pod Wrocławiem (kąty wrocławskie) zginął. Prawdopodobnie wpadł w poślizg przez deszcz i uderzył w barierki. Zapamiętałem to szczególnie, bo w ten sam dzień wracałem tą samą trasą. Jak dojechałem do domu jakoś wieczorem przeczytałem to info i dalo mi do myślenia, że to jednak nie są żarty. Mi się udało a tamtemu niestety nie.
ja w tamte wakacje 2 raz jechałem na miasto i spowrotem leciiałem 145 na 125cm świetne wrażenie a teraz dokanczam prawko bo nie zdąrzyłem w tamte wakacje pozdrawiam :)
Trzeba być twardym nie miękkim i ćwiczyć jazdę w każdych warunkach, też w żadnym Moto nie miałem abs'u, i nigdy podczas nawałnicy tak Wolno nie jechałem.
pamiętam jak jechałem niecałe 2 tygodnie temu w taką pogodę, przewalone, miesiąc wcześniej jadąc z dziewczyną prawie utopiłem złoma tak wody nalało (po kolana) zapytacie się co za złom? loncin 125 xD nawet nie wiem jakim cudem przetrwał zalanie gaźnika, tylko się zachłysnął i z obrotów spadł ...do tego zjechane kostki na asfalcie... piękna sprawa :P
To co Ty wiesz o jeździe w złych warunkach. Jechałem w gradobicie, mimo kombinezonu byłem posiniaczony, a motocykl miał wgniotki na zbiorniku. Na dodatek okazalo się, że mam nieszczelną fajkę, świeca złapała wody, zaczął palić jak głupi i 13 km w tej pogodzie pchałem na stację.
Miałem kiedyś taką samą sytuacje ale na rowerze, 2 godziny do domu, woda płynęła jak rzeka, krótkie spodenki, t-shirt, żadnych przystanków, nic gdzie można by było się zatrzymać i schronić, więc mam takie samo doświadczenie za sobą i nie polecam😄
Na rondzie koło wordu jest zeg i pozdrawiam wszystkie osoby ze szkoły które to ogladają 😂 Tychy ładne miasto gorsi ludzie może kiedyś was spotkam w Tychach ❤
Fajnie się oglądało i trochę się uśmiałem. NIE MA ZŁEJ POGODY JEST TYLKO ŻLE UBRANY MOTOCYKLISTA. A co do wody w butach wszyscy szpanerzy chowają nogawki w buty i stąd ta woda. Podczas wyprawy na Chorwację na 13 dni 9 lało cały czas. Pozdrawiam.
To ja 4 dni temu kupiłem swój pierwszy motocykl 200 km od domu. Wracałem na kołach, świeże prawko, 0 skilla i też się wbiłem w identyczną burzę tylko jeszcze w nocy. Nie polecam - przeżycia traumatyczne, dobrze, że kolega pilotował z przodu autem ale i tak w momencie gdy wyjeżdżały auta z naprzeciwka to nie widziałem kompletnie nic. Pozdrawiam świrów i z fartem na drodze hehe
Raz w życiu zdarzyło mi się jechać w podobnych warunkach, motocykl też bez ABS, kontroli trakcji, itp. Powiem tak, w pewnym sensie to ciekawe przeżycie na swój sposób, trochę strachu, zimno i niepewnie, ale sporo adrealiny, ekscytacji i frajdy pod warunkiem że potrafimy zachować zimną krew i nie panikować.
Dlatego najpiękniejszy motocykl świata nigdy nie dorówna seicento którym jeżdżę w słoneczną, deszczową, mroźną lub wietrzną aurę . Trzeba to lubieć by jezdzic motocyklem szczególnie w polsce.
Ja zawszę mówię sobie to tylko woda. I po paru kilometrach jazdy człowiek przeschnie. Oberwanie chmury raz przeżyłem. Niezapomniane przeżycie : ) : ) Pozdrawiam
Jazda w taka nawałnice to nic przyjemnego ale zawsze mozna podpiac pod nowe doswiadczenie i umiejetnosci jazdy ;) Pozdro 👍
Instruktor na motorze, no kurde, nie spotyka się tego często, nawet jest to rzadkością. Zawsze siedzą w samochodzie i jeżdżą za tobą.
W Szczecinie jezdza na moto za kursantem
Ja też jezdziłem w szkole gdzie Instruktor jezdził na moto i asekuruje kursanta .
U mnie na prawku tylko raz autem za mną jechał jak motocykle podstawił do wordu a tak to zawsze sobie w 2 moto śmigaliśmy po mieście
W moim przypadku pierwszy raz samochodem za mną jechał egzaminator bo instruktor tylko na motocyklu 😂
MotoRat tylko na moto . Naj lepsza ekipa
Pamiętam jak w tym sezonie( w sumie przed sezonem) zaczynałem swoją przygodę z moto i gs'em jeździłem w 2 podpinkach i bluzie ale cieszyłem się z jazdy w takich warunkach, bo jazda na swoim motocyklu to było moje małe marzenie. Teraz stwierdzam, że dało mi to bardzo dużo doświadczenia i mimo tylko 50km to pokory do motocykla czy to prędkości z jaką się wchodzi w zakręt czy odruchowego omijania studzienek, pasów itp. Pozdro i szanuje za wytrwałość!!!
Jestem zdania że każdy choć raz powinien przejechać się w mocniejszym deszczu aby zobaczyć jak zachowuje się motocykl w takich warunkach. Miałem okazję już kilka razy lecieć w takich warunkach jak na filmie. Nie zawsze na drodze jest czyste niebo. Najlepiej jest omijać deszczowe chmury ale nie zawsze się da to zrobić. Najlepsze doświadczenie i wspomnienia właśnie z takich historii. Super film. 👍
Jednym słowem to się nazywa przygoda. Zwyczajnie wyjazdy trafiają się przez większość czasu, ale właśnie takie zapadają w pamięć. Miałem tak samo jak wracałem z Bydgoszczy do Warszawy przez autostradę. Godzina 22:00, słabe światła, chłodno, a do tego mój motocykl jechał maksymalnie 80km/h. To było coś. Oczywiście po powrocie do domu miałem hipotermię, ale było fajnie. Dlatego uwielbiam jazdę motocyklem. 😁
Odcinek do niedzielnej kawki :D Oglądamy i życzę szerokości ;)
Ja dalej czekam na moje miasto, bo od jakiegos czasu ineresuje sie motorami itp wiec to byl by zaszczyt miec z Toba zdjecie 🤩 Trzymam kciuki za “Nutelle”
Ja od 3 lat się interesuje moto a w szczególności crossami 😊
uwielbiam tą reakcje jak wjechałeś w tą kałuże +ta reakcja kierowcy autobusu po prostu złoto
Gruby odcinek z tą pogodą 💪
O - Motorat. Pozdrawiam serdecznie, moja żonka również się tam uczyła jeździć :) Pozdrawiam serdecznie 💚
Jak zwykle super odcineczek 🏍️ życzę powodzenia Natalce 🫡 pozdrawiam
Powodzenia dla Natalii i słucha się ciebie super
LwG z Tychów 😁Super odcinek.
Widziałem co nieco na tik toku przed tym odcinkiem :p Jak dobrze, że egzamin już mam za sobą.. chociaż w sumie miło wspominam :p Ale jeszcze milej już dosiadać własnego gsr600 ^^ Dobry odcinek :)
Współczuję jazdy w deszczu nic przyjemnego.Mnie raz burza złapała jak wracałem z Warszawy na środku S8 i nie miałem się gdzie zatrzymać.Wtedy tak zmoklem,że hej 😉.Plus to jedyny że za nim dojechałem do domu to byłem całkiem suchy i nic po drodze w burzy mi się nie stało 😀.
Takie wycieczki najlepiej się wspomina po czasie 👍👍👍
W takich warunkach wracałem kilka lat temu z Chorwacji. Od Mariboru w Słowenii ,aż do Wrocławia. Momentami nawet max 40km/h szło jechać. Jedna z lepszych wspominek :D W PL doszła mgła później i całą drogę od Kłodzka miałem we mgle.
Dobrą szkołę jazdy wybraliście👍. Też się w Motorat uczyłem jeździć. A co do warunków, to ja miałem kiedyś podobne. Wracając z Kłodzka. Jak wyjeżdżałem z domu piękna pogoda i jakieś 18 st. A na powrocie oberwanie chmury i ostry spadek temp. A potem cała trasa w deszczu.
nie no panie, z taką pogodą tojeszcze normalnie można jechać , fakt ze nie zbyt przyjemnie ale niema co paniki robić :) latam w Holandii i tu bardzo często tak, smiało można 100 lecieć.
raz jechałem w takiej ulewie ze palców u wyciągniętej ręki nie było widać, wtedy majty pełne były
minąłeś ze trzy zjazdy, żeby w końcu zatrzymać się pod wiaduktem. no sprytnie w ..uj. Tak ciężko było zjechać żeby przeczekać i nadłożyć kawałek wracając na autostradę?
Spoko, też mi się zdarzyło kilka razy jechać w tego typu deszczu, zwłaszcza jak miałem jeszcze kilka godzin jazdy ekspresówką :D A ostatnio nawet była burza i 11 godzin jazdy do domu :)
A ja w Irlandii połowę roku w takich warunkach jeżdżę i żyję tak jak i setka innych motocyklistów :)
jeżdze motocyklami już trochę czasu i kiedyś wracałem z kudowy zdrój (2020r) w taką nawałnice (w okolice czestochowy)(wyjazd z samego rana i powrót wieczorem) i całą trase powrotną jechałem w burzy... to była masakra 60-70 km/h i ulewa do tego burza.... ciagłe uślizgi przodu/tyłu (mimo nowego kpl. opon BT016PRO a FZS 600 nie ma abs czy innych wspomagaczy :D) nie widać było lini/pasów na drodze, w mojej starej FZS 600 milkły 2 cylindry i chodziła na 2 garach miejscami :D(woda się pod fajki dostała) ale najgorsze były grzmoty i ten dokuczający deszcz. ktoś powie tak trzeba było przeczekać burze - tak jak masz około 30km do domu to sobie można czekać :D ja miałem prawie 300 i burze która przemieszczała się od strony czech w stronę częstochowy ;d i musiałem wrócić do domu :D masakra każda taka sytuacja uczy pokory do motocykli.
W podobnych warunkach w Wietnamie jechałem. Tylko że tam to normalka, ludzie z przyzwyczajenia w klapkach/japonkach na skuterach jeżdżą. Buty zamoczyłeś pewnie?
Ta pogoda z tym deszczem to nie zle, raz na jezdzie po miescie jakis tydzien przedcegzaminem gdy wracalismy juz na autostradzie i jak zaczelo lac ....kosmos...a tu czlowiek pruje 100/h i nie bylo gdzie stanac...
Jechalem ostatnio autostrada w ulewe wiec rozumiem doskonale. Polocja kazala mi sie zatrzymac i przeczekac pod wiaduktem.spedzilem tam trzy godziny 😀. Pozdro Z Monachium. LWG
To już chyba ostadnie filmy z tego sezonu 😪. Łututu 🏍🏍🏍
Raz wracałem podczas takiej ulewy, w nocy niby nie daleko z Katowic do Bielska . Ciekawe doświadczenie, nie widziałem dosłownie niczego, czasami mignął biały pas. Nawet prędkościomierza nie wdziałem. Jedyne co dawało mi znak ,że jadę za szybko to uczucie gdy opony nie dotykały już asfaltu tylko jechałem po wodzie , dlatego zakręty brałem bardzo zachowawczo . Pozdrawiam
Ja raz miałem "przyjemność" jechać w takim deszczu na szczęście złapało mnie pod koniec trasy i mogłem zaraz się przebrać. Zawsze to nowe doświadczenie. :)
Ja w zeszłym roku jechałem z Malborka do Świebodzina, za Gorzowem jak mnie na s-ce złapała ulewa to po dojechaniu kombiak ważył więcej niż ja😀
Stary jak Ty to ogarnales jechac w taki deszcz? Ja bym wymiekl i pod tym mostem stanal. Jest jakis trick na taka jazde(oprocz nie odkrecania)?
Ja mam świeżo odebrane prawko i super się takie coś ogląda jak już ma się to wszystko za sobą. Muszę się przyznać że uczucie kiedy na kursie zdarzyło się pojechać 116km/h na ograniczeniu do 90km/h jest wspaniałe i niezapomniane! LWG
A?
@@Pewog A1 ale dlatego że nie chciało się miesiąca na A2 poczekać i teraz dopiero kolejna kategoria w lecie 2023 wleci
@@flamingonbike ja mogłem robić am ale wole jednak zrobić a1 albo a2, 45km/h jest smiesze to juz rowerem szybciej pojade, taniej i zdrowiej
@@Pewog zrób sobie A1 bo potem masz teorię na A2 już zaliczoną musisz tylko 10h wyjeździć i na egzamin a już sobie posmigasz 125cc
Tak z ciekawości to ile za kurs poszło $$$? Bo widzę że instruktorzy, motocykle, wyposażenie i sposób nauczania na wysokim poziomie. Ja dałem 2500 i zmieniam OSK bo sam bym się lepiej nauczył niż tam gdzie poszedłem (cena kusiła).
Cena jest ogólnodostępna wiec każdy z was może ją sprawdzić na stronie MotoRat Zabrze :)
Miszczu czym jeździsz? lusterka i zegarki jak w mojej 954, ale bak inny. Napisz gdzie kupiłeś ten uchwyt na tel bo widzę że mi będzie pasował. No i pozdrowienia dla Twojej żony, moja też jeździ.
Pamiętam jak kiedyś trafiłem w środku lasu na taką ulewę, że prawie nic nie było widać przez krople deszczu rozbijające się na wizjerze kasku. Wtedy stwierdziłem, że jeśli to przeżyję, to więcej nie jeżdżę w deszczu 😁
Siemka! Powiedz mi jak mozesz jak masz podlaczony mikrofon z gopro? Ze slychac Cie w czasie rzeczywistym no i nawet ladnie. Pozdro i zapraszam do mnie 😉
Fajnie ze byles w gliwicach mieszkam tam
Krzychu ostatnio jechałem z Sieradza do Szczecina i od Świebodzina jechałem w ulewie, wodę z butów wylewałem, jedyny pozytyw to zero much na owiewce ; )
Szkoda że nie miałem kamery jak ubiegłego roku wracałem z zakupu motoru!
Pojechałem do okolic Opola po motor i wracałem do domu nocą.
Na Balicach byłem o 21 i zjechałem z kolegą do McDonald coś zjeść a gdy wyszedłem to ujrzałem taka imprezę na niebie że autem miałbym dylemat ale i tak pojechałem,jakoś musimy się z nowym Moto dogadać i przejść chrzest.
4h wracałem 200km!
Auta stały na awaryjnym pasie i pod wiaduktami a ja parłem do przodu jak czołg,3 razy trakcja łypała jak dyskoteka i dochodziłem do 40km/h bo już traciłem biała linię oddzielającą pasy z oczu (widoczność do 30m max).
Niesamowita przygoda którą chciałbym jeszcze raz przeżyć,polecam jazdę w deszczu bo to zupełnie inna impreza!!!!
A czy na skuterze też można zamontować uchwyt na telefon? 🤔🤔🤔
Jeździłem do pracy kilka lat codziennie po 100km w jedną stronę i 100 w drugą... skuterem. Było, że ludzie szyby skrobali w autach z lodu, a ja na skuterze obok przejeżdżałem. Ile razy złapały mnie ulewy - nie zliczę nawet. Nigdy nie przemokłem, choć owszem, kilka razy było, że wyprzedzający mnie samochód wpadł w dużą kałużę i mnie oblał. Ale nie przemokłem od tego, że lało z góry. Przewaga skutera z dużą szybą :).
No panie tez duzo jezdze (srednio 12.000 rocznie) RTkiem ale koncowke miales Hardcorowa ,RESPECT :)
W takich warunkach w 2020 motocyklista na A4 pod Wrocławiem (kąty wrocławskie) zginął. Prawdopodobnie wpadł w poślizg przez deszcz i uderzył w barierki. Zapamiętałem to szczególnie, bo w ten sam dzień wracałem tą samą trasą. Jak dojechałem do domu jakoś wieczorem przeczytałem to info i dalo mi do myślenia, że to jednak nie są żarty. Mi się udało a tamtemu niestety nie.
Wracałem w taką pogodę motocyklem odrazy po kupnie, około 21 złapał mnie taki deszcz plus burze. Ale miło wspominam
Ostatnio też złapała mnie taka ulewa, plus był taki że mam abs ,ale niestety był środek nocy. Interkom zalany doszczętnie. Powiem tyle nigdy więcej.
Moja szkoła jazdy i egzamin w Tychach tak jak ja się uczyłem 1 do 1. Ta szkoła jest według mnie najlepsza na Śląsku
ja w tamte wakacje 2 raz jechałem na miasto i spowrotem leciiałem 145 na 125cm świetne wrażenie a teraz dokanczam prawko bo nie zdąrzyłem w tamte wakacje pozdrawiam :)
Jedyny plus to wyczyszczony kombinezon z muszek, z przodu wygląda jak nowy po takim deszczu :D
siema. ale armagedon na koncu :O Dobrze, że cały wróciłeś ;)
a ja lubie takie wyzwania tylko trzba miec do tego ciuchy i pojazd przygotowany ...opony deszczowe lub zimowe :)
jak ja uwielbiam twoje filmy
Mikołów moje okolice. Pozdrawiam :)
Trzeba być twardym nie miękkim i ćwiczyć jazdę w każdych warunkach, też w żadnym Moto nie miałem abs'u, i nigdy podczas nawałnicy tak Wolno nie jechałem.
Dokładnie 💪 ja tam lubię w deszczu czasami pojeździć
Godzinka w takich warunkach to jeszcze nic. Rok temu przez 16h tak byłem zmuszony jechać. Pozdro :P
Ja dalej czekam na moje miasto, bo od jakiegos czasu ineresuje sie motorami itp wiec to byl by zaszczyt miec z Toba zdjecie 🤩
Tez wracałem w takich warunkach tylko ze gorzej miałem bo ciemno juz było, jeździć trzeba umieć w każdych warunkach 😁💪
Pozdrawiam z Tychów!
Jesteś z gliwic :D ? Pozdrawiam, fajnie się ogląda :D
Jestem z okolic Lublińca 😄 Dzięki i również pozdrawiam! 😎🤝
Niezłe warunki na koniec 🙈🤯
Ale miałeś nawałnice w drodze powrotnej. Wiesz że jest źle jak czujesz strumyczek pod tyłkiem 🤣 pozdro
Subskrypcja ode mnie. Fajny z ciebie gość więc zostanę na dłużej
I kurs w najlepszej szkole jaka znam
pamiętam jak jechałem niecałe 2 tygodnie temu w taką pogodę, przewalone, miesiąc wcześniej jadąc z dziewczyną prawie utopiłem złoma tak wody nalało (po kolana)
zapytacie się co za złom?
loncin 125 xD
nawet nie wiem jakim cudem przetrwał zalanie gaźnika, tylko się zachłysnął i z obrotów spadł
...do tego zjechane kostki na asfalcie... piękna sprawa :P
Mi po 9latach motocykle sie znudzily ,moto stoi na stojakach od miesiecy ,kiedys 15tys w sezon a teraz nawet przepalic sie nie chce 😅
Krzychu mam pytanie czy jak się jdzie na motor na prawo jazdy to obrazu się jeździ czy jak jest z tym?
Uczysz się jazdy na placyku :)
@@LaxaMoto a i obrazu na moto a ok dzięki
Zajebisty film 16:20 moje zadupie
Gdzie to bo widziałem grafa TORCIDY
Omg przejechaliście na począdku przez sośnice a ja tak mieszkam
czy tam były paniówki woj ślaśkie ??
To co Ty wiesz o jeździe w złych warunkach. Jechałem w gradobicie, mimo kombinezonu byłem posiniaczony, a motocykl miał wgniotki na zbiorniku. Na dodatek okazalo się, że mam nieszczelną fajkę, świeca złapała wody, zaczął palić jak głupi i 13 km w tej pogodzie pchałem na stację.
jakie masz opony?
Natalka na osobnym bedzie jezdzic? czy na siedzonku pasażera?
Będzie miała swój motocykl 😈
Ooo kurde nie sądziłem że będziecie na Sośnicy jeździć
Śnieg deszcz grad raz jechałem ulewa znośna przy tym dlamnie :D
Ja mieszkam w tychah w środkowym bloku przyjedziesz do Tychów jeszcze?
Miałem kiedyś taką samą sytuacje ale na rowerze, 2 godziny do domu, woda płynęła jak rzeka, krótkie spodenki, t-shirt, żadnych przystanków, nic gdzie można by było się zatrzymać i schronić, więc mam takie samo doświadczenie za sobą i nie polecam😄
Ooo... Widza, że moje rejony😊 Pozdro
Pozdrawiam z Gliwice
Na rondzie koło wordu jest zeg i pozdrawiam wszystkie osoby ze szkoły które to ogladają 😂 Tychy ładne miasto gorsi ludzie może kiedyś was spotkam w Tychach ❤
Yeeeeeeee ślązoki
ze ci moto nie zgasło to jestem w szoku ja mialem tak ze jechałem i mi zgasł przez deszcz haha
Przeżyłem podobna jazdę, drzewa przewrócone po drodze i pioruny nawalajace dosłownie obok…
Mega odcinek pozdrawiam
Fajnie się oglądało i trochę się uśmiałem. NIE MA ZŁEJ POGODY JEST TYLKO ŻLE UBRANY MOTOCYKLISTA. A co do wody w butach wszyscy szpanerzy chowają nogawki w buty i stąd ta woda. Podczas wyprawy na Chorwację na 13 dni 9 lało cały czas. Pozdrawiam.
w anglii czesto takie warunki jazda caly rok pozdro
haha, tak wygladalo 50% moich godzin w OSK. Albo ulewa, albo pizdziawka.
W taka ulewe w Niemczech widzialem goscia jak z kobieta z tylu jechal przynajmniej 140 na godzine. Wariat.
Ja byłem w karpaczu akurat jak przyjechalem snieg zaczął sypać powrót 20 km po sniegu był dopiero hardhorowy
To ja 4 dni temu kupiłem swój pierwszy motocykl 200 km od domu. Wracałem na kołach, świeże prawko, 0 skilla i też się wbiłem w identyczną burzę tylko jeszcze w nocy. Nie polecam - przeżycia traumatyczne, dobrze, że kolega pilotował z przodu autem ale i tak w momencie gdy wyjeżdżały auta z naprzeciwka to nie widziałem kompletnie nic. Pozdrawiam świrów i z fartem na drodze hehe
Mówią 🎉🎉
Skoro sezon na moto się kończy to może quad 🤔😊
Raz w życiu zdarzyło mi się jechać w podobnych warunkach, motocykl też bez ABS, kontroli trakcji, itp. Powiem tak, w pewnym sensie to ciekawe przeżycie na swój sposób, trochę strachu, zimno i niepewnie, ale sporo adrealiny, ekscytacji i frajdy pod warunkiem że potrafimy zachować zimną krew i nie panikować.
Dlatego najpiękniejszy motocykl świata nigdy nie dorówna seicento którym jeżdżę w słoneczną, deszczową, mroźną lub wietrzną aurę . Trzeba to lubieć by jezdzic motocyklem szczególnie w polsce.
o widze Kamieniec :)
Ja zawszę mówię sobie to tylko woda. I po paru kilometrach jazdy człowiek przeschnie. Oberwanie chmury raz przeżyłem. Niezapomniane przeżycie : ) : ) Pozdrawiam
Haha trzeba czasami zmoknąć jak się rusza w dłuższą trasę, po za pzdr mordko😁🤣
Jeżdżąc codziennie do pracy w UK takie potoki to niestety kilkanaście razy w roku się zdarzają :)
ale walka z deszczem była w gliwicach, moje okolice
pozdro z Częstochowy
Będzie co wspominać😉
Mój rekord to około 7 godzin non stop w deszczu po niemieckiej autostradzie w drodze do Holandii 😂Coś pięknego 😂😂😂