"Chata Dzika" łakomym kąskiem?

Przez 10 lat pod górą Dzikowiec, w czasach raczej ciężkich niż dobrych dla tego ośrodka, funkcjonowała restauracja „Chata Dzika”. Dzisiaj gdy na szczycie góry powstaje wspaniała atrakcja turystyczna jaką jest nowa wieża widokowa, która na pewno ożywi ten ośrodek, dotychczasowy najemca został pożegnany przez burmistrza Daniela Lubińskiego. Osoby, które będą chciały spędzić ferie na górze Dzikowiec, będą musiały zabrać ze sobą termosy i kanapki.
O dziwnych okolicznościach tej sprawy rozmawiamy z Piotrem Grzywaczewskim - właścicielem „Chaty Dzika”.
Subskrybuj mój kanał: tiny.pl/r83nw

[@wilczakk]

Dziękuję obsłudze, pracownikom za smaczne potrawy, dobry humor i pozytywne nastawienie. Było smacznie, domowo, i nie drogo.

[@rafabednarski617]

To jest naprawdę śmieszne…. Tam przez lata nic się nie działo… od kiedy jest nowy właściel życie tam się pojawiało jedzenie smaczne miła obsługa zawsze z ochotą tam zaglądam jak jestem w okolicach. W środku czyściutko super klimat malowidła na ścianach. Ceny przystępne. To miasto zamiast wspierać takich ludzi to kładzie im kłody pod nogi. .. wstydzicie się. Ktoś to rozkręcił od zera zrobił czarną robotę a teraz go wywalamy i damy kogoś z układu bo najgorsze już było. Ja wiem jedno jak się zmienił wlasciel to będę już omijał to miejsce. A pan burmistrz jak rozumiem rozmowny tylko na wybory. Tragedia…

[@tomdublin8701]

Norma w. Tym kraju