Pierwsza w Polsce świecąca ścieżka rowerowa powstała w województwie warmińsko-mazurskim - w pobliżu Lidzbarka Warmińskiego, na szlaku prowadzącym nad Jezioro Wielochowskie.
Według www.citylab.com/design/2016/10/glow-in-dark-bike-path-poland/503456/ ten odcinek kosztował około 31 tys. $ czyli jakieś 120 tys. zł. No ale trzeba odjąć od tego koszt zbudowania takiej samej drogi asfaltowej (żeby wiedzieć ile dopłaca się za świecący materiał) no i pamiętać, że prototypy i "rzemieślnicza" produkcja małoseryjna jest często parę razy droższa niż gdy ten sam produkt jest produkowany w fabryce na dużą skalę.
W Holandii do oświetlenia dróg używa się farby fluorescencyjnej i efekt jest tak świetny, że ichniejsze Ministerstwo Infrastruktury chce wprowadzić pomysł w całym kraju.
Fajna ścieżka, tylko ciekawe czy pojawi się w najbliższych 2 latach gdzieś w polsce, haha. Tak btw proponuję zainwestować w lepszy mikrofon oraz w lepszego lektora.
a może pokusić się o rewolucyjne rozwiązanie- droga śmierdzi asfaltem i nie świeci ale brak w niej dziur i kolein. a autostrady są za darmo jak w Niemczech bo płacimy takie podatki że powinno na to wystarczyć.
kostke kładzie się dla estetyki, latwiej ja zdemontować by dostać sie np do peknietej rury unikamy dzięki temu "połatanych" asfaltem chodników tym bardziej że chodniki to inwestycja jedno razowa
Z tą estetyką mogę się zgodzić, niektórzy samorządowcy faktycznie są zboczeni na tym punkcie. Demontaż? A to chyba nie problem. Skoro można asfaltować ulicę po to, by za miesiąc zrywać asfalt i wymieniać jedne rury, potem powtórka i tak do trzech, czterech razy w roku, to i chodnik można by zedrzeć raz na jakiś czas. Asfalt jest na pewno praktyczniejszy i wygodniejszy, a myślę, że niedużo droższy, niż „kostka szwagra z Czech”. Jak jeszcze położą puzzle czy płaskie, wyszlifowane „pseudo granity”, to pół biedy, ale jak cisną po rynkach kocie łby, to to jest makabrycznie niewygodne. Pomijam już kobiety w szpilkach czy starszych ludzi, którzy albo szurają, dostawiając nogi, albo chodzą o lasce, przy samym zwykłym marszu na płaskiej podeszwie bez obcasów łażenie po czymś takim potrafi zmęczyć nogę. Nie widzę problemu w asfaltowych łatach w chodniku. Zresztą jeśli wytnie się fragment chodnika i uzupełni z głową, to wszystko będzie równe, a połączenia niemal niezauważalne dla stopy. Wszystko kwestia chęci.
Po chuj dla pieszych kostka? Ja bym się zastanawiał po chuj kostka dla rowerzystów. Sam jestem kolarzem i bywam rowerzystą. Wiem jak się jeździ po kostce i jak to negatywnie wpływa na komfort jazdy i np. nadgarstki. Z resztą każdy kto ma auto i jechał po brukowanej drodze też będzie wiedział o co chodzi. Problem leży w tym, że infrastrukturą tego typu zajmują się często ludzie, którzy z niej nie korzystają.
a kobiety z wózkami, dzieci na rolkach na deskorolkach, poza tym kostka jest mniej przyczepna, boleśnie (bardzo) się przekonałem, we Wiedniu jest wylewany delikatnie szorstki beton , bardzo przyczepny, i może być w różnych kolorach , a tak przy okazji czy ktoś mi wytłumaczy po co są studzienki w ulicy i czy w Polsce nie ma w 21 wieku technologii by się po paru miesiącach nie zapadły, to samo z przejazdami kolejowymi, może była była by kasa na lepszą technologie jak by nie wpakowali kasy w kurtyny chroniące od hałasu sarny , dziki i jelenie .
Pięknie to wygląda nocą! :)
Wish there were an English translation. This looks amazing! :)
Szkoda, że tylko taki mały kawałek. Ciekawe jak z ceną.
Według www.citylab.com/design/2016/10/glow-in-dark-bike-path-poland/503456/ ten odcinek kosztował około 31 tys. $ czyli jakieś 120 tys. zł. No ale trzeba odjąć od tego koszt zbudowania takiej samej drogi asfaltowej (żeby wiedzieć ile dopłaca się za świecący materiał) no i pamiętać, że prototypy i "rzemieślnicza" produkcja małoseryjna jest często parę razy droższa niż gdy ten sam produkt jest produkowany w fabryce na dużą skalę.
1:20 - od kiedy to Lidzbark Warmiński leży na Mazurach?
No cóż... Lidzbark Warmiński leży na Mazórach... ja sobie dorysowałem na mapie Mazóry i on teraz tam jest.
Warmia - kraina historyczna w obecnym województwie warmińsko-mazurskim
zajebiste. zamiast pasy jezdni takie robic to nie. w nocy kurwa nawet bez swiatel w miare spokojnie bys jakos dojechal
W Holandii do oświetlenia dróg używa się farby fluorescencyjnej i efekt jest tak świetny, że ichniejsze Ministerstwo Infrastruktury chce wprowadzić pomysł w całym kraju.
200 m 130 tys złoty i uwaga w tym roku było trzeba przeprowadzić renowacje bo przestała świecić
Fajna ścieżka, tylko ciekawe czy pojawi się w najbliższych 2 latach gdzieś w polsce, haha. Tak btw proponuję zainwestować w lepszy mikrofon oraz w lepszego lektora.
Wszystko fajnie,ale to jest Warmia! a nie Mazury:) eh...
Warmia - kraina historyczna w obecnym województwie warmińsko-mazurskim
a może pokusić się o rewolucyjne rozwiązanie- droga śmierdzi asfaltem i nie świeci ale brak w niej dziur i kolein. a autostrady są za darmo jak w Niemczech bo płacimy takie podatki że powinno na to wystarczyć.
Spoko. Jednak ciekawsze jest to w jaki sposób zapachowe ulice mają wspomóc bezpieczeństwo drogowe..
Ten człowiek mówi z bardzo dziwnym akcentem i ma okulary +10 do wielkości oczu. Może wcale nie chodziło mu o zapachowe, tylko asfaltowe na przykład?
I co budują te ścieżki czy skończyło się na niczym?
wytłumaczcie mi tylko po chuj dla pieszych robią z kostki ??????!!!!!!!!!
Serio się pytasz? Przecież szwagier ma firmę produkującą bruk, musi mieć rynek zbytu...
kostke kładzie się dla estetyki, latwiej ja zdemontować by dostać sie np do peknietej rury unikamy dzięki temu "połatanych" asfaltem chodników tym bardziej że chodniki to inwestycja jedno razowa
Z tą estetyką mogę się zgodzić, niektórzy samorządowcy faktycznie są zboczeni na tym punkcie. Demontaż? A to chyba nie problem. Skoro można asfaltować ulicę po to, by za miesiąc zrywać asfalt i wymieniać jedne rury, potem powtórka i tak do trzech, czterech razy w roku, to i chodnik można by zedrzeć raz na jakiś czas. Asfalt jest na pewno praktyczniejszy i wygodniejszy, a myślę, że niedużo droższy, niż „kostka szwagra z Czech”. Jak jeszcze położą puzzle czy płaskie, wyszlifowane „pseudo granity”, to pół biedy, ale jak cisną po rynkach kocie łby, to to jest makabrycznie niewygodne. Pomijam już kobiety w szpilkach czy starszych ludzi, którzy albo szurają, dostawiając nogi, albo chodzą o lasce, przy samym zwykłym marszu na płaskiej podeszwie bez obcasów łażenie po czymś takim potrafi zmęczyć nogę. Nie widzę problemu w asfaltowych łatach w chodniku. Zresztą jeśli wytnie się fragment chodnika i uzupełni z głową, to wszystko będzie równe, a połączenia niemal niezauważalne dla stopy. Wszystko kwestia chęci.
Po chuj dla pieszych kostka? Ja bym się zastanawiał po chuj kostka dla rowerzystów. Sam jestem kolarzem i bywam rowerzystą. Wiem jak się jeździ po kostce i jak to negatywnie wpływa na komfort jazdy i np. nadgarstki. Z resztą każdy kto ma auto i jechał po brukowanej drodze też będzie wiedział o co chodzi. Problem leży w tym, że infrastrukturą tego typu zajmują się często ludzie, którzy z niej nie korzystają.
a kobiety z wózkami, dzieci na rolkach na deskorolkach, poza tym kostka jest mniej przyczepna, boleśnie (bardzo) się przekonałem, we Wiedniu jest wylewany delikatnie szorstki beton , bardzo przyczepny, i może być w różnych kolorach , a tak przy okazji czy ktoś mi wytłumaczy po co są studzienki w ulicy i czy w Polsce nie ma w 21 wieku technologii by się po paru miesiącach nie zapadły, to samo z przejazdami kolejowymi, może była była by kasa na lepszą technologie jak by nie wpakowali kasy w kurtyny chroniące od hałasu sarny , dziki i jelenie .
Hmm a czemu ten pan tak słabo mówi po polsku ? Jakby nie polak.
Noooo w chuj długa ta ścieżka kurwa raptem może 200 metrów haha żałosne kurwa...
Lepiej za to kase by jakiejs rodzinie kawalerkie w mieście kupili a nie w beton świecący wyrzucac kase , inteligentnych mamy włodarzy !