naprawdę świetna traska, aż sam naprałem ochoty gdzieś pojechać, bo lubiłem klimat wielogodzinnych wycieczek rowerowych, ale miałem problem z sercem i nie chciałem jeździć, a teraz jak pół roku temu naprawili mi serce w szpitalu i teraz mógłbym jeździć to od miesiąca mam coś z kręgosłupem 😥😥i to z kością ogonową, która właśnie po rowerze często mnie bolała. a zresztą mój rekord to trasa 110 km, ( Szczecin - Nowe Warpno - Szczecin), po której wylądowałem w szpitalu bo mi serce zwariowało 🤣 dzięki za filmik bo naprawdę mi się przypomniał klimat fajnych wycieczek 🤩
Na problemy wydolnościowe oraz te z kolanami to najlepszy jest elektryk - jest to koszt ale na zdrowie pomaga bardzo. Gorzej z kością ogonową - tutaj jakieś wygodne siodło, nie mówię, że koniecznie kanapa. Jeździsz troszkę jakieś krótkie wycieczki czy w ogóle wolisz nie próbować? Dużo zdrowia życzę i podrawiam 👋
@@bike-map mam plan pojezdzić po paręnaście kilometrów i zobaczyć jak będzie, siodełko mam dość twarde, ale w porównaniu z innymi na których siedziałem, na przykład w rowerze kross level a2 kolegi to moje w ogóle nie jest twarde :D czytałem kiedyś że miękkie też wcale nie jest takie dobre. jak jeździłem w sezonie to po kilku tygodniach regularnego jeżdżenia ból kości ogonowej ustępował, no ale wtedy to było tylko i wyłącznie od roweru a teraz żadnego sportu nie uprawiam. na elektryka nie mam kasy :( A mój rower to Giant X-9000, jak wpiszesz w google to pierwszy w google grafika, mój wygląda identycznie i chyba to samo siodełko.Kilku ludzi mnie już zaczepiło, że wygląda dziwnie ale nie wie czemu :D Dostałem go parę lat temu za darmo od znajomej.
No ta tylna amortyzacja w większości przypadków trochę inaczej wygląda, fakt :) to dodatkowe kółeczko-zębatka też wygląda na niezłą ciekawostkę. Miękkie siodła na pewno są wygodne na krótką jazdę ale za to mogą odparzać skórę zbyt długo ugniatane. Może być też tak, że jednak geometria tego roweru Ci nie służy. Z mojego pierwszego roweru zapamiętałem potworny ból nadgarstków - dość długo się męczyłem, uznając, że tak musi być, dopiero po dłuższym czasie zacząłem kombinować, że coś tu jest nie tak :)
Polecałby jednak w Świnoujściu pojechać ul. Grunwaldzką, krzywą w kierunku Kamminke nad zalew i dalej do Usedom, dzięki temu omijamy nieogarniętych Niemców na elektrykach i turystów bez głowy na ścieżkach rowerowych, oraz górki przy Pudaglii. A trasa Kaminke-Usedom nad zalewem z widokami iwyasfaltowaną ścieżką rowerowà.
Tak to prawda, jeszcze na promie rozważałem, polecieć przez Wydrzany i Kamminke i dalej przez Garz-Stolpe-Usedom ale jakoś tak mi to ujście Świny w głowie zamieszało, że nie chciało mi się już wracać. Jakbym pojechał tak jak piszesz to najprawdopodobniej zdążyłbym na 20:00 :) mam pretekst, żeby to przyszłym roku powtórzyć :) dzięki za podpowiedź! 👋
W skrócie mówiąc :) samo siodełko to nie wszystko - dopiero odpowiednia kombinacja siodła i spodenek z wkładką przynosi moim zdaniem dobre rezultaty. Ja sobie z kolei nie wyobrażam przejechania więcej niż 50 km na "gołym" siodełku :) pozdrawiam 👋
![[Szczecin Landscape Park "Beech Woods"] Lesser-known places: Uroczysko Mosty, Czajcza Góra and more](http://i.ytimg.com/vi/4QPKF2H1KxE/mqdefault.jpg)
![[Usedom] Świnoujście - Kamminke - Korswandt - Ahlbeck](http://i.ytimg.com/vi/wEdUm-XKnmE/mqdefault.jpg)
![[Szczecin] Melancholy in the river delta](/img/1.gif)
naprawdę świetna traska, aż sam naprałem ochoty gdzieś pojechać, bo lubiłem klimat wielogodzinnych wycieczek rowerowych, ale miałem problem z sercem i nie chciałem jeździć, a teraz jak pół roku temu naprawili mi serce w szpitalu i teraz mógłbym jeździć to od miesiąca mam coś z kręgosłupem 😥😥i to z kością ogonową, która właśnie po rowerze często mnie bolała.
a zresztą mój rekord to trasa 110 km, ( Szczecin - Nowe Warpno - Szczecin), po której wylądowałem w szpitalu bo mi serce zwariowało 🤣
dzięki za filmik bo naprawdę mi się przypomniał klimat fajnych wycieczek 🤩
Na problemy wydolnościowe oraz te z kolanami to najlepszy jest elektryk - jest to koszt ale na zdrowie pomaga bardzo. Gorzej z kością ogonową - tutaj jakieś wygodne siodło, nie mówię, że koniecznie kanapa. Jeździsz troszkę jakieś krótkie wycieczki czy w ogóle wolisz nie próbować? Dużo zdrowia życzę i podrawiam 👋
@@bike-map mam plan pojezdzić po paręnaście kilometrów i zobaczyć jak będzie, siodełko mam dość twarde, ale w porównaniu z innymi na których siedziałem, na przykład w rowerze kross level a2 kolegi to moje w ogóle nie jest twarde :D czytałem kiedyś że miękkie też wcale nie jest takie dobre. jak jeździłem w sezonie to po kilku tygodniach regularnego jeżdżenia ból kości ogonowej ustępował, no ale wtedy to było tylko i wyłącznie od roweru a teraz żadnego sportu nie uprawiam. na elektryka nie mam kasy :(
A mój rower to Giant X-9000, jak wpiszesz w google to pierwszy w google grafika, mój wygląda identycznie i chyba to samo siodełko.Kilku ludzi mnie już zaczepiło, że wygląda dziwnie ale nie wie czemu :D Dostałem go parę lat temu za darmo od znajomej.
No ta tylna amortyzacja w większości przypadków trochę inaczej wygląda, fakt :) to dodatkowe kółeczko-zębatka też wygląda na niezłą ciekawostkę.
Miękkie siodła na pewno są wygodne na krótką jazdę ale za to mogą odparzać skórę zbyt długo ugniatane.
Może być też tak, że jednak geometria tego roweru Ci nie służy. Z mojego pierwszego roweru zapamiętałem potworny ból nadgarstków - dość długo się męczyłem, uznając, że tak musi być, dopiero po dłuższym czasie zacząłem kombinować, że coś tu jest nie tak :)
No i pięknie
Też tak sądzę :)
Polecałby jednak w Świnoujściu pojechać ul. Grunwaldzką, krzywą w kierunku Kamminke nad zalew i dalej do Usedom, dzięki temu omijamy nieogarniętych Niemców na elektrykach i turystów bez głowy na ścieżkach rowerowych, oraz górki przy Pudaglii. A trasa Kaminke-Usedom nad zalewem z widokami iwyasfaltowaną ścieżką rowerowà.
Tak to prawda, jeszcze na promie rozważałem, polecieć przez Wydrzany i Kamminke i dalej przez Garz-Stolpe-Usedom ale jakoś tak mi to ujście Świny w głowie zamieszało, że nie chciało mi się już wracać. Jakbym pojechał tak jak piszesz to najprawdopodobniej zdążyłbym na 20:00 :) mam pretekst, żeby to przyszłym roku powtórzyć :) dzięki za podpowiedź! 👋
O właśnie tak, polecam znikomy ruch samochodów po drodze w Dargen miniesz muzeum DDR wejście 50 centów gotówką i obiadzik za śmieszne kilka euro.
W poniedziałek 2 września wstałeś do pracy? :)
Tak :) fizycznie na pewno to odczułem - ale głowa za to jak odpoczęła :)
nie wiem jak mozna tyle usiedzieć na rowerze. Dla mnie po 100km to juz tortura a siodelko wymieniłem na żelowe.
W skrócie mówiąc :) samo siodełko to nie wszystko - dopiero odpowiednia kombinacja siodła i spodenek z wkładką przynosi moim zdaniem dobre rezultaty. Ja sobie z kolei nie wyobrażam przejechania więcej niż 50 km na "gołym" siodełku :) pozdrawiam 👋