Ja tam lubię pokazywać moje kręcone włosy gdy akurat dobrze wyglądają XD ale gdy sa już dzień-dwa po umyciu to zwiazuje i chowam 😅 No i oczywiście w czasach podstawówki gdy czesałam na sucho to była szopa i strasznie bolała mnie głowa ale i tak je wiązałam bo inaczej wszędzie latały mi po twarzy 😂
Tylko Kręconowłosa zrozumie Kręconowłosą :-) Też przerabiałam prostownice, pianki i inne cuda. Najwięcej kombinowałam w gimnazjum i technikum. Tony żelu do włosów i pianki, idealny przedziałek żeby nic się nie ruszyło i zburzyło ;-). U Fryzjera od zawsze każdy zachwycał się moimi włosami. W dużej części jakbym słuchała siebie. Tylko ja całe życie nigdy nie farbowałam włosów. Teraz pierwszy raz w tym roku skusiłam się na refleksy blond i jak tak Cię słucham to zastanawiam się czy dobrze robię. Do tej pory nie stosowałam świadomej pielęgnacji, moje włosy nie sa jakieś straszne, rzadko zdarzało mi się je prostować, może dlatego nie są aż w takiej złej kondycji. Mimo tego powoli zabieram się za świadomą pielęgnację żeby było jeszcze lepiej. Apropo przedziałku , moja przyjaciółka (fryzjerka) zawsze powtarza "Aga żadnego przedziałku, one mają żyć swoim życiem" więc staram się stosować do jej rad, no a teraz i do Twoich . Fajne te Twoje filmy, przyjemnie się słucha, z niecierpliwością czekam na więcej. Matko ale się rozpisałam. Pozdrawiam :-)
znam tą "rozkminke" 😉myślę, że nasze loczki są na tyle niezmienne i prawie każde ścięcie konczy się identycznym efektem, że warto czasem coś zmienić, pozostaje więc kolor. Ja często dodaję sobie rudości .Pozdrawiam ciepło...
Z tego co widzę dużo ludzi w technikum prostowało włosy wygładzalo itp a ja wlasnie wtedy zaczęłam stosować świadomą pielęgnację i dbanie o włosy😅pewnie dlatego że teraz w sumie inne czasy i internet przekazuje wiele informacji
To samo przechodziłam z moimi włosami. Moja 3 letnia córka tez bardzo kręcone włosy ale od początku powtarzam jej ze ma piękne włosy i je już od małego pielęgnujemy zeby w przyszłości nie miała z nimi takich problemów jak ja miałam.
Najgorsze rozczesywanie włosów przez mamę 😫😫😫 większość z nas miała dlatego traume do włosów kręconych.. Mimo, że na koniec podstawówki znalazłam dobrego fryzjera, który wytłumaczył, że takich włosów się nie czesze, trzeba specjalnej pielęgnacji to ta I tak swoje.. "Uczesz te włosy". Tragedia. Próbuję po raz kolejny zaakceptować je. Mam nadzieję, że w końcu pozbęde się puchu i pogodzę się z ich naturą. PS. Też w 2008 zaczęłam prostowac włosy taką prostownicą i też w gimnazjum, a nawet początek liceum miałam fryzurę z prostej grzywki i małego koczka 😂 Czyli nie tylko ja wpadłam na tak genialna fryzurę 😃
Na Twoje konto trafiłam wczoraj, z uporem maniaka przegląda Twoje filmy bo wszystko co w nich mówisz jest tak bliskie memu sercu. A historia gdzie za dzieciaka byłaś atrakcją u fryzjera a wokół Ciebie był tłum...doskonale rozumiem. Jakbym słuchała swoją historię. Do tej pory (a mam już 34 lata) prostowałam włosy, nie lubię ich. W szkole przezywali mnie od "mopa" "buszmena". Zainspirowałaś mnie bardzo, Twoje loki są piękne i zdrowe (mamy taka samą strukturę włosa, tylko moje są bardziej suche i się puszą) Mam nadzieję, że dzięki Tobie nauczę się z nimi żyć i je pokocham. Dziękuję, że jesteś
Nie mogę się zgodzić. 3 lata temu chodziłam jeszcze do szkoły i wcale nie było mi łatwo, moja historia była identyczna. Jedyna różnica jest taka, że lepsze prostownice były już powszechnie dostępne, więc w gimnazjum nie katowałam włosów jakimiś dziwnymi blaszkami. Choć nie zmienia to faktu, że prostowałam je 40 min dziennie, codziennie, żeby moja kochana klasa nie znęcała się nade mną na każdej przerwie z powodu kręconych włosów.
Cudna historia. Zazwyczaj jak słucham historii o włosach to czuje takie parcie na to, że ja też mam mieć takie włosy jak ta osoba, że też chcę, żeby mi się zmieniły, żeby zrobiły się zdrowsze, piękniejsze i to najlepiej na już. A od Ciebie bije taki spokój i zachęta do dbania o siebie, a jednocześnie akceptacji siebie takim jakim się jest
Miałam podobnie! Mama nie rozumiala, że moje włosy są kręcone, nie potrafiła się z nimi obchodzić i zawsze mnie czesała na sucho. Całe dzieciństwo w warkoczu, nigdy w rozpuszczonych, bo miałam wielką szopę. W okresie dojrzewania (jestem trochę starsza od Ciebie i wtedy nikt jeszcze nie słyszał o prostownicach) przy suszeniu naciągałam sobie włosy i podpinałam na płasko wsuwkami, żeby mi się nic nie kręciło. Nie suszyłam włosów suszarką, bo było jeszcze gorzej (nie było prostownic, a co dopiero dyfuzor!). Raz tylko na leniwca postanowiłam wysuszyć włosy na słońcu, bo dosyć się spieszyłam, i okazało się, że są całkiem całkiem. Na piance do włosów nawet się jakiś skręt pojawił. Przy nasadzie była co najwyżej fala, ale i tak nie było źle. W szkole (to była 3 gim) wszyscy posądzali mnie o trwałą ;) Potem już poszło z górki... Ale jak patrzę na swoje stare zdjęcia (najgorzej było, kiedy miałam 13-15 lat), to aż mi się płakać chce. Przez te swoje włosy miałam niską samoocenę, w wiecznie ulizanym kucyku albo w rozpuszczonym puchu (ale z wyprostowaną przylizaną grzywą zaczesaną na bok za ucho) wyglądałam okropnie. No A teraz mam 2C-3A :) Teraz czasami jak widzę obce dziewczynki na mieście z ewidentnie kręconymi włoskami i aż mnie rwie, żeby do nich podejść i zagadać, żeby dały im spokój :)
Bardzo utożsamiam się z twoją historią. Jednak u mnie w pewnym momencie doszła też nienawiść do całej siebie, co włosy bardzo odczuły. Nie dość,że je prostowałam, stylizowałam to jeszcze nie jadłam co sprawiło,że strasznie zaczęły wypadać.A potem farba je dobiła. Dopiero teraz mam możliwość próbować je uratować. Przykre tylko,że niektórzy rodzice nie pozwalają dziecku na świadomą pielęgnację i nie widzą różnicy między prostymi a kręconymi. A często nawet chodzą za nimi żeby je wyczesać na sucho a jak masz więcej produktów do pielęgnacji niż szampon to mówią,że niszczysz je. Co z tego,ze one je potrzebują. Dziękuję Ci za ten filmik. Podniósł mnie na duchu i mam nadzieję,że dojdę do takich cudownych włosów
Dobrze,ze nagrałaś ten film nie tylko dla nas,ale przede wszystkim dla siebie.Wspaniała forma terapii,refleksja i na koniec zrozumienie.Moja droga z maltretowaniem kręconych włosów trwała o wiele dłużej,ale w końcu zrozumiałam,że mam piękne włosy,których zazdroszczą mi inne dziewczyny.Dziękuję i pozdrawiam.❤
Madziu słucham Twojej historii i niestety przechodziłam to samo, nienawidziłam swoich włosów do 22 roku życia, świadoma pielęgnacja nie była mi znajoma więc drogeryjne typu h&s i pantene to była moja codzienność. Aż w końcu poszłam do fryzjera i Pani powiedziała, że ścinamy bo to nawet nie są włosy, a wydawało mi się wtedy, że dbam o nie 🤣 ścięła mi do szyi, popłakałam się, ale to zmieniło wszytsko, one zaczęły się kręcić, miałam burze pięknych loków i tak zostało do dzisiaj. Do tego doszła świadoma pielęgnacja z czasem i dzisiaj kocham swoje włosy, może nie mam tak mocnego skrętu jak Ty, ale moje też chcą się kręcić i dzisiaj uwielbiam je w takiej wersji, więc myślę, że to wszystko kwestia dojrzałości. Uwielbiam Cię oglądać. Pozdrawiam Cię cieplutko ❤
Jedna mała uwaga - nie zjadaj Ł - bo cały czas słyszę wosy, wosów, waśnie :D Nie licząc tej jednej rzeczy, to nie mogę doczekać się kolejnych filmów - masz ogromną wiedzę i przekazujesz treści w sposób bardzo przyjemny. Też byłam na etapie prostowania, u mnie jeszcze było wyśmiewanie się z moich włosów w gimnazjum - więc przeszłam to chyba znacznie gorzej... W każdym razie subskrybuję i czekam na więcej!
Ja od urodzenia miałam zawsze rozczesywane włosy. No i mam teraz 16 lat i twoje filmiki tak mnie zachęciły do pielęgnowania kręconych włosów że chyba zaraz pójdę je umyć i w nowym roku szkolnym przyjdę w kręconych włosach. Dziękuję za motywację
Twoja relacja i zdjęcia przypomniały mi wiele wzruszających historii z życia. Wspaniały filmik. Prawie się popłakałam. Również przeszłam etap prostowania, rozjaśniania i koloryzowania. Później rozpoczęłam bardziej świadomą pielęgnację i byłam zachwycona stanem swoich włosów. Teraz jestem mamą rocznej córeczki i niestety brakuje mi czasu na wszystko :( . Szybko myję włosy, spinam, ponieważ brakuje mi sił i czasu na pielęgnację. Gdy mam rozpuszczone mała wkłada mi paluszki, zaplątuje się, gdy się przytula, nie chcę, żeby miała moje włosy w buzi. Bardzo cieszę się, że włosy po ciąży przez hormony nie straciły swojego kształtu, ale pojawił się problem. Ni e wiem jak pogodzić loczki i małe dziecko. Chodzę w spiętych, ponieważ tak mi najwygodniej. Nie mogę się doczekać, kiedy mała podrośnie i włosy nie będą dla niej zabawką. Czy masz jakiś filmik nawiązujący do bardzo szybkiej pielęgnacji włosów, oraz do fryzury, która jest wygodna na co dzień a jednocześnie można zauważyć piękno skrętu ? Czy warto ściąć włosy w takim przypadku do ramion?
Bardzo Cię rozumiem, sama od kilku lat chciałam zacząć świadomą pielęgnację, ale bałam się reakcji innych, gdy się odważyłam to ludzie zaczęli chwalić moje włosy. Cieszę się, że teraz w końcu mogę się cieszyć moim skrętem 2c/3a.
O jeny skąd ja to znam :D te pytania w szkole "co Ci się stało z włosami?", rozczesywanie na sucho, zachwycone starsze Panie "jakie piękne włosy!" i moje niezrozumienie, prostowanie grzywki, prostownica na wkładki! i uwaga uwaga w moim przypadku również żelazko!!! dla przyśpieszenia całego procesu i jeszcze lepszego efektu... Wiem, dramat ... teraz mam zamiar zacząć na 100% świadomą pielęgnacje moich włosów i Twój blog i filmiki na yt bardzo mi w tym pomagają. Dzięki!
Ja mam swoje włosy już od paru ładnych lat. Tak jak skończyłam z makijażem, bo byłam od niego uzależniona, by czuć się ładnie, tak też postanowiłam wydobyć z siebie swoje naturalne piękno i z/na nim pracować. Opłaciło się, bo nie dość, że cera odzyla, włosy od niedawna zaczęły mi się ładnie kręcić. Wystarczyło dawno temu zawalczyć o pokochanie siebie, zostawić prostownice, suszarkę też, spać w mokrych włosach I użyć szamponu gliss kur :)
Kochana tak Ciebie słucham..pamiętam tą pierwszą prostownicę :D 3h namiętnie przy lustrze siedziałam i walczyłam..loki miałam wtedy do łokcia. Początek technikum.. postanowiłam wygolić sobie połowę włosów z tyłu głowy...czas prostowania się znacząco skrócił, długość włosów z czasem też się skracała.. Moja przygoda z prostownicą trwała ponad 10lat, aż wpadłam do grupy dziewczyn walczących o naturalne piękno włosów "poznałam" Was i pokochałam moje włosy pewnie głównie dlatego że teraz potrafię je pielęgnować. Tyle że lubię zmieniać kolor...uwielbiam zmiany we włosach, chociaż one średnio to lubią, z tyłu głowy gdzieś tam mi chodzi "wróć do naturalnego" ale nie jest to proste.
Mam włosy typu 2b (dowiedziałam się o tym dzięki twojej strone o rodzajach kręconych włosów 😊). Powiedzieć, że miałam identyczną historie z włosami co ty, tylko z tą różnicą, że ja ich nie katowałam piankami itd aby je wyprostować tylko...prostownicą. To było totalne siano w deszczowe dni hah, od tygodnia interesuje się świadomą pielęgnacją i mam nadzieje, że to pomoże moim włosom "odrodzić się na nowo". Pozdrawiam Cię cieplutko 💞💞
Ja takie włosy miałam -przed urodzeniem dzieci. Teraz są tylko szade. Jak skręce na piankę to dzień ok, a z dnia na dzień prościej, prościej. A chciałbym mieć takie jak Ty😍🤩 Pozdrawiam z okolic Pucka🏖️
Wpadłam na Twój kanał przez przypadek. I jestem szczęśliwa że nie jestem sama. Słucham twojej opowieści i widzę siebie. Dosłownie. Mam 26 lat i wreszcie zrozumialam dzięki mojemu chłopakowi, że ta moja szopa może ładnie wyglądać. No i dziękuję Tobie. Pomagasz mi w ich pielęgnacji. Dziękuję 😘
Bardzo inspirująca historia :) Podobna do mojej, tylko że ja dopiero teraz odkryłam, że mam kręcone włosy i jestem zaledwie po kilku właściwych zabiegach pielęgnacyjnych. Mam 30 lat, szkoda, że wcześniej nie wiedziałam tego co teraz, nie walczyłabym z nimi przez tyle lat :D Jako dziecko też obcięłam sobie sama włosy, bo mi strasznie się puszyły i latały we wszystkie strony :D I też zawsze wiązałam włosy, a rozpuszczałam co najwyżej do zdjęć. Wszyscy zawsze chwalili moje włosy, że takie gęste, a ja marzyłam, żeby było ich mniej. Nie wiedziałam, że przedziałek może prostować włosy u nasady, dzięki za cenną wskazówkę, postaram się wprowadzić ją w życie.
Hej Magda:) Odnajduję w tej historii tak wiele sytuacji, których sama doświadczyłam, że aż śmieję się do monitora ile z nas pewnie jest chodzącymi bliźniaczkami włosowymi :) Doszłam do super momentu ze swoimi włosami, ale niestety moje włosy w pewnym momencie wyglądały tragicznie i zmuszona sytuacjami życiowymi (ślub przyjaciółki, chęć wyglądania przyzwoicie), namowami znajomych, którzy mówili, że będę mieć spokój i włosy "w ryzach", zdecydowałam się na prostowanie keratynowe. Prostowałam włosy regularnie przez 4 lata... nie powiem - byłam zadowolona. Niedawno zamarzył mi się powrót do loków. Odstawiłam prostownice, suszarkę, zaczynam powoli wdrażać się na nowo w pielęgnację, o której na 4 lata zapomniałam. Aktualnie włosy się falują, nie puszą jeśli używam stylizatora (chyba, że u nasady), natomiast jest to baaardzo dalekie od skrętu który miałam kiedyś. Jeśli umyję dziś włosy i wyglądają jak łagodne loki/mocne fale, to jutro już prawdopodobnie będą bardzo delikatnymi falami z tendencją do prostych. Czy mogłabyś polecić coś na przyspieszenie powrotu do loków? Dodam, że ostatni zabieg keratynowy miałam w lutym i od tamtego momentu juz ich nie katuję. Od czasu do czasu olejuje włosy, stosuje maski do wlosow wysokoporowatych (moze zmienila mi sie porowatosc i nie powinnam sugerowac się tym co bylo kiedys?), olejki.. A może po prostu potrzebuje czasu, albo wlosy juz zmienily sie na amen i nigdy nie wrócę do loków? :(
Ejże! Zajebiście wyglądasz w tych kręconych włoskach, chyba od zawsze miałem słabość do kobiet z megakręconymi włosami, ale Ty to chyba wyskoczyłaś poza skale ;-*
Super film! Całe studia prostowałam włosy. Pod koniec studiów postanowiłam powalczyć o skręt i nadszedł dzień kiedy przyszłam w kręconych. Dostałam pytania (słowo w słowo) "Co Ci się stało z włosami?" Czułam się bardzo niepewnie. Miałam wrażenie, że każdy na mnie patrzy a potem TO pytanie.... Jedna wielka konsternacja
Oj tak, kiedyś o włosy kręcone i falowane trudno było dbać. Internetu nie było, to i skąd wiedzieć to wszystko, co teraz możemy znaleźć w dwie minuty? ;) Moja mama i siostra mają sztywne, grube, ciężkie włosy, które chociaż są lekko falowane, to nie wymagają żadnego wysiłku i dla nich to całe olejowanie, trzymanie maski pod czepkiem, żele, pianki, dyfuzor itp. to jest jakiś kosmos. Na początku miałam proste włosy, miałam prostą grzyweczkę, dwa kucyki. Zaczęły porządnie falować, gdy miałam jakieś 8 lat, szczególnie było to widoczne na, nietrudno zgadnąć, grzywce. Przy czym nie były to regularne loczki, a bezkształtne niewiadomoco. Wtedy zapadła decyzja - zapuszczam grzywkę. I tak sobie zapuszczałam i kilka lat chodziłam "na pieczarkę" - grzywka ulizana, przebijał się jakiś tam skręcik, ale nieznaczny. Mam bardzo wysokie czoło, więc wiązanie kitki wysoko nie wchodziło w grę, bo włosy przecież musiały mi zakrywać przynajmniej część czoła. Jejku, jak ja się wtedy wstydziłam - i tych spuszonych włosów, i tego wysokiego czoła... W drugiej klasie gimnazjum siostra kupiła prostownicę, zaczęłam jej używać do tej mojej nieszczęsnej grzywki i wtedy znów obcięłam grzywkę. Rodzice okropnie ględzili*, po co ja prostuję grzywkę (zresztą dalej ględzą*, bo grzywkę wciąż prostuję). W końcu nastąpił pewnego rodzaju przełom - siostra miała znajomego fryzjera, który podciął mi włosy, nasmarował, wystylizował i no... nawet to jakoś wyglądało. Jednak grzywka wciąż była prostowana! :D Zaczęłam kupować krem do włosów, wtedy na topie był sunsilk. Potem pianka wellaflex. A potem pojawił się internet. I pierwszy rossmann w mieście. I zaczęłam stosować jeszcze kilka innych rzeczy. Rodzice mieli kolejny powód do ględzenia*, że po co mi jakieś kosmetyki. W ogóle byli strasznie (i wciąż są), strasznie ględzący*, ale jednak kosmetyki jakoś przełknęli gdy zobaczyli, że dzięki temu mogę mieć całkiem niezłe włosy. Dopiero jakieś 4 lata temu dopadło mnie włosomaniactwo, ale też z przerwami - kilka miesięcy olejowałam, nawilżałam, używałam dyfuzora, a potem olewałam pielęgnację totalnie, jednak jak już wyrzuciłam szampon z sls, produkty z niezmywalnymi silikonami i alkoholem, to już do nich nie wróciłam, więc każdy rzut choroby włosomaniaczej szybciej dawał "powikłania" w postaci lepszych włosów i z każdym rzutem "efekty uboczne" były wyraźniejsze. ;) Jedyne do czego wciąż nie dojrzałam to nieprostowanie grzywki, jednak nie wiem, czy w ogóle mi się to uda. Kilka razy próbowałam, ale byle podmuch wiatru albo przypadkowe przeczesanie grzywki i nad czołem z loczka robi się "chmurka" włosów, z których każdy podąża w inną stronę. Więc rodzice raczej ględzić* nie przestaną. * Chociaż moi rodzice ględzą, najczęściej w tematach kosmetycznych ("a po co ci to", "a kiedyś tego nie było i ludzie jakoś żyli", "wymyślają teraz żeby tylko ludziom skomplikować", "jakbyś zostawiła te włosy bez niczego, to też byłoby dobrze") i bardzo tego nie lubię, to mają masę zalet i są bardzo kochani :*
a ja mam historię całkiem odwrotna do Twojej 😉 odkąd tylko sięgam pamięcią kochałam loki ❤ afro było i jest czymś dla mnie pięknym 😍 a swoje włosy mam proste i lejące...i tak jak Ty nie lubiłaś swoich kręconych, tak ja nie lubiłam swoich prostych 😁 od gimnazjum używałam suszarkolokówki (takie były czasy 😅) aż w końcu popaliłam włosy. W wieku 17 lat zrobiłam pierwsza chemiczną trwałą...po 1.5 roku kolejną do ramion z grzywką typowe afro bez przedziałka, potem kolejna i tak mam 31 lat i jak mi trwała po 1.5 roku odrasta tak ścinam włosy do ramion i robię kolejną 😁😁 włosy po 2 miesiącach trwałej od nasady juz są oklapłe więc zaczynam je spinać w luźnego klosa na bok i kocham ten kręcony efekt ❤😍 ps. Twoje włosy są tak tak piękne, że głowa mała ❤😍😍😍
Jeju... skąd ja to znam !!! wszystko, ale to wszystko... i włosy za szafą, i farba blond w wieku 10 lat, i ta fryzura na grzybka, te zakryte włosy... To wszystko cała ja !!!! 😉 Prostownice też miałam taką, z wymiennymi płytkami ! 😄 Tą samą piankę ! 😅 Zimą wkladalam włosy w golf, żeby nie zmarnować godziny spędzonej przy prostownicy, ten smród pamiętam do dziś... Uczucie poparzonych palców 😕 A to wszystko tylko po to, żeby nie słuchać komentarzy na temat włosów, które podobno były takie piękne... teraz jak patrzę na zdjęcia, to rzeczywiście były ! 😅 jak to człowiek jest mądrzejszy po latach 😄 pozdrawiam Cię Madziu bardzo serdecznie ! Twoje włosy i wiedza są dla mnie wielką inspiracją 😚❤🌹🌼🌻
Ja nigdy nie byłam zakłopotana komplementami a zawsze się z nich cieszyłam😅więc nawet jeśli te włosy były spuszone ale kilka osób zauważylo coś tam podanego na skręt i mówili że są ładne to ja w to wierzyłam XD
:) super że się pogodzilas z loczkami:) przeszłam na CG i Tera ciągle słyszę komentarze na temat moich już znacznie lepiej wyglądających fal. :) Twój blog bardzo pomógł w tej decyzji, żeby przestać z nimi walczyć :)
Dokładnie to samo... było prostowanie, prosta grzywka, chęć posiadania krótkich, prostych włosów, potem jakieś pianki i oczywiście SPECJALNE SZAMPONY DO KRĘCONYCH WŁOSÓW :) a rok temu, ścięłam włosy do ramion u jakiejś-tam fryzjerki, zrobiłam sobie rude. Skończyło się przymusowym rozjaśnianiem u fryzjera, bo rudy robił mi się wypłowiały po dwóch tygodniach. A taki piękny, ciepły blond miałam (i włosy mega długie) ;) teraz, zniszczone rozjaśnianiem, mega jasne (prawie platynowe) włosy, które dopiero zaczynają odżywać. Alleluja!
Miałam podobnie jeżeli chodzi o spięte włosy w ciasny kucyk i długa prosta grzywkę ściągniętą na bok 😐 ciągle prostowałam, bałam się wychodzić z rozpuszczonymi włosami z domu. Błędem było ich rozczesywanie po wyschnięciu. Odkryłam jakie ładne mam loki, gdy pod koniec gimnazjum na wycieczce w górach złapał nas deszcz i moje włosy zmokly a potem same wyschły na wietrze. Wszyscy byli w szoku i nie pozwolili mi już ich prostować 😊
"Ach, co wy ze mną przeszłyście". Od dziecka mam mocno falowane włosy, ze złośliwymi loczkami przy czole ;) Nienawidziłam ich do 16 roku życia, nauczyłam się o nie dbać mając 26... Wcześniej to prostowanie, i ta pieczara w niskiej kitce, wszystko przylizane (na ile się dało). Moim wzorem była Avril Lavigne i nie rozumiałam, dlaczego z przedziałkiem na środku, z włosami prawie do pasa nie mogę wyglądać jak ona... Przypomniałaś mi wszystkie te działania przeciwko nim, autodestrukcyjne bym powiedziała. Nieakceptowanie własnej natury przez lata nadwątliło moją pewność siebie.
Witam Cię Madziu, dzisiaj obejrzałam twoją historię i nie mogę uwierzyć że twoja historia jest identyczna z moją. Wprawdzie mam drugie tyle lat i chyba większy skręt od twojego, ale ponieważ jestem już tak zmęczona prostowaniem i innymi próbami fryzur, żeby móc wyjść z domu, postanowiłam przestać się ukrywać. Zacznę stosować tą cudowną metodę i może wtedy ja będę szczęśliwsza i moje włosy. pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i dziękuję za uświadomienie, Julia
Wracam do tego filmu kilka razy. Mam dużo więcej lat niż Ty 😉😉😉 ja prostowalam włosy na okrągłej szczotce 🤭🤭 były dziwne fale i zakrętasy 😕 no i postanowiłam je zostawić w spokoju. Zaczęły się ładnie kręcić. Nie było żadnych stylistorów ,pianek ,kremów nic..🤭🤭 ratowałam się kremem NIVEA. Ugniatalam nim włosy ,żeby się nie puszyły. Olejowałam olejkiem bambino 😁😁😁 szału nie było .Ale nic innego nie przyszło mi do głowy. Potem włosy obcięłam na bardzo krótko , po kilku latach zaczęłam zapuszczać jednak końce są brzydkie od rozjaśniania. Czekam aż odrosną ,żeby je obciąć. Teraz można kupić tyle świetnych kosmetyków do kręconych włosów. Mam swoich ulubieńców ale zawsze fajnie oglądać ,co nowego nam pokażesz 😍 pozdrawiam .
Jakbym siebie słyszała 🙈 ja akurat ani razu nie malowałam, ani nie rozjaśniałam włosów bo lubię ich kolor. Niestety zawsze, w sumie aż do teraz nie znoszę moich falowanych/kręconych włosów. Zawsze chciałam proste 😩 Gdy je wyprostowalam to byłam zachwycona, że wyglądam jak człowiek. Niestety starczył deszcz, mgła i miałam szopę na głowie 😞 Katowałam włosy prostownicą od 3 gimnazjum aż do teraz (przestałam prostować od tygodnia może dwóch). Także moje włosy są w tragicznym stanie 😩 Męczyłam je tak naście już lat 😞 i pomimo, że nie podobają mi się moje kręcone to odłożyłam prostownicę na bok żeby mieć gładkie i lśniące jak Ty 😊❤️
Jezuuuu z ta prostownica i przedziałkiem to ja! I też nie rozumiałam tego zachwytu "wow one się kręcą! " Teraz walczę o ładne włosy ale już swoje- kręcone. Choć nie powiem wyprostowanie przed wyjściem jest dla mnie łatwiejsze niż reanimacja lokow no ale walczę ze sobą!
Moja 13 letnia córka, zebrała włosy po mojej mamie ipo mnie i ma ich ogrom, do tego jej sie mega kręcą, po myciu sprężynki, ze nie wiem. Nie musze oczywiście pisać, ze ja zachwycam się jej włosami (jak i każdy inny) a ona ich szczerze nie nawidzi. Kazała sobie ściąć do szyi i prostuje namiętnie 🙈 mam nadzieję, że dojrzeje do kręconych 😊
Jak bym siebie widziała. Tez miałam taką fobie i zawsze miałam spięte włosy. Nie rozpuszczałam ich jak wychodziłam, bo nie chciałam rzucać się w oczy. Byłam mega zakompleksiona 😞
I completely identify with your story! My mum had no idea what to do with it and used to brush my hair when it was dry which made it enormous. I got picked on because I looked like I’d been electrocuted 😂 I had to learn how to look after it myself and deal with being the odd one out as everyone had straight hair. I often had people come up to touch it as it was so springy. A few years ago I shaved it off which was liberating and realised how much it affected me once it was gone. I am now growing it back but the curls have changed -probably because of my age? So now I have to learn how to style it all over again! Anyway your hair is lovely and I like your perspective on self care which has inspired me to do the same 😊
Hej, kurczę naprawdę fantastyczna zmiana! Wpadłaś w takie samo podejście jak ja w szkole. Przez to jak nas traktowano zabrano nam nasz wyjątkowość. Nad czym ubolewam. Pozdrawiam
Doskonale rozumiem Twoje problemy z zaakceptowaniem kręconych włosów. Co prawda moje są tylko pofalowane, ale niesamowicie się puszą. Problem zaczął się na początku gimnazjum, wtedy zaczęły się skręcać i przybierać dziwne kształty, wcześniej moje włosy były proste. W gimnazjum postanowiłam je obciąć (do ucha) i to był błąd! Miałam wrażenie, że wyglądam jak makówka, chuda i z wielką głową. Koleżanki z klasy niestety nie pomagały i krótko mówiąc czułam się brzydka. W liceum zaczęła się przygoda z prostowaniem, która niestety trwała ponad 6/7 lat. Wówczas wyjechałam na studia do Francji i zobaczyłam dziewczyny w naturalnych włosach. Tak, tak, nie wyprostowanych na gorącej prostownicy, tylko włosy rozpuszczone, świeżo umyte, nawet nie wysuszone suszarką. Moje włosy po tylu latach używania prostownicy były zupełnie spalone, końcówki włosów miały taki żółty kolor, a przecież normalnie jestem brunetką ;) Dlatego musiałam je obciąć, ale już nie na krótko, i włożyć duuużo cierpliwosci w pielęgnację. I tak rozpoczęła się moja walka o naturalnie ładnie pofalowane włosy :)
Mój skręt to 2A bo moim włosom dużo bardziej bliżej jest do prostych niż typowo falowanych (falują się tylko na końcach) powyżej końcówek są proste jak druty i cienkie :) ale ostatnio we Wrocławiu gdzie mieszkam widziałam jak dzieciaki potrafią być okrutne wobec kręciołków - śmiały się z dziewczynki z mocno kręconymi włosami, ale rozczesanymi.... I tak sobie przypomniałam raptem o twojej historii
Jak bym słuchała o sobie Też nie cierpiałam moich włosów. Cały czas chodziłam w kitce ,używałam prostownice i do tego przypinałam je wsówkami żeby tylko żaden włos nie sterczał Dużo osób mi mówiło że mam ładne loki a ja też nie wiedziałam o co im wszystkim chodzi Ah normalnie jak sobie przypomnę to się łezka pojawia co ja wtedy przechodziłam i jak się czułam do bani przez te włosy A teraz nie wyobrażam sobie mieć innych włosów uwielbiam te moje loczki tym bardziej że moja córeczka ma włoski po mnie i zawsze jej mówię i będę powtarzałać ciągle nawet jak będzie starsza że ma piękne loczki i nie ma dać sobie wmówić że jest inaczej ♥️
Ja od 30 lat farbuje włosy na rudy kolor. Uwielbiam blond, ale boję się eksperymentować ponieważ mam również kręcone włosy, a wiadomo że kręcone to suche same w sobie. I zastanawiam się jak Pani rozjaśniła włosy mając kręcone, to już chyba tylko siano po myciu zostaje. Wiem że należy odpowiednio pielęgnować, ale rozjasnianie to jest morderstwo dla włosów kreconych
Jak ja bardzo moge sie z Twoja historia utozsamic... tylko nigdy nie odwazylam sie wlosow wyprostowac.. no i odkrylam jak dbac o wlosy bardzo pozno... ehh :)
Zaczynam doceniać społeczność, w której się urodziłam. Kocham to, że mam kręcone włosy i nigdy nie było inaczej, a od dziecka wszyscy mi mówili, że mam cudowne loki, jak u aniołka. W podstawówce koledzy z klasy byli zachwyceni tym, że moje włosy były niczym sprężynki, a w liceum spotkałam swojego pierwszego chłopaka, który uwielbiał moje włosy bardziej niż ja, nie mógł się napatrzeć, jakie one pyły 'duże i puchate'. Od dziecka moje włosy budziły zachwyt, chociaż zasadniczo to o nie nikt za bardzo nie dbał, dlatego jak usłyszałam, ile osób doświadcza nieprzyjemności z powodu skrętu, to byłam naprawdę zaskoczona. Jestem naprawdę wdzięczna, że wychowywałam się w takim środowisku i każdemu życzę doświadczeń podobnych do moich.
Mam mocno pofalowane włosy, ale gdy czesałam je kiedyś na sucho, miałam wieelką szopę :D Szybko kręciły się po prostowaniu. Też je spinałam, najczęściej w kucyki, potem w koczki. Małe kręciołki przy czole, koło uszu i nad szyją zawzięcie walczyły o przetrwanie XD Dziś każdy loczek żyje własnym życiem :D Świetny film i piękne zdjęcia :D Pozdrawiam :D
Rozumiem doskonale, ja też czesałam włosy w ciasną kitkę aby tylko je rozprostować, bylam taka nieszczęśliwa z tymi lokami😭ale dorosłam do nich i teraz wiem, że są moją ozdobą
Jak bylam nastolatka nie bylo jeszcze takich produktow so wlosow jak teraz (lata 90te). Nawet nie wiedzialam co to odzywka do wlosow wiec cale zycie chodzilam z sianem na glowie. Zawsze czesalam wlosy na sucho i zawsze zwiazywalam je jak tylko sie dawalo bo inaczej nie moglam ich kontrolowac. Nieraz chcialam je po prostu obciac bo tak mnie irytowaly. Teraz moja pielegnacja wyglada o niebo lepiej. Przede wszystkim uzywam duzo olejow do wlosow wysokoporowatych, maseczki, odzywki itd. Na jednym zdjeciu wygladasz identycznie jak ja (na zdjeciu gdzie kolezanka wyprostowala ci wlosy😀)
Miałam i mam dalej ten problem.... Nigdy nienawidziłam swoich włosów! kazdy sie nimi zachwycał a mnie wkurzały!! Dość że kręcone to jeszcze rude wiec miałam jeszcze gorzej ;) czasem miałam chęci zgolić się na łyso ;) ale oczywiście tego nie nigdy nie zrobiłam :) odladajac twoj film rozplakałam sie bo nikt nigdy nie umiał pokazać mi jak o te włosy dbać... cały czas testuje różne preparaty a one bardzo na tym cierpią.... dziekuje ci za to ze pokazałaś mi że nie byłam i nie jestem sama z takimi włosami i że loki mogą być naprawde COOL jesli tylko zaczne one odpowiednio dbać :) pozdrawiam Cie goraco
Mega fajny i inspirujący film, ja jak byłam młodsza to w podstawówce i gimnazjum dzieciaki mnie przezywały właśnie przez to, że miałam kręcone włosy więc również nienawidziłam swoich włosów, rodzice czesali mi je na sucho i codziennie zaplatali warkocze, miałam ich serdecznie dość, na szczęście w liceum zaczęłam nosić rozpuszczone włosy i zaczęłam doceniać to jaki skarb mam na głowie. Może przyjedziesz na te targi również do Poznania? :)
Oglądam i mam wrażenie jakbym zamknęła oczy i słuchała opowiadania o sobie... Z wiekiem próbowałam różnych metod , aby tylko je ulizać.. Do dziś nie potrafię sobie poradzić z własnymi włosami. Nie potrafię trafić na wspaniałego fryzjera i przechodzę teraz trudny okres , ponieważ zaczęły mi strasznie włosy wypadac 🙈😪 . Z czasem się już przyzwyczaiłam do ich obojętności, a teraz nie potrafię pogodzić się że ich prawie już nie mam . Chciałabym abyś mi pomogła, poradziła.. Chyba jesteś moim jedynym ratunkiem ♥️ . Też zawsze słyszałam piękne komentarze na temat włosów, a ja czułam się z powodu włosów strasznie zakonpleksiona od dzieciństwa .. Piękne masz włosy, chciałabym aby ktoś w mojej miejscowości dał radę mi tak ściąć włosy jak Tobie Pani z Wejherowa. Jednak tu zawsze wychodziłam od fryzjera z płaczem i efektem że 3/4 włosów mi brakowało z długości. Zawiodłam się strasznie kilka razy . I dziś boję się fryzjerów, a sama kompletnie nie potrafię sobie poradzić.. Pozdrawiam serdecznie i podziwiam Cię .
Masz piękne włosy, zazdroszczę :) Moja historia włosowa jest smutna. Urodziłam się z loczkami, jako dziecko byłam krótko obcięta, później także miałam loki, aż do końca liceum. Potem włosy zaczęły się "psuć". Nigdy nie stosowałam równowagi PEH czy kosmetyków CG, ale nigdy też nie prostowałam, nie karbowałam, nie suszyłam włosów, nie farbowałam, nie czesałam na sucho. Zawsze lubiłam swoje loki. Może nie były one dopieszczone, ale nie były też katowane. Na studiach włosy zaczęły się prostować, zmniejszyła się objętość. W tej chwili od kilkunastu miesięcy stosuję PEH i kosmetyki zgodne z CG ale to nie pomaga, już chyba nigdy nie odzyskam tamtego skrętu. :(
U mnie podobnie :/ nie prostowałam, nie suszyłam suszarką, nie czesałam na sucho, miałam piękne loki, uwielbiałam i niestety, u mnie też tak po studiach zaczęły się prostować, nie wiem z jakiego powodu :( teraz próbuje je odratować, ale z marnym skutkiem.. Gdzieś tam końcówki delikatnie się falują, ale nic więcej :/
Od roku bardziej swiadomie pielęgnuje kreciolki i przyszedł taki moment że myślę nad keratynowym prostowaniem bo zabiera mi to tyle czasu że masakra a i tak lepiej wyglądam w prostych
O jej... ja pamiętam jak chodziłaś zawsze w związanych właśnie pokarbowanych włosach i w szkole prostowałaś w łazienkach po wf czy treningach i nagle po takim czasie zobaczyliśmy Cię w tych pięknych lokach i każdy się zastanawiał czy doczepiałaś czy co z nimi zrobiłaś 😍😍 takie są piękne! I taaak cię pamietam jak na tych zdjęciach od 2008
Kochana jak oglądam twoje zdjęcia i słucham twojej historii to jak bym słuchała i siebie oglądała 😑 Nawet momentami łapie się na tym czy to napewno nie moje zdjęcia 🤔 Też nie lubiłam jak podziwiali moje włosy 🤣 Ja miałam taki pomysł żeby się obciąć na łyso to może mi odrosną proste 🤣🤣 logika dzieci z kręconymi włosami 🤣🤣 Pozdrawiam i rozumiem cię w stu procentach
Cześć, Magdo! (na końcu mojego komentarza jest pytanie - byłabym wdzięczna za odpowiedź) Nie tylko ten vlog, ale wszystkie pozostałe są ogromną inspiracją. Przeżywam rewolucję włosową dzięki Tobie! Dzisiaj zrobiłam pierwsze proteinowanie (zgodnie z OMO) i jestem w szoku - moje włosy wyglądają niemal tak jak wtedy, gdy byłam nastolatką - zrobił się piękny, bujny skręt. Ja również, tak jak Ty, namiętnie używałam niegdyś pianki do włosów, ale teraz chcę się na coś innego przerzucić. Póki co użyłam dzisiaj jako stylizatora Emolientowej Róży Anwenu i efekt jest w porządku, ale chyba czegoś lżejszego chcę. Zanim zadam pytanie, po krótce opiszę jeszcze kontekst ;) A więc włosy muszę myć wieczorami, bo rano nie mam szans zrobić całej kuracji OMO (wstaję o 6:00). Od kilku lat splatam włosy w warkocz, ale chcę znowu zasypiać w rozpuszczonych. Obawiam się, że skręt tego nie wytrzyma (moje loki dopiero nabierają sprężystości). Pytanie. Co zrobić rano, żeby czuprynę odświeżyć i cieszyć się znowu bujnym lokiem? Czy może nakladać odźywkę na noc i rano ją spłukiwać? Nie mam suszarki w dyfuzorem, więc na razie jest to niemożliwe. Ale może to by uratowało moją sytuację? Z góry dziękuję Ci za odpowiedź. Choć może ktoś inny jeszcze spróbuje mi pomóc. Pozdrawiam serdecznie!
Ehh włosy 😉 ja nie mam co prawda aż takich kręciołków, wyglądają mi na 2b, liczę, że pielęgnowane staną się 2c (wierzę, że mam szansę, moja siostra miala loczki, ale je zabiła i prostuje włosy-przyjdzie czas, aby ją sprowadzić na dobrą stronę mocy)🤪 dopiero kilka dni temu odkryłam Twój blog. W dzieciństwie, dopóki włosy były długie było w miarę ok, były lekko sfalowane, ale nie było tragedii. Mając 19 zaczęłam farbować wlosy (tak, zaczęłam siwieć), potem zaczęło się skracanie, rozjaśnianie, włosy bez prostowania były tragiczne. Przez wieeeele lat nie miałam włosów dłuższych niż do ramion, myte byle szamponem + jakaś odżywka wywijaly się we wszystkie strony. Więc albo kucyk, albo prostownica. W międzyczasie jeszcze jazdy z hormonami, endometrioza, choroby tarczycy. Mam 35 lat, zapuscilam włosy (szykowała się operacja, stwierdziłam, że w szpitalu lepiej moc spiąć włosy). Przez długie L4 olałam prostowanie, włosy do łopatek pod wpływem grawitacji nie wyglądały już tak dziko. Od prawie roku farba tylko na przedziałek. Mimo dalszej bida-pielegnacji ostatnio usłyszałam (od kobiety 😁), że nigdy nie widziała mnie w takich ładnych włosach. Zauważyłam, że włosy zaczynają coraz bardziej się falować. Odkurzylam dyfuzor, wczoraj pierwszy raz umyłam OMO i nałożyłam krem do stylizacji. Użyłam kosmetyków, które miałam w domu, więc efekt nie powala,ale zobaczyłam 2b 🥰 dziś idę na zakupy 😈będę miała piękne włosy 😍 dziękuję ♥️
Madziu kochana 😘 aż się smutno robiło jak opowiadałaś o niektórych zdjęciach i przezywalas swoje zachowanie. Kręcone włosy mam po mamie. Też od malutkiego dzieciaka miałam kręcone i mama krecila mi je jeszcze na walki przez co miałam sprezynki. Ogólnie to zawsze lubiłam swoje włosy i nigdy te fale czy loki mi nie przeszkadzały ale przeszkadzały moim rowiesnikom szczególnie pod koniec podstawówki czy w gimnazjum, wtedy to słyszałam ze mogłabym się poczesac w końcu albo spiąć włosy. To był czas ciągłego chodzenia w kucyku nisko przy karku i jeszcze przedzialka.... Wlosy czesalam na sucho wiec chodziłam w szopie która codziennie rano moczylam wodą żeby nie była aż tak stercząca. Czesalam je raz na kilka dni potem wprowadziłam czesanie tylko na mokro zaraz po myciu no i na końcu gimnazjum albo na początku liceum zaczęłam stosować piankę dokładnie tą samą co Ty z biedry. Włosy prostowalam kilka razy w życiu. Raz namówiła mnie na to moja przyjaciółka a potem ze 2-3 razy pozyczylam prostownice od siostry ale to mi się nie podobało. Od gimnazjum włosy miałam zawsze wycieniowane więc na górze był puch a na dole spirale 😂😂😂 też nie raz usłyszałam ze mam trwałą. W liceum miałam ksywke lew bo chodziłam w rozpuszczonych włosach a grzywnę umiałam do góry 😂 miałam straszny puch. Potem zaczęłam chodzić z przedziałkiem na bok, dość mocno Obcielam wlosy, wycieniowalam kolejny raz i nagle ludzie zauważyli ze mam PIĘKNE włosy. Świadoma pielęgnację zaczęłam chyba 2 miesiące temu i zmiana jest ogromna. Wcześniej to tylko szampon, jakieś serum do psikania albo serum silikonowe i tyle. Zawsze myłam włosy wieczorem i szłam spać w mokrych przez co rano zawsze miałam szope 😂😂😂 jednak opracowalam sobie taki patent : codziennie rano przed wyjściem głowa w dol, moczylam ręce woda i tak ugniatalam włosy. Wychodziły całkiem ok. 👌
Dodam jeszcze że jestem rocznik 91 i miło jest uczyć sie od młodszych 😂 No i zapomniałam napisać ze wosow nigdy nie farbowalam. Dopiero tydzień temu walnęłam sobie henne od Agi ze sklepu 😍
Powiem,szczerze,że słuchałam i miałam wrażenie,że to wlaśnie moja historia,Mam dokładnie takie same włosy i nawet kolor podobny,wszyscy znajomi,zawsze chwalili moją bujną czuprynę,o jak bym chciała mieć takie piękne kręcone włosy ,słyszałam nie raz,a ja tak nie lubię swoich włosów,zawsze marzyłam o prostych,błyszczących a nie o takim snopku siana,prostownica także była moją przyjaciółką,mówię w czasie przeszłym,bo już myślałam że zaakceptowałam to,że nigdy nie będę mieć pięknych,błyszczących włosów,przestałam prostować,w sumie i tak wolę chodzić w upiętych,no i coś mnie tknęło,że znów zachcciałam mieć proste,wczoraj zamówiłam nową prostownicę,teraz mam wątpliwości czy to dobra decyzja,czas pokaże,najwyżej znowu pójdzie w odstawkę.Czemu my kobiety nie potrafimy się cieszyć z tego co jest?ma pani przepiękne włosy,śliczne loczki,nie mówię tak ,bo sama mam bardzo podobne,naprawdę w tych kręconych wygląda pani bosko,nie warto nic poprawiać ,skoro jest idealnie,a ile kobiet oglądając ten filmik,wzdycha jak bym chciała mieć takie loki zamiast tych prostych drutów.pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobreego
Cudna historia i piekna przemiana:) Tez mam mase zdjec z dziecintwa na ktorym jem… ja jak bylam mala to mi wlosy nie bardzo chcialy rosnac… wiecznie mialam krotkie, pojedyncze loczki (w pierwszej klasie chcieli mnie przesluchiwac co choru chlopiecego 😅) - dopiero jak mialam z 10 lat to zaczely rosnac, ale oczywiscie czeszac na sucho wygladalam jak krol lew…
Mialam podobnie przez cala podstawowke az do konca gimnazjum jak przyjaciolka mnie ogarnela i powiedziala Hej! Twoje wlosy chca sie kręcić odłóż tą prostownice
O jaaaa, wcześniej nie miałaś takiej objętości jak teraz, ona przybywała z czasem! Jak myślisz, dzięki czemu tej objętości ci przybywało? Może jest jeszcze dla mnie nadzieja...
Historia z gimnazjum wygrywa gdyż miałam identyczna sytuację 😅 na zakończenie 3 klasy odważyłam się przyjść pierwszy raz w życiu w kręconych włosach i wszyscy,, co Ci się stało z włosami "... Moja odpowiedź : umyłam 😂
A ja zawsze kochałam swoje kręcone włosy. Tylko teraz całkiem mi wyszły wyprostowały się. Z każdą ciążą było coraz gorzej. Teraz po trzeciej to jest dramat. Były takie piękne a teraz mam trzy siepowate włosy na głowie i nie wiem co z nimi robić.
Bardzo zaciekawiła mnie Twoja historia włosowa, więc po krótce podzielę się moją. Dużo eksperymentów, w wieku 12lat jechałam na kolonie i mama pofarbowała mi pasemka czerwone i blond. W gimnazjum mówili na mnie Hagrid ze wzgledu na włosy. Wielka szkoda, że w tym czasie nie wiedzialam jak odpowiednio pielegnowac takie włosy. Bo był to okres gdy patrzę na swoje zdjecia włosów bylo ich najwiecej i były najdluzsze w mojej historii włosowej. Niestety przez pozniejsze eksperymenty w szkole sredniej, farbowanie na wszystkie kolory tęczy i rozjasnianie włosów byly w kiepskim stanie. Ale teraz dzięki wiedzy ktorą zdobywam włosy wyglądają dużo lepiej. I są dla mnie posłuszne. Co najsmieszniejsze moi bracia rowniez mają kręcone włosy, ale niestety ich nie lubią i je scinają😀
Haha :D tez byłam Hagridem! Chyba każdy przeżywał eksperymenty w latach szkolnych :D u mnie może nie były aż tak drastyczne zmiany kolorów, ale jednak sięgałam za szamponetke i farby :D ważne, ze teraz Twoje włosy wracają do świetności :*
Rodzice od małego mówili mi, że mam piękne włosy, a pomimo tego w szkole czułam się jak dziwadło i wołano na mnie pudel. Tyle lat życia zmarnowanych na prostowanie! :( Zazdroszczę objętości fryzury, moja nie jest aż tak okazała :)
Niestety większości dziewczyn z kręconymi włosami przechodzi to podobnie. Od dziecka do mniej więcej gimnazjum wiązałam zazwyczaj kitki - nie mogłam mieć jakiś fajniejszych fryzur, bo ani fryzjerze nie ogarniali ścinania takich włosów, ani nikt nie mówił jak takie włosy należy pielęgnować. Przełom był w gimnazjum- wtedy gdy stało się to moim atutem i znakiem rozpoznawczym - byłam jedną z niewielu z burzą loków i jakże one mi się wówczas kręciły, bez żadnych stylizatorów. Na studiach polubiłam się z prostownicą - czego nie rozumiał mój chłopak i zawsze mówił, że woli loki. Z perspektywy czasu- co ja miałam w głowie, zeby marnować czas na prostowanie. Jednak to trwało tylko ok. 1 roku. Później wróciłam do loków- ale też znalazłam pierwszego fryzjera, który miał jakiś pomysł na moje włosy. Fryzura ala Natalia Kukulska z wygolonym bokiem :) no był szał. Aż w końcu doszłam do krótkiej czupryny pełnej loków - moja najlepsza fryzura ever! Jednak później - ciąża wpłynęła mi na skręt. Włosy były straszne, a ja nie znałam tych wszystkich metod, o których mówisz. Na szczęście włosy po 2 latach (sic!) wróciły do siebie - jednak to nie było to co kiedyś. Jak miałam dłuższe to 1, max 2 dni rozpuszczone a później ten lok się rozsypywał... Bałam wrócić się do krótkich włosów ale na szczęście jest ok. Właśnie tylko ok - dlatego jestem u Ciebie i planuje rozpocząć twoje metody.
Jestem nastolatką i dopiero powoli zaczynam świadomie dbać o moje kręcone włosy niby są ładne ale bardzo zniszczone i genetycznie wolno rosną tak jak mojej mamie czy tacie ale jak byłam malutka to też mi się nie podobały moje włosy i jak nikt nie patrzył to brałam nożyczki i ciach ciach nie powiem wyglądałam bardzo śmiesznie :))
Dzięki Tobie przestałam zmuszać moje włosy do bycia prostymi! Może narazie nie mam jakiegoś cudownego skrętu ale wszystko lepsze od tego puchu który gościł na mojej głowie gimnazjum i liceum a w podstawówce ulizana kiteczka... Nie lubiłam moich włosów bo zawsze patrzyłam na te wszystkie aktorki i inne kobiety które możemy zobaczyć na instagramie z pięknymi, zadbanymi prostymi lub lekko pofalowanymi gestymi włosami i ubzdurałam sobie że takie będę mieć... Teraz walczę o piękne loki!
O ludzie, podpisuję się obiema rękami pod twoją historią, no oprócz prostowania, bo jestem mega leniwa. Ja też miałam takie sytuacje u fryzjera i zastanawiałam się o co tym kobitkom chodzi 😂 to był puch i przesusz. Zaczęłam świadomą pielęgnację dzięki mojej koleżance z liceum, Oli, która jest matką chrzestną moich loczków ❤️, dzięki niej trafiłam na grupę Curly Girls Polska i twojego bloga. Twój film, blog i kanał to Inspiracja, tak pisane dużą literą 😘
mam falowane i nadal nie umiem czytać składu produktów do włosów :) fajnie ogląda się zdjęcia z młodych lat, ale w ogóle jaka Ty jesteś młodziutka! :) a ja 33!
Przypomniało mi się, jak w gimnazjum "koleżanka" śmiała się, czy nie mam grzebienia w domu, że mam włosy takie spuszone. Ech. Przeszłam praktycznie tę samą drogę, co Ty. Też nie chodziłam w kręconych, rozpuszczonych włosach itd. Na szczęście teraz jest o wiele lepiej...
Moja mam to całkowite przeciwieństwo, przez całe dzieciństwo podobały jej się u mnie krótkie włosy i mi obcinała, plus wciąż odradza rozjaśniania bo to niszczy
Kurde, ja jako dziecko/nastolatka miałam odstające uszy - tymi włosami zawsze je przygniatałam do głowy. Potem mnie uszy bolały, ale gniotłam, żeby nie być Plastusiem.
Wychodzi na to że jesteśmy w tym samym wieku 😁 ale ja zaczynam dopiero swoją drogę ze świadomą pielęgnacją.. mam wrażenie że wlosy mam bardziej wurly Ni z kręcone ale zobaczymy co z tego wyjdzie... pozdrawiam Cię cieplutko 😊😊😊
Cześć Madzia 🙂 oglądam ten film któryś raz. Patrzę i nie wierzę. Piekna dziewczynka, później kobieta, burza lokow a jednak nie lubilas ich. Ja również nie lubię swoich wlosow. Rude. Troche kręcone, czasem po falowane. Zniszczone, ciągle farbowane, rozjasniane. Gdy słucham i widzę ile smutku w tobie gdy opowiadasz jak traktowałaś wloski, sama czuje smutek. Gdyż nie doceniamy tego czym obdarzyła nas natura 🙂 Mam nadzieję że zacznę doceniać co mam i w końcu nauczę się o nie dbać 😊 Pozdrawiam 🙂
Fobia przed wychodzeniem z rozpuszczonymi włosami i chowanie ich, żeby przypadkiem nie było widać skrętu... TO O MNIE! :P
To o mnie!! :)
@@KasiaPerzak I o mnie 😂
Ja tam lubię pokazywać moje kręcone włosy gdy akurat dobrze wyglądają XD ale gdy sa już dzień-dwa po umyciu to zwiazuje i chowam 😅
No i oczywiście w czasach podstawówki gdy czesałam na sucho to była szopa i strasznie bolała mnie głowa ale i tak je wiązałam bo inaczej wszędzie latały mi po twarzy 😂
Piękna historia. Cieszę się, że spokojnie opowiadasz bez pośpiechu, ponieważ niektórzy mówią tak szybko, że trudno ich zrozumieć.
Tylko Kręconowłosa zrozumie Kręconowłosą :-) Też przerabiałam prostownice, pianki i inne cuda. Najwięcej kombinowałam w gimnazjum i technikum. Tony żelu do włosów i pianki, idealny przedziałek żeby nic się nie ruszyło i zburzyło ;-). U Fryzjera od zawsze każdy zachwycał się moimi włosami. W dużej części jakbym słuchała siebie. Tylko ja całe życie nigdy nie farbowałam włosów. Teraz pierwszy raz w tym roku skusiłam się na refleksy blond i jak tak Cię słucham to zastanawiam się czy dobrze robię. Do tej pory nie stosowałam świadomej pielęgnacji, moje włosy nie sa jakieś straszne, rzadko zdarzało mi się je prostować, może dlatego nie są aż w takiej złej kondycji. Mimo tego powoli zabieram się za świadomą pielęgnację żeby było jeszcze lepiej. Apropo przedziałku , moja przyjaciółka (fryzjerka) zawsze powtarza "Aga żadnego przedziałku, one mają żyć swoim życiem" więc staram się stosować do jej rad, no a teraz i do Twoich . Fajne te Twoje filmy, przyjemnie się słucha, z niecierpliwością czekam na więcej. Matko ale się rozpisałam. Pozdrawiam :-)
Zgadzam się! Nikt tego wszystkiego tak nie zrozumie jak druga Kreconowlosa! Dziękuję za komentarz ♥️
znam tą "rozkminke" 😉myślę, że nasze loczki są na tyle niezmienne i prawie każde ścięcie konczy się identycznym efektem, że warto czasem coś zmienić, pozostaje więc kolor. Ja często dodaję sobie rudości .Pozdrawiam ciepło...
@@barbaraspallek3615 Przekonałaś mnie 😂 Jak zacznie się coś z nimi dziać niedobrego to się je ciachnie i odrosną nowe 😂 pozdrawiam 😃
Z tego co widzę dużo ludzi w technikum prostowało włosy wygładzalo itp a ja wlasnie wtedy zaczęłam stosować świadomą pielęgnację i dbanie o włosy😅pewnie dlatego że teraz w sumie inne czasy i internet przekazuje wiele informacji
To samo przechodziłam z moimi włosami. Moja 3 letnia córka tez bardzo kręcone włosy ale od początku powtarzam jej ze ma piękne włosy i je już od małego pielęgnujemy zeby w przyszłości nie miała z nimi takich problemów jak ja miałam.
Super! Przynajmniej nie będzie miała żadnych traum tak jak my! :)
Curly Madeleine dokładnie
pielęgnuje Pani włosy dziecka tymi samymi produktami co swoje włosy? też mam małą córeczkę z loczkami :)
Też chciałabym mieć taką mamę 😩
@@weronikagg9280 +1
Najgorsze rozczesywanie włosów przez mamę 😫😫😫 większość z nas miała dlatego traume do włosów kręconych.. Mimo, że na koniec podstawówki znalazłam dobrego fryzjera, który wytłumaczył, że takich włosów się nie czesze, trzeba specjalnej pielęgnacji to ta I tak swoje.. "Uczesz te włosy". Tragedia. Próbuję po raz kolejny zaakceptować je. Mam nadzieję, że w końcu pozbęde się puchu i pogodzę się z ich naturą.
PS. Też w 2008 zaczęłam prostowac włosy taką prostownicą i też w gimnazjum, a nawet początek liceum miałam fryzurę z prostej grzywki i małego koczka 😂 Czyli nie tylko ja wpadłam na tak genialna fryzurę 😃
Na Twoje konto trafiłam wczoraj, z uporem maniaka przegląda Twoje filmy bo wszystko co w nich mówisz jest tak bliskie memu sercu. A historia gdzie za dzieciaka byłaś atrakcją u fryzjera a wokół Ciebie był tłum...doskonale rozumiem. Jakbym słuchała swoją historię. Do tej pory (a mam już 34 lata) prostowałam włosy, nie lubię ich. W szkole przezywali mnie od "mopa" "buszmena". Zainspirowałaś mnie bardzo, Twoje loki są piękne i zdrowe (mamy taka samą strukturę włosa, tylko moje są bardziej suche i się puszą) Mam nadzieję, że dzięki Tobie nauczę się z nimi żyć i je pokocham. Dziękuję, że jesteś
Dzisiaj byłoby Ci o wiele łatwiej z tymi włosami będąc nastolatką. Kiedyś to faktycznie był dziwny widok. Tak, czy siak teraz wyglądasz nieziemsko 😍
Kiedyś nie było aż takich możliwości ani źródeł wiedzy by z nich czerpać
Nie mogę się zgodzić. 3 lata temu chodziłam jeszcze do szkoły i wcale nie było mi łatwo, moja historia była identyczna. Jedyna różnica jest taka, że lepsze prostownice były już powszechnie dostępne, więc w gimnazjum nie katowałam włosów jakimiś dziwnymi blaszkami. Choć nie zmienia to faktu, że prostowałam je 40 min dziennie, codziennie, żeby moja kochana klasa nie znęcała się nade mną na każdej przerwie z powodu kręconych włosów.
Cudna historia. Zazwyczaj jak słucham historii o włosach to czuje takie parcie na to, że ja też mam mieć takie włosy jak ta osoba, że też chcę, żeby mi się zmieniły, żeby zrobiły się zdrowsze, piękniejsze i to najlepiej na już. A od Ciebie bije taki spokój i zachęta do dbania o siebie, a jednocześnie akceptacji siebie takim jakim się jest
Kręconowłose łączmy się 😂❤
Przez ponad 10 lat prostowalam wlosy. 2 tygodnie wracam do swoich naturalnych wlosow. Wygladaja wlasnie jak z Twojego pierwszego zdjecia 😀
Miałam podobnie! Mama nie rozumiala, że moje włosy są kręcone, nie potrafiła się z nimi obchodzić i zawsze mnie czesała na sucho. Całe dzieciństwo w warkoczu, nigdy w rozpuszczonych, bo miałam wielką szopę. W okresie dojrzewania (jestem trochę starsza od Ciebie i wtedy nikt jeszcze nie słyszał o prostownicach) przy suszeniu naciągałam sobie włosy i podpinałam na płasko wsuwkami, żeby mi się nic nie kręciło. Nie suszyłam włosów suszarką, bo było jeszcze gorzej (nie było prostownic, a co dopiero dyfuzor!). Raz tylko na leniwca postanowiłam wysuszyć włosy na słońcu, bo dosyć się spieszyłam, i okazało się, że są całkiem całkiem. Na piance do włosów nawet się jakiś skręt pojawił. Przy nasadzie była co najwyżej fala, ale i tak nie było źle. W szkole (to była 3 gim) wszyscy posądzali mnie o trwałą ;) Potem już poszło z górki... Ale jak patrzę na swoje stare zdjęcia (najgorzej było, kiedy miałam 13-15 lat), to aż mi się płakać chce. Przez te swoje włosy miałam niską samoocenę, w wiecznie ulizanym kucyku albo w rozpuszczonym puchu (ale z wyprostowaną przylizaną grzywą zaczesaną na bok za ucho) wyglądałam okropnie. No A teraz mam 2C-3A :)
Teraz czasami jak widzę obce dziewczynki na mieście z ewidentnie kręconymi włoskami i aż mnie rwie, żeby do nich podejść i zagadać, żeby dały im spokój :)
Bardzo utożsamiam się z twoją historią. Jednak u mnie w pewnym momencie doszła też nienawiść do całej siebie, co włosy bardzo odczuły. Nie dość,że je prostowałam, stylizowałam to jeszcze nie jadłam co sprawiło,że strasznie zaczęły wypadać.A potem farba je dobiła. Dopiero teraz mam możliwość próbować je uratować. Przykre tylko,że niektórzy rodzice nie pozwalają dziecku na świadomą pielęgnację i nie widzą różnicy między prostymi a kręconymi. A często nawet chodzą za nimi żeby je wyczesać na sucho a jak masz więcej produktów do pielęgnacji niż szampon to mówią,że niszczysz je. Co z tego,ze one je potrzebują. Dziękuję Ci za ten filmik. Podniósł mnie na duchu i mam nadzieję,że dojdę do takich cudownych włosów
Kochana, tego życzę Ci z całego serca! Dziękuję za komentarz 😘
Dobrze,ze nagrałaś ten film nie tylko dla nas,ale przede wszystkim dla siebie.Wspaniała forma terapii,refleksja i na koniec zrozumienie.Moja droga z maltretowaniem kręconych włosów trwała o wiele dłużej,ale w końcu zrozumiałam,że mam piękne włosy,których zazdroszczą mi inne dziewczyny.Dziękuję i pozdrawiam.❤
Coś w tym jest.. :) Dziękuję :*
@@CurlyMadeleine to ja Tobie dziękuję.Btw jesteś sliczna.
Madziu słucham Twojej historii i niestety przechodziłam to samo, nienawidziłam swoich włosów do 22 roku życia, świadoma pielęgnacja nie była mi znajoma więc drogeryjne typu h&s i pantene to była moja codzienność. Aż w końcu poszłam do fryzjera i Pani powiedziała, że ścinamy bo to nawet nie są włosy, a wydawało mi się wtedy, że dbam o nie 🤣 ścięła mi do szyi, popłakałam się, ale to zmieniło wszytsko, one zaczęły się kręcić, miałam burze pięknych loków i tak zostało do dzisiaj. Do tego doszła świadoma pielęgnacja z czasem i dzisiaj kocham swoje włosy, może nie mam tak mocnego skrętu jak Ty, ale moje też chcą się kręcić i dzisiaj uwielbiam je w takiej wersji, więc myślę, że to wszystko kwestia dojrzałości. Uwielbiam Cię oglądać. Pozdrawiam Cię cieplutko ❤
Jedna mała uwaga - nie zjadaj Ł - bo cały czas słyszę wosy, wosów, waśnie :D
Nie licząc tej jednej rzeczy, to nie mogę doczekać się kolejnych filmów - masz ogromną wiedzę i przekazujesz treści w sposób bardzo przyjemny. Też byłam na etapie prostowania, u mnie jeszcze było wyśmiewanie się z moich włosów w gimnazjum - więc przeszłam to chyba znacznie gorzej... W każdym razie subskrybuję i czekam na więcej!
Hahaha :D coś w tym jest :D dzięki ! Będę starała się pracować nad tym ☺️ dziękuje ! :*
Przecież ona wszystko je 😂
A ja lubię Twój styl mówienia, jak dla mnie, nie musisz w nim nic zmieniać 😍🤗
Ja od urodzenia miałam zawsze rozczesywane włosy. No i mam teraz 16 lat i twoje filmiki tak mnie zachęciły do pielęgnowania kręconych włosów że chyba zaraz pójdę je umyć i w nowym roku szkolnym przyjdę w kręconych włosach. Dziękuję za motywację
Takie słowa to dla mnie najpiękniejszy prezent za to, co robię! 😍
Twoja relacja i zdjęcia przypomniały mi wiele wzruszających historii z życia. Wspaniały filmik. Prawie się popłakałam. Również przeszłam etap prostowania, rozjaśniania i koloryzowania. Później rozpoczęłam bardziej świadomą pielęgnację i byłam zachwycona stanem swoich włosów. Teraz jestem mamą rocznej córeczki i niestety brakuje mi czasu na wszystko :( . Szybko myję włosy, spinam, ponieważ brakuje mi sił i czasu na pielęgnację. Gdy mam rozpuszczone mała wkłada mi paluszki, zaplątuje się, gdy się przytula, nie chcę, żeby miała moje włosy w buzi. Bardzo cieszę się, że włosy po ciąży przez hormony nie straciły swojego kształtu, ale pojawił się problem. Ni e wiem jak pogodzić loczki i małe dziecko. Chodzę w spiętych, ponieważ tak mi najwygodniej. Nie mogę się doczekać, kiedy mała podrośnie i włosy nie będą dla niej zabawką. Czy masz jakiś filmik nawiązujący do bardzo szybkiej pielęgnacji włosów, oraz do fryzury, która jest wygodna na co dzień a jednocześnie można zauważyć piękno skrętu ? Czy warto ściąć włosy w takim przypadku do ramion?
Bardzo Cię rozumiem, sama od kilku lat chciałam zacząć świadomą pielęgnację, ale bałam się reakcji innych, gdy się odważyłam to ludzie zaczęli chwalić moje włosy. Cieszę się, że teraz w końcu mogę się cieszyć moim skrętem 2c/3a.
P.s. naturalne piękno!!! Nie trzeba poprawiac:) bądź dumna z tego, że masz tak naturalnie i moja rada, nie zmieniaj.
O jeny skąd ja to znam :D te pytania w szkole "co Ci się stało z włosami?", rozczesywanie na sucho, zachwycone starsze Panie "jakie piękne włosy!" i moje niezrozumienie, prostowanie grzywki, prostownica na wkładki! i uwaga uwaga w moim przypadku również żelazko!!! dla przyśpieszenia całego procesu i jeszcze lepszego efektu... Wiem, dramat ... teraz mam zamiar zacząć na 100% świadomą pielęgnacje moich włosów i Twój blog i filmiki na yt bardzo mi w tym pomagają. Dzięki!
Ja mam swoje włosy już od paru ładnych lat. Tak jak skończyłam z makijażem, bo byłam od niego uzależniona, by czuć się ładnie, tak też postanowiłam wydobyć z siebie swoje naturalne piękno i z/na nim pracować.
Opłaciło się, bo nie dość, że cera odzyla, włosy od niedawna zaczęły mi się ładnie kręcić. Wystarczyło dawno temu zawalczyć o pokochanie siebie, zostawić prostownice, suszarkę też, spać w mokrych włosach I użyć szamponu gliss kur :)
Kochana tak Ciebie słucham..pamiętam tą pierwszą prostownicę :D 3h namiętnie przy lustrze siedziałam i walczyłam..loki miałam wtedy do łokcia. Początek technikum.. postanowiłam wygolić sobie połowę włosów z tyłu głowy...czas prostowania się znacząco skrócił, długość włosów z czasem też się skracała.. Moja przygoda z prostownicą trwała ponad 10lat, aż wpadłam do grupy dziewczyn walczących o naturalne piękno włosów "poznałam" Was i pokochałam moje włosy pewnie głównie dlatego że teraz potrafię je pielęgnować. Tyle że lubię zmieniać kolor...uwielbiam zmiany we włosach, chociaż one średnio to lubią, z tyłu głowy gdzieś tam mi chodzi "wróć do naturalnego" ale nie jest to proste.
Mam włosy typu 2b (dowiedziałam się o tym dzięki twojej strone o rodzajach kręconych włosów 😊).
Powiedzieć, że miałam identyczną historie z włosami co ty, tylko z tą różnicą, że ja ich nie katowałam piankami itd aby je wyprostować tylko...prostownicą. To było totalne siano w deszczowe dni hah, od tygodnia interesuje się świadomą pielęgnacją i mam nadzieje, że to pomoże moim włosom "odrodzić się na nowo".
Pozdrawiam Cię cieplutko 💞💞
Ja takie włosy miałam -przed urodzeniem dzieci.
Teraz są tylko szade.
Jak skręce na piankę to dzień ok, a z dnia na dzień prościej, prościej.
A chciałbym mieć takie jak Ty😍🤩
Pozdrawiam z okolic Pucka🏖️
Wpadłam na Twój kanał przez przypadek. I jestem szczęśliwa że nie jestem sama. Słucham twojej opowieści i widzę siebie. Dosłownie. Mam 26 lat i wreszcie zrozumialam dzięki mojemu chłopakowi, że ta moja szopa może ładnie wyglądać. No i dziękuję Tobie. Pomagasz mi w ich pielęgnacji. Dziękuję 😘
Bardzo inspirująca historia :) Podobna do mojej, tylko że ja dopiero teraz odkryłam, że mam kręcone włosy i jestem zaledwie po kilku właściwych zabiegach pielęgnacyjnych. Mam 30 lat, szkoda, że wcześniej nie wiedziałam tego co teraz, nie walczyłabym z nimi przez tyle lat :D
Jako dziecko też obcięłam sobie sama włosy, bo mi strasznie się puszyły i latały we wszystkie strony :D I też zawsze wiązałam włosy, a rozpuszczałam co najwyżej do zdjęć. Wszyscy zawsze chwalili moje włosy, że takie gęste, a ja marzyłam, żeby było ich mniej.
Nie wiedziałam, że przedziałek może prostować włosy u nasady, dzięki za cenną wskazówkę, postaram się wprowadzić ją w życie.
Jesteś świetna! Mam kręcone włosy i dzięki Tobie wiem co zrobić, aby je pokochać. Dziękuję :)
Hej Magda:) Odnajduję w tej historii tak wiele sytuacji, których sama doświadczyłam, że aż śmieję się do monitora ile z nas pewnie jest chodzącymi bliźniaczkami włosowymi :) Doszłam do super momentu ze swoimi włosami, ale niestety moje włosy w pewnym momencie wyglądały tragicznie i zmuszona sytuacjami życiowymi (ślub przyjaciółki, chęć wyglądania przyzwoicie), namowami znajomych, którzy mówili, że będę mieć spokój i włosy "w ryzach", zdecydowałam się na prostowanie keratynowe. Prostowałam włosy regularnie przez 4 lata... nie powiem - byłam zadowolona. Niedawno zamarzył mi się powrót do loków. Odstawiłam prostownice, suszarkę, zaczynam powoli wdrażać się na nowo w pielęgnację, o której na 4 lata zapomniałam. Aktualnie włosy się falują, nie puszą jeśli używam stylizatora (chyba, że u nasady), natomiast jest to baaardzo dalekie od skrętu który miałam kiedyś. Jeśli umyję dziś włosy i wyglądają jak łagodne loki/mocne fale, to jutro już prawdopodobnie będą bardzo delikatnymi falami z tendencją do prostych. Czy mogłabyś polecić coś na przyspieszenie powrotu do loków? Dodam, że ostatni zabieg keratynowy miałam w lutym i od tamtego momentu juz ich nie katuję. Od czasu do czasu olejuje włosy, stosuje maski do wlosow wysokoporowatych (moze zmienila mi sie porowatosc i nie powinnam sugerowac się tym co bylo kiedys?), olejki.. A może po prostu potrzebuje czasu, albo wlosy juz zmienily sie na amen i nigdy nie wrócę do loków? :(
Pięknie wyglądasz w kręconych!! To była dobra zmiana 😌 sama walczę z nawykiem prostowania
Ejże! Zajebiście wyglądasz w tych kręconych włoskach, chyba od zawsze miałem słabość do kobiet z megakręconymi włosami, ale Ty to chyba wyskoczyłaś poza skale ;-*
Super film! Całe studia prostowałam włosy. Pod koniec studiów postanowiłam powalczyć o skręt i nadszedł dzień kiedy przyszłam w kręconych. Dostałam pytania (słowo w słowo) "Co Ci się stało z włosami?" Czułam się bardzo niepewnie. Miałam wrażenie, że każdy na mnie patrzy a potem TO pytanie.... Jedna wielka konsternacja
Oj tak, kiedyś o włosy kręcone i falowane trudno było dbać. Internetu nie było, to i skąd wiedzieć to wszystko, co teraz możemy znaleźć w dwie minuty? ;) Moja mama i siostra mają sztywne, grube, ciężkie włosy, które chociaż są lekko falowane, to nie wymagają żadnego wysiłku i dla nich to całe olejowanie, trzymanie maski pod czepkiem, żele, pianki, dyfuzor itp. to jest jakiś kosmos.
Na początku miałam proste włosy, miałam prostą grzyweczkę, dwa kucyki. Zaczęły porządnie falować, gdy miałam jakieś 8 lat, szczególnie było to widoczne na, nietrudno zgadnąć, grzywce. Przy czym nie były to regularne loczki, a bezkształtne niewiadomoco. Wtedy zapadła decyzja - zapuszczam grzywkę. I tak sobie zapuszczałam i kilka lat chodziłam "na pieczarkę" - grzywka ulizana, przebijał się jakiś tam skręcik, ale nieznaczny. Mam bardzo wysokie czoło, więc wiązanie kitki wysoko nie wchodziło w grę, bo włosy przecież musiały mi zakrywać przynajmniej część czoła. Jejku, jak ja się wtedy wstydziłam - i tych spuszonych włosów, i tego wysokiego czoła... W drugiej klasie gimnazjum siostra kupiła prostownicę, zaczęłam jej używać do tej mojej nieszczęsnej grzywki i wtedy znów obcięłam grzywkę. Rodzice okropnie ględzili*, po co ja prostuję grzywkę (zresztą dalej ględzą*, bo grzywkę wciąż prostuję). W końcu nastąpił pewnego rodzaju przełom - siostra miała znajomego fryzjera, który podciął mi włosy, nasmarował, wystylizował i no... nawet to jakoś wyglądało. Jednak grzywka wciąż była prostowana! :D Zaczęłam kupować krem do włosów, wtedy na topie był sunsilk. Potem pianka wellaflex. A potem pojawił się internet. I pierwszy rossmann w mieście. I zaczęłam stosować jeszcze kilka innych rzeczy. Rodzice mieli kolejny powód do ględzenia*, że po co mi jakieś kosmetyki. W ogóle byli strasznie (i wciąż są), strasznie ględzący*, ale jednak kosmetyki jakoś przełknęli gdy zobaczyli, że dzięki temu mogę mieć całkiem niezłe włosy. Dopiero jakieś 4 lata temu dopadło mnie włosomaniactwo, ale też z przerwami - kilka miesięcy olejowałam, nawilżałam, używałam dyfuzora, a potem olewałam pielęgnację totalnie, jednak jak już wyrzuciłam szampon z sls, produkty z niezmywalnymi silikonami i alkoholem, to już do nich nie wróciłam, więc każdy rzut choroby włosomaniaczej szybciej dawał "powikłania" w postaci lepszych włosów i z każdym rzutem "efekty uboczne" były wyraźniejsze. ;) Jedyne do czego wciąż nie dojrzałam to nieprostowanie grzywki, jednak nie wiem, czy w ogóle mi się to uda. Kilka razy próbowałam, ale byle podmuch wiatru albo przypadkowe przeczesanie grzywki i nad czołem z loczka robi się "chmurka" włosów, z których każdy podąża w inną stronę. Więc rodzice raczej ględzić* nie przestaną.
* Chociaż moi rodzice ględzą, najczęściej w tematach kosmetycznych ("a po co ci to", "a kiedyś tego nie było i ludzie jakoś żyli", "wymyślają teraz żeby tylko ludziom skomplikować", "jakbyś zostawiła te włosy bez niczego, to też byłoby dobrze") i bardzo tego nie lubię, to mają masę zalet i są bardzo kochani :*
21:19 najpiękniej 😍😍
tak, i 23:45
a ja mam historię całkiem odwrotna do Twojej 😉 odkąd tylko sięgam pamięcią kochałam loki ❤ afro było i jest czymś dla mnie pięknym 😍 a swoje włosy mam proste i lejące...i tak jak Ty nie lubiłaś swoich kręconych, tak ja nie lubiłam swoich prostych 😁 od gimnazjum używałam suszarkolokówki (takie były czasy 😅) aż w końcu popaliłam włosy. W wieku 17 lat zrobiłam pierwsza chemiczną trwałą...po 1.5 roku kolejną do ramion z grzywką typowe afro bez przedziałka, potem kolejna i tak mam 31 lat i jak mi trwała po 1.5 roku odrasta tak ścinam włosy do ramion i robię kolejną 😁😁 włosy po 2 miesiącach trwałej od nasady juz są oklapłe więc zaczynam je spinać w luźnego klosa na bok i kocham ten kręcony efekt ❤😍
ps. Twoje włosy są tak tak piękne, że głowa mała ❤😍😍😍
Wow to się nazywa miłość do loków 😍 dziękuje bardzo!
Jeju... skąd ja to znam !!! wszystko, ale to wszystko... i włosy za szafą, i farba blond w wieku 10 lat, i ta fryzura na grzybka, te zakryte włosy... To wszystko cała ja !!!! 😉 Prostownice też miałam taką, z wymiennymi płytkami ! 😄 Tą samą piankę ! 😅 Zimą wkladalam włosy w golf, żeby nie zmarnować godziny spędzonej przy prostownicy, ten smród pamiętam do dziś... Uczucie poparzonych palców 😕 A to wszystko tylko po to, żeby nie słuchać komentarzy na temat włosów, które podobno były takie piękne... teraz jak patrzę na zdjęcia, to rzeczywiście były ! 😅 jak to człowiek jest mądrzejszy po latach 😄 pozdrawiam Cię Madziu bardzo serdecznie ! Twoje włosy i wiedza są dla mnie wielką inspiracją 😚❤🌹🌼🌻
Ja nigdy nie byłam zakłopotana komplementami a zawsze się z nich cieszyłam😅więc nawet jeśli te włosy były spuszone ale kilka osób zauważylo coś tam podanego na skręt i mówili że są ładne to ja w to wierzyłam XD
historia jak moja, ja dopiero teraz zaczynam prawidłowa pielęgnację a jestem przed 30-stka, mam nadzieje ze uratuje moje włosy
:)
Trzymam kciuki! ♥️
:) super że się pogodzilas z loczkami:) przeszłam na CG i Tera ciągle słyszę komentarze na temat moich już znacznie lepiej wyglądających fal. :) Twój blog bardzo pomógł w tej decyzji, żeby przestać z nimi walczyć :)
Sabuszka bardzo się cieszę! ♥️
Dokładnie to samo... było prostowanie, prosta grzywka, chęć posiadania krótkich, prostych włosów, potem jakieś pianki i oczywiście SPECJALNE SZAMPONY DO KRĘCONYCH WŁOSÓW :) a rok temu, ścięłam włosy do ramion u jakiejś-tam fryzjerki, zrobiłam sobie rude. Skończyło się przymusowym rozjaśnianiem u fryzjera, bo rudy robił mi się wypłowiały po dwóch tygodniach. A taki piękny, ciepły blond miałam (i włosy mega długie) ;) teraz, zniszczone rozjaśnianiem, mega jasne (prawie platynowe) włosy, które dopiero zaczynają odżywać. Alleluja!
Miałam podobnie jeżeli chodzi o spięte włosy w ciasny kucyk i długa prosta grzywkę ściągniętą na bok 😐 ciągle prostowałam, bałam się wychodzić z rozpuszczonymi włosami z domu. Błędem było ich rozczesywanie po wyschnięciu. Odkryłam jakie ładne mam loki, gdy pod koniec gimnazjum na wycieczce w górach złapał nas deszcz i moje włosy zmokly a potem same wyschły na wietrze. Wszyscy byli w szoku i nie pozwolili mi już ich prostować 😊
"Ach, co wy ze mną przeszłyście". Od dziecka mam mocno falowane włosy, ze złośliwymi loczkami przy czole ;) Nienawidziłam ich do 16 roku życia, nauczyłam się o nie dbać mając 26... Wcześniej to prostowanie, i ta pieczara w niskiej kitce, wszystko przylizane (na ile się dało). Moim wzorem była Avril Lavigne i nie rozumiałam, dlaczego z przedziałkiem na środku, z włosami prawie do pasa nie mogę wyglądać jak ona... Przypomniałaś mi wszystkie te działania przeciwko nim, autodestrukcyjne bym powiedziała. Nieakceptowanie własnej natury przez lata nadwątliło moją pewność siebie.
Witam Cię Madziu,
dzisiaj obejrzałam twoją historię i nie mogę uwierzyć że twoja historia jest identyczna z moją.
Wprawdzie mam drugie tyle lat i chyba większy skręt od twojego, ale ponieważ jestem już tak zmęczona prostowaniem i innymi próbami fryzur, żeby móc wyjść z domu, postanowiłam przestać się ukrywać. Zacznę stosować tą cudowną metodę i może wtedy ja będę szczęśliwsza i moje włosy.
pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i dziękuję za uświadomienie,
Julia
Powodzenia! Trzymam bardzo mocno kciuki! 😘
Blond na nie, ciemne i ścięte na prosto wyglądały bajecznie! 2011-2012 bosko, królestwo za takie włosy :) 2015 czekoladowy brąz też ślicznie.
Wracam do tego filmu kilka razy. Mam dużo więcej lat niż Ty 😉😉😉 ja prostowalam włosy na okrągłej szczotce 🤭🤭 były dziwne fale i zakrętasy 😕 no i postanowiłam je zostawić w spokoju. Zaczęły się ładnie kręcić. Nie było żadnych stylistorów ,pianek ,kremów nic..🤭🤭 ratowałam się kremem NIVEA. Ugniatalam nim włosy ,żeby się nie puszyły. Olejowałam olejkiem bambino 😁😁😁 szału nie było .Ale nic innego nie przyszło mi do głowy. Potem włosy obcięłam na bardzo krótko , po kilku latach zaczęłam zapuszczać jednak końce są brzydkie od rozjaśniania. Czekam aż odrosną ,żeby je obciąć. Teraz można kupić tyle świetnych kosmetyków do kręconych włosów. Mam swoich ulubieńców ale zawsze fajnie oglądać ,co nowego nam pokażesz 😍 pozdrawiam .
Niezwykłe wynurzenie... BARDZO ważny film! DZIĘKUJĘ ZA TĄ RELACJĘ.
Jakbym siebie słyszała 🙈 ja akurat ani razu nie malowałam, ani nie rozjaśniałam włosów bo lubię ich kolor. Niestety zawsze, w sumie aż do teraz nie znoszę moich falowanych/kręconych włosów. Zawsze chciałam proste 😩 Gdy je wyprostowalam to byłam zachwycona, że wyglądam jak człowiek. Niestety starczył deszcz, mgła i miałam szopę na głowie 😞 Katowałam włosy prostownicą od 3 gimnazjum aż do teraz (przestałam prostować od tygodnia może dwóch). Także moje włosy są w tragicznym stanie 😩 Męczyłam je tak naście już lat 😞 i pomimo, że nie podobają mi się moje kręcone to odłożyłam prostownicę na bok żeby mieć gładkie i lśniące jak Ty 😊❤️
Tak bardzo rozumiem
Jezuuuu z ta prostownica i przedziałkiem to ja! I też nie rozumiałam tego zachwytu "wow one się kręcą! "
Teraz walczę o ładne włosy ale już swoje- kręcone. Choć nie powiem wyprostowanie przed wyjściem jest dla mnie łatwiejsze niż reanimacja lokow no ale walczę ze sobą!
Em Jot życzę dużo cierpliwości i wytrwałości ! ✊
@@CurlyMadeleine dziękuję 😊
Moja 13 letnia córka, zebrała włosy po mojej mamie ipo mnie i ma ich ogrom, do tego jej sie mega kręcą, po myciu sprężynki, ze nie wiem. Nie musze oczywiście pisać, ze ja zachwycam się jej włosami (jak i każdy inny) a ona ich szczerze nie nawidzi. Kazała sobie ściąć do szyi i prostuje namiętnie 🙈 mam nadzieję, że dojrzeje do kręconych 😊
Jak bym siebie widziała. Tez miałam taką fobie i zawsze miałam spięte włosy. Nie rozpuszczałam ich jak wychodziłam, bo nie chciałam rzucać się w oczy. Byłam mega zakompleksiona 😞
I completely identify with your story! My mum had no idea what to do with it and used to brush my hair when it was dry which made it enormous. I got picked on because I looked like I’d been electrocuted 😂 I had to learn how to look after it myself and deal with being the odd one out as everyone had straight hair. I often had people come up to touch it as it was so springy. A few years ago I shaved it off which was liberating and realised how much it affected me once it was gone. I am now growing it back but the curls have changed -probably because of my age? So now I have to learn how to style it all over again! Anyway your hair is lovely and I like your perspective on self care which has inspired me to do the same 😊
Hej, kurczę naprawdę fantastyczna zmiana!
Wpadłaś w takie samo podejście jak ja w szkole.
Przez to jak nas traktowano zabrano nam nasz wyjątkowość. Nad czym ubolewam.
Pozdrawiam
Doskonale rozumiem Twoje problemy z zaakceptowaniem kręconych włosów. Co prawda moje są tylko pofalowane, ale niesamowicie się puszą. Problem zaczął się na początku gimnazjum, wtedy zaczęły się skręcać i przybierać dziwne kształty, wcześniej moje włosy były proste. W gimnazjum postanowiłam je obciąć (do ucha) i to był błąd! Miałam wrażenie, że wyglądam jak makówka, chuda i z wielką głową. Koleżanki z klasy niestety nie pomagały i krótko mówiąc czułam się brzydka. W liceum zaczęła się przygoda z prostowaniem, która niestety trwała ponad 6/7 lat. Wówczas wyjechałam na studia do Francji i zobaczyłam dziewczyny w naturalnych włosach. Tak, tak, nie wyprostowanych na gorącej prostownicy, tylko włosy rozpuszczone, świeżo umyte, nawet nie wysuszone suszarką.
Moje włosy po tylu latach używania prostownicy były zupełnie spalone, końcówki włosów miały taki żółty kolor, a przecież normalnie jestem brunetką ;) Dlatego musiałam je obciąć, ale już nie na krótko, i włożyć duuużo cierpliwosci w pielęgnację. I tak rozpoczęła się moja walka o naturalnie ładnie pofalowane włosy :)
Mój skręt to 2A bo moim włosom dużo bardziej bliżej jest do prostych niż typowo falowanych (falują się tylko na końcach) powyżej końcówek są proste jak druty i cienkie :) ale ostatnio we Wrocławiu gdzie mieszkam widziałam jak dzieciaki potrafią być okrutne wobec kręciołków - śmiały się z dziewczynki z mocno kręconymi włosami, ale rozczesanymi.... I tak sobie przypomniałam raptem o twojej historii
Jak bym słuchała o sobie
Też nie cierpiałam moich włosów.
Cały czas chodziłam w kitce ,używałam prostownice i do tego przypinałam je wsówkami żeby tylko żaden włos nie sterczał
Dużo osób mi mówiło że mam ładne loki a ja też nie wiedziałam o co im wszystkim chodzi
Ah normalnie jak sobie przypomnę to się łezka pojawia co ja wtedy przechodziłam i jak się czułam do bani przez te włosy
A teraz nie wyobrażam sobie mieć innych włosów uwielbiam te moje loczki tym bardziej że moja córeczka ma włoski po mnie i zawsze jej mówię i będę powtarzałać ciągle nawet jak będzie starsza że ma piękne loczki i nie ma dać sobie wmówić że jest inaczej ♥️
Ja od 30 lat farbuje włosy na rudy kolor. Uwielbiam blond, ale boję się eksperymentować ponieważ mam również kręcone włosy, a wiadomo że kręcone to suche same w sobie. I zastanawiam się jak Pani rozjaśniła włosy mając kręcone, to już chyba tylko siano po myciu zostaje. Wiem że należy odpowiednio pielęgnować, ale rozjasnianie to jest morderstwo dla włosów kreconych
Jak ja bardzo moge sie z Twoja historia utozsamic... tylko nigdy nie odwazylam sie wlosow wyprostowac.. no i odkrylam jak dbac o wlosy bardzo pozno... ehh :)
Ja to bez prostownicy nie mogłam żyć w pewnym momencie! 😁 także podziw, że ani razu za nią nie chwyciłas :) lepiej późno niż w ogóle :D
Zaczynam doceniać społeczność, w której się urodziłam. Kocham to, że mam kręcone włosy i nigdy nie było inaczej, a od dziecka wszyscy mi mówili, że mam cudowne loki, jak u aniołka. W podstawówce koledzy z klasy byli zachwyceni tym, że moje włosy były niczym sprężynki, a w liceum spotkałam swojego pierwszego chłopaka, który uwielbiał moje włosy bardziej niż ja, nie mógł się napatrzeć, jakie one pyły 'duże i puchate'. Od dziecka moje włosy budziły zachwyt, chociaż zasadniczo to o nie nikt za bardzo nie dbał, dlatego jak usłyszałam, ile osób doświadcza nieprzyjemności z powodu skrętu, to byłam naprawdę zaskoczona. Jestem naprawdę wdzięczna, że wychowywałam się w takim środowisku i każdemu życzę doświadczeń podobnych do moich.
i zdjęcia z podstawówki- włosy związane w ulizaną ciasną kitkę, albo zdjęcia klasowe z włosami spuszonymi jak siano :D
Mam mocno pofalowane włosy, ale gdy czesałam je kiedyś na sucho, miałam wieelką szopę :D Szybko kręciły się po prostowaniu. Też je spinałam, najczęściej w kucyki, potem w koczki.
Małe kręciołki przy czole, koło uszu i nad szyją zawzięcie walczyły o przetrwanie XD Dziś każdy loczek żyje własnym życiem :D Świetny film i piękne zdjęcia :D Pozdrawiam :D
Rozumiem doskonale, ja też czesałam włosy w ciasną kitkę aby tylko je rozprostować, bylam taka nieszczęśliwa z tymi lokami😭ale dorosłam do nich i teraz wiem, że są moją ozdobą
Jak bylam nastolatka nie bylo jeszcze takich produktow so wlosow jak teraz (lata 90te). Nawet nie wiedzialam co to odzywka do wlosow wiec cale zycie chodzilam z sianem na glowie. Zawsze czesalam wlosy na sucho i zawsze zwiazywalam je jak tylko sie dawalo bo inaczej nie moglam ich kontrolowac. Nieraz chcialam je po prostu obciac bo tak mnie irytowaly.
Teraz moja pielegnacja wyglada o niebo lepiej. Przede wszystkim uzywam duzo olejow do wlosow wysokoporowatych, maseczki, odzywki itd. Na jednym zdjeciu wygladasz identycznie jak ja (na zdjeciu gdzie kolezanka wyprostowala ci wlosy😀)
Miałam i mam dalej ten problem.... Nigdy nienawidziłam swoich włosów! kazdy sie nimi zachwycał a mnie wkurzały!! Dość że kręcone to jeszcze rude wiec miałam jeszcze gorzej ;) czasem miałam chęci zgolić się na łyso ;) ale oczywiście tego nie nigdy nie zrobiłam :) odladajac twoj film rozplakałam sie bo nikt nigdy nie umiał pokazać mi jak o te włosy dbać... cały czas testuje różne preparaty a one bardzo na tym cierpią.... dziekuje ci za to ze pokazałaś mi że nie byłam i nie jestem sama z takimi włosami i że loki mogą być naprawde COOL jesli tylko zaczne one odpowiednio dbać :) pozdrawiam Cie goraco
Mega fajny i inspirujący film, ja jak byłam młodsza to w podstawówce i gimnazjum dzieciaki mnie przezywały właśnie przez to, że miałam kręcone włosy więc również nienawidziłam swoich włosów, rodzice czesali mi je na sucho i codziennie zaplatali warkocze, miałam ich serdecznie dość, na szczęście w liceum zaczęłam nosić rozpuszczone włosy i zaczęłam doceniać to jaki skarb mam na głowie. Może przyjedziesz na te targi również do Poznania? :)
To jest dla mnie nie do pomyślenia, ze można być gnębionym za kręcone włosy :( a jakie targi są w Poznaniu?:)
@@CurlyMadeleine targi to Ekocuda 27-28 października.
Oglądam i mam wrażenie jakbym zamknęła oczy i słuchała opowiadania o sobie...
Z wiekiem próbowałam różnych metod , aby tylko je ulizać.. Do dziś nie potrafię sobie poradzić z własnymi włosami. Nie potrafię trafić na wspaniałego fryzjera i przechodzę teraz trudny okres , ponieważ zaczęły mi strasznie włosy wypadac 🙈😪 . Z czasem się już przyzwyczaiłam do ich obojętności, a teraz nie potrafię pogodzić się że ich prawie już nie mam . Chciałabym abyś mi pomogła, poradziła.. Chyba jesteś moim jedynym ratunkiem ♥️ . Też zawsze słyszałam piękne komentarze na temat włosów, a ja czułam się z powodu włosów strasznie zakonpleksiona od dzieciństwa .. Piękne masz włosy, chciałabym aby ktoś w mojej miejscowości dał radę mi tak ściąć włosy jak Tobie Pani z Wejherowa.
Jednak tu zawsze wychodziłam od fryzjera z płaczem i efektem że 3/4 włosów mi brakowało z długości. Zawiodłam się strasznie kilka razy . I dziś boję się fryzjerów, a sama kompletnie nie potrafię sobie poradzić..
Pozdrawiam serdecznie i podziwiam Cię .
Matko, opowiadasz jak o jakiejś traumie życiowej xd o tym problemie można było powiedzieć w jednym zdaniu. Inne filmiki dużo bardziej przydatne :)
Masz piękne włosy, zazdroszczę :) Moja historia włosowa jest smutna. Urodziłam się z loczkami, jako dziecko byłam krótko obcięta, później także miałam loki, aż do końca liceum. Potem włosy zaczęły się "psuć". Nigdy nie stosowałam równowagi PEH czy kosmetyków CG, ale nigdy też nie prostowałam, nie karbowałam, nie suszyłam włosów, nie farbowałam, nie czesałam na sucho. Zawsze lubiłam swoje loki. Może nie były one dopieszczone, ale nie były też katowane. Na studiach włosy zaczęły się prostować, zmniejszyła się objętość. W tej chwili od kilkunastu miesięcy stosuję PEH i kosmetyki zgodne z CG ale to nie pomaga, już chyba nigdy nie odzyskam tamtego skrętu. :(
U mnie podobnie :/ nie prostowałam, nie suszyłam suszarką, nie czesałam na sucho, miałam piękne loki, uwielbiałam i niestety, u mnie też tak po studiach zaczęły się prostować, nie wiem z jakiego powodu :( teraz próbuje je odratować, ale z marnym skutkiem.. Gdzieś tam końcówki delikatnie się falują, ale nic więcej :/
czasem burza hormonów zmienia stan rzeczy.Np. w ciąży znów zaczynają się kręcić lub wręcz przeciwnie-prostować. Nasze krecioly są nieprzewidywalne!
Od roku bardziej swiadomie pielęgnuje kreciolki i przyszedł taki moment że myślę nad keratynowym prostowaniem bo zabiera mi to tyle czasu że masakra a i tak lepiej wyglądam w prostych
O jej... ja pamiętam jak chodziłaś zawsze w związanych właśnie pokarbowanych włosach i w szkole prostowałaś w łazienkach po wf czy treningach i nagle po takim czasie zobaczyliśmy Cię w tych pięknych lokach i każdy się zastanawiał czy doczepiałaś czy co z nimi zrobiłaś 😍😍 takie są piękne! I taaak cię pamietam jak na tych zdjęciach od 2008
♥️ dzięki Kochana za komentarz! Teraz to siebie podziwiam, że mi się chciało je tak ciagle prostować 😄
Kochana jak oglądam twoje zdjęcia i słucham twojej historii to jak bym słuchała i siebie oglądała 😑
Nawet momentami łapie się na tym czy to napewno nie moje zdjęcia 🤔
Też nie lubiłam jak podziwiali moje włosy 🤣
Ja miałam taki pomysł żeby się obciąć na łyso to może mi odrosną proste 🤣🤣 logika dzieci z kręconymi włosami 🤣🤣
Pozdrawiam i rozumiem cię w stu procentach
Dobrze wiedzieć, że jest Nas więcej ♥️
Cześć, Magdo! (na końcu mojego komentarza jest pytanie - byłabym wdzięczna za odpowiedź)
Nie tylko ten vlog, ale wszystkie pozostałe są ogromną inspiracją. Przeżywam rewolucję włosową dzięki Tobie! Dzisiaj zrobiłam pierwsze proteinowanie (zgodnie z OMO) i jestem w szoku - moje włosy wyglądają niemal tak jak wtedy, gdy byłam nastolatką - zrobił się piękny, bujny skręt. Ja również, tak jak Ty, namiętnie używałam niegdyś pianki do włosów, ale teraz chcę się na coś innego przerzucić. Póki co użyłam dzisiaj jako stylizatora Emolientowej Róży Anwenu i efekt jest w porządku, ale chyba czegoś lżejszego chcę. Zanim zadam pytanie, po krótce opiszę jeszcze kontekst ;) A więc włosy muszę myć wieczorami, bo rano nie mam szans zrobić całej kuracji OMO (wstaję o 6:00). Od kilku lat splatam włosy w warkocz, ale chcę znowu zasypiać w rozpuszczonych. Obawiam się, że skręt tego nie wytrzyma (moje loki dopiero nabierają sprężystości). Pytanie. Co zrobić rano, żeby czuprynę odświeżyć i cieszyć się znowu bujnym lokiem? Czy może nakladać odźywkę na noc i rano ją spłukiwać? Nie mam suszarki w dyfuzorem, więc na razie jest to niemożliwe. Ale może to by uratowało moją sytuację? Z góry dziękuję Ci za odpowiedź. Choć może ktoś inny jeszcze spróbuje mi pomóc. Pozdrawiam serdecznie!
Heh kreconowlsa . Ja tez mam krecone włosy a jestem już dość w poważnym wieku. I dopiero teraz je zaakceptowalam . Krecone jest piekne.🌞😘
Ehh włosy 😉 ja nie mam co prawda aż takich kręciołków, wyglądają mi na 2b, liczę, że pielęgnowane staną się 2c (wierzę, że mam szansę, moja siostra miala loczki, ale je zabiła i prostuje włosy-przyjdzie czas, aby ją sprowadzić na dobrą stronę mocy)🤪 dopiero kilka dni temu odkryłam Twój blog. W dzieciństwie, dopóki włosy były długie było w miarę ok, były lekko sfalowane, ale nie było tragedii. Mając 19 zaczęłam farbować wlosy (tak, zaczęłam siwieć), potem zaczęło się skracanie, rozjaśnianie, włosy bez prostowania były tragiczne. Przez wieeeele lat nie miałam włosów dłuższych niż do ramion, myte byle szamponem + jakaś odżywka wywijaly się we wszystkie strony. Więc albo kucyk, albo prostownica. W międzyczasie jeszcze jazdy z hormonami, endometrioza, choroby tarczycy. Mam 35 lat, zapuscilam włosy (szykowała się operacja, stwierdziłam, że w szpitalu lepiej moc spiąć włosy). Przez długie L4 olałam prostowanie, włosy do łopatek pod wpływem grawitacji nie wyglądały już tak dziko. Od prawie roku farba tylko na przedziałek. Mimo dalszej bida-pielegnacji ostatnio usłyszałam (od kobiety 😁), że nigdy nie widziała mnie w takich ładnych włosach. Zauważyłam, że włosy zaczynają coraz bardziej się falować. Odkurzylam dyfuzor, wczoraj pierwszy raz umyłam OMO i nałożyłam krem do stylizacji. Użyłam kosmetyków, które miałam w domu, więc efekt nie powala,ale zobaczyłam 2b 🥰 dziś idę na zakupy 😈będę miała piękne włosy 😍 dziękuję ♥️
Wow zdjęcie z 2013 wyglądasz prześlicznie😎😆😍 jak gwiazda!!!
Hahah:D dzięki :D 😘
Madziu kochana 😘 aż się smutno robiło jak opowiadałaś o niektórych zdjęciach i przezywalas swoje zachowanie.
Kręcone włosy mam po mamie. Też od malutkiego dzieciaka miałam kręcone i mama krecila mi je jeszcze na walki przez co miałam sprezynki. Ogólnie to zawsze lubiłam swoje włosy i nigdy te fale czy loki mi nie przeszkadzały ale przeszkadzały moim rowiesnikom szczególnie pod koniec podstawówki czy w gimnazjum, wtedy to słyszałam ze mogłabym się poczesac w końcu albo spiąć włosy. To był czas ciągłego chodzenia w kucyku nisko przy karku i jeszcze przedzialka.... Wlosy czesalam na sucho wiec chodziłam w szopie która codziennie rano moczylam wodą żeby nie była aż tak stercząca.
Czesalam je raz na kilka dni potem wprowadziłam czesanie tylko na mokro zaraz po myciu no i na końcu gimnazjum albo na początku liceum zaczęłam stosować piankę dokładnie tą samą co Ty z biedry. Włosy prostowalam kilka razy w życiu. Raz namówiła mnie na to moja przyjaciółka a potem ze 2-3 razy pozyczylam prostownice od siostry ale to mi się nie podobało. Od gimnazjum włosy miałam zawsze wycieniowane więc na górze był puch a na dole spirale 😂😂😂 też nie raz usłyszałam ze mam trwałą. W liceum miałam ksywke lew bo chodziłam w rozpuszczonych włosach a grzywnę umiałam do góry 😂 miałam straszny puch. Potem zaczęłam chodzić z przedziałkiem na bok, dość mocno Obcielam wlosy, wycieniowalam kolejny raz i nagle ludzie zauważyli ze mam PIĘKNE włosy.
Świadoma pielęgnację zaczęłam chyba 2 miesiące temu i zmiana jest ogromna. Wcześniej to tylko szampon, jakieś serum do psikania albo serum silikonowe i tyle. Zawsze myłam włosy wieczorem i szłam spać w mokrych przez co rano zawsze miałam szope 😂😂😂 jednak opracowalam sobie taki patent : codziennie rano przed wyjściem głowa w dol, moczylam ręce woda i tak ugniatalam włosy. Wychodziły całkiem ok. 👌
Dodam jeszcze że jestem rocznik 91 i miło jest uczyć sie od młodszych 😂
No i zapomniałam napisać ze wosow nigdy nie farbowalam. Dopiero tydzień temu walnęłam sobie henne od Agi ze sklepu 😍
Pięknie ci w blondzie z tego co widać było na zdjęciu z 2016r😍
Powiem,szczerze,że słuchałam i miałam wrażenie,że to wlaśnie moja historia,Mam dokładnie takie same włosy i nawet kolor podobny,wszyscy znajomi,zawsze chwalili moją bujną czuprynę,o jak bym chciała mieć takie piękne kręcone włosy ,słyszałam nie raz,a ja tak nie lubię swoich włosów,zawsze marzyłam o prostych,błyszczących a nie o takim snopku siana,prostownica także była moją przyjaciółką,mówię w czasie przeszłym,bo już myślałam że zaakceptowałam to,że nigdy nie będę mieć pięknych,błyszczących włosów,przestałam prostować,w sumie i tak wolę chodzić w upiętych,no i coś mnie tknęło,że znów zachcciałam mieć proste,wczoraj zamówiłam nową prostownicę,teraz mam wątpliwości czy to dobra decyzja,czas pokaże,najwyżej znowu pójdzie w odstawkę.Czemu my kobiety nie potrafimy się cieszyć z tego co jest?ma pani przepiękne włosy,śliczne loczki,nie mówię tak ,bo sama mam bardzo podobne,naprawdę w tych kręconych wygląda pani bosko,nie warto nic poprawiać ,skoro jest idealnie,a ile kobiet oglądając ten filmik,wzdycha jak bym chciała mieć takie loki zamiast tych prostych drutów.pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobreego
Cudna historia i piekna przemiana:) Tez mam mase zdjec z dziecintwa na ktorym jem… ja jak bylam mala to mi wlosy nie bardzo chcialy rosnac… wiecznie mialam krotkie, pojedyncze loczki (w pierwszej klasie chcieli mnie przesluchiwac co choru chlopiecego 😅) - dopiero jak mialam z 10 lat to zaczely rosnac, ale oczywiscie czeszac na sucho wygladalam jak krol lew…
Rok 2013, czarne włosy i beżowa koszula - petarda!!! Jak z Hiszpanii :)
Calkowicie Cie rozumiem. Lubie wracac do tego filmu bo czuje sie taka zrozumiana.
Świetny materiał, bardzo motywuje :) I gratuluję metamorfozy, a osobiście wolę Cię w blondzie :D Pozdrawiam :*
Mialam podobnie przez cala podstawowke az do konca gimnazjum jak przyjaciolka mnie ogarnela i powiedziala Hej! Twoje wlosy chca sie kręcić odłóż tą prostownice
O jaaaa, wcześniej nie miałaś takiej objętości jak teraz, ona przybywała z czasem! Jak myślisz, dzięki czemu tej objętości ci przybywało? Może jest jeszcze dla mnie nadzieja...
Historia z gimnazjum wygrywa gdyż miałam identyczna sytuację 😅 na zakończenie 3 klasy odważyłam się przyjść pierwszy raz w życiu w kręconych włosach i wszyscy,, co Ci się stało z włosami "... Moja odpowiedź : umyłam 😂
A ja zawsze kochałam swoje kręcone włosy. Tylko teraz całkiem mi wyszły wyprostowały się. Z każdą ciążą było coraz gorzej. Teraz po trzeciej to jest dramat. Były takie piękne a teraz mam trzy siepowate włosy na głowie i nie wiem co z nimi robić.
Bardzo zaciekawiła mnie Twoja historia włosowa, więc po krótce podzielę się moją. Dużo eksperymentów, w wieku 12lat jechałam na kolonie i mama pofarbowała mi pasemka czerwone i blond. W gimnazjum mówili na mnie Hagrid ze wzgledu na włosy. Wielka szkoda, że w tym czasie nie wiedzialam jak odpowiednio pielegnowac takie włosy. Bo był to okres gdy patrzę na swoje zdjecia włosów bylo ich najwiecej i były najdluzsze w mojej historii włosowej. Niestety przez pozniejsze eksperymenty w szkole sredniej, farbowanie na wszystkie kolory tęczy i rozjasnianie włosów byly w kiepskim stanie. Ale teraz dzięki wiedzy ktorą zdobywam włosy wyglądają dużo lepiej. I są dla mnie posłuszne. Co najsmieszniejsze moi bracia rowniez mają kręcone włosy, ale niestety ich nie lubią i je scinają😀
Haha :D tez byłam Hagridem! Chyba każdy przeżywał eksperymenty w latach szkolnych :D u mnie może nie były aż tak drastyczne zmiany kolorów, ale jednak sięgałam za szamponetke i farby :D ważne, ze teraz Twoje włosy wracają do świetności :*
Boże, włosy cudowne, jak marzenie, te loki są niesamowite 😍😍😍
Rodzice od małego mówili mi, że mam piękne włosy, a pomimo tego w szkole czułam się jak dziwadło i wołano na mnie pudel. Tyle lat życia zmarnowanych na prostowanie! :( Zazdroszczę objętości fryzury, moja nie jest aż tak okazała :)
Niestety większości dziewczyn z kręconymi włosami przechodzi to podobnie. Od dziecka do mniej więcej gimnazjum wiązałam zazwyczaj kitki - nie mogłam mieć jakiś fajniejszych fryzur, bo ani fryzjerze nie ogarniali ścinania takich włosów, ani nikt nie mówił jak takie włosy należy pielęgnować. Przełom był w gimnazjum- wtedy gdy stało się to moim atutem i znakiem rozpoznawczym - byłam jedną z niewielu z burzą loków i jakże one mi się wówczas kręciły, bez żadnych stylizatorów. Na studiach polubiłam się z prostownicą - czego nie rozumiał mój chłopak i zawsze mówił, że woli loki. Z perspektywy czasu- co ja miałam w głowie, zeby marnować czas na prostowanie. Jednak to trwało tylko ok. 1 roku. Później wróciłam do loków- ale też znalazłam pierwszego fryzjera, który miał jakiś pomysł na moje włosy. Fryzura ala Natalia Kukulska z wygolonym bokiem :) no był szał. Aż w końcu doszłam do krótkiej czupryny pełnej loków - moja najlepsza fryzura ever! Jednak później - ciąża wpłynęła mi na skręt. Włosy były straszne, a ja nie znałam tych wszystkich metod, o których mówisz. Na szczęście włosy po 2 latach (sic!) wróciły do siebie - jednak to nie było to co kiedyś. Jak miałam dłuższe to 1, max 2 dni rozpuszczone a później ten lok się rozsypywał... Bałam wrócić się do krótkich włosów ale na szczęście jest ok. Właśnie tylko ok - dlatego jestem u Ciebie i planuje rozpocząć twoje metody.
Piękne włosy, ja zamierzam zrobić trwałą, bo mam proste i klapnięte. Zazdroszczę tego cudu na głowie :)
Jestem nastolatką i dopiero powoli zaczynam świadomie dbać o moje kręcone włosy niby są ładne ale bardzo zniszczone i genetycznie wolno rosną tak jak mojej mamie czy tacie ale jak byłam malutka to też mi się nie podobały moje włosy i jak nikt nie patrzył to brałam nożyczki i ciach ciach nie powiem wyglądałam bardzo śmiesznie :))
Dzięki Tobie przestałam zmuszać moje włosy do bycia prostymi! Może narazie nie mam jakiegoś cudownego skrętu ale wszystko lepsze od tego puchu który gościł na mojej głowie gimnazjum i liceum a w podstawówce ulizana kiteczka... Nie lubiłam moich włosów bo zawsze patrzyłam na te wszystkie aktorki i inne kobiety które możemy zobaczyć na instagramie z pięknymi, zadbanymi prostymi lub lekko pofalowanymi gestymi włosami i ubzdurałam sobie że takie będę mieć... Teraz walczę o piękne loki!
Cudne włosy w kazdym etapie Życia!
O ludzie, podpisuję się obiema rękami pod twoją historią, no oprócz prostowania, bo jestem mega leniwa. Ja też miałam takie sytuacje u fryzjera i zastanawiałam się o co tym kobitkom chodzi 😂 to był puch i przesusz. Zaczęłam świadomą pielęgnację dzięki mojej koleżance z liceum, Oli, która jest matką chrzestną moich loczków ❤️, dzięki niej trafiłam na grupę Curly Girls Polska i twojego bloga. Twój film, blog i kanał to Inspiracja, tak pisane dużą literą 😘
Edyta Swierad DZIĘKUJĘ! ♥️
mam falowane i nadal nie umiem czytać składu produktów do włosów :) fajnie ogląda się zdjęcia z młodych lat, ale w ogóle jaka Ty jesteś młodziutka! :) a ja 33!
Przypomniało mi się, jak w gimnazjum "koleżanka" śmiała się, czy nie mam grzebienia w domu, że mam włosy takie spuszone. Ech. Przeszłam praktycznie tę samą drogę, co Ty. Też nie chodziłam w kręconych, rozpuszczonych włosach itd. Na szczęście teraz jest o wiele lepiej...
Moja mam to całkowite przeciwieństwo, przez całe dzieciństwo podobały jej się u mnie krótkie włosy i mi obcinała, plus wciąż odradza rozjaśniania bo to niszczy
Przepiękne masz włosy !
Kurde, ja jako dziecko/nastolatka miałam odstające uszy - tymi włosami zawsze je przygniatałam do głowy. Potem mnie uszy bolały, ale gniotłam, żeby nie być Plastusiem.
Wychodzi na to że jesteśmy w tym samym wieku 😁 ale ja zaczynam dopiero swoją drogę ze świadomą pielęgnacją.. mam wrażenie że wlosy mam bardziej wurly Ni z kręcone ale zobaczymy co z tego wyjdzie... pozdrawiam Cię cieplutko 😊😊😊
Ja właśnie mam coś w rodzaju wurly i uwielbiam ten efekt
Cześć Madzia 🙂 oglądam ten film któryś raz. Patrzę i nie wierzę. Piekna dziewczynka, później kobieta, burza lokow a jednak nie lubilas ich. Ja również nie lubię swoich wlosow. Rude. Troche kręcone, czasem po falowane. Zniszczone, ciągle farbowane, rozjasniane. Gdy słucham i widzę ile smutku w tobie gdy opowiadasz jak traktowałaś wloski, sama czuje smutek. Gdyż nie doceniamy tego czym obdarzyła nas natura 🙂 Mam nadzieję że zacznę doceniać co mam i w końcu nauczę się o nie dbać 😊 Pozdrawiam 🙂