Hej, dzięki za recenzję. Chyba, jeśli dobrze kojarzę, jakiś czas temu widziałem właśnie u ciebie zasady do lords of Ragnarok, gdzie zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie, bo tłumaczysz grę dość klarownie w zaledwie 10 minut, może 13:) dobra do rzeczy może xd Muszę przyznać , że po Twojej wypowiedzi widać, że trochę tych partii jednak rozegrałeś, bo przez pierwsze rozgrywki gracze raczej uważają granat czy bazookę za bronie mocne, nie zważając właśnie na fakt, że są jednorazowe i do tego wymagają udanego rzutu kością. Ty natomiast doceniasz jak słyszę broń bezpośrednią zauważając, że to wracanie karty na rękę robi robotę, no hepi jestem. Kiścień jest bardzo mocny, on co i rusz był bustowany a potem nerfiony, ostatecznie jest mocny, aczkolwiek trzeba uważać na ukształtowanie terenu. Co do losowości arsenału, trudno się nie zgodzić. Oczywiście można, jak zresztą wspomniałeś, wymieniać karty. Nic pewnego, ale właśnie chciałem w ten sposób i kopaniem ograniczyć ten losowy dobór. I choć takie rozwiązanie z losowymi kartami ma swoje wady to niewątpliwie i zalety, bo dzięki temu każda rozgrywka jest inna. Nie mamy drugiej takiej samej ręki, musimy niekiedy dostosowywać naszą strategię do kart i to też podnosi bardzo regrywalnosc. Nigdy nie wiemy, co nam wpadnie na rękę i w tym też tkwi piękno tej gry i zarazem regrywalnosc. Przy otrzymywaniu tego samego arsenalu gra robi się bardziej powtarzalna, stąd zdecydowałem się na losowy dobór, zwłaszcza że gra nie jest też strategią czasu rzeczywistego, choć na dwie osoby dobry plan to podstawa;) Co do tego mini dodatku. To były karty powstające z myślą o essen, więc wybrałem takie hmm nieco specyficzne które gdzieś tam na drodze prototypu pozostały w szufladzie, protestowaliśmy, przerobiliśmy niektóre i mieliśmy gotowe. Tyle że podstawka była już wtedy zamknięta gotowa do druku i nie było żadnej możliwości dorzucenia tego do pudełka. Bałem się że będą dostępne tylko na konwentach więc wydanie ich jako mini dodatek nie wypada chyba tak źle. Oczywiście jakie decyzje stały za taką a nie inną formą dystrubucji to nie jestem w stanie powiedzieć, mogę tylko powiedzieć jak to wyglądało od strony autora. Co do tych kart reakcji, pracowałem nad czymś takim, mam to rozgrzebane, niezbalansowane itd, ale czy to kiedykolwiek wyjdzie z szuflady to już nie zależy ode mnie:) Dzięki za przygotowanie materiału, a nawet dwóch bo w sumie widziałem nagrałeś też zasady:)
DZIĘKI za obszerne wyjaśnienie, dużo wyjaśniłeś w szczególności jeśli chodzi o ten mini dodatek. Super że doceniłeś recenzje i że podzielasz moje spostrzeżenia. Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów, bo ta gra na pewno takim jest :)
ŚWIETNA GRA 🤩 dzięki za materiał
Bardzo dobra recenzja. Ja póki co gry nie kupię, bo na czarny tydzień za dużo gier wpadło i trzeba to ograć. 🙈🤣
Oj też sporo wpadło, do czerwca będę ogrywał xD
Hej, dzięki za recenzję. Chyba, jeśli dobrze kojarzę, jakiś czas temu widziałem właśnie u ciebie zasady do lords of Ragnarok, gdzie zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie, bo tłumaczysz grę dość klarownie w zaledwie 10 minut, może 13:) dobra do rzeczy może xd
Muszę przyznać , że po Twojej wypowiedzi widać, że trochę tych partii jednak rozegrałeś, bo przez pierwsze rozgrywki gracze raczej uważają granat czy bazookę za bronie mocne, nie zważając właśnie na fakt, że są jednorazowe i do tego wymagają udanego rzutu kością. Ty natomiast doceniasz jak słyszę broń bezpośrednią zauważając, że to wracanie karty na rękę robi robotę, no hepi jestem. Kiścień jest bardzo mocny, on co i rusz był bustowany a potem nerfiony, ostatecznie jest mocny, aczkolwiek trzeba uważać na ukształtowanie terenu.
Co do losowości arsenału, trudno się nie zgodzić. Oczywiście można, jak zresztą wspomniałeś, wymieniać karty. Nic pewnego, ale właśnie chciałem w ten sposób i kopaniem ograniczyć ten losowy dobór. I choć takie rozwiązanie z losowymi kartami ma swoje wady to niewątpliwie i zalety, bo dzięki temu każda rozgrywka jest inna. Nie mamy drugiej takiej samej ręki, musimy niekiedy dostosowywać naszą strategię do kart i to też podnosi bardzo regrywalnosc. Nigdy nie wiemy, co nam wpadnie na rękę i w tym też tkwi piękno tej gry i zarazem regrywalnosc. Przy otrzymywaniu tego samego arsenalu gra robi się bardziej powtarzalna, stąd zdecydowałem się na losowy dobór, zwłaszcza że gra nie jest też strategią czasu rzeczywistego, choć na dwie osoby dobry plan to podstawa;)
Co do tego mini dodatku. To były karty powstające z myślą o essen, więc wybrałem takie hmm nieco specyficzne które gdzieś tam na drodze prototypu pozostały w szufladzie, protestowaliśmy, przerobiliśmy niektóre i mieliśmy gotowe. Tyle że podstawka była już wtedy zamknięta gotowa do druku i nie było żadnej możliwości dorzucenia tego do pudełka. Bałem się że będą dostępne tylko na konwentach więc wydanie ich jako mini dodatek nie wypada chyba tak źle. Oczywiście jakie decyzje stały za taką a nie inną formą dystrubucji to nie jestem w stanie powiedzieć, mogę tylko powiedzieć jak to wyglądało od strony autora.
Co do tych kart reakcji, pracowałem nad czymś takim, mam to rozgrzebane, niezbalansowane itd, ale czy to kiedykolwiek wyjdzie z szuflady to już nie zależy ode mnie:)
Dzięki za przygotowanie materiału, a nawet dwóch bo w sumie widziałem nagrałeś też zasady:)
DZIĘKI za obszerne wyjaśnienie, dużo wyjaśniłeś w szczególności jeśli chodzi o ten mini dodatek. Super że doceniłeś recenzje i że podzielasz moje spostrzeżenia. Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów, bo ta gra na pewno takim jest :)