Całkiem fajna relacja. ;) Co do wyjazdu, jak i często nawet wjazdu na taki zlot! No to z racji iż zdarzało mi się pomagać przy zlocie w Dębowcu, wiem jak długo ludzie wjeżdżają i wyjeżdżają. Bo gdy człowiek na takim zlocie jest już godzinkę-dwie wcześniej, gdy na placu jeszcze całkowicie pusto i czeka niemal do ostatniego motocyklisty, aby wyzbierać deseczki które w Dębowcu rozdawane są pod stopki. No to naprawdę, zjazd ludzi trwa około dwóch godzin często. A wyjazd dobrą godzinkę. Gdzie w Dębowcu np. rok temu na zakończeniu było ledwo ok. 4 tysięcy motocykli. ;) To zawsze wyobrażałem sobie (bo jakoś nie zebrałem się jeszcze aby Częstochowę odwiedzić), że właśnie tam, na Jasnej Górze. To wyjazd motocyklistów przy tak ogromnej ilości, no musi trwać kilka godzin...
Tak jest. Pod JG motocykliści przyjeżdżali już przed godziną 8 parada przyjechała około 10 a w czasie Mszy jeszcze cały czas dojeżdżali. Z wyjazdem było tak samo ja odczekałem mimo to jechałem w tłoku, pokręciłem się po mieście i cały czas widziałem wyjeżdżających z pod JG. Kwestia też na ile jest mała przepustowość a na ile ludzie się spotykają i po prostu chcą pogać.
Dzięki za materiał:)
spoko
Całkiem fajna relacja. ;)
Co do wyjazdu, jak i często nawet wjazdu na taki zlot! No to z racji iż zdarzało mi się pomagać przy zlocie w Dębowcu, wiem jak długo ludzie wjeżdżają i wyjeżdżają. Bo gdy człowiek na takim zlocie jest już godzinkę-dwie wcześniej, gdy na placu jeszcze całkowicie pusto i czeka niemal do ostatniego motocyklisty, aby wyzbierać deseczki które w Dębowcu rozdawane są pod stopki. No to naprawdę, zjazd ludzi trwa około dwóch godzin często. A wyjazd dobrą godzinkę.
Gdzie w Dębowcu np. rok temu na zakończeniu było ledwo ok. 4 tysięcy motocykli. ;) To zawsze wyobrażałem sobie (bo jakoś nie zebrałem się jeszcze aby Częstochowę odwiedzić), że właśnie tam, na Jasnej Górze. To wyjazd motocyklistów przy tak ogromnej ilości, no musi trwać kilka godzin...
Tak jest. Pod JG motocykliści przyjeżdżali już przed godziną 8 parada przyjechała około 10 a w czasie Mszy jeszcze cały czas dojeżdżali. Z wyjazdem było tak samo ja odczekałem mimo to jechałem w tłoku, pokręciłem się po mieście i cały czas widziałem wyjeżdżających z pod JG. Kwestia też na ile jest mała przepustowość a na ile ludzie się spotykają i po prostu chcą pogać.
Byłem.LWG
Dzięki również pozdrawiam