Podobnie było już pare lat temu u mnie na wodzie dzierżawionej przez moje koło. Najpierw był limit szczupaka 2szt/dobe, później 1szt, potem wprowadzono całkowity zakaz połowu na żywca i spina od 1 grudnia do 30 kwietnia, a ryb i tak sukcesywnie ubywało. W ciągu ostatnich 2 lat złowiłem 2 sztuki - jedna ok 35cm, a druga ok 25cm ;)
Kiedyś w Lubuskim na odrze wkurzała mnie masa uklejki a teraz to już nawet uklejki ni mo :) leszcz na jeziorach to max 35cm i to przy górze szczęścia , sandacza to tylko w markecie , rok 2018 ponad 50 wyjazdów na ryby i wiecie co ? jedna kontrola ale to straż leśna która przyjebała się do zaparkowanego samochodu w lesie :) kpina normalnie nawet o kartę nie zapytał. Tak to jest kasę za robotę biorą ale kontroli zero ahh... ostatni rok karta i pierdole wędki do szafy albo na komerche idę bo to patologia jakaś się dzieje.
Brawo! Nawiąże temat do warunków panujących w Holandii. Wiadome mentalność Holendrów i podejścia do spinningu jest całkowicie inna. Ale maja oni proste ustalone zasady. Co roku płaci się składkę w postaci od 32 do 45 euro za cały rok. Kwota jest zależna tylko od tego jaki okręg wybierzemy. Ale liczmy te 40 euro. Są dwa najważniejsze przepisy: Od początku kwietnia do ostatniej soboty maja jest całkowity zakaz używania przynęt większych niż 2,5 cm ( Holendrzy nigdy w życiu nie lowia na małe woblerki itp) ten przepis dobrze się sprawdza, bo tez często gęsto można spotkać Holendrów, którzy łowią właśnie na muchy a nawet mają swoje wędkarskie kluby i sklepy poświęcone iwyłacznie wędkarstwa muchowemu. Tak wiec jakieś dwa miesiące w całym roku nie możemy łowić ryb drapieżnych (na typowe przynęty) bo jak wiadome mało kto robi małe przynęty takie po 2,5 cm. Wiec osoby, które lowia na muchę w tym okresie maja większe pole do popisu. Co najważniejsze na wyznaczonych łowiskach mamy dodatkowe zasady i okres ochrony danego gatunku może się wydłużyć ale nie jest to jakiś miesiąc tylko kilkanaście dni. Ryby w Holandii są ale to nie dla tego, że każdy Holender wypuszcza. Holendrzy biorą dużo ryb ( najwiecej sandaczy ) ryb jest więcej a to dlatego, że od wielu wielu lat Holendrzy to typowi „karpiarze” i lubią zarzucić wędkę i czekać, dlatego tez popularna metoda łowienia dużych szczupaków jest na trupa ( nawet w gazetkach są informacje) jaki zestaw kupić i jak zmontować aby był skuteczny na trupa + jaką matę kupić aby ryba się nie męczyła byśmy mogli później zrobić ładne zdjęcie ze szczupakiem. W kuchni holenderskiej nie spotkamy przyrządzanych ryb, a danie jakie możemy znaleźć w karcie Menu to dorsz albo łosoś , który jest tylko dostepny nad morzem ( świeży ) nie ten odmrażany w miejscowych restuaracjach. Tak wiec 70% Holendrów to typowi leniwce a nie spinningisci krążący po krzakach tak jak lubimy to my, nie są przyzwyczajeni to przygotowania ryb (nawet nie wiedzą jak to zrobić) wiec tutaj tkwi sekret skąd tyle ryb - myśle, że kiedyś uda mi się nagrać taki odcinek i trochę opowiedzieć na ten temat. Pozdrawiam Corona! 🍺
Zmiany w regulaminie uderzają w osoby które i tak od zawsze tego regulaminu przestrzegają zamiast wziąć się za tych co go łamali, łamią i będą łamać...Polska. Pozdrawiam.
Okradają nas tymi składkami na zarybienia ! Trują rzeki , zgłaszane jest i olewane . Dunajec jest pusty ! Tak piękna rzeka , niema kontroli, a w moim Kole 31 imprez I 2 wycieczki, a koles mi mowi ze SSR KUPILI Lampki na czolo 😳🤦🏻♂️ niech sie w to czolo jebna najlepiej...
Sam wystąpiłem z PZW lata temu. Uważam, że to nie ograniczenia, wielkości przynęt, zakazy są sposobem na poprawę warunków i polepszeniem kondycji wód i ryb. Mentalność ludzi jest o kant duszy rozbić. Nadal istnieje sporo wędkarzy mięsiarzy, którzy nie łowią dla pasji, przyjemności. Wszystko ląduje w lodówce a nawet gdy lodówka pełna, to sąsiadom rozdają. Sam mimo, że nie płacę PZW, jeżdżę na łowiska prywatne a każdą rybę wypuszczam, sama możliwość złowienia i walki z rybą daje mi satysfakcję. Dla dobra tego stworzenia i przyszłości wędkarstwa nie zabieram żadnej ze złowionej zdobyczy.
Powinna być opłata no kill. Placisz połowę ale nie bierzesz ryb. Możesz łapać gdzie chcesz masz zakaz posiadania siatki,masz naszywke na ciuchach naklejke na aucie itp.. Nie wypełniasz żadnych ewidencji. Tylko żeby to działało musi być kontrola non stop 😁
Na lubelszczyźnie jest taka rzeczka Ciemięga. Jeszcze do niedawna były tablice nad rzeką 'kraina pstrąga i lipienia'. W życiu nie widziałem tam ani pstrąga ani lipienia. Powiem więcej, nie widziałem tam nigdy żadnej ryby. Przykra sprawa. No ale PZW zię wzięło, zdjęli przynajmniej te tablice...
Wg mnie największy problem to brak kontroli. Wysokie licencje, zarybienia...nic nie pomoże jeśli nie będzie kontroli. Tak jak mówicie kłusol ma w dupie papiery, regulaminy... PS Remik zasuń rozporek.. ;)
Byłem dziś kolejny raz na mojej ulubionej małej rzeczce pstrągowej. Nie ma w niej wiele dużych ryb, ale trafiają się potoki po 50 cm. Staram się używać w miarę dużych woblerów, żeby nie kaleczyć maluchów, których miejscami jest sporo ( co roku pewne Towarzystwo zarybia małym potokiem). Nie zabieram ryb do domu, ale nie jest to wynik jakiejś mody, tylko moich indywidualnych poglądów w tym temacie. Nie mam też nic do tego jak sobie ktoś rybę weźmie. Ma prawo. W granicach rozsądku oczywiście. Wiec historia z dziś. Wziął mi kolejny potoczek, taki może z 37 cm, ale zażarł tak, że musiałem chwile sie namęczyć, żeby go wypiąć. Ryba była przymęczona, wiec wszedłem do rzeki, żeby go troche przytrzymać. Brzeg był śliski, to wjechałem pięknie, gumiaki pełne, woda zimna :) stałem z tym pstrążkiem chyba z 10 min, ale na szczęście jakoś się zebrał i odpłynął. Wygramoliłem się i ruszyłem dalej. Dosłownie 100 m dalej widzę zaparkowane auto marki Lexus ( nowe, piękne i błyszczące) w odległości 5m od rzeki. Obok stoi koleś a w wodzie siatka. Pacjent trzepie sobie na czerwonego robaka małe pstrążki, takie po 20 cm. W siatce miał już 3. Nie mogę opisać dalszego ciągu spotkania, bo doszło do pewnych czynów, nie koniecznie dozwolonych. Ale pstrążki przeżyły. Udając się już po owym spotkaniu do auta, choć pod dużym wpływam emocji. Ciągle nasuwało mi sie pytanie. Co jest gorsze? Całe to PZW, czy zapewne setki takich " panów z lexusa" ? Czy w ogóle nawet jakby zmienić, czy zlikwidować PZW, nawet jakby powstała nowa instytucja, wzorowo wywiązująca sie ze swoich założeń i ryb było by więcej i więcej. To czy automatycznie, nie wyrosło by jak grzyby o deszczu multum nowych " panów z lexusa" ( zapewne przymierających głodem) , którzy szybko dali by sobie rade z każdą ilością ryb? Bo rzeczce na której łowiłem, wystarczy kilku takich w roku i jest posprzątane.
Nie płacić składek PZW bez naszych składek ta granda nie przetrwa. 😀 Z resztą płacicie na Polski Związek Rybacki a nie na PZW skoro oddają wody w dzierżawę to na niestety płacicie. Szkoda tego systemu. Tylko "Prezes" mógłby nam pomóc ale on chyba nie wędkuje. 😅
Ja u nas w okolicy Łomży nie łowię jeżdżę na Mazury nad Śniardwy to duży zbiornik też mocno eksploatowany przez gospodarstwo i pseudo wędkarzy ale jakoś się broni tam przyroda i da się jeszcze fajnie połapać dla tego tam płacę składkę dla prywatnego dzierżawcy bo pływają kontrolują starają się pilnować wody. 😀
Wez to wytlumacz facebookowym napinaczom. Niestety wiekszosc wedkarzy w PL cierpi na jakas forme syndromu sztokholmskiego. Inni nie dostrzegaja zwiazku miedzy skladkami jakie placa a pensjami dla szefow PZW. Konsumenci glosuja portfelem. Ktos nie zaplaci, ktos inny nie dostanie pensji, proste i bolesne.
Panowie, można i tak - "Na zbiornikach wodnych wprowadza się zakaz połowu metodą spinningową i trollingową oraz na żywą i martwą rybę oraz jej części w okresie od 01.01. do 30.04. z wyłączeniem rzek" - woj. śląskie. Nie ma wątpliwości co do możliwej metody połowu i wynikających z tego konsekwencji :).
Sprawdza się to, o czym powiedział mój kolega, który w Polsce łowi już tylko sumy (a w Szwecji, ryby, których u nas nie ma) - "Wędkarstwo w Polsce to parodia wędkarstwa i sprowadza się wyłącznie do sprzętomanii i gadżeciarstwa" - dopiero po pierwszym wypadzie do Skandynawii zrozumiałem o co mu chodzi...
Dlatego właśnie od tego roku przestałem płacić składki na Mazowszu, zastanawiam się nad przeniesieniem się do okręgu Ciechanów. Okresów ochronnych przestrzegam. Ryby wypuszczam praktycznie wszystkie - wyjątkiem są te, które i tak by nie przeżyły po zażarły wobka po jelita. Na Narwi w Gnojnie łowię od 20 lat ponad i miałem tam przez ten czas JEDNĄ kontrolę. A z ryb w miarę sensownych ilościach to ostały się tylko leszcze i bolenie, bo ościste i niesmaczne. To z jakim niesamowitym bezrybiem się tu w okolicach Warszawy męczymy to jest wręcz niepojęte. I co i rusz tylko słyszę, że ludzie to tu, to tam jeżdżą, bo resztki populacji ryb wchodzą na tarło do mniejszych rzek i mięsiarze beretują wszystko jak leci nie patrząc na limity. Liny, płocie, jazie, klenie nie mogą się w spokoju wytrzeć. Jak potem słyszę takiego buraka z zarządu głównego, że ryb jest dużo to mam ochotę mu dać w ryj. Dzięki Wam za ten film, muszę wreszcie znaleźć chwilę i odwiedzić wasz sklep, ale ciągle nie ma kiedy. Pozdro
Panowie rano wielka feta,kamery akcja promocyjna zarybiamy a wieczorem siata i wyciągamy narybek bo stoi w miejscu, nie rozszedl się po zbiorniku. Za tydzień następne zarybianie. Fakturki latają kasa się zgadza. Po prostu Polska.
PZW, zwłaszcza OM ma mało wspólnego wędkarstwem. Kolejne chore, puste przepisy. Zakaz trollingu- wszyscy trolują. Zakaz na Gnojnie- łowią. Przynęty do 5cm-nikt tego nie przestrzega. Co oni zrobili.dla wędkarstwa w ostatnich latach? Nic. Chyba mszczą się za te protesty internety itd. Brawo Panowie, że wreszcie coś powiedzieliście w temacie pzw
Niestety nie tylko PZW. Wody morskie (wody portowe), miedzy innymi Martwa Wisła, Motława - zakaz spiningu od 15 września do konca lutego ... Bardzo podobna sytuacja :(
jest dobrze , a będzie jeszcze lepiej:) ....od 97 roku posiadam kartę wędk. Najpierw składki opłacał mój tata, póżniej gdy już pracowałem , opłacałem sam . 21 lat płaciłem aż do roku 2018 i była to ostatnia składka:) .Wiecie ile kontroli miałem przez ten czas? Dwie. Jedna na Raduszcu , druga na Nysie Łuż. Dobry materiał panowie , ale zamiast ciągłego narzekania całej rzeszy wędkarzy , lepiej coś zrobić , a raczej nie robić...Ja w tym roku właśnie nie "robię" . Koniec okradania. A ryby nadal będę łowił , a postępował będę z nimi zgodnie z moim wędkarskim sumieniem . Bo Remik , czy Darek powiedzcie , kto mnie zkontroluje na nysie w tej istnej dzungli ...:)
Wędkarze sami powinni się kontrolować jeden drugiego. Darek widać że nie ma problemu z kłusownikami i tak samo powinien mieć każdy wędkarz w doczynieniu z tymi przez których są różne dziwne zakazy.
Problemem od wielu, wielu lat nie są przepisy, a skuteczne karanie i wykrywanie kłusownictwa. Lowie tylko na Wiśle, przez ponad 20 lat kontroli nie miałem żadnej. Czy widze, jak wala w beret? Lowia na 3 wędki? Widze i co mogę zrobić? Zastanawia mnie, dlaczego każdy z nas nie ma możliwości kontrolowania siebie na wzajem, nakładania kar, a są potrzebne do tego osobne organy? Dlaczego kary za kłusowanie, są tak niskie? Mamy straż miejska, tak ciężko oddelegować 1-2 partole codziennie nad Miejska wodę, w moim przypadku Wisłę?
Wiesz... z jednej strony można zgłaszać przypadki łamania przepisów, ALE... dlaczego ja mam się narażać kłusolom skoro płacę pieniądze PZW za "ochrone i zagospodarowanie wód" ?!?!?! Ja daję pieniądze na to, aby za te pieniądze został powołany organ do ścigania kłusoli. To tak samo jak nie łapię złodziei i morderców po ulicach ani nie gaszę pożarów tylko w podatkach łożę na Policję albo Straż Pożarną.
Hej! Jeżeli chodzi o suma to wystarczy cofnąć się 20 lat na odcinek Wisły okolice Otwocka i Karczewa, złowienie kilku kilkunastu łopat leszczy nie było problemem, obecnie o jakimkolwiek leszczu zapomnij a i krąp to już praktycznie wyjedzony. Za to sumy rwa zestawy jak mało gdzie, spławiają się pięknie i w konarach powalonych drzew po kilka ogromnych sztuk odpoczywają w ciągu dnia. Zrobili pustynie z bardzo rybnego odcinka rzeki, w sumie :) razem z wędkarzami-mięsiarzami i kłusolami co ich tam też sporo z ojca na synaPozdrawiam ekipę!
Okręgi jak partie ,cwani jak politycy. Liczy się ich piniądz w kieszeni i wypady wędkarskie imprezy zakrapiane %. Sponsorowane z naszych pieniędzy. A oni tylko nam utrudniają wędkarstwo porozumienia między okręgami dodatkowo płatne, dwa lata temu nie było żadnych dopłat. Powinna być jedna opłata nawet trochę większa i łowie w całej Polsce. Ale tak nie będzie bo każdy okrąg swoje koryto chce napełnić . Nie są dla wędkarzy tylko dla kasy.
Nie ma znaczenia czy PZW czy inne stowarzyszenie, znaczenie ma to, że aby przepis miał sens musi być aktywna kontrola, musi być narzędzie które pozwoli na egzekucję tego przepisu. Bo tak jak chłopaki powiedzieli, co z tego, że zakazuje się łowić taka przynętą, w takim okresie, w takim wymiarze? Jeśli nie ma egzekwowania, a wiemy , że nie ma, to ci którzy dotąd nie stosowali się do przepisów , nadal nie będą tego robić. Na pewno wszystkie kłusolskie mordy się bardzo zmartwiły tym przepisem, tak trzęsą portami, że aż w domu czuję! Ło matko bosko, biada kłusolom bo przynętom wymiar ograniczają! No kur.. nie wierzę xD Na warszawskiej Wiśle łowię od 4 sezonów. Kontrolę miałem raz. Nie dlatego że była kontrola, tylko dlatego, że wezwałem Policję Rzeczną do zauważonej sieci. Pewnie pan który ta sieć wtedy postawił tez się obsrał, że woblerami powyżej.. a ch*j w to. Pozdrawiam chłopaków z Corony z przyległościami, jak kija nie połamiecie to przynajmniej kiełba z boczkiem niech smakuje! :D
ja nie jestem członkiem PZW, nie byłem i co narazie nie zamierzam w żadnym przypadku być. To jest śmiech na sali co tam się wyrabia. Na szczęście są jeszze łowiska w prywatnych rekach dobrze zarządzane.
Popieram, dużo racji! Ale takie smutne wnioski mnie nachodzą: 1. Cały film o tym, że to jest chore i trzeba coś zrobić i nagle 13:25...wszyscy mówią, ale jak przychodzi do działania to nikt palcem nie ruszy bo każdy ma wymówkę - nawet Wy. 2. Jak to ładnie wytłumaczyliście wpuszczanie suma jest bez sensu, bo tracimy inne ryby -> No i tu pojawia się idealne alibi -> można wytrzepać ryby, a winę zrzucić na Suma (przecież było nim zarybiane, a wiadomo bo na RUclips wytłumaczą przecież, że sum wypiera inne ryby). No i 3: 21 minut filmu - nie jestem Twoją matką, ale 3 fajki w 21 minut - zredukuj palenie kolego, bo dobre filmy robicie, a zdrowie ma się jedno;) Pozdro
Cześć ,świetny odcinek podpisuje się pod tym co mówicie, zauważyłem to już od jakiegoś czasu że zamykanie wód i zakazywanie łowienia wcale nie sprawia że tych ryb jest wwiecej, może zamiast kolejnych stanowisk w PZW zatrudnić o kilku strażników więcej w każdym okręgu. Poprostu wk...a mnie to ogromnie pozdrawiam 🤯😬
Super ! 100% racji, teraz internet to potęga, tylko tak możemy do czegoś dojść by PZW się zmieniło i ludzie się zbuntowali. Popieram Was, w tym roku tez chciałem zrobić podobny filmik na temat patologii PZW, bo jeśli sam prezes z mojego koła mówi, że jest przeciwny wypuszczaniu ryb, bo karp zapięty ma bebechy na wierzchu i za jakiś czas pada. Taki ktoś jest prezesem koła. Brawo
Odpowiadając na pytanie "co mogę?". -Dzwonić na pały jak zaóważę zatruwanie. Odmowa przyjęcia zgłoszenia na piśmie. -Wydzierać głośno gębę na śmiecących. -Złowione ryby wrzucać z powrotem. -Podnieść kebaby papierek i wywalić na śmieci. Jest masa rzeczy. Możecie pisac poniżej.
Macie 80% racji ale to samo dotyczy łowisk " zakaz zabierania ryb", "złów i wypuść" kłusol będzie tam miał raj a wystarczy normalnie egzekwować RAPR , dbać o wodę (tarliska) a ryb będzie opór.
Ja akurat popieram zakaz łowienia przynętami powyżej 5cm do maja. Wiem że nie jest to przepis doskonały ale lepsze to niż nic, może część patoli łowiących okonie na 10cm gumy się wystraszy, tyle tylko że potrzebne są do tego kontrole. Natomiast zupełne "zamykanie" wody to murowany skutek odwrotny - kłusole w końcu mają święty spokój.
A tak odnośnie tych 5cm przynęt. To pstrągarze nerwicy mogą dostać. W tamtym sezonie (akurat nie w Polsce) chciałem upolować coś większego, łowiłem ma algi 2 i woblery 8cm. Złapałem 10 pstrągów drugie tyle zeszło żaden nie przekroczył 20 cm i jak tu używać 5cm woblerów. Mam kaleczyć 10cm pstrągi?
Co do zamykania rzek, to podobne rzeczy dzieją się również za granicą znam rzekę którą zamknięto na 20lat w celu odnowy wody. Co do łapania szczupaków na małe przynęty haha. Łapałem już szczupaki na obrotówki nr. 0 i woblerki po 3cm nawet do 6kg. Chyba nie miały miarki hehe
Umożliwili klusownikom jeszcze większe pole do kłusowania bo wie że kontroli nie będzie aż nóż się w kieszeni otwiera A cierpią Ci którzy naprawdę płaca składki łowią i wypuszczają by klusownik miał jeszcze w tych polskich biednych wodach co wykłusować :/
Jak zaczynałem łowić , pomyślałem sobie tak. przystąpię do PZW , zapłacę składkę . Jestem dorosłym człowiekiem , nie będę chował się po krzakach. Od dziesięciu lat nie byłem kontrolowany przez odbiorców składki. Ryb nie zabieram. Jest w moim postępowaniu jakiś sens ?. Smutna opowieść. Pięciocentymotrewa :( .
Gdy nie ma ryb to chowanie się po krzakach i nerwowe wypatrywanie kontroli jest sportem samym w sobie. Niestety nie ma ryb i nie ma kontroli. Zero emocji.
Ja myślałem że jaram jak smok ale Pan Panie Remik to odpalasz jednego od drugiego 😋 A co do merytorycznego charakteru odcinka, wszyscy wiemy że tak jest a i tak co roku zanosimy kasę w zębach i idziemy porzucać, bo połowić to się idzie ale nie nad wodę PZW.
5 лет назад+4
Możesz kandydować do zarządu własnego koła... potem coraz wyżej i wyżej... Nakłaniając na podobne ruchy wszystkich zwolenników... I tworzyć zdrowy PZW...
Podstawowy problem to brak kontroli straży co z tego że dadzą kolejny zakaz jak są tacy wśród nas ."Nie nazwę ich wedkar.zami chodź płacą składki" Co go nie przestrzegają bo go nie kontrolują. I tak jest tez u mnie . Pozdrawiam
Mieszkam w Niemczech na pograniczu z Francją. Dzieli nas Ren. Niestety zrobienie karty wędkarskiej w Niemczech jest niemożliwe :), ale we Francji kest inaczej. Idę do pierwszego lepszego sklepu wędkarskiego i kupuję pozwolenie na cały rok, i mam wyznaczone łowiska na których ryba naprawdę jest. Malo tego, dopłacając parę Euro nogę łowić tez w innych miejscach(Francj jest podzielona na 4 federacje i płacąc około 100€ na rok mogę łowić na terenie calej federacji). Oczywiście wszystko jest opisane w regulaminie co i jak mozna łowić. Jak chcę łowić karpie to płacę 30€ na rok i mogę łowić na specjalnym jeziorze ile mi się podoba. Każdy może każdego skontrolować i nik nie ma z tym problemu. Sam byłem kontrolowany jako nowa twarz na łowisku i wszystlo było ok.
Łowiąc w okręgu poznańskim miałem kontrolę tylko na jednym małym jeziorku a po za tym jeziorkiem nigdy nie miałem kontroli ( w Polsce ) . Osobiście uważam że przyroda ( lasy , jeziora , rzeki ) w Polsce powinna być dostępna dla społeczeństwa . Pytanie retoryczne , kto uprzywilejowany przystąpi do prywatyzacji . Ostatni skok na dobro narodowe . Komercja to nie rozwiązanie , dzięki PZW mogę mimo wszystko łowić na rzekach , jeziorach a wykupując komercję jestem zdany na jedno łowisko . Teraz można zapłacić 200 zł za komercje a przy pełnej prywatyzacji cena może wzrosnąć do 1000 zł. czy będzie nas stać na nasze hobby . Podstawowe pytanie jak rozwiązać problem .
Długo nie byly nowego odcinka niektórym urosły brody.Macie rację najlepsza kontrola to duża ilość wedkarzy nad wodą i kontrole .Jak zwykle super materiał .Z zarybianiem to zero myślenia. I sumy na Czorsztynie dramat
Panowie ale jak by zrobić tak jak w Angli , od 15 Marca do 15 Czerwca jest totalny zakaz łowienia na rzekach . Mi się wydaje że to działa . ( za łowienie i brak licencji w tym okresie są surowe kary np. 2.5 tyś F ) Pozdrawiam
Mam 15 lat w rzece (nazwy nie podam) łowie w niej od 9lat na muchę kiedyś około 2lata temu było pełno kleni brzan potokowców a pzw wpadło ,,na świetny pomysł " zarybienia rzeki tęczakiem i teraz co mucha wpada do wody to teczak tęczak.... Brzany nie złowiłem od roku po potokowca trzeba iść z 2km w górę rzeki . Przecierz to co oni robią to jakiś absurd . Może ktoś z pzw ogląda wasz film i pójdzie po rozum do głowy . Super film 👍👍☝☝
Ten przepis jest baaardzo nieprzemyślany przez OM PZW. Szczupakowi jest obojętne w co uderzy. Ale żeby żyć zgodnie z tymi przepisami, do końca kwietnia przestawiłem się na ultra light i micro jigi.
Panowie macie rację. Ale nie ma Alternatywy. Musimy wspierać komercję. Może tworzyć kluby,stowarzyszenia. Popieram to co mówicie. Może pisać petycję do ministrów o reformę związku wędkarskiego. Tam zasiadają niekompetentni ludzie. A co do Suma - za kilka lat będzie stanowił poważny problem. Bo zarabiania innymi gatunkami przestaną przynosić efekty z uwagi na apetyt tych ryb. Bije na alarm z rzeką Dunajec. Ta rzeka umiera na naszych oczach. Rzeka pstrągowa zamienia się w ściek. Nawet azbest w niej płynie.
Ostatnio byłem na zebraniu mojego koła PZW była osoba z zarządu PZW opowiadał że zabronili łowić na żywca ponieważ chcą bronić populacje szczupaka mowił o zarybieniach. Zadałem mu putanie dlaczego zarybiają tak małym szczupakiem który w wiekszosci nie przeżyje a nie zarybiają wiekszym szczupakiem dlaczego nikt nie pilnuje tarlisk i muszę to robić na własną rękę w jaki sposób chcą odbudowac populacje szczupaka jeżeli nie ma strażników odpowiedzał że nie da sie kupic wiekszych szczupaków i że kontrole strażników są a kontrolowany jestem raz na 3 lata a na rybach jestem praktycznie co dzień. Mam wodę w parku krajobrazowym na której nie mogę łowić bo jest całkowity zakaz łowienia bo wedkarze smieca i zabieraja dużo ryb zamkneli tą wodę 4lata temu nie dawno dowiedzałem się jak ktoś siatami kłusowal i sprzedawał ten kto miał kłusowac ten i tak bedzie kłusowal dopuki nie bedzie kontroli a tarlisk pilnuję co dzień pozdrawiam
ja nie oplacam i lowie jestem w 100% C&R nie mam zamiaru placic tym złodziejom kontroli zadnej od +-10lat dlaczego mam placic ponad 200zl za to ze w niedziele sobie usiade zlowie ze 2 rybki wszystkie wypuszcze i nie ma po mnie sladu rozumiem jeszcze jakby byly jakies zarybienia albo dbali o wode sprzatali czasem, lapali klusownikow ale tak.. tragedia
Mieszkam i pracuję na terenie 2 okręgów. Dom okręg Koszalin i praca okręg Słupsk. Kilka dni w domu, kilka w pracy na przemian. Myślę opłaty porobię tu i tu by w wolne chwile nad wodą odpocząć. No i jeśli opłacę "koszalin" to w "słupsku" już tylko 300 będzie dopłaty i mogę łowić. Tak pzw zachęca. Wykupiłem "stowarzyszenia" i "morze" a pzw nie zobaczy grosza. A chciałem opłaty porobić - no tylko nie 600zł za "dwie wody".
Tak jak kolega niżej napisał. Nie płaćmy składek przez dwa sezony i odwiedzajmy komercję. To ich wykończy a jak nie to przynajmniej wpłynie na ich durne decyzje. Może polecą jakieś głowy.Poczują że potrzebują naszych składek i zmienią podejście.Moim skromnym zdaniem na tą chwilę nie możemy nic więcej zrobić.Chętnie przystąpię do ruchu AntyPZW jak taki powstanie. Pozdrawiam wszystkich WĘDKARZY.
Wiecie co zrobić z każdym złowionym sumem prawda ? :D ... do ZG PZW trzeba nowych ludzi. Wędkarzy nie emerytowanych pierdzistołków, którzy chwastem nam Wisłę zarybiają. W dodatku chwastem, który ma wyśrubowany okres i wymiar ochronny. W tym filmie zostało właściwie wszystko powiedziane i chciał bym, aby ten film trafił do każdego koła PZW w Polsce ... ZG trzeba wywalić i podobnych im z Okręgów. Jak tego nie zrobimy będziemy łowić w mulistych bajorach tylko sumy ... na Wiśle i tak będzie zakaz. Bo tak.
Teraz to już kompletnie nie mam pojęcia co taki "przeciętny Kowalski" mógłby z tym zrobić... Największy problem nie tkwi w kłusownikach tylko w ludziach zarządzających tym wszystkim.... Powinno się ich poprostu wymienić na "nowsze modele", ludzi bardziej obeznanych w temacie którzy wiedzą jak radzić sobie z kłusownikami, zarybiać wody i jakie przepisy wprowadzać. Tylko jak to zrobić...?
Straszne afery z tym PZW. Czemu się dziwić skoro dla jednych wędkarstwo to pasja dla innych „ sposób na życie „a jeszcze dla innych to biznes.Tak dla porównania moja opłata za tzw. wody otwarte to koszt 5 € na rok.(wody niepodlegające kołom i zrzeszeniom wedkarskim). Uwierzcie mi ze ryby są .Pozdrawiam!
@@coronafishing Uderzyliście w odcinek "no kill" :P Ale macie racje, zabawa w "no kill" jest abstrakcją, a w dodatku niemoralną. Tak jak ustawą można znieść ubóstwo, tak można zakazać praktycznie wszystko... Trochę to smutne.
ompzw.pl/news/dlugosc-przynety-powyzej-5-cm-interpretacja-przepisu Wydaje się, że PZW chodzi nie tylko o woblery, a o WSZYSTKIE przynęty. To częściowo zmienia postać rzeczy, ale niestety selekcja klenia / jazia / okonia dalej pozostaje w zakresie... Czystego przypadku. A metrowe szczupaki i tak będą łykać te 5cm woblery i tak ;).
PZW chyba myśli, ze okonie łowi się tylko na boczny trok na paprocha 2cm :D Wystarczy obczaić jakiekolwiek spinningowe zawody na Zegrzu - same boczne troki. Śmiechem jest też sam rozmiar 5 cm, na keitecha 2' nie połowisz - o .08 cm
Nawet u mnie na mazurach jezioro smordy przepływowe ale co się porobiło z symem to jest tragedia jeszcze kilka lat temu lowilem same kijanki , a teraz niewiadomo co zrobić jak idę na leszcza bo mi rwą zestawy sumki do 80 cm , raz zazarl ze sprężyną wszystko jakoś cudem go wyjęłam, ale coś trzeba zrobić bo już na Drwęcy nawet jest go coraz więcej
Panowie w okręgu Ciechanowskim już od dawna też jest taki zapis
5 лет назад+5
Niestety przepis uderza w nas czyli w kolegów łowiących okonie wiosną i zimą w okręgu mazowieckim. Teraz idąc na okonie musiałem poniszczyć (czytaj pociąć) część swoich przynęt żeby być w zgodzie z aktualnymi regulacjami OMPZW. pozdro
Jak zwykle kolejny przepis uderzający w uczciwych wędkarzy. Bo kłusol i tak się niczym nie przejmuje zamiast ścigać nieuczciwych wędkarzy utrudnia się łowienie normalnym ludziom. Paranoja. Pozdrowienia chłopaki ze śląska. Super film
jest jeden wniosek. Trzeba przestać opłacać składki. Takich patologii o których opowiadacie jest dużo więcej, zakazy wywózki w kilku okręgach, brak porozumień między okręgami. no i oczywiście od tego roku nie mogę wykupić karty w 2 okręgach na raz. Więc jak będę chciał łowić poza okręgiem zamieszkania to muszę przez internet wykupować dzienne lub tygodniowe składki XD a podobno PZW to Polski związek wędkarski. Proponuję zmiane nazwy na OZW - okręgowy związek wędkarski
D. Wymiary ochronne i limity połowu oraz okresy ochronne: a) wymiary: boleń do 45 cm, brzana do 50 cm, kleń i jaź do 35 cm i lin do 30 cm, b) limity: boleń, brzana, sandacz i szczupak - łącznie 2 szt/dobę, kleń i jaź - łącznie 3 szt./dobę, lin - 3 szt/dobę, c) okresy: sum od 1 listopada do 31 maja. To znaczy, że szczupak i sandacz nie ma wymiaru ochronnego w tym roku ? ....
Za ten odcinek flaszka się należy ;) Macie w 100% rację !
Jak odwiedzę wasz sklep, macie u mnie butelkę za ten odcinek... 👏👏👏
Robi się zakaz poto żeby sieci mogli zastawiac w spokoju bo nikogo tam nie ma.
Podobnie było już pare lat temu u mnie na wodzie dzierżawionej przez moje koło. Najpierw był limit szczupaka 2szt/dobe, później 1szt, potem wprowadzono całkowity zakaz połowu na żywca i spina od 1 grudnia do 30 kwietnia, a ryb i tak sukcesywnie ubywało. W ciągu ostatnich 2 lat złowiłem 2 sztuki - jedna ok 35cm, a druga ok 25cm ;)
Kiedyś w Lubuskim na odrze wkurzała mnie masa uklejki a teraz to już nawet uklejki ni mo :) leszcz na jeziorach to max 35cm i to przy górze szczęścia , sandacza to tylko w markecie , rok 2018 ponad 50 wyjazdów na ryby i wiecie co ? jedna kontrola ale to straż leśna która przyjebała się do zaparkowanego samochodu w lesie :) kpina normalnie nawet o kartę nie zapytał. Tak to jest kasę za robotę biorą ale kontroli zero ahh... ostatni rok karta i pierdole wędki do szafy albo na komerche idę bo to patologia jakaś się dzieje.
Brawo! Nawiąże temat do warunków panujących w Holandii.
Wiadome mentalność Holendrów i podejścia do spinningu jest całkowicie inna. Ale maja oni proste ustalone zasady.
Co roku płaci się składkę w postaci od 32 do 45 euro za cały rok. Kwota jest zależna tylko od tego jaki okręg wybierzemy. Ale liczmy te 40 euro.
Są dwa najważniejsze przepisy: Od początku kwietnia do ostatniej soboty maja jest całkowity zakaz używania przynęt większych niż 2,5 cm ( Holendrzy nigdy w życiu nie lowia na małe woblerki itp) ten przepis dobrze się sprawdza, bo tez często gęsto można spotkać Holendrów, którzy łowią właśnie na muchy a nawet mają swoje wędkarskie kluby i sklepy poświęcone iwyłacznie wędkarstwa muchowemu.
Tak wiec jakieś dwa miesiące w całym roku nie możemy łowić ryb drapieżnych (na typowe przynęty) bo jak wiadome mało kto robi małe przynęty takie po 2,5 cm. Wiec osoby, które lowia na muchę w tym okresie maja większe pole do popisu.
Co najważniejsze na wyznaczonych łowiskach mamy dodatkowe zasady i okres ochrony danego gatunku może się wydłużyć ale nie jest to jakiś miesiąc tylko kilkanaście dni.
Ryby w Holandii są ale to nie dla tego, że każdy Holender wypuszcza. Holendrzy biorą dużo ryb ( najwiecej sandaczy ) ryb jest więcej a to dlatego, że od wielu wielu lat Holendrzy to typowi „karpiarze” i lubią zarzucić wędkę i czekać, dlatego tez popularna metoda łowienia dużych szczupaków jest na trupa ( nawet w gazetkach są informacje) jaki zestaw kupić i jak zmontować aby był skuteczny na trupa + jaką matę kupić aby ryba się nie męczyła byśmy mogli później zrobić ładne zdjęcie ze szczupakiem.
W kuchni holenderskiej nie spotkamy przyrządzanych ryb, a danie jakie możemy znaleźć w karcie Menu to dorsz albo łosoś , który jest tylko dostepny nad morzem ( świeży ) nie ten odmrażany w miejscowych restuaracjach. Tak wiec 70% Holendrów to typowi leniwce a nie spinningisci krążący po krzakach tak jak lubimy to my, nie są przyzwyczajeni to przygotowania ryb (nawet nie wiedzą jak to zrobić) wiec tutaj tkwi sekret skąd tyle ryb - myśle, że kiedyś uda mi się nagrać taki odcinek i trochę opowiedzieć na ten temat.
Pozdrawiam Corona! 🍺
Zmiany w regulaminie uderzają w osoby które i tak od zawsze tego regulaminu przestrzegają zamiast wziąć się za tych co go łamali, łamią i będą łamać...Polska. Pozdrawiam.
Okradają nas tymi składkami na zarybienia ! Trują rzeki , zgłaszane jest i olewane . Dunajec jest pusty ! Tak piękna rzeka , niema kontroli, a w moim Kole 31 imprez I 2 wycieczki, a koles mi mowi ze SSR KUPILI Lampki na czolo 😳🤦🏻♂️ niech sie w to czolo jebna najlepiej...
No niestety, dużo patologii jest od samego dołu do samej góry.
No i pogadalismy sobie .
A PZW i tak robi co chce
Goście z PZW nie są wedkarz ami a są obłowieni pieniadzami
Sam wystąpiłem z PZW lata temu. Uważam, że to nie ograniczenia, wielkości przynęt, zakazy są sposobem na poprawę warunków i polepszeniem kondycji wód i ryb. Mentalność ludzi jest o kant duszy rozbić. Nadal istnieje sporo wędkarzy mięsiarzy, którzy nie łowią dla pasji, przyjemności. Wszystko ląduje w lodówce a nawet gdy lodówka pełna, to sąsiadom rozdają. Sam mimo, że nie płacę PZW, jeżdżę na łowiska prywatne a każdą rybę wypuszczam, sama możliwość złowienia i walki z rybą daje mi satysfakcję. Dla dobra tego stworzenia i przyszłości wędkarstwa nie zabieram żadnej ze złowionej zdobyczy.
Powinna być opłata no kill. Placisz połowę ale nie bierzesz ryb. Możesz łapać gdzie chcesz masz zakaz posiadania siatki,masz naszywke na ciuchach naklejke na aucie itp.. Nie wypełniasz żadnych ewidencji. Tylko żeby to działało musi być kontrola non stop 😁
Na lubelszczyźnie jest taka rzeczka Ciemięga. Jeszcze do niedawna były tablice nad rzeką 'kraina pstrąga i lipienia'. W życiu nie widziałem tam ani pstrąga ani lipienia. Powiem więcej, nie widziałem tam nigdy żadnej ryby. Przykra sprawa. No ale PZW zię wzięło, zdjęli przynajmniej te tablice...
Wg mnie największy problem to brak kontroli. Wysokie licencje, zarybienia...nic nie pomoże jeśli nie będzie kontroli. Tak jak mówicie kłusol ma w dupie papiery, regulaminy... PS Remik zasuń rozporek.. ;)
Byłem dziś kolejny raz na mojej ulubionej małej rzeczce pstrągowej. Nie ma w niej wiele dużych ryb, ale trafiają się potoki po 50 cm. Staram się używać w miarę dużych woblerów, żeby nie kaleczyć maluchów, których miejscami jest sporo ( co roku pewne Towarzystwo zarybia małym potokiem). Nie zabieram ryb do domu, ale nie jest to wynik jakiejś mody, tylko moich indywidualnych poglądów w tym temacie. Nie mam też nic do tego jak sobie ktoś rybę weźmie. Ma prawo. W granicach rozsądku oczywiście. Wiec historia z dziś. Wziął mi kolejny potoczek, taki może z 37 cm, ale zażarł tak, że musiałem chwile sie namęczyć, żeby go wypiąć. Ryba była przymęczona, wiec wszedłem do rzeki, żeby go troche przytrzymać. Brzeg był śliski, to wjechałem pięknie, gumiaki pełne, woda zimna :) stałem z tym pstrążkiem chyba z 10 min, ale na szczęście jakoś się zebrał i odpłynął. Wygramoliłem się i ruszyłem dalej. Dosłownie 100 m dalej widzę zaparkowane auto marki Lexus ( nowe, piękne i błyszczące) w odległości 5m od rzeki. Obok stoi koleś a w wodzie siatka. Pacjent trzepie sobie na czerwonego robaka małe pstrążki, takie po 20 cm. W siatce miał już 3. Nie mogę opisać dalszego ciągu spotkania, bo doszło do pewnych czynów, nie koniecznie dozwolonych. Ale pstrążki przeżyły. Udając się już po owym spotkaniu do auta, choć pod dużym wpływam emocji. Ciągle nasuwało mi sie pytanie. Co jest gorsze? Całe to PZW, czy zapewne setki takich " panów z lexusa" ? Czy w ogóle nawet jakby zmienić, czy zlikwidować PZW, nawet jakby powstała nowa instytucja, wzorowo wywiązująca sie ze swoich założeń i ryb było by więcej i więcej. To czy automatycznie, nie wyrosło by jak grzyby o deszczu multum nowych " panów z lexusa" ( zapewne przymierających głodem) , którzy szybko dali by sobie rade z każdą ilością ryb? Bo rzeczce na której łowiłem, wystarczy kilku takich w roku i jest posprzątane.
Nie płacić składek PZW bez naszych składek ta granda nie przetrwa. 😀 Z resztą płacicie na Polski Związek Rybacki a nie na PZW skoro oddają wody w dzierżawę to na niestety płacicie. Szkoda tego systemu. Tylko "Prezes" mógłby nam pomóc ale on chyba nie wędkuje. 😅
Ja w tym roku pierwszy raz od '97 odpuszczam sobie wędkowanie. Nie ma sensu.
Ja u nas w okolicy Łomży nie łowię jeżdżę na Mazury nad Śniardwy to duży zbiornik też mocno eksploatowany przez gospodarstwo i pseudo wędkarzy ale jakoś się broni tam przyroda i da się jeszcze fajnie połapać dla tego tam płacę składkę dla prywatnego dzierżawcy bo pływają kontrolują starają się pilnować wody. 😀
Ja już od 3 lat nie płacę.... A byłem kiedyś w zarządzie tych złodziei
Wez to wytlumacz facebookowym napinaczom. Niestety wiekszosc wedkarzy w PL cierpi na jakas forme syndromu sztokholmskiego. Inni nie dostrzegaja zwiazku miedzy skladkami jakie placa a pensjami dla szefow PZW. Konsumenci glosuja portfelem. Ktos nie zaplaci, ktos inny nie dostanie pensji, proste i bolesne.
Panowie, można i tak - "Na zbiornikach wodnych wprowadza się zakaz połowu metodą spinningową i trollingową oraz na żywą i martwą rybę oraz jej części w okresie od 01.01. do 30.04. z wyłączeniem rzek" - woj. śląskie. Nie ma wątpliwości co do możliwej metody połowu i wynikających z tego konsekwencji :).
Sprawdza się to, o czym powiedział mój kolega, który w Polsce łowi już tylko sumy (a w Szwecji, ryby, których u nas nie ma) - "Wędkarstwo w Polsce to parodia wędkarstwa i sprowadza się wyłącznie do sprzętomanii i gadżeciarstwa" - dopiero po pierwszym wypadzie do Skandynawii zrozumiałem o co mu chodzi...
Dlatego właśnie od tego roku przestałem płacić składki na Mazowszu, zastanawiam się nad przeniesieniem się do okręgu Ciechanów. Okresów ochronnych przestrzegam. Ryby wypuszczam praktycznie wszystkie - wyjątkiem są te, które i tak by nie przeżyły po zażarły wobka po jelita.
Na Narwi w Gnojnie łowię od 20 lat ponad i miałem tam przez ten czas JEDNĄ kontrolę. A z ryb w miarę sensownych ilościach to ostały się tylko leszcze i bolenie, bo ościste i niesmaczne.
To z jakim niesamowitym bezrybiem się tu w okolicach Warszawy męczymy to jest wręcz niepojęte. I co i rusz tylko słyszę, że ludzie to tu, to tam jeżdżą, bo resztki populacji ryb wchodzą na tarło do mniejszych rzek i mięsiarze beretują wszystko jak leci nie patrząc na limity. Liny, płocie, jazie, klenie nie mogą się w spokoju wytrzeć. Jak potem słyszę takiego buraka z zarządu głównego, że ryb jest dużo to mam ochotę mu dać w ryj.
Dzięki Wam za ten film, muszę wreszcie znaleźć chwilę i odwiedzić wasz sklep, ale ciągle nie ma kiedy.
Pozdro
Panowie rano wielka feta,kamery akcja promocyjna zarybiamy a wieczorem siata i wyciągamy narybek bo stoi w miejscu, nie rozszedl się po zbiorniku. Za tydzień następne zarybianie. Fakturki latają kasa się zgadza. Po prostu Polska.
Brawo Panowie. Taka jest prawda i niedotyczących to tylko okręgu mazowieckiego
PZW, zwłaszcza OM ma mało wspólnego wędkarstwem. Kolejne chore, puste przepisy. Zakaz trollingu- wszyscy trolują. Zakaz na Gnojnie- łowią. Przynęty do 5cm-nikt tego nie przestrzega. Co oni zrobili.dla wędkarstwa w ostatnich latach? Nic. Chyba mszczą się za te protesty internety itd.
Brawo Panowie, że wreszcie coś powiedzieliście w temacie pzw
Niestety nie tylko PZW. Wody morskie (wody portowe), miedzy innymi Martwa Wisła, Motława - zakaz spiningu od 15 września do konca lutego ... Bardzo podobna sytuacja :(
I tak trzymajcie panowie oby tak dalej zmiencie zarząd PZW i bierzcie to w swoje ręce .Pozdrawiam i powodzenia
Łapka w górę :) 100% racja. Nie wspomnę o zakazie nęcenie :D na niektórych dużych zbiornikach :D
jest dobrze , a będzie jeszcze lepiej:) ....od 97 roku posiadam kartę wędk. Najpierw składki opłacał mój tata, póżniej gdy już pracowałem , opłacałem sam . 21 lat płaciłem aż do roku 2018 i była to ostatnia składka:) .Wiecie ile kontroli miałem przez ten czas? Dwie. Jedna na Raduszcu , druga na Nysie Łuż. Dobry materiał panowie , ale zamiast ciągłego narzekania całej rzeszy wędkarzy , lepiej coś zrobić , a raczej nie robić...Ja w tym roku właśnie nie "robię" . Koniec okradania. A ryby nadal będę łowił , a postępował będę z nimi zgodnie z moim wędkarskim sumieniem . Bo Remik , czy Darek powiedzcie , kto mnie zkontroluje na nysie w tej istnej dzungli ...:)
Wędkarze sami powinni się kontrolować jeden drugiego. Darek widać że nie ma problemu z kłusownikami i tak samo powinien mieć każdy wędkarz w doczynieniu z tymi przez których są różne dziwne zakazy.
Problemem od wielu, wielu lat nie są przepisy, a skuteczne karanie i wykrywanie kłusownictwa. Lowie tylko na Wiśle, przez ponad 20 lat kontroli nie miałem żadnej. Czy widze, jak wala w beret? Lowia na 3 wędki? Widze i co mogę zrobić? Zastanawia mnie, dlaczego każdy z nas nie ma możliwości kontrolowania siebie na wzajem, nakładania kar, a są potrzebne do tego osobne organy? Dlaczego kary za kłusowanie, są tak niskie? Mamy straż miejska, tak ciężko oddelegować 1-2 partole codziennie nad Miejska wodę, w moim przypadku Wisłę?
Wiesz... z jednej strony można zgłaszać przypadki łamania przepisów, ALE... dlaczego ja mam się narażać kłusolom skoro płacę pieniądze PZW za "ochrone i zagospodarowanie wód" ?!?!?! Ja daję pieniądze na to, aby za te pieniądze został powołany organ do ścigania kłusoli. To tak samo jak nie łapię złodziei i morderców po ulicach ani nie gaszę pożarów tylko w podatkach łożę na Policję albo Straż Pożarną.
Hej! Jeżeli chodzi o suma to wystarczy cofnąć się 20 lat na odcinek Wisły okolice Otwocka i Karczewa, złowienie kilku kilkunastu łopat leszczy nie było problemem, obecnie o jakimkolwiek leszczu zapomnij a i krąp to już praktycznie wyjedzony. Za to sumy rwa zestawy jak mało gdzie, spławiają się pięknie i w konarach powalonych drzew po kilka ogromnych sztuk odpoczywają w ciągu dnia. Zrobili pustynie z bardzo rybnego odcinka rzeki, w sumie :) razem z wędkarzami-mięsiarzami i kłusolami co ich tam też sporo z ojca na synaPozdrawiam ekipę!
masakra!!!
Nic dodać nic ująć. Cała prawda. Poszedł na ryby nabierać drewna i upiec kiełbasę. A i jeszcze rybę nakarmić podsypać trochę zajęty do wody .
Okręgi jak partie ,cwani jak politycy. Liczy się ich piniądz w kieszeni i wypady wędkarskie imprezy zakrapiane %. Sponsorowane z naszych pieniędzy. A oni tylko nam utrudniają wędkarstwo porozumienia między okręgami dodatkowo płatne, dwa lata temu nie było żadnych dopłat. Powinna być jedna opłata nawet trochę większa i łowie w całej Polsce. Ale tak nie będzie bo każdy okrąg swoje koryto chce napełnić . Nie są dla wędkarzy tylko dla kasy.
Brawo chłopaki.
Panowie szacun !!! 👍😊
Nie ma znaczenia czy PZW czy inne stowarzyszenie, znaczenie ma to, że aby przepis miał sens musi być aktywna kontrola, musi być narzędzie które pozwoli na egzekucję tego przepisu. Bo tak jak chłopaki powiedzieli, co z tego, że zakazuje się łowić taka przynętą, w takim okresie, w takim wymiarze? Jeśli nie ma egzekwowania, a wiemy , że nie ma, to ci którzy dotąd nie stosowali się do przepisów , nadal nie będą tego robić. Na pewno wszystkie kłusolskie mordy się bardzo zmartwiły tym przepisem, tak trzęsą portami, że aż w domu czuję! Ło matko bosko, biada kłusolom bo przynętom wymiar ograniczają! No kur.. nie wierzę xD Na warszawskiej Wiśle łowię od 4 sezonów. Kontrolę miałem raz. Nie dlatego że była kontrola, tylko dlatego, że wezwałem Policję Rzeczną do zauważonej sieci. Pewnie pan który ta sieć wtedy postawił tez się obsrał, że woblerami powyżej.. a ch*j w to. Pozdrawiam chłopaków z Corony z przyległościami, jak kija nie połamiecie to przynajmniej kiełba z boczkiem niech smakuje! :D
Zajebisty odcinek dopiero was odkrylem
ja nie jestem członkiem PZW, nie byłem i co narazie nie zamierzam w żadnym przypadku być. To jest śmiech na sali co tam się wyrabia. Na szczęście są jeszze łowiska w prywatnych rekach dobrze zarządzane.
Popieram, dużo racji! Ale takie smutne wnioski mnie nachodzą: 1. Cały film o tym, że to jest chore i trzeba coś zrobić i nagle 13:25...wszyscy mówią, ale jak przychodzi do działania to nikt palcem nie ruszy bo każdy ma wymówkę - nawet Wy. 2. Jak to ładnie wytłumaczyliście wpuszczanie suma jest bez sensu, bo tracimy inne ryby -> No i tu pojawia się idealne alibi -> można wytrzepać ryby, a winę zrzucić na Suma (przecież było nim zarybiane, a wiadomo bo na RUclips wytłumaczą przecież, że sum wypiera inne ryby). No i 3: 21 minut filmu - nie jestem Twoją matką, ale 3 fajki w 21 minut - zredukuj palenie kolego, bo dobre filmy robicie, a zdrowie ma się jedno;) Pozdro
Całkowicie się z Wami zgadzam 🖐
Cześć ,świetny odcinek podpisuje się pod tym co mówicie, zauważyłem to już od jakiegoś czasu że zamykanie wód i zakazywanie łowienia wcale nie sprawia że tych ryb jest wwiecej, może zamiast kolejnych stanowisk w PZW zatrudnić o kilku strażników więcej w każdym okręgu. Poprostu wk...a mnie to ogromnie pozdrawiam 🤯😬
Super ! 100% racji, teraz internet to potęga, tylko tak możemy do czegoś dojść by PZW się zmieniło i ludzie się zbuntowali. Popieram Was, w tym roku tez chciałem zrobić podobny filmik na temat patologii PZW, bo jeśli sam prezes z mojego koła mówi, że jest przeciwny wypuszczaniu ryb, bo karp zapięty ma bebechy na wierzchu i za jakiś czas pada. Taki ktoś jest prezesem koła. Brawo
Łapka w górę ;)
Święte słowa Panowie szacun 👍👍
Szacun Panowie
Ramek na prezesa PZW, i wszystko bedzie gralo jak w zegarku 😀jak zwykle dobrze prawi! Popieram👍👍👍
Odpowiadając na pytanie "co mogę?".
-Dzwonić na pały jak zaóważę zatruwanie. Odmowa przyjęcia zgłoszenia na piśmie.
-Wydzierać głośno gębę na śmiecących.
-Złowione ryby wrzucać z powrotem.
-Podnieść kebaby papierek i wywalić na śmieci.
Jest masa rzeczy. Możecie pisac poniżej.
Dziękuję za łapki w górę.
Dodam tylko że można też zapisać się do WWF Strażnicy Rzek.
Zawsze to powtarzam!!! Żyjemy w chorym i patologicznym kraju!!! Smutne, ale prawdziwe. Pozdro
Hehe. Tu w Niemczech też mamy taki przepis, ale najlepsze jest to, że 5 cm. przynęty są wystarczające na jesienne 80-tki.
Macie 80% racji ale to samo dotyczy łowisk " zakaz zabierania ryb", "złów i wypuść" kłusol będzie tam miał raj a wystarczy normalnie egzekwować RAPR , dbać o wodę (tarliska) a ryb będzie opór.
Ja akurat popieram zakaz łowienia przynętami powyżej 5cm do maja. Wiem że nie jest to przepis doskonały ale lepsze to niż nic, może część patoli łowiących okonie na 10cm gumy się wystraszy, tyle tylko że potrzebne są do tego kontrole. Natomiast zupełne "zamykanie" wody to murowany skutek odwrotny - kłusole w końcu mają święty spokój.
A tak odnośnie tych 5cm przynęt. To pstrągarze nerwicy mogą dostać. W tamtym sezonie (akurat nie w Polsce) chciałem upolować coś większego, łowiłem ma algi 2 i woblery 8cm. Złapałem 10 pstrągów drugie tyle zeszło żaden nie przekroczył 20 cm i jak tu używać 5cm woblerów. Mam kaleczyć 10cm pstrągi?
Co do zamykania rzek, to podobne rzeczy dzieją się również za granicą znam rzekę którą zamknięto na 20lat w celu odnowy wody. Co do łapania szczupaków na małe przynęty haha. Łapałem już szczupaki na obrotówki nr. 0 i woblerki po 3cm nawet do 6kg. Chyba nie miały miarki hehe
Umożliwili klusownikom jeszcze większe pole do kłusowania bo wie że kontroli nie będzie aż nóż się w kieszeni otwiera A cierpią Ci którzy naprawdę płaca składki łowią i wypuszczają by klusownik miał jeszcze w tych polskich biednych wodach co wykłusować :/
MEGA pełne poparcie dla Waszych przemyśleń i słów 10000% racji grunt to te 220 zł
Fajnie opowiadasz 👍
Jak zaczynałem łowić , pomyślałem sobie tak. przystąpię do PZW , zapłacę składkę . Jestem dorosłym człowiekiem , nie będę chował się po krzakach. Od dziesięciu lat nie byłem kontrolowany przez odbiorców składki. Ryb nie zabieram. Jest w moim postępowaniu jakiś sens ?. Smutna opowieść. Pięciocentymotrewa :( .
Gdy nie ma ryb to chowanie się po krzakach i nerwowe wypatrywanie kontroli jest sportem samym w sobie. Niestety nie ma ryb i nie ma kontroli. Zero emocji.
Ja myślałem że jaram jak smok ale Pan Panie Remik to odpalasz jednego od drugiego 😋
A co do merytorycznego charakteru odcinka, wszyscy wiemy że tak jest a i tak co roku zanosimy kasę w zębach i idziemy porzucać, bo połowić to się idzie ale nie nad wodę PZW.
Możesz kandydować do zarządu własnego koła... potem coraz wyżej i wyżej... Nakłaniając na podobne ruchy wszystkich zwolenników... I tworzyć zdrowy PZW...
Wędkarstwo Rekreacyjne naprawdę
Nie no piękna mowa.... Dobrze mówisz Remington polać ci..... 🍻🍺🥃
Podstawowy problem to brak kontroli straży co z tego że dadzą kolejny zakaz jak są tacy wśród nas ."Nie nazwę ich wedkar.zami chodź płacą składki" Co go nie przestrzegają bo go nie kontrolują. I tak jest tez u mnie . Pozdrawiam
u mnie za dużo kontroli chamy tylko się czepiają o nic.
Mieszkam w Niemczech na pograniczu z Francją. Dzieli nas Ren. Niestety zrobienie karty wędkarskiej w Niemczech jest niemożliwe :), ale we Francji kest inaczej. Idę do pierwszego lepszego sklepu wędkarskiego i kupuję pozwolenie na cały rok, i mam wyznaczone łowiska na których ryba naprawdę jest. Malo tego, dopłacając parę Euro nogę łowić tez w innych miejscach(Francj jest podzielona na 4 federacje i płacąc około 100€ na rok mogę łowić na terenie calej federacji). Oczywiście wszystko jest opisane w regulaminie co i jak mozna łowić. Jak chcę łowić karpie to płacę 30€ na rok i mogę łowić na specjalnym jeziorze ile mi się podoba. Każdy może każdego skontrolować i nik nie ma z tym problemu. Sam byłem kontrolowany jako nowa twarz na łowisku i wszystlo było ok.
Łowiąc w okręgu poznańskim miałem kontrolę tylko na jednym małym jeziorku a po za tym jeziorkiem nigdy nie miałem kontroli ( w Polsce ) .
Osobiście uważam że przyroda ( lasy , jeziora , rzeki ) w Polsce powinna być dostępna dla społeczeństwa . Pytanie retoryczne , kto uprzywilejowany przystąpi do prywatyzacji . Ostatni skok na dobro narodowe . Komercja to nie rozwiązanie , dzięki PZW mogę mimo wszystko łowić na rzekach , jeziorach a wykupując komercję jestem zdany na jedno łowisko . Teraz można zapłacić 200 zł za komercje a przy pełnej prywatyzacji cena może wzrosnąć do 1000 zł. czy będzie nas stać na nasze hobby . Podstawowe pytanie jak rozwiązać problem .
Długo nie byly nowego odcinka niektórym urosły brody.Macie rację najlepsza kontrola to duża ilość wedkarzy nad wodą i kontrole .Jak zwykle super materiał .Z zarybianiem to zero myślenia. I sumy na Czorsztynie dramat
Siemka. Co za okulary ma ten ziomek w czapeczce bejsbolówce?
Hyhyhy fajnie by było 😀 nie no miszcz pozdrowiam ✋
Panowie ale jak by zrobić tak jak w Angli , od 15 Marca do 15 Czerwca jest totalny zakaz łowienia na rzekach . Mi się wydaje że to działa . ( za łowienie i brak licencji w tym okresie są surowe kary np. 2.5 tyś F ) Pozdrawiam
Mam 15 lat w rzece (nazwy nie podam) łowie w niej od 9lat na muchę kiedyś około 2lata temu było pełno kleni brzan potokowców a pzw wpadło ,,na świetny pomysł " zarybienia rzeki tęczakiem i teraz co mucha wpada do wody to teczak tęczak.... Brzany nie złowiłem od roku po potokowca trzeba iść z 2km w górę rzeki . Przecierz to co oni robią to jakiś absurd . Może ktoś z pzw ogląda wasz film i pójdzie po rozum do głowy . Super film 👍👍☝☝
Ten przepis jest baaardzo nieprzemyślany przez OM PZW. Szczupakowi jest obojętne w co uderzy. Ale żeby żyć zgodnie z tymi przepisami, do końca kwietnia przestawiłem się na ultra light i micro jigi.
PZW do likwidacji , a wody pod opiekę gminną. Już drugi sezon nie płace i nie będę płacił tej starej nomenklaturze .
Panowie macie rację. Ale nie ma Alternatywy. Musimy wspierać komercję. Może tworzyć kluby,stowarzyszenia. Popieram to co mówicie. Może pisać petycję do ministrów o reformę związku wędkarskiego. Tam zasiadają niekompetentni ludzie. A co do Suma - za kilka lat będzie stanowił poważny problem. Bo zarabiania innymi gatunkami przestaną przynosić efekty z uwagi na apetyt tych ryb. Bije na alarm z rzeką Dunajec. Ta rzeka umiera na naszych oczach. Rzeka pstrągowa zamienia się w ściek. Nawet azbest w niej płynie.
Metoda żyłkowa to jest to ! Polecam methode;)
ja w tym roku już nie płacę niestety ale w Lubelskim nie ma ryb drapieżnych a nigdy żadnej nie zabrałem bo nie lubię jeść ryb
Ostatnio byłem na zebraniu mojego koła PZW była osoba z zarządu PZW opowiadał że zabronili łowić na żywca ponieważ chcą bronić populacje szczupaka mowił o zarybieniach. Zadałem mu putanie dlaczego zarybiają tak małym szczupakiem który w wiekszosci nie przeżyje a nie zarybiają wiekszym szczupakiem dlaczego nikt nie pilnuje tarlisk i muszę to robić na własną rękę w jaki sposób chcą odbudowac populacje szczupaka jeżeli nie ma strażników odpowiedzał że nie da sie kupic wiekszych szczupaków i że kontrole strażników są a kontrolowany jestem raz na 3 lata a na rybach jestem praktycznie co dzień. Mam wodę w parku krajobrazowym na której nie mogę łowić bo jest całkowity zakaz łowienia bo wedkarze smieca i zabieraja dużo ryb zamkneli tą wodę 4lata temu nie dawno dowiedzałem się jak ktoś siatami kłusowal i sprzedawał ten kto miał kłusowac ten i tak bedzie kłusowal dopuki nie bedzie kontroli a tarlisk pilnuję co dzień pozdrawiam
Klusuja ci ktorzy ustalaja te CHORE przepisy.Czyli zarzad glowny,zarzady okregowe.Porazka.
Kiedys otworze swoje wlasne lowisko mam juz plany i wszystkich was zaprosze na nie wedkarzy YT bedzie gruba impreza takie mam marzenie !
W okręgu katowickim na wodach stojących nie można łowić na spinning do maja.
szkoda ale dobrze powiedziane!
Dlatego od tego roku nie opłacam karty. I radzę kolegom wędkarza też tak zrobić. Trudno . Czas to pzw rozwalić. Pozdrawiam.
ja nie oplacam i lowie jestem w 100% C&R nie mam zamiaru placic tym złodziejom kontroli zadnej od +-10lat dlaczego mam placic ponad 200zl za to ze w niedziele sobie usiade zlowie ze 2 rybki wszystkie wypuszcze i nie ma po mnie sladu rozumiem jeszcze jakby byly jakies zarybienia albo dbali o wode sprzatali czasem, lapali klusownikow ale tak.. tragedia
o teraz dostrzegłem ze mowa o mnie w 13:45
Mieszkam i pracuję na terenie 2 okręgów. Dom okręg Koszalin i praca okręg Słupsk. Kilka dni w domu, kilka w pracy na przemian. Myślę opłaty porobię tu i tu by w wolne chwile nad wodą odpocząć. No i jeśli opłacę "koszalin" to w "słupsku" już tylko 300 będzie dopłaty i mogę łowić. Tak pzw zachęca. Wykupiłem "stowarzyszenia" i "morze" a pzw nie zobaczy grosza. A chciałem opłaty porobić - no tylko nie 600zł za "dwie wody".
Najsmutniejsze jest to, że macie rację 😢. Pozdrawiam Piotr
Tylko pilnowanie i częste kontrole mogą coś zmienić
No to macie chłopaki luksus. U mnie w PZW Katowice zakaz spina od pierwszego stycznia do ostatniego kwietnia na wodach stojących.
Suma trzeba troche wytepic z naszych wod...Wszedzie go pełno...A tylko po to..by składac pieniazki na głupie karpie..
Tak jak kolega niżej napisał. Nie płaćmy składek przez dwa sezony i odwiedzajmy komercję. To ich wykończy a jak nie to przynajmniej wpłynie na ich durne decyzje. Może polecą jakieś głowy.Poczują że potrzebują naszych składek i zmienią podejście.Moim skromnym zdaniem na tą chwilę nie możemy nic więcej zrobić.Chętnie przystąpię do ruchu AntyPZW jak taki powstanie. Pozdrawiam wszystkich WĘDKARZY.
Okręg Siedlecki przepis o przynętach 5 cm obowiązuje od kilku lat obowiązuje.
Wiecie co zrobić z każdym złowionym sumem prawda ? :D ... do ZG PZW trzeba nowych ludzi. Wędkarzy nie emerytowanych pierdzistołków, którzy chwastem nam Wisłę zarybiają. W dodatku chwastem, który ma wyśrubowany okres i wymiar ochronny. W tym filmie zostało właściwie wszystko powiedziane i chciał bym, aby ten film trafił do każdego koła PZW w Polsce ... ZG trzeba wywalić i podobnych im z Okręgów. Jak tego nie zrobimy będziemy łowić w mulistych bajorach tylko sumy ... na Wiśle i tak będzie zakaz. Bo tak.
U mnie w Danii na małej rzeczce wpuszczaja co roku 25 000 pstragow takich okolo 20 cm
Teraz to już kompletnie nie mam pojęcia co taki "przeciętny Kowalski" mógłby z tym zrobić... Największy problem nie tkwi w kłusownikach tylko w ludziach zarządzających tym wszystkim.... Powinno się ich poprostu wymienić na "nowsze modele", ludzi bardziej obeznanych w temacie którzy wiedzą jak radzić sobie z kłusownikami, zarybiać wody i jakie przepisy wprowadzać. Tylko jak to zrobić...?
Co do kontroli to największym osiągnięciem PSR np: ciechanów jest złapanie dziadka ,który zapomniał wstawić daty do rejestru połowu i już mandat 200zł
Straszne afery z tym PZW. Czemu się dziwić skoro dla jednych wędkarstwo to pasja dla innych „ sposób na życie „a jeszcze dla innych to biznes.Tak dla porównania moja opłata za tzw. wody otwarte to koszt 5 € na rok.(wody niepodlegające kołom i zrzeszeniom wedkarskim). Uwierzcie mi ze ryby są .Pozdrawiam!
a dlaczego Remik występuje w niewłaściwej bluzie ?
Publiczna dyskusja o wędkarstwie na You Tube - lubię to :)
a jak inaczej dotrzec do duzej ilości wędkarzy?
@@coronafishing Uderzyliście w odcinek "no kill" :P Ale macie racje, zabawa w "no kill" jest abstrakcją, a w dodatku niemoralną. Tak jak ustawą można znieść ubóstwo, tak można zakazać praktycznie wszystko... Trochę to smutne.
@@coronafishing Inną sprawą jest, że całe te "no kill" zaczęło rozkwitać z powodu deficytu ryb.
ciekawa by była "koleżeńska kontrola" by wędkarz mógł wylegitymować wędkarza:)
Trzeba by to ściśle określić a przede wszystkim obmyślić jak to by wyglądało
ompzw.pl/news/dlugosc-przynety-powyzej-5-cm-interpretacja-przepisu
Wydaje się, że PZW chodzi nie tylko o woblery, a o WSZYSTKIE przynęty.
To częściowo zmienia postać rzeczy, ale niestety selekcja klenia / jazia / okonia dalej pozostaje w zakresie... Czystego przypadku.
A metrowe szczupaki i tak będą łykać te 5cm woblery i tak ;).
PZW chyba myśli, ze okonie łowi się tylko na boczny trok na paprocha 2cm :D Wystarczy obczaić jakiekolwiek spinningowe zawody na Zegrzu - same boczne troki. Śmiechem jest też sam rozmiar 5 cm, na keitecha 2' nie połowisz - o .08 cm
Nawet u mnie na mazurach jezioro smordy przepływowe ale co się porobiło z symem to jest tragedia jeszcze kilka lat temu lowilem same kijanki , a teraz niewiadomo co zrobić jak idę na leszcza bo mi rwą zestawy sumki do 80 cm , raz zazarl ze sprężyną wszystko jakoś cudem go wyjęłam, ale coś trzeba zrobić bo już na Drwęcy nawet jest go coraz więcej
Panowie co do przynęt jak je mierzyć? Z kotwicą, bez, czy z chwostem?
Pije za wasze zdrowie, dobrze prawicie ,my wędkarze mamy płacić a wzamian zakaz goni zakaz .Pozdrowienia😄😄😄😄
Panowie w okręgu Ciechanowskim już od dawna też jest taki zapis
Niestety przepis uderza w nas czyli w kolegów łowiących okonie wiosną i zimą w okręgu mazowieckim. Teraz idąc na okonie musiałem poniszczyć (czytaj pociąć) część swoich przynęt żeby być w zgodzie z aktualnymi regulacjami OMPZW. pozdro
Ja łowię jak łowiłem, a na 3" najfajniejsze oksy biorą ;)
Ja też 😉😂
Jak zwykle kolejny przepis uderzający w uczciwych wędkarzy.
Bo kłusol i tak się niczym nie przejmuje zamiast ścigać nieuczciwych wędkarzy utrudnia się łowienie normalnym ludziom. Paranoja. Pozdrowienia chłopaki ze śląska. Super film
jest jeden wniosek. Trzeba przestać opłacać składki. Takich patologii o których opowiadacie jest dużo więcej, zakazy wywózki w kilku okręgach, brak porozumień między okręgami. no i oczywiście od tego roku nie mogę wykupić karty w 2 okręgach na raz. Więc jak będę chciał łowić poza okręgiem zamieszkania to muszę przez internet wykupować dzienne lub tygodniowe składki XD a podobno PZW to Polski związek wędkarski. Proponuję zmiane nazwy na OZW - okręgowy związek wędkarski
D. Wymiary ochronne i limity połowu oraz okresy ochronne:
a) wymiary: boleń do 45 cm, brzana do 50 cm, kleń i jaź do 35 cm i lin do 30 cm,
b) limity: boleń, brzana, sandacz i szczupak - łącznie 2 szt/dobę, kleń i jaź - łącznie 3 szt./dobę, lin - 3 szt/dobę,
c) okresy: sum od 1 listopada do 31 maja.
To znaczy, że szczupak i sandacz nie ma wymiaru ochronnego w tym roku ? ....
Podpisuje się pod każdym słowem