Jak przestałam się malować i przepraszać za bycie nieumalowaną
HTML-код
- Опубликовано: 21 сен 2024
- Film powstał w ramach współpracy reklamowej z polską marką kosmetyków Yonelle.
Z kodem: ALEKSANDRA20 możecie zrobić zakupy w sklepie yonelle.pl 20% taniej. Kod obowiązuje na wszystkie produkty w regularnej cenie, z wyłączeniem nowości i jest ważny do końca czerwca 2024.
Kosmetyki Yonelle, o których mówię w filmie:
• Seria Lumifusion: bit.ly/4bzvhCk
• Krem SPF50 Przeciw Przebarwieniom Z Witaminą C Premium: bit.ly/3KqNxCl
• Krem Dzień/Noc z Witaminą C Premium: bit.ly/4dV5syu
• Dynamiczne Serum Przeciw Przebarwieniom Z Czystą Witaminą C 10%: bit.ly/4alfi9D
• Naprawczy Krem Na Noc Z Witaminą C Premium: bit.ly/4bKmOMD
• Rozjaśniający AHA Peel Z Witaminą C Premium: bit.ly/4bmJGlg
• Aktywna Maska-Booster Z Witaminą C Premium: bit.ly/3QQae6x
• Podwójnie Aktywny Balsam Oczyszczający: bit.ly/3WKAUt9
---
Zamów moje książki i e-booki → instytutetykie...
---
📩 Subskrybuj newsletter - dwa razy w tygodniu otrzymasz ode mnie wartościową wiadomość pełną wiedzy → instytutetykie...
---
👥 Dołącz do grupy na Facebooku „Savoir-vivre. Merytorycznie o etykiecie” → / savoirvivrepl
---
▶️ Instagram → / aleksandrapakulapl
▶️ Facebook → / aleksandrapakulapl
▶️ Blog i szkolenia → instytutetykie...
Przestałam kupować kosmetyki kolorowe, kiedy zerwałam z beauty youtubem. Kilka lat temu oglądałam codziennie około 20-30 filmów polskich i zagranicznych influencerek makijażowych i wtedy wydawało mi się, że potrzebuję nowej pomadki, rozświetlacza, cieni w palecie, bez palety, w kremie, w płynie... aaaaaaa! Koszmar! Nie dość, że byłam uzależniona od youtuba, to jeszcze wydawałam pieniądze na coś, czego nie potrzebowałam i nie używałam. Dzisiaj kupuję tylko podkład, tusz i korektor, kiedy skończy mi się poprzednie opakowanie, i z przerażeniem patrzę na sklepowe półki, na których co kilka dni są nowości, więcej palet, więcej podkładów, więcej kredek, więcej wszystkiego tego, co potem masowo ląduje na wysypiskach i truje nas i nasze środowisko plastikiem z opakowań i chemią z zawartości. Nigdy już nie chcę brać udziału w tej pogoni za tak naprawdę śmieciami. Dziękuję za ten odcinek!
I te całe komody kosmetyków, gdzie wszystkiego mają po kilkadziesiąt sztuk, a nie są makijażystami i nigdy nie zużyja nawet części tego...
Dobrze zrobiłaś:) ja mam podobnie i też myślę, żeby zerwać z beauty RUclipsm, bo coraz bardziej dostrzegam jego szkodliwość dla siebie, ale czytając komentarze pod filmami widzę jak dziewczyny również zostały pochłonięte przez ten kosmetyczny konsumpcjonizm i tego nie widzą.
Irytuje mnie, kiedy mówi się o nieumalowanych kobietach, że są zaniedbane. To samo z farbowaniem włosów. Jeżeli jesteś umyta, uczesana, masz czyste i obcięte paznokcie oraz czyste ubranie - jesteś zadbana.
Zgadzam się z tym! Nie farbuje włosów, nie używam kolorowych kosmetyków ( czasami tusz do rzęs) ale inwestuję w pielęgnację skóry twarzy, ciała, włosów spf, masaże itp. Niestety najwięcej krytyki, złośliwy uwaga, otrzymuję od kobiet!!! Że nie dbam o siebie, że bez makijażu to mogę tylko pracować fizycznie itp komentarze. Ale jest pewna różnica, ja mając 40 lat mam mniej zmarszczek od niejednej znajomej (30, 30+) , i tu jest moja satysfakcja 😊 pozdrawiam wszystkich panie 🤗 🌞🌷
@@fala13 Maluję ludzi jako praca dodatkowa, sama rzadko chodzę pomalowana bo nie chcę mi się myć pędzli, poza tym codziennie popołudniu mam treningi na których się pocę. Sama traktuję makijaż jako coś dodatkowego, specjalnego 😄 chociaż żałuję, że miałam czas gdy bez nie wyszłam z domu, trądzik różowaty mnie blokował, pandemia i maseczki mnie wyleczyły 😄
@@fala13 Mam to samo :D
Dbanie o siebie? Czas tylko dla siebie w ciszy, z książką, na świeżym powietrzu. A nie zakupy, makijaż, czy inne trendy. 🙂
Mam 58 lat. Przed kilkoma laty nie wyobrażałam siebie bez makijażu. Ale pewnego razu nie miałam czasu zrobić makijaż i o dziwo nic się nie stało. Wręcz przeciwnie, ktoś powiedział, że mam fajną cerę i szkoda przykrywać ją makijażem. I tak już zostało. Tylko tusz do rzęs i błyszczyk. Mam ułożoną pilęgnację i to mi wystarcza. Czuję się świetnie i zbieram komplementy. Także Pani spostrzeżenia w punkt. Pozdrawiam serdecznie❤ ❤❤
Pielęgnacja przede wszystkim - dobrymi, sprawdzonymi kosmetykami, które nam służą ;-)
Bardzo ważny i potrzebny głos, który pozwala spojrzeć na sprawę z zupełnie innej perspektywy :) Dzięki influencerkom jesteśmy przyzwyczajone do tego, że normalnym jest posiadanie całych komód wypełnionych po brzegi kosmetykami, a jak wiadomo przeciętna kobieta tego nie potrzebuje. Naprawdę wystarczy kosmetyczka/mały kuferek. Ostatnio dowiedziałam się nowej rzeczy - jakieś firmy przeprowadziły badania, z których wynikało, że jeżeli nasz mózg ma do wyboru więcej niż 3 rzeczy, to ostatecznie rezygnuje całkowicie z wyboru, bo ten wybór jest już za trudny (nie chcemy na to zużywać energii). Uważam, że faktycznie tak jest, bo jak ja miałam do wyboru 20 różnych pomadek, z czego np. 10 w kolorze nude, to ostatecznie nie nosiłam żadnej, bo albo trudno mi się było zdecydować, której użyć, a np. spieszyłąm się, albo miałam wrażenie, że żadna mi nie pasuje. Teraz mam właśnie 3 produkty do ust i o dziwo, noszę je bardzo często - bo właśnie praktycznie nie ma tego elementu "wyboru" - jeżeli mam ochotę na błyszczyk, to mam 1 błyszczyk, więc jest dla mnie oczywistym, że właśnie ten użyję. Ogólnie, mam też wrażenie, że duża liczba kosmetyków mnie przytłaczała i ostatecznie dawała wrażenie chaosu, a mała liczba sprawia, że czuję się właśnie dobrze zorganizowana (bo mam tylko te rzeczy, które lubię i są dla mnie jakościowo dobre) i daje swoiste poczucie bezpieczeństwa :)
To zjawisko to paradoks wyboru. Im większy wybór, tym trudniej go dokonujemy, tym większa czujemy presję, co sprawia, że zamiast cieszyć, duży wybór jest obciążający i męczący. Jest książka Barryego Shwartza na ten temat o tym tytule, polecam :) Sama teraz staram się nie przeszukiwać wiele godzin w poszukiwaniu jednej pomadki, bo ostatecznie jestem tak zmęczona całym szukaniem, że jej kupno nie sprawia mi już w ogóle radości.
Uważam że niepotrzebnie wciska się ludzi w pewne ramy i narzuca się im jacy powinni być. Niech każdy wygląda tak by czuł się ze sobą dobrze. Jeśli ktoś lubi kolorowy makijaż, zrobione paznokcie to niech tak się nosi, jeśli nie to jego wybór. Podobnie z ubiorem. Ktoś uwielbia szpilki i garnitur, a ktoś inny trampki. I bardzo dobrze, jesteśmy różni i to właśnie jest fajne. Już dawno przestałam się przejmować jak powinnam wg niektórych wyglądać i dobrze mi z tym.
👠Każdy człowiek jest inny.
W makijażu nie ma nic złego, w podkreślaniu urody,
makijaż rozluźnia, relaksuje kobiety,
to jest czas dla kobiety,
sa kobiety które mają swój styl "pazur" który dopelnia to odpowiedni makijaż.
Nie mam na myśli makijażu "teatralnego"
Obecnie są kosmetyki kolorowe z przyjaznym skladem dla skóry, oczu.
A wyśmiewanie kobiety,
"bo sie maluje,"
"bo sie nie maluje"
"że wygląda niedobrze bez makijażu"
Niektóre nie raz usłyszały okropne słowa na temat swojego wyglądu itp
Ludzie którzy mowia takie rzeczy do innej kobiety, to świadczy o ich niedojrzałości, nieznajomości życia
"Ograniczeniu umysłowym"
Ludziom brakuje empatii, tolerancji, wyrozumialosci w stosunku do innego człowieka, nie potrafią się wstawić w sytuację innego człowieka - dlatego wysmiewają/hejtują innego człowieka.
🧚 Niestety dużo osób zapomina o ZADBANYM wnętrzu...czyli bycie życzliwą, pogodną, bez udawania, bez fałszywości, bez wywyższania się, bez złośliwości, bez niesprawiedliwego oceniania innego człowieka.
Z kulturą osobistą do innego człowieka.
Pięknie napisane. Zadbanie o siebie, to przede wszystkim traktowanie siebie i innych z empatią i wrażliwością
Zero makijażu,nawet tuszu do rzęs,niefarbowane włosy,proste ubrania,to dla mnie symbol najpiękniejszego okresu w moim życiu,kiedy mój partner, który już nie żyje, właśnie taką mnie lubił. Potem im więcej się starałam, kombinowałam i wydawałam pieniędzy na "upiększanie" efekt był tylko gorszy. Teraz mam 42 lata i wracam do tego naturalnego stanu, właśnie ścięłam ostatnie farbowane włosy i przestałam się zupełnie malować,być może to już nie to samo co wtedy i wyglądam nie tak świeżo, młodo,widzę w lustrze sponiewieraną życiem twarz,ale czuję się w takiej wersji świetnie,mam do tego sentyment i raczej z udziwnieniami wcale efekt nie byłby lepszy..
nie daj sobie wmówić, że przez swój wiek wyglądasz nieświeżo lub staro:) dojrzewanie i starzenie się są cudownymi zmianami, podczas których nadal wygląda się pięknie:)
❤
🥰♥
A ja naturalną chodzę w domu i np biegam bez makijażu uprawiam inne sporty bez makijażu czy latem do sklepu też po mojej miejscowości chodzę bez makijażu . Ale gdy chodzę do pracy i wychodzę z domu że gdzieś jadę to lubię mieć makijaż i nie będę tego ograniczać bo i po co . W makijażu ogólnie wygląda się lepiej to nie ulega wątpliwości 🙃 a lubię wyglądać najlepiej jak potrafię. Robienie makijażu fajny ciuch i perfumy dają mi radość
Dbanie o siebie to dla mnie w sferze zewnętrznej znaczy aby mieć schludny wygląd: czyste ubranie, umyte, pachnące ciało i włosy, obcięte lub wypiłowane paznokcie, ale też cenię sobie przede wszystkim zadbane wnętrze: bycie życzliwą, pogodną, dobrą osobą z kulturą osobistą. Myślę że te dwie sfery powinny wzajemnie się uzupełniać, wtedy można żyć w pewnej harmonii, dzięki której zadbam o ciało i ducha :)
Kiedyś nie wyszłam wyrzucić śmieci bez makijażu. W wieku 18-25 lat miałam olbrzymie kompleksy. To trochę wina społeczeństwa, które pyta „jesteś chora?” gdy widzi twarz saute… kilka lat zajęło mi wyleczenie się z tego, ale teraz, w wieku 30 lat polubiłam swoje ciało. Od kilku lat prawie w ogóle się nie maluję, ot na Boże Narodzenie czy ślub bliskich.
Młodszym koleżankom mogę przekazać tylko, by zaczęły lubić się i szanować swoje ciała od najmłodszych lat. Jakaś krosta na twarzy, przebarwienie lub kilogram w tą czy w tamtą - nikt normalny na to nie zwraca uwagi!
A przemysł makijażowy jest przerażający… makijaże okazjonalne, które kiedyś, jak nazwa wskazuje, robiło się okazjonalnie, zaczęły każdego dnia ocierać się o nasze kurtki w tramwajach. Później było już tylko gorzej… mnóstwo młodych ludzi wykonuje charakteryzację przed wyjściem z domu do szkoły. Z jednej strony absolutnie mi to nie przeszkadza, nie zwracam uwagi na takie rzeczy w trakcie dnia. Jednak w internecie to już przytłacza. Zastanawiam się, czy robią to, bo mają z tego frajdę (i to jest ok), czy mają takie kompleksy jak ja kiedyś. Pomijam kwestie ekologii, choć bardzo pięknie poruszyłaś ją w filmie.
Wszystkim życzę mnóstwo uśmiechu, bo to najpiękniejszy makijaż😊
Dla mnie dbaniem o siebie jest aktywność fizyczna, higiena, regularne wizyty u lekarza + badania kontrolne, zarządzanie stresem, dbanie o relacje, dobry sen i rozwój umysłowy (jakieś szkolenia, kursy, nowe książki). Z tematu wyglądu dla siebie biorę regularne wizyty u fryzjera i na pedicure, bo sama nie umiem w te tematy.
Drogie Panie, makijaż, makijażem, moim zdaniem dużo ważniejszy jest poprawny i dokładny demakijaż! Dzięki niemu nasza skóra będzie zadbana i w dobrej kondycji:)
Ja lubię być umalowana. Mam cerę naczynkowa i cały mój nos jest mocno czerwony. Laser nie pomógł zlikwidować zaczerwienień. Podkład pomaga mi wyrównać koloryt skory. Jak nie umaluje się to słyszę pytania: a co ci się stało ze masz tak czerwona twarz. Napewno nie maluje się jak jestem na wakacjach i jest upał. Człowiek się poci i makijaż wyglada zle. Jak ktoś ma piękna cerę to oczywiście nie ma potrzeby używania podkładu. Ja czuje się lepiej z makijazem i nie zrezygnuje z niego. Natomiast nie lubię składować kosmetyków. Jak zużyje jeden to dopiero kupuje drugi.
Jedna z postaci trądziku różowatego charakteryzuje się zaczerwienionym nosem. Często nie ma innych objawów charakterystycznych dla tej przypadłości.
Właśnie z powodu naczynek i czerwonych policzków mam potrzebę trochę się malować. Też mi laser nie pomógł. Ani lek od dermatologa.
@@agam406 Bo to cholerstwo ma kilka postaci. W pewnym momencie mój nos przypominał nos klauna. Teraz jest zdecydowanie lepiej, ale kilka maści/kremów przetestowałam. Wszystko to były, i są, specyfiki apteczne. Za namową dermatologa, zaczęłam używać w zimie, aby właśnie chronić naczynka, puder w płynie. Seria medyczna, dobre opinie o kosmetyku, ale w moim przypadku było gorzej niż przed jego zastosowaniem, więc dałam sobie spokój. Każda z nas jest inna i właśnie na tym polega nasze piękno 🙂 Pani lubi i może używać kolorowych kosmetyków, ja nie i wcale nie czuję sie źle z tą niemożnością.
@@hankazhuty9618 Mam to samo. Na dodatek jakikolwiek stres czy zmiana temperatur i wyglądam jak panowie spod żabek po wypiciu %. Dlatego u mnie zawsze BB krem, podkładów nie używam bo mnie każdy wysusza i jest niekomfortowy na twarzy. Dałam się raz namówić na twarz bez jakiegokolwiek makijażu na długą podróż samolotem. Żałowałam już po pierwszej przesiadce, kiedy stres i zmiana temperatur/wilgotności zrobiło swoje i wstydziłam się tego jak wyglądam, cała czerwona na buzi.
Mój makijaż to podkład, tusz do rzęs i róż plus pomadka. Wystarczy.
kto testował włoski BIOTAD PLUS ?
Mieszkam w innym kraju.Nie maluję się się dzień w dzień tylko w weekendy i świetnie się czuje.Nie rozumiem w Polsce podejścia takiego że kobieta umalowana to kobieta zadbana co ma makijaz z dbaniem o siebie?❤
Od kiedy dowiedziałam się, że poruszysz ten temat, nie mogłam się doczekać. Sama staram się wdrażać minimalizm i temat jest mi bliski. Chociaż nie raz oczka świecą się na te nowości na witrynach kosmetycznych. Zabieram się za oglądanie. Przyjemnej niedzieli!
Mój codzienny makijaż to krem BB, kredka do brwi i szminka. A pracuję w branży beauty 😂
Fantastyczny temat, dziekuje za poruszenie go. Im jestem starsza tym wazniejsze jest dlanie dbanie o soebie od srodka, czyli zdrowe odżywianie co skutkuje zdrowym wygladem skóry. Mnie makijaż zawsze postarzał więc korzystam tylko z podkreślenia rzęs plus pomalowane usta. Bez podkladu, różu.
Mój makijaż skałda się z: kremu BB, pudru, różu , tuszu do rzęs (czasem delikatny cień) i błyszczyka okazjonalnie pomadki. Na paznokcie nie chodzę, maluję bezbarwnym lub półprzezroczystym lakierem w kolorze jasnego różyu Ostatnio usłyszłam kompelement od młodszej koleżanki, że mam bardzo ładnie, zadbane dłonie i paznokcie. Im jestem starsza tym używam mniej makijażu i uważam, że jest to z korzyścią dla mojego wyglądu i stanu skóry. Pozdarwiam
Sylwia z Redmylips Art jest wizazystka, robi piekne makijaze, czesto artystyczne, a przy tym stara sie wlasnie stawiac na minimalizm zakupowy. Robi project pan i co miesiąc cos zuzwya i nie kupuje bez potrzeby. Jak na youtuberke beauty ma rozsadne podejscie. Wspominam o niej, bo warto zajrzeć po inspiracje i wiedze jesli ktos lubi te tematy :)
Bardzo dobry i potrzebny materiał 😊 Ja od zawsze byłam makijażową minimalistką, na co dzień albo się nie maluję, albo używam tylko pudru, tuszu do rzęs i kredki do brwi. Prawie wszystkie kosmetyki mam pojedynczo, jak skończy mi się coś to dopiero kupuję nowe, zarówno z pielęgnacji jak i kolorówki. Każdemu polecam takie podejście 😇
Masz rację, że za dużo tego jest, to fast beauty to przesada, bo ile potrzebujemy np. bronzerów czy różów, ile pomadek jesteśmy w stanie zużyć zanim się zepsują. Dobrze, że poruszasz ten temat.
Jedna twarz nie jest w stanie tego zużyć. Czasami nawet malując się codziennie nie jesteśmy w stronie zużyć jednego bronzera w rok, a firmy wciskają nam nowe co tydzień.
Zdecydowanie najbardziej wartościowy odcinek na kanale. Podoba mi się kierunek Twojego rozwoju Olu. Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za poruszenie tego tematu, juz od 3 lat ograniczyłam zakupy makijażowo-kosmetyczne. Bardzo ulotwia to życie bo nie trzeba ciągle dokonywać wyborow i oszczedzamy czas. Pozdrawiam
Pamiętam, jak w latach 80-tych usłyszałam w radiu, że dziewczyna, która się nie maluje jest zadufana w sobie. Uważa siebie za doskonałą i nic nie musi poprawiać... Od tamtej pory zaczęłam się malować😅. Makijaż tylko wtedy, gdy idę do pracy i na wyjścia. Raczej oszczędny bo nadmiar spływa...
Podobnie jest z książkami - codziennie kilkanaście nowych tytułów, które " trzeba mieć" a w domu półki uginają się od nieprzeczytanych książek - też warto się w tym szaleństwie zatrzymać
Myślę, że wszystko jest dla ludzi jednak z umiarem. Nie ma co popadać w skrajności. Nie ma co się oszukiwać, większość z nas lepiej wygląda w makijażu. DELIKATNYM. Osobiście używam krem CC, który robi za podkład i spf, tusz, szminka, kredka do brwi, brązer. Wszystko. Starcza mi. Stawiam na pielęgnację. Każda zadbana cera wygląda lepiej. Z makijażem czy bez✌️
Bardzo się cieszę, że ten temat został poruszony. Kobieta bez makijażu również jest zadbana. Mimo tego, że lubię się malować, to nie uważam, aby makijaż był priorytetem. Schludny ubiór, umyte włosy i czyste paznokcie, wystarczy. Zadbana kobieta to również taka, która dba o swoje zdrowie, to powinno być na pierwszym miejscu. Pozdrawiam i dziękuję za ten odcinek.
Hejka, bardzo fajny filmik❤ Odpowiadając na twoje pytanie, czym jest dla mnie dbanie o siebie, to znacznie lepiej się czuję, gdy zaczęłam się więcej ruszać, zrobiłam kompleksowe badania i dowiedziałam się, że mam hashimoto, dzięki temu mam dobrane leki i suplementację. Dbam lepiej o moje odżywianie, sen, staram się lepiej zarządzać stresem, chodzę na jogę, zrobiłam selekcję wśród moich kontaktów, ograniczyłam media socjalne, wyselekcjonowałam konta na YT i IG które wnoszą dla mnie tylko coś pozytywnego. Od lutego br. dzięki moim staraniom i konsekwencji udało mi się schudnąć ponad 8 kg mimo trudnościom związanym z moim hashimoto, insulinoopornością i PCOS. Lubię się malować chociaż coraz mniej i delikatniej niż kiedyś, kupuję mniej kosmetyków i zwracam szczególną uwagę na ich składy. Farbuję włosy, chociaż coraz częściej chodzi mi po głowie, żeby zaprzestać tego i polubić się z siwymi włosami😊 Mam 40 lat i choć mam jeszcze trochę nadwagi i moja twarz nie zawsze jest promienna, to czuję się zadbana❤ Pozdrawiam serdecznie ❤❤❤
Super, że ktoś w końcu poruszył ten temat. Ostatnio rozmawiałam na ten temat z narzeczonym, że tak wiele sie mówi o szafie kapsułowej i ograniczeniu kupowania nowych ubrań,a tak niewiele jest głosów na temat nieużywania (a w ostateczności wyrzucenia) kosmetyków.
Ja dokładnie tak samo ! Byłam na bieżąco z polskim beauty światkiem, spędzałam ogromne ilości czasu przed komputerem. To oczywiście jeszcze pogłębiało moje kompleksy. Wtedy jeszcze nie mówiło się o tym, że gwiazdy nie wyglądają na co dzień tak jak na okladkach magazynów, a piękny wygląd zawdzięczaja sztabowi profesjonalistów. Kieszonkowe zawsze szły na kosmetyki. Na szczęście po kilkunastu latach trądzik sam przeszedł i teraz mimo kilku pryszczy na twarzy, widocznych porów i ogromnych cieni pod oczami i tak się cieszę, bo nigdy ładniejszej cery nie miałam. Pieniądze wolę wydać na pielęgnację, a najbardziej uwielbiam kupować kosmetyki do kąpieli - w końcu mieszkam sama, mam wannę na wyłączność i mogę tam leżeć 2 godziny i to jest mój sposób na relaks i dbanie o siebie. Przestałam kupować kremy drogie kosmetyki, bo te tansze działają tak, ze nie widze specjalnej różnicy. Nie bede płacić za markę, skoro moge kupic cos polskiego, tańszego i czesto znacznie lepszej jakosci. A obecnie maluje sie od święta, bo mimo wszystko wolę pospać troche dłużej :) a zmywanie wieczorem tapety kiedy padam na twarz juz nie spedza mi snu z powiek. 😊
P.s. zobacz sobie kanał Stephanie Lange, mówi bardzo dużo o zaklamaniu social mediów, operacjach plastycznych robionych na potęgę, żeby wyglądać tak samo jak każdy, gwiazdach które zaprzeczają jakiekolwiek ingerencjom wprowadzając w kompleksy innych (bo nie są w stanie nieinwazyjnie osiągnąć takiego efektu). Polecam 😊
Sądzę, że to ważne by budować u kobiet pewność siebie. Wiele z nas usłyszało w swoim życiu okropne słowa, więc się malują. Ja maluję się rzadko, wtedy kiedy mam ochotę, bo nie ukrywam, że rano mi się nie chce - wolę pospać te 30 minut dłużej
Wygląda Pani pięknie zarówno w makijażu, jak i bez. Delikatna, dziewczęca uroda, bardzo zadbana cera i włosy. Zazdroszczę Pani takiej urody🙂
Super wyglądasz naturalnie i świeżo ja też się nie maluje nawet jak gdzieś idę to używam krem bb i roświetlacz ,tusz i błyszczyk i tak czuje się najlepiej.Dbanoe o siebie to nie mocny makijaż ,to dobry sen,jedzenie i zadbana skóra i ciało.❤❤❤❤
Przestałam się codziennie malować jak musiałam zacząć wstawać do pracy o 5 rano 😂 Teraz robię lekki makijaż jak mam ochotę 🙂
Mam podobnie dla mnie ważniejszy jest czas na spokojne wypicie kawy. Niestety nie potrafię wyjść z domu bez dwóch filiżanek. Makijaż to dla mnie katorga😂.
Tusz,róż i już ❤❤❤❤❤Pozdrawiam serdecznie.
Równowaga. Lubię makijarz ale nie maluję się zawsze. Na urlopie prawie wcale i nie przejmuje sie ze wygladam inaczej na zdjeciach. Nie mam idealnej cery , nie korzystam z zabiegow u kosmetyczki od kilku lat. Kiedys regularnie chodzilam na oczyszczanie twarzy i jesienia robilam mikrodermabrazję. Mam 45 lat. Nie palę i po alkochol sięgam sporadycznie. Dziennie robię ok 15 tys kroków. Swiadomie chodzę po schodach nawet na 5 piętro mimo że jest winda. Mam ogrodek i specjalnie podlewam czesc roslin woda noszona w wiaderkach bo traktuję to jak trening silowy na silowni. Codziennie rano sie rozciagam 15 min.
Co 3 lata jeżdżę do sanatorium prywatnie, na zabiegii profilaktyktycznie. Ostatnio odjednego terapeuty uslyszałam że mnie by łopatą niedobił. 😱😁. Wiem że brzmi to wszystko trochę nie skromnie. Przed sloncem tez nie dokonca zawsze sie chronie bo witamina D ze slonca to cudo. Nie wystawiam sie na slonce specjalnie i nie lubie lezakowania ale odrobina słońca nikomu nie zaszkodzi.Wiadomo jesli chodzi o opalanie trzeba bardzo indywidualnie ale nie ma co z gprliwoscią fanatyka go unikać. Temat opalania bardzo szeroki i kontrowersyjny. Ogolnie rownowaga.Uwielbiam Olu twoje tresci. Nie mam twoich książek ale nie dlugo je kupię, jestem w trakcie odkladania pieniażkow. Nie wiele mam książek papierowych ale tylko ze wzgledow praktycznych. Pozdrawiam. Kobieta z klasą. 😊
Zgadzam się z Panią w 100%
@agnieszkaepkowska6239 filtry z kremów nie przeszkadzają w produkcji witaminy D :)
Makijaż, alkohol. Kobiecie z klasą nie wypada robić takich błędów.
@@teresanowak4652 jeszcze bardziej nie wypada ich wypominać ;)
@@agnieszkal4725 to Pani się tytułuje kobieta z klasą
Świetny, wartościowy odcinek. Sama rzadko się maluje, używam tylko podkładu, korektora i różu. Wolę wydać pieniądze na pielęgnację czy wyjazd z rodziną. Self care to dla mnie właśnie pozytywne spędzanie czasu.
Bardzo ucieszyłam się z tego filmu! Dążę do minimalizmu i usiłuje zaakceptować siebie bez makijażu, serdecznie dziękuję i pozdrawiam 💚jako bladziochowi bardzo bliska jest mi też Twoja jasna karnacja💚
Pięknie Pani wygląda naturalna, bez makijażu. Uwielbiam jak kobieta jest bez makijażu .
ma w tym filmie makijaż i sama o tym mówi
@@magdalena_a1801 Na przebitkach nie ma.
@@ullaw.6809 Na przebitkach nie ma.
Ja też jestem minimalistką makijażową, mam 48 lat, stosuję krem bielenda chronoage, puder transparentny, tusz do rzęs, kredka do brwi eveline variete🤫
Bardzo się cieszę, że poruszyłaś ten temat. Ja prawie w ogóle się nie maluję, chyba że akurat mam ochotę. Nie czuję jednak wewnętrznej potrzeby. Jedyne kosmetyki kolorowe jakie mam, to żel do brwi, 3 pomadki (jedna czerwona i dwie w naturalnym kolorze), puder transparentny, róż w kremie i rozświetlacz w kremie. W pielęgnacji, mimo, że jestem kosmetologiem, posiadam tylko krem na noc, dedykowane serum na noc, serum z wit C i spf - nic więcej nie trzeba. Moja skóra jest wypielęgnowana, więc nie ma sensu jej przeciążać pielęgnacją ani zakrywać makijażem, ale nawet jeśli ktoś ma problemy dermatologiczne, to specjaliści i tak zalecają minimalizm w pielęgnacji i makijażu, także w obu przypadkach nadmiar kosmetyków nie jest wskazany. Fast beauty, zaraz po fast fashion, to najbardziej szkodliwa rzecz jaką kiedykolwiek widziałam. Z suplementami podobnie - są właściwie jedyne dwa suplementy, które bezpiecznie można przyjmować bez robienia badań i jest to witamina D i kwasy omega-3 i -6 (statystycznie właściwie każdy ma niedobory, przynajmniej w Polsce).
Osobiście dodałabym jeszcze witaminę E.
Ja polecam tran Mollers. Jest z wątroby dorsza (wskazany na problemy hormonalne) i stawia na nogi jak mało co.
Gratuluje Olu, myślę, ze o wiele trudniej zapanować nad swoim " zachciankami", kiedy ma sie wystarczająco duzo srodkow aby je zrealizowac. To cudowne, ze dodtrzegasz, ze wcale nie potrzebujesz makijazu lub przynajmniej nie potrzebujesz calej tony kosmetykow kolorowych.
U mnie kiedyś obowiązkowo podkład, korektor, puder, roz, bronzer, rozświetlacz, kolorowa matowa pomadka, tusz do rzes, cienie do powiek, cos na brwi, eyeliner. Teraz korektor, troche pudru, tusz do rzes i zel do brwi oraz błyszczyk. Z reszty wyleczyły mnie maseczki i mój mąż, który zawsze mówił mi, że podkład odcina mi się i widać, że go mam. Wypróbowałam kilka i zawsze byl widoczny, wiec sobie odpuściłam go. Teraz mniej czasu tracę przed wyjsciem, znalazł sie czas na śniadanie, którego zawsze uważałam, że nie mam. Skończmy wreszcie z tym ocenianiem kobiet i ich wygladu ze względu na makijaz czy jego brak.
Nigdy nie miałam ciśnienia na malowanie. Nigdy to znaczy od czasów nastoletnich gdy koleżanki uzywały kosmetyków kolorowych. Lubie być umalowana na większe wyjście /wydarzenie typu studniówka, ślub tylko potrzebuję by ktoś ten makijaż wykonał. Sama sie tez nie maluje bo mam potęzna wadę wzroku i nie najlepiej widze co robię a z przyklejonym nosem do lustra to jest średnio wygodne.
Też jak miałam koło 25 lat i w biurze gdzie pracowałam przyszła praktykantka ze studiów i na babskiej pogawędce była wielce zdziwiona że mój wygląd to tylko położony nawilżający krem na twarz. WYdaje mi się, że spory wpływ na szybkość pojaiwenia się zmarszczek ma tez to, że młode osoby siegają po kolorówkę, która nie oszukujmy sie jest koktajlem chemii różnej jakości a nie zadba w pierwszej kolejności o pielęgnacje i nawilżenie.
Ja zaczęłam się malować jako nastolatka, miałam wielki trądzik i chciałam to zakryć. Jak się nie malowałam to miałam jeszcze więcej krost. Teraz rzadko się maluję, psychika zniszczona ale i problemy inne 😜
Zgadzam się. Ilość filmów makijażowych mnie ptrzytłacza. Nie sposób nadążyć za nowościami i trendami. Musiałabym mieć 48h/dobę czasu. Podobnie z trendami włosowymi.
W 100% się z tobą zgadzam. Sama wygrałam ciężką walkę z trądzikiem. Kiedy zobaczyłam jak wyglądam bez niego całkowicie znormalizowałam z swoim życiu brak makijażu i postawiłam na pielęgnację. Lubię się malować, lubię kolorowe kosmetyki, ale używam ich najwyżej 2 razy w tygodniu i na specjalne okazje. Szczerze mówiąc, czuję się dzięki temu uwolniona 😊.
Ja od jakichś 2 lat maluje się bardzo minimalistycznie. Mój makijaż ogranicza się do kremu BB z filtrem SPF 50 (skin79 pomarańczowej butelce, to było moje wielkie odkrycie) , który lekko przypudrowuję, różu oraz odrobiny pudru rozświetlającego pod oczy (nie rozświetlacza, tylko pudru, który daje dużo delikatniejszy efekt) i pasującej do różu pomadki o kremowej formule. Czasami zdarza mi się podkreślić rzęsy brązowym tuszem, ale nie zawsze. Ostatnio miałam komunię syna, na którą umalowalam się sama, posiadanymi przez siebie kosmetykami. Nie dałam się ponieść trendowi, który obowiązuje wciąż wśród wielu kobiet, że na specjalną okazję trzeba iść do kosmetyczki na profesjonalny makijaż. Codzienny makijaż zabiera mi od 5 do 7 minut, w zależności od tego, czy maluje rzęsy czy nie. Gdy wdrożyłem tę praktykę i nauczyłam się wykonywać ten makijaż, poczułam się wolna, ponieważ nie muszę codziennie pół godziny siedzieć przed lustrem, bo wystarczy mi chwila i jestem gotowa do wyjścia.
Moj minimalizm od przynajmniej 15lat a mam dopiero/już 41😊 to krem, podkład i tusz do rzęs. Żadnych korektorów, pudrów, brązerów, różów, rozświetlaczy. Kasa w kieszeni, miejsce w kosmetyczce a i cera cały czas "jakby" młodsza😉 polecam
Nie maluję się od lat. Ostatni raz kupiłam podkład 7 lat temu (mam 46 lat), ale w zasadzie go nawet nie używałam. Dziś z kolorówki mam ochronna pomadke w kolorze wisniowym i jeden rozświetlacz z drobinkami na wielkie wyjscia. Skupiam się na pielęgnacji, ale też nie jakiejś megazaawansowanej: nawilżanie, złuszczanie, wit. C i ochrona przed słoncem caly rok.
A dodam, że nie mam idealnie gładkiej skóry. Mam parę blizn po trądziku, troszkę przebarwień. I nie mam wyrazistej urody, bo mam bardzo jasne oczy, oprawę oczu i włosy i na zdjęciach nie wychodzę korzystnie. Jednak lubię to co widzę w lustrze, na żywo. Lubię swoją twarz, jest aktualnie najlepsza jaką miałam w życiu.
Lubię też czasem pooglądać sobie jakieś tutoriale mejkapowe, ale patrzę na nie jak na zapis procesu twórczego, jakbym patrzyła na malarza, albo garncarza przy pracy. Nigdy nie uruchamia mi się ochota na kupienie jakichs produktów makijażowych.
Moim codziennym makijażem jest świadoma, systematyczna pielęgnacja cery.
Do pracy wystarcza mi tylko lekki podkład i pomadka nawilżająca nadającą delikatny kolor. Tuszu nie nakładam, bo mam długie rzęsy i noszę okulary - tusz brudzi mi szkła 😂
Nigdy nie malowałam się mocno, zazwyczaj był to podkład, korektor, puder, podkreślenie brwi, tusz do rzęs i czasem róż lub rozświetlacz. Rok temu byłam na rekolekcjach w ciszy i stwierdziłam, że skoro i tak nie będę z nikim wchodzić w interakcje, to nie chce mi się nakładać makijażu. I tak spędziłam tydzień tylko z lekkim wyrównaniem cery podkładem/korektorem. Ostatniego dnia pomalowałam się na zakończenie, spojrzałam w lustro i stwierdziłam, że wolałam siebie w wersji bez makijażu, czułam się wtedy bardziej sobą. Od tamtej pory w ogóle nie maluję rzęs na codzień, nakładam puder i podkreślam brwi, bo lubię tę wersję siebie, ale nie mam też problemu z pójściem np. do pracy czy do kolezanki zupełnie bez makijażu :)
Jeśli ktoś chce sprawia mu to radość lub lubi robić np.jakiś bardziej artystyczny makijaż, niech każdy kto chce z zachowaniem też jakiegoś balansu(by był też czas kiedy dajemy skórze odpoczą.Nikt nie powinien czuć że musi robić makijaż kiedy ma wyjść do ludzi bo bez tego źle wygląda albo ktoś się będzie patrzył lub bo większość tak robi to ja też muszę
Witam ja juz od dawna doszlam do tego że sie prawie w ogóle nie maluje i wyglądam dobrze tak samo jak Ty wolę wydac pueniadze na pielegnacje i zabiegi juz reklamy nanie nie działają teraz za nim coś kupię zastanowię kilka razy wezmę próbkę przetestuję
Próbki to doskonałe rozwiązanie - w perfumeriach można spokojnie poprosić o odlewkę podkładu, nie mówiąc już o przyjaciółkach :)
Pani makijaż jest bardzo delikatny piękny nie-przerysowany … również uśmiecham się o filmik na jego temat ☺️
Przed pandemią, jak chodziłam do pracy na ludzką godzinę czyli 9, to jeszcze jakiś tusz do rzęs i pomadka rano się na mojej twarzy pojawiały. Od tamtego czasu kompletne zero, dopiero w ostatnich dniach stwierdziłam, że może by coś popróbować, żeby chociaż na wyjścia coś w kosmetyczce mieć. Anegdotka: wczoraj testowałam nowy tusz do rzęs, dziś obudziłam się ze spuchniętym okiem. To chyba znak od niebios, żeby się w to nie bawić 🤣
Mnie kiedyś po "delikatnej" piance do mycia twarzy wyszły czerwone, swędzące plamy z drobnymi krostkami, które potem jeszcze zaczęły się łuszczyć.
U mnie, po kremie z serii " jesteś tego warta" , nie obeszło się bez sterydów. Na twarzy się nie sprawdził, ale do stóp był idealny 😂
@@hankazhuty9618 Ta marka nie jest warta ani złotówki.
@@agnieszkap-ska5742 Pewnie mają jakieś produkty, które jednak coś są warte, ale ja, po mojej przygodzie, już takowych nie poszukuję 😀
Ja ostatnio również lubię siebie bez makijażu. Świętny film. Pozdrawiam
Uważam, że makijaż to dodatek. Moim zdaniem higiena osobista i pielęgnacja ciała i umysłu to dbanie o siebie.
Ja z moimi problemami udałam się do dermatologa. Stosuję w większości kosmetyki i leki przepisane przez lekarza, najczęściej Bioderma, la roche posay i to mi pomaga :) Fajnie jak profesjonalista oceni jaką mamy skórę i czego ona potrzebuje niż szukać na własną rękę w drogeryjnej dżungli ;)
Yonelle nie znałam, sprawdzę spf50, dziś kupiłam. Mają teraz promocję 30% i darmową dostawa na dzień matki.
Nigdy nie byłam megafanką makijażu. Owszem, obejrzę coś o makijażu, jak skończy mi się cień czy tusz to kupię następny, ale nie robię zapasów i należę do osób, które swobodnie "wyjdą do ludzi" bez makijażu. Lubię się pomalować, ale na co dzień z reguły nie chce mi się (zwłaszcza go zmywać). Bardziej skupiam się na pielęgnacji, zwłaszcza przy trądziku różowatym. Mocniejszy makijaż wykonuję przy okazji świąt/wyjść (lub konwentów fantastyki, zwłaszcza jeśli jestem w cosplay'u), a i tak mam wrażenie, że mój mocniejszy makijaż dla wielu kobiet to makijaż codzienny ;)
Szkoda że na koniec choćby w przyspieszeniu nie pokazałaś jak wykonałaś ten makijaż, jakie kosmetyki teraz lubisz. Czy są polskie, czy naturalne, czy topowe itp
Kiedyś to nagram, obiecuję. Może latem :-) Z tego naprawdę nie byłam zadowolona i miałam coś ważniejszego do powiedzenia.
@aleksandrapakula trochę mnie zszokowała ta lista kosmetyków - spodziewałom się po pani czegoś w stylu krem BB + pomadka + ten sam cień na oko i brew… może dlatego, że efekt końcowy jest na tyle subtelny, że mnie nie chciałoby się w to bawić xD
@@JankoWalski-hz3lu Jest dostosowana do moich potrzeb i tego, co lubię :-)
Bardzo lubię się malować ale ogromnie nie lubię zmywać makijażu 😂 maluję się na okazje a na co dzień lekko trochę podkładu i usta, usta koniecznie 😊
Ja nigdy nie robiłam takiego skomplikowanego makijażu 😯 Jedyne czego używałam, kiedy jeszcze się malowałam to krem do twarzy, puder w płynie (podkład), cień do powiek, tusz do rzęs i ewentualnie szminka (lub błyszczyk 18 - 23 lata temu). Teraz z tego wszystkiego używam jedynie tuszu do rzęs 😀 I tak jest od jakiś 8 - 10 lat.
Super odcinek! Bradzo rzadko się maluje z tego tez względu przyzwyczaiłam się do tego jak wygladam bez makijazu i dla mnie wygladam okej. Nwm skąd się wzieło to przeświadczenie że jak kobieta jest bez makijazu to jest zaniedbana to chyba poprostu sztuczny krzywdzący pogląd mający na celu wzbudzenie w kobietach kompleksów. Słyszałam nawet ze niemalowanie się codziennie wpływa dobrze cerę, poniewaz daje się wtedy skorze odpoczac. Myśle ze warto dbac o pielęgnacje skóry, ale nie trzeba malować się codziennie i kobieta bez makeupu nie powinna czuć się gorzej z powodu braku makijazu
Też maluję się coraz mniej, również dlatego że pogorszył mi się wzrok. Makijaż tylko do wyjścia z domu, czyli nie codziennie. Praca w domu bez makijażu. Najważniejszy dla mnie jest puder, choć minimalnie zatuszować nieładną cerę i zmatowić.
Zajrzałam na krem z filtrem - nie podają na stronie składu. Niedobrze z ich strony. Pewnie gdzieś w necie się znajdzie, ale powinna być zaraz przy opisie produktu.
Dziękuję za tak ważny głos. Niezwykle ważny głos o naturalności i normalności. O akceptacji samych siebie.
Bardzo fajny odcinek i kolejny ważny głos o ograniczaniu kosmetyków, ubrań,"niezbędnych" rzeczy. Cieszę się, że coraz więcej osób mówi o tym, że tak naprawdę piękno jest w nas i ważne, żeby na tym się skupić. I jak to mówi Qczaj "ukochoj się". Pięknego dnia wszystkim :)
Jeśli same nie będziemy się lubiły, istnieje małe prawdopodobieństwo, że inni nas naprawdę polubią. Ludzie lubiący siebie są szczęśliwsi ;-)
Nie mogłam nie skomentować tego filmu. Przede wszystkim bardzo dziekuję za ten materiał, jest on niezwykle wspierający! 🤍
Cieszę się, że mówisz o kwestiach postrzegania siebie w i bez makijażu tak otwarcie, szczerze i jednocześnie akceptujesz zmienność w tym temacie. Bardzo mi się podoba trend minimalistycznego makijażu, czesto chodzę bez makijażu lub jedynie z pomalowanymi rzęsami i przyciemnionymi brwiami, ale nie wynika to z mojego lenistwa czy braku zainteresowania makijażem. Od jakiegoś czasu zmagam się w trądzikiem, którego nie mogę się pozbyć (mam kurację od dermatologa), ale oczywiście na każde wyjście do ludzi się malowałam, nic więc dziwnego, że przykryte toną makijażu pryszcze nie chciały się goić. Długo mi zajęło zaakceptowanie mojego trądziku, ale przełamuję się i coraz częściej wychodzę do ludzi bez makijażu i im częściej to robię, tym zauważam większą akceptację otoczenia wobec tego, jak aktualnie wyglądam.
Lubię siebie bez makijażu!
Dbanie o siebie to przede wszystkim dobre myślenie o sobie i wszystkie działania, które to wzmacniają. To, czym się karmię, ile się ruszam, ile śpię, ile piję wody, co czytam i czego słucham, czym i kim się otaczam. Te rzeczy, jeśli są na odpowiednio wysokim poziomie zaspokojenia, gwarantują wysokie poczucie własnej wartości, a z tym możemy przenosić góry! Pozdrowienia! 😊
W moim przypadku pandemia doprowadziła do tego, że nauczyłam się wychodzić z domu bez makijażu, ponieważ maseczka i tak zakrywała połowę twarzy, więc z jednej strony niezależnie czy nałożyłabym róże i pomadki, nikt by ich nie zobaczył, po drugie większość kosmetyków wtarłaby się tylko w maseczkę. Ograniczenie konieczności nakładania makijażu doprowadziło również do poprawy stanu mojej cery. Zaakceptowałam siebie w wersji naturalnej. Dodatkowo w podobnym czasie natrafiłam na różne materiały o klasycznej elegancji, gdzie makijaż powinien jedynie podkreślać to co naturalne. Aktualnie mój makijaż to podkład i tusz do rzęs + pomadka ochronna. W ciepłe dni ew. puder. Prawie wszystkie kolorowe kosmetyki nagromadzone w wyniku ulegania trendom youtuberek - szminki, rozświetlacze i kredki, poszły w kąt, stopniowo się ich pozbywam. I czuję się ze swoją urodą coraz lepiej 😊
takie podejscie mam juz od ok 7 lat, kiedy to przekroczylam 40ke;) stałam sie jeszcze bardziej eko, bardziej wege i bardziej minimalistyczna i świadoma tych wszystkich szkodliwych trendów zakupowych. za kilka miesięcy skoncze 47 lat a ja nadal wyglądam bardzo dobrze (poważnie;p). Raz z makijazem, raz bez. Mocniejszy sie zdarzy ale tylko na jakies ekstra imprezy wieczorno nocne max dwa razy w roku;) Sa dni kiedy patrze w lustro i mowie, super, dzisiaj w ogole nic nie potrzeba nawet kremu;)
Swietny odcinek, sama stosuje makijaz minimalistyczny. Stosuje od lat krem cc Channel, ktory ma spf 50. Sptobuje kosmetyki marki Yonel dziekuje za polecenie. Nsgraj prosze odcinek o pielegnacji wlosow, bardzo podoba mi sie kolor i skret. Pozdrawiam.
Czy brak makijażu będzie złamaniem etykiety jeżeli jakaś pierwsza dama lub księżna/królowa pojawi się na oficjalnym wyjściu bez makijażu?
Jeśli ktoś mówi, że bez makijażu wygląda lepiej to oznacza tylko tyle, że nie potrafi tego makijażu zrobić.
Rzeczywiście dobrze wyglądasz bez makijażu, ja również wyglądam dobrze bez makijażu i każdy inny człowiek także!!! 😁
Każdy wygląda lepiej w makijażu. Pod warunkiem, że makijaż jest dobrze zrobiony. Jeśli ktoś twierdzi, że bez makijażu wygląda lepiej, to znaczy, że jego makijaż jest nieudolny. Oczywiście nie trzeba być niewolnikiem makijażu. Ale ja lubię się malować i nie przestanę, co nie znaczy, że nie wyjdę z domu bez makijażu. Osoby, które poniżej wypisują, że najlepiej umyć się szarym mydłem, obciąć paznokcie i nie farbować siwych włosów ulegają kolejnej modzie.
Ja nigdy się nie malowałam 😅 w sensie jako nastolatka używałam podkładów - po co, nie wiem 😅 później odkryłam BB z Garniera… tak mi podpasowal, że jestem mu wierna baaaardzo długo… do tego tusz do rzęs i coś do brwi (bo ich nie mam… rzadkie i jasne więc tyle co sobie lekko je przyciemnie). Jak już muszę na jakieś wyjście się umalować - wolę wydać te 100 - 150 zł i pójść do makijażystki. Malować się nie umiem sama i nie robię tego na co dzień. Nie są mi potrzebne kolorowe cienie, róże i inne pomadki :) I lubię siebie taka.. :) Ale rzęskę muszę mieć przyciemnioną :P bez tego jest dziwnie choć i tak zdarza mi się gdzieś wyjść :)
Chętnie bym obejrzała film o biżuterii, o różnej biżuterii, zegarkach, kamieniach, broszkach, pierścionkach, kolczykach, ale bez reklamy biżuterii, reklamowych filmów jest pełno na yt, ale zbyt merytoryczne niestety nie są
Nie maluję się wcale, może raz w roku na jakąś elegancką imprezę i też nie jest to mocny makijaż a jak najbardziej lekki i naturalny
To, co Ty nazywasz minimalistycznym makijażem dla mnie jest full make upem. Ja zrobiłam sobie makijaż permanentny i nie maluję się w ogóle, wielka oszczędność czasu
Weszłam na stronę Yonelle, nie widzę tam podanych składów tych kosmetyków. Nie wiem, czy świadome kobiety kupią kosmetyk nie znając jego składu
Mam 52 lata i jeszcze ani razu nie wyszłam z domu pomalowana, nie maluję również paznokci i nikt mi nigdy nie zwrócił uwagi, że jestem niepomalowana. Nie rozumiem, jak można przepraszać za brak makijażu.
Mój makijaż to henna na brwi i rzęsy, błyszczyk na usta i bezbarwny lakier do paznokci. Tak, jestem maksi minimalistką, jeśli można tak powiedzieć 😀
Henna na brwiach i rzęsach to wielka wygoda. Ja bardzo lubię mieć podkreślone brwi, bo moje naturalne są wyjątkowo jasne. Henna załatwia problem na przynajmniej dwa tygodnie :)
Kiedyś nie wyobrażałam sobie nawet wyjść do sklepu bez makijażu, wstydziłam się. Na szczęście ten czas minął, maluję się na większe wyjścia i po prostu wtedy, kiedy mam ochotę. Zawsze lubiłam oglądać makijażowy RUclips, ale teraz mam zasadę, żeby nie dublować danego rodzaju kosmetyku: jeden podkład, jeden puder, itp. Więcej nie potrzebuję 😊 W tej przemianie na pewno pomogła mi w końcu dobrze dobrana pielęgnacja, pokochałam markę Pariens ❤
Bardzo dobry odcinek i ważny temat. Dziękuję. Ja również maluje się minimalistycznie ale zgadzam się, że jesteśmy atakowani reklamami i "powinnościami" z każdej strony. Dlatego warto o tym mówić. Uważam, że gdyby ktoś opowiedział jak powstają kosmetyki, z jakich są surowców, zwłaszcza te, które wchodzą na półki na chwilę to wiele osób zastanowiła by się nad swoimi wyborami.
Dziękuję Pani Olu za ten odcinek💖🎀🌸 Totalne szaleństwo zapanowało na rynku kosmetycznym… trudno czasem nie dać się zwariować. Lubię się malować, to dla mnie sama przyjemność, z której bardzo rzadko rezygnuję, jednak kupuję bardzo niewiele kosmetyków. Wykorzystuję te, które mam w domu. W pięknym makijażu ( zazwyczaj bardzo minimalistycznym) czuję się w pełni „ubrana”.
Zgadzam się z Twoją tezą , to bardzo ważny głos, ale dlaczego zrobiłaś film o niemalowaniu się w pełnym makijażu i tylko na przebitkach bardzo krótko pokazujesz się bez makijażu. Zupełnie tego nie rozumiem.
Temat kosmetycznego minimalizmu jest tematem dość bliskim. Uważam, że znajomość technik makijażowych, umiejętność pracy z różnymi formułami pozwala na różnorodność w makijażu, bez konieczności posiadania 1 narzędzia do jednego celu. W końcu paleta cieni do powiek możemy wymodelować twarz i oko.
Zdecydowanie! Jeden kosmetyk użyty na kilka sposobów zapewnia też fantastyczny efekt harmonii na twarzy :)
A propos minimalizmu w kolorówce. Szczerze od dłuższego czasu dokładnie od stycznia prowadzę project denko i może kupiłam sobie trzy produkty kosmetyczne i szczerze jestem trochę zmęczona, gdyż często gramatura tych kosmetyków (mowa tu kosmetykach z drogerii) odbiega znacząco od możliwości przeciętnej Kowalskiej, która makeup robi statystycznie raz dziennie. Od kiedy prowadzę projekt denko i zastanawiam się nad tym dłużej to odnoszę wrażenie, że niektóre marki z drogerii przesadzają. Rozumiem, duże pojemności kosmetyków w przypadku perfumerii, gdyż docelowo mają one trafiać do wizażystów. Ale w przypadku marek drogeryjnych jest to trochę przesadzone.
Przepieknie Pani wyglada bez makijazu ....ja sama po aobie wiem ze im dluzej sie nie maluje tym bardziej sie sobie podobam
To prawda !!! Jezeli musze zrobic makijaz to wystarcza mi pyder mineralny ( annabel minerals ) polecam !!! .tusz do rzes i pomadka ....Naprawde kiedy nie musze tego malijazu robic jestem najszczesliwsza osoba na swiecie .!!!!
Pytanie ode mnie ....jaki wynik analizy kolorystycznej Pani wyszedł? Według mnie jest Pani ciemna jesienią
W ogóle nie stosuję makijażu. Tylko dobre kremy. Pozdrawiam.
Dla mnie self-care (nie mówię tu o self-care duchowym) to przedłużone rzęsy, co sprawia że nie męczę swojej skóry np. chlorem z wacika, czy mechanicznym tarciem, substancjami z tuszu do rzęs i z czegoś do zmywania tuszu. Męczę tylko rzęsy raz na ok. 2 miesiące, a nie rzęsy i skórę wokół nich np. codziennie.
Nie pamiętam, kiedy się pomalowałam. Stawiam od lat na pielęgnację i choć mam sporo przebarwień, to nie mam ani kremu bb, ani podkładu czy innego pudru. Trudno.
Jestem taką, nikomu to krzywdy nie robi, a mnie się podoba przyjemność dłuzszego spania czy praktyki porannej jogi w miejsce malunku, wieczornego masażu twarzy zamiast demakijażu. To czas na przyjemności.
Nie mam kosmetyków kolorowych. Tak po prostu.
Nie pracuję twarzą, jest mi tu łatwiej. Mniej makijażu popieram tak samo jak mniej kosmetyków kolorowych.
Fajny filmik. Ja się nie maluje. W ogóle. Używam tylko kremu z filtrm UV kiedy gdzieś wychodzę, kremu nawilżającego na noc i serum z vit c rano. Nigdy nie czułam takiej potrzeby i tak szczerze dobrze się czuje ze sobą. Nieumalwana. Nie mam żadnego problemu wyjść tak na ulicę czy iść na imprezę. Pozdrawiam ❤
Kilka razy już slyszlam opinie, że kobieta bez makijazu sprawie wrażenie zrozumiałej i mającej zbyt wysokie poczucie własnej wartości. Jednak jestem zwolenniczką delikatnego makijazu 🙂 mam nadzieję, że nie zostanę tutaj zlinczowana, ale jak dla mnie kobieta, która ma chociaz wytuszowane rzęsy i odrobinę różu czy bronzera oraz pomadkę na ustach wyglada korzystniej. Kiedy widzimy codziennie mnóstwo wymalowanych kobiet, to jednak bez makijażu wyglada się na zmęczoną
Świetny odcinek na arcyważne tematy!
Ja bardzo lubię się malować. Jak ochotę kupić sobie pomadkę za 20zł, to sobie ją kupię. Nie ma co mieć wyrzutów sumienia z tego powodu. Myślę, że nigdy nie miałam tych kosmetyków za dużo, chociaż mam więcej niż jeden puder, róż itd. Lubię czasem kupić sobie coś nowego dla odświeżenia. Mimo, że stare kosmetyki są jeszcze dobre, to po dłuższym czasie się nudzą. A ja lubię mieć trochę inny makijaż każdego dnia. To dla mnie element codziennej stylizacji jak ubiór. Wcale też nie odbieram trendów tak, że trzeba mieć nowe kosmetyki, żeby zrobić inny rodzaj makijażu. Nawet influencerki często pokazują takie makijaże korzystając ze swoich sprawdzonych i lubianych kosmetyków. Od wielu lat oglądam na youtubie kilka dziewczyn, które prowadzą kanały makijażowe, bo to lubię i mnie to relaksuje. Mimo to nie czuję potrzeby kupowania miliona różnych kosmetyków. I niezależnie od tego lubię też swoją twarz bez makijażu. Treści makijażowe to dla mnie inspiracja, a nie jakiś przymus, że mam tak wyglądać i użyć tych kosmetyków. Jednego dnia mam ochotę na kolorowy makijaż, drugiego na na delikatny, trzeciego nie chce mi się malować w ogóle. Nie czuję się źle z żadnego powodu i nie czuję też potrzeby, żeby na siłę swoją kosmetyczkę ograniczać, skoro lubię mieć większy wubór kosmetyków.
I ja tak samo. Nie lubię mieć po 10 rodzajów każdego kosmetyku ale lubię mieć wybór. YT Beauty to dla mnie forma relaksu. Nie jestem już podatna na reklamy jak kiedyś. Kupuje gdy na rynku pojawi się coś na prawdę dobrego.
Ja się nie maluję od 6 lat w ogóle, a wcześniej malowałam się sporadycznie. Mam córki i cieszę się, gdy na mojej twarzy jest pryszcz, a ja tak idę do pracy. Chcę przez to pokazać córkom, że bycie nieidealnym jest ok i że nie musimy ukrywać się pod makijażem. No i ten czas, króry bym poświęciła na makijaż mogę poświęcić na masaż twarzy - tańsze, zdrowsze i bardziej efektywne. ❤ No i moje kochane kosmetyki od LeCoeur - też polska marka, wspaniałe i skuteczne składy i mają superskuteczne serum na przebarwienia. 😊
A ja lubie sie malowac choc nie robie tego codziennie. Oczywiscie makijaz jest dostosowany do okazji i pory roku i bardzo delikatny.
Ja mam straszną alergię na kosmetyki sypkie, a także dużą część w kremie, więc mój makijaż to tylko sprawdzony podkład, tusz i błyszczyk.... I dobrze mi z tym, mimo, że mam już 44 lata...
Świetnie wyglądasz bez makijażu, z makijażem również 😊