Po zobaczeniu paru smieszków z internetu napierdalajacych spoilerami na lewo i prawo, znowu sobie przypomniałem dlaczego mega szanuję Oskara, który celowo dał jak najbardziej zakryty i oznaczony tytuł. Mega szacunek
Godzinę temu wróciłem z kina. To był niesamowity film, przez 30 minut od ostatniej sceny z filmu, rozwalony od środka siedziałem, nic nie mówiłem i wzruszony ocierałem łzy. Kiedy wychodziłem po napisach z seansu, ludzie czekali aż wszyscy wyjdą bo zaraz zaczyna sie druga projekcja filmu. Idąc jako ostatni przechodzę przez te tłumy, dużo osób patrzy się na mnie i czają jakie emocje mną targały, aż pewna dziewczyna powiedziała niczym Cap na końcu Infinity War - "O Boże".
co xdd nie zauważyłam żeby nikt przed salą był niesamowicie podniecony, poza niektórymi osobami. Tak samo po filmie, a sala była pełna xd Coś mi się wydaje że nieźle wyolbrzymiasz
I ten sam autor daje teorię którą ma jakiś tam sens więc można założyć że jest prawdziwa, a poza tym w całym filmie, oprócz tej sceny z Capem, podróżowanie w czasie ma sens i jest zrozumiałe
TEORETYCZNIE w linii czasu Steve+Peggy był jakiś sorcerer supreme z kamieniem czasu, który mógłby go odstawić w dokładnie tym momencie na ławeczkę. Poza tym, nawet jeżeli moja powyższa teoria tworzy kolejną linię, to czy możemy być pewni założenia, że MCU MUSI iść tą niezmienioną linią?
Zabawne jest to, że ma to ździebko więcej sensu, niż pojawienie się staruszka Rogersa na końcu filmu. Tłumaczenie w filmie jeszcze miało by sens, gdyby Cap się na końcu nie pojawił. Ten powinien trafić do alternatywnej rzeczywistości, ale nie... Czyli logiki w filmie jednak brak 😒
@@Luna-rz3wv "Bracia Russo tłumaczą, że Kapitan Ameryka cofając się w czasie, by żyć z Peggy Carter stworzył nową alternatywną rzeczywistość. Według nich tam prowadził zupełnie inne życie, niż do tej pory, ale chcą myśleć, że na swój sposób nadal pomagał ludziom. Potwierdzają też, że w tej rzeczywistości w wyniku jego działań istnieją dwie wersje Kapitana Ameryki. Nie ma to jednak wpływu na podstawową rzeczywistość, którą śledzimy w kinie od 2008 roku. - Tak jak mówił Hulk, to co wydarzyło się w przeszłości, już miało miejsce. Jeśli cofasz się w czasie, tworzysz nową alternatywną rzeczywistość. Postacie stworzyły nowe linie czasowej, kiedy cofnęli się w czasie, ale nie ma to żadnego wpływu na podstawowe uniwersum. To co wydarzyło się we wszystkich 22 filmach jest kanoniczne.Nie chcą zdradzić, jak Steve przeniósł się z jednej linii czasowej do podstawowej. Okazuje się, że to świadomie budowana tajemnica do rozwiązania w przyszłości." źródło: naekranie.pl/aktualnosci/avengers-koniec-gry-kapitan-ameryka-mcu-koncowa-scena-po-napisach Nie wiem czy to prawda bo nie wnikałem, ale brzmi sensownie i nie widzę sensu, by naekranie miało kłamać, poza tym podawali jakieś źródła
A jeżeli ta linia czasowa (MCU/główna) ma w swoim założeniu taki bieg wydarzeń? Zacznijmy od tego, że ten bieg wydarzeń jest gdzieś zapisany (choćby fakt tego, że the Aceint One znała przyszłość). Idąc tym tropem bohaterowie w pewnym sensie nie tworzą swojej rzeczywistości/linii, tylko robią "bo tak ma być". Idąc też dalej, w taki sposób tworzyć się będzie nieskończenie wiele linii i właśnie takie jest jej założenie/przeznaczenie. W takim wypadku można by to połączyć. Steve Rogers skacząc do do tamtej linii sprawia, że jest dwóch Stevów. On i ten, który został Kapitanem Ameryką. Zostaje wtedy z Peggy, tańczy, baluje, płodzi, idzie na zasłużoną "emeryturę" wiodąc normalne życie, a drugi Steve sobie śpiomka. Potem się budzi, a ten który nie został Kapitanem Ameryką dalej wiedzie sobie normalne życie i starzeje się. Wtedy mógłby iść na tę ławeczkę i tam czekać, jednocześnie patrzyć jak Kapitan tworzy kolejną linię, w której dzieje się to samo. Trochę to zawiłe, ale jakoś starałem się myśli ubrać w normalne słowa xD
Wydaje mi się, że w momencie kiedy go przywrócili z powrotem, portal zadziałał poprawnie, bo pamiętam jak było ujęcie na portal i przez moment coś tam się zaświeciło. Więc wasza teoria jest dla mnie najsensowniejsza jaką do tej pory słyszałem.
To chyba pierwszy film sensownie przedstawiający podróże w czasie. Ale zastanawiam się też co w takim razie z Kangiem w przyszłości MCU i jego typem podróży w czasie?
zdałem sobie sprawę, że Kapitan Ameryka nie cofnął się w czasie, tylko przeskoczył do innej linii czasowej. Cofając się w czasie stworzyłby kolejną linie czasową różną od reszty.
Ta scena była wzruszająca że wcale nie pomyślałem o tym że to się gryzło z zasadami filmu. Dzięki za wyjaśnienie tego oraz tych linii czasu bo dopiero teraz w pełni sobie uświadomiłem jak to działało. Btw. jak będzie trzeba to można odmłodzić Steve'a tak jak to zrobili gdy testowali podróże w czasie z Antmanem
Odnosnie Kapitana i Peggy. To w filmach nie bylo powiedziane kto zostal jej mężem. Mogli żyć razem w głownej lini MCU, mieć dzieci a prawdzuwa tożsamość Kapitana została ukryta. Wtedy bylo by dwoch Kapitanow tylko jedem zyjacy normalnym życiem.
Z nowego wywiadu z braćmi Russo: Q: What Year Was Steve Rogers Dancing With Peggy Carter? A: "We can't answer it for now," Joe said, "this is a story that happened in an alternate reality. Maybe it will be revealed in the future." In other words, this confirms that the life Steve lived was in another timeline and while he may have spent his life with a Peggy, the one we know still lived out her life with someone else before passing away during the events of Captain America: Civil War.
Oglądając to wyjaśnienie przypomniał mi sie pewien film "Deja Vu" z Denzel Washington. Tam bardzo fajnie w pewnym momencie pokazana jest pewna decyzja "a jeżeli już to zrobiłem ...", podróż czasowa, przyszłość i teraźniejszość są w jednej lini - cofka w czasie ukazuje pewne rzeczy które się stały (zranienie się bohatera w mieszkaniu) czego konsekwencja w czasie przed skokiem było odnalezienie odcisków palcy i krwi bohatera (zanim on sam sie skaleczył po skoku w przeszłość) - to jest dośc zawiłe ale bardzo fajnie tłumaczy skoki w czasie i ukazuje finał postępowania, osoby która tego jeszcze nie dokonała (przed skokiem w czasie)
Gdy Steve wrócił do Peggy to żył z nią ale na równi z Capitanem Ameryka z przeszłości. Po prostu nie ujawnial się, a wszystko działo się 'obok ' a on nie uczestniczył w wydarzeniach 😉
*BARDZO* przydatny film, miałem właśnie mieszane odczucia bo nie do końca zrozumiałem jak wszystko działało w tej podróży w czasie ale po tym filmiku...omg endgame jest tak dobrze przemyślanym filmem, to jest od dzisiaj moje ulubione wytłumaczenie conceptu podróży w czasie🙌
Super materiał ! Zdecydowanie się przyda ;-) Pisałem to już na FB ale tutaj też to zrobię by zweryfikować moją teorię: Gdzie właściwie było powiedziane, że Peggy miała innego męża i tak dalej ? W filmie tego gościa nie ma, nie wiem jak w serialu bo te ignorowałem, choć podobno Agentka Cartek jest kanoniczna ? W Zimowym Żołnierzu jest scena gdzie na nagraniu Peggy mówi, że Cap uratował jej przyszłego męża z oblężenia w zimie. Potem mamy zdjęcie jej z dziećmi ale bez męża. Potem rozmawiają, że jest zadowolona z życia i żałuje, że on nie przeżył swojego. Jeśli w serialu nie było jej męża to naprawdę da radę wrzucić Steva. Może podróże w czasie nie zmieniają teraźniejszości ale jeśli Steve cofną się w czasie tak daleko, by pojawić zaraz po swoim zniknięciu to wszystkie wydarzenia były już potem właśnie w linii czasowej w której został. Była by to ta ostatnia odnoga, którą Łukasz rysował i miał z nią problem. Z resztą cała ta teoria z podróżami w czasie, które nie zmieniają teraźniejszości jest przecież wyciągnięta wprost z komiksów. Reed Richard ją ustalił po tym jak Thing cofną się w czasie by się uleczyć, a potem wrócił i nic się nie zmieniło... Wiem, że potem u X-Menów to działało inaczej i jak chciało ale to nawet jest z filmami z MCU i Foxa spójne ;-P Lubię sobie wyobrażać, że Cap w tej linii czasowej gdzie uciekł Loki, wziął go potem za fraki i przyprowadził z powrotem na miejsce ;-)Ja chcę 6 odcinkowy serial jak zwraca te kamienie i mały młotek Thora ! :-D Nie wiem czy to pocieszenie ale pamiętajmy, że Doktor znalazł tylko jedną linie czasową na ponad 14 000 000 więc można założyć ze sporym prawdopodobieństwem, że wszystkie pozostałe odnogi i tak diabli wzięli. Albo Dormammu ;-) Ja większy problem mam z tym, że przywracają postacie zabierając je z innych odnóg czasowych - niech mi tak zwrócą w takim razie Natashe i Tonego ! :-(
może na każdą linię czasową przypada old man cap który cofnął sie z innej linii ewentualnie nie wrócił maszyną czasu ale "wrócił" w swoją subiektywną przeszłość dzięki cząsteczkom pyma (jak cap i tony wczesniej skończyli do lat 70 bez wracania się do gps czasowego i wechikułu
Myślę, że poza osobami, które nie ogarnęły podstawowych działań podróży w czasie największe spustoszenie wywołała ta z najbardziej zaskakującym zakończeniem. Sam analizując ją trochę sie pogubiłem w tłumaczeniach The Ancient One i Bannera. Bardzo cenny materiały, doskonałe wytłumaczenie ewentualnych zawiłości. Dzięki, Oskar! :D
Ogólnie mnie zawiodła końcówka ze Steavem, wolałbym aby Baki i Falkon po prostu znaleźli gdzieś tarczę z dopiskiem "dzięki za wszystko, ja już tam zostanę", po czym byłaby ta scena jak tańczy i tyle, dla mnie byłoby to o wiele piękniejsze zakończenie.
To bym najlepszy film jaki widziałem w życiu! Nigdy nie czułem takich emocji. Czułem się jak dziecko. Mam 28 lat a przez 1/3 filmu leciały mi łzy z oczu.
Moje spoilerowe przemyślenia po filmie: 1. Doktor Strange mógł użyć kamienia czasu do przywrócenia ciała Iron Mana do stanu przed pstryknięciem 2. Chciał bym aby Tony stracił tylko rękę a nie życie, przez co mogli byśmy go zobaczyć z bioniczną ręką w przyszłych filmach
@@1991Kolarz bo zajęty był bardzo tą rzeką przez całą bitwe... i ani myślał nikogo ratować bo jakby uwolnil tę rzekę to by im wszystkim buty zmoczyła bo pewnie nie dalej niż do kostki by sięgała...
Nie wiem czy dobrze napiszę ale jeśli Doctor Strange cofnie ciało Starka przed pstryknięciem to wtedy Stark i tak będzie musiał chyba pstryknąć palcami więc wyjdzie chyba na to samo.. Lecz w Infinity War Thanos cofa sam czas zniszczenia kamienia z Visionem,a nie czas na ziemi. Więc patrząc na tą pierwszą opcję z uratowaniem Starka jest to możliwe bo po pstryknięciu wystarczy cofnąć "czas " ciała Starka i jak się już cofnie to powiedzieć mu aby nie pstrykał palcami bo już to zrobił. ( Chyba że czegoś nie ogarniam) W sumie jakby wszystko dało się rozwiązać kamieniem czasu to walka z thanosem skończyłaby się w Infinity War.
Kiedy Tony mówi pierwszy raz "I am Iron Man" miałem 4 lata, teraz powiedział to po raz drugi i mam 15 lat. Koniec Iron Man'a, koniec mojego dzieciństwa. Do teraz łza mi się w oku kręci. Love you 3000 Tony
Po seansie było mi smutno, ponieważ wszystkich starych avengers albo pozabilali lub w sytuacji kapitan postarzeli. A wątek Iron Mana oraz Pepper Pots mogła się rozwinąć oraz ich córki.
@@kropeczkaboza5722 Tak, masz rację. Zapomniałem o niej, pisząc komentarz. Potem sobie przypomniałem, ale nie wiedziałem, gdzie napisałem swój komentarz :-)
Według mechaniki pokazanej w filmie, żeby wrócić do swojego czasu, trzeba było: 1. żeby ktoś uruchomił portal w czasie osoby, która się cofała + 2. żeby ta osoba miała w ręce "czasowy GPS" od Starka. Dlatego nasza Nebula nie wróciła ze wszystkimi przed pstryknięciem Hulka, a mogła wrócić już po tym pstryknięciu, żeby uratować młodszą Gamorę przed własną młodszą wersją (mimo, że wersję rzeczywistości z 2014 roku już mocno zaczęły się rozjeżdżać, przez odkrycie Thanosa i jego cofnięcie się). Baner nawet to tłumaczył, że "Przyszłość staje się Twoją przeszłością", więc Nebula po odzyskaniu "GPSa" cofnęła się w czasie, trafiła do momentu, w którym wyruszyła w podróż (nie mogła wymazać tej chwili ze swojej przeszłości). To samo dotyczy Capa. Jeżeli nie możesz nic zmienić w przeszłości, to również cofanie się w czasie musisz pokonywać po tej samej drodze, którą przeszedłeś. Jeśli ktoś był przyczyną powstania rozgałęzienia w multiversum, to każde następne cofanie będzie zawierało pętelkę. [EDIT] na obrazku wyglądałoby to tak, że cofa się dokładnie po różowej linii do rozgałęzienia, a później po pomarańczowej do momentu wyruszenia z kamieniami. Przejście pomarańczowej linii w kierunku 2024->1945 należy do jego przeszłości, więc nie może na nią "nie trafić". [EDIT 2] Nasza Nebula wróciła w innym miejscu niż portal, więc czemu Steve nie mógł?
Mam inną teorię na temat Capa. Przed podróżą w czasie zaplanował już sobie wszystko i opłacił jakiegoś aktora by go zagrał, podczas gdy Cap żył sobie szczęśliwie w alt timeline'ie. Dał aktorowi formułkę do powiedzenia i poinstruował by wręczył tarczę Capa osobie, która pierwsza do niego podejdzie. Spodziewał się, że to będzie Bucky tho D:
Mam teorie która w miarę działa..W sumie nigdy nie dostaliśmy informacji kto jest mężem Peggy (na foto jak Steve ją odwiedza nie ma gościa), możliwe ze Cap z przyszłości już tam tez od jakiegoś czasu był wiedział jak wszystko się potoczy i czekał aż historia zatoczy koło ;)
tylko najgorsze w tej rozkminie jest to, że przez te wszystkie lata będąc z nią pozwalał na infiltrowanie SHIELD przed Hydre, pranie mózgu Buckiego i jego morderstwa, śmierć rodziców Tonego... Czekam na jakiś oficjalny statement od Russo's albo tak jak gdzieś tam mówili, że może na Blu-rayu będzie 6 min więcej
@@bartoszpawlik4036 Im dłużej o tym myślę, tym bardziej się z tym zgadzam. Fajnie by było jakby zrobili film o Capie który zaczyna się w momencie jak cofa się z kamieniami by je wszystkie oddać, nie wierzę, że poszło idealnie gładko :)
Oglądając film właśnie tak zrozumiałem scenę z ławeczką jak sugeruje Oski. Może nie dosłownie, że mini dziadzio leci przez trawy na ławeczkę, ale to w końcu kapitan Ameryka, wszystkich oszukał (jak Batman) i jakoś przetransportował się nad jezioro :)
Podoba mi się podejście do podróży w czasie w Endgame. Zupełnie inne od tego co pokazano w innych filmach (co zresztą Hulk zauważył :P ). I pewnie bardziej, o ile można tak powiedzieć, "naukowe". Dobrze to wszystko wytłumaczyłeś.
Super, że to zrobiłeś, potrzebowałem tego. A co do waszej teorii to ona może być serio prawdopodobna, a napewno wystarczająca by pomóc zaspokoić gryzące myśli.
@@1991Kolarz naukowa gadka?film dla elity? Czyli faktycznie z edukacją w tym kraju jest tak źle, że ludzie mają problem z ogarnięciem komiksowego filmu dla nastolatków :(
Naciągane. Peggy miała męża w tej rzeczywistości, którym nie był Rogers. Dodajmy, że na jej pogrzebie powinno ich tam być dwóch. Jeden niosący trumnę i jeden, w wersji dziadzia, siedzący na ławeczce 🙄
@@Luna-rz3wv Bo twórcy w huja polecieli. Prawda jest taka że cofniecie się w czasie do lat 70 powinno anulować wydarzenia wszystkich filmów do wydarzeń IW na czele. Jak Tony jako dorosły może rozmawiać z swoim Ojcem i ta rozmowa nie stwarza żadnych konwencji, to sranie w banie.
@ Oskar Rogowski generalnie zgadzam się z tobą w całym wyjaśnieniu mechaniki poza tą teorią o Kapie na końcu, dobrze wiemy że cofanie się w czasie powoduje od razu cofnięcie do INNEJ linii czasowej która nie ma wpływu na tą z której się cofamy i jedyną przedstawioną w filmie możliwością powrotu do naszej jest jakby to powiedzieć zakotwiczenie utworzone w portalu w naszej linii czasowej, przy czym nie mamy powiedziane gdzie żył Kapitan ze swoją Peggy, nie wiemy także ile przeżył w owej linii czasowej jak dla mnie mógł tam żyć równie dobrze i z 300 lat, mógł w tej linii sporo zmienić/naprawić/uratować itp. a Pym/Stark/Bannerohulk/Strange czy ktokolwiek mógł opracować metodę do cofnięcia się/podróży w czasie do naszej/oryginalnej konkretnej linii czasowej. Dorabianie teorii o powrocie Starego Kapitana to właśnie spekulowanie o czym nie mamy żadnego pojęcia.
Ja od razu rozumiałem o co chodzi. Głównie przez Flasha i LOT przez które zacząłem się interesować takimi rzeczami. Dla zwyczajnego Kowalskiego Marvel namieszał w głowie
Wróciłam kilka godzin temu z kina. Ciary, płacz, a nawet śmiech. Nawet nie odczułam tych 3 godzin. Gdyby nie tylko te spoilery od ludzi, to byłby w większości płacz. Kilka scen utknęło mi w pamięci, tj. reakcja Gomory na Quilla i tekst Rocketa albo ciary w momencie rozpoczęcia bitwy lub kiedy zobaczyłam Spidermana, to łezka mi poleciała, ogólnie rzadko płaczę na filmach, ale tutaj nie mogłam wytrzymać. Jedna rzecz mi umknęła, a dokładniej co się stało z tym, co przemycił Kapitan Ameryka, kiedy cofnął się ze Starkiem. Aż chyba pójdę do kina drugi raz, żeby się przypatrzeć. Sam film, po prostu warto było czekać. Musiałam wziąć plakat po seansie, bo bym nie podarowała sobie. Tyle teorii, tyle analizowania wszystkiego, aż nareszcie się doczekałam.
Czyżby mcu zaczynało zabawy w alternatywne rzeczywistości? Przy planach na Disney plus to może oznaczać iż wszystkie te seriale i nowe i stare pochodzą z wielu róznych rzeczywitości( nawet legion, gifted naznaczeni etc, bo przecież marvel ma już prawa do foxa) i np może za pięc lat( mutant free time in mcu) dojdzie do czegoś tak epickiego iż End game będzie przy tym pierwszymi avengersami? nie wiem wielka bitwa z anihilusem/ kangiem lub inną cholerą na wielu rzeczywistościach, która koniec końców zakończy się scaleniem różnych wymiarów w jeden. Oby tylko uprzednio naprawili spierniczona czwórkę:) Albo nawet nie do scalenia po prostu do uwięzienia postaci z wymiaru x-men etc w wymiarze mcu np w wyniku wielkiego poświęcenia? A tym czasem mogą powstawać seriale np o ultimate marvel o marvel zombi( np autorstwa roba zombie) itp itd
Ja sam nie miałem jakiegoś dużego problemu ze zrozumienem podróży w czasie, aczkolwiek ten materiał wszystko bardzo dobrze wyjaśnił i na pewno przyda się wielu widzom. 🤗🤗🤗
Piotr Trzcinski właśnie chciałem na to zwrócić uwagę. Duży plus że film nie pokazuje najbardziej powszechnych podróży w czasie, ale też się zastanawiam nad tym co tłumaczy Oskar w materiale. Skoro skok w czasie z „podstawowej” lini czasu tworzy nową linie czasu (wiadomo mniej lub bardziej zmienioną od tej bazowej) to według mnie lekko nielogiczne jest, że można ponownie z podstawowej lini czasu przenieść się do tej „nowej” aby oddać kamień. Wydaje mi się, że wtedy znowu powinna utworzyć się nowa linia czasu (która zmienia tą już zmienioną). Oczywiście tu już zaczynamy lekko wchodzić na temat paradoksu czasu. Bo zauszny, że Kapitan na końcu cofa się w czasie aby oddać kamień do Nowego Jorku, ale cofa się np 1 godzinę później niż podróż po kamienie. W rezultacie w tej nowej (bo to właśnie powinna być następna linia czasu) mamy 3 kapitanów (tego co walczy w NY, tego co przyszedł po kamień i tego co przyszedł oddać kamień). Rozumiem że raczej nie dało się tego inaczej rozwiązać, ale mimo wszystko wydaje mi się że jakikolwiek skok w czasie otwiera nową linie czasową,
Emr chyba mniej więcej wiem o co Ci chodzi (chyba xD), ale tu nie chodzi nawet o godziny (to był przykład). Nawet jeżeli uznać, że można się cofnąć w danej lini czasowej o określonej godzinie (co brzmi trochę głupio) to nic nie zmienia. Chodzi o te osie jak je nazwałeś, skoro skacze z osi X na oś Y (bo ją tworzy przez to że wykonał skok w czasie) to według tego schematu drugi raz nie skacze znowu w oś Y, tylko właśnie w nową oś, powiedzmy Z.
W ogóle po tym filmie się zastanawiam czy te planowane seria "What If" zapowiedziana na Disney+ nie będzie własnie przedstawiać tych alternatywnych rzeczywistości które mogły powstać po tym jak zabrali z nich kamienie albo ogólnie, czy na tym motywie to się nie będzie opierać
Mam kilka pytań logicznych. Jeden: kiedy ant-man wyciągnął hulka, rocketa i war machine z grozów bazy avengers to war machine nagle miał nową zbroję której nigdy wcześniej nie widzieliśmy. 2: Skąd wzięła się armia czarodziejów którą przeprowadził Wong pod koniec. 3. W strażnikach galaktyki wszystkie postacie musiały zlączyć ręce żeby utrzymać kamień mocy a Hawkeye potrafił sam utrzymać kamień duszy tak samo Iron man bez problemu zapanował nad kamieniami kiedy Thanos i Hulk czuli ból i minęło kilka sekund sanim doszli do siebie Mam nadzieję że odpiszesz albo poruszysz to w omówieniu
@@1991Kolarz Pepper miała zbroję bo Tony ją dla niej zbudował i była w jej domu wczesniej ich córka miała na sobie ten hełm a war machine najpierw nie ma żadnej zbroi i jego egzoszkielet na nogach nie działa a kiedy antman go wyciąga nagle ma zupełnie inną. Pepper nie było na ekranie więc miała czas na suit up
1. War Machine miał chyba tą samą zbroje. Może jakiś inny moduł w końcu te zbroje się przekładają nonstop. 2. Z całego świata - w Dr. Strange ich pokazali. 3. Kamień Dusz jest wyjątkowy. Iron Man nie zapanował bez problemu, bo go to zabiło. Hulka i Thanosa nie.
A według mnie sprawa z capem wygląda prosto. Po prostu w innej linii czasu Steve cofnął się do Peggy do naszych czasów i on od początku był jej mężem (nigdzie nie jest on dokładnie opisany).
I tym mężem i ojcem w naszej linii mógł być Steve. Nikt nie powiedział, że to co oglądamy to nie jest ta alternatywna linia, doskonale się pokrywająca z oryginalną.
@@autumnramble nasz CAP walczył u boku Avengers fo finału z Thanosem, cofnął się w czasie oddał kamienie, ulokował się przed 1970, potem poślubił Peggy zostając dziadziusiem przylazł na ławeczkę. Nasz CAP wiedział że Peggy wyszła za mąż ale nie wiedział że za niego samego. Dla mnie proste.
Najlepsza recenzja jaką oglądałem po filmie :) Super sprawa, że rozłożyłeś kwestie linii czasowych tak na czynniki pierwsze. Bardzo zastanawiam się nad zmianą linii, gdzie Loki uciekł z teseractem i zastanawia mnie sytuacja, gdzie Steve sam w sumie dał sobie drugą szansę i jaki to miało wpływ na główną linię
Carter nigdy nie mówiła kto był jej mężem, może Roger był jej mężem tylko się ukrywał, Carter go kryła i dzięki temu wszystko się zgadza, jak odmrozili Kapitana ten sam ale już stary Kapitan ukrył się i czekał na odpowiedni moment żeby oddać tarczę.
Z nowego wywiadu z braćmi Russo: Q: What Year Was Steve Rogers Dancing With Peggy Carter? A: "We can't answer it for now," Joe said, "this is a story that happened in an alternate reality. Maybe it will be revealed in the future." In other words, this confirms that the life Steve lived was in another timeline and while he may have spent his life with a Peggy, the one we know still lived out her life with someone else before passing away during the events of Captain America: Civil War.
Dzięki za materiał. Tak to właśnie sobie tłumaczyłem i miałem właśnie problem ze starym Capem. Dla MCU kilka wymiarów to i tak ciekawe rozwiązanie, ogromny potencjał na kolejne filmy i seriale. Może nawet interakcje tych samych postaci z różnych wymiarów. Teraz się dopiero zacznie.
Małe pytanko logiczne a mianowicie: nasi bohaterowie mileli specjalne kostiumy które przy użyciu cząsteczek Pyma pozwalały im na przenoszenie sie w czasie ,thanos dostał tylko buteleczke tych cząstek i przeniósł, statek wielki na pół kraju,to co polał go nimi czy co wypił je czy jak?
Nebula wszystko kodowała w pamięci a ze technologicznie ekipa Thanosa raczej sobie niezle radzi wiec pewnie Ebony Maw zrobil szybciutko sprzet ;) ... no tak by można ogarnąć
No tak wybudowali mu też portal no bo z tego co pamiętam nasi bohaterowie wchodzili do wymiaru,kwantowego specjalnym portalem a Thanos co? Przyjechał wisłostradą ale w sumie sprytne chlopaki z dzieci thanosa może pykli mu też portal, kto wie
@@konsekwentnykontestator5748 miał kwantowy gps Nebuli, przecież widziałeś jak pozostali wracali z dawnych linii czasowych bez użycia portalu. Portal był jeden (w bazie) i do niego przyleciał Thanosowicz
Moje pytanie brzmi kim jest ten chłopak podczas pogrzebu Tony'ego. Prawie na końcu z tych wszystkich pokazywanych grupek , stoi samotny chłopak,nie kojarze jego zupełnie z jakiegokolwiek filmu
Bardzo ciekawy materiał. A tak w ogóle to byłem dzisiaj na EndGame (26. 04. 2019) cudowny film, nie mogę się doczekać aż będzie mieć EndGame na DVD. Rola Thora w tej części bardzo mi się podoba, szczególnie rozbroiło mnie to co Odinson zrobił z Thanosem na początku, czekałem na to.
Kiedyś: UncleMroowa, [Radek nie miał kanału] , ichabod , Komiksomaniak 616 Teraz: UncleMroowa, Full Frontal Pisula , Łukasz Stelmach , Oskar Rogowski. Przynajmniej Adam nie zmienia nazwy xD
Musieli zmienić nazwe jak kazdy kto zmienia pana na takiego samego. Ich pan tego wymaga. Rock też musiał zmienic nazwe bo zmienił pana który im płaci. Taki się nasuwa logiczny wniosek. Pan karze sługa musi.
Jeśli w nowej lini czasowej, w której Kapitan żył swoje wymarzone życie, również wpadli na pomysł sposobu podróży w czasie, to mógł on się przenieść w dowolne miejsce innej lini czasowej. Oczywiście dochodzi kwestia rozróżnienia i wskazywania odpowiedniej lini czasowej. No ale cóż... Możliwość pojawienia się przy ławeczce jest.
Fajny film. Dzięki Tobie mogłem to sobie jeszcze raz przemyśleć i lepiej zrozumieć bo wiadomo jak to w kinie. Mnie zastanawia jedna rzecz jeszcze. Minęło 5 lat ale Peter się nie postarzał. Jeśli Far From Home dzieje się przed Endgame to nie ważne ale jeśli po to o ile rozumiem, że kilka osób ze szkoły Petera też zostało wymazanych to chyba trochę dziwne, że cała obsada spider-mana miała by akurat też zniknąć i nie ukończyć szkoły w tym czasie. Ciekaw jestem jak to zostanie rozwiązane i mam nadzieję, że nie zostanie to od tak zignorowane.
Super, że zrobiłeś taki materiał, uporządkował mi te informacje, bo jednak ciągle coś się działo na ekranie, dodatkowo dochodziły emocje i można było coś przeoczyć, jak to tłumaczyli. Choć jakoś nie miała prawie podczas oglądania filmu momentu, że coś wydawało mi się nie logiczne, jeśli chodzi o podróże w czasie, wręcz jak nie lubię tego motywu to w filmie nie przeszkadzał mi. Jedynym momentem, który mi nie pasował był ten stary Steve, bo jednak tak jak mówisz i piszą inni, kłóci się to trochę z tym, co przedstawiono w filmie i chyba Wasza teoria ma najwięcej sensu. Oby Russo to wyjaśnili :v Bo naprawdę, mogli to zrobić dużo lepiej i co nie kłóciło by się z przedstawionym w filmie prawem działania tego wszystkiego. Wystarczyło by Steve poprosił T'Challę by zrobiono dla niego nową tarczę, poinformowałby Bruce'a, Sama i Bucky'ego, że hej! Postanowiłem, że po odstawieniu kamieni i Mjolnira zostaję w przeszłości, żeby przeżyć życie z Peggy, którego nigdy nie miałem, więc Sam, trzymaj tarczę, ty teraz będziesz Kapitanem Ameryką, siema nara wszyscy i potem byłaby ta scena z tańcem i pocałunkiem w nowej linii czasowej. Przynajmniej według mnie lepiej by to zagrało, bo nie ukrywam, że bardzo mi się zakończenie wątku Steve'a w filmie nie podoba i wolałabym albo to, co wyżej napisałam, albo żeby to on się poświęcił zamiast Starka i umarł.
@@ukaszwojtas8103 główna oś czasu to określenie którego Oskar użył do uproszczonego opisu linii czasu którą widzieliśmy w filmach. W Endgame nie słyszałem by "nasza" oś była jakaś wyjątkowa
Odnosnie dziur fabularnych (albo mojego niezrozumienia): w jaki sposob Nebula mogla wrocic skoro Thanos zmniejszyl takze statek? Juz pomijajac caly aspekt ilosci i podzielnosci czastek Pyma, gdzie kazdy z Avengersow zuzywa jedna ampulke, ktora rownie dobrze moze zmniejszec caly statek z armia liczaca tysiace. Kazdy mial jedna ampulke na powrot. Mlodsza Nebula oddala ja Thanosowi, zeby zmniejszyl statek. W jaki wiec sposob sama wrocila do bazy Avengers, zeby otworzyc portal? A idac jeszcze dalej: po jaka cholere Avengersi oddzielnie zmniejszali Benatara? Clint trzymal mala wersje statku w rece przed skokiem. Benatar musial wrocic razem z nim, wiec po zdobyciu kamienia musi zmniejszyc statek raz jeszcze (w scenie powrotnej widac wyraznie, ze przez tunele kwantowe leca postacie, a nie Hawkeye w statku)...
@@mrkubolon Dokładnie tak. A nie mogą jej zabrać "na chwilę" przed śmiercią, bo wtedy spieprzą jeszcze inną linie czasu, gdzie Barton nie miał kamienia.
@@OskarRogowski Tak w ramach sprostowania; mam rozumieć że teraz wszystkie linie czasu które stworzono biegną sobie po swojemu jakby w równoległych rzeczywistościach?
@@piotrekkarwala4361, tak, i prawdę mówiąc to, że gdzieś coś było lub będzie zabrane i zepsuje to całą daną linie czasu chyba nie jest problemem dla Avengers, bo trochę namieszali :)
No dlatego ja byłem w szoku jak sensownie to poprowadzili. Z alternatywnymi liniami czasu itd. szkoda tylko, że na sam koniec musieli pomerdać,bo byłby to pierwszy film z logicznymi podróżami w czasie. A wystarczyło tylko wrócić tarcze capa lub jego starego w portalu i byłoby git.
pozdro Oskar, wracam do kolejnego z twoich materiałów o wielu filmach mcu, bo zacząłem oglądać Marvela dopiero po starcie Disney+ w Polsce i chciałem poczuć się jakbym był znowu w 2019 i oglądał na bieżąco 😎 Super robota ❤️
a jeśli Kapitan Ameryka zawsze był w tej linii czasu,a ten inny mąż Peggy z którym miała dzieci itd. to zawsze był ten Steve Rogers to był właśnie on tylko ze do tego czasu o tym nie wiedział do póki się nie przeniósł. Czyli istniało dwóch Kapitanów, jeden jako bohater i nie był świadomy,ze ten mąż Peggy to właśnie on. A Kapitan jako mąż był świadomy,ze jest drugi kapitan ameryka(bohater).
@@OskarRogowski Nie mógłby reagować,bo zmienił by te linie czasowe. Istniał tam jako mąż Peggy i ze świadomością jak wszystko się wydarzy. Był świadomy,że jego druga wersja zakończy wojne.A drugi Kapitan istniał jako bohater i brał udział w tych wszystkich wydarzeniach myśląc,że ten mąż to jakiś obcy facet. Dr Strange też wszystko wiedział i nie reagował,pozwolił umrzeć starkowi i czarnej wdowie. Tłumaczyłoby to też jakim cudem pojawił się na ławce. Nie jest powiedziane,że linia czasu musi być prosta. Linia czasu Steva zapętlałaby się nie oddziałując na pierwotną i wróciła na właściwe tory,gdy znów pojawił się na ławce. Linia czasowa miałaby coś na kształt tej rampy, którą rozpędzone samochody przejeżdżają do góry nogami. _____O_____ Wjazd na pętle to teleport kapitana po wygranej wojnie, odnoszenie kamieni i spokojne życie z Peggy,a zjazd z niej to pojawienie się na ławeczce rozmowa z przyjaciółmi. Wilk syty i owca cała :)
Oskar. Moim zdaniem nie ma sensu wchodzić w ostatnią scene. To trochę szukanie na siłe dziury w całym. Hulk przed wysłaniem go w przeszłość powiedział " Dla nas to będzie 10 sekund, dla niego tyle ile zechce". Koniec i kropka. Przepiękne pożegnanie mojego ulubione superbohatera :)
Wiem że nie ma sceny po napisach ale słyszeliście ten dźwięk na koniec gdy jest Logo Marvel Studio? To jest dźwięk jak Tony robi swoją pierwszą zbroje! Czy tylko mi kojarzy się ten dźwięk z tym? To jest to samo
1) A może Cap po tańcu z Carter odsunął się w cień i samotnie dożył starości poprosił Pyma o cząsteczki i przerobienie "czasowego GPS" na wehikuł czasu z możliwością powrotu w mniej więcej miejsce ostatniego punktu startu lub poprosił o przeniesienie samego Tonego z innej linii czasu ale nie wiem kiedy bo Cap do tej pory mógł rozwalić Hydrę albo znacząco ją osłabić a to mogłaby być jego ostatnia wola. Lub to Cap2 z wojny i to jego widzimy tańczącego a nasz Cap leży w bryle lodu co bardziej pasuje do charakteru Capa stawiającego dobro innych nad własne a Cap2 dostał instrukcje o swoim następcy co pozwoliło nie zoriętować się Falconowi z kim rozmawia 2) To był Loki ten "zabity" z głównej linii czasowej lub ten który uciekł z Teseraktem. W obu przypadkach nie wiem jakim cudem mogłoby się to stać. 3) To wpadka scenarzystów.
Być może Kapitan przeżył do czasu, w którym powstała jeszcze inna technologia, która pozwoliła mu wrócić do swojej "głównej" linii czasowej bądź taka technologia istnieje już w czasach MCU i w innej linii czasowej Steve do niej dotarł?
Jeżeli jej głowa była podłączona do jakiegoś serwera gdzie były zapisywane jej wspomnienia to kiedy serwer się z synchronizował z nebulą z przyszłości i przyjął nowe dane to nebula z przeszłości mogła je bez problemu odtwarzać. Raczej logiczne
Podoba mi się to podejście do podróży w czasie, bo gdyby mieli ten aspekt zrobić tak samo jak w setkach innych filmów o tej tematyce, to wyszło by to mocno sztampowo
To nie tak ze połowa uczniów w jego szkole znikła tylko np jego szkoła była w tych 50 % Wszystkich istot co wyparowały bo wiesz np mogła być planeta na której wszyscy przeżyli
Michał91 może thanos to ustawił i ta jego smierć to może jakaś czesc jego planu może te wszystkie wydarzenia z endgame to jakaś jego zabawa w jakiejś kuli śnieżnej (XD)
eh jeżeli po przeżyciu życia z Panienką Carter cofnął się do linii czasu sekundę zanim ją zmodyfikował życiem z Panną Carter to mógł wrócić do przyszłości z której wyruszył polecam rozpiskę na temat czasu z Big Bang thory
Po zobaczeniu paru smieszków z internetu napierdalajacych spoilerami na lewo i prawo, znowu sobie przypomniałem dlaczego mega szanuję Oskara, który celowo dał jak najbardziej zakryty i oznaczony tytuł. Mega szacunek
Oskar kedyś: "Napewno nie będzie w Avengers 4 podróży w czasie. Filmy to nie są jednak komiksy" ;)
Zrobili "inną podróż w czasie" ;P
@@OskarRogowski jednak w pewnym sensie się myliłeś
Nie ma ludzi nieomylnych ;) Oskar mówił też że ta część NA PEWNO NIE BĘDZIE się nazywała End Game ;)
@@karolgregorczyk3064 no i nie nazywa sie End Game, tylko Endgame.
@@kanapkuba4072 Nie pomylił się. Były podróże w czasie, ale nie było COFANIA czasu ;)
Właśnie wróciłem z kina.
Płakałem. W ogóle nie poczułem tych trzech godzin.
Cap godny mjölnira
@@thelegopatentstudios5727 już w age of ultron był godny.
@@zmsn. wtedy jeszcze to Cap nie podniosł młota
rapsik 86 ale lekko poruszył
@@kacper6590 a może wtedy udawał że nie może go podnieść?
Bracia Russo:Żadna teoria nie jest prawdziwa.
Widzowie po obejrzeniu: Are we a joke to you?
Zwi@dowca bardziej "are we a joke to you?"
Dali coś co każdy chyba przewidział.
Nie mogę się doczekać jak będą się z tego śmiali w HISHE
No, ja wszystko zrozumiałem i dla mnie to było najlepsze przedstawienie motywu podróży w czasie jakie widziałem od dawna.
Ale nic nowatorskiego. W Dragon Ballu masz tak samo :)
@@XTrenosX Te chińskie bajki mało kto ogląda 😃
@@travler5984 Jedną z tych osób jest Oskar ruclips.net/video/U9mj0cg3zpg/видео.html
Godzinę temu wróciłem z kina. To był niesamowity film, przez 30 minut od ostatniej sceny z filmu, rozwalony od środka siedziałem, nic nie mówiłem i wzruszony ocierałem łzy. Kiedy wychodziłem po napisach z seansu, ludzie czekali aż wszyscy wyjdą bo zaraz zaczyna sie druga projekcja filmu. Idąc jako ostatni przechodzę przez te tłumy, dużo osób patrzy się na mnie i czają jakie emocje mną targały, aż pewna dziewczyna powiedziała niczym Cap na końcu Infinity War - "O Boże".
co xdd nie zauważyłam żeby nikt przed salą był niesamowicie podniecony, poza niektórymi osobami. Tak samo po filmie, a sala była pełna xd Coś mi się wydaje że nieźle wyolbrzymiasz
Wstawaj, zesrałeś się
Nie uogolniaj zachowania osób z Twojej sali kinowej do zachowania wszystkich widzów.
Bardzo dobry materiał, wszystko wyjaśnia. Wielkie dzięki. Some people do not understand time travels, but not us
Suprememan xD jak wszystko jak sam autor na końcu twierdzi, że Steve na ławce jest nielogiczny
I ten sam autor daje teorię którą ma jakiś tam sens więc można założyć że jest prawdziwa, a poza tym w całym filmie, oprócz tej sceny z Capem, podróżowanie w czasie ma sens i jest zrozumiałe
TEORETYCZNIE w linii czasu Steve+Peggy był jakiś sorcerer supreme z kamieniem czasu, który mógłby go odstawić w dokładnie tym momencie na ławeczkę.
Poza tym, nawet jeżeli moja powyższa teoria tworzy kolejną linię, to czy możemy być pewni założenia, że MCU MUSI iść tą niezmienioną linią?
Film o tym jak szczur ratuje świat... BEZ KITU!
Królik.
@@andrzejtallosradziejewski7852 Chyba inny film oglądałeś przyjacielu :P Furgonetka :)
@@abadd0n297 Też myślę że adekwatny byłby tytuł "o szczurze który uratował świat".
@@210darek Najpiękniejsze baśnie braci Russo: O szczurze, który uratował wszechświat :)
Tak naprawdę stary Steve Rogers na końcu to Loki który jednak nie umarł w IW
*** *** kto wie, kto wie haha
......przemilczymy ten debilny komentarz
To jest tak samo prawdopodobne jsk wszystkie inne teorie. Czyli zasadniczo nierealne
Zabawne jest to, że ma to ździebko więcej sensu, niż pojawienie się staruszka Rogersa na końcu filmu. Tłumaczenie w filmie jeszcze miało by sens, gdyby Cap się na końcu nie pojawił. Ten powinien trafić do alternatywnej rzeczywistości, ale nie... Czyli logiki w filmie jednak brak 😒
@@Luna-rz3wv "Bracia Russo tłumaczą, że Kapitan Ameryka cofając się w czasie, by żyć z Peggy Carter stworzył nową alternatywną rzeczywistość. Według nich tam prowadził zupełnie inne życie, niż do tej pory, ale chcą myśleć, że na swój sposób nadal pomagał ludziom. Potwierdzają też, że w tej rzeczywistości w wyniku jego działań istnieją dwie wersje Kapitana Ameryki. Nie ma to jednak wpływu na podstawową rzeczywistość, którą śledzimy w kinie od 2008 roku.
- Tak jak mówił Hulk, to co wydarzyło się w przeszłości, już miało miejsce. Jeśli cofasz się w czasie, tworzysz nową alternatywną rzeczywistość. Postacie stworzyły nowe linie czasowej, kiedy cofnęli się w czasie, ale nie ma to żadnego wpływu na podstawowe uniwersum. To co wydarzyło się we wszystkich 22 filmach jest kanoniczne.Nie chcą zdradzić, jak Steve przeniósł się z jednej linii czasowej do podstawowej. Okazuje się, że to świadomie budowana tajemnica do rozwiązania w przyszłości."
źródło: naekranie.pl/aktualnosci/avengers-koniec-gry-kapitan-ameryka-mcu-koncowa-scena-po-napisach
Nie wiem czy to prawda bo nie wnikałem, ale brzmi sensownie i nie widzę sensu, by naekranie miało kłamać, poza tym podawali jakieś źródła
Czy teorie o malutkim dziadzio-Cap zaproponował Radek? xD
xDD
To brzmi jak Radek. Chociaż podejrzewam, że w jego wersji Cap jeszcze podśpiewywał pioseneczkę :D Musical rządzi!
A jeżeli ta linia czasowa (MCU/główna) ma w swoim założeniu taki bieg wydarzeń? Zacznijmy od tego, że ten bieg wydarzeń jest gdzieś zapisany (choćby fakt tego, że the Aceint One znała przyszłość). Idąc tym tropem bohaterowie w pewnym sensie nie tworzą swojej rzeczywistości/linii, tylko robią "bo tak ma być". Idąc też dalej, w taki sposób tworzyć się będzie nieskończenie wiele linii i właśnie takie jest jej założenie/przeznaczenie. W takim wypadku można by to połączyć. Steve Rogers skacząc do do tamtej linii sprawia, że jest dwóch Stevów. On i ten, który został Kapitanem Ameryką. Zostaje wtedy z Peggy, tańczy, baluje, płodzi, idzie na zasłużoną "emeryturę" wiodąc normalne życie, a drugi Steve sobie śpiomka. Potem się budzi, a ten który nie został Kapitanem Ameryką dalej wiedzie sobie normalne życie i starzeje się. Wtedy mógłby iść na tę ławeczkę i tam czekać, jednocześnie patrzyć jak Kapitan tworzy kolejną linię, w której dzieje się to samo. Trochę to zawiłe, ale jakoś starałem się myśli ubrać w normalne słowa xD
Ten moment kiedy Steve w windzie aby uzyskać mind stone mówi do agentów hail Hydra. Coś pięknego
Wydaje mi się, że w momencie kiedy go przywrócili z powrotem, portal zadziałał poprawnie, bo pamiętam jak było ujęcie na portal i przez moment coś tam się zaświeciło. Więc wasza teoria jest dla mnie najsensowniejsza jaką do tej pory słyszałem.
Jak dla mnie w ciuuul potrzebny materiał żeby ogarnąć ten zmienny czas kwanty itd, propsy 💪💪💪
Eeee nie powiedziałabym...
niektorzy nie sluchali uwaznie
To chyba pierwszy film sensownie przedstawiający podróże w czasie. Ale zastanawiam się też co w takim razie z Kangiem w przyszłości MCU i jego typem podróży w czasie?
Chyba chcesz powiedzieć bezsensownie.
Tu nie chodzi o dopowiadanie, tylko o to, że historia konstytuuje świat, który wpada w sprzeczność względem logiki.
zdałem sobie sprawę, że Kapitan Ameryka nie cofnął się w czasie, tylko przeskoczył do innej linii czasowej. Cofając się w czasie stworzyłby kolejną linie czasową różną od reszty.
Rozrysowanie w stylu Jacka Gmocha
to się szanuje :D
Ta teoria z końcówki filmu jest całkiem dobra, fajna i sensowna. Może Russo obejrzą twój film i ogłoszą go kanonicznym.
Ta scena była wzruszająca że wcale nie pomyślałem o tym że to się gryzło z zasadami filmu. Dzięki za wyjaśnienie tego oraz tych linii czasu bo dopiero teraz w pełni sobie uświadomiłem jak to działało. Btw. jak będzie trzeba to można odmłodzić Steve'a tak jak to zrobili gdy testowali podróże w czasie z Antmanem
Odnosnie Kapitana i Peggy. To w filmach nie bylo powiedziane kto zostal jej mężem. Mogli żyć razem w głownej lini MCU, mieć dzieci a prawdzuwa tożsamość Kapitana została ukryta. Wtedy bylo by dwoch Kapitanow tylko jedem zyjacy normalnym życiem.
Ty to jest dobre 😲
Z nowego wywiadu z braćmi Russo:
Q: What Year Was Steve Rogers Dancing With Peggy Carter?
A: "We can't answer it for now," Joe said, "this is a story that happened in an alternate reality. Maybe it will be revealed in the future." In other words, this confirms that the life Steve lived was in another timeline and while he may have spent his life with a Peggy, the one we know still lived out her life with someone else before passing away during the events of Captain America: Civil War.
Oglądając to wyjaśnienie przypomniał mi sie pewien film "Deja Vu" z Denzel Washington. Tam bardzo fajnie w pewnym momencie pokazana jest pewna decyzja "a jeżeli już to zrobiłem ...", podróż czasowa, przyszłość i teraźniejszość są w jednej lini - cofka w czasie ukazuje pewne rzeczy które się stały (zranienie się bohatera w mieszkaniu) czego konsekwencja w czasie przed skokiem było odnalezienie odcisków palcy i krwi bohatera (zanim on sam sie skaleczył po skoku w przeszłość) - to jest dośc zawiłe ale bardzo fajnie tłumaczy skoki w czasie i ukazuje finał postępowania, osoby która tego jeszcze nie dokonała (przed skokiem w czasie)
Gdy Steve wrócił do Peggy to żył z nią ale na równi z Capitanem Ameryka z przeszłości. Po prostu nie ujawnial się, a wszystko działo się 'obok ' a on nie uczestniczył w wydarzeniach 😉
Tylko do czasów w których cap wrócił to już wylądował w oceanie
*BARDZO* przydatny film, miałem właśnie mieszane odczucia bo nie do końca zrozumiałem jak wszystko działało w tej podróży w czasie ale po tym filmiku...omg endgame jest tak dobrze przemyślanym filmem, to jest od dzisiaj moje ulubione wytłumaczenie conceptu podróży w czasie🙌
*'' i am Iron Man ''*
😔
:'(
Love Tony Stark/RDJ 3000 and more ♥♥♥
Serio xD czy tylko ja go nie lubię i nic mnie nie ruszyła jego śmierć?
@@lap.golebia Też nie przepadam za Iron Man'em ale i tak jego śmierć była dotkliwa for me ;)
Zdziwiłem się jak wszystko to Pan rozpracował, teraz po filmie dużo refleksji, łączenia wątków po całych tych objaśnieniach, dzięki 👍
Wrocilem z kina. Ten film byl tak mocny, ze nie czulem potrzeby sikania i jedzenia
Super materiał ! Zdecydowanie się przyda ;-)
Pisałem to już na FB ale tutaj też to zrobię by zweryfikować moją teorię:
Gdzie właściwie było powiedziane, że Peggy miała innego męża i tak dalej ? W filmie tego gościa nie ma, nie wiem jak w serialu bo te ignorowałem, choć podobno Agentka Cartek jest kanoniczna ?
W Zimowym Żołnierzu jest scena gdzie na nagraniu Peggy mówi, że Cap uratował jej przyszłego męża z oblężenia w zimie. Potem mamy zdjęcie jej z dziećmi ale bez męża. Potem rozmawiają, że jest zadowolona z życia i żałuje, że on nie przeżył swojego. Jeśli w serialu nie było jej męża to naprawdę da radę wrzucić Steva.
Może podróże w czasie nie zmieniają teraźniejszości ale jeśli Steve cofną się w czasie tak daleko, by pojawić zaraz po swoim zniknięciu to wszystkie wydarzenia były już potem właśnie w linii czasowej w której został. Była by to ta ostatnia odnoga, którą Łukasz rysował i miał z nią problem.
Z resztą cała ta teoria z podróżami w czasie, które nie zmieniają teraźniejszości jest przecież wyciągnięta wprost z komiksów. Reed Richard ją ustalił po tym jak Thing cofną się w czasie by się uleczyć, a potem wrócił i nic się nie zmieniło...
Wiem, że potem u X-Menów to działało inaczej i jak chciało ale to nawet jest z filmami z MCU i Foxa spójne ;-P
Lubię sobie wyobrażać, że Cap w tej linii czasowej gdzie uciekł Loki, wziął go potem za fraki i przyprowadził z powrotem na miejsce ;-)Ja chcę 6 odcinkowy serial jak zwraca te kamienie i mały młotek Thora ! :-D
Nie wiem czy to pocieszenie ale pamiętajmy, że Doktor znalazł tylko jedną linie czasową na ponad 14 000 000 więc można założyć ze sporym prawdopodobieństwem, że wszystkie pozostałe odnogi i tak diabli wzięli. Albo Dormammu ;-)
Ja większy problem mam z tym, że przywracają postacie zabierając je z innych odnóg czasowych - niech mi tak zwrócą w takim razie Natashe i Tonego ! :-(
Mi się nasuwa takie rozwiązanie, że główna linia od początku była linią zmodyfikowaną przez podróż w czasie
może na każdą linię czasową przypada old man cap który cofnął sie z innej linii ewentualnie nie wrócił maszyną czasu ale "wrócił" w swoją subiektywną przeszłość dzięki cząsteczkom pyma (jak cap i tony wczesniej skończyli do lat 70 bez wracania się do gps czasowego i wechikułu
Myślę, że poza osobami, które nie ogarnęły podstawowych działań podróży w czasie największe spustoszenie wywołała ta z najbardziej zaskakującym zakończeniem. Sam analizując ją trochę sie pogubiłem w tłumaczeniach The Ancient One i Bannera. Bardzo cenny materiały, doskonałe wytłumaczenie ewentualnych zawiłości. Dzięki, Oskar! :D
Ogólnie mnie zawiodła końcówka ze Steavem, wolałbym aby Baki i Falkon po prostu znaleźli gdzieś tarczę z dopiskiem "dzięki za wszystko, ja już tam zostanę", po czym byłaby ta scena jak tańczy i tyle, dla mnie byłoby to o wiele piękniejsze zakończenie.
dokładnie , o połowe spekulacji mniej
To bym najlepszy film jaki widziałem w życiu! Nigdy nie czułem takich emocji. Czułem się jak dziecko. Mam 28 lat a przez 1/3 filmu leciały mi łzy z oczu.
Moje spoilerowe przemyślenia po filmie:
1. Doktor Strange mógł użyć kamienia czasu do przywrócenia ciała Iron Mana do stanu przed pstryknięciem
2. Chciał bym aby Tony stracił tylko rękę a nie życie, przez co mogli byśmy go zobaczyć z bioniczną ręką w przyszłych filmach
@@1991Kolarz bo zajęty był bardzo tą rzeką przez całą bitwe... i ani myślał nikogo ratować bo jakby uwolnil tę rzekę to by im wszystkim buty zmoczyła bo pewnie nie dalej niż do kostki by sięgała...
@@zo9397 xDDD
Nie wiem czy dobrze napiszę ale jeśli Doctor Strange cofnie ciało Starka przed pstryknięciem to wtedy Stark i tak będzie musiał chyba pstryknąć palcami więc wyjdzie chyba na to samo.. Lecz w Infinity War Thanos cofa sam czas zniszczenia kamienia z Visionem,a nie czas na ziemi. Więc patrząc na tą pierwszą opcję z uratowaniem Starka jest to możliwe bo po pstryknięciu wystarczy cofnąć "czas " ciała Starka i jak się już cofnie to powiedzieć mu aby nie pstrykał palcami bo już to zrobił. ( Chyba że czegoś nie ogarniam) W sumie jakby wszystko dało się rozwiązać kamieniem czasu to walka z thanosem skończyłaby się w Infinity War.
Kiedy Tony mówi pierwszy raz "I am Iron Man" miałem 4 lata, teraz powiedział to po raz drugi i mam 15 lat. Koniec Iron Man'a, koniec mojego dzieciństwa. Do teraz łza mi się w oku kręci.
Love you 3000 Tony
Ja też miałem 4 lata jak pojawił się pierwszy Iron Mana. Black Widow pewnie powróci, więc jej śmierć nie była aż tak smutna jak śmierć Tony'ego.
Po seansie było mi smutno, ponieważ wszystkich starych avengers albo pozabilali lub w sytuacji kapitan postarzeli. A wątek Iron Mana oraz Pepper Pots mogła się rozwinąć oraz ich córki.
Przecież Hawkeye, Hulk i Thor maja się dobrze
Z tego, co kojarzę, to nie żyje Iron Man, a Cap jest stary, reszta żyje i ma się dobrze - coś mi umkło?
@@Bania1988 martwa natasha
@@kropeczkaboza5722 Tak, masz rację. Zapomniałem o niej, pisząc komentarz. Potem sobie przypomniałem, ale nie wiedziałem, gdzie napisałem swój komentarz :-)
Cap przecież szczęśliwie dozyl starości. On akurat wyszedł na tym wszystkim najlepiej - zdrajca.
Według mechaniki pokazanej w filmie, żeby wrócić do swojego czasu, trzeba było: 1. żeby ktoś uruchomił portal w czasie osoby, która się cofała + 2. żeby ta osoba miała w ręce "czasowy GPS" od Starka. Dlatego nasza Nebula nie wróciła ze wszystkimi przed pstryknięciem Hulka, a mogła wrócić już po tym pstryknięciu, żeby uratować młodszą Gamorę przed własną młodszą wersją (mimo, że wersję rzeczywistości z 2014 roku już mocno zaczęły się rozjeżdżać, przez odkrycie Thanosa i jego cofnięcie się). Baner nawet to tłumaczył, że "Przyszłość staje się Twoją przeszłością", więc Nebula po odzyskaniu "GPSa" cofnęła się w czasie, trafiła do momentu, w którym wyruszyła w podróż (nie mogła wymazać tej chwili ze swojej przeszłości). To samo dotyczy Capa. Jeżeli nie możesz nic zmienić w przeszłości, to również cofanie się w czasie musisz pokonywać po tej samej drodze, którą przeszedłeś. Jeśli ktoś był przyczyną powstania rozgałęzienia w multiversum, to każde następne cofanie będzie zawierało pętelkę.
[EDIT] na obrazku wyglądałoby to tak, że cofa się dokładnie po różowej linii do rozgałęzienia, a później po pomarańczowej do momentu wyruszenia z kamieniami. Przejście pomarańczowej linii w kierunku 2024->1945 należy do jego przeszłości, więc nie może na nią "nie trafić".
[EDIT 2] Nasza Nebula wróciła w innym miejscu niż portal, więc czemu Steve nie mógł?
Uciekać po 1:05 jak ktoś nie oglądał
Dobrze że ktoś kto nie oglądał będzie zaglądać w komentarze.
Nie uciekać tylko pójść o 1,5 h później na seans,jak coś zaczyna się dziać, moim zdaniem
Mam inną teorię na temat Capa. Przed podróżą w czasie zaplanował już sobie wszystko i opłacił jakiegoś aktora by go zagrał, podczas gdy Cap żył sobie szczęśliwie w alt timeline'ie. Dał aktorowi formułkę do powiedzenia i poinstruował by wręczył tarczę Capa osobie, która pierwsza do niego podejdzie. Spodziewał się, że to będzie Bucky tho D:
Mam teorie która w miarę działa..W sumie nigdy nie dostaliśmy informacji kto jest mężem Peggy (na foto jak Steve ją odwiedza nie ma gościa), możliwe ze Cap z przyszłości już tam tez od jakiegoś czasu był wiedział jak wszystko się potoczy i czekał aż historia zatoczy koło ;)
tylko najgorsze w tej rozkminie jest to, że przez te wszystkie lata będąc z nią pozwalał na infiltrowanie SHIELD przed Hydre, pranie mózgu Buckiego i jego morderstwa, śmierć rodziców Tonego... Czekam na jakiś oficjalny statement od Russo's albo tak jak gdzieś tam mówili, że może na Blu-rayu będzie 6 min więcej
@@bartoszpawlik4036 Im dłużej o tym myślę, tym bardziej się z tym zgadzam. Fajnie by było jakby zrobili film o Capie który zaczyna się w momencie jak cofa się z kamieniami by je wszystkie oddać, nie wierzę, że poszło idealnie gładko :)
Oglądając film właśnie tak zrozumiałem scenę z ławeczką jak sugeruje Oski. Może nie dosłownie, że mini dziadzio leci przez trawy na ławeczkę, ale to w końcu kapitan Ameryka, wszystkich oszukał (jak Batman) i jakoś przetransportował się nad jezioro :)
Niesamowity film doskonale kończący ACT Infinity War.. Na końcu siedziałem zupełnie.. I'm Ironman.. Marvel jesteście gigantami..
Podoba mi się podejście do podróży w czasie w Endgame. Zupełnie inne od tego co pokazano w innych filmach (co zresztą Hulk zauważył :P ). I pewnie bardziej, o ile można tak powiedzieć, "naukowe". Dobrze to wszystko wytłumaczyłeś.
a co jeśli MCU nie trzyma się jednej lini czasu i skręciło na inną, w której Cap przenosi się bezpośrednio na ławkę?
Super, że to zrobiłeś, potrzebowałem tego. A co do waszej teorii to ona może być serio prawdopodobna, a napewno wystarczająca by pomóc zaspokoić gryzące myśli.
Ich teoria narazie jest najlepszym wytlumaczeniem steva na lawce
Przykre się robi, że takie proste rzeczy trzeba tłumaczyć :(
Szczególnie to widać w komentarzach jełopów na naekranie w recenzji spoilerowej
@@1991Kolarz naukowa gadka?film dla elity? Czyli faktycznie z edukacją w tym kraju jest tak źle, że ludzie mają problem z ogarnięciem komiksowego filmu dla nastolatków :(
Fakt podróże w czasie są proste. Podróżuje sobie w każdy weekend rodziną :)
Byłem na filmie wczoraj i idę jutro i znowu się nie mogę tego doczekać
A może endgame opowiada o Lini czasowej w której cap właśnie się cofnął w czasie?
Naciągane. Peggy miała męża w tej rzeczywistości, którym nie był Rogers. Dodajmy, że na jej pogrzebie powinno ich tam być dwóch. Jeden niosący trumnę i jeden, w wersji dziadzia, siedzący na ławeczce 🙄
@@Luna-rz3wv Bo twórcy w huja polecieli. Prawda jest taka że cofniecie się w czasie do lat 70 powinno anulować wydarzenia wszystkich filmów do wydarzeń IW na czele.
Jak Tony jako dorosły może rozmawiać z swoim Ojcem i ta rozmowa nie stwarza żadnych konwencji, to sranie w banie.
@ Oskar Rogowski generalnie zgadzam się z tobą w całym wyjaśnieniu mechaniki poza tą teorią o Kapie na końcu, dobrze wiemy że cofanie się w czasie powoduje od razu cofnięcie do INNEJ linii czasowej która nie ma wpływu na tą z której się cofamy i jedyną przedstawioną w filmie możliwością powrotu do naszej jest jakby to powiedzieć zakotwiczenie utworzone w portalu w naszej linii czasowej, przy czym nie mamy powiedziane gdzie żył Kapitan ze swoją Peggy, nie wiemy także ile przeżył w owej linii czasowej jak dla mnie mógł tam żyć równie dobrze i z 300 lat, mógł w tej linii sporo zmienić/naprawić/uratować itp. a Pym/Stark/Bannerohulk/Strange czy ktokolwiek mógł opracować metodę do cofnięcia się/podróży w czasie do naszej/oryginalnej konkretnej linii czasowej. Dorabianie teorii o powrocie Starego Kapitana to właśnie spekulowanie o czym nie mamy żadnego pojęcia.
15:04 - Oskar wjezdza na pelnej Pisuli
Sztos! Totalnie potrzebowałam takiego materiału, by nie tłumaczyć wszystkiego, sama 😁 love u 3000
Ja od razu rozumiałem o co chodzi. Głównie przez Flasha i LOT przez które zacząłem się interesować takimi rzeczami. Dla zwyczajnego Kowalskiego Marvel namieszał w głowie
Wróciłam kilka godzin temu z kina. Ciary, płacz, a nawet śmiech. Nawet nie odczułam tych 3 godzin. Gdyby nie tylko te spoilery od ludzi, to byłby w większości płacz. Kilka scen utknęło mi w pamięci, tj. reakcja Gomory na Quilla i tekst Rocketa albo ciary w momencie rozpoczęcia bitwy lub kiedy zobaczyłam Spidermana, to łezka mi poleciała, ogólnie rzadko płaczę na filmach, ale tutaj nie mogłam wytrzymać. Jedna rzecz mi umknęła, a dokładniej co się stało z tym, co przemycił Kapitan Ameryka, kiedy cofnął się ze Starkiem. Aż chyba pójdę do kina drugi raz, żeby się przypatrzeć. Sam film, po prostu warto było czekać. Musiałam wziąć plakat po seansie, bo bym nie podarowała sobie. Tyle teorii, tyle analizowania wszystkiego, aż nareszcie się doczekałam.
A może ten kap na ławeczce nie jest tym z tej lini czasowej tylko z innej w której wydarzenia miały się podobnie?
Czyżby mcu zaczynało zabawy w alternatywne rzeczywistości? Przy planach na Disney plus to może oznaczać iż wszystkie te seriale i nowe i stare pochodzą z wielu róznych rzeczywitości( nawet legion, gifted naznaczeni etc, bo przecież marvel ma już prawa do foxa) i np może za pięc lat( mutant free time in mcu) dojdzie do czegoś tak epickiego iż End game będzie przy tym pierwszymi avengersami? nie wiem wielka bitwa z anihilusem/ kangiem lub inną cholerą na wielu rzeczywistościach, która koniec końców zakończy się scaleniem różnych wymiarów w jeden. Oby tylko uprzednio naprawili spierniczona czwórkę:) Albo nawet nie do scalenia po prostu do uwięzienia postaci z wymiaru x-men etc w wymiarze mcu np w wyniku wielkiego poświęcenia? A tym czasem mogą powstawać seriale np o ultimate marvel o marvel zombi( np autorstwa roba zombie) itp itd
Ten film był bardzo ciekawy. Cały czas w głowie tysiące myśli "co się stanie?"
Te 5 lat mnie zdziwiło, nie myslalem ze az tak dlugo
Czas w kamieniu dusz działał inaczej bo Peter powiedział do Starka że jakby zędlał na Tytanie, a Strange powiedział że minęło 5 lat.
Oni po prostu zostali wymazani z egzystencji. Nie istnieli. Jakby nigdy się nie narodzili.
Ja sam nie miałem jakiegoś dużego problemu ze zrozumienem podróży w czasie, aczkolwiek ten materiał wszystko bardzo dobrze wyjaśnił i na pewno przyda się wielu widzom. 🤗🤗🤗
Problematyczne też jest moim zdaniem *precyzyjne* cofanie się przez Kapitana do już zmienionych linii czasowych.
O właśnie, mi to jeszcze bardziej śmierdzi 🤔
Piotr Trzcinski właśnie chciałem na to zwrócić uwagę. Duży plus że film nie pokazuje najbardziej powszechnych podróży w czasie, ale też się zastanawiam nad tym co tłumaczy Oskar w materiale. Skoro skok w czasie z „podstawowej” lini czasu tworzy nową linie czasu (wiadomo mniej lub bardziej zmienioną od tej bazowej) to według mnie lekko nielogiczne jest, że można ponownie z podstawowej lini czasu przenieść się do tej „nowej” aby oddać kamień. Wydaje mi się, że wtedy znowu powinna utworzyć się nowa linia czasu (która zmienia tą już zmienioną). Oczywiście tu już zaczynamy lekko wchodzić na temat paradoksu czasu. Bo zauszny, że Kapitan na końcu cofa się w czasie aby oddać kamień do Nowego Jorku, ale cofa się np 1 godzinę później niż podróż po kamienie. W rezultacie w tej nowej (bo to właśnie powinna być następna linia czasu) mamy 3 kapitanów (tego co walczy w NY, tego co przyszedł po kamień i tego co przyszedł oddać kamień). Rozumiem że raczej nie dało się tego inaczej rozwiązać, ale mimo wszystko wydaje mi się że jakikolwiek skok w czasie otwiera nową linie czasową,
@@wiktorl3756 Powinno być dokładnie tak jak piszesz. Oskar tego nie uwzględnił
@@wiktorl3756 Właśnie to co napisałeś jest dowodem na lekki brak logiki tego filmu i na konsekwencje jakiegokolwiek wtracania czasu do filmów...
Emr chyba mniej więcej wiem o co Ci chodzi (chyba xD), ale tu nie chodzi nawet o godziny (to był przykład). Nawet jeżeli uznać, że można się cofnąć w danej lini czasowej o określonej godzinie (co brzmi trochę głupio) to nic nie zmienia. Chodzi o te osie jak je nazwałeś, skoro skacze z osi X na oś Y (bo ją tworzy przez to że wykonał skok w czasie) to według tego schematu drugi raz nie skacze znowu w oś Y, tylko właśnie w nową oś, powiedzmy Z.
W ogóle po tym filmie się zastanawiam czy te planowane seria "What If" zapowiedziana na Disney+ nie będzie własnie przedstawiać tych alternatywnych rzeczywistości które mogły powstać po tym jak zabrali z nich kamienie albo ogólnie, czy na tym motywie to się nie będzie opierać
Co jeśli Rogers gdzieś utknął i stary Steve, to jakiś Skrull?
Ciekawe
Albo cap wysłał skrulla a on se siedzi gdzieś na plaży młody
nie bo on dał falconowi tarcze kapitana
Secret Invasion
Mam kilka pytań logicznych.
Jeden: kiedy ant-man wyciągnął hulka, rocketa i war machine z grozów bazy avengers to war machine nagle miał nową zbroję której nigdy wcześniej nie widzieliśmy.
2: Skąd wzięła się armia czarodziejów którą przeprowadził Wong pod koniec.
3. W strażnikach galaktyki wszystkie postacie musiały zlączyć ręce żeby utrzymać kamień mocy a Hawkeye potrafił sam utrzymać kamień duszy tak samo Iron man bez problemu zapanował nad kamieniami kiedy Thanos i Hulk czuli ból i minęło kilka sekund sanim doszli do siebie
Mam nadzieję że odpiszesz albo poruszysz to w omówieniu
2: Z klasztorów takich jak w Nepalu w Kamartaj.
3: Bo tylko kamień mocy ma taką destrukcyjną moc, że trzeba być koksem, by go utrzymać.
@@1991Kolarz Pepper miała zbroję bo Tony ją dla niej zbudował i była w jej domu wczesniej ich córka miała na sobie ten hełm a war machine najpierw nie ma żadnej zbroi i jego egzoszkielet na nogach nie działa a kiedy antman go wyciąga nagle ma zupełnie inną. Pepper nie było na ekranie więc miała czas na suit up
1. War Machine miał chyba tą samą zbroje. Może jakiś inny moduł w końcu te zbroje się przekładają nonstop.
2. Z całego świata - w Dr. Strange ich pokazali.
3. Kamień Dusz jest wyjątkowy. Iron Man nie zapanował bez problemu, bo go to zabiło. Hulka i Thanosa nie.
A według mnie sprawa z capem wygląda prosto. Po prostu w innej linii czasu Steve cofnął się do Peggy do naszych czasów i on od początku był jej mężem (nigdzie nie jest on dokładnie opisany).
W naszej linii czasu została wyszła za mąż i miała córkę, więc ten taniec musiał zmienić linię czasu.
I tym mężem i ojcem w naszej linii mógł być Steve. Nikt nie powiedział, że to co oglądamy to nie jest ta alternatywna linia, doskonale się pokrywająca z oryginalną.
@@autumnramble nasz CAP walczył u boku Avengers fo finału z Thanosem, cofnął się w czasie oddał kamienie, ulokował się przed 1970, potem poślubił Peggy zostając dziadziusiem przylazł na ławeczkę. Nasz CAP wiedział że Peggy wyszła za mąż ale nie wiedział że za niego samego. Dla mnie proste.
@@RemigiuszChmielowski Sharon powinna go poznać
Najlepsza recenzja jaką oglądałem po filmie :) Super sprawa, że rozłożyłeś kwestie linii czasowych tak na czynniki pierwsze. Bardzo zastanawiam się nad zmianą linii, gdzie Loki uciekł z teseractem i zastanawia mnie sytuacja, gdzie Steve sam w sumie dał sobie drugą szansę i jaki to miało wpływ na główną linię
Carter nigdy nie mówiła kto był jej mężem, może Roger był jej mężem tylko się ukrywał, Carter go kryła i dzięki temu wszystko się zgadza, jak odmrozili Kapitana ten sam ale już stary Kapitan ukrył się i czekał na odpowiedni moment żeby oddać tarczę.
A Steve kręcił z blond agentką, którą tak naprawdę była jego wnuczką? Bleee
Z nowego wywiadu z braćmi Russo:
Q: What Year Was Steve Rogers Dancing With Peggy Carter?
A: "We can't answer it for now," Joe said, "this is a story that happened in an alternate reality. Maybe it will be revealed in the future." In other words, this confirms that the life Steve lived was in another timeline and while he may have spent his life with a Peggy, the one we know still lived out her life with someone else before passing away during the events of Captain America: Civil War.
Nieścisłości? Były. Ale tak czy siak, był to film idealny.
Za to rozrysowanie I love you 3000
Romantyczka? ;) Ok faktycznie to było dobre :)
Akurat umknął mi moment kiedy było to tłumaczone bo wyszedłem to toalety. Miałeś rację w tym materiale z początku miesiąca...
Jak można wychodzić do toalety w czasie filmu, ja bym się wolał puszczać w gacie
Super, mega potrzebny materiał, wszystko dokładnie wytłumaczone
Dawac Oskarowi suby! To profesjonalista na maxa
Dzięki za materiał. Tak to właśnie sobie tłumaczyłem i miałem właśnie problem ze starym Capem. Dla MCU kilka wymiarów to i tak ciekawe rozwiązanie, ogromny potencjał na kolejne filmy i seriale. Może nawet interakcje tych samych postaci z różnych wymiarów. Teraz się dopiero zacznie.
Małe pytanko logiczne a mianowicie: nasi bohaterowie mileli specjalne kostiumy które przy użyciu cząsteczek Pyma pozwalały im na przenoszenie sie w czasie ,thanos dostał tylko buteleczke tych cząstek i przeniósł, statek wielki na pół kraju,to co polał go nimi czy co wypił je czy jak?
miał dostęp do pamięci Nebuli z "przyszłości"...spokojnie więc mógł odtworzyć cały event :D
Nebula wszystko kodowała w pamięci a ze technologicznie ekipa Thanosa raczej sobie niezle radzi wiec pewnie Ebony Maw zrobil szybciutko sprzet ;) ... no tak by można ogarnąć
No tak wybudowali mu też portal no bo z tego co pamiętam nasi bohaterowie wchodzili do wymiaru,kwantowego specjalnym portalem a Thanos co? Przyjechał wisłostradą ale w sumie sprytne chlopaki z dzieci thanosa może pykli mu też portal, kto wie
@@konsekwentnykontestator5748 miał kwantowy gps Nebuli, przecież widziałeś jak pozostali wracali z dawnych linii czasowych bez użycia portalu. Portal był jeden (w bazie) i do niego przyleciał Thanosowicz
@@djbykpablo i to ma sens ,dziękuję mogę teraz spokojnie zasnąć
Baaaardzo potrzebny odcinek, dzięki wielkie, jestem dopiero co po seansie i pomogłeś mi to wszystko sobie uporządkować :-)
Moje pytanie brzmi kim jest ten chłopak podczas pogrzebu Tony'ego. Prawie na końcu z tych wszystkich pokazywanych grupek , stoi samotny chłopak,nie kojarze jego zupełnie z jakiegokolwiek filmu
Prawdopodobnie chłopak z Iron Mana 3, ten co pomógł Starkowi :)
To nie jest ten dzieciak, który mu pomagał w IM3?
Dzięki, nie rozpoznałem go
@@1991Kolarz Tak i mam nadzieję, że będzie Iron Ladem
Bardzo ciekawy materiał. A tak w ogóle to byłem dzisiaj na EndGame (26. 04. 2019) cudowny film, nie mogę się doczekać aż będzie mieć EndGame na DVD. Rola Thora w tej części bardzo mi się podoba, szczególnie rozbroiło mnie to co Odinson zrobił z Thanosem na początku, czekałem na to.
Mówiąc szczerze scena z capem zepsuła mi trochę film
Trenos ta pod koniec ? (Jak ta to mi terz go zepsuła :/. )
Wszystkim zjebala bo była Chujowa I bezsensu
Niedługo na pewno padną pytania do Braci Russo czy scenarzystów na temat Rogersa, ale jak mówisz oni poszli mocno w artyzm.
Kiedyś: UncleMroowa, [Radek nie miał kanału] , ichabod , Komiksomaniak 616
Teraz: UncleMroowa, Full Frontal Pisula , Łukasz Stelmach , Oskar Rogowski.
Przynajmniej Adam nie zmienia nazwy xD
Musieli zmienić nazwe jak kazdy kto zmienia pana na takiego samego. Ich pan tego wymaga. Rock też musiał zmienic nazwe bo zmienił pana który im płaci. Taki się nasuwa logiczny wniosek. Pan karze sługa musi.
Jeśli w nowej lini czasowej, w której Kapitan żył swoje wymarzone życie, również wpadli na pomysł sposobu podróży w czasie, to mógł on się przenieść w dowolne miejsce innej lini czasowej. Oczywiście dochodzi kwestia rozróżnienia i wskazywania odpowiedniej lini czasowej. No ale cóż... Możliwość pojawienia się przy ławeczce jest.
Scena w windzie z kapitanem Ameryką najlepszą sceną filmu.
Fajny film. Dzięki Tobie mogłem to sobie jeszcze raz przemyśleć i lepiej zrozumieć bo wiadomo jak to w kinie. Mnie zastanawia jedna rzecz jeszcze. Minęło 5 lat ale Peter się nie postarzał. Jeśli Far From Home dzieje się przed Endgame to nie ważne ale jeśli po to o ile rozumiem, że kilka osób ze szkoły Petera też zostało wymazanych to chyba trochę dziwne, że cała obsada spider-mana miała by akurat też zniknąć i nie ukończyć szkoły w tym czasie. Ciekaw jestem jak to zostanie rozwiązane i mam nadzieję, że nie zostanie to od tak zignorowane.
Ale jak Steve miałby wrócić to mogą przerzucić przez niego czas tak jak było z Langiem i znowu będzie młody :D Pod warunkiem, że nadal będzie żył.
Ale tego nie zrobią dlatego to takie głupoty. Ciągle nie robią tego co by mogli żeby było łatwiej, prościej.
To już chyba spoiler do Avengers 8. :D Może kiedyś tego użyją, w formie cameo choćby. :)
On nie chce wracać. Chciał przeżyć życie z Peggy, i to właśnie zrobił. Teraz chce odpocząć. Przecież oddał pałeczkę Falconowi.
@@MrNexis3 Wiem, ale nie jest powiedziane, że za x lat ziemia nie będzie potrzebowała znowu Steva :D
@@zerdzewialykanal
Mi się wydaje że przyjął serum, ale pp prostu nie wpadł do oceanu i się postarzał.
Super, że zrobiłeś taki materiał, uporządkował mi te informacje, bo jednak ciągle coś się działo na ekranie, dodatkowo dochodziły emocje i można było coś przeoczyć, jak to tłumaczyli. Choć jakoś nie miała prawie podczas oglądania filmu momentu, że coś wydawało mi się nie logiczne, jeśli chodzi o podróże w czasie, wręcz jak nie lubię tego motywu to w filmie nie przeszkadzał mi. Jedynym momentem, który mi nie pasował był ten stary Steve, bo jednak tak jak mówisz i piszą inni, kłóci się to trochę z tym, co przedstawiono w filmie i chyba Wasza teoria ma najwięcej sensu. Oby Russo to wyjaśnili :v Bo naprawdę, mogli to zrobić dużo lepiej i co nie kłóciło by się z przedstawionym w filmie prawem działania tego wszystkiego. Wystarczyło by Steve poprosił T'Challę by zrobiono dla niego nową tarczę, poinformowałby Bruce'a, Sama i Bucky'ego, że hej! Postanowiłem, że po odstawieniu kamieni i Mjolnira zostaję w przeszłości, żeby przeżyć życie z Peggy, którego nigdy nie miałem, więc Sam, trzymaj tarczę, ty teraz będziesz Kapitanem Ameryką, siema nara wszyscy i potem byłaby ta scena z tańcem i pocałunkiem w nowej linii czasowej. Przynajmniej według mnie lepiej by to zagrało, bo nie ukrywam, że bardzo mi się zakończenie wątku Steve'a w filmie nie podoba i wolałabym albo to, co wyżej napisałam, albo żeby to on się poświęcił zamiast Starka i umarł.
Dobra, ale skoro nie da się zmienić biegu linii czasu to oddanie kamieni nic nie zmieni w linii czasu z której je zabrano...
W głównej linii nie, ale w pozostałych tak
@@ukaszwojtas8103 główna oś czasu to określenie którego Oskar użył do uproszczonego opisu linii czasu którą widzieliśmy w filmach. W Endgame nie słyszałem by "nasza" oś była jakaś wyjątkowa
Tym bardziej musiał "naprawić" reszte osi czasowych, skoro były równorzędne
Hehe, wracamy na początek - jak naprawić inne osie czasu, skoro kamienie zostały zabrane, to już się wydarzyło i nie da sie tego zmienić?
Odnosnie dziur fabularnych (albo mojego niezrozumienia): w jaki sposob Nebula mogla wrocic skoro Thanos zmniejszyl takze statek? Juz pomijajac caly aspekt ilosci i podzielnosci czastek Pyma, gdzie kazdy z Avengersow zuzywa jedna ampulke, ktora rownie dobrze moze zmniejszec caly statek z armia liczaca tysiace. Kazdy mial jedna ampulke na powrot. Mlodsza Nebula oddala ja Thanosowi, zeby zmniejszyl statek. W jaki wiec sposob sama wrocila do bazy Avengers, zeby otworzyc portal?
A idac jeszcze dalej: po jaka cholere Avengersi oddzielnie zmniejszali Benatara? Clint trzymal mala wersje statku w rece przed skokiem. Benatar musial wrocic razem z nim, wiec po zdobyciu kamienia musi zmniejszyc statek raz jeszcze (w scenie powrotnej widac wyraznie, ze przez tunele kwantowe leca postacie, a nie Hawkeye w statku)...
Czyli Avengers będą mogli sprowadzić Natashe z innej lini czasowej do ich lini tak jak Gamore?
może i mogą, ale czy to zrobią? w tedy znów powstanie kolejna linia czasowa, w której nagle zabraknie Natashy
@@mrkubolon Dokładnie tak. A nie mogą jej zabrać "na chwilę" przed śmiercią, bo wtedy spieprzą jeszcze inną linie czasu, gdzie Barton nie miał kamienia.
@@OskarRogowski Tak w ramach sprostowania; mam rozumieć że teraz wszystkie linie czasu które stworzono biegną sobie po swojemu jakby w równoległych rzeczywistościach?
@@piotrekkarwala4361 Pewnie tak i będą o nich oddzielne filmy np. Eternals z tego, co wiem to ma się dziać w multiversum.
@@piotrekkarwala4361, tak, i prawdę mówiąc to, że gdzieś coś było lub będzie zabrane i zepsuje to całą daną linie czasu chyba nie jest problemem dla Avengers, bo trochę namieszali :)
To. Omówienie. Jest. Świetne.
Wszystko mi się super rozjaśniło, dziękuję 💖
I mam taką rozkmine. Może filmy to nadal będzie główna fabuła MCU a seriale to inne linie czasowe?
Też to samo pomyślałam
Świetny materiał. Wytłumaczyłeś to dokładnie tak, jak ja to zrozumiałem :D
Kto bierze się za podróże w czasie to oznacza, że się przewróci i sobie ten głupi ryj rozwali.
No dlatego ja byłem w szoku jak sensownie to poprowadzili. Z alternatywnymi liniami czasu itd. szkoda tylko, że na sam koniec musieli pomerdać,bo byłby to pierwszy film z logicznymi podróżami w czasie. A wystarczyło tylko wrócić tarcze capa lub jego starego w portalu i byłoby git.
pozdro Oskar, wracam do kolejnego z twoich materiałów o wielu filmach mcu, bo zacząłem oglądać Marvela dopiero po starcie Disney+ w Polsce i chciałem poczuć się jakbym był znowu w 2019 i oglądał na bieżąco 😎 Super robota ❤️
Sam dzisiaj oglądałem kilka filmów na temat twierdzenia Tonego i jest ono jak najbardziej prawidłowe
linki podasz?
Podbijam
.
.
ruclips.net/video/7rx6FaV7L-E/видео.html
a jeśli Kapitan Ameryka zawsze był w tej linii czasu,a ten inny mąż Peggy z którym miała dzieci itd. to zawsze był ten Steve Rogers to był właśnie on tylko ze do tego czasu o tym nie wiedział do póki się nie przeniósł. Czyli istniało dwóch Kapitanów, jeden jako bohater i nie był świadomy,ze ten mąż Peggy to właśnie on. A Kapitan jako mąż był świadomy,ze jest drugi kapitan ameryka(bohater).
I ten Steve Rogers by patrzył jak wszystko się wali, ludzie cierpią i mając wiedzę i możliwości by nie reagował? Jakoś nie widzę tego u Kapitana.
@@OskarRogowski Nie mógłby reagować,bo zmienił by te linie czasowe. Istniał tam jako mąż Peggy i ze świadomością jak wszystko się wydarzy. Był świadomy,że jego druga wersja zakończy wojne.A drugi Kapitan istniał jako bohater i brał udział w tych wszystkich wydarzeniach myśląc,że ten mąż to jakiś obcy facet. Dr Strange też wszystko wiedział i nie reagował,pozwolił umrzeć starkowi i czarnej wdowie. Tłumaczyłoby to też jakim cudem pojawił się na ławce. Nie jest powiedziane,że linia czasu musi być prosta. Linia czasu Steva zapętlałaby się nie oddziałując na pierwotną i wróciła na właściwe tory,gdy znów pojawił się na ławce. Linia czasowa miałaby coś na kształt tej rampy, którą rozpędzone samochody przejeżdżają do góry nogami. _____O_____ Wjazd na pętle to teleport kapitana po wygranej wojnie, odnoszenie kamieni i spokojne życie z Peggy,a zjazd z niej to pojawienie się na ławeczce rozmowa z przyjaciółmi. Wilk syty i owca cała :)
Oskar. Moim zdaniem nie ma sensu wchodzić w ostatnią scene. To trochę szukanie na siłe dziury w całym. Hulk przed wysłaniem go w przeszłość powiedział " Dla nas to będzie 10 sekund, dla niego tyle ile zechce". Koniec i kropka. Przepiękne pożegnanie mojego ulubione superbohatera :)
Wiem że nie ma sceny po napisach ale słyszeliście ten dźwięk na koniec gdy jest Logo Marvel Studio? To jest dźwięk jak Tony robi swoją pierwszą zbroje! Czy tylko mi kojarzy się ten dźwięk z tym? To jest to samo
1) A może Cap po tańcu z Carter odsunął się w cień i samotnie dożył starości poprosił Pyma o cząsteczki i przerobienie "czasowego GPS" na wehikuł czasu z możliwością powrotu w mniej więcej miejsce ostatniego punktu startu lub poprosił o przeniesienie samego Tonego z innej linii czasu ale nie wiem kiedy bo Cap do tej pory mógł rozwalić Hydrę albo znacząco ją osłabić a to mogłaby być jego ostatnia wola. Lub to Cap2 z wojny i to jego widzimy tańczącego a nasz Cap leży w bryle lodu co bardziej pasuje do charakteru Capa stawiającego dobro innych nad własne a Cap2 dostał instrukcje o swoim następcy co pozwoliło nie zoriętować się Falconowi z kim rozmawia
2) To był Loki ten "zabity" z głównej linii czasowej lub ten który uciekł z Teseraktem. W obu przypadkach nie wiem jakim cudem mogłoby się to stać.
3) To wpadka scenarzystów.
Ja mam tylko jedno pytanie co to za młodzieniec na pogrzebie Iron Mana?
Może to ten co w 3 dostał od niego potato guna :3
dzieciak z iron man 3
@@pan_prezes_z_watykanu jeśli tak to dziwne i ciekawe...
@@majqus88 w sumie nie bo całą pracownie mu dał itd.
dzieciak z ironmana 3 który mu pomagał
Być może Kapitan przeżył do czasu, w którym powstała jeszcze inna technologia, która pozwoliła mu wrócić do swojej "głównej" linii czasowej bądź taka technologia istnieje już w czasach MCU i w innej linii czasowej Steve do niej dotarł?
Z nebula tez mi się gryzie ze one połączone
Jeżeli jej głowa była podłączona do jakiegoś serwera gdzie były zapisywane jej wspomnienia to kiedy serwer się z synchronizował z nebulą z przyszłości i przyjął nowe dane to nebula z przeszłości mogła je bez problemu odtwarzać. Raczej logiczne
Podoba mi się to podejście do podróży w czasie, bo gdyby mieli ten aspekt zrobić tak samo jak w setkach innych filmów o tej tematyce, to wyszło by to mocno sztampowo
Mi rzuciło się w oczy to że Parker który wraca po 5 latach do szkoły widzi przyjaciół w tym samym wieku co on a nie starszych o te 5 lat
po czym wnioskujesz że nie są starsi ?
Oni też mogli zniknąć przecież
To nie tak ze połowa uczniów w jego szkole znikła tylko np jego szkoła była w tych 50 % Wszystkich istot co wyparowały bo wiesz np mogła być planeta na której wszyscy przeżyli
Michał91 może thanos to ustawił i ta jego smierć to może jakaś czesc jego planu może te wszystkie wydarzenia z endgame to jakaś jego zabawa w jakiejś kuli śnieżnej (XD)
eh jeżeli po przeżyciu życia z Panienką Carter cofnął się do linii czasu sekundę zanim ją zmodyfikował życiem z Panną Carter to mógł wrócić do przyszłości z której wyruszył polecam rozpiskę na temat czasu z Big Bang thory
generator pomyslow na serial what if: avengers endgame hahhahah