To niesamowite, że oglądałem niektóre dyskusje z przeszłości kolejny już raz w tle do gierki i myslalem sobie, ze chlopaki za rzadko się kłócą, a więc nadchodzi najnowszy odcinek i proszę bardzo, mam czego chciałem. Swietna dyskusja, jak zawsze
Panowie, myślę że żaden z was nie zrozumiał sceny kiedy Daemon zapłakał. Jak sami zauważyliście, on od wielu dni przechodzi ciężkie, emocjonalne tripy. Żarty żartami, odstawiając ocenę tego wątku na bok, jak człowiek stara się być twardy i niewzruszony zbyt długo, to w końcu w nieoczekiwanym momencie może w nim coś pęknąć i nawet rozpłakać się z pozornie nieuzasadnionego powodu. Akurat to jest naturalnym zjawiskiem pojawiającym się u ludzi będących u kresu wytrzymałości nerwowej i miało sens w kontekście jego ostatniej wizji z bratem. To, że on się rozpłakał nie było spowodowane tylko nią, ale wszystkim co się skumulowało w nim, pokazując że koniec końców mimo że jest totalnym ch*jem, to ciągle jest również człowiekiem.
Jezuuuu tak! Mam wrażenie że jest jakaś moda na hejtowanie HotD. Jaki powód miał Daemon żeby się rozkleić? Masę! Po pierwsze udało mu się wreszcie zebrać chorążych a stał w martwym punkcie i jego metody (smokiem i mieczem) nie działały. Udało mu się tylko dlatego, że przyznał się do porażki i pomogła mu Alys. Trzy dni czekał w napięciu i zrobił dokładnie to czego nie umiał zrobić Aegon... nie robił nic. Poza tym dostał potwierdzenie, że Alys nie jest zwykłym duchem tylko inni też ją widzą, więc rozumiem, że musiał poczuć ogromną ulgę. Oprócz tego dochodzą wszystkie wizje i zmęczenie Harrenhall. Nie dziwię się ze taki koktajl emocjonalny wywołał taką reakcję.
@@alicjadrazkiewicz3383myślę że tak właśnie będzie. Że Daemon po przemyśleniu wszystkiego co ukazują mu wizje, w końcu uzna Rhaenyre za swoją królową i zacznie ją 100% wspierać, co miało miejsce w książce. Mimo wszystko jest to wątek zbyt długi, traktuje się widzów jak idiotów, którym trzeba pokazać wewnętrzny konflikt 15 tysięcy razy żeby zrozumieli, że Daemon to skomplikowana postać. Enough is enough.
To był mój pierwszy live (pozostałe nadrabiałam z odtworzenia hurtowo w ostatnich dniach ❤) i muszę powiedzieć, że trochę mnie ten jeden moment 'konfrontacji' wybił - ale chapeau bas i dla Filipa i Krzysztofa za pozostawienie skończonego wątku i dalszą rozmowę bez jakiś fochów niepoważnych. Naprawdę to dobra cecha. Gratki. Jako, że jestem tu nowa, to trochę mnie też zaskakuje poziom (jego brak) niektórych komentarzy - ale to chyba po prostu 'urok' polskiego internetu ;] W każdym razie - czekam na kolejny tydzień i kolejną analizę w tym samym składzie. Panowie; no fajnie się was wszystkich słucha. 👌 Co do samego odcinka - staram się nie narzekać, ale testują moją cierpliwość. Te dwa odcinki można by było spokojnie skleić w jeden; ja się generalnie trochę obawiam, że my już do końca będziemy mieć takie podchody pod akcję - przecież sezon pierwszy był tłumaczony, że trzeba naszkicować krajobraz, żeby walkę zrozumieć "i w drugim sezonie się zacznie" - teraz są komentarze, że znowu pokazują nam co się dzieje, żeby w 3cim rozwalić system - no tak można to do 4go sezonu przeciągać.. I nie tylko o walki smoków mi chodzi - ale to też wspominaliście już kilkukrotnie. Z drugiej strony jest kilka scen, że chce się wracać, i ja czekam na kolejny poniedziałek z taką naiwną nadzieją, że może tym razem nie zawiodą ;) A, i co do sceny pocałunku - absolutnie niepotrzebna moim zdaniem, ten hug by serio wystarczył; ale też - czytałam komentarze, że nasza królowa patrzyła z zaciekawieniem i takim względnym pożądaniem na Mysarie w pierwszej scenie w której się w tym sezonie spotkały - i ja po rewatchu się z tym zgodziłam. Więc tak podsumowując - czy to było niezbędne - nie; czy niespodziewane? też nie do końca ;)
sympatyzuje z Czarnymi, ale Zieloni są ciekawsi. cieszy mnie powrót Otto, z nim od razu serial wskakuje o poziom wyżej. no i Larys, nie przypominam sobie słabej sceny z jego udziałem, a jego rozmowa z Eagonem była znakomita.
W sumie to czemu z nimi sympatyzujesz? Czarni celowo głodzą prosty lud z Kings Landing, oraz namówili jeden ród w dorzeczu do mordów, porwań i plądrowań na drugim. Zieloni jak narazie żadnych zbrodni wojennych na swoim koncie nie mają.
@@studiaparlaama1630 Może z perspektywy wszechobecnego obserwatora tak, ale dlaczego ktokolwiek, oprócz Alicent, ma tak twierdzić, skoro według królowej, ostatnie słowa jej małżonka domagały się wyboru Aegona?
@@studiaparlaama1630 A jakby król wyznaczył na następce jakiegoś swojego 15 bękarta to co? viserys po prostu spierdolił i tyle, gdyby to aegon normalnie dziedziczył to żaden taniec ze smokami by nie wybuchł
Odnośnie Rhaenyry i jej ciosu z liścia: z jednej strony wreszcie zrobiła cokolwiek, z drugiej - to była demonstracja słabości właśnie. Gdyby to zrobił aaemond...ale Aemond usadził Larysa za pomocą trzech zdań, demonstrując właśnie siłę i inteligencję. To jest właśnie różnica. Aemond nie musi zaprowadzać porządku siłą, wystarczy kilka słów.
Alicent dopiero chwile temu dowiedziała się że wszystko w co wierzyła było kłamstwem, po czym wyżyła się na swoim synie który przez to prawie umarł. No kurcze każdy byłby w rozsypce, prawda?
Dlaczego Mysaria nie siedzi w radzie, podczas ich spotkań z Królową. Rozumiem, że wielcy lordowie mogliby mieć z tym problem, ale WTF. Przecież to jest genialny samograj do dialogów A'la Varys / Littlefinger. Mielibyśmy równie dobre sceny jak w GOT..
Uważam że Filip tutaj miał rację w tej zdecydowanie ostrzejszej wymianie zdań na temat problemu scenarzystów w Hollywood. Nikt nie ma wątpliwości, że tak jest zwłaszcza gdy mamy przesyt zwłaszcza serialowy i seriale zaczynają wychodzić jak z fabryki. Natomiast mowimy o danym serialu, ktory stoi na najwyższym poziomie pod każdym względem i nic dziwnego że można byc delikatnie rozczarowanym gdy po 6 odcinkach mozna odnieść wrażenie że wszystko (oprocz zmiany wladcy na tronie) właściwie stoi w miejscu. Osobiście polecam ten serial każdemu natomiast coraz trudniej zachęcać znajomych gdy mnie samemu coraz mniej podoba sie to, że twórcy 2 lata kazali nam czekać na byc moze 2 mocniejsze sceny. Tutaj właściwie miedzy wierszami tworcy mówią nam że ten sezon to taki przedsmak 4 sezonu bo tam to sie będzie dopiero działało. Kłopot w tym że w tym sezonie nawet w kuluarach niewiele się dzieje. I jeszcze tylko jedna mała uwaga do Filipa, każdy może mieć swoje zdanie (Krzysztof) nawet jesli nie zawsze ma się rację, natomiast uważam że teoche za ostro Filip dawał w pewnym momencie do zrozumienia że Krzysztof się myli " pomyliłeś się Krzysztofie " kompletnie niepotrzebna chęć udowodnienia że ktoś sie pomylił zwłaszcza że każdy to zdążył zauważyć gdy Tomek potwierdzil dany cyctat. Fajnie ze miałeś rację Filip ale uważam że trochę za ostro zacząłeś tym epatować, co w późniejszym czasie bardzo wyciszyło Krzysztofa w dalszej części dyskusji. A najbardziej niesprawiedliwym argumentem bylo to, że po słowach Krzysztofa odnośnie problemu dobrego pisarstwa, bylo to, że jakiś człowiek na czacie napisał " scenarzysci ss.....". Krzysztof nie bierze odpowiedzialności za to że niezbyt bystry widz zrozumial coś tak jak był w stanie i jego umysł przetworzył to w ten sposób na jaki bylo go stać, czyli użył " hehe zabawnego hasła". Podsumowując uwielbiam was słuchać ogladam od lat Bez Schematu jak i Krzysztofa i wiem że sie lubicie, dlatego bardzo źle się patrzy na tego typu akcje zwłaszcza że byli też inni goście. Co do serialu bardzo duże rozczarowanie względem 1 sezonu....mam tylko nadzieję że nie będzie tak samo w 3 a wszystko co dobre będzie dopiero w 4
This. Z Krzysztofem najmniej mi po drodze, ale aż nieswojo się poczułam po tym ostentacyjnym udowadnianiu, że się "myli". Nie chodzi by było słodko pierdząco, ale też nie idźcie w drugą stronę.
Zwłaszcza, że Filip wypomniał Krzysztofowi błąd, a potem sam błysnął tekstem cytuję: "... no tak a kiedyś mieliśmy Dynastię, Niewolnicę Isaurę, no wtedy świetne było scenariopisarstwo. Mistrzostwo, bo ludzie byli wstanie udźwignąć 1000 odcinków, więc perfekcyjnie pisali scenariusze..." (37:48-37:56). Nawet jeżeli to miał być sarkazm, to nie wyszedł, gdyż Dynastia miała 108 odcinków, a Niewolnica Isaura 100, ale 30 minutowych i może przypomnę że była serialem brazylijskim i wątpię by amerykańscy scenarzyści maczali w nim palce.
Nie wiem dlaczego Filip tak się zagotował, chyba nie ma w rodzinie amerykańskiego scenarzysty ;) zwłaszcza że Krzysztof miał moim zdaniem rację. Wiele seriali (filmów) ma słabe scenariusze, o wielu takich serialach było mówione na Bez/Schematu. Wiele seriali jest porzucanych przez widzów, bo nie są w stanie zdzierżyć głupoty, sztampowości, nudy itp. A za to między innymi odpowiadają scenarzyści. Oczywiście ktoś może mi powiedzieć, że jest wywierany nacisk na scenarzystów przez studia czy producentów, jeżeli scenarzysta godzi się podporządkować takiemu naciskowi wiedząc że tworzy coś słabego to oznacza że mu nie zależy na jakości czyli moim zdaniem jest słabym scenarzystą. Btw. Sądzę że Niewolnica Isaura miała na świecie większą oglądalność niż Ród Smoka.
Mam nadzieję, że Mysaria rozbuduje nam trochę wątek szpiegowski, w GOT Varys miał swoje ptaszki, Littlefinger miał szpiegów, Cersei to samo, a tutaj jakoś biednie pod tym względem. Jedynie o Larysie Strongu można powiedzieć, że docenia wartość informacji
Zycze nam wszystkim zeby temperatura dialogow w serialu byla rowna tej miedzy Krzysztofem, a Filipem 😮💨 Odcinek na plus w porownaniu z ostatnim. Troche chcialoby sie wiecej impetu. Byla taka jakas rozmowa dotyczaca watku Alicent i Aemonda gdzie Grzegorz zartuje, ze nie mogla mu sie bardziej postawic, bo ucial by jej reke. No wlasnie. Just fucking do it! Tego oczekuje od serialow z tego uniwersum. Dlatego kochamy "Red wedding", bo nas totalnie zszokowal.
A propos najlepszych dialogów, robię teraz rewatch 1 sezonu GoT i rozmowa Roberta z Cersei to chyba najlepszy dialog w całym serialu, a nie było go w książce. Także nie, nie wszystko co dobre powstało poprzez bezpośrednie zekranizowanie materiału Martina, no ale jak widać taka narracja jest nośna po tym, jaką porażką był ostatni sezon.
W książkach Rhenyra i Alicent były bardziej drapieżne, ale też moim zdaniem mniej "lubialne" i też poniekąd żałosne. Rhenyra przytyła po porodach i zazdrościła Alicent ładnej figury, co zostało wymienione jako kwestia napędzająca ich konflikt. Nie wiem czy chcialabym oglądać wojnę dwóch karyn, bo jedna drugiej zazdrościła rozmiaru majtek.
Na pewno zazdrość o "rozmiar majtek" był tylko bardzo małym powodem, a źródeł konfliktów było dużo więcej. Teraz w serialu za bardzo nie widzę żadnego powodu żeby Alicent i Rhenyra były w konflikcie. Alicent nikt nie słucha, nie mażadnego wpływu, synowie ją odrzucają a Rhenyra nie ma z kolei żadnych pomysłów, mąż i lordowie są jej nieposłuszni
56:15 W książce nie było powiedziane, że Harren ściął wszystkie czardrzewa, tylko że w zapale budowlanym nie zwracał uwagi,co tnie, więc trafiło mu się też kilka świętych drzew. O te kilka za dużo.
Jak dla mnie ten serial daje dużo satysfakcji, wcale nie boli mnie, że akcja się nie zagęszcza co 5 minut, bo napięcie wisi w powietrzu i oglądając mam fun z tego, że mogę sobie posiedzieć w Westeros. Gdybyśmy chcieli wartkiej adaptacji, to skończyłaby się po jednym sezonie, pewnie jestem jednym z nielicznych, ale mi się np. sceny z Daemonem wcale nie dłużą, może 5 odcinków fazy to rzeczywiście trochę za długo, ale przynajmniej mamy dużo kasztelana, a on jest złotem. Scena pocałunku bardzo spoko, te dwie laski ewidentnie nie znajdą oparcia w ramionach jakiegoś heterosia ;)
Ja scenę płaczu interpretowałem tak, że Daemon bardzo chciał załatwić sprawę, a dopiero jak przestał się wtrącać to stało się to co chciał zrobić. Mam wrażenie, że po tych wszystkich wizjach i tym, że wszystko ostatecznie zostało załatwione za niego, zaczyna do niego docierać, że nie jest aż tak ważny jakby chciał żeby go widziano.
A to klasyka. Podobnie jak przemycanie zarzutów do całego niedouczonego i niedolewaczałego świata o seksizm i homofobię pod pozorem literalnie kuźwa wszystkiego.
Ale Krzysztof miał 100% racji. Scenarzysci zamiast skupiać się na fabule, skupiają się na tym żeby na pewno dać wątek homoseksualny. A to że Filip znalazł jeden cytat wśród setek z GOT to nic nie zmienia. Albo to że chyba jest konsensus w tym że wątek w Harrenhal jest do bani a Filip no ale jedna scena jest spoko bo brat mówi że mu go brakowało. No chyba jednak ta scena jest tak samo beznadziejna jak inne
@@kon1o nie o tym była dyskusja właśnie, Krzysztof powiedział, że w GOT nie ma żadnych dobrych tekstów wymyślonych przez scenarzystów, co Filip obalił od razu, podając przykład z głowy, potem już Krzysztof stworzył sobie hochoła i bohatersko z nim walczył
1:35:11 to nie były ptaki, też tak myślałem, ale powtórzyłem ten kawałek i to były świerszcze. To też nam mówi coś o Helenie, że ona jest dosyć specyficzna
9:39 To jest bardzo proste i nie trzeba znać żadnego lore świata Westeros. Po porostu logistyka morska jest wielokrotnie wydajniejsza niż lądowa. Ot cały sekret.
Dodajmy do tego, że Dorzecze to chaos ale generalnie są proczarni, Reach neutralne ale wielu jest antyHightower tam, a Stormlands to takia bieda że nie ma jakiego jedzenia eksportować.
Krzysztof: WSZYSTKIE memiczne dialogi, które zostały zapamiętane z Gry o Tron to jest autorstwo Martina Filip: To jest nieprawda -> Krzysztof: Chyba ŻARTUJESZ sobie ze mnie! ...sprawdzają i Filip ma rację z przykładem... Krzysztof: Filip robisz ze mnie idiotę (...) "winter is f... coming" jest z książek (...) nie udowodniłeś tezy, że wszystkie dialogi w Grze o Tron zostały napisane przez scenarzystów Ja: 🤣🤣🤣
Ah chłopaki..Grzegorzu..to Twoja robota pomóc i pogodzić ;) prawdziwe skarby z Was.. eh a co do Filipa..od czasu kiedy wrócił na swoje kąty zaczął bardziej szagać do Krzysztofa..😂
Powiem że odetchnęłam z ulgą. Przed tym odcinkiem przez myśl mi przebiegło, że serial po piątym zacznie się wykolejać, ale jednak wraca na tory. Ma swoje głupotki, ale jest dobrze. Po pierwsze: akcja z darami - jeżu, jakie to było genialne. Aż mnie ciary przeszły. Szkoda tylko że przez to jedyna, jak raz, okazja bondingu pomiędzy Alicent i Helaeną została przerwana i to w tak drastyczny sposób 💔 Po drugie: uwielbiam dynamikę i grę aktorską (trzymanie za rękę, za policzek, obejmowanie, przytulanie (to samo z resztą u Rhaenyry)) pomiędzy Alicent i jej dziećmi, szczególnie Helaeną. Scena ucieczki z septu mistrzowsko zagrana, czuć było tę panikę, zarówno Helaeny prztłoczonej tłumem jak i Alicent, która jednocześnie musiała ogarniać straż i bronić córki. Absolutnie niesamowite, mam po prostu słabość do takich relacji. Aemond sprowadzajądzy do partery Larysa - cudo 😂 No i ta nieszczęsna scena pomiędzy Rhaenyrą a Mysarią... Żeby nie było czysto wizualnie była bardzo dobrze zrobiona, ładna i namiętna... Tylko, psia krew, na takim spierd*olonym tle scenariopisarskim. Nie ma to żadnego uzasadnienia, nawet takiego że obie może były niewyżyte i tak jak Alicent potrzebowały odskoczni. Może takie rozwiązanie by zadziałało, ale jeżu nie po tym co wyznała Mysaria. W dodatku tuż po tekście "nigdy już nie zaufam mężczyznom". Queer baiting w najgorszej możliwej postaci, nie robiący nic pozytywnego dla tej społeczności, żekłabym nawet że toksyczny. Taki "InKlUzIf" typowo netfliksowy. Mężczyźni źli więc zostańmy lesbijkami (tak wiem, tutaj jest bi, ale chodzi mi o przekaz typowy dla kiepskich produkcji, które uwzięły się na mężczyzn). Nie wątpię że takie sytuacje istnieją i jest to pewne uzasadnienie wyborów i preferencji, ale kurde, to coś było okropnie nahalne. No nie leci się w ślimaka, kiedy ktoś potrzebuje wsparcia emocjonalnego, to jest totalny brak wyczucia i cringe. Ja poczułam się zażenowana i obrażona. Nie samym wątkiem stricte, ale decyzją scenaropisarską/reżyserską/showrunnerską. Bo przecież ktoś to musiał klepnąć. Poza tym odcinek bardzo dobry.
@@tomaszkalamala1863 To ma być GOT a nie M jak miłość , chciało im się to powinny sobie wspólnie ulżyć a po ostrym seksie ,bez żadnych pierdół typu miłość mają planować krwawy podbój Królewskiej Przystani, to jest właśnie GOT
Ja bym nie była taka pewna, że między Rhaenyrą a Alicent nie było podtekstu erotycznego. W pierwszym sezonie był taki moment - jeden albo dwa - że przemknęło mi przez myśl, że coś między tymi dziewczynkami iskrzy. Nie potrafię teraz podać konkretnych szczegółów, poza tym, że były jeszcze bardzo młode i zapewne nieświadome tego, co się dzieje. Zbliżenie dwóch pań, kończące ten odcinek, było nieprzekonujące, a przez to żenująco naciągane.
Też wydawało mi się, że był podtekst erotyczny, ale bardzo subtelnie rozegrany i różnie to można było rozumieć. Czytałam wywiad z aktorkami, w którym potwierdziły, że celowo grają tak, żeby można było zinterpretować relację bohaterek jako zakochanie.
Jeśli chodzi o to dlaczego się Daemon rozpłakał - kiedy człowiek znajduje się na skraju załamania nerwowego i w sytuacji kiedy nie jest w stanie efektywnie spać, to każda sytuacja z wyższym poziomem emocji wywołuje płacz. A przynajmniej to u mnie tak wyglądało
1 Daemon ma zbyt dlugi wątek, ale zaczeli od tego że zabił żonę, a teraz płacze bo zrozumiał w końcu dlaczego brat go wygnał i że to była jego wina. On przechodzi powolną przemiane. 2 Rhynera przytuliła dziewczynę, to tamta powiedziała że chce czegoś więcej, na co królowa po chwili się zgodziła. 3 Wątpię że jak wpiszę w YT "kanał autorski" to mi Krzysztof wyskoczy 😉
Ale dlaczego Rhaenyra musi być koniecznie sprawcza? - widać, że wojna i tragedie wywarły na jej piętno, podobnie jak na Alicent - póki co są złamane, ale w obu się kotłuje, myślę że to wszystko wybuchnie. Pamiętajmy, że w książkach Rhaenyra i Alicent były po prostu jednowymiarowe i na dłuższą metę by się w serialu znudziły. Ta historia została spisana przez maestrów, którzy żyli wiele lat później, nie znali obu tych bohaterek, sami byli stronniczy i korzystali ze stronniczych źródeł. Ta wojna doprowadziła do zagłady smoków i wyniszczenia rodu, a jej twarzami były właśnie Rhaenyra i Alicent, więc oczywiście zostały zaprezentowane jako władczynie absolutne, sprawcze, przede wszystkim okrutne i impulsywne (z perspektywy uczonych, które znają koniec ich krwawej historii), ale serial pokazuje ich ludzkie strony. Poza tym twórcy mają jeszcze parę sezonów, te bohaterki jeszcze się na spokojnie zradykalizują.
Hintów do romantycznej (niekoniecznie erotycznej, ale właśnie niewinnej i sentymentalnej) relacji młodych Alicent i Rhaenyry było w pierwszym sezonie dość sporo. Cały czas zresztą słyszymy ze stron różnych postaci (Otto, Aemond) używanie słowa miłość do opisania ich relacji. Zauważając też pewne akcenty od twórców - scena w której Alicent wiesza pelerynę Cristonowi po spółkowaniu jest idealnie odwzorowaną klatką z pierwszego sezonu gdy ubiera Rhaenyrę do koronacji - droga Rhaenyry naprawdę nie dziwi. To przytulenie to chyba pierwszy taki rodzaj intymności w jakiej widzimy Rhaenyrę, z kimś innym niż mężczyźni z którymi sypiała, od czasu Alicent. Dwie kobiety zostawione same sobie w świecie mężczyzn znajdują pocieszenie we własnych ramionach i moment ten staje się w pewnym momencie sensualny i erotyczny. Progresja wydała mi się naturalna i tylko lepiej skontekstualizowała queerowość Rhaenyry, która była sugerowana i, która też otwiera nam lepiej interpretację jej skomplikowanej relacji z Hightowerówną. Nwm tak szczerze co twórcy musieliby jeszcze zrobić, żeby nie było to uznane za queerbaiting.
Ja bym z tej sceny pocałunku nie robiła takiego wielkiego halo... pierwsza reakcja mojego brata, który czytał książki: "Normalka, Daenerys też miała swoje nałożnice"
Tu raczej nie chodzi o to, że wątek był nieheteronormatywny, tylko, że był "z dupy". Bo np postać Leonora - cud, miód i orzeszki, świetnie poprowadzone.
Dlatego nie pokazali nałożnic Daenerys - bo niczego nie wnosiły ważnego. Tego też mogliby nie pokazywać. Tak samo jak sceny Daemona z jego mamusią. Te sceny były jak dla mnie niepotrzebne
Jeżeli chodzi o Daemona twórcy najprawdopodobniej będą probowali zastosować stylistykę a la Quebonafide czyli - skoro jestem już takim bohaterem że spodobałem się od razu to muszę zniknąć bądź w jakikolwiek sposób upaść by widownia mogła pokochać mnie raz jeszcze 😊 "najpierw będą musieli cię znienawidzić"
Pitu pitu pitu niech którakolwiek z wizji Deymona pokazie, że kocha Reynyre i ja będę miała z tym już luz XD baba zwykła się we minie odzywa, ale w pierwszym sezonie było pokalane pogadanie, takie zrozumienie i miłość, z resztą jego zachowanie po śmierci syna reynyry albo w stosunku do nich obu jak ich uczy valirskigo, zresztą ona sama też o tym mówi. a typ się obraził i zapomniał nagle i nawet żadnej wizji na ten temat nie ma ;-;
chyba jest różnica między brakiem dialogów i przemyśleń bohaterów, a brakiem lora, wydarzeń które miały miejsce w trakcie pierwszej długiej nocy różnica jest między dodawaniem dialogów, do cudzego świata, a tworzeniem cudzego świata
Przecież Daemon, po tym jak usłyszał o śmierci Grovera, uśmiechnął się chytrze, a tuż po tym szczerze się rozpłakał. Myślę, że ta wizja na nim wywarła takie emocje i wrócił do niej myślami. Może to była reakcja właśnie na ten uśmiech? Załamał się swoją osobą, która nie pomogła swojemu bratu, a śmieje się ze śmierci czyjegoś dziadka.
Północ jest duża, plus w 5 odcinku Jace zrobił deal z Feyami gdy będą przechodzić, ale przyjdą, Lannister co dowodził armią dał nawet hinta, że może jeszcze w tym sezonie.
Z ciekawostek widziałem interpretację tej pieśni śpiewanej smokowi przez jeden z anglojęzycznych kanałów. Jest tam mowa o trzech głowach smoka. Na podstawie pieśni, herbu targaryenów, smoków denerys oraz tego gobelinu z openingu serialu powstała teoria działania więzi jeżdżący i smoka polegajaca na tym że aby związać się ze smokiem potrzeba ofiary w postaci 3 osoby. W pieśni mowa jest o tym że aby osiągnąć pełnię siły smok potrzebuje trzech głów, siebie, dosiadającego i trzeciej osoby jako ofiary. Dla denerys na przykład miałby to być khal drogo, wiedzma Miri masdur i jej brat vicerys. Całkiem intrygujaca teoria i jestem ciekaw czy potwierdzi się to w wichrach zimy o ile wogole powstaną. Chciałbym też odnieść się do pocałunku Renhyry. Uważam że nie było żadnej absolutnie żadnej przesłanki że Renyhra poza mężczyznami idze też w drugą stronę, dlatego uważam że ta Scena jest absolutnie bezsensowna. Gdyby było jakiekolwiek wcześniejsze wprowadzenie do tego nie byłoby to tak uderzające ale w takim stanie jak teraz to wzbudziło we mnie śmiech i nie zdziwiłbym się gdyby w następnych odcinkach nie zostało to absolutnie tknięte. Naprawdę słaba Scena stojąca w przeciwenstwie do dobrych scen z amondem i larysem
Miałam wrażenie, że w początkowych odcinkach pierwszego sezonu relacja Rhaenyry i Alicent była rozgrywana taka, że można było podejrzewać, że łączy je nie tylko przyjaźń. Aktorki, które je grały, potwierdziły zresztą w wywiadzie, że celowo tak kreaują te postaci. Ale rzecz było to bardzo subtelne.
Właśnie mnie zastanawiało czy te 3 głowy to błąd w tłumaczeniu, a teraz to ma sens. No i przepowiednia o księciu obiecanym też wspomina o 3 głowach smoka.
@@lethorin2063 no tak między młodą alicent a rhaenyrą było absolutnie 0% sexual tension, Alicent miała 0% zazdrości po tym jak rhaenyra była z wujkiem w burdelu xddd
@konradpietrzak3842 on chyba też o tym wspominał ale ja pierwszy raz na to trafiłem na kanale Michael talks about stuff. Bardzo duzo teorii omawia gdzie alt shift x wiecej zeczy majacych potwierdzenie w lore ale oba kanaly warte odwiedzenia :)
Co do Damona i jego wątku to myślę, że ktoś u góry tam uznał, że w pierwszym sezonie za bardzo kradł show, dlatego teraz trzeba go trochę pogrążyć, by ludzie bardziej skupili się na królowych.
A może scenę pocałunku da się wyjaśnić całkiem prosto? Rhaenyra jest - jak wiadomo od początku serialu - obdarzona dużym temperamentem. Zwykle miała "pod ręką" kogoś, z kim mogła zaszaleć - najpierw Cole'a, potem Harwina, potem Daemona. Zauważcie, że nie ma w jej życiu dłuższych okresów abstynencji (no, może w połogu). Teraz jest dłuższy czas, gdy tej sfery z pewnością jej brakuje. Nie bardzo może pofolgować sobie z którymkolwiek facetem. Więc może na tym bezrybiu i Mysaria się nada.
O, a gdzie, bo nie wyłapałem? Myślałem, że zaoranie nie dotyczy przypadku, w którym druga strona przyznaje się do błędu, po czym wykazuje, że fallacia accidentis nie spełnia znamion rzeczowego dowodu?
Jestem dość nowy w tym uniwersum komentatorów i nie znam wszystkich zbyt dobrze, nie mniej na bazie poprzednich odcinków muszę stwierdzić, że Krzysztof jest dla mnie co do zasady niestrawny. Nie odpowiada mi jego styl dyskusji, dość niskich lotów żarty i ogólny vibe. To chciałem na wstępie napomknąć przed wygłoszoną poniżej opinią na temat drobnej konfrontacji z początku tego odcinka. Filip to przede wszystkim zaorał sam siebie argumentami jakich użył. To nie jest debata naukowa, a program komentatorski na jutubie. Takie tezy jak Krzysztofa, że scenarzyści są do bani, nie umieją nic sami wymyśleć kreatywnego gdy trzeba włożyć do siebie więcej niż adaptacja źródłowych treści, to nie jest nic niestosownego. Można się z tym zgadzać lub nie, osobiście bardziej skłaniam się ku takiemu stanowisku, ale nie jest to ani niegrzeczne, ani nieodpowiednie - ot mocna teza publicystyczna, z którą można polemizować. Znakomita teza do wygłoszenia w takim programie, żeby nadać dyskusji nieco temperatury. Filip natomiast podpalił się jakby jego matka była scenarzystką tego serialu, a zarzut o niskiej jakości pracy był zarzutem o lekkości obyczajów. W związku z czym postanowił na grubo zaatakować nie tezę, a głoszącego ją, wyłącznie na bazie jednego cytatu, który 10 lat temu napisali scenarzyści innego serialu. Krzysztof przyznał się do pomyłki w tej jednej materii, ale nie wycofawał się z tezy. Na co Filip zastosował teatralnego bana dla użytkownika czatu xD bo napisał, że "scenarzyści ssą". Dawno tak nie parsknąłem jak wtedy. W zasadzie to było coś w stylu: "ja mam rację, patrzcie do jakiego niesłychanego hejtu prowadzą tezy Krzysztofa". Także w tym starciu ja zdecydowanie #teamKrzysztof. A Filipowi życzę aby odnalazł i wyciągnął ten kij, który niefortunnie utknął w jego ciele. P.S. Mam nadzieję, że nie zostanę "wyciszony" za tę mowę nienawiści ;)
To że Filip bronisz kompetencji ewidentnie niekompetentnych scenarzystów - tego nie zrozumiem za cholerę. Po tylu głośnych serialach w których idą miliony na aktorów, efekty specjalne, stroje scenografie etc. gdzie w teorii najtańsza rzecz do zrobienia (porządny scenariusz) woła o pomstę do nieba i psuje cały efekt pracy setek twórców - to mi - twórcy filmów - się w głowie nie mieści, serio. Bo zarąbistych pisarzy i scenopisarzy jest na świecie więcej niż powstjących filmów, ale większość zarąbistych scenariuszy - nikt nigdy nie zekranizuje, ba! większości- nikt nigdy nie przeczyta, a musimy zadowalać się jakąś zabijającą szare komórki papką (Ok, akurat w przypadku Rodu Smoka nie jest AŻ TAK źle - ale jest źle! człowiek odpowiedzialny za wątek Deamona, albo ten co uparł się by wstawić scenę robienia gały na pół ekranu w odcinku trzecim - powinni wylecieć na zbity pysk z wilczym biletem, by nikt nigdy nie pomyślał by tego patafiana zatrudnić [jak ktoś w tak wysokobudżetowym przedswięwzieciu w ogóle stwierdził - ok, kręcimy, chciałbym poznać kulisty tego spierd***nia ], ale takie rzeczy przechodzą w wielomilionowych produkcjach, co mi osobiście się nie mieści w pale (sam produkuję filmy za ułamek, wręcz promil tego budżetu a w życiu nie pozwoliłbym sobie na takie partactwo). Czasem trzeba nazwać rzeczy po imieniu - najtańsza, najprostsza w teorii , i podstawowa sprawa - FABUŁA - nie powinna zniżać się do takiego poziomu jeśli twórcy szanują swoją widownie. To jest tym bardziej frustrujące - gdy "strajki scenarzystów" zatrzymują produkcję filmów i seriali na rok/dwa, a potem co do czego - wychodzi taki paździerz. Nóż się w kieszeni otwiera! (jasne głupi i głupszy/bracia karamazow napisali kilka dobrych dialogów w swoim prime time, a potem zaprzepaścili całe dziedzictwo genialnej powieści scenariuszem na poziomie fanfików średnio rozgarniętego gimnazjalisty) Rzadko zgadzam się z Krzysztofem - ale w tym konkretnym beefie to on ma rację.
Filipie 90% cokolwiek oglądasz ci się podoba?A jak jest już dobre to się zachywycasz pod niebiosa, Bardzo dobra dyskusja jak zwykle niezawodny Krzysztof.Chcialbym zobaczyć dyskusje gdzie to Filip będzie krytykował i znajdował dziurę w całym
Proszę bardzo, obejrzyj moją recenzję "Deadpool i Wolverine". Obawiam się tylko, że nie rozumiesz zwrotu "szukać dziury w całym", bo to oznacza, że czepiasz się czegoś na siłę XD
Odnośnie treserów smoków to oglądając zastanawiałem się do czego właściwie służą im te krzywe kijki, bo smokowi chyba żadnej krzywdy nie są w stanie zrobić. Chyba że… są to niesławne, zakazane Konwencją Genewską patyki z kupą…
Dobry odcinek, co potwierdza moją myśl że poprzedni to było potknięcie napisane przez stażystę. Na plus sceny z Paddym (Viserysem) i chorał valyriański In minus - nie wiem, czy przemawia przeze mnie prawactwo, czy alkohol, ale pocałunek pod koniec wydał mi się wyjątkowo brzydki. Ja nawet lubię nożyce ale jedyne co czułem to meh. SPOILER: ↑ ↑ ↓ ↓ ← → ← → BA; sometimes Start and Select Rhaena przejęła wątek Nettles, mam nadzieję że nie będzie miała romansu ze starym (a były teorie że Nettles to córka Demona no i w serialu Demon ma kompleks Edypa)
Nie macIE wrażenia że serial był napisany na 10 odcinków i re długie odcinki 5 i 6 to pierwotnie miały być 4 odcinki ale producent wykonawczy zauważył że coś jest nie tak i skrócili serial o dwa?
Mam nadzieję że w dyskusjach pojawi się żeńska reprezentacja, jeżeli nie w tym sezonie to w kolejnym. Co do samego odcinka to miał swoje momenty, ale generalnie się wynudziłam i po zapowiedzi kolejnego odcinka nie sądzę żeby się to miało zmienić. Zdenerwowało mnie też to że Seasmoke przyleciał do Adama jakby go zwąchał z x kilometrów, to nie ma żadnego sensu, nie mieliśmy info że Leanor nie żyje, poza tym akurat tak się składa że Adam ma pretensje do Corlysa więc akurat jego sobie smok wybrał. To jest tak naciągane jak guma w gaciach, w książce było to dużo lepiej przedstawione. Rozumiem też to że postacie Ulfa i Hugh są nam przypominane i pewnie będzie tak że w końcu pójdą po swoje smoki ale dla mnie to są zapychacze, ich historia się nie posuwa do przodu tak samo jak historia Deamona, przysięgam że wyłączę następny odcinek jeżeli on dalej będzie miał tę wizje. No i na koniec, osobiście mnie uraziło to jak padła propozycja że Deamon płacze nad swoim zmarłym bratem i Krzysztof porównał śmierć bliskiej osoby do jedzenia którego się nie zjadło. Straciłam bliskie osoby i czasami budzę się z płaczem jak mi się śnią więc gdy powiem że porównanie jest nietrafione to byłoby to niedopowiedzeniem roku. Dziękuję za wypowiedź
No, to był mocny dik move od strony Krzysztofa między Kwietniem a Czerwcem. Pamiętam jak mi babcia zmarła i potem przyśniła się i po przebudzeniu miałem doła gdy sobie przypomniałem że tej osoby już nie ma, a co dopiero kiedy tu może chodzić o brata.
Scena gdzie Seasmoke goni Addama w ogóle mi się nie podobała. Wolałabym zobaczyć jak to Addam go zdobywa bo smok wylądował blisko niego i Addam podszedł do niego bo poczuł z nim połączenie. Trochę to dziwne było jak dla mnie.
Amond gra wszystko na 1 minie takiego sarkastycznie uśmiechniętego mądrali. Fajnie napisana postać, ale przy całym szacunku dla poświęcenia aktora (rozebrana scena) to nie przekonuje mnie specjalnie jego sposob odgrywania postaci.
Ja sądzę wręcz przeciwnie - w książce Aemond jest opisywany właśnie jako ekscentryczny, czy nawet straszny na swój chłodny sposób. Gra aktorska w tym serialu to doskonale oddaje.
@@westerlypuma66 Być może masz rację - nie czytałem książki. Nie zmienia to faktu, że aktor gra na jednej minie. Daemon bywa strasznie irytujący w tym sezonie, ale aktorsko jest zupełnie bez podjazdu pod względem zniuansowania gry. Mało tego, Aegon będący scenariuszowo znacznie mniej ciekawą postacią od swojego brata prezentuje znacznie większą głębię charakteru właśnie za pomocą dobrze zagranej większej gamy zachowań.
@@Toxomek jego gama zachowań wynika z tego że nie dźwiga ciężaru króla, aegon z jednej strony jest pyszałkowaty i pozwala sobie na dużo bo wie że jest królem i nikt mu nie może wejść w drogę. Drugie obliczę pokazuje wtedy kiedy jego rodzina subtelnie daje mu do zrozumienia że jest on po prostu głupi. Wtedy pojawia się zlość i irytacja oraz brak panowania nad emocjami. Aemon z kolei jest postacią " jednej miny" bo jest bardzo inteligenty i ma już dużo rzeczy zaplanowanych, nie musi okazywać gniewu kiedy wszytko idzie po jego myśli, ani też radośći kiedy nie odniósł on zwycieztwa.
Serio? Zaczyna się tego źle słuchać.. ile można narzekać, sorry ale Krzysztof daj sobie spokój, to że Ty kompletnie nie nadążasz za całkiem prostą fabułą i tym że już 10 od Inków temu wymienili kilku aktorów to nie znaczy, że serial jest źle zrobiony
Dokładnie! Na innych kanałach prowadzący wręcz fajnie wytłumaczą widzom tego typu smaczki, a tu prowadzący nie wie kto jest kim, irytujące to jest. Wybieram na przyszłość inne omówienia
Po sprzeczce Krzysztofa i Filipa czuję się strasznie niekomfortowo i napięta. Krzysztof, jesteś niezwykle mądrym obserwatorem oraz analitykiem wielu dziedzin, ale tym razem zbyt Cię poniosła duma?upór?gorszy nastrój. A mogliście łatwo dojść do rozsądnego consensusu, bo obaj macie po cześci rację.
Za przeproszeniem, ale Krzysztof dość mocno nagina rzeczywistość pod swoją tezę dotyczącą scenarzystów. Podaje jako przykłady jedne z najgorszych seriali ostatnich lat, tylko po to, żeby potwierdzić swoją tezę. Ale Panie Krzysztofie, mamy również seriale wybitne. Dlaczego ich Pan nie wymienia? Choćby dla przykładu : Barry, The bear, Beef, The last of us, Sukcesja.
Z WSZYSTKICH seriali, jakie wymieniłeś, jedynie Sukcesja spełnia definicję serialu mainstreamowego, a to i tak nie na skalę, która jest dostępna największym graczom na rynku. I tylko tam masz plejadę znakomitych aktorów. Plejadę, nie dwa czy trzy nazwiska.
@@KrzysztofMMaj Rozumiem. Zgadzam się, ale nie mówimy tu o mainstreamie, tylko o temacie, że w Hollywood nie ma dobrych scenarzystów. Otóż są. Wyżej podałem przykłady. Tylko o to mi chodzi. Poza tym często źle napisany scenariusz nie jest wina scenarzystów. Tylko choćby wszystkich problemów, z którymi walczyli podczas strajku. I oczywiście, że są źli scenarzyści, tak samo jak są źli aktorzy, reżyserzy itd. Tylko o to mi chodzi, żeby nie dawać takiej narracji, ponieważ jest to krzywdzące, dla tej grupy zawodowej.
@@lukaszgrzywacz4844ale tu nie chodzi o to, że nie zdarzają się dobrzy scenarzyści. Chodzi o to, jak ich jest mało i jaki procent całości wyprodukowanych w ostatnich pięciu latach, stanowią seriale z dobrym scenariuszem. Spoko, mamy pięć, ale to jest kropla w morzu
@@KrzysztofMMajjest jeszcze jeden czynnik - scenarzyści piszą to, czego wymagają producenci. Niektórzy się na to nie zgadzają i odchodzą, inni wolą spłacać kredyt na czas i piszą chłam. Skrajne przypadki to Wiedźmin i RoP, gdzie kółko wzajemnej adoracji świadomie tworzy badziewie i jest z tego dumne, ale myślę że jest więcej scenarzystów, którzy nie piszą tego co im w duszy gra, tylko to co na nich wymusza produkcja.
Mieliście Panowie 2 godziny a nie zgłębiliście tematu smoczego jeźdźca z końcówki odcinka. Ten smok wyczuł Pana czy scena była scenariuszowym potworkiem?
@@BezSchematu przejrzałem ponownie. Było 40 sekund i wzmianka o walorze sceny. Czy ten smok się wkurzył i na własną rękę znalazł sobie jeźdźca? Bo to trochę brzmi parodystycznie.
Bardziej czekam na te omówienia niż na nowe odcinki. Oto do czego doszło 🫣 Ogólnie nie był to zły odcinek, dobry też nie. Miał swoje momenty, jak np zamieszki w Królewskiej Przystani czy wszystkie sceny z Seasmoke. Ale poza tym dawno nie widziałam nic tak przewidywalnego, wątek w Harrenhal jest już tak rozciągnięty, że sceny z Deamonem mam ochotę przewijać. Rhenyra i Alicent to takie dwa memły, że aż mdli czasami. Gdzie się podziały ich charaktery, pazur? 😢 Ja wiem, że trzeba uzupełnić luki między faktami, które serwują książki, ale mam wrażenie zbyt dużej kastracji postaci w tym sezonie.
Zgadzam się z Krzysztofem, problemem tego serialu są scenarzysci, tam gdzie wychodzą ponad książkę to wszystko sie wali, zrobienie z Rhaenyry świętej Renaty doprowadzilo do sytuacji że nie da się oglądać scen z nią i jej radą. Postacie żenskie sa tragiczne, Alicent wcale nie jest lepsza.
@@BezSchematu dlatego ten serial jest co najwyżej średni, w książce nie ma dialogów, ale postacie i ich charaktery są dobrze zarysowane, Alicent i Rhaenyra cierpią na tym najbardziej.
Czy pamięta ktoś czy ktokolwiek z doradców Rhaenyry (z Daemonem na czele) zwrócił uwagę, że aby wygrać wojne trzeba się pozbyć Vhagar? Że trzeba wykorzystać to że Aaemond jest porywczy i przygotować zasadzkę gdzie uderzą w jednego smoka wszystkimi które mają + tymi dla których być może znajdą jeźdźców. Mam wrażenie że nie spotkali się tam zaprawieni w bojach lordowie i dowódcy tylko amatorzy, którzy wciąż lamentują że wrogowie zajmują kolejne miasta i to strasznie odrzuca.
Ostatni odcinek pokazał, że za Alicent tak naprawdę nikt nie stoi. Larys ze strachu poparł Aemonda, który go nie szanuję bo nienawidzi Strongów, a sam ród Strong jest bardzo słaby. Cole również nie miał odwagi się za nią wstawić, a za chwilę ruszy na bitwę.. o tym medyku nie wspomnę.😅 Jedynie powrót Otto może poprawić jej sytuację i całe szczęście, że wraca. Zgadzam się z tym, że obie Królowe zostały pokazane jako nudne, słabe postacie, które podchodzą do wszystkiego emocjonalnie. W książce zostały przedstawione z pazurem, są wyraziste i mają wieksze wpływy.
Seria wizji deamon mnie wnerwia, Aemond coraz bardziej mi sie podoba - gdyby on byl królem mysle ze juz dawno by bylo po zabawie. Wątek synów Corlysa też się ciągnie jak flaki.
Imo zupełnie nie zrozumieliście emocji tych dwóch kobiet jak się całowały. Tak, Rhenyra początkowo przytuliła ją w ramach przyjaźni ale wtedy mysaria, przecież widać jak jej ręka idzie, zaczęła ją dotykać w trochę inny sposób, Rhenyra na początku jest zdziwiona ale potem idzie w to bo sama też zaczęła to czuć. Nie rozumiem co w tym jest nienaturalnego XD myślę że właśnie fajnie jak mysaria dostanie inną perspektywę na seksualność niż molestowanie przez ojca, tutaj to mysaria dokonała wyboru żeby zacząć coś z rhaenyrą, rhenyrze pozostał tylko wybór czy to przyjąć czy odrzucić, trochę to wsm terapeutyczne może być dla mysarii; mysaria cały odcinek starała się dotrzeć w dokładnie ten sposób do rhenyry, dlatego zaczęła mówić o swojej bliźnie. Rhenyra wcześniej powiedziała że całe życie chciała być mężczyzną co dało mysarii hinta że ma z rhaenyrą szansę, wcześniej w odcinku mają scenę jak razem oglądają zachód słońca; w scenariuszu nie ma napisane że one się "nie całują" ani że "do niczego nie doszło". W scenariuszu jest napisane "dochodzi do bliskiej intymnej sceny między mysarią a rhaenyrą" wręcz raczej sugeruje to conajmniej doprowadzenie do pocałunku; Imo mówienie że to queerbaiting jest w najlepszym wypadku ignoranckie; cała ostatnia scena ma sens, po prostu rycerz wszedł do pokoju za późno jeśli aż tak bardzo nie chcieliście zobaczyć tego logicznego doprowadzenia ostatniej sceny do końca
Tak Zajebista scena a potem się dziwimy że mamy tyle sprawy o molestowanie w hollywood jak panuje tam taka mentalność. Najlepszym sposobem na pocieszenie drugiej osoby jest się z nią przespać w sytuacji w której może ona bać się o swoją przyszłość. Bać się odmówić. itd.Tak jak nie masz prawa przespać się z 14 latką, która zaczyna cię całować. Również nie masz prawa przespać z sekretarką. Różnica pozycji to po twojej stronie pozostawia odpowiedzialność. Ta scena jest szkodliwa i tyle.
Wiesz, intymnością może być po prostu przytulenie i rozmowa o uczuciach, niezależnie jakich. Zauważyłam te wszystkie hinty, o których mówisz, nie mniej, nie dziwię się że wielu ludziom ta scena nie przypadła. Po wyznaniu traum zwłaszcza związanych z tym o czym mówi Mysaria, ostatnim gestem pocieszenia jest lecenie w ślimaka. Aczkolwiek jeśli weźmiemy pod uwagę te hinty i dawanie sobie sygnałów w trakcie, może faktycznie Mysaria właśnie tego potrzebowała, a Rhaenyra przystała. Niezbadane są ścieżki ludzkiej emocjonalności. Ciekawy take.
@@LUKAS-zs2he tak masz rację, różnica tej pozycji jest problematyczna dlatego tutaj ciekawe to jest że wyszło to z inicjatywy mysarii, nie rhenyry; dodatkowo zrobiłeś argument z kuli śnieżnej - nikt się z nikim nie przespał; oraz argument chochoł - nie mamy tu do czynienia z pedofilią o której ty wspominasz - tu są 2 osoby dorosłe, które wyrażają zgodę, choć faktycznie problemem jest setting (nierówność ról i podległość - królowa i doradczyni)
@@evoregnar5354Bzdura. Bo to brzmi tak jakby w sytuacji gdzie jest ze sobą para np. marketingowców pracujących w tej samej firmie. Są razem od lat i jak jedno dostanie awans to, żeby nie było tego problemu, muszą natychmiast się rozstać. No i teraz rodzi się pytanie, co zrobić z dzieckiem? Ma być z tym bogatszym czy biedniejszym rodzicem?
Ten serial jak w tym memie "TY TO CHYBA LUBISZ" znowu tak jak w 3 odc na sam koniec dać nam scenę z 2 idiotkami, która spierdoli odbiór całego odcinka. Ta scena była niepotrzebna i głupia a przede wszystkim obrzydliwa. Dlaczego?! Ponieważ to klasyczna scena gdzie pracownik zwierza się pracodawcy z intymnej przeszłość. Po czym Pracodawca wykorzystuje moment i swoją pozycję i inicjuję kontakt sekusalny Zapytanie o zgodę i niewykorzystanie słabość chwili i problemu ze świadomą zgodą. Po co to komu... Tymczasem w złej nie feministycznej gdzie tylko szczuto cycem a penisem już nie itd. Grze o tron. Mam piękną edukacyjną scena rozmowy Tyriona i Shae Gdzie ona do niego mówi mniej więcej "Byłeś idiotą ofiary gwałtu nie wskakują do łóżka aby wyleczyć swoje traumy”. Naprawdę ten sezon jest strasznie nierówny. Czuje jakby niektóre sceny był pisane przez naprawdę kompetentnych ludzi,a niektóre przez skończonych idiotów. Nie mogę powiedzieć że ten serial jest zły Jednak jego struktura wygląda mniej więcej tak 70% To nuda a pozostałe 30% to rzut monetą jak w przypadku targaryenów. Zachwyt albo wukurwienie( W negatywnym sesnie tego słowa).
Nie myślałem tak o tej scenie, ale coś w tym jest… Z drugiej strony słyszałem, że część ofiar SA idzie w skrajność i ma bardzo bogate życie seksualne, by udowodnić (sobie?), że to one same decydują o swoim ciele, więc tak może być w tym przypadku.
@@a2on15 To że wiele ofiary przemocy domowej w następnych relacjach wybierają ten sam archetyp To nie znaczy że moralnym jest ukazywanie że wykorzystywanie czyjejś słabość jest okej. W serialu cała ta scena nie ma sensu. A w kontekście meta jest społecznie szkodliwa tak ją oceniam. Oczywiście że ofiary często SA mają bogate życie seksualne, ale nawet jeśli to nie wygląda tak że opowiadając o swojej traumie się podniecasz. Gdyby ona się z nią po prostu przespała w ramach leczenia swojego PTSD to spk ale tu mamy scenę absurdalną. Nawet pomijac kncept zwierzchnik/podwładny. To potem mamy sytuacje gdzie nastolatkowie zamiast w ludzki sposób pocieszyć swoją przyjaciółkę(po właśnie podobnym wyznaniu traumy rodzinnej) zaczynają się do niej dobierać "bo tym ją pocieszą". To jest toksyczny rodzaj relacji.
@@LUKAS-zs2heLubię myśleć że ludzie jednak nie odgrywają w życiu scen 1:1 z filmów. Argument szkodliwości robi z odbiorców popkultury dzieci a z tekstów kultury narzędzie do kontroli nad światem.
@@LUKAS-zs2he ale widać że to mysaria inicjuje, rhaenyra ją tylko przytuliła, potem mamy pokazane jak mimika mysarii się zmienia i przyciąga rhenyre do siebie po czym zaczyna ją głaskać, no generalnie nie kupuje tego że to rhaenyra tu cokolwiek zaczęła, bo rhaenyra była tym na początku zaskoczona, po prostu poszła za tym co zaczęła robić mysaria po tym jak rhaenyra ją przytuliła po przyjacielsku
No ale ta scena nie była o tym. To dwie kobiety skrzywdzone przez los, każda na swój sposób, szukające chwili ciepła, potrzeby bliskości i zrozumienia. Nie ma nic bardziej ludzkiego.
Król nie musi przypominać że jest królem i wymierzać policzków. To pokazuje że Rhyanera jest słaba. Nie rozumiem tych pretensji do tronu w tym układzie
@@hermesles Smoki to nie ludzie. Oglądałeś Jurassic Park? Jest tam wątek jak niektóre raptory z powodu braku osobników przeciwnej płci zaczęły zmieniać płeć.
@@konradpietrzak3842 no tak, i tu i tu masz gady. Ale mówisz coś o tym że prawych wpienia fakt ze smoki zmieniają płeć. Dlaczego niby miałoby ich to wpieniać? xd
ten chłop z wąsem ten z zakolami w lewym dolnym nazwał produkcję w zeszłym omówieniu że Serial Dunk i Jajo jest nieszczęsny i pytanie czy czytał książkę czy bez żadnej wiedzy mówi ze jest nie szczęsnym jeżeli tak jest to jego zachowanie jest idiotyczne
W nawiązaniu do historii Filipa pozwolę sobie zauważyć że sir Stefana można teraz zmieścić w tubie po pringelsach :)
To niesamowite, że oglądałem niektóre dyskusje z przeszłości kolejny już raz w tle do gierki i myslalem sobie, ze chlopaki za rzadko się kłócą, a więc nadchodzi najnowszy odcinek i proszę bardzo, mam czego chciałem. Swietna dyskusja, jak zawsze
Do usług! Uwielbiamy się spierać
Argumentem jest "robicie ze mnie idiotę"? @@SeeYouInHeeLL
Jeśli kiedyś postawią Larysa przed sądem to jedno jest pewne - będzie odpowiadał z wolnej stopy.
Panowie, myślę że żaden z was nie zrozumiał sceny kiedy Daemon zapłakał. Jak sami zauważyliście, on od wielu dni przechodzi ciężkie, emocjonalne tripy. Żarty żartami, odstawiając ocenę tego wątku na bok, jak człowiek stara się być twardy i niewzruszony zbyt długo, to w końcu w nieoczekiwanym momencie może w nim coś pęknąć i nawet rozpłakać się z pozornie nieuzasadnionego powodu. Akurat to jest naturalnym zjawiskiem pojawiającym się u ludzi będących u kresu wytrzymałości nerwowej i miało sens w kontekście jego ostatniej wizji z bratem. To, że on się rozpłakał nie było spowodowane tylko nią, ale wszystkim co się skumulowało w nim, pokazując że koniec końców mimo że jest totalnym ch*jem, to ciągle jest również człowiekiem.
Dobrze byłoby żeby ten wątek okazał się być jego katharsis.
Jezuuuu tak! Mam wrażenie że jest jakaś moda na hejtowanie HotD. Jaki powód miał Daemon żeby się rozkleić? Masę! Po pierwsze udało mu się wreszcie zebrać chorążych a stał w martwym punkcie i jego metody (smokiem i mieczem) nie działały. Udało mu się tylko dlatego, że przyznał się do porażki i pomogła mu Alys. Trzy dni czekał w napięciu i zrobił dokładnie to czego nie umiał zrobić Aegon... nie robił nic. Poza tym dostał potwierdzenie, że Alys nie jest zwykłym duchem tylko inni też ją widzą, więc rozumiem, że musiał poczuć ogromną ulgę. Oprócz tego dochodzą wszystkie wizje i zmęczenie Harrenhall. Nie dziwię się ze taki koktajl emocjonalny wywołał taką reakcję.
@@alicjadrazkiewicz3383myślę że tak właśnie będzie. Że Daemon po przemyśleniu wszystkiego co ukazują mu wizje, w końcu uzna Rhaenyre za swoją królową i zacznie ją 100% wspierać, co miało miejsce w książce. Mimo wszystko jest to wątek zbyt długi, traktuje się widzów jak idiotów, którym trzeba pokazać wewnętrzny konflikt 15 tysięcy razy żeby zrozumieli, że Daemon to skomplikowana postać. Enough is enough.
@@micug8748a skąd wiesz, że ta scena, gdzie Daemon się dowiaduje o tym lordzie, to też nie jest wizja? XD
@@Serew9 No jak niby wizja? Bez pukania własnej matki? Niemozliwe xD
To był mój pierwszy live (pozostałe nadrabiałam z odtworzenia hurtowo w ostatnich dniach ❤) i muszę powiedzieć, że trochę mnie ten jeden moment 'konfrontacji' wybił - ale chapeau bas i dla Filipa i Krzysztofa za pozostawienie skończonego wątku i dalszą rozmowę bez jakiś fochów niepoważnych. Naprawdę to dobra cecha. Gratki.
Jako, że jestem tu nowa, to trochę mnie też zaskakuje poziom (jego brak) niektórych komentarzy - ale to chyba po prostu 'urok' polskiego internetu ;] W każdym razie - czekam na kolejny tydzień i kolejną analizę w tym samym składzie. Panowie; no fajnie się was wszystkich słucha. 👌
Co do samego odcinka - staram się nie narzekać, ale testują moją cierpliwość. Te dwa odcinki można by było spokojnie skleić w jeden; ja się generalnie trochę obawiam, że my już do końca będziemy mieć takie podchody pod akcję - przecież sezon pierwszy był tłumaczony, że trzeba naszkicować krajobraz, żeby walkę zrozumieć "i w drugim sezonie się zacznie" - teraz są komentarze, że znowu pokazują nam co się dzieje, żeby w 3cim rozwalić system - no tak można to do 4go sezonu przeciągać.. I nie tylko o walki smoków mi chodzi - ale to też wspominaliście już kilkukrotnie.
Z drugiej strony jest kilka scen, że chce się wracać, i ja czekam na kolejny poniedziałek z taką naiwną nadzieją, że może tym razem nie zawiodą ;)
A, i co do sceny pocałunku - absolutnie niepotrzebna moim zdaniem, ten hug by serio wystarczył; ale też - czytałam komentarze, że nasza królowa patrzyła z zaciekawieniem i takim względnym pożądaniem na Mysarie w pierwszej scenie w której się w tym sezonie spotkały - i ja po rewatchu się z tym zgodziłam. Więc tak podsumowując - czy to było niezbędne - nie; czy niespodziewane? też nie do końca ;)
A ja odnioslam wrazenie, ze Hugh ogląda tego psa, bo przeszlo mu z przez mysl zeby nakarmic nim rodzine z glodu...
Też o tym pomyślałam. Ale pewnie w następnym odcinku zobaczymy tego pieska na chacie u Hugh jako nowego domownika
Pomyślałam o tym samym 😮 coś w tym jednak było.
@@sylwiasiwiec803 miałem podobnie moja reakcja "ooooooo nieeee, nie zjadaj pieska!"
sympatyzuje z Czarnymi, ale Zieloni są ciekawsi. cieszy mnie powrót Otto, z nim od razu serial wskakuje o poziom wyżej. no i Larys, nie przypominam sobie słabej sceny z jego udziałem, a jego rozmowa z Eagonem była znakomita.
W sumie to czemu z nimi sympatyzujesz? Czarni celowo głodzą prosty lud z Kings Landing, oraz namówili jeden ród w dorzeczu do mordów, porwań i plądrowań na drugim. Zieloni jak narazie żadnych zbrodni wojennych na swoim koncie nie mają.
@@billydarkholmeponieważ to Czarni mają większe prawa do tronu.
@@studiaparlaama1630 Może z perspektywy wszechobecnego obserwatora tak, ale dlaczego ktokolwiek, oprócz Alicent, ma tak twierdzić, skoro według królowej, ostatnie słowa jej małżonka domagały się wyboru Aegona?
@@studiaparlaama1630 A jakby król wyznaczył na następce jakiegoś swojego 15 bękarta to co? viserys po prostu spierdolił i tyle, gdyby to aegon normalnie dziedziczył to żaden taniec ze smokami by nie wybuchł
Ciesze sie ze Tomek mial wiecej czasu na interesujace informacje.
Odnośnie Rhaenyry i jej ciosu z liścia: z jednej strony wreszcie zrobiła cokolwiek, z drugiej - to była demonstracja słabości właśnie. Gdyby to zrobił aaemond...ale Aemond usadził Larysa za pomocą trzech zdań, demonstrując właśnie siłę i inteligencję. To jest właśnie różnica. Aemond nie musi zaprowadzać porządku siłą, wystarczy kilka słów.
Alicent dopiero chwile temu dowiedziała się że wszystko w co wierzyła było kłamstwem, po czym wyżyła się na swoim synie który przez to prawie umarł. No kurcze każdy byłby w rozsypce, prawda?
Ramin Djawadi to geniusz ! Przepiękna muzyka
1. Fate of the kingdoms
2. Lament
3. Green dress
4. The language of girls
5. Interest of the relm
Dlaczego Mysaria nie siedzi w radzie, podczas ich spotkań z Królową. Rozumiem, że wielcy lordowie mogliby mieć z tym problem, ale WTF.
Przecież to jest genialny samograj do dialogów A'la Varys / Littlefinger. Mielibyśmy równie dobre sceny jak w GOT..
Filip sprawił że wyobraziłem sobie Hughie The Hammer. Oi! 'ughie! Got'cha a new dragon - 'omelanda!
Wasze rozmowy na temat odcinków są dla mnie ciekawsze niż same odcinki.
PS. Mam urlop i błąkam się w nocy po YT jak Daemon
Słuchanie swoich doradzców może świadczyć o sile postaci. Reanyra nie unosi się swoim ego, coś czego brakuje Aegonowi, Aemondowi czy Daemonowi.
Cytat klasyk z ksiazek. Alicent o Rhenyrze ,,moze ta kurwa zemrze w pologu" 😂. 100% racji, ze obydwie Panie zostaly pozbawione charakteru.
Uważam że Filip tutaj miał rację w tej zdecydowanie ostrzejszej wymianie zdań na temat problemu scenarzystów w Hollywood. Nikt nie ma wątpliwości, że tak jest zwłaszcza gdy mamy przesyt zwłaszcza serialowy i seriale zaczynają wychodzić jak z fabryki. Natomiast mowimy o danym serialu, ktory stoi na najwyższym poziomie pod każdym względem i nic dziwnego że można byc delikatnie rozczarowanym gdy po 6 odcinkach mozna odnieść wrażenie że wszystko (oprocz zmiany wladcy na tronie) właściwie stoi w miejscu. Osobiście polecam ten serial każdemu natomiast coraz trudniej zachęcać znajomych gdy mnie samemu coraz mniej podoba sie to, że twórcy 2 lata kazali nam czekać na byc moze 2 mocniejsze sceny. Tutaj właściwie miedzy wierszami tworcy mówią nam że ten sezon to taki przedsmak 4 sezonu bo tam to sie będzie dopiero działało. Kłopot w tym że w tym sezonie nawet w kuluarach niewiele się dzieje. I jeszcze tylko jedna mała uwaga do Filipa, każdy może mieć swoje zdanie (Krzysztof) nawet jesli nie zawsze ma się rację, natomiast uważam że teoche za ostro Filip dawał w pewnym momencie do zrozumienia że Krzysztof się myli " pomyliłeś się Krzysztofie " kompletnie niepotrzebna chęć udowodnienia że ktoś sie pomylił zwłaszcza że każdy to zdążył zauważyć gdy Tomek potwierdzil dany cyctat. Fajnie ze miałeś rację Filip ale uważam że trochę za ostro zacząłeś tym epatować, co w późniejszym czasie bardzo wyciszyło Krzysztofa w dalszej części dyskusji. A najbardziej niesprawiedliwym argumentem bylo to, że po słowach Krzysztofa odnośnie problemu dobrego pisarstwa, bylo to, że jakiś człowiek na czacie napisał " scenarzysci ss.....". Krzysztof nie bierze odpowiedzialności za to że niezbyt bystry widz zrozumial coś tak jak był w stanie i jego umysł przetworzył to w ten sposób na jaki bylo go stać, czyli użył " hehe zabawnego hasła". Podsumowując uwielbiam was słuchać ogladam od lat Bez Schematu jak i Krzysztofa i wiem że sie lubicie, dlatego bardzo źle się patrzy na tego typu akcje zwłaszcza że byli też inni goście. Co do serialu bardzo duże rozczarowanie względem 1 sezonu....mam tylko nadzieję że nie będzie tak samo w 3 a wszystko co dobre będzie dopiero w 4
This. Z Krzysztofem najmniej mi po drodze, ale aż nieswojo się poczułam po tym ostentacyjnym udowadnianiu, że się "myli". Nie chodzi by było słodko pierdząco, ale też nie idźcie w drugą stronę.
Zwłaszcza, że Filip wypomniał Krzysztofowi błąd, a potem sam błysnął tekstem cytuję: "... no tak a kiedyś mieliśmy Dynastię, Niewolnicę Isaurę, no wtedy świetne było scenariopisarstwo. Mistrzostwo, bo ludzie byli wstanie udźwignąć 1000 odcinków, więc perfekcyjnie pisali scenariusze..." (37:48-37:56).
Nawet jeżeli to miał być sarkazm, to nie wyszedł, gdyż Dynastia miała 108 odcinków, a Niewolnica Isaura 100, ale 30 minutowych i może przypomnę że była serialem brazylijskim i wątpię by amerykańscy scenarzyści maczali w nim palce.
Nie wiem dlaczego Filip tak się zagotował, chyba nie ma w rodzinie amerykańskiego scenarzysty ;) zwłaszcza że Krzysztof miał moim zdaniem rację. Wiele seriali (filmów) ma słabe scenariusze, o wielu takich serialach było mówione na Bez/Schematu. Wiele seriali jest porzucanych przez widzów, bo nie są w stanie zdzierżyć głupoty, sztampowości, nudy itp. A za to między innymi odpowiadają scenarzyści.
Oczywiście ktoś może mi powiedzieć, że jest wywierany nacisk na scenarzystów przez studia czy producentów, jeżeli scenarzysta godzi się podporządkować takiemu naciskowi wiedząc że tworzy coś słabego to oznacza że mu nie zależy na jakości czyli moim zdaniem jest słabym scenarzystą.
Btw. Sądzę że Niewolnica Isaura miała na świecie większą oglądalność niż Ród Smoka.
Mam nadzieję, że Mysaria rozbuduje nam trochę wątek szpiegowski, w GOT Varys miał swoje ptaszki, Littlefinger miał szpiegów, Cersei to samo, a tutaj jakoś biednie pod tym względem. Jedynie o Larysie Strongu można powiedzieć, że docenia wartość informacji
"... A lektor przetłumaczył jako 26. ... Może jest na bombie" HAHAHA 😆💎 Ale fakt, tak było i wtedy pomyślałam, "to ile lat ma do cholery Alicent o_O"
Jak zwykle Tomek i Filio świetna robota, Grzegorz fifti fifti.
Zycze nam wszystkim zeby temperatura dialogow w serialu byla rowna tej miedzy Krzysztofem, a Filipem 😮💨 Odcinek na plus w porownaniu z ostatnim. Troche chcialoby sie wiecej impetu. Byla taka jakas rozmowa dotyczaca watku Alicent i Aemonda gdzie Grzegorz zartuje, ze nie mogla mu sie bardziej postawic, bo ucial by jej reke. No wlasnie. Just fucking do it! Tego oczekuje od serialow z tego uniwersum. Dlatego kochamy "Red wedding", bo nas totalnie zszokowal.
A propos najlepszych dialogów, robię teraz rewatch 1 sezonu GoT i rozmowa Roberta z Cersei to chyba najlepszy dialog w całym serialu, a nie było go w książce. Także nie, nie wszystko co dobre powstało poprzez bezpośrednie zekranizowanie materiału Martina, no ale jak widać taka narracja jest nośna po tym, jaką porażką był ostatni sezon.
W książkach Rhenyra i Alicent były bardziej drapieżne, ale też moim zdaniem mniej "lubialne" i też poniekąd żałosne. Rhenyra przytyła po porodach i zazdrościła Alicent ładnej figury, co zostało wymienione jako kwestia napędzająca ich konflikt. Nie wiem czy chcialabym oglądać wojnę dwóch karyn, bo jedna drugiej zazdrościła rozmiaru majtek.
Na pewno zazdrość o "rozmiar majtek" był tylko bardzo małym powodem, a źródeł konfliktów było dużo więcej. Teraz w serialu za bardzo nie widzę żadnego powodu żeby Alicent i Rhenyra były w konflikcie. Alicent nikt nie słucha, nie mażadnego wpływu, synowie ją odrzucają a Rhenyra nie ma z kolei żadnych pomysłów, mąż i lordowie są jej nieposłuszni
56:15 W książce nie było powiedziane, że Harren ściął wszystkie czardrzewa, tylko że w zapale budowlanym nie zwracał uwagi,co tnie, więc trafiło mu się też kilka świętych drzew. O te kilka za dużo.
Miło, że zatrudnili tego samego smoka do roli drogona i seasomoke'a
Jak dla mnie ten serial daje dużo satysfakcji, wcale nie boli mnie, że akcja się nie zagęszcza co 5 minut, bo napięcie wisi w powietrzu i oglądając mam fun z tego, że mogę sobie posiedzieć w Westeros. Gdybyśmy chcieli wartkiej adaptacji, to skończyłaby się po jednym sezonie, pewnie jestem jednym z nielicznych, ale mi się np. sceny z Daemonem wcale nie dłużą, może 5 odcinków fazy to rzeczywiście trochę za długo, ale przynajmniej mamy dużo kasztelana, a on jest złotem. Scena pocałunku bardzo spoko, te dwie laski ewidentnie nie znajdą oparcia w ramionach jakiegoś heterosia ;)
@@skromnyprezes w końcu ktoś z kim się zgadzam
Emocji na streamie tyle co w odcinku rodzie smoka xD
Królewska przystań to taki Paryż westeros, już ciężko zliczyć ile tam zamieszek i rozruchów było w GOT i Rodzie Smoka.
58:30 "O dwóch takich, co ukradli księżyc". Zbójnik, który żywi się węglem pojawił się już w oryginalne książkowym.
Ja scenę płaczu interpretowałem tak, że Daemon bardzo chciał załatwić sprawę, a dopiero jak przestał się wtrącać to stało się to co chciał zrobić. Mam wrażenie, że po tych wszystkich wizjach i tym, że wszystko ostatecznie zostało załatwione za niego, zaczyna do niego docierać, że nie jest aż tak ważny jakby chciał żeby go widziano.
Ten moment, gdy Krzysztof oskarżył Filipa, że "robi z niego idiotę", gdy okazało się, że Krzysztof nie ma racji... To mówi tak wiele.
Chcialem dodac ze Filip pieknie zareagowal w tej calej sytuacji. W opanowany sposob rzeczowo punktowal swoje racje. Klasa
@@Chrzesnym To prawda, opanowanie lvl 99. Co ciekawe, mam wrażenie, że Filip nie był jakoś specjalnie zaskoczony taką reakcją...
A to klasyka. Podobnie jak przemycanie zarzutów do całego niedouczonego i niedolewaczałego świata o seksizm i homofobię pod pozorem literalnie kuźwa wszystkiego.
Ale Krzysztof miał 100% racji. Scenarzysci zamiast skupiać się na fabule, skupiają się na tym żeby na pewno dać wątek homoseksualny. A to że Filip znalazł jeden cytat wśród setek z GOT to nic nie zmienia. Albo to że chyba jest konsensus w tym że wątek w Harrenhal jest do bani a Filip no ale jedna scena jest spoko bo brat mówi że mu go brakowało. No chyba jednak ta scena jest tak samo beznadziejna jak inne
@@kon1o nie o tym była dyskusja właśnie, Krzysztof powiedział, że w GOT nie ma żadnych dobrych tekstów wymyślonych przez scenarzystów, co Filip obalił od razu, podając przykład z głowy, potem już Krzysztof stworzył sobie hochoła i bohatersko z nim walczył
1:35:11 to nie były ptaki, też tak myślałem, ale powtórzyłem ten kawałek i to były świerszcze. To też nam mówi coś o Helenie, że ona jest dosyć specyficzna
9:39 To jest bardzo proste i nie trzeba znać żadnego lore świata Westeros. Po porostu logistyka morska jest wielokrotnie wydajniejsza niż lądowa. Ot cały sekret.
Dodajmy do tego, że Dorzecze to chaos ale generalnie są proczarni, Reach neutralne ale wielu jest antyHightower tam, a Stormlands to takia bieda że nie ma jakiego jedzenia eksportować.
Krzysztof: WSZYSTKIE memiczne dialogi, które zostały zapamiętane z Gry o Tron to jest autorstwo Martina
Filip: To jest nieprawda ->
Krzysztof: Chyba ŻARTUJESZ sobie ze mnie!
...sprawdzają i Filip ma rację z przykładem...
Krzysztof: Filip robisz ze mnie idiotę (...) "winter is f... coming" jest z książek (...) nie udowodniłeś tezy, że wszystkie dialogi w Grze o Tron zostały napisane przez scenarzystów
Ja: 🤣🤣🤣
Śmieje się ale po polsku 😂 cudo 🤩
Nie Vhagara tylko Vhagar :D Filip sie juz nie nauczy- TO SMOCZYCA.
Dzięki za filmik!
Aemond ze swoją aparycją i z tą charakteryzacją, byłby idealnym Annatarem w jakimś lepszym wydaniu Ring of Power. 😉
Ah chłopaki..Grzegorzu..to Twoja robota pomóc i pogodzić ;) prawdziwe skarby z Was.. eh a co do Filipa..od czasu kiedy wrócił na swoje kąty zaczął bardziej szagać do Krzysztofa..😂
Bo mu ostrą pizzę zamówił.
Powiem że odetchnęłam z ulgą. Przed tym odcinkiem przez myśl mi przebiegło, że serial po piątym zacznie się wykolejać, ale jednak wraca na tory. Ma swoje głupotki, ale jest dobrze.
Po pierwsze: akcja z darami - jeżu, jakie to było genialne. Aż mnie ciary przeszły.
Szkoda tylko że przez to jedyna, jak raz, okazja bondingu pomiędzy Alicent i Helaeną została przerwana i to w tak drastyczny sposób 💔
Po drugie: uwielbiam dynamikę i grę aktorską (trzymanie za rękę, za policzek, obejmowanie, przytulanie (to samo z resztą u Rhaenyry)) pomiędzy Alicent i jej dziećmi, szczególnie Helaeną.
Scena ucieczki z septu mistrzowsko zagrana, czuć było tę panikę, zarówno Helaeny prztłoczonej tłumem jak i Alicent, która jednocześnie musiała ogarniać straż i bronić córki. Absolutnie niesamowite, mam po prostu słabość do takich relacji.
Aemond sprowadzajądzy do partery Larysa - cudo 😂
No i ta nieszczęsna scena pomiędzy Rhaenyrą a Mysarią...
Żeby nie było czysto wizualnie była bardzo dobrze zrobiona, ładna i namiętna... Tylko, psia krew, na takim spierd*olonym tle scenariopisarskim.
Nie ma to żadnego uzasadnienia, nawet takiego że obie może były niewyżyte i tak jak Alicent potrzebowały odskoczni. Może takie rozwiązanie by zadziałało, ale jeżu nie po tym co wyznała Mysaria.
W dodatku tuż po tekście "nigdy już nie zaufam mężczyznom".
Queer baiting w najgorszej możliwej postaci, nie robiący nic pozytywnego dla tej społeczności, żekłabym nawet że toksyczny. Taki "InKlUzIf" typowo netfliksowy. Mężczyźni źli więc zostańmy lesbijkami (tak wiem, tutaj jest bi, ale chodzi mi o przekaz typowy dla kiepskich produkcji, które uwzięły się na mężczyzn). Nie wątpię że takie sytuacje istnieją i jest to pewne uzasadnienie wyborów i preferencji, ale kurde, to coś było okropnie nahalne.
No nie leci się w ślimaka, kiedy ktoś potrzebuje wsparcia emocjonalnego, to jest totalny brak wyczucia i cringe.
Ja poczułam się zażenowana i obrażona. Nie samym wątkiem stricte, ale decyzją scenaropisarską/reżyserską/showrunnerską. Bo przecież ktoś to musiał klepnąć.
Poza tym odcinek bardzo dobry.
Ja też miałam dreszcze na całym ciele w scenie gdy ludzie biegli po jedzenie.
Ale Rhynera jedynie ją obieła. To Mysaria wykorzystała moment i zaryzykowała. Królowa mogła co najwyżej to przyjąć lub ją odrzucić.
@@SeeYouInHeeLLDla mnie scena zajebista, szkoda jedynie że im przerwali
@@TheHus4r Moim zdaniem przerwali w idealnym momencie, bo gdyby to trwało dłużej to panie byłyby parą a tak zostaną na przyjaźni.
@@tomaszkalamala1863 To ma być GOT a nie M jak miłość , chciało im się to powinny sobie wspólnie ulżyć a po ostrym seksie ,bez żadnych pierdół typu miłość mają planować krwawy podbój Królewskiej Przystani, to jest właśnie GOT
Scena z ucieczka alicent i helenki dała mi życie
Ja bym nie była taka pewna, że między Rhaenyrą a Alicent nie było podtekstu erotycznego. W pierwszym sezonie był taki moment - jeden albo dwa - że przemknęło mi przez myśl, że coś między tymi dziewczynkami iskrzy. Nie potrafię teraz podać konkretnych szczegółów, poza tym, że były jeszcze bardzo młode i zapewne nieświadome tego, co się dzieje.
Zbliżenie dwóch pań, kończące ten odcinek, było nieprzekonujące, a przez to żenująco naciągane.
Też wydawało mi się, że był podtekst erotyczny, ale bardzo subtelnie rozegrany i różnie to można było rozumieć. Czytałam wywiad z aktorkami, w którym potwierdziły, że celowo grają tak, żeby można było zinterpretować relację bohaterek jako zakochanie.
Minus za Daemona i robienie bezradnych sierot z królowych, ale są , jest impreza
6 odcinków za nami a smoki widzieliśmy może z 10min.
Omówienia ciekawsze od odcinków
Jeśli chodzi o to dlaczego się Daemon rozpłakał - kiedy człowiek znajduje się na skraju załamania nerwowego i w sytuacji kiedy nie jest w stanie efektywnie spać, to każda sytuacja z wyższym poziomem emocji wywołuje płacz. A przynajmniej to u mnie tak wyglądało
1 Daemon ma zbyt dlugi wątek, ale zaczeli od tego że zabił żonę, a teraz płacze bo zrozumiał w końcu dlaczego brat go wygnał i że to była jego wina.
On przechodzi powolną przemiane.
2 Rhynera przytuliła dziewczynę, to tamta powiedziała że chce czegoś więcej, na co królowa po chwili się zgodziła.
3 Wątpię że jak wpiszę w YT "kanał autorski" to mi Krzysztof wyskoczy 😉
Owszem, powolną. Czy cokolwiek w nim samym zmieniło się odkąd wylądował w Harrenhall? Totalnie nic.
@@studiaparlaama1630 PŁAKAŁ.
@@studiaparlaama1630Może dopiero się zmieni.
Ale dlaczego Rhaenyra musi być koniecznie sprawcza? - widać, że wojna i tragedie wywarły na jej piętno, podobnie jak na Alicent - póki co są złamane, ale w obu się kotłuje, myślę że to wszystko wybuchnie. Pamiętajmy, że w książkach Rhaenyra i Alicent były po prostu jednowymiarowe i na dłuższą metę by się w serialu znudziły. Ta historia została spisana przez maestrów, którzy żyli wiele lat później, nie znali obu tych bohaterek, sami byli stronniczy i korzystali ze stronniczych źródeł. Ta wojna doprowadziła do zagłady smoków i wyniszczenia rodu, a jej twarzami były właśnie Rhaenyra i Alicent, więc oczywiście zostały zaprezentowane jako władczynie absolutne, sprawcze, przede wszystkim okrutne i impulsywne (z perspektywy uczonych, które znają koniec ich krwawej historii), ale serial pokazuje ich ludzkie strony. Poza tym twórcy mają jeszcze parę sezonów, te bohaterki jeszcze się na spokojnie zradykalizują.
Hintów do romantycznej (niekoniecznie erotycznej, ale właśnie niewinnej i sentymentalnej) relacji młodych Alicent i Rhaenyry było w pierwszym sezonie dość sporo. Cały czas zresztą słyszymy ze stron różnych postaci (Otto, Aemond) używanie słowa miłość do opisania ich relacji. Zauważając też pewne akcenty od twórców - scena w której Alicent wiesza pelerynę Cristonowi po spółkowaniu jest idealnie odwzorowaną klatką z pierwszego sezonu gdy ubiera Rhaenyrę do koronacji - droga Rhaenyry naprawdę nie dziwi. To przytulenie to chyba pierwszy taki rodzaj intymności w jakiej widzimy Rhaenyrę, z kimś innym niż mężczyźni z którymi sypiała, od czasu Alicent. Dwie kobiety zostawione same sobie w świecie mężczyzn znajdują pocieszenie we własnych ramionach i moment ten staje się w pewnym momencie sensualny i erotyczny. Progresja wydała mi się naturalna i tylko lepiej skontekstualizowała queerowość Rhaenyry, która była sugerowana i, która też otwiera nam lepiej interpretację jej skomplikowanej relacji z Hightowerówną. Nwm tak szczerze co twórcy musieliby jeszcze zrobić, żeby nie było to uznane za queerbaiting.
Ja bym z tej sceny pocałunku nie robiła takiego wielkiego halo... pierwsza reakcja mojego brata, który czytał książki: "Normalka, Daenerys też miała swoje nałożnice"
Tu raczej nie chodzi o to, że wątek był nieheteronormatywny, tylko, że był "z dupy". Bo np postać Leonora - cud, miód i orzeszki, świetnie poprowadzone.
Dlatego nie pokazali nałożnic Daenerys - bo niczego nie wnosiły ważnego. Tego też mogliby nie pokazywać. Tak samo jak sceny Daemona z jego mamusią. Te sceny były jak dla mnie niepotrzebne
Jeżeli chodzi o Daemona twórcy najprawdopodobniej będą probowali zastosować stylistykę a la Quebonafide czyli - skoro jestem już takim bohaterem że spodobałem się od razu to muszę zniknąć bądź w jakikolwiek sposób upaść by widownia mogła pokochać mnie raz jeszcze 😊 "najpierw będą musieli cię znienawidzić"
Kret z Atlantydy jadł minerały. Ten górnik Specjalista
Akurat Grzyb pisał że Rhaenyra, Mysaria i Daemon ten tego fąfą.
Pitu pitu pitu niech którakolwiek z wizji Deymona pokazie, że kocha Reynyre i ja będę miała z tym już luz XD baba zwykła się we minie odzywa, ale w pierwszym sezonie było pokalane pogadanie, takie zrozumienie i miłość, z resztą jego zachowanie po śmierci syna reynyry albo w stosunku do nich obu jak ich uczy valirskigo, zresztą ona sama też o tym mówi. a typ się obraził i zapomniał nagle i nawet żadnej wizji na ten temat nie ma ;-;
A ja uważam inaczej, to właśnie wychowanie na dworze królewskim gdzie wbija się noże w plecy, mocno wpłynęło na starsze dzieci Alicent.
33:20 AAAA!!!
chyba jest różnica między brakiem dialogów i przemyśleń bohaterów, a brakiem lora, wydarzeń które miały miejsce w trakcie pierwszej długiej nocy
różnica jest między dodawaniem dialogów, do cudzego świata, a tworzeniem cudzego świata
Przecież Daemon, po tym jak usłyszał o śmierci Grovera, uśmiechnął się chytrze, a tuż po tym szczerze się rozpłakał. Myślę, że ta wizja na nim wywarła takie emocje i wrócił do niej myślami. Może to była reakcja właśnie na ten uśmiech? Załamał się swoją osobą, która nie pomogła swojemu bratu, a śmieje się ze śmierci czyjegoś dziadka.
Gdzie są te armie Starków do jasnej cholery, idą na około czy co?
Północ jest duża, plus w 5 odcinku Jace zrobił deal z Feyami gdy będą przechodzić, ale przyjdą, Lannister co dowodził armią dał nawet hinta, że może jeszcze w tym sezonie.
Z ciekawostek widziałem interpretację tej pieśni śpiewanej smokowi przez jeden z anglojęzycznych kanałów. Jest tam mowa o trzech głowach smoka. Na podstawie pieśni, herbu targaryenów, smoków denerys oraz tego gobelinu z openingu serialu powstała teoria działania więzi jeżdżący i smoka polegajaca na tym że aby związać się ze smokiem potrzeba ofiary w postaci 3 osoby. W pieśni mowa jest o tym że aby osiągnąć pełnię siły smok potrzebuje trzech głów, siebie, dosiadającego i trzeciej osoby jako ofiary. Dla denerys na przykład miałby to być khal drogo, wiedzma Miri masdur i jej brat vicerys. Całkiem intrygujaca teoria i jestem ciekaw czy potwierdzi się to w wichrach zimy o ile wogole powstaną. Chciałbym też odnieść się do pocałunku Renhyry. Uważam że nie było żadnej absolutnie żadnej przesłanki że Renyhra poza mężczyznami idze też w drugą stronę, dlatego uważam że ta Scena jest absolutnie bezsensowna. Gdyby było jakiekolwiek wcześniejsze wprowadzenie do tego nie byłoby to tak uderzające ale w takim stanie jak teraz to wzbudziło we mnie śmiech i nie zdziwiłbym się gdyby w następnych odcinkach nie zostało to absolutnie tknięte. Naprawdę słaba Scena stojąca w przeciwenstwie do dobrych scen z amondem i larysem
To aby może nie był Alt Shift X
Miałam wrażenie, że w początkowych odcinkach pierwszego sezonu relacja Rhaenyry i Alicent była rozgrywana taka, że można było podejrzewać, że łączy je nie tylko przyjaźń. Aktorki, które je grały, potwierdziły zresztą w wywiadzie, że celowo tak kreaują te postaci. Ale rzecz było to bardzo subtelne.
Właśnie mnie zastanawiało czy te 3 głowy to błąd w tłumaczeniu, a teraz to ma sens. No i przepowiednia o księciu obiecanym też wspomina o 3 głowach smoka.
@@lethorin2063 no tak między młodą alicent a rhaenyrą było absolutnie 0% sexual tension, Alicent miała 0% zazdrości po tym jak rhaenyra była z wujkiem w burdelu xddd
@konradpietrzak3842 on chyba też o tym wspominał ale ja pierwszy raz na to trafiłem na kanale Michael talks about stuff. Bardzo duzo teorii omawia gdzie alt shift x wiecej zeczy majacych potwierdzenie w lore ale oba kanaly warte odwiedzenia :)
Co do Damona i jego wątku to myślę, że ktoś u góry tam uznał, że w pierwszym sezonie za bardzo kradł show, dlatego teraz trzeba go trochę pogrążyć, by ludzie bardziej skupili się na królowych.
Chodzi mi po głowie taka myśl że Deamon mógł specjalnie wyjechać żeby jego agent uwiódł królową 😉
A może scenę pocałunku da się wyjaśnić całkiem prosto? Rhaenyra jest - jak wiadomo od początku serialu - obdarzona dużym temperamentem.
Zwykle miała "pod ręką" kogoś, z kim mogła zaszaleć - najpierw Cole'a, potem Harwina, potem Daemona. Zauważcie, że nie ma w jej życiu dłuższych okresów abstynencji (no, może w połogu).
Teraz jest dłuższy czas, gdy tej sfery z pewnością jej brakuje.
Nie bardzo może pofolgować sobie z którymkolwiek facetem. Więc może na tym bezrybiu i Mysaria się nada.
@@annapawowska8591 a relacja rhenyry i Alicent? Rhaenyra jest bi
Ten czarny program 500+. Stworzyć problem głodu blokadą morską i rozwiązać go socjalem. 😅
34:35? Nie ma?,, Angos Melys"
Obie gwiazdy "Wychowane przez wilki" występują w tym sezonie prawda? To jakaś lojalność stacji za skasowanie tamtego tytułu?
Tak! Myślę, że to przypadek, ale bardzo radosny.
Filip jak zaorał Krzysztofa 😀
O, a gdzie, bo nie wyłapałem? Myślałem, że zaoranie nie dotyczy przypadku, w którym druga strona przyznaje się do błędu, po czym wykazuje, że fallacia accidentis nie spełnia znamion rzeczowego dowodu?
@@KrzysztofMMaj fallacia accidentis jest nadal błędem logicznym
Jestem dość nowy w tym uniwersum komentatorów i nie znam wszystkich zbyt dobrze, nie mniej na bazie poprzednich odcinków muszę stwierdzić, że Krzysztof jest dla mnie co do zasady niestrawny. Nie odpowiada mi jego styl dyskusji, dość niskich lotów żarty i ogólny vibe. To chciałem na wstępie napomknąć przed wygłoszoną poniżej opinią na temat drobnej konfrontacji z początku tego odcinka.
Filip to przede wszystkim zaorał sam siebie argumentami jakich użył. To nie jest debata naukowa, a program komentatorski na jutubie. Takie tezy jak Krzysztofa, że scenarzyści są do bani, nie umieją nic sami wymyśleć kreatywnego gdy trzeba włożyć do siebie więcej niż adaptacja źródłowych treści, to nie jest nic niestosownego. Można się z tym zgadzać lub nie, osobiście bardziej skłaniam się ku takiemu stanowisku, ale nie jest to ani niegrzeczne, ani nieodpowiednie - ot mocna teza publicystyczna, z którą można polemizować. Znakomita teza do wygłoszenia w takim programie, żeby nadać dyskusji nieco temperatury. Filip natomiast podpalił się jakby jego matka była scenarzystką tego serialu, a zarzut o niskiej jakości pracy był zarzutem o lekkości obyczajów. W związku z czym postanowił na grubo zaatakować nie tezę, a głoszącego ją, wyłącznie na bazie jednego cytatu, który 10 lat temu napisali scenarzyści innego serialu. Krzysztof przyznał się do pomyłki w tej jednej materii, ale nie wycofawał się z tezy. Na co Filip zastosował teatralnego bana dla użytkownika czatu xD bo napisał, że "scenarzyści ssą". Dawno tak nie parsknąłem jak wtedy. W zasadzie to było coś w stylu: "ja mam rację, patrzcie do jakiego niesłychanego hejtu prowadzą tezy Krzysztofa".
Także w tym starciu ja zdecydowanie #teamKrzysztof. A Filipowi życzę aby odnalazł i wyciągnął ten kij, który niefortunnie utknął w jego ciele.
P.S. Mam nadzieję, że nie zostanę "wyciszony" za tę mowę nienawiści ;)
Chciałbym powiedzieć że Tomek w ostatnich minutach wygląda jak Larys Strong
To że Filip bronisz kompetencji ewidentnie niekompetentnych scenarzystów - tego nie zrozumiem za cholerę. Po tylu głośnych serialach w których idą miliony na aktorów, efekty specjalne, stroje scenografie etc. gdzie w teorii najtańsza rzecz do zrobienia (porządny scenariusz) woła o pomstę do nieba i psuje cały efekt pracy setek twórców - to mi - twórcy filmów - się w głowie nie mieści, serio. Bo zarąbistych pisarzy i scenopisarzy jest na świecie więcej niż powstjących filmów, ale większość zarąbistych scenariuszy - nikt nigdy nie zekranizuje, ba! większości- nikt nigdy nie przeczyta, a musimy zadowalać się jakąś zabijającą szare komórki papką (Ok, akurat w przypadku Rodu Smoka nie jest AŻ TAK źle - ale jest źle! człowiek odpowiedzialny za wątek Deamona, albo ten co uparł się by wstawić scenę robienia gały na pół ekranu w odcinku trzecim - powinni wylecieć na zbity pysk z wilczym biletem, by nikt nigdy nie pomyślał by tego patafiana zatrudnić [jak ktoś w tak wysokobudżetowym przedswięwzieciu w ogóle stwierdził - ok, kręcimy, chciałbym poznać kulisty tego spierd***nia ], ale takie rzeczy przechodzą w wielomilionowych produkcjach, co mi osobiście się nie mieści w pale (sam produkuję filmy za ułamek, wręcz promil tego budżetu a w życiu nie pozwoliłbym sobie na takie partactwo). Czasem trzeba nazwać rzeczy po imieniu - najtańsza, najprostsza w teorii , i podstawowa sprawa - FABUŁA - nie powinna zniżać się do takiego poziomu jeśli twórcy szanują swoją widownie. To jest tym bardziej frustrujące - gdy "strajki scenarzystów" zatrzymują produkcję filmów i seriali na rok/dwa, a potem co do czego - wychodzi taki paździerz. Nóż się w kieszeni otwiera! (jasne głupi i głupszy/bracia karamazow napisali kilka dobrych dialogów w swoim prime time, a potem zaprzepaścili całe dziedzictwo genialnej powieści scenariuszem na poziomie fanfików średnio rozgarniętego gimnazjalisty)
Rzadko zgadzam się z Krzysztofem - ale w tym konkretnym beefie to on ma rację.
Obecnie ważniejsza jest reprezentacja mniejszości w ekipie scenarzystów a nie ich kompetencje niestety
Proszę się nie kłócić kuzwa
Filipie 90% cokolwiek oglądasz ci się podoba?A jak jest już dobre to się zachywycasz pod niebiosa, Bardzo dobra dyskusja jak zwykle niezawodny Krzysztof.Chcialbym zobaczyć dyskusje gdzie to Filip będzie krytykował i znajdował dziurę w całym
Proszę bardzo, obejrzyj moją recenzję "Deadpool i Wolverine". Obawiam się tylko, że nie rozumiesz zwrotu "szukać dziury w całym", bo to oznacza, że czepiasz się czegoś na siłę XD
App angielsku, bo po polsku za dużo by tłumaczyć - taka fajna zależność.
High tower(s) so far starts every conflict in Game of Thrones Universe.
Odnośnie treserów smoków to oglądając zastanawiałem się do czego właściwie służą im te krzywe kijki, bo smokowi chyba żadnej krzywdy nie są w stanie zrobić. Chyba że… są to niesławne, zakazane Konwencją Genewską patyki z kupą…
Dobry odcinek, co potwierdza moją myśl że poprzedni to było potknięcie napisane przez stażystę.
Na plus sceny z Paddym (Viserysem) i chorał valyriański
In minus - nie wiem, czy przemawia przeze mnie prawactwo, czy alkohol, ale pocałunek pod koniec wydał mi się wyjątkowo brzydki. Ja nawet lubię nożyce ale jedyne co czułem to meh.
SPOILER:
↑
↑
↓
↓
←
→
←
→
BA;
sometimes Start
and Select
Rhaena przejęła wątek Nettles, mam nadzieję że nie będzie miała romansu ze starym (a były teorie że Nettles to córka Demona no i w serialu Demon ma kompleks Edypa)
Nie macIE wrażenia że serial był napisany na 10 odcinków i re długie odcinki 5 i 6 to pierwotnie miały być 4 odcinki ale producent wykonawczy zauważył że coś jest nie tak i skrócili serial o dwa?
Nie, seriale z takim budżetem planuje się na określoną ilość odcinków jeszcze przed zaczęciem produkcji.
Miał być, ale szefostwo Warner Bros (tj. Zaslav) kazali skrócić serial do 8 odcinków.
Mam nadzieję że w dyskusjach pojawi się żeńska reprezentacja, jeżeli nie w tym sezonie to w kolejnym.
Co do samego odcinka to miał swoje momenty, ale generalnie się wynudziłam i po zapowiedzi kolejnego odcinka nie sądzę żeby się to miało zmienić.
Zdenerwowało mnie też to że Seasmoke przyleciał do Adama jakby go zwąchał z x kilometrów, to nie ma żadnego sensu, nie mieliśmy info że Leanor nie żyje, poza tym akurat tak się składa że Adam ma pretensje do Corlysa więc akurat jego sobie smok wybrał. To jest tak naciągane jak guma w gaciach, w książce było to dużo lepiej przedstawione.
Rozumiem też to że postacie Ulfa i Hugh są nam przypominane i pewnie będzie tak że w końcu pójdą po swoje smoki ale dla mnie to są zapychacze, ich historia się nie posuwa do przodu tak samo jak historia Deamona, przysięgam że wyłączę następny odcinek jeżeli on dalej będzie miał tę wizje.
No i na koniec, osobiście mnie uraziło to jak padła propozycja że Deamon płacze nad swoim zmarłym bratem i Krzysztof porównał śmierć bliskiej osoby do jedzenia którego się nie zjadło. Straciłam bliskie osoby i czasami budzę się z płaczem jak mi się śnią więc gdy powiem że porównanie jest nietrafione to byłoby to niedopowiedzeniem roku.
Dziękuję za wypowiedź
No, to był mocny dik move od strony Krzysztofa między Kwietniem a Czerwcem. Pamiętam jak mi babcia zmarła i potem przyśniła się i po przebudzeniu miałem doła gdy sobie przypomniałem że tej osoby już nie ma, a co dopiero kiedy tu może chodzić o brata.
Scena gdzie Seasmoke goni Addama w ogóle mi się nie podobała. Wolałabym zobaczyć jak to Addam go zdobywa bo smok wylądował blisko niego i Addam podszedł do niego bo poczuł z nim połączenie. Trochę to dziwne było jak dla mnie.
Amond gra wszystko na 1 minie takiego sarkastycznie uśmiechniętego mądrali. Fajnie napisana postać, ale przy całym szacunku dla poświęcenia aktora (rozebrana scena) to nie przekonuje mnie specjalnie jego sposob odgrywania postaci.
Ja sądzę wręcz przeciwnie - w książce Aemond jest opisywany właśnie jako ekscentryczny, czy nawet straszny na swój chłodny sposób. Gra aktorska w tym serialu to doskonale oddaje.
Wg mnie ten aktor jest naprawdę dobrze dopasowany do postaci. Budzi respekt, w przeciwieństwie do daemona,
@@westerlypuma66 Być może masz rację - nie czytałem książki. Nie zmienia to faktu, że aktor gra na jednej minie. Daemon bywa strasznie irytujący w tym sezonie, ale aktorsko jest zupełnie bez podjazdu pod względem zniuansowania gry. Mało tego, Aegon będący scenariuszowo znacznie mniej ciekawą postacią od swojego brata prezentuje znacznie większą głębię charakteru właśnie za pomocą dobrze zagranej większej gamy zachowań.
@@westerlypuma66
@@Toxomek jego gama zachowań wynika z tego że nie dźwiga ciężaru króla, aegon z jednej strony jest pyszałkowaty i pozwala sobie na dużo bo wie że jest królem i nikt mu nie może wejść w drogę. Drugie obliczę pokazuje wtedy kiedy jego rodzina subtelnie daje mu do zrozumienia że jest on po prostu głupi. Wtedy pojawia się zlość i irytacja oraz brak panowania nad emocjami.
Aemon z kolei jest postacią " jednej miny" bo jest bardzo inteligenty i ma już dużo rzeczy zaplanowanych, nie musi okazywać gniewu kiedy wszytko idzie po jego myśli, ani też radośći kiedy nie odniósł on zwycieztwa.
Wątek Daemona pięknie podsumowala Alice"nic nie rób" a parafrazując resztę "do końca trzy odcinki"
Serio? Zaczyna się tego źle słuchać.. ile można narzekać, sorry ale Krzysztof daj sobie spokój, to że Ty kompletnie nie nadążasz za całkiem prostą fabułą i tym że już 10 od Inków temu wymienili kilku aktorów to nie znaczy, że serial jest źle zrobiony
Ale to jest Krzysztof, that is what he does
@@7840Alexa Z czystej ciekawości, o co chodzi z tym pisaniem pół po angielsku i pół po polsku ?
Dokładnie! Na innych kanałach prowadzący wręcz fajnie wytłumaczą widzom tego typu smaczki, a tu prowadzący nie wie kto jest kim, irytujące to jest. Wybieram na przyszłość inne omówienia
@@FireeandbloodUnifikacja językowa, jedna z konsekwencji globalizacji.
@@AniaCC1 Tylko Krzysztof nie jest prowadzącym
Po sprzeczce Krzysztofa i Filipa czuję się strasznie niekomfortowo i napięta. Krzysztof, jesteś niezwykle mądrym obserwatorem oraz analitykiem wielu dziedzin, ale tym razem zbyt Cię poniosła duma?upór?gorszy nastrój. A mogliście łatwo dojść do rozsądnego consensusu, bo obaj macie po cześci rację.
XDDDDDDD
Za przeproszeniem, ale Krzysztof dość mocno nagina rzeczywistość pod swoją tezę dotyczącą scenarzystów. Podaje jako przykłady jedne z najgorszych seriali ostatnich lat, tylko po to, żeby potwierdzić swoją tezę. Ale Panie Krzysztofie, mamy również seriale wybitne. Dlaczego ich Pan nie wymienia? Choćby dla przykładu : Barry, The bear, Beef, The last of us, Sukcesja.
Z WSZYSTKICH seriali, jakie wymieniłeś, jedynie Sukcesja spełnia definicję serialu mainstreamowego, a to i tak nie na skalę, która jest dostępna największym graczom na rynku. I tylko tam masz plejadę znakomitych aktorów. Plejadę, nie dwa czy trzy nazwiska.
@@KrzysztofMMaj Rozumiem. Zgadzam się, ale nie mówimy tu o mainstreamie, tylko o temacie, że w Hollywood nie ma dobrych scenarzystów. Otóż są. Wyżej podałem przykłady. Tylko o to mi chodzi. Poza tym często źle napisany scenariusz nie jest wina scenarzystów. Tylko choćby wszystkich problemów, z którymi walczyli podczas strajku. I oczywiście, że są źli scenarzyści, tak samo jak są źli aktorzy, reżyserzy itd. Tylko o to mi chodzi, żeby nie dawać takiej narracji, ponieważ jest to krzywdzące, dla tej grupy zawodowej.
@@lukaszgrzywacz4844ale tu nie chodzi o to, że nie zdarzają się dobrzy scenarzyści. Chodzi o to, jak ich jest mało i jaki procent całości wyprodukowanych w ostatnich pięciu latach, stanowią seriale z dobrym scenariuszem. Spoko, mamy pięć, ale to jest kropla w morzu
@@KrzysztofMMajjest jeszcze jeden czynnik - scenarzyści piszą to, czego wymagają producenci. Niektórzy się na to nie zgadzają i odchodzą, inni wolą spłacać kredyt na czas i piszą chłam. Skrajne przypadki to Wiedźmin i RoP, gdzie kółko wzajemnej adoracji świadomie tworzy badziewie i jest z tego dumne, ale myślę że jest więcej scenarzystów, którzy nie piszą tego co im w duszy gra, tylko to co na nich wymusza produkcja.
@@KrzysztofMMaj no tak the last of us wgl nie jest mainstreamowe xdd (ironia)
Mieliście Panowie 2 godziny a nie zgłębiliście tematu smoczego jeźdźca z końcówki odcinka. Ten smok wyczuł Pana czy scena była scenariuszowym potworkiem?
Serio?
@@BezSchematu jeśli było to nie zauważyłem. Lukne drugi raz
@@BezSchematu przejrzałem ponownie. Było 40 sekund i wzmianka o walorze sceny. Czy ten smok się wkurzył i na własną rękę znalazł sobie jeźdźca? Bo to trochę brzmi parodystycznie.
Czy w książkach czarni to też takie ciapciuchy?
Bardziej czekam na te omówienia niż na nowe odcinki. Oto do czego doszło 🫣 Ogólnie nie był to zły odcinek, dobry też nie. Miał swoje momenty, jak np zamieszki w Królewskiej Przystani czy wszystkie sceny z Seasmoke. Ale poza tym dawno nie widziałam nic tak przewidywalnego, wątek w Harrenhal jest już tak rozciągnięty, że sceny z Deamonem mam ochotę przewijać. Rhenyra i Alicent to takie dwa memły, że aż mdli czasami. Gdzie się podziały ich charaktery, pazur? 😢 Ja wiem, że trzeba uzupełnić luki między faktami, które serwują książki, ale mam wrażenie zbyt dużej kastracji postaci w tym sezonie.
Ale ten zakolak z wąsami się rzuca xddddd
dotarła do SEPTU, przebrana za zaKKonIcE? ekhm, Septę, jak wielokrotnie było powtarzane w GoT, przy torturowaniu Cerseyki i innych z nakazu Wróbla.
Myślałam że ten Addam to Laenor, identyczni.
W końcu to bracia
Zgadzam się z Krzysztofem, problemem tego serialu są scenarzysci, tam gdzie wychodzą ponad książkę to wszystko sie wali, zrobienie z Rhaenyry świętej Renaty doprowadzilo do sytuacji że nie da się oglądać scen z nią i jej radą. Postacie żenskie sa tragiczne, Alicent wcale nie jest lepsza.
Kłopot w tym, że KAŻDY dialog w tym filmie to wychodzenie poza książkę, bo w tejże nie ma dialogów wcale 😊
Ale… niemal wszystko w tym serialu wychodzi poza książkę, gdy pojawiają się dowolna postać i dowolny dialog ;)
@@BezSchematu dlatego ten serial jest co najwyżej średni, w książce nie ma dialogów, ale postacie i ich charaktery są dobrze zarysowane, Alicent i Rhaenyra cierpią na tym najbardziej.
@@piotrnn765Właściwie to są czasami.
@@piotrnn765 damn a te dialogi brzmią jak wyjęte z książki
Czy pamięta ktoś czy ktokolwiek z doradców Rhaenyry (z Daemonem na czele) zwrócił uwagę, że aby wygrać wojne trzeba się pozbyć Vhagar? Że trzeba wykorzystać to że Aaemond jest porywczy i przygotować zasadzkę gdzie uderzą w jednego smoka wszystkimi które mają + tymi dla których być może znajdą jeźdźców. Mam wrażenie że nie spotkali się tam zaprawieni w bojach lordowie i dowódcy tylko amatorzy, którzy wciąż lamentują że wrogowie zajmują kolejne miasta i to strasznie odrzuca.
Jaka drama
Ostatni odcinek pokazał, że za Alicent tak naprawdę nikt nie stoi. Larys ze strachu poparł Aemonda, który go nie szanuję bo nienawidzi Strongów, a sam ród Strong jest bardzo słaby. Cole również nie miał odwagi się za nią wstawić, a za chwilę ruszy na bitwę.. o tym medyku nie wspomnę.😅 Jedynie powrót Otto może poprawić jej sytuację i całe szczęście, że wraca.
Zgadzam się z tym, że obie Królowe zostały pokazane jako nudne, słabe postacie, które podchodzą do wszystkiego emocjonalnie. W książce zostały przedstawione z pazurem, są wyraziste i mają wieksze wpływy.
Seria wizji deamon mnie wnerwia, Aemond coraz bardziej mi sie podoba - gdyby on byl królem mysle ze juz dawno by bylo po zabawie. Wątek synów Corlysa też się ciągnie jak flaki.
Imo zupełnie nie zrozumieliście emocji tych dwóch kobiet jak się całowały. Tak, Rhenyra początkowo przytuliła ją w ramach przyjaźni ale wtedy mysaria, przecież widać jak jej ręka idzie, zaczęła ją dotykać w trochę inny sposób, Rhenyra na początku jest zdziwiona ale potem idzie w to bo sama też zaczęła to czuć. Nie rozumiem co w tym jest nienaturalnego XD myślę że właśnie fajnie jak mysaria dostanie inną perspektywę na seksualność niż molestowanie przez ojca, tutaj to mysaria dokonała wyboru żeby zacząć coś z rhaenyrą, rhenyrze pozostał tylko wybór czy to przyjąć czy odrzucić, trochę to wsm terapeutyczne może być dla mysarii; mysaria cały odcinek starała się dotrzeć w dokładnie ten sposób do rhenyry, dlatego zaczęła mówić o swojej bliźnie. Rhenyra wcześniej powiedziała że całe życie chciała być mężczyzną co dało mysarii hinta że ma z rhaenyrą szansę, wcześniej w odcinku mają scenę jak razem oglądają zachód słońca; w scenariuszu nie ma napisane że one się "nie całują" ani że "do niczego nie doszło". W scenariuszu jest napisane "dochodzi do bliskiej intymnej sceny między mysarią a rhaenyrą" wręcz raczej sugeruje to conajmniej doprowadzenie do pocałunku; Imo mówienie że to queerbaiting jest w najlepszym wypadku ignoranckie; cała ostatnia scena ma sens, po prostu rycerz wszedł do pokoju za późno jeśli aż tak bardzo nie chcieliście zobaczyć tego logicznego doprowadzenia ostatniej sceny do końca
Tak Zajebista scena a potem się dziwimy że mamy tyle sprawy o molestowanie w hollywood jak panuje tam taka mentalność. Najlepszym sposobem na pocieszenie drugiej osoby jest się z nią przespać w sytuacji w której może ona bać się o swoją przyszłość. Bać się odmówić. itd.Tak jak nie masz prawa przespać się z 14 latką, która zaczyna cię całować. Również nie masz prawa przespać z sekretarką. Różnica pozycji to po twojej stronie pozostawia odpowiedzialność. Ta scena jest szkodliwa i tyle.
Wiesz, intymnością może być po prostu przytulenie i rozmowa o uczuciach, niezależnie jakich.
Zauważyłam te wszystkie hinty, o których mówisz, nie mniej, nie dziwię się że wielu ludziom ta scena nie przypadła.
Po wyznaniu traum zwłaszcza związanych z tym o czym mówi Mysaria, ostatnim gestem pocieszenia jest lecenie w ślimaka.
Aczkolwiek jeśli weźmiemy pod uwagę te hinty i dawanie sobie sygnałów w trakcie, może faktycznie Mysaria właśnie tego potrzebowała, a Rhaenyra przystała.
Niezbadane są ścieżki ludzkiej emocjonalności.
Ciekawy take.
@@LUKAS-zs2he tak masz rację, różnica tej pozycji jest problematyczna dlatego tutaj ciekawe to jest że wyszło to z inicjatywy mysarii, nie rhenyry; dodatkowo zrobiłeś argument z kuli śnieżnej - nikt się z nikim nie przespał; oraz argument chochoł - nie mamy tu do czynienia z pedofilią o której ty wspominasz - tu są 2 osoby dorosłe, które wyrażają zgodę, choć faktycznie problemem jest setting (nierówność ról i podległość - królowa i doradczyni)
@@NadiaLevi thanks, no rozumiem totalnie twój punkt
@@evoregnar5354Bzdura. Bo to brzmi tak jakby w sytuacji gdzie jest ze sobą para np. marketingowców pracujących w tej samej firmie. Są razem od lat i jak jedno dostanie awans to, żeby nie było tego problemu, muszą natychmiast się rozstać. No i teraz rodzi się pytanie, co zrobić z dzieckiem? Ma być z tym bogatszym czy biedniejszym rodzicem?
Ten serial jak w tym memie "TY TO CHYBA LUBISZ" znowu tak jak w 3 odc na sam koniec dać nam scenę z 2 idiotkami, która spierdoli odbiór całego odcinka. Ta scena była niepotrzebna i głupia a przede wszystkim obrzydliwa. Dlaczego?! Ponieważ to klasyczna scena gdzie pracownik zwierza się pracodawcy z intymnej przeszłość. Po czym Pracodawca wykorzystuje moment i swoją pozycję i inicjuję kontakt sekusalny Zapytanie o zgodę i niewykorzystanie słabość chwili i problemu ze świadomą zgodą. Po co to komu... Tymczasem w złej nie feministycznej gdzie tylko szczuto cycem a penisem już nie itd. Grze o tron. Mam piękną edukacyjną scena rozmowy Tyriona i Shae Gdzie ona do niego mówi mniej więcej "Byłeś idiotą ofiary gwałtu nie wskakują do łóżka aby wyleczyć swoje traumy”. Naprawdę ten sezon jest strasznie nierówny. Czuje jakby niektóre sceny był pisane przez naprawdę kompetentnych ludzi,a niektóre przez skończonych idiotów. Nie mogę powiedzieć że ten serial jest zły Jednak jego struktura wygląda mniej więcej tak 70% To nuda a pozostałe 30% to rzut monetą jak w przypadku targaryenów. Zachwyt albo wukurwienie( W negatywnym sesnie tego słowa).
Nie myślałem tak o tej scenie, ale coś w tym jest…
Z drugiej strony słyszałem, że część ofiar SA idzie w skrajność i ma bardzo bogate życie seksualne, by udowodnić (sobie?), że to one same decydują o swoim ciele, więc tak może być w tym przypadku.
@@a2on15 To że wiele ofiary przemocy domowej w następnych relacjach wybierają ten sam archetyp To nie znaczy że moralnym jest ukazywanie że wykorzystywanie czyjejś słabość jest okej. W serialu cała ta scena nie ma sensu. A w kontekście meta jest społecznie szkodliwa tak ją oceniam. Oczywiście że ofiary często SA mają bogate życie seksualne, ale nawet jeśli to nie wygląda tak że opowiadając o swojej traumie się podniecasz. Gdyby ona się z nią po prostu przespała w ramach leczenia swojego PTSD to spk ale tu mamy scenę absurdalną. Nawet pomijac kncept zwierzchnik/podwładny. To potem mamy sytuacje gdzie nastolatkowie zamiast w ludzki sposób pocieszyć swoją przyjaciółkę(po właśnie podobnym wyznaniu traumy rodzinnej) zaczynają się do niej dobierać "bo tym ją pocieszą". To jest toksyczny rodzaj relacji.
@@LUKAS-zs2heLubię myśleć że ludzie jednak nie odgrywają w życiu scen 1:1 z filmów. Argument szkodliwości robi z odbiorców popkultury dzieci a z tekstów kultury narzędzie do kontroli nad światem.
A skąd wiadomo, czy Mysaria w ogóle powiedziała w tym prawdę? gruba nadinterpretacja
@@LUKAS-zs2he ale widać że to mysaria inicjuje, rhaenyra ją tylko przytuliła, potem mamy pokazane jak mimika mysarii się zmienia i przyciąga rhenyre do siebie po czym zaczyna ją głaskać, no generalnie nie kupuje tego że to rhaenyra tu cokolwiek zaczęła, bo rhaenyra była tym na początku zaskoczona, po prostu poszła za tym co zaczęła robić mysaria po tym jak rhaenyra ją przytuliła po przyjacielsku
Poprostu tragedia. Zróbmy z głównej bohaterki lezbę. O historii ze smokiem szukającym jeźdzca nawet nie chce mi się pisać.
Musisz sprawdzić sobie w słowniku pojęcie "biseksualizm". Obiecuję, że wywróci twój świat do góry nogami (choć to chyba nietrudne).
No ale ta scena nie była o tym. To dwie kobiety skrzywdzone przez los, każda na swój sposób, szukające chwili ciepła, potrzeby bliskości i zrozumienia. Nie ma nic bardziej ludzkiego.
@@BezSchematu oczywiście adpersona bo argumentów nie masz żadnych. Jedynie z Alicent coś takiego mogłoby się obronić.
@@SeeYouInHeeLLWłasne że nie. Bo to Mysarie stwierdziła że chce więcej niż przytulas.
Dzieci nie bacie się cygarami bo dostaniecie zatrucia nikotynowego
Król nie musi przypominać że jest królem i wymierzać policzków. To pokazuje że Rhyanera jest słaba. Nie rozumiem tych pretensji do tronu w tym układzie
Nie wiedziałem, że smoki są poprawne politycznie...
Smoki potrafią zmieniać płeć, wiec wiadomo że prawych to wpienia.
@@konradpietrzak3842ludzie naturalnie płci zmienić nie mogą więc
@@hermesles Smoki to nie ludzie. Oglądałeś Jurassic Park? Jest tam wątek jak niektóre raptory z powodu braku osobników przeciwnej płci zaczęły zmieniać płeć.
@@konradpietrzak3842 no tak, i tu i tu masz gady. Ale mówisz coś o tym że prawych wpienia fakt ze smoki zmieniają płeć. Dlaczego niby miałoby ich to wpieniać? xd
@@hermesles To oparte, na pewnej nitce na Facebooku gdzie grupa ludzi wkurzyła się, że niektóre ślimaki zmieniały płeć (lub były obojniakami).
ten chłop z wąsem ten z zakolami w lewym dolnym nazwał produkcję w zeszłym omówieniu że Serial Dunk i Jajo jest nieszczęsny i pytanie czy czytał książkę czy bez żadnej wiedzy mówi ze jest nie szczęsnym jeżeli tak jest to jego zachowanie jest idiotyczne
Od razu idiota, to tylko prowokator
Jeżeli chcesz kogoś krytykować mógłbyś wykrzesać z siebie choć tyle przyzwoitości by przescrolować do początku i poznać jego imię...
Co do zasady, jeżeli potrzeba przeczytać książki, aby zrozumieć serial to znaczy, że serial jest źle napisany. Tyle i aż tyle ;)
@@ObiWanBezNogi ***** mu na imię
Pamiętaj że każdy ma do własnego zdania a ty w nie uargumentowałeś w żaden sposób swojego dlaczego się myli więc ZAMKNIJ MORDĘ
Ja juz chyba nie mam cierpliwości do tego serialu bo z odcinka na odcinek przypomina mi koronę królów
Jagiellonowie są spoko, zwłaszcza jak pokazali wojnę z krzyżakami.