Jeżdżę na stalowej szosie od Columbus z lat 90tych. Uwielbiam ten rower. Ostatnio na bazie ramy stalowej z lat 90tych zbudowałem gravela. Kocham na nim jeździć. Oba rowery są wygodne, zrobione tak jak chciałem. Wszystko na linkach, mechaniczne w 100%. Tanie, łatwe w naprawie. Jeżdżę nie martwiąc się, że w razie awari będę musiał wydać pół wypłaty na serwis i części. Także nie dawajcie się marketingowi!🤘😁
Jazda na rowerze to jazda na rowerze. Nie jest ważne jaki masz rower. Liczy się to że czerpiesz przyjemność z jazdy a ważne jest to aby rower był sprawny. Pewnie że fajnie jest mieć dobry rower bo to też cieszy i fajniej się na lepszym sprzęcie jeździ. Pamiętajmy że w każdym rowerze najważniejszy jest napęd … a ten napęd to MY i nasze NOGI. Nie ma co bić piany o rowerach i gadżetach. Każdy ma to na co go stać. Ważne kto i jak swój sprzęt wykorzystuje. Można mieć drogi rower i jeździć wokół domu a można mieć rower za 200pl i przejechać nim Afrykę. 😂 Trzymajmy się też pewnych granic… Każdy kto jeździ na rowerze jest rowerzystą. Kolarzem jest rowerzysta sportowy - zawodnik. Ktoś kto uprawia kolarstwo wyczynowe. Jeśli masz nazwijmy to „kolarzówkę” - rower szosowy i jeździsz na nim a nie posiadasz licencji zawodnika to nadal jesteś tylko rowerzystą tak jak w świetle prawa o ruchu drogowym. A co to jest kolarstwo romantyczne? Odpowiedź jest prosta: - To styl jazdy na dowolnym rowerze preferowany przez osoby w różnym wieku, którego nadrzędnym celem jest uzyskanie przyjemności z jazdy, bez przymusu rywalizacji i realizacji planu treningowego.
Po 10 latach przerwy postanowiłem znowu zacząć jeździć na rowerze. Przeglądałem internet w poszukiwaniu odpowiedniego sprzętu pod siebie. Ostatecznie wybór padł na gravela. Ktoś zada pytanie czemu? W moim przypadku zdecydował jeden czynnik "kierownica". Ma mi być wygodnie. Nie potrafie jeździć na prostej kierownicy, dodatkowo w pracy moje nadgarstki potrafią nieźle oberwać, a na baranku dłonie układają się w bardziej naturalny sposób. Teraz dodatkowo mój rower jest w trakcie przerabiania go na trekinga (co dla mnie jest prostsze niż w drugą strone). Wniosek jest więc jeden wybierz taki rower na którym będziesz się czuć komfortowo i będzie spełniać "TWOJE" wymagania bez patrzenia na innych. A co do wszelkiej maści gadżetów to proponuje wstrzymać się z ich zakupem dopóki człowiek nie sprawdzi czy w ogóle będzie z tego roweru korzystać.
Trochę dziwne czasy jeżeli chodzi o nazwijmy to kolarstwo , bo zawsze najważniejsze było to żeby wgl jeździć i się cieszyć jazdą to teraz jak nie masz gravela za 20k full stroju i nawigacji garmin to jesteś nikim.
@ Trafiam ale z głupkami nie rozmawiam. Mam swoje życie i swoje wartości pielęgnuje i zdanie innych osób „właśnie takich osób o jakich piszesz” mnie nie interesuje. Wracając do tematu rowerów. Mam kilka rowerów ale ostatnio lubię jeździć na gravelu. Lubię tak romantycznie sobie pozwiedzać świat z siodełka. Lubię długie dystanse stąd miłość do gravela. Rower górski mam na inne wypady ze znajomymi ale chwilowo czeka na swój czas. A jakieś chore podejście takie snobistyczne i o bo ja mam lepszy niż Twój i jestem lepszy to mnie nie interesuje i staram się takich znajomych nie mieć w swoim otoczeniu. Sam mam rowery że za jeden to można dobre auto kupić ale ciężko zapracowałem na to i mam bo chcę mieć dobry sprzęt i staram się go wykorzystać na maksa. ( Nie jestem zarobasem i kupując drogi rower wiedziałem że muszę z innych rzeczy zrezygnować ale lubię jeździć 🤷🏻♂️) Nie oszczędzam sprzętu. Na rowerze jeżdżę cały rok. Jeżdżę ze znajomymi co mają rowery za kilka stówek i cieszymy się z jazdy, ze wspólnie spędzonego czasu i to jest fajne. Jak chcę sobie polatać tak bardziej wyczynowo to aby ktoś mnie nie spowalniał bo ma gorszy sprzęt bo go nie stać to ustawiam się wtedy na konkretną trasę z tą grupą osób która ma już lepszy sprzęt albo jadę sobie np na jakiś rajd rowerowy. Teraz w styczniu jadę na gravelowy rajd Watahy. I jadę sam bo ci znajomi co mają dobre rowery nie mają czasu a ci co mają czas nie mają dobrych rowerów. I nadal uważam że takie podejście o jakim wspomniałeś jest głupie i świadczy tylko o wartości tych ludzi którzy takie podejście mają. 😎 Tak wiem ludzie są dzisiaj zepsuci, leniwi i w wielu przypadkach durni. Jest takie powiedzenie: Jeśli nie możesz w swoim otoczeniu znaleźć dobrych ludzi, bądź jednym z nich.
Jeżdżę na stalowej szosie od Columbus z lat 90tych. Uwielbiam ten rower. Ostatnio na bazie ramy stalowej z lat 90tych zbudowałem gravela. Kocham na nim jeździć. Oba rowery są wygodne, zrobione tak jak chciałem. Wszystko na linkach, mechaniczne w 100%. Tanie, łatwe w naprawie. Jeżdżę nie martwiąc się, że w razie awari będę musiał wydać pół wypłaty na serwis i części. Także nie dawajcie się marketingowi!🤘😁
Także=również
I tak trzymać ja też mam stary sprzęt i jeździ super popieram
Jazda na rowerze to jazda na rowerze. Nie jest ważne jaki masz rower. Liczy się to że czerpiesz przyjemność z jazdy a ważne jest to aby rower był sprawny. Pewnie że fajnie jest mieć dobry rower bo to też cieszy i fajniej się na lepszym sprzęcie jeździ. Pamiętajmy że w każdym rowerze najważniejszy jest napęd … a ten napęd to MY i nasze NOGI. Nie ma co bić piany o rowerach i gadżetach. Każdy ma to na co go stać. Ważne kto i jak swój sprzęt wykorzystuje. Można mieć drogi rower i jeździć wokół domu a można mieć rower za 200pl i przejechać nim Afrykę. 😂
Trzymajmy się też pewnych granic…
Każdy kto jeździ na rowerze jest rowerzystą.
Kolarzem jest rowerzysta sportowy - zawodnik. Ktoś kto uprawia kolarstwo wyczynowe.
Jeśli masz nazwijmy to „kolarzówkę” - rower szosowy i jeździsz na nim a nie posiadasz licencji zawodnika to nadal jesteś tylko rowerzystą tak jak w świetle prawa o ruchu drogowym.
A co to jest kolarstwo romantyczne?
Odpowiedź jest prosta:
- To styl jazdy na dowolnym rowerze preferowany przez osoby w różnym wieku, którego nadrzędnym celem jest uzyskanie przyjemności z jazdy, bez przymusu rywalizacji i realizacji planu treningowego.
Dokładnie o to chodzi 💪
Super materiał,ja jeżdżę na mtb i gravelu z prostą kierownica baranek nie dla mnie pozdrawiam
@@RobertSobiechowski dziękuję:) MTB tylko z prostą a baranek faktycznie trzeba sie przyzwyczaić. Pozdrawiam 👊
Nie musi być gravel? 😱 Jestem zawiedziony 😡
Przepraszam 😢
Smacznego 😁
@@natalena6963 dziękuję 😊
Po 10 latach przerwy postanowiłem znowu zacząć jeździć na rowerze. Przeglądałem internet w poszukiwaniu odpowiedniego sprzętu pod siebie. Ostatecznie wybór padł na gravela. Ktoś zada pytanie czemu? W moim przypadku zdecydował jeden czynnik "kierownica". Ma mi być wygodnie. Nie potrafie jeździć na prostej kierownicy, dodatkowo w pracy moje nadgarstki potrafią nieźle oberwać, a na baranku dłonie układają się w bardziej naturalny sposób.
Teraz dodatkowo mój rower jest w trakcie przerabiania go na trekinga (co dla mnie jest prostsze niż w drugą strone).
Wniosek jest więc jeden wybierz taki rower na którym będziesz się czuć komfortowo i będzie spełniać "TWOJE" wymagania bez patrzenia na innych.
A co do wszelkiej maści gadżetów to proponuje wstrzymać się z ich zakupem dopóki człowiek nie sprawdzi czy w ogóle będzie z tego roweru korzystać.
@@100Magneto100 i tego się trzymajmy ;)
Trochę dziwne czasy jeżeli chodzi o nazwijmy to kolarstwo , bo zawsze najważniejsze było to żeby wgl jeździć i się cieszyć jazdą to teraz jak nie masz gravela za 20k full stroju i nawigacji garmin to jesteś nikim.
Bzdury napisałeś. Jeśli ktoś tak myśli to mu współczuję.
@SarmackieWojaze Nie bzdury b dużo osób teraz ma takie myślenie, może po prostu nie trafiasz na takich ludzi
@ Trafiam ale z głupkami nie rozmawiam. Mam swoje życie i swoje wartości pielęgnuje i zdanie innych osób „właśnie takich osób o jakich piszesz” mnie nie interesuje.
Wracając do tematu rowerów. Mam kilka rowerów ale ostatnio lubię jeździć na gravelu. Lubię tak romantycznie sobie pozwiedzać świat z siodełka. Lubię długie dystanse stąd miłość do gravela. Rower górski mam na inne wypady ze znajomymi ale chwilowo czeka na swój czas. A jakieś chore podejście takie snobistyczne i o bo ja mam lepszy niż Twój i jestem lepszy to mnie nie interesuje i staram się takich znajomych nie mieć w swoim otoczeniu. Sam mam rowery że za jeden to można dobre auto kupić ale ciężko zapracowałem na to i mam bo chcę mieć dobry sprzęt i staram się go wykorzystać na maksa. ( Nie jestem zarobasem i kupując drogi rower wiedziałem że muszę z innych rzeczy zrezygnować ale lubię jeździć 🤷🏻♂️) Nie oszczędzam sprzętu. Na rowerze jeżdżę cały rok. Jeżdżę ze znajomymi co mają rowery za kilka stówek i cieszymy się z jazdy, ze wspólnie spędzonego czasu i to jest fajne. Jak chcę sobie polatać tak bardziej wyczynowo to aby ktoś mnie nie spowalniał bo ma gorszy sprzęt bo go nie stać to ustawiam się wtedy na konkretną trasę z tą grupą osób która ma już lepszy sprzęt albo jadę sobie np na jakiś rajd rowerowy. Teraz w styczniu jadę na gravelowy rajd Watahy. I jadę sam bo ci znajomi co mają dobre rowery nie mają czasu a ci co mają czas nie mają dobrych rowerów. I nadal uważam że takie podejście o jakim wspomniałeś jest głupie i świadczy tylko o wartości tych ludzi którzy takie podejście mają. 😎 Tak wiem ludzie są dzisiaj zepsuci, leniwi i w wielu przypadkach durni. Jest takie powiedzenie: Jeśli nie możesz w swoim otoczeniu znaleźć dobrych ludzi, bądź jednym z nich.
Mając rower za 50 tysi który stoi i nie jest jeżdżony jest mn8ej wart od roweru za 3999 który jest tyrany przez cały czas
Ja zacząłem od 40 letniej szosy za 500zł :D Wiadomo wcześniej się śmigało na jakimś góralu czy coś, ale jednak co szosa to szosa :D Pozdrooooo
Góral na komunię za moich czasów to był standard i chyba większość tak zaczynała. I fakt szosa to szosa 💪😉