Obrona Kubricka i Camerona, szkalowanko Mass Effect 2 i Gothica - NIEPOPULARNE OPINIE #4
HTML-код
- Опубликовано: 23 апр 2020
- Wesprzyj kanał: tipanddonation.com/lstelmach89
Zapytania biznesowe: lstelmach89@gmail.com
Korzystam ze sprzętu Logitech:
⌨️ Klawiatura K780 www.logitech.com/pl-pl/produc...
🖱️ Mysz MX Master S2 www.logitech.com/pl-pl/produc...
📹 Webcam BRIO 4K www.logitech.com/pl-pl/produc...
💻 Materiał zmontowany na MateBooku 13 consumer.huawei.com/pl/laptop...
--
🎬Główny kanał: / lstelmach89
📹Drugi kanał: / Łukaszstelmach2
📺Napisy Końcowe: napisykoncowe.pl
👤Facebook: / lstelmach89
🤳Instagram: / lstelmach89
👥Grupa: / 1937312829829049
🐦Twitter: / lstelmach89
🎮Twitch: / lstelmach89
--
Produkcja: Łukasz Stelmach
Muzyka: freemusicarchive.org/music/Chr...
Wideo należy do mnie. Wszelkie wykorzystane w ramach prawa cytatu materiały należą do ich prawowitych właścicieli. 
Кино
Pojedynki na miecze świetlne w OT działają również tak dobrze, ponieważ w nich nigdy nie chodziło o umiejętności walki mieczami a o walkę charakterów, siły woli, czystości umysłu
W PT walka mieczem to droga rozwiązania konfliktu, atak, scena akcji istniejąca tylko dla bycia sceną akcji
O tak, pojedynki w OT są naprawdę dobre. Te sceny noszą w sobie ogromną ilość emocji, mimo małej "efektowności". Szczególnie wrył mi się w pamięć moment, gdy Luke młóci mieczem niczym cepem, a na twarzy Marka Hamilla widać cały ogrom emocji, jak gniew czy żal.
o to ja mam podobne skojarzenia co do Johna Wicka, gdzie czuć emotional content, a w sequelach to już zaczyna tego brakować, bo z po prostu świetnego assasina John zamienia się w postać z gry która ma aimbota, wallhacka i regenerację zdrowia :). Pojedynki z OT to dowód na to że jak przywiązujesz się do bohaterów to film zapada w pamięć, jak masz w dupie charaktery to cała historia spłynie po tobie i nie pomogą akrobacje i efekty.
@Karol Kamionka dude, po pierwsze ta walka zaczyna się dosłownie od tego że wychodzi Maul z nikąd i Jedi mówią "to teraz walczymy"
Po drugie i ważniejsze wszystko to co opowiedziałeś nie istnieje w tej walce. Tak, mając konteskt reszty filmów owszem, masz rację, ale sama walka tego nie obrazuje. Pokazuje za to jak trójka postaci uderza w wyznaczone miejsca mieczami tak by się uderzyły. Ta walka nie ma drugiego dna w tym jak wygląda albo jak jest nakręcona. Ma za to wypływ na fabułę ale trudno o walkę która nie miała by wyniku
Titanic jest po prostu dobrym filmem, a sceny z drugiej połowy do dziś robią wrażanie, zwłaszcza, jeśli uświadomisz sobie, że nawet przy wszelkich środkach ostrożności spuszczenie paru ton wody na kaskaderów było bardzo ryzykowne. Poza tym to rzadki przykład blockbustera, gdzie bohaterką jest i przemianę przechodzi kobieta. Jack to jedna z niewielu męskich Manic (Pixie) Dream Boys, ale uwaga skupiona jest na Rose.
Co do drzwi mam wrażenie, że odpowiedź Camerona wzięła się z tego, że w filmie wprost pokazane, że próby wspięcia się razem kończyły się wywróceniem- nie wiem jak bardziej dosłownie można to pokazać. Podobnie jak z "let go"- Jack mówi "never let go that promise", a ludzie i tak nie dosłyszą.
TL;DR- można w coś włożyć kupę starań i przemyśleć implikacje a potem zlecą się malkontenci.
Wydaje mi się że gothic 1 i 2 są tak popularne przez to jak rozbudowane były to gry ktore zawierały zupełnie nowe elementy rozgrywki inny system rozwoju postaci który był bardzo oryginalny i wraz z rozwojem fabuły nasz bohater stawał się coraz poteżniejszy, no mało która gra oferuje coś takiego, zazwyczaj zaczynamy gre bohaterem który jest doświadczony i potrafi już wszystko a w gothic mieliśmy wolną ręke i sami decydowaliśmy kim nasza postać będzie a decycje podejmowaliśmy po zapoznaniu się z postaciami i gildiami , dzięki temu gra dawała dużo satysfakcji, i to co Łukasz i Alicja powiedzieli też jest prawdą bo każdy chyba w tym kraju ma w jakjejś formie gothica i grał chociaż troche w gothica. Jeżeli ten zapowiedziany remake dojdzie do skutku i będzie udaną i świeżą grą to ta seria może zyska nowych odbiorców bo jest w tej serii potencjał na przyszłość
Noc Kruka rządzi🙌
@Jakbaj nie przetrwał? Ciągle są dodawane letsplay na YT.
@Jakbaj Nie zapominaj że w Niemczech i w Rosji ta gra też jest popularna ale fakt nie jest światowym fenomenem, a czy dzisiaj da się w to grać ? To zależy bo ja np. Za dzieciaka nigdy nie grałem w to tylko oglądałem jak mój dziadek grał więc dobrze wiedziałem co się tam dzieje, a sam dopiero zagrałem w gothica 1 i 2 rok temu i bawiłem się całkiem nieźle pomimo dziwnego sterowania. Ale rozumiem że kogoś może ta seria odrzucać
@Jakbaj a po co zmuszać? Wtedy na pewno się nie spodoba. Przecież G1 wraca dzięki hiszpanom.
Jakbaj ewidentnie masz jakiś problem. Ból dupy o to, że ktoś uważa, że coś jest dobre, a ty nie podzielasz opinii. Może nie wiesz, ale tak skonstruowany jest ten świat. I nikt ci nie każe cieszyć się z tego, co cieszy innych...
No siema Łukaszu Stelmachu 2.
Tak z ciekawości zapytam: Co u Łukasza Stelmacha?
Proste a wybitne 👌
Niepopularna opinia: Carrioner ma rację i sens w swoich wypowiedziach.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Nie no kurde, szanujmy się xD
Zróżnicowanie stylów walki mieczami świetlnymi w prequlelach byłoby fantastycznym pomysłem. Możnaby było postawić w kontraście podejście młodego Anakina do walki gdzie w Ataku Klonów skacząc przy Dooku straciłby rękę, a w Zemście Sithów byłby już bardziej doświadczony. Podobnie walka Obi Wana i Qui Gona - przez różnicę wieku i doświadczenie każdy walczył by z Maulem w zupełnie inny sposób. Ale wiemy jak było niestety
Lubię tą serię, ciekawie opowiadasz, no i taka konwencja pozala wytworzyć fajną relacje między Tobą a widzami. Btw, mogłabyś robić więcej materiałów okołogrowych.
13:32 - no... w Atlantyku są delfiny,a konkretnie delfinowiec białoboki. Po prostu chciano je dać jako urozmaicenie do nie pokazywania wyłącznie tego, co jest na statku
O, moja ulubiona seria 😀
Co do opinii o Titanicu. O to jedno ostrze w Ostatnim Jedi też się czepiają do dzisiaj, jako jakaś poważna wada.
o rany, dzięki chłopie, że taką orkę na ugorze tutaj uprawiasz. jak widać, naprawdę trzeba edukować, edukować i jeszcze raz edukować, skoro ludzie mają problemy z Kubrickiem i Cameronem.
Jest po północy:
Łukasz Stelmach 2:A sobie walne filmem
17:00 czy tutaj użyto motywu ekranu głównego z PlayStation ? bo coś kojarzę ten soundtrack
Jeśli chodzi o serię Gothic to jednak to są RPGi które miały coś innego do zaoferowania. Na początku zaczyna się faktycznie od zera, w walce nie mamy praktycznie z nikim szans i wiele NPCów których się spotyka stara się wykorzystać słabość i naiwność gracza, no i w dodatku ta toporna mechanika gry to coś co trzeba zrozumieć i wykorzystać na swoją korzyść. Poznajesz świat, szukasz sojuszników którzy pomogą ci się odnaleźć, nauczą nowych umiejętności. Zaczynasz powoli rosnąć w siłę, zastanawiasz się jak rozwiązać kolejne problemy, może potwora którego nie jesteśmy w stanie pokonać należy zaprowadzić to pobliskiego obozu żeby strażnicy zabili go za nas, może odkryje się jakiś exploit który pomoże w walce, albo żadna z tych rzeczy nie pomoże i trzeba zwyczajnie zostawić potwora na później. I tak trzeba sobie radzić, dopóki nie staniemy się na tyle potężni by poradzić sobie ze wszystkim. Więc jeśli o mnie chodzi to potrafię się przyzwyczaić do topornych mechanik, by zobaczyć czy gra ma coś ciekawego do zaoferowania, a Gothic jednak trochę rzeczy miał i nostalgia nie ma tu nic do rzeczy.
Właśnie ukończyłem trylogię Mass Effect korzystając z tego, że mam EA Access i...no kurde. Nie miałem odczucia, że gram w jedną i tą samą grę (grałem jedna po drugiej, co zajęło mi ostatnie 2 tygodnie) i to jest wielki plus, bo na przykład przy Gears of War każda kolejna odsłona była dla mnie po prostu kolejnym pakietem zadań i robienia tego samego (czyli bardzo satysfakcjonującego strzelania i rozlewu krwi, pomijając Gears of War 4). Jednocześnie, każda część trylogii miała swoje żmudne elementy. W jedynce robienie dokładnie tego samego ze zmianą otoczenia, dwójka i misje lojalnościowe, trójka i zbieranie zasobów wojennych, a i tak nie udało mi się osiągnąć wszystkiego, głównie przez fakt, że z tego co zrozumiałem należy grać w multiplayer żeby podwyższyć sobie liczbę wspomnianych zasobów. I mam takie dziwne wrażenie, że te gry są beznadziejne, niesatysfakcjonujące (dużo zależy od cyferek, a nie wyborów samych w sobie), ale z drugiej strony bohaterowie są napisani świetnie i czuć, że niby dążymy do bycia zbawcą galaktyki, ale tak na prawdę nie jesteśmy sami i potrzebujemy pomocy (bardzo istotne, kiedy duża część tytułów kreuje nas na bohaterów, którzy sami potrafią sobie poradzić ze wszystkim). No podsumowując, nie nazwałbym tych gier jakimiś wybitnymi i gdyby nie historia, to są to takie średniaki.
Co do tego, że doświadczeni mistrzowie powinni być bardziej opanowani i perfekcyjnie planować swoje ruchy - idealnym przykładem jest ostatnia walka Obi-Wana z Maulem w Rebels.
O tak, znakomita.
Nowy temat: filmy Kubricka
Niedawno wróciłem do Gothica 2 i uważam że spora część kultu Gothica polega na tym jak bardzo nieprzyjazna była to gra a jednocześnie jak świetnym power fantasy była.Poprzez bicia gracza za każdy zły krok oraz fakt jak mizerny jest bohater na początku każdy wyraźny wzrost naszej siły jest niesamowity.Dużą częścią zabawy jest eksploracja świata i szukanie co można zrobić,co zostawić na później oraz jak wykorzystać mechanikę gry na naszą korzyść.Szukanie sztuczek które w dobie braku internetu nie były łatwo dostępne i dzielenie się nimi ze znajomymi którzy na w 99% przypadków też mieli gothica dawało sporą satysfakcje.Różne frakcje dawały z jednej strony świetny powód do częstego przechodzenia i mozliwości wykorzystywania od początku zdobytej wcześniej wiedzy.No i jak wspomniałem już wcześniej ponieważ zaczynamy jako największy menel w okolicy każdy upgrade daje niesamowite uczucie.Moment kiedy przestajemy machać mieczem jak cepem albo gdy nasza zbroja faktycznie przypomina zbroję jest niesamowity co ponownie potęgują frakcje gdzie zdobywamy kolejne rangi jeszcze bardziej podsycając power fantasy.
Seria Mass Effect - W jedynkę zagrałem kilka lat po jej premierze. Wiele razy do niej podchodziłem i odpadałem(jakieś takie to drewniane mi się wydawało) , ale jak już wgryzłem się w tę produkcję za którymś razem.. Te postacie, fabuła i klimat. Nawet Mako mi się podobało z tym topornym jeżdżeniem po planetach. Mass Effect 2 - tu zabolały uproszczenia ale klimat i postacie (nie wszystkie -tak na Ciebie patrze Miranda) to było w to mi graj. Tali, Garus i Jack, z nimi mogę zdobywać każdy najdalszy kawałek galaktyki. Mass Effect 3 - doskonałe zwieńczenie historii "Shepard Comander" , te poczucie zaszczucia, poświęcenie, wszech obecna śmierć... (tak,tak głupi motyw ducho-dziecka i zakończenie ssie). ME Andromeda - straszy był na nią hejt - że animacje słabe, że fabuła słaba, że świat nie taki rozbudowany jak w starej trylogii (rasy i ich powiązania społeczno-polityczne) a mi grało się przyjemnie. Początek nie zachwycał ale później jak już "zaprzyjaźniłem" się z towarzyszami to galaktykę Andromedy zwiedzałem z bananem na twarzy. Dla mnie ta seria to moje najlepsze growe doświadczenia a Bioware ulubionym developerem (uwielbiam Baldury, serię Dragon Age, Neverwinter Nights, SW KOTOR ). Czy oburza mnie że ktoś myśli inaczej? Skąd że. Każdy ma prawo do własnej opinii. Ja osobiście ostatnie dokonania MCU uważam za bardzo przeciętne (A: EG, A:IW - te bardziej cenie jako przeniesienie eventu komiksowego niż filmy jako takie) czy nużące (Marvel, Ant-man 2) ale jeżeli ktoś bawił się na nich lepiej niż ja? Jego szczęście, mój pech. Pozdrawiam serdecznie Łukaszu.
Dla mnie Gothic to przede wszystkim świetna fabuła i klimat, a mechanikę gry naprawdę można dla nich pominąć. Dla mnie zupełnie niegrywalne są izometryczne rpg, a np. Baldur's Gate ma rzesze fanów. W moim odczuciu jest to tytuł zupełnie niegrywalny, chociaż przyznaję, że pierwszy raz włączyłem go wiele lat po premierze. Poza tym Gothic miał łatwo dostępne kody (w mojej edycji były wypisane w instrukcji) i przez to niegrywalne rozwiązania dało się pominąć godmodem i w pełni cieszyć się tym co w tej grze jest dobre
Cudna tapeta👽
Co do tych kontrolerów wydaję mi się, że jest to po prostu kwestia przyzwyczajenia. Gram na sprzęcie Sony od ps3 i dla mnie pad od PS4 jest bardzo wygodny. Natomiast gdy w moje łapy trafia pad od XBOXA granie na nim jest po prostu męczące. Natomiast rozumiem, że jest to tylko i aż kwestia przyzwyczajenia.
Dlatego nie dziwię się, że pad od PS5 również będzie miał gałki symetryczne. I chwała za to Bogu! :D
Moją pierwszą i jedyną jak dotąd konsolą było PS4, początkowo w ogóle granie na padzie po latach grania na klawiaturze było trudne, ale przywykłam i teraz mogę to robić z zamkniętymi oczami. DualShock jest dla mnie bardzo wygodny i nie mam najmniejszego problemu, by przeskoczyć z L3 na przyciski gdy to potrzebne, bo tak się składa, że praktycznie zawsze trzymam kciuk na L3. Dlatego nigdy nie rozumiem ludzi mówiących, że taki układ jest dla nich niewygodny :D Znaczy okej, rozumiem, bo to kwestia przyzwyczajenia, dla mnie pad od Xboxa też jest niewygodny, bo przywykłam do tego od Sony. Dlatego też się cieszę, że wszystko zostanie po staremu w PS5, nie będę musiała się przyzwyczajać. Choć mam nadzieję, że w przypadku ewentualnej zmiany Sony byłoby tak miłe i wprowadziło też wersję standardową dla tych, którzy od lat przywykli do gałek analogowych ustawionych symetrycznie :D
Niepopularna opinia: Uważam,że Dorociński był idealnym Shepardem. Uwielbiam ten przymulony głos zmeczony życiem.
Dla mnie historia i klimat w ME1 przewyższają następne gry z trylogii. Żaden moment z drugiego Mass Effecta nie zapadł mi tak w pamięć jak rozmowa z Sovereignem na Virmire.
Minus był taki, że nie można było romansować Garrusa.
Co się stało, że odcinki są teraz co 2 tygodnie?
Kocham kubricka wszystkie film od dr. Strange love do oczy szeroko zamknietw
Jeżeli chodzi o granie na padach to nigdy się nie nauczyłem nimi sterować. Nawet jak kilkanaście lat temu zbieraliśmy się z kumplami by grać w jakąś tam fifę to wolałem grać na klawiaturze bo nie byłem w stanie wogóle opanować pada. Natomiast jeżeli chodzi o pojedynki na miecze świetlne to polecam przeczytać adaptację książkową Epizodu III, gdzie pojedynek Yody z Palpatinem został przedstawiony metafizycznie na jakby płaszczyźnie Mocy. Nie kojarzę żadnego machania mieczem w tym momencie. W pewnej chwili Yoda stwierdza (myśli) że on, teoretycznie najwybitniejszy mistrz zakonu Jedi jest zbyt SŁABY i przegrał. Podoba mi się ta teoria odnośnie pojedynku z Nowej Nadziei gdyż fajnie pasuje to finałowego starcia Obi - Wan vs. Darth Maul z serialu Rebels.
18:56 Ale ładny pad
17:00 mam dokładnie tak jak Szymon
Argument z delfinami w Titanicu jest jeszcze bardziej absurdalny, bo to nawet nie chodzi o to, że delfiny nie występują na Atlantyku bo oczywiście występują i to wiele gatunków, ale że te z filmu to nie jest gatunek występujący na Atlantyku tylko na Pacyfiku.
14:57 Padłem xD
Dla mnie najwiekszym problemem tytanica jest (według mnie) łopatologiczna ekspozycja w dialogach
Absolutnie się nie zgodzę z tym, że gothic był średniakiem w swoich latach, zawierał kompletnie nowe nieznane do tej pory mechaniki, do tego była to pierwsza gra RPG, która stworzyła żywy świat, w którym czujemy, że wszystko w okół nas na prawdę żyje, w tym czasie Morrowind, miał postacie, które de facto nawet nie miały animacji ruchu. Wiele osób narzeka na walkę, a ja ponownie przytoczę tutaj Morrowinda, w którym walka polegała na staniu w miejscu i patrzeniu na liczby jakie zadaje nasz bohater przeciwnikowi, który de facto również się nie porusza. Złośliwi powiedzą, że ludzie grają w gothic tylko z sentymentu, bo wcześniej kupili grę za grosze w której był polski dubbing, ale to nie prawda, gothic 1 i 2 mają jedyny w swoim rodzaju brutalny mroczny klimat, ciekawe postacie, bardzo dobrą fabułę, ale przede wszystkim sama rozgrywka jest bardzo przyjemna i satysfakcjonująca, w tych grach jest coś takiego, że nie potrafią się znudzić i można się w nie zagrywać godzinani ciągle świetnie się bawiąc. Do tych gier wychodzi nadal mnóstwo świetnych modyfikacji, dzięki którym ja i wielu innych nadal ogrywa gothic przynajmniej trzy razy do roku. Sentyment to ja czuję do na przykład Far cry 1, natomiast w gothic po prostu uwielbiam grać, bo za każdym razem daje mi mnóstwo przyjemności.
Pierwszym eRPeGiem, który stworzył wrażenie żyjącego świata była podobno Ultima VII. Twórcy Gothica inspirowali się Ultimą.
Gry piranhy mają dużo lepszy system wyborów i ingerowanie w świat, niż taki Wiedźmin, który pod tym względem praktycznie nie istnieje. A sama eksploracja świata daje mnóstwo frajdy. Świat jest czasami kiczowaty, ale szczegółowy, taki mięsisty, w odróżnieniu od genetycznego, pustego świata większości gier AAA. Do tego te gry są bardzo grywalne i nieprzekombinowane. Chociaż walka i
dialogi leżą i kwiczą.
W ogólnym rozrachunku, są to gry, które posiadają elementy bardzo dobre i bardzo słabe. Jednak te bardzo dobre elementy przyciągają bardziej, niż odpychają te złe.
Gdyby nie te dialogi to nie mielibyśmy tylu przeróbek z gothica 😀
Gothic jeden faktycznie odstręczał mnie dosyć topornością w sterowaniu, przeszedłem go w całości bodajże raz, ale za to druga część, szczególnie noc Kruka, to gra w którą gram przynajmniej raz w roku 😅 czemu? Nie wiem, być może tylko nostalgia, być może to tylko klimat ale i tak kocham tę grę. Jak kogoś aż tak odstręcza grafika czy system walki, to jest teraz dużo modów które poprawiają to i gra po prostu wygląda pięknie. Polecam mody jak ktoś przez to nie może się do gry przekonać.
Jeszcze dodam co jest tak w gothicu pociągające, dla obrony tej gry. Jako nieliczna z gier nie traktuje gracza jak dziecka. Na samym początku musisz uważać na wilki, do jaszczurów nawet nie podchodź. Nie ma tu tak nierealistycznego według mnie, skalowania poziomów, gdzie na pierwszym levelu możesz zabic wszystkich bandytów i na 50 tez, tylko mają wtedy np. złote zbroje... Tutaj w gothicu świat daje ci pięścią w ryj na początku, a pod koniec czujesz się jak ten wybraniec, którym powinieneś być i mało kto ci podskoczy. Np. taki Skyrim. Też uwielbiam tę grę, ale to, że nie ważne na jakim levelu jestem, mogę zabić setki przeciwników mając odpowiedni sprzęt, bardzo mnie wybija z rytmu. Nie czuję się jak smocze dziecię które walczy z potężnymi smokami, kiedy mogę zabić go mając ze sobą parę mikstur, dobrą zbroje i drewniany łuk, który dobrze ulepszylem dzięki kowalstwu.
Dobra, ostatnia wypowiedź w tym temacie 😅. Kiedy wychodził Gothic, na salonach był też, Morrowind np. Porównując bardzo szczegółowy, żyjący świat Gothica, mały, ale mega dopieszczony ze światem morrowinda w którym tylko chodzisz po tak naprawdę pustych lokacjach i zabijasz jakieś beznadziejne potworki co kilka minut, to moim zdaniem Gothic wypada dużo lepiej.
Ja też mam alergię na Titanika, głównie dlatego, że wg mnie to się wlecze jak flaki z olejem. No i historie bohaterów nigdy nie sprawiły, że płakałam rzewnymi łzami, jak cała masa widzów.
Ach, Metin 2. To były czasy :D
Zaczynałem od gry na padzie, potem kupiłem sobie PC i postanowiłem sprawdzić klawiaturę i myszkę. Moim zdaniem przyjemność grania na klawiaturze jest o niebo lepsza Ale może jestem dziwny..
Jestem w stanie stwierdzić, że Avatarem mało kto się obecnie zachwyca, a wręcz jest odruchowo hejtowany w najprostszy sposób czyli: haha bo wiecie to jest Pocahontas w kosmosie. Osobiście Łukasz świetnie zauważył problem polegający na ty, iż wiele filmów wykorzystuje ten sam motyw co w Pocahontas, ale film jest popularny więc trzeba hejtować bo trzeba. Jak ktoś wchodzi głębiej w ten film i rozkłada go na czynniki pierwsze to szanuję oczywiście.
Opinia o Mass Effect trafiona, choć nie uważam, że dwójka jest gorsza.
Jest po prostu inna.
Uwaga spoiler:
Komandor Shepard ginie w prologu drugiej części, który jest silnie związany z wydarzeniami z części pierwszej.
Potem jest Projekt Łazarz, który sprawia, że Shepard zostaje wskrzeszony i już nie ma mowy o tym, aby kontynuować tą historię z perspektywy "widma". Zmienia się pracodawca, jak i kompania (choć nie wszyscy, bo zostaje Joker, Doktor Chakwas, później dołącza Tali i Garrus, ten drugi zmienia swój charakter, ze służbisty SOC w najemnika, który chce rozprawić się z brudnymi sprawami na własną rękę (choć już wcześniej, będąc u Sheparda to robił, jednak w tej części działa niezależnie jako Archanioł). Wyobraźcie sobie sytuację w której ulegacie wypadkowi, na dwa lata będąc w śpiączce (broń Panie Boże) i po cudownym obudzeniu NA PEWNO będziecie już w innym świecie.
W drugiej części nie ma już wyrazistego czarnego charakteru, jest za to grupa o wiele mroczniejsza i dużo bardziej nam obca, czyli Zbieracze (faktycznie to Proteanie, ale ze względu na indoktrynację przeprowadzoną przez Żniwiarzy stali się ich zmutowanymi niewolnikami). Ten kościotrup jest o wiele bardziej mroczny, niż to co dane nam było w części pierwszej. Klimat dwójki staje się już ani na chwilę sielankowy. Twórcy chcieli stworzyć preludium do jeszcze bardziej przytłaczającej ciężkim klimatem części trzeciej, gdzie mamy wojnę totalną, a rasy są wyrzynane miliardami.
Stąd chyba ta zmiana mechaniki i pójście bardziej w strzelanie, niż cRPG, albowiem w pierwszej części charakter zadań Sheparda to eksploracja, czytaj rozpoznanie. W drugiej to przegrupowanie, zbieranie oddziału do walki ze Zbieraczami, a w trzeciej Wielka Wojna na wyniszczenie, gdzie zaangażowana jest dosłownie każda żywa, organiczna istota.
Nie ma części gorszej w tej serii. Choć złe do cna jest zakończenie tej trylogii.
P.S. To w dwójce lecimy na Omegę, Tuchankę, Ilium, Wędrowną Flotę Quarian i poznajemy to uniwersum od środka. Poszerzamy wiedzę na temat ras obecnych w tej serii. Nie można obok tego przejść obojętnie.
Wychowałem się w się na myszy i klawie w grach typu FPS. Jakiś czas temu u kumpla spróbowałem na padzie na ps IV. Powiem tak - nie wiem jak wy możecie grać za pomocą pada, to było najbardziej koszmarne przeżycie dla mnie w kontekście grania.. Całkowicie nie mogłem w nic trafić - celowanie - brak koordynacji. Prostowanie taśmy na długopisie podczas wciągnięcia jej przez magnetofon w trakcie nie udanego 25 minutowego wgrywania gry na Atari 800 XL było dla mnie przyjemniejsze niż schoter obsługiwany przez pada. No niepodeszło mi ale przynajmniej spróbowałem.
18:06
**angry Komiksomaniak noises**
Takie true z tym drewnem w tym Gothicu. Miałem dość tej gry,odrzuciło mnie to od razu i rozumiem Cię człowieku z komentarzy
Zgadzam się z opinią o padzie do PS4. Praktycznie od zawsze gram na padzie od PS. Najpierw PS2 potem PS3 tak i teraz PS4. Kiedy dostaję pada od X-boxa to mam bardzo duży problem właśnie z powodu lewego drążka. Raczej to kwestia przyzwyczajenia.
29:46 co tu się odjaniekomasowało xD
Pad do GameCube? Najwygodniejszy? MAH MAN! Mimo że z padami do PlayStation jestem od czasów Szaraka, tak ten z Tostera naprawdę dawał radę.
Gothica z powodzeniem da sie przejsc jedna reka, bo wszystko da sie zrobic ctrl + wsad i tabem, ale trudne sterowanie xD
+ Spacja i Alt, dalej jedna ręka
No po takim materiale można zasnąć spełniony
Jak już wspomniałeś o Red Dead Redemption 2 to jeżeli zagrałeś na tyle dużo to czy kiedyś opowiesz o swoich odczuciach o tej grze ( ? ) , bo np dla mnie to najlepsza gra w jaką grałem
( oczywiście tylko dla mnie ) 🙂
Okej , to była tylko sugestia 🙂
To dobrze
29:44 xD
O ile w takim Stellarisie bardziej kręci mnie mechanika gry niż sama gra, o tyle przy ME - mam kompletnie gdzieś, jak się strzela/chodzi/biega/skacze. Grunt, że Garrus to mój kosmiczny mąż, a Liara i Tali to mój team BFF i jestem szczęśliwym człowiekiem. Jestem raczej niedzielnym graczem, który strzelanek generalnie po prostu nie lubi, a jeśli coś jest na łatwym nie do przejścia w trakcie klikania w kółko spustu to wywołuje we mnie irytację i chęć wyłączenia gry. Dlatego od trudniejszych elementów mam ludzi, a mnie interesuje moja załoga. XD I w sumie z jednej strony owszem - równie dobrze mogłabym po prostu zobaczyć film. Ale z drugiej - film nie daje mi tego wrażenia, że mogę zadecydować. I trwa 2h. A ja chce moich kosmicznych przyjaciół oglądać przez 60, bo zawsze się gubię i kręcę w kółko, więc ogółem gra mi zajmuje 2-3 razy dłużej niż zwykłej osobie. I pomyśleć, że gdy pierwszy raz odpaliłam ME mój Shephard zaklinował się gdzieś pomiędzy tą ścieżką na statku do chodzenia, a komputerem i ścianą. Co oczywiście poskutkowało tym, że (wybitnie łatwi irytując się na gry) wyłączyłam, uznając że to głupia rzecz jest.
Mam podobnie :) Tylko, że ja lubią strzelanki, więc ta seria dla mnie jest wręcz idealna! Jednak najważniejsi są bohaterowie. Nawet ci za którymi na początku nie przepadałam. I historia. Nie tylko dlatego, że jest ciekawa i wciągająca, ale też dlatego, że się przejmowałam :P Uwielbiam Garrusa, ale tu widzisz zgrywamy się, bo ja wybrałam Thane'a, płatnego zabójcę o smutnych oczach :) Oczywiście grałam w dwójkę tyle razy, że i Garrus był moim romansem, ale to Thane mnie ujął najbardziej :)
A teraz moja niepopularna opinia - podoba mi się zakończenie Mass Effecta 3! Oczywiście ta poprawiona wersja jest znacznie lepsza i zasłużenie oberwało się Bioware za pójście na skróty, ale sama idea, pomysł, klimat i skutki dla mnie mają sens i pasują do całej idei serii. Również to, że promowane jest zakończenie z syntezą organików i nieorganików - w końcu poniekąd o to chodzi w całej serii a nie o zostanie żywą legendą. Nigdy nie rozumiałam płaczu graczy kiedy na koniec gry/serii trzeba poświęcić swojego bohatera.
@@aszua4401 Thane jest super, ale jednak to Garrus jest od początku rozgrywki, więc pod tym kątem bardziej mi pasował. Co do zakończenia... nie mam nic przeciwko samym możliwościom i efektom końcowym, ale to jak się do tego dochodzi jest już trochę przykre. Mam wrażenie, że ta gra ogólnie powinna być dużo bardziej rozbudowana. Albo w ogóle, szkoda, że nie zrobili trójki jeszcze jako przejściowej gry, a w 4 dopiero nie wrzucili zakończenia. Bo tam się dało masę rzeczy dopowiedzieć. No i hajs by się zgadzał.
@@Zaczarowana_Gra O, w kwestii tego w jaki sposób dochodzi się do zakończenia to muszę się z Tobą zgodzić. Mam nadzieję, że dobrze Cię zrozumiałem i miałaś na myśli cała misję Priorytet Ziemia :) A przechodząc już do samej misji to dla mnie była ona i nadal jest dużym rozczarowaniem. W moim odczuciu nie ma nic wspólnego z genialnością misji samobójczej z ME2. Okej ma świetne momenty jak na przykład przybycie flot do Układu Słonecznego, czy mowa pożegnalna Sheparda do swoich towarzyszy, ale wiele jej brakuje. Moim zdaniem w przypadku tej misji nie ma zbyt wielkiego poczucia konsekwencji swoich decyzji np. w kwestii zebranych punktów gotowości bojowej, a szkoda bo można byłoby to załatwić nawet poprzez dodanie większej ilości cutscenek gdzie widzimy np. walczących Batarian, szarże Krogan, Gethów itd. Kolejna kwestia to same walki w Londynie, które są moim zdaniem najzwyczajniej w świecie nużące i irytujące. Te ciągłe fale banshee i brutali wyskakują na twarz graczowi, które zamiast przynieść jakąś satysfakcję z udanej potyczki powodują jedynie podwyższone ciśnienie i zdenerwowanie :P No i ostatnia z takich ważniejszych kwestii, które mnie bolą w tej misji to brak części towarzyszy z 2. Rozumiałbym jakby część z nich rzeczywiście nie mogła nam osobiście pomóc w tym ostatecznym starciu, ale np. co przeszkadza takiemu Zaeedowi w udzieleniu nam wsparcia to tego nie wiem. I jeszcze taka mała ciekawostka o której być może nie słyszałaś :) Po premierze ME3 gracze dokopali się w plikach źródłowych gry do wyciętych dialogów niektórych postaci. Niektóre z tych dialogów wskazywały na to, że część z kompanów z 2 jednak tej pomocy Shepardowi udziela (właśnie m.in. Zaeed czy Jack). W teorii można powiedzieć, że "O to by było za dużo roboty" no niby tak, ale jednak w takim DLC Citadel było ich stać na to by zrobić podział na 2 dodatkowe drużyny, które gdzieś tam w tle się poruszają i strzelają do przeciwników. A gdyby to ostatecznie dodali to
Są też kwestie różnych bzdur i nielogiczności jak np. to dlaczego po naszych rannych towarzyszy koniecznie akurat musi przylecieć sama Normandia, a nie jakiś Kodiak (chociaż i tak miło, że dodali chociaż taką scenę, a nie tak jak w oryginale gdzie zadziałał jakiś magiczny teleport :P), czy to dlaczego Zwiastun nie strzela do Normandii skoro miał ją na widelcu...
a propo walk w GW, w Rebeliantach mistrzostwem jest walka Obi i Maula ale generalnie walki na miecze są lepsze
Dubbing w Gothic się komuś nie podoba?😱Może grał w Mroczne Tajemnice😜
Mam ogromny sentyment do Avatara, ale nie w tym leży moja sympatia. Oczywiście, że wykorzystywane szerzej i podobnie wątki dobrego białego mężczyzny i złych ludzi cywilizacji kontra dobrych ludzi plemiennych to szkielet tego filmu, ale w sytuacji, gdy jakiś twórca bierze pewne tropy i wkłada w nie taki ogrom własnej kreatywności, inwencji i jak wspomniał Łukasz Stelmach Dwa wybitnego talentu reżyserskiego, a za taką sytuację uważam tą z Avatarem (żaden film w życiu nie wywarł na mnie takiego wrażenia w kwestii tego jak spójny, nasycony, bogaty i szalenie kreatywny był świat przedstawiony, za którego stworzeniem stał Cameron), no to można mu odpuścić te oklepane główne tropy fabularne, bo nie o nie się rozchodzi, i reżyser przenosi cały film na trochę inny poziom. Avatar nie był nigdy filmem który miał być tematycznie i fabularnie oryginalny; miał być możliwością ekspresji i upustem kreatywności w budowaniu świata, opierał się zawsze na wizualiach, efektach i opatrzeniu tych głównych tropów w pomysły na to jak je rozwinąć i dostosować do świata. Więc nie rozumiem krytyki á la "Avatar jest mało oryginalny i był po prostu ładny kiedy wchodził do kin". No, fakt, ale na tym właśnie polegała jego siła.
Myślę że jakby Jack był biedną kobietą to leżałby na drzwiach a nie umarł w wodzie, więc ten przekaz o podziałach majątkowych to nie za bardzo.
masz rację
Gothic ma tragiczny polski dubbing...? To zabawne kiedy przypomnę sobie o tych, którzy mówią o tym, że jedyna siłą tej gry jest dubbing. xD
Co do gry to oczywiście jest toporna, żeby podnieść przedmiot trzeba jakieś cuda wyczyniać. Siła tej gry tkwi w jej strukturze, nikt nie dawał by fucka o nią gdyby nie ten podział na trzy obozy, gdyby nie te nieprzystępne na początku tereny które przerażały (słynne NIE WCHODŹ do lasu) jak i zachęcały żeby uwalić takiego cieniostwora czy innego zębacza. Poza tym oczywiście ta chęć przynależności do jakiegoś obozu, podział questów,który był prosty ale dawał masę frajdy. To tak dla przykładu i na tym się zatrzymam.
Piszę to, bo dla mnie to jest siłą tej gry, chociaż, absolutnie rozumiem jeśli do kogoś to nie przemówi. Mam jednak nieodparte wrażenie że niektórzy nie potrafią ogarnąć, że gra naprawdę im się podoba z konkretnych powodów, które dla nas fanów zdają egzamin dużo lepiej niż w jakimkolwiek tes-ie np.
A ja już miałem iść spać...
Ayayay... Przez to szkalowanko ME2 aż musiałem sobie meliski zrobić, żeby nie wybuchnąć. No ale cóż, wiedziałem na co się piszę po klikaniu w materiał z tej serii ;P Pora chyba więc wysmarować własną niepopularną opinię o ME...
Ej, gdzie w sumie wrzucać komentarze do niepopularnych opinii? Pod linkiem do filmiku w grupie, czy gdzież?
W Gothiku idealnie bylo widoczne ze twórcy mieli pomysł i ambicje ale troszke ich to przerosło. Gra okrutnie pod wieloma względami niedopracowana. Sterowanie tragiczne, animacje słabe, walka słaba i masa małych niedoróbek. Tak naprawdę jedynym powodem dla którego wiele osób darzy taką estymą tę grę to spolszczenie. Bardzo dobrze zrobione. A przynajmniej wtedy tak się wydawało. Gdyby gra była w całości po angielsku lub jedynie z polskimi napisami w kraju nad Wisła zostałaby potraktowana jak wszędzie indziej czyli jako średniak 7/10 w porywach i mało kto by o niej pamiętał.
Ja tam uważam, że pady do xboxa są robione pod duże męskie dłonie i stąd ich "lepszość", będąc kobietą o drobnych dłoniach wolę te od PS. Sam pad jest mniejszy i nie wypucha mi ręki, a ten przesuniety analog jest robiony pod dłuższe palce więc ja muszę się męczyć żeby sięgnąć do niego palcem.
Próbowałem grać padem w strzelanki takie jak Killzone,Black,Obcy już nie pamiętam która to była część,Gears of War,Halo.Nie mam pojęcia jak można grać padem w takie gry,tak się po prostu nie da.Na klawiaturze bajka,sama przyjemność.
No patrz, a taka masa ludzi jakoś to opanowała xD
@@napisykoncowe8806 To są nieudowodnione plotki i przechwałki.
recenzja Asterixa i Obelixa: misja kleopatra, kiedy?
Gothic jest tak lubiany w Polsce z powodu świetnego dubbingu, dobrej fabuły i nietraktowaniu gracza jak debila.
Dubbing nie ironicznie jest chujowy, podobnie jak dialogii są koszmarne
Dialogii- niczym z sesji RPG gdzie MG odgrywa npcta xD
@@atlas4983 te wszystkie teksty z Gothica stały się takie kultowe, bo dubbing był chujowy? To byłoby trochę dziwne.
Nie mów mi że jesteś jedną z tych osób co bierze cinema sins na poważnie...
Nie ma gorszego i bardziej szkodliwego zjawiska dla krytyki filmowej niż CinemaSins
Wiele z tego typu formatów sama traktuje się jak najbardziej serio. A nawet jakby nie brać tego na poważnie, to co jest śmiesznego w tym, że jakiś gość wyciąga naciągane nieścisłości, bo nie potrafi uważnie obejrzeć filmu albo z tego, że raz w wazonie jest 17 tulipanów, a po cięciu tylko 16?
@@pozdrawiamcieplutko1430 CinemaSins opanowało do perfekcji sztukę oglądania bez oglądania :) Wiele ich "sins" to efekt nie zwracania uwagi na subtelności, pewne dialogi, gesty itd. Do tego denny humor i seksizm lektora, co ciekawe wiele jego jego prywatnych opinii na temat filmów pokrywa się z tym co produkuje w CS, więc często to żadna satyra. Jest na YT parę kanałów które wzięły na warsztat CS i pokazują ich błędy, smutne jest to jak wielu jest dzbanów którzy każdą krytykę CS traktują jak zamach na świętość.
Oj, Odyseja nie jest po prostu filmem dla plebsu przyzwyczajonych do konwencjonalnego opowiadania historii. To nie film fabularny w tradycyjnym znaczeniu tylko coś w rodzaju medytacji na zadane tematy. To film stanowczo za trudny dla mas.
1. ME 1
2. ME 2, ME3, ANDROMEDA
😀
Odyseja Kosmiczna 2001 jest trochę jak film porograficzny albo podniecają cię "obrazki" albo umrzesz z nudów ;)
Mass efect 1 był najgorsza częścią trylogii, zdecydowanie za mało ekscytujących strzelanek a za dużo nudnej i potrzebnej eksploracji
Boże... Ale ja jestem rasistą... Tylko dualshock... Nie wiem o co chodzi po prostu od dziecka szlak mnie trafia jak gram na Xbox
Say what you will about Jesus but leave Mass Effect 2 out of this :)
Hehe Gothic prosty? Ta gra pod względem mechaniki ma więcej głębi niż wiedźmin 3 czy większość asasynów.
Tak sobie tłumacz xD
Adam Andruszkiewicz tak, prawda. Nadal mnie to bardzo dziwi, jak dobry jest Wiedźmin 3 dla większości. Dla mnie jest to gra zaprojektowana od strony artystycznej wyśmienicie. Ale grywalność tej gry...
Za to taki AC: Odysey jest o dwie klasy niżej od Wiedźmina 3.
Gothic? Ze SŁABYM DUBBINGIEM? NA STOS Z NIĄ!!!!
gothic to drewno gra.