Witam Pani Kasiu❤ zawsze myślałam ze róże są bardzo kłopotliwe ale od kiedy zaczęłam oglądać filmiki na yotubie zakupiłam 20 róż z Pani szkółki 🌹 teraz po 3 latach pokazują jakie są piękne w tym momencie mam 120 i już brakuje mi miejsca w ogrodzie a jeszcze bym kilka zakupila🌹🌹❤️
Bo to nie da się kupić dwóch sztuk i przestać 😁 co kupię coś to zaraz wpada mi w oko jeszcze jedna, którą koniecznie muszę mieć i już kombinuje gdzie by tu ją posadzić. Tylko miejsce mnie ogranicza by nie mieć tyle co Pani 🙈 a jeszcze 4-5 lat temu nie zwracałam uwagi na róże w szkółkach
wiele lat temu zakładając ogród posadziłem między innymi jałowce, świerki białe conica oraz parę w sumie przypadkowych róż. jałowce i baiłąe świerki już wszystkie wycięte - przegrana walka ze szkodnikami. Róże przeżyły w złym stanie eksperyment pozostawienia bez obsługi i kiedy zacząłem robić koło nich wymagane minimum (kopczyki , cięcie nawożenie ) wynagrodziły mi ten minimalny trud. Dla osób które nie maja czasu polecam okrywowe róże oraz róże nie wymagające okrywania na zimę a jest ich całkiem sporo również na stronie u Pani Katarzyny .
Ma Pani całkowitą rację. Dla mnie największym argumentem jest to, że róży nie jedzą ślimaki. Te potwory zżarły mi większość kwiatów jednorocznych do gołej ziemi. To ja już wolę przycinać róże na wiosnę i cieszyć się nimi cały sezon. Dziękuję Pani za wszystkie informacje dotyczące pielęgnacji tych królowych rabat
uwielbiam róże, długo się opierałam przed zakupem słysząc że porywam się z motyką na słońce:) mam ogród bardzo słoneczny ,ziemię piaszczystą ale stwierdziłam że czas zmierzyć się z uprawą róż, zamówiłam kilka, czekam na dostawę i będę sadzić, czas pokaże, może i u mnie będą chciały rosnąć i cieszyć oczy pozdrawiam
Przy odpowiednim przygotowaniu dołków i nawożeniu będą rosły. U mojej Mamy ziemia to praktycznie piach, ale przepalony obornik do ziemi podczas sadzenia i nawożenie później w trakcie lat kolejnych i dają radę. Najważniejsze że słonecznie. Wodę i nawozy da się uzupełnić, choć wiadomo że więcej pracy niż na glinie.
Róże , które posadziłam po raz pierwszy w zeszłym roku, od razu wniosły do ogrodu jakiś niezwykły urok. Wiedziałam,że ściągają kłopoty, ale zaryzykowałam. Mam różne odmiany, każda inna i uczę się , obserwuję, eksperymentuję. Sprawia mi to wiele radości. W tym roku wiele radości z kwitnienia nie mam , bo sarna mi przychodzi i zjada pączki, ale i to chyba wyjdzie na dobre, bo będziemy stawiać porządne ogrodzenie :)) W tym roku pozbyłam się 15 letniego jałowca płożącego, który ładnie zadarniał dość dużą przestrzeń, ale pośród jego gałęzi wyrastał skrzyp i trawy. Wypielenie ich to był dla mnie największy wyczyn. Jałowiec był kłujący , bardziej niż róże :)) i tak poplątany,że dojście do chwastów prawie niemożliwe. Nigdy też nie posadzę już żadnego świerka. Pozdrawiam serdecznie wszystkich miłośników róż :))
Witam .Zgadzam się z Panią że wszystkie rośliny wymagają pielęgnacji.No ale i są efekty jak się patrzy na kwiaty pięknie kwitnące i owoce z własnego ogródka . Pozdrawiam serdecznie😘🙋
Najtrudniejsze w uprawie według mnie są różaneczniki i azalie, wszystkie choroby grzybowe i dziury po szkodnikach szpecą bardzo liście i niestety nie można ich przyciąć tak jak róż, dochodzi do tego również krótki okres kwitnienia, azalie bardzo przemarzają a róże obok niezawodnie kwitną. Natomiast zgodzę się, ze róże stały się mniej popularne, mieszkam na osiedlu gdzie mieszka ok 20 rodzin i 2 osoby oprócz mnie maja 1 lub 2 krzaczki róż. Róże padły ofiara hortensji bukietowych które fakt długo kwitną i są praktycznie bezobsługowe.
A przecież nie trzeba rezygnować z hortensji na rzecz róż i odwrotnie. One cudownie się ze sobą komponują, zakochałam się w obydwu ( i nie tylko tych) roślinach i wporadzam do ogrodu jedne i drugie. Mnóstwo innych bylin i jednorocznych bezobsługowych wysianych do gruntu- również.
@@kropka7163 Zgadzam się! Dostałam w prezencie jedną hortensję bukietową i też mnie zauroczyła. Mam już kilka sztuk :)) To co mnie w niej najbardziej zachwyciło , to to ,że ślimaki jej nie ruszają :))
Roza maja opinie trudnych, jak komus mowie o rozach to mowi ze chciałby ale się boi. Sama mam róże i lubie ale nie wyobrażam sobie miec roze na dzialce gdzie jestem rzadko na przykład. Jest mnóstwo bezobslugowych bylin, trochę krzewów etc. Niestety sama nie powiedziałabym, że róże są bezobsługowe. Odkad je mam w domu zagościły preparaty na mszyce, na choroby grzybowe etc. Mam zdrowe odmiany w wiekszosci ale jednak mszyca, skoczek nie omijaja ich. Co roku jakas impreza 😉.Na zime trzeba zakopczykować etc. To nie jest prosta roslina, a nie kazdy ma np dzialke przy domu, sa też działki letniskowe etc. gdzie jesteśmy rzadko.
Po wczorajszej burzy mam też takie przemyślenia, że jednak róże lepiej znoszą wiatry i ulewy niż np. hortensje. Generalnie dla mnie najtrudniejszy był pierwszy rok z różami, pąki zjadły mszyce, bo akurat nie było mnie w domu w tym okresie, ciągle coś im dolegało,a były jeszcze małymi krzaczkami więc nie takie silne Później im dalej tym łatwiej, wymagają pracy ale jak się wie co i jak to łatwiej uzyskać fajny efekt i mieć z nich dużo radości.
Jak by róże były takie trudne to nikt by ich nie sądził w zieleni miejskiej. Ale Większości starszych "przydomowych ogrodników" nie ma pojecia, że róże mają odmiany i od odmiany zależy odporność, miejsce gdze można je posadzić. Moje ciotki myślą ze róże dzielimy na tylko na kolory i te pnące, " dzikie" i nie pnonce. Jak się kiedyś zaptalam cioci co to za róża u niej na działce rosnie to powiedziała że no zwykła taka "różowa" ze sklepu.
Pani Kasiu! Jednoroczne są kłopotliwe na początku, a potem rosną same i nie wymagają tyle uwagi co róże. Te jak nie cięcie, to nawożenie, to plagi szkodników i chorób grzybowych, a to jeszcze napowietrzanie gleby i ogławianie. Cały sezon roboty, ale że Królowa ma prawo być kapryśna, to wybaczamy jej wszystko i kochamy miłością bezgraniczną 😘
wśród jednorocznych również mamy rożne rośliny, zrezygnowałam z uprawy surfinii wiele lat temu, bo potrafiły kleić się od mszycy. Część jednak potrzebuje usuwania przekwitniętych kwiatów.
@@KatarzynaStypulaRozaria ogólnie ogród nie jest dla leniuchów i nie ma bezobsługowych! Wystarczy je kochać, to i praca przynosi szczęście. A potem mimo zmęczenia wpadamy w zachwyt 😍
Ja za to pozbyłam się bukszpanów a miałam ich chyba z 10 na przodzie domu. Kupiłam róże w tamtym roku na początku okrywowe dwie odmiany , w tym roku też kupiłam okrywówi do wielkich skrzyn 120 na 40 GARTNERFREUDE i dwie parkowe GABRIEL OAK .Sukcesywnie będę dokupywać🙂 wole róże niz przycinanie bukszpanu oraz ta ćma bukszpanowa i specyficzny zapach
@agnieszkabecela Też pozbyłam się bukszpanu, z którego zrobiłam obwódki. Miała być mała, klasyczna różanka :)) Tylko któregoś dnia , spadł taki deszcz,że zalał wszystkie bukszpany i korzenie zgniły. U nas raczej susza panuje i taki deszcz to rzadkość. Teraz jestem zadowolona, bo zrobiło się jakoś przejrzyściej i też nie muszę przycinać:)) Polecam różę Bonaventurę. U Pani Kasi w szkółce dostępna. Skromna, ale śliczna i zdrowa , prawie bezobsługowa :))
Witam Pani Kasiu❤ zawsze myślałam ze róże są bardzo kłopotliwe ale od kiedy zaczęłam oglądać filmiki na yotubie zakupiłam 20 róż z Pani szkółki 🌹 teraz po 3 latach pokazują jakie są piękne w tym momencie mam 120 i już brakuje mi miejsca w ogrodzie a jeszcze bym kilka zakupila🌹🌹❤️
Bo to nie da się kupić dwóch sztuk i przestać 😁 co kupię coś to zaraz wpada mi w oko jeszcze jedna, którą koniecznie muszę mieć i już kombinuje gdzie by tu ją posadzić. Tylko miejsce mnie ogranicza by nie mieć tyle co Pani 🙈 a jeszcze 4-5 lat temu nie zwracałam uwagi na róże w szkółkach
@@d.1985e Ja również ciągle kombinuję gdzie by tu jeszcze wkomponować kolejną różaną rabatę, pozdrawiam
wiele lat temu zakładając ogród posadziłem między innymi jałowce, świerki białe conica oraz parę w sumie przypadkowych róż. jałowce i baiłąe świerki już wszystkie wycięte - przegrana walka ze szkodnikami. Róże przeżyły w złym stanie eksperyment pozostawienia bez obsługi i kiedy zacząłem robić koło nich wymagane minimum (kopczyki , cięcie nawożenie ) wynagrodziły mi ten minimalny trud. Dla osób które nie maja czasu polecam okrywowe róże oraz róże nie wymagające okrywania na zimę a jest ich całkiem sporo również na stronie u Pani Katarzyny .
Ma Pani całkowitą rację. Dla mnie największym argumentem jest to, że róży nie jedzą ślimaki. Te potwory zżarły mi większość kwiatów jednorocznych do gołej ziemi. To ja już wolę przycinać róże na wiosnę i cieszyć się nimi cały sezon. Dziękuję Pani za wszystkie informacje dotyczące pielęgnacji tych królowych rabat
uwielbiam róże, długo się opierałam przed zakupem słysząc że porywam się z motyką na słońce:) mam ogród bardzo słoneczny ,ziemię piaszczystą ale stwierdziłam że czas zmierzyć się z uprawą róż, zamówiłam kilka, czekam na dostawę i będę sadzić, czas pokaże, może i u mnie będą chciały rosnąć i cieszyć oczy pozdrawiam
Przy odpowiednim przygotowaniu dołków i nawożeniu będą rosły. U mojej Mamy ziemia to praktycznie piach, ale przepalony obornik do ziemi podczas sadzenia i nawożenie później w trakcie lat kolejnych i dają radę. Najważniejsze że słonecznie. Wodę i nawozy da się uzupełnić, choć wiadomo że więcej pracy niż na glinie.
Zgadzam sie z panią w 100%
Róże , które posadziłam po raz pierwszy w zeszłym roku, od razu wniosły do ogrodu jakiś niezwykły urok. Wiedziałam,że ściągają kłopoty, ale zaryzykowałam. Mam różne odmiany, każda inna i uczę się , obserwuję, eksperymentuję. Sprawia mi to wiele radości. W tym roku wiele radości z kwitnienia nie mam , bo sarna mi przychodzi i zjada pączki, ale i to chyba wyjdzie na dobre, bo będziemy stawiać porządne ogrodzenie :)) W tym roku pozbyłam się 15 letniego jałowca płożącego, który ładnie zadarniał dość dużą przestrzeń, ale pośród jego gałęzi wyrastał skrzyp i trawy. Wypielenie ich to był dla mnie największy wyczyn. Jałowiec był kłujący , bardziej niż róże :)) i tak poplątany,że dojście do chwastów prawie niemożliwe. Nigdy też nie posadzę już żadnego świerka. Pozdrawiam serdecznie wszystkich miłośników róż :))
Witam .Zgadzam się z Panią że wszystkie rośliny wymagają pielęgnacji.No ale i są efekty jak się patrzy na kwiaty pięknie kwitnące i owoce z własnego ogródka . Pozdrawiam serdecznie😘🙋
Najtrudniejsze w uprawie według mnie są różaneczniki i azalie, wszystkie choroby grzybowe i dziury po szkodnikach szpecą bardzo liście i niestety nie można ich przyciąć tak jak róż, dochodzi do tego również krótki okres kwitnienia, azalie bardzo przemarzają a róże obok niezawodnie kwitną. Natomiast zgodzę się, ze róże stały się mniej popularne, mieszkam na osiedlu gdzie mieszka ok 20 rodzin i 2 osoby oprócz mnie maja 1 lub 2 krzaczki róż. Róże padły ofiara hortensji bukietowych które fakt długo kwitną i są praktycznie bezobsługowe.
Tak zdecydowanie hortensje są w modzie.
@@KatarzynaStypulaRozaria tak hortensje bukietowe są wygodne ale monotonne.
A przecież nie trzeba rezygnować z hortensji na rzecz róż i odwrotnie. One cudownie się ze sobą komponują, zakochałam się w obydwu ( i nie tylko tych) roślinach i wporadzam do ogrodu jedne i drugie. Mnóstwo innych bylin i jednorocznych bezobsługowych wysianych do gruntu- również.
@@kropka7163 Zgadzam się! Dostałam w prezencie jedną hortensję bukietową i też mnie zauroczyła. Mam już kilka sztuk :)) To co mnie w niej najbardziej zachwyciło , to to ,że ślimaki jej nie ruszają :))
Roza maja opinie trudnych, jak komus mowie o rozach to mowi ze chciałby ale się boi. Sama mam róże i lubie ale nie wyobrażam sobie miec roze na dzialce gdzie jestem rzadko na przykład. Jest mnóstwo bezobslugowych bylin, trochę krzewów etc. Niestety sama nie powiedziałabym, że róże są bezobsługowe. Odkad je mam w domu zagościły preparaty na mszyce, na choroby grzybowe etc. Mam zdrowe odmiany w wiekszosci ale jednak mszyca, skoczek nie omijaja ich. Co roku jakas impreza 😉.Na zime trzeba zakopczykować etc. To nie jest prosta roslina, a nie kazdy ma np dzialke przy domu, sa też działki letniskowe etc. gdzie jesteśmy rzadko.
Plusem róż jest to, że dość szybko dają fajny efekt (w sensie mniej lat aż urosną porządnie) ,kwitną też wcześniej niż np hortensje bukietowe.
Po wczorajszej burzy mam też takie przemyślenia, że jednak róże lepiej znoszą wiatry i ulewy niż np. hortensje. Generalnie dla mnie najtrudniejszy był pierwszy rok z różami, pąki zjadły mszyce, bo akurat nie było mnie w domu w tym okresie, ciągle coś im dolegało,a były jeszcze małymi krzaczkami więc nie takie silne Później im dalej tym łatwiej, wymagają pracy ale jak się wie co i jak to łatwiej uzyskać fajny efekt i mieć z nich dużo radości.
Jak by róże były takie trudne to nikt by ich nie sądził w zieleni miejskiej. Ale Większości starszych "przydomowych ogrodników" nie ma pojecia, że róże mają odmiany i od odmiany zależy odporność, miejsce gdze można je posadzić. Moje ciotki myślą ze róże dzielimy na tylko na kolory i te pnące, " dzikie" i nie pnonce. Jak się kiedyś zaptalam cioci co to za róża u niej na działce rosnie to powiedziała że no zwykła taka "różowa" ze sklepu.
Pani Kasiu! Jednoroczne są kłopotliwe na początku, a potem rosną same i nie wymagają tyle uwagi co róże. Te jak nie cięcie, to nawożenie, to plagi szkodników i chorób grzybowych, a to jeszcze napowietrzanie gleby i ogławianie. Cały sezon roboty, ale że Królowa ma prawo być kapryśna, to wybaczamy jej wszystko i kochamy miłością bezgraniczną 😘
wśród jednorocznych również mamy rożne rośliny, zrezygnowałam z uprawy surfinii wiele lat temu, bo potrafiły kleić się od mszycy. Część jednak potrzebuje usuwania przekwitniętych kwiatów.
@@KatarzynaStypulaRozaria ogólnie ogród nie jest dla leniuchów i nie ma bezobsługowych! Wystarczy je kochać, to i praca przynosi szczęście. A potem mimo zmęczenia wpadamy w zachwyt 😍
@@annak6592Dokładnie 👍
Witam panią 😘😘
👍🌹
Ja za to pozbyłam się bukszpanów a miałam ich chyba z 10 na przodzie domu.
Kupiłam róże w tamtym roku na początku okrywowe dwie odmiany , w tym roku też kupiłam okrywówi do wielkich skrzyn 120 na 40 GARTNERFREUDE i dwie parkowe GABRIEL OAK .Sukcesywnie będę dokupywać🙂 wole róże niz przycinanie bukszpanu oraz ta ćma bukszpanowa i specyficzny zapach
@agnieszkabecela
Też pozbyłam się bukszpanu, z którego zrobiłam obwódki. Miała być mała, klasyczna różanka :)) Tylko któregoś dnia , spadł taki deszcz,że zalał wszystkie bukszpany i korzenie zgniły. U nas raczej susza panuje i taki deszcz to rzadkość. Teraz jestem zadowolona, bo zrobiło się jakoś przejrzyściej i też nie muszę przycinać:)) Polecam różę Bonaventurę. U Pani Kasi w szkółce dostępna. Skromna, ale śliczna i zdrowa , prawie bezobsługowa :))