Celne uwagi! Również zagrałem raz i mam prawie identyczne zdanie. Bardzo szkoda bo klimat i prezentacja na niesamowitym poziomie. Pierwsza gra była dla mnie fantastyczna i bawiłem się świetnie, ale już pod koniec tej pierwszej partii wszyscy zdaliśmy sobie sprawę z niewykonalności 2/3 zadań i trudności tego trzeciego. Do gry nigdy nie wróciłem i pewnie nie wrócę. Ciesze się, że jej nie zakupiłem, ale moją jedyną partię (jeszcze w takiej nieświadomości) wspominam bardzo, bardzo dobrze :D
Pełna zgoda. Gra wygląda obłędnie i na pierwszy rzut oka faktycznie robi bardzo dobre wrażenie. Później jednak, gdy zbliża się koniec partii, pojawia się wrażenie, że coś tu ewidentnie nie gra. Szkoda 😥
Hej, dzięki za pierwsze wrażenia. Jestem jedną z tych osób, które zakupiły tę grę i potem musiały zmierzyć się z instrukcją (tragedia) i z samą grą, no bo pieniądze już były wydane. Na duże szczęście, ten początkowy, bardzo wysoki próg wejścia szybko opada i gra już podczas 2-3 partii staje się bardziej świadoma i potrafi cieszyć. Bo to przekombinowanie, które na początku przytłacza człowieka do ziemi przestaje już tak wadzić i tury lecą znacznie szybciej i dzięki temu i przyjemniej. Koncentrujemy się więc głównie na zdobywaniu terenów ze świątyniami, ale niekoniecznie pod cel, a bardziej po to, by mieć kapłanów i móc się rozwijać. A jak sam wspomniałeś, wszystkie trzy tory są ważne. Podobnie staramy się mieć runy, żeby nawiązywać domeny z różnymi krainami i czerpać z nich potem bonusy, a także oczywiście dominować potwory. Nie tyle, żeby czerpać z tego nie wiem jak duże korzyści, ale przede wszystkim żeby ktoś inny nie mógł nam nimi nabruździć. Co do atakowania potworów, to raczej robimy po to, by zyskiwać właśnie te różne nagrody, runy czy kapłanów, o co jest bardzo ciężko. Zauważyłem jednak, że ta gra po prostu lepiej działa na mniej graczy, bo wtedy te warunki zwycięstwa są dużo łatwiejsze do zrobienia, niż w sytuacji, gdy mamy wielu graczy, dzięki czemu nie ma człowiek takiego wrażenia, że wszystko co robi nie ma sensu. Owszem, jak wspomniałeś, wszystko co robimy przybliża nas nieubłaganie do Ragnaroku, ale z drugiej strony bywało, że mimo, iż ten miał już nadejść, graczom udało się wygrać na kontrolę czy świątynie właśnie, bo już ktoś sposobił się na Ragnarok i kontrolę wokół drzewa, a tu psikus. Niemniej, żeby czerpać z tej gry przyjemność poświęciłem naprawdę dużo czasu, bo też przebiłem się przez obsługę automy i rozegrałem kilka partii solo. I to tam działa, obsługa jest nawet szybka, satysfakcjonująca, rozgrywka też dostarcza emocji, czuć to "przepychanie się", ale jestem przekonany, że grom osób, które spróbuje się zmierzyć z trybem solo po prostu się po drodze podda. Gra może cieszyć, ale na pewno nie po pierwszej partii. Natomiast na pewno jest wiele gier, które działają lepiej i nie wymagają takiego nakładu czasu. Ja gier raczej nie sprzedaję, więc nie pozostało mi nic innego jak po prostu się z tym zmierzyć i z czasem grę docenić. Przeraża mnie jednak, że dłuższa przerwa będzie oznaczała kolejną, kłopotliwą konfrontację z zasadami. Z tego też powodu opanowałem solo, żeby gdzies, nawte nie mając z kim zagrać, samych zasad nie zapomnieć. Gdybym tyle nie wydał, pewnie bym tyle czasu na to nie poświęcił, bo po prostu szkoda czasu i zachodu. Gra ma swoje niedociągnięcia mechaniczne i naprawdę nie potrafię zrozumieć, siedząc w tym od środka, jak tego nie wyłapano i czemu nie zostało to gdzieś poprawione/uproszczone, żeby gra mogła być bardziej przystępna i sprawiać więcej frajdy.
Bardzo dziękuję za tak szczegółowy opis i za podzielenie się swoimi własnymi spostrzeżeniami. Ja po jednej grze nie byłem oczywiście w stanie wyłapać wszystkiego i w trakcie swojego filmu bardziej opowiadałem o tym jakie są moje przemyślenia. A po tej jednej partii nie wyrokuję ostatecznie i nie twierdzę, że gra nie może dawać satysfakcji w sytuacji w której lepiej się ją pozna. Tym bardziej doceniam że napisałeś to wszystko bo może to być użyteczna informacja dla wszystkich tych którzy albo kupili te grę albo którzy się nad tym zastanawiają. Jestem świadomy że lepsze poznanie każdego tytułu pozwala na ostateczne wyrobienia sobie zdania czy nam pasuje i czy chcemy inwestować w niego swój czas oraz czas naszych współgracze. W moim przypadku po tej jednej partii stwierdzam tylko że nie mam ochoty na dalszą eksplorację tego tytułu. Trochę szkoda bo gra wygląda obłędnie i oczekiwania dotyczące rozgrywki były duże 😬
@@WojennikTV Zawsze chętnie podzielę się spostrzeżeniami:) Wiadomo, kilkukrotnie wspomniałeś, że to pierwsze wrażenia. Ja się zagłębiłem, ale kupiłem więc nie miałem już wyjścia. Jak wspomniałem, też bym normalnie tego czasu nie inwestował. Tu też, bardzo możliwe, zadziałał mechanizm dysonansu poznawczego - wydałem sporo pieniędzy na tę grę, więc mogę się trochę okłamywać. Choć też z punktu widzenia designerskiego, posiadanie takiej gry jest ciekawym doświadczeniem.
Cóż. Czasami problem wynika stąd, że testy robią po wielokroć ci sami ludzie, którzy mają dany tytuł w małym palcu i nie podążają ścieżkami dla "casuali". Wtedy łatwo jest przeoczyć coś oczywistego ✂️
Kupiłem i grałem. Jestem zadowolony z tego co jest w tej grze. Czy ma to odzwierciedlenie w stosunku ceny do zawartości gry to każdy musi sobie sam odpowiedzieć. Ja będę grał bo widzę parę rzeczy fajnych i pasujących mi w rozgrywce. Na pewno epicko wygląda na stole i z dobrym towarzystwem jest to świetna zabawa. Mimo wszystko chyba lepiej w 2/3 graczy niż w 4/5 w to grać. Ale nie nudziłem się na pewno przy niej ani razu :)
Elokwencja na poziomie najwyższym wśród polskich recenzentów gier planszowych, niezwykle przyjemnie słucha się przygotowanych materiałów. Gratuluję również poziomu merytoryki. Co do samej gry - niestety faktycznie w grze musiały zawieść testy - warunek kontrolowania 3 krain jest niemożliwy nawet w rozgrywkach na 2 graczy. Mam za sobą 7 partii - wszystkie w składach wyłącznie 2 osobowych (z 3 roznymi osobami). Gra kończyła się wygraną przez kontrolę świątyń ( w grze na 2 osoby trzeba ich kontrolować mniej) lub Ragnarokiem. Ze względu na kostrukcję gra wybacza błędy i nawet zawalając początek gry, można ją wygrać, nie ma efektu kuli śnieżnej. Taktycznie i strategicznie - słabo, za dużo mechanik niby zazębiających się, które faktycznie nie tworzą spójnej całości. Z plusów - w 2 osoby potrafiliśmy zagrać partię w 75 minut.
Dziękuję za tak ciepłe słowa, bardzo mi miło, że moje materiały są dla Ciebie przyjemne do słuchania i merytoryczne! 😊 Doceniam też, że zwróciłeś uwagę na brak efektu kuli śnieżnej - to rzeczywiście duży plus, bo pozwala na wyrównane partie nawet przy błędach na początku. Z drugiej strony zgadzam się, że nadmiar mechanik, które nie do końca się zazębiają, może sprawić wrażenie chaosu, a nie dobrze zaprojektowanej gry. Szybki czas rozgrywki na 2 osoby to faktycznie mocny atut - dla niektórych graczy to może być kluczowy argument za tym tytułem, mimo jego innych wad. Dzięki za podzielenie się swoimi spostrzeżeniami - na pewno pomogą innym w ocenie tej gry. Pozdrawiam serdecznie! 🎲😊
Świetny opis gry. Jak zwykle widać mega przygotowanie do omawianego tematu. 👍👏🏻👏🏻👏🏻
Bardzo dziękuję za bardzo sympatyczny komentarz 🧣
Dzięki za filmik!
Proszę bardzo 🍑🍅🥬
Dzięki za bardzo cenne spostrzeżenia! 5h życia zaoszczędzonych 😊
Do usług 🦧
Celne uwagi! Również zagrałem raz i mam prawie identyczne zdanie. Bardzo szkoda bo klimat i prezentacja na niesamowitym poziomie. Pierwsza gra była dla mnie fantastyczna i bawiłem się świetnie, ale już pod koniec tej pierwszej partii wszyscy zdaliśmy sobie sprawę z niewykonalności 2/3 zadań i trudności tego trzeciego. Do gry nigdy nie wróciłem i pewnie nie wrócę. Ciesze się, że jej nie zakupiłem, ale moją jedyną partię (jeszcze w takiej nieświadomości) wspominam bardzo, bardzo dobrze :D
Pełna zgoda. Gra wygląda obłędnie i na pierwszy rzut oka faktycznie robi bardzo dobre wrażenie. Później jednak, gdy zbliża się koniec partii, pojawia się wrażenie, że coś tu ewidentnie nie gra. Szkoda 😥
szczesliwie sprzedałem przed rozpakowaniem ^^
Cóż. Różne są gusta 💁♂️
Hej, dzięki za pierwsze wrażenia. Jestem jedną z tych osób, które zakupiły tę grę i potem musiały zmierzyć się z instrukcją (tragedia) i z samą grą, no bo pieniądze już były wydane. Na duże szczęście, ten początkowy, bardzo wysoki próg wejścia szybko opada i gra już podczas 2-3 partii staje się bardziej świadoma i potrafi cieszyć. Bo to przekombinowanie, które na początku przytłacza człowieka do ziemi przestaje już tak wadzić i tury lecą znacznie szybciej i dzięki temu i przyjemniej.
Koncentrujemy się więc głównie na zdobywaniu terenów ze świątyniami, ale niekoniecznie pod cel, a bardziej po to, by mieć kapłanów i móc się rozwijać. A jak sam wspomniałeś, wszystkie trzy tory są ważne. Podobnie staramy się mieć runy, żeby nawiązywać domeny z różnymi krainami i czerpać z nich potem bonusy, a także oczywiście dominować potwory. Nie tyle, żeby czerpać z tego nie wiem jak duże korzyści, ale przede wszystkim żeby ktoś inny nie mógł nam nimi nabruździć. Co do atakowania potworów, to raczej robimy po to, by zyskiwać właśnie te różne nagrody, runy czy kapłanów, o co jest bardzo ciężko. Zauważyłem jednak, że ta gra po prostu lepiej działa na mniej graczy, bo wtedy te warunki zwycięstwa są dużo łatwiejsze do zrobienia, niż w sytuacji, gdy mamy wielu graczy, dzięki czemu nie ma człowiek takiego wrażenia, że wszystko co robi nie ma sensu. Owszem, jak wspomniałeś, wszystko co robimy przybliża nas nieubłaganie do Ragnaroku, ale z drugiej strony bywało, że mimo, iż ten miał już nadejść, graczom udało się wygrać na kontrolę czy świątynie właśnie, bo już ktoś sposobił się na Ragnarok i kontrolę wokół drzewa, a tu psikus.
Niemniej, żeby czerpać z tej gry przyjemność poświęciłem naprawdę dużo czasu, bo też przebiłem się przez obsługę automy i rozegrałem kilka partii solo. I to tam działa, obsługa jest nawet szybka, satysfakcjonująca, rozgrywka też dostarcza emocji, czuć to "przepychanie się", ale jestem przekonany, że grom osób, które spróbuje się zmierzyć z trybem solo po prostu się po drodze podda.
Gra może cieszyć, ale na pewno nie po pierwszej partii. Natomiast na pewno jest wiele gier, które działają lepiej i nie wymagają takiego nakładu czasu. Ja gier raczej nie sprzedaję, więc nie pozostało mi nic innego jak po prostu się z tym zmierzyć i z czasem grę docenić. Przeraża mnie jednak, że dłuższa przerwa będzie oznaczała kolejną, kłopotliwą konfrontację z zasadami. Z tego też powodu opanowałem solo, żeby gdzies, nawte nie mając z kim zagrać, samych zasad nie zapomnieć. Gdybym tyle nie wydał, pewnie bym tyle czasu na to nie poświęcił, bo po prostu szkoda czasu i zachodu. Gra ma swoje niedociągnięcia mechaniczne i naprawdę nie potrafię zrozumieć, siedząc w tym od środka, jak tego nie wyłapano i czemu nie zostało to gdzieś poprawione/uproszczone, żeby gra mogła być bardziej przystępna i sprawiać więcej frajdy.
Bardzo dziękuję za tak szczegółowy opis i za podzielenie się swoimi własnymi spostrzeżeniami. Ja po jednej grze nie byłem oczywiście w stanie wyłapać wszystkiego i w trakcie swojego filmu bardziej opowiadałem o tym jakie są moje przemyślenia. A po tej jednej partii nie wyrokuję ostatecznie i nie twierdzę, że gra nie może dawać satysfakcji w sytuacji w której lepiej się ją pozna. Tym bardziej doceniam że napisałeś to wszystko bo może to być użyteczna informacja dla wszystkich tych którzy albo kupili te grę albo którzy się nad tym zastanawiają. Jestem świadomy że lepsze poznanie każdego tytułu pozwala na ostateczne wyrobienia sobie zdania czy nam pasuje i czy chcemy inwestować w niego swój czas oraz czas naszych współgracze. W moim przypadku po tej jednej partii stwierdzam tylko że nie mam ochoty na dalszą eksplorację tego tytułu. Trochę szkoda bo gra wygląda obłędnie i oczekiwania dotyczące rozgrywki były duże 😬
@@WojennikTV Zawsze chętnie podzielę się spostrzeżeniami:) Wiadomo, kilkukrotnie wspomniałeś, że to pierwsze wrażenia. Ja się zagłębiłem, ale kupiłem więc nie miałem już wyjścia. Jak wspomniałem, też bym normalnie tego czasu nie inwestował. Tu też, bardzo możliwe, zadziałał mechanizm dysonansu poznawczego - wydałem sporo pieniędzy na tę grę, więc mogę się trochę okłamywać. Choć też z punktu widzenia designerskiego, posiadanie takiej gry jest ciekawym doświadczeniem.
Mnie w takim razie zastanawia kto robi beta testy. Jeżeli tak oczywiste rzeczy wychodzą w czasie już pierwszej rozgrywki ?
Cóż. Czasami problem wynika stąd, że testy robią po wielokroć ci sami ludzie, którzy mają dany tytuł w małym palcu i nie podążają ścieżkami dla "casuali". Wtedy łatwo jest przeoczyć coś oczywistego ✂️
Kupiłem i grałem. Jestem zadowolony z tego co jest w tej grze. Czy ma to odzwierciedlenie w stosunku ceny do zawartości gry to każdy musi sobie sam odpowiedzieć.
Ja będę grał bo widzę parę rzeczy fajnych i pasujących mi w rozgrywce. Na pewno epicko wygląda na stole i z dobrym towarzystwem jest to świetna zabawa. Mimo wszystko chyba lepiej w 2/3 graczy niż w 4/5 w to grać. Ale nie nudziłem się na pewno przy niej ani razu :)
I bardzo dobrze! Jeżeli ta gra sprawia Ci radość, to tym lepiej. Każdy z nas ma inny gust - dzięki temu mamy na świecie więcej niż jednego wydawcę 😎
Elokwencja na poziomie najwyższym wśród polskich recenzentów gier planszowych, niezwykle przyjemnie słucha się przygotowanych materiałów. Gratuluję również poziomu merytoryki. Co do samej gry - niestety faktycznie w grze musiały zawieść testy - warunek kontrolowania 3 krain jest niemożliwy nawet w rozgrywkach na 2 graczy. Mam za sobą 7 partii - wszystkie w składach wyłącznie 2 osobowych (z 3 roznymi osobami). Gra kończyła się wygraną przez kontrolę świątyń ( w grze na 2 osoby trzeba ich kontrolować mniej) lub Ragnarokiem. Ze względu na kostrukcję gra wybacza błędy i nawet zawalając początek gry, można ją wygrać, nie ma efektu kuli śnieżnej. Taktycznie i strategicznie - słabo, za dużo mechanik niby zazębiających się, które faktycznie nie tworzą spójnej całości. Z plusów - w 2 osoby potrafiliśmy zagrać partię w 75 minut.
Dziękuję za tak ciepłe słowa, bardzo mi miło, że moje materiały są dla Ciebie przyjemne do słuchania i merytoryczne! 😊
Doceniam też, że zwróciłeś uwagę na brak efektu kuli śnieżnej - to rzeczywiście duży plus, bo pozwala na wyrównane partie nawet przy błędach na początku. Z drugiej strony zgadzam się, że nadmiar mechanik, które nie do końca się zazębiają, może sprawić wrażenie chaosu, a nie dobrze zaprojektowanej gry.
Szybki czas rozgrywki na 2 osoby to faktycznie mocny atut - dla niektórych graczy to może być kluczowy argument za tym tytułem, mimo jego innych wad. Dzięki za podzielenie się swoimi spostrzeżeniami - na pewno pomogą innym w ocenie tej gry. Pozdrawiam serdecznie! 🎲😊