1. Odkąd pamięta zawsze stała Na toaletce obok lustra W białych baletkach wychylona W powietrzu uniesiona nóżka 2. Nudziła się wśród bibelotów Kurz wyłapując w suknię złotą I tylko z dołu perski dywan Czasem jej puszczał perskie oko Ref.1 Laleczka z saskiej porcelany Twarz miała bladą jak pergamin Nie miała taty ani mamy I nie tęskniła ani ani… 3. Aż dnia pewnego na komodzie Prześliczny książę nagle stanął Kapelusz miał w zastygłej dłoni I piękny uśmiech z porcelany 4. A w niej zabiło małe serce Co nie jest taką prostą sprawą I śniła że dla niego tańczy A on ukradkiem bije brawo Ref. 1 Laleczka z saskiej porcelany Twarz miała bladą jak pergamin Nie miała taty ani mamy I nie tęskniła ani ani Ref. 2 Jej siostrą była dumna waza A bratem zabytkowy lichtarz Laleczka z saskiej porcelany Maleńka śliczna pozytywka 5. Lecz jakże kruche bywa szczęście W nietrwałym świecie z porcelany Złośliwy wiatr zatrzasnął okno I książę rozbił się na amen 6. I znowu stoi obok lustra Na toaletce całkiem sama I tylko jedna mała kropla Spłynęła w dół po porcelanie Ref. 3 Laleczka z saskiej porcelany Twarz miała bladą jak pergamin Na zawsze odszedł ukochany A ona wciąż tęskniła za nim
1. Odkąd pamięta zawsze stała
Na toaletce obok lustra
W białych baletkach wychylona
W powietrzu uniesiona nóżka
2. Nudziła się wśród bibelotów
Kurz wyłapując w suknię złotą
I tylko z dołu perski dywan
Czasem jej puszczał perskie oko
Ref.1 Laleczka z saskiej porcelany
Twarz miała bladą jak pergamin
Nie miała taty ani mamy
I nie tęskniła ani ani…
3. Aż dnia pewnego na komodzie
Prześliczny książę nagle stanął
Kapelusz miał w zastygłej dłoni
I piękny uśmiech z porcelany
4. A w niej zabiło małe serce
Co nie jest taką prostą sprawą
I śniła że dla niego tańczy
A on ukradkiem bije brawo
Ref. 1 Laleczka z saskiej porcelany
Twarz miała bladą jak pergamin
Nie miała taty ani mamy
I nie tęskniła ani ani
Ref. 2 Jej siostrą była dumna waza
A bratem zabytkowy lichtarz
Laleczka z saskiej porcelany
Maleńka śliczna pozytywka
5. Lecz jakże kruche bywa szczęście
W nietrwałym świecie z porcelany
Złośliwy wiatr zatrzasnął okno
I książę rozbił się na amen
6. I znowu stoi obok lustra
Na toaletce całkiem sama
I tylko jedna mała kropla
Spłynęła w dół po porcelanie
Ref. 3 Laleczka z saskiej porcelany
Twarz miała bladą jak pergamin
Na zawsze odszedł ukochany
A ona wciąż tęskniła za nim